Czy przerwanie rozmów polsko-ukraińskich na temat importu i eksportu żywności jest tylko chwilowe?

Wiceminister M. Kołodziejczak stwierdził w rozmowie z PAP, że rozmowy z przedstawicielami ukraińskiego rządu na temat problemów związanych z importem i eksportem produktów rolnych między Polską i Ukrainą zostały przerwane. Jednym z powodów – wg wiceministra – jest niepewna sytuacja Mykoły Solskiego, ukraińskiego ministra rolnictwa, który został oskarżony przez prokuraturę o nadużycia i zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji.

Wydaje się, że powodów przerwania rozmów polsko-ukraińskich w sprawach rolnych jest jednak więcej. W czerwcu br. kończy się kadencja obecnej Komisji Europejskiej, która ma wspólnie z Radą Europy decydujący głos w sprawie warunków importu produktów rolnych z Ukrainy na teren UE. Skład nowej KE dopiero zostanie zatwierdzony przez Europarlament nowo wybierany w czerwcu br., a co może nastąpić nawet za kilka miesięcy.

Brak jest również wyraźnych decyzji w sprawie kontynuacji dalszej prezydentury, a tym samym rządu, na Ukrainie, która zgodnie z ukraińską konstytucją zakończyła się 20 maja br., a co może mieć także wpływ na politykę rolną Ukrainy, chociaż sytuacja na Ukrainie jest w znacznej mierze bardziej zależna od międzynarodowych holdingów rolnych, działających od lat na Ukrainie.

Z dużym prawdopodobieństwem można też przypuszczać, że wiele polskich i ukraińskich firm związanych z produkcją rolną i żywnością zdołało ułożyć sobie warunki współpracy w tej złożonej rzeczywistości. Często jest tak, że biznes szybciej znajduje pozytywne rozwiązania aniżeli dzieje się to w sferze politycznej.

Potwierdzają to również przedstawiciele firm ukraińskich, którzy coraz częściej mówią o potrzebie współpracy. A że w tej współpracy są też elementy konkurencji, to powinny one służyć wyłącznie rozwojowi, a nie wzajemnemu szkodzeniu – twierdzą tak przedstawiciele polskiego biznesu.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 9/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma