Aktualności

11-08-2023
Już piąty miesiąc trwa w Polsce spadek cen skupu indyków. Jeszcze w połowie marca br. cena skupu indyków wynosiła średnio 8,90 zł/kg żywca, podczas gdy obecnie wynosi średnio 6,70 zł/kg żywca; spadek prawie o 25%! Co ciekawe, cena sprzedaży tuszek indyczych w tym okresie czasu nie zmieniła się aż tak bardzo: w marcu br. wynosiła średnio 14,90 zł/kg, natomiast na początku sierpnia średnio 14,30 zł/kg. Natomiast znacznie zmieniła się w tym okresie cena filetu z piersi indyka; w marcu wynosiła średnio 24,30 zł/kg, natomiast w sierpniu 19,40 zł/kg (spadek o 20%). Jeszcze bardziej zmieniła się cena sprzedaży udźca z indyka: w marcu wynosiła 16,60 zł/kg, natomiast w sierpniu już tylko 10,50 zł/kg (spadek o ponad 36%!).Wobec utrzymującej się tendencji spadkowej cen sprzedaży tuszek i elementów kurcząt brojlerów, wprawdzie nie aż tak dużej jak w przypadku cen sprzedaży tuszek i elementów indyczych, należy spodziewać się w najbliższym czasie raczej stabilizacji cen skupu indyków aniżeli znaczącej poprawy. Warto przy tym pamiętać, że rynek sprzedaży mięsa z kurcząt brojlerów (tuszek i elementów) różni się znacznie od rynku sprzedaży mięsa z indyków (tuszek i elementów). Na poziom sprzedaży mięsa drobiowego z kurcząt i indyków mają też wpływ znaczące promocje sprzedaży mięsa wieprzowego, zwłaszcza z szynki.Gęstnieją chmury nad czarnomorskim eksportem zbóż, zarówno z portów ukraińskich, jak i rosyjskich. Tworzony przez kilkadziesiąt ostatnich lat czarnomorski korytarz zbożowy po tym, jak Rosja i Ukraina stały się znaczącymi graczami na globalnym rynku zbożowym, ulega zamieraniu na skutek agresywnych rosyjskich działań wojennych i odpowiedzi wojsk ukraińskich.Rosja zaproponowała na początku lipca br. wzrost eksportu swojego zboża, co mogłoby zastąpić eksport zboża ukraińskiego. Realizując tą decyzję Rosja wycofała się z porozumienia zbożowego i zniszczyła część infrastruktury (magazyny, urządzenia przeładunkowe) służącej eksportowi zboża w ukraińskich portach. Niestety, Ukraina poprzez swoją militarną aktywność na Morzu Czarnym spowodowała, że armatorzy boją się wpływać swoimi statkami do rosyjskich portów czarnomorskich głównie ze względów bezpieczeństwa. Sytuacja ta spowodowała wycofanie się kilku głównych graczy na globalnym rynku zbożowym z importu rosyjskiego zboża.Na rosyjskich i ukraińskich polach trwają żniwa, ale eksport zebranych zbóż na razie jest w patowym klinczu. Dla rozwiązania powstałego problemu potrzebne są decyzje polityczne, ale trwające rozmowy nie rokują, że w najbliższym czasie znajdzie się pozytywne rozwiązanie.Nieoczekiwanie pomyślnym sygnałem dla producentów drobiu na świecie jest informacja, że w codziennej diecie Margot Robbie, aktorki grającej rolę Barbie w bijącym rekordy oglądalności filmie, jednym z głównych składników jest filet z piersi kurczaka. Czy wpłynie to na wzrost spożycia mięsa drobiowego? Zobaczymy…
09-08-2023
Główny Lekarz Weterynarii złożył do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (WOAH) deklarację o odzyskaniu przez Polskę statusu kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków z dniem 2 sierpnia 2023 r. „Zakończenie czynności związanych z likwidacją choroby w ostatnim ognisku wysoce zjadliwej grypy ptaków u drobiu nastąpiło w dniu 4 lipca 2023 r. W związku z powyższym termin 28 dni od daty wykonania dezynfekcji końcowej upłynął w dniu 2 sierpnia 2023 r., co pozwoliło na złożenie deklaracji do WOAH” – poinformował GIW.Jednocześnie o złożeniu deklaracji do WOAH Główny Lekarz Weterynarii poinformował właściwe władze wszystkich tych państw, które wprowadziły restrykcje w handlu drobiem, mięsem drobiowym i produktami z mięsa drobiowego z powodu wystąpienia w Polsce grypy ptaków.Na polach znacznej części Polski trwa uporczywa walka o zebranie zbóż. Uporczywe od kilkunastu dni deszcze znacznie opóźniają żniwa. Praktycznie jedynie jęczmień ozimy został zebrany w całej Polsce. Pozostałe zboża zebrano w 40-60%, w zależności od regionu.Niestety, najpierw trwająca prawie dwa miesiące susza negatywnie wpłynęła na plony (np. zawartość białka w ziarnie spadła nawet poniżej 10%), a teraz padające deszcze w wielu regionach uniemożliwiają zebranie z pola zboża; kombajny grzęzną w rozmokłej glebie. Wysoka wilgotność ziarna sprzyja jego pleśnieniu (m.in. czerń zbożowa), a także powoduje porastanie ziarna.Zawilgocone ziarno nie jest skupowane, a wielu rolników nie ma możliwości jego podsuszenia. Istnieją poważne obawy, że w nadchodzących miesiącach cena sprzedaży ziarna znacznie wzrośnie, chociaż przedsiębiorstwa zajmujące się skupem i sprzedażą zbóż czekają na decyzje KE w sprawie dalszego utrzymania embarga na import zboża z Ukrainy. Jeśli zostanie ono zniesione, to być może ceny zbóż na giełdach nie wzrosną aż tak bardzo.Na razie jest zbyt wiele niewiadomych, aby można było cokolwiek prognozować w sprawie popytu i podaży zbóż w nadchodzących miesiącach i wynikającej z tego ich ceny. Dotyczy to nie tylko zbóż konsumpcyjnych, ale także paszowych. Bo te zbyt wilgotne i spleśniałe przecież nie nadają się do produkcji jakichkolwiek pasz…
07-08-2023
Ukraińska służba sanitarno-weterynaryjna poinformowała MRiRW, że zgodnie z zasadą regionalizacji znosi zakaz importu z Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu oraz nieprzetworzonych produktów i surowców drobiowych z wyjątkiem tych obszarów, gdzie wystąpiły przypadki pomoru rzekomego drobiu na fermach w okolicach Białegostoku, a które to obszary zostały objęte restrykcjami administracyjnymi oraz sanitarno-weterynaryjnymi zgodnie z przepisami o zwalczaniu chorób zakaźnych u drobiu.KE przedstawiła najnowsze prognozy zbiorów zbóż w 2023 r. (276 mln ton) zapowiadając spadek o ponad 4,5 mln ton w porównaniu do wcześniejszej prognozy sprzed miesiąca (280,5 mln ton). Ciągle jest to zapowiedź większych zbiorów aniżeli w 2022 r. (267,7 mln ton) i mniejszych aniżeli w 2021 r. (295,2 mln ton).Prognoza tegorocznych zbiorów jest też niższa w porównaniu do średnich zbiorów w ciągu ostatnich pięciu latach (283,2 mln ton). W porównaniu do średniej z ostatnich pięciu lat spodziewane są niższe zbiory kukurydzy (spadek o 8,5%), jęczmienia (spadek o 6,6%), żyta (spadek o 4,1%) i owsa (spadek o 4,1%). Natomiast spodziewany jest wzrost zbiorów pszenicy miękkiej o 1,7%, chociaż w porównaniu do zbiorów w 2022 r. wzrost ten wyniesie zaledwie 0,5%, a w porównaniu do zbiorów w 2022 r. będzie to spadek o 2%.Spada światowa sprzedaż alternatywnej roślinnej żywności białkowej. Analitycy rynku wskazują na mniejsze zainteresowanie konsumentów tego typu żywnością, ponieważ mniejsze jest społeczne oddziaływanie promocji tego typu żywności jako bardziej zrównoważonej i zdrowszej. Okazało się również, że także smak i charakter oferowanych produktów nie są wystarczająco atrakcyjne, aby skutecznie konkurować z tradycyjną żywnością bogatą w białko, zwłaszcza z mięsem drobiowym. Ważnym czynnikiem decydującym o zakupie alternatywnej roślinnej żywności białkowej jest jej stosunkowo wysoka cena w relacji do oferowanych wartości zdrowotnych.Ponieważ coraz większym zainteresowaniem cieszy się dieta z częściowo mniejszym spożyciem mięsa zamiast całkowitej jego eliminacji, producenci alternatywnej roślinnej żywności białkowej zapowiadają wprowadzenie na rynek produktów pochodzenia roślinnego wzbogaconych większym lub mniejszym dodatkiem mięsa, zwłaszcza drobiowego.  
04-08-2023
Z wielkim niepokojem producenci drobiu i jaj w Polsce spoglądają na uprawy kukurydzy i zbóż. Postępująca od wielu tygodni susza (Raport suszowy IUNiG) powoduje, że zbiory mogą być znacznie niższe od tych spodziewanych, a to zapowiada wzrost cen zakupu kukurydzy i zbóż jako głównych surowców służących do wyrobu pasz. Wprawdzie rolnicy-producenci zbóż spodziewają się wypłaty rządowych dotacji suszowych, ale fakt otrzymania rekompensaty finansowej przez rolników-producentów zbóż pokrywającej ewentualne ich straty z tytułu mniejszego przychodu ze sprzedaży mniejszej ilości zboża nie spowoduje przyrostu ilości tego zboża na rynku. Niestety, zboża po żniwach może być mniej…Niewykluczone, że rolnicy-producenci zbóż skorzystają podwójnie, tzn. najpierw otrzymają dodatek suszowy, a potem będą sprzedawać zboże po wyższych cenach. Ale taka jest już natura europejskiego rolnictwa.Jeśli wzrośnie cena zbóż na giełdach towarowych, to rolnicy producenci zboża będą zacierali ręce z radości, ale jednocześnie pogorszy się opłacalność produkcji drobiu. Taka groźba wydaje się całkiem realna w sytuacji, kiedy nadprodukcja mięsa drobiowego i jaj w Polsce oraz zmniejszający się popyt konsumentów (spadek finansowej siły nabywczej ludności w wyniku inflacji) przyczyniają się od pewnego czasu do spadku cen sprzedaży żywca i jaj, a wzrost kosztów produkcji (wyższa cena pasz) jedynie może przyspieszyć i pogłębić ten proces.A może producenci drobiu i jaj też wystąpią o dodatek suszowy? Tym bardziej, że obowiązujące prawo nie przewiduje wypłaty rekompensaty suszowej dla tych producentów zbóż, którzy jednocześnie w swoim gospodarstwie trudnią się produkcją zwierzęcą…Wydaje się wielce prawdopodobne, że w tej sytuacji dyskusja nad gospodarką zbożami w Polsce z każdym dniem będzie stawała się coraz bardziej gorąca. Ważnym elementem tej dyskusji będzie problem eksportu ukraińskich zbóż na rynek wewnątrzunijny, który musi być w najbliższym czasie (po 15 września) objęty nowymi uregulowaniami.
02-08-2023
Z wielkim zainteresowaniem producenci drobiu i jaj w Polsce obserwują wszelkie poczynania na wewnętrznym rynku zbożowym w UE oraz na świecie. Gorączka żniwna, jaka panuje zwykle w tym okresie, jest dodatkowo wzmacniana obawą o niższe zbiory spowodowane panującą od kilkunastu tygodni suszą. Nie tylko w Polsce…GUS podał szacunki zbiorów zbóż w Polsce w 2023 r., wg których powinny one wynieść ok. 25,6 mln ton, co jest o 4% mniej w porównaniu do zbiorów w 2022 r. Na niższe zbiory wpłynęły chłody w kwietniu i w pierwszej połowie maja, wyraźny niedobór deszczu w maju i czerwcu oraz lokalnie występujące w czerwcu i lipcu ekstremalne zjawiska klimatyczne.Również brak opadów jest powodem zapowiadanych niższych zbiorów kukurydzy i soi w USA. Amerykański US Drought Monitor (Monitor Suszowy) poinformował, że 59% kukurydzy ucierpiało z powodu braku opadów, z czego ok. 23% bardzo poważnie. Susza dotknęła również 60% zasiewów soi.Zapowiedź niższych zbiorów oraz gorsza jakość zbóż (szczególnie niższa zawartość białka) są przyczyną mniejszej podaży zbóż na rynku. Rolnicy przygotowują się do przechowywania zboża przewidując zarówno ich niedobór, jak i prawdopodobny wzrost cen sprzedaży.Napięcie na rynkach zbożowych wywołuje również decyzja Rosji o zawieszeniu porozumienia w sprawie czarnomorskiego eksportu ukraińskiego zboża. Ukraina zintensyfikowała swoje wysiłki w przygotowaniu alternatywnych dróg eksportu, w tym drogą lądową przez kraje UE. Jednakże brak ze strony władz UE regulacji zabezpieczających równowagę popytowo-podażową i związaną z tym opłacalność produkcji na wewnętrznych rynkach zbożowych w państwach przygranicznych powoduje szereg dodatkowych napięć.Na Morzu Czarnym pojawiły się izraelskie statki, które są gotowe, pomimo gróźb ze strony Rosji, odebrać ukraińskie zboże z naddunajskich portów w Rumunii. Osłonę dla tych statków zapewniają amerykańskie samoloty wojskowe.O tym, że zboże może być ważnym impulsem zmian nawet o charakterze politycznym, świadczy niespodziewana dymisja premier w Tunezji z powodu braku chleba, a właściwie z powodu braku pszenicy do jego wypieku. Przypomnijmy, że to właśnie brak chleba był iskrą, która rozpaliła rewolucyjne zmiany w krajach Afryki Płn. przed kilkoma laty.Niejako naprzeciw tym problemom wystąpił prezydent Rosji, który spotkał się z przywódcami państw afrykańskich oferując im korzystny zakup rosyjskiego zboża w zamian za zboże ukraińskie. Jednocześnie podróż po krajach afrykańskich odbywa szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, który chce podważyć wiarygodność rosyjskiej propozycji.   
31-07-2023
Na początku maja br. ceny skupu indyków wynosiły średnio 9,00 zł/kg żywca! Ale potem już tylko zjeżdżały w dół… Na koniec trzeciego tygodnia lipca wynosiły nieco ponad 6,50 zł/kg żywca. Spadek w ciągu trzech miesięcy o ponad 27%. Warto przypomnieć, że wysokie ceny skupu indyków (ok. 9,00 zł/kg żywca) utrzymywały się od września ub.r. przez wiele miesięcy na wysokim poziomie, nie notowanym od kilku lat, zwłaszcza od drugiej połowy 2020 r., kiedy to cena skupu indyków wynosiła zaledwie 4,30-4,10 zł/kg żywca.  W okresie od marca br. zanotowano też spadek cen skupu kurcząt brojlerów – z 6,85 zł/kg żywca do 5,50 zł/kg żywca (spadek o prawie 20%), natomiast ceny skupu kaczek praktycznie nie uległy zmianie i wyniosły 7,65-7,58 zł/kg żywca. Wysoka cena skupu kurcząt brojlerów utrzymywała się od marca ub.r. i wynosiła średnio 6,00 zł/kg żywca. Podobnie jak w przypadku cen skupu indyków, również cena skupu kurcząt brojlerów była bardzo niska w 2020 r. i wynosiła średnio 3,10 zł/kg żywca.Spadek cen skupu indyków i kurcząt brojlerów w ostatnich trzech-czterech miesiącach budzi znaczny niepokój wśród właścicieli ferm, zwłaszcza że ceny sprzedaży tuszek indyków i kurcząt brojlerów oraz elementów (filet z piersi, uda, ćwiartki, skrzydła itd.) również wyraźnie spadły w ostatnich miesiącach.Jeszcze na początku marca br. cena netto sprzedaży fileta piersiowego z kurcząt brojlerów przez sieci handlowe wynosiła ponad 19,00 zł/kg, natomiast już na początku lipca spadła do nieco ponad 17,00 zł/kg (spadek o ponad 10%). Podobnie cena sprzedaży netto fileta z piersi indyka wynosiła na początku marca br. 25,00 zł/kg, ale już na początku lipca spadła do poniżej 20,00 zł/kg (spadek o 20%).W tej sytuacji kwestią otwartą pozostaje opłacalność produkcji kurcząt brojlerów i indyków. Jeśli w okresie nadchodzących miesięcy utrzyma się tendencja spadkowa popytu na tuszki oraz elementy kurcząt brojlerów i indyków, to należy spodziewać się dalszych spadków cen skupu żywca kurcząt brojlerów i indyków. Wyhamowaniu spadku cen skupu nie będzie sprzyjała ciągle utrzymująca się w Polsce wysoka nadprodukcja kurcząt brojlerów i indyków oraz niepewna opłacalność eksportu na wewnętrzny rynek UE wobec zwiększającego się importu taniego drobiu z Brazylii, Tajlandii i Ukrainy.  
28-07-2023
Filipińskie władze sanitarno-weterynaryjne poinformowały oficjalnie o 278 ogniskach grypy ptaków od początku 2022 r., w których zutylizowano ponad 10 mln szt. drobiu. Szczęśliwie, wirus grypy ptaków nie zaatakował drobiu w fermach znajdujących się w prowincji Batangas, położonej w centralnej części regionu Luzon. W prowincji Batangas w chowie fermowym znajduje się ponad 15 mln kur niosek.Rekordowo wysokie ceny jaj zanotowano na świecie w I kwartale br. Były one 2,5-krotnie wyższe w porównaniu do cen z 2007 r. (ceny referencyjne) i prawie 2-krotnie wyższe do cen w I kwartale ub.r. Wg prognozy przedstawionej ostatnio przez eksportów z Rabobanku cena jaj na świecie w 2023 r. pozostanie nadal na wyższym poziomie z powodu kolejnych ognisk grypy ptaków, wysokich kosztów produkcji oraz zmian przepisów wdrażanych w kolejnych krajach (m.in. zakaz utylizacji piskląt kogucików czy zakaz klatkowego chowu kur niosek).Przewiduje się, że cena sprzedaży jaj na świecie w 2024 r. pozostanie na podobnym poziomie jak w 2023 r., chociaż w USA cen jaj uległa spadkowi; podaż przewyższa popyt z powodu znaczącego spadku konsumpcji jaj, co jest swego rodzaju wyjątkiem na globalnym rynku jaj. Okresowe bardzo wysokie ceny jaj oraz kłopoty z zaopatrzeniem (reglamentacja sprzedaży w handlu) na przełomie 2022/23 r. przyczyniły się do spadku spożycia jaj w USA.Grypa ptaków była przyczyną utylizacji w 2022 r. i w pierwszych miesiącach 2023 r. ponad 43 mln kur niosek w USA. Przewiduje się, że wprawdzie zwiększone wstawienia kur niosek w USA, Japonii i Europie pozwolą na przywrócenie poprzedniego poziomu produkcji i niewielkie okresowe obniżenie cen sprzedaży, to i tak ze względu na pozostałe czynniki ceny sprzedaży jaj będą wysokie. Niestety, zmieniająca się sytuacja geopolityczna na świecie nie sprzyja ustaleniu się równowagi cen, zwłaszcza energii, transportu, a także cen zbóż, które są najbardziej znaczącym czynnikiem kształtującym końcowe ceny gotowych pasz dla kur niosek (zboża stanowią ok 60-65% kosztów surowcowych pasz). Na ceny zbóż, a tym samym na ceny pasz, mają też wpływ tocząca się wojna na Ukrainie (problem z czarnomorskim eksportem zbóż), konkurencja ze strony producentów biodiesla (wyższy popyt na zboża w sytuacji wysokich cen ropy naftowej) oraz niepewne warunki pogodowe (susza).       
26-07-2023
Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Białymstoku potwierdził wykrycie czwartego ogniska pomoru rzekomego drobiu na terenie powiatu białostockiego: dwa ogniska w Topilcu (ferma prowadząca tucz kurcząt brojlerów oraz kury nioski ogólnoużytkowe w chowie przydomowym), jedno w Bojarach (kurczęta brojlery w chowie przydomowym) – wszystkie trzy ogniska w gm. Turośń Kościelna, oraz jedno ognisko w Bohdanie, gm. Dobrzyniewo Duże (kury nioski ogólnoużytkowe w chowie przydomowym).Zgodnie z decyzją władz administracyjnych oraz sanitarno-weterynaryjnych wokół ognisk wytyczono strefę zapowietrzoną i strefę zagrożenia i wdrożono postępowanie wg procedur obowiązujących w zwalczaniu chorób zakaźnych u zwierząt gospodarskich i w chowie fermowym.Wg danych Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt na terenie Europy stwierdzono w 2022 r. 17 ognisk pomoru rzekomego drobiu. Do października 2022 r. ogniska takie potwierdzono w Hiszpanii, Szwajcarii, Szwecji, Norwegii i Rosji; łącznie 7 ognisk. W okresie od października 2022 r. ogniska rzekomego pomoru drobiu stwierdzono w Rosji (7 ognisk), Francji (1 ognisko), Norwegii (1 ognisko) i Szwecji (1 ognisko). Większość ognisk rzekomego pomoru miało miejsce w przydomowym chowie gołębi, także w większej skali (np. 1600 szt. gołębi w gospodarstwie na południowym zachodzie Francji), ale były też przypadki zakażenia kur niosek.Wytwórnia Pasz ForFarmers/Tasomix zapowiedziała podpisanie umowy kupna Wytwórni Pasz Piast; transakcja powinna być sfinalizowana w trzecim kwartale br. Obie wytwórnie mają podobny profil produkcji przy dominującej produkcji pasz dla drobiu (kurczęta brojlery), a dzięki połączeniu zwiększą swoją produkcję do prawie 900 tys. ton gotowych pasz rocznie, w tym także pasz dla trzody chlewnej i bydła.Połączenie ForFarmers/Tasomix oraz Piasta pozwoli znacznie zwiększyć terytorium działania, a także wdrożyć najnowocześniejsze technologie produkcji pasz, zwłaszcza dla drobiu. Należąca do Holendrów ForFarmers działa już na terenie Niderlandów, Belgii, UK i Niemiec i jest jednym z największych producentów pasz w Europie; rocznie produkuje ponad 10 mln ton pasz.
24-07-2023
Wydarzenia, jakie miały ostatnio miejsce (wirus grypy ptaków H5N1 wykryty u padłych kotów i w mięsie drobiowym czy wstrzymanie przez Ukrainę i Białoruś importu drobiu i jaj z powodu dwóch ognisk rzekomego pomoru drobiu na terenie Polski) ponownie stawiają problem wiarygodności konsumentów do producentów wyrobów drobiowych, w tym do jakości mięsa drobiowego i jaj. Wiarygodności obejmującej szeroko rozumiane bezpieczeństwo kupowanych produktów żywnościowych wytworzonych z mięsa drobiowego i jaj dla naszego zdrowia, bezpośrednio związane z obowiązkiem dbania o właściwą ich jakość.Wymagania systemów jakości objęte regulacjami prawnymi obowiązującymi zarówno w Polsce, jak i w UE, są coraz bardziej wyśrubowane i restrykcyjne. Producenci muszą się do nich stosować. A czy konsumenci dokonując zakupów żywności są przygotowani do prawidłowego odczytania różnych znaków i informacji zapewniających o przestrzeganiu przez producentów obowiązujących przepisów, które znajdują się na opakowaniu i etykiecie danego produktu żywnościowego? Przeprowadzone badania wskazują, że zdecydowana większość konsumentów nie orientuje się w gąszczu obowiązujących przepisów. Po prostu ufa, że dany produkt jest bezpieczny dla zdrowia i najczęściej szuka tych produktów, które są najtańsze.Niestety, ale dla bardzo wielu ludzi źródłem informacji na temat zagrożenia kupowanej żywności dla naszego zdrowia są media, w tym prasa, radio i tv, ale także portale społecznościowe. Ludzie uznają te źródła za w pełni wiarygodne. Niestety, nie jest to prawda!Nie do końca prawdziwe informacje budzą niepokój, a nawet panikę wśród konsumentów. Niefrasobliwość niektórych publicystów w swobodnym traktowaniu podawanych informacji jest w tym przypadku najlepszym przykładem takiej nierzetelności. I na nic się zdają zamieszczane potem sprostowania, wypowiedzi autorytetów prostujące podawane informacje na konferencjach prasowych, apele o niewprowadzanie opinii publicznej w błąd.Kto ma zresztą czas i chęć, aby docierać do sprostowań publikowanych na stronach producentów czy organizacji zrzeszających producentów? Najczęstszą odpowiedzią bardzo wielu ludzi jest stwierdzenie, że powiedziała to taka osoba w tv lub radio czy napisała to taka gazeta. Wynika z tego, że moc oddziaływania mediów na opinię ludzi jest przeogromna! A jeśli tak jest, to również odpowiedzialność mediów za wiarygodność podawanych informacji powinna być przeogromna…
26-07-2023
Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Białymstoku potwierdził wykrycie czwartego ogniska pomoru rzekomego drobiu na terenie powiatu białostockiego: dwa ogniska w Topilcu (ferma prowadząca tucz kurcząt brojlerów oraz kury nioski ogólnoużytkowe w chowie przydomowym), jedno w Bojarach (kurczęta brojlery w chowie przydomowym) – wszystkie trzy ogniska w gm. Turośń Kościelna, oraz jedno ognisko w Bohdanie, gm. Dobrzyniewo Duże (kury nioski ogólnoużytkowe w chowie przydomowym). Zgodnie z decyzją władz administracyjnych oraz sanitarno-weterynaryjnych wokół ognisk wytyczono strefę zapowietrzoną i strefę zagrożenia i wdrożono postępowanie wg procedur obowiązujących w zwalczaniu chorób zakaźnych u zwierząt gospodarskich i w chowie fermowym. Wg danych Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt na terenie Europy stwierdzono w 2022 r. 17 ognisk pomoru rzekomego drobiu. Do października 2022 r. ogniska takie potwierdzono w Hiszpanii, Szwajcarii, Szwecji, Norwegii i Rosji; łącznie 7 ognisk. W okresie od października 2022 r. ogniska rzekomego pomoru drobiu stwierdzono w Rosji (7 ognisk), Francji (1 ognisko), Norwegii (1 ognisko) i Szwecji (1 ognisko). Większość ognisk rzekomego pomoru miało miejsce w przydomowym chowie gołębi, także w większej skali (np. 1600 szt. gołębi w gospodarstwie na południowym zachodzie Francji), ale były też przypadki zakażenia kur niosek. Wytwórnia Pasz ForFarmers/Tasomix zapowiedziała podpisanie umowy kupna Wytwórni Pasz Piast; transakcja powinna być sfinalizowana w trzecim kwartale br. Obie wytwórnie mają podobny profil produkcji przy dominującej produkcji pasz dla drobiu (kurczęta brojlery), a dzięki połączeniu zwiększą swoją produkcję do prawie 900 tys. ton gotowych pasz rocznie, w tym także pasz dla trzody chlewnej i bydła. Połączenie ForFarmers/Tasomix oraz Piasta pozwoli znacznie zwiększyć terytorium działania, a także wdrożyć najnowocześniejsze technologie produkcji pasz, zwłaszcza dla drobiu. Należąca do Holendrów ForFarmers działa już na terenie Niderlandów, Belgii, UK i Niemiec i jest jednym z największych producentów pasz w Europie; rocznie produkuje ponad 10 mln ton pasz.
21-07-2023
Polski przemysł drobiarski obiegła wczoraj wysoce niepokojąca informacja o stwierdzeniu drugiego ogniska rzekomego pomoru drobiu na fermie w Bojarach, gm. Turośń Kościelna (pow. białostocki). Na fermie znajdowało się ponad 28 tys. szt. kurcząt brojlerów, które decyzją władz administracyjnych i sanitarno-weterynaryjnych zostały zutylizowane. Na fermie zutylizowano również zmagazynowane pasze, ściółkę i postanowiono zdezynfekować wszystkie sprzęty i urządzenia. Wokół fermy wyznaczono strefę zapowietrzenia (obszar o promieniu 3 km) i zagrożenia (obszar o promieniu 10 km) i wprowadzono niezbędne obostrzenia wynikające z przepisów o zwalczaniu z urzędu chorób zakaźnych u drobiu.Służby weterynaryjne prowadzą intensywne prace nad określeniem ewentualnych dróg wniknięcia groźnego wirusa rzekomego pomoru drobiu na kolejną drugą już fermę drobiu w gminie Turośń Kościelna. Ferma w Topilcu, w której pomór rzekomy drobiu został potwierdzony 12 lipca, jest oddalona od fermy w Bojarach o ponad 5 km w linii prostej. Fermy oddziela las i łąki nad rzeką Narwią, natomiast dojazd lokalnymi drogami wynosi ok. 20 km.Dariusz Filianowicz, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Białymstoku apeluje do mieszkańców z wyznaczonych obszarów zagrożenia wokół ferm drobiu w Topilcach i Bojarach, aby ograniczyć przemieszczanie się i unikać przebywania w pobliży zakażonych ferm, co pozwoli zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.Jeżeli właściciele pozostałych ferm drobiu znajdujących się na zagrożonym obszarze oraz mieszkańcy okolic będą dostosowywać się do wszelkich wymagań i zasad bioasekuracji, to wydaje się wysoce prawdopodobne, że choroba nie będzie się rozprzestrzeniać. Wirus rzekomego pomoru drobiu rozprzestrzenia się drogą kropelkową, co powoduje, że może on być przenoszony na inne miejsca przez ludzi, pasze czy materiał ściółkowy. Czynnikiem rozprzestrzeniającym wirus mogą być także środki transportu, dlatego na granicy obszarów zagrożonych zostały rozłożone maty dezynfekcyjne.Powiatowy Lekarz Weterynarii w Białymstoku poinformował, że służby Inspekcji Weterynaryjnej wspólnie ze specjalistycznymi laboratoriami przeprowadziły kontrolę wszystkich ferm drobiu na obszarach zagrożonych wokół ferm w Toplicach i Bojarach, a także drób w gospodarstwach w chowie przyzagrodowym. Wirus rzekomego pomoru drobiu może być roznoszony również przez dzikie ptactwo. 
19-07-2023
W poniedziałek 17 lipca z czarnomorskiego portu wypłynął ostatni statek z ukraińskim zbożem na podstawie ubiegłorocznego Porozumienia między ONZ, Rosją, Ukrainą i Turcją, w ramach którego utworzono czarnomorski korytarz humanitarny dla eksportu ukraińskich produktów rolnych, głównie zbóż. Przez czarnomorskie porty możliwe było wyeksportowanie ponad 32 mln ton ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i innych zbóż, głównie do Europy (40%), Azji (30%) i Turcji (13%). Do krajów afrykańskich trafiło 12% ukraińskiego zboża.Porozumienie przestało obowiązywać po wycofaniu się Rosji z wcześniejszych ustaleń. Władze rosyjskie już wcześniej informowały strony tego porozumienia, że są gotowe na zawarcie nowej umowy, ale pod warunkiem dopuszczenia do eksportu rosyjskich towarów, także rolnych. Jak wiadomo, rosyjski eksport jest blokowany przez wprowadzone sankcje.Rosyjskie propozycje kolejnych negocjacji w tej sprawie nie znalazły odzwierciedlenia zarówno ze strony ONZ, Turcji czy Ukrainy, jak i USA. Niemniej strona rosyjska twierdzi, że jeśli tylko rosyjskie propozycje eksportowe zostaną uwzględnione w nowym Porozumieniu, to możliwe jest szybkie zawarcie Porozumienia pozwalającego na eksport ukraińskich produktów rolnych, głównie zbóż, przez czarnomorskie porty.Kontynuacja Porozumienia jest bardzo ważna dla europejskich państw graniczących z Ukrainą (Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria). Jeśli bowiem nie będzie możliwy eksport przez porty czarnomorskie, to do tych krajów wjedzie znaczna ilość ukraińskiego zboża powodując perturbacje na wewnętrznych rynkach rolnych tych krajów, czego byliśmy świadkami wiosną br. Ponadto ciągle brak jest odpowiedniej infrastruktury transportu lądowego w UE gwarantującej przewiezienie, przeładowywanie oraz zmagazynowanie znacznych ilości zboża do portów oraz potencjalnych odbiorców.Europejscy importerzy zboża to głównie Hiszpania i Włochy. Niestety, kraje te nie są zainteresowane budową lądowej infrastruktury transportu ukraińskiego zboża na europejskie rynki, ponieważ od wielu lat korzystały z transportu morskiego poprzez porty czarnomorskie.Niestety, wśród argumentów przedstawianych przez głównych graczy uczestniczących w czarnomorskim eksporcie towarów rolnych giną potrzeby azjatyckich i afrykańskich krajów zmagających się z brakiem zbóż i widmem głodu.
17-07-2023
W oparciu o Rozporządzenie wydane 16 listopada 2018 r. przez ukraińskiego Ministra Polityki Rolnej i Żywności władze Ukrainy wprowadziły 13 lipca br. całkowity zakaz importu z terytorium całej Polski jaj wylęgowych, żywego drobiu, w tym także jednodniowych piskląt, oraz produktów i surowców pochodzących z drobiu, w tym świeże mięso drobiowe, z wyjątkiem tych produktów i wyrobów, które na skutek odpowiedniej obróbki termicznej zostały pozbawione czynników (wirusy) wywołujących groźną chorobę, jaką jest rzekomy pomór drobiu NCD.Przypomnijmy, że dzień wcześniej 12 lipca br. polskie władze sanitarno-weterynaryjne na podstawie wyników badań laboratoryjnych PIW-PIB w Puławach potwierdziły wystąpienie ogniska rzekomego pomoru drobiu na fermie kurcząt brojlerów w Topilcu, gm. Turośń Kościelna (pow. białostocki).Decyzja władz ukraińskich zaskoczyła polskich producentów jaj wylęgowych, jednodniowych piskląt i wyrobów drobiarskich nie tylko tym, że została podjęta w bardzo krótkim czasie, dosłownie na następny dzień po potwierdzeniu choroby ND na fermie drobiu w Topilcu, ale także tym, że swym zasięgiem objęła całe terytorium Polski, co nie jest zgodne z ogólnie przyjętymi przepisami obowiązującymi w takich przypadkach. Zakaz importu, jeśli już istnieje potrzeba jego wprowadzenia, powinien obejmować jedynie jaja wylęgowe, jednodniowe pisklęta czy wyroby drobiarskie pochodzące z terenu wokół potwierdzonego ogniska rzekomego pomoru drobiu, dokładnie z terenu pow. białostockiego. Spośród bardzo wielu państw importujących jaja i drób z Polski na razie tylko Ukraina wprowadziła zakaz importu jaj, piskląt i wyrobów drobiarskich.Ponieważ Ukraina jest największym importerem jednodniowych piskląt kurcząt rzeźnych z Polski, których import wynosi nawet kilkadziesiąt milionów rocznie, bezprecedensowa decyzja ukraińskiego ministra rolnictwa spowodowała niewyobrażalne perturbacje wśród polskich producentów jednodniowych piskląt, którzy muszą z dnia na dzień znaleźć nowych odbiorców dla setek tysięcy piskląt mających się wyląc w najbliższych tygodniach, zgodnie z zamówieniami z przeznaczeniem dla ukraińskich ferm. Podobne perturbacje dotyczą także producentów jaj wylęgowych kurcząt rzeźnych.Istnieje obawa, że pospieszna decyzja władz ukraińskich o zakazie importu jaj, piskląt i drobiu z Polski jest swego rodzaju reakcją na postulaty przedstawicieli polskiego przemysłu drobiarskiego, którzy od pewnego czasu domagają się przywrócenia ceł i kontyngentów na eksport mięsa drobiowego z Ukrainy do krajów UE.
14-07-2023
Na fermie kurcząt brojlerów w Topielcu, gm. Turośń Kościelna (pow. białostocki) Wojewódzka Inspekcja Weterynaryjna stwierdziła ognisko choroby rzekomy pomór drobiu. Rzekomy pomór drobiu jest groźną chorobą wirusową charakteryzującą się dużą zaraźliwością i śmiertelnością sięgającą nawet do 100 % zakażonych ptaków. Czynnikiem chorobotwórczym jest paramyksowirus ptaków serotypu 1 (APMV-1), zakażającym zarówno ptaki w chowie fermowym, jak i ptaki dzikie. U zakażonych ptaków następują dysfunkcje układu oddechowego, pokarmowego i nerwowego, pojawiają się owrzodzenia i wybroczyny żołądka i jelit, krwawa biegunka, duszności, drżenia mięśni, porażenia nóg i skrzydeł oraz skręt szyi.Choroba jest zwalczana z urzędu. Skutecznym sposobem zapobiegania rzekomemu pomorowi ptaków jest szczepienie, ale nie jest ono obowiązkowe.Ognisko rzekomego pomoru drobiu stwierdzono w Polsce po raz pierwszy od 49 lat. Choroba ta pojawia się cyklicznie w Europie, m.in. w ostatnim czasie stwierdzono zakażenia drobiu rzekomym pomorem drobiu w Austrii, Danii, Francji, Turcji i Mołdawii. Bardzo poważne straty choroba ta wywołała na Cyprze w 2013 r., m.in. trzeba było ubić 25% populacji drobiu, a spożycie mięsa drobiowego spadło o 35%. Wojewódzka Inspekcja Weterynaryjna stara się wyjaśnić, w jaki sposób groźny wirus dostał się na fermę w Topielcu. Decyzją władz administracyjnych wokół fermy wytyczono obszar zapowietrzony (o promieniu 3 km) i obszar zagrożony (o promieniu 10 km). Ze względu na olbrzymie zagrożenie wszystkie ptaki na fermie poddano ubojowi i likwidacji. Zutylizowano również ściółkę i pasze, a kurniki sprzęt poddano czyszczeniu, myciu i rygorystycznej dezynfekcji. Ferma pozostanie przez jakiś czas niezasiedlona.Prawdopodobnie stwierdzenie ogniska rzekomego pomoru drobiu może być powodem do wstrzymania przez niektóre kraje importu mięsa drobiowego z Polski, ale na razie nie zanotowano takich decyzji.
12-07-2023
Kanadyjska Agencja Inspekcji Żywności wstrzymała pozwolenie na import produktów drobiarskich z Meksyku oznaczonych certyfikatem „Żywność organiczna”, który ma gwarantować, że surowce drobiarskie użyte do wyrobu tych produktów zostały pozyskane z ferm prowadzących chów drobiu wg zasad obowiązujących dla chowu organicznego. Jak wykazały bowiem badania przeprowadzone przez kanadyjską Inspekcję na meksykańskich fermach, zasady chowu organicznego przyjęte w Meksyku różnią się od tych, jakie obowiązują w Kanadzie.We wnioskach z przeprowadzonej kontroli obie strony przyjęły postanowienie, że import meksykańskiej „Żywności organicznej” zostanie wznowiony z chwilą wdrożenia zasad chowu organicznego na fermach meksykańskich zgodnych z tymi, jakie obowiązują w Kanadzie.Warto podkreślić, że decyzja kanadyjskich władz o zawieszeniu importu meksykańskiej „Żywności organicznej” z udziałem surowców drobiowych pochodzenia organicznego została podjęta zaledwie po pięciu miesiącach od podpisania umowy handlowej między Kanadą i Meksykiem o wzajemnym eksporcie produktów rolnych pochodzenia roślinnego i zwierzęcego jako produktów organicznych. Może to świadczyć o zbyt pośpiesznym procesie przygotowania i podpisania umowy.Powyższy przypadek może być podstawą do szerszej dyskusji nad eksportem produktów rolnych z krajów, w których obowiązujące prawo różni się w zasadniczy sposób od prawa obowiązującego w kraju importera. Nie uwzględnienie tych różnic może bowiem nie tylko wprowadzać w błąd konsumentów, ale także uniemożliwiać konkurowanie na rynku produktom wytwarzanym w kraju importera z produktami pochodzącymi z kraju eksportera. Przestrzeganie bardziej restrykcyjnych norm zmusza również producentów w kraju importera do ponoszenia wyższych kosztów produkcji, co w zasadniczym stopniu pogarsza warunki konkurencji.Niestety, takie wątpliwości pojawiają się wśród producentów rolnych w krajach UE, którzy zobowiązani są unijnymi przepisami do przestrzegania odpowiednich norm, w tym tych dla produkcji organicznej, podczas gdy eksporterzy z krajów poza unijnych nie są zobowiązani do ich przestrzegania.
10-07-2023
Prawdopodobnie nie ma takiego drugiego przemysłu, który byłby od wielu lat równie silnie atakowany, jak to dzieje się w przypadku przemysłu drobiarskiego. Różne organizacje, w tym ośrodki naukowe i uniwersyteckie oraz stowarzyszenia obrony praw zwierząt, a także pojedynczy ludzie, rozsiewają w mediach (telewizja, prasa, radio) różne mityczne informacje, których głównym celem jest albo obrona praw ptaków utrzymywanych w fermach do wolnego i pozbawionego cierpienia życia, albo przestrzeganie konsumentów produktów drobiarskich (mięso drobiowe i jaja) przed negatywnym wpływem na zdrowie tychże konsumentów.Do legendarnych mitycznych informacji należy ta, w której konsumenci powinni obawiać się spożywania jaj, jako niezwykle ważnego źródła złego cholesterolu, który istotnie zwiększa ryzyko chorób układu sercowo-płucnego. Ta negatywna legenda o szkodliwości jaj trwa ponad sześćdziesiąt lat i pomimo bardzo wielu przeprowadzonych badań i doświadczeń, że jest błędna i pozbawiona jakiegokolwiek sensu, nadal budzi wśród konsumentów niepokój.Inną mityczną informacją jest ta, zgodnie z którą mięso pochodzące od kurcząt brojlerów zawiera niebezpieczne dla zdrowia hormony wzrostu, w tym także te, które są odpowiedzialne za dojrzewanie organizmu młodych dziewcząt i chłopców. Dowodem na to ma być niezwykle szybki wzrost kurcząt brojlerów, który nie byłby możliwy – wg ludzi święcie przekonanych o tym, w tym także niektórych lekarzy – bez udziału specyficznych hormonów w paszy dla kurcząt brojlerów.Ludzie pracujący w przemyśle drobiarskim z pewnością podaliby jeszcze wiele takich mitycznych informacji mających zniechęcić konsumentów do spożywania wysokowartościowych i zdrowych produktów drobiarskich, jakimi są mięso drobiowe i jaja.Jednym z najnowszych mitów jest nagłośniona przez media sprawa nagłych upadków kotów, których przyczyną ma być wysoce zjadliwy wirus H5N1 grypy ptaków znajdujący się w surowym mięsie drobiowym. Niestety, wg Komunikatu podanego kilka dni temu przez GLW znaleźli się w Polsce dziennikarze, którzy postanowili „potwierdzić” ten fakt, podsuwając do badań próbki mięsa drobiowego pochodzące z niewiadomego źródła. Nie wiadomo do końca, czemu miała służyć ta manipulacja, ale z pewnością nie do uspokojenia obaw ogromnej rzeszy ludzi utrzymujących w swoich domach koty.
07-07-2023
Naukowcy wycofują się z wcześniejszych sugestii, że to podawane kotom surowe mięso drobiowe było źródłem zakażenia kotów wirusem H5N1 grypy ptaków, następnie ich choroby i upadków. W trakcie konferencji prasowej w MRiRW znany wirusolog stwierdził, że w przeprowadzonych w jego laboratorium badaniach nie wykazano, że zakażanie się kotów wirusem grypy ptaków następuje poprzez zjadanie surowego mięsa drobiowego, a podawane w mediach opinie są swoistą nadinterpretacją. Wirusolog powiedział, że sugerowana przez media droga zakażenia się kotów poprzez skażone wirusami mięso drobiowe pochodzące z polskiego drobiu jest po prostu nieprawdą.Znany naukowiec z innego uniwersytetu dodał, że chociaż sprawa zakażeń kotów jest poważna, to należy tonować radykalne stwierdzenia podawane w mediach, że mamy do czynienia z epidemią grypy ptaków u polskich kotów.Właściciele kotów obawiają się radykalizacji postępowania ze strony władz sanitarno-weterynaryjnych i administracyjnych, które w sytuacji ogłoszenia epidemii grypy ptaków wśród kotów mogłyby wprowadzić podobne rozwiązania jak w przypadku zwalczania rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków. Zaniepokojeni ograniczają kontakty swoich kotów ze środowiskiem zewnętrznym, m.in. z lecznicami zwierząt.O możliwości wprowadzenia takiego postępowania skłaniają ogłoszone przez GIS zalecenia zamykania kotów w celu ograniczenia kontaktów kotów ze środowiskiem oraz stosowanie metod powszechnie uważanych za metody bioasekuracyjne (czyszczenie obuwia, zmiana odzieży, mycie i dezynfekcja kotów wychodzących na zewnątrz budynków, unikanie kontaktów kotów z odchodami dzikich ptaków itp.). Natomiast wycofanie z diety dla kotów surowego mięsa, zwłaszcza drobiowego, jest jak najbardziej wskazane. Znacznie większym problemem są koty żyjące wolno poza domami, które właściwie nie są objęte żadnym regularnym nadzorem. Chociaż, ja na razie, brak jest informacji o zakażenia i upadkach wśród tych kotów.Prowadzone są dalsze badania w kierunku ustalenia bezpośredniego źródła pochodzenia wirusów H5N1 wyizolowanych od zakażonych kotów. Wyniki sekwencjonowania genomu wyizolowanych wirusów wskazują na znaczne podobieństwo do wirusów wyizolowanych od zakażonego grypą ptaków bociana z Małopolski, natomiast nie potwierdzają podobieństwa do wirusów wyizolowanych od zakażonych mew.
05-07-2023
W Polsce jedna z gazet opublikowała w ostatnich dniach artykuły, w których powołując się na wyniki badań przeprowadzonych u kilkudziesięciu padłych kotów przez wyspecjalizowane laboratoria wirusologiczne w Warszawie, Gdańsku i Krakowie stwierdza, że prawdopodobną przyczyną upadków niektórych z poddanych badaniom kotów mogły być wirusy grypy ptaków H5N1, których zarówno fragmenty, jak i całe wirusy wykryto u niektórych z badanych kotów.Ponieważ w trakcie przeprowadzonych wywiadów środowiskowych wśród właścicieli kilku padłych kotów dowiedziano się, że padłe koty były karmione m.in. surowym świeżym mięsem drobiowym, naukowcy zasugerowali, że być może to właśnie surowe mięso drobiowe mogło być źródłem wirusów grypy ptaków H5N1, które spowodowały najpierw zakażenie i chorobę, a następnie śmierć kilkunastu kotów.Faktycznie obecność wirusów H5N1 wykryto w jednej z pięciu przesłanych do badań próbek mięsa drobiowego, którym wg właścicieli kotów karmiono je, co skłoniło naukowców do postawienia hipotezy, że prawdopodobną drogą transmisji wirusów mógł być podawany kotom pokarm w postaci surowego mięsa drobiowego. W oparciu o tę hipotezę jeden z naukowców zasugerował potrzebę rozszerzenia obowiązkowych badań mięsa drobiowego przez Inspekcję Weterynaryjna w kierunku obecności wirusów grypy ptaków H5N1. Badanie takie mogłoby mieć rzeczywiście uzasadnienie wyłącznie do tych przypadków, kiedy spożywane byłoby surowe mięso drobiowe, co jest – wydaje się – bardzo mało prawdopodobne w przypadku ludzi.Ponieważ wiadomości gazety dotarły m.in. poprzez portale społecznościowe do szerokiego grona konsumentów, zarówno GLW, jak i GIS wydały komunikaty zawierające zalecenia dla właścicieli kotów, jak i dodatkowe wyjaśnienia o znikomym zagrożeniu dla zdrowia ludzi ze strony wirusów grypy ptaków, jeśli tylko są przestrzegane podstawowe zasady higieny. W tym kontekście wydaje się uzasadnione, także z innych powodów obejmujących bezpieczeństwo i higienę pożywienia podawanego zwierzętom towarzyszącym (koty, psy in.), aby bezwzględnie wykluczyć z diety surowe mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego niepoddane żadnej obróbce termicznej.Ponieważ w żadnym przypadku (doniesienia gazety, informacje naukowców w mediach społecznościowych, komunikaty GIW i GIS) nie podano nazwy producenta przebadanych próbek mięsa drobiowego podawanego padłym kotom poza informacją, że mięso zostało zakupione w sklepach na terenie Polski, nie można całkowicie wykluczyć, że wątpliwe surowe mięso drobiowe pochodziło z importu. W ostatnich miesiącach bowiem zaimportowano do Polski mięso drobiowe z Ukrainy, Niemiec, Niderlandów, Włoch, Francji i wielu innych krajów, gdzie notowane są ogniska grypy ptaków.
03-07-2023
W kwietniu br. przypadła 5 rocznica amerykańsko-japońskiego porozumienia handlowego, w ramach którego Japonia zaimportowała w 2022 r. produkty drobiarskie (mięso drobiowe, jaja i przetwory z jaj) o wartości ogółem 75 mln USD. Japonia zajmuje 14 miejsce wśród krajów importujących produkty drobiowe z USA. Udział amerykańskiego eksportu mięsa drobiowego stanowi zaledwie 1% ogółem importowanego mięsa drobiowego przez Japonię, natomiast w przypadku jaj i przetworów jajecznych udział ten wynosi 24%. Konsumpcja mięsa drobiowego wzrasta w Japonii w ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci. Ponad 40% spożywanego w Japonii mięsa drobiowego (świeże i mrożone) pochodzi z importu, głównie z krajów, które oferują tanie produkty drobiarskie (Brazylia, Tajlandia i Chiny).Największy udział w japońskim imporcie amerykańskich produktów drobiowych mają mrożone nogi kurcząt brojlerów (ok. 30%). Wzrasta też import mięsa z indyków, które staje się coraz popularniejszym produktem na japońskich stołach, ale ciągle jest to niewielki import.Znaczące miejsce w japońskim imporcie produktów drobiarskich z USA zajmują przetwory z jaj. Największy udział (ok. 30%) zajmują płynne żółtka jaj, następnie białko jaj (ok. 16%), żółtka jaj w proszku (ok. 12%) oraz całe jaja w proszku (prawie 9%).GIW przekazał w ubiegłym tygodniu do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt deklarację o tym, że z dn. 25 czerwca br. Polska jest krajem wolnym od wysoce zjadliwej grypy ptaków. O złożeniu deklaracji GIW poinformował także władze wszystkich krajów, które wstrzymały z powodu grypy ptaków import wyrobów drobiarskich z Polski. Nadal światowe rynki drobiarskie z niepokojem spoglądają na Brazylię, a właściwie na sytuację zdrowotną drobiu w chowie fermowym. Specjaliści ds. zdrowia drobiu i bioasekuracji wskazują na możliwą drogę rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków, jaka najczęściej miała miejsce w wielu krajach na całym świecie. Najpierw znajdowano padłe dzikie ptaki zakażone wirusami grypy ptaków, następnie stwierdzano ogniska grypy ptaków u drobiu w chowie przyzagrodowym, a potem na przemysłowych fermach drobiu. W przypadku Brazylii pierwsze dwa ogniwa łańcucha zakażeń mają już miejsce (dzikie ptaki, drób w chowie przyzagrodowym).Czy niezwykle restrykcyjne przestrzeganie procedur bioasekuracji na brazylijskich fermach drobiu pozwoli uniknąć zakażeń grypą ptaków drobiu w fermach i wynikających z tego konsekwencji, zwłaszcza dla międzynarodowego handlu mięsem drobiowym i jajami? Przypuszcza się, że najbliższe miesiące, może tygodnie, rozstrzygną te wątpliwości…
30-06-2023
Japońskie władze sanitarno-weterynaryjne podjęły decyzję o wstrzymaniu importu mięsa drobiowego wyprodukowanego w brazylijskim stanie Espirito Santo. Swą decyzję uzasadniają koniecznością zapobiegania zakażeniom drobiu w Japonii wirusem grypy ptaków po tym, jak brazylijska inspekcja weterynaryjna zgłosiła do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt ognisko grypy ptaków w stadzie kaczek w chowie przydomowym w gospodarstwie na terenie gminy Serra, stan Espirito Santa.Wprawdzie Brazylia twierdzi, że nie należy traktować tego ogniska jako zakażenia drobiu w chowie fermowym, a także dodatkowo informuje, że Japonia nie importuje mięsa drobiowego wyprodukowanego w fermach na terenie Espirito Santa i w związku z tym protestuje przeciwko decyzji władz Japonii jako całkowicie nieuzasadnionej.Wg przedstawicieli Brazylijskiego Stowarzyszenia Producentów Białka Zwierzęcego (ABPA) Brazylia jest ciągle krajem wolnym od wirusów grypy ptaków w tym sensie, że przypadki zakażenia tym wirusem miały miejsce jedynie w odniesieniu do ptaków dzikich i ostatnio do drobiu w chowie przyzagrodowym (pojedynczy przypadek).Postanowieniom Japonii oraz reakcji władz brazylijskich z wielkim zainteresowaniem przyglądają się liczne państwa na całym świecie, które importują mięso drobiowe z Brazylii. Japonia jest znaczącym importerem drobiu z Brazylii (trzecim co do wielkości importu rocznie); w ub.r. kraj ten zakupił w Brazylii ponad 412 tys. ton mięsa drobiowego, co stanowiło ok. 70% całkowitego importu drobiu przez Japonię.Warto podkreślić, że Espirito Santo jest znacznie oddalone od tych brazylijskich stanów, gdzie znajduje się największa produkcja drobiu. W Espirito Santo ubijanych jest rocznie ponad 37 mln szt. kurcząt brojlerów, co stanowi 0,66% ogółem ubijanych rocznie kurcząt w Brazylii, natomiast udział mięsa drobiowego z Espirito Santo w brazylijskim eksporcie ogółem wynosi zaledwie 0,2% rocznie.
28-06-2023
Całkowite otwarcie wewnątrzunijnego rynku przez KE na bezcłowy nieograniczony żadnymi kontyngentami eksport produktów rolnych z Ukrainy został wprowadzony ponad rok temu. Celem takiej decyzji była chęć udzielenia pomocy państwu ukraińskiemu walczącemu przeciwko agresji rosyjskiej. Udzieleniem takiej pomocy było też uruchomienie pod auspicjami ONZ korytarza zbożowego, pozwalającego na eksport ukraińskiego zboża przez czarnomorskie porty.Niestety, zawirowania na globalnych rynkach rolnych (inflacja, spadek cen zbóż, wzrost kosztów transportu morskiego) wywołały w pierwszych miesiącach 2023 r. poważne napięcia w początkowo dość sprawnie działającym eksporcie ukraińskiego zboża. Spowolniony eksport czarnomorski w naturalny sposób spowodował intensyfikację eksportu ukraińskich zbóż do UE, głównie zaś do pięciu krajów graniczących bezpośrednio z Ukrainą (Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria). W odpowiedzi na protesty rolników rządy tych pięciu krajów wprowadziły w kwietniu br. zakaz importu zbóż z Ukrainy, potwierdzony następnie przez KE i obowiązujący do września br. Zakaz importu ukraińskiego zboża wprowadziła ostatnio także Turcja.Przy okazji okazało się, że pomoc UE w eksporcie produktów rolnych z Ukrainy nie jest właściwie skierowana do ukraińskich rolników, ale raczej do ukraińskich oligarchów, którzy są współwłaścicielami rolniczych holdingów, często z udziałem zagranicznych podmiotów, które są zarejestrowane w rajach podatkowych. Napięcia dotyczą także eksportu ukraińskich produktów drobiarskich do UE. Polska jest krajem najbardziej zainteresowanym pozytywnym rozwiązaniem obecnych napięć, ponieważ jest największym eksporterem mięsa drobiowego i jaj na rynek wewnątrzunijny.Intensywnie prowadzone dwustronne i wielostronne rozmowy międzyrządowe wydają się być jedyną drogą, która pozwoli wyjaśnić powstałe nieporozumienia i wypracować takie rozwiązania, które będą z pożytkiem obowiązywać zarówno na Ukrainie, jak i w UE. Na skutek agresywnych działań rosyjskich Ukraina jest bowiem niejako skazana na eksport znacznej ilości produktów rolnych do krajów UE. Jeśli tak, to ukraińscy producenci rolni muszą być zobowiązani m.in. do rygorystycznego przestrzegania unijnych norm i przepisów sanitarno-weterynaryjnych, także w produkcji drobiu i jaj. 
26-06-2023
Przedstawiciele Human League UK, brytyjskiego oddziału międzynarodowej organizacji broniącej praw zwierząt, złożyli pozew w brytyjskim Sądzie Najwyższym oskarżając rząd UK o bezprawne dopuszczenie do chowu fermowego szybkorosnących krzyżówek kurcząt brojlerów. W UK ok. 85% kurcząt brojlerów to krzyżówki szybkorosnące.Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu stwierdził, że brytyjskie ministerstwo ds. żywności, środowiska i spraw wiejskich Defra nie złamało prawa dopuszczając szybkorosnące krzyżówki kurcząt brojlerów do fermowego chowu. Ponadto SN stwierdził, że to właściciele ferm tuczu kurcząt brojlerów mają obowiązek takiego dbania o środowisko, w którym tuczone są kurczęta brojlery, aby nie powodowało ono negatywnego wpływu na zdrowie i samopoczucie (dobrostan) kurcząt.Wg przedstawicieli Human League UK postanowienie wydane przez SN jest sprzeczne w stosunku do postanowień zawartych w Regulacji dot. Dobrostanu Zwierząt w Chowie Fermowym z 2007 r., które twierdzi, że nie jest możliwy fermowy chów zwierząt, których potencjał genetyczny jest przyczyną problemów zdrowotnych i dobrostanowych tych zwierząt. Przedstawiciele ministerstwa Defra stwierdzili przed SN, że nie ma żadnych naukowych dowodów, że zdrowie i dobrostan kurcząt brojlerów są narażone na cierpienie z powodu ich genetyki.W odpowiedzi na postanowienie SN Sean Gifford, dyrektor Humane League UK, stwierdził, że SN popełnił szereg błędów w swoim orzeczeniu nie przyjmując do wiadomości powszechnej zgody środowisk naukowych, że szybkorosnące kurczęta brojlery z powodu swego genotypu wykazują objawy chorobowe (kulawizny, zawały serca). Często objawy te są obserwowane u pojedynczych kurcząt, chociaż ogólny stan zdrowotny i dobrostan stada jest oceniany jako zadowalający i dobry.Adwokat Edie Bowles reprezentujący Humane League UK, twierdzi, że to ministerstwo rolnictwa Defra jest głównym ośrodkiem władzy odpowiedzialnym za zapewnienie zwierzętom w chowie fermowym odpowiednich warunków środowiskowych, gwarantujących właściwy dobrostan i stan zdrowia. Ponadto ministerstwo rolnictwa ma obowiązek przeciwdziałania bezprawnym praktykom w fermowym chowie zwierząt, a za takie Humane League UK uważa tucz szybkorosnących krzyżówek kurcząt brojlerów.Przedstawiciele Humane League UK mają nadzieję, że ich pozew zostanie rozpatrzony pozytywnie przez Sąd Apelacyjny.  
23-06-2023
Od wielu lat trwa niezwykle ostra konkurencja między producentami żywności, w tym producentami mięsa drobiowego i jaj, o dostęp do półek w sieciach handlowych, a tym samym do konsumentów. Konkurencja dotyczy sprzedaży nie tylko na rynku krajowym, ale w jeszcze większym stopniu sprzedaży na rynkach zagranicznych. Działania prowadzone w ramach tej konkurencji budzą często zdziwienie i niedowierzanie, a do walki angażowane są również media kształtujące opinie konsumenckie. Walka o dostęp do rynku najczęściej jest bezwzględna i często pozbawiona jakichkolwiek zasad.Świetnym przykładem takiego działania są ostatnie doniesienia prasy brytyjskiej o prawdopodobnej obecności antybiotyków w mięsie drobiowym importowanym z Polski do sieci handlowych na rynku brytyjskim. Wg bowiem brytyjskich doniesień, antybiotyków nie stwierdzono w mięsie, a jedynie wykryto, że niektórzy producenci kurcząt brojlerów wykorzystują antybiotyki w chowie kurcząt, co jest zresztą zgodne z przepisami UE, że chore należy kurczęta leczyć pod nadzorem weterynarii, także przy użyciu antybiotyków, zachowując odpowiednie okresy karencji.Podnoszone przez polskich producentów wątpliwości wobec wiarygodności medialnych doniesień, szeroko przytoczone w oświadczeniu KRD-IG, oraz informacje o rygorystycznej kontroli na wszystkich etapach produkcji nie są w stanie skutecznie przebić się do świadomości brytyjskich konsumentów. Zdobywanie rynku trwa wiele lat i wymaga ogromnego wysiłku, natomiast utrata zdobytego rynku następuje często w mgnieniu oka.W sytuacji znacznej nadprodukcji w Polsce mięsa drobiowego i jaj wielkość eksportu jest czynnikiem w ogromnym stopniu determinującym nie tylko utrzymanie opłacalności na odpowiednim poziomie w fermach drobiu i zakładach drobiarskich, ale często elementem decydującym w ogóle o zasadności kontynuacji dalszej produkcji, a także w tym kontekście o działaniach związanych z modernizacją tej produkcji czy wręcz podejmowaniem kolejnych nowych inwestycji.Dziwnym zbiegiem okoliczności medialne informacje o stosowaniu antybiotyków na fermach drobiu w Polsce współpracujących z polskim eksporterem mięsa drobiowego na brytyjski rynek pojawiły się równolegle z informacją o znaczącym zwiększeniu importu mięsa drobiowego z Brazylii na rynek brytyjski. Nie ma żadnych dowodów świadczących o połączeniu tych dwóch zdarzeń, ale wśród polskich eksporterów pojawiły się wątpliwości w tym temacie. Tym bardziej, że fakt stosowania antybiotyków w polskich fermach drobiu wykryli wyłącznie dziennikarze w prowadzonym przez siebie śledztwie, a nie oficjalne państwowe służby brytyjskiego systemu strzegącego bezpieczeństwo żywności. 
21-06-2023
Brytyjskie Biuro Dziennikarstwa Śledczego BIJ poinformowało opinię publiczną w W. Brytanii, że w próbkach odpadów drobiowych pobranych przez brytyjskich dziennikarzy w polskich fermach drobiu dostarczających żywe kurczęta brojlery m.in. do polskiej firmy drobiarskiej SuperDrob eksportującej mięsa drobiowe na rynek brytyjski, znajdują się bakterie oporne na fluorochinolony, leki stosowane w medycynie ludzkiej w przypadku leczenia np. salmonellozy. Badania laboratoryjne na zlecenie BIJ zostały przeprowadzone pod nadzorem naukowców z Uniwersytetu Oxfordzkiego.W trakcie prowadzonego śledztwa dziennikarskiego ustalono ponadto, że w niektórych fermach dostarczających żywiec do SuperDrob rzeczywiście były stosowane fluorochinolony, ale odbywało się to pod ścisłym nadzorem służb sanitarno-weterynaryjnych i w żadnym przypadku nie w celach profilaktycznych.Przedstawiciele SuperDrob poinformowali brytyjskich dziennikarzy, że firma z całą surowością przestrzega przepisów unijnych i krajowych w zakresie stosowanie jakichkolwiek leków na fermach drobiu współpracujących z SuperDrob. Cały czas są aktualizowane i sprawdzane pod względem ich skuteczności wewnątrzzakładowe procedury, często w stopniu większym aniżeli jest to wymagane w przepisach unijnych i krajowych.Do doniesień medialnych odnieśli się również przedstawiciele sieci handlowych twierdząc, że wszystkie dostawy mrożonego drobiu z Polski przechodzą rygorystyczne badania kontrolne pod względem bezpieczeństwo żywnościowego i jakości. Ponadto zabronione jest jakiekolwiek profilaktyczne stosowanie leków kluczowych w leczeniu chorób u ludzi przez dostawców żywności do sieci handlowych. Prowadzone regularnie przez brytyjskie służby państwowe kontrole sanitarno-weterynaryjne importowanego z Polski mięsa drobiowego nie wykazały obecności lekoopornych bakterii lub pozostałości zabronionych antybiotyków.Komentując doniesienia medialne przedstawiciele sieci handlowych zalecają swoim klientom poddawanie odpowiedniej obróbce termicznej mięsa drobiowego przed jego spożyciem. Zalecenie obowiązuje w przypadku spożywania mięsa drobiowego niezależnie od miejsca jego wyprodukowania (pochodzenia).
22-06-2023
Zapowiedź KE najpierw przeglądu dotychczas obowiązujących w krajach UE przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, w tym drobiu, a potem propozycja ich zmiany w kierunku polepszenia warunków zapewniających dobrostan na wyższym, bardziej przyjaznym, poziomie budzi coraz więcej niepokoju wśród producentów kurcząt brojlerów, indyków i jaj. Swoje zaniepokojenie wyrażają przedstawiciele organizacji zrzeszających drobiarzy w wielu krajach należących do UE.Pojawiające się w dyskusjach propozycje przedstawicieli różnych organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt wywołują zrozumiałe zdziwienie producentów przede wszystkim skalą proponowanych zmian. Radykalne zmniejszenie liczby odchowywanych kurcząt brojlerów czy indyków na jeden metr kwadratowy kurnika oraz wprowadzenie krzyżówek brojlerów wolnorosnących, a także całkowite uwolnienie kur niosek z jakiegokolwiek chowu klatkowego przy niezwykle wysokich kosztach produkcji, zwłaszcza energii, stawiają na głowie dotychczasową opłacalność produkcji.Wiele z zapowiadanych zmian będzie wymagało nowych dodatkowych inwestycji, w tym także budowę kolejnych kurników i zajęcia nowych obszarów powierzchni rolniczych. Istnieje zatem wyraźna obawa, że cena sprzedaży mięsa drobiowego i jaj może znacząco wzrosnąć.Nie dziwi więc, że swoje obawy zgłaszają także środowiska dbające o bezpieczeństwo żywnościowe mieszkańców krajów UE. Mięso drobiowe i jaja, stosunkowo tanie, wysoko zdrowotne i łatwe w przyrządzaniu w porównaniu do innych rodzajów mięsa, stanowią niezwykle istotne i ważne źródło wysokowartościowego białka, szczególnie w sytuacji spadku finansowej siły nabywczej znacznej liczby mieszkańców krajów UE.Pojawiają się nawet głosy, które świadczą o tym, że bezduszna biurokracja chcąc nowymi przepisami chronić dobro zwierząt pozbawia takiej ochrony mieszkańców UE. Jednocześnie unijni urzędnicy, często jednoosobowo, zezwalają na nieograniczony import mięsa drobiowego i jaj z krajów, które nie są zobowiązane do przestrzegania przepisów dotyczących dobrostanu drobiu w takim stopniu, jak to przewiduje się w krajach UE. 
16-06-2023
FAO twierdzi w swoim Raporcie, że pandemia COVID-19 była przyczyną spadku produkcji jaj na świecie w 2021 r. o 0,8% w porównaniu do produkcji w 2020 r. Sytuacja taka pojawiła się po raz pierwszy od 1961 r., od kiedy FAO publikuje dane dot. corocznej produkcji jaj na świecie. Z powodu mniejszej produkcji średnie spożycie jaj na jednego mieszkańca na świecie było o dwa jaja niższe i wyniosło 183 jaj rocznie/mieszkańca.Mniejszą produkcję jaj w 2021 r. zanotowano w 79 krajach: w Turcji o 2,5%, w Japonii o 2,2%, w Chinach o 0,7%, w USA o 0,2%. Jednocześnie w ponad 90 krajach zanotowano wzrost produkcji jaj w 2021 r. Największy wzrost nastąpił na Filipinach (o 9,2%), w krajach położonych na Wyspach Karaibskich oraz w Ameryce Południowej (Kolumbia, Brazylia, Argentyna).Analitycy globalnego rynku jaj twierdzą, że rok 2021 był przełomowy, a w najbliższych latach nastąpi dalszy wzrost produkcji jaj na świecie. W 2031 r. oczekiwany jest wzrost światowej produkcji jaj o 23%, szczególnie w krajach azjatyckich (61,2% światowej produkcji jaj w 2021 r.), a które odpowiadają też za 73,8% światowego wzrostu produkcji jaj od 2011 r.GIS poinformował o obecności bakterii Salmonella enteritidis na skorupach jaj oznakowanych kodem 2PL18041334 z fermy kur niosek w chowie ściółkowym bez wolnego wybiegu w Piwodziu, gm. Wiązownica (pow. jarosławski, woj. podkarpackie). Zakażone partie jaj 2023-06-18 i 2023-06-23 zostały wycofane z handlu.Z wielkim niepokojem rolnicy spoglądają na zboża, które wysychają z powodu suszy, jaka panuje nie tylko w Polsce od kilkunastu tygodni. Wg raportu suszowego opublikowanego ostatnio przez IUNG-PIB należy spodziewać się obniżenia plonów co najmniej o 20% na terenie 14 województw. Niestety, deficyt wody pogłębia się na terenie całego kraju, w mniejszym stopniu w południowej części Polski. Coraz częściej wśród rolników pojawiają się wnioski o uruchomienie przez rząd wsparcia suszowego, które pozwoli pokryć ewentualne straty w plonach zbóż spowodowane brakiem opadów i postępującą suszą.
14-06-2023
Dobra opłacalność sprzyja rozwojowi produkcji drobiarskiej w Polsce. Utrzymująca się od dłuższego czasu na podobnym poziomie cena skupu kurcząt brojlerów wobec spadku cen sprzedaży pasz (w porównaniu do cen sprzed roku) pozytywnie wpłynęła na relację ceny skupu za żywiec do ceny sprzedaży paszy, która to relacja wyniosła w kwietniu br. 2,91 wobec 2,72 w tym samym okresie w ub.r.Również w produkcji jaj nastąpiła wyraźna poprawa opłacalności. Rosnącej cenie skupu jaj towarzyszył spadek cen sprzedaży paszy, co spowodowało, że relacja ceny skupu jaj do ceny sprzedaży paszy wyniosła w kwietniu br. 37,45 i była o blisko 50% lepsza w porównaniu do relacji cena skupu jaj/cena sprzedaży paszy (25,10) w tym samym okresie w ub.r. Podobnie dobra opłacalność produkcji drobiu jest obserwowana w pozostałych krajach UE, także w tych, w których wysokie koszty produkcji oraz zakażenie drobiu wirusami grypy ptaków spowodowało spadek produkcji, a tym samym podaży mięsa drobiowego i jaj.Lepsza opłacalność zachęca producentów do zwiększania produkcji zarówno mięsa drobiowego, jak i jaj. Niestety, wobec ciągle słabych ekonomicznych zdolności nabywczych konsumentów można spodziewać się, że wzrost podaży mięsa drobiowego i jaj przy niezmieniającym się popycie mogą spowodować nadprodukcję i w konsekwencji spadek cen skupu w drugiej połowie br. o 15-30%.
12-06-2023
Ubiegłoroczne rozmowy brytyjskich importerów mięsa drobiowego z przedstawicielami brazylijskich firm drobiarskich oraz pozytywne wyniki przeglądu brazylijskiego systemu kontroli produktów pochodzących od drobiu pozwalają przywrócić import mięsa drobiowego z Brazylii na rynek brytyjski.Władze UK zwiększyły w kwietniu br. kontyngent na import mięsa drobiowego z Brazylii o ponad 20%, który w 2023 r. powinien wynosić ponad 96 tys. ton w skali roku. W związku z tym analitycy rynku drobiarskiego w UK przewidują, że dzięki postanowieniom władz brytyjskich import brazylijskiego mięsa drobiowego znacząco wzrośnie szczególnie w drugiej połowie br.W Rosji trwa dyskusja wśród przedstawicieli organizacji zrzeszających producentów drobiu i przemysłu drobiarskiego na temat zasadności eksportu mięsa drobiowego, szczególnie w świetle rosnących cen mięsa drobiowego na wewnętrznym rynku rosyjskim, których wzrost w ostatnim czasie wyniósł ponad 30% w porównaniu do cen sprzedaży w poprzednim 2022 r.Roczna produkcja mięsa drobiowego w Rosji wyniesie w 2023 r. 5,38 mln ton, nieco więcej (o 1,5%) niż w poprzednim 2022 r. Eksport mięsa drobiowego wyniósł w Rosji w ub.r. prawie 340 tys. ton (ponad 6,3% produkcji ogółem), przy czym oczekuje się, że wielkość eksportu może wzrosnąć w 2023 r.Przedstawiciele Narodowej Unii Rosyjskich Przetwórców Mięsa zwrócili się z apelem do ministra rolnictwa o ograniczenie eksportu mięsa drobiowego, ponieważ uważają, że to właśnie eksport jest główną przyczyną wzrostu cen mięsa drobiowego w Rosji. Natomiast przedstawiciele przemysłu drobiarskiego twierdzą, że wzrost cen mięsa drobiowego zostały spowodowany niedoborem żywca z powodu zakażenia drobiu wirusami grypy ptaków. W br. władze weterynaryjne potwierdziły 45 ognisk grypy ptaków w 22 regionach, przy czym – chociaż epidemia jest pod kontrolą – liczba ognisk znacząco wzrosła w maju br.Sergey Lakhtyukhov, dyrektor generalny rosyjskiego związku producentów drobiu twierdzi, że to nie eksport mięsa drobiowego czy grypa ptaków są bezpośrednim powodem wzrostu cen mięsa drobiowego na rosyjskim rynku, ale sezonowy wzrost popytu na mięso drobiowe (grillowanie), rosnące zainteresowanie konsumentów zdrowszą dietą z udziałem mięsa drobiowego oraz wzrost cen wieprzowiny.
09-06-2023
Polscy producenci drobiu i jaj, którzy ponieśli straty w wyniku zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków w okresie 29 grudnia 2019 r. – 13 maja 2020 r. oraz 24 listopada 2020 r. – 28 lipca 2021 r. otrzymają finansowe wsparcie, na wypłatę którego zgodę wyraziła KE (ustanowienie przez KE nadzwyczajnych środków wspierania rynku w sektorach jaj i mięsa drobiowego w Polsce, Rozporządzenie KE 2022/2406 z dn. 8 grudnia 2022 r., Dz. Urz. UE L 317 z 09.12.2022, str. 56).Rozporządzenie KE obejmuje wsparcie dla producentów kurcząt brojlerów, kaczek, indyków, gęsi, perliczek i kur niosek, którzy ponieśli straty w potwierdzonych i zgłoszonych przez Polskę 392 ogniskach wysoce zjadliwej grypy ptaków wyłącznie w wymienionych powyżej okresach (29.12.2019 – 13.05.2020 oraz 24.11.2020 – 28.07.2021), zgodnie ze zgłoszeniem przez Polskę. Warto podkreślić, że KE wydała Rozporządzenie o wsparciu producentów drobiu i jaj w Polsce dopiero w grudniu 2022 r., chociaż ogniska grypy ptaków zostały zgłoszone przez Polskę jeszcze w 2021 r. W związku z tym Rada Ministrów wydała 2 czerwca br. Rozporządzenie (Dz.U. 2023 poz. 1063) określające zasady realizacji przez ARiMR zadań wynikających z wydanego przez KE Rozporządzenia 2022/2406.Wnioski o udzielenie wsparcia finansowego z tytułu strat w produkcji drobiu i jaj poniesionych na skutek zastosowania przepisów weterynaryjnych w związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków w/w okresach należy składać od 9 do 30 czerwca 2023 r. w Oddziale Regionalnym ARiMR. Po weryfikacji zgłoszonych wniosków ARiMR wypłaci finansowe wsparcie. Następnie prezes Agencji ARiMR przekaże KE rozliczenie przyznanych płatności w celu przeprowadzenia kontroli zasadności wypłaconego wsparcia.Drobiarze, którzy ponieśli straty z powodu grypy ptaków po 28 lipca 2021 r., również domagają się przyznania odpowiedniego wsparcia. Być może okres realizacji takiego wsparcia (zgłoszenie ognisk przez Polskę, wydanie Rozporządzeń przez KE i RM, przyjęcie wniosków drobiarzy i ich weryfikacja oraz wypłata wsparcia przez ARiMR) będzie w tym przypadku nieco krótszy aniżeli w opisanym powyżej przypadku.
07-06-2023
KE zatwierdziła zakaz importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do 15 września br. z Ukrainy do pięciu krajów (Polska, Węgry, Słowacja, Bułgaria i Rumunia) graniczących z Ukrainą. Wprowadzony zakaz ma pozwolić na ulepszenie korytarzy solidarnościowych w UE, dzięki czemu powinno nastąpić znaczne usprawnienie wywozu ukraińskiego zboża po nadchodzących żniwach.Trwa eksport pszenicy i kukurydzy w polskich portach. Przewiduje się, że do końca czerwca br. całkowity eksport pszenicy przekroczy 5 mln ton, a kukurydzy wyniesie ok. 4 mln ton.Nadal utrzymuje się niska cena pszenicy, zarówno na giełdach w Paryżu i Chicago, jak i w Polsce. Średnia cena mieszanek paszowych dla drobiu w okresie od października ub.r. do kwietnia br. spadła o ponad 8%, natomiast cena skupu kurcząt brojlerów spadła w tym samym okresie o 5%. Nadal utrzymuje się dobra relacja ceny skupu kurcząt brojlerów do ceny paszy.Nie maleje napięcie wśród eksporterów mięsa drobiowego i jaj z Polski w związku z napływem z Ukrainy do UE średnio 18 tys. mięsa drobiowego miesięcznie i trzykrotnym wzroście importu jaj. Wprawdzie KE nie wprowadziła ograniczeń w imporcie mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy, ale wzmogła monitoring rynku wewnątrzunijnego w tym zakresie.Brazylijskie służby weterynaryjne podały, że w ostatnim czasie w pobliżu Rio de Janeiro stwierdzono 24 przypadek grypy ptaków u dzikiego ptactwa. W związku z postępującym ryzykiem rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków (zakażone dzikie ptaki wykryto już w czterech stanach) prezydent Lula da Silva podjął decyzję o utworzeniu nadzwyczajnego funduszu, w ramach którego prowadzone będą działania prowadzące do ograniczenia rozprzestrzeniania się grypy ptaków.Brazylijscy producenci drobiu i jaj zostali zobligowani do zastosowania restrykcyjnych zasad bioasekuracji, a nadzór i kontrolę skuteczności tych działań będą prowadziły służby sanitarne i weterynaryjne przy wsparciu oddziałów obrony cywilnej i władz administracyjnych.
05-06-2023
W UE trwa dyskusja dotycząca wdrożenia strategii „Od pola do stołu”, w ramach której proponowane są nowe rozwiązania legislacyjne dotyczące m.in. wymagań dobrostanu dla kurcząt brojlerów i kur niosek. Wnioski z tej dyskusji i przygotowanie nowych rozporządzeń przewidziane jest na III kw. br.Rekomendacje przedstawione przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa Żywności EFSA proponują maksymalne zagęszczenie kurcząt brojlerów do 11 kg żywca /m2 kurnika (dotychczas 40 kg żywca/m2 kurnika). Równolegle proponowane jest wprowadzenie do produkcji takich krzyżówek kurcząt brojlerów, które charakteryzują się wolniejszym tempem wzrostu. Proponowanym zmianom przeciwstawiają się producenci kurcząt brojlerów w Polsce i w innych krajach UE. Sprzeciw został wygłoszony m.in. ostatnio na Konferencji „Aktualne wyzwania branży drobiarskiej” w Jachrance k/Serocka.  Obie te regulacje spowodują znaczny spadek efektywności finansowej tuczu brojlerów. Jeśli bowiem zgodnie z obowiązującymi w tej chwili normami właściciel kurnika może wyprodukować rocznie z 1500 m2 powierzchni kurnika 360-420 ton żywca (16 kurcząt x 2,5 kg średnia masa ciała = 40 kg żywca/m2 kurnika, 6-7 wstawień w ciągu roku, przy czym jeden tucz wraz z czyszczeniem i dezynfekcją kurnika trwa 50-56 dni), to po zastosowaniu nowych wymagań dotyczących dobrostanu wyprodukuje zaledwie 85-100 ton żywca (4,5 kurcząt x 2,5 kg średnia masa ciała = 11 kg żywca/m2 kurnika, 5-6 wstawień w ciągu roku, przy czym jeden tucz wraz z czyszczeniem i dezynfekcją kurnika będzie trwał 56-65 dni, a może nawet dłużej). Będzie to przy tych samych kosztach 4-5 krotnie mniejsza produkcja!Licząc inaczej, dla wyprodukowania dotychczasowej ilości mięsa drobiowego będzie potrzebna w krajach UE nowa dodatkowa powierzchnia do produkcji kurcząt brojlerów przynajmniej 4-krotnie większa w porównaniu do dotychczasowej. Jeśli natomiast nie zostanie zwiększona powierzchnia do produkcji kurcząt brojlerów, to produkcja ogółem mięsa drobiowego w UE poważnie zmniejszy się, a dla zaspokojenia obecnego popytu UE będzie zmuszona do znacznego zwiększenia importu.
02-06-2023
Zgodnie z planem Rady Ministrów opublikowane zostały dalsze szczegóły projektu Rozporządzenia umożliwiającego wypłatę rekompensat tym właścicielom ferm drobiarskich, którzy ponieśli straty z powodu zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Podstawą do przygotowania Rozporządzenia są zalecenia Parlamentu Europejskiego i KE. Rozporządzenie wejdzie w życie w II kwartale br. i będzie realizowane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR).Straty gospodarstw drobiarskich wynikały z przepisów obejmujących konieczność likwidacji (uboju i utylizacji) zakażonego drobiu, jaj, pasz i innych środków służących do produkcji drobiu i jaj oraz ograniczeń w przemieszczaniu drobiu i pasz na obszarze zapowietrzonym i zagrożonym, a także zabiegów dezynfekcyjnych i niezbędnego okresu karencji gospodarstwa przed wprowadzeniem kolejnej nowej partii drobiu.W uzasadnieniu projektowanego Rozporządzenia stwierdzono, że wypłata rekompensat poprawi płynność finansową gospodarstw drobiarskich i wzmocni ich pozycję konkurencyjną na rynku, co będzie wspierało rynek mięsa drobiowego i jaj, a tym samym umożliwi dalsze sprawne funkcjonowanie gospodarstw drobiarskich, które znalazły się w strefie ograniczeń.
31-05-2023
GIW poinformował 26 maja br. o nowym ognisku grypy ptaków, jakie stwierdzono na fermie indyków w Parczewie, gm. Kętrzyn (woj. warmińsko-mazurskie). Badania laboratoryjne wskazują, że czynnikiem zakażającym był wysoce zjadliwy szczep H5N1 wirusa grypy ptaków. Zgodnie z decyzją władz sanitarno-weterynaryjnych i administracyjnych utylizacji poddano wszystkie indyki na fermie (59,4 tys. szt.).Jest to nowe ognisko grypy ptaków w Polsce po dwumiesięcznej przerwie, kiedy to 22 marca stwierdzono dwa ogniska grypy ptaków na fermach kaczek rzeźnych w Przygodzicach (4987 szt. kaczek) i w Ostrowie (4657 szt. kaczek). Łącznie od początku 2023 r. zakażeniu wirusem grypy ptaków uległo w Polsce 1,03 mln szt. drobiu.Nowe ognisko grypy ptaków na indyczej fermie przekreśliło nadzieję polskiego drobiarstwa na odzyskanie wkrótce statusu kraju wolnego od obecności wirusa grypy ptaków i wznowienia eksportu mięsa drobiowego do krajów, które wstrzymały import ze względu na ogniska grypy ptaków.Brazylijskie władze sanitarno-weterynaryjne poinformowały 29 maja o wykryciu obecności wirusa grypy ptaków u chorych i padłych czarnoszyich łabędzi (Cygnus Melancoryphus) znalezionych na miejskiej plaży w Vitoria do Palmar. Miejscowość znajduje się na terenie Rio Grande do Sul, brazylijskiego stanu, który jest trzecim stanem w Brazylii pod względem wielkości produkcji drobiarskiej i eksportu mięsa drobiowego.Z obawy przed zakażeniem wirusem grypy ptaków drobiu w chowie fermowym inspekcje weterynaryjne przeprowadziły badania kontrolne kliniczne i epidemiologiczne w 74 fermach znajdujących się na terenie w promieniu 10 km od miejsca, gdzie znaleziono chore i padłe łabędzie. Wyniki badań oraz analiz laboratoryjnych nie wykazały obecności wirusa grypy ptaków na fermach drobiu poddanych inspekcji weterynaryjnej.W stanie Rio Grande do Sul produkowanych jest prawie 14% brazylijskich kurcząt brojlerów, a udział eksportu mięsa drobiowego z tego stanu wyniósł w 2022 r. ponad 16% brazylijskiego eksportu ogółem. Stan ten jest drugim w Brazylii pod względem wielkości eksportu jaj (29% udział w eksporcie jaj ogółem) i tylko niewiele ustępuje pod tym względem stanowi Mato Grosso, który jest największym eksporterem brazylijskich jaj.  
29-05-2023
Ovostar Union, jeden z większych ukraińskich producentów jaj, czterokrotnie zwiększył w pierwszym kwartale 2023 r. eksport jaj do 105 mln szt. (27 mln szt. w I kw. ub.r.). Udział eksportu jaj w sprzedaży ogółem wzrósł z 11% w I kw. ub.r. do 44% w I kw. br. Większość eksportu jaj trafiła na rynki UE, głównie dzięki zniesieniu ceł od kwietnia 2022 r. Firma Ovostar Union obawia się, że ewentualne wprowadzenie ograniczeń (kontyngenty, cła) w imporcie ukraińskich jaj do UE spowoduje perturbacje w realizacji bieżącej produkcji, która z powodu trwającej wojny jest ciągle niestabilna i podlega wahaniom.Ovostar Union użytkował na koniec I kw. br. 6,38 mln szt. kur niosek, nieco mniej w porównaniu do I kw. ub.r. (6,80 mln szt.). Firma wyprodukowała w I kw. br. 406 ton proszku jajecznego i 3 tony płynnych produktów jajecznych wobec 561 ton proszku jajecznego i 2 ton płynnych produktów jajecznych w tym samym okresie czasu ub.r.Poważne obawy wśród niemieckich właścicieli zakładów wylęgowych produkujących jednodniowe pisklęta kurki na potrzeby sektora jajczarskiego budzi wprowadzenie ostatnio przez niemieckie ministerstwo rolnictwa zaostrzonych przepisów, zgodnie z którymi począwszy od 1 stycznia 2024 r. zakazana jest segregacja jaj po siódmym dniu ich inkubacji.Ponieważ obecnie oferowana w tym celu spektroskopowa technologia segregacji jaj w oparciu o efekt Ramana nie jest wystarczająco skuteczna i w praktyce powoduje zbyt wiele błędów, właściciele zakładów wylęgowych będą musieli sprzedać wylężone jednodniowe koguciki do ferm tuczu lub zrezygnować z dalszej działalności.Przedstawiciele producentów jaj w Niemczech informują, że spośród 20 zakładów wylęgowych produkujących w 2021 r. pisklęta kurki obecnie działa jedynie 8. Produkują one zaledwie 50% piskląt kurek potrzebnych do produkcji jaj w Niemczech; pozostałe pisklęta są importowane. Jeśli proponowane nowe przepisy zaostrzające zasady segregacji jaj wylęgowych nie ulegną zmianie, to najprawdopodobniej kolejne zakłady wylęgowe zaprzestaną produkcji piskląt, a niemieckie fermy jajczarskie będą importowały pisklęta kurki z krajów UE, w których nie obowiązują tak drastyczne przepisy.
26-05-2023
Nieprzerwanie od kwietnia/maja ub.r. trwa spadek cen zbóż na giełdach w Chicago i Paryżu. Spodziewane dobre zbiory w krajach na półkuli północnej, szczególnie w UE i Rosji, nie zapowiadają, że sytuacja ta ulegnie zmianie przynajmniej do żniw, co zdają się potwierdzać kontrakty długoterminowe. W UE wysokim zbiorom sprzyja też dobra pogoda, poza Włochami i Hiszpanią, które to kraje od wielu lat importują rosyjskie i ukraińskie zboża z czarnomorskich portów. Niestety, pomimo wznowienia czarnomorskiej umowy zbożowej Rosja opóźnia wejście statków do portów, co poważnie wpływa na tempo eksportu.Rozwiązuje się też problem ze sprzedażą zboża przez polskich rolników. Sprawnie postępuje eksport zboża przez porty. Wg danych MRiRW rolnicy sprzedali już ok. 40% swoich zbóż, ale nadal trzeba skupić jeszcze ok. 2,0-2,5 mln ton. Ważnym czynnikiem zachęcającym rolników do sprzedaży zboża jest wprowadzony system dopłat, chociaż spotkał się on z krytyczną oceną niektórych państw UE.Nadal utrzymuje się dobra cena sprzedaży jaj w UE; wg danych DG AGRI wynosi ona średnio 262,42 €/100 kg jaj klasy A i jest wyższa o ponad 36% w porównaniu do ceny jaj w tym samym okresie ub.r. Średnia cena sprzedaży jaj jest różna w zależności od systemu utrzymania kur niosek i wynosi 250-300 €/100 kg jaj od kur z chowu klatkowego i ściółkowego, 350 €/100 kg jaj od kur z chowu na wolnych wybiegach i nawet 450 €/100 kg jaj od kur w chowie organicznym.W krajach UE prawie 57% kur niosek jest utrzymywane w chowie bezklatkowym, w tym 36% w kurnikach ściółkowych, 14% na wolnych wybiegach i 6,5 % w chowie organicznym. Pozostałe 43,2% jest utrzymywane w klatkach wzbogaconych.Największymi producentami jaj w UE są Niemcy i Francja (po 14% udziału w rynku), następnie Hiszpania i Włochy (po 12% udziału w rynku), Niderlandy (10% udział w rynku) i Polska (8% udział w rynku). Najwięcej kur niosek utrzymywanych w klatkach jest w Polsce (ponad 70%), najmniej w Niemczech (ok. 5%). W Niderlandach 59% kur jest utrzymywanych na ściółce, natomiast na wolnych wybiegach w Niemczech prawie 25% kur.
24-05-2023
Od wielu lat toczy się w Polsce dyskusja wokół możliwości i zasadności wykorzystania krajowych źródeł białka roślinnego, głównie nasion roślin strączkowych innych niż nasiona soi, jako białkowego surowca paszowego zastępującego importowaną śrutę sojową. Jednym z argumentów jest chęć wyeliminowania ze składu pasz śrutę sojową z nasion soi genetycznie modyfikowanych, czyli soi GMO. Może na początku nie całkiem, ale przynajmniej w jakiejś znaczącej części.W tym celu wprowadzono ustawowy zakaz stosowania w produkcji pasz śruty sojowej GMO, ale zakaz ten jest sukcesywnie przesuwany co pewien czas na kolejny okres kilku lat. Ostatnio podpisem Prezydenta RP moratorium to ma obowiązywać do 1 stycznia 2025 r.Dzięki wieloletniemu rządowemu programowi badawczemu nad zastosowaniem krajowych roślin wysokobiałkowych w paszach dla drobiu i trzody chlewnej przeprowadzono dziesiątki doświadczeń zarówno uprawowych, jak i żywieniowych. Okazuje się, że wyprodukowane w Polsce nasiona roślin strączkowych, w tym także soi non-GMO, mogą z powodzeniem zastępować jakąś część importowanej śruty sojowej GMO zarówno w paszach dla drobiu, jak i trzody chlewnej.Niestety, wytwórnie pasz z różnych powodów nie starają się wykorzystywać polskich nasion wysokobiałkowych. Jednym z nich jest fakt zbyt małej produkcji nasion w Polsce oraz rozproszenia tej produkcji i stąd niemożność pozyskiwania dużych jednolitych partii pod względem wartości pokarmowej, czynnika bardzo ważnego przy produkcji przemysłowych mieszanek paszowych.Obawy przemysłu paszowego podzielają producenci drobiu, którzy we wspólnym proteście przedstawicieli 13 organizacji zrzeszających polskich producentów drobiu i jaj sprzeciwiają się wprowadzeniu do nowelizacji ustawy o paszach zapisu ustanawiającego 15% udział krajowych roślin białkowych jako Narodowy Cel Wskaźnikowy. Wg projektu tej nowelizacji udział krajowych roślin białkowych w paszach ma począwszy od stycznia 2025 r. zastępować 15% udziału śruty sojowej GMO jaka została wykorzystana w produkcji pasz w 2024 r. Wielkość to ma wzrastać w kolejnych latach o dodatkowe 6% udziału z poprzedniego roku aż do ponad 41% udziału w paszach wyprodukowanych w 2032 r.W związku z powyższym projektem dyskusja nad nowelizacją ustawy o paszach trwa w sejmowych Komisjach. Jeśli uzyska poparcie posłów, to wejdzie pod obrady Sejmu RP. Warto więc śledzić przebieg tej dyskusji i słuchać argumentów różnych stron, w tym także głoś producentów drobiu i jaj.
22-05-2023
 W dniu 9 maja 2023 roku odbyła się 2. edycja Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Studenci w Zootechnice i Akwakulturze – wyzwania i badania” w formie on-line za pośrednictwem platformy MS Teams. Organizatorem Konferencji był Instytut Nauk o Zwierzętach, Polskie Towarzystwo Zootechniczne oraz studenckie Koło Naukowe Hodowców Zwierząt Gospodarskich.http://animal.sggw.pl/2023/05/17/raport-z-2-edycji-miedzynarodowej-konferencji-naukowej-studenci-w-zootechnice-i-akwakulturze-wyzwania-i-badania/
22-05-2023
Niewątpliwie polscy producenci drobiu i jaj z uwagą śledzą wszystko to, co dzieje się na krajowym i światowym rynku zbóż. Wszak to pasze są głównym składnikiem kosztów produkcji, a zboża najważniejszym surowcem mieszanek paszowych. I to cena zbóż (pszenicy, kukurydzy) decyduje w znacznym stopniu o cenie sprzedaży pasz dla drobiu. Ważnym elementem kosztów żywienia jest też cena sprzedaży śruty sojowej, głównego źródła białka w paszach dla drobiu.A sytuacja na światowych (i krajowych) rynkach zbóż i soi jest niecodzienna! Po okresie gwałtownych i nadzwyczajnych wzrostów (nawet o 100%) cen sprzedaży zbóż i soi na światowych giełdach, z jakimi mieliśmy do czynienia na początku drugiej połowy ub.r., cena sprzedaży pszenicy, kukurydzy i soi spadła do poziomu równego temu, jaki mieliśmy w 2021 r.I co ciekawe, ceny te wykazują ciągle, wprawdzie już tylko niewielki, trend spadkowy. Szczególnie w związku z przedstawianymi prognozami o zwiększonej produkcji pszenicy, kukurydzy i soi w krajach, gdzie produkcja jest wiodąca. IGC (Międzynarodowa Izba Zbożowa) szacuje, że światowe zbiory zbóż wzrosną do 2294 mln ton, w tym pszenicy do 783 mln ton, i mogą to być zbiory najwyższe od kilkunastu lat. Ukraińskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło kilka dni temu, że obszar zasiewów pszenicy jarej będzie największy od 12 lat i wyniesie w br. ok. 285 tys. ha; obszar zasiewów pszenicy jarej na Ukrainie wynosił w 2013 r. 160 tys. ha, a w 2021 r. ok. 192 tys. ha.Ważnym sygnałem stabilizującym światowe ceny na rynkach zbożowych jest przedłużenie umowy dot. eksportu zbóż z ukraińskich portów nad Morzem Czarnym na kolejne dwa miesiące. Eksport pszenicy z Polski w I kw. br. wyniósł 1,209 mln ton i był większy ponad dwukrotnie od eksportu pszenicy w I kw. 2022 r. (374 tys. ton). Głównymi importerami polskiej pszenicy były Niemcy, Nigeria, RPA i Arabia Saudyjska. 
19-05-2023
Nie słabną obawy polskich producentów kurcząt brojlerów przed konsekwencjami przedłużenia bezcłowego i nie objętego żadnymi kontyngentami importu mięsa drobiowego z Ukrainy na teren UE. Tym bardziej, że eksport taniego mięsa drobiowego z Ukrainy do UE wzrósł w ostatnich miesiącach wielokrotnie!Głównym eksporterem jest MHP, holding rolniczy, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w Europie, który jest właścicielem ponad 400 tys. ha ziem uprawnych na terenie Ukrainy i dzięki temu dysponuje tanim zbożem do produkcji pasz. Ponadto MHP, oficjalnie zarejestrowany na Cyprze, jest właścicielem zakładów drobiarskich w Holandii i dzięki temu może przetwarzać wyprodukowany na Ukrainie drób i sprzedawać na europejskich rynkach jako produkt unijny skutecznie wypierając mięso drobiowe produkowane nie tylko w Polsce, ale także we Francji, Włoszech. Hiszpanii czy Niemczech.Przedstawiciele polskich organizacji drobiarskich poddają w wątpliwość decyzje KE dot. bezcłowego importu mięsa drobiowego z Ukrainy, czy jest to rzeczywiście pomoc Ukrainie będącej w stanie wojny z Rosją, czy też nie jest to pomoc skierowana głównie w stronę jednego holdingu drobiarsko-rolniczego?Kontrowersje budzi też bezwzględny obowiązek przestrzegania kosztownych wymagań środowiskowych i dobrostanowych przez producentów drobiu w UE wpływających na wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego, a które to obostrzenia nie są wymagane od producentów mięsa drobiowego na fermach w Ukrainie. Dalsze utrzymywanie obecnej sytuacji może doprowadzić do poważnego naruszenia delikatnej równowagi na europejskim rynku drobiarskim i gwałtownego spadku opłacalności, zwłaszcza w obliczu ciągle wysokich kosztów produkcji. 
17-05-2023
Z pewnością wiadomość o stwierdzeniu obecności wysoce zjadliwego szczepu H5N1 wirusa grypy ptaków u dwóch padłych rybitw Cabot’a (Thalasseus acuflavidus), znalezionych na wybrzeżu niewielkiego brazylijskiego stanu Espirito Santo, położonego nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego w południowo-wschodniej części Brazylii, wywołała ogromne zaniepokojenie na światowym rynku drobiarskim.Wprawdzie rząd brazylijski twierdzi, że wykrycie wirusa H5N1 u dwóch rybitw nie oznacza, że wirus zaatakował fermy drobiu, i zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt (WOAH) nie ma żadnych podstaw do wstrzymania eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego i jaj, to jednak potencjalne niebezpieczeństwo zakażenia wirusem grypy ptaków brazylijskich ferm drobiowych jest w tej chwili znacznie poważniejsze. Przypomnijmy, że przypadki zakażenia drobiu fermowego zostały potwierdzone w Argentynie, Urugwaju i Chile, krajach sąsiadujących z Brazylią.Wg analityków rynku drobiarskiego ewentualne rozprzestrzenienie się wirusów H5N1 na fermy drobiu w Brazylii będzie wymagało przedefiniowania zasad ograniczających eksport mięsa drobiowego i jaj, a może nawet zaprzestania zamykania granic przed importem mięsa drobiowego i jaj z krajów, gdzie stwierdzono przypadki zakażenia drobiu w chowie fermowym wirusem grypy ptaków. Obecnie obowiązuje zasada regionalizacji ograniczająca eksport mięsa drobiowego i jaj wyłącznie z tych ferm, które znajdują się na obszarze (regionie) zakażonym, pod warunkiem, że na pozostałym obszarze danego kraju prowadzona jest restrykcyjna bioasekuracja oraz ciągłe monitorowanie stanu zdrowia drobiu, potwierdzone odpowiednim audytem sanitarno-weterynaryjnym.Nie wydaje się prawdopodobne, żeby ewentualne wystąpienie przypadków zakażenia drobiu wirusem H5N1 na brazylijskich fermach mogło spowodować znaczny niedobór mięsa drobiowego na świecie, a tym samym gwałtowny wzrost popytu i cen na mięso z takich krajów jak Polska, która zresztą nie jest wolna od grypy ptaków. Przypomnijmy, że Brazylia jest znaczącym eksporterem mięsa drobiowego na rynek UE.
15-05-2023
Nadmierny bezcłowy i nieobjęty kontyngentem eksport ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj zagrażają równowadze rynkowej w UE, w tym głównie producentom drobiu i jaj w Polsce, która jest największym producentem mięsa drobiowego i jednym z największych producentów jaj w UE.Sprawny eksport wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego i jaj na wewnątrzunijny rynek gwarantuje opłacalność polskiej produkcji drobiarskiej, która może czuć się zagrożona wzrastającym napływem taniego mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy. Dotychczas ukraiński eksport drobiarski na obszar UE objęty był zarówno kontyngentami, jak i cłem, ale te ograniczenia zostały zdjęte decyzją KE z ub.r. Wprawdzie PE 9 maja br. opowiedział się przeciwko dalszemu obowiązywaniu bezcłowego importu produktów rolnych z Ukrainy do UE, ale ostateczne decyzje w tej sprawie będzie podejmowała Rada Europejska. Głosowanie może przebiegać różnie, tym bardziej że w ostatnich dniach 12 państw UE opowiedziało się w liście skierowanym do KE przeciwko ograniczeniom importu z Ukrainy, ponieważ decyzja ta podważa integralność rynku wewnętrznego UE. Przy okazji padły stanowcze głosy protestu przeciwko działaniom rządu w Polsce.KE nie prowadzi stałego monitoringu równowagi rynkowej w zakresie mięsa drobiowego i jaj w takim stopniu, który pozwalałby na skuteczną interwencję w sytuacji zagrożenia stabilności tej równowagi. Komisarz ds. rolnictwa KE zobowiązał się do takiego monitoringu dopiero po radykalnej decyzji kilku przyfrontowych państw UE, które w kwietniu br. wprowadziły absolutny zakaz importu bardzo wielu ukraińskich produktów rolnych.Wprowadzenie umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą opartej na zasadzie wolnego handlu różnymi towarami na obszarze państw UE, co ma pomagać Ukrainie prowadzącej wojnę z Rosją, wywołało spore napięcia rynkowe. Przypomnijmy, że możliwość bezcłowego importu zbóż z Ukrainy do państw UE została wprowadzona już w 2014 r., ale dopiero uniemożliwienie wywozu zbóż z Ukrainy poprzez czarnomorskie porty w 2022 r. wywołało nowe problemy.Problemy te zostały tylko częściowo rozwiązane w wyniku umowy z Rosją, Turcją i ONZ o utworzeniu korytarz humanitarnych, ale i tak znaczna ilość ukraińskich zbóż została wyeksportowana do kilku przyfrontowych państw UE powodując w tych krajach kłopoty ze sprzedażą zbóż. Wynika z tego, że UE nie jest przygotowana do bezkonfliktowego importu produktów rolnych z Ukrainy (nadmierna podaż, cła, kontyngenty, infrastruktura magazynowa, transport, logistyka itp.).
12-05-2023
Światowy rynek zbożowy przygotowuje się do kolejnych żniw 2023/24 w krajach półkuli północnej. Wg International Grain Council (Międzynarodowa Komisja Zbożowa) z siedzibą w Londynie produkcja pszenicy na świecie w sezonie 2023/24 wyniesie 787 mln ton i będzie to mniej o 2,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2022/23 (803 mln ton), ale więcej o 0,8% w porównaniu do sezonu 2021/22 (781 mln ton). Jednocześnie przewiduje się, że światowe zapasy pszenicy w sezonie 2023/24 będą niższe o 2,4% (277 mln ton) w porównaniu do sezonu 2022/23 (284 mln ton) i nieco wyższe o 1% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22.Natomiast światowa produkcja kukurydzy wyniesie w sezonie 2023/24 1208 mln ton i będzie większa o 5,1% w porównaniu do sezonu 2022/23 (1150 mln ton), ale nieco mniejsza o 1,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2021/22 (1221 mln ton). Światowe zapasy kukurydzy w sezonie 2023/24 wyniosą 264 mln ton i będą większe o 2,4% w porównaniu do zapasów w sezonie 2022/23 (258 mln ton), ale znacznie mniejsze o 6% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22 (281 mln ton).Z powyższego Raportu IGC wynika, że sytuacja na światowym rynku zboża w sezonie 2022/23 nie powinna ulegać gwałtownym zmianom, w tym także nie powinny ulegać gwałtownym zmianom ceny pszenicy i kukurydzy na giełdach w USA i Francji. A jednak…Obawy przed brakiem ukraińskiej pszenicy na światowym rynku z powodu blokady czarnomorskich portów wywołały panikę wśród importerów. Zupełnie nieoczekiwanie ceny pszenicy w maju 2022 r. osiągnęły na paryskiej giełdzie MATIF niespotykany wcześniej poziom i wynosiły 2,0 tys. zł/tonę ( średnio w UE 1,8 tys. zł/tonę i w Polsce 1,7 tys. zł/tonę). Po zapowiedzi uruchomienia humanitarnych korytarzy eksportu i zawarciu umowy otwierającej dostęp do czarnomorskich portów sytuacja na światowym rynku zbożowym uspokoiła się, co spowodowało, że w kolejnych miesiącach cena tylko spadała. Przypomnijmy, że światowe zapasy pszenicy w tym okresie były wyższe aniżeli w sezonie wcześniejszym, ale panika ma swoje prawa, z którego skorzystali spekulanci.Ceny pszenicy na giełdzie w Paryżu wzrosły jeszcze raz w październiku 2022 r. i wynosiły ponad 1,7tys. zł/tonę (średnio w UE poniżej 1,7 tys. zł/tonę i w Polsce 1,6 tys. zł/tonę), aby potem już tylko spadać do 1,1 tys. zł/tonę (i mniej) w kwietniu 2023 r. Podobne ceny osiągnęła pszenica średnio w UE i w Polsce.Czy trwające obecnie „przepychanki” w sprawie zawarcia nowego porozumienia dot. humanitarnych korytarzy służących eksportowi ukraińskich zbóż wywołają znowu panikę wśród importerów, co przełoży się na wzrost światowych cen sprzedaży zbóż? Wydaje się wielce prawdopodobne, że spekulanci będą chcieli wykorzystać nadarzającą się sytuację i w dogodnym momencie wywołają nagły wzrost ceny zbóż. Chyba że „czarne” prognozy tym razem nie sprawdzą się, bo rynek okaże się bardziej odporny i nie ulegnie „wojennej” psychozie. Wszak już powoli świat zaczyna przyzwyczajać się do trwającej ponad rok wojnie na Ukrainie… 
10-05-2023
Analitycy rynku drobiarskiego prognozują wzrost produkcji drobiu w UE w 2023 r. o ponad 1%. Nadal głównym czynnikiem stymulującym wzrost produkcji będzie rosnący popyt na relatywnie tańsze mięso drobiowe w porównaniu do mięsa czerwonego, tym bardziej, że przewiduje się dalszy spadek w br. konsumpcji w UE wieprzowiny i wołowiny.Jednocześnie przewidywany jest spadek cen skupu kurcząt brojlerów i indyków, szczególnie w drugim półroczu br., ale ze względu na spodziewany spadek cen sprzedaży pasz (niskie ceny sprzedaży zbóż w skali globalnej) utrzyma się obecny poziom opłacalności produkcji. Nie przewiduje się też dalszego wzrostu kosztów energii (gaz, prąd) i paliw (koszty transportu).Eksport mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce wzrósł w 2022 r. o 7,4% i wyniósł 1,59 mln ton; eksport skierowany był głównie na wewnątrzunijny rynek. W IV kw. ub.r. dynamika eksportu zmniejszyła się, ale w okresie pierwszych dwóch miesięcy br. eksport mięsa drobiowego ponownie wzrósł o 7% (w porównaniu do stycznia/lutego 2022 r.)Nie maleje niepokój producentów drobiu i jaj w Polsce po ogłoszeniu przez PE akceptacji bezcłowego i nie objętego kontyngentami importu mięsa drobiowego z Ukrainy przez kolejny rok, co stanowi poważny krok w kierunku przedłużenia bezcłowego importu m.in. mięsa drobiowego i jaj na kolejny rok.Wprawdzie KE zamierza pilnie monitorować bieżącą sytuację na europejskim rynku drobiarskim i jeśli zacznie pojawiać się zagrożenie dla równowagi rynkowej, mogą zostać przywrócone kwoty taryfowe. Ale znając mechanizmy reagowania władz UE na pojawiające się zagrożenia należy zachować daleko idącą ostrożność; wprowadzenie ograniczeń w imporcie ukraińskiego drobiu i jaj mogłoby być wprowadzone najwcześniej we wrześniu br.  
08-05-2023
Przedstawiciele producentów drobiu z 17 afrykańskich krajów powołali 4 maja br. Konfederację Organizacji Afrykańskich ds. Rozwoju Produkcji Drobiarskiej. Podczas pierwszego inauguracyjnego posiedzenia, które odbyło się w Maroko w trakcie trwającej tam 15 Międzynarodowej Wystawy Rolniczej, przyjęto nazwę organizacji CADA, która jest akronimem francuskiej nazwy Confederation des organisations Africaines pour le Developpement de l’Aviculture.Pierwszym przewodniczącym CADA został przedstawiciel Maroko, kraju, który jest liderem w produkcji drobiarskiej wśród afrykańskich krajów, przy czym produkcja ta jest silnie wspierana przez rząd Maroko.Celem powołanej organizacji jest inicjowanie i wspieranie działań w zakresie rozwoju i umacniania szeroko rozumianej produkcji drobiarskiej z uwzględnieniem najnowocześniejszych wymogów jakości i bezpieczeństwa, a także ochrona lokalnej produkcji drobiarskiej w obliczu nasilającej się konkurencji w globalnym handlu mięsem drobiowym i jajami.Członkowie zawiązanej organizacji CADA mają nadzieję, że wkrótce do współpracy przyłączą się przedstawiciele pozostałych 37 krajów afrykańskich. Przyjęty przez CADA plan działania przewiduje ścisłą współpracę i wspieranie rozwoju produkcji drobiarskiej także w tych krajach, gdzie jest ona stosunkowo niewielka. Dobrym przykładem jest powołanie w skład Zarządu CADA przedstawicieli Rwanda Poultry Industry Association RPIA, kraju, gdzie produkcja drobiu jest prowadzona w niewielkiej skali.
05-05-2023
Wg opublikowanej w kwietniu br. przez KE krótkookresowej oceny bieżącego stanu rolnictwa w UE produkcja mięsa drobiowego w krajach UE w 2022 r. była niższa o 1,7% w porównaniu do produkcji w 2021 r. W głównej mierze przyczyniły się do tego spadki produkcji mięsa drobiowego we Francji, Włoszech i Niemczech (spadek o 12%, 9% i 3% odpowiednio). Warto podkreślić, że produkcja mięsa drobiowego w Polsce w 2022 r. (w porównaniu do produkcji w 2021 r.) wzrosła o 6% (o ok. 124 tys. ton).Poważnym zagrożeniem dla produkcji drobiarskiej w UE w 2022 r. pozostawało nadal ryzyko zakażenia się drobiu wirusami grypy ptaków, która stała się chorobą całoroczną, a nie tylko sezonową.Ograniczona produkcja i utrzymujący się na przyzwoitym poziomie popyt spowodowały, że ceny skupu kurcząt brojlerów w UE wzrosły od kwietnia 2022 r. i utrzymują się na podobnym poziomie do chwili obecnej. Pozwoliło to na częściową rekompensatę wysokich kosztów produkcji (pasze i energia). Analitycy rynku drobiarskiego przypuszczają, że jeśli ceny pasz i energii ulegną obniżeniu (niskie ceny zbóż na początku br., znaczny spadek cen gazu na giełdach), to produkcja mięsa drobiowego w UE w 2023 r. może wzrosnąć o 1,1 %. Sprzyjać temu będzie spodziewany wzrost konsumpcji mięsa drobiowego w krajach UE w 2023 r. o ok. 2,5%.Import mięsa drobiowego przez UE wzrósł w 2022 r. o 15%, głównie za sprawą znacznego wzrostu bezcłowego importu tańszego mięsa drobiowego z Ukrainy, ale także z Brazylii. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się dalszego wzrostu importu mięsa drobiowego w 2023 r. o 7%, co pozwoli zaspokoić obecny wysoki popyt.W 2022 r. ograniczenia importu mięsa drobiowego z UE (m.in. z powodu grypy ptaków) spowodowały spadek eksportu o 9%. Utrzymująca się nadal stosunkowo słaba konkurencja cenowa mięsa drobiowego wyprodukowanego w UE w porównaniu do Brazylii i Ukrainy może spowodować, że eksport z UE będzie w 2023 r. niższy o dalsze 5%.     
26-04-2023
Nie mogą jednocześnie działać na jednolitym rynku Unii Europejskiej dwa systemy taryfowe dot. importu żywności z Ukrainy – twierdzi na Forum EEC 2025 Jerzy Plewa, m.in. były urzędnik Komisji Europejskiej, który w ten sposób odniósł się do wprowadzonych przez rządy krajów europejskich graniczących z Ukrainą przepisów zakazujących ukraiński eksport żywności.Plewa uważa też, że w tej sprawie zostanie wprowadzone rozwiązanie unijne oparte na przestrzeganiu norm obowiązujących w UE dotyczących przede wszystkim jakości importowanych produktów. Za kontrolę zgodności jakości z europejskimi normami importowanej żywności z Ukrainy na obszar UE odpowiadają władze krajów granicznych z Ukrainą, w tym również władze Polski.Z tym że import żywności z Ukrainy do UE wywołuje napięcia w równowadze rynkowej nie tyle z powodu jakości, która często jest zgodna z normami unijnymi, ale z powodu wprowadzenia ponad rok temu przez KE prawa pozwalającego na nieograniczony żadnymi kontyngentami i cłami import żywności z Ukrainy. Taki system zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu UE nie tylko w Polsce, ale na terenie całej UE, o czym świadczą protesty zarówno rolników, jak i producentów.Plewa stwierdził też, że jeśli importowana żywność jest zgodna z europejskimi normami pod względem jakości, to nie oznacza, że musi ona być wyprodukowana w taki sam sposób, jak to się dzieje na terenie państw UE. Ostateczne rozwiązania prawne w sprawie dalszego importu żywności z Ukrainy do UE będą podejmowane w ramach tzw. Kodecyzji, czyli na wniosek KE i po pozytywnym zaopiniowaniu przez PE zostaną przyjęte przez Rade Europejską.Czy brukselskie władze UE zdołają przez najbliższe dwa miesiące (zezwolenie bezcłowego i bezkontyngentowego importu obowiązuje do końca czerwca br.) wprowadzić takie przepisy dot. importu żywności z Ukrainy, które nie będą zagrażały europejskiemu systemowi bezpieczeństwa żywnościowego? Na razie w pięciu krajach graniczących z Ukrainą obowiązuje zakaz importu ukraińskiej żywności.
24-04-2023
Polscy producenci drobiu wyrażają swoje zadowolenie po wprowadzeniu bezwzględnego zakazu importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do Polski. Niemniej, w związku z możliwością tranzytu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do krajów UE, co potencjalnie zagraża utrzymaniu równowagi na drobiarskim rynku UE i kontynuacji eksportu z Polski, przedstawiciele polskich drobiarzy nadal domagają się od władz UE wprowadzenia kontyngentów i ceł na import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj na terytorium UE oraz przestrzegania przepisów kontroli jakości obowiązujących eksporterów mięsa drobiowego i jaj z krajów spoza UE.Nadal na całym świecie występują wiosenne ogniska grypy ptaków. W krajach UE stwierdzono w 2023 r. liczne przypadki zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków HPAI: 77 ognisk na Węgrzech, 60 ognisk we Francji, 58 ognisk w Polsce, 21 ognisk w Czechach i 19 ognisk w Niemczech.W powiecie kaliskim na fermie w Oszczeklinie zutylizowano w ostatnich dniach 29 tys. kaczek zakażonych wirusem grypy ptaków. Zgodnie z obowiązującymi przepisami o zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusów HPAI zutylizowano również 8 tys. kaczek na fermie w Dąbrowie, znajdującej się w odległości ok. 1 km od zakażonej fermy w Oszczeklinie.Od początku 2023 r. w powiecie kaliskim potwierdzono 28 ognisk grypy ptaków. Powiatowy lekarz weterynarii z Kalisza poinformował, że powiat kaliski posiadając prawie 300 ferm jest obszarem o największym zagęszczeniu fermowego chowu drobiu w Polsce.Amerykański Departament ds. Rolnictwa USDA poinformował o potwierdzonym ognisku grypy ptaków HPAI na fermie indyków (75,8 tys. szt.) w powiecie Beadle, Dakota Płd. Kilka dni wcześniej ognisko grypy ptaków stwierdzono na fermie indyków (58,5 tys. szt.) w powiecie Dickey, Dakota Płn. W całym 2022 r. stwierdzono w stanie Dakota Płd. 61 ognisk grypy ptaków. Najwięcej ognisk grypy ptaków stwierdzono w USA w 2022 r. w stanie Minnesota (81 ognisk).Ogniska grypy ptaków w fermowym chowie drobiu stwierdzono w 2023 r. także w Kanadzie, Korei Płd., Japonii, Chinach i Tajwanie.
21-04-2023
Dyskusja wokół zasad, na jakich powinien opierać się import żywności z Ukrainy do Polski toczy się nie tylko przy stole, wokół którego zasiadają politycy polscy i europejscy, ale także na szosach wśród zdesperowanych i protestujących rolników.Wprowadzenie radykalnych administracyjnych ograniczeń importowych, zapowiedź uruchomienia wyłącznie monitorowanych tranzytowych przewozów ukraińskiej żywności do krajów pozaeuropejskich oraz intensyfikacja eksportu poza rynki UE w połączeniu z dopłatami skupowymi zboża budzi jeszcze większe emocje wśród protestujących rolników.W tej gorącej atmosferze narastają również obawy wśród drobiarzy, którzy zniechęceni opóźnionym działaniem władz krajowych i europejskich wobec ogromnego wzrostu eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj do UE przewidują załamanie się produkcji z powodu zalewu tych rynków zbytu, na których od wielu lat z powodzeniem sprzedaje swoje produkty przemysł drobiarski mający swoje siedziby w Polsce.W tle tych napięć rodzą się pytania, czy rzeczywiście import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj wpływa negatywnie na opłacalność fermowej produkcji drobiu i jaj w Polsce? Dane wskazują, że problem jest bardziej złożony.Wg danych MRiRW średnia cena skupu kurcząt brojlerów w Polsce wyniosła w marcu 2023 r. 5,85 zł/kg i wzrosła od stycznia do marca o 3,54% (w regionie południowo-wschodnim o 11,15%, w północnym o 4,2%, w centralnym o 3,94%, a w zachodnim jedynie o 1,55%). Warto jednak pamiętać, że cena skupu kurcząt brojlerów w okresie kwiecień/październik ub.r. wynosiła średnio ponad 6,10 zł/kg, czyli spadła obecnie o ponad 4%. Natomiast średnia cena skupu indyków w Polsce spadła od stycznia do marca br. o 2,41%.I pewnie jedną z przyczyn tego spadku jest wzmożony import ukraińskiego mięsa drobiowego do krajów UE. Ale z analiz rynkowych wynika, że nie jest to jedyna przyczyna. Szalejąca od ponad roku inflacja, a wcześniej ograniczenia spowodowane pandemią COVID-19, przyczyniły się do ogólnego spadku popytu i konsumpcji mięsa, w tym także drobiowego.

Partnerzy

Zakup czasopisma