Aktualności

07-12-2022
Typowa brytyjska ferma jaj spożywczych utrzymująca ok. 32 tys. kur niosek na wolnych wybiegach ponosi obecnie straty w wysokości ok. 300 tys. GBP (382 tys. USD), wynikające z niebywale wysokich kosztów produkcji (pasze, prąd, pracownicy i in.) i nieodpowiednio do kosztów produkcji niskiej ceny sprzedaży jaj. Jak podaje ADAS, straty wynoszą średnio 10 GBP w przeliczeniu na jedną kurę nioskę.Prawie 70% jaj (produkcja jaj ogółem w W. Brytanii wynosi 11,3 mld szt. rocznie) sprzedawanych na brytyjskim rynku pochodzi od kur utrzymywanych na wolnych wybiegach. Rosnącą konkurencją dla tych jaj są jaja produkowane przez niewielkie stada kur w chowie przyzagrodowym oraz – potencjalnie – przez możliwość importu tańszych jaj.Sytuacja ta powoduje, że coraz więcej właścicieli ferm kur niosek z chowem na wolnych wybiegach zamierza zamknąć produkcję. Wprawdzie na początku tego roku zakłady pakowania jaj oraz handel podpisały z właścicielami ferm porozumienie przewidujące wspólne działanie w celu zwiększenia opłacalności produkcji jaj na poziomie fermowym, ale niestety, porozumienie nie jest realizowane, a przyjęte zobowiązania pozostały wyłącznie na papierze.Cena sprzedaży jaj w handlu wzrosła w ciągu roku o 0,20 GBP za tuzin jaj, ale do właściciela fermy trafia z tego zaledwie 0,04 GBP. Jeśli produkcja jaj w fermach z wolnymi wybiegami ma być nadal zachowana, to do właściciela brytyjskiej fermy przy obecnych kosztach produkcji powinno trafiać 0,40 GBP/jajo.
05-12-2022
Równolegle do zamieszania na brytyjskim rynku wywołanego niedoborem jaj pojawia się kolejny problem. Zakażenia wirusem grypy ptaków zmusiły producentów indyków tuczonych na wolnych wybiegach do uboju z konieczności i likwidacji co najmniej 600 tys. szt. indyków. Ilość ta stanowi mniej więcej połowę spośród 1,2-1,3 mln szt. indyków tuczonych w systemie wolnych wybiegów na fermach brytyjskich.Spośród tuczonych w W. Brytanii ok. 8,5-9,0 mln szt. indyków rocznie w bieżącym roku z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków zostało ubitych i zlikwidowanych ok. 1,0 mln szt. indyków (11-12% produkcji ogółem). Analitycy rynku drobiarskiego zastanawiają się, w jakim stopniu fakt ten może wpłynąć na cenę sprzedaży indyków w handlu detalicznym w okresie przed świętami Bożego Narodzenia. Na spodziewany wzrost ceny sprzedaży będzie bowiem miała wpływ zarówno postępująca inflacja (mniejszy popyt), jak i mniejsza produkcja (spadek podaży).Niejako na marginesie tych problemów wyłoniła się kwestia ryzyka chowu indyków na wolnych wybiegach i możliwości ich zakażenia wirusem grypy ptaków. Uwzględniając zalecenia europejskich służb weterynaryjnych, aby w okresie jesiennego i wiosennego wzmożonego ryzyka zakażeniem wirusem grypy ptaków drób chowany na wolnych wybiegach zamykać w kurnikach, brytyjscy producenci indyków na wolnych wybiegach kwestionują zasadność tego kierunku produkcji.Producenci, którzy byli zmuszeni do likwidacji kilkutysięcznych stad indyków z chowu na wolnych wybiegach twierdzą, że ryzyko jest zbyt duże i nie mogą pozwolić sobie na kontynuację chowu na wolnych wybiegach w przyszłym roku.
02-12-2022
Trwa spadek produkcji jaj na Ukrainie. Zarząd Avangardco, największego producenta jaj na Ukrainie twierdzi, że ponad 60% ferm kur niosek musiało zaprzestać produkcji jaj z powodu toczącej się wojny (wysokie ceny i brak pasz, wyłączenia prądu, zerwane łańcuchy dostaw). Zmniejszenie wstawień młodych kur będzie przyczyną dalszego spadku produkcji jaj. Wg analityków ukraińskiego rynku jaj nadchodzący 2023 r. może być katastrofalny dla Ukrainy w zakresie zaopatrzenia w jaja. Brak jaj spowodował wzrost cen sprzedaży jaj na Ukrainie o ponad 50%!Jeszcze niedawno w 2019 r. tańsze jaja z Ukrainy stanowiły poważną konkurencję dla jaj produkowanych w UE, w tym także dla Polski, jednego z największych producentów jaj w UE. Inflacja, która spowodowała wzrost cen surowców paszowych na świecie w 2021 r., stała się głównym powodem spadku opłacalności produkcji jaj nie tylko w krajach UE, ale także na Ukrainie. W okresie trzech pierwszych kwartałów 2021 r. produkcja jaj zmniejszyła się na Ukrainie o 3 mld szt.; oznaczało to zmniejszenie produkcji jaj o prawie 25% w porównaniu do produkcji w tym samym okresie w 2020 r.Wysokie koszty produkcji i liczne przypadki likwidacji kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków są powodem pojawiającego się kryzysu w światowej produkcji jaj. Z powodu braku opłacalności coraz więcej producentów jaj w UE, ale także w UK czy USA, rozważa możliwość zaprzestania dalszej produkcji. Sytuacja ta spowoduje znaczący wzrost cen sprzedaży jaj, co z kolei wpłynie na spadek popytu i dalsze zmniejszenie się konsumpcji jaj na świecie.
30-11-2022
Eksperci OECD-FAO przewidują w swoim Raporcie, że w okresie następnych dziesięciu lat 2022-2031 nastąpi wzrost produkcji mięsa drobiowego w krajach rozwijających się o 22% (w krajach rozwiniętych o 6%) w porównaniu do średniej produkcji mięsa drobiowego w okresie 2019-2021.Globalna konsumpcja mięsa drobiowego wyniesie w 2031 r. 154 mln ton, głównie dzięki takim krajom jak Chiny, Indie, Indonezja, Malezja, Pakistan, Peru, Filipiny i Wietnam. Oczekuje się, że konsumpcja mięsa drobiowego w krajach rozwijających się wzrośnie w nadchodzącej dekadzie o prawie 19%, natomiast w krajach rozwiniętych o 7,5%. Prognozy wskazują, że mięso drobiowe będzie w 47% źródłem białka zwierzęcego w podstawowej diecie ludności na świecie w 2031 r. wyprzedzając zdecydowanie inne gatunki mięsa (wieprzowina, wołowina).Niestety, rozwój produkcji drobiu będzie odbywał się w warunkach rosnących kosztów, głównie pasz, ale także energii. Ceny zbóż na światowych rynkach wzrosły w ostatnim okresie o 20-40%. Zerwane zostały też tradycyjne łańcuchy dostaw. Wzrost cen zbóż i pasz dotknął szczególnie producentów drobiu w krajach, które tradycyjnie są importerami kukurydzy, pszenicy i soi.W tej sytuacji zdziwienie producentów drobiu w Polsce budzą propozycje wprowadzenia zakazu importu soi GMO, co spowoduje wzrost kosztów produkcji, a tym samym wzrost cen drobiu w handlu. Spadnie też konkurencyjność polskiego mięsa drobiowego w eksporcie. Wyższe ceny sprzedaży będą rekompensowane zwiększonym importem tańszego mięsa drobiowego z krajów, w których zakaz importu soi GMO nie będzie obowiązywał.
28-11-2022
Francja wprowadza zakaz zabijania jednodniowych piskląt płci męskiej z dniem 1 stycznia 2023 r. Dotychczas w kraju tym rocznie poddawano utylizacji prawie 50 mln jednodniowych kogucików, które lęgły się równolegle w mniej więcej takiej samej liczbie jak kurki z jaj wylęgowych komercyjnych krzyżówek kur nieśnych, przeznaczonych do produkcji jaj spożywczych. Stosowaniu utylizacji wylężonych kogucików polegającej na zabijaniu jednodniowych piskląt zdecydowanie przeciwstawiały się organizacje broniące praw zwierząt, a także środowiska naukowe i społecznie postępowe zainteresowane przeciwdziałaniu dotychczasowym praktykom i wprowadzeniem zakazu zabijania jednodniowych piskląt płci męskiej.Wdrożenie technologii seksowania jaj (ovo-sexing) w trakcie ich inkubacji jest wspierane przez dotacje francuskiego rządu dla przemysłu drobiarskiego w ramach programu na rzecz innowacji w wylęgarniach i solidarności w zakresie finansowania, co wyraźnie podkreślił Marc Fesneau, francuski minister rolnictwa, w swoim wystąpieniu z okazji dnia informacyjnego CNPO (Krajowego Komitetu ds., Promocji Jaj). Przemysł drobiarski w rekordowo krótkim czasie wdrożył metodę ovo-sexing jaj w trakcie ich inkubacji, wyposażył wylęgarnie w odpowiedni sprzęt i maszyny oraz przeszkolił załogi tychże wylęgarni.Przedmiotem trwającej dyskusji wśród zwolenników i przeciwników seksowania jaj wylęgowych w trakcie ich inkubacji są technologie, jakie oferują różne firmy. Różnice polegają m.in. na terminie przeprowadzenia ovo-seksowania oraz przedmiocie identyfikacji. Jedne z nich proponują wykonanie testu w 9 dniu inkubacji na podstawie badania płynu owodniowego, inne wykorzystują różny kolor upierzenia embrionów w 13 dniu inkubacji, a jeszcze inne identyfikację chromosomów zawierających geny płci. Do dyskusji włączają się również etycy zwierząt.Środowiska zainteresowane wprowadzeniem zakazu zabijania jednodniowych kogucików z wielką uwagą śledzą te dyskusje i mają nadzieję, że już wkrótce zostanie opracowana i wdrożona najbardziej odpowiednia metoda chroniąca pisklęta płci męskiej przed drastyczną likwidacją po wylężeniu.
25-11-2022
Niestety, ale nadchodzą trudne czasy dla produkcji drobiu i jaj w Polsce. Komisja Europejska nie zgadza się na dalsze stosowanie w Polsce przepisów wynikających z postanowień tzw. tarczy inflacyjnej. Od stycznia 2023 r. mają być przywrócone stawki VAT w wysokości 23% dla gazu ziemnego, paliw silnikowych oraz energii elektrycznej i cieplnej zamiast dotychczasowych stawek w wysokości 0% dla gazu ziemnego, 5% dla energii elektrycznej i cieplnej oraz 8% dla paliw silnikowych. Wprowadzenie wyższych stawek VAT zdecydowanie pogorszy opłacalność produkcji mięsa drobiowego i jaj. Również na sprzedaż nawozów sztucznych, środków ochrony roślin i innych środków wspomagających produkcję rolniczą zamiast 0% stawki ma być wprowadzony VAT w wysokości 8%. Prawdopodobnie zostanie utrzymana stawka 0% na żywność objętą wcześniej podatkiem VAT w wysokości 5%.  Dodatkowo postanowienie administracji amerykańskiej na wprowadzenie poważnych dotacji dla amerykańskiego przemysłu może przyczynić się do dalszego obniżenia konkurencyjności produktów wytwarzanych w UE, zwłaszcza tych pozytywnie wpływających na obniżenie emisji węgla i powstrzymanie procesów ocieplenia klimatu. Poważnym zagrożeniem dla opłacalności produkcji drobiu i jaj w Polsce może być też proponowane przez rząd wprowadzenie od 2024 r. całkowitego zakazu stosowania surowców paszowych GMO. Surowce non-GMO są znacznie droższe m.in. ze względu ma ograniczoną podaż. Ich zastosowanie może spowodować też spadek efektywności chowu drobiu ( niższe tempo wzrostu, gorsze wykorzystanie paszy), a tym samym wzrost cen sprzedaży produktów drobiarskich.
18-11-2022
Ceny sprzedaży jaj w Polsce wzrosły w ciągu kilkunastu ostatnich tygodni o ponad 25%, przy czym cena skupu jaj zaczęła spadać w październiku. Polska jest znaczącym producentem jaj w UE. Eksport wyprodukowanych w Polsce jaj w okresie pierwszych ośmiu miesięcy br. wyniósł ogółem 141,9 tys. ton i był o ponad 50% większy aniżeli w tym samym okresie ub.r. (94,5 tys. ton). W br. najwięcej jaj wyeksportowaliśmy do Holandii (39 tys. ton), Niemiec (26,9 tys. ton) i Francji (14,8 tys. ton), co stanowiło blisko 57% eksportu ogółem. Pokaźne ilości polskich jaj zostało sprzedanych także na Węgry, do Republiki Czeskiej, Włoch, W. Brytanii i Rumunii. Łącznie do tych ośmiu państw polscy producenci jaj wyeksportowali ponad 113 tys. ton jaj, co stanowiło 80% eksportu ogółem.Nowym kierunkiem eksportu stał się Singapur; w 2022 r. wyeksportowaliśmy na tamtejszy rynek ponad 7,4 tys. ton jaj. Polskie jaja można też spotkać na takich rynkach jak Gambia, Irak, Hongkong, Izrael czy Liberia.Polska jest również importerem jaj. W okresie pierwszych ośmiu miesięcy 2022 r. zaimportowaliśmy z Niemiec 3,2 tys. ton jaj, z Holandii ponad 1,2 tys. jaj i z Republiki Czeskiej 1,2 tys. ton. Interesującym jest, że w tym samym okresie br. zaimportowaliśmy z Litwy ponad 2,1 tys. ton jednocześnie eksportując na tamten rynek blisko 2,0 tys. ton, z Łotwy zaimportowaliśmy blisko 1,8 tys. ton eksportując do tego kraju 0,9 tys. ton jaj, natomiast z Ukrainy zaimportowaliśmy ponad 1,6 tys. ton eksportując zaledwie 0,5 tys. ton.Ogółem import jaj do Polski w okresie pierwszych ośmiu miesięcy br. wyniósł 13,4 tys. ton i był mniejszy o ponad 26% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r.    
16-11-2022
Polska produkuje rocznie ok. 36 mln ton zbóż. W 2022 r. zbiory pszenicy wyniosły 13,5 mln ton, a kukurydzy ponad 8,7 mln ton; odpowiednio o 11% i 16% więcej niż w poprzednim sezonie 2020/21. Ponieważ Polska produkuje więcej zboża aniżeli wynoszą potrzeby (przemysły spożywczy i paszowy), rocznie może wyeksportować ok. 5-9 mln ton.Jednym z głównych eksporterów polskiego zboża zamierza być Spółka Elewarr, która w ostatnich dniach sprzedała kilkanaście tysięcy ton pszenicy do jednego z afrykańskich krajów. Eksport ten odbędzie się drogą morską; statek został załadowany zbożem w gdyńskim Terminalu Zbożowym. Elewarr, należący do Krajowej Spółki Spożywczej, będzie skupował wyłącznie zboże od polskich rolników i nie zamierza handlować zbożem importowanym z Ukrainy.Natomiast wg informacji podawanych w środkach masowego przekazu najwięcej zboża eksportowanego z Ukrainy w ramach porozumienia między ONZ, Rosją, Ukrainą i Turcją odebrała Hiszpania. Kraj ten ze względu na wysoką produkcję zwierzęcą (trzoda chlewna, drób) ma wysokie zapotrzebowanie na zboża, którego nie jest w stanie pokryć własną produkcją i jest zmuszony do importu.Organizacja europejskich rolników Copa-Cogeca obawia się, że wybranie nowego prezydenta w Brazylii pozwoli organom UE na wznowienie rozmów w ramach tzw. porozumienia handlowego UE-Mercosur. Szczególnie zaniepokojeni są europejscy producenci drobiu i wołowiny, ponieważ proponowane porozumienie ma ułatwić import tańszego brazylijskiego mięsa drobiowego i wołowiny na europejski rynek. Mięso to jest tańsze m.in. dlatego, że brazylijskich rolników nie obowiązują normy środowiskowe i dobrostanowe, które są stosowane wobec rolników w krajach UE.Aby wprowadzić porozumienie UE z krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj i Urugwaj oraz kilkanaście krajów południowoamerykańskich w charakterze członków stowarzyszonych), Komisja Europejska zamierza skorzystać z prawa głosowania w Parlamencie Europejskim i Radzie Europy opartego na zasadzie większościowej wykluczając w ten sposób prawo veta tych krajów, które sprzeciwiają się porozumieniu UE-Mercosur w zakresie handlu produktami rolnymi. Zmodyfikowane porozumienie ma też ominąć zastrzeżenia wobec procesu wylesiania naturalnych lasów w Ameryce Południowej, głównie w Brazylii, pod produkcję rolniczą.
14-11-2022
Prezydent Meksyku stwierdził, że zgodnie z wcześniej przyjętym postanowieniem import kukurydzy GMO z USA zostanie w tym roku znacznie ograniczony. W pierwszym etapie import amerykańskiej kukurydzy zostanie zmniejszony o połowę. Przypomnijmy, że w USA ok. 90% uprawianej kukurydzy to odmiany GMO.Jednocześnie, zgodnie z przyjętym programem, począwszy od 2024 r. nie będzie można stosować na terenie Meksyku herbicydu glifosatu, który jest wykorzystywany w uprawie kukurydzy GMO.Meksyk importuje ok. 17 mln ton rocznie amerykańskiej kukurydzy do produkcji pasz. Są to odmiany tzw. żółtej kukurydzy. Ziarno odmiany tzw. białej kukurydzy jest wykorzystywane do wytwarzania popularnych tortilles oraz wielu innych artykułów żywnościowych (sosy, płatki zbożowe) i w zasadzie Meksyk jest samowystarczalny w zakresie podaży białej kukurydzy.Meksyk od wielu lat importuje amerykańską kukurydzę, która stanowi podstawę produkcji pasz dla zwierząt, m.in. dla drobiu. Meksykański import stanowi 4% produkcji kukurydzy w USA i 24% eksportu amerykańskiej kukurydzy.Rządowy program zakazu importu amerykańskiej kukurydzy GMO przewiduje znaczne wsparcie dla rozwoju krajowej produkcji kukurydzy na cele paszowe, a także możliwość zawierania umów na produkcję i sprzedaż kukurydzy non-GMO z farmerami w innych krajach.Niestety, analitycy rynku zbożowego w Meksyku przewidują, że takie nagłe i znaczne ograniczenie importu amerykańskiej kukurydzy spowoduje wzrost cen przede wszystkim pasz, ale także wielu produktów żywnościowych, wytwarzanych z importowanej kukurydzy, jak i pochodzących od zwierząt karmionych paszami z udziałem importowanej kukurydzy. Nie da się bowiem w krótkim czasie znaleźć innych dostawców, którzy będą gotowi w pełni zastąpić dotychczasowy import kukurydzy z USA.   
09-11-2022
Wskaźnik cen żywności FAO (FFPI) na świecie w październiku br. wyniósł średnio 135,9 pkt. dla pięciu grup towarów (zboża, mięso, mleko, oleje roślinne i cukier), przy czym wskaźniki cen mięsa, mleka, olejów roślinnych i cukru były niższe, natomiast wskaźniki cen zbóż wyższe, co powodowało, że średni wskaźnik cen w październiku nie uległ większym zmianom. Wskaźnik FFPI spadł o 23,9 pkt. (14,9%) od marca br., kiedy to zanotowano najwyższy poziom wskaźnika FFPI. Ceny mięsa drobiowego na rynkach światowych nadal spadały w październiku (czwarty miesiąc z rzędu), co jest spowodowane nadprodukcją w stosunku do światowego popytu. Wysokie koszty produkcji (energia, pasze) i spadający popyt powodują, że produkcja mięsa drobiowego staje się coraz mniej opłacalna. Mniejszy popyt na mięso drobiowe spowodował w USA spadek cen sprzedaży elementów kurcząt brojlerów o ponad 50% w okresie ostatnich sześciu miesięcy z 3,20 USD w maju/czerwcu br. do mniej niż 1,50 USD w październiku. Do znacznego spadku cen sprzedaży przyczynił się też wzrost produkcji mięsa drobiowego w tym okresie o ponad 3%. Perspektywy poprawy tej dramatycznej sytuacji są raczej pesymistyczne, m.in. spowodowane dalszym wzrostem produkcji kurcząt brojlerów w najbliższych tygodniach. W okresie od połowy września do końca października br. wstawienia piskląt brojlerowskich w amerykańskich fermach wzrosły aż o 5% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r. Z podobnymi problemami zmaga się francuski przemysł drobiarski. Spadający popyt na mięso drobiowe wobec rosnących kosztów produkcji powoduje, że opłacalność produkcji drobiu we Francji jest bardzo niska. Ponadto rosnącym zagrożeniem jest import tańszego mięsa drobiowego, głównie z Brazylii. Prawie 50% konsumowanego we Francji mięsa drobiowego pochodzi z importu. W okresie ostatnich pięciu miesięcy import mięsa drobiowego z Brazylii do Francji wzrósł o 122%, natomiast z Ukrainy aż o 181 %.
07-11-2022
Ponad 1,1 mln kur niosek zakaziło się pod koniec października br. wirusem grypy ptaków na fermie w gminie Wright, stan Iowa. Zakażenie zostało potwierdzone badaniami laboratoryjnymi, o czym poinformowała Inspekcja Zdrowia Roślin i Zwierząt APHIS na stronie internetowej USDA. Stwierdzone zakażenie jest 16 przypadkiem grypy ptaków wykrytym na komercyjnych fermach w stanie Iowa w 2022 r. Łącznie inspekcja stanowa zadecydowała od początku 2022 roku o likwidacji w stanie Iowa ponad 14,5 mln szt. drobiu z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków. Warto podkreślić, że od początku 2022 roku na terenie USA zlikwidowano więcej niż 47,5 mln szt. drobiu z ferm zakażonych wirusem grypy ptaków HPAI. Niestety, władze stanowe obawiają się, że w związku z nasilającymi się przelotami dzikiego ptactwa ryzyko zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków silnie znacznie wzrosło. Dlatego też służby weterynaryjne i sanitarne zaapelowały o wzmożone działanie w zakresie bioasekuracji ferm drobiu. Jak szeroko informują media, polski rząd został zobowiązany przez władze UE do wycofania się z dalszego wdrażania tzw. tarczy antyinflacyjnej, co wg zapewnień premiera może spowodować dalszy wzrost kosztów produkcji i przyspieszyć nakręcanie się inflacji. Sytuacja wprawdzie będzie bardziej komfortowa dla budżetu państwa (mniejszy deficyt budżetowy), ale spowoduje silne finansowe obciążenie producentów, w tym także producentów żywności, co negatywnie wpłynie na poziom życia ludności (wzrost cen). Polsce producenci żywności obawiają się, że wycofanie się rządu z pomocy dla producentów przewidywanej w ramach tarczy antyinflacyjnej przyspieszy wzrost cen, a tym samym spowoduje obniżenie eksportu i wywoła spowolnienie gospodarki. Już daje się zauważyć, że na europejskich rynkach coraz częściej pojawia się tańsza żywność z Australii i Nowej Zelandii. Nie są to pozytywne wiadomości dla europejskich producentów żywności. 
04-11-2022
Polska zajęła w 2021 r. trzecie miejsce na świecie w eksporcie jaj spożywczych (wartość eksportu 189,8 mln USD) po Niderlandach (wartość eksportu 515,4 mln USD) i Turcji (wartość eksportu 212,4 mln USD). Na czwartym miejscu tuż za Polską znalazły się USA (wartość eksportu 185 mln USD). Wartość eksportu jaj spożywczych w Polsce była na najwyższym poziomie w 2017 r. i wyniosła 323,9 mln USD; wzrost w porównaniu do eksportu w 2016 r. (wartość eksportu 194,8 mln USD) wyniósł wówczas ponad 66%. Niestety, w 2018 r. wartość eksportu jaj spożywczych z Polski wyniosła zaledwie 248,2 mln USD, co oznaczało spadek o 23%w porównaniu do poprzedniego 2017 r. W 2019 r. wartość eksportu jaj była podobna do poprzedniego roku i wyniosła 247,9 mln USD. W 2020 r. nastąpił kolejny spadek o 7%; wartość eksportu wyniosła 230,2 mln USD. Spadek wartości eksportu jaj pogłębił się w 2021 r. Eksport jaj wyniósł zaledwie 189,8 mln USD i był niższy o 17% w porównaniu do poprzedniego 2020 r. W ciągu ostatnich czterech lat wartość eksportu jaj spożywczych z Polski spadła o ponad 41% (323,9 mln USD w 2017 r. vs. 189,8 mln USD w 2021 r.) i pod względem wartości powróciła do poziomu w 2016 r.; wartość eksportu wyniosła wówczas 194,8 mln USD. Producenci jaj spożywczych w Polsce słusznie zadają sobie pytanie, czy istnieją jakiekolwiek szanse powrotu do wartości eksportu jaj spożywczych z poprzednich lat? Czy gwałtownie rosnące koszty produkcji, ciągle postępująca inflacja oraz prawdopodobna konieczność stopniowego wycofywania się klatkowego chowu kur niosek nie wpłyną negatywnie na cenę sprzedaży jaj powodując utratę konkurencyjności na europejskich czy – ewentualnie – światowych rynkach?
02-11-2022
Niezwykle ważną informację dla polskiego przemysłu drobiarskiego (i paszowego) podał KOWR. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w oparciu o szacunkowe dane GUS informuje o rekordowo wysokich zbiorach zbóż w Polsce, które mogą wynieść ok. 36 mln ton (o 4% więcej r/r). Wysokie zbiory zbóż mogą wskazywać na utrzymanie się stabilnych cen paszy dla drobiu, co wobec spodziewanych wahań cen sprzedaży mięsa drobiowego i jaj przez zakłady drobiarskie, a tym samym wahań cen skupu żywca i jaj, może być ważną informacją dla producentów drobiu i jaj w Polsce.Zbiory pszenicy szacowane są na 13,5 mln ton (o 11% więcej r/r), a pszenżyta na 5,6 mln ton (o 2% więcej r/r). Oczekuje się, że w porównaniu do ub.r. zbiory żyta mogą być niższe o 5% (2,4 mln ton), jęczmienia o 6% (2,8 mln ton), owsa o 7% (1,5 mln ton), natomiast mieszanek zbożowych nawet o 43% (1,3 mln ton).Analitycy GUS spodziewają się nadzwyczajnie wysokich plonów kukurydzy. Wobec zwiększonej powierzchni zasiewów zbiory tego tak bardzo ważnego dla drobiarstwa zboża mogą być wyższe nawet o 16% w porównaniu r/r (ok. 8,7 mln ton). Podaż zbóż na polskim rynku jest obecnie niewielka, ale mimo to w pełni pokrywa popyt.Ceny zbóż na międzynarodowych giełdach wahają się nieznacznie (± 3-4%) i są raczej stabilne. Niestety, analitycy rynku zbożowego spodziewają się, że w związku z zawieszeniem w ostatnim czasie przez Rosję udziału w ukraińskim porozumieniu zbożowym (porozumienie zawarte w lipcu br. wygasa 22 listopada br.) podaż zbóż w niektórych regionach świata może być niższa i w związku z tym cena na giełdach w perspektywie kilku najbliższych miesięcy może ulec większym wahaniom.Wprawdzie przedstawiciele Turcji, ONZ i Ukrainy deklarują dalszą współpracę w zakresie eksportu zbóż z czarnomorskich ukraińskich portów, ale ta kontynuacja zależy od zawarcia nowego układu z Rosją i zagwarantowania bezpieczeństwa zbożowym transportom w tzw. korytarzu humanitarnym na Morzu Czarnym.
28-10-2022
Ceny pszenicy i kukurydzy na światowych giełdach utrzymują się na stabilnym poziomie z niewielkim trendem spadkowym. Pszenica na giełdzie Matif w Paryżu potaniała wczoraj w kontrakcie terminowym z dostawą w grudniu o 0,7%, natomiast cena kukurydzy w kontrakcie terminowym z dostawą w listopadzie była niższa o 0,5%.Natomiast nasila się problem z eksportem zbóż z czarnomorskich portów. Zawarta w lipcu umowa pod auspicjami ONZ i Turcji między Rosją i Ukrainą wygasa w listopadzie. Obecnie Rosja blokuje 175 statków, które na podstawie wcześniej zawartej umowy powinny wypłynąć z ukraińskich portów ze zbożem do różnych importerów. Eksportem zbóż są zainteresowane również firmy działające na terenie Ukrainy, którym sprzedaż zboża pozwoli uzyskać niezbędne środki finansowe do prowadzenia dalszej działalności.Przedstawiciele NATO twierdzą na podstawie ukraińskich informacji, że Rosja zwiększa swoją wojskową aktywność na Morzu Czarnym blokując eksport zbóż, przez co powoduje wzrost napięcia na świecie w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego. Na dostawy ukraińskiego zboża oczekują importerzy w krajach zarówno europejskich, jak i afrykańskich oraz azjatyckich.   
26-10-2022
Jak poinformowała ostatnio Stella Kyriakides, komisarz ds. bezpieczeństwa żywności, Komisja Europejska rozważa wprowadzenie z końcem 2023 r. całkowitego zakazu utylizacji piskląt-kogucików z wylęgu piskląt linii komercyjnych kur niosek przeznaczonych do zasiedlenia ferm produkujących jaja spożywcze. Inicjatywa ta powstała po wprowadzeniu w br. zakazu utylizacji piskląt-kogucików w Niemczech (z początkiem 2022 r.) i we Francji (do końca 2022 r.) i uzyskała poparcie kolejnych siedmiu państw-członków UE, w tym Luksemburga i Austrii, które już wkrótce mają podjąć decyzję o wprowadzeniu zakazu utylizacji piskląt-kogucików. Niemcy i Francja produkują łącznie 28% jaj spożywczych w UE i dlatego nie należy się dziwić, że właściciele zakładów wylęgowych w tych dwóch krajach nie chcą być zmuszeni do zwiększenia kosztów wylęgu piskląt-kurek i konieczności zagospodarowania piskląt-kogucików na tucz lub wprowadzenia nowych technologii selekcji jaj przed/i w trakcie inkubacji, inaczej jak to dzieje się obecnie w pozostałych krajach UE.Zakaz ma obejmować również import piskląt-kurek z tych krajów spoza UE, które nie zastosują u siebie zakazu utylizacji piskląt -kogucików zgodnie z przepisami wprowadzonymi w UE.Jednocześnie przedstawiciele producentów jaj spożywczych w UE apelują o wprowadzenie zakazu importu tańszych jaj i przetworów jajecznych z krajów, w których nie są przestrzegane przepisy dotyczące dobrostanu kur niosek (także w zakresie utylizacji piskląt-kogucików) w takim samym stopniu, jak to się dzieje w krajach UE.
25-10-2022
Przemysł drobiarski w Egipcie znalazł się w krytycznej sytuacji w związku z brakiem zbóż do produkcji pasz. Główny surowcem zbożowym do produkcji pasz w Egipcie jest kukurydza. W związku z poważnym niedoborem pszenica nie jest wykorzystywana jako surowiec do produkcji pasz i jest przeznaczona w Egipcie prawie wyłącznie do produkcji mąki (chleb, makaron) i kaszy (kuskus). Egipt importował ok. 10 mln ton kukurydzy rocznie (sezon 2020/21), przy czym w Egipcie jest produkowane rocznie ok. 7,4 mln ton kukurydzy. Egipt importował kukurydzę głównie z Ukrainy, a także z Brazylii i Argentyny. Wybuch wojny na Ukrainie spowodował wstrzymanie importu ukraińskiej kukurydzy, a egipski przemysł paszowy stanął wobec poważnego braku zboża do produkcji pasz. Kukurydza nie jest dotowana przez egipski rząd, a brak możliwości importu spowodował wzrost ceny ziarna kukurydzy w Egipcie w marcu br. o 25% z 5,6 tys. egipskich funtów/tonę do 7,0 tys. funtów egipskich/tonę. Cena kukurydzy nadal rośnie, a ponadto pojawiły się oferty spekulacyjnej sprzedaży na „czarnym rynku”. Przypomnijmy, że Egipt jest też największym importerem pszenicy na świecie z rocznym importem ok. 13 mln ton pszenicy, mąki pszennej oraz produktów z ziarna pszenicy (import w sezonie 2021/22). Wcześniej import wyniósł: 12,8 mln ton w sezonie 2019/20 i 12,1 mln ton w sezonie 2020/21. W celu utrzymania akceptowanej przez społeczeństwo ceny chleba rząd egipski dotuje import pszenicy zapewniając tym samym spokój społeczny w tym ponad 106-milionowym państwie. W 2020 r. Egipt importował 96,7% pszenicy z pięciu krajów: z Rosji 61%, z Ukrainy 24%, z Francji 6%, z Rumunii 4% i z Australii 1,7%. Z chwilą wybuchu wojny na Ukrainie import pszenicy z Rosji i Ukrainy stał się praktycznie niemożliwy. Wprawdzie zawarte kilka miesięcy temu porozumienie między ONZ, Rosją, Ukrainą i Turcją pozwoliło na ponowne otwarcie czarnomorskich portów w celu przywrócenia eksportu ukraińskich zbóż, ale – jak ostatnio informuje Gennady Gatilov, rosyjski ambasador ONZ w Genewie – ukraińskie zboża trafiają głównie do bogatych krajów Europy zachodniej i Azji zamiast zasilać silosy w biedniejszych krajach Afryki i Azji, cierpiących na poważny niedobór zbóż. W związku z tym Rosja proponuje zawieszenie dotychczasowego porozumienia i wprowadzenie odpowiedniego aneksu zapewniającego eksport ukraińskiego zboża do tych krajów, które go potrzebują najbardziej.
24-10-2022
Ceny zbóż w maju br. osiągały na światowych rynkach rekordowo wysokie ceny, które na giełdach w Paryżu i Chicago sięgały nawet 2 tys. zł/tonę pszenicy. Ceny sprzedaży zbóż w tym czasie w Polsce nie były aż tak wysokie i wynosiły średnio ok 1,7 tys. zł/tonę pszenicy. Aktualnie ceny pszenicy na giełdach w Paryżu i Chicago wynoszą ok. 1,6 tys. zł/tonę pszenicy. Podobnie ceny zbóż kształtują się w Polsce. Producenci zbóż raczej powstrzymują się ze sprzedażą zboża oczekując zwyżki cen, natomiast kupujący spodziewają się, że cena zbóż może ulec obniżce; oferta sprzedaży pszenicy w cenie 1,65 zł/tonę nie znalazła ostatnio nabywcy na giełdzie GRR. Cena pasz dla kurcząt brojlerów w Polsce maju br. wynosiła średnio 2,46 zł/tonę (starter) i 2,37 zł/tonę (grower/finiszer) i w zasadzie do dnia dzisiejszego nie uległa większej zmianie. Podobnie cena skupu żywca brojlerowskiego utrzymuje się na podobnym poziomie: w maju br. za jeden kg kurcząt brojlerów skupujący płacili średnio 6,16 zł, natomiast we wrześniu br. średnio 6,12 zł. W połowie października br. cena skupu kurcząt brojlerów wyniosła średnio 6,08 zł/kg. Interesującym jest fakt, że cena sprzedaży fileta z piersi kurczaka spadła w okresie kwiecień-październik br. aż o 15% (średnio 23,4 zł/kg w kwietniu, 19,8 zł/kg w połowie października). Natomiast cena sprzedaży ćwiartki z kurczaka uległa spadkowi w tym okresie o ponad 21% (średnio w kwietniu 8,08 zł/kg, 6,35 zł/kg w połowie października). Warto podkreślić, że spadkowy trend sprzedaży tuszek i elementów kurcząt brojlerów utrzymuje się nieprzerwanie od II kw. br.    
19-10-2022
Przez kraje zachodnie UE przechodzi fala ognisk grypy ptaków HPAI. Wysoce zjadliwy wirus H5N1 atakuje zarówno drób fermowy, jak i dzikie ptaki, które wraz z jesiennymi przelotami roznoszą groźną chorobę. Weterynaryjne władze UE informują, że w obecnym jesiennym sezonie do 13 października potwierdzono 190 przypadków grypy ptaków w 13 krajach należących do UE, przy czym 36 ognisk stwierdzono na fermach drobiu, 31 ognisk u drobiu w chowie przydomowym oraz 123 przypadki wśród dzikiego ptactwa. Najwięcej ognisk na fermach drobiu wykryto na terenie Niemiec (10 ognisk), następnie we Francji (9 ognisk) i Belgii (8 ognisk).Władze weterynaryjne UK potwierdziły w ostatnim tygodniu (10-17 października) 28 przypadków wystąpienia grypy ptaków na terenie tylko Anglii (17 na fermach drobiu i 6 u drobiu w chowie przyzagrodowym), przy czym od początku sezonu jesiennego potwierdzono 43 przypadki grypy ptaków tylko na terenie Anglii.Inspekcja weterynaryjna apeluje o wzmożenie procedur bioasekuracji na fermach drobiu, zwłaszcza w miejscach, gdzie występuje duże zagęszczenie ferm, ze względu na wysoką liczbę przypadków grypy ptaków wśród europejskich ptaków wędrujących. W bieżącym roku w okresie do połowy października potwierdzono 2750 HPAI u dzikiego ptactwa na terenie 32 europejskich krajów, przy czym 1135 przypadków na terenie Niemiec, 581 przypadków na terenie Niderlandów i 242 przypadki na terenie Francji. Zwiększyła się też ilość takich przypadków w Belgii, Danii, Islandii i Słowenii.Warto podkreślić, że w całym 2021 r. potwierdzono 2437 przypadków HPAI u dzikiego ptactwa wobec 2750 przypadków od początku br. do połowy października; spodziewany wzrost takich przypadków w 2022 r. może wynieść nawet 35-40%.
17-10-2022
Produkcja mięsa drobiowego w Polsce wyraźnie przyspieszyła w drugim kwartale br. i była wyższa o 17,5% w porównaniu do produkcji w II kwartale ub.r. Analitycy oczekują, że wysokie tempo wzrostu produkcji może utrzymać się także w drugiej połowie br.Do odbudowy produkcji kurcząt brojlerów zachęca też utrzymująca się w Polsce wyższa o prawie 40% cena skupu żywca brojlerowskiego w II i III kw. br. w porównaniu do ceny skupu w I kw. br., a w porównaniu r/r cena skupu żywca np. w sierpniu br. wzrosła nawet o 49%. Do zwiększania produkcji zachęca również dobry wskaźnik relacji cen skupu żywca w stosunku do ceny pasz pełnoporcjowych, który wyniósł w sierpniu br. 2,59 i był najwyższy od 4 lat!Wraz ze wzrostem produkcji mięsa drobiowego w Polsce w II kw. br. zwiększył się też eksport. Sprzyja temu utrzymująca się stosunkowo atrakcyjna cena sprzedaży mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce oraz utrzymujący się wysoki popyt na mięso drobiowe w krajach UE, szczególnie z powodu odbudowy rynku HoReCa oraz spadku produkcji we Francji, Hiszpanii i UK (liczne ogniska grypy ptaków). Świadczy o tym znaczący wzrost eksportu mięsa drobiowego z Polski w drugim kwartale br. (wzrost o 17,2% w porównaniu do II kwartału ub.r.).Nadal pozostaje brak pewności, czy produkcja mięsa drobiowego będzie również opłacalna w nadchodzącym 2023 r. Mówiąc prościej, czy wzrost cen skupu żywca będzie nadążał za postępującą inflacją oraz wynikającego z tego wzrostu cen energii i zbóż (pasz). Publikowane prognozy przewidują bowiem utrzymywanie się wysokiego tempa wzrostu inflacji w pierwszej połowie 2023 r., co w połączeniu z zapowiadaną recesją w gospodarce może negatywnie wpływać na popyt na mięso drobiowe nie tylko na rynku krajowym, ale także na rynku europejskim.
14-10-2022
Minęło 9 dni od pojawienia się wcześnie rano w poniedziałek 3 września w dwóch popularnych portalach internetowych, a za nimi w prasie, radio i telewizji sensacyjnej wiadomości o tym, że w produkowanym w Polsce mięsie drobiowym i wieprzowinie mogą znajdować się substancje (dokładniej: komponenty dodawane do paliwa) szkodliwe dla zdrowia ludzi, a które znajdowały się w dodawanych do pasz tłuszczach technicznych sprzedawanych przez polski oddział niemieckiej firmy Berg-Schmidt wytwórniom paszowym. Trudno się dziwić, że wśród konsumentów powiało zgrozą! Głos w tej aferze zabrał wicepremier, inspekcja weterynaryjna oraz przedstawiciele przemysłów drobiarskiego, mięsnego i paszowego. Pobrano setki próbek pasz i mięsa, w których po przebadaniu w wyspecjalizowanych laboratoriach nie znalezionych żadnych substancji stanowiących zagrożenie dla zdrowia ludzi. Po kilku dniach pojawiły się informacje, że afera ma charakter przestępstwa finansowego (manipulacje z VAT), a sprzedawany przez Berg-Schmidt wytwórniom pasz i zakładom żywnościowym tzw. tłuszcz techniczny nie ma żadnego wpływu na jakość mięsa, a tym bardziej na stanowi żadnego zagrożenie dla zdrowia ludzi. Interesującym jest fakt, że dopiero kilka dni temu popularny portal rolniczy zamieścił wyjaśnienia A. Stępnia, dyrektora generalnego Polskiego Stowarzyszenia Producentów Olejów, który wyraźnie stwierdził, że roślinny olej techniczny nie różni się niczym od oleju paszowego czy jadalnego i tym samym nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi. Problem polega na tym, że olej przeznaczony na cele techniczne ma wyższą stawkę VAT aniżeli olej spożywczy, co pozwala na manipulacje podatkowe, które są przestępstwem skarbowym. W procesie produkcji olejów roślinnych nie ma dwóch osobnych procesów produkcyjnych dla olejów technicznych i jadalnych, a stosowane nazwy to kwestia podatkowa, a nie jakościowa. Jak podał kilka dni temu jeszcze inny rolniczy portal internetowy, niestety informacje o rzekomym zatruciu żywności w Polsce poszły już w świat, czego dowodem jest wstrzymanie importu polskiego drobiu przez Kubę i Słowację. Ponadto portal stwierdził z ubolewaniem, że duża część dzisiejszych mediów stawia pogoń za sensacją ponad faktami.
12-10-2022
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA wraz z Europejskim Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom ECDC ostrzegają przed większym zagrożeniem zakażenia drobiu wysoce zjadliwymi szczepami HPAI wirusów grypy ptaków w nadchodzącym sezonie aniżeli miało to miejsce na przełomie 2021/2022 r.W okresie od stycznia do końca września br. w 21 europejskich krajach stwierdzono 1852 ogniska zakażenia drobiu wirusami grypy ptaków. Warto podkreślić, że w całym 2021 r. stwierdzono 1756 ognisk zakażenia drobiu w 24 krajach UE. w bieżącym roku najwięcej przypadków zakażenia drobiu grypą ptaków stwierdzono na terenie Francji (1365), następnie Węgier (205), Niderlandów (58), Niemiec (55) oraz Polski i Hiszpanii (w każdym po 36). Mający swoją siedzibę na Ukrainie holding rolniczy MHP, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w Europie założony w 1998 r. przez ukraińskiego oligarchę Jurija Kosiuka, twierdzi w wywiadzie udzielonym przez Johna C. Richa, prezesa zarządu MHP, że MHP nie jest zainteresowane w znaczącym rozwoju eksportu drobiu na terenie krajów UE. Głównymi kierunkami eksportu drobiu dla MHP nadal pozostają kraje Bliskiego Wschodu, Azji Środkowej oraz Afryki.Brazylijski JBS poinformował, że z końcem 2022 r. zamknie nabyty niedawno na terenie USA zakład Planterra, specjalizujący się w produkcji żywności pochodzenia roślinnego zawierającej znaczne ilości białka, która jest sprzedawana konsumentom unikającym spożywania mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Głównym powodem zakończenia produkcji jest spadek sprzedaży białkowych produktów pochodzenia roślinnego w USA, jaki notują inne firmy specjalizujące się w takim rodzaju produkcji.Natomiast JBS będzie rozwijał produkcję roślinnych zamienników białka pochodzenia zwierzęcego na terenie Europy. Mająca swoją siedzibę w Niderlandach Vivera, będąca wyłączną własnością JBS, od ponad 20 lat rozwija swoją produkcję sprzedając obecnie produkty pochodzenia roślinnego w 25 europejskich krajach, w tym głównie w Niemczech, UK oraz Niderlandach. Roślinna żywność Vivery jest oferowana również w Polsce.
10-10-2022
Już za kilka dni w piątek 14 października 2022 r. będzie obchodzony Światowy Dzień Jaja, zainicjowany w 1996 r. przez International Egg Commission. Co roku wydarzenie to promuje częste spożywanie jaj, które są bardzo wartościowym składnikiem codziennej diety pod względem zdrowotnym praktycznie dla każdej osoby niezależnie od wieku i płci. Spożywanie jaj ewidentnie przyczynia się do lepszego życia wszystkich mieszkańców Ziemi!Jaja zawierają białko najlepiej zbilansowane pod względem zawartości aminokwasów egzogennych istotnie niezbędnych dla zdrowia ludzi, które są przyswajalne przez organizm praktycznie w 100%. Jedynie mleko matki ma tak idealnie zbilansowane aminokwasy!Ponadto jaja zawierają szereg ważnych witamin, zarówno rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E i K0, jak i szereg witamin z grupy B. Szczególnie ważna jest tutaj witamina B12, której nie znajdziemy w diecie wegetariańskiej, a której niedobór stanowi zagrożenie dla naszego układu nerwowego. Jaja są bogate też w mikroelementy: fosfor, potas, sód, żelazo, magnez, miedź, cynk i selen).Warto wiedzieć, że prowadzone przez ostatnie 30 lat intensywne badania i doświadczenia żywieniowe i medyczne, w tym przez najlepsze amerykańskie kliniki Uniwersytetu Harvard, wskazują, że częsta konsumpcja jaj nie ma żadnego wpływu na ryzyko chorób serca i układu krwionośnego. Potwierdzają to również specjaliści z amerykańskiego Towarzystwa Chorób Serca, którzy uważają, że jaja powinny stanowić ważny składnik zdrowej codziennej diety. Uważają również, że cholesterol zawarty w żywności nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi.Amerykańska FDA zamierza wpisać w tym roku do swojego katalogu zdrowego odżywiania jaja jako rekomendowana zdrowa żywność. Decyzja ta może istotnie wpłynąć na opinię o jajach jako zdrowej żywności wśród ludzi na całym świecie.Niestety, producentów jaj w Polsce martwi niskie spożycie jaj przez Polaków, trwające nieprzerwanie od kilkunastu lat. Ale trzeba też przyznać, że promocja codziennego spożywania jaj jako sposobu na zdrowe odżywianie się nie jest zbyt częsta. Warto więc może wzmóc promocję spożywania jaj zarówno wśród dzieci i młodzieży, jak i osób starszych. Chcesz być zdrowy, jedz jaja!  
07-10-2022
Wojna na Ukrainie wywołała poważny problem kontynuacji dotychczasowych kierunków eksportu zbóż. Brak możliwości wywozu znacznych ilości pszenicy i kukurydzy z ukraińskich magazynów wywołał w wielu krajach potrzebę nowego spojrzenia na problem bezpieczeństwa żywnościowego. Rządy w wielu krajach, które w ostatnich latach były eksporterami zbóż, postanowiły wprowadzić restrykcje eksportowe. Decyzje te wywołały poważne zaniepokojenie rządów w tych krajach, które – z różnych względów – były dotychczas głównymi importerami zbóż. Analitycy światowego handlu produktami rolniczymi twierdzą, że świat wszedł w erę nacjonalizmu żywnościowego. Pojawiają się też opinie, że sytuacja ta w pewnym stopniu wywołuje w niektórych krajach swego rodzaju panikę. Ośrodki władzy w tych krajach starają się bowiem zapewnić sobie niezbędną ilość ważnych produktów rolnych, a w tym głównie zbóż, importując je niezależnie od ceny na światowych giełdach. Ponieważ trudno jest spodziewać się gwałtownego wzrostu produkcji zbóż na świecie w stopniu pozwalającym zaspokoić obecny znaczący popyt ze strony dotychczasowych importerów, analitycy globalnego rynku rolnego przewidują, że zebrane w ostatnich tygodniach zboże pozwoli w najbliższym czasie uspokoić światowy handel zbożami. Najlepszym wyrazem nowego ładu na globalnym rynku handlem zbożami powinien być spadek obecnych cen, często wyraźnie spekulacyjnych. Prawdopodobnie nie będą to ceny sprzed pandemii i galopującej inflacji, ale na pewno zapewniające spokojniejsze planowanie i realizację bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie. Wydaje się, że pojawiające się w mediach różne niepokojące wiadomości, np. o nagłym zaprzestaniu produkcji makaronów czy wypieku chleba, dodatkowo napędzają stan chaosu i paniki w opinii społecznej, co zamiast łagodzić powoduje narastanie niepotrzebnych napięć. A może są ośrodki, które celowo podbijają ten chaos i panikę wśród konsumentów?
05-10-2022
Wg danych Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA oraz Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób ECDC w Europie w okresie od czerwca 2021 r. do czerwca br. wykryto i potwierdzono 2467 ognisk zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Ogniska zakażenia wystąpiły w 37 europejskich krajach, a służby weterynaryjne nakazały wybicie i likwidację ok. 48 mln szt. drobiu w fermach i gospodarstwach przydomowych w celu przeciwdziałania dalszemu rozprzestrzenianiu się zjadliwych szczepów wirusów grypy ptaków. Niestety, jak informują służby weterynaryjne, wraz z nadejściem jesieni pojawiają się nowe ogniska zakażeń drobiu fermowego i przydomowego wirusami grypy ptaków. Wobec braku skutecznej szczepionki oraz ciągłego niebezpieczeństwa roznoszenia zjadliwych szczepów wirusów grypy ptaków przez przemieszczające się dzikie ptaki oraz ludzi jedynym sposobem ograniczenia dalszego rozprzestrzeniania się choroby jest likwidacja zakażonego drobiu, ustanowienie stref zapowietrzenia i zagrożenia wokół wykrytego ogniska oraz stosowanie restrykcyjnych procedur bioasekuracji. Od kilku dni media w Polsce informują o zagrożeniu dla zdrowia konsumentów spożywających mięso drobiowe kurcząt brojlerów z powodu stosowania do produkcji pasz, głównie drobiowych, olejów technicznych zamiast olejów paszowych. Proceder sprzedaży producentom pasz w Polsce importowanych olejów technicznych ze sfałszowanymi certyfikatami jakości jako olejów spełniających wskaźniki jakościowe dla olejów do produkcji pasz prowadził polski oddział niemieckiej firmy Berg-Schmidt, specjalizującej się od ponad 50 lat w produkcji tłuszczów paszowych i sprzedającej swoje produkty do 144 krajów na całym świecie. Firma Berg-Schmidt jest częścią rodzinnego holdingu Stern-Wywiol_Gruppe z Hamburga. Polski oddział Berg-Schmidt posiada od 2006 r. zakład produkcyjny w Pomarzanowicach k/Poznania i swoją produkcję opiera na kontroli jakości zgodnie z procedurami ISO 9001, ISO 22000 i certyfikatem GMP+. Producenci mięsa drobiowego bronią się przed zarzutami, bezpodstawnie stawianymi przez media, twierdząc, że powyższa afera jest wyłącznie aferą paszową, a produkowane i sprzedawane mięso nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi i spełnia wszystkie wymagania bezpieczeństwa żywnościowego. W chwili obecnej trwa intensywne śledztwo polegające m.in. na skrupulatnym badaniu próbek pasz i mięsa przez wyspecjalizowane laboratoria Inspekcji Weterynaryjnej. Prawdopodobnie Berg-Schmidt sprzedawał oleje techniczne ze sfałszowaną dokumentacją również firmom produkującym żywność lub kosmetyki. Wg wstępnych danych Prokuratury Krajowej, podawanych przez niektóre media, istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że wobec braku pozytywnych wyników badania próbek pasz na obecność niebezpiecznych zanieczyszczeń, m.in. dioksyn, afera ze sprzedażą tłuszczów technicznych jako tłuszczów spożywczych zostanie potraktowana jako wyłącznie afera podatkowa (świadoma zamiana numeru VAT dla sprzedawanych olejów w celu wyłudzenia podatku).  
03-10-2022
Potwierdzenie przez krajowe służby weterynaryjne zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków powoduje wprowadzenie całego szeregu nakazów i zakazów obejmujących osoby i fermy utrzymujące zakażony drób. Jedną ze szczególnie dokuczliwych konsekwencji wykrycia i potwierdzenia zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków jest wstrzymanie możliwości eksportu mięsa drobiowego i jaj z regionu, na terenie którego potwierdzono wystąpienie ogniska grypy ptaków.Zakaz importu mięsa drobiowego i jaj z takich regionów chętnie wprowadzają państwa na całym świecie, chociaż taki zakaz nie jest obligatoryjny i często zależy wyłącznie od decyzji władz sanitarnych danego kraju. Zakaz taki przestaje obowiązywać, jeśli przez okres trzech miesięcy na terenie wyznaczonego regionu nie zostanie wykryte i potwierdzone kolejne nowe ognisko grypy ptaków.Ponieważ ogniska grypy ptaków są ciągle wykrywane i potwierdzane w bardzo wielu krajach, w światowym handlu mięsem drobiowym i jajami panuje swego rodzaju niepewność co do możliwości kontynuacji eksportu produktów drobiowych z chwilą wykrycia nowego ogniska. Sytuacja mogłaby ulec zmianie, jeśli światowe władze weterynaryjne uznałyby zakażenie się drobiu wirusem grypy ptaków jako chorobę, która nie rozprzestrzenia się poprzez sprzedaż produktów drobiowych z regionu, gdzie wykryto ognisko grypy ptaków.Propozycję taką przedstawili w ostatnim czasie m.in. producenci drobiu i jaj w Meksyku twierdząc, że jeśli nie ma możliwości skutecznego zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków poprzez wędrujące dzikie ptaki i pomimo stosowania restrykcyjnych procedur w zakresie bioasekuracji dochodzi do zakażenia drobiu fermowego wirusem grypy ptaków roznoszonym w wielu przypadkach właśnie przez dzikie ptaki, to nie należy z tego powodu wprowadzać niektórych administracyjnych zakazów, w tym zwłaszcza wstrzymanie możliwości eksportu mięsa drobiowego i jaj z danego regionu.  
30-09-2022
Amerykański Departament ds. Rolnictwa przewiduje w swoim najnowszym Raporcie, że produkcja mięsa z indyków w USA w 2022 r. będzie mniejsza o 2% w porównaniu do produkcji w ub.r. i będzie najniższa od tej w połowie lat 80-tych. Dane z amerykańskiego Narodowego Serwisu Statystyki Rolniczej wskazują, że w 2022 r. zostanie wyprodukowanych 212 mln indyków wobec 216,5 mln wyprodukowanych w 2021 r.Największy spadek w produkcji indyków nastąpi w stanach Minnesota i Karolina Płn. (spadek o 35%) oraz Dakocie Płd. (spadek o 32%) i chociaż w stanach Pensylwania, Michigan i Wirginia spodziewany jest wzrost produkcji mięsa indyczego (o ok. 16%), nie zapobiegnie to spadkowi produkcji mięsa z indyków ogółem w USA w br.Główną przyczyną mniejszej produkcji indyków w USA w 2022 r. są liczne ogniska zakażenia tych ptaków wirusem grypy ptaków i koniecznością uboju/utylizacji ponad 6,8 mln szt. indyków. straty zanotowano na indyczych fermach reprodukcyjnych, tuczu oraz odchowu.Mniejsza produkcja oraz inflacja spowodowały, że cena indyków w amerykańskich sieciach handlowych gwałtownie skoczyła do góry. Zwiększony popyt konsumentów spodziewany jest m.in. z powodu tradycyjnego spożywania indyków z okazji Święta Dziękczynienia, ale i tak analitycy rynku drobiarskiego w USA przewidują, że w wielu amerykańskich rodzinach w tym szczególnym dniu zamiast tradycyjnie pieczonego całego indyka na stołach znajdzie się więcej elementów indyczego mięsa (np. filet z piersi indyka) lub tuszki kurcząt brojlerów, a nawet popularne amerykańskie steki wołowe.
28-09-2022
Czyżby w Polsce zaczynała się jesienna fala grypy ptaków? GIW potwierdził pierwsze ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków HPAI w przydomowym stadzie 1677 ptaków (głównie gęsi) na terenie gminy Grabów w woj. łódzkim. Zakażone ptaki poddano ubojowi, a na terenie gospodarstwa przeprowadzono dezynfekcję. Administracja wyznaczyła wokół gospodarstwa obszary zapowietrzony i zagrożony. Ognisko grypy ptaków w gm. Grabów jest pierwszym przypadkiem w Polsce od lipca br. Wcześniej, głównie w I kwartale br., wykryto 27 ognisk grypy ptaków. Wysoce zjadliwy wirus grypy ptaków HPAI nie ustaje w atakowaniu drobiu na terenie USA. W dniu 21 września amerykańska Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła wystąpienie pięciu ognisk, cztery w chowie fermowym i jedno w stadzie drobiu ozdobnego. Łącznie zakażonych zostało prawie 1,3 mln ptaków, najwięcej na fermie kurcząt brojlerów (1,15 mln ptaków) w Weld County, Kolorado. W ciągu bieżącego roku wirus grypy ptaków zakaził drób na terenie USA w 22 stanach (Ohio, Utah, Kalifornia, Michigan, Wisconsin, Oklahoma, Minnesota, Dakota Płn., Dakota Płd., Nebraska, Kansas, Iowa, Missouri, Kentucky, Indiana, Kolorado, Karolina Płn., Pensylwania, Delaware, Maryland, Nowy Jork i Teksas) spośród wszystkich 50 stanów. Być może nastąpi przełom w skutecznym zapobieganiu zakażaniu się drobiu wirusem grypy ptaków. Stosowana dotychczas bierna bioasekuracja może być wsparta dodatkowo czynnym unieszkodliwianiem wirusów. Amerykańska firma Germ Solutions poinformowała o pozytywnych wynikach unieszkodliwiania patogenów, w tym wirusów grypy ptaków, przy pomocy wysoce reaktywnych cząstek tlenu powstających w wyniku naświetlania falami ultrafioletowego światła powietrza w zamkniętych pomieszczeniach. Technologia, powszechnie stosowana w szpitalach, ośrodkach zdrowia, szkołach oraz laboratoriach mikrobiologicznych, pozwala unieszkodliwiać również takie wirusy, jak COVID-19, MRSA, grypy świńskiej czy bakterie z rodzaju Salmonella, Clostridium, Listeria oraz zarodniki pleśni Aspergillus. Ponad 60% Szwajcarów w powszechnym referendum opowiedziało się za przemysłowym (fermowym) chowem zwierząt tłumacząc swoją decyzję potrzebą zabezpieczenia odpowiedniej ilości taniej żywności pochodzenia zwierzęcego dla zdrowego wyżywienia mieszkańców tego bogatego kraju. Warto podkreślić, że organizatorzy referendum nie domagali się całkowitej likwidacji chowu zwierząt, chcieli natomiast większego dobrostanu dla zwierząt oraz mniejszej liczby zwierząt w jednej fermie. Prawdopodobnie część głosujących w referendum nie do końca orientowała się na czym polega problem z przemysłowym chowem zwierząt i przypuszczała, że szwajcarski rząd chce w ogóle zakazać chowu zwierząt.
26-09-2022
Rosyjskie Zrzeszenie Producentów Drobiu Rospticesojuz apeluje do rządu rosyjskiego o wprowadzenie całkowitego natychmiastowego zakazu przydomowego chowu drobiu (kury nioski, kurczęta rzeźne, kaczki, gęsi itd.), ponieważ ten sposób użytkowania drobiu znacząco zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków. W 2021 r. na terenie Rosji wykryto 53 ogniska grypy u drobiu, w większości u drobiu w chowie przydomowym (46 ognisk). W każdym z tych przypadków administracja wyznaczała strefy zagrożenia i zapowietrzenia, ograniczając tym samym sprzedaż drobiu z przemysłowych ferm położonych w tych strefach, co powodowało poważne straty.Głównym powodem do zgłoszenia powyższego apelu jest wprowadzona w lipcu br. przez rosyjski parlament ustawa zachęcająca i dająca „zielone światło” do rozwijania przydomowego chowu drobiu jako jednego ze sposobów radzenia sobie przez Rosjan z nieustannie rosnącymi cenami żywności, zwłaszcza mięsa i jaj. Przydomowy chów drobiu jest powszechnie stosowanym na terenie całej Rosji sposobem pozyskiwania własnej tańszej żywności w milionach drobnych gospodarstw, zarówno na wsi, jak i w mieście, podobnie jak dzieje się to z warzywami i innymi produktami roślinnymi (np. ziemniakami).Jeśli dane gospodarstwo zamierza ponadto sprzedawać wyprodukowane u siebie w systemie chowu przydomowego jaja czy mięso drobiowe, musi zgłosić ten fakt do lokalnego Inspektoratu Weterynarii, który posiada uprawnienia do kontroli takiej produkcji oraz warunków zapewniających bezpieczeństwo żywnościowe w zakresie przechowywania i sprzedawania jaj lub mięsa drobiowego.Przedstawiciele rosyjskiego ZPD Rospticesojuz twierdzą, że służby weterynaryjne z powodu braku wystarczającej liczby lekarzy weterynarii nie są w stanie na bieżąco kontrolować wszystkich miejsc przydomowego chowu drobiu i tym samym skutecznie zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków. A drób w chowie przydomowym jest często utrzymywany w pobliżu ferm przemysłowego chowu drobiu i w istotny sposób zagraża bezpieczeństwu zdrowotnemu drobiu utrzymywanego w tych fermach.
23-09-2022
Zespół izraelskich naukowców i przemysłowców opracował i uzyskał patent w wielu krajach, w tym także w USA (Patent nr US20220132811A1), na nową technologię i urządzenie do segregacji piskląt wg płci, a także wg masy ciała oraz ewentualnych defektów, które mogą być przyczyną gorszych wyników produkcyjnych w trakcie tuczu i powodować większe ubytki podczas segregacji tuszek w zakładach drobiarskich.Nowa technologia pozwala przy pomocy kamery bardzo precyzyjnie obserwować przesuwające się na taśmie specjalnie skonstruowanej maszyny pojedyncze pisklęta i na podstawie analizy porównawczej ich zachowania się w sytuacji nagłej utraty równowagi, polegającego na charakterystycznym rozkładaniu skrzydełek w celu ponownego uzyskania równowagi, pozwala segregować pisklęta wg płci.Wg autorów nowa technologia, która już w ciągu kilku najbliższych tygodni powinna znaleźć przemysłowe zastosowanie, pozwoli z powodzeniem zastąpić kosztowną ręczną segregację piskląt ze względu na ich płeć i obniżyć cenę sprzedawanych piskląt, zarówno brojlerowskich, jak i tych przeznaczonych do ferm produkujących jaja spożywcze.Oczekuje się także, że oddzielny tucz kurek i kogutków brojlerów umożliwi dalsze oszczędności w zakresie kosztów żywienia. Natomiast wczesne wyeliminowanie piskląt z defektami ciała, zwłaszcza z tymi trudno wykrywalnymi naturalnymi metodami, pozwoli zmniejszyć straty zarówno w czasie tuczu kurcząt brojlerów, jak i w trakcie uboju w zakładach drobiarskich.Pełna prezentacja nowej technologii wraz z wynikami badań w skali przemysłowej zostanie dokonana podczas amerykańskiego Poultry Tech Summit, który w dniach 30 października-1 listopada odbędzie się w Atlancie, Georgia (USA).   
21-09-2022
Pomimo 50-procentowego wzrostu cen skupu kurcząt brojlerów w ciągu ostatniego roku (4,00 zł/kg we wrześniu 2021 r. i 6,00 zł/kg we wrześniu 2022 r.), sytuacja producentów kurcząt brojlerów w Polsce jest wysoce niepokojąca, szczególnie z powodu zapowiadanych niewyobrażalnie wysokich cen energii. Zresztą nie tylko w Polsce, ale ogólnie we wszystkich krajach UE.Jeśli ceny prądu, gazu, oleju opałowego i węgla będą tak wysokie, to dalsze prowadzenie produkcji przy obecnych cenach skupu będzie przynosiło wyłącznie straty i jedynym rozsądnym wyjściem będzie wstrzymanie kolejnych wstawień piskląt brojlerowskich. Ewentualne podniesienie cen skupu wpłynie natomiast na wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego, co może skłonić konsumentów do drastycznego ograniczenia zakupów bardzo popularnych filetów piersiowych, udek czy skrzydełek drobiowych. Sytuacja ta już w najbliższym czasie może być powodem ogólnego załamania się produkcji kurcząt brojlerów w Polsce, a w konsekwencji do bankructwa bardzo wielu ferm brojlerowskich.Pełne obaw głosy producentów drobiu w Polsce docierają do administracji rządowej, której przedstawiciele zapowiadają podjęcie działań łagodzących napięcia finansowe wynikające ze wzrostu cen energii w takim stopniu, aby nie doszło do załamania się produkcji kurcząt brojlerów.
16-09-2022
W okresie ostatnich dwóch tygodni władze WOAH potwierdziły kolejne ogniska grypy ptaków na fermach drobiu we Francji, Niemczech, Holandii, Portugalii, Hiszpanii oraz UK. Największe straty grypa ptaków spowodowała w 2022 r. we Francji.Wirus grypy ptaków spowodował w 2022 r. we francuskim przemyśle drobiarskim straty wynoszące prawie 500 mln €. Mniej więcej 110 mln € to straty wynikające z mniejszego eksportu produktów drobiarskich oraz drobiu hodowlanego.Spadek produkcji drobiu tuczonego w porównaniu do ub.r. może wynieść we Francji w całym 2022 r. prawie 10%. Wśród dotychczas zabitych z powodu grypy ptaków ok. 20 mln szt. drobiu prawie 12 mln to drób tuczony, przy czym najwięcej zabitych i zutylizowanych zostało kaczek.Rządowa pomoc finansowa dla ferm dotkniętych grypą ptaków polega m.in. na rekompensacie dochodów w przypadku wstrzymania produkcji, szczególnie w regionach objętych strefą zamkniętą. Na obszarach o największej liczbie ferm drobiowych obowiązuje zakaz wstawienia nowych stad kaczych w okresie od 15 grudnia do 15 stycznia. Francuski rząd przeznaczył 12 mln € na dostosowanie strukturalne ferm drobiowych w celu zmniejszenia ryzyka rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków.Narastające przypadki padłych dzikich ptaków zakażonych wirusem grypy ptaków H5N1 w krajach północnej półkuli (Ameryka Płn., Europa) stanowią potencjalne niebezpieczeństwo wybuchu nowych ognisk grypy ptaków na fermach drobiu w nadchodzącym sezonie jesienno-zimowo-wiosennym. Zaniepokojone tą sytuacją władze sanitarno-weterynaryjne bardzo wielu krajów apelują o wzmożenie wysiłków w zakresie bioasekuracji ferm drobiarskich celem zapobieżenia nowym zakażeniom i powstałym z tego tytułu stratom.
14-09-2022
Dla producentów drobiu i jaj jedną z najważniejszych obecnie spraw jest dostępność zboża po stosunkowo niskiej i opłacalnej cenie, co może zwiększyć podaż pasz w takiej cenie, która pozwoli utrzymać opłacalność produkcji. Dlatego z wielkim zainteresowaniem polscy drobiarze obserwują wszelkie informacje napływające ze zbożowego rynku.W Polsce zakończono żniwa, trwają dożynki. Do zebrania pozostała na polach jeszcze kukurydza. Izba Zbożowo-Paszowa szacuje, że tegoroczne zbiory dzięki dobrym warunkom upraw mogą być rekordowe: 32-33 mln ton zbóż podstawowych oraz 7 mln ton kukurydzy. Ziarno jest dobrej jakości, suche (zebrane przy małych opadach) i zawiera średnio więcej białka w porównaniu do ziarna w poprzednim roku.Jak co roku, część rolników, zwłaszcza tych posiadających odpowiednie zaplecze magazynowe, nie spieszy się ze sprzedażą zebranego ziarna spodziewając się wzrostu cen zakupu już w IV kwartale. Oczekiwania te zdają się potwierdzać światowe giełdy zbożowe. Notowania cen zbóż oferowanych z dostawą w IV kwartale br. są znacznie wyższe, chociaż nie dorównują rekordowym cenom sprzedaży w II kwartale br.  Niewielki natomiast jest eksport polskich zbóż, zwłaszcza pszenicy, ze względu na wyższą podaż zbóż rosyjskich i ukraińskich w atrakcyjnych cenach sprzedaży. Z chwilą uruchomienia eksportu ukraińskich zbóż transportem morskim zmniejszył się też import zbóż z Ukrainy do Polski.  
12-09-2022
Jak podaje FAO, wskaźnik cen żywności na świecie w sierpniu wyniósł 138,0 pkt. i był niższy w porównaniu do wskaźnika w lipcu o 1,9%. Wskaźnik cen żywności na świecie spadł w tym roku już piąty raz z rzędu. Przypomnijmy: wskaźnik cen żywności FAO obejmuje średnie indeksy światowych cen mięsa, nabiału, zbóż, olejów roślinnych i cukru i jest porównywany do średnich cen w latach 2014-2016. W 2022 r. najwyższy wskaźnik cen żywności na świecie zanotowano w marcu i wyniósł on 159,7 pkt.; od tego czasy wskaźnik spadł o ponad 13,5%.Jak informuje FAO, światowe ceny mięsa drobiowego spadły w sierpniu br., głównie z powodu wyższej podaży głównych producentów i jednocześnie spadku zakupów przez czołowych importerów.Postępujący spadek cen żywności na świecie jest wynikiem utrzymującej się ciągle wysokiej inflacji i obniżającego się popytu (mniejsza siła nabywcza ludności). Wysokie koszty produkcji (energia, nawozy), wzrost obsługi kredytów oraz oznaki coraz wyraźniej pojawiającej się stagnacji gospodarczej zmuszają przedsiębiorców, w tym producentów rolnych (drobiarzy) do ostrożnego planowania dalszej produkcji.Analitycy rynku rolnego, w tym także przemysłu drobiarskiego, przewidują, że okres regresji gospodarczej może potrwać nawet kilka najbliższych lat. W związku z tym padają pytania, czy zasadne jest utrzymywanie nadal wysoce intensywnej produkcji, wymagającej znacznych nakładów finansowych. Może warto byłoby ponownie poddać analizie wszystkie koszty produkcji i zmniejszyć akurat te, które nie są najbardziej niezbędne.
02-09-2022
Rolnicy w Niemczech protestują przeciwko postanowieniom KE zawartym w tzw. „Zielonym Ładzie”, które m.in. dążą do znacznego ograniczenia stosowania środków ochrony roślin. Wg rzeczoznawców branżowego Związku Rolnictwo Łączy Ludzi (LSV) zakaz stosowania środków ochrony roślin w samej tylko Nadrenii oznacza koniec upraw winorośli na obszarze 21,5 tys. ha, 4,5 tys. ha upraw warzyw czy 2,7 tys. ha sadów. Uniemożliwienie prowadzenia produkcji rolniczej zgodnie z dotychczasowymi regułami grozi upadłością bardzo wielu gospodarstw, które już w tej chwili prowadzone są zgodnie z zasadami rolniczej produkcji zrównoważonej. Wg władz LSV i popierających ich niemieckich rolników założenia proponowanego przez brukselskie władze KE „Zielonego Ładu” powinny być poddane rewizji, zwłaszcza że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i jakości produktów żywnościowych zmieniła się diametralnie w ostatnim czasie. Postulaty niemieckich rolników są istotne również dla branży drobiarskiej (np. dla producentów kurcząt brojlerów), w której przewidziane są również poważne zmiany zgodnie z przyjętym przez Brukselę programem „Zielony Ład”.Natomiast producenci jaj spożywczych coraz częściej zastanawiają się nad tym, czy klienci podejmując decyzję o zakupie jaj od kur z chowu bezklatkowego, ściółkowego czy na wolnych wybiegach zamiast jaj od kur z chowu klatkowego mają na myśli głównie dobrostan kur, czy raczej są przekonani, że jaja od kur z chowu bezklatkowego, ściółkowego czy na wolnych wybiegach są bardziej zdrowe aniżeli jaja od kur z chowu klatkowego.Prowadzone wśród konsumentów sondaże zdają się wskazywać, że klienci, dla których cena jaj nie odgrywa tak ważnej roli, decydują się na zakup jaj z chowu bezklatkowego, ściółkowego czy na wolnych wybiegach nie mając głębszej świadomości, w jakich konkretnie systemach są utrzymywane kury nioski. Po prostu nie znają szczegółów takich technologii i nie wiedzą czym konkretnie różni się chów bezklatkowy od chowu na ściółce czy z dostępem do wolnych wybiegów. Informacje te są natomiast niezmiernie ważne dla właścicieli ferm kur niosek w obliczu konieczności podjęcia decyzji o zmianie technologii chowu kur niosek i zaprzestaniu utrzymywania kur w klatkach. Wynikami tych sondaży zawiedzeni są aktywiści ruchów obrony praw zwierząt, których głównym celem działalności jest uwolnienie kur z klatek i polepszenie dobrostanu drobiu, a nie wartość zdrowotna jaj. W związku z tym postulują konieczność dalszej poszerzonej edukacji konsumentów i uwolnieniu ich od wpływu dietetyków, propagujących zdrowe odżywianie się na rzecz obrony praw zwierząt.
29-08-2022
Producenci żywności w Polsce od kilku dni są niezwykle mocno zaniepokojeni informacjami o tym, że może zabraknąć „suchego lodu”, czyli dwutlenku węgla w postaci stałej, który pozwala wytwarzać i utrzymywać świeżość bardzo wielu rodzajów żywności w trakcie magazynowanie, transportu i ekspozycji w sklepach. Eksperci twierdzą, że w krótkim czasie może z tego powodu brakować w sklepach nawet 90% mięsa, przetworów mlecznych, napojów gazowanych, piwa itp. Wstrzymanie produkcji „suchego lodu” wynika z zaprzestania produkcji nawozów sztucznych przez zakłady chemiczne w Polsce z powodu wysokich cen gazu. Skroplony dwutlenek węgla jest produktem ubocznym w trakcie produkcji nawozów sztucznych, podobnie zresztą jak amoniak. Analitycy rynku żywnościowego uważają, że nagłe wstrzymanie produkcji nawozów sztucznych, a w konsekwencji także „suchego lodu” i amoniaku,  jest procesem ekonomicznym służącym uporządkowaniu (tzw. normalizacji) kosztów produkcji w branży chemicznej wobec bieżących i spodziewanych wzrostów cen energii, w tym gazu, w najbliższym czasie w Europie. Proces ten w dużej mierze przypomina niedawne (i jeszcze nie zakończone) perturbacje z dostawami cukru i jego brakami w handlu pomimo tego, że światowa produkcja i zapasy cukru są w tym roku rekordowe, a cena cukru na światowych giełdach systematycznie spada od kilku miesięcy.
19-08-2022
Morrisons, czwarta pod względem wielkości sieć supermarketów w UK wprowadziła w swoich sklepach nową markę jaj spożywczych pod handlową nazwą Planet Friendly Eggs informując klientów, że są to jaja wyprodukowane przez kury utrzymywane w systemie chowu zeroemisyjnego, czyli z zerowym śladem węglowym.Wprowadzenie na brytyjski rynek takich jaj jest pierwszym przykładem realizacji wcześniej zawartego przez sieci supermarketów w UK postanowienia, że do 2030 r. produkty żywnościowe oferowane w sklepach na terenie UK będą pochodziły wyłącznie z ferm, które będą prowadziły swoją produkcję w oparciu o systemy zeroemisyjne.Fermy kur niosek, z których pochodzą jaja Planet Friendly Eggs, są zasilane wyłącznie prądem wytwarzanym przez wiatraki i panele fotowoltaiczne, a ewentualnie emitowany dwutlenek węgla jest pochłaniany przez drzewa, które rosną na co najmniej 20% powierzchni wokół kurników.Kury są żywione paszą z owadów, wytwarzaną i dostarczaną na fermę kur niosek przez firmę Better Origin. Firma ta wdrożyła technologię przetwarzania odpadów z owoców i warzyw na biomasę przy pomocy odpowiednio dobranych owadów w specjalnie skonstruowanych kontenerach. Każdy kontener pozwala wyżywić przez tydzień 32 tys. kur niosek w chowie na wolnych wybiegach.Prace badawcze i wdrożeniowe były prowadzone przez Morrisons przez 18 miesięcy i zakończyły się sukcesem, dzięki czemu klienci będą mogli nabywać jaja wyprodukowane bez emisji dwutlenku węgla szkodliwego dla środowiska. Opakowanie sześciu jaj Planet Friendly Eggs kosztuje 1,50 funtów brytyjskich GBP (ok. 8,50 PLN), czyli za jedno jajo trzeba zapłacić ok. 1,40 PLN. Warto zauważyć, że najtańsze oferowane obecnie przez Morrisons jaja od kur z chowu na wolnych wybiegach kosztują 1,05 GBP/sześć jaj (ok. 6,00 PLN/sześć jaj), czyli za jedno jajo trzeba zapłacić ok. 1,00 PLN.
17-08-2022
Środowisko lekarzy weterynarii reprezentowane przez Krajową Izbę, Lekarsko-Weterynaryjną, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, Stowarzyszenie Urzędowych lekarzy Weterynarii, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Lekarzy Wolnej Praktyki „Medicus Veterinarius” oraz Sekcję Krajową Pracowników Weterynarii NSZZ „Solidarność” podpisało 1 października 2021 r. wspólne porozumienie, zwane dalej „Porozumieniem Warszawskim”, którego celem jest walka o godziwe wynagrodzenie za pracę wykonywaną przez lekarzy weterynarii pracujących w Inspekcji Weterynaryjnej, urzędowych lekarzy weterynarii wykonujących czynności zlecone oraz pozostałych pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Z tego powodu „Porozumienie Warszawskie” uważało m.in. za niezbędne zwiększenie wydatków budżetowych na wynagrodzenia w projekcie budżetu na 2022 r.Wśród zlecanych lekarzom weterynarii przez Powiatowego lekarza Weterynarii zadań znajduje się m.in. konieczność wystawiania świadectw zdrowia zwierzętom sprzedawanym do ubojni, za co od wielu lat stawki wynagrodzenia nie były waloryzowane odpowiednio do zmieniających się kosztów takiej usługi. Podobnie stawki za badania poubojowe są rażąco niskie. Sytuacja ta powoduje, że coraz mniej lekarzy wyraża zgodę na podejmowanie zleconych przez PLW zadań, co grozi spadkiem niezbędnego bezpieczeństwa produktów żywnościowych pochodzenia zwierzęcego.Niestety, zaproponowane kilka dni temu przez MRiRW wspólnie z Głównym Lekarzem Weterynarii rozporządzenie zawierające nowe stawki nie odpowiada żądaniom lekarzy weterynarii, którzy stwierdzili, że zaproponowane przez MRiRW i GLW rozwiązania stanowią wyraz zerwania przez stronę rządową dotychczasowych rozmów.W związku z tym Porozumienie Warszawskie utworzyło Komitet Protestacyjny, który w sytuacji wyczerpania możliwości negocjacyjnych postanowił ogłosić protest całego środowiska lekarzy weterynarii i pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. 28 sierpnia odbędzie się spotkanie przedstawicieli lekarzy weterynarii celem uzgodnienia formy protestów oraz „mapy drogowej” dalszych postępowań.  
12-08-2022
W powodzi pesymistycznych wiadomości są też takie bardziej optymistyczne! Najnowsze dane dotyczące Indeksu cen żywności FAO wskazują, że ceny nabiału, mięsa, zbóż, olejów roślinnych i cukru na świecie nadal spadają i kształtują się obecnie na poziomie sprzed wybuchu wojny Rosji z Ukrainą. Indeks cen żywności FAO składa się z 5 subindeksów (ceny nabiału, zboża, mięsa, olejów roślinnych i cukru) i przyjmuje jako 100 pkt. średni poziom cen tych pięciu rodzajów żywności w latach 2015-2016.W lipcu br. indeks cen żywności FAO wyniósł 140,9 pkt., co oznacza, że w porównaniu do czerwca, kiedy wynosił 154,2 pkt., spadł o 13,3 pkt (ok. 8,6%). Ceny żywności tanieją już czwarty miesiąc z rzędu, a spadek w lipcu jest wyjątkowo duży. Tak znaczący spadek światowych cen żywności w ciągu miesiąca zanotowano po raz pierwszy od ponad 14 lat, głównie dzięki spadkom cen olejów i zbóż!Indeks cen zbóż spadł w lipcu o 19,1 pkt. (ok. 11.5%) i praktycznie dotyczy wszystkich gatunków zbóż. Najbardziej potaniała pszenica (o 14,5%), głównie z powodu odblokowania eksportu z Ukrainy, a także coraz większej oferty sprzedaży pszenicy z nowych zbiorów. Odblokowanie ukraińskich portów oraz wcześniejsze zbiory w Brazylii i Argentynie wpłynęły także na spadek światowych cen kukurydzy o 10,7%.Niewiele spadł indeks światowych cen mięsa (o 0,5%), głównie dzięki utrzymującemu się wysokiemu popytowi na mięsa drobiowe, które z powodu niskiej podaży (grypa ptaków) osiąga na świecie rekordowe ceny.Staniał też cukier, którego indeks ceny w lipcu wyniósł 112,8 pkt (spadek w porównaniu do czerwca o 3,8%). Spadek cen cukru na świecie trwa już trzeci miesiąc z rzędu. Cena cukru jest najniższa od pięciu miesięcy, głównie z powodu niskiego popytu oraz spadku cen etanolu, produkowanego m.in. z cukru. Duża produkcja cukru w Brazylii i Indiach powoduje, że podaż znacznie przewyższa popyt.Analitycy rynku żywnościowego twierdzą, że niższe ceny żywności na świecie spowodują spadek cen żywności w Polsce, dzięki czemu wyhamuje także inflacja, a może nawet zacznie spadać. Dodatkowym czynnikiem antyinflacyjnym jest proces umacniania się złotego w stosunku do euro i dolara. 
10-08-2022
Ukraina i Rosja przy współudziale Turcji I ONZ podpisały 22 lipca br. w Stambule porozumienie, zgodnie z którym na Morzu Czarnym został uruchomiony „korytarz zbożowy”, dzięki czemu z ukraińskich magazynów zbożowych stało się możliwe wywiezienie drogą morską zgromadzonych tam zbóż, głównie pszenicy, jęczmienia i kukurydzy, oraz śruty słonecznikowej z ubiegłorocznych zbiorów do krajów, które wcześniej zawarły umowy importowe z ukraińskimi firmami eksportującymi zboże i śrutę słonecznikową. Zawarte porozumienie powinno złagodzić napiętą sytuację w światowym handlu zbożami i zapobiec ewentualnym problem bezpieczeństwa żywnościowego w krajach-dotychczasowych importerach ukraińskiego zboża.Nad bezpieczeństwem zbożowych transportów czuwa tureckie Ministerstwo Obrony, a logistyką kieruje Biuro Wspólnego Centrum Koordynacyjnego w Stambule, w którym wspólnie pracują przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Turcji i ONZ. Przez dziewięć ostatnich dni port w Odessie opuściło 12 statków z ponad 370 tys. ton zboża, które popłyną do portów w siedmiu państwach, m.in. 53 tys. ton kukurydzy do portu w Korei Płd.Niestety, pojawiają się też kłopoty. Libański importer odmówił przyjęcia ponad 26,5 tys. kukurydzy transportowanej statkiem „Razoni”, ponieważ transport w/w kukurydzy dotarł do Libanu z 5-miesięcznym opóźnieniem. Być może w tym sporze chodzi tez o cenę zakupu kukurydzy dostarczonej po upływie terminu uzgodnionego wcześniej w umowie. Spedytor tego ładunku stara się znaleźć nowego nabywcę i wyładować kukurydzę w innym porcie.Na wniosek przedstawicieli Ambasady ukraińskiej zatrzymany został w porcie w Trypolisie statek z ładunkiem ukraińskiego jęczmienia i mąki, ponieważ istnieje podejrzenie, że ładunek ten został skradziony przez Rosjan z ukraińskich magazynów znajdujących się na terenach okupowanych przez wojska rosyjskie.Do niemieckiego portu w Rostocku pod koniec bieżącego tygodnia ma dotrzeć pierwszy pociąg z ukraińską kukurydzą. Kolejowy transport ma być ważną alternatywą dla eksportu ukraińskiego zboża drogą morską. Zboża z niemieckiego portu mają trafić transportem morskim do krajów Afryki Płn.
08-08-2022
W ostatnich kilku latach niezwykle popularne stały się wszelkiego rodzaju porady specjalistów w zakresie diety i jej wpływu na nasze zdrowie. Chętnie słuchamy i czytamy tego rodzaju porady, a potem rozmawiamy o nich i niektóre z nich próbujemy wdrożyć do naszego codziennego życia. Co zresztą nie powinno dziwić, bo każdy z nas chce być zdrowszy i chce, by jego najbliżsi byli też bardziej zdrowi.Powiedzmy sobie szczerze: „Moda na zdrową dietę” przynosi bardzo wiele dobrego, bo chętnie pogłębiamy swoją wiedzę o tym, co jemy i jak to oddziałuje na nasze zdrowie, a kupując różne produkty staramy się dokładnie przeczytać skład wybranego produkty nie chcąc zaszkodzić swojemu zdrowiu, a wręcz przeciwnie – wspomóc to zdrowie. Osobną rolę w tym wszystkim odgrywają różne suplementy diety, ale to osobny rozdział „Mody na zdrowie”.Zapotrzebowanie na prozdrowotną żywność coraz chętniej wykorzystują producenci i restauratorzy. Oferują nam produkty, które swoim składem odpowiadają zaleceniom dietetyków, a chcąc zachęcić do ich kupowania i spożywania stosują różnego rodzaju zachęty. Jedną z najważniejszych i często stosowanych jest wykorzystywanie tradycyjnych nazw produktów żywnościowych do nowo wprowadzanych. Przykłady można mnożyć w nieskończoność…Uczestnicy i komentatorzy dietetycznej mody zaczynają zastanawiać się, jak daleko można posunąć się w wykorzystywaniu tradycyjnych nazw produktów żywnościowych do tych nowo oferowanych? Czy mleko sojowe to rzeczywiście mleko, czy roślinna parówka to rzeczywiście parówka, czy roślinny burger to rzeczywiście burger, czy roślinny kurczak to rzeczywiście mięso drobiowe itd., itd…Ostatnio przedmiotem takiej dyskusji w mediach stał się oferowany przez jednego z polskich producentów drobiu humus z udziałem mięsa z indyka. W nowym produkcie nie ma w ogóle ciecierzycy czy innych nasion roślin strączkowych, na bazie których wytwarzany jest tradycyjny humus. No cóż, przynajmniej na etykiecie jest napisane uczciwie, że jest to humus z udziałem mięsa indyczego i jeśli ktoś chce restrykcyjnie przestrzegać diety wegańskiej, to pewnie nie kupi takiego humusu.
05-08-2022
Zamieszanie z opłacalnością produkcji jaj w W. Brytanii pogłębia się. Sieci handlowe nie chcą skupować jaj od producentów utrzymujących kury nioski w systemach z wolnym wybiegiem w takiej cenie, która pozwalałaby zachować opłacalność tego sposobu chowu kur niosek, tłumacząc, że popyt na jaja z takiego chowu spada od wielu miesięcy.Konsumenci, pomimo prowadzonych kampanii reklamowych i medialnego poparcia dla ruchów dążących do uwolnienia kur z klatek, nie dostrzegają lepszych walorów zdrowotnych i jakościowych jaj produkowanych w systemie bezklatkowego chowu kur niosek, a argument, że jaja te pochodzą od „bardziej szczęśliwych” kur nie jest wystarczająco przekonujący na tyle dla wielu klientów, aby byli oni gotowi zapłacić więcej za takie jaja.Trudna sytuacja na brytyjskim rynku jaj nie jest niczym nowym, bowiem zmagania producentów jaj utrzymujących kury na fermach z wolnymi wybiegami trwają już od dobrych kilku lat. O nadpodaży tego rodzaju jaj w stosunku do popytu brytyjski handel informował już w 2018 r., kiedy to z powodu nadmiernej podaży cena jaj z wolnych wybiegów spadła o ponad 16% budząc zrozumiałą konsternację wśród zwolenników uwolnienia kur z klatek!Właściciele kurzych ferm z wolnymi wybiegami twierdzą, że koszty produkcji znacząco wzrosły w ostatnim czasie i chociaż handel podniósł nieco cenę zakupu jaj, to niewielki wzrost ceny skupu nie pokrywa kosztów produkcji. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, bardzo wielu ferm z wolnymi wybiegami zaprzestanie produkcji jaj.Czy w tej sytuacji powstaje w W. Brytanii groźba wzrostu importu tańszych jaj z krajów, w których produkcja jaj jest w znacznym stopniu nadal prowadzona przez fermy kur niosek utrzymywanych w klatkach? O tym, że ciągle nie tylko w krajach UE, ale także na świecie jest znaczące zapotrzebowanie na jaja z klatkowego chowu kur niosek świadczy cieszący się wysokim powodzeniem eksport jaj produkowanych w Polsce, gdzie ponad 75% kur niosek jest ciągle utrzymywanych w klatkach.
03-08-2022
Internetowy Newsowy serwis wypełniający trzy razy w tygodniu zakładkę „Aktualności” na stronie www.polskie-drobiarstwo.pl obchodzi mały Jubileusz. Dokładnie pięć lat temu na początku sierpnia 2017 r. został opublikowany w internecie pierwszy drobiarski News.Przez pięć lat przygotowaliśmy i opublikowaliśmy wspólnie z Redakcją czasopisma „Polskie Drobiarstwo” prawie 800 takich krótkich informacji o tym, co w danym tygodniu dzieje się w polskim i światowym drobiarstwie. Z przeprowadzonych badań wynika, że Newsy przegląda wielu internatów, a niektórzy z nich zamieszczają swoje komentarze. Bardzo nas to cieszy i zachęca do jeszcze lepszej pracy. Od prawie trzech lat miesięczne zestawienie najciekawszych Newsów jest też publikowane w czasopiśmie PD pod tytułem „Drobiarstwo w Polsce i na świecie”.A o czym donosiły te pierwsze Newsy przed pięcioma laty? O świetnej książce „Ilustrowany podręcznik o jajach” Ayuko Kashimori, szefowej działu R&D w japońskiej firmie Nabel Co. Ltd., o tym, że spożycie mięsa drobiowego w 2017 r. w Polsce powinno po raz pierwszy przekroczyć magiczną granicę średnio 30 kg/mieszkańca, o groźbie stresu cieplnego u kurcząt brojlerów i sposobach zapobiegania temu dyskomfortowi, o ściółce jako źródle energii w ukraińskich biogazowniach oraz o tym, że sieć Lidla w Portugalii zamierza całkowicie wyeliminować sprzedaż jaj z klatkowego chowu kur niosek.Dla przypomnienia – w sierpniu 2017 r.:kurczęta brojlery były skupowane w cenie średnio 3,45 zł/kg, indyki w cenie średnio 5,10 zł/kg,pszenicę można było kupić w cenie 650 zł/tonę (netto), natomiast kukurydzę w cenie 740 zł/tonę.     
01-08-2022
Jak podaje OECD/FAO w swoim raporcie Agricultural Outlook, produkcja mięsa drobiowego będzie najszybciej rozwijającym się kierunkiem produkcji zwierzęcej na świecie i w okresie najbliższych dziesięciu lat do 2031 r. udział mięsa drobiowego w ogółem produkowanym mięsie na świecie wyniesie 47% (154 mln ton w 2031 r. wobec 90 mln ton w 2016 r. i 130 mln ton w 2021 r.).Rozwojowi temu sprzyjają takie czynniki, jak – oprócz łatwego przyrządzania, pozytywnego wpływu na zdrowie ludzi w porównaniu do mięsa czerwonego (niska zawartość tłuszczu, dużo łatwo przyswajalnego białka) oraz braku przeciwskazań z powodów religijnych – także stosunkowo niższa cena zakupu mięsa drobiowego w porównaniu do innych gatunków mięsa (wieprzowina, baranina, wołowina), co ma ogromne znaczenie w krajach, gdzie mieszkańcy mają średni i niski dochód.Ważnym czynnikiem jest też niskie zużycie paszy przez kurczęta brojlery, w tym zboża (1,6-1,7 kg paszy/kg mc brojlera) w porównaniu do produkcji wieprzowiny (2,6-3,0 kg paszy/kg mc tucznika).Przewidywane spożycie mięsa drobiowego na świecie osiągnie w 2031 r. poziom 154 mln ton i będzie stanowić podstawę diety mieszkańców nie tylko w USA, Meksyku czy Brazylii, ale także takich krajów jak Chiny, Indonezja, Indie, Malezja, Pakistan, Peru, Filipiny i Wietnam. Produkcja mięsa drobiowego jest ogromną szansą dla mieszkańców Afryki, którzy dzięki zwiększeniu udziału tego mięsa w codziennej diecie mogą zdecydowanie poprawić swój rozwój oraz zdrowie, zwłaszcza zapobiegać wysokiej zachorowalności i śmiertelności wśród afrykańskich dzieci.Wg analityków z OECD/FAO największy wzrost produkcji mięsa w okresie do 2031 r. nastąpi głównie w Chinach, ale także w USA, Brazylii i Indiach. Natomiast w krajach UE produkcja mięsa będzie ulegała postępującemu zmniejszeniu, głównie z powodu rosnących kosztów produkcji (m.in. wyższe administracyjne wymagania w zakresie poprawy dobrostanu i ochrony środowiska), ale także z powodu pogarszających się możliwości eksportu.
29-07-2022
Produkcja mięsa na świecie, głównie w krajach azjatyckich, wzrosła w 2021 r. o 5% i osiągnęła poziom 339 mln ton. W Chinach zanotowano rekordowy 34% wzrost produkcji wieprzowiny, ale także kilkunastoprocentowy wzrost produkcji mięsa drobiowego, chociaż ogółem na świecie wzrost ten był niewielki. Nadal największymi producentami (i eksporterami) mięsa pozostają USA, Brazylia i UE, w tym mięsa drobiowego Brazylia, USA i Chiny. Eksperci OECD-FAO twierdzą, że produkcja mięsa drobiowego w 2025 r. wyniesie na świecie 131 mln ton; od ponad 5 lat światowa produkcja mięsa drobiowego wyprzedza produkcję wieprzowiny. W 2020 r. średnie spożycie mięsa ogółem na świecie wyniosło 33,7 kg/mieszkańca, w tym 14,9 kg mięsa drobiowego, 10,7 kg wieprzowiny, 6,4 kg wołowiny i 1,76 kg jagnięciny i baraniny. Wg prognoz FAO średnie spożycie mięsa na świecie wzrośnie do 2029 r. do prawie 40 kg/mieszkańca (o 3,7%), ale bardzo różnie w zależności od regionu. Warto podkreślić, że średnie spożycie mięsa ogółem w krajach UE przekracza prawie dwukrotnie spożycie na świecie i wynosi 70 kg/mieszkańca. Wysoką konsumpcję mięsa drobiowego notuje się w Izraelu (57 kg/mieszkańca), USA (48,3 kg/mieszkańca), Arabii Saudyjskiej (44,5 kg/mieszkańca) czy Australii (43,6 kg/mieszkańca). W krajach UE średnie spożycie mięsa drobiowego wynosi 23,9 kg/mieszkańca, natomiast w Chinach zaledwie 12,1 kg/mieszkańca czy w Indiach 3,7 kg/mieszkańca. Podobnie bardzo niskie spożycie mięsa, w tym także mięsa drobiowego, notowane jest w krajach afrykańskich
27-07-2022
Po prawie dwóch miesiącach od trzech ostatnich potwierdzonych ognisk grypy ptaków na terenie powiatu Siedlec, woj. wielkopolskie (21, 22 i 24 kwiecień 2022 r.) Główny Lekarz Weterynarii złożył w drugiej połowie czerwca br. w Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt deklarację z wnioskiem o uznanie Polski jako kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków spodziewając się, że w kolejnych tygodniach nie pojawią się nowe ogniska tej wysoce zjadliwej i zakaźnej choroby.Niestety, wirus grypy ptaków ponownie zaatakował stada drobiu przed upływem trzech miesięcy od ostatnich ognisk, tym razem w woj. wielkopolskim, w powiecie ostrzeszowskim, gdzie potwierdzono trzy nowe ogniska grypy ptaków: dwa w Grabowie (19 lipca i 21 lipca) i jedno w Szklarce Myślniewskiej oraz jedno w Ostrowie Kaliskim. Łącznie zakażeniu uległo 116 tys. szt. drobiu (ponad 108 tys. szt. kur i prawie 8 tys. gęsi).Stwierdzone ogniska grypy ptaków mogą negatywnie wpłynąć na decyzję niektórych importerów mięsa drobiowego z Polski, ale należy wskazać, że zakażeniu nie uległy ani kurczęta brojlery, ani indyki, ale kury nioski w dwóch stadach produkujących jaja spożywcze, jedno stado kur rodzicielskich produkujących jaja wylęgowe oraz jedno stado gęsi.Czy zatem uzasadnione są obawy eksporterów mięsa drobiowego w Polsce, że potwierdzone ostatnio nowe ogniska grypy ptaków spowodują wprowadzenie nowych restrykcji zakazujących eksport mięsa drobiowego z Polski?
25-07-2022
Francuski holding drobiarski LDC postanowił zakupić od Avril Group firmę Matines, jednego z większych producentów jaj we Francji. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, LDC będzie miał 42% udział we francuskim rynku jaj wyprodukowanych przez kury nioski utrzymywane w systemie organicznym oraz 21% udział w produkcji jaj przez kury utrzymywane w kurnikach z wolnym wybiegiem.Aktualnie w Matines 53% jaj jest produkowanych przez kury utrzymywane w chowie bezklatkowym, a firma zamierzała odejść od klatkowego chowu kur niosek do końca 2025 r. LDC wyraża gotowość kontynuowania tego programu rozwijając produkcję jaj przez kury utrzymywane w systemach organicznym, bezklatkowym i na wolnych wybiegach.LDC wyraził chęć zakupu Matines po informacji przekazanej w czerwcu br. przez Avril Group, że z powodu zbyt wysokich kosztów produkcji (cena zbóż), narastającej konkurencji i przewidywanego spadku sprzedaży (spadek indywidualnych dochodów francuskich konsumentów) planowane jest zakończenie produkcji jaj przez Matines.W okresie ostatnich czterech lat LDC wykupiło w krajach europejskich kilka firm drobiarskich: w 2020 r. 60% udziałów we francuskim Asia General Food (specjalizacja sushi), w 2019 r. francuski Société Luché Tradition Volailles (wyroby panierowane m.in. dla szpitali), węgierski Marnevall (mrożonki z udziałem mięsa drobiowego) oraz belgijski Kiplama (import i dystrybucja produktów żywnościowych), natomiast w 2018 r. węgierski Tranzit (produkcja kaczek i gęsi).   
22-07-2022
Na rynkach światowych nadal panuje chaos: trwa niespotykana od lat inflacja i wynikające z niej wysokie koszty kredytów, ceny surowców zmieniają się niemal codziennie, rwą się łańcuchy dostaw, inflacja produkcyjna odbiera firmom możliwość dalszej egzystencji i grozi eskalacją bezrobocia, które może spowodować znaczny spadek konsumpcji i wywołać kolejne zawirowania. W okresie ostatnich kilkudziesięciu lat bywały już takie sytuacje, a wychodzenie z kłopotów i ustalenie nowych zasad globalnej równowagi zajmowało mniej lub więcej czasu.Prawdopodobnie obecna sytuacja jest w jakiejś mierze odmienna od tych poprzednich kryzysów, ale i tak czeka nas kilka trudnych lat „powrotu” do dawnej pokojowej(?) równowagi. Rolnictwo, w tym przemysł drobiarski, nie są w tym odosobnione i również zmagają się z szeregiem barier i niepewnością bliższej i dalszej przyszłości. Z szeregu planowanych działań mających wpływ na kształt produkcji rolniczej rządy i organizacje międzynarodowe wycofują się, albo opóźniają ich wdrożenie.Niemniej chęć rozważnego prowadzenia produkcji drobiu nie zwalnia żadnego z producentów od stosowania rygorystycznych procedur sanitarno-higienicznych. Zwłaszcza w sytuacji narastającego zagrożenia zakażeniem wirusami grypy ptaków.Bardzo ważnym elementem bioasekuracji jest właściwe przygotowanie kurnika do nowego wstawienia. Specjaliści przypominają, że kurnik po opróżnieniu z drobiu należy jak najszybciej poddać dezynsekcji (chemiczne zwalczanie insektów), następnie odkurzyć na sucho i potem dokładnie całe wnętrze zmoczyć wodą z detergentem, aby łatwiej można było usunąć wszelki kurz i brud. Po usunięciu z kurnika ruchomego sprzętu i uniesieniu linii karmienia i pojenia należy usunąć ściółkę; składowanie ściółki nie bliżej niż 3 km od kurnika. Tak przygotowany kurnik musi być dokładnie umyty ciepłą wodą z detergentem. Jednocześnie bardzo dokładnie powinny być umyte linie karmienia i pojenia; z systemu pojenia należy usunąć biofilm.W tak przygotowanym, czystym i suchym kurniku przeprowadzamy kolejną dezynfekcję; dezynfekcja brudnego i mokrego kurnika mija się z celem! W tak przygotowanym kurniku przeprowadzamy fumigację parami formaliny; wcześniej kurnik musi być ogrzany do co najmniej 27° C i zawierać co najmniej 65% wilgoci w powietrzu. Szczelnie zamknięty kurnik pozostawiamy z parami formaliny na 24 godziny. Po zaścieleniu można jeszcze raz przeprowadzić fumigację. Przed wstawieniem piskląt kurnik można przewietrzyć, chociaż akurat pary formaliny nie szkodzą pisklętom.Na koniec, ale nie tylko, należy sprzątnąć wokół kurnika. Producenci czasami pytają, czy warto aż tyle wysiłku poświęcić na przygotowanie kurnika pod nowe wstawienie? Naprawdę warto…  
20-07-2022
W okresie styczeń-kwiecień 2022 r. import brojlerowskich jaj wylęgowych przez rosyjskie zakłady wylęgowe wyniósł 158 mln szt. i był mniejszy o 38% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r. Natomiast w ciągu tych samych pierwszych czterech miesięcy wzrósł o 54% import jednodniowych piskląt rodzicielskich brojlerowskich. Rosyjskie fermy zaimportowały 490,6 tys. piskląt rodzicielskich (Cobb i Aviagen), głównie z Białorusi i Niemiec, ale także z USA.Głównym powodem takiej zmiany był wzrost cen jaj wylęgowych w krajach UE o 70-80%, ale przyczyniły się do tego także konsekwencje restrykcji nakładanych na Rosję, które spowodowały wzrost kosztów transportu; cena za dostawę kontenera z jajami wylęgowymi wzrosła z 3,2 tys. €/kontener na początku 2022 r. do 11,0 tys. €/kontener obecnie).Jak twierdzi Genrikh Aratyunov, dyrektor generalny rosyjskiego Trust-Poultry, chcąc prowadzić własną produkcję brojlerowskich jaj wylęgowych, rosyjskie fermy muszą regularnie kupować kolejne partie piskląt rodzicielskich 4-6 razy wciągu roku, a także zdecydowanie poprawić zarządzanie tymi fermami w celu zwiększenia opłacalności.Konstantin Korneev, dyrektor rosyjskiej agencji konsultingowej Rincon Management, twierdzi, że wstawienia nowych stad rodzicielskich związane jest ze znacznym ryzykiem, a produkowane przez te stada jaja wylęgowe mogą nie być tańsze w porównaniu do jaj importowanych. Oznacza to, że obecne działania producentów piskląt brojlerowskich (zmniejszenie importu jaj wylęgowych i wstawienia stad rodzicielskich) mogą wskazywać nie tyle na zasadniczą zmianę strategii produkcji brojlerów w Rosji, a raczej być chwilową reakcją na zaistniałe problemy z importem jaj.

Partnerzy

Zakup czasopisma