Aktualności

12-10-2021
Nieprzerwanie trwają rozmowy w organach władzy UE nad zmianami w przepisach dotyczących podniesienia wymagań zapewniających wyższy poziom dobrostanu w chowie zwierząt, w tym także w chowie drobiu. Przykładem ożywionej dyskusji, m.in. w europejskim Parlamencie, jest ograniczenie chowu kur niosek w bateriach klatkowych, a nawet całkowity zakaz utrzymywania kur niosek w klatkach. Wg opinii A. Porady-Fałat, radcy w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli, przedstawionej ostatnio podczas Konferencji KRD-IG, głos przedstawicieli branży drobiarskiej w tej dyskusji, w tym przede wszystkim przedstawicieli polskiego drobiarstwa, jest zbyt słaby i mało przekonujący w stosunku do niezwykle aktywnych i mocno nagłaśnianych wypowiedzi przedstawicieli organizacji walczących w obronie praw zwierząt. Natomiast przedstawiciele zakładów drobiarskich znajdujących się na terenie Polski prowadzą intensywne rozmowy z brytyjskimi władzami w sprawie eksportu polskiego mięsa drobiowego oraz przetworów drobiarskich. Wprowadzenie nowych przepisów importowych po wejściu w życie Brexitu spowodowało, że eksport wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego do UK napotyka na nowe ograniczenia i wymagania, m.in. cła importowe niestosowane wcześniej, gdy UK była członkiem UE, a które znacząco podnoszą cenę sprzedaży polskiego drobiu na brytyjskim rynku. Rozmowy między brytyjskimi importerami i polskimi eksporterami mięsa drobiowego dodatkowo komplikuje niezwykle korzystna oferta brazylijskich czy ukraińskich firm drobiarskich, które w tej sytuacji chętnie zwiększą eksport mięsa drobiowego na brytyjski rynek. Powyższe problemy wraz z postępującą inflacją i wysokimi kosztami produkcji stanowią dla polskiego przemysłu drobiarskiego bardzo poważne wyzwania, które jeśli nie zostaną pomyślnie rozwiązane w najbliższych miesiącach, mogą przyczynić się do przyspieszenia koniecznych zmian zarówno w sposobie utrzymywania drobiu, jak i zapewnienia odpowiedniej opłacalności produkcji.
08-10-2021
6 października br. Rada Polityki Pieniężnej przy NBP podniosła stopy procentowe chcąc w ten sposób przeciwdziałać nadmiernej inflacji i związanym z tym wzrostem cen w Polsce. Wg informacji, podanej w czasie konferencji przez A. Glapińskiego, prezesa NBP i przewodniczącego RPP, decyzja o podniesieniu stóp procentowych ma służyć przede wszystkim stabilizacji złotego, co powinno gwarantować dalszy równomierny wzrost rozwoju gospodarczego w Polsce, utrzymanie importu i eksportu na dotychczasowym poziomie oraz zapewnić równowagę popytowo/podażową. Niestety, główne źródła inflacji (m.in. wyższe podatki, droższy transport, wzrost cen surowców i energii na świecie, wzrost płac) są poza decyzjami NBP i RPP.Jednym z najważniejszych elementów gwarantujących opłacalność produkcji drobiarskiej, oprócz cen skupu, są ceny pasz, wynikające m.in. z cen skupu zbóż z nowych zbiorów. Wg informacji podanej podczas EEC-2021 przez M. Piątkowską, prezesa Izby Zbożowo-Paszowej, tegoroczne zbiory zbóż właściwie zakończyły się. Chociaż wielkość zbiorów jest porównywalna do ubiegłorocznych, to jakość ziarna jest nieco gorsza, podobnie zresztą jak w innych europejskich krajach (np. Francja, Niemcy, gdzie jakość zebranych zbóż jest nawet gorsza w porównaniu do Polski). Dobrze zapowiadają się w Polsce zbiory kukurydzy, której ilość powinna być o 25% większa aniżeli w ub.r. Ceny skupu zbóż na krajowym rynku, pomimo gorszej ich jakości, utrzymują się na wysokim poziomie m.in. z powodu niskiej oferty podażowej (rolnicy/producenci zbóż nie chcą sprzedawać zbóż) oraz wyższego popytu ze strony potencjalnych eksporterów. Niestety, w sytuacji nadmiernej produkcji mięsa drobiowego w Polsce i wynikających z tego problemów ze sprzedażą/eksportem tej nadwyżki w dobrych cenach podwyższenie stóp procentowych (i wynikający z tego wzrost oprocentowania kredytów) oraz utrzymywanie się wysokich cen skupu zbóż nie są najlepszymi informacjami dla drobiarzy, głównie w aspekcie zapewnienia odpowiedniej opłacalności produkcji drobiu i jaj.
06-10-2021
Już 25 lat jest z nami Światowy Dzień Jaja. Ustanowiony w Wiedniu w 1996 r. Światowy Dzień Jaja obchodzony jest corocznie w drugi piątek października, w tym roku 8 października. Zarówno producenci jaj, jak i lekarze czy specjaliści ds. żywienia i dietetyki, ale także politycy oraz ludzie kultury, sportu i mediów publicznych za pomocą środków masowego przekazu i na różnego rodzaju spotkaniach/uroczystościach będą prezentowali w tym dniu potęgę jednego z najważniejszych składników codziennej diety, jakimi są jaja dla wszystkich ludzi na świecie, niezależnie od ich wieku, stanu zdrowia, religii, przekonań czy regionalnych tradycji. W wielu krajach jaja są uznawane za symbol życia! Zawarte w jajach składniki pokarmowe ze względu na ich bardzo wysoką wartość odżywczą oraz łatwą strawność i przyswajalność poprawiają zdrowie ludzi na całym świecie. Świetnie uzupełniają codzienne pożywienie nie tylko w najbogatszych krajach, ale także, a może nawet przede wszystkim, w krajach biednych, gdzie ludziom brakuje jedzenia, a jeśli jest ono nawet dostępne, to brakuje mu odpowiedniej wartości pokarmowej, głównie wysokowartościowego białka, niezbędnego dla prawidłowego rozwoju organizmu. Produkcja jaj stanowi też ważne źródło dochodu dla kobiet w najbiedniejszych krajach całego świata. Białka w jajach złożone są z aminokwasów niezbędnych dla każdego człowieka w każdym okresie jego życia, od niemowląt do wieku starczego. Wzajemny stosunek zawartości poszczególnych aminokwasów, zwłaszcza egzogennych, został przyjęty przez lekarzy, fizjologów i żywieniowców jako wzorzec białka o najwyższej wartości pokarmowej. W jajach jest wiele niezbędnych tłuszczów, witamin i składników mineralnych. Jaja w naturalny sposób wzmacniają u ludzi układ odpornościowy, wspierają rozwój ciała i mózgu, zwłaszcza w okresie dziecięcym i młodzieńczym. Wg World Resources Institute produkcja jaj jest jedynym rodzajem produkcji rolniczej najmniej oddziałującym na zmiany klimatyczne ze względu na bardzo niski ślad węglowy (ślad węglowy obejmuje emisję dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów szklarniowych wyrażone w ekwiwalencie CO₂). Można śmiało powiedzieć, że 8 października w Światowym Dniu Jaja ludzie ze wszystkich krajów świata, dla których ważne są idee zdrowego żywienia i zapobiegania niedożywieniu  powinni połączyć się we wspólnym promowaniu tego cudownego, naturalnego i niezwykłego produktu, jakim są jaja!
04-10-2021
Wg opublikowanego ostatnio Raportu przez Rabobank w II i III kwartale br. nastąpiła zdecydowana poprawa na globalnym rynku drobiarskim. Zarówno firmy drobiarskie, jak i producenci drobiu odzyskali płynność finansową, a dla wielu z nich produkcja stała się znowu opłacalna. Dzieje się tak dzięki wzrastającemu zapotrzebowaniu na mięso drobiowe i jaj, ale także dzięki coraz większej równowadze ekonomicznej w światowej gospodarce, w tym w sektorze żywności, zakłóconej wcześniej przez wprowadzone restrykcje związane z przeciwdziałaniem pandemii COVID-19. Prognozy dla przemysłu drobiarskiego w IV kwartale br. są nadal optymistyczne. Popyt na produkty drobiarskie wzrasta szybciej aniżeli podaż, co powoduje wzrost cen skupu i sprzedaży mięsa drobiowego i jaj. Sytuacja ta nie koniecznie pozytywnie wpływa na poprawę opłacalności produkcji, ponieważ ceny pasz są nadal na wyższym poziomie, chociaż w ostatnim okresie ustabilizowały się, co pozwala producentom drobiu lepiej planować dalszą produkcję. Nadal nad światową gospodarką wisi obawa o możliwość wprowadzenia kolejnych obostrzeń w przypadku rozwinięcia się nowej fali COVID-19. W niektórych regionach świata wystąpił zauważalny brak pracowników w przemyśle drobiarskim i transporcie (szczególnie w USA, UK i Tajlandii), co powoduje zakłócenia w sprawnym funkcjonowaniu łańcucha dostaw żywności do handlu. Nadal też istnieje realne ryzyko wystąpienia nowych ognisk ptasiej grypy (wpływ na eksport/import). Mniejszy import mięsa przez Chiny oraz nowe ogniska ptasiej grypy spowodowały spadek eksportu mięsa drobiowego z Europy, Rosji i Ukrainy. Jednocześnie wzrósł eksport produktów drobiarskich w USA i Brazylii, szczególnie do krajów arabskich.
01-10-2021
Główny Lekarz Weterynarii składając 27 września w Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt OIE deklarację o zakończeniu czynności związanych z likwidacją ostatniego ogniska ptasiej grypy spowodował, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Polska odzyskała status kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków. Obowiązujące prawo stanowi, że odzyskanie statusu wolnego może nastąpić 28 dni po zastosowaniu stamping-out policy, pod warunkiem, że zostały zakończone działania w ognisku i zapewniony jest nadzór. Tym samym polskie zakłady drobiarskie mogą bez przeszkód powrócić do eksportu mięsa drobiowego do krajów pozaeuropejskich, które wcześniej z powodu wystąpienia ognisk ptasiej grypy w naszym kraju wstrzymały taki import. W ostatnich dniach pojawiły się zapowiedzi przedstawicieli ukraińskiej Służby ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów, że w najbliższych latach Ukraina może stać się jednym z ważniejszych eksporterów mięsa drobiowego na świecie. W okresie I półrocza br. ukraińskie firmy drobiarskie wyeksportowały 217 tys. ton mięsa drobiowego do 96 państw. W związku z tym przyjrzyjmy się, jak wyglądał eksport mięsa drobiowego na świecie w 2020 r. Ogółem na świecie w całym 2020 r. wyeksportowano świeże mięso drobiowe o wartości 6,2 mld USD, natomiast mrożone mięso drobiowe o wartości 15,5 mld USD. W okresie ostatnich pięciu lat (od 2016 r. do 2020 r.) światowy eksport świeżego mięsa drobiowego wzrósł o 12,7%, natomiast mięsa mrożonego wzrósł o 5,3%. Największymi na świecie eksporterami świeżego mięsa drobiowego w 2020 r. byli:·        Niderlandy (1,4 mld USD, 22,8% udziału w światowym rynku),·        Polska (1,2 mld USD, 19% udział),·        Belgia (636,3 mln USD, 10,2% udział),·        USA (581,2 USD, 9,3% udział),·        Niemcy (383,1 USD, 6,1% udział). Warto podkreślić, że w latach 2016-2020 eksport świeżego mięsa drobiowego najwięcej wzrósł w Polsce (o 65,2%), Austrii (o 54,7%), UK (o 46,3%) i Chinach (36,8%). Jednocześnie największy spadek eksportu zanotowały takie kraje, jak USA (o 14,8%), Niemcy (o 14,5%), Białoruś (o 6,8%) i Belgia (o 0,8%). Natomiast największymi na świecie eksporterami mrożonego mięsa drobiowego w 2020 r. byli:·        Brazylia (5,5 mld USD, 35,4% udział w światowym rynku),·        USA (2,8 mld USD, 18,2% udział),·        Niderlandy (1,1 mld USD, 7,2%),·        Tajlandia (882,5 mln USD, 5,7% udział),·        Polska (796 mln USD, 5,1% udział). Warto podkreślić, że w latach 2016-2020 eksport mrożonego mięsa drobiowego najwięcej wzrósł w Rosji (o 310,5%), Białorusi (o 157,2%), Ukrainie (o 82,1%) i Tajlandii (o 79,6%). Natomiast największy spadek eksportu zanotowały takie kraje, jak Francja (o 30,5%), Niemcy (o 23,3%), Chiny (o 21,6%) i Brazylia (o 7,8%).
29-09-2021
Brazylijski JBS ubił w 2020 r. ponad 4,4 mld kurcząt brojlerów i nieprzerwanie od 2017 r., kiedy to pod względem liczby ubijanych rocznie kurcząt wyprzedził Tyson Foods, amerykańskiego potentata drobiarskiego, zajmuje pierwsze miejsce na światowej liście producentów mięsa drobiowego z kurcząt. JBS w 2020 r. zwiększył swoją produkcję o 10%, podczas gdy Tyson Foods zmniejszył swoją produkcję o 4,5% (ubił 1,9 mld kurcząt w 2020 r.) i spadł z drugiej pozycji na trzecią.Drugim na świecie producentem mięsa drobiowego z kurcząt jest brazylijski BRF, który w 2020 r. ubił 2,2 mld szt. kurcząt; produkcja w tej firmie wzrosła w 2020 r. o 40%! Warto przy tym zwrócić uwagę, że wśród 50 największych producentów mięsa z kurcząt na świecie poza dwoma olbrzymimi brazylijskimi firmami (JBS i BRF) z Brazylii jeszcze dwie, znacznie mniejsze firmy, zajmują 24 miejsce (Aurora Alimentos, ubój 365 mln kurcząt w 2020 r.) i 50 miejsce (Copacol, ubój 200 mln kurcząt w 2020 r.).Cztery brazylijskie firmy, znajdujące się na liście 50 największych producentów mięsa z kurcząt na świecie, ubiły ponad 26% (łącznie 7,18 mld) kurcząt spośród ubitych łącznie przez wszystkie 50 firm, przy czym wyprzedziły tym samym trzynaście firm amerykańskich, znajdujących się na tej liście, które łącznie ubiły ponad 6,8 mld kurcząt.Na czwartym miejscu na świecie znajduje się chiński Wen’s Food Group (925 mln ubitych kurcząt), natomiast na piąte miejsce awansował z szóstego tajlandzki CP Group (685 mln ubitych kurcząt).Francuska firma LDC, największy producent mięsa drobiowego w UE, zajmuje 12 miejsce na świecie (579 mln ubitych kurcząt), natomiast niderlandzki Plukon Food Group (468 mln ubitych kurcząt) znajduje się na 18 miejscu. Ukraiński MHP (478 mln ubitych kurcząt) znajduje się na 17 miejscu.Warto podkreślić, że wśród 20 największych na świecie producentów mięsa drobiowego z kurcząt znajduje się sześć firm z USA, pięć z Chin, dwie z Brazylii oraz po jednej z Tajlandii, Meksyku, Francji, Arabii Saudyjskiej, Indii, Ukrainy i Niderlandów.
27-09-2021
Valdimir Mkhitaryan, prezes zarządu łotewskiego Balticovo, największego producenta jaj spożywczych w krajach bałtyckich (Litwa, Łotwa i Estonia) stwierdził, że wobec rosnącego z każdym rokiem zapotrzebowania rynku na jaja z bezklatkowego chowu kur niosek głównym celem rozwoju Balticovo w najbliższych latach będzie stopniowe wygaszanie produkcji jaj spożywczych przez kury utrzymywane w bateriach klatkowych i rozwój produkcji jaj w systemie bazklatkowego chowu kur. Balticovo jest największym producentem jaj spożywczych w krajach bałtyckich. W swoich fermach posiada ponad 3,3 mln kur niosek. Firma zamierza zainwestować do 2026 r. ponad 30 mln € w rekonstrukcję użytkowanych obecnie kurników (likwidacja klatek) oraz budowę nowych kurników pozwalających na chów kur na ściółce i z możliwością korzystania z wolnych wybiegów. Ponadto w planie są modernizacja pakowni jaj oraz budowa biogazowni, w których głównym surowcem do produkcji gazu będzie ściółka. Program stopniowego odchodzenia z klatkowego chowu kur niosek ma też Aluksne Poultry Farm, drugi co do wielkości łotewski producent jaj spożywczych. W ostatnich dniach Aluksne uruchomił produkcję jaj w całkowicie nowej fermie, w której na ściółce użytkowanych jest 125 tys. kur niosek. Dzięki temu produkcja jaj w firmie wzrosła o prawie 35%; dotychczas Aluksne użytkowało ok. 300 tys. kur niosek, wyłącznie w bateriach klatkowych. Podczas inauguracji produkcji w nowej fermie Kaspars Gerhards, łotewski minister rolnictwa stwierdził, że w okresie ostatnich pięciu lat wartość eksportu wyprodukowanych na Łotwie jaj na rynki krajów UE wzrosła o blisko 40%. Łotwa zajmuje 19 miejsce w UE pod względem pogłowia kur niosek. Obecnie na Łotwie 75% jaj jest produkowanych przez kury w klatkach wzbogaconych i 22% w kurnikach na ściółce bez wolnego wybiegu, natomiast zaledwie 3% jaj przez kury w kurnikach z wolnym wybiegiem i 0,2% w chowie organicznym.
24-09-2021
The Humane League, amerykańska pozarządowa organizacja broniąca praw zwierząt, której głównym celem działania jest uwolnienie zwierząt z chowu fermowego, ogłosiła, że Yum! Brands, największa na świecie sieć restauracji typu fastfood (ponad 50 tys. lokali KFC, Pizza Hut, Taco Bell i The Habit Burger Grill praktycznie w każdym kraju) do 2026 r. w 25 tys. swoich lokali na terenie USA, UE i w wielu innych krajach będzie oferowała swoim klientom dania przygotowane z jaj wyprodukowanych wyłącznie przez kury z chowu bezklatkowego. Yum! Brands planuje przejście na 100% kupowanie jaj z bezklatkowego chowu kur do 2030 r., ale nadal w wielu krajach jest problem z pozyskaniem takich jaj. Tymczasem rosyjscy producenci jaj twierdzą, podobnie jak wielu producentów w krajach UE, że decyzja Komisji Europejskiej o stopniowym odchodzeniu w najbliższych latach od klatkowego chowu kur niosek wiąże się z podwyższeniem kosztów produkcji oraz potrzebą nowych inwestycji, co spowoduje wzrost cen sprzedaży jaj i pogorszy sytuację eksporterów jaj. Niemniej przedstawiciele rosyjskich producentów jaj stwierdzili, że próby walki z decyzjami o zaniechaniu klatkowego chowu kur nic nie dadzą i w tej sytuacji należy raczej starać się wspierać producentów jaj w przechodzeniu na bezklatkowy chów kur niosek. Przykładem niezwykłego wsparcia własnej produkcji drobiarskiej są decyzje władz Tajlandii, które wprowadziły ograniczenia importu drobiu wyłącznie tylko dla niektórych rodzajów elementów tuszki drobiowej. Ponadto w Tajlandii obowiązuje praktycznie całkowity zakaz importu mięsa drobiowego z USA oraz 30% cło na import mrożonego nieprzetworzonego mięsa drobiowego i 40% cło na import przetworzonego mięsa drobiowego.  
22-09-2021
Tajlandia jest jednym z większych na świecie eksporterów mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, chociaż pod względem wielkości produkcji zajmuje dalsze miejsce poza takimi potęgami jak USA, Brazylia czy Chiny, a także poza UE (liczonej jako wspólnota 27 państw), Indiami, Rosją, Meksykiem, Argentyną i Turcją. Warto przy tym wiedzieć, że Polska jest większym eksporterem mięsa drobiowego (1,8 mln ton w 2020 r.) aniżeli Tajlandia (ok. 1 mln ton w 2020 r.).Eksport wyprodukowanego w Tajlandii mięsa drobiowego wyniósł w pierwszej połowie 2021 r. prawie 520 tys. ton i był większy o 6% w porównaniu do tego samego okresu w 2020 r. Przetworzone mięso drobiowe (cooked chicken meat) stanowiło 58% ogółem wyeksportowanego przez Tajlandię mięsa drobiowego, z czego 157 tys. ton trafiło na rynek japoński, 75 tys. ton na rynek UK, a 33 tys. ton na rynek UE, przy czym eksport na rynek UE wzrósł w tym czasie o 29% po tym, jak władze UE ustanowiły nową taryfę importową na tajlandzkie mięso drobiowe chcąc złagodzić straty tajlandzkich eksporterów z powodu utraty brytyjskiego rynku z powodu wejścia w życie Brexitu.Eksport tajlandzkiego nieprzetworzonego mięsa drobiowego stanowił 35% (ok.180 tys. ton) wyeksportowanego mięsa drobiowego ogółem w pierwszej połowie 2021 r. i był większy o 9% w porównaniu do eksportu w tym samym okresie w 2020 r. Na rynku japońskim Tajlandia sprzedała 55% eksportu nieprzetworzonego mięsa drobiowego (wzrost o 25% w porównaniu do 2020 r.), przy czym pozwoliło to zrekompensować częściową utratę rynku w Chinach.Eksport solonego mięsa drobiowego z Tajlandii był niższy w pierwszej połowie 2021 r. o 11% w porównaniu do 2020 r., głównie z powodu konkurencji w eksporcie tego rodzaju mięsa drobiowego z Brazylii i Ukrainy.Producenci drobiu w Tajlandii spodziewają się, że eksport mięsa drobiowego ogółem w 2021 r. wzrośnie o 2%, a w 2022 r. o dalsze 3%, ale i tak będzie to mniejsze tempo wzrostu aniżeli średnie 10-procentowe rocznie w okresie ostatnich pięciu lat. 
20-09-2021
W ostatnich latach rosyjskie firmy drobiarskie postanowiły zainwestować znaczne środki finansowe w rozwój produkcji indyków i kaczek. Analitycy rosyjskiego rynku drobiarskiego przewidują, że w sytuacji obecnej stabilizacji, a nawet niewielkiego spadku produkcji kurcząt brojlerów, to te nowe kierunki produkcji mogą stać się w Rosji wiodącymi w najbliższych latach. Firma Eurodon, jeden z większych rosyjskich producentów indyków, postanowił przeznaczyć ponad 1,3 mld USD na rozwój produkcji indyków w rejonie Rostowa (płd. Rosja), natomiast należąca do Eurodon firma Donstar ma w planie zwiększyć produkcję kaczek. Mięso z indyków będzie sprzedawane przede wszystkim na wewnętrznym rynku rosyjskim, ponieważ w wyniku zmian w rosyjskim rolnictwie dawni producenci zaniechali produkcji, a spożycie mięsa indyczego w Rosji jest obecnie znacznie poniżej poziomu, jaki wcześniej notowano. Konsumpcja mięsa indyczego w Rosji w 2020 r. wzrosła do 330 tys. ton i była większa o 20,7% w porównaniu do konsumpcji w 2019 r. Producenci przewidują, że spożycie mięsa indyczego w Rosji może bez większych przeszkód wzrosnąć do 550 tys. ton w 2025 r. i 600 tys. ton w 2030 r. Mimo to popyt na mięso indycze będzie nadal większy aniżeli podaż – twierdzi Sergey Lakhtyukhov, dyrektor generalny NUPP. Obecnie spożycie wynosi nieco ponad 2 kg mięsa indyczego w przeliczeniu na mieszkańca i jest dwukrotnie mniejsze w porównaniu do spożycia w UE i trzykrotnie mniejsze do spożycia w USA. Natomiast rozwój produkcji kaczek w Rosji wiąże się silnie z przewidywanym rozwojem eksportu tego rodzaju mięsa, głównie na rynki azjatyckie. Zarówno bowiem kraje arabskie, jak i Chiny, wyrażają już obecnie znaczne zainteresowanie importem kaczek z Rosji.  
17-09-2021
Wg danych MRiRW zawartych w Biuletynach ZSRIR mniej więcej od połowy maja br. cena skupu kurcząt brojlerów w Polsce utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie i wynosi średnio 4,00-4,10 zł/kg żywca (w lipcu br. przekraczała nawet 4,25 zł/kg). Obecnie obserwuje się niewielki spadek cen skupu kurcząt, ale jest to nadal średnia cena na poziomie 4,00 zł/kg (nieco wyższa w regionach zachodnim i północnym). W porównaniu do średniej ceny skupu kurcząt brojlerów w 2020 r. obecna cena jest wyższa o ok. 25%, a w porównaniu do ceny z marca/kwietnia ub.r. wyższa o blisko 40% (średnia cena skupu kurcząt brojlerów w tym czasie wynosiła ok. 2,90-3,10 zł/kg i była najniższa w okresie ostatnich ponad dwóch lat). Może więc wydawać się, że obecny okres jest korzystny dla producentów kurcząt i przynosi im oczekiwaną od dłuższego czasu poprawę opłacalności.   Głównym czynnikiem kosztotwórczym w chowie kurcząt brojlerów jest zakup paszy. Średnia cena netto sprzedaży mieszanek paszowych pełnoporcjowych dla kurcząt brojlerów wzrosła w okresie od października 2020 r. do lipca br. z 1450 zł/tonę (starter 1669 zł/tonę, grower/finiszer 1364 zł/tonę) do ponad 1700 zł/tonę (starter 1940 zł/tonę, grower/finiszer 1662 zł/kg), czyli o ponad 17%. Za jeden kg sprzedanego kurczaka w lipcu ub.r. producent mógł zakupić ok. 2,3 kg mieszanki pełnoporcjowej (cena skupu kurcząt 3,30 zł/kg, cena sprzedaży paszy 1450 zł/tonę), natomiast w lipcu br. za jeden kg sprzedanego kurczaka producent mógł zakupić ok. 2,5 kg mieszanki pełnoporcjowej (cena skupu kurcząt 4,30 zł/kg, cena sprzedaży paszy 1700 zł/tonę).Wynika z tego, że wyższy przychód ze sprzedaży kurcząt został po prostu „zjedzony” przez droższe pasze, a oczekiwana poprawa opłacalności chowu kurcząt brojlerów okazała się jedynie chwilowym złudzeniem. Warto podkreślić, że również w przemyśle paszowym nie poprawiła się opłacalność produkcji, bo ceny surowców wzrosły w większym stopniu niż ceny pasz. Jeśli tendencja spadkowa cen skupu kurcząt utrzyma się w najbliższych tygodniach, a przemawia za tym obserwowany spadek cen sprzedaży mięsa drobiowego, to opłacalność produkcji kurcząt brojlerów nie poprawi się i może nawet powrócić do tego samego poziomu jak w ub.r.  
15-09-2021
Możliwość zbytu mięsa drobiowego na rynku krajowym i w eksporcie stanowi główny problem polskiej branży drobiarskiej. Jesteśmy największym producentem kurcząt brojlerów w UE, ale fakt ten wcale nie ułatwia życia zarówno hodowcom, jak i ubojniom oraz przetwórniom. Wręcz przeciwnie! Oprócz bowiem zmagania się z ograniczeniami spowodowanymi pandemią COVID-19, głównie poprzez trwające prawie półtora roku zamknięcie sektora HoReCa, czy ptasią grypą ograniczającą eksport do krajów pozaunijnych, musimy walczyć na europejskim rynku z drobiem importowanym z krajów spoza UE. Organizatorzy produkcji kurcząt brojlerów w Polsce oczekują ponadto wsparcia finansowego zarówno ze strony UE, jak i budżetu krajowego, w system magazynowania nadwyżek produkcyjnych, dzięki czemu możliwe byłoby bardziej optymalne gospodarowanie produkowanym mięsem drobiowym, zwłaszcza w okresach utrudnionego zbytu. W tej sytuacji coraz częściej pojawiają się głosy wskazujące na pilną potrzebę opracowania całościowej strategii produkcji kurcząt brojlerów w Polsce, będącej swego rodzaju porozumieniem hodowców, producentów i administracji państwowej. Przyjęta strategia powinna opierać się na systemie obowiązkowych partnerskich umów kontraktacyjnych, na powszechnych, niezbyt kosztownych i wspieranych przez budżet (częściowo zamiast kosztownych odszkodowań) ubezpieczeniach produkcji drobiarskiej oraz na narodowej strategii uruchamiania nowych ferm i standardów dobrostanu zwierząt. Powodzenie wdrożenia tak wypracowanej strategii będzie zależało także od przeprowadzenia koniecznej reformy polskiej służby weterynaryjnej.
13-09-2021
Od wielu lat dzieje się tak, że co pewien czas przemysł drobiarski zmaga się z rosnącymi cenami pasz i zmuszony jest podejmować działania pozwalające przywrócić utraconą z tego powodu dotychczasową opłacalność. Można więc powiedzieć, że inaczej jak w przypadku nieznanego wcześniej negatywnego wpływu ograniczeń spowodowanych pandemią COVID-19, zarówno żywieniowcy, jak i technolodzy spotkali się już wcześniej z podobną sytuacją. Z pewnością nowością dla nich, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, jest wymuszone przez konsumentów i przedstawicieli ruchów dążących do zahamowania zmian klimatycznych nasilone odchodzenie od stosowania antybiotyków w chowie drobiu oraz poszukiwanie rozwiązań prowadzących do bardziej zrównoważonej produkcji. Organizatorzy produkcji drobiu starają się walczyć z rosnącymi cenami pasz w różny sposób. Wielu po prostu dąży do ograniczenia kosztów produkcji, które oczywiście dla utrzymania opłacalności są kwestią podstawową, natomiast inni podchodzą do problemu w sposób bardziej holistyczny, obejmujący więcej aspektów produkcji. Twierdzą przy tym, że skupienie się wyłącznie na ograniczaniu kosztów nie jest najlepszym rozwiązaniem. Starają się m.in. lepiej wykorzystać środki finansowe zaangażowane w produkcję, poprawić wydajność pracy czy skuteczniej zadbać o zdrowie drobiu, opierając się coraz częściej na informacjach uzyskiwanych z baz danych, które bardziej precyzyjnie wskazują na elementy istotne w procesie optymalizacji opłacalności produkcji. Bardzo ważnym elementem w procesie polepszenia opłacalności produkcji drobiarskiej jest innowacyjność w zakresie jakości oferowanych produktów i wyrobów dotychczasowym konsumentom oraz zdobywanie nowych rynków zbytu/eksportu.  
03-09-2021
Przedstawiciele branży drobiarskiej w Polsce przestrzegają przed negatywnym wpływem ewentualnych zmian w europejskim prawodawstwie na proces chowu drobiu. Zainicjowana przez aktywistów obrony praw zwierząt akcja „uwolnienia kur z klatek” znalazła pozytywny oddźwięk w gremiach Komisji Europejskiej, która postanowiła dokonać przeglądu obowiązującego prawa w zakresie dobrostanu i zaproponować zmiany, które m.in. będą zabraniały utrzymywania zwierząt w klatkach, dokonywania niektórych zabiegów (np. przycinanie dziobów nioskom) oraz zapewniały większą powierzchnię przypadającą na jednego ptaka (kurczęta brojlery, indyki czy nioski). Zmiany te mają również zapewnić bardziej zrównoważone korzystanie ze środowiska naturalnego. W opinii ekspertów proponowane zmiany nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, a zamiast tego spowodują potrzebę nowych kosztownych inwestycji, wzrost kosztów produkcji, mniejszą wydajność i tym samym spadek opłacalności, a co za tym idzie wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego i jaj. W efekcie znacząco może spaść konkurencyjność europejskiego drobiarstwa w stosunku do krajów spoza UE, które nie będą musiały wdrażać proponowanych przez KE przepisów. Przedstawiciele przemysłu utylizacyjnego i paszowego studzą chwilowy entuzjazm, jaki wywołała decyzja KE, która swoim Rozporządzeniem z 18 sierpnia br. zezwoliła na krzyżowe wykorzystanie mączek zwierzęcych w produkcji pasz dla drobiu i trzody chlewnej pod warunkiem, że nie nastąpi skarmianie pasz zawierających mączki drobiowe przez drób lub pasz zawierających mączki trzodowe przez świnie (eliminacja kanibalizmu). Wg ekspertów wdrożenie postanowienia KE do praktyki przemysłowej będzie wymagało znaczących i kosztownych zmian technologicznych i logistycznych nie tylko w odrębnym procesie utylizacji (oddzielne zbieranie, transport i przetwarzanie) odpadów zwierzęcych drobiowych lub trzodowych wyłącznie III kategorii, ale także kosztownych zmian w wytwórniach pasz, np. konieczność instalacji odrębnych linii technologicznych do produkcji pasz dla drobiu i trzody chlewnej. Stosunkowo niewielka ilość odpadów III kategorii i wysoki koszt ich wykorzystania wg nowych przepisów stawia pod znakiem zapytania opłacalność proponowanego przedsięwzięcia, także pod względem zastąpienia importowanej śruty sojowej w paszach dla drobiu i świń.
01-09-2021
Produkcja mięsa drobiowego w Polsce (liczona w tys. ton) po zawirowaniach związanych z pandemią COVID-19 i zakażeniami wirusem ptasiej grypy ustabilizowała się na nowym nieco niższym poziomie. W II kw. br. wyprodukowano o 10% mniej mięsa drobiowego aniżeli w I kw.; spadek o 73 tys. ton. W porównaniu do II kw. ub.r. produkcja była mniejsza o 57 tys. ton (spadek o 8%), przy czym produkcja w II kw. ub.r. wzrosła o 5% w porównaniu do I kw. ub.r., zupełnie inaczej aniżeli w br. Cena skupu kurcząt brojlerów wzrosła w okresie grudzień 2020 r./czerwiec 2021 r. o 35%, natomiast indyków aż o 54%, przy czym w sierpniu br. ceny skupu kurcząt brojlerów ustabilizowały się na poziomie średnio 4,2 zł/kg żywca, natomiast ceny skupu indyków spadły o 22% i wynoszą w połowie sierpnia br. średnio 5,1 zł/kg (podobnie jak na początku lutego br.). Wyższe ceny skupu oraz mniejsza podaż wpłynęły na wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego, zarówno w kraju, jak i w eksporcie, dzięki czemu przychód (i zysk) firm drobiarskich w zasadzie nie obniżył się. Ale wg opinii ekspertów sytuacja ta nie jest zbyt korzystna dla polskiego przemysłu drobiarskiego, ponieważ z tego powodu słabsza jest cenowa konkurencyjność mięsa drobiowego wobec wieprzowiny, zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim (w III kw. br. obserwuje się nadprodukcję wieprzowiny w UE z powodu mniejszego importu przez Chiny), a także wobec tańszego mięsa drobiowego importowanego do UE z krajów pozaeuropejskich (Brazylia, Ukraina, Tajlandia). Eksperci rynku drobiarskiego sygnalizują, że bardzo poważnym zagrożeniem dla dalszej stabilizacji produkcji mięsa drobiowego w Polsce mogą być w najbliższej przyszłości przede wszystkim ograniczenia wynikające z nadchodzącej na świecie czwartej fali pandemii COVID-19 (powstrzymanie turystyki, lockdown sektora HoReCa) i wynikające z tego trudności eksportu nadwyżki produkowanego w Polsce mięsa drobiowego.  
30-08-2021
Częściowe lub nawet całkowite zastąpienia poekstrakcyjnej śruty sojowej SBM i białkowych preparatów z nasion soi HIPRO alternatywnymi surowcami białkowymi w paszach dla drobiu i innych zwierząt jest od wielu lat przedmiotem intensywnych badań i wzmożonej dyskusji w krajach UE. Problem pojawił się w styczniu 2001 r. po wprowadzaniu przez władze UE zakazu stosowania przetworzonych surowców pochodzenia zwierzęcego (mączki zwierzęce) w gotowych mieszankach paszowych i wynikającego z tego znacznego wzrostu importu soi i śruty sojowej. Dość szybko pojawiła się w UE propozycja powrotu do wykorzystania mączek zwierzęcych jako surowca paszowego i częściowego zastąpienia w ten sposób importowanej SBM, ale pod warunkiem wykluczenia możliwości kanibalizmu, tzn. skarmiania mączek drobiowych przez drób lub mączek trzodowych przez świnie. Niestety, do dzisiaj nie udało się opracować i wdrożyć w praktyce skutecznego sposobu zachowania tej zasady. W ostatnich latach problem zastąpienia SBM w paszach ponownie zintensyfikował się w UE po tym, gdy okazało się, że można w ten sposób lepiej zaspokoić problem zrównoważenia produkcji rolniczej, zmniejszyć tzw. ślad węglowy oraz ograniczyć deforestację (wylesianie) Brazylii, a ostatnio przeciwstawić się niespodziewanemu wzrostowi cen soi na światowych rynkach spowodowanej pandemią COVID-19. Bardzo dobrym przykładem paszy bez udziału śruty sojowej jest propozycja wyprodukowania mieszanki paszowej dla kur niosek, zawierającej jako źródła białka paszowego poekstrakcyjne śruty z nasion rzepaku i z nasion słonecznika, gluten kukurydziany oraz śrutę z nasion grochu. Rozpatrywane jest też wykorzystanie suszonych alg lub mączek z owadów. Niewielki dodatek aminokwasów syntetycznych świetnie poprawia zbilansowanie wartości pokarmowej białka w takich paszach. Propozycja produkowania bezsojowych pasz dla kur niosek spotyka się z aprobatą tej części konsumentów jaj, którzy świadomie chcą wspierać programy przeciwdziałania nadmiernemu ocieplaniu się klimatu, zrównoważonej produkcji rolniczej czy wylesiania Brazylii.
27-08-2021
Europejski przemysł drobiarski zmaga się z różnymi przeciwnościami. Nadprodukcja mięsa drobiowego w stosunku do konsumpcji własnej mieszkańców krajów UE i wynikająca z tego konieczność eksportu nadwyżki mięsa drobiowego do krajów pozaeuropejskich, import tańszego mięsa drobiowego z Brazylii, Ukrainy i innych krajów pozaeuropejskich, ograniczenia wynikające z potrzeby przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa COVID-19, spowolnienia szczepień przeciwko COVID-19, nowe ogniska zakażenia drobiu wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy oraz stosunkowo wysokie ceny skupu/sprzedaży zbóż i importowanej poekstrakcyjnej śruty sojowej, a co za tym idzie, znaczący wzrost cen sprzedaży mieszanek paszowych. Dodatkowo trochę niespodziewanie pojawiły się kłopoty z eksportem europejskiej wieprzowiny, która zamiast do Chin powędrowała do europejskich sklepów skutecznie konkurując z mięsem drobiowym. Wiele z tych przeciwności jest szczególnie dokuczliwych w Polsce, gdzie produkcja mięsa drobiowego osiągnęła w ostatnich latach niebywałe rozmiary; Polska jest największym producentem mięsa drobiowego w UE. Producenci kurcząt brojlerów w Polsce, zachęceni postępującą dobrą koniunkturą, zainwestowali w infrastrukturę (budowę kurników wraz z ich wyposażeniem) znaczne środki finansowe, najczęściej pochodzące z kredytów zaciąganych w bankach, a przemysł odpowiednio zwiększył swoje moce przerobowe. W wielu przypadkach producenci żywca wykorzystywali też efekt skali, czyli wielokrotnego zwiększania produkcji przy znacznie wolniej rosnących kosztach produkcji (uzbrojenie terenu, media, obsługa, transport itp.); najprościej mówiąc zamiast jednego kurnika o pow. 1000 m2 stawiano 10 kurników o pow. 2000 m2 każdy. Do pewnego stopnia zasada ta przynosi dodatkowy zysk, ale jednocześnie niebezpiecznie zwiększa się ryzyko nadprodukcji, wynikający z tego spadek cen skupu i postępująca utrata płynności finansowej. Czy w nadchodzących miesiącach napięcia w produkcji mięsa drobiowego zmaleją? Trudno powiedzieć… Eksperci rynku drobiarskiego są ostrożni w prezentowanych prognozach i raczej powściągliwi w swoich ocenach.
25-08-2021
Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że heroiczna walka producentów drobiu przy współudziale służb weterynaryjnych, zakładów utylizacyjnych, administracji państwowej i przemysłu drobiarskiego z lawinowo postępującymi zakażeniami kolejnych stad drobiu wysoce zaraźliwym wirusem ptasiej grypy HPAI w pierwszym półroczu br., głównie na terenie północnych powiatów województwa mazowieckiego, ale także w innych powiatach Polski, przyniesie możliwość ogłoszenia Polski jako kraju wolnego od ptasiej grypy, co pozwoli przywrócić eksport mięsa drobiowego, niezwykle ważnego elementu w dalszym sprawnym funkcjonowaniu polskiego przemysłu drobiarskiego. Nadzieję na wyjście z trwającego wiele tygodni impasu dodatkowo wzmocniła decyzja Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt OIE z czerwca br., która skróciła niezbędny okres potrzebny na ogłoszenie danego kraju jako wolnego od ptasiej grypy z 3 miesięcy do 28 dni, licząc od ostatniej likwidacji zakażonego stada oraz zakończenia czyszczenia i dezynfekcji kurników w ognisku choroby. Ponieważ ostatnie 338 ognisko HPAI w Polsce zostało potwierdzone 28 czerwca, spodziewano się, że po uwzględnieniu niezbędnego czasu na czyszczenie i dezynfekcję ostatniej zakażonej fermy Polska zostanie ogłoszona w pierwszej połowie sierpnia br. jako kraj wolny od ptasiej grypy. Niestety, w pierwszych dniach sierpnia zamiast ogłoszenia Polski jako kraju wolnego od ptasiej grypy, służby weterynaryjne potwierdziły zakażenie wirusem ptasiej grypy HPAI na fermie w Sadłowie, gm. Bieżuń (pow. żuromiński) ponad 50 tys. kur niosek, a wojewoda mazowiecki wytyczył obszar zapowietrzenia i zagrożenia. Wśród okolicznych drobiarzy powstała panika. Wprawdzie skarb państwa wypłacił już ponad 126 mln odszkodowań, ale dalsze wstrzymanie wstawień może spowodować bankructwo wielu ferm. Czy uda się tym razem powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się zaraźliwego wirusa HPAI? Potrzebna jest restrykcyjna bioasekuracja, a dla jej wprowadzenia potrzebne jest rządowe wsparcie – twierdzi KRD-IG.   
23-08-2021
Od wielu lat w krajach UE obowiązuje zakaz stosowania mączek zwierzęcych jako surowca paszowego. Ostatnio Komisja Europejska zaaprobowała propozycję dopuszczenia mączek zwierzęcych jako cennego surowca do produkcji pasz zastępującego w znacznej mierze importowaną spoza UE poekstrakcyjną śrutę sojową, ale pod pewnymi warunkami. Wcześniej, w oparciu o opinie ekspertów z EFSA i SCOPAFF propozycję przywrócenia stosowania mączek zwierzęcych w paszach dla drobiu, trzody chlewnej i bydła pozytywnie zaopiniował Parlament Europejski i Rada Europejska.Obecnie ok. 40% wytwarzanych w krajach UE mączek zwierzęcych jest eksportowanych do krajów pozaeuropejskich, w których nie obowiązuje zakaz ich stosowania do produkcji pasz.W produkcji pasz dla drobiu będzie można wykorzystywać mączki zwierzęce wyprodukowane wyłącznie z odpadów poubojowych pochodzących od trzody chlewnej, natomiast w produkcji pasz dla trzody chlewnej mączki wyprodukowane z odpadów poubojowych pochodzących od drobiu. W paszach dla bydła mogą być użyte mączki pochodzące wyłącznie od zwierząt nieprzeżuwających. Ma to zapobiec kanibalizmowi, czyli zjadaniu mączek drobiowych przez drób, trzodowych przez świnie.Stella Kyriakides, europejski Komisarz ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności twierdzi, że decyzja KE jest całkowicie zgodna z proponowaną przez UE strategią „Od farmy do widelca” i gwarantuje zarówno właściwe zrównoważenie, jak i konkurencyjność europejskiego rolnictwa. 
20-08-2021
Ochrona zdrowia kurcząt jest jednym z najważniejszych priorytetów nowoczesnego zarządzania fermą tuczu brojlerów. Tym bardziej trudną ze względu na obowiązujący program stopniowego zmniejszania ilości antybiotyków wykorzystywanych w chowie drobiu w celach profilaktycznych. Z tego powodu znacznie większym zainteresowaniem specjalistów stało się dbanie o właściwe, szeroko rozumiane środowisko w kurniku, optymalny program żywienia oparty na wysokiej jakość skarmianej paszy oraz znacznie bardziej restrykcyjne zasady bioasekuracji. Jednym z elementów tej nowej technologii chowu kurcząt brojlerów jest ściółka i jej jakość. Okazuje się, że wielu producentów kurcząt brojlerów nie docenia w odpowiednim stopniu znaczenia parametrów ściółki jako ważnego elementu w zarządzaniu zdrowiem i wydajnością kurcząt. Kontrolując temperaturę, wilgotność i zakwaszenie ściółki można skutecznie wpływać na efektywność tuczu kurcząt brojlerów, dzięki czemu producent może osiągać dodatkowe korzyści. Ściółka absorbuje wilgoć w kurniku, zmniejsza (izoluje) przenikanie chłodu z posadzki i stanowi ważny element zapewniający kurczętom komfort. Ściółka jest też środowiskiem, w którym bytuje ogromna ilość bakterii, wirusów, grzybów i insektów, które z powodzeniem wykorzystują do swojego rozwoju zawarte w ściółce nieorganiczne i organiczne związki azotu, fosforu i potasu. Wśród mikroorganizmów bytujących w ściółce są też drobnoustroje chorobotwórcze (patogeny). Dbając o właściwą jakość ściółki możemy skutecznie kontrolować ilość znajdujących się w niej patogenów, a tym samym wpływać na stan zdrowotny kurcząt. Najważniejszymi parametrami jakości ściółki są w tym przypadku jej wilgotność, zakwaszenie (niskie pH) i temperatura. Parametry te są ściśle skorelowane z jakością środowiska w kurniku: wysoka zawartość wilgoci czy amoniaku w powietrzu w kurniku z powodu nieefektywnej wentylacji zdecydowanie negatywnie wpływa na jakość ściółki, a tym samym pogarsza warunki zdrowotności kurcząt. Zużyta i zbyt mała ilość materiału ściółkowego nie gwarantuje kurczętom wymaganej izolacji termicznej, a przedostające się bez przeszkód przez taką ściółkę zimno z posadzki stanowi silne źródło wychładzania ich organizmu. Stąd aktualne staje się powiedzenie, że zanim zastosujesz leki (antybiotyki) w tuczu swoich kurcząt brojlerów, dokonaj starannego przeglądu ściółki. Ona może ci wiele ważnego powiedzieć…
19-08-2021
Straty ponoszone przez producentów drobiu i przemysł drobiarski z powodu zakażenia ptaków wysoce zjadliwym szczepem H5N8 wirusa ptasiej grypy HPAI i związanej z tym konieczności likwidacji zakażonych stad sięgają setek milionów dolarów na całym świecie. Szczególnie dotkliwa sytuacja wystąpiła na początku tego roku w Polsce, Holandii i Francji, gdzie z powodu zakażenia się drobiu wirusem ptasiej grypy trzeba było zlikwidować miliony ptaków.Aby zapobiec ponownemu zakażeniu się drobiu wirusem HPAI, władze weterynaryjne postanowiły wdrożyć zaostrzone przepisy bioasekuracji oraz wzmocnić nadzór służb weterynaryjnych, m.in. poprzez utworzenie dodatkowych laboratoriów zdolnych do wczesnego wykrywania nowych ognisk zakażenia i tym samym skutecznego zapobiegania rozprzestrzenianiu się choroby.A jednak pomimo kilku miesięcznej przerwy w obsadzie kurników i starannej ich dezynfekcji po ponownym zasiedleniu fermy drobiu w Sadłowie, gm. Bieżuń (pow. żuromiński) w jednym z kurników stwierdzono nadmierną liczbę padłych ptaków, której przyczyną było zakażenie wirusem HPAI. Na fermie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, utylizacji poddano wszystkie ptaki (ponad 500 tys. szt.).Na razie brak jest informacji, czy wirus pochodzi z tej fermy, która była zakażona kilka miesięcy temu i nie udało się go całkowicie wyeliminować, czy też wirus został zawleczony na fermę wraz z nowymi ptakami lub przyniesiony przez personel obsługujący fermę.We Francji Julien Denormandie, minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zapowiedziała wprowadzenie obowiązkowych szczepień drobiu przeciwko ptasiej grypie począwszy od 2022 r., co ma pomóc, oprócz wzmożonej bioasekuracji oraz kontroli zagęszczenia drobiu na fermach i ograniczenia nadmiernej liczby samych ferm w danym rejonie, w zapobieganiu ponownym zakażeniom drobiu groźnym wirusem HPAI.Czy podejmowane działania, w tym wprowadzenie szczepień,  pomogą zapobiec ponownym zakażeniom i tym samym ograniczyć skalę strat producentów drobiu i przemysłu drobiarskiego, pokaże nadchodzący sezon jesienno-zimowo-wiosenny, kiedy to ryzyko zakażenia grypą znacząco wzrasta.
16-08-2021
Niemalże 100 lat temu amerykańscy producenci jaj zaczęli wykorzystywać w przemysłowej skali klatki dla kur niosek. Wg raportu Northa i Bella w 1990 r. ok. 75% kur niosek na świecie i 95% kur w USA było utrzymywanych w klatkach bateryjnych. W 2012 r. UE zakazała utrzymywania kur w dotychczasowych (ciasnych) klatkach i wprowadziła tzw. klatki wzbogacone, ale dla środowisk obrońców praw zwierząt to rozwiązanie nadal nie jest zadowalające. W 2020 r. w USA 70% niosek jest nadal utrzymywanych w klatkach, natomiast w krajach UE już tylko 48%, w Australii 43%, a w UK 42%. W Polsce w 2018 r. w klatkach utrzymywano ponad 88% kur niosek; wg KIPDiP w 2026 r. jedynie 58% kur będzie w klatkach. Można śmiało powiedzieć, że zmasowana, pospieszna i bardzo aktywna działalność obrońców praw zwierząt skierowana na uwolnienie kur z klatek, z jaką mamy do czynienia niemalże na całym świecie, jest z pewnością największą rewolucją w przemyśle drobiarskim w ciągu ostatnich 10-15 lat. I jedną z najbardziej kosztownych! Przy czym oferowane producentom jaj finansowe wsparcie rządowe ma pochodzić z naszych podatków… Interesującym jest fakt, że uwolnienie kur z klatek w UE (i na świecie) następuje głównie poprzez decyzje politycznych gremiów, często pod naciskiem „zielonych” aktywistów i sprzyjających im mediów, a nie na skutek presji konsumentów, którzy ciągle nadal wolą kupować tańsze jaja z produkcji klatkowej.
13-08-2021
Z wielkim trudem kształtuje się w Polsce rynek żywności bio. Wg danych z raportu przygotowanego przez Koalicję na rzecz BIO we współpracy z NielsenIQ polscy konsumenci wydają rocznie zaledwie 36 zł na jedzenie bio, podczas gdy średnia europejska jest wielokrotnie wyższa i wynosi 346 zł. Mimo to Polska zajmuje 14 miejsce wśród krajów UE, co oznacza, że za nami jest jeszcze kilkanaście krajów, gdzie żywność bio cieszy się jeszcze mniejszym zainteresowaniem. Największymi rynkami żywności bio w UE są Niemcy i Francja, gdzie wartość sprzedawanej żywności bio przekracza 50 mld zł (w Polsce 1,36 mld zł). Średnio w UE produkcja żywności bio zajmuje ponad 8% powierzchni gruntów rolniczych, podczas gdy w Polsce tylko 3,5%. Najwięcej gruntów rolnych pod uprawę bio przeznaczają Austria (26%), Estonia (22%) i Szwecja (20%).nieco mniej niż 20% gruntów przeznaczają Szwajcaria, Czechy, Włochy, Łotwa i Finlandia. Niestety, znaczący wpływ na mniejsze zainteresowanie konsumentów żywnością bio ma nieuczciwość producentów. Wg dr Urszuli Kłosiewicz-Góreckiej z Zespołu Foresightu Gospodarczego PIE wiele firm nie do końca postępuje uczciwie i wprowadza w błąd klientów niesłusznie promując swoje produkty jako bio czy ekologiczne. Praktyki takie nazywane są Greenwashingiem, czyli „zielonym kłamstwem”. Kontrola przeprowadzona przez Komisję Europejską wykazuje, że praktycznie co drugi podmiot w UE niesłusznie promuje swoje produkty jako bio czy ekologiczne. W tej sytuacji z nadzieją należy przywitać interesującą marketingowo inicjatywę sieci handlowej ALDI, która proponuje swoim klientom zakup jaj pod marką Wesoły Kurnik. Podstawą gwarancji wysokiej jakości jest pełna kontrola procesu produkcji jaj bio począwszy od pisklęcia aż do optymalnych zgodnych z dobrostanem warunków chowu kur niosek (m.in. odpowiednio zbilansowana pasza, pełna opieka weterynaryjna) – twierdzi K. Bawoł, kierownik Działu Jakości i Odpowiedzialności Przedsiębiorstwa ALDI Polska.
11-08-2021
„Koszmar powraca! Ptasia grypa wróciła na fermy drobiu w powiecie żuromińskim” – z trwogą w głosie poinformował 10 sierpnia Jerzy Rzymowski, starosta żuromiński. Ferma w Sadłowie, gm. Bieżuń, na której stwierdzono zakażenie kur niosek wirusem ptasiej grypy, została opróżniona w trakcie wiosennej fali zakażeń drobiu wirusem ptasiej grypy i poddana starannemu procesowi dezynfekcji. Na podstawie decyzji Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej ferma została zasiedlona 50 tys. kur niosek kilka dni temu na początku sierpnia. Przypomnijmy, że ostatnie zakażenie drobiu wirusem ptasiej grypy w pow. żuromińskim stwierdzono 13 maja br. na fermie w gm. Lubowidz, a więc prawie 3 miesiące temu. Ponieważ u padłych ptaków na fermie w Sadłowie stwierdzono obecność wirusów ptasiej grypy H5N8, całe stado zostanie zgodnie z decyzją władz weterynaryjnych poddane gazowaniu i utylizacji w zakładzie utylizacyjnym. Jednocześnie decyzją wojewody mazowieckiego wokół fermy został wytyczony obszar zapowietrzony o promieniu 3 km i obszar zagrożony o promieniu 10 km. Na wytyczonym obszarze zagrożonym znajduje się kilkadziesiąt innych kurników, część z nich w niewielkiej kilkusetmetrowej odległości. Właścicieli tych kurników będą obowiązywały obostrzenia, które zminimalizują ryzyko rozprzestrzeniania się wirusów ptasiej grypy na inne stada drobiu. Szczęśliwie dla powstałej sytuacji fermy znajdujące się w pobliżu nowego ogniska ptasiej grypy nie zostały jeszcze zasiedlone. Wg informacji podanych przez Jerzego Rzymowskiego trwa śledztwo prowadzone przez Inspekcję Weterynaryjną, które ma pomóc w wyjaśnieniu, czy wirus ptasiej grypy na fermie kur niosek w Sadłowie to pozostałość po wiosennej fali zakażeń, czy też został on przywleczony wraz ze wstawionym do fermy drobiem.
09-08-2021
Nadal powszechnym zwyczajem na całym świecie jest utrzymywanie niewielkiego stada kur niosek czy kaczek w chowie przydomowym, traktowanych przez właścicieli i ich rodziny nie tylko jako źródło świeżych jaj i mięsa, ale także jako zwierzęta towarzyszące, podobnie jak dzieje się to z psami czy kotami. W naturalny sposób zdarza się więc, że nie tylko dorośli, ale także dzieci starają się „zaprzyjaźnić się” ze swoimi kurkami i okazują im swoje uczucia poprzez głaskanie i chwytanie kur czy kaczek, noszenie na rękach i przytulanie ich, a nawet całowanie. Takie postępowanie może nieść ze sobą ogromne zagrożenie dla zdrowia ze względu na ryzyko zakażenia się bakteriami z rodzaju Salmonella. Wywołują one salmonellozę, groźną chorobę, która objawia się ostrą biegunką, gorączką, bólem żołądka, nudnościami, wymiotami i bólem głowy. Objawy salmonellozy pojawiają się zwykle już po sześciu godzinach od zakażenia, ale choroba może rozwijać się także przez kilka dni. W przypadku ostrego zapalenia wymagana jest hospitalizacja chorego. Wg amerykańskiego Centrum Kontroli Zachorowań CDC w USA notuje się corocznie ponad 1,3 mln przypadków salmonellozy, z czego ponad 26 tys. przypadków wymaga leczenia szpitalnego, a 400-500 przypadków kończy się śmiercią. Źródłem zakażenia bakteriami Salmonella jest przede wszystkim skażona żywność, ale także nieodpowiedzialne postępowanie ze zwierzętami towarzyszącymi. Specjaliści szacują, że co najmniej 1,7 tys. przypadków ostrej postaci salmonellozy wśród Amerykanów jest spowodowane przez zbyt bliski kontakt z drobiem w chowie przyzagrodowym oraz braku przestrzegania podstawowych zasad higieny, zwłaszcza w trakcie obsługiwania ptaków i po zakończeniu niezbędnych prac. Należy przyjaźnie traktować towarzyszący nam drób, ale to nie oznacza, że trzeba go przytulać i całować, a po zakończeniu jego obsługi nie umyć dokładnie rąk. Świadome zapobieganie chorobom powinno być naszym codziennym zwyczajem. Leczenie, zwłaszcza szpitalne, wszelkich ostrych zakażeń jest bowiem najczęściej wynikiem naszego niedbalstwa.
06-08-2021
Donnie King, CEO Tyson Food, światowego potentata w produkcji drobiarskiej, poinformował 3 sierpnia br. na stronie internetowej firmy, że zarząd Tyson Food postanowił o konieczności zaszczepienia wszystkich pracowników szczepionką przeciwko COVID-19.Swoją decyzję uzasadnił tym, że wariant Delta, nowa mutacja koronawirusa COVID-19, jest bardziej zaraźliwy, powoduje większe zagrożenie śmierci osoby zakażonej i odpowiada za zdecydowaną większością przypadków zakażenia w ostatnim czasie na terenie USA. Jak informuje amerykańskie Centrum Kontroli Zachorowań, szpitale ponownie zapełniają się osobami zakażonymi koronawirusem COVID-19, przy czym prawie wszyscy zakażeni i umarli z powodu zakażenia to osoby, które wcześniej nie zaszczepiły się przeciwko wirusowi COVID-19.W tej sytuacji jest całkowicie oczywiste, że zaszczepienie się jest jedynym najwłaściwszym sposobem ochrony własnego zdrowia, zdrowia własnej rodziny oraz całej naszej społeczności - stwierdził Donnie King.W związku z tym zarząd Tyson Food postanowił, że wszyscy pozostali niezaszczepieni pracownicy spośród 120 tys. osób zatrudnionych w firmie na całym świecie (obecnie zaszczepionych jest ok. 50% pracowników) muszą poddać się szczepieniu najdalej do 1 listopada br. Po tej dacie osoby niezaszczepione nie będą mogły nadal pracować w Tyson Food. Jednocześnie ustalono następującą kolejność obowiązkowego zaszczepienia się pracowników Tyson Food:·        Kierownictwo firmy do 24 września 2021 r.,·        Pracownicy biurowi do 1 października 2021 r.,·        Wszyscy pozostali pracownicy firmy do 1 listopada 2021 r.,·        Każdy nowy pracownik musi być zaszczepiony przed rozpoczęciem pracy w firmie,·        Obowiązkowe zaszczepienie pracowników, którzy pełnią funkcje w związkach zawodowych, będzie przedmiotem negocjacji ze związkami.Jednocześnie zarząd Tyson Food proponuje, aby każdy zaszczepiony pracownik otrzymał premię w wysokości 200 USD w formie podziękowania za włączenie się w proces ochrony zdrowia wszystkich osób zatrudnionych w Tyson Food, ale ta decyzja będzie jeszcze przedmiotem dyskusji z władzami związków zawodowych. 
04-08-2021
Wśród wielu ludzi na całym świecie panuje powszechne przekonanie, że jaja z brązową skorupą są zdrowsze aniżeli jaja z białą skorupą. „To nieprawda!” – twierdzi dr Ingrid de Jong z Uniwersytetu w Wageningen, Holandia. „Jaja z białą skorupą są tak samo zdrowe jak jaja z brązową skorupą! I mają taki sam smak. Wartość pokarmowa, a dokładniej wartość pokarmowa białka i żółtka jaj z brązową i białą skorupą niczym nie różnią się między sobą!” – dodaje dr de Jong. Skąd więc wziął się taki pogląd wśród ludzi? Prawdopodobnie stąd, że w znakomicie przeważającej mierze w przydomowym chowie najczęściej utrzymywane są kury nioski z kolorowym upierzeniem, które znoszą jaja z brązową skorupą. Przydomowy, a więc niefermowy, chów kur utożsamiany jest przez ludzi jako bardziej naturalny i zdrowszy, stąd też jaja z tego rodzaju chowu są uważane jako bardziej zdrowe. Warto jednak wiedzieć, że krzyżówki kur niosek z białym upierzeniem, a więc znoszących jaja z białą skorupą, mają niższą masę ciała aniżeli kury z kolorowym upierzeniem i dlatego potrzebują mniej paszy na wyprodukowanie jednego jaja. A mniej zjadanej paszy (i mniej wydalanych odchodów) oznacza, że kury nioski z białym upierzeniem są bardziej przyjazne dla środowiska naturalnego aniżeli ich kuzynki z kolorowym upierzeniem. Klimatyczne korzyści są widoczne zwłaszcza wtedy, gdy w jednym miejscu utrzymywanych jest np. 30 tys. kur niosek z białym upierzeniem. Jednym słowem decydując się na kupno jaj z białą skorupą niejako automatycznie przyczyniamy się do ograniczenia ilości wydalanego do atmosfery dwutlenku węgla, a tym samym do spowolnienia tempa ocieplania się klimatu.
02-08-2021
Leśnicy z Nadleśnictwa w Lipce znaleźli w sztucznym jeziorze Grudniańskim (zbiornik retencyjny na rzece Gwda w okolicach Podgajów, pow. złotowski) kilka jutowych worków, w których znajdowały się padłe kurczęta brojlery. Niewykluczone, że worków z padłymi ptakami może być więcej. Szczątki kurcząt zbadał pracownik Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Złotowie. W akcję wyławiania worków zostali zaangażowani pracownicy straży leśnej oraz strażacy i policjanci z posterunku w Okonku. Trwa śledztwo w sprawie wykrycia sprawcy/sprawców tego haniebnego czynu. Leśnicy i policjanci przeszukują okoliczny teren oraz wody jeziora i rzeki Gwdy podejrzewając, że worków z ptasią padliną może być więcej. Ogłoszony niedawno przez Komisję Europejską raport w sprawie aktualnej sytuacji zakażenia drobiu zjadliwym wirusem ptasiej grypy HPAI w krajach UE stwierdza, że problem ustabilizował się, a liczba ognisk i przypadków zakażenia drobiu uległa znacznemu obniżeniu. Niemniej na przełomie 2020/21 w 19 krajach UE stwierdzono 1174 ognisk i przypadków zakażenia drobiu wirusem HPAI (dane na 24 lipca br.). W sezonie 2019/20 w krajach UE stwierdzono 442 ogniska zakażenia. W lipcu br. zakażenia drobiu wirusem HPAI potwierdzono w Danii, Francji i Kosowie. Natomiast na przełomie 2020/21 w 28 krajach UE stwierdzono 1657 przypadków zakażenia wirusem HPAI dzikich ptaków. W poprzednim sezonie 2019/20 stwierdzono 756 przypadków zakażenia wirusem HPAI dzikich ptaków w 13 krajach UE. W ostatnim czasie wykryto dzikie ptaki skażone wirusem HPAI w Norwegii, Finlandii, Szwecji i Niemczech.
30-07-2021
Po wyraźnie gorszym 2020 r. z powodu lockdownu COVID-19 pod względem ceny sprzedaży tuszek kurcząt brojlerów sytuacja w przemyśle drobiarskim w krajach UE uległa w ostatnim czasie wyraźnej poprawie. Średnia cena sprzedaży tuszki kurcząt brojlerów wyniosła w krajach UE w czerwcu br. 2,06 €/kg i wzrosła w ciągu ostatniego roku o 14,0% (w czerwcu 2020 r. średnia cena sprzedaży tuszki kurcząt brojlerów w UE wynosiła 1,81 €/kg). Warto zaznaczyć, że w ciągu ostatnich 5 lat (2016-2021) nie było tak wysokich cen sprzedaży tuszek kurcząt brojlerów w krajach UE. Największy wzrost cen sprzedaży tuszki kurcząt brojlerów w tym okresie zanotowano we Włoszech (+44,6%, 2,53 €/kg), następnie w Polsce (+34,1%, 1,56 €/kg) i Hiszpanii ((+28,6%, 1,72 €/kg). Jedynie w Czeskiej Republice cena sprzedaży tuszki spadła r/r o 11,8% i wyniosła w czerwcu br. 1,81 €/kg (2,05 €/kg w czerwcu 2020 r.). Niewielki spadek ceny o 2,9% zanotowano również w Danii (2,43 €/kg w czerwcu br. vs 2,50 €/kg w czerwcu ub.r.). Wprawdzie w lipcu br. średnia cena sprzedaży tuszki kurcząt brojlerów w UE była nieco niższa w porównaniu do czerwca br., ale nadal przeważa wyraźna tendencja do utrzymania wysokiej ceny sprzedaży. Wysoka cena sprzedaży tuszki sprzyja też wzrostowi cen skupu kurcząt brojlerów, która w Polsce wzrosła w okresie ostatniego roku o 29,7% i wynosi w ostatnim tygodniu lipca br. 4,24 PLN/kg (3,27 PLN/kg w lipcu 2020 r.).
28-07-2021
W okresie ostatnich dwudziestu lat znacząco wzrosła zarówno wartość eksportowanego z Polski mięsa drobiowego, w tym szczególnie przetworów, a także wolumen mięsa i przetworów przeznaczonych na eksport. Polska stała się jednym z wiodących eksporterów mięsa drobiowego na świecie. Wytwarzane w Polsce mięso i przetwory mięsne cieszą się ogromnym powodzeniem w wielu krajach, szczególnie w UE. Polski Fundusz Rozwoju podał, że wartość polskiego eksportu netto (eksport pomniejszony o import) mięsa i przetworów mięsnych ogółem w 2020 r. wyniosła 1,87 mld USD, dzięki czemu Polska zajęła czwarte miejsce na świecie wśród krajów o największym eksporcie netto mięsa i przetworów mięsnych po Chinach (8,81 mld USD), Tajlandii (6,26 mld USD) i Wietnamie (2,46 mld USD). Udział polskiego eksportu mięsa w światowym handlu wzrósł znacząco z 1% w 2001 r. do 4,2% w 2020 r. Pod względem wolumenu (masy) eksportowanego mięsa i wyrobów mięsnych netto Polska zajmuje ósme miejsce na świecie (22 miejsce w 2001 r.), przy czym udział Polski w światowym eksporcie mięsa wzrósł z 1% w 2001 r. do 4,2% w 2020 r. Prym w polskim eksporcie mięsa wiedzie mięso drobiowe świeże, mrożone oraz przetwory z mięsa drobiowego, natomiast na kolejnych miejscach są mięso wołowe, mięso wieprzowe i wyroby z mięsa wieprzowego (np. kiełbasy) oraz ryby, przede wszystkim w postaci przetworzonej. Głównymi importerami polskiego mięsa są kraje UE; ponad 84% eksportu ogółem trafia na unijne rynki.
26-07-2021
Coraz większym powodzeniem wśród polskich klientów cieszy się sprzedaż jaj produkowanych zgodnie z zasadami produkcji ekologicznej. W znacznie mniejszym stopniu dotyczy to tuszek kurcząt brojlerów czy elementów mięsa drobiowego, ale i w tym przypadku widoczny jest stały postęp. Wspieranie rolniczego handlu detalicznego będzie stanowiło jeden z głównych elementów stymulowania rozwoju ekologicznej produkcji rolniczej w Polsce, zawartego w programie Polski Ład – stwierdził ostatnio w Sejmie RP Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa. Uwolnienie rolniczego handlu detalicznego pozwoli lepiej rozwijać się małym i średnim rodzinnym gospodarstwom rolnym prowadzącym produkcję ekologiczną, także tym utrzymującym drób zgodnie z zasadami naturalnej produkcji zrównoważonej. Wsparcie będzie obejmowało także przetwórstwo ekologicznej żywności i przygotowanie jej do sprzedaży. Eksperci przewidują w realizacji takiego programu olbrzymie szanse dla rozwoju produkcji i sprzedaży mięsa drobiowego pochodzącego od kurcząt wolnorosnących czy jaj spożywczych od kur niosek przebywających przez większość dnia nie w kurnikach, ale na wolnych wybiegach. Działanie to powinno zwiększyć aktywność ekologicznych gospodarstw przede wszystkim na lokalnym rynku, a także zwiększać wiedzę i świadomość lokalnej społeczności o zaletach takiego rodzaju produkcji rolniczej, które jest przeciwieństwem wielkofermowej produkcji rolniczej, traktowanej przez opinię jako produkcja przemysłowa. Wartość sprzedawanej w Polsce jest żywności ekologicznej wynosi ok. 1,4 mld zł rocznie, co stanowi 0,5% wartości sprzedawanej żywności ogółem (14 miejsce w UE). Wartość ta systematycznie rośnie; zaobserwowano ok. 10% wzrost w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. W Polsce jest ponad 18,5 tys. zarejestrowanych ekologicznych gospodarstw rolniczych (dane na koniec 2020 r.).
23-07-2021
Średnia cena skupu kurcząt brojlerów wynosi obecnie w Polsce 4,25 zł/kg żywca i jest wyższa od średniej ceny skupu na początku br. o 37% (3,10 zł/kg żywca). Podobnie znaczący wzrost cen skupu (w porównaniu do cen skupu na początku br.) notuje się dla indorów (5,82 zł/kg żywca, cena wyższa o 38%), indyczek (5,87 zł/kg żywca, cena wyższa o 41%) i kaczek (4,98 zł/kg żywca, cena wyższa o 17%), chociaż kilka tygodni temu (połowa czerwca br.) cena skupu indorów była jeszcze wyższa i wynosiła 6,58 zł/kg żywca, cena skupu indyczek wynosiła 6,52 zł/kg żywca, a kaczek 4,95 zł/kg żywca. Pomimo to opłacalność produkcji brojlerów i indyków uległa tylko nieznacznej poprawie, ponieważ w tym samym okresie (od stycznie do maja br.) ceny pasz dla kurcząt brojlerów wzrosły średnio o 9,6%, natomiast dla indyków o 13%. Wydaje się, że trend wzrostu cen skupu żywca drobiowego doszedł do swojego szczytu, o czym świadczy spadek cen skupu indyków w ciągu ostatnich tygodni. W najbliższym okresie możemy być też świadkami spadku cen skupu kurcząt brojlerów. Przemawia za tym przede wszystkim spadek cen sprzedaży tuszek kurcząt, jaki obserwujemy od początku lipca br. Średnia cena sprzedaży tuszki kurcząt bez szyi wynosi obecnie 6,78 zł/kg, natomiast w drugiej połowie czerwca wynosiła 7,19 zł/kg (spadek o 5,7%). Ceny sprzedaży fileta piersiowego i elementów kurcząt w zasadzie utrzymują się na podobnym poziomie, ale i w tym przypadku można zaobserwować wahania cenowe z pojawiającą się tendencją spadkową. Od połowy czerwca nieznacznie spadły ceny sprzedaży tuszek indyków (spadek o 2,4%), natomiast cena sprzedaży fileta piersiowego z indyków spadła w tym okresie o 12,5% i udźca z indyka o 8,3%.   Wzrost cen sprzedaży tuszek kurcząt i indyków spowodował, że mięso drobiowe stało się mniej konkurencyjne w stosunku do wieprzowiny, dla której producenci cały czas stosują ceny promocyjne. Wydaje się też, że okres wakacji i poluzowanie obostrzeń w branży HoReCa nie wpłynęły na wolumen sprzedaży mięsa drobiowego w takim stopniu, w jakim oczekiwał tego przemysł drobiarski. Wyższe ceny skupu żywca i spadek cen sprzedaży mięsa drobiowego wpływają negatywnie na zysk zakładów drobiarskich, co może dodatkowo przemawiać za nadchodzącym obniżeniem ceny skupu żywca drobiowego.
21-07-2021
Gwałtowne i niezwykle groźne zamieszki w RPA, jakie wybuchły po aresztowaniu na początku lipca br. byłego prezydenta Jacoba Zumy, oskarżonego o korupcję w czasie sprawowania przez niego władzy, ale ciągle mającego znaczne wpływy we władzach RPA, spowodowały chaos całkowicie uniemożliwiający normalne funkcjonowanie kraju. Przypomnijmy, że RPA zamieszkuje prawie 57 mln ludzi, przy czym jest to zlepek różnych ras i grup etnicznych, liczących w niektórych przypadkach nawet kilkanaście milionów ludzi (np. plemię Zulusów), od wielu lat skonfliktowanych ze sobą i zaciekle walczących o wpływy we władzach. Rozwścieczeni protestanci zaatakowali nie tylko centra handlowe i sklepy demolując je i rozkradając wszelkiego rodzaju towary, ale także wiele obiektów przemysłowych, w tym magazyny portowe. Unieruchomienie portów w RPA uniemożliwia odbiór importowanego mięsa drobiowego i jego dystrybucję na terenie kraju. W sklepach brakuje żywności, co jeszcze bardziej rozwściecza protestującą ludność, często pozbawioną od wielu miesięcy pracy i środków do życia. Z powodu braków żywności protestujący Afrykanie zaatakowali również fermy drobiu, rozkradając utrzymywane tam ptaki, ale także niejako przy okazji niszcząc wyposażenie tych ferm i same fermy. Zdarzają się też coraz liczniejsze podpalenia ferm drobiu. Panujący chaos praktycznie zablokował transport, przez co na wiele ferm drobiu nie docierają dostawy paszy czy piskląt jednodniowych, ale także zakłady drobiarskie nie mają możliwości odbioru kurcząt, indyków czy jaj z ferm, które ocalały z pogromu. Władze RPA próbują opanować sytuację stosując często radykalne metody policyjne, ale może to nie być takie łatwe w kraju, w którym napięcia niesprawiedliwości społecznej narastały przez wiele lat. Dopiero potem będzie można pomyśleć o odbudowie gospodarki RPA.
19-07-2021
W opublikowanym w ostatnich dniach Raporcie eksperci USDA przewidują nieznaczny spadek o 1% (w porównaniu do prognozy ogłoszonej w kwietniu br.) światowej produkcji mięsa drobiowego w 2021 r., głównie z powodu znacznego obniżenia chińskiego popytu (i importu). Chiny zaimportowały w czerwcu 743 tys. ton mięsa, o 5,8% mniej niż w maju (789 tys. ton). Aktualny popyt na mięso drobiowe w Chinach jest mniejszy, ponieważ w ostatnich miesiącach znacznie wzrosła produkcji trzody chlewnej i zwiększyła się podaż wieprzowiny, co spowodowało spadek cen wieprzowiny na chińskim rynku krajowym, a Chińczycy chętniej kupują i konsumują wieprzowinę aniżeli mięso drobiowe. Nadpodaż wieprzowiny spowodowała obniżenie cen skupu świń w Chinach i utratę opłacalności tuczu trzody chlewnej przez wiele ferm, co grozi upadłością tych ferm. Chińskie władze podjęły w związku z tym działania mające zahamować niekorzystny trend w produkcji trzody chlewnej. Najprawdopodobniej światowy eksport mięsa drobiowego nie ulegnie w 2021 r. zasadniczym zmianom i wyniesie 12 mln ton, podobnie jak w ub.r. Wprawdzie Brazylia zamierza nadal kontynuować swoją ekspansywną politykę eksportu mięsa drobiowego, ale na poziom produkcji drobiu i światowy handel mięsem drobiowym będą miały wpływ także zarówno wysoka cena zbóż (i pasz), jak i liczne ogniska ptasiej grypy HPAI krajach UE, Korei czy Japonii. Niższy import mięsa drobiowego przez Chiny czy Arabię Saudyjską w jakimś stopniu zostanie zrównoważony większym eksportem na Kubę czy do krajów Afryki. Niemniej z pewnością zrobi się „ciaśniej” na globalnym eksportowym rynku mięsa drobiowego.  
16-07-2021
Biuro ds. Żywności i Leków (Saudi Food and Drug Authority SFDA) Królestwa Arabii Saudyjskiej wprowadziło w ostatnim czasie szereg nowych przepisów istotnie ograniczających import produktów drobiarskich. Spożycie mięsa drobiowego w Arabii Saudyjskiej wyniosło w 2020 r. 1,55 mln ton, z czego ok. 60% (900 tys. ton) zostało wyprodukowane w kraju. W 2020 r. Arabia Saudyjska zaimportowała 652 tys. ton mięsa i wyrobów drobiarskich, w tym z Brazylii 467 tys. ton (72% importu drobiu ogółem). Na początku maja 2021 r. władze SFDA zawiesiły import mięsa drobiowego z 11 brazylijskich zakładów drobiarskich (ok. 60% importu z Brazylii). Natomiast na początku czerwca SFDA zawiesiła import mięsa drobiowego z Francji i Ukrainy, przy czym powody zawieszenia w odniesieniu do każdego z tych krajów były zgoła zupełnie odmienne. Nadal też obowiązuje w Arabii Saudyjskiej zakaz importu mięsa drobiowego z USA uzyskiwanego od kurcząt brojlerów poddawanych ogłuszaniu przed ich ubojem, podobnie zresztą jak i z innych krajów, ponieważ Arabia Saudyjska importuje wyłącznie mięso drobiowe od kurcząt poddanych ubojowi zgodnie z regułami halal. Królestwo Arabii Saudyjskiej ciągle pozostaje jednym z największych importerów drobiu na świecie. Ale zgodnie z nowym rządowym programem sytuacja ta ma się radykalnie zmienić i poprzez intensywny rozwój krajowa produkcja drobiu ma wzrosnąć najpierw do 80% w 2025 r., a następnie do 100% w 2030 r. W rozpoczętym programie rozwoju produkcji drobiarskiej w Królestwie Arabii Saudyjskiej bardzo aktywny udział biorą firmy brazylijskie, które inwestując zarówno środki finansowe, jak i nowoczesne technologie, stają się współwłaścicielami nowych zakładów.
14-07-2021
W ostatnich dniach inspekcja weterynaryjna potwierdziła wystąpienie ognisk ptasiej grypy na fermie w Danii oraz w dwóch stadach drobiu w chowie przyzagrodowym we Francji i w Rosji. Jak podaje Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt OIE, przeprowadzone badania laboratoryjne padłych ptaków wykazały we wszystkich przypadkach obecność wysoce zjadliwych szczepów H5N8 wirusa ptasiej grypy HPAI.W Danii zakażeniu wirusem HPAI uległo stado brojlerów na fermie w Sønderborg, (południowa Dania); spośród 38 tys. kurcząt padło ponad 200 szt. Jest to pierwsze ognisko ptasiej grypy w tym kraju od 21 kwietnia br., kiedy to zakażenie stwierdzono u gęsi i kaczek na komercyjnej fermie. Pod koniec maja, po upływie czterech tygodni od tego przypadku, weterynaryjne władze Danii ogłosiły kraj jako wolny od wirusów HPAI i jednocześnie poluzowały obowiązujące wcześniej restrykcje, m.in. zezwolono na wypuszczenie drobiu na wolne wybiegi.Wypuszczenie drobiu z kurników jest prawdopodobnie przyczyną zakażenia się wirusem HPAI, przenoszonym przez dzikie ptaki, u których w Szwecji, Finlandii i Norwegii stwierdzono obecność wirusów HPAI. Istnieje obawa, że władze Danii mogą rozważać decyzję o wybiciu na swoim terytorium wszystkich dzikich ptaków potencjalnie przenoszących wirusy ptasiej grypy, podobnie jak to zrobiono z wszystkimi dzikimi świniami chcąc uchronić się przed rozprzestrzenianiem się wirusów ASF czy z wszystkimi norkami chcąc ograniczyć rozprzestrzenianie się zmutowanego wirusa COVID-19, groźnego dla zdrowia ludzi.Ognisko ptasiej grypy u drobiu w niewielkim stadzie 25 ptaków (gęsi, kaczki na użytek własny) stwierdzono także we Francji. Niemniej zakażenie to wywołało poważne zaniepokojenie we francuskiej inspekcji weterynaryjnej po tym, jak na przełomie 2020/21 stwierdzono we Francji 492 ognisk ptasiej grypy i przymusowej likwidacji/utylizacji poddano ponad 3,5 mln szt. drobiu.Jak podaje OIE w swoim komunikacie, w ostatnim czasie ogniska zakażenia drobiu wirusami HPAI stwierdzono także na fermach w Bułgarii, Holandii i UK.Natomiast w Rosji zakażeniu wirusem HPAI uległo stado 62 pelikanów (ponad 50 szt. ptaków padło) utrzymywanych w naturalnym parku w regionie Armizonski, obwód Tiumeński. W tym samym rejonie ognisko ptasiej grypy stwierdzono w przydomowym stadzie drobiu; 8 ptaków padło spośród 64 szt. drobiu w tym stadzie. 
12-07-2021
Założona w UK w 1967 r. organizacja pozarządowa Compassion in World Farming CIWF przyznaje od kilku lat swoje nagrody firmom, które znacząco wpłynęły na popularyzację idei polepszenia dobrostanu zwierząt gospodarskich, szczególnie tych utrzymywanych na fermach. W tym roku nagrodę CIWF otrzymała francuska firma Les Fermiers de Loue za najlepszą marketingowo popularyzację idei poprawy dobrostanu kur niosek w sposób silnie oddziałujący na opinię społeczną.Mianowicie Les Fermiers de Loue przygotowała plakat w ramach prowadzonej we Francji w czerwcu kampanii wyborczej do władz municypalnych, na którym kandydat został przedstawiony w portretowej wersji jako kura przepasana wstęgą w barwach francuskiej flagi, nad którą umieszczony został napis głoszący program wyborczy kandydata „Jedynym naszym hasłem: dobrostan”.Plakat Les Fermiers de Loue był prezentowany w TV, radio i mediach społecznościowych w ciągu ostatnich 8 dni kampanii wyborczej wywołując ogromne zainteresowanie opinii publicznej w całej Francji. Dyskusja nad dobrostanem w chowie drobiu potwierdziła, że coraz więcej ludzi świadomie popiera uwolnienie kur niosek z klatek, popularyzację chowu wolnorosnących ras kurcząt brojlerów czy potrzebę promocji poprzez wyraźne etykietowanie produktów drobiarskich pozyskiwanych z chowu drobiu w warunkach najlepszego przyjaznego zwierzętom dobrostanu.Natomiast w Chinach firma Happy Eggs została zwycięzcą nagrody Good Egg Award za sprzedaż poprzez internet wyłącznie jaj pochodzących z produkcji bezklatkowej. Happy Eggs jest też właścicielem jedynej w Chinach unikatowej fermy typu „Rondel”, zaprojektowanej kilka lat temu przez holenderską firmę Vencomatic. Rozbudowując wolierowy system chowu kur niosek Happy Eggs uwalnia corocznie z chowu klatkowego ok. 240 tys. kur niosek.Ponadto jest kluczowym w Chinach propagatorem idei poprawy dobrostanu drobiu prezentując w programach edukacyjnych korzyści z takiego sposobu chowu i wykorzystując do tego m.in. niewielkie izby edukacyjne stawiane w pobliżu ferm oraz kawiarenki współdziałające z lokalnymi biurami turystycznymi.
09-07-2021
Od kilku miesięcy Korea Płd. walczy ze wzrostem cen jaj i mięsa drobiowego. Podaż jaj i mięsa drobiowego z produkcji krajowej uległa znacznemu obniżeniu z powodu konieczności wybicia na przełomie 2020/21 i w pierwszych miesiącach br. ponad 40 mln szt. drobiu zarażonego groźnym wirusem H5N8 ptasiej grypy, w tym wielu stad kurcząt brojlerów, kur niosek i stad reprodukcyjnych kur mięsnych. Europejscy eksporterzy jaj i przetworów z jaj upatrują w tej sytuacji szansę na sprzedaż kilkunastu tysięcy ton świeżych jaj, tym bardziej, że koreańskie władze postanowiły zawiesić do końca br. cła importowe na produkty drobiarskie, w tym na import jaj.Niedobór jaj grozi także mieszkańcom amerykańskiego stanu Massachusetts, ale z zupełnie innego powodu. Wprowadzone przed kilku laty w prawie stanowym przepisy dot. dobrostanu zwierząt, w tym drobiu, ograniczające minimalną niezbędną powierzchnię w kurniku dla jednej kury do 0,13 m2 (1,5 stopy kwadratowej) spowodowały takie zmniejszenie pogłowia kur, że na rynku zaczęło brakować jaj z własnej produkcji stanowej. Obniżenie podaży spowodowało wzrost ceny sprzedaży jaj. Warto podkreślić, że w stanie Massachusetts obowiązuje produkcja jaj wyłącznie przez kury nioski utrzymywane w systemie bezklatkowym.W związku z tym senat stanowy przegłosował pod koniec czerwca br. poprawkę w art. 3 obowiązującego prawa dot. dobrostanu zwierząt zmniejszając minimalną niezbędną powierzchnię dla jednej kury nioski do 1 stopy kwadratowej (0,0929 m2), co pozwoli właścicielom stad kur niosek o zwiększenie obsady o prawie 40% kur, a tym samym na wzrost produkcji jaj, przy niewielkich kosztach inwestycyjnych. Nowe przepisy, aby mogły obowiązywać, wymagają jeszcze akceptacji stanowej Izby Reprezentantów oraz podpisu Charlie Bakera, gubernatora stanu Massachusetts.
07-07-2021
Dzisiaj DanHatch Poland S.A. uruchamia nową stronę internetową. Po uruchomieniu nowej strony Grupy DanHatch w kwietniu br., dołączają pozostałe kraje i od dziś wszystkie spółki należące do Grupy w Danii, Finlandii i Polsce mają nowe strony internetowe.Z wielką dumą prezentujemy dziś stronę internetową, która zjednoczy nasze strony internetowe w ramach Grupy, specyficzne dla kraju w jedną wspólną stronę. Dzięki temu usprawnieniu w całej Grupie DanHatch chcemy stworzyć solidną wspólną platformę do obsługi naszego profilu zarówno w kraju, jak i za granicą.Potrzeba nowej strony internetowej wynika z rosnącej strategii internacjonalizacji           i wzrostu Grupy DanHatch. Z oczekiwaną sprzedażą prawie 500 milionów jednodniowych piskląt w 2021 roku, potrzebujemy profesjonalnej, aktualnej i przyjaznej dla użytkownika strony internetowej, która może wspierać naszą pozycję jednej z głównych grup wylęgarni w Europie.„Jednym z kluczowych elementów w tym procesie było stworzenie dynamicznej strony internetowej o logicznej i prostej strukturze, aby pomóc i jednocześnie uczynić poruszanie się po stronie ekscytującym dla klientów, dostawców, pracowników, partnerów i innych zainteresowanych stron z branży, niezależnie od narodowości i wcześniejszej wiedzy o naszej firmie” mówi Kristian Kristensen, Dyrektor Generalny Grupy.Będziemy stale aktualizować nową stronę internetową o nowości, dzięki czemu zawsze możesz być na bieżąco z naszymi inicjatywami, produktami i usługami. Strona zostanie wkrótce rozszerzona o więcej języków, aby pomieścić naszą szeroką gamę kontaktów z, między innymi, klientami i partnerami w całej Europie.Mamy nadzieję, że będziesz częstym gościem na naszej nowej stronie internetowej. 
07-07-2021
Nie milkną głosy sprzeciwu polskich rolników wspieranych przez parlamentarzystów różnych opcji politycznych w sprawie oświadczenia KE, która w podjętej kilka dni temu decyzji zamierza zabronić chowu zwierząt w klatkach począwszy od 2027 r. Zakaz ma objąć m.in. chów kur niosek w klatkach wprowadzając zamiast tego wyłącznie chów bezklatkowy. Decyzję KE poparł Wojciechowski, europejski komisarz ds. rolnictwa twierdząc, że chów klatkowy zwierząt, w tym także kur niosek, przypomina bardziej przemysł rolny aniżeli tradycyjnie rozumiane rolnictwo.Niestety, badania rynku jaj przeprowadzone w wielu krajach wskazują, że głównym czynnikiem, który wpływa na decyzję klientów o zakupie jaj z chowu klatkowego czy bezklatkowego, jest cena sprzedaży jaj. Jaja z chowu bezklatkowego są droższe i dlatego są kupowane na razie zaledwie przez ok. 10-15% klientów. Ale jednocześnie obserwuje się, że coraz częściej także inne czynniki wpływają na decyzję klientów przy zakupie jaj; należą do nich m.ni. wielkość jaj, barwa ich skorupy czy wręcz możliwość zakupu bezpośrednio od rolnika, a nie w markecie.Wydaje się, że w tym przypadku najbardziej właściwym sposobem rozwiązania palącego problemu zakazu chowu kur niosek w klatkach będzie prowadzenie nadal starannych badań rynku jaj i raczej powolne, bardziej ewolucyjne aniżeli rewolucyjne wdrażanie bezklatkowych sposobów utrzymywania kur niosek.Dobrym przykładem może być w tym przypadku postępowanie władz na Tajwanie, które postanowiły dokonać przeglądu obowiązujących dotychczas przepisów dot. dobrostanu kur niosek i dokonać korekty niektórych z nich (np. zmniejszenie obsady kur z 12 na 10 w przeliczeniu na jeden m2 powierzchni kurnika). Na Tajwanie utrzymywanych jest ok. 40 mln kur niosek, podobnie jak w Polsce. Pomimo zachęty ze strony tajwańskich władz na razie tylko nieco ponad 10% właścicieli ferm kur niosek jest zainteresowanych inwestowaniem w bezklatkowy chów kur. Swoją decyzję uzależniają oni m.ni. od wzrostu zainteresowania klientów zakupem jaj z takiego chowu.
05-07-2021
Brexit działa w dwie strony! Niezwykle czasochłonne, skrupulatne i obszerne kontrole sanitarne i fitosanitarne (SPS) tuszek kurczęcych i mięsa drobiowego eksportowanego przez brytyjskie firmy do krajów UE spowodowały począwszy od początku br. znaczny spadek wielkości eksportu, a tym samym także mniejsze przychody brytyjskich eksporterów. Są oni traktowani przez urzędy celne i kontroli granicznej jak kraje trzecie i dlatego podlegają specjalnej procedurze przewidzianej dla tych krajów przy imporcie żywności na teren UE. Eksport brytyjskiego drobiu na europejski rynek w I kwartale br. był ogółem mniejszy o 69% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r., przy czym wielkość eksportu mięsa z kurcząt brojlerów spadła o 62%, a wartość przychodów z tego tytułu była mniejsza o 67% (z 90 mln £ do 30 mln £). W związku z tym Brytyjska Komisja ds. Drobiu (BPC) zwróciła się do działającej w ramach Brexitu Grupy Roboczej ds. Certyfikacji SPS z prośbą o pilne rozwiązanie powstałych problemów poprzez:·        Przeprowadzenie negocjacji w sprawie przygotowanie porozumienia weterynaryjnego ze służbami UE w celu uproszczenia procedur obowiązujących w przypadku eksportu żywności i pasz z UK do UE i odwrotnie podczas importu żywności i pasz z UE do UK,·        Poprawienie obowiązującego systemu w celu wyeliminowania zbędnej biurokracji, skróceniu niezbędnego czasu do przeprowadzenia kontroli, ograniczenia pomyłek i obniżenie kosztów kontroli. Usprawnienie powinno polegać m.in. na ograniczeniu ilości dokumentów w wersji papierowej i zastąpienie ich wersją elektroniczną (komputerową),·        Przejrzenie zakresu wymagań związanych z kontrolą, jakie są obecnie niezbędne dla organów inspekcji sanitarnej i fitosanitarnej oraz uproszczenie wydawania pokontrolnego świadectwa zezwalającego UK na wwiezienie eksportowanego drobiu i mięsa drobiowego na teren UE. Przedstawiciele brytyjskiego przemysłu drobiarskiego BPC w pełni doceniają potrzebę kontroli importowanej żywności z krajów trzecich na teren UE, ale proszą brytyjskie władze o przyspieszenie prac nad pełną implementacją unijnych przepisów i wymagań importowych w celu ułatwienia procedur związanych z eksportem żywności z UK do UE. Warto podkreślić, że ok. 19% mięsa drobiowego (głównie tylnych ćwiartek) wytwarzanego w UK jest eksportowane, przy czym ok. 70% tego eksportu było w 2019 r. kierowane do krajów UE.
02-07-2021
Na podstawie wyników badań laboratoryjnych w PIW-PIB w Puławach GLWet poinformował 29 czerwca br. o nowym ognisku HPAI nr 338 w Polsce w niekomercyjnym stadzie drobiu (106 szt. drobiu ) zakażonego wysoce zjadliwym podtypem H5N8 wirusa ptasiej grypy. Wokół gospodarstwa w Woli Prażmowskiej, gm. Prażmów (pow. piaseczyński, woj. mazowieckie), gdzie zlokalizowane było zarażone stado (drób został w całości ubity i poddany utylizacji), zostały ustanowione obszary zapowietrzony i zagrożony. Niestety, ognisko to opóźnia uznanie Polski za obszar wolny od wirusa ptasiej grypy, co nadal ogranicza możliwości eksportu mięsa drobiowego. Warto podkreślić, że niecałe dwa tygodnie wcześniej 18 czerwca br. laboratorium w PIW-PIB w Puławach stwierdziło zakażenie wirusem ptasiej grypy stada 43 ptaków egzotycznych utrzymywanych w gospodarstwie w tej samej wsi Wola Prażmowska, gm. Prażmów. Już wówczas decyzją władz administracyjnych ustanowiono wokół tego gospodarstwa strefy zapowietrzoną i zagrożoną, co jednak nie uchroniło innego stada drobiu w tej wsi przed zakażeniem wirusem HPAI. Jednocześnie trwa przywracanie sprawnego działania przemysłu drobiarskiego w Polsce po odwołaniu niektórych obostrzeń wynikających z programu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa COVID-19 oraz praktycznie ustaniu pandemii wirusa ptasiej grypy HPAI, w wyniku której ubojowi i utylizacji poddano ponad 10 mln szt. drobiu, głównie w woj. mazowieckim i wielkopolskim. Najpierw lockdown wielu gałęzi gospodarki w Polsce i UE, w tym głównie działu HoReCa oraz turystyki, spowodował w 2020 r. spadek sprzedaży i eksportu mięsa drobiowego oraz znaczny wzrost zapasów magazynowych, a potem na początku 2021 r. liczne ogniska HPAI i wynikająca z tego konieczność likwidacji milionów kur reprodukcyjnych, kurcząt brojlerów i indyków zakłóciły harmonogramy odbioru jaj wylęgowych, lęgów i wstawień piskląt oraz dostaw żywca, przez co rytmika produkcji drobiarskiej w Polsce uległa znacznemu zakłóceniu, a uczestnicy produkcji drobiarskiej ponieśli poważne straty. Zarówno zakłady drobiarskie, jak i producenci jaj i drobiu dokonują ogromnego wysiłku w celu przywrócenia normalnej i rytmicznej produkcji drobiarskiej w Polsce. Mówili o tym ostatnio m.in. Dariusz Goszczyński, dyrektor Biura KRD-IG, oraz Dyrekcja i eksperci KIPDiP.
30-06-2021
Rosnący w UK popyt na mięso drobiowe i przetwory drobiarskie oraz brak pracowników z krajów spoza UK stawiają przed przemysłem drobiarskim w tym kraju nowe poważne wyzwania. Przez wiele lat brytyjskie fermy drobiu oraz zakłady drobiarskie zatrudniały znaczną liczbę pracowników spoza UK. Stosunkowo wielu spośród tych pracowników z powodu zmian w przepisach obowiązujących obcokrajowców po Brexit (głównie utrata wielu przywilejów socjalnych i pracowniczych) postanowiło wrócić do swoich ojczystych krajów i – przynajmniej na razie – nie wyraża ochoty do powrotu do UK. Analitycy rynku pracy w UK twierdzą, że w ciągu ostatnich dwóch lat kraj opuściło ok. 1,3 mln obywateli z innych europejskich krajów powodując bardzo poważne zachwiania w zatrudnieniu. Po wystąpieniu  ze struktur UE na rynku pracy w UK odczuwa się wyraźny brak taniej siły roboczej, a oferowane wynagrodzenie, dotychczas wypłacane i stosunkowo chętnie przyjmowane przez pracowników spoza UE, nie jest na tyle atrakcyjne dla obywateli UK, aby byli oni gotowi podjąć oferowaną im pracę w brytyjskim przemyśle drobiarskim i zastąpić obcokrajowców. Brak pracowników odczuwany jest również wśród kadry kierowniczej i personelu technicznego, stanowisk wymagający odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia zawodowego. Również na tych stanowiskach niechętnie podejmują pracę rdzenni Brytyjczycy oczekując znacznie wyższego wynagrodzenia w porównaniu do tego, jakie dotąd oferowano pracownikom z biedniejszych krajów. Jedną z prób zapobieżenia trudnej sytuacji jest propozycja otwarcia szkoleń dla personelu nadzorującego produkcję w różnych zakładach pracy dla obywateli brytyjskich, ale do odczuwalnej poprawy trzeba będzie trochę poczekać. W proces szkolenia przyszłych kadr próbują angażować się również uniwersytety i szkoły wyższe, zarówno te centralne, jak i lokalne.
28-06-2021
Od pewnego czasu w amerykańskich restauracjach i fast-foodach brakuje niezwykle popularnych wśród Amerykanów opiekanych i panierowanych skrzydełek z kurczaka podawanych z wieloma różnymi sosami, a także w postaci kanapek Chicken Sandwiches. Głównym powodem niedoborów są pandemia COVID-19 zakłócająca rytmiczne dostawy, brak pracowników w zakładach drobiarskich, wzmożony eksport, ale także wojna konkurencyjna na amerykańskim rynku kanapkowym, gdzie oprócz dotychczasowych liderów Popeyes Louisiana Kitchen and Chick-fil-A pojawiło się sześciu nowych producentów, którzy postanowili wejść na kanapkowy rynek z dużą ofertą i rozbudowaną logistyką i silnie oddziałującą reklamą.W związku z tym restauracje i fast-foody zaczęły proponować swoim klientom, przyzwyczajonym do chrupania skrzydełek, zupełnie nowy produkt przygotowywany podobnie jak skrzydełka w panierce, ale tym razem z udek kurczęcych. Podawane są one w dwóch wersjach: z kością i bez kości, przy czym – podobnie jak przy skrzydełkach – klienci otrzymują możliwość zamówienia kilkunastu różnych sosów do wyboru.W nowej ofercie przodują KFC i WingSTOP, teraz reklamowany jako ThighSTOP. Wydaje się, że jednym z elementów zachęcających Amerykanów do kupowania udek jest też wyraźnie wyższa niż dotychczas cena sprzedaży popularnych skrzydełek kurczęcych, także w formie kanapek.Ponadto od czasu pandemii COVID-19 coraz więcej amerykańskich rodzin kupuje różne elementy tuszek kurczęcych, aby przygotować domowy posiłek. Wzmożony popyt na elementy spowodował zakłócenia w dostawach/podaży, co zmusiło przemysł drobiarski co spopularyzowania sprzedaży całych tuszek kurczęcych w celu przygotowania posiłków w domowej kuchni, dzięki czemu zwolniły się moce przerobowe linii dzielenia tuszek w zakładach drobiarskich. 
25-06-2021
W Indonezji powstało nowe Centrum Szkolenia, którego celem jest przygotowanie producentów jaj spożywczych do bezklatkowego chowu kur niosek. Jednym z ważnych elementów tego Centrum jest modelowa ferma kur niosek, gdzie uczestnicy szkoleń będą mogli bezpośrednio poznać tajniki zarządzania produkcją jaj przez kury utrzymywane w systemach bezklatkowych oraz nauczyć się wykorzystywać programy żywienia, sterowania światłem oraz profilaktyki weterynaryjnej dla uzyskania wysokiej opłacalności tego sposobu użytkowania kur niosek. Ferma będzie też miejscem do prowadzenia badań i doświadczeń. Centrum Szkolenia będzie ściśle współpracowało z Wydziałem Zootechniki Uniwersytetu Gadjah Mada w Yogyakarcie oraz z AERES Uniwersytetem Wiedzy Stosowanej i Global Food Partnership jako stałymi konsultantami. Program współpracy będzie obejmował wspólne dążenie do poprawy długoterminowego zrównoważenia i wzmocnienia konkurencyjności produkcji jaj na terenie Indonezji oraz krajów Azji Płd.-Wschodniej. Zgodnie z intencją pomysłodawców utworzenia Centrum Szkolenia realizowany tam program pozwoli właścicielom klatkowych ferm kur niosek na łagodniejsze i bezpieczniejsze przechodzenie do bezklatkowego systemu utrzymania kur, a także na efektywną wymianę doświadczeń. Dr Kate Hartcher, ekspert w Global Food Partnership, twierdzi, że brak technicznego wsparcia właścicieli klatkowych ferm kur niosek chcących przejść na bezklatkowy system chowu kur stanowi dla nich największą barierę, zwłaszcza w zakresie zachowania wysokiego standardu dobrostanu kur, zarządzania obsługą i jej szkoleniem oraz wydajnością produkcji, które będą gwarantować powodzenie podejmowanego przedsięwzięcia. Centrum zamierza prowadzić szkolenia także dla właścicieli ferm kur niosek i liderów tego kierunku produkcji jaj w innych krajach Azji. Jak widać, indonezyjscy naukowcy wspólnie z właścicielami ferm, zamiast narzekać, starają się przygotować producentów do bezkolizyjnej zmiany sposobu użytkowania kur niosek zgodnie z panującym na świecie trendem odchodzenia od klatkowego chowu kur niosek.
23-06-2021
Przez ostatnie trzy tygodnie nie zanotowano w Polsce żadnego ogniska ptasiej grypy. W podsumowaniu opublikowanym przez GIW podano, że w 2021 r. najwięcej ognisk stwierdzono w woj. mazowieckim (127 ognisk, 7,62 mln szt. drobiu poddano utylizacji), woj. wielkopolskim (91 ognisk, 2,26 mln szt. drobiu poddano utylizacji), woj. warmińsko-mazurskim (36 ognisk, 583 tys. szt. drobiu poddano utylizacji) oraz woj. pomorskim (21 ognisk, 157 tys. szt. drobiu poddano utylizacji). Interesujące, że żadnego ogniska ptasiej grypy nie stwierdzono na terenie woj. podlaskiego. Ostatni przypadek zakażenia wirusem ptasiej grypy wśród dzikich ptaków stwierdzono na początku maja (biały bocian w woj. mazowieckim).Zawirowania spowodowane likwidacją milionów sztuk drobiu ze stad zakażonych wirusem ptasiej grypy spowodowały w maju wzrost cen skupu (w porównaniu r/r) kurcząt brojlerów o 33%, indyków o blisko 40%. W czerwcu zanotowano kolejne, ale już niewielkie, podwyżki cen skupu kurcząt brojlerów, indyków i kaczek. Wzrosły (w porównaniu r/r) również ceny zbytu tuszek kurcząt brojlerów o 56%, fileta piersiowego o 46%, ćwiartki z kurczaka o 47%. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się w II połowie 2021 r. kolejnych wzrostów cen skupu drobiu, co jednak przy przewidywanym wzroście kosztów produkcji może tylko w niewielkim stopniu poprawić opłacalność produkcji drobiarskiej.Ważnym wydarzeniem na światowej arenie drobiarskiej jest powstanie Unii Arabskich Producentów Drobiu (Union of Arab Poultry Producers), którą utworzyli przedstawiciele przemysłu drobiarskiego Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, Omanu, Jordanii, Egiptu, Sudanu, Tunezji, Algierii, Maroko i Bahrainu. Organizacja UAPP, mająca status organizacji non-profit z siedzibą w Abu Dhabi (ZEA), ma za zadanie wspieranie rozwoju produkcji drobiu i jaj w krajach arabskich poprzez organizowanie szkoleń i wymianę doświadczeń, a także profesjonalną pomoc w nowych inwestycjach oraz rozwój wzajemnej współpracy w dziedzinie produkcji i handlu.
21-06-2021
Nieoczekiwany wzrost popytu na jaja w białych skorupach, jaki pojawił się w UK w trakcie trwającej od ponad roku pandemii COVID-19, zachęcił sieci handlowe do znacznego zwiększenia ilości oferowanych jaj w białych skorupkach. Sytuacja ta pojawiła się po raz pierwszy od ponad 35 lat, kiedy to w latach 80-tych klienci zaprzestali kupowania jaj w białych skorupkach i postanowili kupować jaja przede wszystkim w brązowych skorupkach. Jednym z motywów tego trendu był lansowany w latach 70-tych pogląd, że jaja w brązowych skorupkach są większe, bardziej „naturalne” i „wiejskie”, natomiast jaja w białych skorupkach są mniejsze, gorszej jakości i bardziej „sztuczne”, a nawet poddawane przez producentów dodatkowemu wybieleniu przy pomocy chemicznych wybielaczy. Produkcja jaj w białych skorupkach w UK wynosi obecnie mniej niż 1% (250-300 tys. kur niosek znoszących jaja w białych skorupkach wobec 40 mln kur niosek ogółem), a jaja te były i są wykorzystywane wyłącznie przez restauracje typu fast-food. Wobec nowego trendu producenci jaj w UK postanowili zacząć wstawiać do swoich ferm kury znoszące jaja w białych skorupkach. W tym celu np. fermy Noble Foods we współpracy z Tesco wstawiły jesienią 2020 r. do swoich kurników, wyposażonych w otwarte klatki, kurki Lohmann LSL, znoszące jaja w białych skorupkach. W oferowanych w handlu detalicznym opakowaniach znajdują się jaja wyłącznie w białych skorupkach, ale są też opakowania, w których znajdują się jaja w brązowych i białych skorupkach w proporcji 70-30% odpowiednio. Klienci preferujący jaja wyłącznie w brązowych skorupkach mogą kupić opakowania zawierające tylko jaja brązowe. Jak widać, nawet taka cecha jaj jak kolor skorupki, praktycznie nie mający żadnego wpływu na wartość pokarmową i jakość treści jaja czy też na długość okresu przydatności jaj, może odgrywać znaczącą rolę w kształtowaniu preferencji wśród klientów i zmuszać producentów do zmiany użytkowanych krzyżówek kur niosek. Wydawałoby się, że taka zwykła produkcja jaj nie powinna aż tak emocjonować opinii publicznej i angażować producentów, a tu od pewnego czasu co chwilę mamy w tym temacie do czynienia z jakimiś jajami…
18-06-2021
Kilka dni temu Parlament Europejski 558 głosami „za” (37 głosów przeciw, 85 głosów wstrzymujących się) przyjął rezolucję zobowiązującą Komisję Europejską do podjęcia działań w celu wprowadzenia całkowitego zakazu chowu klatkowego w produkcji zwierzęcej do 2027 r. Aktywiści z pozarządowych organizacji broniących praw zwierząt twierdzą, że propozycja producentów jaj spożywczych zmierzająca do zastąpienia dotychczasowych klasycznych baterii klatkowych otwartymi klatkami wzbogaconymi nie spełnia zgłaszanych postulatów, a działania KE powinny dążyć do powszechnego wprowadzenia alternatywnych sposobów chowu kur wyłącznie w systemie bezklatkowym. Przedstawiciele Compassion in World Farming proponują również wprowadzenie niezbędnego okresu przejściowego dla producentów jaj spożywczych w UE, zapewnienie przez KE wsparcia finansowego oraz wprowadzenie przepisów, które będą stawiały eksporterom produktów zwierzęcych na rynek UE podobne wymagania, jakie będą musieli spełniać producenci w UE. Rezolucję przyjętą przez PE poparł J. Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa w KE, twierdząc, że wielkofermowy chów zwierząt, w tym również klatkowy chów kur niosek, to raczej produkcja przemysłowa, a nie rolnicza. „Propozycja zmian w chowie zwierząt, czego przykładem będzie wprowadzenie zakazu klatkowego chowu kur niosek, zmierza do odwrócenia trendu zamiany tradycyjnego rolnictwa w przemysł” – powiedział J. Wojciechowski. W Polsce w klatkach utrzymywanych jest ponad 80% pogłowia kur niosek (pogłowie kur w Polsce wynosi 40 mln szt.), przy czym średnio w jednym kurniku utrzymywanych jest ok. 85 tys. kur (w UE średnio 45 tys. szt.). „Wielkie fermy wyposażone w klatki zdominowały produkcję jaj w Polsce i praktycznie wymiotły ją z małych i średnich gospodarstw rolnych” – dodał J. Wojciechowski. Komisja Europejska w terminie do 15 lipca br. podejmie decyzję o ewentualnym rozpoczęciu postępowania w sprawie wprowadzenia zakazu klatkowego chowu zwierząt w UE. Za szybkim podjęciem prac opowiedziała się również Stella Kyriakides, komisarz KE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności.

Partnerzy

Zakup czasopisma