Problemy na rynku zbożowym powinny być ostrzeżeniem także dla polskiego przemysłu drobiarskiego

Od pewnego czasu trwa duże zamieszanie na krajowym rynku zbóż. Aby najpierw dogłębnie wyjaśnić istniejące problemy, a potem zaproponować sposoby ich rozwiązania, przedstawiciele protestujących rolników usiedli razem z kierownictwem ministerstwa rolnictwa przy okrągłym stole i po burzliwych rozmowach podpisali wspólne porozumienie. Teraz przyszedł czas na realizację zadań zawartych w podpisanym porozumieniu. Rząd apeluje do rolników o cierpliwość, ale ta wyczerpała się już wcześniej, kiedy to nie podejmowano odpowiednich działań administracyjnych pozwalających zapobiec powstałym napięciom.

Głównym powodem zamieszania ze skupem zboża są niskie ceny skupowe nie dające rolnikom odpowiedniej wielkości marży. Ale nie tylko ceny są powodem niezadowolenia rolników. Także większe zbiory zbóż krajowych w sezonie 2022/23, niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy oraz trudności z eksportem zboża przez polskie porty spowodowały trudności ze skupem i zmagazynowaniem zboża.

Prawdopodobnie nie uda się wprowadzić wyższych cen skupu zbóż, ponieważ zboża na całym świecie potaniały. Nie wiadomo też, czy uda się w odpowiednim czasie uruchomić eksport zboża z Polski i opróżnić silosy w jakiejś części zapełnione ukraińskim zbożem, które nie zawsze spełnia normy wymagane dla zboża przeznaczonego nie tylko na eksport, ale także na potrzeby polskich firm.

Napięcia na rynku zbożowym powinny być swego rodzaju poważnym ostrzeżeniem dla polskiego przemysłu drobiarskiego. Utrzymanie odpowiedniej równowagi skupowej wymaga stałej kontroli produkcji krajowej, dbałości o eksport i starannej obserwacji importu mięsa drobiowego i jaj. Okazuje się bowiem, że zaniedbanie któregokolwiek z tych elementów może zachwiać krajową produkcją drobiarską i doprowadzić do niepotrzebnych napięć.                                                         

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 4/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma