Nie tylko producenci zboża, ale także drobiu i jaj, są wzburzeni nieograniczonym importem żywności z Ukrainy do UE

Nie słabnie napięcie na rolniczym rynku UE. Polscy rolnicy domagają się nie tylko deklaracji, ale przede wszystkim zdecydowanego działania rządu w sprawie ograniczenia importu żywności z Ukrainy oraz wdrożenia rozwiązań ułatwiających eksport nadwyżek, zwłaszcza zboża. Niestety, zapowiedź KE o przedłużeniu bezcłowego i bezkontyngentowego importu żywności z Ukrainy do UE do końca czerwca 2024 r. nie uspokaja wzburzonych producentów zboża, mięsa, drobiu i jaj.

Wprawdzie nowy minister rolnictwa informuje o zawartym porozumieniu z ukraińskim ministrem rolnictwa o całkowitym wstrzymaniu importu żywności, głównie zboża i rzepaku, z Ukrainy do Polski przez okres najbliższych kilku miesięcy, ale i tak pomyślne rozwiązanie powstałego napięcia będzie wymagało jeszcze wiele wysiłku. Tym bardziej, że zapowiadana jest dalsza nadwyżka zbóż wyprodukowanych w Polsce w nowym sezonie 2023/24, a brak odpowiedniej infrastruktury eksportowej nie pozwala na znaczące zwiększenie eksportu.

Doskonale wiedzą o tym polscy drobiarze, którzy od wielu lat wkładają wiele wysiłku w eksport mięsa drobiowego i jaj, aby w ten sposób utrzymać potrzebną im równowagę rynkową. Niestety, niekontrolowany import mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy w każdej chwili może zachwiać tą delikatną równowagą. Drobiarze, obserwujący z niepokojem zawirowania na polskim rynku żywności, spotkali się z władzami MRiRW w celu wypracowania właściwych mechanizmów gwarantujących bezpieczeństwo produkcji drobiarskiej w Polsce.

Obecny na spotkaniu sekretarz stanu MRiRW zapewnił uczestników-przedstawicieli producentów drobiu i jaj, że w trybie natychmiastowym zwróci się z odpowiednimi postulatami także do władz UE.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 12/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma