Nowy rok w drobiarstwie z wyższymi kosztami robocizny

Rozpoczyna się nowy rok. Czy będzie on przyjazny dla rozwoju przemysłu, w tym przemysłu drobiarskiego? Rosnący popyt na produkty drobiarskie (mięso drobiowe, jaja) pozwala przypuszczać, że chów drobiu i produkcja jaj powinny nadal rozwijać się i być opłacalne zarówno dla właścicieli ferm, jak i zakładów drobiarskich.

Niestety, przed drobiarstwem pojawiają się też poważne wyzwania. Jednym z nich jest utrzymanie płynności finansowej wobec rosnących kosztów, w tym kosztów robocizny.

Pracodawcy w przemyśle spożywczym, także w drobiarskim, poszukują pracowników. W listopadzie ub.r. było w Polsce ponad 236 tys. ofert pracy, mniej aniżeli jeszcze dwa-trzy lata temu. Jednym z czynników ograniczających zatrudnianie nowych pracowników są rosnące koszty wynagrodzenia. Dlatego pracodawcy coraz częściej starają się zastępować „tanie ręce” pracowników „droższą automatyzacją” procesów wytwarzania, licząc, że nowe maszyny będą zastępować pracowników przez kilka lat. Częściej też wykorzystywane są programy i technologie IT wspierane przez sztuczną inteligencję.

W styczniu br. wzrasta minimalne wynagrodzenie pracowników do 4242 zł brutto (3221,98 zł netto po odjęciu składek na ubezpieczenie społeczne, składkę zdrowotną i zaliczkę na podatek dochodowy). Zgodnie z art. 3 Ustawy z 10 października 2002 r. (przyjętej ponad 20 lat temu!) o minimalnym wynagrodzeniu za pracę w kolejnym roku decyduje prognozowany wskaźnik cen ogłaszany przez GUS; jeśli wyniesie on co najmniej 105%, wówczas ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia. GUS ogłosił w Dzienniku Urzędowym RP „Monitor Polski”, że prognozowany wskaźnik cen w 2024 r. wyniesie 106,6%.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 11/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma