Aktualności

05-03-2021
    Warunki, w jakich muszą prowadzić swoją działalność rolnicy-producenci zwierząt i firmy zajmujące się przetwórstwem surowców pochodzenia zwierzęcego, w tym przemysł drobiarski, są nie tylko bardzo trudne, ale także zupełnie nowe i pełne nieznanych dotychczas sytuacji. Decyzje rządów bardzo wielu państw, wynikające z chęci ograniczenia negatywnych skutków pandemii COVID-19, polegają m.in. na trwającym od dłuższego czasu finansowym wsparciu przedsiębiorców, w różny sposób i w różnej skali tak, aby podtrzymać produkcję i zapobiec ewentualnemu bezrobociu. Niestety, administracyjne i finansowe rozregulowanie rynków doprowadziło do zmiany ich funkcjonowania. Wbrew prawdziwym informacjom o wzroście produkcji zbóż na świecie w sezonie 2019/20 w porównaniu do poprzedniego sezonu (kukurydza 1134 mln ton, wzrost o 1,55%, pszenica 773,4 mln ton, wzrost o 1,24%), w tym także w Polsce, ceny zbóż wzrosły nawet o kilkadziesiąt procent, nie tylko z powodu zwiększonego importu zbóż przez Chiny, ale także dzięki spekulacyjnym operacjom prowadzonym przez międzynarodowe fundusze finansowe. Obawiając się poważnych konsekwencji niekontrolowanego wzrostu cen surowców paszowych oraz zmian, jakie ma wprowadzić w UE zapowiadany Plan Strategiczny dla nowej WPR producenci zwierząt w Polsce zawiązali porozumienie HodowcyRazem, którego celem jest m.in. wyznaczenie kierunku rozwoju polskiego rolnictwa w najbliższej dekadzie. HodowcyRazem proponują stworzenie nowej polityki produkcji i eksportu polskich produktów zwierzęcych, w której atrakcyjnie niska cena sprzedaży zostanie zastąpiona wysoką jakością. Wymaga to ogromnego wielokierunkowego wysiłku zarówno ze strony producentów, jak i władz państwowych, ale jest jedyną drogą, aby zapobiec stopniowemu spadkowi produkcji zwierzęcej w Polsce.  
03-03-2021
  Amerykańska firma Xiant Inc., mająca swoją siedzibę w Greeley, Kolorado (USA) opatentowała technologię wytwarzania żarówek wyposażonych w PAWS (Pulsed Alternating Wavelengths System = System Zmieniający Impulsowo Długość Fal Świetlnych). Znajdujący się w każdej żarówce elektroniczny układ steruje długością wysyłanych przez tę żarówkę fal świetlnych, które zmieniają się w mikrosekundach w sposób nie zauważalny przez człowieka lub zwierzę, natomiast rejestrowane są przez oko i oddziałując na procesy fotochemiczne zachodzące w oku wywierają wpływ na fizjologię zwierząt. W trakcie doświadczeń przeprowadzonych także w skali przemysłowej stwierdzono, że żarówki wyposażone w PAWS mogą być szczególnie przydatne w chowie kur niosek, gdzie światło odgrywa zasadniczą rolę w procesie wytwarzania i znoszenia jaj. Okazało się również, że pulsujące światło w zauważalny sposób wpływa pozytywnie nie tylko na wskaźniki produkcyjne, ale także na dobrostan zwierząt, zmniejszając napięcia emocjonalne u drobiu przejawiające się w odruchach nadmiernej ruchliwości, nerwowości, a nawet przypadkach agresji i kanibalizmu. Ptaki w kurnikach wyposażonych w oświetlenie z systemem PAWS są dużo spokojniejsze i mniej zestresowane, co zostało potwierdzone odpowiednimi badania poziomu hormonów. Oświetlenie kurników żarówkami z systemem PAWS pozwala wydajniej kontrolować procesami reprodukcyjnymi u ptaków, w tym precyzyjniej stabilizować przebieg dojrzewania płciowego kurek w stadzie, poprawiać przebieg procesów owulacji u kur niosek w okresie nieśności, także w końcowym okresie nieśności. System PAWS pozytywnie wpływa również na przyzwyczajenia pokarmowe i tempo wzrostu kurcząt brojlerów.
03-03-2021
  Mark Jekanowski, kierownik Zespołu ds. Koniunktury w Światowym Rolnictwie USDA, w wywiadzie udzielonym portalowi FeedStrategy wyjaśnia dlaczego ceny pasz na świecie są wyższe i jakie to może mieć znaczenie dla producentów drobiu. Przypomnijmy, że koniunktura to inaczej splot okoliczności wywierający znaczny, głównie pozytywny, czasami negatywny, wpływ na warunki ekonomiczne decydujące o aktywności gospodarczej. Do warunków tych należą zmienne w czasie takie wskaźniki gospodarcze, takie jak: PKB, ceny, popyt i podaż, płace czy zatrudnienie. Mark twierdzi, że ceny sprzedaży pasz dla drobiu mogą wzrosnąć w 2021 r. nawet o 20% w porównaniu do ub.r., ponieważ na światowych rynkach wzrosły ceny kukurydzy i soi (poekstrakcyjnej śruty sojowej). Jeśli wrócimy do pierwszego półrocza 2020 r., to ceny kukurydzy i soi były stosunkowo niskie, a dokładniej - niskie nawet w okresie kilku ostatnich lat. Świat wtedy dopiero wchodził w okres pandemii. Wprowadzane kolejne lockdowny gwałtownie zmieniały warunki gospodarowania, silnie wpływając na popyt i podaż. Prognozy zbiorów zbóż i soi na świecie przedstawiane w I półroczu 2020 r. były bardzo optymistyczne, a nowe warunki sprzedaży Chinom przez USA (tzw. I faza Porozumienia) zbóż i surowców paszowych dopiero zaczynały obowiązywać. Ale gdy przyszła jesień 2020 r., okazało się, że zbiory zbóż i soi na świecie są znacznie mniejsze w porównaniu do wcześniejszych prognoz, przy czym jednocześnie Chiny postanowiły kupić większe ilości kukurydzy i soi (poekstrakcyjnej śruty sojowej) przekraczające dotychczasowe zamówienia, co w stosunkowo krótkim czasie doprowadziło do globalnej destabilizacji popytu i podaży zbóż i soi, zmniejszenia poziomu zapasów oraz wynikającej z tego podwyżki cen zarówno w sprzedaży bieżącej, jak i w składanych zamówieniach. Wprawdzie wyższe ceny surowców paszowych i pasz negatywnie wpływają na opłacalność produkcji drobiarskiej, ale z drugiej strony zachęcają producentów zbóż i soi do zwiększenia produkcji, co pozwoli w perspektywie najbliższych dwóch-trzech lat najpierw ustabilizować globalne ceny, a potem może nawet je obniżyć.
26-02-2021
  Obserwatorzy europejskiego rynku drobiarskiego twierdzą, że chociaż różne problemy ciągle stanowią poważne zagrożenia, to w dłuższej perspektywie czasu oczekiwania w stosunku do europejskiego przemysłu drobiarskiego są pozytywne. Potwierdzają to dane przedstawione w raporcie Agricultural Outlook 2020-2030 przygotowanym przez Komisję Europejską. M.in. w okresie najbliższych dziesięciu lat można spodziewać się wzrostu spożycia i eksportu mięsa drobiowego, które z coraz większym powodzeniem zastępuje wieprzowinę nie tylko w europejskich kuchniach, ale praktycznie na całym świecie. Chociaż analitycy rynku mięsnego spodziewają się spadku do 2030 r. spożycia mięsa ogółem (głównie wieprzowiny) przez mieszkańców UE o 1,1 kg do średnio 67,6 kg/mieszkańca, to w dłuższej perspektywie czasu powinien wzrosnąć popyt Europejczyków na mięso drobiowe (zwiększenie średniej konsumpcji o 1,2 kg do 24,6 kg na mieszkańca UE do 2030 r.), co spowoduje nie tylko wzrost produkcji drobiu o 4,6% w ciągu najbliższych 10 lat (wzrost produkcji mięsa drobiowego w UE o 620 tys. ton), ale także wzrost cen sprzedaży kurcząt brojlerów (poprawa opłacalności produkcji). Niestety, chociaż w okresie najbliższych dziesięciu lat spodziewany jest wzrost eksportu mięsa drobiowego z UE o 7,6%, to przy prognozowanym na tę dekadę znaczącym wzroście globalnego popytu na mięso drobiowe udział wyprodukowanego w UE mięsa drobiowego w światowym handlu spadnie z obecnych 16,2% do ok. 15% w 2030 r. Najpoważniejszymi zagrożeniami stojącymi obecnie przed europejskim przemysłem drobiarskim to liczne przypadki ptasiej grypy (restrykcje w eksporcie) oraz spadek spożycia o 2,6% (zamknięty sektor HoReCa) i wynikająca z tego znacząca nadprodukcja mięsa drobiowego oraz spadek opłacalności produkcji (wzrost cen zbóż i pasz, spadek średnich cen skupu brojlerów w UE o 3,6% na koniec 2020 r.). Zdjęcie ograniczeń wynikających z pandemii COVID-19 postępuje zbyt wolno z powodu kłopotów z dostawami szczepionek.
24-02-2021
  Bakterie z rodzaju Salmonella znajdujące się w produktach spożywczych ciągle stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Źródłem zakażeń najczęściej jest żywność niepoddana odpowiedniej obróbce termicznej, a także brak higieny w trakcie przygotowywania potraw z surowych produktów (jaja, mięso, warzywa, soki itp.). Przy okazji warto podać, że wg informacji PZH w Polsce w 2019 r. stwierdzono 9,2 tys. przypadków salmonellozy (9,9 tys. w 2018 r.), z czego 5,9 tys. przypadków wymagało hospitalizacji (6,5 tys. w 2018 r.). Na podstawie raportu brytyjskiego Public Health England dziennik „Daily Mail” poinformował opinię publiczną o wystąpieniu w ostatnich dniach kilkuset przypadków zatrucia bakteriami Salmonellą po spożyciu wyrobów takich firm, jak SFC i Vestey Foods, które oferowały konsumentom gotowe mrożone dania przygotowane z udziałem mięsa drobiowego. Dochodzenie prowadzone przez brytyjską agencję ds. bezpieczeństwa żywności FSA wykazało, że używane przez SFC i Vestey Foods mięso drobiowe pochodziło z Polski, a decyzją FSA podejrzane wyroby zostały wycofane ze sprzedaży. Niestety, przy okazji tej informacji okazało się, że obie brytyjskie firmy mają od wielu miesięcy poważny problem z zachowaniem higieny i przestrzeganiem reżimów technologicznych podczas produkcji swoich wyrobów. O wycofaniu z handlu skażonych Salmonellą produktów obu tych firm brytyjskie FSA nakazało już w IV kwartale ub.r. Higieniści twierdzą, że bakterie Salmonella ulegają całkowitej likwidacji po kilkuminutowej obróbce termicznej danego produktu żywnościowego w temperaturze co najmniej 60-65°C, co pozwala na całkowicie bezpieczne przygotowanie każdej potrawy. Jeśli przyjmiemy, że nikt nie spożywa surowego mięsa drobiowego, to trudno zgodzić się, że w zakażonych produktach firm SFC i Vestey Foods znajdowało się surowe mięso drobiowe, które nie zostało poddane obróbce termicznej najpierw w procesie produkcji, a potem konsumenci spożywali te wyroby bez ich wstępnego podgrzewania.
23-02-2021
  Jako przedstawiciele całego polskiego sektora drobiarskiego zwracamy się z apelem do władz, w szczególności Premiera RP oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, o pilne wsparcie. Obecnie trwa największy od 1989 roku kryzys w naszej branży. Pandemia koronawirusa, a przede wszystkim związane z nią ograniczenia, zastosowane zarówno w kraju, jak u odbiorców zagranicznych, spowodowały załamanie popytu na mięso drobiowe. Na to nałożyła się jeszcze epidemia grypy ptaków. Cena skupu żywca drobiowego gwałtownie spadła i utrzymuje się na dramatycznie niskim poziomie. Co więcej, koszty produkcji w sposób bezprecedensowy wzrosły – w tym w szczególności śruty sojowej, zbóż, czy dodatków paszowych. Na giełdach zbóż odnotowywane są 7-letnie rekordy cen pszenicy, kukurydzy, rzepaku. Śruta sojowa w ciągu ostatnich 6 miesięcy podrożała o ok. 50%. Powyższe przełożyło się na gwałtowne wzrosty cen pasz – o kilkadziesiąt procent w ciągu kwartału. Zaznaczamy przy tym, że koszty paszy są głównym kosztem produkcji drobiu ogółem. W efekcie hodowcy ponoszą ogromne straty. I chodzi tu nie tylko o rolników zbywających żywiec na tzw. wolnym rynku, ale także tych związanych długoterminowymi umowami kontraktacyjnymi. Bezprecedensowa jest nie tylko skala co do wartości strat, ale również zakres hodowców ponoszących straty – w zasadzie dotyczy to wszystkich. Zdecydowana większość z nich spłaca kredyty zaciągnięte na poczet poważnych inwestycji na rozwój lub dostosowanie do warunków rynkowych czy wymogów technologicznych i prawnych. Wielu hodowców obecnie zagrożonych jest bankructwem. Ta sytuacja wywołuje swoisty efekt domina. Masowo wręcz odmawiane są wstawienia piskląt na kolejne cykle. Prowadzi to do dramatu u hodowców – producentów jaj wylęgowych oraz wylęgarni. Hodowcy muszą przedwcześnie likwidować stada reprodukcyjne. Oczywiście kryzys dotyczy też zakładów ubojowych i przetwórczych, producentów pasz i innych kooperantów i pracowników tych podmiotów. Kryzys w drobiarstwie odbije swoje piętno na całej gospodarce, a to z uwagi na ogromną skalę działalności tej branży. Polska jest największym w Europie i należy do światowych liderów w produkcji i eksporcie mięsa drobiowego. Zatrudnienie w drobiarstwie, a także podmiotach współpracujących, znajduje wiele tysięcy osób - głównie na wsi i w mniejszych miastach, a więc regionach o wyższym bezrobociu. Na przestrzeni szeregu ostatnich lat wraz z hodowcami rozwinęło się wielu rolników – producentów zbóż oraz przedsiębiorstw z różnych sektorów: producenci pasz i dodatków, ubojnie i przetwórstwo, podmioty świadczące usługi weterynaryjne, firmy handlowe, transportowe, budowlane, serwisowe, dostawcy paliw i energii oraz wiele innych. Nie do przecenienia jest więc udział branży w dochodzie narodowym. Polski drób jest w niemal połowie eksportowany – w 2019 roku z kraju wyeksportowano ok 1,6 mln t mięsa i przetworów drobiowych o wartości blisko 13 mld zł. Obawiamy się, że bez zapewnienia szybkiego i istotnego wsparcia, nie przetrwa istotna część branży. Zwracamy uwagę, że analogiczna sytuacja ma miejsce w innych krajach Unii Europejskiej. Jest to więc sprawa bezpieczeństwa żywnościowego kraju i całej Unii Europejskiej. Mamy świadomość, że kryzys dotyczy wielu branż gospodarki. Obecnie należy dołożyć starań by zachować każde przedsiębiorstwo i miejsce pracy. Tym bardziej więc wsparcia wymaga drobiarstwo dające zatrudnienie wielu obywatelom i wnoszące tak duży wkład do dochodu narodowego. Podkreślamy, że dotychczasowa pomoc dla rolników jest nieporównywalnie niższa niż w przypadku podmiotów prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą. Hodowcy czują się wręcz dyskryminowani i oczekują równego traktowania i wsparcia podobnego jak dla innych branż. Poniżej przedstawiamy przykładowe elementy wsparcia. Mamy świadomość ograniczeń wynikających z uregulowań wspólnotowych rolnictwa. Jesteśmy przekonani, że w przypadku braku możliwości zastosowania danego wsparcia wprost, można znaleźć rozwiązanie równoważne. Potwierdzeniem tego są wypowiedzi Europejskiego Komisarza ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Postulaty: 1) zapewnienie możliwości uruchomienia interwencyjnego skupu i mrożenia mięsa oraz zapewnienie interwencyjnych ubojni także w odniesieniu do zdrowego żywca pochodzącego z terenów objętych ograniczeniami związanymi z grypą ptaków; 2) zwolnienie hodowców drobiu z płatności podatku dochodowego za 2020 rok, w szczególności tego opartego o normy szacunkowe, w przypadku którego podatek jest należny zupełnie w oderwaniu od zysku/straty; za bieżący rok, podobnie jak w poprzednich latach, stawka tego podatku została istotnie podwyższona; teraz oczywistym jest, że hodowcy w 2020 roku w większości odnotowali stratę; ponadto postulujemy zmianę zasad amortyzacji budynków inwentarskich w przypadku rozliczania podatku na zasadach ogólnych – obecnie amortyzacja rozkładana jest na 40 lat, tymczasem powinna wynosić maksymalnie kilkanaście lat (np. wzorem innych krajów UE); nie ma możliwości by budynek inwentarski był wykorzystywany przez ponad 20 lat bez generalnego remontu; 3) zwolnienie hodowców z płatności składek na ubezpieczenia społeczne (ZUS i KRUS) za nich, za zatrudnionych pracowników i domowników objętych KRUS oraz pomagających w gospodarstwie, którzy w tym zakresie powinni być traktowani tak, jak pracownicy; 4) wsparcie hodowców analogiczne jak w przypadku Tarczy Antykryzysowej – na warunkach nie gorszych niż dla przedsiębiorców, w tym dofinansowanie wynagrodzeń pracowników, wsparcie w przypadku przestoju czy ograniczenia produkcji, możliwość uzyskania w trybie przyspieszonym preferencyjnych kredytów, których duża część zostanie umorzona w przypadku kontynuowania działalności i utrzymania zatrudnienia; istotnym jest aby rolnicy byli traktowani równo niezależnie od tego jaki gatunek drobiu chowają oraz np. od tego czy są rolnikami ryczałtowymi czy rozliczającymi VAT, w jaki sposób rozliczają podatek dochodowy, czy prowadzą działalność gospodarczą z wpisem do CEIDG; 5) zapewnienie szybkich pożyczek/kredytów płynnościowych z preferencyjnymi stawkami i możliwością przynajmniej częściowego umorzenia – zwracamy uwagę, że rolnicy w szczególności współpracują z bankami spółdzielczymi, które uznawane są obecnie za najbardziej narażone w bankowości na skutki kryzysu; 6) ustanowienie prawnej, ustawowej prolongaty obowiązku dokonywania spłat rat kapitałowych kredytów inwestycyjnych i obrotowych – przy utrzymaniu obowiązku dokonywania bieżących spłat kwot odsetek. Zaproponowane rozwiązanie nie spowoduje znaczącego obciążenia dla banków, które będą nadal otrzymywać na bieżąco spłaty odsetek, natomiast zdecydowanie poprawi bieżącą płynność finansową przedsiębiorców i rolników; 7) zwolnienie hodowców z opłat środowiskowych, podatku od nieruchomości, opłat za wodę z własnych ujęć (np. studni głębinowych); 8) zwrot kosztów utylizacji drobiu analogicznie jak funkcjonuje to w odniesieniu do innych zwierząt hodowlanych (w tym w odniesieniu do kosztów utylizacji nieodebranych piskląt lub utuczonego drobiu); 9) dofinansowanie do ubezpieczeń drobiu i budynków inwentarskich; 10) weryfikacja uregulowań dotyczących zwalczania chorób drobiu, jak grypa ptaków - np. kwestia wymagań co do stref ochronnych; 11) przywrócenie możliwości ubiegania się o dotacje z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na modernizację technologiczną istniejących ferm – np. w celu poprawy bioasekuracji, warunków pracy czy dobrostanu zwierząt (hodowcy drobiu całkowicie wyłączeni są z możliwości uzyskania dotacji, co jest odbierane jako niesprawiedliwe); 12) przyspieszenie obsługi wniosków związanych z dotacjami np. z ARiMR, NFOSiGW, ZUS – otrzymujemy sygnały, że wiele postępowań jest procedowanych z opóźnieniem, tymczasem właśnie teraz należy zapewnić możliwie szybką realizację; 13) zapewnienie możliwości równego/uczciwego konkurowania producentów rolnych z krajów Wspólnoty z importem mięsa spoza UE (obecnie importowane jest mięso produkowane w warunkach i przy użyciu środków produkcji nielegalnych w Unii Europejskiej, co skutkuje nieuczciwą konkurencję cenową – np. z użyciem mączek mięsno-kostnych, chów klatkowy drobiu rzeźnego, niedozwolone w UE korzystanie z farmakologicznych środków weterynaryjnych czy dezynfekcyjnych, brak stosowania równoważnych wymogów dobrostanu w sposób ewidentny wpływających na koszty produkcji). Szanowni Państwo, krajowa branża drobiarska jako bardzo ważny element naszej gospodarki, niekwestionowany lider produkcji drobiu w Unii Europejskiej, wymaga pilnego wsparcia. Jest to w interesie nie tylko hodowców, ale wszystkich obywateli. Apelujemy o zastosowanie bezprecedensowych środków i to zarówno w domenie władz krajowych, jak i organów Unii Europejskiej, zanim będzie za późno. Z naszej strony deklarujemy wszelką możliwą współpracę. Sygnatariusze Porozumienia Rolniczego Zrzeszeń i Organizacji Drobiarskich: Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza Polski Związek Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz Krajowa Rada Izb Rolniczych Ogólnopolski Związek Producentów Drobiu „POLDRÓB” Zrzeszenie Rolników i Producentów Indyk Lubuski Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego UPEMI Regionalna Grupa Producentów Drobiu FARMER Polski Związek Hodowców i Producentów Gęsi
22-02-2021
  Rosyjskie władze sanitarne i chroniące prawa konsumentów poinformowały o zakażeniu się wysoce zjadliwym szczepem wirusa H5N8 siedmiu pracowników fermy drobiu położonej na południu Rosji. Wprawdzie wirus na razie nie przenosi się między ludźmi, ale dopiero czas pokaże, czy pojawi się mutacja wirusa AI zakażająca człowieka od innego człowieka. Przypadek zakażenia się ludzi wirusem ptasiej grypy władze Rosji przekazały do WHO. Nie tylko kraje UE walczą z pandemią ptasiej grypy. Indie, Japonia i Korea Płd. zmagają się z zakażeniami licznych stad drobiu wysoce zjadliwymi szczepami wirusa ptasiej grypy. Obawy przed niekontrolowanym rozprzestrzenianiem się wirusa ptasiej grypy poprzez produkty drobiarskie i możliwością zakażenia się tą drogą konsumentów spowodowały gwałtowny spadek konsumpcji jaj spożywczych i mięsa drobiowego wśród mieszkańców Indii. Panika spowodowała znaczący spadek cen sprzedaży jaj i mięsa drobiowego na wewnętrznym rynku Indii narażając wielu producentów na bankructwo. Władze weterynaryjne w Korei Płd. podjęły dramatyczną decyzję o prewencyjnym wybiciu ponad 28 mln szt. drobiu w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się groźnego wysoce zjadliwego wirusa ptasiej grypy, co doprowadziło do ogromnego braku jaj spożywczych na koreańskim rynku i wynikającego z tego gwałtownego wzrostu cen jaj o prawie 50% w porównaniu do cen z ub.r. Japonia od wielu lat jest ważnym importerem produktów jajecznych z krajów UE; w 2020 r. eksport przetworów jajecznych z UE do Japonii stanowił ok. 30% eksportu ogółem z UE. Japonia jest też jednym z największych importerów mięsa drobiowego na świecie. Konieczność likwidacji własnych stad drobiu znacząco obniżył w Japonii podaż produktów drobiarskich, co zaowocowało wzmożonym importem wyrobów drobiarskich.
19-02-2021
  Propozycja Rady Ministrów RP rozpoczęcia prac legislacyjnych nad projektem Ustawy o opodatkowaniu przychodów od reklam zainicjowała liczne akcje protestacyjne i dyskusje rozbudzając przy tym ogromne emocje w wielu środowiskach, głównie w mediach, ale także wśród przedsiębiorców, w tym także związanych z przemysłem drobiarskim. Przedstawiciele polskiego przemysłu drobiarskiego twierdzą, że wprowadzenie nowego podatku zdecydowanie pogorszy pozycję producentów w stosunku do dużych międzynarodowych sieci handlowych. Ograniczenie reklam może spowodować spadek wewnętrznego spożycia drobiu w Polsce, a także, co może mieć niewyobrażalnie negatywne skutki, obniżyć eksport polskich produktów drobiarskich. Problem jest poważny, ponieważ często bywa tak, że agresywna reklama, przygotowana przez sieci handlowe zawiera nieprawdziwe fake-newsy, przykrywające przeciętność składu niektórych najbardziej reklamowanych produktów na rynku. Klienci są wprowadzani w błąd, kupując produkty, których cena nie koresponduje z wysoką jakością. W związku z tym swoje ogromne zaniepokojenie wyraziło m.in. Polskie Stowarzyszenie PR, które twierdzi, że wprowadzenie podatku od reklam nie tylko zachwieje działalnością firm specjalizujących się w promocji i reklamie polskich produktów, ale przede wszystkim spowoduje, ze jakość Made in Poland przestanie być widoczna w dotychczasowym stopniu, a pozycja Polski jako marki na rynkach międzynarodowych zostanie poważnie osłabiona.   
17-02-2021
  Wydawałoby się, że wałkowany od wielu lat temat okrucieństwa wobec kurcząt brojlerów, z jakim mieliśmy i czasami nadal mamy do czynienia na fermach drobiu, i szerzej – w produkcji zwierzęcej, został już wielokrotnie wyjaśniony i szczegółowo opisany, a podejmowane przez producentów drobiu na całym świecie wysiłki w celu zapewnienia ptakom godnych warunków życia drobiu w kurnikach (kontrola środowiska, zmniejszona obsada, wydłużenie okresu tuczu, odpowiednie oświetlenie, wysokowartościowa pasza, profilaktyka weterynaryjna, bioasekuracja itd.) jak nigdy przedtem nie uwzględniały potrzeb humanitarnego traktowania zwierząt w fermowym chowie.  Nic podobnego! Kilkanaście dni temu Nicholas Kristof, mający polskie korzenie rodzinne wieloletni komentator znanego na całym świecie dziennika „New York Times”, opublikował na łamach tego czasopisma artykuł „The Ugly Secrets Behind the Costco Chicken” („Brzydkie Sekrety Znajdujące się za Kurczakami firmy Costco”). Zawarte w tym artykule opinie redakcja NYT potraktowała jako wyraźnie postępowe. Głównym przesłaniem przytoczonych faktów/przykładów nieludzkiego traktowania kurcząt brojlerów wykrytych przez amerykańskich obrońców praw zwierząt na fermach drobiu produkujących kurczęta brojlery dla firmy Costco Wholeslae Corp. i wynikającego z nich komentarza jest przekonanie Nicholasa Kristofa, że prowadzona na całym świecie produkcja zwierzęca nierozerwalnie wiąże się z nieprawdopodobnym okrucieństwem człowieka wobec bezbronnych zwierząt, w tym przypadku wobec dziesiątek milionów kurcząt brojlerów. Nicholas Kristof, dwukrotny laureat międzynarodowej nagrody dziennikarskiej im. Pulitzera, z przekonaniem twierdzi, że aby ludzie mogli spożywać mięso drobiowe, kurczęta muszą doświadczać niewyobrażalnych cierpień. Kuriozalne w skali światowej wydaje się stwierdzenie Nicholasa, że produkowane zwierzęta, zgodnie z sugestią Papieża Franciszka, trafiają po śmierci do Nieba, gdzie Najświętsza Maryja wyraża swój żal (sic!) nad ich cierpieniem spowodowanym przez złe traktowanie przez ludzi.
15-02-2021
  Koszty produkcji kurcząt brojlerów w Brazylii wzrosły w 2020 r. o 38,93%, osiągając tym samym dla farmerów najwyższy poziom od 2012 r. Ceny sprzedaży mięsa drobiowego w tym okresie utrzymywały się mniej więcej na jednakowym poziomie, przez co ceny skupu były również dużo mniej korzystne dla rolników i nie pokrywały wzrastających kosztów. Największy wpływ na wzrost kosztów produkcji drobiu w Brazylii miał wzrost cen zakupu pasz i piskląt, których udział w kosztach ogółem produkcji w 2020 r. wyniósł łącznie aż 87% (ok. 83% kosztowało wyżywienie kurcząt i o ok. 4% wzrosły ceny zakupu piskląt). Pozostałe składniki kosztów produkcji wzrosły w znacznie mniejszym stopniu: transport o 0,68%, energia elektryczna o 0,48%. Niestety, sytuacja brazylijskich producentów kurcząt brojlerów na początku 2021 r. uległa dalszemu pogorszeniu z powodu silnego wzrostu cen zbóż paszowych na światowych rynkach, w tym także na rynku brazylijskim. Napięcia nie złagodziły zapowiedzi większych zbiorów w sezonie 2020/21 brazylijskiej soi o 4,3% do 124,8 mln ton oraz brazylijskiej kukurydzy o 2,5% do 102,5 mln ton, ponieważ światowy popyt na zboża paszowe znacznie przekracza przewidywany wzrost zbiorów. Natomiast nadprodukcja mięsa drobiowego w skali globalnej utrudnia wprowadzenie korekty cen sprzedaży do takiego poziomu, który w większym stopniu zapewniałby opłacalność produkcji kurcząt brojlerów. Coraz częściej w tej sytuacji analitycy światowego rynku mięsa drobiowego wskazują na potrzebę zmiany planów średnio- i długoterminowej produkcji drobiarskiej. Wydaje się, że stabilizacja poziomu produkcji jest w tym wypadku bardziej potrzebna aniżeli planowanie rozwoju w dotychczasowym tempie.
05-02-2021
  Rośnie światowe zużycie zbóż, które w sezonie 2020/2021 może wynieść 2,76 mld ton, o prawie 2% więcej niż w poprzednim sezonie. Odbędzie się to kosztem zmniejszenia światowych zapasów zbóż o 2,2%, głównie z powodu większego zapotrzebowania, ale także niższych plonów w stosunku do zapowiadanych prognoz. Przewiduje się, że w sezonie 2020/21 przedmiotem międzynarodowego handlu będzie ok. 465 mln ton zbóż, o 5,7% więcej niż w poprzednim sezonie. W związku z tym na światowych rynkach zbóż nie widać końca podwyżek cen sprzedaży. Wskaźnik FAO cen zbóż na światowych rynkach wzrósł gwałtownie w ciągu ostatniego miesiąca o 7,1%, przede wszystkim z powodu wysokiego wzrostu cen kukurydzy o 11,2%, które są wyższe aż o 42,3% w porównaniu do cen w styczniu 2020 r. Głównym powodem takiego wzrostu są znaczne zakupy kukurydzy, głównie amerykańskiej, przez chiński przemysł paszowy, co spowodowało obniżenie światowej podaży tego ważnego paszowego zboża. Zapasy kukurydzy w Chinach zmniejszą się znacznie. Towarzyszą temu prognozy niższych zbiorów kukurydzy w USA, spadek globalnych zapasów tego zboża, a także ograniczenie eksportu kukurydzy przez władze Argentyny. Ceny pszenicy wzrosły w tym czasie o 6,8%, m.in. z powodu znacznego wzrostu opłat celnych na eksport pszenicy rosyjskiej. Na świecie rośnie też popyt na poekstrakcyjną śrutę sojową, główne źródło białka w paszach dla zwierząt. Również i w tym przypadku głównym powodem nagłego wzrostu cen są zwiększone zakupy amerykańskiej śruty sojowej przez Chiny (wzrost produkcji zwierzęcej), ale także większe zainteresowanie zakupem amerykańskiej śruty sojowej przez kraje UE, które chcą tym samym zapobiec dalszemu wylesianiu Amazonii przez brazylijskich producentów soi. Również na amerykańskim rynku wzrosło zapotrzebowanie na śrutę sojową z powodu mniejszej produkcji suszu podestylacyjnego zbożowego (DDGS), surowca białkowego w niektórych rodzajach pasz. Mniejsza jest też produkcja śrut poekstrakcyjnych rzepakowych i słonecznikowych, głównie z powodu mniejszych plonów, nie notowanych od bardzo wielu lat.
03-02-2021
  Brazylijski przemysł drobiarski spodziewa się wyprodukować w 2021 r. 14,5 mln ton mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, o ok. 5,5% więcej niż w ub.r. Przedstawione przez ABPA (Brazilian Animal Protein Association) prognozy przewidują też wzrost konsumpcji mięsa drobiowego w Brazylii w 2021 r. do 47 kg/mieszkańca, o 4,4% wyższej w porównaniu do konsumpcji w 2020 r. (45 kg/mieszkańca). Brazylia wyeksportowała w 2020 r. 4,23 mln ton mięsa drobiowego z kurcząt, co stanowiło prawie 31% produkcji ogółem. Brazylia jest też największym na świecie eksporterem mięsa drobiowego z kurcząt, nieznacznie wyprzedzając USA. Na trzecim miejscu jest UE (eksport mięsa drobiowego liczony łącznie dla wszystkich krajów UE), a na czwartym miejscu Tajlandia.    Warto podkreślić, że średnia cena sprzedaży tuszki brojlera wyprodukowanej w Brazylii wyniosła w styczniu 2021 r. 90,86 €/kg, podczas gdy średnia cena sprzedaży tuszki brojlera wyprodukowanej w USA wyniosła 149,63 €/kg, a wyprodukowanej w UE aż 182,27 €/kg, dwukrotnie więcej w porównaniu do ceny sprzedaży tuszki brojlera w Brazylii. Średnia cena sprzedaży tuszki brojlera w Polsce wyniosła w styczniu 2021 r. 122,93 €/kg, natomiast w kwietniu 2020 r. 85,49 €/kg, a w listopadzie 2020 r. 88,79 €/kg (średnio w 2020 r. 108.99 €/kg). Uniwersyteckie Centrum Studiów nad Zastosowaniem Ekonomii w Sao Paulo twierdzi, że chociaż Chiny, największy importer mięsa drobiowego z Brazylii, intensywnie rozwijają swoją własną produkcję drobiu, to eksport brazylijskiego mięsa drobiowego do Chin powinien wzrosnąć w 2021 r. Popyt na import brazylijskiego mięsa drobiowego zwiększy się też w innych krajach; Brazylia eksportuje wyprodukowane u siebie mięsa drobiowe do ponad 160 krajów na całym świecie. ABPA szacuje, że w Brazylii w 2021 r. wzrośnie o 5% również produkcja jaj spożywczych w porównaniu do produkcji w 202 r. i wyniesie 56,2 mld jaj. Jednocześnie zwiększy się konsumpcja jaj do średnio 265 jaj/mieszkańca, o 6% więcej w porównaniu do konsumpcji w 2020 r.
01-02-2021
  Jak podaje PAP, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gnieźnie potwierdził w piątek 29 stycznia br. zakażenie wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy H5N8 kaczek i kurcząt brojlerów (ok. 82 tys. ptaków) na fermie drobiu w Mielnie k/Gniezna. W sobotę rozpoczęła się przymusowa likwidacja usypianych dwutlenkiem węgla ptaków. Wokół fermy został wytyczony obszar zapowietrzony o promieniu 3 km oraz obszar zagrożony o promieniu 10 km; ten ostatni obejmuje tereny należące do gmin Mieleszyn, Kłecko, Gniezno i Trzemeszno. Groźba likwidacji drobiu z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy, ciągle niska, od dłuższego czasu na granicy opłacalności cena skupu żywca, gwałtowny wzrost cen zakupu zbóż i śruty sojowej w ostatnich tygodniach oraz postępujący za tym wzrost cen sprzedaży mieszanek paszowych powodują, że kondycja bardzo wielu producentów kurcząt brojlerów, kaczek i indyków stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Rozwinięta do niebotycznych możliwości nadprodukcja mięsa drobiowego w Polsce wisi jak miecza Demoklesa nad polskim drobiarstwem i grozi katastrofą w każdej chwili. Wysokie uzależnienie od sprawnego eksportu dalszej egzystencji przynajmniej połowy ferm drobiarskich jest poważnym problemem nie tylko dla właścicieli, ale także m.in. dla sektora bankowego, który zachęcony pomyślną koniunkturą rozwoju polskiego drobiarstwa chętnie wspierał budowę kolejnych ferm udzielając odpowiednich kredytów na ich budowę i wyposażenie. Tymczasem w ostatnich tygodniach pojawiły się w prasie informacje o badaniach nad wykorzystaniem metod inżynierii genetycznej do wprowadzenia takich zmian w genomie drobiu, które pozwoliłyby skutecznie ograniczać namnażanie się wirusów ptasiej grypy w organizmie ptaków, a tym samym chronić je przed wybuchem groźnej choroby i koniecznością likwidacji setek tysięcy, a nawet milionów sztuk drobiu na zakażonych fermach. Zachętą do prowadzenia takich badań, a potem wdrożenia ich wyników do praktyki przemysłowej, jest opracowanie metody wprowadzenia przy pomocy inżynierii genetycznej zmian w chromosomach determinujących płeć piskląt, które pozwalają w prosty sposób rozdzielić przed nakładem do komory lęgowej jaja wylęgowe z zarodkiem żeńskim od jaj z zarodkiem męskim. Metoda ta pozwali uniknąć koniecznej likwidacji corocznie kilku miliardów piskląt-kogucików, odseparowanych przez sekserów od piskląt-kurek, niosek jaj spożywczych czy wylęgowych.
29-01-2021
  CA Cedergren, największy producent jaj spożywczych w Szwecji, rozpoczął wybijanie prawie 1,3 mln kur niosek na fermie k/Moensteras (płd.-wsch. Szwecja) z powodu zakażenia ptaków groźnym wysoce zjadliwym szczepem H5N8  wirusa ptasiej grypy. Zakażenie potwierdziły szwedzkie władze sanitarno-weterynaryjne, a wg Hakana Henrikssona wybicie wszystkich kur na tej fermie jest priorytetem w celu powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania się infekcji. W mającej trwać nawet kilka tygodni operacji wybijania kur pomagają wolontariusze i wojsko. Przy okazji po raz kolejny pojawia się wśród specjalistów pytanie o to, czy z punktu widzenia ryzyka pojawienia się zakażenia kur niosek, kurcząt brojlerów lub indyków i w następstwie wybuchu ogniska choroby konieczność wybicia wszystkich ptaków (zakażonych i zdrowych) znajdujących się na takiej fermie właściwe jest budowanie wielkich ferm o obsadzie ponad miliona ptaków w jednym miejscu zamiast budowania kilku ferm o mniejszej obsadzie oddalonych od siebie na bezpieczną odległość. Przypomnijmy, że nie tak dawno również w Polsce trzeba było zlikwidować prawie milion kur niosek na fermie, na której stwierdzono ognisko zakażenia wirusem ptasiej grypy. Tymczasem oszalały ceny zbóż na światowych i krajowych giełdach. Zwiększony globalny popyt na zboża napędza ceny praktycznie na wszystkich kontynentach. Niektórzy analitycy mówią nawet o swego rodzaju panice wśród kupujących (producenci mąki i pasz), którzy obawiają się dalszego wzrostu cen zbóż w najbliższych tygodniach, a może nawet miesiącach, i pospiesznie zawierają kontrakty na zakup zbóż w najbliższych tygodniach. Chcąc zapobiec nadmiernemu eksportowi zbóż władze rosyjskie wprowadziły cła na eksport pszenicy zapowiadając ich dalszy wzrost w marcu, oraz wprowadzając cła zaporowe dla eksportu zbóż poza wyznaczonym kontyngentem. Również w Polsce rosną ceny zakupu zbóż, zwłaszcza pszenicy. Wzrost cen na polskim rynku zbóż napędza też rosnący eksport. Wg IZ-P łączny eksport zbóż w Polsce w ciągu pięciu miesięcy (lipiec-listopad 2020 r.) wzrósł o prawie 58% do 3,68 mln ton, w tym eksport pszenicy wzrósł o 33% do 1,2 mln ton, żyta o 230% do 676 tys. ton, pszenżyta o 131% do 582 tys. ton, a jęczmienia o 246% do 235 tys. ton. IZ-P przewiduje, że eksport zbóż w styczniu 2021 r. również będzie wysoki  i wyniesie np. dla pszenicy ponad 300 tys. ton (zwykle wynosił ok. 200 tys. ton/miesięcznie).
27-01-2021
  Analitycy globalnego rynku zbóż informują o postępującym wzroście cen zbóż na światowym rynku. Powodem są mniejsze obszary zasiewów zbóż oraz niższe plony w sezonie 2019/20, a także wprowadzone ostatnio administracyjne ograniczenia eksportu rosyjskiego zboża. W ostatnich tygodniach ceny zbóż na paryskiej giełdzie MATIF wzrosły o 7%. Podobny wzrost cen zanotowano na giełdzie CBoT w Chicago. Ceny zbóż na Ukrainie z powodu znacznie niższych plonów wzrosły nawet o 75-80%; z tego powodu ceny pasz wzrosły o 45-50%. Kanada i kraje UE spodziewają się w tej sytuacji znacznych korzyści z eksportu zbóż, chociaż pod presją większego eksportu można spodziewać się wzrostu cen na krajowych rynkach zbóż, także w Polsce, a co za tym idzie, wzrostu cen pasz. Avangard, największy ukraiński producent jaj spożywczych, został zmuszony do zamknięcia 8 spośród swoich licznych ferm kur niosek. Decyzja o zaprzestaniu produkcji jest spowodowana toczącym się śledztwem przed ukraińską Państwową Agencją Antykorupcyjną, która oskarża właścicieli Avangard o nielegalne, obarczone korupcją, pozyskanie kredytów z Narodowego Banku Ukrainy. Avangard zmniejszył w 2020 r. produkcję jaj spożywczych o 25%, co zdaniem Natalii Belousowej, Agropolit było jednym z głównych powodów wzrostu cen jaj spożywczych w handlu detalicznym. Wprawdzie w 2020 r. pogłowie kur niosek na Ukrainie zmniejszyło się o 4 mln sztuk, ale mniejszy o 21% eksport jaj spowodował, że na Ukrainie nie doszło do znacznego załamania się krajowej podaży jaj.
25-01-2021
  Presja nadprodukcji mięsa drobiowego w Polsce w stosunku do krajowego popytu jest skutecznie łagodzona przez nadzwyczajnie duży eksport, głównie na rynki UE, przy czym niezwykle atrakcyjnym atutem dla europejskich importerów jest niska cena polskiego mięsa drobiowego. Wg danych Departamentu Rolnictwa Komisji Europejskiej średnia cena sprzedaży mięsa kurcząt brojlerów w okresie od lipca 2020 r. do stycznia 2021 r. wynosiła 105,34 €/100 kg i była wyraźnie niższa w porównaniu do ceny sprzedaży mięsa drobiowego w krajach UE (np. Niemcy 287,09 €/100 kg, Niderlandy 174,00 €/100 kg, Czechy 182,14 €/100 kg, Bułgaria 140,54 €/100 kg). Eksport mięsa drobiowego z Polski był w 2019 r.  rekordowy i wyniósł 1,8 mln ton, przy czym średnia cena polskiej tuszki brojlerowskiej wynosiła zaledwie 67% średniej ceny w UE. W 2020 r. eksport polskiego mięsa drobiowego do krajów UE pomimo obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 utrzymał się na podobnym poziomie, a nawet nieznacznie wzrósł o 0,4%. Niestety, przychód z eksportu był o 931 mln zł niższy! Niska cena sprzedaży i wynikający z tego sukces eksportowy polskiego mięsa drobiowego odbywa się kosztem polskiego producenta kurcząt brojlerów. Cena skupu żywca brojlerów spadła w 2020 r. nawet do 1,60 zł/kg, przy czym granica opłacalności produkcji zamyka się w granicach 2,80-3,20 zł/kg. Przy zapowiadanym wzroście cen surowców paszowych (zboża i śruta sojowa) oraz utrzymującej się na granicy opłacalności cenie skupu kurcząt brojlerów (3,16-3,70 zł/kg) bardzo wielu hodowców staje na początku 2021 r. przed bardzo poważnym problemem i próbuje odpowiedzieć sobie na dramatyczne pytanie: „Co dalej z produkcją kurcząt brojlerów?” Tym bardziej, że w UE pojawiają się pierwsze próby administracyjnego ograniczenia importu polskiego mięsa drobiowego. Na razie w Czechach, gdzie ustawa parlamentarna wprowadza od 2022 r. obowiązek sprzedaży drobiu pochodzenia krajowego w ilości co najmniej 55% sprzedaży ogółem i stopniowego jej zwiększania do 73% w 2028 r. Czy tzw. „czeskie półki” to tylko pojedynczy incydent, czy też może pierwszy sygnał szerszej akcji europejskich producentów drobiu przeciwko „wyniszczającej grze z rynkiem” polskich eksporterów mięsa drobiowego?  
22-01-2021
  Wzmożone działania administracyjne w kierunku ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa COVID-19 i utrzymania liczby nowych zakażeń na poziomie gwarantującym sprawne działanie systemów ochrony zdrowia spowodowało spowolnienie gospodarki w skali całego świata o ok. 4,5%. Z dużym prawdopodobieństwem można spodziewać się, że tempo rozwoju gospodarki w 2021 r. nadal będzie negatywne, chociaż być może w mniejszym stopniu aniżeli w 2020 r. Powszechnie oczekuje się, że wprowadzenie szczepienia mieszkańców wszystkich krajów i utrzymanie rygorystycznego ograniczenia przemieszczania i gromadzenia się ludzi powinno przynieść odczuwalne pozytywne skutki dopiero w 2022 r.   Spowolnienie tempa rozwoju gospodarki spowodowało spadek realnych dochodów milionów ludzi, przez co mogą oni przeznaczyć mniej pieniędzy na zakup wielu towarów, w tym także na zakup żywności premium pochodzącej z chowu zwierząt czy uprawy roślin w technologii ekologicznej i organicznej. Problemy te obejmują również produkty przemysłu drobiarskiego. Gwałtowne przyspieszenie odbudowy produkcji zwierzęcej w Chinach i krajach Azji Płd.-Wschodniej wywołuje ogromny wpływ na funkcjonowanie światowej produkcji żywności, a tym samym na zapotrzebowanie na surowce paszowe. Oprócz znacznego wzrostu produkcji wieprzowiny (o ok. 20%) również produkcja drobiu zwiększyła się w tym regionie świata, głównie w Chinach (o 12%) i Wietnamie (o 5%). Analitycy rynku surowców paszowych w związku z tym prognozują, że ceny zakupu kukurydzy i poekstrakcyjnej śruty sojowej mogą wzrosnąć w 2021 r. średnio o więcej niż o 10%. Sytuacja ta zwiększy koszty produkcji i w konsekwencji wpłynie negatywnie na opłacalność produkcji drobiu, zwłaszcza w obliczu utrzymującego się ciągle mniejszego popytu na mięso drobiowe i jaja. Główni światowi eksporterzy mięsa drobiowego (USA, Brazylia, UE) z niepokojem spoglądają na wzrost produkcji zwierzęcej, zwłaszcza w Chinach, i spodziewając się spadku importu przez azjatyckie kraje (Chiny, Filipiny, Wietnam) podejmują próby dywersyfikacji swoich rynków eksportowych.
20-01-2021
  Nie tylko Francja walczy z wirusem ptasiej grypy dokonując przymusowego uboju i likwidacji setek tysięcy ptaków w fermowym chowie drobiu. Władze sanitarne w Korei Płd. zdecydowały o koniecznym uboju i utylizacji ponad 18,8 mln szt. drobiu w chowie fermowym w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnego wysoce zjadliwego wirusa ptasiej grypy H5N8. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zanotowano w tym kraju 66 przypadków zakażenia stad drobiu wirusem ptasiej grypy. Wysoce zjadliwy wirus H5N8 został prawdopodobnie zawleczony przez dzikie ptaki, intensywnie migrujące w jesienno-zimowym okresie. Decyzją koreańskich władz sanitarnych bezwzględnemu przymusowemu ubojowi podlegają wszystkie ptaki w chowie fermowym znajdujące się na terenie o promieniu 3 km wokół fermy, w której potwierdzono skażenie ptaków wirusem ptasiej grypy. Likwidacja tak ogromnej liczby drobiu spowodowała gwałtowny wzrost cen jaj spożywczych o ponad 25% oraz tuszek kurcząt o ponad 10%. Natomiast władze Meksyku podjęły decyzję o bezwzględnym zakazie importu i stosowania kukurydzy GMO jako surowca paszowego. Zakaz ma dotyczyć m.in. importu kukurydzy GMO z USA i ma obowiązywać od 1 stycznia 2024 r. Decyzja o zakazie stosowania kukurydzy GMO jako surowca paszowego zapadła po dyskusji z przedstawicielami producentów pasz w Meksyku, a jej głównym celem ma być wyraźna zachęta meksykańskich rolników do zwiększenia krajowej produkcji zbóż. W Polsce produkcja mięsa drobiowego wzrosła w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2020 r. o 3,7%. W niewielkim stopniu (o 0,4%) wzrósł też w tym okresie eksport mięsa drobiowego, głównie do krajów UE. Wzrost eksportu został osiągnięty dzięki niższej cenie sprzedaży (średnio o 10%), co spowodowało spadek przychodów polskiej branży drobiarskiej o ponad 930 mln PLN. Wprawdzie pozwoliło to na pozbycie się nadwyżki zapasów magazynowych mięsa drobiowego, ale przede wszystkim kosztem producentów kurcząt brojlerów (rekordowo niska cena skupu żywca drobiowego).
19-01-2021
  Centrum ds. Bezpieczeństwa Żywności oraz Departament Higieny Środowiskowej w Hong Kongu wprowadziły nowe restrykcje importowe na produkty drobiarskie pochodzące z krajów, w których stwierdzono przypadki ptasiej grypy, ale z uwzględnieniem regionalizacji. Wprowadzone obostrzenia mają zapobiec rozprzestrzenianiu się groźnego wysoce zjadliwego szczepu H5N8 wirusa ptasiej grypy. Zakaz importu mięsa drobiowego, wyrobów drobiarskich i jaj dotyczą Irlandii Płn. (dwa regiony), Niemiec (region w Dolnej Saksonii) oraz Korei Płd. (trzy regiony). Wg danych Departamentu Statystyki Hong Kong importował z W. Brytanii 8,7 tys. ton schłodzonego i mrożonego mięsa drobiowego oraz 330 tys. jaj, z Niemiec ok. 2,5 tys. ton mrożonego mięsa drobiowego i 880 tys. jaj oraz z Korei Płn. 740 ton mięsa drobiowego i 8,9 mln jaj. W Indiach przemysł drobiarski zmaga się z poważnym spadkiem popytu na mięso drobiowe i jaja. W związku z kolejnymi przypadkami zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy ludność tego kraju obawia się, że zjadając mięso drobiowe lub jaja może zakazić się tym groźnym wirusem. Informacje takie są rozpowszechniana m.in. przez portale społecznościowe. Zmniejszona konsumpcja spowodowała spadek cen sprzedaży mięsa drobiowego o ok. 30%, natomiast jaj o ok. 10%. Z podobnymi obawami ludności przemysł drobiarski w Indiach zmagał się rok temu po wybuchu pandemii COVID-19. Spadek cen sprzedaży drobiu i jaj spowodował obniżenie cen skupu, przez co wielu właścicieli ferm drobiarskich stanęło w obliczu braku opłacalności produkcji, a jeśli taka sytuacja będzie trwała dłużej, groźby bankructwa. Natomiast francuscy producenci drobiu, głównie kaczek, walczą z szybko rozprzestrzeniającym się wirusem ptasiej grypy na terenie południowo-zachodnim. W ostatnich dniach liczba przypadków zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy wykryto w ponad 200 fermach. Francuskie władze sanitarne wprowadziły bezwzględny nakaz uboju całego drobiu w promieniu 5 km od zakażonej fermy oraz zakaz przewożenia drobiu na terenie o promieniu 20 km od zakażonej fermy. Ogółem przymusowej utylizacji poddano ok. 700 tys. ptaków, głównie kaczek.
15-01-2021
  Światowa produkcja drobiarska staje na początku 2021 r. przed niezwykle wymagającymi wyzwaniami, które w decydujący sposób będą wpływały na tempo odzyskiwania dawnej efektywności produkcji i handlu sprzed pandemii COVID-19. Dostosowanie się do nowych warunków, będących konsekwencją ograniczeń wynikających z pandemii koronawirusa na świecie, będzie polegało głównie na jak najszybszym dostosowaniu wielkości produkcji i wynikającej z niej podaży mięsa drobiowego, jaj i przetworów drobiarskich do zmienionego profilu popytu, z jakim mamy do czynienia w obecnej sytuacji pandemicznej nie tylko na rynkach wewnętrznych, ale także w eksporcie. Wśród wyzwań stojących przed przemysłem drobiarskim, praktycznie na całym świecie, analitycy wymieniają przede wszystkim niedającą się opanować zwykłymi dotychczasowymi środkami światową nadprodukcję mięsa drobiowego, konsekwencją której jest niespotykana dotychczas walka konkurencyjna w światowym handlu drobiem i jajami, wyższe ceny pasz, po części wynikające z większej fluktuacji cen surowców paszowych, pogorszenie warunków ekonomicznych na wielu rynkach spowodowane utratą płynności finansowej przez producentów (coraz częstsze apele hodowców i zakładów drobiarskich o rządowe wsparcie finansowe oraz wprowadzenie ustawowego zawieszenia spłaty rat kredytowych w bankach) oraz zwiększanie się liczby przypadków zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy i wynikające z tego problemy z eksportem mięsa drobiowego i jaj.   Jeśli przemysł drobiarski, w tym szczególnie w krajach UE, chce wyjść obronną ręką z obecnych wyzwań, musi podjąć jak najszybciej zdecydowane decyzje w zakresie zdyscyplinowania produkcji i wynikającej z niej podaży mięsa drobiowego oraz niezwykle staranną kontrolę kosztów, aby móc utrzymać płynność finansową w trudno przewidywalnej i szybko zmieniającej się rzeczywistości rynkowej, zarówno tej krajowej, jak i globalnej. Nadzieją na poprawę warunków ekonomicznych jest pospiesznie wprowadzane na całym świecie szczepienie przeciwko COVID-19, które ma pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, a tym samym pozwolić na zniesienie dotkliwych ograniczeń. Otwartym natomiast pozostaje pytanie, czy po wyeliminowaniu koronawirusa warunki produkcji i handlu będą takie same jak przed wybuchem pandemii COVID-19?
13-01-2021
  Indonezja jest krajem zamieszkałym w zdecydowanej większości przez muzułmanów (87 % spośród 270 mln ludności), dzięki czemu z powodzeniem rozwija się tam produkcja drobiu. W 2019 r. przewidywano, że popyt wewnętrzny na mięso drobiowe w Indonezji w 2020 r. wyniesie ok. 3,4 mln ton. Już w drugiej połowie 2020 r. okazało się, że popyt ten będzie o ok. 20% mniejszy (2,7 mln ton), ale z powodu ograniczeń związanych z COVID-19 popyt ten był jeszcze mniejszy. Spowodowało to ogromne perturbacje w produkcji drobiu. Z powodu rosnącej nadprodukcji i braku możliwości sprzedaży mięsa drobiowego średnia cena skupu kurcząt brojlerów wyniosła we wrześniu ub.r. ok. 0,50 USD/kg żywca (ok. 2 PLN/kg żywca). Towarzyszył temu też wydłużony okres zapłaty, powodując utratę płynności finansowej u wielu spośród producentów kurcząt brojlerów, co groziło bankructwem. Wiele ferm kurcząt brojlerów wstrzymało dalszą produkcję, a brak możliwości sprzedaży piskląt wymusił ograniczenie produkcji jaj wylęgowych (wcześniejsza likwidacja stad reprodukcyjnych kur mięsnych) oraz konieczność przymusowej utylizacji milionów już wylężonych piskląt. Warto podkreślić, że mięso drobiowe stanowi ok. 70% ogółem spożywanego mięsa (różne gatunki) przez Indonezyjczyków, przy czym średnia konsumpcja w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest jedną z najniższych na świecie i nie przekracza 7 kg mięsa drobiowego rocznie. Przewiduje się, że w 2021 r. zapotrzebowanie rynku wewnętrznego w Indonezji zwiększy się w porównaniu do 2020 r. i wyniesie ok. 3,1 mln ton mięsa drobiowego, ale nawet tak optymistyczne prognozy nie są w stanie zapobiec kolejnym perturbacjom na indonezyjskim rynku mięsa drobiowego z powodu znacznej nadprodukcji i powstrzymać dalszej likwidacji ferm rodzicielskich i ograniczenia produkcji piskląt brojlerowskich. Ekonomiści podkreślają, że jedną z głównych przyczyn stosunkowo niskiej konsumpcji mięsa w Indonezji jest powszechne ubóstwo; średni dochód PKB (2019 r.) na jednego mieszkańca wynosi tam ok. 12 tys. USD (w Polsce ok. 37 tys. USD, w Niemczech ok. 53 tys. USD).  
11-01-2021
  Komisja Europejska potwierdziła, że konsumpcja mięsa drobiowego w przeliczeniu na jednego mieszkańca UE wzrosła w ostatniej dekadzie o 1,2 kg i wynosi obecnie średnio 24,6 kg. Co więcej, w okresie pandemii COVID-19 jedynie sprzedaż mięsa drobiowego wzrosła, prawdopodobnie ze względu na łatwość przyrządzenia w domowych warunkach oraz wysokie walory zdrowotne (łatwo przyswajalne białko, niska zawartość tłuszczu). Eksperci przewidują, że w nadchodzącej dekadzie w krajach UE jedynie produkcja mięsa drobiowego będzie się nadal rozwijała. Niestety, eksport europejskiego drobiu na rynki pozaeuropejskie może w tym czasie spaść prawdopodobnie nawet o 10%, głównie ze względu na wysoce konkurencyjny eksport drobiu z Brazylii.   Tymczasem wysoce zjadliwy szczep wirusa ptasiej grypy H5N8 rozprzestrzenia się w coraz to nowych regionach Europy. W całym 2020 r. w 16 krajach UE stwierdzono 442 przypadki skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy, najwięcej na Węgrzech (273), w Polsce (51), Francji (35) i Niemczech (29). W Polsce na przełomie 2020/21 poddano utylizacji ponad 2 mln kur niosek, dziesiątki tysięcy indyków i kurcząt brojlerów; w całym 2020 r. stwierdzono 51 przypadków skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy. Chińskie władze wstrzymały import mięsa drobiowego z Francji, gdzie po stwierdzeniu 61 przypadku zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy na przełomie 2020/21 przymusowej utylizacji poddano ponad 600 tys. ptaków, głównie kaczek. Na Węgrzech zlikwidowano 90 tys. zakażonych wirusem indyków. W Niemczech w ostatnim tygodniu potwierdzono ósmy przypadek skażenia drobiu wirusem H5N8. Przypadki skażenia drobiu wirusem stwierdzono też na fermach W. Brytanii (18 przypadków), w Holandii i na Ukrainie. Służby weterynaryjne w Korei Płd. poinformowały, że po stwierdzeniu 46 przypadku zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy postanowiono prewencyjnie ubić i poddać utylizacji ponad 13,6 mln różnych gatunków drobiu w chowie fermowym, w tym prawie 10,2 mln kurcząt brojlerów.
08-01-2021
  Na fermie indyków w Wohyniu, pow. radzyński (woj. lubelskie) służby weterynaryjne stwierdziły zakażenie ptaków wirusem ptasiej grypy. Wojewoda lubelski podał w ogłoszonym komunikacie, że spośród 28,5 tys. indyków zdecydowana większość (ponad 90%) ptaków padała. Jest to pierwsze ognisko ptasiej grypy w Polsce w 2021 r. (w 2020 r. stwierdzono w Polsce 51 ognisk ptasiej grypy). Zgodnie z przepisami o zwalczaniu ptasiej grypy wojewoda ustanowił strefę zapowietrzoną o promieniu 3 km (obejmuje część powiatu radzyńskiego) oraz strefę zagrożoną o promieniu 10 km (obejmuje część powiatów radzyńskiego, bialskiego i parczewskiego). Służby weterynaryjne będą obserwowały stada drobiu na tych terenach, ale jeśli nie pojawią się kolejne ogniska zakażenia wirusem ptasiej grypy, to nie będzie potrzeby przeprowadzenia prewencyjnej utylizacji żywego drobiu. Ogniska zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy stwierdzono na fermach w całej Europie. Szczególnie trudna sytuacja jest w południowo-zachodniej Francji, gdzie władze sanitarne potwierdziły zakażenie drobiu w ponad 100 fermach. Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się groźnego wirusa, postanowiono prewencyjnie zutylizować ponad 600 tys. ptaków, także z ferm, w których nie stwierdzono obecności wirusa ptasiej grypy. Sebastien Windsor, prezes francuskiej Izby Rolniczej uzasadnia tę drastyczną decyzję koniecznością odzyskania zaufania importerów francuskiego drobiu i wyrobów drobiarskich, szczególnie po decyzji Chin o wstrzymaniu importu drobiu z Francji. Warto przypomnieć, że na przełomie lat 2015/16 i 2016/17 francuskie władze weterynaryjne zdecydowały z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy o likwidacji ponad 30 mln kaczek w chowie fermowym. Decyzja ta spowodowała poważne straty finansowe francuskich właścicieli ferm drobiu.
06-01-2021
  Wystartował projekt NETPOULSAFE programu Horyzont 2020: europejska sieć wzmacniająca przestrzeganie zasad bioasekuracji przez podmioty branży drobiarskiej Oficjalnie od 1 października 2020 r. w ramach unijnego programu badań i innowacji „Horyzont 2020” rozpoczęła się realizacja projektu „NETPOULSAFE - tworzenie sieci europejskich podmiotów zajmujących się drobiarstwem w celu zwiększenia efektywności środków biologicznej ochrony ferm na rzecz zrównoważonej produkcji”. Projekt pomoże poprawić efektywność w zakresie bezpieczeństwa biologicznego w chowie drobiu poprzez opracowanie, walidację i udostępnianie środków wspierających, które pomagają w skutecznym wdrażaniu bioasekuracji. Uruchomiony 1 października 2020 Projekt NETPOULSAFE ma na celu poprawę efektowności bezpieczeństwa biologicznego w chowie drobiu poprzez kompilację, walidację i udostępnianie praktyk wspierających bioasekurację w 7 dużych krajach produkujących drób (Francja, Hiszpania, Włochy, Węgry, Belgia, Holandia i Polska), dzięki krajowym sieciom multi-aktorów skupiającym około 500 osób. Praktyki wspierające definiuje się, jako wszelkie działania, które pomagają w skutecznym wdrażaniu bezpieczeństwa biologicznego ferm i które mogą być implementowane bezpośrednio przez producentów, doradców (w tym lekarzy weterynarii) i decydentów. Praktyki wspierające zostaną zebrane z terenu i piśmiennictwa naukowego oraz przeanalizowane z technicznego i społeczno-gospodarczego punktu widzenia, aby zostać ocenione w gospodarstwach pilotażowych lub bezpośrednio rozpowszechnione wśród producentów, zarządzających i doradców. Odpowiednie działania będą szeroko rozpowszechniane dzięki opracowywanym w trakcie realizacji projektu materiałom (w tym materiałom audiowizualnym, arkuszom informacyjnym i modułom e-learningowym), które będą współtworzone z sieciami krajowymi w celu zapewnienia ich akceptacji i udostępniane za pośrednictwem najczęściej konsultowanych kanałów i dedykowanej platformy projektu, dostępnej dla wszystkich zainteresowanych stron od wiosny 2021 roku. Projekt finansowany z unijnego programu badań i innowacji Horyzont 2020 (H2020-RUR-2020-1) w ramach umowy o dotację nr 101000728, ma całkowity budżet w wysokości około 2 mln euro i będzie realizowany przez 3 lata, od października 2020 do września 2023 roku. Sektor drobiarski jest jednym z głównych filarów produkcji zwierzęcej w Europie, dostarczając w roku 2018 - 15,2 mln ton mięsa drobiowego i ponad 7,5 mln ton jaj. Wartość obrotu mięsem drobiowym wynosiła 21,2 mld euro w 2015 roku i 960 mln euro w odniesieniu do jaj (dane za rok 2016). Jest to również sektor bardzo wrażliwy na zagrożenia zdrowotne, które negatywnie wpływają na jego ekonomikę (np. dewastujące epizody grypy ptaków w latach 2015 i 2017) oraz patogeny przenoszone przez żywność (Salmonella, Campylobacter…), które mogą mieć wpływ na zdrowie publiczne. Bioasekuracja jest uznawana za właściwe rozwiązanie w zapobieganiu rozprzestrzeniania się chorób i ochronie konkurencyjnych i zrównoważonych ferm drobiu. Najlepsze praktyki bioasekuracyjne są znane w całej Europie, ale ich realizacja przez producentów i innych operatorów (np. transportu, wylęgarni…) wydaje się nie być optymalna. Należy wspierać zainteresowane strony, aby skutecznie wdrażały praktyki biobezpieczeństwa na wszystkich etapach produkcji drobiarskiej.   Bądź na bieżąco z kanałami mediów społecznościowych NETPOULSAFE (LinkedIn i inne), aby otrzymywać regularnie najnowsze aktualizacje! O nas Projekt NETPOULSAFE jest koordynowany przez ITAVI (Francja) i gromadzi 13 dodatkowych partnerów z 7 krajów UE: Uniwersytet w Gent (Belgia), ZLTO (Holandia), Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (Polska), Uniwersytet w Padwie (Włochy), CECAV (Hiszpania), NAIK (Węgry), ANSES (Francja), SNGTV (Francja), INRAE (Francja), Vetworks (Belgia), EV-ILVO (Belgia), CESAC (Hiszpania) i Euroquality (Francja). Projektem kieruje dr Anne-Christine Dufay-Lefort z paryskiego Instytutu Technologii Drobiarskich (ITAVI-Institut Technique de l'Aviculture). Za realizację polskiej części projektu odpowiedzialny jest Zespół prof. dr hab. Piotr Szeleszczuka z Katedry Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej, Instytutu Medycyny Weterynaryjnej, SGGW. Kierownikiem krajowym NETPOULSAFE jest dr n. wet. Artur Żbikowski.   Projekt otrzymał dofinansowanie z unijnego programu badań i innowacji - Horyzont 2020, w ramach umowy grantowej nr 101000728 (NETPOULSAFE). Niniejszy materiał odzwierciedla jedynie stanowisko autorów a Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nim zawartość merytoryczną oraz za sposób jej wykorzystania.
05-01-2021
  Rozpoczął się Nowy 2021 Rok. Doświadczeni pandemią COVID-19 i jej niewyobrażalnymi skutkami, jakie koronawirus spowodował w gospodarce i społeczeństwach na całym świecie, spoglądamy w nadchodzący czas zarówno z niepokojem, jak i z nadzieją. Z nadzieją, bo zaczęły się szczepienia ludzi, ale i z niepokojem, bo gospodarka nadal czeka na swoją szczepionkę. Wprawdzie mijający 2020 rok był niełatwy dla producentów drobiu w Polsce (spadek cen skupu brojlerów i indyków średnio o 20-25%), ale pomimo ponad 50 przypadków ptasiej grypy (19 w drugim półroczu), ograniczeń popytu HoReCa i trudności z logistyką transportu w handlu zagranicznym polski przemysł drobiarski zwiększył eksport mięsa drobiowego do 1,5 mln ton. Niestety, kosztem ceny uzyskując z tego tytułu o 5% mniej pieniędzy (ok. 10,4 mld zł). Wirus ptasiej grypy spowodował w ostatnich miesiącach ub.r. likwidację w Polsce ponad 2 mln kur niosek. Zmniejszona podaż jaj spowodowała wzrost cen jaj spożywczych w hurcie, ale tym razem ceny w handlu detalicznym pozostały na tym samym poziomie. Przy nasyconym rynku żywności wzrost cen przez producentów i handel (inflacja podażowa) nie zwiększa przychodów, a nawet powoduje spadek sprzedaży, a tym samym straty dla producentów i handlu. Natomiast w USA poziom zapasów magazynowych indyków spadł do rekordowo niskiego poziomu, głównie z powodu mniejszej produkcji o ok. 10%. Jednocześnie wzrosła cena skupu poprawiając opłacalność produkcji fermowej. Nieciekawie rysuje się najbliższa przyszłość chińskiego rynku mięsnego dla eksporterów. Coraz powszechniejsza jest bowiem wśród mieszkańców Chin obawa przed zakażeniem się koronawirusem obecnym w importowanej żywności (wg The Global Time import mięsa w listopadzie był o 70% mniejszy w porównaniu do lipca 2020 r.). Obaw Chińczyków przed zakażeniem się nie rozwiewają wyniki testów WHO i CDC, które wskazują, że nie ma żadnych podstaw do takich obaw.
30-12-2020
  Po wielu miesiącach burzliwych negocjacji Unia Europejska i Wielka Brytania osiągnęły 24 grudnia br. porozumienie w sprawie umowy o handlu i współpracy między UE a W. Brytanią, co oznacza ogromny krok w kierunku zakończenia problemów wynikających z decyzji Brytyjczyków o Brexicie, czyli opuszczeniu Unii Europejskiej. Obecnie rozpoczęły się po obydwu stronach procedury ratyfikacyjne. Rada Europejska w wyniku jednomyślnej decyzji przedstawicieli 27 państw członkowskich upoważniła Komisję Europejską do podpisania umowy i jej tymczasowego stosowania od dnia 1 stycznia 2021 r. W celu dopełnienia pełnej procedury ratyfikacyjnej, między innymi uzyskania opinii Parlamentu Europejskiego, KE zaproponowała tymczasowe stosowanie umowy do 28 lutego 2021 r. Zawarcie umowy oznacza, że w obrocie gospodarczym między państwami UE a Wielką Brytanią nie będą obowiązywały cła i ograniczenia ilościowe, ale W. Brytania opuści jednolity rynek i unię celną UE. Prawdopodobnie w przypadku eksportu towarów z Polski do W. Brytanii w większym stopniu zostanie wykorzystany transport morski, pozwalający na bezpośrednią dostawę importowanych towarów na brytyjski rynek. Projekt umowy można znaleźć na stronie Komisji Europejskiej. Wiele polskich firm, w tym także drobiarskich, z uwagą przygląda się zawartemu porozumieniu. Od kilkunastu lat bowiem rynek brytyjski stanowi jeden z ważniejszych kierunków eksportu mięsa drobiowego polskich firm.   
28-12-2020
  Mocna skorupa jaj stanowi ważny element opłacalności produkcji jaj spożywczych, gwarantując małą liczbę stłuczek. Warto wiedzieć, że w ważącej średnio 5-6 g skorupie co najmniej 2 g to wapń, pierwiastek nie zawsze doceniany przez właścicieli ferm kur niosek. Wapń w skorupie występuje głównie w postaci węglanu wapnia (kalcytu) CaCO3 tworząc silny szkielet struktury skorupy; kryształy kalcytu odkładają się na organicznej siatce tworzącej matrycę białkową. Wzrost liczby stłuczek i słabe skorupy to wyraźny sygnał, że nioski w naszej fermie mogą mieć problemy z pobieraniem w paszy odpowiedniej ilości wapnia, jego wchłanianiem z przewodu pokarmowego i potem wykorzystaniem przez organizm. Należy wtedy zwrócić uwagę na takie elementy, jak: pasza dla kur niosek w okresie nieśności powinna zwierać 3,5-4% wapnia w postaci czystego pierwiastka, czyli w gotowej paszy (po uwzględnieniu wapnia zawartego w różnych surowcach paszowych) powinno być co najmniej 7,5-8% kredy pastewnej, zawierającej węglan wapnia; nigdy nie należy mylić wapnia z kredą pastewną, popularnie nazywaną wapniem, głównym źródłem wapnia w paszy powinna być kreda pastewna zmieszana w połowie z drobnych cząstek o średnicy mniej niż 1 mm i nieco większych cząstek o średnicy 2-5 mm; w przypadku zbyt drobno zmielonej kredy pastewnej podanie nioskom dodatkowej ilości grubo zmielonych skorup ostryg pozwala szybciej rozwiązać problem słabych skorup, ponieważ głównym źródłem wapnia dla niosek jest wapń wchłaniany z przewodu pokarmowego, a proces tworzenia skorupy zwykle ma miejsce głównie w godzinach popołudniowych i wieczornych, należy zapewnić nioskom łatwy dostęp do wapnia w paszy dokładnie w tym okresie; czasem warto nawet wzbogacić podawaną wtedy paszę w dodatkowe ilości kredy pastewnej, ewentualny niedobór wapnia w paszy nioski dość szybko uzupełniają pobierając go z kości, ale proces ten niemal natychmiast powoduje zaprzestanie nieśności (organizm kury chroni własny szkielet przed odwapnieniem), a jeśli brak wapnia w paszy trwa dłużej, to kury najzwyczajniej w świecie zaczynają się przepierzać.
23-12-2020
  Światowa produkcja drobiarska wzrosła w 2020 r. o 2%. Tyle mówią suche liczby… Rzeczywistość jest bowiem bardziej zróżnicowana. Ktoś powiedział, że wprawdzie przemysł drobiarski żegluje ciągle po tych samych wodach, ale fale na tych wodach są dużo bardziej wzburzone! Ograniczenia wynikające z pandemii COVID-19 spowodowały, że wprowadzenie zmian, które zwykle potrzebują co najmniej dekady, będą musiały być dokonane zaledwie w ciągu kilku lat. Dopóki pandemia nie zostanie opanowana, a zakażenia ludzi koronawirusem nie znajdą się pod kontrolą, trudno będzie powrócić do tego handlu drobiem i produktami drobiarskimi, z jakim mieliśmy do czynienia przed pandemią. Trudno sobie wyobrazić, aby handel drobiem mógł powrócić do normalności w ciągu najbliższych dwóch/trzech lat, a jeśli nawet tak się stanie, to nadal przemysł drobiarski może zmagać się z takimi problemami, jak: nierytmiczna podaż żywych kurcząt brojlerów (harmonogramy wylęgu piskląt i wstawień, większa masa ciała kurcząt, niska cena skupu), zróżnicowany popyt na mięso drobiowe (wielkość zamawianych partii oraz kierunki i terminy dostaw, różnorodność asortymentów, zwiększone zapasy magazynowe) pracownicy (dostępność pracowników, warunki pracy i koszty robocizny) logistyka (większa transparentność pochodzenia towarów i redukcja kosztów transportu). Dostosowanie się do nowych warunków i wymagań zmusi zarządy firm drobiarskich do zwiększonej elastyczności w podejmowaniu szybszych decyzji w zależności od bieżącej sytuacji rynkowej. Prawdopodobnie zamieszanie, jakie w 2020 r. w światowym przemyśle drobiarskim spowodowała pandemia COVID-19, będzie trwało jeszcze co najmniej przez kolejny rok, chociaż analitycy przewidują, że w 2021 r. produkcja drobiu na świecie może wzrosnąć o 1-2%. Oczekuje się też, że globalny handel nadal będzie obejmował – podobnie jak dotychczas – ok. 12% światowej produkcji mięsa drobiowego. Niby tak samo, a jednak inaczej…
21-12-2020
  Europejski Trybunał Sprawiedliwości TSUE w wyroku ogłoszonym 17 grudnia br. w odpowiedzi na zapytanie prejudycjalne belgijskiego Sądu Konstytucyjnego orzekł, że władze Flandrii i Walonii w Belgii, a także władze każdego z państw członkowskich UE, mają prawo wprowadzić całkowity zakaz uboju rytualnego zwierząt, tzn. uboju zwierząt bez ich wcześniejszego ogłuszenia. Wg TSUE zakaz taki chroni prawa zwierząt i nie narusza praw człowieka zawartych w Karcie Praw Podstawowych UE i zawartej w niej prawa do wolności religijnej. Belgijskie prawo zezwalało na ubój zwierząt bez ogłuszania jedynie wyjątkowo po udzieleniu takiej zgody na wniosek ubojni, ale wprowadzenie w 2017 r. przez władze Flandrii całkowitego zakazu takiego uboju spowodowało wystąpienie sporu prawnego między belgijskimi władzami a społecznościami żydowską i muzułmańską. Społeczności te uważają, że zakaz uboju rytualnego zwierząt narusza ich prawa do wolności religijnej. W opinii wielu komentatorów europejskich, nie tylko należących do społeczności żydowskiej i muzułmańskiej, orzeczenie TSUE nie kończy sporu o ubój rytualny, ale wręcz go zaognia. Osią tego sporu jest próba rozstrzygnięcia, czyje prawa są ważniejsze: zwierząt czy człowieka? Wydaje się, że spór ten ma szerszy kontekst i niejako reprezentuje bardzo poważny obszerny problem zapewnienia praw zwierzętom czasami kosztem ograniczenia praw człowieka. Jednocześnie zwolennicy zachowania w UE prawa do rytualnego uboju zwierząt przytaczają takie argumenty, jak problematyczna ochrona dobrostanu i praw zwierząt w warunkach przemysłowego chowu zwierząt (klatki, pozbawienie możliwości korzystania z wybiegów) czy ich uboju z użyciem przemysłowych metod ogłuszania prądem lub gazem.
18-12-2020
  Wg Coronavirus Resource Center na Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore (Maryland, USA) na całym świecie wirusem COVID-19 jest zakażonych prawie 75 mln osób. I liczba ta ciągle rośnie. Jeśli przy tym epidemiolodzy, politycy, media i zwykli ludzie często mówią, że pandemia COVID-19 wywiera negatywny wpływ na gospodarkę i codzienne życie (np. utrata zatrudnienia) rozbudzając pesymizm w odniesieniu do nadchodzących czasów, a podejmowane przez władze decyzje, zamiast zmniejszać ten pesymizm, często go wręcz pogłębiają, to trudno się dziwić, że wśród przedsiębiorców spada motywacja do podejmowania nowych wyzwań i planowania dalszego rozwoju.    Są jednak kraje, w których gospodarka ma się całkiem dobrze. Takim krajem jest Brazylia, a przemysłem, który świetnie sobie radzi na światowym covidowym rynku jest produkcja drobiarska. Chociaż wśród krajów, w których liczba zakażonych osób jest największa, Brazylia zajmuje trzecie miejsce (USA – 17,25 mln, Indie – 9,98 mln, Brazylia – 7,11 mln), to pod względem liczby osób zakażonych w przeliczeniu na jeden milion mieszkańców Brazylia (33,6 tys./1 mln mieszkańców) jest na dalekim miejscu (Luksemburg – 70,5 tys./mln, Czechy – 56,3 tys./mln, USA – 52,4 tys./mln, Polska – 30,5 tys./mln). Brazylijskie firmy drobiarskie produkują codziennie 25 mln kurcząt brojlerów i 147 mln jaj spożywczych. Nie tylko dla Brazylijczyków, ale także dla zaspokojenia białkowego popytu w bardzo wielu krajach na całym świecie! Produkcja mięsa drobiowego w Brazylii wzrośnie w 2020 r. o ok. 4%, a produkcja jaj spożywczych o ponad 9%! W 2021 r. brazylijska produkcja drobiarska ma być jeszcze większa. Nierealne? Być może w tym bardzo trudnym okresie na koniec niezwykłego 2020 r. potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wiary i nadziei, że – mimo wszystko – nadejdą nowe lepsze czasy. Bo jak mówił W. Churchill: „Pesymista widzi trudności w każdej okazji, a optymista widzi okazję w każdej trudności”
16-12-2020
  Małgorzata Szadkowska, prezeska fundacji Compassion in World Farming CIWF Polska, poinformowała, że wg europejskiego sondażu YouGov 63% ankietowanych dorosłych Polaków popiera zakaz chowu zwierząt w klatkach, w tym głównie kur niosek. Jednocześnie 71% Polaków zgadza się, że trzymanie zwierząt w klatkach jest wobec nich okrucieństwem, przy czym 74% Polaków uważa, że UE powinna wspierać finansowo rolników odchodzących od klatkowego chowu zwierząt. Parlament Europejski w przyjętym kilka dni temu Raporcie poparł działania CIWF oraz ponad 140 europejskich organizacji wspierających prawa zwierząt w kierunku wprowadzenia zakazu klatkowego chowu zwierząt w UE zgodnie z programem „Koniec Epoki Klatkowej”. Eksperci PE stwierdzili, że odejście od klatkowego chowu pozytywnie wpłynie na zachowanie, psychikę i dobrostan zwierząt nie wpływając negatywnie na zrównoważony ich rozwój w kontekście ekologicznym. W Polsce w klatkach utrzymywanych jest ponad 41 mln zwierząt, w tym głównie kury nioski w fermach produkujących jaja spożywcze; w całej UE w klatkach utrzymywanych jest 340 mln zwierząt (głównie kury nioski oraz świnie, cielęta i króliki). W połowie września czeski Parlament przegłosował całkowity zakaz chowu kur niosek w klatkach po 2027 r. Mniej więcej w tym samym czasie w Polsce trwała niezwykle żywa dyskusja nad projektem ustawy o ochronie zwierząt, zakończona wycofaniem jej z parlamentarnego procedowania oraz – niejako przy okazji – odwołaniem ze stanowiska dotychczasowego ministra rolnictwa. Niestety, wydaje się, że Polska w najbliższym czasie nie uniknie ponownej dyskusji nad dalszym utrzymaniem klatkowego chowu kur niosek i prawdopodobnym wprowadzeniem zakazu takiego sposobu produkcji jaj spożywczych. Warto przypomnieć, że oprócz Czech całkowity zakaz chowu kur w klatkach z zachowaniem odpowiedniego okresu vacatio legis obowiązuje już w Niemczech, Słowacji, Austrii i Luksemburgu.
14-12-2020
  Nie dzieje się dobrze u polskich rolników. Wyprodukowane warzywa, owoce, drób czy mleko muszą oni sprzedawać często w cenie, która nie pokrywa kosztów produkcji i zamiast oczekiwanego zysku przynosi straty. Stan gospodarki, z jakim mamy do czynienia w kraju, a także w UE i na świecie, nie wróży rychłego polepszenia bardzo ciężkiej sytuacji polskich rolników. W nocy z soboty na niedzielę byliśmy świadkami demonstracji rolników w Warszawie, którzy w przypływie desperacji prowadzeni przez Michała Kołodziejczaka, lidera AGROunii, postanowili rozrzucić na ulicy w pobliżu domu J. Kaczyńskiego, prezesa PiS i wicepremiera, jaja, kapustę pekińską, ziemniaki i martwą świnię. Komentując te wydarzenia redaktorzy polskich i zagranicznych mediów oraz internauci portali społecznościowych wyrazili swoje zdziwienie, że zamiast marnować wyprodukowane produkty rolnicze można je było przekazać osobom potrzebującym. Protestujący rolnicy nie zgodzili się z taką argumentacją. Nie należy się bowiem dziwić, że polscy rolnicy postanowili protestować w radykalny sposób domagając się konkretnej pomocy ze strony obecnej władzy. Jak stwierdził Kołodziejczak, rolnicy codziennie wyrzucają wyprodukowane płody rolne z powodu braku możliwości ich zbytu oraz niskiej ceny skupu, tyle że w zaciszu domowych gospodarstw, najczęściej za stodołą. Ponieważ te bolesne decyzje dotyczą wyłącznie rolników i ich rodzin, postanowili oni w przypływie ostatecznej desperacji zaprezentować swoje problemy publicznie w bardziej dosadny sposób. Uważają bowiem, że jeśli nie pomagają petycje, konferencje czy wspólne dyskusje, to może tysiące jaj lub setki kilogramów kapusty pekińskiej na warszawskiej ulicy lepiej przemówią do rozsądku władzy.
11-12-2020
  Japońskie służby weterynaryjne apelują do właścicieli ferm brojlerowskich o pilne wzmożenie procedur bioasekuracji w celu ochrony drobiu przed zakażeniem wirusem ptasiej grypy po tym, jak w dwóch kolejnych prefekturach wykryto stada kurcząt brojlerów zakażone wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy podtyp H5. Prawdopodobnie wirus ten został zawleczony przez migrujące jesienią dzikie ptactwo z terenów Azji i Europy. Wprawdzie wirusy ptasiej grypy nie zagrażają zdrowiu ludzi, niemniej w obliczu pandemii COVID-19 władze sanitarne ostrzegają przed możliwością zmutowania wirusów ptasiej grypy i zakażenie ludzi, zwłaszcza mających kontakt z zakażonymi stadami drobiu. Z powodu zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy japońskie służby weterynaryjne były zmuszone poddać w ostatnim czasie przymusowej utylizacji rekordową ilość prawie 2,4 mln kurcząt. Japonia wyprodukuje w 2020 r. 1,77 mln ton mięsa drobiowego (1,73 mln ton w 2019 r.). Dla pełnego zaspokojenia popytu Japończycy muszą importować w 2020 r. ok. 1,08 mln ton mięsa drobiowego (1,07 mln ton w 2019 r.). Analitycy japońskiego rynku drobiarskiego przewidują, że import mięsa drobiowego w 2021 r. nie ulegnie poważniejszym zmianom. Głównymi eksporterami mięsa drobiowego do Japonii są Tajlandia (430 tys. ton w 2020 r.), Brazylia (400 tys. ton w 2020 r.) oraz Chiny (160 tys. ton w 2020 r.). Niewielkie ilości mięsa drobiowego Japonia importuje z USA (13 tys. ton w 2020 r.) oraz innych krajów (7 tys. ton w 2020 r.). Warto podkreślić, że w 2020 r. japoński import mięsa drobiowego z Chin i USA zmniejszył się na korzyść zwiększonego importu z Tajlandii; import z Brazylii pozostał na niezmienionym poziomie.
09-12-2020
  Po raz pierwszy konsumpcja mięsa drobiowego w Argentynie wyniosła 50 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca i tym samym zrównała się z konsumpcją wołowiny, najbardziej ulubionego od wielu lat przez Argentyńczyków rodzaju mięsa. Jeszcze rok temu konsumpcja mięsa drobiowego w Argentynie wynosiła 47 kg/jednego mieszkańca. Spośród krajów Ameryki Płd. Argentynę pod względem konsumpcji mięsa drobiowego wyprzedza tylko Peru; spożycie mięsa drobiowego wynosi tam ponad 51 kg w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Jeszcze w 1960 r. na 100 kg spożywanego rocznie mięsa przez mieszkańca Argentyny ok. 90 kg to była wołowina, której spożycie obecnie wynosi zaledwie 42 kg (przy spożyciu ciągle ogółem 100 kg mięsa/jednego mieszkańca). Argentyńczycy zajmują drugie miejsce na świecie pod względem spożycia mięsa ogółem rocznie; pierwsze miejsce zajmuje USA, natomiast trzecie i czwarte Australia i Nowa Zelandia. Znaczący wzrost konsumpcji mięsa drobiowego przez Argentyńczyków wprawdzie cieszy producentów drobiu w tym kraju, ale jednocześnie wskazują oni na poważne trudności argentyńskiej branży drobiarskiej z powodu nadprodukcji oraz zmniejszenia eksportu, co powoduje spadek cen sprzedaży i skupu pogarszając opłacalność produkcji drobiu. Argentyna zajmuje piąte miejsce pod względem wielkości produkcji drobiu wśród krajów Ameryki Płd. (produkcja mięsa drobiowego w Argentynie wyniosła 2,068 mln ton w 2018 r., 2,171 mln ton w 2019 r. i 2,221 mln ton w 2020 r.). Wzrost spożycia mięsa drobiowego w Argentynie o prawie 6,5% r/r doskonale obrazuje ogólnoświatową tendencję do zwiększonego tempa wzrostu spożycia mięsa drobiowego w porównaniu do spożycia wieprzowiny czy wołowiny, z jaką mamy do czynienia w ostatnich kilku latach. W 2020 r. zostanie wyprodukowane na świecie 430 mln ton mięsa, prawie pięciokrotnie więcej niż w 1960 r. (87 mln ton). W tym samym czasie populacja ludności na świecie wzrosła ponad dwukrotnie – z 3,0 mld (1960 r.) do 7,5 mld (2020 r.). Oznacza to, że średnia konsumpcja mięsa w przeliczeniu na jednego mieszkańca Ziemi wzrosła w ciągu ostatnich 60 lat prawie dwukrotnie. Niestety, nie we wszystkich krajach w jednakowym stopniu.
07-12-2020
  Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się, że po kilku latach wyraźnego wzrostu produkcji mięsa drobiowego w UE i niewielkiego spadku (średnio dla UE-27 o 1,6%) w 2020 r. po wprowadzenia niespodziewanych ograniczeń z powodu zagrożenia COVID-19, produkcja drobiu w UE w 2021 r. powinna zwiększyć się, chociaż już z pewnością nie w takim tempie, z jakim mieliśmy do czynienia przed pandemią. Chociaż obniżenie popytu na mięso drobiowe w UE w 2020 r. jest mniejsze w porównaniu do popytu na wieprzowinę i wołowinę, to jednak stosunkowo niewielki wzrost popytu na mięso drobiowe w sprzedaży detalicznej nie był w stanie skutecznie zagospodarować nadwyżki mięsa drobiowego na europejskim rynku spowodowanej całkowitym wyłączeniem sektora HoReCa. Polska jest największym w UE producentem mięsa drobiowego (20% produkcji w całej UE). Ok. 50% tej produkcji było eksportowane do krajów UE, głównie do sektora HoReCa. Zamknięcie tego sektora w UE spowodowało w II kwartale 2020 r. znaczną nadwyżkę podaży mięsa drobiowego w Polsce, praktycznie utrzymującą się do chwili obecnej. Problem płynnej sprzedaży polskiego mięsa drobiowego dodatkowo pogłębiły przypadki ptasiej grypy, co spowodowało ograniczenie eksportu mięsa drobiowego do wielu krajów poza UE (RPA, Chiny, Korea Płd., Singapur, Japonia, Tajwan, UAE, Ukraina, Białoruś, Hong Kong, Kazachstan, Rosja, Armenia, Kuba czy Arabia Saudyjska). Niestety, nowe przypadki zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy w ostatnich dniach stanowią poważną przeszkodę w odbudowie płynności eksportu mięsa drobiowego z Polski. Trudności ze zbytem mięsa drobiowego spowodowały znaczący spadek cen skupu kurcząt brojlerów w Polsce do poziomu, który nie zapewnia opłacalności tej produkcji i grozi poważnymi konsekwencjami dla dalszego jej utrzymania na dotychczasowym poziomie.
04-12-2020
  Kolejne ognisko ptasiej grypy (wysoce zjadliwy wirus podtypu H5N8) w Polsce, tym razem na fermie indyczej (117 tys. ptaków) w miejscowości Nakory (gm. Suchożebry, pow. siedlecki), na nowo wywołało gorącą dyskusję na temat aktualnej sytuacji produkcji drobiarskiej w Polsce oraz utrzymaniu jej na dotychczasowym poziomie w najbliższych miesiącach. Borykające się z problemem sprzedaży mięsa drobiowego zakłady drobiarskie coraz częściej informują o tym, że zalegające w magazynach znaczne zapasy mięsa drobiowego zmuszają te zakłady do sprzedaży mięsa drobiowego dużo poniżej kosztów, zarówno na rynku krajowym, jak i w eksporcie. Cena sprzedaży mięsa z kurcząt brojlerów w Polsce wg danych EuroStat spadła z 117-118 euro/100 kg (przełom sierpnia/września br.) do poniżej 80 euro/100 kg w mijającym tygodniu; spadek o ponad 30%! Sytuacja ta powoduje wstrzymywanie się właścicieli ferm brojlerowskich przed kolejnymi wstawieniami piskląt, co wywołuje nadwyżkę jaj wylęgowych i trudności z ich zbytem. Za tymi wszystkimi trudnościami czai się utrata płynności finansowej przez praktycznie wszystkich uczestników łańcucha produkcji drobiarskiej, a co przy konieczności regularnej spłaty zaciągniętych kredytów może zmuszać niektórych uczestników tej produkcji do jej zaniechania, a nawet ogłoszenia bankructwa. Przypomnijmy, że prawie 80% sprzedawanego za granicą Polski mięsa drobiowego trafia na wewnętrzne rynki krajów UE. Niestety, kolejne embarga wprowadzane przez importerów na mięso drobiowe z Holandii, Niemiec czy Danii (kraje, w których potwierdzono ogniska ptasiej grypy) powoduje, że w krajach UE powstaje znaczna nadwyżka podaży mięsa drobiowego w stosunku do popytu, ograniczonego wprowadzeniem lockdownu w branży HoReCa. Grozę nakręcającego się coraz bardziej chaosu na rynku mięsnym zwiększa nieoczekiwane rozregulowanie europejskiego rynku wieprzowiny spowodowane wstrzymaniem eksportu tego mięsa z Niemiec (przypadki ASF na terenie Niemiec). Niestety, groźba rolniczych strajków niczego tutaj nie rozwiąże. Trzeba jak najszybciej ograniczyć produkcję – twierdzą analitycy rynku mięsnego w Polsce. Z każdym dniem będzie bowiem nie lepiej, a raczej gorzej…
02-12-2020
  Kraje UE ubijają rocznie ponad 11 mld kurcząt brojlerów, co daje ok. 13,2 mln ton mięsa drobiowego z kurcząt (w stosunku do konsumpcji samowystarczalność UE wynosi 108%). Największym producentem mięsa drobiowego w Europie jest francuski LDC, w którego 86 rzeźniach znajdujących się w różnych krajach UE rocznie ubijanych jest ok. 580 mln kurcząt brojlerów. Produkcja w zakładach drobiarskich należących do LDC wzrosła o 45% w ciągu ostatnich pięciu lat. Wzrost produkcji w LDC następował nie tylko dzięki własnym inwestycjom, ale także poprzez zakup zakładów drobiarskich w krajach UE, ostatnio węgierskiego Marnevall czy belgijskiego Kiplama. Ok. 20% przychodów LDC pochodzi z eksportu mięsa drobiowego lub produkcji poza UE. Kolejne miejsca na liście największych firm drobiarskich w Europie zajmuje ukraiński MHP (480 mln kurcząt ubijanych rocznie), holenderski Plukon Food Group (427 mln kurcząt ubijanych rocznie), włoski Gruppo Veronesi (350 mln kurcząt ubijanych rocznie) oraz niemiecki PHW Group (350 mln kurcząt ubijanych rocznie). Żadna z europejskich firm drobiarskich nie może mierzyć się ze światowymi potentatami drobiarskimi, do których należą brazylijski JBS SA (3400 mln kurcząt ubijanych rocznie), amerykański Tyson Foods (2300 mln kurcząt ubijanych rocznie), kolejny brazylijski BRF (1700 mln kurcząt ubijanych rocznie), tajlandzki CP Group (940 mln kurcząt ubijanych rocznie) oraz chiński Wen’s Food Group (720 mln kurcząt ubijanych rocznie).
30-11-2020
  Nie tylko w Europie, ale na całym świecie służby weterynaryjne stwierdzają coraz więcej ognisk zakażeń drobiu wirusem ptasiej grypy. W Japonii nowe ognisko potwierdzono wśród 93,5 tys. kurcząt brojlerów; wszystkie ptaki zostały poddane utylizacji. Jest to dziewiąte ognisko stwierdzone przez japońskie służby weterynaryjne w ostatnim czasie. W listopadzie przymusowej utylizacji z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy poddano ponad 1,3 mln kurcząt. Wcześniej na przełomie 2016/17 utylizacji z powodu ptasiej grypy poddano w Japonii prawie 1,7 mln kurcząt. W połowie listopada duńskie służby weterynaryjne stwierdziły pierwszy przypadek zakażenia kurcząt wirusem ptasiej grypy; wszystkie ptaki na skażonej fermie zostały poddane przymusowej utylizacji. Producenci drobiu w Dani spodziewają się wstrzymania z tego importu duńskiego mięsa drobiowego i jaj przez kraje spoza UE przez okres co najmniej trzech miesięcy. Ponieważ w ostatnich dniach skażenie wirusem ptasiej grypy u padłych dzikich ptaków stwierdzono na terenie Belgii i Holandii, służby weterynaryjne w tych krajach wprowadziły dodatkowe restrykcje w zakresie bioasekuracji na fermach drobiu. Natomiast w Polsce, pomimo ograniczeń COVID-19 i przypadków ptasiej grypy na początku roku, wzrosła produkcja mięsa indyczego w całym 2020 r. o ok. 1% w porównaniu do produkcji w 2019 r. Polska jest w tej chwili największym producentem indyków w całej UE. Warto podkreślić, że w 2019 r. polscy producenci wyeksportowali 227 tys. ton mięsa indyczego, głównie do Niemiec, Hiszpanii i W. Brytanii oraz na rynki pozaunijne do Chin i na Ukrainę. Wartość tego eksportu wyniosła 730 mln USD. Niestety, ostatnie przypadki ptasiej grypy w Polsce mogą powstrzymać dotychczasowych importerów przed dalszą kontynuacją zakupu polskiego mięsa indyczego. G. Puda, minister rolnictwa w Polsce, podał na Twitterze, że wyniki analiz genetycznych, wykonanych przez PIWet-PIB w Puławach wskazują, że wykryty w Polsce szczep wirusa ptasiej grypy H5N8 nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi.
27-11-2020
Po raz pierwszy w Polsce 900 tys. kur niosek zostało zakażonych wirusem ptasiej grypy, co potwierdziły przeprowadzone badania w IWet-PIB. Ferma znajduje się we Wroniawach k/Wolsztyna (woj. wielkopolskie). GLW zarządził likwidację całego stada, z czym wiążą się nadzwyczajne zadania logistyczne dla służb utylizacyjnych (konfiskata ptaków, paszy) oraz sanitarnych (dezynfekcja fermy i wyposażenia). We Wroniawach znajdują się także inne fermy drobiu. Ze względu na zagrożenie rozniesienia groźnego wirusa ptasiej grypy cała wieś została uznana za obszar zapowietrzony i zamknięta na okres likwidacji zakażonych kur niosek. Natomiast w USA 26 listopada odbyło się tradycyjne Święto Dziękczynienia, jedno z najważniejszych świąt dla Amerykanów. W ten dzień przy wspólnym stole zbierają się całe rodziny, które zjadają wspólnie uroczysty obiad. Głównym daniem uroczystego obiadu jest pieczony w całości indyk. W tym roku w wielu rodzinach uroczystość odbędzie się online. Święto Dziękczynienia to dzień, w którym odkładane są na bok wszelkie spory. Wszyscy w pogodnym nastroju spędzają wspólnie czas i cieszą się tym, co mają. Głowa rodziny wygłasza dziękczynną modlitwę wymieniając wszystkie dobre wydarzenia mijającego roku. Wielką tradycją jest obdarowanie w tym dniu Prezydenta USA indykiem, ostatnio nawet dwoma. Od kilkunastu lat Prezydent ułaskawia darowanego indyka wolnością, który szczęśliwie dożywa starości na swojej fermie.
25-11-2020
Sytuacja polskich producentów drobiu jest dramatyczna – alarmuje KIPDiP. Ceny skupu brojlerów są daleko poniżej kosztów produkcji (spadek w drugiej połowie listopada br. nawet o 35-45% w porównaniu do cen z 2019 r.). Podobnie niskie ceny skupu obowiązywały na przełomie 2016/17 r. Utrzymujące się ograniczenia z powodu pandemii COVID-19 powodują rozchwianie rynku drobiarskiego. Niestety, dramatyczną sytuację dodatkowo pogarsza wzrost produkcji kurcząt brojlerów w Polsce w 2020 r. o blisko 3,5% w porównaniu do 2019 r.   Analitycy polskiego rynku drobiarskiego wskazują na brak koordynacji w planowaniu produkcji mięsa drobiowego i możliwość ograniczenia strat poprzez zmniejszenie wstawień oraz wydłużenie przerw między kolejnymi wstawieniami. Coraz większe zapasy magazynowe oraz zatory płatnicze zmuszają zakłady drobiarskie do odstępowania od odbioru wytuczonych brojlerów, co stwarza brak możliwości płynnej sprzedaży piskląt i jaj wylęgowych, a także mieszanek paszowych.   Strwożeni hodowcy z lękiem spoglądają w nadchodzący 2021 r. Niestety, prognozy dla produkcji drobiarskiej w Polsce nie są zbyt optymistyczne. Brak jest pewności co do eksportu polskiego drobiu na rynek W. Brytanii, trwa też dyskusją nad ograniczeniem w Polsce udziału surowców GMO w produkcji pasz dla drobiu. Nieoczekiwany nadmiar wieprzowiny na europejskim rynku (ograniczenie eksportu poza UE niemieckiej wieprzowiny) dodatkowo komplikuje i tak już trudną sytuację sprzedaży (eksportu) polskiego mięsa drobiowego.   Po znacznym zachwianiu się produkcji drobiu w pierwszej połowie 2020 r. na całym świecie obserwuje się powolną stabilizację. Spada globalny popyt na mięso drobiowe, szczególnie w sytuacji szybko rosnącej produkcji wieprzowiny w Chinach i Wietnamie.
23-11-2020
  Jak podają 19 listopada br. Eddy Wax i Eline Schaart na portalu POLITICO.EU, hodowcy norek w Danii, Holandii czy Irlandii przeżywają trudne chwile po tym, jak rządy tych krajów postanowiły całkowicie zakazać chowu norek w stosunkowo krótkim czasie (Irlandia do końca 2020 r., Holandia do marca 2021 r., Dania do 2022 r. w połączeniu z natychmiastową dymisją ministra rolnictwa) bez zachowania odpowiedniego vacatio legis. Oponenci branży futrzarskiej dostali ostatnio do ręki bardzo silny argument: norki zakażają się koronawirusem COVID-19, który po ewentualnej mutacji może być bardziej zjadliwy powodując jeszcze większe zagrożenie dla zdrowia ludzi.    Tymczasem w trakcie ogólnokrajowej debaty w Polsce nad projektem PiS-owskiej ustawy zwanej „Piątką dla zwierząt” przedstawiciele branży drobiarskiej stwierdzili, że propozycja likwidacji ferm norek spowoduje zwiększenie kosztów produkcji mięsa drobiowego i spadek przychodów zakładów drobiarskich, które stracą możliwość utylizacji znacznej części odpadów poubojowych z powodzeniem wykorzystywanych jako karma dla norek. Mówiąc prościej: polscy drobiarze stanęli w obronie polskich futerkowców! Wprawdzie od wielu lat w Komisji Europejskiej toczy się dyskusja nad przywróceniem przerobu odpadów poubojowych, także tych z zakładów drobiarskich, na mączki mięsno-kostne wykorzystywane na całym świecie jako doskonałe źródło białka w przemysłowych paszach dla zwierząt (zakaz został wprowadzony w UE w 2001 r. po aferze z BSE), co mogłoby pozwolić także na obniżenie ilości importowanej do UE śruty sojowej, ale głównym argumentem przeciwko takiemu zagospodarowaniu odpadów poubojowych nie jest już zagrożenie BSE, ale problem kanibalizmu. Drób mógłby wtedy zjadać odpady poubojowe z rzeźni drobiarskich, natomiast świnie zjadałyby odpady z rzeźni trzodowych. W przyrodzie zjawisko tzw. kanibalizmu jest powszechne, zwłaszcza wśród drapieżników, w tym także wśród ptaków, ale akurat takie argumenty nie są brane pod uwagę przez europejskich urzędników ciągle zakazujących przerób odpadów poubojowych na mączki mięsno-kostne. Zatem jednym z najbardziej opłacalnych sposobów zagospodarowania odpadów pozostają nadal norki…
20-11-2020
  Służby weterynaryjne potwierdzają coraz więcej ognisk zakażenia drobiu wysoce zjadliwymi szczepami wirusa ptasiej grypy w krajach europejskich i na świecie. Postępująca fala zakażeń może spowodować zaburzenia w światowym eksporcie mięsa drobiowego. Szczególnie zaniepokojeni są producenci drobiu w UE, którzy obawiają się restrykcji ze strony dotychczasowych tradycyjnych importerów (kraje azjatyckie i afrykańskie).   W Niemczech służby weterynaryjne potwierdziły cztery przypadki zakażenia, w tym dwa na fermach kur niosek i jedno na fermie indyków. Nowe przypadki ptasiej grypy stwierdzono we Francji na Korsyce (stado ponad 500 niosek), w Danii w Randers, rejon Midtjylland (stado 25 tys. niosek), w Szwecji w Skåne (ferma indyków), w Holandii w Lutjegast (stado 47 tys. niosek, stado 22 tys. kaczek) oraz w W. Brytanii w Hereford (stado reprodukcyjne 46 tys. kur mięsnych). Siedem nowych przypadków zakażenia ptaków wirusem ptasiej grypy zostało potwierdzonych na fermach drobiu w Rosji w rejonie Rostowa, Uralu i Tatarstanu; łącznie w Rosji w okresie od sierpnia br. do połowy listopada przymusowej utylizacji z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy poddano ponad 3 mln szt. drobiu. Natomiast w Kazachstanie przymusowej utylizacji poddano 603 tys. ptaków na fermie w Ałmacie. Zakażenie drobiu wirusem ptasiej grypy potwierdzono także w Japonii, Korei Płd. oraz w Laosie. W Laosie służby medyczne stwierdziły jeden przypadek zakażenia się człowieka wysoce zjadliwym szczepem wirusa ptasiej grypy.
18-11-2020
  Ukraiński przemysł drobiarski kończy 2020 r. z dobrym wynikiem zarówno w produkcji, jak i w eksporcie oraz z nadzieją spogląda na 2021 r., chociaż początek bieżącego roku nie był dla ukraińskiego przemysłu najlepszy. Najpierw w drugiej połowie stycznia stwierdzono na jednej z największych ferm zakażenie kurcząt brojlerów wirusem ptasiej grypy, przez co Chiny wstrzymały cakowicie import ukraińskiego mięsa drobiowego powodując straty m.in. w MHP, największego producenta drobiu na Ukrainie. Gdy na początku marca udało się pokonać wynikające z tego problemy, pojawiły się ograniczenia spowodowane pandemią COVID-19, głównie poprzez całkowite zamknięcie sektora HoReCa. Sytuacja w zauważalny sposób uległa poprawie w czerwcu, kiedy to wiele z restauracji wdrożyło sprzedaż swoich wyrobów „na wynos”, a klienci zaczęli chętnie z tego korzystać. Szczęśliwie pojedyncze przypadki zakażenia pracowników wirusem COVID-19 nie zmusiły przemysłu drobiarskiego do zamknięcia swoich zakładów, ale trudna sytuacja na rynku krajowym oraz spadek eksportu spowodowały nadpodaż mięsa drobiowego i spadek cen sprzedaży. Odpowiednia gra cenami skupu i sprzedaży pozwoliła uzyskiwać minimalny zysk i zachować płynność finansową. Ciągle też mięso drobiowe cieszy się dużym popytem na ukraińskim rynku i stanowi dla Ukraińców mniej więcej połowę konsumowanego białka pochodzenia zwierzęcego. Nadzieję na dobre wyniki w 2021 r. budzi również eksport ukraińskiego mięsa drobiowego, który w okresie pierwszych ośmiu miesięcy br. był większy o 5% w porównaniu do tego samego okresu 2019 r., a jego wartość wyższa nawet o 7%. Głównymi importerami drobiu z Ukrainy pozostają Arabia Saudyjska, kraje Bliskiego Wschodu oraz UE. Ważnym elementem ukraińskiej polityki eksportowo-importowej drobiu, realizowanej konsekwentnie od kilku lat, jest rosnący eksport bardziej wartościowych elementów (np. znacząca sprzedaż fileta piersiowego w krajach UE) i malejący import mniej wartościowych elementów tuszki brojlerowskiej.
16-11-2020
  Wciąż nie milknie (np. ostatnie wypowiedzi Prezydenta RP czy byłego ministra rolnictwa) ogromne zamieszanie wśród producentów drobiu i przemysłu drobiarskiego w Polsce wywołane propozycją wprowadzenia zakazu uboju rytualnego czy stosowania surowców paszowych GMO, zawartych w projekcie ustawy o ochronie zwierząt, a na horyzoncie pojawiają się nowe wyzwania o ogromnym znaczeniu dla producentów jaj w krajach UE. Jak podaje COPA-COGECA, w związku z wpłynięciem do prezydium tej organizacji wniosku Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Koniec Epoki Klatkowej” o wprowadzenie całkowitego zakazu utrzymywania kur niosek w klatkach, pod którym CIWF zebrało we wszystkich krajach UE ponad milion podpisów, odbyło się spotkanie przedstawicieli organizacji zrzeszających europejskich producentów jaj. W UE są kraje, w których „wyprowadzanie” kur niosek z klatek trwa już od pewnego czasu i większość kur jest tam utrzymywana w systemie bezklatkowym, np. w Niemczech ponad 90% kur. Natomiast w Polsce czy na Węgrzech prawie 80% kur jest otrzymywana w klatkach. Teraz wprawdzie w bardziej przyjaznych, wymienionych w ostatnich latach, które zapewniają każdej niosce większą powierzchnię, ale nadal są to klatki. Dominującym systemem utrzymywanie kur w klatkach mamy do czynienia także we Włoszech, Hiszpanii czy Francji. Biurokratyczne zmuszanie producentów jaj do pospiesznego bezmyślnego „wyprowadzenia” kur z klatek, podczas gdy jeszcze nie spłacili oni kredytów zaciągniętych na wymianę poprzednich klatek na te nowszego typu, stanowi bardzo poważny cios skierowany w opłacalność produkcji jaj w wielu krajach UE. W związku z tym przedstawiciele polskich producentów jaj wspólnie z producentami z innych krajów złożyli wniosek o wprowadzenie odpowiednio długiego vacatio legis dla proponowanych nowych rozwiązań.
13-11-2020
  Wirus ptasiej grypy atakuje kolejne stada drobiu w kolejnych krajach na całym świecie. Nowe przypadki skażenia drobiu potwierdzają w ostatnich dniach służby weterynaryjne w Niemczech, Holandii, Rosji, Korei Płd., Japonii, W. Brytanii i Izraelu. W Japonii skażenie wirusem ptasiej grypy stwierdzono na fermie w pobliżu Mitoyo po tym, jak na fermie niespodziewanie padło ponad 2 tys. niosek spośród 330 tys. Wszystkie ptaki poddano utylizacji, a wokół fermy ustalono strefę zapowietrzoną i wprowadzono ograniczenie przemieszczania drobiu. Podobnie postąpiono w przypadku położonej w pobliżu fermy z 48 tys. niosek. Nie udało się określić źródła zakażenia kur, natomiast przeprowadzone badania wskazują na podobieństwo obecnego wirusa do tego wykrytego w 2018 r. Natomiast na terenie Rosji w okresie od sierpnia br. stwierdzono 58 przypadków skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy; łącznie utylizacji poddano prawie 1,6 mln szt. drobiu. Ostatnie przypadki skażenia wykryto na terenie Republiki Tatarstanu (fermy 1,2 tys. i 4,3 tys. ptaków), w obrębie Tomska (dwa ogniska) i Tujmenu. Przypadki skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy potwierdzono w UE w Niemczech w rejonie Flensburga (Szlezwik-Holsztyn), na terenie Meklemburgii, Brandenburgii i Dolnej Saksonii, w Holandii w rejonie Puiflijk (Gelderland) i rejonie Groningen w stadach 99,5 tys. i 48 tys. niosek oraz w W. Brytanii w okolicach Frodsham (Cheshire) w stadzie 13,5 tys. niosek. Jak podaje europejski System Notowania Chorób u Zwierząt (ADNS) przy Komisji Europejskiej, łącznie w krajach UE potwierdzono do 8 listopada br. 328 przypadków skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy. Izraelskie służby weterynaryjne potwierdziły skażenie drobiu wirusem ptasiej grypy w stadzie 290 tys. niosek w rejonie Hazafonu oraz w stadzie 133 tys. niosek w rejonie Wzgórz Golan. Podobnie służby weterynaryjne Korei Płd. stwierdziły przypadki skażenia drobiu wirusem ptasiej grypy w kilku stadach niosek.
09-11-2020
  Europejski rynek drobiarski w wyniku przedłużających się ograniczeń z powodu COVID-19 wymaga pilnego zrównoważenia podaży z popytem (wielkości produkcji ze sprzedażą i konsumpcją), przede wszystkim ze względu na wyraźnie mniejszą sprzedaż mięsa drobiowego w restauracjach i barach szybkiej obsługi, którą nie w pełni równoważy tylko nieco większe spożycie drobiu w postaci dań przygotowywanych w domu. Ogółem spożycie drobiu w krajach UE spadło w ostatnich miesiącach o 3-5% przy – niestety – ciągle utrzymującej się na wysokim poziomie produkcji. Szacuje się, że w krajach europejskich ok. 25% mięsa drobiowego, głównie filetu piersiowego, było konsumowanych poza domem, a w W. Brytanii spożycie to sięgało nawet 45%. I chociaż sprzedaż mięsa drobiowego w handlu detalicznym w wielu krajach UE wzrosła w 2020 r. o ok. 15-20%, nie pomogło to zrównoważyć podaży i popytu. Najprawdopodobniej potrzeba zrównoważenia rynku drobiarskiego w UE będzie pilnie wymagała większej dyscypliny w planowaniu produkcji, między innymi poprzez mniejsze wstawienia piskląt brojlerowskich do tuczu. Cena sprzedaży filetu piersiowego w UE ciągle jest stosunkowo wysoka w porównaniu do rynków np. w USA czy w Australii. Co więcej, europejskie kraje chętnie importowały filet piersiowy, głównie w postaci mrożonej, nie tylko z Brazylii (główny eksporter drobiu do UE), ale także z Polski. Nadal w europejskich chłodniach zalegają tysiące ton mrożonych filetów piersiowych, i chociaż import drobiu do UE w pierwszej połowie 2020 r. był mniejszy o 12%, to spadek eksportu o 8% musiał spowodować wzrost zapasów magazynowych. Jeśli ta sytuacja nie ulegnie szybkiej zmianie, to przemysł drobiarski będzie musiał liczyć się z koniecznością obniżenia ceny sprzedaży mięsa drobiowego w najbliższych miesiącach, a producentów drobiu w całej UE czeka bolesny spadek cen skupu.
06-11-2020
  Nie tylko dalszy rozwój, ale również stabilne funkcjonowanie polskiego przemysłu drobiarskiego, podobnie jak w wielu innych krajach Unii Europejskiej, są w dużym stopniu uzależnione od sprawnego eksportu. W Polsce eksportu głównie na wewnętrzne rynki europejskie, ale w skali UE także na rynki krajów pozaeuropejskich. Niestety, występujące w danym kraju przypadki zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy powodują okresowe zamknięcie przez dotychczasowego importera swojego rynku na eksport mięsa drobiowego z takiego kraju, co skutecznie utrudnia dotychczasowy rytm produkcji, zarówno na fermach drobiu, jak i w ubojniach oraz hurtowniach. Ponieważ jesień ze względu na wzmożoną migrację dzikiego ptactwa oraz gorsze warunki atmosferyczne (chłód, wilgoć) sprzyjają zakażeniom drobiu wirusem ptasiej grypy, zarówno służby weterynaryjne, jak i organizatorzy produkcji drobiarskiej apelują o zachowanie na fermach drobiu wysokiego poziomu bioasekuracji oraz zastosowanie nadzwyczajnych środków higieny. Wydaje się, że ochrona stad drobiu przed zakażeniem wirusem ptasiej grypy powinna być obecnie bezwzględnym priorytetem, być może nawet ważniejszym od podejmowanych działań proekologicznych. O tym, że zagrożenie wirusem ptasiej grypy jest ciągle wysoce realne, świadczy informacja niemieckiego ministerstwa środowiska i rolnictwa Szlezwiku-Holsztyna, że na fermie w północnym rejonie tego landu należało zlikwidować zakażone ptasią grypą stado drobiu ustanawiając wokół fermy strefy zapowietrzoną i zagrożoną. Jednocześnie poinformowano o wykryciu w tym rejonie 27 przypadków zakażenia wirusem ptasiej grypy dzikich ptaków.
04-11-2020
  Producenci drobiu w Polsce od kilkunastu miesięcy zastanawiają się nad prawdopodobnym przebiegiem produkcji w nadchodzącym 2021 r. i związaną z tym opłacalnością. Dr Dorota Pasińska z IERiGŻ uważa w swojej prognozie, że cena skupu kurcząt może nieznacznie wzrosnąć w pierwszej połowie 2021 r., co pozytywnie wpłynie na poziom opłacalności. Produkcja mięsa drobiowego w 2020 r. będzie nieznacznie większa w porównaniu do 2019 r. i wyniesie ok. 3,1 mln ton. Wzrost produkcji, zwłaszcza w pierwszej połowie br., oraz spadek eksportu (ok. 46% produkcji ogółem w skali całego roku) spowodowały – pomimo wzrostu krajowej konsumpcji – pogorszenie opłacalności produkcji, najbardziej w chowie indyków (spadek cen skupu o ok. 23% w okresie od marca do sierpnia 2020 r.). Przewiduje się, że utrzymywanie się niskiej ceny skupu indyków może spowodować poważny spadek produkcji w nadchodzących miesiącach. Oczekuje się, że krajowa konsumpcja mięsa drobiowego wzrośnie w całym 2020 r. o 3,6% w porównaniu do 2019 r. i wyniesie ponad 28,5 kg na mieszkańca. Konsumpcja wędlin drobiowych może wzrosnąć nawet o 5,3%. Prawdopodobny dalszy wzrost spożycia drobiu będzie zależał w najbliższych miesiącach głównie od cen wieprzowiny, której podaż na rynku może być znaczna, przede wszystkim ze względu na wystąpienie ognisk ASF w Niemczech i wynikających z tego ograniczeń w europejskim eksporcie wieprzowiny (nakładane embargo przez głównych importerów europejskiej wieprzowiny). Podsumowując produkcję drobiu w Polsce w 2020 r. można stwierdzić, że polska branża drobiarska z powodzeniem obroniła się przed poważną zapaścią zarówno pod względem wielkości produkcji, jak i opłacalności. Świadczy to o bardzo dobrej organizacji produkcji oraz wysokiej elastyczności w dostosowywaniu się do bieżących zmian rynkowych. Niestety, ciągle utrzymująca się stosunkowo niska cena skupu kurcząt brojlerów i sprzedaży mięsa drobiowego, chociaż pozytywnie wpływa na spożycie i eksport, w dłuższej perspektywie czasu nie gwarantuje stabilności produkcji i jej opłacalności, osłabiając tym samym zachętę do inwestowania w rozwój tej branży.

Partnerzy

Zakup czasopisma