Lohmann Deutschland zainstalował w swoich zakładach wylęgowych technologię Respeggt selekcji 9-dniowych jaj wylęgowych umożliwiającą oddzielenie jaj z embrionem płci męskiej

W wyniku współpracy dwóch niemieckich firm Lohmann Deutschland i Respeggt Group powstała możliwość selekcji jaj wylęgowych przeznaczonych do wylęgu kurek na fermy produkujące jaja spożywcze w 9 dniu ich inkubacji i wydzielenia z dalszego procesu lęgu tych jaj, w których rozwija się embrion płci męskiej, czyli kogucik. Dzięki temu można uniknąć likwidacji jednodniowych żywych kogucików oddzielonych po wylęgu od kurek przez sekserów. Przypomnijmy, że na świecie takiej likwidacji ulega w ciągu roku ponad 6 mld kogucików!

Technologia selekcji jaj opiera się na analizie (przy pomocy opatentowanych odczynników wybarwiających) specyficznych hormonów związanych z płcią w próbce płynu pobranego poprzez mikrootwór wykonany laserem w skorupie jaja z omoczni embrionu rozwijającego się przez 9 dni inkubacji. Technologia Respeggt została zainstalowana już w dwóch zakładach wylęgowych należących do Lohmann Deutschland.

Niestety, zaproponowana przez Respeggt Group technologia budzi wątpliwości wśród bioetyków. Oddzielone jaja z embrionem płci męskiej są bowiem mechanicznie utylizowane i po obróbce wykorzystywane jako surowiec do produkcji pasz i karmy, ale – jak wiadomo – 9-dniowy embrion, wprawdzie osłonięty skorupą i niewidoczny dla oka, przypomina wyglądem pisklę, posiada wykształcony mózg, oczy, grzebień, układ krwionośny, bijące serce, przewód pokarmowy, wyraźne zaczątki dzióbka, łap, pazurków i skrzydeł, a nawet pierwsze upierzenie, zwłaszcza na ogonie.

Warto nadmienić, że w Niemczech prowadzone są też – na razie w niewielkiej skali – próby tuczu w/w kogucików. Tucz taki trwa dłużej aniżeli tucz kurcząt brojlerów i jest traktowany jako chów organiczny. Oferowana cena sprzedaży tuszki takiego kogucika jest wyższa w porównaniu do ceny sprzedaży tuszki kurczaka brojlera, ale w całości pokrywa koszty tuczu i przynosi producentowi zysk.

Tuszki takie są oznakowane certyfikatem OTK (z niem. Ohne Küken Töten – tłum. Bez Zabijania Piskląt) świadczącego, że koguciki pochodziły z wylęgu, w którym nie poddano utylizacji jednodniowych piskląt płci męskiej. Okazuje się, że wśród konsumentów są amatorzy takich tuszek gotowi zapłacić za nie wyższą cenę, m.in. ze względu na szczególne walory bardziej dojrzałego mięsa i znacznie mniejsze otłuszczenie. Dla wielu osób ważnym jest też fakt, że jednodniowe koguciki zostały uratowane przed mechaniczną utylizacją zaraz po wylęgu.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 11/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma