Czy cienki margines opłacalności produkcji drobiu w Polsce może ulec zachwianiu?
W ostatnim miesiącu ceny pszenicy i kukurydzy na giełdach w Paryżu (Matif) i Chicago (CBOT) w kontraktach terminowych na wrzesień br. wzrosły znacząco o kilkanaście procent. Czy trend ten, po utrzymujących się niskich cenach w okresie luty/kwiecień br., utrzyma się przez dłuższy okres czasu, zastanawiają się zarówno kupujący, jak i producenci (rolnicy). Zachętę do wzrostu cen potęgują też zapowiedzi utrzymującej się suszy u głównych światowych eksporterów zbóż (Ukraina, Rosja, UE). Wprawdzie prognozy USDA zapowiadają wzrost produkcji, zwłaszcza pszenicy, ale wzrost ten nastąpi głównie w Chinach i Indiach, które i tak są importerami pszenicy netto.
Nie brakuje też opinii, że chwilowy wzrost cen zbóż na giełdach (w okresie krótkoterminowym trend cen zbóż jest nadal spadkowy) jest działaniem spekulacyjnym zachęcającym rolników do sprzedaży zmagazynowanego zboża, gdyż wg tych opinii już wkrótce trend wzrostowy cen zbóż może wyhamować, co może wywołać niepokój wśród sprzedających i zachęcić ich do sprzedaży zmagazynowanych zbóż w celu uniknięcia dalszych strat z powodu spadku cen.
Zmiany cen sprzedaży zbóż na światowych giełdach, a tym samym w Polsce, mogą niepokoić polskich producentów drobiu. Utrzymujące się w okresie pierwszych czterech miesięcy br. na stosunkowo stabilnym poziomie (z lekkim wzrostem) ceny skupu kurcząt brojlerów i indyków gwarantowały stabilny poziom opłacalności, a nawet jej poprawę.
Niestety, w kwietniu zanotowano spadek cen sprzedaży drobiu: o 5,04% kurcząt brojlerów i o 6,7% indyków. Jeśli na rynku zbóż utrzyma się trend wzrostowy cen, to przy spadku cen sprzedaży mięsa drobiowego i potencjalnej możliwości spadku cen skupu żywca drobiowego opłacalność produkcji kurcząt brojlerów i indyków może ulec pogorszeniu w okresie najbliższych tygodni/miesięcy. Odpowiedź na te pytania poznamy dopiero za kilka tygodni, a może i miesięcy.
Ciągle bowiem brak jest jednoznacznych decyzji w sprawie eksportu żywności, w tym głównie zbóż, z Ukrainy na teren UE. Producenci ukraińscy poszukując rynków zbytu na swoje produkty z niesłabnącym zainteresowaniem spoglądają na kraje UE i uporczywie poszukują ścieżek umożliwiających im sprzedaż żywności na europejskim rynku. W trakcie negocjacji chętnie oferują wszelką współpracę, ale na europejskim rynku, gdzie jest nadmiar żywności i UE jest jej eksporterem, także zboża i mięsa drobiowego, trudno jest współpracować. Raczej trzeba twardo konkurować…