Aktualności

29-03-2024
W norweskich sklepach zabrakło jaj. Tam, gdzie można jeszcze kupić jaja, wprowadzono limitowaną sprzedaż. Klienci twierdzą, że są przyzwyczajeni do tego, że przed Świętami Wielkanocnymi brakuje jaj w norweskich sklepach, ale przyznają, że tak źle, jak jest tym razem, już dawno nie było. Zdesperowani konsumenci wyjeżdżają po jaja do sąsiedniej Szwecji, ale i tam w miejscowościach przygranicznych brakuje jaj.Norweskie media twierdzą, że przyczyną braku jaj na półkach w norweskich sklepach jest mniejsza produkcja jaj w Europie z powodu likwidacji stad kur niosek zarażonych grypą ptaków oraz zwiększony eksport norweskich jaj, które są tańsze z powodu spadku wartości norweskiej korony.Są też inne powody. Norwedzy niechętnie kupują jaja z ekologicznego chowu kur niosek, ponieważ – jak opublikowała norweska prasa – wyniki badań wskazują, że zawierają one znaczne ilości substancji niebezpiecznych dla zdrowia ludzi, m.in. dioksyny, polichlorowane bifenyle PCB i substancje per- i polifluoroalkilowe PFAS.PCB stanowią jedne z najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia ludzi substancji chemicznych podlegających ścisłym regulacjom prawnym. W związku z powyższym w wielu krajach stosowanie tych związków jest zabronione lub podlega ścisłej kontroli. Również substancje chemiczne z grupy PFAS stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) zaproponowała Komisji Europejskiej wydanie zakazu produkcji i wprowadzania PFAS do obrotu. Na taką decyzję trzeba będzie jednak poczekać przynajmniej do 2025 roku.Według gazety "Rad och Ron" przyczyną większej ilości trucizn w organicznych jajkach jest karmienie kur przez hodowców mączką rybną. Norweskie służby weterynaryjne kontrolują zawartość substancji trujących w jajach i twierdzą, że chociaż są one obecne w jajach, to ich zawartość jest poniżej norm ustalonych przez KE.Jest jeszcze jedna poważna przyczyna braku jaj w norweskich sklepach. Od wielu lat Norwegia zmaga się bowiem z bardzo niską własną produkcją żywności; ponad 50% żywności (produkty zbożowe, mięso, jaja, przetwory mleczne) w Norwegii pochodzi z importu, a niektórych produktów nawet 80% (warzywa i owoce). Norwescy rolnicy domagają się wsparcia rządowego w takim stopniu, by własna produkcja żywności wynosiła ponad 50%.
27-03-2024
Brytyjski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (FSA) twierdzi na podstawie śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy z brytyjskiego Biura Dziennikarstwa Śledczego TBIJ (informacje te rozpowszechniły m.in. ITV News), że importowane z Polski wyroby drobiarskie i jaja są jednym z ważniejszych źródeł rosnącej liczby przypadków zachorowań na salmonellozę wśród mieszkańców W. Brytanii. W piśmie do KE w Brukseli i GIW w Polsce władze FSA informują, że ze względu na rosnące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego zostaną podjęte odpowiednie środki ochrony brytyjskich konsumentów.KRD-IG i ZPM w opublikowanym 25 marca piśmie oświadczyły, że polskie mięso drobiowe było, jest i będzie bezpieczne dla zdrowia ludzi. Wynika to ze stosowania rygorystycznych przepisów UE oraz procedur jakościowych przez polskie firmy drobiarskie, często z udziałem kapitału zagranicznego, w tym także brytyjskiego.          Ponieważ brak jednoznacznych dowodów, że importowane z Polski mięso drobiowe i jaja są źródłem groźnych bakterii Salmonella, brytyjskie i polskie służby inspekcji weterynaryjnej postanowiły przeprowadzić w kwietniu br. audyt w polskich zakładach drobiarskich eksportujących mięso drobiowe do W. Brytanii.Skażenie żywności bakteriami Salmonella, w tym szczepami szczególnie uodpornionymi na antybiotyki stosowane w lecznictwie ludzi, zmagają się służby weterynaryjne i opieka zdrowotna także w innych krajach: Belgii, Ukrainie, Niderlandach, Danii, Węgrzech, Rumunii, Litwie, Francji, Irlandii, Włoszech i Austrii. Pokazuje to jednoznacznie, że nie jest to problem specyficznie polski, co sugerują brytyjskie media. W 2023 r. EFSA wydała ponad 330 ostrzeżeń przed spożywaniem żywności różnego rodzaju z powodu ryzyka zakażenia bakteriami Salmonella.Warto jednocześnie poinformować, że GIW w Polsce w związku z nasilającymi się przypadkami zakażeń bakteriami Salmonella prowadzi na granicy z Ukrainą wzmożoną kontrolę mięsa drobiowego, jaj i pasz eksportowanych przez firmy ukraińskie na terytorium Polski i dalej UE. Kontrole takie wykonują wszystkie państwa UE. Eksportowane produkty oczekują na granicy na wynik badań i jeśli jest on pozytywny, to cała partia produktów jest wycofywana z terenu UE.Kontrole koordynuje unijny system TRACES-NT. Zakaz eksportu obejmuje ukraiński zakład do czasu aż zostaną wdrożone działania naprawcze dotyczące bezpieczeństwa konsumenta.
25-03-2024
Główny Inspektor Sanitarny GIS ostrzegł w dn. 21 marca br. o wykryciu bakterii Salmonella w hamburgerach drobiowych marki YANO (Animex Foods Sp. z o.o., oddział Opole) sprzedawanych w sieci handlowej Biedronka. Skażenie bakteriami Salmonella zostało wykryte w jednej próbce z losowo pobranych pięciu próbek w/w hamburgerów.Producent ANIMEX FOODS Sp. z o.o. poinformował o przeprowadzonej analizie ryzyka, w tym potwierdził, że proces produkcyjny przedmiotowej partii produktu przebiegał zgodnie z ustalonymi procedurami w kontrolowanych warunkach, jak również wymazy ze środowiska produkcyjnego w dniu produkcji przedmiotowej partii oraz badania surowca, z którego wyprodukowano tę partię, nie wykazały obecności Salmonella.Mając ponadto na względzie fakt natychmiastowego zrealizowania przez jedynego odbiorcę tej partii procedury wycofania przedmiotowego produktu z obrotu producent uznał te czynności za wystarczające do zamknięcia sprawy.Kilka dni wcześniej (15 marca br.) GIS ostrzegł o skażeniu bakteriami Salmonella sałatki jarzynowej wyprodukowanej przez SEKO S.A. w Chojnicach dla Polskich Supermarketów Sp. z o.o. w Warszawie. Dystrybutor sałatki po otrzymaniu informacji o skażeniu wycofał w całości wadliwy towar ze sklepów sieci POLOmarket.Jak widać, cały czas istnieje ryzyko skażenia produktów żywnościowych groźną dla zdrowia ludzi bakterią Salmonella, ale dzięki rutynowej kontroli przez służby podległe GIS przypadki takie są wykrywane, skażona żywność natychmiast wycofywana ze sprzedaży, a w prasie i mediach pojawiają się komunikaty ostrzegające konsumentów o skażeniu. Producenci skażonej żywności podejmują postępowanie zgodne z procedurami analizy ryzyka, obejmujące zarówno badanie surowców, jak i środowiska produkcyjnego.Warto przypomnieć, że kontrolę procesu produkcyjnego zgodnie z obowiązującymi procedurami każdy producent musi prowadzić w sposób ciągły. Mimo to nie zawsze udaje się uniknąć skażenia żywności drobnoustrojami chorobotwórczymi. Dlatego GIS oraz media ostrzegają konsumentów przed potencjalnym ryzykiem zachorowania i zalecają staranne obchodzenia się z żywnością, zwłaszcza spożywaną w stanie surowym (sałatki, warzywa, owoce), jak również o konieczności poddawania wrażliwej żywności odpowiedniej obróbce termicznej (mięso, jaja, ryby).  
22-03-2024
Chociaż światowa produkcja jaj rośnie od ponad 30 lat, a Polska jest jednym z większych producentów jaj w UE, ciągle mamy wiele poważnych wyzwań, które wymagają pilnego rozwiązania. Kilkanaście dni temu podczas Kongresu zorganizowanego w Pachuca, Meksyk przez Meksykańskie Stowarzyszenie Producentów Drobiu AVEM (Aviespecialistas de Mexico) profesor Lucio Francelino Araujo z Uniwersytetu w Sao Paulo, Brazylia zwrócił uwagę w swoim wystąpieniu na cztery – jego zdaniem obecnie najważniejsze– wyzwania stojące przed producentami jaj na świecie:1.     Jaja jako jeden z ważniejszych składników pożywienia dla wzrastającej populacji ludzi.2.     Czy konsumenci mogą zapłacić więcej za jaja wyprodukowane przez kury nioski utrzymywane w różnych systemach bezklatkowych.3.     Problem stresu występującego u kur niosek i sposoby jego zmniejszenia poprzez wprowadzenie nowych zasad dobrostanu.4.     Zdrowotność kur niosek, skuteczność szczepionek i ryzyko zachorowań w sytuacji stopniowego ograniczania antybiotyków.Zapewnienie rosnącej populacji ludności odpowiedniej ilości pełnowartościowego pożywienia, zwłaszcza białkowego, jest ogólnoświatowym problemem. Ludność mieszkająca w różnych regionach świata korzysta z różnych źródeł białka zwierzęcego i roślinnego, ale jaja w każdym z tych regionów powinny stanowić doskonałe uzupełnienie diety w aminokwasy egzogenne.Niestety, zbyt wysokie koszty produkcji, a następnie zbyt wysoka cena sprzedaży jaj wyprodukowanych przez kury utrzymywane w chowie bezklatkowym stanowi dla bardzo wielu ludzi poważną barierę. Bogaci mieszkańcy Szwajcarii, Niemiec czy Austrii z chęcią kupują droższe jaja wyprodukowane przez kury w chowie bezklatkowym, podczas gdy znakomita większość ubogich mieszkańców Meksyku czy Brazylii musi kupować tańsze jaja z klatkowego chowu kur niosek.Wśród różnych problemów związanych z zapewnieniem kurom nioskom właściwego dobrostanu pilnego rozwiązania wymagają też takie, jak przymusowe przepierzanie kur niosek (popularne zwłaszcza w Meksyku), przycinanie dziobów, eutanazja piskląt płci męskiej czy deformacje kości nóg u kur niosek.Nadal nierozwiązanym do końca pozostaje problem ograniczenia ryzyka zakażenia kur niosek wirusem grypy ptaków czy skażenie kur i jaj bakteriami z rodzaju Salmonella, groźnymi także dla zdrowia ludzi.
20-03-2024
Problemy produkcji żywności, w tym produkcji mięsa drobiowego i jaj, zastały w ostatnich tygodniach zdominowane sporami o zasadność wprowadzania obowiązków wynikających z „Zielonego Ładu”. Producentów drobiu i jaj będzie obowiązywało wdrożenie ekoschematów zwiększających dobrostan zwierząt.Polegają one m.in. na znacznym ograniczeniu zagęszczenia kurcząt brojlerów lub indyków czy odejściu od klatkowego chowu kur niosek. Za całkowitą rezygnacją z klatkowego chowu kur niosek jest Europejska Inicjatywa Obywatelska pod przewodnictwem międzynarodowej organizacji Compassion in World Farming, która w ostatnim czasie zaskarżyła KE do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu za brak zdecydowanego działania we wprowadzaniu przepisów zabraniających chów kur niosek w klatkach. Przypomnijmy, że Polska jest krajem, w którym znaczna część kur niosek jest utrzymywana w klatkach.Coraz większe jest zamieszanie wokół wprowadzenia przepisów UE w zakresie ochrony środowiska naturalnego, zawartego w Strategii „Zielony Ład”. Przypomnijmy, że pierwsze postanowienia w tym zakresie władze UE wprowadziły już w 2002 r., a następnie w kolejnych latach zarówno je poszerzały o kolejne dziedziny życia, jak i wprowadzały nowe postanowienia.W ostatnich latach wprowadzono zasady warunkowości i wynikające z nich restrykcyjne sankcje dla tych, którzy nie dostosują się do obowiązujących przepisów, np. rolników nieugorujących ziemi czy nie stosujących zalecanego płodozmianu, właścicieli nieocieplonych mieszkań i domów oraz nie posiadających pomp ciepła czy właścicieli samochodów napędzanych silnikami spalinowymi. Sankcjami będzie też obłożony sektor energetyczny, kolej czy lotnictwo oraz wiele innych sektorów działalności gospodarczej w UE. Najbardziej aktywną grupą społeczną protestującą przeciwko wprowadzanemu „Zielonemu Ładowi” są obecnie rolnicy. Zmusza ich do tego realne widmo utraty płynności finansowej (i bankructwo średnich i małych gospodarstw rodzinnych) z powodu znacznego spadku opłacalności roślinnej produkcji rolniczej (bardzo niskie ceny zbóż na świecie) i konieczności dalszego ograniczania produkcji oraz warunkowanie kontynuacji dopłat bezpośrednich od wdrożenia przepisów „Zielonego Ładu”. Dodatkowym paliwem dla strajkujących jest ciągły brak jednoznacznej strategii w sprawie zasad eksportu/importu produktów rolniczych i żywności między Ukrainą i UE.
18-03-2024
Prognozy światowej produkcji białka zwierzęcego w 2024 r. wskazują, że produkcja mięsa drobiowego, zwłaszcza kurcząt brojlerów, oraz ryb (akwakultura) będą się nadal rozwijały, natomiast produkcja wołowiny, wieprzowiny i owoców morza będzie malała. Ogółem produkcja białka pochodzenia zwierzęcego w skali globalnej będzie nadal wzrastała głównie dzięki produkcji drobiu, chociaż w znacznie mniejszym tempie w porównaniu do produkcji w poprzednich latach.Tempo rozwoju produkcji zwierzęcej będzie stosunkowo wysokie w Brazylii, nieco mniejsze w Chinach i krajach Azji Południowo-Wschodniej, natomiast wyraźnie wolniejsze w pozostałych regionach świata. Główną przyczyną spadku produkcji zwierzęcej, zarówno w Ameryce Płn., jak i w krajach UE, jest postępujące obniżanie się opłacalności (mniejsza marża z produkcji) oraz zwielokrotniona presja środowisk i organizacji pozarządowych przeciwko jakiejkolwiek produkcji zwierzęcej, w tym także produkcji drobiu i jaj, której to presji w coraz większym stopniu ulegają ośrodki władzy wprowadzające kolejne obostrzenia i regulacje warunkowości, obejmujące również sankcje.Znacznie wolniejsze tempo wzrostu produkcji drobiu i jaj, a w pozostałych działach produkcji białka zwierzęcego (wołowina, wieprzowina) wyraźny spadek, ma miejsce pomimo znacznych wysiłków w kierunku optymalizacji kosztów produkcji. Silny wpływ mają też zachodzące coraz wyraźniej zmiany strukturalne w łańcuchach dostaw, zwłaszcza niektórych wrażliwych surowców.Znaczny, chociaż nie zawsze do końca doceniany, jest wpływ wzrostu cen żywności, trwająca kilka lat inflacja oraz spadek dochodów osobistych konsumentów na tempo rozwoju produkcji zwierzęcej. Producenci dostrzegają spadek konsumpcji, zwłaszcza droższej żywności, na rzecz zakupu żywności tańszej, czasami nawet o niższej wartości odżywczej. Mniejszy popyt powoduje, że nawet produkcja mięsa drobiowego, bardzo popularnego wśród konsumentów, napotyka na problemy ze sprzedażą i zmusza producentów oraz handel do wprowadzania sprzedaży premiowanej.
15-03-2024
Po raz kolejny polskie organizacje skupiające producentów drobiu protestują przeciwko publikacji w mediach informacji o wadach mięsa drobiowego sprzedawanego w popularnej na terytorium Polski sieci handlowej.Informacje zebrane przez aktywistów Stowarzyszenia „Otwarte Klatki” i podawane następnie jako wyniki badań (cytowane na stronie internetowej Stowarzyszenia) polegały na losowym i przypadkowym fotografowaniu opakowanych w folię filetów z piersi kurcząt w marketach danej sieci handlowej, a następnie wyniki te były bezkrytycznie cytowane przez media, m.in. w Polsce. Stowarzyszenie „Otwarte Klatki” powołuje się przy tym na wyniki podobnych badań przeprowadzonych w sieciach handlowych na terenie Włoch i W. Brytanii. Stowarzyszenie „Otwarte Klatki” twierdzi, że występujące białe paski na powierzchni filetów z piersi kurcząt świadczą o chorobie, na którą cierpią kurczęta w trakcie ich tuczu.Niestety, wg opinii organizacji drobiarskich wyniki takich badań są poddawane w wątpliwości jako nie do końca wiarygodne, tendencyjne i przeprowadzone niezgodnie z obowiązującymi procedurami. Specjaliści z organizacji drobiarskich twierdzą, że białe paski na powierzchni filetów z piersi kurcząt to tłuszcz występujący w sposób naturalny, co w żadnym wypadku nie świadczy o jakiejkolwiek chorobie kurcząt.Przedstawiciele organizacji drobiarskich twierdzą, że sprzedawane mięso drobiowe (filety piersiowe z kurcząt) są starannie badane przez wyspecjalizowane i niezależne służby dbające zarówno o jakość, jak i bezpieczeństwo dla zdrowia konsumentów. Służby te posługują się międzynarodowymi normami i metodami badań podlegającymi uznanym atestom i pozwalającymi na obiektywną ocenę jakości i bezpieczeństwa sprzedawanego mięsa drobiowego.Stowarzyszenie „Otwarte Klatki” stara się wykorzystać podawane informacje o wadach mięsa drobiowego jako argumentu przeciwko metodom chowu kurcząt brojlerów twierdząc, że zaobserwowane wady filetów drobiowych (białe paski tłuszczu) są następstwem choroby i efektem zarówno zbyt szybkiego wzrostu kurcząt brojlerów, jak i nadmiernego ich zagęszczenia w kurnikach. Ale jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że podobne białe paski na powierzchni filetów z piersi kurcząt można zaobserwować u kurcząt rosnących w systemach ekologicznych z możliwością wolnego wybiegu.
13-03-2024
Protesty rolników zainspirowały rządy 22 państw UE do wezwania KE, aby zostały podjęte natychmiastowe działania w odpowiedzi na postulaty zgłaszane przez protestujących rolników, głównie w kierunku uproszczenia biurokracji w rolnictwie, w myśl której wiele z działań podejmowanych przez rolników powinno być odpowiednio udokumentowane i zgłoszone do instytucji powołanych do kontroli zgodności podejmowanych działań z przepisami zawartymi w szczegółowych rozporządzeniach WPR. Zarówno zgłoszenie, jak i kontrola są elementami warunkowości pozwalającej na wypłatę rolnikom środków finansowych wspierających produkcję rolniczą i łagodzących skutki spadku opłacalności.Wg EUROACTIV propozycje KE, które zostaną ogłoszone 15 marca br., mają obejmować zmiany legislacyjne upraszczające procedury biurokratyczne w europejskim rolnictwie. Wcześniej KE zapowiedziała czasowe zawieszenie niektórych postanowień WPR, m.in. dotyczące obowiązku ugorowania ziemi. Władze RP twierdzą, że „Zielony Ład” ma również dobre elementy i nie można go w całości wypowiedzieć, ale należy renegocjować zwłaszcza te przepisy, które uderzają w polskie rolnictwo i produkcję żywności.Przeciwko propozycjom KE ostro zaprotestowały organizacje pozarządowe UE (ponad 300 NGO) wzywając w opublikowanym liście z 6 lutego br. U. von de Leyen do powstrzymania się od wprowadzenia zapowiadanych zmian i uproszczeń w WPR. Wg NGO protesty rolników nie powinny być wykorzystywane do rozluźnienia wymagań zielonej architektury WPR, a rozwiązanie napięć społecznych i gospodarczych w europejskim rolnictwie nie może odbywać się kosztem standardów środowiskowych.Niejako przy okazji eurodeputowani PE przyjęli w ubiegłym tygodniu porozumienie w sprawie przeglądu dyrektywy o emisjach przemysłowych IED i wprowadzeniu nowych przepisów, dzięki którym możliwe będzie ograniczenie szkodliwych emisji m.in. z dużych ferm chowu drobiu, efektywne gospodarowanie wodą i surowcami, a także optymalne zagospodarowywania odpadów. W przypadku drobiu dyrektywa będzie dotyczyła ferm kur niosek (powyżej 300 LSU, czyli 75 tys. kur) i kurcząt brojlerów (280 LSU, czyli 78 tys. kurcząt). Brak przestrzegania przepisów będzie skutkował naliczaniem kar administracyjnych.Warto przypomnieć, że nadal trwają dyskusje nad wprowadzeniem przepisów zaostrzających prowadzenie chowu drobiu w dużej skali w pobliżu budynków mieszkalnych bez zachowania minimalnej odległości chroniącej mieszkańców przed ryzykiem chorób i braku komfortu ze względu na emisję uciążliwych odorów.
11-03-2024
Światowy przemysł drobiarski najbardziej obawia się w 2024 r. wyzwań związanych z postępującym procesem wycofywania antybiotyków z produkcji drobiu, ryzykiem zakażeń drobiu wirusem grypy ptaków oraz stopniowym wdrażaniem przepisów wynikających z programów polityki zrównoważonej produkcji rolniczej i ochrony klimatu; łącznie powyższe obawy wyraża prawie 50% ankietowanych producentów drobiu.Ogromne straty spowodowane koniecznością całkowitej likwidacji drobiu na fermach, gdzie potwierdzone zostało zakażenie ptaków wirusem grypy ptaków, skłoniło francuskie władze do podjęcia najpierw badań, a następnie wdrożenia szczepień przeciwko tej groźnej chorobie. Szczepienia rozpoczęły się w październiku ub.r. Jednocześnie globalne rynki wyraziły swoje obawy (wprowadzenie ograniczeń importowych mięsa drobiowego z Francji) przed takim postępowaniem twierdząc, że korzyści ze szczepienia mogą nie być wystarczająco pewne, a powszechne szczepienie drobiu we Francji może sprzyjać niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków na świecie wraz z eksportem francuskiego mięsa drobiowego. Ryzyko rozprzestrzenia się wirusa grypy ptaków okazało się jednak znikome.Po trwających prawie pół roku obserwacjach francuskie służby sanitarno-weterynaryjne podjęły w marcu br. decyzję o powszechnym obowiązku szczepienia stad kaczek na fermach w całej Francji; program obejmie szczepienie ponad 64 mln kaczek w stadach średniej i dużej wielkości.Warto podkreślić, że w okresie od października ub.r. do połowy stycznia br. potwierdzono we Francji 10 ognisk grypy ptaków na fermach drobiu (wykryto wirus H5N1), z czego trzy ogniska na fermach kaczek, sześć ognisk na fermach indyków i jedno na fermie kur niosek. W lutym br. francuskie władze weterynaryjne zgłosiły do Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH, że problem zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków został w pełni opanowany, a kraj zostało uwolniony z ryzyka dalszych zakażeń.
01-03-2024
Utrzymanie równowagi klimatycznej i powstrzymanie zmian klimatu wywoływanych działalnością człowieka znajduje coraz więcej zrozumienia na świecie, także wśród rolników i producentów żywności. Wprawdzie proponowane zmiany w uprawie roślin i chowie zwierząt wywołują protesty środowisk rolniczych, szczególnie z powodu obaw o zmniejszenie dochodowości i opłacalności oraz uwarunkowania dotychczasowych finansowych form wsparcia produkcji rolniczej od zastosowania proponowanych rozwiązań, zmierzających do zmniejszenia tzw. „śladu węglowego”, to można znaleźć na świecie takie sektory produkcji rolniczej, które dzięki zastosowaniu nowych metod produkcji pozytywnie wpływają na ochronę klimatu.Amerykański przemysł sojowy informuje na podstawie szeroko przeprowadzonych badań, że dzięki zastosowaniu różnych innowacyjnych rozwiązań w uprawie, zbiorach, transporcie i przerobie soi potencjał globalnego tworzenia efektu cieplarnianego związanego z amerykańskim przemysłem sojowym zmniejszył się w 2021 r. o 19% w porównaniu do potencjału z 2015 r. (okres 6-letni).Przypomnijmy, że potencjał tworzenia efektu cieplarnianego to wskaźnik służący do ilościowej oceny wpływu koncentracji różnego rodzaju gazów emitowanych przez przemysł i rolnictwo do atmosfery na ograniczenie emisji ciepła z Ziemi do kosmosu, czyli – inaczej mówiąc – zwiększanie ilości ciepła zatrzymywanego w atmosferze ziemskiej i tym samym zwiększanie ocieplania klimatu na Ziemi. Efekt zatrzymywania ciepła przez różne rodzaje gazów jest zależny od ilości danego gazu w atmosferze ziemskiej. I jeśli nawet CO2 ma stosunkowo niski potencjał tworzenia efektu cieplarnianego, to znaczne jego ilości w atmosferze (i ryzyko dalszego wzrostu koncentracji) stanowią jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla równowagi klimatycznej Ziemi.O skali dokonanych zmian może świadczyć fakt, że produkcja soi w USA wzrosła z niecałych 50 mln ton w 1970 r. do ponad 350 mln ton w 2020 r. USA jest największym producentem soi na świecie i drugim co do wielkości eksporterem. Zmniejszenie potencjału tworzenia efektu cieplarnianego o blisko 1/5 przez amerykański przemysł sojowy świadczy, że warto dążyć do wdrożenia innowacyjnych rozwiązań w rolnictwie, które pozwolą ograniczyć proces ocieplania się klimatu na Ziemi.Można zaryzykować twierdzenie, że dążenie za wszelką cenę do zwiększenia zysku z produkcji poprzez jej intensyfikację może być źródłem szkód o wiele bardziej kosztownych aniżeli uzyskiwane dochody. I dlatego może warto częściej zdejmować „nogę z gazu”, bo przy nieco mniejszej prędkości też dojedziemy do celu…   
28-02-2024
Nie maleje ryzyko zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków na fermach drobiu w Polsce. W ostatnim tygodniu (20-27.02.2024 r.) stwierdzono siedem ognisk grypy ptaków w pow. iławskim (woj. warmińsko-mazurskie) na pięciu fermach kaczek (utylizacji poddano łącznie 85,78 tys. kaczek) i jednej fermie indyków (utylizacji poddano 18,15 tys. indyków) oraz w pow. ostrowskim (woj. wielkopolskie) jedno ognisko na fermie indyków (utylizacji poddano 33,52 tys. indyków). Łącznie od początku br. stwierdzono w Polsce 23 ogniska grypy ptaków, w których utylizacji poddano prawie 530 tys. szt. drobiu: 11 ferm indyczych, 7 ferm kaczych i 5 ferm innych gatunków drobiu.Służby weterynaryjne apelują o szczególną ostrożność i rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji, które skutecznie mogą minimalizować ryzyko zakażenia drobiu. Okres wiosenny jest szczególnym czasem łatwego rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków przez migrujące dzikie ptaki. Często zdarza się, że dzikie ptaki są nosicielami wirusów grypy ptaków, przy czym nie wszystkie wykazują typowe objawy chorobowe. W 2023 r. wzrósł o 7% wolumen eksportu na rynki UE mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce, co pozwoliło zmniejszyć spadek wartości ogółem eksportu z powodu umocnienia się złotego oraz nieco niższych cen sprzedaży w krajach UE. Głównymi importerami polskiego mięsa drobiowego pozostają Niemcy, Francja i Niderlandy.Niestety, znaczący 11% spadek cen sprzedaży zanotowano w eksporcie fileta piersi z kurczaka, jednego z najważniejszych elementów tuszki kurczęcej, chociaż cena sprzedaży nadal utrzymała się na historycznie wysokim poziomie.W 2024 r. spodziewany jest w Polsce dalszy 4% wzrost produkcji drobiu, a tym samym zwiększy się wolumen eksportu mięsa drobiowego z Polski do krajów UE, co pozwoli złagodzić spadek wartości eksportu. Niestety, dla ponad 20% polskich zakładów drobiarskich spadek cen w ub.r. na europejskim rynku drobiarskim okazał się zbyt mocny, co spowodowało pogorszenie rentowności w tych zakładach.Warto podkreślić, że pomimo wzrostu eksportu mięsa drobiowego z Ukrainy, polskie firmy drobiarskie nadal bardzo dobrze radzą sobie na europejskim rynku drobiarskim. Decydują o tym nie tylko atrakcyjne ceny sprzedaży, ale także wysoka jakość i szeroka oferta, korzystna dla bardzo wielu importerów.  
26-02-2024
W całej UE trwają protesty rolników. Jednocześnie KE stara się prowadzić dialog z protestującymi rolnikami, aby znaleźć najwłaściwsze rozwiązania trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się europejscy rolnicy. Aktywny w rozwiązywaniu rolniczych problemów jest również polski rząd, chociaż wg protestujących rolników na razie są to tylko deklaracje nie poparte realnymi decyzjami.Jednym z głównych postulatów protestujących w Polsce rolników jest wstrzymanie bezcłowego importu produktów rolnych i żywności z Ukrainy, w tym także ograniczenie importu produktów drobiarskich – mięsa drobiowego i jaj. Od wielu tygodni bowiem na rynku utrzymują się niskie promocyjne ceny sprzedaży mięsa drobiowego – sprytnie oferowane równolegle do tych samych produktów bez promocji po wyższych cenach, a ostatnie promocje sprzedaży jaj w jednej z sieci handlowych budzą zrozumiałe emocje i niedowierzanie – cena sprzedaży jaj jest wyraźnie poniżej kosztów produkcji. Fakt ten nie tylko nie uspokaja producentów jaj w Polsce, ale wręcz wywołuje niepotrzebne napięcia.Jednocześnie cena skupu kurcząt brojlerów spadła w Polsce od marca br. o ponad 20%, natomiast cena skupu indyków w tym samym okresie jest niższa o ponad 31%. Powoli i stopniowo produkcja żywca drobiowego w Polsce przestaje się opłacać.Warto przypomnieć, że polscy producenci drobiu nie są osamotnieni w swoich protestach. Szczególnym wyrazem są protesty francuskich producentów drobiu. Francuska organizacja Anvol skupiająca producentów kurcząt brojlerów opublikowała w ostatnich dniach długą listę postulatów zarówno wobec rządu w Paryżu, jak i władz KE w Brukseli.Przede wszystkim francuscy drobiarze żądają natychmiastowego wstrzymania bezcłowego i nieograniczonego kontyngentami importu mięsa drobiowego i jaj z krajów Mercosur, Ukrainy i innych pozaeuropejskich eksporterów. W 2023 r. francuskie firmy zaimportowały z krajów pozaeuropejskich mięso drobiowe o wartości ponad 1,8 mld € (4% wzrost w porównaniu do 2022 r.), natomiast eksport pozostał na podobnym poziomie (769 mln €), co spowodowało wzrost netto importu – import był o 34 tys. ton mięsa drobiowego większy od eksportu. I chociaż w marketach można kupić mięso drobiowe wyprodukowane głównie we francuskich fermach, to przetwórstwo mięsne oraz sektor hotelarski, opieki zdrowotnej i społecznej wykorzystują głównie importowane mięso i produkty drobiarskie. Wg Anvol co najmniej 50% mięsa drobiowego konsumowanego we Francji pochodzi z importu.Jednocześnie spada we Francji produkcja kurcząt brojlerów – w 2023 r. ubito 53,1 mln kurcząt, co jest o 4,4% mniej w porównaniu do 2022 r. Mniejsza jest też produkcja indyków – w 2023 r. spadła o 2,1%. Produkcja ogółem wzrosła o 0,1%, ale to dzięki znacznej odbudowie produkcji kaczek, która poważnie ucierpiała w ostatnich latach z powodu grypy ptaków.
23-02-2024
Trwa destabilizacja na światowym rynku zbóż. Wpływa ona również na brak równowagi na rynku zbożowym w UE. Ciągle eksporterzy, w tym ukraińscy i rosyjscy producenci zbóż, oferują nabywanie zbóż po niższych cenach. Potencjalni importerzy starają się zachować daleko idącą ostrożność w zawieraniu kolejnych kontraktów, zwłaszcza na dostawy w II kwartale br. Cena sprzedaży pszenicy w kontraktach giełdowych na II kwartał (maj 2024 r.) osiągnęła na europejskim rynku dolny poziom tzw. psychologicznej bariery krytycznej – kupujący proponują cenę zakupu pszenicy na giełdzie europejskiej poniżej 200 € za tonę.Dodatkowo trend spakowy cen sprzedaży zbóż na światowych giełdach wzmacnia przewaga podaży nad popytem. Jeśli bowiem jakiś towar jest w nadwyżce, to nie ma potrzeby kupowania go na tzw. zapas.Szczególnym przykładem takiej sytuacji jest obszar UE, na którym krzyżują się dostawy zbóż z Ukrainy, Rosji i europejskich producentów. Kraje UE przez wiele lat były eksporterem zbóż netto, ale od czasu blokady czarnomorskich portów Ukraina zmuszona jest eksportować wyprodukowane u siebie zboża na rynku europejskim. Na europejski rynek weszli też rosyjscy producenci zbóż oferując znacznie niższe ceny sprzedaży, z czego chętnie korzystają kraje południowej Europy.Kolejnym powodem niskich cen sprzedaży zbóż na europejskim rynku jest spadek produkcji zwierzęcej, głównego konsumenta zbóż. Europa produkuje mniej wieprzowiny, a produkcja drobiu też zmaga się z nadprodukcją i konkurencją ze strony ukraińskiego MHP.Ze spadkiem cen sprzedaży zbóż nie chcą pogodzić się europejscy rolnicy. W ich magazynach zalegają znaczne ilości zbóż, które wprawdzie można by sprzedać, ale ze stratami. Sytuacja ta powoduje gwałtowne protesty rolników. Domagają się oni m.in. wprowadzenia administracyjnych ograniczeń na import zbóż z Ukrainy, ale importerzy to najczęściej ogromne międzynarodowe holdingi rolno-spożywcze (i nie tylko), dla których głównym celem jest dobro udziałowców w postaci gwarancji zysku. Jak powiedział jeden z polskich producentów drobiu i pasz, w sytuacji braku możliwości zakupu zbóż od polskich rolników chętnie kupował zboża z Ukrainy po cenach nie zawsze najniższych.Wydaje się, że całkowite zaniechanie wdrażania „Zielonego Ładu”, a nawet zawieszenie niektórych najbardziej kontrowersyjnych postanowień WPR, nie pozwoli na uspokojenie rozchwianego europejskiego rynku zbóż w realnej perspektywie czasu. Problem jest bowiem znacznie głębszy i obejmuje nie tylko zagadnienia związane z produkcja rolniczą. 
21-02-2024
Z coraz większą determinacją polscy rolnicy protestują przeciwko europejskiemu programowi „Zielony Ład” i bezcłowemu nieograniczonemu żadnymi kontyngentami importowi produktów rolnych i żywnościowych z Ukrainy do krajów UE, szczególnie zaś do Polski graniczącej bezpośrednio z Ukrainą. Zresztą protesty rolników trwają od kilkunastu tygodni z różnym nasileniem także w wielu krajach UE.Podejmowane przez władze rozmowy z protestującymi rolnikami i producentami żywności nie przynoszą spodziewanych rozwiązań. Wśród komentarzy pojawiają się też takie, z których wynika, że podejmowane przez KE decyzje w sprawie importu produktów rolnych i żywnościowych z Ukrainy to skrajna nieodpowiedzialność i brak podstawowej wiedzy. Wprowadzenie kontyngentów mogłoby być z pewnością jakimś sposobem na ograniczenie i kontrolowanie tego importu. Konsekwencje pełnego otwarcia granic UE na towary z Ukrainy będą odczuwalne przez wiele lat, co oznacza, że ponowne ustabilizowanie równowagi na europejskim rynku rolnym może trwać nawet kilkanaście lat.Oburzenie przedstawicieli przemysłu drobiarskiego w Polsce budzi olbrzymie, sięgające setek milionów dolarów, finansowe wsparcie udzielane w ostatnim czasie przez Europejski Bank Rozbudowy i Rozwoju ukraińskiemu MHP, holdingowi, który systematycznie zwiększa eksport mięsa drobiowego na rynki UE.Brytyjski „Financial Times” twierdzi, że produkcja drobiu w UE zmaga się z wysokimi kosztami, wynikającymi m.in. z obowiązujących przepisów dot. dobrostanu i jakości produkcji, natomiast ukraiński holding nie musi spełniać takich wymagań. Najbardziej tracą na tym polscy producenci drobiu.Prof. dr Robert Kupczyński z Katedry Higieny Środowiska i Dobrostanu Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu uważa, że zrównoważony rozwój musi uwzględniać nie tylko kwestię środowiskową, ale także społeczną i ekonomiczną, gwarantując opłacalność produkcji rolniczej i zwierzęcej.
19-02-2024
Kolejne 16 ognisko grypy ptaków zostało wykryte na fermie kaczek we wsi Skrzebowa, gm. Raszków, pow. ostrowski (woj. wielkopolskie). Na fermie znajdowało się stado rodzicielskie 5 tys. kaczek. Stado zostało poddane ubojowi i utylizacji. Ponieważ właściciel stada posiada jeszcze trzy inne fermy chowu kaczek, ze względów bezpieczeństwa postanowieniem Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii również kaczki znajdujące się w tych fermach zostały poddane ubojowi i utylizacji; łącznie zutylizowano 21 tys. kaczek. Wokół ferm Wojewoda Wielkopolski wytyczył strefy zapowietrzenia i zagrożenia, a kurniki, pasze oraz sprzęt znajdujący się w kurnikach zostaną poddane myciu i dezynfekcji.W powiecie ostrowskim produkuje się znaczne ilości kaczek. Podobnie w sąsiednim powiecie kaliskim. Ognisko grypy ptaków na fermie w Skrzebowej stanowi potencjalne zagrożenie dla drobiu w tych fermach. W związku z tym Inspekcja Weterynaryjna apeluje o wzmożone działania w zakresie bioasekruacji, zwłaszcza o ograniczenie przemieszczania się osób i transportu związanych z produkcją drobiu, co zdecydowanie zmniejszy ryzyko pojawienia się kolejnych ognisk grypy ptaków.Przypomnijmy, że w styczniu ub.r. zwłaszcza na terenie sąsiedniego powiatu kaliskiego, ale także na terenie powiatu ostrowskiego, przymusowemu ubojowi i utylizacji z powodu grypy ptaków poddano dziesiątki tysięcy kaczek.Od kilkunastu dni polski przemysł drobiarski z rosnącą uwagą śledzi wydarzenia wokół ewentualnej sprzedaży Cedrobu S.A., największej firmy drobiarskiej w Polsce z wyłącznie polskim kapitałem. Po sprzedaży Indykpolu w ub.r. może to być kolejne zakończenie działalności tak dużego polskiego przedsiębiorstwa drobiarskiego.Budowana od początku 90-tych lat firma jest oparta na holistycznej współpracy wielu istotnych elementów produkcji drobiarskiej, począwszy do własnych ferm, zakładów wylęgu drobiu i wytwórni pasz poprzez zakłady uboju i przetwórstwa mięsa drobiowego do sieci własnych sklepów.Eksperci zarówno polskiego, jak i międzynarodowego rynku drobiarskiego przedstawiają różne przypuszczalne powody decyzji władz Cedrobu o sprzedaży firmy. Wydaje się, że jednym z kluczowych problemów jest napięta międzynarodowa sytuacja gospodarcza, poziom skłonności do ryzyka potencjalnych inwestorów oraz prognozy makroekonomicznej pomyślności świata w najbliższych latach. Ważnym elementem jest też obecna percepcja europejskiej branży mięsnej i utrzymywanie się recesywnego trendu w produkcji mięsa.
16-02-2024
Niepokojąco rośnie liczba ferm zakażonych wirusem grypy ptaków. W pierwszych piętnastu dniach lutego ubojowi i utylizacji trzeba było poddać ponad 158,6 tys. indyków w 6 fermach położonych w woj. lubuskim i warmińsko-mazurskim (po dwie fermy w każdym województwie) oraz w woj. opolskim i wielkopolskim.Od początku br. ogniska grypy ptaków potwierdzono na 15 fermach drobiu, głównie produkujących indyki (dziewięć ferm). Warto jednak zauważyć, że sytuacja nie jest aż tak dramatyczna, jak to było na przełomie 2022/23 r., kiedy to z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków utylizacji trzeba było poddać setki tysięcy drobiu na fermach w całym kraju.Amerykańska Agencja International Grain Council IGC opublikowała najnowszy Raport zawierający prognozy produkcji zbóż w sezonie 2023/24. Przewiduje się 6,1% wzrost światowej produkcji kukurydzy, która osiągnie rekordowy poziom 1,234 mld ton w porównaniu do poprzedniego 2022/23 sezonu. Przy przewidywanym zużyciu 1,222 mld ton (większe o 47 mln ton w porównaniu do ub.r.) światowe zapasy kukurydzy wzrosną o 5% do 288 mln ton.Natomiast światowa produkcja pszenicy może być mniejsza o 2% w porównaniu do poprzedniego sezonu 2022/23 i wyniesie 788 mln ton. Przewiduje się natomiast rekordowe zużycie pszenicy na poziomie 803 mln ton, co spowoduje spadek światowych zapasów do 265 mln ton, najmniejszych w ciągu ostatnich pięciu lat.IGC przewiduje wzrost światowej produkcji soi, która może wynieść 391 mln ton, głównie dzięki odbudowie produkcji w Argentynie.Niestety, nadal obserwowany jest spadek światowych cen sprzedaży zbóż. Indeks cen sprzedaży zbóż wg IGC uległ obniżeniu w lutym br. o 7% w porównaniu do indeksu w styczniu br. i jest najniższy od października 2020 r. Indeks cen sprzedaży zbóż w lutym br. jest niższy o 26% w porównaniu do indeksu w lutym 2023 r. Indeks ceny sprzedaży kukurydzy jest o 38% niższy w porównaniu do indeksu w lutym 2023 r., soi o 29% i pszenicy o 26%.Tak znaczne spadki światowych cen sprzedaży zbóż są pomyślne dla producentów drobiu i trzody chlewnej, ale budzą duży niepokój wśród producentów zbóż. Także w Polsce.    
14-02-2024
Trwające wiele miesięcy negocjacje między Polską i Filipinami w sprawie eksportu polskich produktów drobiarskich zakończyły się podpisaniem porozumienia – informuje Krajowa Rada Drobiarska – Izba Gospodarcza. Na podstawie zawartego porozumienia, w czym znacząco KRD-IG pomogły MRiRW, GIW, PAIZ i ambasada RP w Manili, wśród wielu uzgodnień są również takie, które uznają w handlu drobiem z Polską regionalizację przypadków grypy ptaków na poziomie województw. Jest to pierwsze takie porozumienie zawarte między Filipinami a krajem z UE, które nie wyłącza automatycznie danego kraju z eksportu po wykryciu ogniska grypy ptaków gdziekolwiek na terenie całego kraju.Niestety, eksport drobiu na takich warunkach będzie z pewnością znacznym wyzwaniem dla Polski, ponieważ od początku br. ogniska grypy ptaków stwierdzono już w siedmiu województwach (dolnośląskie, lubelskie, lubuskie, wielkopolskie, warmińsko-mazurskie, opolskie i łódzkie). Ponadto w grudniu ub.r. ogniska grypy ptaków stwierdzono także w woj. mazowieckim, zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim – łącznie w okresie ostatnich dwóch i pół miesięcy w dziesięciu różnych województwach.Rynek drobiu na Filipinach jest trudnym rynkiem dla takiego eksportera, jakim jest Polska. Polski przemysł drobiarski eksportuje ponad połowę swojej produkcji (ok. 65% eksportu ogółem) na rynki wewnątrzunijne (głównie Francja, Niemcy, Holandia), ale jednocześnie znaczna część produkcji jest eksportowana do krajów poza unijnych (m.in. do W. Brytanii, Ukrainy, Ghany, Kongo czy Liberii).Głównymi eksporterami drobiu na rynek filipiński są od wielu lat USA i Brazylia. Zainteresowanie możliwością importu drobiu z Polski pojawiło się na Filipinach po znaczącym spadku amerykańskiego eksportu w ub.r. z powodu licznych przypadków grypy ptaków. Dodatkowo eksporterzy brazylijscy wykorzystując pojawiającą się sytuację podnieśli cenę swojego drobiu. Zawarcie porozumienia z Polską zmusiło Brazylijczyków do obniżenia ceny za eksportowany na rynek filipiński drób.Eksport drobiu z Polski na rynek filipiński ma także wymiar prestiżowy. Świadczy bowiem o dużych możliwościach polskiego drobiarstwa jako potencjalnego gracza na globalnym rynku drobiarskim.   
12-02-2024
Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła wystąpienie w Polsce w ostatnim tygodniu kolejnych ognisk grypy ptaków. Od początku 2024 r. potwierdzono na fermach drobiu już 12 ognisk grypy ptaków. Utylizacji poddano blisko 252 tys. szt. drobiu: 175,1 tys. indyków, 42,1 tys. kurcząt brojlerów,12 tys. kaczek i 11,8 tys. drobiu różnych gatunków. Dwa ostatnie to ogniska na fermach indyków w woj. warmińsko-mazurskim i woj. lubuskim.W ubiegłym 2023 r. w tym samym okresie czasu (od początku roku do 9 lutego) GIW potwierdziła w Polsce 43 ogniska grypy ptaków. Utylizacji poddano ponad 870 tys. szt. drobiu, prawie 3,5-krotnie więcej aniżeli w bieżącym roku.Warto zauważyć, że w bieżącym roku do 9 lutego potwierdzono 15 przypadków padnięć dzikich ptaków zakażonych wirusem grypy ptaków. W tym samym okresie w ub.r. wykryto 51 przypadków padnięć dzikich ptaków zakażonych wirusem grypy ptaków. Wydaje się, że – jak przypuszczają epidemiolodzy – zjadliwość wirusów grypy ptaków mogła ulec złagodzeniu w porównaniu do poprzednich lat.Prawdopodobnie zwiększyła się też troska właścicieli ferm w zakresie przestrzegania norm bioasekuracji, zwłaszcza w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusów poprzez niekontrolowane wizyty osób postronnych na fermach oraz przemieszczania się pojazdów zaopatrujących fermy w pasze.Mniejsza liczba ognisk grypy ptaków w Polsce nie oznacza, że zagrożenie zakażeniem drobiu w fermowym chowie na tą groźną chorobę jest niższe. Nadal należy zachować najwyższy stopień ostrożności, zgodnie z zaleceniami zarówno polskich, jak i międzynarodowych służb weterynaryjnych. Straty z powodu likwidacji kolejnych stad drobiu zakażonych wirusem grypy ptaków są ciągle wysokie i nadmiernie dokuczliwe. Powodują także zakłócenia w łańcuchu dostaw, niekiedy w najmniej oczekiwanym momencie i w najmniej spodziewanym miejscu.
09-02-2024
Dzisiaj 9 lutego 2024 r. odbędzie się ogólnopolski protest polskich rolników. Tysiące traktorów wyjedzie na drogi i zablokuje ruch nie tylko na drogach krajowych, ale także sparaliżuje ruch w większości miast. Największy protest jest zapowiadany w Poznaniu. Wg zapowiedzi organizatorów protestu podobne akcje mają odbywać się także do 10 marca br. Wśród wielu postulatów te najważniejsze to:·      całkowita blokada nieograniczonego i nie objętego żadnymi cłami importu produktów rolnych z Ukrainy na rynki UE,·      rewizja polityki klimatycznej UE („Fit for 55”) i wynikającej z niej WPR na lata 2023-2027·      odejście od restrykcyjnych wymagań wynikających z „Zielonego Ładu”, w tym przede wszystkim wstrzymanie zasad ekoschematów zachęcających europejskich rolników do ograniczenia produkcji roślinnej i zwierzęcej przy jednoczesnym wzroście importu produktów rolnych z krajów poza unijnych, które nie muszą przestrzegać restrykcji nakładanych przez KE i mogą produkować żywność taniej niż w UE·      ograniczenie biurokracji nadmiernie obciążającej rolników.W krajach UE protestują nie tylko polscy rolnicy. Protesty na dużą skalę odbywają się też w Niemczech, Niderlandach, Francji, Hiszpanii i Bułgarii. Wśród głoszonych haseł są też takie, które nawołują do wspólnej solidarności europejskich rolników protestujących przeciwko absurdalnym decyzjom brukselskich polityków.Jednocześnie trwają intensywne rozmowy i dyskusje polityków w Polsce i innych krajach UE z protestującymi rolnikami. Władze obiecują podjęcie niezbędnych działań, ale rolnicy są zniecierpliwieni i żądają podjęcia natychmiastowych decyzji.Czy, podobnie jak to działo się już wcześniej w poprzednich latach, łagodzenie napięć poprzez spotkania, dialogi i rozmowy pozwoli władzom przetrzymać protesty do marca, kiedy to rolnicy będą musieli zjechać z blokad, aby rozpocząć wiosenne prace na polach? Wydaje się, że na razie zarówno rolnicy, jak i władza są gotowi pozostać przy swoich żądaniach.
07-02-2024
Wśród największych zagrożeń dla polskiego przemysłu drobiarskiego Katarzyna Gawrońska, dyrektorka Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, wymienia – obok bezcłowego importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy oraz wirusów grypy ptaków – skażenie produktów drobiarskich bakteriami powodującymi zatrucia pokarmowe u ludzi, w tym przede wszystkim bakteriami Salmonella.Obecność tych bakterii w mięsie drobiowym lub jajach, stwierdzona w wyniku badań laboratoryjnych, powoduje, że importerzy wytwarzanych w Polsce produktów drobiowych zgłaszają reklamacje i najczęściej wstrzymują dalszy import. Zdarzają się też przypadki niesłusznego wykorzystywania skażenia bakteriami Salmonella do ograniczenia (zaprzestania) importu polskich wyrobów drobiarskich w naturalnej konkurencji handlowej, szczególnie wobec silnej rywalizacji o rynek produktów drobiarskich wśród największych ich producentów. Ryzyko skażenia mięsa drobiowego i jaj bakteriami Salmonella stanowi bardzo poważne zagrożenie dla polskiego przemysłu drobiarskiego, który dla swojego powodzenia i zachowania równowagi zmuszony jest do eksportu praktycznie połowy swojej produkcji, głównie na rynek wewnątrzunijny.Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB oraz Departament Przeciwepidemiczny i Ochrony Sanitarnej Granic Głównego Inspektoratu Sanitarnego opublikował w 2023 r. raport zawierający m.in. informacje o liczbie zgłoszonych zachorowań na Salmonellozę i inne bakteryjne zakażenia jelitowe w Polsce w 2022 r.W 2022 r. stwierdzono w Polsce 6575 przypadków zachorowania na Salmonellozę (w tym 4265 przypadków wymagających leczenia szpitalnego), natomiast w 2021 r. stwierdzono 8294 przypadków zachorowania na Salmonellozę (w tym 5127 przypadków wymagających leczenia szpitalnego).Głównym powodem skażenia produktów drobiarskich bakteriami powodującymi zatrucia pokarmowe jest brak higieny. Nie jest to jednak wyłącznie problem Polski. Ze skażeniami bakteryjnymi muszą walczyć producenci na całym świecie. Mówił o tym w swoim wystąpieniu na IPPE 2024 dr Mike Evans of Eagle Quality Assured. Przypomniał m.in. o 10 podstawowych zasadach i sposobach przestrzegania higieny w produkcji mięsa drobiowego i jaj. O wielu z nich zdajemy sobie sprawę, ale nie do końca przestrzegamy w praktyce ich wymagań myśląc, że akurat naszej produkcji ryzyko zakażenia nie powinno dotyczyć. Okazuje się, że zaniechanie rygorystycznej dbałości o higienę potrafi się zemścić w najmniej oczekiwanym momencie.
05-02-2024
Kilka dni temu zakończyło się największe wydarzenie, jakim jest z pewnością International Production & Processing Expo IPPE 2024. Coroczne spotkanie, jakie miało miejsce w Georgia World Congress Center w Atlancie, Georgia (USA) w dniach 30stycznia-1 lutego 2024 r., zgromadziło tysiące przedstawicieli światowego przemysłu drobiarskiego, producentów wyposażenia ferm i zakładów drobiarskich, wytwórców pasz, firm produkujących leki i szczepionki oraz reprezentantów uniwersytetów i instytutów naukowo-badawczych prowadzących badania z zakresu szeroko rozumianego drobiarstwa. W trakcie IPPE 2024 ponad 1400 wystawców prezentowało się na stoiskach, znajdujących się na powierzchni wystawienniczej równie 57,7 tys. m2.     To wydarzenie, w trakcie którego odbywa się wiele wykładów i dyskusji wśród tych, którzy poszukują najlepszych rozwiązań dla prowadzonej przez siebie działalności, którzy mają okazję wymienić się doświadczeniami ze swoimi kolegami ze wszystkich kontynentów, a także zdobyć wiedzę na temat najnowszych rozwiązań w zakresie technologii, zarówno w dziedzinie chowu drobiu, jak i przetwórstwa mięsa drobiowego i jaj.Spośród wielu wygłoszonych wykładów uwagę uczestników IPPE 2024 zwróciły dwa wykłady. W pierwszym z nich dr Mike Evans, reprezentujący Eagle Quality Assured, przedstawił główne zasady higieny w produkcji drobiarskiej, których przestrzeganie jest niezbędne, jeśli produkty drobiarskie mają być bezpieczne dla zdrowia ludzi. Przypomniał, że ponad 16% mieszkańców USA rocznie cierpi z powodu zakażeń wywołanych spożyciem skażonej żywności, spośród których rocznie umiera 3 tys. W 2021 r. prawie 6,8 mln ton żywności musiało być wycofane ze sprzedaży z powodu reklamacji dotyczących braku spełnienia norm jakościowych, w tym skażenia drobnoustrojami chorobotwórczymi, niebezpiecznymi dla zdrowia ludzi.W drugim wykładzie dr David Swayne, konsultant Birdflu Veterinarian LLC, stwierdził, że krążący obecnie na świecie szczep wirusów grypy ptaków HPAI jest najbardziej groźnym spośród tych, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnim stuleciu. Wykryty po raz pierwszy w 1996 r. w Chinach szczep HPAI zwany Goose Guangdong, spowodował ogromne straty w stadach drobiu w ponad 122 krajach na całym świecie.Wykryty w Chinach wirus rozprzestrzenił się najpierw w krajach azjatyckich, następnie w krajach Środkowej Azji, Afryki, Ameryki Północnej, a ostatnio także w krajach Ameryki Południowej. Roznoszony przez migrujące dzikie ptaki ten niezwykle groźny szczep wirusa grypy ptaków powoduje zakażanie drobiu w obecnie najdłużej trwającej pandemii, której skala nie ma porównania do żadnej wcześniejszej od początku XX wieku, kiedy to po raz pierwszy wirus grypy został zdiagnozowany jako przyczyna choroby i upadków drobiu.
02-02-2024
Inspekcja Weterynaryjna na podstawie wyników badań laboratoryjnych w PIW-PIB w Puławach potwierdziła trzy kolejne ogniska grypy ptaków w Polsce od początku 2024 r. Przypomnijmy, że w pierwszych czterech ogniskach utylizacji poddano 1202,2 tys. szt. drobiu (50,75 tys. kaczek i 51,46 tys. indyków) na fermach w woj. zachodniopomorskim, dolnośląskim i lubelskim.W ostatnich dniach ogniska grypy ptaków potwierdzono na fermach w woj. łódzkim (49,8 tys. indyków), w woj. lubelskim (30,6 tys. kurcząt brojlerów) i w woj. wielkopolskim (10,8 tys. kurcząt brojlerów). Służby weterynaryjne prowadzą likwidację ognisk (zabicie i utylizacja zakażonych ptaków). Następnie zostanie przeprowadzone czyszczenie, mycie i dezynfekcja kurników oraz znajdującego się tam sprzętu. Wyznaczone zostały też obszary zapowietrzone i zagrożone. Łącznie od początku br. utylizacji z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano utylizacji ponad 193 tys. szt. drobiu, w tym ponad 101,3 tys. indyków.Ponieważ infekcja wirusem grypy ptaków ciągle stanowi bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia drobiu w chowie fermowym na całym świecie, a także jest powodem znacznych strat ekonomicznych właścicieli ferm, znaczącym źródłem zakłóceń działania przemysłu drobiarskiego i łańcucha dostaw, liczne ośrodki naukowo-badawcze przy znacznym wsparciu producentów drobiu, prowadzą szeroko zakrojone prace nad zaprojektowaniem i wyprodukowaniem szczepionek przeciwko tej groźnej chorobie.Jednocześnie toczy się dyskusją nad skutecznością szczepień oraz ewentualnych konsekwencji tego typu zabiegów. Mówiąc najprościej poszukuje się odpowiedzi na pytania: Czy szczepić drób, czy nie szczepić przeciwko grypie ptaków? Czy szczepienie pozwoli skutecznie zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa grypy ptaków na świecie, czy może przeciwnie, będzie jednym z kolejnych wektorów rozprzestrzeniania się tej choroby?Przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (WOAH) twierdzą, że jeśli szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków zostanie wykonane prawidłowo, to nie powinno stanowić bariery w międzynarodowym handlu drobiem (mięso drobiowe i jaja). Ważnym elementem strategii szczepień drobiu przeciwko grypie ptaków powinno być uwzględnienie w procesie przygotowywania szczepionki znacznej zmienności wirusów grypy ptaków, z jaką mamy do czynienia zarówno na fermach drobiu, jak i wśród dzikich ptaków. Także tych wynikających z naturalnej migracji dzikiego ptactwa.W tej sytuacji rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji nadal pozostaje jedynym najbardziej skutecznym sposobem zapobiegania zakażeniu drobiu wirusem grypy ptaków zarówno w chowie fermowym, jak i przyzagrodowym.
31-01-2024
Nieuchronnie zbliża się dzień ogłoszenia przez KE kolejnego celu klimatycznego realizowanego w ramach programu „Zielony Ład”. We wtorek 6 lutego 2024 r. KE ogłosi, że celem klimatycznym na 2040 r. będzie redukcja emisji gazów cieplarnianych o 90% w stosunku do emisji w 1990 r., uznawanym za rok bazowy do tych wyliczeń.Wg Euronews podaje, że w projekcie zawarte są trzy scenariusze redukcji emisji CO2: do 80%, do 85-90% i 90-95%. Redukcje poniżej 75% uznawane będą za niewystarczające, a powyżej 85% za niewykonalne. Propozycje wynikają z opinii i badań przeprowadzonych przez instytucje naukowo-badawcze, które doradzają KE w sprawach dot. ochrony klimatu przed emisją gazów cieplarnianych.Obecnie obowiązuje program redukcji emisji CO2 do 2030 r. o co najmniej 55% (Fit55), ale państwa UE przygotowują program takiego ograniczenia emisji CO2, aby w 2050 r. UE stała się neutralna (zeroemisyjna) pod względem emisji CO2.Według FAO 14,5 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych spowodowanych przez człowieka jest konsekwencją produkcji zwierzęcej. Oprócz dwutlenku węgla (CO2) emitowane są szkodliwe dla klimatu gazy: metan (CH4) i podtlenek azotu (N2O). Oba gazy uważa się za mające podobne znaczenie jak CO2 w kontekście zmian klimatycznych.Choć metan i podtlenek azotu pozostają w atmosferze przez znacznie krótszy okres niż CO2, to w tym czasie oddziałują znacznie silniej: uważa się więc, że metan ma około 25-krotnie większy wpływ na klimat niż dwutlenek węgla, a podtlenek azotu nawet 300-krotnie. Efekt wszystkich gazów cieplarnianych przeliczany jest na ekwiwalenty CO2 (CO2eq), co umożliwia porównywanie ich skutków dla klimatu.Produkcja zwierzęca związana jest z emisją CO2. Największa część emisji w produkcji zwierzęcej powstaje w trakcie produkcji pasz (58 proc.). Także produkcja drobiarska ma swój udział w emisji gazów cieplarnianych. Wyprodukowanie każdego kilograma mięsa drobiowego związane jest z emisją prawie 10,0 kg CO2, natomiast wyprodukowanie każdego kilograma jaj związane jest z emisją ponad 4,6 kg CO2.Aby ograniczyć emisję CO2 przez producentów zwierząt, KE proponuje wprowadzenie ekoschematów, które będą prowadziły do zmniejszenia produkcji zwierzęcej, a tym samym do ograniczenia tej emisji. Służyć temu ma system kredytów węglowych oraz handel nimi.Czy proponowany przez KE program „Zielony Ład” zagraża produkcji drobiarskiej w Polsce? Może nie tyle zagraża, co zmusza do zmiany technologii produkcji zgodnie z normami proponowanymi w ekoschematach. Ponieważ tempo wprowadzanych zmian jest ogromne, już dzisiaj warto przedyskutować zakres niezbędnych poczynań tak, by być w pełni przygotowanym na nadchodzące zmiany. 
29-01-2024
Ukraińska firma jajczarska Ovostar Union zwiększyła ponad 12-krotnie swój zysk netto w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2023 r. w porównaniu do zysku netto w tym samym okresie w 2022 r. Tak znaczny wzrost zysku firma uzyskała dzięki niskim cenom zakupu pasz oraz zwiększeniu eksportu przy jednocześnie korzystnym kursie walut (hrywna do dolara).Zysk netto wyniósł 29,08 mln USD, co zostało wykazane w sprawozdaniu dla warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Ovostar Union osiągnęła w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2023 r. przychód ze sprzedaży jaj i wyrobów jajczarskich w wysokości 123,06 mln USD; przychód w tym samym okresie rok wcześniej wyniósł 90,29 mln USD. Koszty produkcji wyniosły 57,4 mln USD i było niższe w porównaniu do 2022 r. (66,16 mln USD). W swoim giełdowym sprawozdaniu Ovostar Union wykazał, że wysokość kredytu uległa obniżeniu z 10,93 mln USD w 2022 r. do 2,46 mln USD w 2023 r.Eksport jaj i wyrobów jajczarskich był głównym czynnikiem wzrostu zysku. Udział eksportu jaj w przychodzie ogółem wzrósł z 34,9% w 2022 r. do 45,5% w 2023 r., natomiast udział eksportu wyrobów jajczarskich wzrósł z 56,6% w 2022 r. do 60,3% w 2023 r. W sumie udział przychodów z eksportu wzrósł w okresie pierwszych trzech kwartałów 2023 r. do 50% i był większy w porównaniu do tego samego okresu w 2022 r. (41,5%).Ovostar Union eksportuje jaja i wyroby jajczarskie przede wszystkim do krajów UE, co wg europejskich producentów jaj i wyrobów jajczarskich jest powodem utraty rynkowej równowagi w sprzedaży jaj i wzrostu napięcia na lokalnych rynkach niektórych państw. Jednocześnie Edgars Lesnieks, dyrektor handlowy litewskiego oddziału Ovostar, który w głównej mierze jest odpowiedzialny za sprzedaż jaj i wyrobów jajczarskich firmy Ovostar na rynkach UE twierdzi, że ukraińskie jaja i wyroby jajczarskie nie powinny stanowić zagrożenia dla lokalnych rynków, ponieważ udział importu ukraińskich jaj w stosunku do wielkości produkcji jaj w UE jest stosunkowo niewielki.Odmiennego zdania jest Tom Aushkaps, rzecznik Balticovo, największego producenta jaj na Litwie, który uważa, że import tańszych jaj z Ukrainy zmusza litewskich producentów jaj do obniżki cen sprzedaży, przy czym ukraińscy producenci nie są zobowiązani do przestrzegania licznych norm i standardów, jakie narzucają władze KE producentom w UE. Zastrzeżenia producentów jaj na Litwie popiera także Henrikh Danusevich, prezes Litewskiej Agencji Handlowej, jednocześnie pełniący funkcję doradcy handlowego przy KE, który uważa, że należy przywrócić zarówna taryfy celne, jak i kontyngenty, na import jaj wyprodukowanych na Ukrainie.  
29-01-2024
Z pewnością wysoce zjadliwe szczepy wirusów grypy ptaków stanowią jedno z największych zagrożeń dla produkcji drobiarskiej na całym świecie. Praktycznie nie ma ani jednego dnia, aby media nie donosiły o nowych ogniskach grypy ptaków na fermach kurcząt brojlerów, kur niosek, indyków czy kaczek i gęsi. Brak leków powoduje, że chcąc ustrzec się przed rozprzestrzenianiem się groźnej choroby, służby weterynaryjno-sanitarne decyzjami administracyjnymi ustanawiają strefy zapowietrzenia i zagrożenia wokół ferm, na których potwierdzono zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków, a zakażone stada są utylizowane. Po zlikwidowaniu ptaków ferma jest czyszczona, myta i dezynfekowana, a następnie objęta niezbędną kwarantanną. Straty są ogromne! Likwidowane są miliony kurcząt, kur niosek, indyków, kaczek i gęsi. Obecnie jedynym i najbardziej skutecznym sposobem ograniczenia ryzyka zakażenia się drobiu wirusem grypy ptaków jest intensywna bioasekuracja, w tym daleko idąca izolacja fermy przed wizytami osób nie stanowiących codzienną bezpośrednią obsługę fermy. Człowiek jest bowiem, jak wynika z przeprowadzonych obserwacji, jednym z najważniejszych wektorów rozprzestrzeniania wirusa grypy ptaków. Niemniej, skala strat zachęciła rządy wielu krajów do podjęcia badań nad zaprojektowaniem i produkcją szczepionek, które mogłyby chronić drób przed infekcją wirusem grypy ptaków. W ubiegłym roku szczepienia drobiu na wielką skalę rozpoczęto we Francji. Wyniki są zachęcające. Do intensyfikacji prac nad wyprodukowaniem i zastosowaniem w produkcji drobiu szczepionki przeciwko grypie ptaków apelują senatorowie w USA. Rząd w Niemczech powołał w ostatnim czasie grupę roboczą, której zadaniem jest zaprojektowanie, przeprowadzenie testów w terenie i wdrożenie produkcji szczepionki, a następnie zastosowanie jej w profilaktyce. Ważnym elementem pozwalającym wdrożyć szczepienie drobiu przeciwko wirusowi grypy ptaków jest wydanie zgody przez KE na ten rodzaj profilaktyki. Decyzja ta związana z pewnymi warunkami ma gwarantować, że szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków nie będzie stanowiło ryzyka rozprzestrzeniania się wirusów poprzez handel mięsem drobiowym i jajami od zaszczepionych stad. Obawy takie zgłaszają niektóre państwa.
24-01-2024
Trwają protesty rolników w krajach UE. Po ubiegłotygodniowych, wielkoskalowych protestach w całych Niemczech, dzisiaj polscy rolnicy będą protestowali w ponad 150 miejscach na terenie całego kraju. Swój udział w tych protestach zapowiedzieli również rolnicy z Niemiec, niejako rewanżując się za współudział polskich rolników w ostatnich protestach na terenie Niemiec. Zresztą protesty rolników w krajach UE (Niderlandy, Francja, Bułgaria, Rumunia, Polska) trwają z różnym nasileniem już od kilku miesięcy.Głównymi postulatami protestujących rolników są żądania ograniczenia, a przynajmniej uporządkowania, bezcłowego i nieograniczonego żadnymi kontyngentami lub licencjami importu produktów rolnych i żywnościowych z Ukrainy, które destabilizują od prawie dwóch lat rynki rolne w krajach przygranicznych, a obecnie również prowadzą do destabilizacji zrównoważonych rynków rolnych w pozostałych krajach UE. Niestety, władze KE nadal powstrzymują się z podjęciem decyzji prowadzących do uporządkowania importu rolnego z Ukrainy do UE. Problem w dużej mierze dotyczy nie tylko zboża czy cukru, ale praktycznie od początku tego bezcłowego i nieograniczonego importu przede wszystkim mięsa drobiowego i jaj.Postulaty zgłaszane przez protestujących rolników obejmują również problem rewizji programów Wspólnej Polityki Rolnej, zawartych w Krajowych Planach Strategicznych (KPS), w tym także tych, które dotyczą produkcji zwierzęcej. Wdrożenie proponowanych w KPS ekoschematów zmierza do ograniczenia produkcji zwierząt, w tym drobiu i jaj, m.in. poprzez zwiększenie wymagań w zakresie dobrostanu i ochrony środowiska.Obecne władze w polskim MRiRW twierdzą, że protesty rolników są spóźnione co najmniej o kilka lat, kiedy to w 2018 r. rozpoczęto przygotowania do zreformowania WPR, a wypracowane normy i ekoschematy, przygotowane przez poprzednie władze MRiRW, zostały zatwierdzone przez władze UE już 31 sierpnia 2022 r. Przyjęty wówczas KPS kładzie największy nacisk na rozwiązanie problemów związanych z ochroną klimatu i środowiska naturalnego oraz poprawieniem dobrostanu zwierząt; finansowe wsparcie tego programu ma wynieść ponad 25 mld €.Czyżby organizacje europejskich i polskich rolników przespały ten moment? Nie całkiem, bowiem zgłaszane uwagi i postulaty zostały jakby pominięte przez władze UE i MRiRW, a teraz, gdy nadszedł czas na wdrożenie KPS, to zaczął się rolniczy niepokój…
22-01-2024
Francuski holding drobiarski LDC Group, w którym blisko 70% udziałów mają cztery rodziny (Lambert, Chancereul, Huttepain i Guillet), uzyskał w ostatnim roku fiskalnym 2022-2023 przychody o 15% wyższe w porównaniu do poprzedniego roku. Pomimo 5,6% spadku w ilości sprzedanych produktów przychód wyniósł 5,85 mld € (6,39 USD). Rentowność LDC Group, liczona wskaźnikiem EBIDTA (zysk operacyjny przed odliczeniem odsetek od oprocentowanych zobowiązań, podatków oraz amortyzacji) wzrósł z 7,9% w poprzednim roku fiskalnym do 9,4% w zakończonym roku fiskalnym 2022-2023 i wyniósł 547 mln € (w poprzednim roku wyniósł 213 mln €).Produkcja drobiarska stanowiła główne źródło przychodów LDC Group. Drobiarstwo stanowiło 72% przychodów ogółem i wyniosło 4,21 mld €. Wzrost przychodów w drobiarstwie wyniósł 12%, natomiast w operacjach międzynarodowych 42% i w dziale dań gotowych 10%. Działalność LDC we Francji przyniosła przychód w roku fiskalnym 2022-2023 w wysokości 4,53 mld €, co stanowi 13% wzrost w porównaniu do poprzedniego okresu. Natomiast przychód w działalności międzynarodowej i eksporcie wyniósł 1,32 mld €, co stanowi wzrost o 24% w porównaniu do poprzedniego okresu.Pomimo szeregu wyzwań wynikających z wyższych kosztów produkcji, ryzyka grypy ptaków i napięć w handlu międzynarodowym zarząd LDC Group dąży – zgodnie z przyjętym 5-cioletnim planem rozwoju – osiągnąć w roku fiskalnym 2026-2027 przychody w wysokości 7 mld € i wskaźnik EBIDTA w wysokości 560 mln €.Znacząca część tego wzrostu będzie polegała na zwiększeniu produkcji i sprzedaży produktów opartych na jajach i daniach z udziałem warzyw. Denis Lambert, prezes zarządu LDC Group, informuje, że działalność w produkcji jajczarskiej przyniosła LDC Group przychód ponad 300 mln € w ostatnim roku. Wzrost ten wynikał m.in. z zakupu form Matines oraz Ovoteam. Udział LDC Group w rynku jaj we Francji wzrósł do 2 mld szt. i stanowi obecnie 13,3% rynku jaj ogółem we Francji (we Francji wykorzystuje się ok. 15 mld jaj, zarówno w konsumpcji, jak i w przemyśle).
19-01-2024
Dariusz Goszczyński, prezes KRD-IG udzielił obszernego wywiadu, w którym odniósł się do wielu problemów stojących przed polskim drobiarstwem w nadchodzącym 2024 r.Europejskie drobiarstwo z niepokojem odnosi się do propozycji zawartych w forsowanym przez KE Zielonym Ładzie. Wdrożenie zawartych tam zaleceń może nie tylko wygenerować gigantyczne koszty produkcji drobiu i jaj, ale w dalszej perspektywie zagrażać europejskiemu bezpieczeństwu żywnościowemu. Miejsce droższego, wyprodukowanego w UE mięsa drobiowego i jaj z chęcią zajmą producenci tańszego drobiu i jaj z Brazylii, Ukrainy czy Chile.Podobnie wszelkie zwiększanie norm dobrostanowych oraz wymogów środowiskowych w europejskiej produkcji drobiarskiej, a tym samym spełnianie żądań organizacji proekologicznych dążących do ograniczenia produkcji zwierzęcej w UE, przy jednoczesnym braku takich wymagań wobec importerów mięsa drobiowego z Brazylii czy Ukrainy również stanowi poważne zagrożenie dla dalszego rozwoju drobiarstwa w UE. Producenci mięsa drobiowego i jaj w UE chcą aktywnie uczestniczyć w światowym rozwoju produkcji drobiarskiej, która – wg publikowanych prognoz – może być doskonałym sposobem na zapewnienie odpowiedniej ilości stosunkowo taniego białka zwierzęcego dla zwiększającej się populacji ludności.Bardzo poważnym problemem dla utrzymania stabilności na europejskim rynku mięsa drobiowego jest możliwość bezcłowego i nieobjętego żadnymi kontyngentami eksportu świeżego fileta piersiowego z kurcząt brojlerów przez właściwie jeden tylko holding ukraiński. Jego eksport do UE wzrósł prawie 2,5-krotnie w ciągu ostatnich dwóch lat i wyniósł 240 tys. ton w 2023 r. Z Brazylii importowane jest mrożone mięsa drobiowe, a to zupełnie inny asortyment.Spore oczekiwania polski przemysł drobiarski wiąże z możliwością eksportu mięsa drobiowego na Filipiny oraz do Chin. Prowadzone są też przez KE rozmowy o warunkach wolnego handlu z Indiami, który może obejmować również eksport mięsa drobiowego. Wizyty w Polsce odbyli też importerzy mięsa drobiowego z USA, Korei Płd., Meksyku i Japonii. To kraje, które importują dużo drobiu z USA i Brazylii, ale wyrażają też zainteresowanie importem z Polski.Wśród wielu problemów, które przedstawiciele polskiego drobiarstwa chcieliby omówić z nowym ministrem rolnictwa, jest również problem wdrażania ekoschematów, proponowanych w Krajowym Planie Strategii WPR. Niektóre z nich, np. dotyczące „rozgęszczenia” kurcząt brojlerów, budzą bardzo wiele wątpliwości. Brak finansowego wsparcia dla producentów prawdopodobnie zniechęci właścicieli ferm drobiarskich do ich wprowadzenia.
17-01-2024
Na brytyjskim rynku powraca problem jakości jaj spożywczych, a dokładniej sprawa wiarygodności w stosunku do jakości jaj importowanych. W ostatnim czasie w UK rozpoczęła się kampania reklamowa warta jeden mln GBP, której głównym przesłaniem jest dążenie do przekonania konsumentów jaj spożywczych, że tylko jaja wyprodukowane w fermach na terenie UK spełniające wymagania brytyjskiej normy jakościowej British Lion posiadają gwarancje całkowitego bezpieczeństwa żywnościowego, także w zakresie ewentualnego skażenia bakteriami Salmonella. Inicjatorzy tej szeroko zakrojonej kampanii reklamowej kierują się niedawnymi informacjami brytyjskiej Agencji Standardów Żywności (Food Standards Authority FSA), która ostrzega przed ryzykiem spożywania jaj z importu. Jak twierdzi FSA, ostatnio obserwowany wzrost przypadków salmonellozy jest spowodowany spożywaniem importowanego mięsa drobiowego i jaj z Polski. Ważnym elementem tej kampanii jest fakt, że produkcja mięsa drobiowego i jaj na fermach poza granicami UK nie podlega kontroli jakości zgodnie z wymogami British Lion. Dlatego jeśli konsumenci jaj chcą mieć gwarancję bezpieczeństwa zdrowia, zwłaszcza w przypadku spożywania jaj przez dzieci i młodzież oraz osoby starsze, powinni zawierzyć wyłącznie producentom jaj na fermach brytyjskich, którzy przestrzegają norm jakościowych określonych w procedurach British Lion. Kampania reklamowa jest skierowana także do właścicieli sieci handlowych i hurtowni żywności. Treści zawarte w przygotowanych spotach i informacjach reklamowych są rozpowszechniane poprzez popularne portale społecznościowe. Do kampanii aktywnie włączył się także Sterling Crew, prezes Institute of Food and Technology. W materiałach reklamowych przedstawia się jako ambasador jaj wyprodukowanych zgodnie z normami British Lion, który są gwarancją ich wysokiej jakości i bezpieczeństwa żywnościowego. Przedstawiciele serwisów żywnościowych aktywnie uczestniczą w rozpowszechnianiu receptur dań z użyciem bezpiecznych jaj. Warto przyglądać się prowadzonej w UK kampanii reklamowej, której jednym z głównych celów jest budowanie wśród potencjalnych konsumentów wiarygodności w stosunku do wyprodukowanej w UK żywności. Niestety, wiarygodności opartej na tendencyjnie wykorzystywanej informacji o ryzyku związanym ze spożywaniem żywności wyprodukowanej w innych krajach w warunkach odmiennych od tych, jakie przestrzegane są w UK.
16-01-2024
Nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach UE (Niemcy, Rumunia) narasta napięcie między rolnikami i władzami. Jednym z takich wrażliwych pól konfrontacji jest produkcja drobiarska, a także produkcja zbóż, które stanowią dla produkcji mięsa drobiowego i jaj jeden z głównych elementów kosztów.Wg protestujących (i przygotowujących się do protestów) organizacji rolniczych poważnym zagrożeniem dla utrzymania delikatnej równowagi między popytem i podażą na produkty drobiarskie w krajach UE jest wzrastający nieograniczony cłami i kontyngentami import mięsa drobiowego z Ukrainy. W 2023 r. Ukraina wyeksportowała 425 tys. ton mięsa drobiowego. Głównym producentem i eksporterem mięsa drobiowego na Ukrainie jest Holding Rolniczy MHP.Ponieważ UE jest eksporterem netto mięsa drobiowego, każdy dodatkowy napływ tańszego mięsa spoza UE powoduje niewyobrażalne komplikacje. Szczególnie dotkliwy jest dla polskiego drobiarstwa, które swój sukces opiera na olbrzymim eksporcie. Polska jest największym eksporterem mięsa drobiowego w UE i czwartym na świecie.Nie bez znaczenia w utrzymaniu równowagi w produkcji drobiarskiej w Polsce ma wzrastający eksport mięsa drobiowego z Brazylii. Po raz pierwszy Brazylia wyeksportowała w 2023 r. ponad 5 mln ton mięsa drobiowego; dokładnie 5,14 mln ton. Stanowi to wzrost o 6,6% w porównaniu do eksportu w 2022 r. , który wynosił 4,82 mln ton.Co więcej, eksport mięsa drobiowego w grudniu ub.r. był wyjątkowo rekordowy i wyniósł 467,2 tys. ton wobec 373,8 tys. ton w listopadzie ub.r. (wzrost o 25%!). Wprawdzie w marcu 2023 r. eksport brazylijskiego mięsa drobiowego był jeszcze większy (514 tys. ton), ale prognozy przewidują, że tak wysoki eksport brazylijskiego mięsa drobiowego utrzyma się także w 2024 r. Przypomnijmy, że kraje UE są importerami mięsa drobiowego z Brazylii (ponad 220 tys. ton rocznie).
12-01-2024
W pierwszych dniach stycznia br. Inspekcja Weterynaryjna w Polsce potwierdziła trzy ogniska grypy ptaków: na fermie kaczek (38,8 tys. sztuk) w Wiszni Małej (woj. dolnośląskie) oraz dwóch fermach indyków w Osinie Redło (33,5 tys. szt., woj. zachodniopomorskie) i w Uścimowie Starym (18,0 tys. szt., woj. lubelskie); łącznie do utylizacji przeznaczono 90,26 tys. szt. drobiu. Wraz z sześcioma ogniskami grypy ptaków potwierdzonych w grudniu ub.r. w ciągu miesiąca utylizacji poddano 327,8 tys. szt. drobiu, w tym indyki w siedmiu fermach oraz po jednej fermie kaczek i gęsi.W związku z tym organizacje rolnicze apelują do właścicieli ferm drobiarskich o wzmożone przestrzeganie warunków bioasekuracji, szczególnie w zakresie wchodzenia na teren fermy osób postronnych nie związanych na co dzień z pracami na fermie, w tym także osób zawodowo związanych z produkcją drobiarską (lekarze weterynarii, służby sanitarne, inspekcje weterynaryjne itp.). Na podstawie przeprowadzonych obserwacji przyjmuje się bowiem, że ludzie są jednymi z głównych wektorów rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków.Grypa ptaków także zaatakowała drób na fermach w Niemczech. Tamtejsza Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła ogniska grypy ptaków na fermach drobiu w Bawarii (20 tys. indyków), Dolnej Saksonii (14 tys. indyków) i Nadrenii Północnej-Westfalii (30 tys. kaczek).Natomiast w ostatnich dniach w USA zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków potwierdzono na trzech fermach drobiu w Kalifornii i jednej w Kansas. Łącznie utylizacji poddano prawie 1,5 mln szt. drobiu: w Kalifornii 764 tys. kur niosek w odchowie (jedna ferma) i 612 tys. kurcząt brojlerów (dwie fermy) oraz w Kansas 125 tys. kur niosek w odchowie. 
10-01-2024
Sytuacja polskiego przemysłu drobiarskiego w nadchodzącym 2024 r. powinna być stabilna. Wskazują na to prognozy zwiększonego popytu na mięso drobiowe i jaja wśród konsumentów nie tylko w naszym kraju, ale także w innych krajach UE. Popyt na mięso drobiowe wynika m.in. ze stosunkowo niskiej ceny oraz znaczących walorów prozdrowotnych, zwłaszcza w porównaniu do wieprzowiny.Pozytywną informacją dla producentów drobiu i jaj jest też fakt utrzymywania się stosunkowo niskich cen zbóż na rynkach światowych, zwłaszcza kukurydzy, a tym samym niskich cen paszy dla drobiu, które gwarantują dobrą opłacalność produkcji kurcząt brojlerów i jaj spożywczych. O tym, że opłacalność produkcji kurcząt brojlerów jest dobra świadczyć mogą rekordowe lęgi piskląt brojlerowskich, jakie zanotowano w ostatnich miesiącach ub.r.Niestety, przed produkcją drobiarską stoją również zagrożenia. Jednym z nich jest ryzyko zakażenia się drobiu wirusem grypy ptaków, ale także – co jest w jakimś stopniu problemem w naszym kraju – ryzyko zakażenia produktów drobiarskich bakteriami Salmonella. Przypadki skażenia pochodzącego z Polski mięsa drobiowego bakteriami Salmonella są bezwzględnie wykorzystywane przez potencjalnych konkurentów eksportu polskiego mięso drobiowego na rynkach zagranicznych.Wysoka nadprodukcja mięsa drobiowego w Polsce zmusza nasz przemysł drobiarski do utrzymywania dużego eksportu. Głównym kierunkiem tego eksportu jest rynek wewnątrzunijny, chroniony z jednej strony protekcjonizmem niektórych państw własnego przemysłu drobiarskiego, zwłaszcza w zakresie handlu prowadzonego przez wielkie sieci handlowe, ale także powoli rosnącym importem taniego mięsa drobiowego z Brazylii i Ukrainy.Nie można też lekceważyć bieżącej ogólnej sytuacji w europejskim rolnictwie, które przeżywa poważne problemy ekonomiczne i z niepokojem spogląda w najbliższą, a także w dalszą przyszłość. Świadczą o tym ogromne protesty rolników w krajach UE, zwłaszcza ostatnie w Niemczech. Niemcy ze swoją gospodarką, także rolną, są w jakimś stopniu wyznacznikiem gwarancji utrzymywania się pozytywnej koniunktury gospodarczej i gwarancji bezpieczeństwa żywnościowego w UE.Protesty na niespotykaną dotychczas skalę wskazują, że polityka rolna w UE wymaga pilnej korekty i podjęcia odpowiednich decyzji politycznych, które pozwolą europejskim rolnikom z nadzieją spoglądać w przyszłość. Deklaracje i polityczne obietnice już nie wystarczają zdesperowanym rolnikom, którzy twierdzą, że w europejskiej polityce rolnej egzystują dwie rzeczywistości: polityczno-medialna i gospodarska.
08-01-2024
Wg danych DG Agri EU Agricultural Outllok produkcja mięsa drobiowego w krajach UE wyniosła w 2022 r. 13,06 mln ton. Produkcja mięsa drobiowego w UE w 2023 r. była większa o 3,26% i wyniosła 13,49 mln ton. Prognoza DG Agri EU przewiduje dalszy wzrost, ale już w mniejszym tempie, produkcji mięsa drobiowego w 2024 r. o 1,16% (13,65 mln ton).W produkcji ogółem mięsa drobiowego w krajach UE dominuje mięso z kurcząt brojlerów; jego udział wynosi ok. 85%. Na drugim miejscu jest mięso z indyków, którego udział wynosi blisko 13%.Średnia cena tygodniowa mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów wyniosła w UE na koniec 2023 r. 261,32 €/100 kg; na koniec 2022 r. średnia cena była praktycznie na tym samym poziomie, natomiast na koniec 2021 r. średnia cena była niższa i wynosiła 212 €/100 kg. Średnia cena mięsa drobiowego na koniec 2023 r. wynosiła w USA 255,96 €/100 kg, a w Brazylii 138,47 €/100 kg. Największym producentem mięsa drobiowego w UE jest Polska; udział w produkcji ogółem w UE wynosi 21%. Kolejnymi krajami są Hiszpania (13%), Niemcy (12%), Francja (11%), Włochy (9%) i Niderlandy (7%). Kraje te odpowiadają łącznie za 73% produkcji mięsa drobiowego w całej UE.Konsumpcja mięsa drobiowego w UE w 2022 r. wyniosła ogółem 11,92 mln ton i była niższa o 8,72% w stosunku do produkcji; samowystarczalność krajów UE w zakresie mięsa drobiowego wyniosła w 2022 r. 110%. DG Agri EU przewiduje, że konsumpcja mięsa drobiowego w UE wzrosła w 2023 r. o 4,86%. Ponieważ produkcja mięsa drobiowego w 2023 r. wzrosła o 3,26%, a zatem samowystarczalność była niższa i wniosła 108%. Podobny poziom samowystarczalności w zakresie produkcji i konsumpcji mięsa drobiowego prognozowany jest na 2024 r.Nadprodukcja mięsa drobiowego w UE zmusza kraje europejskie do eksportu. Głównymi importerami mięsa drobiowego wyprodukowanego w UE są W. Brytania (38,4% udział), Ghana (7,5% udział), Kongo (4,9%) i Ukraina (4,6%). Eksport ogółem w 2023 r. był niższy o 1,8% w porównaniu do eksportu w 2022 r.UE jest także importerem mięsa drobiowego. W 2023 r. import mięsa drobiowego z Brazylii wyniósł 225,5 tys. ton i był o 1,4% większy w porównaniu do importu w 2022 r. Import mięsa drobiowego z Ukrainy wyniósł w 2023 r. 186,2 tys. ton i był większy o 63,4% w porównaniu do importu w 2022r. Kraje UE importowały też w 2023 r. mięso drobiowe z W. Brytanii (120,8 tys. ton, spadek o 28,9 % w porównaniu do 2022 r.) oraz z Tajlandii (119,5 tys. ton, wzrost o 19,7% w porównaniu do 2022 r.).
05-01-2024
Koniec roku zachęca do podsumowania różnego rodzaju wskaźników i porównania ich ze wskaźnikami z końca poprzedniego roku. Spróbujmy zatem porównać ceny skupu oraz sprzedaży tuszek i elementów kurcząt brojlerów i indyków na koniec 2023 r. i 2022 r. (na podstawie danych MRiRW opublikowanych w Biuletynach „Rynek mięsa drobiowego” nr 52/2022 i 51/52/2023): Ceny skupu (w zł/kg) na koniec 2023 r. (w nawiasie ceny na koniec 2022 r.):Kurczęta typu brojler  4,664 (5,733) spadek o 18,65%Indory                         6,124 (9,369) spadek o 34,64%Indyczki                      6,174 (9,198) spadek o 32,88%Kaczki typu brojler     6,842 (7,688) spadek o 11,00% Ceny sprzedaży tuszki i elementów z kurczaka (w zł/kg) na koniec 2023 r. (w nawiasie ceny na koniec 2022 r.):Tuszki kurcząt brojlerów        7,081 (8,239) spadek o 14,06%Ćwiartki z kurczaka                5,886 (6,478) spadek o 9,14%Skrzydła z kurczaka                6,892 (7,441) spadek o 7,38%Filety z piersi kurczaka         15,683 (19,226) spadek o 18,43%Nogi z kurczaka                      7,111 (8,331) spadek o 14,64%Podudzia z kurczaka                8,060 (8,177) spadek o 1,43%Uda z kurczaka                        9,038 (9,532) spadek o 5,18% Ceny sprzedaży tuszki i elementów z indyków (w zł/kg) na koniec 2023 r. (w nawiasie ceny na koniec 2022 r.):Tuszki indyków patroszonych  14,011 (16,411) spadek o 14,62%Filety z piersi indyka                 18,750 (27,629) spadek o 32,14%Skrzydła z indyka                       8,520 (11,397) spadek o 25,24%Udźce z indyka                         10,514 (17,759) spadek o 40,80%Podudzia z indyka                      6,466 (10,619) spadek o 39,11%
03-01-2024
Rozpoczyna się nowy rok. Czy będzie on przyjazny dla rozwoju przemysłu, w tym przemysłu drobiarskiego? Rosnący popyt na produkty drobiarskie (mięso drobiowe, jaja) pozwala przypuszczać, że chów drobiu i produkcja jaj powinny nadal rozwijać się i być opłacalne zarówno dla właścicieli ferm, jak i zakładów drobiarskich.Niestety, przed drobiarstwem pojawiają się też poważne wyzwania. Jednym z nich jest utrzymanie płynności finansowej wobec rosnących kosztów, w tym kosztów robocizny.Pracodawcy w przemyśle spożywczym, także w drobiarskim, poszukują pracowników. W listopadzie ub.r. było w Polsce ponad 236 tys. ofert pracy, mniej aniżeli jeszcze dwa-trzy lata temu. Jednym z czynników ograniczających zatrudnianie nowych pracowników są rosnące koszty wynagrodzenia. Dlatego pracodawcy coraz częściej starają się zastępować „tanie ręce” pracowników „droższą automatyzacją” procesów wytwarzania, licząc, że nowe maszyny będą zastępować pracowników przez kilka lat. Częściej też wykorzystywane są programy i technologie IT wspierane przez sztuczną inteligencję.W styczniu br. wzrasta minimalne wynagrodzenie pracowników do 4242 zł brutto (3221,98 zł netto po odjęciu składek na ubezpieczenie społeczne, składkę zdrowotną i zaliczkę na podatek dochodowy). Zgodnie z art. 3 Ustawy z 10 października 2002 r. (przyjętej ponad 20 lat temu!) o minimalnym wynagrodzeniu za pracę w kolejnym roku decyduje prognozowany wskaźnik cen ogłaszany przez GUS; jeśli wyniesie on co najmniej 105%, wówczas ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia. GUS ogłosił w Dzienniku Urzędowym RP „Monitor Polski”, że prognozowany wskaźnik cen w 2024 r. wyniesie 106,6%.
29-12-2023
W drugiej połowie grudnia br. w siedmiu krajach UE służby weterynaryjno-sanitarne potwierdziły ogniska zakażenia drobiu w chowie fermowym wirusem HPAI grypy ptaków. We wszystkich przypadkach źródłem zakażenia był wysoce zjadliwy szczep wirusa H5N1. Najwięcej ognisk grypy ptaków stwierdzono w tym okresie w Niemczech; w siedmiu fermach zakażonych było ogółem 88 tys. szt. drobiu. Ogniska grypy ptaków stwierdzono na fermach drobiu w Saksonii-Anhalt, Schleswig-Holstein, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Nadrenii Północnej-Westfalii oraz Dolnej Saksonii. We Francji stwierdzono sześć ognisk grypy ptaków. Najwięcej zakażonego drobiu (ponad 300 tys. kur niosek) należało zutylizować na fermie w Departamencie Nord (północny-wschód, w pobliżu granicy z Belgią); w pozostałych ogniska zakażone zostały indyki. Na Węgrzech stwierdzono pięć ognisk grypy ptaków, natomiast w Polsce stwierdzono cztery ogniska; utylizacji poddano prawie 130 tys. szt. drobiu, głównie indyków oraz 1966 szt. gęsi. Kolejne ogniska grypy ptaków zostały potwierdzone we Włoszech (ok. 100 szt. drobiu w chowie przyzagrodowym), w Rumunii (73,5 tys. szt. drobiu w chowie przyzagrodowym) i na Litwie (6,36 tys. szt. indyków). Wg danych GIW od początku 2023 r. do 29 grudnia w 20 krajach UE stwierdzono 487 ognisk grypy ptaków u drobiu w chowie fermowym; najwięcej we Francji (153 ognisk), na Węgrzech (135 ogniska) i w Polsce (68 ognisk).
28-12-2023
Główny Inspektorat Weterynarii potwierdził 26 grudnia br. kolejne ognisko wirusa grypy ptaków HPAI na fermie indyków (32,2 tys. szt.) w miejscowości Opole Świerczyna, gm. Siedlce (woj. mazowieckie).Jest to piąte ognisko wirusa grypy ptaków stwierdzone w grudniu br. w Polsce. Wcześniej ogniska w grudniu br. stwierdzono na fermach drobiu w woj. zachodniopomorskim (dwa ogniska na fermach indyków, łącznie zutylizowano 104,2 tys. szt. indyków), w woj. kujawsko-pomorskim (jedno ognisko na fermie gęsi, zutylizowano 1,9 tys. szt. gęsi) oraz w woj. mazowieckim (dwa ogniska na fermach indyków, łącznie zutylizowano 98,5 tys. szt. indyków). Łącznie w grudniu br. zutylizowano w powodu grypy ptaków 204,6 tys. szt. drobiu.W całym 2023 r. (chociaż jeszcze nie zakończył się ten rok) stwierdzono w Polsce 67 ognisk grypy ptaków, w przeważającej części na fermach kaczek i indyków. Łącznie do 27 grudnia br. zutylizowano 1,256 mln szt. drobiu. W poprzednim 2022 r. stwierdzono w Polsce 68 ognisk grypy ptaków, w których zutylizowano 2,088 mln szt. drobiu. Natomiast w 2021 r. stwierdzono 403 ogniska grypy ptaków; w samym grudniu 2021 r. 37 ognisk, w których zutylizowano 1,429 mln szt. drobiu.
22-12-2023
GIW potwierdził ognisko grypy ptaków na fermie indyków (66 tys. szt.) w miejscowości Wyłazy, gm. Mokobody (pow. siedlecki). Badania wykazały, że źródłem zakażenia jest wirus H5N1 grypy ptaków.Niestety, zakażona ferma znajduje się na terenie o dużym zagęszczeniu produkcji drobiu. Ognisko grypy ptaków w Wyłazach jest 65 ogniskiem w Polsce w 2023 r. Ogółem od początku br. w Polsce zostało zakażonych 1,098 mln szt. drobiu.W Niemczech stwierdzono dwa ogniska grypy ptaków: w Nadrenii Północnej-Westfalii zakażonych zostało 30 tys. kaczek, a w Dolnej Saksonii 14,2 tys. indyków.Niezwykle trudna sytuacja jest na fermach drobiu w USA. Wirusem grypy ptaków zostało tam zakażonych kilka milionów ptaków na fermach kurcząt brojlerów, kur niosek, indyków i kaczek.Natomiast przedstawiciele 45 firm z branży rolniczej i żywnościowej złożyło protest w związku z zamknięciem dwóch ważnych przejść granicznych między USA i Meksykiem na terenie Teksasu. Są to kolejowe przejścia, przez które przejeżdża duża liczba pociągów, m.in. ze zbożem i surowcami paszowymi dla meksykańskiego przemysłu paszowego. Zatrzymanie ruchu granicznego w El Paso i Eagle Pass może spowodować brak surowców do produkcji pasz w Meksyku, co zagraża dalszej egzystencji wielu ferm drobiarskich.Przedstawiciele amerykańskich firm twierdzą, że wprawdzie rozumieją niepokój władz imigracyjnych w USA, że w ostatnim czasie znacząco wzrosła liczba nielegalnych imigrantów z Meksyku, którzy korzystają z kolejowych przejść granicznych między USA i Meksykiem, ale ryzyko likwidacji licznych ferm drobiu w Meksyku z powodu braku pasz stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego w tym kraju.  
20-12-2023
W krajach UE wzrasta ryzyko zakażenia drobiu wirusem HPAI grypy ptaków. W porównaniu do poprzedniego 2022 r. ryzyko to jest nieco przesunięte w czasie ze względu na opóźnione w 2023 r. przeloty dzikich ptaków (ciepła jesień).Niemniej w okresie ostatnich trzech miesięcy (wrzesień-listopad) zakażenie drobiu wirusem HPAI stwierdzono w 88 ogniskach w 23 krajach UE. Najwięcej ognisk grypy ptaków (43 ogniska) stwierdzono na Węgrzech, przy czym prawie połowa ze zlikwidowanych 2,5 mln szt. drobiu w krajach UE w tym okresie to drób na fermach w Bułgarii.Do 1 grudnia 2023 r. w krajach UE stwierdzono 473 ogniska grypy ptaków na fermach drobiu; najwięcej we Francji (157 ognisk), następnie na Węgrzech (136 ognisk) i w Polsce (64 ogniska). Dla porównania – w poprzednim 2022 r. w krajach UE stwierdzono 2321 ognisk w 24 krajach. Prawdopodobnie tak znaczny spadek ilości ognisk może wynikać z bardziej powszechnego zastosowania procedur bioasekuracji przez producentów drobiu, ale istotną rolę odegrało również większe uodpornienie się dzikich ptaków na panujący obecnie wariant wirusa grypy ptaków.Można przypuszczać, że w nadchodzących latach może pojawić się nowy wariant wirusa, który ponownie zaatakuje z większym natężeniem dzikie ptaki, a tym samym zwiększy się ryzyko zakażenia drobiu w chowie fermowym.Wprawdzie do 8 grudnia br. potwierdzono 3468 przypadków zakażenia dzikich ptaków w 2023 r. w 28 krajach UE (3245 przypadków w 33 krajach w 2022 r.), ale może to wynikać także z większego zainteresowania się ludności w reagowaniu na padłe dzikie ptaki i częstsze zgłaszanie takich przypadków służbom weterynaryjno-sanitarnym. W 2023 r. w Niemczech wykryto zakażenie wirusem HPAI grypy ptaków u 1096 padłych dzikich ptaków, natomiast we Francji u 407 dzikich ptaków. W ostatnim czasie padłe dzikie ptaki zakażone wirusem grypy ptaków stwierdzono w Danii, Włoszech, Niderlandach, Austrii, Belgii i Szwecji.   
18-12-2023
Mijający 2023 r. był dobrym okresem dla producentów drobiu i jaj zarówno w Polsce. Dzięki stosunkowo niskim cenom sprzedaży pasz znacznemu poprawieniu uległa opłacalność produkcji w porównaniu do poprzednich lat, szczególnie do lat 2020/21. I chociaż wskaźnik cen skupu drobiu do cen sprzedaży pasz nieznacznie pogorszył się w ostatnim kwartale, to nadal przewiduje się dobre warunki do produkcji mięsa drobiowego w przyszłym 2024 r. W przypadku produkcji jaj wskaźnik ten nawet poprawił się pod koniec br.Warto nadmienić, że przez cały 2023 r. obserwowano trend spadkowy cen skupu drobiu, a bieżące ceny skupu drobiu w porównaniu do najwyższych cen skupu drobiu w 2023 r. są o ponad 15% niższe. W przypadku jaj obserwowano w 2023 r. podobny trend spadkowy cen skupu i cena na koniec br. była niższa o prawie 30% w porównaniu do najwyższych cen skupu jaj w 2023 r.Analitycy rynku drobiarskiego przewidują stopniowy dalszy spadek cen skupu drobiu w przyszłym 2024 r. o prawie 20% w porównaniu do cen skupu w ostatnich miesiącach br. Ceny skupu jaj powinny utrzymać się na stabilnym poziomie w porównaniu do cen skupu w ostatnich miesiącach br., chociaż przewiduje się wahania związane ze zmiennym popytem sezonowym.W tej sytuacji opłacalność produkcji drobiu i jaj w nadchodzącym 2024 r. będzie nadal zależała w dużym stopniu od ceny sprzedaży pasz. Wprawdzie analitycy rynku zbóż nie przewidują znacznych wzrostów cen sprzedaży zbóż na światowych rynkach, niemniej – jak powszechnie się twierdzi, a o czym warto cały czas pamiętać – jedyną pewnością jest niepewność cen.
15-12-2023
Ceny surowców paszowych na rynkach światowych będą ulegały zmienności w najbliższym 2024 r. – twierdzą analitycy. To jedyny fakt, o którym możemy mówić z dużą dozą pewności w sytuacji trwającego na całym świecie procesu dostosowywania cen i marż – dodają.Wyższe koszty produkcji soi, kukurydzy i pszenicy, wpływ zmian klimatycznych, poziom zapasów oraz zaburzenia łańcuchów dostaw powodują, że zarówno eksporterzy, jak i importerzy muszą na nowo ułożyć swoje plany zaopatrzenia, aby utrzymać produkcję pasz na dotychczasowym poziomie. Dotyczyć to może w głównej mierze pasz dla drobiu, ponieważ prognozy przewidują dalszy wzrost produkcji drobiarskiej w nadchodzącym 2024 r. nie tylko na świecie, ale także w Polsce.W świetle tych wyzwań zaostrza się spór między rolnikami UE a producentami żywności na Ukrainie. Pozostanie przy dotychczasowej całkowitej liberalizacji, zgodnie z propozycjami KE, ukraińskiego eksportu na rynki UE powoduje coraz to nowe problemy już nie tylko w krajach graniczących z Ukrainą, ale także np. w Niemczech czy Francji. Obawy przed destabilizacją rynku żywności w UE budzi ponadto wzrost eksportu z Ukrainy już nie tylko produktów rolnych (zboża, oleiste, mięso drobiowe, jaja, owoce), ale także żywności przetworzonej.O wielu nowych wyzwaniach, przed jakimi może stanąć produkcja drobiu i jaj w Polsce po wprowadzeniu rewolucyjnych zmian przepisów dotyczących sposobów chowu drobiu, jakie proponują władze UE, wypowiadają się przedstawiciele przemysłu drobiarskiego.Twierdzą, że m.in. ograniczenie zagęszczenia kurcząt brojlerów do 11 kg/m2 (obecnie 33 kg/m2) i zwiększenie skali tuczu kurcząt wolniej rosnących (spowolnienie tempa wzrostu do 50 g/dzień) spowoduje znaczący spadek samowystarczalności sektora drobiarskiego w UE ze 113% do zaledwie 31%!Zmiana ta poprowadzi w prosty sposób do znaczącego wzrostu importu mięsa drobiowego, koniecznego dla zaspokojenia popytu mieszkańców UE. Lub, jeśli europejskie drobiarstwo będzie chciało utrzymać dotychczasowy poziom produkcji, konieczność budowy 116 tys. nowych kurników. Wzrośnie wtedy nie tylko zużycie pasz i wody (o 15,7%), ale także poziom emisji CO2 do atmosfery (o 30%). 
13-12-2023
Kilka dni temu 7 grudnia br. GIW potwierdził dwa ogniska grypy ptaków na fermach indyków w Inince, gm. Goleniów (woj. zachodniopomorskie). Badania laboratoryjne wykazały, że przyczyna zakażenia jest wysoce zjadliwy szczep H5N1 wirusa grypy ptaków. Utylizacji poddane zostanie łącznie ponad 104 tys. indyków.Od początku 2023 r. w Polsce poddano utylizacji z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków ponad 1,03 mln szt. drobiu. W listopadzie GLW złożył w Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt deklarację o odzyskaniu przez Polskę statusu kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków HPAI u drobiu. Niestety, potwierdzone ostatnio dwa ogniska grypy ptaków w woj. zachodniopomorskim zmieniają ten status.Wśród państw członkowskich UE trwa intensywna dyskusja nad rozpoczęciem procedur przyjęcia Ukrainy do Wspólnoty Europejskiej. Jednym z głównych przedmiotów tej dyskusji jest wysokość kosztów przyjęcia Ukrainy, w tym także dotacji na rolnictwo.Jak wiadomo, Ukraina jest znaczącym producentem żywności w skali globalnej i dlatego przedstawiciele organizacji rolników w krajach UE, w tym także producentów drobiu, obawiają się, że przyjęcie Ukrainy do UE będzie stanowiło poważny problem dla utrzymania dotychczasowej równowagi na europejskim rynku rolnym. Podobne obawy wyrażają europejscy rolnicy wobec szybko postępującego porozumienia o handlu z krajami Mercosur, które są zainteresowane wzmożonym eksportem żywności na europejski rynek.Wg analityków z niemieckiego Instytutu Gospodarki administracja brukselska powinna w pierwszym rzędzie podjąć rozmowy w celu reformy produkcji rolniczej w samej UE, która boryka się z wieloma problemami. Okazuje się, że rosnące koszty i wprowadzane kolejne obostrzenia dotyczące ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt skutecznie obniżają opłacalność produkcji żywności w UE.  
13-12-2023
FAO w swoim Raporcie z 8 grudnia br. podała, że w listopadzie ceny zbóż na rynkach światowych uległy obniżeniu średnio o 3% w porównaniu do cen w październiku br., przy czym ceny zbóż innych niż pszenica były niższe o 5,6%, głównie z powodu znacznego spadku cen kukurydzy, natomiast ceny pszenicy spadły o 2,4%.Światowa produkcja zbóż w 2023 r. wyniesie 2823 mln ton, o 0,9% więcej aniżeli w ub.r. i o 10,3 mln ton więcej aniżeli rekordowa produkcja zbóż w 2021 r. Eksperci FAO prognozują mniejsze zbiory kukurydzy w UE i Meksyku.Prognoza światowego wykorzystania zbóż w sezonie 2023/24 wnosi 2813 mln ton, o 1,1% większe aniżeli w poprzednim sezonie 2022/23. W związku z tym światowe zapasy zbóż powinny być na koniec sezonu 2023/24 wyższe o 2,7%. W oparciu o te prognozy eksperci przewidują, że stosunek światowych zapasów zbóż do ich zużycia będzie w sezonie 2023/24 na poziomie 30,8%, co powinno gwarantować korzystny poziom podaży w stosunku do popytu.Rolnicy i producenci żywności w krajach UE postulują od pewnego czasu potrzebę przeglądu i aktualizację dotychczasowego programu Wspólnej Polityki Rolnej WPR. Przypomnijmy, że WPR została zapoczątkowana w 1962 r. i opiera się na partnerstwie między sektorem rolnym i społeczeństwem UE, mówiąc prościej – między Europą i rolnikami. Głównym celem WPR jest wspieranie rolników i poprawa wydajności rolnictwa, dzięki czemu społeczeństwo krajów UE ma zagwarantowane bezpieczeństwo żywnościowe poprzez zapewnienie stabilnych dostaw żywności po przystępnych cenach.WPR od 60-tych lat była wielokrotnie zmieniana, podobnie jak zmieniły się warunki działania rolnictwa na świecie i w UE. Chociaż rolnicy europejscy stali się znaczącymi producentami (i eksporterami) żywności w skali światowej, to warunki działalności rolniczej w UE zmieniły się istotnie w ostatnich latach powodując, że opłacalność tej produkcji stanęła pod znakiem zapytania.W związku z tym KE postanowiła otworzyć w styczniu 2024 r. szeroką dyskusję dotyczącą przyszłości europejskiego rolnictwa. Dyskusja ma obejmować następujące obszary:·     zapewnienie rolnikom i mieszkańcom wsi lepsze perspektywy rozwoju opartego na przyzwoitym poziomie życia,·     możliwości wspierania rolnictwa w trosce o planetę i jej ekosystem,·     możliwości lepszego wykorzystania wiedzy i innowacji technologicznych,·     zapewnienie dostatniej przyszłości europejskiemu systemowi produkcji żywności w obliczu światowej konkurencji na rynkach żywnościowych,Polscy rolnicy są gotowi wziąć aktywny udział w dyskusji nad kształtowaniem przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej, między innymi dlatego, że Polska jest znaczącym producentem żywności w UE. Jako kluczowe zagadnienia powinny być przedyskutowane takie problemy, jak zaplanowany priorytet ochrony klimatu i wynikające z tego propozycje ograniczenia produkcji rolniczej oraz zwiększający się import tańszej żywności z krajów spoza UE, który nie jest ograniczany kontyngentami czy cłami.    
12-12-2023
W Polsce rośnie produkcja piskląt kurcząt rzeźnych – podaje KIPDiP. W październiku br. zostało wylężonych 136 mln szt. piskląt kurcząt rzeźnych, to jest o 9 mln więcej niż we wrześniu br. i o 10 mln więcej niż w październiku ub.r. Prawdopodobnie zostanie pobity też rekord ilości rocznie wylężonych piskląt kurcząt rzeźnych, który może przekroczyć liczbę 1,5 mld szt.Przypomnijmy, że po raz pierwszy ilość wylężonych piskląt kurcząt rzeźnych przekroczyła poziom 1 mld szt. w 2015 r. Jest to najwyższa dynamika wzrostu ilości wylężonych piskląt spośród wszystkich krajów UE. Warto podkreślić, że zwiększająca się jednocześnie baza wylęgowa w Polsce pozwoliła po raz pierwszy w 2021 r. nie tylko zaspokoić krajowy popyt, ale też wyeksportować pierwsze partie piskląt; z importera staliśmy się eksporterem piskląt kurcząt rzeźnych.Polska jest największym w Europie eksporterem mięsa drobiowego; na świecie zajmujemy trzecią pozycję. Krajowa produkcja przekracza o 100 % krajowy popyt, w związku z czym utrzymanie eksportu na dotychczasowym poziomie jest kluczowym elementem powodzenia przemysłu drobiarskiego w naszym kraju.Kolejnym hitem polskiego drobiarstwa może stać się w najbliższych latach, oprócz gęsiny, także mięso z kaczek. Dynamika wzrostu wylęgów piskląt kaczych jest w ostatnim okresie imponująca i tylko w 2022 r. ilość wylężonych piskląt kaczych zwiększyła się o ponad 70% w porównaniu do poprzedniego roku.W aspekcie wzrostu produkcji mięsa drobiowego w Polsce pozytywną informacją jest wiadomość o stabilizacji produkcji pasz drobiowych, jedynego rodzaju mieszanek paszowych, których produkcja wzrosła w ostatnim roku, w przeciwieństwie do pasz dla trzody chlewnej i bydła. Ważnym elementem tej stabilizacji jest zmniejszenie dynamiki zmian cen surowców zbożowych na rynkach krajowych i światowych, dzięki czemu przemysł paszowy w Polsce mógł zmniejszyć środki obrotowe i zwiększyć płynność finansową. Stabilizacja produkcji pasz stanowi wyraźny sygnał dla producentów drobiu, że dynamika zmian kosztów produkcji, przynajmniej w zakresie kosztów zakupu pasz, w najbliższym czasie ulegnie wyraźnemu zmniejszeniu. 
06-12-2023
Amerykańskie służby weterynaryjne informują o kolejnych ogniskach grypy ptaków na fermach kur niosek, kaczek i indyków. Wrażenie robią ilości drobiu poddawanego eutanazji i utylizacji w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnej choroby.Niemniej wiadomo, że w USA liczba kur niosek na fermach produkujących jaja spożywcze sięga często setek tysięcy ptaków i jeśli pojawią się symptomy grypy ptaków, to zgodnie z obowiązującymi przepisami procesowi eutanazji muszą być poddane wszystkie ptaki przebywające aktualnie na terenie zakażonej fermy. Podobnie dzieje się w przypadku ferm indyczych, w których tuczonych są dziesiątki tysięcy indyków.Wynika z tego wniosek, że wysoka koncentracja produkcji drobiu w jednym miejscu (fermie) stanowi w przypadku zakażenia wirusem grypy ptaków poważne ryzyko utraty dziesiątek tysięcy ptaków, a nawet setek tysięcy.  Francuski parlament przegłosował nowelizację ustawy, która chroni rolników przed niesłusznymi oskarżeniami o powodowanie nadmiernego hałasu czy emitowanie nieprzyjemnych zapachów, które w naturalny sposób wynikają z typowych prac związanych z produkcją rolniczą.Uchwalona wcześniej w 2021 r. ustawa chroniąca rolników przed niesłusznymi oskarżeniami musiała być bardziej doprecyzowana, ponieważ nowi mieszkańcy wsi przybyli z miast w celu zamieszkania na wsi traktowanej jak uzdrowisko czy przyjemny, uroczy park krajobrazowy, a nieprowadzący działalności typowo rolniczej, skarżą rolników w ponad 500 procesach sądowych o nieprzestrzeganie zasad dobrosąsiedzkich w zakresie hałasu maszyn rolniczych (traktory), odgłosów zwierząt utrzymywanych w gospodarstwach (bydło, drób) oraz emisji nietypowych uciążliwych zapachów (usuwanie i gromadzenie obornika lub ściółki).Francuscy parlamentarzyści uważają, że rolnicy produkujący żywność musza podlegać ochronie, a obowiązujące przepisy powinny być oparte o zdroworozsądkową ocenę różnych efektów ubocznych (hałas, zapachy) towarzyszących produkcji rolniczej. Wieś jest bowiem naturalnym miejscem działalności rolniczej, a nie terenem służącym miłemu spędzaniu czasu po pracy w mieście.
04-12-2023
W ostatnich dniach listopada obecność wirusa grypy ptaków H5N1 została potwierdzona w zakażonym stadzie 3,85 tys. indyków na fermie w Morbihan, departamencie w północno-zachodnim regionie Brytanii (Francja). Ptaki zostały poddane eutanazji, a ferma oczyszczona i zdezynfekowana.Wg Raportu Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH z dnia 1 grudnia br. od początku 2023 r. stwierdzono 436 ognisk grypy ptaków w 28 krajach europejskich na fermach i w gospodarstwach utrzymujących drób oraz 3073 przypadki zakażonych dzikich ptaków. Najwięcej ognisk grypy ptaków stwierdzono na terenie Francji (148 ognisk), następnie na Węgrzech (115 ognisk) i w Polsce (62 ogniska).Natomiast wśród dzikiego ptactwa najwięcej przypadków stwierdzono w Niemczech (1019), Holandii (373), Francji (307), Włoszech (204) i Belgii (201); w Polsce stwierdzono 139 przypadków zakażenia dzikich ptaków wirusem grypy ptaków.Grypa ptaków została też potwierdzona w ostatnich dniach na fermach drobiu w Kalifornii. W powiecie Sonoma zakażone zostało stado 82,5 tys. kur niosek, a w powiecie San Benito stado 5 tys. kaczek. Nieco wcześniej grypę ptaków stwierdzono w stadzie 169,3 tys. kaczek w powiecie Sonoma.Z dniem 1 października służby weterynaryjne we Francji rozpoczęły szczepieniem drobiu przeciwko wirusowi grypy ptaków. W pierwszym miesiącu szczepieniu poddano 4,8 mln szt. kaczek. Szczepienia objęły stada drobiu w 10 regionach, głównie w zachodniej części Francji: w regionie Pays de la Loire zaszczepiono ponad 2 mln szt. drobiu i w regionie Nouvelle Aquitaine ponad 1,5 mln szt. drobiu.Zarówno służby weterynaryjne we Francji, jak i w pozostałych krajach Europy, z zainteresowaniem obserwują wyniki podjętego działania w zakresie szczepienia drobiu przeciwko zakażeniom wirusem grypy ptaków. Oczekuje się, że będzie to znaczące wzmocnienie odporności zaszczepionych ptaków, co wraz z zastosowaniem restrykcyjnych metod bioasekuracji pozwoli zmniejszyć ryzyko zakażenia się drobiu tą groźną chorobą.   
01-12-2023
Trwają negocjacje Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej w sprawie ustalenia szczegółów dotyczących emisji przemysłowych z ferm prowadzących chów zwierząt, m.in. drobiu. Negocjatorzy z PE i UE osiągnęli wczoraj wstępne porozumienie polityczne i zaproponowali, żeby przepisy znowelizowanej dyrektywy IED obejmowały fermy kur niosek o wielkości powyżej 300 DJP (75 tys. szt. kur niosek) i fermy kurcząt brojlerów o wielkości powyżej 280 DJP (78 tys. szt. kurcząt). Porozumienie musi teraz przyjąć PE i Rada Europejska.Znowelizowane przepisy wprowadzają obowiązek ferm drobiu, po ustaleniu najsurowszych z możliwych do osiągnięcia poziomów emisji przemysłowych, do podjęcia działań prowadzących do większej efektywności energetycznej, wodnej i materiałowej, które pozwolą skutecznie ograniczyć emisję przemysłową. Prowadzone działania wynikają ze strategii przyjętej w „Europejskim Zielonym Ładzie”, który zakłada zerową emisję przemysłową gazów cieplarnianych (neutralność klimatyczną) w krajach UE do 2050 r. Brak przestrzegania nowych przepisów będzie podstawą do nałożenia kar finansowych na właścicieli ferm.Niestety, znowelizowane przepisy dot. emisji przemysłowych zwiększą koszty produkcji drobiu i jaj. Może to spowodować, że produkcja drobiarska w UE, w tym także w Polsce, stanie się mniej konkurencyjna na rynku globalnym i w dalszej perspektywie wiele z ferm zostanie zmuszona do ograniczenia produkcji, a nawet jej zaprzestania.Perspektywa zwiększenia kosztów produkcji już dzisiaj stanowi poważny problem dla producentów drobiu i jaj w Polsce. Z prowadzonych analiz wynika, że wysokie koszty pasz, energii i pracy spowodowały znaczne zmniejszenie marży produkcyjnej producentów drobiu i to pomimo często zwiększenia wolumenu produkcji.Poważny problem stanowi też zwiększający się eksport towarów rolnych z Ukrainy, w tym także drobiu i jaj. Nieograniczony dostęp rynku UE dla tego eksportu nadal wywołuje napięcia, zwłaszcza wśród producentów drobiu i jaj, zwłaszcza w tzw. krajach przyfrontowych. Dlatego też wbrew postanowieniom KE o przedłużeniu nieograniczonego bezcłowego eksportu towarów rolnych z Ukrainy do UE Słowacja postanowiła wprowadzić z dniem 1 stycznia 2024 r. zakaz importu niektórych ukraińskich towarów rolnych. 
29-11-2023
Analitycy rynku drobiarskiego twierdzą, że sytuacja w segmencie drobiarskim jest zróżnicowana. Perspektywy rozwoju produkcji mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów są w UE dobre, a rosnąca liczba wylężonych piskląt mięsnych utrzymuje się nadal w całym 2023 r., także w Polsce, jednym z największych producentów w UE mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów.Niestety, nadal utrzymuje się trend spadkowy w produkcji mięsa z indyków. Od początku br. spada pogłowie indyków w Polsce. Nadmierna produkcja i trudności w eksporcie powodują, że w sieciach handlowych pojawiają się znaczące promocje sprzedaży elementów tuszki indyczej, w tym także fileta piersiowego indyczego.KE wprowadziła obowiązek gromadzenia danych o stosowaniu antybiotyków w produkcji zwierzęcej i okresowego raportowania statystyk dotyczących faktycznego zużycia antybiotyków w leczeniu zwierząt w podziałem na gatunki i kategorie. Raportowanie to, wprowadzone rozporządzeniem (UE) 2019/6, ma zacząć obowiązywać w 2024 r. Dla takich zwierząt jak bydło, trzoda chlewna i drób dane w zakresie zużycia antybiotyków w 2023 r. trzeba będzie przekazać w formie raportu do 30 września 2024 r. oznacza to, że zarówno dystrybutorzy, jak i producenci mają na przygotowanie się do raportowania niecały rok.Na razie nie znamy jeszcze szczegółowych przepisów, jakie zostaną wprowadzone w Polsce. Nie wiemy też, jak będzie przebiegał proces zbierania danych, ich analizy i przygotowania odpowiednich raportów. Dotychczas kraje UE, w tym Polska, posiadały informacje wyłącznie o sprzedaży przeciwdrobnoustrojowych produktów leczniczych. Dlatego też do GIW napływały jedynie dane i ilości sprzedanych antybiotyków, a nie ich faktyczne zużycie. Teraz sytuacja ma się zmienić.

Partnerzy

Zakup czasopisma