Aktualności

22-05-2023
 W dniu 9 maja 2023 roku odbyła się 2. edycja Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Studenci w Zootechnice i Akwakulturze – wyzwania i badania” w formie on-line za pośrednictwem platformy MS Teams. Organizatorem Konferencji był Instytut Nauk o Zwierzętach, Polskie Towarzystwo Zootechniczne oraz studenckie Koło Naukowe Hodowców Zwierząt Gospodarskich.http://animal.sggw.pl/2023/05/17/raport-z-2-edycji-miedzynarodowej-konferencji-naukowej-studenci-w-zootechnice-i-akwakulturze-wyzwania-i-badania/
22-05-2023
Niewątpliwie polscy producenci drobiu i jaj z uwagą śledzą wszystko to, co dzieje się na krajowym i światowym rynku zbóż. Wszak to pasze są głównym składnikiem kosztów produkcji, a zboża najważniejszym surowcem mieszanek paszowych. I to cena zbóż (pszenicy, kukurydzy) decyduje w znacznym stopniu o cenie sprzedaży pasz dla drobiu. Ważnym elementem kosztów żywienia jest też cena sprzedaży śruty sojowej, głównego źródła białka w paszach dla drobiu.A sytuacja na światowych (i krajowych) rynkach zbóż i soi jest niecodzienna! Po okresie gwałtownych i nadzwyczajnych wzrostów (nawet o 100%) cen sprzedaży zbóż i soi na światowych giełdach, z jakimi mieliśmy do czynienia na początku drugiej połowy ub.r., cena sprzedaży pszenicy, kukurydzy i soi spadła do poziomu równego temu, jaki mieliśmy w 2021 r.I co ciekawe, ceny te wykazują ciągle, wprawdzie już tylko niewielki, trend spadkowy. Szczególnie w związku z przedstawianymi prognozami o zwiększonej produkcji pszenicy, kukurydzy i soi w krajach, gdzie produkcja jest wiodąca. IGC (Międzynarodowa Izba Zbożowa) szacuje, że światowe zbiory zbóż wzrosną do 2294 mln ton, w tym pszenicy do 783 mln ton, i mogą to być zbiory najwyższe od kilkunastu lat. Ukraińskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło kilka dni temu, że obszar zasiewów pszenicy jarej będzie największy od 12 lat i wyniesie w br. ok. 285 tys. ha; obszar zasiewów pszenicy jarej na Ukrainie wynosił w 2013 r. 160 tys. ha, a w 2021 r. ok. 192 tys. ha.Ważnym sygnałem stabilizującym światowe ceny na rynkach zbożowych jest przedłużenie umowy dot. eksportu zbóż z ukraińskich portów nad Morzem Czarnym na kolejne dwa miesiące. Eksport pszenicy z Polski w I kw. br. wyniósł 1,209 mln ton i był większy ponad dwukrotnie od eksportu pszenicy w I kw. 2022 r. (374 tys. ton). Głównymi importerami polskiej pszenicy były Niemcy, Nigeria, RPA i Arabia Saudyjska. 
19-05-2023
Nie słabną obawy polskich producentów kurcząt brojlerów przed konsekwencjami przedłużenia bezcłowego i nie objętego żadnymi kontyngentami importu mięsa drobiowego z Ukrainy na teren UE. Tym bardziej, że eksport taniego mięsa drobiowego z Ukrainy do UE wzrósł w ostatnich miesiącach wielokrotnie!Głównym eksporterem jest MHP, holding rolniczy, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w Europie, który jest właścicielem ponad 400 tys. ha ziem uprawnych na terenie Ukrainy i dzięki temu dysponuje tanim zbożem do produkcji pasz. Ponadto MHP, oficjalnie zarejestrowany na Cyprze, jest właścicielem zakładów drobiarskich w Holandii i dzięki temu może przetwarzać wyprodukowany na Ukrainie drób i sprzedawać na europejskich rynkach jako produkt unijny skutecznie wypierając mięso drobiowe produkowane nie tylko w Polsce, ale także we Francji, Włoszech. Hiszpanii czy Niemczech.Przedstawiciele polskich organizacji drobiarskich poddają w wątpliwość decyzje KE dot. bezcłowego importu mięsa drobiowego z Ukrainy, czy jest to rzeczywiście pomoc Ukrainie będącej w stanie wojny z Rosją, czy też nie jest to pomoc skierowana głównie w stronę jednego holdingu drobiarsko-rolniczego?Kontrowersje budzi też bezwzględny obowiązek przestrzegania kosztownych wymagań środowiskowych i dobrostanowych przez producentów drobiu w UE wpływających na wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego, a które to obostrzenia nie są wymagane od producentów mięsa drobiowego na fermach w Ukrainie. Dalsze utrzymywanie obecnej sytuacji może doprowadzić do poważnego naruszenia delikatnej równowagi na europejskim rynku drobiarskim i gwałtownego spadku opłacalności, zwłaszcza w obliczu ciągle wysokich kosztów produkcji. 
17-05-2023
Z pewnością wiadomość o stwierdzeniu obecności wysoce zjadliwego szczepu H5N1 wirusa grypy ptaków u dwóch padłych rybitw Cabot’a (Thalasseus acuflavidus), znalezionych na wybrzeżu niewielkiego brazylijskiego stanu Espirito Santo, położonego nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego w południowo-wschodniej części Brazylii, wywołała ogromne zaniepokojenie na światowym rynku drobiarskim.Wprawdzie rząd brazylijski twierdzi, że wykrycie wirusa H5N1 u dwóch rybitw nie oznacza, że wirus zaatakował fermy drobiu, i zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt (WOAH) nie ma żadnych podstaw do wstrzymania eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego i jaj, to jednak potencjalne niebezpieczeństwo zakażenia wirusem grypy ptaków brazylijskich ferm drobiowych jest w tej chwili znacznie poważniejsze. Przypomnijmy, że przypadki zakażenia drobiu fermowego zostały potwierdzone w Argentynie, Urugwaju i Chile, krajach sąsiadujących z Brazylią.Wg analityków rynku drobiarskiego ewentualne rozprzestrzenienie się wirusów H5N1 na fermy drobiu w Brazylii będzie wymagało przedefiniowania zasad ograniczających eksport mięsa drobiowego i jaj, a może nawet zaprzestania zamykania granic przed importem mięsa drobiowego i jaj z krajów, gdzie stwierdzono przypadki zakażenia drobiu w chowie fermowym wirusem grypy ptaków. Obecnie obowiązuje zasada regionalizacji ograniczająca eksport mięsa drobiowego i jaj wyłącznie z tych ferm, które znajdują się na obszarze (regionie) zakażonym, pod warunkiem, że na pozostałym obszarze danego kraju prowadzona jest restrykcyjna bioasekuracja oraz ciągłe monitorowanie stanu zdrowia drobiu, potwierdzone odpowiednim audytem sanitarno-weterynaryjnym.Nie wydaje się prawdopodobne, żeby ewentualne wystąpienie przypadków zakażenia drobiu wirusem H5N1 na brazylijskich fermach mogło spowodować znaczny niedobór mięsa drobiowego na świecie, a tym samym gwałtowny wzrost popytu i cen na mięso z takich krajów jak Polska, która zresztą nie jest wolna od grypy ptaków. Przypomnijmy, że Brazylia jest znaczącym eksporterem mięsa drobiowego na rynek UE.
15-05-2023
Nadmierny bezcłowy i nieobjęty kontyngentem eksport ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj zagrażają równowadze rynkowej w UE, w tym głównie producentom drobiu i jaj w Polsce, która jest największym producentem mięsa drobiowego i jednym z największych producentów jaj w UE.Sprawny eksport wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego i jaj na wewnątrzunijny rynek gwarantuje opłacalność polskiej produkcji drobiarskiej, która może czuć się zagrożona wzrastającym napływem taniego mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy. Dotychczas ukraiński eksport drobiarski na obszar UE objęty był zarówno kontyngentami, jak i cłem, ale te ograniczenia zostały zdjęte decyzją KE z ub.r. Wprawdzie PE 9 maja br. opowiedział się przeciwko dalszemu obowiązywaniu bezcłowego importu produktów rolnych z Ukrainy do UE, ale ostateczne decyzje w tej sprawie będzie podejmowała Rada Europejska. Głosowanie może przebiegać różnie, tym bardziej że w ostatnich dniach 12 państw UE opowiedziało się w liście skierowanym do KE przeciwko ograniczeniom importu z Ukrainy, ponieważ decyzja ta podważa integralność rynku wewnętrznego UE. Przy okazji padły stanowcze głosy protestu przeciwko działaniom rządu w Polsce.KE nie prowadzi stałego monitoringu równowagi rynkowej w zakresie mięsa drobiowego i jaj w takim stopniu, który pozwalałby na skuteczną interwencję w sytuacji zagrożenia stabilności tej równowagi. Komisarz ds. rolnictwa KE zobowiązał się do takiego monitoringu dopiero po radykalnej decyzji kilku przyfrontowych państw UE, które w kwietniu br. wprowadziły absolutny zakaz importu bardzo wielu ukraińskich produktów rolnych.Wprowadzenie umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą opartej na zasadzie wolnego handlu różnymi towarami na obszarze państw UE, co ma pomagać Ukrainie prowadzącej wojnę z Rosją, wywołało spore napięcia rynkowe. Przypomnijmy, że możliwość bezcłowego importu zbóż z Ukrainy do państw UE została wprowadzona już w 2014 r., ale dopiero uniemożliwienie wywozu zbóż z Ukrainy poprzez czarnomorskie porty w 2022 r. wywołało nowe problemy.Problemy te zostały tylko częściowo rozwiązane w wyniku umowy z Rosją, Turcją i ONZ o utworzeniu korytarz humanitarnych, ale i tak znaczna ilość ukraińskich zbóż została wyeksportowana do kilku przyfrontowych państw UE powodując w tych krajach kłopoty ze sprzedażą zbóż. Wynika z tego, że UE nie jest przygotowana do bezkonfliktowego importu produktów rolnych z Ukrainy (nadmierna podaż, cła, kontyngenty, infrastruktura magazynowa, transport, logistyka itp.).
12-05-2023
Światowy rynek zbożowy przygotowuje się do kolejnych żniw 2023/24 w krajach półkuli północnej. Wg International Grain Council (Międzynarodowa Komisja Zbożowa) z siedzibą w Londynie produkcja pszenicy na świecie w sezonie 2023/24 wyniesie 787 mln ton i będzie to mniej o 2,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2022/23 (803 mln ton), ale więcej o 0,8% w porównaniu do sezonu 2021/22 (781 mln ton). Jednocześnie przewiduje się, że światowe zapasy pszenicy w sezonie 2023/24 będą niższe o 2,4% (277 mln ton) w porównaniu do sezonu 2022/23 (284 mln ton) i nieco wyższe o 1% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22.Natomiast światowa produkcja kukurydzy wyniesie w sezonie 2023/24 1208 mln ton i będzie większa o 5,1% w porównaniu do sezonu 2022/23 (1150 mln ton), ale nieco mniejsza o 1,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2021/22 (1221 mln ton). Światowe zapasy kukurydzy w sezonie 2023/24 wyniosą 264 mln ton i będą większe o 2,4% w porównaniu do zapasów w sezonie 2022/23 (258 mln ton), ale znacznie mniejsze o 6% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22 (281 mln ton).Z powyższego Raportu IGC wynika, że sytuacja na światowym rynku zboża w sezonie 2022/23 nie powinna ulegać gwałtownym zmianom, w tym także nie powinny ulegać gwałtownym zmianom ceny pszenicy i kukurydzy na giełdach w USA i Francji. A jednak…Obawy przed brakiem ukraińskiej pszenicy na światowym rynku z powodu blokady czarnomorskich portów wywołały panikę wśród importerów. Zupełnie nieoczekiwanie ceny pszenicy w maju 2022 r. osiągnęły na paryskiej giełdzie MATIF niespotykany wcześniej poziom i wynosiły 2,0 tys. zł/tonę ( średnio w UE 1,8 tys. zł/tonę i w Polsce 1,7 tys. zł/tonę). Po zapowiedzi uruchomienia humanitarnych korytarzy eksportu i zawarciu umowy otwierającej dostęp do czarnomorskich portów sytuacja na światowym rynku zbożowym uspokoiła się, co spowodowało, że w kolejnych miesiącach cena tylko spadała. Przypomnijmy, że światowe zapasy pszenicy w tym okresie były wyższe aniżeli w sezonie wcześniejszym, ale panika ma swoje prawa, z którego skorzystali spekulanci.Ceny pszenicy na giełdzie w Paryżu wzrosły jeszcze raz w październiku 2022 r. i wynosiły ponad 1,7tys. zł/tonę (średnio w UE poniżej 1,7 tys. zł/tonę i w Polsce 1,6 tys. zł/tonę), aby potem już tylko spadać do 1,1 tys. zł/tonę (i mniej) w kwietniu 2023 r. Podobne ceny osiągnęła pszenica średnio w UE i w Polsce.Czy trwające obecnie „przepychanki” w sprawie zawarcia nowego porozumienia dot. humanitarnych korytarzy służących eksportowi ukraińskich zbóż wywołają znowu panikę wśród importerów, co przełoży się na wzrost światowych cen sprzedaży zbóż? Wydaje się wielce prawdopodobne, że spekulanci będą chcieli wykorzystać nadarzającą się sytuację i w dogodnym momencie wywołają nagły wzrost ceny zbóż. Chyba że „czarne” prognozy tym razem nie sprawdzą się, bo rynek okaże się bardziej odporny i nie ulegnie „wojennej” psychozie. Wszak już powoli świat zaczyna przyzwyczajać się do trwającej ponad rok wojnie na Ukrainie… 
10-05-2023
Analitycy rynku drobiarskiego prognozują wzrost produkcji drobiu w UE w 2023 r. o ponad 1%. Nadal głównym czynnikiem stymulującym wzrost produkcji będzie rosnący popyt na relatywnie tańsze mięso drobiowe w porównaniu do mięsa czerwonego, tym bardziej, że przewiduje się dalszy spadek w br. konsumpcji w UE wieprzowiny i wołowiny.Jednocześnie przewidywany jest spadek cen skupu kurcząt brojlerów i indyków, szczególnie w drugim półroczu br., ale ze względu na spodziewany spadek cen sprzedaży pasz (niskie ceny sprzedaży zbóż w skali globalnej) utrzyma się obecny poziom opłacalności produkcji. Nie przewiduje się też dalszego wzrostu kosztów energii (gaz, prąd) i paliw (koszty transportu).Eksport mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce wzrósł w 2022 r. o 7,4% i wyniósł 1,59 mln ton; eksport skierowany był głównie na wewnątrzunijny rynek. W IV kw. ub.r. dynamika eksportu zmniejszyła się, ale w okresie pierwszych dwóch miesięcy br. eksport mięsa drobiowego ponownie wzrósł o 7% (w porównaniu do stycznia/lutego 2022 r.)Nie maleje niepokój producentów drobiu i jaj w Polsce po ogłoszeniu przez PE akceptacji bezcłowego i nie objętego kontyngentami importu mięsa drobiowego z Ukrainy przez kolejny rok, co stanowi poważny krok w kierunku przedłużenia bezcłowego importu m.in. mięsa drobiowego i jaj na kolejny rok.Wprawdzie KE zamierza pilnie monitorować bieżącą sytuację na europejskim rynku drobiarskim i jeśli zacznie pojawiać się zagrożenie dla równowagi rynkowej, mogą zostać przywrócone kwoty taryfowe. Ale znając mechanizmy reagowania władz UE na pojawiające się zagrożenia należy zachować daleko idącą ostrożność; wprowadzenie ograniczeń w imporcie ukraińskiego drobiu i jaj mogłoby być wprowadzone najwcześniej we wrześniu br.  
08-05-2023
Przedstawiciele producentów drobiu z 17 afrykańskich krajów powołali 4 maja br. Konfederację Organizacji Afrykańskich ds. Rozwoju Produkcji Drobiarskiej. Podczas pierwszego inauguracyjnego posiedzenia, które odbyło się w Maroko w trakcie trwającej tam 15 Międzynarodowej Wystawy Rolniczej, przyjęto nazwę organizacji CADA, która jest akronimem francuskiej nazwy Confederation des organisations Africaines pour le Developpement de l’Aviculture.Pierwszym przewodniczącym CADA został przedstawiciel Maroko, kraju, który jest liderem w produkcji drobiarskiej wśród afrykańskich krajów, przy czym produkcja ta jest silnie wspierana przez rząd Maroko.Celem powołanej organizacji jest inicjowanie i wspieranie działań w zakresie rozwoju i umacniania szeroko rozumianej produkcji drobiarskiej z uwzględnieniem najnowocześniejszych wymogów jakości i bezpieczeństwa, a także ochrona lokalnej produkcji drobiarskiej w obliczu nasilającej się konkurencji w globalnym handlu mięsem drobiowym i jajami.Członkowie zawiązanej organizacji CADA mają nadzieję, że wkrótce do współpracy przyłączą się przedstawiciele pozostałych 37 krajów afrykańskich. Przyjęty przez CADA plan działania przewiduje ścisłą współpracę i wspieranie rozwoju produkcji drobiarskiej także w tych krajach, gdzie jest ona stosunkowo niewielka. Dobrym przykładem jest powołanie w skład Zarządu CADA przedstawicieli Rwanda Poultry Industry Association RPIA, kraju, gdzie produkcja drobiu jest prowadzona w niewielkiej skali.
05-05-2023
Wg opublikowanej w kwietniu br. przez KE krótkookresowej oceny bieżącego stanu rolnictwa w UE produkcja mięsa drobiowego w krajach UE w 2022 r. była niższa o 1,7% w porównaniu do produkcji w 2021 r. W głównej mierze przyczyniły się do tego spadki produkcji mięsa drobiowego we Francji, Włoszech i Niemczech (spadek o 12%, 9% i 3% odpowiednio). Warto podkreślić, że produkcja mięsa drobiowego w Polsce w 2022 r. (w porównaniu do produkcji w 2021 r.) wzrosła o 6% (o ok. 124 tys. ton).Poważnym zagrożeniem dla produkcji drobiarskiej w UE w 2022 r. pozostawało nadal ryzyko zakażenia się drobiu wirusami grypy ptaków, która stała się chorobą całoroczną, a nie tylko sezonową.Ograniczona produkcja i utrzymujący się na przyzwoitym poziomie popyt spowodowały, że ceny skupu kurcząt brojlerów w UE wzrosły od kwietnia 2022 r. i utrzymują się na podobnym poziomie do chwili obecnej. Pozwoliło to na częściową rekompensatę wysokich kosztów produkcji (pasze i energia). Analitycy rynku drobiarskiego przypuszczają, że jeśli ceny pasz i energii ulegną obniżeniu (niskie ceny zbóż na początku br., znaczny spadek cen gazu na giełdach), to produkcja mięsa drobiowego w UE w 2023 r. może wzrosnąć o 1,1 %. Sprzyjać temu będzie spodziewany wzrost konsumpcji mięsa drobiowego w krajach UE w 2023 r. o ok. 2,5%.Import mięsa drobiowego przez UE wzrósł w 2022 r. o 15%, głównie za sprawą znacznego wzrostu bezcłowego importu tańszego mięsa drobiowego z Ukrainy, ale także z Brazylii. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się dalszego wzrostu importu mięsa drobiowego w 2023 r. o 7%, co pozwoli zaspokoić obecny wysoki popyt.W 2022 r. ograniczenia importu mięsa drobiowego z UE (m.in. z powodu grypy ptaków) spowodowały spadek eksportu o 9%. Utrzymująca się nadal stosunkowo słaba konkurencja cenowa mięsa drobiowego wyprodukowanego w UE w porównaniu do Brazylii i Ukrainy może spowodować, że eksport z UE będzie w 2023 r. niższy o dalsze 5%.     
26-04-2023
Nie mogą jednocześnie działać na jednolitym rynku Unii Europejskiej dwa systemy taryfowe dot. importu żywności z Ukrainy – twierdzi na Forum EEC 2025 Jerzy Plewa, m.in. były urzędnik Komisji Europejskiej, który w ten sposób odniósł się do wprowadzonych przez rządy krajów europejskich graniczących z Ukrainą przepisów zakazujących ukraiński eksport żywności.Plewa uważa też, że w tej sprawie zostanie wprowadzone rozwiązanie unijne oparte na przestrzeganiu norm obowiązujących w UE dotyczących przede wszystkim jakości importowanych produktów. Za kontrolę zgodności jakości z europejskimi normami importowanej żywności z Ukrainy na obszar UE odpowiadają władze krajów granicznych z Ukrainą, w tym również władze Polski.Z tym że import żywności z Ukrainy do UE wywołuje napięcia w równowadze rynkowej nie tyle z powodu jakości, która często jest zgodna z normami unijnymi, ale z powodu wprowadzenia ponad rok temu przez KE prawa pozwalającego na nieograniczony żadnymi kontyngentami i cłami import żywności z Ukrainy. Taki system zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu UE nie tylko w Polsce, ale na terenie całej UE, o czym świadczą protesty zarówno rolników, jak i producentów.Plewa stwierdził też, że jeśli importowana żywność jest zgodna z europejskimi normami pod względem jakości, to nie oznacza, że musi ona być wyprodukowana w taki sam sposób, jak to się dzieje na terenie państw UE. Ostateczne rozwiązania prawne w sprawie dalszego importu żywności z Ukrainy do UE będą podejmowane w ramach tzw. Kodecyzji, czyli na wniosek KE i po pozytywnym zaopiniowaniu przez PE zostaną przyjęte przez Rade Europejską.Czy brukselskie władze UE zdołają przez najbliższe dwa miesiące (zezwolenie bezcłowego i bezkontyngentowego importu obowiązuje do końca czerwca br.) wprowadzić takie przepisy dot. importu żywności z Ukrainy, które nie będą zagrażały europejskiemu systemowi bezpieczeństwa żywnościowego? Na razie w pięciu krajach graniczących z Ukrainą obowiązuje zakaz importu ukraińskiej żywności.
24-04-2023
Polscy producenci drobiu wyrażają swoje zadowolenie po wprowadzeniu bezwzględnego zakazu importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do Polski. Niemniej, w związku z możliwością tranzytu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do krajów UE, co potencjalnie zagraża utrzymaniu równowagi na drobiarskim rynku UE i kontynuacji eksportu z Polski, przedstawiciele polskich drobiarzy nadal domagają się od władz UE wprowadzenia kontyngentów i ceł na import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj na terytorium UE oraz przestrzegania przepisów kontroli jakości obowiązujących eksporterów mięsa drobiowego i jaj z krajów spoza UE.Nadal na całym świecie występują wiosenne ogniska grypy ptaków. W krajach UE stwierdzono w 2023 r. liczne przypadki zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków HPAI: 77 ognisk na Węgrzech, 60 ognisk we Francji, 58 ognisk w Polsce, 21 ognisk w Czechach i 19 ognisk w Niemczech.W powiecie kaliskim na fermie w Oszczeklinie zutylizowano w ostatnich dniach 29 tys. kaczek zakażonych wirusem grypy ptaków. Zgodnie z obowiązującymi przepisami o zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusów HPAI zutylizowano również 8 tys. kaczek na fermie w Dąbrowie, znajdującej się w odległości ok. 1 km od zakażonej fermy w Oszczeklinie.Od początku 2023 r. w powiecie kaliskim potwierdzono 28 ognisk grypy ptaków. Powiatowy lekarz weterynarii z Kalisza poinformował, że powiat kaliski posiadając prawie 300 ferm jest obszarem o największym zagęszczeniu fermowego chowu drobiu w Polsce.Amerykański Departament ds. Rolnictwa USDA poinformował o potwierdzonym ognisku grypy ptaków HPAI na fermie indyków (75,8 tys. szt.) w powiecie Beadle, Dakota Płd. Kilka dni wcześniej ognisko grypy ptaków stwierdzono na fermie indyków (58,5 tys. szt.) w powiecie Dickey, Dakota Płn. W całym 2022 r. stwierdzono w stanie Dakota Płd. 61 ognisk grypy ptaków. Najwięcej ognisk grypy ptaków stwierdzono w USA w 2022 r. w stanie Minnesota (81 ognisk).Ogniska grypy ptaków w fermowym chowie drobiu stwierdzono w 2023 r. także w Kanadzie, Korei Płd., Japonii, Chinach i Tajwanie.
21-04-2023
Dyskusja wokół zasad, na jakich powinien opierać się import żywności z Ukrainy do Polski toczy się nie tylko przy stole, wokół którego zasiadają politycy polscy i europejscy, ale także na szosach wśród zdesperowanych i protestujących rolników.Wprowadzenie radykalnych administracyjnych ograniczeń importowych, zapowiedź uruchomienia wyłącznie monitorowanych tranzytowych przewozów ukraińskiej żywności do krajów pozaeuropejskich oraz intensyfikacja eksportu poza rynki UE w połączeniu z dopłatami skupowymi zboża budzi jeszcze większe emocje wśród protestujących rolników.W tej gorącej atmosferze narastają również obawy wśród drobiarzy, którzy zniechęceni opóźnionym działaniem władz krajowych i europejskich wobec ogromnego wzrostu eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj do UE przewidują załamanie się produkcji z powodu zalewu tych rynków zbytu, na których od wielu lat z powodzeniem sprzedaje swoje produkty przemysł drobiarski mający swoje siedziby w Polsce.W tle tych napięć rodzą się pytania, czy rzeczywiście import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj wpływa negatywnie na opłacalność fermowej produkcji drobiu i jaj w Polsce? Dane wskazują, że problem jest bardziej złożony.Wg danych MRiRW średnia cena skupu kurcząt brojlerów w Polsce wyniosła w marcu 2023 r. 5,85 zł/kg i wzrosła od stycznia do marca o 3,54% (w regionie południowo-wschodnim o 11,15%, w północnym o 4,2%, w centralnym o 3,94%, a w zachodnim jedynie o 1,55%). Warto jednak pamiętać, że cena skupu kurcząt brojlerów w okresie kwiecień/październik ub.r. wynosiła średnio ponad 6,10 zł/kg, czyli spadła obecnie o ponad 4%. Natomiast średnia cena skupu indyków w Polsce spadła od stycznia do marca br. o 2,41%.I pewnie jedną z przyczyn tego spadku jest wzmożony import ukraińskiego mięsa drobiowego do krajów UE. Ale z analiz rynkowych wynika, że nie jest to jedyna przyczyna. Szalejąca od ponad roku inflacja, a wcześniej ograniczenia spowodowane pandemią COVID-19, przyczyniły się do ogólnego spadku popytu i konsumpcji mięsa, w tym także drobiowego.
19-04-2023
Wprawdzie radykalna i zdecydowana decyzja polskiego rządu zakazująca wjazdu ukraińskiej żywności (wykaz w rozporządzeniu ministra rozwoju i technologii) do Polski spowodowała pilne podjęcie wspólnych ustaleń przedstawicieli Polski i Ukrainy w sprawie zasad obowiązujących przy tranzycie ukraińskiej żywności przez terytorium Polski w drodze do innych państw UE lub czterech portów polskich (nadzór, konwojowanie i monitoring), to nadal olbrzymie obawy wśród polskich (i europejskich) producentów mięsa drobiowego i jaj budzi utrzymanie decyzji KE o bezcłowym i nieograniczonym imporcie produktów drobiarskich do pozostałych krajów UE oraz zapowiadane podtrzymanie tej decyzji na kolejnych 12 miesięcy począwszy do czerwca br.Kilkakrotny wzrost eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj na rynek UE, wyprodukowanych w zasadzie przez jeden z największych w Europie holdingów drobiarskich – ukraiński MHP, ale zarejestrowany na Cyprze i w Luksemburgu – jaki miał i ma miejsce w ciągu ostatniego roku, w sposób zasadniczy zagraża równowadze produkcji drobiarskiej w krajach UE, w tym głównie w Polsce.Jak wiadomo, mniej więcej połowa polskiej produkcji drobiarskiej (mięso i jaja) jest eksportowana, w tym głównie na rynki europejskie, i jeśli nie będzie skutecznej ochrony tego rynku przed napływem tanich, wyprodukowanych na Ukrainie bez przestrzegania obowiązujących w UE przepisów o dobrostanie i bezpieczeństwie żywności, to nastąpi całkowite załamanie się dotychczasowej produkcji drobiarskiej zarówno w Polsce, jak i w innych krajach UE.Stąd apel organizacji branżowych skupiających polskich producentów drobiu i jaj do rządu o podjęcie pilnych działań na szczeblu KE mających za zadanie ochronę interesów europejskiej branży drobiarskiej przed niekontrolowanym napływem mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy.Minister rozwoju i technologii poinformował, że 19 kwietnia odbędzie się w Brukseli spotkanie z unijnym komisarzem ds. handlu z udziałem przedstawicieli pięciu „przyfrontowych” krajów UE, które domagają się ustalenia zasad importu ukraińskiej żywności do UE. Polscy drobiarze mają nadzieję, że zasady te staną się obowiązującym prawem europejskim.
17-04-2023
Zamknięcie polskiej granicy na bezcłowy i praktycznie nieograniczony żadnymi kontyngentami import ukraińskiej żywności, w tym także mięsa drobiowego i jaj, wstrząsnął europejską wspólnotą. Swoje wysokie zaniepokojenie z powodu podjętej przez polski rząd radykalnej decyzji wyraziła KE, która twierdzi, że takie postępowanie jest niezgodne z unijnym prawem. Co więcej, KE zamierza przedłużyć zezwolenie na bezcłowy i nieograniczony import żywności z Ukrainy do UE na kolejny rok do końca czerwca 2024 r.O tym, że nieograniczony żadnymi limitami import tańszych i niespełniających unijnych wymagań mięsa drobiowego i jaj zagraża utrzymaniu równowagi na drobiarskim rynku w Polsce, polscy producenci drobiu i jaj alarmują już od dłuższego czasu. Ich protest jest jednak słabo słyszalny wśród powszechnej chęci udzielenia pomocy Ukrainie walczącej o swoją wolność.Dopiero seria strajków polskich rolników oburzonych niskimi cenami skupu zbóż i trwającym przez wiele miesięcy niekontrolowanym importem zbóż z Ukrainy, w tym także bezprawnych działań niektórych importerów (wwóz tzw. zboża technicznego) oraz wynikająca z zaistniałej sytuacji potencjalna groźba totalnej wojny wsi z polskim rządem, zmusiła polskie władze do radykalnego działania, nawet wbrew unijnemu prawu.Niestety, zamknięcie granicy z Ukrainą nie rozwiązuje żadnego z nabrzmiałych problemów. Ukraina jest i pozostanie wielkim producentem taniej żywności, prowadzonej w dużej części przez duże międzynarodowe holdingi rolnicze, a perspektywa włączenia jej do europejskich struktur wymaga podjęcia odpowiednich działań zarówno na szczeblu władz brukselskich, jak i polskich. Ważne jest bowiem nie tylko przestrzeganie prawa, ale i obowiązki wynikające z faktu posiadania władzy.UE jest jednym z liderów światowego eksportu żywności i z trudem utrzymuje delikatną równowagę wewnątrzunijnego rynku. Ważnym elementem jest nadprodukcja żywności w UE, m.in. drobiu i jaj, co stanowi np. oś sporu w sprawie importu produktów drobiarskich z krajów Mercosur czy krajów Dalekiego Wschodu. Dlatego też brak właściwego oprzyrządowania importu taniej żywności z Ukrainy do UE musi niepokoić polskich rolników, a wkrótce pewnie także europejskich.
14-04-2023
Nie słabnie napięcie na rolniczym rynku UE. Polscy rolnicy domagają się nie tylko deklaracji, ale przede wszystkim zdecydowanego działania rządu w sprawie ograniczenia importu żywności z Ukrainy oraz wdrożenia rozwiązań ułatwiających eksport nadwyżek, zwłaszcza zboża. Niestety, zapowiedź KE o przedłużeniu bezcłowego i bezkontyngentowego importu żywności z Ukrainy do UE do końca czerwca 2024 r. nie uspokaja wzburzonych producentów zboża, mięsa, drobiu i jaj.Wprawdzie nowy minister rolnictwa informuje o zawartym porozumieniu z ukraińskim ministrem rolnictwa o całkowitym wstrzymaniu importu żywności, głównie zboża i rzepaku, z Ukrainy do Polski przez okres najbliższych kilku miesięcy, ale i tak pomyślne rozwiązanie powstałego napięcia będzie wymagało jeszcze wiele wysiłku. Tym bardziej, że zapowiadana jest dalsza nadwyżka zbóż wyprodukowanych w Polsce w nowym sezonie 2023/24, a brak odpowiedniej infrastruktury eksportowej nie pozwala na znaczące zwiększenie eksportu.Doskonale wiedzą o tym polscy drobiarze, którzy od wielu lat wkładają wiele wysiłku w eksport mięsa drobiowego i jaj, aby w ten sposób utrzymać potrzebną im równowagę rynkową. Niestety, niekontrolowany import mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy w każdej chwili może zachwiać tą delikatną równowagą. Drobiarze, obserwujący z niepokojem zawirowania na polskim rynku żywności, spotkali się z władzami MRiRW w celu wypracowania właściwych mechanizmów gwarantujących bezpieczeństwo produkcji drobiarskiej w Polsce.Obecny na spotkaniu sekretarz stanu MRiRW zapewnił uczestników-przedstawicieli producentów drobiu i jaj, że w trybie natychmiastowym zwróci się z odpowiednimi postulatami także do władz UE.
12-04-2023
Polscy drobiarze protestują przeciwko propozycji KE przedłużenia bezcłowego i nielimitowanego importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy na teren Unii Europejskiej. Przedstawiciele wszystkich organizacji zrzeszających właścicieli ferm drobiarskich w Polsce zgodnie twierdzą, że brak kontroli (jakościowej i ilościowej) importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy na teren UE doprowadzi w krótkim czasie do napięć, jakie spowodowane zostały na rynku zbóż, zwłaszcza w krajach sąsiadujących (graniczących) z Ukrainą. Dane KE za okres pierwszych miesięcy br. wskazują, że import zarówno mięsa drobiowego, jak i jaj z Ukrainy wzrósł wielokrotnie, głównie z powodu niskiej ceny oferowanej przez stronę ukraińską.Wprawdzie nowe władze MRiRW deklarują objęcie kontrolą graniczną (jakościową) całego importu żywności z Ukrainy, ale to rozwiązanie nie satysfakcjonuje polskich drobiarzy, ponieważ oprócz kontroli jakości pilne jest wprowadzenie ograniczenia ilości bezcłowego importu mięsa drobiowego i jaj.Wśród składanych postulatów jest również wniosek o kompleksowe rozwiązanie importu żywności z Ukrainy na teren UE. Szczególnie w sytuacji składanej przez KE deklaracji o przedłużeniu bezcłowego nieograniczonego kontyngentami importu żywności z Ukrainy do UE na następnych 12 miesięcy.Obawy drobiarzy w sprawie pomyślnego i szybkiego rozwiązania powyższych problemów pogłębia fakt braku skutecznego naprawienia przez MRiRW niedziałającego systemu elektronicznej rejestracji stad drobiu. Wprowadzone w ub.r. przepisy zobowiązują właścicieli stad drobiu do ich rejestracji poprzez wypełnienie odpowiednich wniosków rejestracyjnych i wysłanie do organów MRiRW do 6 kwietnia br. Niestety, zarówno drobiarze, jak i organizacje drobiarskie informują, że system nie przyjmuje wniosków składanych drogą internetową.
07-04-2023
Skażenie żywności bakteriami groźnymi dla zdrowia ludzi i zwierząt (Salmonella, Listeria i in.) stanowi jeden z poważniejszych problemów przemysłu spożywczego na świecie. Ponieważ wdrożenie różnego rodzaju obostrzeń i środków zapobiegających skażeniu żywności patogenami okazuje się ciągle nie w pełni wystarczające, technolodzy starają się opracować i wdrożyć nowe techniki ograniczania możliwości przenoszenia drobnoustrojów chorobotwórczych i zmniejszenia w ten sposób ryzyka zakażenia się ludzi i zwierząt.W odpowiedzi na wzrost zakażeń owoców i warzyw bakteriami Listeria w 2015 r. opracowano technologię dezynfekcji produktów żywnościowych nadtlenkiem wodoru, ozonem (aktywnym tlenem) oraz promieniowaniem ultrafioletowym. Technologia ta wyklucza zastosowanie wody jako środka wspomagającego odkażanie, ponieważ przeprowadzone badania wskazują, że woda jest jednym z ważniejszych wektorów rozprzestrzeniania i zakażania żywności drobnoustrojami chorobotwórczymi.Trwający zaledwie kilkadziesiąt sekund proces odkażania w atmosferze mieszaniny gazów (nadtlenek wodoru, ozon) i promieni UV okazał się interesującym sposobem ograniczenia ryzyka skażenia produktów drobiarskich (mięso, jaja) bakteriami Salmonella.Przeprowadzone doświadczenia m.in. wykazały, że proces bezwodnego odkażania jest bardzo skuteczny w zakładach wylęgu drobiu. Pisklęta wylężone z jaj odkażonych w tej technologii charakteryzowały się doskonałą jakością i wysoką zdrowotnością. Oczekuje się, że gazowo-świetlna technologia odkażania jaj wylęgowych może skutecznie wspierać, a z czasem nawet zastąpić, dotychczasowy sposób odkażania jaj wylęgowych parami formaldehydu (formaliną).    
05-04-2023
Od pewnego czasu trwa duże zamieszanie na krajowym rynku zbóż. Aby najpierw dogłębnie wyjaśnić istniejące problemy, a potem zaproponować sposoby ich rozwiązania, przedstawiciele protestujących rolników usiedli razem z kierownictwem ministerstwa rolnictwa przy okrągłym stole i po burzliwych rozmowach podpisali wspólne porozumienie. Teraz przyszedł czas na realizację zadań zawartych w podpisanym porozumieniu. Rząd apeluje do rolników o cierpliwość, ale ta wyczerpała się już wcześniej, kiedy to nie podejmowano odpowiednich działań administracyjnych pozwalających zapobiec powstałym napięciom.Głównym powodem zamieszania ze skupem zboża są niskie ceny skupowe nie dające rolnikom odpowiedniej wielkości marży. Ale nie tylko ceny są powodem niezadowolenia rolników. Także większe zbiory zbóż krajowych w sezonie 2022/23, niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy oraz trudności z eksportem zboża przez polskie porty spowodowały trudności ze skupem i zmagazynowaniem zboża.Prawdopodobnie nie uda się wprowadzić wyższych cen skupu zbóż, ponieważ zboża na całym świecie potaniały. Nie wiadomo też, czy uda się w odpowiednim czasie uruchomić eksport zboża z Polski i opróżnić silosy w jakiejś części zapełnione ukraińskim zbożem, które nie zawsze spełnia normy wymagane dla zboża przeznaczonego nie tylko na eksport, ale także na potrzeby polskich firm.Napięcia na rynku zbożowym powinny być swego rodzaju poważnym ostrzeżeniem dla polskiego przemysłu drobiarskiego. Utrzymanie odpowiedniej równowagi skupowej wymaga stałej kontroli produkcji krajowej, dbałości o eksport i starannej obserwacji importu mięsa drobiowego i jaj. Okazuje się bowiem, że zaniedbanie któregokolwiek z tych elementów może zachwiać krajową produkcją drobiarską i doprowadzić do niepotrzebnych napięć.                                                         
04-04-2023
Jaja spożywcze stają się corocznie, przeważnie w marcu lub kwietniu, dyżurnym tematem w mediach całego świata. Wynika to z przekonania, że w czasie przypadających w tym czasie Świąt Wielkanocnych jedną z głównych i tradycyjnych potraw śniadaniowych powinny być jaja, uważane za symbol rodzącego się wiosną nowego życia. To wiosną wszak odradza się nowe życie po zimowym śnie.Poza tym Święta Wielkanocne, niezależnie od ich pierwotnego źródła, są traktowane przez dominujące media jako Święta Wiosenne lub – po prostu – jako kolejne Święta Sezonowe. Tradycja ich obchodzenia sięga bowiem czasów starożytnych, daleko wcześniejszych aniżeli Męka i Zmartwychwstanie Chrystusa ok. 2000 lat temu w Jerozolimie, z którymi to wydarzeniami Święta Wielkanocne kojarzą się wyłącznie chrześcijanom.Na bazie tej wielkanocnej/sezonowej/wiosennej tradycji toczy się w mediach intensywna dyskusja, jakie jaja powinny być na naszym stole. Uwagę przykuwają takie zalecenia, jak produkcja jaj przez kury nioski uwolnione z klatek i użytkowane w systemie organicznym na wolnych wybiegach , karmione naturalnymi paszami wyprodukowanymi z surowców non-GMO, najlepiej z dodatkiem przetworzonych owadów, wolnymi od pozostałości pestycydów, antybiotyków i konserwantów.Wśród cech jakościowych podkreśla się przyjemny i charakterystyczny zapach i smak świeżych jaj, odpowiednie parametry żółtka i białka, np. obecność białka gęstego wokół centralnie położonego żółtka o odpowiednio intensywnej pomarańczowej barwie, właściwą twardość skorupy itp.
31-03-2023
Wczoraj 30 marca 2022 r., w sytuacji narastającego niezadowolenia rolników, zakończył się rolniczy „okrągły stół”. Minister rolnictwa i przedstawiciele organizacji zrzeszających rolników podpisali „Porozumienie”, w którym ministerstwo rolnictwa zobowiązało się do podjęcia działań w celu wprowadzenia ceł importowych na produkty rolnicze sprowadzane z Ukrainy, intensyfikację eksportu zbóż i rzepaku oraz ochronę polskich rolników tarczą finansową w wysokości 10 mld zł.Głównym problemem sporu między rolnikami i rządem jest nadwyżka zbóż (pszenica, kukurydza) i rzepaku na polskim rynku i wynikające z tego niskie ceny skupowe, uniemożliwiające uzyskanie marży zapewniającej opłacalność produkcji zboża. Wg rolników sytuację taką spowodował niekontrolowany bezcłowy import zboża i rzepaku z Ukrainy. Podobne obawy mają rolnicy z innych krajów sąsiadujących bezpośrednio z Ukrainą (Słowacja, Rumunia, Bułgaria). Wg rządu wpływ na te ceny ma również sytuacja na światowych rynkach zbóż.Niepokój rolników budzi również możliwość zwiększonego bezcłowego importu mięsa, jaj, mleka, owoców i warzyw z Ukrainy, co także może powodować destabilizację polskiego rynku rolniczego.Obawy takie zgłaszają już od dłuższego czasu przede wszystkim producenci drobiu i jaj w Polsce. Polski rząd nie podejmując odpowiednich przeciwdziałań zasłania się koniecznością podjęcia właściwych decyzji przez władze UE (Komisję Europejską). Ale jak twierdzą producenci drobiu i jaj, wspólny rynek i handel bezcłowy dotyczy krajów będących członkami UE, a nie krajów spoza UE, w tym Ukrainy. Pomoc Ukrainie jak najbardziej, ale nie kosztem polskich rolników.Wg przedstawicieli niektórych organizacji rolniczych zawarte porozumienie jest zbyt ogólnikowe i nie proponuje skutecznych rozwiązań w najbardziej zapalnych punktach sporu, tzn. organizacji szybkiego eksportu (ceny, transport i kraje-importerzy) oraz uruchomienia dodatkowej bazy magazynowej (przewidywany wzrost zapasów zbóż w Polsce w 2023 r. o ponad 40%). Otwarte nadal pozostaje też pytanie, czy Polska wobec produkcji ok. 36 mln ton zbóż/rocznie i zużycia wewnątrzkrajowego ok. 26 mln/ton rocznie powinna dążyć do bycia eksporterem zboża i
29-03-2023
Wg informacji MRiRW produkcja mięsa drobiowego w Polsce zwiększy się w 2023 r. o 1,5% w porównaniu do produkcji w 2022 r. Będzie to zatem kolejny rok wzrostu produkcji mięsa drobiowego w Polsce; w 2022 r. wyprodukowano ponad 3 mln ton mięsa drobiowego, co oznaczało wzrost o 8,2% w porównaniu do produkcji w 2021 r. Ponad połowę mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce jest eksportowane, głównie na rynek wewnątrzunijny.Od pewnego czasu pojawiają się sygnały dalszego ograniczania dotychczasowego programu globalizacji handlu i produkcji na rzecz polityki protekcjonizmu, wdrażanej przez coraz więcej państw na świecie. Ekonomiści twierdzą, że zbyt daleko posunięta globalizacja może być źródłem utraty bezpieczeństwa przez państwo, głównie w zakresie produkcji surowców i materiałów wrażliwych, w tym żywności.Jednym z przejawów polityki protekcjonistycznej mogą być żądania rolników w Polsce, którzy domagają się ograniczenia importu zbóż i mięsa, w tym również mięsa drobiowego i jaj, poprzez wprowadzenie kontyngentów, ceł importowych i dopłat do eksportu. Ekonomiści przestrzegają jednak, że nadmierny protekcjonizm prowadzi do zaniku konkurencyjności w skali międzynarodowej i braku chęci wprowadzania innowacyjnych rozwiązań oraz w dalszej kolejności do wzrostu cen na rynku wewnątrzkrajowym. Wiąże się też ze wzrostem administracji rządowej niezbędnej do nadzoru i kontroli zastosowanych przepisów służących polityce protekcjonistycznej.Z dużym zainteresowaniem ekonomiści i producenci w UE śledzą zmagania największych zwolenników (np. Chiny, Brazylia, UE) utrzymania dotychczasowej polityki globalizacyjnej z państwami coraz bardziej chroniącymi własną produkcję i własny rynek (np. USA). Zmaganiom tym towarzyszy spadek wiarygodności do takich międzynarodowych instytucji jak np. WTO, które miały dbać o równowagę między globalizacją a protekcjonizmem i chronić krajowe rynki przed agresywną polityką światowych globalistów.
27-03-2023
Zespół badawczy z Instytutu Badań nad Zwierzętami im. Friedricha Loefflera w Niemczech pod kierunkiem prof. Thomasa Mettenleitera przedstawił wyniki pięcioletnich obserwacji prowadzonych w ramach międzynarodowego programu badawczego DELTA-FLU w kierunku ustalenia dynamiki zakażania się drobiu i dzikich ptaków poprzez rozpoznanie kluczowych dróg rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków oraz współzależności w tym zakresie między potencjalnymi gospodarzami dla tych wirusów i czynnikami środowiskowymi. W badaniach wzięli aktywny udział naukowcy z Niemiec, Belgii, Włoch, Niderlandów, Szwecji, W. Brytanii, USA i Hongkongu.Najważniejszym wnioskiem z przeprowadzonych obserwacji jest ustalenie, że głównym czynnikiem rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków nie są dzikie ptaki migrujące wiosną i jesienią, ale ludzie przenoszący te wirusy na zakażonych obuwiu, ubraniach, maszynach i sprzęcie, paszy dla zwierząt i materiałach ściółkowych.Chociaż ogniska grypy ptaków jeszcze kilka lat temu występowały głównie sezonowo i incydentalnie, a głównym wektorem rozprzestrzeniania się wirusów były migrujące ptaki dzikie, to mniej więcej od właśnie 5 lat przypadki grypy ptaków na fermach drobiu w Europie, Ameryce i Azji stały się czymś stałym i niezależnym od sezonowej migracji dzikich ptaków.Przeprowadzone badania genomu wirusów grypy ptaków wyizolowanych z tuszek zakażonego drobiu wskazują, że w krajach europejskich krąży ponad 15 różnych szczepów wirusów grypy ptaków, co powoduje, że zakażanie drobiu następuje właściwie poprzez „wtargnięcie roju” wirusów. Te różne szczepy wirusów są przenoszone przez ludzi.Naukowcy zalecają w związku z tym zwiększenie wysiłków w kierunku zastosowania bardziej restrykcyjnych metod bioasekuracji, przede wszystkim w odniesieniu do ludzi mających bezpośredni i pośredni kontakt z drobiem (obsługa fermowa, transport paszy itp.).
24-03-2023
GIW potwierdził 22 marca kolejne w tym roku dwa ogniska grypy ptaków w powiecie ostrowskim (woj. wielkopolskie): w miejscowości Wysocko Małe na fermie kaczek (4657 szt.) i w Ostrowie Wlkp. na fermie kaczek (4987 szt.). Czynnikiem zakażającym był wirus grypy ptaków H5N1. Wszystkie ptaki na obu fermach zostały poddane utylizacji, a wokół ferm wyznaczono strefy zapowietrzenia i zagrożenia.Podobnie jak w wielu jednostkach naukowo-badawczych na świecie, również Zakład Badań Bioweterynaryjnych (WBVR) na Uniwersytecie Rolniczym w Wageningen, Holandia prowadzi badania nad skutecznością różnych szczepionek przeciwwirusowych w zapobieganiu zakażeniom i rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków wśród kur niosek. Zanim uzyskane w trakcie doświadczeń laboratoryjnych pozytywne wyniki szczepienia kur niosek przeciwko grypie ptaków zostaną wykorzystane w produkcji drobiarskiej, muszą być przeprowadzone próby w skali fermowej. Badania takie zostały zlecone przez niderlandzkie Ministerstwo Rolnictwa, Środowiska Naturalnego i Jakości Żywności i zostaną przeprowadzone w połowie 2023 r.W Polsce trwa ożywiona dyskusja w sprawie skupu, przechowywania i eksportu zbóż. Poważnym problemem stał się niekontrolowany import zbóż z Ukrainy do Polski, w wyniku którego zapełnione zostały niektóre magazyny zbożowe na terenie naszego kraju. Niskie ceny zbóż na rynkach światowych, wysokie koszty transportu oraz brak popytu wśród potencjalnych importerów znacząco spowalniają ewentualny eksport tego zboża poza granice Polski; staliśmy się magazynem ukraińskiego zboża zamiast zapowiadanego tranzytu, głównie na rynki państw trzecich.Brak możliwości sprzedaży zbóż w atrakcyjnych cenach denerwuje rolników, którzy domagają się zasadniczej i szybkiej interwencji rządu. Na marginesie rolniczych protestów rodzi się jednak pytanie, czy rząd powinien być stroną w handlu zbożem, tzn. czy i w jakim stopniu powinien zajmować się skupem, przechowywaniem i sprzedażą nadwyżek zboża oraz czy powinien być gwarantem opłacalnych cen skupu? Czy w ogóle rząd może prowadzić działalność gospodarczą w powszechnie rozumianym znaczeniu poza zabezpieczeniem niezbędnych państwowych rezerw strategicznych? I kto w końcu ma ponieść straty: rolnicy/producenci zbóż czy rząd?Okazuje się, że w sytuacji rosnących kosztów produkcji i niskich cen zbóż na świecie również brazylijscy producenci kukurydzy i soi oraz przemysł paszowy domagają się od rządu, aby ten zaangażował się w skup i przechowywanie surowców paszowych poprzez budowę/uruchomienie nowych powierzchni magazynowych oraz w opłacalny transport zbóż z regionów rolniczych do zakładów paszowych i portów.
22-03-2023
Światowa produkcja mięsa drobiowego przekroczy w 2023 r. 103 mln ton. Około 27 mln ton zostanie wyprodukowanych przez 50 największych firm, przy czym 10 największych spośród nich wyprodukuje ponad 13 mln ton mięsa drobiowego. Wszystkie dziesięć największych firm drobiarskich znajduje się w Azji i Ameryce.Brazylijscy potentaci drobiarscy JSB i BRF wyprodukują ponad 6 mln ton mięsa drobiowego. W USA Tyson Foods, Koch Foods, Sanderson Farms i Cargill wyprodukują prawie 3,9 mln ton mięsa drobiowego. Dwie firmy chińskie (Wenn’s Food Group i Wellhope Agri-Tech) wyprodukują ponad 1,8 mln ton. W pierwszej dziesiątce największych producentów mięsa drobiowego są także tajlandzki CP Group (0,685 mln ton) oraz meksykański Industrias Bachoco (0,627 mln ton).Natomiast europejscy analitycy rynku drobiarskiego przewidują, że Polska pozostanie w 2023 r. największym producentem mięsa drobiowego w UE. Sprzyjać temu będzie dość dobra opłacalność produkcji (relacja cen skupu do cen zakupu pasz), większa stabilizacja w zakresie produkcji mieszanek paszowych, stosunkowo niska cena zbóż paszowych, jaka wynika z aktualnych cen zbóż na światowych giełdach oraz nadpodaż zboża na polskim rynku.Niekontrolowany import zbóż z Ukrainy oraz brak wyraźnego popytu wśród potencjalnych importerów zboża na świecie spowodował, że w polskich magazynach nadal pozostaje ok. 4 mln ton zbóż, które powinny być wyeksportowane do czasu szybko zbliżających się żniw. Będzie to bardzo trudne zadanie, ponieważ potencjalni importerzy są poza rynkiem UE (wysokie koszty transportu morskiego), a sytuacja na świecie nie zachęca do pospiesznego kupowania zbóż.Wewnątrzunijnemu eksportowi zbóż nie sprzyja przewidywany w 2023 r. spadek produkcji zwierzęcej w krajach UE (również niższa konsumpcja mięsa), samowystarczalność zboża krajów Europy Płn. oraz stabilizujący się eksport zboża z Ukrainy i Rosji do krajów Europy Płd.
22-03-2023
Praktycznie na całym świecie wirus grypy ptaków cały czas zagraża fermowej i przydomowej produkcji drobiu i jaj. Ogniska tej bardzo groźnej choroby potwierdzane są przez służby weterynaryjne w Europie, Azji i Ameryce. W Europie od początku 2023 r. stwierdzono 194 ogniska grypy ptaków (dane KE na dzień 3 marca br.) w 16 krajach UE. Najwięcej ognisk stwierdzono we Francji (62 ogniska), następnie w Polsce (56 ognisk). W Czechach wykryto 20 ognisk, na Węgrzech 18, a w Niemczech 15. W pozostałych jedenastu krajach stwierdzono od 1 do 4 ognisk grypy ptaków, przy czym pierwsze ogniska w 2023 r. wykryto w Estonii i Słowenii.W Japonii konieczność likwidacji stad kur nieśnych zakażonych wirusem grypy ptaków spowodowała niedobór jaj spożywczych. Od października ub.r. do marca br. zlikwidowano w Japonii ponad 15,5 mln szt. drobiu, przy czym ponad 50 ognisk stwierdzono na fermach kur niosek. Niska podaż przyczyniła się do dwukrotnego wzrostu cen sprzedaży jaj na początku marca br. w porównaniu do ceny sprzed roku.Podobna sytuacja jest na Tajwanie, gdzie ceny jaj osiągają rekordowy wzrost. Aby zapewnić ciągłość sprzedaży jaj w sieciach handlowych, władze ograniczyły dostawy jaj z ferm dla przemysłu, natomiast podjęły decyzję o imporcie ponad 5 mln jaj z Australii. Przypomnijmy, że na Tajwanie trwa trzyletni okres modernizacji fermowej produkcji jaj wspierany dotacjami rządowymi. Nowe ogniska grypy ptaków wykryto w Turcji, Indiach i Nepalu.Wirus grypy ptaków atakuje kolejne fermy drobi w krajach Ameryki Płd. W Argentynie 9 marca zlikwidowano 450 tys. szt. kurcząt brojlerów. Służby inspekcji weterynaryjnej potwierdziły nowe ogniska grypy ptaków na fermach drobi w Chile i Ekwadorze.Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt ostrzega, że ryzyko zakażenia drobiu w chowie fermowym czy przydomowym wirusem grypy ptaków jest ciągle wysokie, szczególnie w okresie wiosennych przelotów dzikich ptaków. Jednocześnie przypomina, że jedynym najskuteczniejszym sposobem ograniczenia ryzyka zakażenia drobiu grypą ptaków jest restrykcyjne przestrzeganie zasad bioasekuracji.
20-03-2023
Unijne regulacje dotyczące stosowania owadów jako źródła żywności lub składnika pasz na przestrzeni ostatnich lat zostały zmienione w sposób odpowiadający przedsiębiorcom i nowym trendom na rynku globalnym. Przepisy mają stworzyć lepsze warunki do wprowadzania innowacyjnej żywności na rynek UE. Zmiany, jakie dokonały się w ostatnim czasie w prawie żywnościowym, rozbudziły zainteresowanie przemysłu możliwościami wykorzystania owadów w produkcji żywności i pasz w Unii Europejskiej. Niezależnie od powyższego wydaje się, że w chwili obecnej nie można odrzucić wszystkich potencjalnych zagrożeń, jakie mogą wystąpić na skutek nieodpowiedzialnych praktyk na poziomie hodowli (np. zagrożenia mikrobiologiczne, chemiczne, pasożytnicze) lub produkcji (np. alergenność białka owadziego). Dlatego rygor związany z identyfikowalnością i higieną na poziomie hodowli i produkcji tego rodzaju żywności, będzie miał nie mniejsze znaczenie niż w przypadku dobrze znanych surowców i produktów już oferowanych konsumentom. Nie wykluczone, że wnioski z kolejnych projektów w zakresie oceny ryzyka oraz doświadczenia z innych krajów poza unijnych dostarczą w niedługim czasie podstaw do kolejnych zmian w większym stopniu harmonizujących prawo.Problem wykorzystania owadów jako składnika żywności w diecie mieszkańców krajów UE wywołuje niezwykle emocjonalną dyskusję. Przeprowadzone badania wśród potencjalnych konsumentów wskazują, że są oni gotowi zaakceptować wprowadzane zmiany pod warunkiem, że będą w pełni poinformowani o tym, jakie produkty owadzie są zawarte w danym pożywieniu.Wymóg pełnej informacji o tym powinien dotyczyć również mięsa i wyrobów drobiarskich pochodzących od drobiu karmionego paszami z udziałem przetworzonego białka i tłuszczu z owadów, podobnie jak to ma miejsce w przypadku zastosowania pasz GMO. Konsumenci chcą mieć możliwość wyboru żywności pochodzącej od zwierząt karmionych paszami z udziałem owadów lub paszami bez udziału owadów.
15-03-2023
Ceny zbóż (pszenica, kukurydza) na krajowym i światowym rynku spadły do poziomu, który nie gwarantuje opłacalności produkcji przy nadal utrzymujących się wysokich cenach energii, paliw i nawozów sztucznych. Rolnicy z niepokojem przeglądają najnowsze wiadomości z giełd zbożowych zarówno w kraju, jak i tej w Paryżu czy Chicago. Niestety, wiadomości nie są pocieszające. Ceny zbóż (pszenicy, kukurydzy) spadły od maja ub.r. na giełdzie Matif w Paryżu o ok. 40%; cena pszenicy w maju 2022 r. wynosiła 425 €/tonę, a w marcu 2023 r. 260 €/tonę. Podobny spadek zanotowano na giełdzie CBOT w Chicago. W Polsce, Rumunii i Bułgarii narasta podenerwowanie wśród rolników-producentów pszenicy i kukurydzy. Coraz częściej wyjeżdżają oni na drogi w proteście przeciwko spadającym cenom zbóż. Są przekonani, że głównym powodem znacznego spadku cen zbóż jest niekontrolowany import pszenicy i kukurydzy z Ukrainy. Żądają, aby władza z jednej strony powstrzymała ukraiński eksport zbóż do krajów sąsiadujących z Ukrainą, a z drugiej wprowadziła dopłaty do cen sprzedaży zbóż. Powoli oba te postulaty są realizowane, chociaż ich ostateczny kształt zależy od postanowień Komisji Europejskiej, która z jednej strony chce pomagać Ukrainie ogarniętej wojną, a z drugiej powinna dbać o interes własnych rolników.Producenci drobiu w Polsce zastanawiają się, w jakim stopniu wahania cen zbóż wpływają na ceny pasz. W końcu to pasze stanowią zasadniczą część kosztów produkcji mięsa drobiowego i jaj, a zboża w kosztach produkcji pasz mają też znaczny udział.W maju/czerwcu 2022 r. średnia cena pszenicy wynosiła 1750 zł/tonę i kukurydzy 1470 zł/tonę, a średnia cena paszy pełnoporcjowej dla drobiu wynosiła 2300-2400 zł/tonę. W styczniu br. cena pszenicy wynosiła średnio 1350 zł/tonę i kukurydzy 1250 zł/tonę (spadek o 23% i 15% odpowiednio), a średnia cena paszy pełnoporcjowej dla drobiu nadal wynosiła 2300-2400 zł/tonę. Cena skupu kurcząt brojlerów wzrosła w maju/czerwcu ub.r. do 6,50 zł/kg (4,50 zł/kg w lutym 2022 r.) i nadal utrzymuje się na poziomie 5,70-5,80 zł/kg.Wydaje się, że obowiązujące ceny skupu żywca drobiowego i jaj zapewniają opłacalność produkcji przy ciągle utrzymujących się na tym samym poziomie cenach pasz.
13-03-2023
W ciągu ostatniego miesiąca (13.2-13.03) stwierdzono w Polsce tylko cztery ogniska grypy ptaków (w woj. zachodniopomorskim, lubuskim, śląskim i łódzkim); wszystkie w przyzagrodowym chowie drobiu różnych gatunków. W krajach UE od początku 2023 r. stwierdzono 200 ognisk grypy ptaków, w tym 59 ognisk we Francji, 56 w Polsce, 28 na Węgrzech, 19 w Czechach i 14 w Niemczech.Niezwykle poważna sytuacja jest natomiast w Meksyku. Od początku 2023 r. ogniska grypy ptaków stwierdzono w 18 fermach drobiu, w których poddano ubojowi i utylizacji ponad 5,63 mln szt. drobiu, w tym nieco ponad 5,2 mln szt. kur niosek. Ponadto zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków stwierdzono w siedmiu stadach rodzicielskich kierunku mięsnego oraz po jednym ognisku na fermie kurcząt brojlerów i w stadzie rodzicielskim kierunku nieśnego.W Argentynie potwierdzono pierwszy w tym roku przypadek zakażenia wirusem grypy ptaków 190 tys. szt. kurcząt brojlerów; wszystkie kurczęta na tej fermie poddano utylizacji. Ognisko grypy ptaków wywołało niepokój wśród argentyńskich producentów mięsa drobiowego, którzy obawiają się – w przypadku kolejnych ognisk – utraty niektórych dotychczasowych zagranicznych rynków, na które eksportowano mięso drobiowe. Nadal wolna od ognisk grypy ptaków pozostaje Brazylia, największy światowy eksporter mięsa drobiowego.Analitycy rynku drobiarskiego w Polsce twierdzą, że w ostatnich tygodniach cena skupu drobiu ustabilizowała się, a nawet widoczne są tendencje w kierunku niewielkiego spadku. Głównymi powodami takiego stanu jest rosnąca produkcja kurcząt brojlerów oraz słabnący popyt na mięso drobiowe z powodu niższej siły nabywczej konsumentów. Podobną sytuację można zaobserwować na rynku jaj, gdzie wysoka opłacalność zachęciła producentów do zwiększenia produkcji, ale słabnący popyt ogranicza sprzedaż.Wydaje się, że również presja wysokich kosztów produkcji powoli słabnie tym bardziej, że zarówno w produkcji kurcząt brojlerów relacja ceny skupu drobiu w stosunku do cen zakupu pasz jest znacznie korzystniejsza (cena żywiec/pasz w styczniu br. wyniosła 2,72 wobec 2,61 w styczniu ub.r.), jak i w produkcji jaj (cena sprzedaży 100 jaj/paszy wyniosła 34,49 wobec 22,87 w ub.r.). W związku z tym przewiduje się w II półroczu br. spadek cen skupu zarówno żywca drobiowego, jak i cen sprzedaży jaj.
10-03-2023
Sąd w Rzeszowie ogłosił upadłość Zakładów Drobiarskich Res-Drob. Zakładem zarządza obecnie syndyk Jan Stanisław Zawada, który rozpoczął inwentaryzację majątku zakładowego. Wg wstępnych informacji zadłużenie zakładów Res-Drob może sięgać nawet 100 mln zł.W zakładach trwa nadal produkcja, ale już teraz pod nadzorem syndyka realizowane są umowy zawarte wcześniej z kontrahentami, m.in. z właścicielami kurcząt brojlerów czy handlem.Wszyscy pracownicy otrzymali wypowiedzenie pracy. Syndyk zapewnia, że zostaną wypłacone zaległe wynagrodzenia. Wsparcie w tym zakresie zapewnił Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie, który na podstawie złożonych przez syndyka dokumentów wypłaci prawie 300 pracownikom zaległe wynagrodzenia ze środków posiadanych przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych FGŚP. Wprawdzie Fundusz ma 30 dni na wypłatę świadczeń, ale w praktyce okres ten jest znacznie krótszy – zapewnia Tomasz Czop, dyrektor WUP w Rzeszowie.Wypłaty z Funduszu są pożyczką dla upadłych zakładów Res-Drob, którą syndyk będzie musiał spłacić ze środków uzyskanych ze sprzedaży majątku upadłych zakładów.Nieznana jest przyszłość zakładów Res-Drob. Być może znajdzie się ktoś, kto będzie chciał kupić majątek upadłych zakładów i dalej prowadzić produkcję drobiarską, chociaż takie rozwiązanie wydaje się mało prawdopodobne. Być może uda się przenieść produkcję poza miasto, ale to wymaga czasu i środków inwestycyjnych. Jeśli produkcja drobiarska w Rzeszowie zostanie zlikwidowana całkowicie, to w trudnej sytuacji znajdą się właściciele wielu ferm drobiarskich współpracujących od wielu lat z zakładami.Pomieszczenia zakładowe (biurowiec, ubojnia, magazyny, baza transportowa itp.) mieszczą się w centrum Rzeszowa na terenie, który jest atrakcyjny dla developerów. Zakłady Res-Drob, które od zachodu przylegają do torów kolejowych, już teraz są otoczone z trzech stron przez osiedla mieszkaniowe „1000-lecia” i „Króla Augusta”. Kilkanaście tysięcy mieszkańców tych osiedli, zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Nasz czysty i zdrowy Rzeszów”, od wielu lat walczy z odorami emitowanymi przez Res-Drob i nie kryje zadowolenia oraz satysfakcji z zakończenia produkcji drobiarskiej.
08-03-2023
Polscy producenci drobiu i jaj, a dokładniej właściciele ferm, domagają się wprowadzenia przez polskie władze dokładniejszej kontroli importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do Polski. Swoje żądania argumentują tym, że producenci drobiu na Ukrainie nie są zobowiązani do przestrzegania unijnych norm, co pozwala im produkować przy niższych kosztach i sprzedawać mięso drobiowe i jaja w krajach UE po niższych cenach.Od czerwca ub.r., po zniesieniu przez KE obowiązujących wcześniej kontyngentów importowych na ukraińskie mięso drobiowe i jaja, na teren UE wjeżdża z Ukrainy przez przejścia graniczne między Polską i Ukrainą ok. 700 tirów miesięcznie wyładowanych mięsem drobiowym. Mięso to, przepakowywane w Polsce, ale także w znacznej części w zakładach w Niderlandach, sprzedawane jest na terenie całej UE w dumpingowych cenach, skutecznie konkurując z mięsem drobiowym produkowanym w Polsce.Podobna sytuacja jest na rynku jaj spożywczych. W okresie kilku pierwszych tygodni br. import jaj z Ukrainy do Polski wyniósł 4,45 tys. ton, co oznacza ponad 13-krotny wzrost w porównaniu do tego samego okresu w pierwszych miesiącach 2022 r. Brak kontroli importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do Polski bardzo poważnie zagraża utrzymaniu produkcji drobiu i jaj w Polsce na dotychczasowym poziomie.O skali problemów, jakie może nieść ze sobą wzmożenie kontroli importu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj, świadczą perturbacje z wwozem ukraińskiego zboża do Polski. Rozszerzenie przez władze polskie zakresu kontroli tego zboża spowodowało wydłużenie odprawy celnej i fitosanitarnej na przejściach granicznych z Ukrainą i znaczne spowolnienie przejazdu pociągów zbożowych. Obecnie trwa wymiana kolejnych postanowień między obu krajami i nie wiadomo, kiedy i czym się skończy.
06-03-2023
Wirus grypy ptaków H5N1 nie zagraża zdrowiu ludzi, ale nie można wykluczyć, że dojdzie do takich niekorzystnych zmian, które spowodują, że wirus ten uzyska łatwą zdolność nie tylko do przenoszenia się ze zwierząt na ludzi, ale także między ludźmi – stwierdził w obszernym wywiadzie dla PAP prof. dr hab. Krzysztof Śmietanka z Zakładu Chorób Drobiu PIW-PIB w Puławach.Wirus grypy ptaków nie ma potencjału pandemicznego i brak jest dowodów, aby przenosił się między ludźmi. Zdarzyły się przypadki stwierdzenia obecności wirusa grypy ptaków u ludzi w państwach azjatyckich, ale ich liczba jest niewielka. Niemniej groźne jest to, że przy niskiej zapadalności wirusowi temu towarzyszy bardzo wysoka śmiertelność wynosząca ponad 50%. Najlepszym sposobem zapobieżenia zakażenia się wirusem grypy ptaków jest unikanie dłuższego bezpośredniego kontaktu z chorym drobiem lub dzikimi ptakami. Ważne jest też spożywanie żywności zawierającej wyłącznie mięso drobiowe lub jaja, które zostały poddane obróbce termicznej; wirus ten szybko ginie w wysokich temperaturach.Głównym rezerwuarem wirusa grypy ptaków są dzikie ptaki, dzięki którym wirus ten utrzymuje się na danym obszarze i może być łatwo przenoszony na dalsze odległości. Jednym z ważnych wektorów rozprzestrzeniania się wirusa są ludzie, którzy mogą roznosić wirusy na odzieży, butach, sprzęcie lub środkach transportu. Dlatego bardzo ważne jest rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji.Ze względu na wysoką zmienność wirusa grypy ptaków brak jest skutecznych szczepionek. Ewentualne przedwczesne użycie takich szczepionek może być powodem zakazu importu mięsa drobiowego i jaj z kraju, który wprowadził takie zabiegi, z obawy przed niekontrolowanym rozprzestrzenianiem wirusa, bowiem fakt zaszczepienia drobiu nie wyklucza możliwości przenoszenia wirusa grypy ptaków (zakażone ptaki chorujące bezobjawowo).Jedynym, jak na razie, skutecznym sposobem zapobiegania przed rozprzestrzenianiem wirusa jest utylizacja zakażonego drobiu, także tego nie wykazującego objawów choroby, ale znajdującego się wokół potwierdzonego ogniska w strefie zapowietrzonej (obszar o promieniu 3 km).
03-03-2023
Niedobór jaj spożywczych w niektórych krajach oraz wzrost ceny zakupu, szczególnie dotkliwy w W. Brytanii i USA, spowodował wzrost zainteresowania wielu rodzin przydomowym chowem kur niosek. W mediach pojawiły się liczne porady, jakie krzyżówki kur niosek są najbardziej właściwe do przydomowego chowu, jak zbudować i wyposażyć kurnik, jak dbać o wybieg, czym karmić kury, czy i jaki program świetlny zastosować oraz jakie są wymagania w zakresie ochrony zdrowia kur, a tym samym zadbać o jakość jaj tak, aby nie były one zakażone bakteriami chorobotwórczymi groźnymi dla zdrowia ludzi. Przeprowadzone obserwacje i badania potwierdzają, że przydomowa produkcja jaj jest znacznie droższa w porównaniu do produkcji fermowej. Niemniej wiele osób decyduje się na samo zaopatrywanie się w jaja, bo jest to również elementem dodatkowego hobby. Zwłaszcza dla tych, którzy gotowi są zachować rodzinne tradycje, cenią sobie bezpośrednie obcowanie ze zwierzętami, mają do tego warunki oraz nie boją się dodatkowych obowiązków. Niestety, przydomowy chów kur niosek stanowi też znaczne ryzyko przenoszenia patogenów niebezpiecznych dla zdrowia zarówno kur (np. wirus grypy ptaków), jak i ludzi (np. bakterie Salmonelli). Stąd apel służb weterynaryjnych i sanitarnych, aby w przydomowym chowie kur niosek wdrożyć niezbędne rygory bioasekuracji i zachować ostrożność w spożywaniu jaj nie poddanych obróbce termicznej. Świadczą o tym zarówno przypadki ognisk grypy ptaków u drobiu w chowie przyzagrodowym, także w ostatnim czasie na terenie Polski, jak i przypadki zachorowań na groźną salmonellozę wymagające niekiedy leczenia szpitalnego. Wg oświadczeń producentów jaj spożywczych w Polsce nie powinno brakować jaj na sklepowych półkach. Nawet cena zakupu jaj w ostatnim czasie ustabilizowała się. Dodatkowym problemem dla właścicieli przydomowego stada kur niosek jest konieczność rejestracji tego faktu w ARiRM oraz koniecznej kontroli warunków chowu przez lekarza weterynarii. MRiRW przewiduje w tym względzie możliwość odstępstwa od rejestracji, ale warunki tego zwolnienia będą dopiero opublikowane.
01-03-2023
Opublikowana prognoza produkcji i konsumpcji mięsa w krajach UE na najbliższe dziesięciolecie do 2032 r. przewiduje, że produkcja zwierzęca będzie stawała się bardziej efektywna i przyjazna dla środowiska, przy czym nastąpi zauważalny wzrost organicznych systemów chowu zwierząt opartych na ekstensywnej technologii, stopniowo zastępującej dotychczas preferowane systemy produkcji intensywnej.W okresie do 2032 r. spodziewany jest spadek konsumpcji mięsa przez mieszkańców UE o ok. 1.5 kg/osobę. W latach 2020-22 średnie spożycie mięsa wyniosło 67,5 kg/osobę, natomiast do 2032 r. może spaść do 66 kg/osobę. Dotyczyć to będzie przede wszystkim wołowiny (spadek o ok. 0,8%/rocznie z powodu wysokiej ceny) i wieprzowiny (spadek o ok. 0,4%/rocznie ze względów zdrowotnych). Wzrośnie natomiast spożycie drobiu (o ok. 0,3%/rocznie) w ciągu najbliższych 10 lat.Europejczycy chcą zjadać więcej warzyw ograniczając spożycie mięsa. Trend ten zdecydowanie utrwala się od pewnego czasu. Zachodzące zmiany są raczej ewolucyjne, a nie rewolucyjne. Ich głównymi przyczynami jest dążenie do bardziej zdrowej diety, możliwość łatwiejszego, bardziej urozmaiconego i szybszego przygotowania posiłków oraz stosunkowo niska cena, szczególnie mięsa drobiowego.Przewiduje się, że produkcja mięsa drobiowego w krajach UE do 2032 r. będzie nadal wzrastała, ale w tempie znacznie wolniejszym (o ok. 0,2%/rocznie) aniżeli miało to miejsce w ciągu ostatniej dekady (o ok. 2,0%/rocznie). Do 2032 r. spodziewany jest w UE spadek produkcji wieprzowiny (o 1,0%/rocznie) oraz wołowiny (o 0,9%/rocznie). 
27-02-2023
Przez media, wśród polityków oraz w rozmowach wielu ludzi przewija się mocno popularny w ostatnich dniach temat stopniowego ograniczania spożycia mięsa w dużych miastach. Jak podaje Raport C40 Cities, nadmiernie wysoka konsumpcja mięsa w najludniejszych miastach świata w znakomitym stopniu przyczynia się do zwiększonej emisji gazów cieplarnianych, a tym samym do niebezpiecznego dla ludzkości ocieplenia klimatu.Zwolennicy tej teorii proponują wprowadzenie administracyjnego limitu spożycia mięsa, np. przez mieszkańców krajów UE, w ilości ok. 16 kg/rocznie, a tym samym ograniczenie produkcji zwierzęcej. Na pierwszy ogień powinna iść likwidacja chowu bydła…Część ludzi zastanawia się, czy takie rozwiązanie jest możliwe? Realiści odpowiadają, że jeszcze nie tak dawno funkcjonowały w Europie setki kopalń węgla, a dzisiaj nawet Polska, która była znaczącym producentem i eksporterem węgla, po zamknięciu wielu kopalń musi importować węgiel aż z krajów południowoamerykańskich. Czy ktoś wyobrażał sobie taki scenariusz? Mało kto… A więc eliminacja produkcji zwierzęcej jest także możliwa, podobnie jak likwidacja kopalń!Tymczasem zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków notowane są w coraz to nowych krajach. W ostatnich tygodniach ogniska grypy ptaków stwierdzono w 13 krajach południowoamerykańskich: Meksyku, Gwatemali, Hondurasie, Costa Rica, Panamie, Wenezueli, Kolumbii, Ekwadorze, Peru, Boliwii, Chile, Argentynie i Urugwaju. Ciągle brazylijski drób pozostaje wolny od zakażeń wirusem grypy ptaków.Natomiast w Polsce zanotowano trzy nowe ogniska grypy ptaków, tym razem wyłącznie w niewielkich (od 49 do 184 szt. drobiu różnych gatunków) stadach utrzymywanych w chowie przyzagrodowym. Ogniska stwierdzono w powiatach gryfińskim (woj., zachodniopomorskie), krośnieńskim (woj., lubuskie) i Rudzie Śląskiej (woj. śląskie).Specjaliści w MRiRW, lekarze weterynarii w Inspekcji Weterynaryjnej oraz naukowcy z ośrodków naukowo-badawczych z zainteresowaniem przyglądają się tym ogniskom przygotowując zmiany w przepisach o obowiązkowej rejestracji faktu utrzymywania zwierząt, w tym także drobiu, w niewielkich stadach na własne potrzeby.
24-02-2023
Od kilku lat badaniom nad wykorzystaniem owadów do przemysłowej produkcji produktów mogących znaleźć zastosowanie jako surowce paszowe dla drobiu towarzyszy w krajach UE dyskusja nad zasadnością takiego postępowania. Warto nadmienić, że owadzie białko jest z powodzeniem produkowane i wykorzystywane jako surowiec paszowy dla drobiu w USA i Chinach.Pozytywne wyniki przeprowadzonych doświadczeń skłoniły Komisję Europejską do przygotowania i opublikowania w Dzienniku Urzędowym UE w dn. 17 sierpnia 2021 r. Rozporządzenia Komisji (UE) 2021/1372, które zezwala na stosowanie przetworzonych białek zwierzęcych pochodzących z owadów hodowlanych w żywieniu drobiu i świń.Na podstawie tego Rozporządzenia powstały firmy wykorzystujące owady do produkcji białek zwierzęcych jako surowców paszowych dla drobiu. Wyrosłe w kontrolowanych warunkach larwy wybranych gatunków owadów są suszone i w postaci mączki mogą stanowić jeden z ważniejszych surowców paszowych.Mączka z suszonych larw zawiera 40-50% wysokowartościowego łatwostrawnego (strawność na poziomie 95%) białka charakteryzującego się składem aminokwasów niezbędnych w żywieniu drobiu (lizyna, treonina, walina i in.). Należy podkreślić, że białko to zawiera więcej niezbędnych aminokwasów aniżeli np. poekstrakcyjna śruta sojowa. Charakteryzuje się także wysoką zawartością mikroelementów oraz łatwostrawnego tłuszczu. Niezwykła zaletą owadziej mączki są jej własności stymulujące efektywność układu odpornościowego u drobiu oraz pozytywnym wpływem na kształtowanie się prawidłowej mikroflory mikrobiotu jelitowego.Dostosowanie europejskiego prawa paszowego dopuszczającego mączkę z owadów jako surowca paszowego zawiera również wymagania standaryzacyjne oraz technologiczne dla firm chcących produkować tego rodzaju produkty. Wydaje się, że rozwój tej produkcji pozwoli w dużej mierze na uniezależnienie się europejskiej produkcji drobiu od importu śruty sojowej.
22-02-2023
Do 6 kwietnia br. każda osoba utrzymująca drób musi ten fakt zarejestrować w Krajowej Bazie Danych ARiMR oraz zgłosić do PWL. W związku z wątpliwościami wokół obowiązujących w tym względzie przepisów MRiRW poinformowało, że zmiany w ustawie o identyfikacji i rejestracji zwierząt zostaną opublikowane w najbliższych tygodniach. Jednocześnie MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian w ustawie.Wg medialnych informacji osoby utrzymujące drób na własne potrzeby będą zwolnione z obowiązku rejestracji. Szczegółowe wymagania zostaną opublikowane w nowelizacji ustawy o rejestracji zwierząt.Na rynku brytyjskim brakuje jaj. Dodajmy: brakuje tanich jaj. Wycofanie się brytyjskich producentów spowodowało okresowe niedobory. Wg analityków rynku jaj głównym problemem jest cena, po jakiej sieci handlowe są gotowe kupować jaja wyprodukowane w UK; obecnie proponowana cena nie pokrywa wysokich kosztów produkcji jaj. Obowiązujące przepisy ograniczają również import jaj, chociażby z tych krajów UE, w których notuje się nadprodukcję jaj.Nie ma natomiast problemów eksport mięsa drobiowego z Brazylii. Jak podają brazylijskie źródła, kraj ten zwiększył wolumen eksportu mięsa drobiowego w styczniu br. o ponad 20% (420 tys. ton ogółem) w porównaniu do stycznia ub.r. (351 tys. ton).Znaczna część tego eksportu trafiła do krajów Bliskiego Wschodu zastępując brak mięsa drobiowego dotychczas importowanego z Ukrainy (np. wzrost importu przez Arabię Saudyjską o 111%). Przypomnijmy, że importerzy arabscy wymagają przestrzegania przy uboju przepisów halal. Import brazylijskiego mięsa drobiowego wzrósł także do takich krajów, jak Chiny (o 24,7%), Japonia (o 23,1%), UE (o 20,4%) czy RPA (o 15,7%).
20-02-2023
Trwa dyskusja nad zasadnością rejestracji stada drobiu. Na razie, na skutek medialnej akcji i wypowiedzi przedstawicieli niektórych organizacji rolników, MRiRW wydało 17 lutego br. komunikat „Utrzymywanie drobiu na własne potrzeby – warunki zwolnienia z rejestracji”, w którym podana jest informacja, że fakt utrzymywania drobiu na własne potrzeby nie musi być zarejestrowany u PLW i Krajowej Bazie Danych ARiMR.W komunikacie podane są też podstawy prawne takiej decyzji, zarówno te obowiązujące w UE, jak i krajowe. Wg tych informacji państwa członkowskie UE mogą zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre podmioty utrzymujące drób, jeśli nie stwarzają one istotnego ryzyka dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego.Niejako od siebie MRiRW dodaje, że jeśli dana osoba przeznacza mięso lub jaja pochodzące od utrzymywanego przez siebie drobiu wyłącznie na własne potrzeby, będzie zwolniona z obowiązku rejestracji. Będzie, co nie znaczy, że jest zwolniona. Dlatego MRiRW dodaje, że do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów zaleca się powstrzymanie od rejestracji takiego drobiu.W tle tych postanowień i trwającej w mediach dyskusji pojawiają się wątpliwości. Rozporządzenie UE 2016/429 z dnia 9 marca 2016 r. dotyczy przenoszenia chorób zwierząt i sposobów zapobiegania temu przenoszeniu. Jednym ze sposobów ma być kontrola weterynaryjna każdego stada drobiu zarejestrowanego w Krajowej Bazie Danych.Jeśli więc w styczniu i lutym br. GIW potwierdził ogniska grypy ptaków w stadach drobiu utrzymywanych w chowie przyzagrodowym (8 ognisk w stadach liczących od 25 do 160 sztuk drobiu różnych gatunków), to znaczy, że istnieje potencjalne ryzyko przeniesienia wirusów grypy ptaków na inne stada drobiu, także tego utrzymywanego w fermach i odwrotnie – z fermy na drób w chowie przyzagrodowym.Inną ciekawą z punktu widzenia prawa jest ustalenie wielkości stada drobiu utrzymywanego na własne potrzeby. Jeśli będą to kury nioski, to przyjmując konsumpcję 360 jaj rocznie przez jednego człowieka (dwukrotnie więcej niż obecne średnie spożycie jaj w Polsce), to dla pięcioosobowej rodziny będzie potrzebnych rocznie 1800 jaj, co przy nieśności na poziomie 70% będzie wymagało posiadanie 9-10 kur. Przy utrzymywaniu kurcząt brojlerów jako stałego całorocznego źródła mięsa na własne potrzeby (bez mrożenia tuszek) będzie trzeba wstawiać co 4-5 tygodni ok. 10 piskląt i ubijać je po 7-8 tygodniach chowu. Zatem łącznie na terenie gospodarstwa może znajdować się ok. 25 szt. drobiu przeznaczonego na własne potrzeby.Interesujące jest więc, jak MRiRW postąpi w sprawie ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się chorób wśród zwierząt oraz określenia wielkości stada drobiu na własne potrzeby. Podobne zresztą problemy dotyczą trzody chlewnej i ASF.    
17-02-2023
Dbałość o naturalne środowisko oraz zapewnienie dobrostanu zwierzętom utrzymywanym w fermach i gospodarstwach wiąże się z koniecznością spełnienia przez rolnika/właściciela zwierząt całego szeregu wymagań wynikających z przepisów prawa unijnego i krajowego ustanowionych zgodnie z procedurą dostosowania prawa krajowego do prawa unijnego. Spełnienie tych wymagań oraz zgłoszenie faktu utrzymywania zwierząt podlega kontroli przez urzędników zatrudnionych w różnych jednostkach władzy centralnej i lokalnej. Zdarza się, że obowiązujące wcześniej wymagania podlegają zmianom (aktualizacji) i w związku z tym rolnik/właściciel zwierząt zobowiązany jest do dostosowania warunków chowu zwierząt do tych nowych wymagań. Przykładem mogą być wymagania związane z utrzymywaniem kur niosek.Przepisy i wynikające z nich wymagania związane są ściśle z rodzajem i liczbą utrzymywanych zwierząt, wyrażonych w jednostkach DJP (duża jednostka przeliczeniowa inwentarza). Współczynniki przeliczania sztuk rzeczywistych zwierząt na DJP określone są w Rozporządzeniu Rady Ministrów z 9 listopada 2010 r. (Dz.U. z 2010 r. nr 213, poz. 1397). Dla drobiu są to następujące współczynniki:- kury, kaczki 1 szt. = 0,004 DJP (tzn. 250 szt. kur, kaczek = 1 DJP)- gęsi 1 szt. = 0,008 DJP (tzn. 125 szt. gęsi = 1 DJP)- indyki 1 szt. = 0,024 DJP (tzn. 42 szt. = 1 DJP)- strusie 1 szt. = 0,2 DJP (tzn. 5 szt. = 1 DJP)Niestety, nowy WPR, obowiązujący od tego roku, nakłada na rolnika/właściciela zwierząt szereg nowych wymagań, także tych, od których uzależnione jest wsparcie finansowe ze środków unijnych. Zmiany są tak duże, że praktycznie wielu rolników nie poradzi sobie z przygotowaniem wniosków o dopłaty unijne i będzie musiała skorzystać z fachowego wsparcia specjalistów. Zapewnienie łatwego dostępu rolników do fachowego doradztwa leży w gestii MRiRW.Część rolników, nie mogąc spełnić obowiązujących wymagań, zamierza zrezygnować ze składania wniosków o dopłaty unijne. Nie jest to właściwe postępowanie, ponieważ i tak przedstawiciele organów władzy upomną się o wprowadzenie obowiązujących prawem wymagań. Zatem każdy, kto chce prowadzić produkcję zwierzęcą, w tym drobiarską, musi cały czas inwestować i dostosowywać warunki chowu zwierząt do obowiązujących przepisów.
15-02-2023
Komisja Europejska twierdzi, że produkcja drobiu w krajach UE spadła w 2022 r. o 1%, a w 2023 r. spodziewać się należy kolejnego spadku o ok. 0,4%. Niemniej konsumpcja mięsa drobiowego w UE jest stabilna i od kilku lat wynosi średnio 23,3 kg na jednego mieszkańca. Mniejsza produkcja mięsa drobiowego w UE jest spowodowana wysokimi kosztami produkcji, zwłaszcza energii, oraz wyjątkowo silnym atakiem grypy ptaków (konieczność likwidacji dziesiątek milionów sztuk zakażonego drobiu). Służby weterynaryjne UE czynią od pewnego czasu znaczne wysiłki w celu skutecznego ograniczenia rozprzestrzeniania się tego wirusa wśród ferm drobiu. Niestety, nie ma żadnego realnego sposobu na ograniczenie zakażeń wirusem grypy ptaków wśród dzikich ptaków i rozprzestrzeniania się zakażeń wywołanych przelotami dzikich ptaków. Ponieważ stwierdzenie zakażenia wirusem grypy ptaków drobiu na fermie (lub w chowie przyzagrodowym) wiąże się z koniecznością utylizacji wszystkich ptaków znajdujących się w danym miejscu i wypłatą przez państwo odpowiedniego odszkodowania właścicielowi zakażonego i zlikwidowanego stada, nie powinny budzić zdziwienia wysiłki władz mające na celu skuteczne ograniczenie występowania takich zakażeń. Jednym z takich poczynań jest wprowadzenie w 2016 r. przez Parlament i Radę UE Rozporządzenia (UE) 2016/429, w którym zawarte są wymagania niezbędne dla ograniczenia występowania zakażeń drobiu wirusem grypy ptaków. Kraje należące do UE są zobowiązane do implementacji przepisów w/w Rozporządzenia, co władze RP uczyniły uchwalając odpowiednią ustawę o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt (Dz.U. 2022/2727). Ponieważ samo uchwalenie Rozporządzenia UE z 2016 r. ze zrozumiałych względów nie uchroniło dziesiątek milionów sztuk drobiu przed zakażeniem i likwidacją, władza postanowiła wzmóc wysiłki w celu identyfikacji wszystkich miejsc chowu drobiu i oszacowania skali implementacji wprowadzonych przepisów (np. dotyczących bioasekuracji) we wszystkich miejscach chowu jakiegokolwiek drobiu. Urzędnicza troska o zdrowie drobiu i uchronienie go przed zakażeniem groźnym wirusem nie znajduje jednak należytego zrozumienia u obywateli utrzymujących drób nawet w niewielkiej liczbie (np. przydomowy chów kilku kur niosek) i ich sprzeciwie wobec obowiązku zgłoszenia tego faktu w odpowiednim urzędzie oraz poddaniu się kontroli weterynaryjnej. Nawiasem mówiąc, GIW potwierdził do 13 lutego br. na terenie Polski już 52 ogniska grypy ptaków, w tym 7 ognisk wśród drobiu w chowie przyzagrodowym. Łącznie z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków utylizacji poddano prawie 878 tys. szt. drobiu.
13-02-2023
Po ubiegłorocznych wiosennych wysokich cenach zbóż (pszenica, kukurydza) nie ma śladu. Ceny na giełdach w Paryżu i Chicago, a także na skupach w Polsce, spadły o kilkanaście/kilkadziesiąt procent. Wprawdzie jeszcze wahają się, ale są to zmiany w granicach ± 1-2%.Producenci zbóż w Polsce zastanawiają się, czy powrócą ceny z pierwszego półrocza 2022 r.? Raczej nie – twierdzą analitycy światowego rynku zbóż. Potwierdzają to władze w Polsce decydując się na wprowadzenie dopłat do sprzedawanej w skupach pszenicy i kukurydzy, co zmniejszy wielkość strat ponoszonych przez producentów zbóż i obniży napięcie strajkowe wśród rolników.Na świecie jest kilkanaście państw (m.in. USA, Kanada, Brazylia, Australia, Argentyna, północne kraje UE, Rosja, Ukraina), które nie mają problemu z zaopatrzeniem w zboża, chociaż jednocześnie jest bardzo wiele państw, w których brakuje zboża, ale często brakuje także środków finansowych, aby je kupić.Prognozy przewidują, że zbiory pszenicy na świecie w sezonie 2022/23 osiągnęły rekordowe rozmiary i mogą wynieść ponad 783 mln ton (wzrost o 2,5 mln ton (0,3%) w porównaniu do poprzedniego sezonu 2021/22). Światowe zapasy pszenicy przewidywane są na poziomie 270 mln ton (ok. 35% rocznej produkcji), chociaż ich wielkość może być niższa o 7 mln ton (2,6% zapasów ogółem) w porównaniu do zapasów w poprzednim sezonie.Wg tych samych prognoz światowe zbiory kukurydzy mogą wynieść 1151 mln ton (spadek o 5,6% w porównaniu do poprzedniego sezonu 2021/22). Natomiast zapasy kukurydzy wyniosą 295 mln ton (ok. 25% rocznej produkcji) i będą niższe o 11 mln ton (3,7%) w porównaniu do poprzedniego sezonu 2021/22. Przewiduje się nieznaczny wzrost produkcji kukurydzy w Brazylii, natomiast spadek produkcji kukurydzy wystąpi na Ukrainie (o 36%), w UE (o 25%) i Argentynie (o 5%).
10-02-2023
Począwszy od początku 2023 r. w krajach europejskich stwierdzono 129 ognisk grypy ptaków w chowie fermowym drobiu (dane KE Animals Disease Information System z dnia 5 lutego br.). Ogniska grypy ptaków stwierdzono w 15 krajach UE, przy czym najwięcej ognisk (ponad 40) stwierdzono w fermach drobiu na terenie Polski i Francji, następnie Republiki Czech (15 ognisk) i Niemiec (10 ognisk). Pierwsze ogniska grypy ptaków stwierdzono na fermach drobiu w Bułgarii, Luksemburgu, Rumunii i Turcji.Jednocześnie od początku 2023 r. stwierdzono na terenie UE kilkadzisiąt ognisk grypy ptaków w stadach drobiu (różne gatunki drobiu) w chowie przyzagrodowym: 15 ognisk we Francji, 14 w Niemczech, 5 w Polsce i 3 w Austrii. Pojedyncze ogniska grypy ptaków u drobiu w chowie przyzagrodowym stwierdzono również w Szwecji, Słowacji, Węgrzech, Holandii, Czechach i Luksemburgu oraz W. Brytanii.Służby weterynaryjne potwierdziły, że we wszystkich ogniskach (chów fermowy i przydomowy) drób został zakażony wysoce zjadliwym szczepem H5N1 grypy ptaków.Interesującym jest fakt, że europejskie służby weterynaryjne potwierdziły liczne przypadki zachorowania ssaków, których przyczyną był wirus H5N1 grypy ptaków. W W. Brytanii wykryto 5 przypadków zakażenia wirusem H5N1 dzikich lisów i 4 przypadki zakażenia wydr. W Hiszpanii wykryto zakażenia wirusem grypy ptaków norek w chowie fermowym. W Dagestanie na wybrzeżu Morza Kaspijskiego stwierdzono zakażenia licznych fok wirusem H5N1. Natomiast amerykański Uniwersytet w Minnesocie wykrył obecność wirusa pochodzącego od wirusa H5N1 grypy ptaków u siedmiu pacjentów. Powyższe przypadki wskazują, że wysoce zjadliwy wirus H5N1 grypy ptaków może zakażać także ssaki, w tym ludzi.Trudno się zatem dziwić, że Parlament Europejski wraz z Radą Europy postanowił w 2016 r. wprowadzić nowe przepisy (Rozporządzeniem (UE) 2016/429) służące zapobieganiu rozprzestrzeniania się wśród zwierząt chorób zakaźnych, które mogą stanowić niebezpieczeństwo dla zdrowia innych zwierząt, jak również ludzi. W ramach dostosowania prawa władze polskie wprowadziły ustawę z dn. 4 listopada 2022 r. o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt (Dz.U. 2022,2727), zgodnie z którą od 6 stycznia 2023 r. (wejście w życie w/w ustawy) należy zgłosić do ARiMR miejsce utrzymywania m.in. każdej (nawet jednej!) sztuki drobiu. Dzięki takiemu zgłoszeniu możliwa będzie kontrola stanu zdrowia utrzymywanych zwierząt (drobiu) przez służby weterynaryjne i zapobiegania w ten sposób rozprzestrzenianiu się groźnych chorób zarówno wśród zwierząt, jak i ludzi. Przepisy mają więc szczególne uzasadnienie w przypadku tegorocznego gwałtownego rozprzestrzeniania się w Polsce zakażeń drobiu wirusem grypy ptaków (do dn. 9 lutego br. potwierdzone 43 ogniska).
08-02-2023
Wirus grypy ptaków zaatakował kolejne stada drobiu, przede wszystkim kaczki i indyki na terenie dwóch sąsiednich gmin (Opatówek i Koźminek) w powiecie kaliskim. GIW podał w swoim ostatnim komunikacie, że do 5 lutego potwierdzono w Polsce 41 ognisk grypy ptaków, w tym ponad połowę (56%, 23 ogniska) w powiecie kaliskim. W zakażonych fermach łączna liczba drobiu wyniosła prawie 762 tys. szt. (stan na dzień 7 lutego 2023 r.). Przypomnijmy, że w całym 2022 r. stwierdzono na terenie Polski 68 ognisk grypy ptaków, a koniecznej z tego powodu utylizacji poddano łącznie 2,07 mln szt. drobiu.W styczniu stwierdzono 23 ogniska grypy ptaków wśród dzikiego ptactwa (głównie łabędzie nieme) zakażonych wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa grypy ptaków. Przypadki padnięć dzikich ptaków z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków stwierdzono na terenie całego kraju, przy czym nie stwierdzono żadnego przypadku zakażenia wirusem grypy ptaków dzikiego ptactwa na terenie powiatu kaliskiego.Dotychczas w 2023 r. stwierdzono tylko jedno ognisko na fermie kur niosek (62,6 tys. szt. kur) w okolicach Zielonej Góry. W 2022 r. stwierdzono 4 ogniska grypy ptaków na fermach kur niosek, a liczba zakażonych kur ogółem wyniosła 912 tys. szt. (w samym tylko pow. wolsztyńskim blisko 670 tys. szt.).W Sejmie RP odbyła się dyskusja w ramach podkomisji stałej ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich i ochrony produkcji zwierzęcej w Polsce. Udział w dyskusji wzięli zarówno producenci, jak i przedstawiciele organizacji broniących praw zwierząt, przedstawiciele MRiRW, nauki i posłowie.W trakcie dyskusji dokonano wymiany poglądów oraz przedstawiono propozycje dalszych działań w tym zakresie. Spotkanie podkomisji odbyło się w ramach trwającego w KE przeglądu obowiązującego prawa chroniącego zwierzęta. Na podkreślenie zasługuje fakt, że w trakcie dyskusji uczestniczące strony spokojnie i rzeczowo przedstawiały swoje stanowisko posługując się głównie argumentami.
07-02-2023
Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 23 grudnia 2022 r. w sprawie wymagań dla zakładu drobiu, po spełnieniu których podmiot prowadzący zakład drobiu ma obowiązek dokonywania zgłoszeń do komputerowej bazy danych.Dz.U. 2022 poz. 2829
07-02-2023
Nowa ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt z dnia 4 listopada 2022 roku (wejście w życie przepisów od 6 stycznia 2023 roku) została „wzbogacona” o wymagania dla zakładów drobiu i wylęgarni w zakresie obowiązku uczestniczenia w raportowaniu danych do komputerowej bazy danych nadzorowanej przez ARiMR przy współudziale Inspekcji Weterynaryjnej.Tekst ustawy: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220002727
30-01-2023
Nie ustają agresywne działania obrońców praw zwierząt, prowadzone praktycznie na całym świecie, skierowane – przede wszystkim w pierwszym rzędzie – na uwolnienie kur niosek z klatek, a docelowo na wyeliminowanie naturalnej produkcji jaj przez kury i zastąpienie kurzych jaj przez jaja z sojowego (fasolowego) proszku, podobnie jak to ma miejsce z produkcją mięsa, które ma być zastąpione „mięsem” ze szklanej probówki.Szalejąca od pewnego czasu inflacja i wynikające z niej utrata płynności finansowej producentów drobiu i jaj, wzrosty cen energii, surowców paszowych i kosztów kredytów, ograniczenia związane z walką z pandemią COVID-19, także te oddziałujące na globalne łańcuchy dostaw, nienotowane wcześniej rozprzestrzenienie się zakażeń wirusami grypy ptaków i konieczność likwidacji dziesiątek milionów kur na całym świecie, a także wojna na Ukrainie też zrobiły swoje i spowodowały w niektórych krajach zmniejszenie produkcji/podaży jaj.Wprawdzie jaj nie brakuje na rynku, także w obrocie międzynarodowym, ale wypowiedzi niektórych specjalistów z branży o mającej nadejść katastrofie braku jaj dodatkowo potęguje niepewność wśród konsumentów, którzy z niepokojem spoglądają codziennie w serwisy z wiadomościami na swoim smartfonie i na półki z wytłaczankami jaj.   Patrząc spokojniej na jajczarskie wydarzenia można oczekiwać raczej powolnego uspokojenia rozchwianych nastrojów i ustalenia się popytu, podaży i ceny na nieco innych poziomach aniżeli przedtem.Konsumenci chcą nadal kupować jaja w rozsądnych cenach nie patrząc zbytnio na to, czy zostały one wyprodukowane przez kury w klatkach czy na ściółce, producenci energii, zbóż i wielu innych surowców zaczynają dusić się z powodu nadprodukcji, banki chcą obniżyć stopy procentowe i ponownie udzielać kredytów, szczepienia ograniczyły zagrożenia wirusową pandemią, a wojna na Ukrainie…No cóż, spójrzmy z optymizmem w nadchodzący kolejny rok w XXI wieku! I starajmy się działać z jajami…
27-01-2023
Produkcja jaj w Polsce, podobnie jak i inne sektory produkcji rolniczej, zmaga się ze skutkami trwającej wciąż inflacji i jej skutków w postaci nadzwyczajnej zwyżki kosztów produkcji (ceny energii, paliw i wielu surowców), a także wyższego oprocentowania kredytów i utraty dotychczasowej płynności finansowej.Wzrost kosztów produkcji jaj spożywczych, różny w zależności od sposobu chowu kur niosek (baterie klatek, ściółka, wolne wybiegi) wpływa na cenę sprzedaży jaj, a dokładniej na marżę produkcyjną, jaką mogą uzyskać producenci jaj. Niestety, o swoją marżę walczą też sieci handlowe, a na końcu tego łańcucha znajduje się klient, który kształtuje bieżący popyt na dany produkt, w tym wypadku na jaja.Zgodnie z prawami ekonomii to wzajemna zależność popytu, podaży i ceny kształtuje wartość tych trzech elementów. Czasami warto poświęcić trochę czasu na prześledzenie zmian każdego z tych elementów, jeśli jeden lub dwa z nich ulegają wzrostowi lub spadkowi.O swoją marżę walczą też producenci żywności, którzy muszą w swojej produkcji stosować jaja w skorupkach lub przetwory z jaj (proszek, mrożona masa jajeczna itp.). W tym wszystkim o swoją marżę walczą też eksporterzy i importerzy jaj i przetworów jajecznych, przy czym jest to też walka z konkurencją na światowych rynkach. Aby jeszcze bardziej skomplikować panującą obecnie sytuację, do gry na globalnym rynku jajecznym „włączył się” wirus grypy ptaków, który też jakoś tam walczy z producentami jaj zmuszając ich do likwidacji kolejnych stad kur niosek.Producenci jaj w Polsce uspokajają wystraszonych klientów, że wprawdzie jaj nie powinno zabraknąć na sklepowych półkach, ale z pewnością są one droższe aniżeli jeszcze rok temu. No cóż, nie tylko jaja są (i będą!) droższe…
25-01-2023
Nadmierne wzbogacenie paszy dla kur niosek w kwasy tłuszczowe omega-3 może być powodem obniżenia się nieśności, a nawet całkowitego wstrzymania procesu znoszenia jaj przez niektóre nioski – twierdzą naukowcy z Pensylwania State Uniwersytetu w USA. Doświadczenia przeprowadzono na kurach nioskach karmionych paszami wzbogaconymi olejem z mikroalg, który zawiera znaczne ilości kwasu dokozaheksaenowego (DHA), długołańcuchowego wielonienasyconego kwasu tłuszczowego typu omega-3.Okazuje się, że kwasy tłuszczowe typu omega-3 są inhibitorami wydzielania przez wątrobę ptaków substratów, zwłaszcza trójglicerydów wchodzących w skład frakcji niskocząsteczkowych lipoproteidów, służących do budowy żółtka w pęcherzyku jajnika, a które są transportowane z wątroby do jajnika.Olej z mikroalg jest znanym suplementem dodawanym do pasz dla kur niosek głównie z powodu wysokiej zawartości kwasu tłuszczowego omega-3 DHA. Jak wiadomo, kwasy tłuszczowe typu omega-3 zapobiegają zaburzeniom funkcjonowania układu płuco-sercowego, ograniczają ryzyko chorób nowotworowych, wspomagają funkcjonowanie wzroku i są szczególnie zalecane dla osób w podeszłym wieku jako jeden z ważniejszych suplementów diety wspomagającej ogólny stan zdrowia.W artykule opublikowanym w lutowym wydaniu „Poultry Science” (2023 r.) Robert G. Elkin i współpracownicy podają więcej informacji o przeprowadzonych badaniach. Dodanie do paszy 40 g oleju z mikroalg/kg paszy spowodowało, że ponad połowa kur niosek znosiła jaja z wyraźnie mniejszym  żółtkiem, a wiele z nich całkowicie zaprzestało znosić jaja.Analiza jaj wskazała, że zawierają one wyraźnie więcej długołańcuchowych kwasów tłuszczowych typu omega-3 w żółtku jaj, których ilość była co najmniej o 50% większa aniżeli norma zalecana przez służby medyczne USA dla zdrowego dorosłego człowieka. Naukowcy z Penn Univeristy zalecają dodatek 20 g oleju z mikroalag/kg paszy dla kur niosek jako bezpiecznego zarówno dla kur (zachowanie wysokiej nieśności), jak i dla konsumentów spożywających jaja.
23-01-2023
Począwszy od 1 stycznia br. niemieccy producenci jaj spożywczych zobowiązani są do posiadania certyfikatu OTK (Ohne Küken Töten – tłum. Bez Zabijania Piskląt) świadczącego, że użytkowane przez nich kury nioski pochodzą z wylęgu, w którym nie poddano utylizacji jednodniowych kogutków.Wprowadzenie w/w przepisów do powszechnej praktyki stało się podstawą do prowadzenia szeroko zakrojonych prac badawczych nad opracowaniem sposobów pozwalających uniknąć konieczności utylizacji jednodniowych piskląt kogucików pochodzących z wylęgu komercyjnych krzyżówek kur nieśnych.Rozwiązanie tego problemu następuje w dwojaki sposób. Część badań jest prowadzona w celu takiej selekcji hodowlanej komercyjnych krzyżówek linii kur nieśnych, które będą posiadały wysoką zdolność do znoszenia jaj, a jednocześnie wyselekcjonowane po wylęgu koguciki będą mogły być wykorzystane do chowu, w którym po kilku tygodniach opłacalnego tuczu (przyrost masy ciała, wykorzystanie paszy, udział masy mięśniowej w tuszce) zostaną wyprodukowane tuszki nadające się do sprzedaży w całości lub w postaci elementów.Otrzymane wyniki skłoniły już część producentów do praktycznego wykorzystania zaproponowanej technologii. Tuczem jednodniowych kogucików chcą zająć się zwłaszcza fermy organicznego chowu drobiu, których celem jest produkcja zgodna z naturą, a wyprodukowane w ten sposób kurczęta mogą być sprzedane w cenie gwarantującej opłacalność takiego sposobu zagospodarowania kogucików, dotychczas utylizowanych.Natomiast drugim sposobem uniknięcia konieczności utylizacji jednodniowych kogucików jest segregacja jaj wylęgowych pozwalająca oddzielić te jaja, z których wylęgną się koguciki. W badaniach prowadzonych m.in. przez Lohmann Deutschland wykorzystuje się techniki segregacji jaj wylęgowych na podstawie analizy spektralnej, przeprowadzanej w drugim tygodniu inkubacji. Technologia ta jest bezinwazyjna, szybka i gwarantuje wysoki stopień segregacji przy stosunkowo niewielkim marginesie błędów.Jörg Hurlin, dyrektor AAT (Agri Advanced Technologies GmBH), spółki należącej do holdingu EW Group, wyjaśnił, że prace badawcze nad opracowaniem skutecznej metody selekcji jaj wylęgowych w celu eliminacji embrionów kogucików przed ich wylęgiem są prowadzone od 2008 r. W tym czasie przeprowadzono doświadczenia z różnymi sposobami selekcji jaj wylęgowych w kierunku określenia płci mającego się wyląc pisklęcia.Prowadzonym w Niemczech pracom z zainteresowaniem przyglądają się producenci jaj spożywczych w innych krajach UE, które również chcą zaprzestać utylizacji jednodniowych kogucików. Odpowiednie przepisy mają obowiązywać we Francji od 1 stycznia 2024 r., natomiast w Holandii od 1 stycznia 2025 r.

Partnerzy

Zakup czasopisma