Aktualności

30-06-2021
Rosnący w UK popyt na mięso drobiowe i przetwory drobiarskie oraz brak pracowników z krajów spoza UK stawiają przed przemysłem drobiarskim w tym kraju nowe poważne wyzwania. Przez wiele lat brytyjskie fermy drobiu oraz zakłady drobiarskie zatrudniały znaczną liczbę pracowników spoza UK. Stosunkowo wielu spośród tych pracowników z powodu zmian w przepisach obowiązujących obcokrajowców po Brexit (głównie utrata wielu przywilejów socjalnych i pracowniczych) postanowiło wrócić do swoich ojczystych krajów i – przynajmniej na razie – nie wyraża ochoty do powrotu do UK. Analitycy rynku pracy w UK twierdzą, że w ciągu ostatnich dwóch lat kraj opuściło ok. 1,3 mln obywateli z innych europejskich krajów powodując bardzo poważne zachwiania w zatrudnieniu. Po wystąpieniu  ze struktur UE na rynku pracy w UK odczuwa się wyraźny brak taniej siły roboczej, a oferowane wynagrodzenie, dotychczas wypłacane i stosunkowo chętnie przyjmowane przez pracowników spoza UE, nie jest na tyle atrakcyjne dla obywateli UK, aby byli oni gotowi podjąć oferowaną im pracę w brytyjskim przemyśle drobiarskim i zastąpić obcokrajowców. Brak pracowników odczuwany jest również wśród kadry kierowniczej i personelu technicznego, stanowisk wymagający odpowiednich kwalifikacji i doświadczenia zawodowego. Również na tych stanowiskach niechętnie podejmują pracę rdzenni Brytyjczycy oczekując znacznie wyższego wynagrodzenia w porównaniu do tego, jakie dotąd oferowano pracownikom z biedniejszych krajów. Jedną z prób zapobieżenia trudnej sytuacji jest propozycja otwarcia szkoleń dla personelu nadzorującego produkcję w różnych zakładach pracy dla obywateli brytyjskich, ale do odczuwalnej poprawy trzeba będzie trochę poczekać. W proces szkolenia przyszłych kadr próbują angażować się również uniwersytety i szkoły wyższe, zarówno te centralne, jak i lokalne.
28-06-2021
Od pewnego czasu w amerykańskich restauracjach i fast-foodach brakuje niezwykle popularnych wśród Amerykanów opiekanych i panierowanych skrzydełek z kurczaka podawanych z wieloma różnymi sosami, a także w postaci kanapek Chicken Sandwiches. Głównym powodem niedoborów są pandemia COVID-19 zakłócająca rytmiczne dostawy, brak pracowników w zakładach drobiarskich, wzmożony eksport, ale także wojna konkurencyjna na amerykańskim rynku kanapkowym, gdzie oprócz dotychczasowych liderów Popeyes Louisiana Kitchen and Chick-fil-A pojawiło się sześciu nowych producentów, którzy postanowili wejść na kanapkowy rynek z dużą ofertą i rozbudowaną logistyką i silnie oddziałującą reklamą.W związku z tym restauracje i fast-foody zaczęły proponować swoim klientom, przyzwyczajonym do chrupania skrzydełek, zupełnie nowy produkt przygotowywany podobnie jak skrzydełka w panierce, ale tym razem z udek kurczęcych. Podawane są one w dwóch wersjach: z kością i bez kości, przy czym – podobnie jak przy skrzydełkach – klienci otrzymują możliwość zamówienia kilkunastu różnych sosów do wyboru.W nowej ofercie przodują KFC i WingSTOP, teraz reklamowany jako ThighSTOP. Wydaje się, że jednym z elementów zachęcających Amerykanów do kupowania udek jest też wyraźnie wyższa niż dotychczas cena sprzedaży popularnych skrzydełek kurczęcych, także w formie kanapek.Ponadto od czasu pandemii COVID-19 coraz więcej amerykańskich rodzin kupuje różne elementy tuszek kurczęcych, aby przygotować domowy posiłek. Wzmożony popyt na elementy spowodował zakłócenia w dostawach/podaży, co zmusiło przemysł drobiarski co spopularyzowania sprzedaży całych tuszek kurczęcych w celu przygotowania posiłków w domowej kuchni, dzięki czemu zwolniły się moce przerobowe linii dzielenia tuszek w zakładach drobiarskich. 
25-06-2021
W Indonezji powstało nowe Centrum Szkolenia, którego celem jest przygotowanie producentów jaj spożywczych do bezklatkowego chowu kur niosek. Jednym z ważnych elementów tego Centrum jest modelowa ferma kur niosek, gdzie uczestnicy szkoleń będą mogli bezpośrednio poznać tajniki zarządzania produkcją jaj przez kury utrzymywane w systemach bezklatkowych oraz nauczyć się wykorzystywać programy żywienia, sterowania światłem oraz profilaktyki weterynaryjnej dla uzyskania wysokiej opłacalności tego sposobu użytkowania kur niosek. Ferma będzie też miejscem do prowadzenia badań i doświadczeń. Centrum Szkolenia będzie ściśle współpracowało z Wydziałem Zootechniki Uniwersytetu Gadjah Mada w Yogyakarcie oraz z AERES Uniwersytetem Wiedzy Stosowanej i Global Food Partnership jako stałymi konsultantami. Program współpracy będzie obejmował wspólne dążenie do poprawy długoterminowego zrównoważenia i wzmocnienia konkurencyjności produkcji jaj na terenie Indonezji oraz krajów Azji Płd.-Wschodniej. Zgodnie z intencją pomysłodawców utworzenia Centrum Szkolenia realizowany tam program pozwoli właścicielom klatkowych ferm kur niosek na łagodniejsze i bezpieczniejsze przechodzenie do bezklatkowego systemu utrzymania kur, a także na efektywną wymianę doświadczeń. Dr Kate Hartcher, ekspert w Global Food Partnership, twierdzi, że brak technicznego wsparcia właścicieli klatkowych ferm kur niosek chcących przejść na bezklatkowy system chowu kur stanowi dla nich największą barierę, zwłaszcza w zakresie zachowania wysokiego standardu dobrostanu kur, zarządzania obsługą i jej szkoleniem oraz wydajnością produkcji, które będą gwarantować powodzenie podejmowanego przedsięwzięcia. Centrum zamierza prowadzić szkolenia także dla właścicieli ferm kur niosek i liderów tego kierunku produkcji jaj w innych krajach Azji. Jak widać, indonezyjscy naukowcy wspólnie z właścicielami ferm, zamiast narzekać, starają się przygotować producentów do bezkolizyjnej zmiany sposobu użytkowania kur niosek zgodnie z panującym na świecie trendem odchodzenia od klatkowego chowu kur niosek.
23-06-2021
Przez ostatnie trzy tygodnie nie zanotowano w Polsce żadnego ogniska ptasiej grypy. W podsumowaniu opublikowanym przez GIW podano, że w 2021 r. najwięcej ognisk stwierdzono w woj. mazowieckim (127 ognisk, 7,62 mln szt. drobiu poddano utylizacji), woj. wielkopolskim (91 ognisk, 2,26 mln szt. drobiu poddano utylizacji), woj. warmińsko-mazurskim (36 ognisk, 583 tys. szt. drobiu poddano utylizacji) oraz woj. pomorskim (21 ognisk, 157 tys. szt. drobiu poddano utylizacji). Interesujące, że żadnego ogniska ptasiej grypy nie stwierdzono na terenie woj. podlaskiego. Ostatni przypadek zakażenia wirusem ptasiej grypy wśród dzikich ptaków stwierdzono na początku maja (biały bocian w woj. mazowieckim).Zawirowania spowodowane likwidacją milionów sztuk drobiu ze stad zakażonych wirusem ptasiej grypy spowodowały w maju wzrost cen skupu (w porównaniu r/r) kurcząt brojlerów o 33%, indyków o blisko 40%. W czerwcu zanotowano kolejne, ale już niewielkie, podwyżki cen skupu kurcząt brojlerów, indyków i kaczek. Wzrosły (w porównaniu r/r) również ceny zbytu tuszek kurcząt brojlerów o 56%, fileta piersiowego o 46%, ćwiartki z kurczaka o 47%. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się w II połowie 2021 r. kolejnych wzrostów cen skupu drobiu, co jednak przy przewidywanym wzroście kosztów produkcji może tylko w niewielkim stopniu poprawić opłacalność produkcji drobiarskiej.Ważnym wydarzeniem na światowej arenie drobiarskiej jest powstanie Unii Arabskich Producentów Drobiu (Union of Arab Poultry Producers), którą utworzyli przedstawiciele przemysłu drobiarskiego Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, Omanu, Jordanii, Egiptu, Sudanu, Tunezji, Algierii, Maroko i Bahrainu. Organizacja UAPP, mająca status organizacji non-profit z siedzibą w Abu Dhabi (ZEA), ma za zadanie wspieranie rozwoju produkcji drobiu i jaj w krajach arabskich poprzez organizowanie szkoleń i wymianę doświadczeń, a także profesjonalną pomoc w nowych inwestycjach oraz rozwój wzajemnej współpracy w dziedzinie produkcji i handlu.
21-06-2021
Nieoczekiwany wzrost popytu na jaja w białych skorupach, jaki pojawił się w UK w trakcie trwającej od ponad roku pandemii COVID-19, zachęcił sieci handlowe do znacznego zwiększenia ilości oferowanych jaj w białych skorupkach. Sytuacja ta pojawiła się po raz pierwszy od ponad 35 lat, kiedy to w latach 80-tych klienci zaprzestali kupowania jaj w białych skorupkach i postanowili kupować jaja przede wszystkim w brązowych skorupkach. Jednym z motywów tego trendu był lansowany w latach 70-tych pogląd, że jaja w brązowych skorupkach są większe, bardziej „naturalne” i „wiejskie”, natomiast jaja w białych skorupkach są mniejsze, gorszej jakości i bardziej „sztuczne”, a nawet poddawane przez producentów dodatkowemu wybieleniu przy pomocy chemicznych wybielaczy. Produkcja jaj w białych skorupkach w UK wynosi obecnie mniej niż 1% (250-300 tys. kur niosek znoszących jaja w białych skorupkach wobec 40 mln kur niosek ogółem), a jaja te były i są wykorzystywane wyłącznie przez restauracje typu fast-food. Wobec nowego trendu producenci jaj w UK postanowili zacząć wstawiać do swoich ferm kury znoszące jaja w białych skorupkach. W tym celu np. fermy Noble Foods we współpracy z Tesco wstawiły jesienią 2020 r. do swoich kurników, wyposażonych w otwarte klatki, kurki Lohmann LSL, znoszące jaja w białych skorupkach. W oferowanych w handlu detalicznym opakowaniach znajdują się jaja wyłącznie w białych skorupkach, ale są też opakowania, w których znajdują się jaja w brązowych i białych skorupkach w proporcji 70-30% odpowiednio. Klienci preferujący jaja wyłącznie w brązowych skorupkach mogą kupić opakowania zawierające tylko jaja brązowe. Jak widać, nawet taka cecha jaj jak kolor skorupki, praktycznie nie mający żadnego wpływu na wartość pokarmową i jakość treści jaja czy też na długość okresu przydatności jaj, może odgrywać znaczącą rolę w kształtowaniu preferencji wśród klientów i zmuszać producentów do zmiany użytkowanych krzyżówek kur niosek. Wydawałoby się, że taka zwykła produkcja jaj nie powinna aż tak emocjonować opinii publicznej i angażować producentów, a tu od pewnego czasu co chwilę mamy w tym temacie do czynienia z jakimiś jajami…
18-06-2021
Kilka dni temu Parlament Europejski 558 głosami „za” (37 głosów przeciw, 85 głosów wstrzymujących się) przyjął rezolucję zobowiązującą Komisję Europejską do podjęcia działań w celu wprowadzenia całkowitego zakazu chowu klatkowego w produkcji zwierzęcej do 2027 r. Aktywiści z pozarządowych organizacji broniących praw zwierząt twierdzą, że propozycja producentów jaj spożywczych zmierzająca do zastąpienia dotychczasowych klasycznych baterii klatkowych otwartymi klatkami wzbogaconymi nie spełnia zgłaszanych postulatów, a działania KE powinny dążyć do powszechnego wprowadzenia alternatywnych sposobów chowu kur wyłącznie w systemie bezklatkowym. Przedstawiciele Compassion in World Farming proponują również wprowadzenie niezbędnego okresu przejściowego dla producentów jaj spożywczych w UE, zapewnienie przez KE wsparcia finansowego oraz wprowadzenie przepisów, które będą stawiały eksporterom produktów zwierzęcych na rynek UE podobne wymagania, jakie będą musieli spełniać producenci w UE. Rezolucję przyjętą przez PE poparł J. Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa w KE, twierdząc, że wielkofermowy chów zwierząt, w tym również klatkowy chów kur niosek, to raczej produkcja przemysłowa, a nie rolnicza. „Propozycja zmian w chowie zwierząt, czego przykładem będzie wprowadzenie zakazu klatkowego chowu kur niosek, zmierza do odwrócenia trendu zamiany tradycyjnego rolnictwa w przemysł” – powiedział J. Wojciechowski. W Polsce w klatkach utrzymywanych jest ponad 80% pogłowia kur niosek (pogłowie kur w Polsce wynosi 40 mln szt.), przy czym średnio w jednym kurniku utrzymywanych jest ok. 85 tys. kur (w UE średnio 45 tys. szt.). „Wielkie fermy wyposażone w klatki zdominowały produkcję jaj w Polsce i praktycznie wymiotły ją z małych i średnich gospodarstw rolnych” – dodał J. Wojciechowski. Komisja Europejska w terminie do 15 lipca br. podejmie decyzję o ewentualnym rozpoczęciu postępowania w sprawie wprowadzenia zakazu klatkowego chowu zwierząt w UE. Za szybkim podjęciem prac opowiedziała się również Stella Kyriakides, komisarz KE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności.
17-06-2021
Zdecydowanie zmniejszyła się w Polsce liczba ognisk ptasiej grypy. Nadchodzi czas oceny podejmowanych działań, szacowania strat i oczekiwanie na wypłatę odszkodowań. MRiRW, GLW, administracja państwowa i samorządowa oraz organizacje skupiające producentów drobiu i przemysł drobiarski stawiają sobie pytania, czy działania podejmowane przez Powiatowych Lekarzy Weterynarii przy współpracy z Inspekcją Weterynaryjną okazały się skuteczne, czy obowiązujące prawo dostatecznie chroni fermy drobiu przed zakażeniem wirusem ptasiej grypy HPAI, czy potencjał zakładów utylizacyjnych umożliwia przetworzenie znacznych ilości padłego i zabitego drobiu, czy są przygotowane alternatywne sposoby utylizacji ubitych ptaków z zakażonych ferm? Na te i podobne pytania wypowiedział się dr Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii. Stwierdził, że niewątpliwie do wybuchu pandemii ptasiej grypy w tak niewyobrażalnej skali w znacznym stopniu przyczyniło się nadmierne zagęszczenie ferm drobiu na terenie północnego Mazowsza i południowej Wielkopolski. Niestety, pomimo rygorystycznych metod bioasekuracji przede wszystkim z tego powodu nie udawało się ochronić kolejnych stad przed zakażeniem. Pozwolenie na budowę kolejnych nowych kurników wydają władze administracyjne i samorządowe, ale w wydawanych opiniach brakuje oceny zagrożenia epizootycznego ze względu na zbyt małą odległość między fermami. W planie zagospodarowania przestrzennego gmin i powiatów decydujących się na budowę w bliskiej odległości tak wielu ferm drobiarskich brakuje też niezbędnej infrastruktury koniecznej do utylizacji niekiedy ogromnych ilości padłego i zabitego drobiu (zakłady utylizacyjne, spalarnie, grzebowiska itp.). Szkoda już się stała. Producenci drobiu ponieśli ogromne straty. Czy jednak zostaną z tego wyciągnięte jakieś wnioski? Czy wobec ciągle istniejącego zagęszczenia ferm w przypadku wybuchu kolejnego zakażenia potrafimy lepiej sobie poradzić? Wiele z tych pytań na razie pozostaje bez odpowiedzi…
14-06-2021
  Amerykański oddział JBS, brazylijskiego giganta m.in. w przemyśle drobiarskim, zapłacił 11 mln USD hakerom, którzy kilka dni wcześniej zablokowali serwery firmy JBS na terenie USA uniemożliwiając jakiekolwiek działanie produkcyjne w należących do koncernu zakładach. Chociaż z ciężkim sercem, to zarząd JBS USA pod przewodnictwem Andre Nogueira podjął decyzję o wypłacie okupu chcąc jak najszybciej uruchomić produkcję w swoich zakładach w celu pełnego zaspokojenia zamówień klientów. Wprawdzie JBS zatrudnia ponad 850 wysokiej klasy profesjonalnych informatyków i wydaje rocznie ponad 200 mln USD na obsługę i zabezpieczenie systemu informatycznego obsługującego firmę, to zgodnie z zaleceniami FBI prowadzącego śledztwo w tej sprawie zarząd JBS wypłacił okup, ponieważ hakerski atak został przeprowadzony przez jedną z najlepiej przygotowanych grup hakerskich na świecie i prawdopodobnie prowadzenie negocjacji w celu odblokowania systemu mogłoby trwać zbyt długo narażając JBS na olbrzymie straty. Brazylijski przemysł paszowy znalazł się w trudnej sytuacji z powodu braku kukurydzy i soi na światowych rynkach spowodowany ogromnym popytem na te surowce paszowe, a któremu towarzyszy nieoczekiwany wzrost cen sprzedaży zbóż paszowych i poekstrakcyjnej śruty sojowej oraz spekulacyjne operacje na globalnych giełdach surowców paszowych. Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że wg analityków rynku surowców paszowych zbiory zbóż w Brazylii w tym roku powinny osiągnąć rekordowy poziom 271 mln ton (o blisko 6% więcej niż w poprzednim sezonie). Chcąc uniknąć gwałtownego wzrostu kosztów producenci zwierząt apelują do brazylijskiego rządu o uwolnienie importu surowców paszowych od cła argumentując swoją prośbę m.in. ryzykiem wzrostu cen sprzedaży żywności pochodzenia zwierzęcego w brazylijskich sklepach i marketach, co może powodować społeczne niezadowolenie, a nawet protesty biedniejszej części brazylijskiej społeczności. Wg Ricardo Santina, prezesa ABPA, w Brazylii znacząco wzrosły ceny wielu surowców paszowych w porównaniu do cen z 2019 r., np. cena kukurydzy jest wyższa o 180%, a cena soi o 140%. Wzrosły też ceny opakowań (tektury o 68%), usług pakowania żywności o 85% oraz oleju napędowego o 30%. Wg specjalistów, takie podwyżki trudno wytłumaczyć tylko zwykłem wzrostem inflacji.
11-06-2021
W MRiRW odbyło się spotkanie Grzegorza Pudy, ministra rolnictwa, i Mirosława Welza, głównego lekarza weterynarii, z przedstawicielami organizacji zrzeszających producentów drobiu i jaj oraz przemysł drobiarski. Przedmiotem dyskusji było uzgodnienie zasad ścisłej współpracy ministerstwa i służb weterynaryjnych z przedstawicielami branży drobiarskiej w celu wypracowania odpowiednich rozwiązań, które będą skutecznie chroniły stada drobiu przed zakażeniem bakteriami Salmonella lub wirusem ptasiej grypy HPAI. Powołane zespoły będą miały za zadanie opracowanie sposobu modyfikacji dotychczasowych metod zwalczania HPAI poprzez wzmożoną bioasekurację oraz procedury eliminacji zagrożeń zakażenia bakteriami Salmonella.Minister rolnictwa złoży wniosek do KE w sprawie przyznania Polsce nadzwyczajnych środków wsparcia, które pozwolą pokryć poniesione straty przez producentów drobiu. Zgodnie z art. 220 ust.4 Rozporządzenia PE i Rady Europejskiej nr 1308/2013 środki te zostaną uruchomione pod warunkiem zastosowania przez Polskę środków zdrowotnych i weterynaryjnych w odpowiednio szybkim czasie służących wyeliminowaniu HPAI i po stwierdzeniu, że ptasia grypa została wyeliminowana w Polsce (brak ognisk zakażenia przez okres 3 miesięcy).Natomiast Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj otrzymała z MRiRW obszerne wyjaśnienie w sprawie metod przygotowywania i pozyskiwania danych o cenach skupu żywca drobiowego i sprzedaży mięsa drobiowego w Polsce publikowanych w cotygodniowych Biuletynach Informacyjnych ZSRIR. Informacje te są wykorzystywane m.in. przez producentów drobiu i jaj w trakcie przygotowywania umów kontraktacyjnych i handlowych z przemysłem drobiarskim oraz podczas negocjacji dotyczących cen skupu.W związku z tym MRiRW dokłada wszelkich starań, aby publikowane dane w jak największym stopniu odzwierciedlały rzeczywistą sytuację rynkową.
10-06-2021
Ponad 25 tys. Brytyjczyków podpisało petycję skierowaną do British Lion Egg, w której domagają się wprowadzenia zakazu sprzedaży w supermarketach jaj importowanych do UK. Jednocześnie zwracają się do zarządów takich sieci handlowych jak Aldi, Asda, Co-op, Iceland, Lidl, Marks and Spencer, Morrisons, Sainsbury’s, Tesco, Waitrose czy Ocado, aby w swoich sklepach sprzedawały wyłącznie jaja wyprodukowane w UK oraz domagały się od producentów żywności, aby do produkcji wykorzystywali wyłącznie jaja pochodzące z UK. Wg autorów petycji ciągle w żywności produkowanej w UK znajdują się tańsze jaja z importu wyprodukowane w warunkach niezgodnych z tymi obowiązującymi w UK (m.in. norma ISO17065, wzmożona kontrola kur, pasz i kurników na obecność bakterii Salmonella, obowiązkowe szczepienie wszystkich kur przeciwko bakteriom Salmonella), przez co zdrowie Brytyjczyków nie jest chronione w wystarczającym stopniu. W uzasadnieniu swojego wniosku autorzy petycji twierdzą, że jako klienci chcą mieć absolutną pewność, że kupowane przez nich jaja zostały wyprodukowane w warunkach gwarantujących najwyższe bezpieczeństwo dla ich zdrowia. Gwarancją dla Brytyjczyków jest nadzór specjalistów i audytorów z British Lion, która wspólnie z przedstawicielami przemysłu drobiarskiego opracowała i wdrożyła odpowiednie standardy bezpieczeństwa na brytyjskich fermach kur niosek oraz w hurtowniach i zakładach trudniących się przygotowaniem jaj do sprzedaży i ich dystrybucją. Przeprowadzone badania ankietowe wśród brytyjskich klientów wykazały, że ok. 80% badanych osób jest przekonanych, że jaja importowane na brytyjski rynek zostały wyprodukowane w takich samych warunkach, jakie obowiązują na terenie UK, a to nie jest prawdą. Dlatego inicjatorzy petycji domagają się odpowiednich działań ze strony British Lion Egg.
07-06-2021
Pod koniec maja odbyła się Sesja Generalna Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt OIE. Przedmiotem Sesji, w której udział online wzięli delegaci do Zgromadzenia Ogólnego OIE, była wymiana informacji na temat stanu zdrowia zwierząt hodowlanych na świecie, ocena zagrożeń w najbliższej przyszłości oraz przyjęcie nowych międzynarodowych standardów, które pozwolą – w trosce o wszystkich – poprawić stan zdrowia i dobrostan zwierząt hodowlanych. Niestety, przedstawiciele największych producentów jaj spożywczych w krajach Ameryki Środkowej i Południowej nie poparli proponowanego przez Prezydium OIE programu, zgodnie z którym we wszystkich krajach na świecie będą podejmowane działania w kierunku całkowitego uwolnienia kur niosek z chowu klatkowego. Program mógłby być przyjęty pod warunkiem, że 2/3 delegatów poprze go w trakcie głosowania. Natomiast w przeprowadzonym głosowaniu za przyjęciem programu głosowało tylko 46% delegatów, 35% głosów było przeciwnych, a 19% wstrzymało się. Głównym argumentem delegatów sprzeciwiających się przyjęciu programu proponowanego przez OIE jest fakt zwiększenia kosztów produkcji jaj przez kury w chowie bezklatkowym, a tym samym wzrost cen sprzedaży jaj. Wyższa cena zakupu jaj nie stanowi większego problemu dla klientów w krajach rozwiniętych, którzy gotowi są poprzeć propozycję uwolnienia kur z chowu klatkowego i chętnie zjedzą na śniadanie w hotelu ABC jajo od kury z wolnego wybiegu. Natomiast dla klientów w krajach rozwijających się i biednych (z niskim dochodem brutto na mieszkańca) jaja stanowią jedno z głównych źródeł wysokowartościowego białka i ewentualny wzrost ceny sprzedaży spowoduje, że będą oni kupowali (i spożywali) mniej jaj. „Rzadko też bywają jako goście na śniadaniu w hotelach ABC, co najwyżej – jeśli mają takie szczęście – mogą mieć pracę w takich hotelach” – twierdzili podczas dyskusji nad programem przedstawiciele krajów Ameryki Łacińskiej. Sprzeciw oraz powstrzymanie się od głosowania „za” ponad 50% delegatów Zgromadzenia Ogólnego OIE w tak drażliwej kwestii, jak uwolnienie kur z chowu klatkowego, świadczy, że forsowany przez organizacje prozwierzęce program „Otwarte klatki” napotyka ciągle na przeszkody nie tylko ze strony producentów jaj (wysoki koszt likwidacji ferm z bateriami klatek dla kur i przejście na chów bezklatkowy), ale stanowi także zagrożenie dla zdrowia ludzi w krajach ubogich i rozwijających się.  
02-06-2021
Brazylijski koncern JBS został zaatakowany przez komputerowych przestępców. Zablokowane zostały serwery firmy w zakładach na terenie USA i Australii. Z powodu ataku produkcja w tych zakładach została zawieszona, a transporty zwierząt powstrzymane. Trwają prace nad usunięciem szkodliwego oprogramowania z serwerów blokującego ich działanie. Informatycy wspólnie z policją starają się dowiedzieć, czy cyberatak został przeprowadzony z użyciem oprogramowania typu ransomware, które uzależnia odblokowanie serwerów od wypłacenia hakerom odpowiedniego okupu. Azjatycki Minor Food Group, jedna z największych światowych sieci restauracji, posiadająca ponad 2,2 tys. lokali w 27 krajach Azji, Europy i Ameryki Płn., postanowiła stopniowo wycofywać się z zakupu jaj pochodzących z klatkowego chowu kur niosek i począwszy od 2027 r. kupować wyłącznie jaja z chowu bezklatkowego. Tym samym Minor Food Group dołącza do ponad 50 światowych firm żywnościowych, które zadeklarowały zaprzestanie kupowania jaj od kur niosek z chowu klatkowego. Natomiast na globalnym rynku coraz śmielej działa amerykańska firma Eat Just, oferująca „sztuczne” jaja wyprodukowane wyłącznie z roślinnych surowców. Ostatnio Eat Just podpisał kontrakt handlowy z chińską siecią fast-food Dicos, która w swoich ponad 500 restauracjach będzie oferowała swoim klientom potrawy z użyciem „roślinnych jaj”. W USA brakuje niezwykle popularnych skrzydełek z kurczaka. Fakt ten stanowi poważny problem handlowy. Niedawno, 21 lutego 2021 r. podczas finałowego meczu ligi NFL Super Bowl o mistrzostwo USA, amerykańscy kibice zjedli ponad 1,4 mld (miliarda!) opiekanych skrzydełek z kurczaka (o 2% więcej w porównaniu do finału w 2020 r.). Magazyn kulinarny ‘Delish” podaje 35 różnych sposobów przygotowania skrzydełek z kurczaka. Oczywiście, wszystkie skrzydełka z kością. Bo te bez kości „wing-boneless” wg Amerykanów to nie są skrzydełka, tylko „saucy nugs”.
31-05-2021
Do 24 maja br. stwierdzono w Polsce w 2021 r. 333 ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków HPAI. Sześć ostatnich to ogniska w woj. mazowieckim (3 ogniska), warmińsko-mazurskim (2 ogniska) oraz lubelskim (1 ognisko). Łącznie utylizacji poddano ponad 175 tys. ptaków. Ogółem od początku br. przymusowemu ubojowi i utylizacji poddano 11,4 mln szt. drobiu, najwięcej w województwie mazowieckim (7,6 mln) i wielkopolskim (2,3 mln). Minister rolnictwa na posiedzeniu Komisji Rolnictwa Sejmu RP poinformował, że MRiRW złoży wniosek o zwiększenie puli środków finansowych w celu pokrycia strat, jakie ponieśli właściciele ferm i zakłady drobiarskie z powodu przymusowej likwidacji drobiu zakażonego wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy. Tymczasem eksperci Komisji Europejskiej rozpoczęli w Polsce audyt, w ramach którego ocenie zostanie poddany dobrostan kur niosek we wszystkich grupach technologicznych (odchów, produkcja). Audyt będzie przeprowadzony zdalnie przy współudziale przedstawicieli GLW, GIW, WIW, GIJHAR-Spoż. oraz MRiRW. Na pierwszym spotkaniu omówiono zasady działania w Polsce systemu kontroli urzędowych w zakresie nadzoru nad przestrzeganiem norm dobrostanu kur niosek.   Eksport jaj spożywczych wynosi zaledwie 2,8% światowej produkcji, podczas gdy eksportuje się 12,3% produkowanego mięsa drobiowego, 46,6% soi czy 23,4% pszenicy. Najwięcej jaj eksportuje się w Europie (57,7% produkcji) i Azji (32,2% produkcji). W Europie głównymi eksporterami są Holandia, Polska i Niemcy. Pod względem eksportu netto (eksport minus import) prym wiodą Turcja, Polska i USA. Turcja eksportuje ponad 270,9 tys. ton jaj, co stanowi ok. 12% eksportu ogółem na świecie. Polska eksportuje najwięcej na świecie jaj w stosunku do ilości jaj wyprodukowanych (36,4% produkcji), następnie Turcja (21,8% produkcji). Natomiast USA eksportuje zaledwie 2,7% wyprodukowanych jaj. Wśród analityków globalnego rynku jaj coraz częściej zgłaszane są propozycje ograniczenia eksportu zbóż do produkcji pasz dla kur niosek i zwiększenie eksportu jaj. Pozornie jest to proste, ale eksperci twierdzą, że eksport zbóż (magazynowanie, transport) jest znacznie łatwiejszy aniżeli eksport jaj, zwłaszcza w skorupkach.
28-05-2021
Dostrzegając przed kilkunastoma laty powstające wśród europejskich klientów pierwsze symptomy nowego trendu kupowania i konsumowania jaj spożywczych z bezklatkowego chowu kur niosek meksykańska firma Ovolab przed ponad dziesięcioma laty postanowiła rozpocząć produkcję jaj przez kury utrzymywane w chowie bezklatkowym. Pierwsze stado liczyło zaledwie 8 tys. brązowych kur niosek. „Jesteśmy przekonani, że rozpoczęty w Europie zwyczaj kupowania jaj z bezklatkowego chowu kur prędzej czy później dotrze także do Ameryki, w tym do naszego kraju” – stwierdziła sześć lat temu Rebeca Gutierrez, Ovolab CEO. Meksyk jest jednym z większych producentów jaj na świecie (ponad 2,7 mln ton jaj/rok, inaczej – ok. 48,5 mld szt. jaj), a Meksykanie spożywają najwięcej jaj (rocznie ok. 320 jaj/osobę). Chociaż produkcja jaj z bezklatkowego chowu kur jest w Meksyku ciągle niewielka, to Ovolab promuje produkowane w swoich fermach jaj w oparciu o trzy marketingowe filary: zapewnienie kurom najlepszego dobrostanu (m.in. podawanie im paszy wyłącznie wegetariańskiej czy powstrzymanie się od przepierzania kur jako metody niepotrzebnego dodatkowego dręczenia kur), uświadamianie klientów o wartości dodanej produkowanych jaj oraz wynikających z tego wyższych kosztów produkcji, a zatem także wyższej ceny sprzedaży. Niestety, producenci jaj z klatkowego chowu kur ciągle przekonują klientów, że jaja przez nich produkowane niczym nie różnią się od jaj z chowu bezklatkowego, a ponadto są o wiele tańsze w porównaniu do jaj od kur utrzymywanych w systemie bezklatkowym. Gutierrez twierdzi, że nie można w taki sposób porównywać tych jaj, ponieważ jaja od kur z chowu bezklatkowego są zupełnie innym produktem aniżeli jaja od kur z chowu klatkowego. I chodzi w tym przypadku nie tylko o wygląd jaja czy jego skład, ale przede wszystkim o sposób jego wyprodukowania. Przyjazny dla kur w chowie bezklatkowym. Bo chociaż pewnie dla części spośród klientów nieważne jest, w jaki sposób utrzymywane są kury, od których kupujemy jaja, to dla coraz większej liczby klientów zaczyna być ważne to, że mogą kupić jaja od kur utrzymywanych w przyjaznym dla nich środowisku.
26-05-2021
Na początku tygodnia GLW potwierdził wystąpienie pięciu nowych ognisk ptasiej grypy HPAI (ogniska nr 323-327) w stadach drobiu na terenie woj. warmińsko-mazurskiego (4 ogniska) i mazowieckiego (1 ognisko). Ptaki z zakażonych stad (indyki, kury nioski, kaczki, gęsi, perliczki) zostały poddane ubojowi i utylizacji, a wokół zakażonych ognisk ustanowiono strefy zapowietrzenia i zagrożenia. W Niemczech prawie 320 tys. ptaków z fermowego chowu zostało poddanych ubojowi i utylizacji z powodu zakażenia wirusem HPAI. Ogniska ptasiej grypy wystąpiły na terenie Bawarii, Dolnej Saksonii, Nadrenii-Północnej Westfalii, Brandenburgii i Baden-Wirtembergii. Ogniska zakażenia drobiu wirusem HPAI stwierdzono w 7 fermach i 3 gospodarstwach na terenie Danii; ubojowi i utylizacji poddano ponad 116 tys. ptaków. Na terenie Czech służby weterynaryjne potwierdziły w ostatnich dniach wystąpienie 4 nowych ognisk ptasiej grypy: po dwa na fermach kaczek i w gospodarstwach (ubojowi i utylizacji poddano ok. 13,6 tys. ptaków). Również na terenie Rumunii stwierdzono ogniska ptasiej grypy: jedno w fermie w pobliżu Mures, pozostałe cztery w gospodarstwach. Nowe ogniska ptasiej grypy stwierdzono także na terenie Włoch i Szwecji. W okresie pierwszych miesięcy br. stwierdzono w Europie blisko 1500 przypadków zakażenia dzikich ptaków wirusem ptasiej grypy, najwięcej na terenie Niemiec (762 przypadków), ale także na terenie Danii (235 przypadków), Austrii, Belgii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Włoch. Litwy, Holandii, Norwegii, Polski i Szwecji.
24-05-2021
W dwóch ostatnich miesiącach ub.r. i w czterech pierwszych miesiącach br. wysoce zjadliwy wirus ptasiej grypy HPAI spowodował poważne straty we francuskim drobiarstwie. Do 3 maja stwierdzono 492 ogniska zakażenia drobiu wirusem HPAI, głównie (475 ognisk) na fermach kaczek i gęsi w południowo-zachodnich regionach Francji. Od listopada 2020 r. ubito i poddano utylizacji prawie 2,5 mln szt. zakażonego drobiu.Światowa Organizacja ds. Zdrowia Drobiu OIE w porozumieniu z francuskimi władzami Inspekcji Weterynaryjnej obniżyła poziom aktualnego stanu zagrożenia zakażenia drobiu wirusem HPAI we Francji z „wysokiego” na „średni”. Na terenach wolnych od HPAI właściciele ferm przy ścisłej współpracy ze służbami weterynaryjnymi decydują się na nowe wstawienia, głównie drobiu wodnego.W związku z tym Julien Denormandie, minister rolnictwa we francuskim rządzie, spotkała się z przedstawicielami przemysłu drobiarskiego i reprezentantami właścicieli ferm w celu m.in. oszacowania poniesionych strat i podjęcia procedur zmierzających do wypłacenia odszkodowań drobiarzom oraz przedyskutowania programu, który pozwoli uniknąć w przyszłości zakażenia drobiu wirusem HPAI w skali podobnej do tej, z jaką francuskie drobiarstwo miało do czynienia na przełomie 2020/21 r. Na potrzeby najpilniejszego finansowego wsparcia właścicieli ferm oraz przemysłu drobiarskiego francuski rząd przeznaczył kwotę ponad 18 mln €, przy czym wielkość poniesionych strat ogółem szacuje się na kwotę ponad 90 mln €.Przyjęty na spotkaniu program zapobiegania zakażeniom drobiu wirusem HPAI opiera się na trzech filarach: wczesne określanie miejsc potencjalnego zagrożenia i zapobieganie zakażeniom oraz pełne wdrożenie przyjętych procedur. Polepszeniu mają też ulec zarówno nadzór, jak i bioasekuracja na fermach.Aby skuteczniej zarządzać zdrowiem drobiu, francuskie służby weterynaryjne będą zbierały więcej informacji o stanie zdrowotnym ptaków w gospodarstwach i na fermach. Zdecydowano również o dekoncentracji ferm drobiarskich na terenach, gdzie zagrożenie wirusem HPAI jest szczególnie wysokie. Podjęte zostaną działania zmierzające do wprowadzenia w 2022 r. obowiązkowych szczepień drobiu przeciwko HPAI.
21-05-2021
Minister rolnictwa przedstawił nowego Głównego Lekarza Weterynarii dr Mirosława Welza, który będzie odtąd nadzorował realizację nowej strategii zwalczania wirusa wysoce zjadliwej grypy drobiu w Polsce. Strategia będzie opierała się na wzmocnieniu monitoringu sytuacji epizootycznej, wczesnym wykrywaniu podejrzeń ognisk grypy oraz szybkiej likwidacji tych ognisk. Wczesnemu wykrywaniu mają służyć trzy nowe laboratoria, które zostaną przygotowane i wyposażone pod nadzorem Instytutu Weterynarii w Puławach. Natomiast podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa Dominika Sokołowska, koordynatorka kampanii rolniczych Greenpeace, stwierdziła, że nawet najlepsze metody bioasekuracji i tworzenie kolejnych laboratoriów nie są w stanie powstrzymać rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy przy takim zagęszczeniu ferm, z jakim mamy do czynienia np. w powiatach żuromińskim i mławskim. „To nie wirus jest największym problemem, a dogodne warunki, jakie mu stworzono poprzez niekontrolowaną ekspansję przemysłowego chowu drobiu” – powiedziała Sokołowska. „Najwłaściwszym rozwiązaniem powinna być dekoncentracja ferm na terenach zagrożonych” – dodała przedstawicielka Zielonych. W odpowiedzi minister rolnictwa wyjaśniał, że decyzje o budowie nowych ferm nie leżą w gestii MRiRW, tylko Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii oraz samorządów zobowiązanych do ochrony interesów mieszkańców. Niestety, okazuje się, że budowa nowych ferm jest możliwa na terenach nie objętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, chociaż uzyskanie pozwolenia na budowę nowej fermy wymaga bardzo wielu uzgodnień i opinii.
19-05-2021
Wiodące firmy przemysłu żywnościowego w Europie (Nestle, Mondelez International, Unilever czy Aldi Nord) przynaglają w piśmie skierowanym do Komisji Europejskiej i europosłów Parlamentu Europejskiego do przyspieszenia prac legislacyjnych nad wprowadzeniem całkowitego zakazu na terenie wszystkich państw należących do UE chowu kur niosek w klatkach, w tym także w klatkach wzbogaconych. Jednocześnie wskazują, że utrzymywanie kur niosek w chowie bezklatkowym jest coraz powszechniejsze, opłacalne finansowo, a ponadto zapewnia kurom znacznie lepsze warunki dobrostanu. Dobrą okazją do wprowadzenia odpowiednich przepisów, które zabronią utrzymywania kur niosek w klatkach, jest prowadzony obecnie w KE i Parlamencie Europejskim przegląd dotychczasowych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt w państwach UE. Obecnie niecałe 50% jaj sprzedawanych w krajach UE pochodzi od kur utrzymywanych w klatkach, 32,5% z chowu w kurnikach ściółkowych, 11,8% z chowu na wolnych wybiegach i 6,2% w chowie organicznym. Natomiast amerykańska firma Eat-Just planuje wprowadzenie w krajach UE wegańskiej alternatywy jaj zastępujących jaja znoszone przez kury. Wg Josh’a Tetrick’a, założyciela firmy i prezesa zarządu, alternatywne jaja wegańskie prawdopodobnie już w niedługim czasie będą najczęściej konsumowanymi jajami na całym świecie i być może rozpoczną erę powolnej eliminacji z naszej diety jaj od kur niosek. Wegański preparat zastępujący kurze jaja jest produkowany przez Eat-Just na bazie białek ekstrahowanych z fasoli mung. Ze względu na bogactwo składników pokarmowych (białka, witaminy) fasola mung nazywana jest też „złotą fasolą” i należy do jednej z najzdrowszych roślin strączkowych na świecie. Wspiera układ nerwowy, wspomaga w stanach rozdrażnienia i w okresach długotrwałego stresu. Służy także jako skuteczny środek odtruwający organizm, wzmacnia zdrowie i kondycję osób w okresie rekonwalescencji. Uprawiana od setek lat w Indiach jest ważnym składnikiem kuchni azjatyckiej. Obecnie powszechnie jest uprawiana w Chinach oraz w Tajlandii i Malezji.
17-05-2021
Szymon Giżyński, wiceminister rolnictwa RP w odpowiedzi na interpelację poselską informuje Sejm RP, że rząd polski ma zagwarantowane środki finansowe, z których zostaną wypłacone m.in. odszkodowania właścicielom ferm, w których stwierdzono ogniska zakażenia drobiu wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy i z tego powodu znajdujący się na fermie drób poddano utylizacji zgodnie z obowiązującymi przepisami o zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Aby odszkodowania zostały wypłacone, IW musi zgodnie z obowiązującymi przepisami dokonać oceny aktualnej sytuacji epizootycznej na terenie RP i oszacować wielkość wszystkich poniesionych wydatków w związku ze zwalczaniem ptasiej grypy, w tym również wysokość odszkodowań, a następnie na podstawie wydanych decyzji administracyjnych zwrócić się poprzez ministerstwo rolnictwa z odpowiednim wnioskiem do ministerstwa finansów z prośbą o uruchomienie potrzebnych środków finansowych i ich wypłatę dla właścicieli ferm. Zgodnie z przepisami UE zwraca rządowi RP połowę kosztów poniesionych na odszkodowania dla właścicieli ferm, ale środki te są również uzależnione od decyzji administracyjnych odpowiednich organów IW i UE. Jak podaje fermer.pl, w Nadrenii Północnej-Westfalii niemiecka policja zatrzymała samochód TIR wiozący kurczęta brojlery z Francji do uboju w Polsce, ponieważ z TIR-a wypadły cztery metalowe klatki z pojemnikami, z których na autostradę wydostawały się kurczęta. Wg policji, TIR „zgubił” ok. 1000 kurcząt.
14-05-2021
Wirus ptasiej grypy nadal sieje spustoszenie na polskich fermach drobiu. Pomimo wzmożonej akcji likwidacji kolejnych ognisk, proces spowolnienia rozprzestrzeniania się choroby i opanowania groźnej sytuacji ciągle wymyka się spod kontroli. Informacja o zakażeniu drobiu wirusem ptasiej grypy w Polsce obiega cały świat powodując narastanie problemów z eksportem mięsa drobiowego i jaj. Ponad 20 destynacji znacznie ograniczyło lub zupełnie zakazało importu polskich produktów drobiowych i jaj. Wg danych GUS eksport jaj już w okresie pierwszych dwóch miesięcy br. spadł o 23%, a ograniczenia importowe znacznie wzmogły się w ostatnim okresie. Wprawdzie producenci drobiu i jaj starają się odbudować eksport, w tym także wskazując nowe destynacje, ale żalą się na brak odpowiedniego wsparcia ze strony administracji rządowej oraz agencji wspierających polski eksport. Niestety, dopóki będą pojawiały się kolejne nowe ogniska ptasiej grypy, rozmowy z władzami weterynaryjnymi dotychczasowych importerów i potencjalnych nowych są praktycznie niemożliwe – wyjaśniają państwowi urzędnicy i pracownicy agencji handlu zagranicznego. Ponadto znaczącym utrudnieniem w podtrzymywaniu kontaktów handlowych z dotychczasowymi importerami i podejmowaniu rozmów z nowymi potencjalnymi importerami są obostrzenia związane z trwającą od ponad roku pandemią koronawirusa COVID-19 na całym świecie.
13-05-2021
Przedstawiona ostatnio przez KRD-IG propozycja „ucywilizowania polskiego drobiarstwa” znalazła spore zainteresowanie wśród przedstawicieli zakładów drobiarskich, którzy chcą pełnić rolę integratora produkcji (większa odpowiedzialność, ale i większe prawa). Właściciele ferm są gotowi rozmawiać na ten temat, ale najpierw oczekują ze strony projektodawców nieco więcej konkretnych szczegółów. Przedstawiciele KIPDiP uważają, powołując się na doświadczenia producentów żywca w innych krajach, że znaczne wyłączenie zasad wolnego rynku w produkcji żywca drobiowego może rodzić niebezpieczne sytuacje dla opłacalności produkcji fermowej. Niespodziewanie Arabia Saudyjska wstrzymała z dniem 23 maja br. całkowicie import mięsa drobiowego z 11 brazylijskich zakładów drobiarskich (siedem należy do JBS SA, pozostałe cztery do mniejszych integratorów). Nadal jest importowane bez ograniczeń mięso drobiowe z BRF, drugiego pod względem wielkości produkcji drobiarskiej brazylijskiego integratora, który w styczniu br. ogłosił, że jest współwłaścicielem zakładu drobiarskiego w Arabii Saudyjskiej i planuje znacznie zwiększyć produkcję mięsa drobiowego.W 2020 r. Arabia Saudyjska zaimportowała 550 tys. mięsa drobiowego, z czego ok. 468 tys. ton z Brazylii (11,3% całkowitego eksportu mięsa drobiowego z Brazylii). Minister Rolnictwa Arabii Saudyjskiej poinformował, że kraj osiągnął 60% samowystarczalności pod względem podaży mięsa drobiowego na rynku wewnętrznym, a do 2025 r. planuje zwiększyć samowystarczalność do 80% stopniowo ograniczając import drobiu.
10-05-2021
           Niespodziewana likwidacja milionów kurcząt brojlerów na fermach w woj. mazowieckim i wielkopolskim z powodu zakażenia ptaków wysoce zjadliwym szczepem H5N8 wirusa ptasiej grypy spowodowała poważne zamieszanie w realizacji dotychczasowego programu produkcji mięsa drobiowego w Polsce, m.in. w zakresie eksportu poszczególnych elementów tuszek zgodnie z wcześniejszymi zamówieniami ze strony importerów. Brytyjska firma Birtwistles, która na terenie UK realizuje głównie    zamówienia sieci HoReCa na mięso drobiowe, wystosowała ostrzeżenie do swoich klientów, że z powodu licznych przypadków wystąpienia ognisk zakażenia drobiu w Polsce wirusem ptasiej grypy i konieczności likwidacji zakażonych kurcząt nastąpiło ograniczenie eksportu elementów drobiowych z Polski. Fakt ten spowodował brak na brytyjskim rynku ok. 40% małych filetów piersi kurcząt, niezbędnych do przygotowania popularnych w W. Brytanii drobiowych burgerów. Glenn Eastwood, dyrektor ds. produkcji w Birtwistles, twierdzi, że firma wprawdzie podejmuje wszelkie możliwe środki dla rozwiązania niespodziewanego problemu, ale jednocześnie przyznaje, że poważne problemy z importem mięsa drobiowego z krajów UE mogą potrwać jeszcze dwa-trzy miesiące. Tymczasem z coraz większą ofertą mięsa drobiowego na brytyjskim rynku występuje MHP, ukraiński potentat drobiowy. W wyniku decyzji związanych z wdrożeniem w życie postanowień Brexitu Polska stała się dla brytyjskich importerów „trzecim krajem” i tym samym utraciła dotychczasowe przywileje celne obejmujące członków UE w wewnątrzunijnym obrocie towarami. Teraz polski przemysł drobiarski chcąc realizować eksport mięsa drobiowego do UK będzie musiał zmagać się z konkurencją firm ukraińskich, brazylijskich, tajlandzkich i amerykańskich.
07-05-2021
  Od kilku miesięcy na światowych giełdach rosną ceny zbóż i poekstrakcyjnej śruty sojowej silnie wpływając na opłacalność produkcji m.in. drobiu. Wielu ekspertów uważa, że głównym sprawcą tych podwyżek są Chiny, które zwiększając produkcję zwierzęcą zmuszone są do importu dużych ilości surowców paszowych. Przyglądając się produkcji kukurydzy, pszenicy i soi w różnych krajach na świecie, także w przeliczeniu na jednego mieszkańca tych krajów, lepiej oszacujemy potencjał surowcowy tych krajów do produkcji pasz, także w aspekcie importu i eksportu. Światowa produkcja kukurydzy wynosi ponad 1 mld rocznie. Największym producentem kukurydzy są USA (385 mln ton, 1200 kg/mieszkańca), następnie Chiny (232 mln ton, 167 kg/mieszkańca), Brazylia (64 mln ton, 310 kg/mieszkańca) i Argentyna (40 mln ton, 900 kg/mieszkańca). Dla porównania Ukraina produkuje 28 mln ton kukurydzy (670 kg/mieszkańca), a Polska 4,4 mln ton (28 miejsce na świecie, 126 kg/mieszkańca). Światowa produkcja pszenicy wynosi 750 mln ton. Największym producentem pszenicy na świecie są Chiny (132 mln ton, 95 kg/mieszkańca), następnie Indie (94 mln ton, 70 kg/mieszkańca), Rosja (74 mln ton, 500 kg/mieszkańca) i USA (63 mln ton, 192 kg/mieszkańca). Ukraina produkuje 26 mln ton pszenicy (620 kg/mieszkańca), a Polska 11 mln ton (16 miejsce na świecie, 315 kg/mieszkańca). Największymi producentami pszenicy na świecie w przeliczeniu na jednego mieszkańca są Australia (890 kg/mieszkańca) i Kanada (820 kg/mieszkańca). Na świecie produkuje się 335 mln ton ziarna soi. Największymi producentami są USA (118 mln ton, 360 kg/mieszkańca), Brazylia (96 mln ton, 715 kg/mieszkańca) i Argentyna (59 mln ton, 1320 kg/mieszkańca). W Chinach produkuje się 12 mln ton soi (9 kg/mieszkańca), a w Paragwaju 9 mln ton (1300 kg/mieszkańca). Ukraina produkuje 4,3 mln ton (102 kg/mieszkańca), a Polska 14 tys. ton (58 miejsce na świecie, 0,4 kg/mieszkańca).
05-05-2021
  Trwa uporczywe poszukiwanie grzebowisk dla drobiu zakażonego wirusem ptasiej grypy i poddanego przymusowemu ubojowi. Przeciwko kolejnym propozycjom wyznaczenia takich grzebowisk protestują już nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale także władze samorządowe, składając zawiadomienia do prokuratury. Na wykorzystanie wojskowych poligonów jako miejsca grzebania ubitego drobiu nie zgadza się MON. W odpowiedzi na postulaty producentów drobiu domagających się szybkiego przyznania i wypłacenia środków publicznego wsparcia minister rolnictwa zapowiedział przygotowanie wniosku do KE o przydzielenie nadzwyczajnych środków finansowych dla wsparcia polskiego drobiarstwa. Jednocześnie podkreślił, że środki takie mogą być przyznane dopiero po opanowaniu choroby i uznaniu obszaru Polski jako wolnego od wirusa ptasiej grypy, tzn. nie wystąpienia żadnego ogniska ptasiej grypy przez okres 3 miesięcy. W związku z tym minister apeluje do właścicieli ferm o rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Przedstawiciele zrzeszeń producentów drobiu w Polsce proponują pilne wprowadzenie zasadniczych zmian w organizacji produkcji, m.in. oparcie dalszej produkcji o umowy kontraktacyjne oraz uruchomienie odpowiednich ubezpieczeń. Problem ten jest zresztą bez powodzenia dyskutowany od wielu lat. Umowa kontraktacyjna powinna określać zarówno zobowiązania, jak i uprawnienia obu umawiających się stron, być obowiązkowa, szczelna i zapewniać partnerom uczciwe relacje ekonomiczne. Przed zwiększeniem uprawnień integratorów w zakresie organizacji produkcji drobiu bronią się właściciele ferm twierdząc, że jest to ograniczenie ich wolności gospodarczej. Obecnie przemysł drobiarski w Polsce skupuje więcej niż 50% potrzebnego drobiu z wolnej ręki bez żadnej umowy. Powracają też głosy na temat możliwości powszechnego wprowadzenia kontraktowego tuczu kurcząt brojlerów, w którym integrator zapewnia pisklęta, paszę i opiekę weterynaryjną, natomiast właściciel fermy zapewnia odpłatną usługę w zakresie chowu.
29-04-2021
  BRF, jeden z największych producentów mięsa drobiowego na świecie (rocznie ubija ponad 2,2 mld kurcząt brojlerów, swoje wyroby eksportuje do 150 krajów), wdrożył procedury ISO 37.001 potwierdzone audytem przeprowadzonym przez Lloyd’s Register. System zarządzania objęty procedurami OSO 37.001 zabezpiecza firmę, która go przyjęła i wdrożyła, przed wszelkiego rodzaju przekupstwem i korupcją. BRF zdecydował się na wdrożenie ISO 37.001 po tym, jak w 2017 r. firma została oskarżona o skorumpowanie inspektorów weterynarii z brazylijskiej Inspekcji Weterynaryjnej w sprawie Operation Weak Flesh (wprowadzanie do handlu mięsa drobiowego nieodpowiadającego normom jakości). Zarząd BRF przeprowadził w ciągu ostatnich miesięcy szeroką akcję szkoleniową obejmującą pracowników firmy na wszystkich szczeblach, której celem było przygotowanie wszystkie osoby zatrudnione w BRF do ścisłego przestrzegania zasad ISO 37.001. Przy okazji warto przypomnieć, że przekupstwo i korupcja są jedną z wielkich plag prześladujących praktycznie całą światową gospodarkę, w zwalczaniu których coraz częściej podejmowane są bezwzględne działania. GLW w Polsce w procesie zwalczania ptasiej grypy, zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa oraz wzmocnienia środków bezpieczeństwa postanowił wprowadzić wspólnie z administracją samorządową obszary wysokiego ryzyka na terytorium powiatów żuromińskiego, mławskiego, sierpeckiego (woj., mazowieckie), kaliskiego, wolsztyńskiego, ostrowskiego, ostrzeszowskiego (woj. wielkopolskie), ostródzkiego, iławskiego, nowomiejskiego, działdowskiego (woj., warmińsko-mazurskie) oraz gorzowskiego (woj. lubuskie). Na odbytej naradzie szefowie KRD-IG stwierdzili, że straty w polskim drobiarstwie spowodowane zakażeniem drobiu wirusem ptasiej grypy są niewyobrażalne. Konsekwencje przymusowej likwidacji ponad 10 mln ptaków mogą przyczynić się do utraty wiodącej pozycji polskiego przemysłu drobiarskiego w UE. Jednym z najpoważniejszych problemów jest bowiem likwidacja ponad 1,1 mln ptaków mięsnych stad rodzicielskich, które produkują jaja wylęgowe na potrzeby zakładów produkujących pisklęta brojlerowskie. Odbudowa utraconego zaplecza reprodukcyjnego będzie wymagała co najmniej kilkunastomiesięcznego wysiłku.
26-04-2021
  Niewątpliwie największym obecnie problemem polskiego drobiarstwa jest szerząca się w błyskawicznym tempie ptasia grypa. Na razie trwa walka o powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusów, ale już wkrótce nadejdzie czas na ocenę, jaki wpływ na produkcję mięsa drobiowego i jaj w Polsce będzie miała ta niespotykana klęska.  Na koniec ub. tygodnia GLW ogłosił, że od początku 2021 r. wykryto i potwierdzono 245 ognisk zakażenia, z czego zdecydowana większość na terenie woj. mazowieckiego i wielkopolskiego. Producenci drobiu obawiają się, że opanowanie zakażenia będzie niezwykle trudne i nie wiadomo, kiedy się skończy. Szczególnie dramatyczna sytuacja panuje w pow. żuromińskim i mławskim, gdzie w chowie fermowym utrzymywane jest ok. 75 mln ptaków, a dziesiątki kurników jest usytuowanych często bardzo blisko siebie. W celu powstrzymania rozprzestrzeniania się groźnego wirusa rozważana jest propozycja całkowitej likwidacji drobiu na terenie tych dwóch powiatów. Z podobnym, choć nie w tak wielkiej skali, zagęszczeniem kurników mamy do czynienia w niektórych gminach w woj. wielkopolskim. Wg dr P. Jakubczaka, mazowieckiego wojewódzkiego lekarza weterynarii, który koordynuje proces likwidacji zakażonego drobiu na terenie pow. żuromińskiego i mławskiego, takie zagęszczenie kurników, z jakim mamy do czynienia w tych dwóch powiatach, jest wyjątkowe nawet w skali europejskiej. Nadal służby weterynaryjne mają poważne problemy najpierw z usunięciem (brak ludzi i sprzętu) oraz wywiezieniem (brak odpowiedniej ilości środków transportu) padłego i zabitego drobiu z kurników. Ponieważ nikt nie przewidywał, że w krótkim okresie czasu trzeba będzie poddać utylizacji tak ogromnych ilości drobiu, nie została przygotowana odpowiednia infrastruktura chłodnicza pozwalająca bezpiecznie przechować dużą ilość padłych i zabitych ptaków, aby potem poddać je przerobowi zgodnie z przepisami. Jednocześnie trwa więc akcja znalezienia odpowiednich miejsc do grzebania padłych i zabitych ptaków usuwanych z zakażonych ferm, których ze względu na niewyobrażalną ilość zakłady utylizacyjne nie są w stanie poddać przerobowi na bieżąco.
23-04-2021
Likwidacja drobiu zakażonego wirusem ptasiej grypy w powiatach żuromińskim i mławskim napotyka na kolejne bariery, tym razem w znalezieniu miejsca na pogrzebanie padłych i zabitych ptaków. Problem staje się z każdym dniem coraz bardziej palący, ponieważ z powodu braku rozwiązania padłe ptaki zalegają w kurnikach i ulegają rozkładowi, powodując kolejne problemy z pełną utylizacją. Jednocześnie brak odpowiednich mocy przerobowych w zakładach utylizacyjnych uniemożliwia przetworzenie zgodnie z przepisami tak ogromnych ilości padłego drobiu. W związku z tym państwowe służby weterynaryjne postanowiły, że zlikwidowany drób powinien być pogrzebany w miejscach wytypowanych przez władze samorządowe. Niestety, nikt nie był przygotowany na pogrzebanie tak ogromnych ilości zakażonego drobiu. Szacuje się, że w samych powiatach żuromińskim i mławskim jest to kilka tysięcy ton! Pospiesznie znajdowane miejsca (np. nieczynne żwirowisko na terenie gminy Lipowiec Kościelny) spotykają się z protestami lokalnej społeczności, a także gminnych władz samorządowych. Mieszkańcy nie zgadzają się na grzebanie martwych ptaków w pobliżu swoich domów, a władze samorządowe twierdzą, że pogrzebany drób może stanowić zagrożenie dla wód gruntowych i ujęć wody pitnej, tym bardziej w takich miejscach jak byłe żwirowisko. Warto podkreślić, że pogrzebanie tak ogromnych ilości padłego drobiu wymaga odpowiedniego przygotowania grzebowiska zgodnie z przepisami o zagospodarowywaniu tego typu odpadów (izolacja gruntu, gromadzenie niebezpiecznych ścieków i ich utylizacja, zabezpieczenie przed dostępem dzikich zwierząt itp.). Jarosław Goschorski, wójt gminy Lipowiec Kościelny twierdzi, że grzebowiska można z powodzeniem wytypować z dala od terenów zamieszkałych, np. na poligonach wojskowych. Takie rozwiązanie wymaga jednak uzgodnień na wyższych (rządowych) szczeblach władzy aniżeli władze samorządowe. Po raz kolejny krytyczna sytuacja spowoduje, że ocenie zostanie poddana skuteczność państwowej władzy.
21-04-2021
Wirus ptasiej grypy może w ciągu kilku najbliższych tygodni spowodować nieoczekiwane załamanie się produkcji mięsa drobiowego w Polsce. Jeśli groźnej sytuacji na fermach drobiu, zwłaszcza w powiatach Żuromin i Mława (woj. mazowieckie), gdzie wśród setek kurników, często położonych niedaleko siebie, znajdują się też kurniki z mięsnymi stadami reprodukcyjnymi, nie uda się opanować dotychczasowymi środkami (strefy, utylizacja zakażonych stad, wzmożona bioasekuracja), to już wkrótce z powodu braku jaj wylęgowych produkcja piskląt brojlerowskich może spaść nawet o 30%. Rozważane są m.in. propozycje całkowitej likwidacji drobiu na terenie tych dwóch powiatów. Oznacza to, że jeśli w najbliższym czasie nie będzie można zakupić jaj wylęgowych brojlerowskich w innych krajach, to w ciągu kilkunastu tygodni na polskim rynku może zacząć brakować mięsa drobiowego. Taka trudna sytuacja może trwać nawet kilkanaście miesięcy aż do chwili, gdy nowe stada reprodukcyjne rozpoczną produkcję jaj wylęgowych. Brak piskląt szybko spowoduje wzrost ich ceny, co w połączeniu ze wzrostem ceny pasz, pogorszy opłacalność chowu kurcząt brojlerów. Producenci kurcząt brojlerów mają jednak nadzieję, że zmniejszona podaż kurcząt brojlerów zmusi zakłady drobiarskie do radykalnego podniesienia ceny skupu. Czy tak się stanie, przekonamy się już w najbliższym czasie. Z pewnością wpływ na wysokość hurtowych i detalicznych cen sprzedaży mięsa drobiowego będzie miał poziom zapasów mięsa drobiowego w chłodniach, a także ciągle utrzymujące się obostrzenia związane z pandemią COVID-19. Wprawdzie od pewnego czasu europejski, a zwłaszcza polski przemysł drobiarski zmaga się z nadprodukcją mięsa drobiowego i obecny spadek produkcji kurcząt brojlerów może okazać się dobrym lekarstwem na rozwiązanie tych problemów, to w tle czai się, zwłaszcza wśród brazylijskich producentów drobiu, wzmożona chęć eksportu mięsa drobiowego na europejski rynek.
19-04-2021
  Podtyp H5N8 wirusa ptasiej grypy HPAIV (wysoce zjadliwy wirus ptasiej grypy) zakaża drób w kolejnych fermach na terenie Polski. Sytuacja ta powoduje poważne zagrożenie dla kontynuacji eksportu polskiego mięsa drobiowego. GLW podał, że służby weterynaryjne potwierdziły 177 ognisk ptasiej grypy od początku 2021 r., przy czym większość przypadków wystąpiło w ostatnich dwóch-trzech tygodniach, przede wszystkim w województwach wielkopolskim (65 ognisk, z czego 52 ogniska w pow. kaliskim, zutylizowanych ogółem 1,43 mln ptaków) i mazowieckim (51 ognisk, z czego 33 ogniska w pow. żuromińskim i 17 ognisk w pow. mławskim, zutylizowanych ogółem 3,06 mln ptaków). Zakażenie drobiu wirusem HPAIV wystąpiło także w województwach małopolskim (12 ognisk), warmińsko-mazurskim (9 ognisk), pomorskim (6 ognisk) i łódzkim (6 ognisk). Pojedyncze ogniska potwierdzono na fermach w województwach kujawsko-pomorskim, śląskim, lubuskim, podkarpackim, opolskim, dolnośląskim, lubelskim, zachodniopomorskim i świętokrzyskim. Łącznie koniecznemu ubojowi i utylizacji poddano w Polsce od początku 2021 r. prawie 5,5 mln ptaków, głównie w chowie fermowym, ale także w chowie przydomowym. Wg dr Davida E. Swayne, amerykańskiego eksperta z Południowo-Wschodniego Laboratorium Badań Drobiarskich USDA, Athens (Georgia), zakażenie drobiu w tak ogromnej skali wywołuje zmutowany wirus H5N1 wykryty w 1996 r. w prowincji Guangdong, Chiny. Trwający kilkanaście lat proces mutacji wytworzył szczepy HPAIV zawierające m.in. zmienione białka szpiczaste HA (hemaglutynina), odpowiedzialne za przyłączenie wirusa do powierzchni infekowanej komórki. Jest on roznoszony przez dzikie ptaki migrujące wiosną nad Azją i Europą, dla których ten najnowszy mutant HPAIV jest groźny w różnym stopniu, letalny tylko dla niektórych gatunków dzikich ptaków.
16-04-2021
  Obostrzenia wynikające z rządowej strategii ograniczenia przypadków zakażenia ludzi koronawirusem COVID-19 silnie wpłynęły na niektóre wskaźniki makroekonomiczne (inflacja, konsumpcja, sprzedaż detaliczna) w polskiej gospodarce w 2020 r. Przedłużające się restrykcje w pierwszych miesiącach 2021 r. oraz niepewność co do dalszego rozwoju pandemii nadal są powodem zaniepokojenia polskich przedsiębiorców. Nadzieję na poprawę budzi wzrost eksportu polskich towarów rolno-spożywczych w 2020 r., którego wartość wyniosła 34 mld € i była wyższa o 7% w porównaniu do 2019 r. Wzrostowa tendencja tego eksportu utrzymuje się nadal w pierwszych miesiącach 2021 r. Po pełnym pesymizmu i poważnych perturbacji ubiegłym roku polski przemysł drobiarski odzyskuje dawną energię. Głównym motorem pozytywnego trendu jest utrzymujący się ciągle na wysokim poziomie eksport, co sprawia, że polskie drobiarstwo jest nadal liderem na europejskim rynku, chociaż wolumen i wartość tego eksportu zmalały o ok. 10% w porównaniu do wyników w 2019 r. Przykrym jest natomiast fakt, że podobnie jak wiele innych polskich produktów rolno-spożywczych, część wyeksportowanego drobiu jest tylko surowcem służącym firmom z innych krajów do wytworzeniu produktów finalnych i nie jest obecna na zagranicznych rynkach pod marką polskich firm, ale w obecnej niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej jest to raczej mniej ważny problem.
14-04-2021
  Wysoce zjadliwy podtyp H5N8 wirus ptasiej grypy gwałtownie rozprzestrzenia się w polskich fermach drobiu. W ciągu zaledwie kilku dni GLW poinformował o kilkudziesięciu nowych ogniskach zakażenia, głównie w woj. wielkopolskim i mazowieckim. Procedurze utylizacji zostanie poddanych prawie milion ptaków. Od początku 2021 r. stwierdzono 116 ognisk zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy. Właściciele zakażonych ferm twierdzą, że proces likwidacji zakażonych stad przedłuża się (brak dwutlenku węgla, środków transportu, wyspecjalizowanego personelu itp.), przez co utrudnione jest przestrzeganie podstawowych zasad bioasekuracji. Wirusy ptasiej grypy z ciągle chorych i nie poddanych natychmiastowej utylizacji stad łatwiej rozprzestrzenia się, m.in. drogą powietrzną (wentylacja), i zakaża kolejne fermy znajdujące się w niewielkiej odległości od potwierdzonego ogniska. Dramat właścicieli zakażonych ferm powiększa niepewność otrzymania należnej rekompensaty finansowej z budżetu państwa za poniesione straty, co wynika z ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych wśród zwierząt hodowlanych. Wirus ptasiej grypy zakaża stada drobiu w wielu krajach na całym świecie, także w państwach europejskich (Austria, Francja, Niemcy). W Japonii z powodu zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy poddano w okresie ostatnich kilku miesięcy przymusowej utylizacji prawie 10 mln ptaków, w Nigerii ponad 750 tys. ptaków. Przypadki zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy stwierdzono także w Iranie (utylizacji poddano ponad 1,3 mln ptaków), Chinach, Laosie, Algierii, RPA (zakażone m.in. fermy strusie), Kuwejcie, Japonii, Nepalu, Tajwanie, Korei Płd.
12-04-2021
  Pewnie niewielu ludzi wie, że w Nepalu na powierzchni ok. 147 tys. km2 mieszka 30,5 mln ludzi, czyli niewiele mniej niż w Polsce (38 mln ludzi na powierzchni ok. 312 tys. km2). Kilka dni temu minister rolnictwa w Nepalu stwierdził, że chociaż roczna produkcja 1,6 mld jaj i 548 tys. ton mięsa drobiowego aktualnie zaspokaja bieżące potrzeby mieszkańców tego niewielkiego kraju na produkty drobiarskie, to rząd nepalski zamierza wspierać bardziej intensywny rozwój produkcji drobiarskiej. Nepal to biedny, ale ciągle rozwijający się kraj (w 2019 r. PKB w Nepalu wyniosło 30,6 mld USD, w Polsce 595,9 mld USD). Średnia roczna konsumpcja jaj spożywczych w Nepalu wynosi nieco ponad 52 jaja/mieszkańca, a mięsa drobiowego 18,1 kg/mieszkańca (konsumpcja mięsa drobiowego wynosiła w 2008 r. 9,8 kg/mieszkańca). Wg zaleceń FAO roczne spożycie jaj w krajach rozwijających się powinno być wyższe niż 48 jaj/mieszkańca rocznie. Przypomnijmy, że głównym pożywieniem w codziennej diecie Nepalczyków jest ryż, podawany najczęściej wraz z warzywami, mięsem i przyprawami. Główny posiłek Dal Bhat, spożywany w południe, a często także wieczorem, tradycyjnie składa się z dal (zupa z soczewicy z dodatkiem ryżu) oraz Bhat (ryż z przystawkami, najczęściej warzywne curry wzbogacone mięsem drobiowym). Kraj jest administracyjnie podzielony na 7 prowincji, przy czym każda prowincja dzieli się na 8-15 dystryktów. Przemysłowa produkcja kurcząt brojlerów, która rozpoczęła się w Nepalu w 1974 r., odbywa się w 64 dystryktach spośród ogółem 77 dystryktów.
09-04-2021
  Rosyjski rząd rozpoczął przygotowania do wprowadzenia z dniem 1 stycznia 2022 r. 5% cła na import jaj wylęgowych, głównie brojlerowskich, zapowiadając jednocześnie zwiększenie tego cła do 15% z początkiem 2023 r. Celem tej decyzji jest ochrona rosyjskiej produkcji jaj wylęgowych oraz zachęta do większego rozwoju ferm reprodukcyjnych. Ministerstwo rolnictwa obiecuje finansowe wsparcie dla nowych ferm reprodukcyjnych. Podczas spotkania z Dmitrem Patrushevem, rosyjskim ministrem rolnictwa, przedstawiciele przemysłu drobiarskiego stwierdzili, że w Rosji brakuje jaj wylęgowych. W ponad 20% rosyjskich firm drobiarskich produkcja kurcząt brojlerów jest uzależniona od importu jaj wylęgowych. Wg Sergeja Lakhtyukhova, prezesa Rosyjskiego Stowarzyszenia Producentów Drobiu, Rosja zaimportowała w 2020 r. 700 mln jaj wylęgowych. Wzmożony popyt spowodował w ostatnim czasie prawie dwukrotny wzrost ceny jaj wylęgowych na rosyjskim rynku, która wynosi obecnie 30 rubli (ok. 1,50 PLN). Wydaje się jednak, że obecna cena w porównaniu do ceny jaj wylęgowych brojlerowskich np. w Polsce nie jest jakoś specjalnie wygórowana; raczej cena jaj wylęgowych w Rosji we wcześniejszym okresie była zdecydowania za niska i nie gwarantowała właściwej opłacalności produkcji w fermach reprodukcyjnych. Stowarzyszenie rosyjskich drobiarzy twierdzi, że produkcja mięsa drobiowego w Rosji spadła w styczniu 2021 r. o 6,4% w porównaniu do produkcji w styczniu ub.r. Główną przyczyną takiego spadku – wg przedstawicieli rosyjskiego przemysłu drobiarskiego – są rosnące koszty produkcji, w tym nie tylko zbóż i pasz, ale także piskląt. W wyniku mniejszej podaży wzrosły ceny sprzedaży mięsa drobiowego w rosyjskim sklepach, co powoduje niezadowolenie rosyjskiego społeczeństwa i niepokoi władze Rosji.  
07-04-2021
  Niestety, nie dla wszystkich producentów drobiu w Polsce Święta Wielkanocne były radosne. Niespodziewanie bowiem na przełomie marca i kwietnia wysoce zjadliwy wirus H5N8 ptasiej grypy zaatakował drób w kilkunastu fermach na terenie Polski, przy czym w powiecie kaliskim (woj. wielkopolskie) zakażenie drobiu stwierdzono w 9 fermach, natomiast w powiecie żuromińskim (woj. mazowieckie) w 8 fermach. W województwie mazowieckim służby weterynaryjne poddały likwidacji drób w 11 fermach na terenie powiatów żuromińskiego i mławskiego, w województwie wielkopolskim drób w 10 fermach na terenie powiatów kaliskiego i wolsztyńskiego, w województwie małopolskim w 2 fermach na terenie powiatów limanowskiego i gorlickiego) oraz w województwie śląskim w 1 fermie na terenie powiatu cieszyńskiego. W zakażonych fermach wprowadzono zgodnie z rozporządzeniem MRiRW z 2007 r. procedury zwalczania wysoce zjadliwego wirusa ptasiej grypy HPAI. Ptaki z zakażonych ferm poddano przymusowej utylizacji, natomiast wokół ferm wyznaczono obszar zapowietrzony o promieniu 3 km i obszar zagrożony o promieniu 10 km. Na terenie obu obszarów, nadzorowanych przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, obowiązuje szereg zakazów i nakazów dotyczących przemieszczania się osób, ptaków, zwierząt towarzyszących, paszy i pojazdów oraz sposobów utylizacji padłych ptaków i dysponowania innych materiałów pochodzących z zakażonych ferm/gospodarstw.
02-04-2021
  Wg najnowszego Raportu (RPQ2 2021), przedstawionego przez ekspertów z Rabobank, w drugim kwartale br. najlepsza sytuacja jest w przemyśle drobiarskim w USA, Meksyku, Japonii i Rosji. Natomiast przemysł drobiarski w UE, RPA i Tajlandii zmaga się z nadprodukcją mięsa drobiowego. Na rynku amerykańskim występuje silny popyt nie tylko na filet piersiowy, ale także na coraz bardziej popularne sandwiche z mięsem drobiowym serwowane głównie przez bary szybkiej obsługi oraz dania z udziałem mięsa drobiowego w otwieranych ponownie restauracjach. Wzmożony eksport tylnych ćwiartek brojlerowskich do Meksyku, Chin i na Kubę wpływa na poprawę ceny sprzedaży. Ciągle wysoki jest popyt na mięso drobiowe w Rosji. Pomimo wzrostu cen sprzedaży drobiu na rosyjskim rynku w lutym br. o ok. 35% w porównaniu do ub.r., mięso drobiowe pozostaje ciągle stosunkowo tańsze w porównaniu do pozostałych gatunków mięsa. W krajach UE niewielki 5% wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego nie pokrywa zwiększonych kosztów produkcji (wysokie ceny pasz). Ciągle też obserwuje się problem ze zbytem mięsa drobiowego, którego konsumpcja wyraźnie obniżyła się z powodu lockdownu (COVID-19). Jeśli w najbliższym czasie nie nastąpi w UE ponowne uruchomienie sektora HoReCa, a sytuacja pandemiczna raczej nie wskazuje na takie działanie, to przemysł drobiarski będzie musiał ograniczyć produkcję drobiu. Problemy z eksportem mięsa drobiowego (zmniejszony popyt w UE, Japonii i UK) oraz wstrzymanie turystyki powodują problemy z nadprodukcją drobiu w Tajlandii. Natomiast w RPA ograniczenia importowe spowodowały obniżenie podaży drobiu w handlu detalicznym. Prowadzona przez rząd RPA polityka wspierania krajowej produkcji drobiu na razie nie pozwala zaspokoić rosnącego popytu na mięso drobiowe.
31-03-2021
  Brazylia w świecie drobiarskim jest powszechnie uważana za jednego z największych producentów i eksporterów mięsa drobiowego. I to jest prawda! Ale okazuje się, że również jest znaczącym producentem i chce być ważnym eksporterem jaj spożywczych. Roczna produkcja jaj w Brazylii wynosi 41 mld szt. jaj. Największymi producentami jaj na świecie są USA, Chiny i Indie, natomiast w Europie Francja, Włochy i Niemcy; Polska zajmuje siódme miejsce. W styczniu i lutym br. brazylijscy producenci jaj wyeksportowali prawie 3,2 tys. ton jaj (ok. 53 mln szt.), przy czym eksport ten był o ponad 50% większy w porównaniu do eksportu w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. Wartość tego eksportu była prawie o 53% wyższa aniżeli w ub.r. Wprawdzie eksport brazylijskich jaj spożywczych w 2020 r. był niższy w porównaniu do eksportu w 2019 r., ale nieco większa produkcja (do wzrostu produkcji zachęcała właścicieli ferm kur niosek stosunkowo dobra cena sprzedaży jaj) została z powodzeniem sprzedana na rynku wewnętrznym; Brazylijczycy postanowili spożywać więcej jaj i żywności zawierającej jaja. Najwięcej brazylijskich jaj została sprzedana do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które zakupiły o prawie 110% więcej jaj aniżeli w pierwszych dwóch miesiącach ub. r. Następnymi w kolejności importerami jaj z Brazylii były Sierra Leone i Japonia. Przedstawiciele ABPA twierdzą, że wzrost eksportu jaj zanotowany w pierwszych dwóch miesiącach br. utrzyma się w dalszym okresie 2021 r. i będzie nadal rozwijany. Na razie eksport brazylijskich jaj w stosunku do produkcji jest niewielki i stanowi niecały 1%.
29-03-2021
  Mięso drobiowe i jaja stanowią jedno z ważniejszych i tańszych źródeł białka zwierzęcego w codziennej diecie większości Rosjan. Ponieważ od pewnego czasu z powodu panującej inflacji, a także mniejszej podaży mięsa drobiowego na skutek likwidacji stad brojlerowskich zakażonych wirusem ptasiej grypy, rosną ceny detaliczne tuszek kurcząt brojlerów, mięsa drobiowego i wyrobów z mięsa drobiowego, władze Rosji postanowiły rozważyć propozycję obniżenia cła na import mięsa drobiowego z Brazylii. Informację o planowanym obniżenia cła importowego na drób podała Agencja Prasowa RIA powołując się na źródła pochodzące z rosyjskiego przemysłu drobiarskiego. Problem ceł importowych był przedmiotem niedawnej narady przedstawicieli rosyjskiego przemysłu drobiarskiego z władzami Rosji. Zgodnie z wcześniej przyjętym planem na 2021 r. import 364 tys. ton mięsa drobiowego do Rosji jest wolny od cła, natomiast import kolejnych partii mięsa drobiowego jest oclony stawką 65% wartości importowanego towaru. Obniżenie opłaty celnej na import mięsa drobiowego poza kontyngentem wolnym od cła jest przedmiotem intensywnej dyskusji. Brazylijski przemysł drobiarski jest głównym eksporterem mięsa drobiowego do Rosji. Oprócz propozycji obniżenia cła na import mięsa drobiowego, władze Rosji chcąc poprawić sytuację producentów drobiu postanowiły ograniczyć eksport zboża, co ma pozwolić zapobiec nadmiernemu wzrostowi cen pasz dla drobiu, a także zwiększyć finansowe wsparcie poprzez zwiększenie limitów kredytowych i obniżenie oprocentowania tych kredytów.
26-03-2021
Pod koniec 2020 r. CP Vietnam uruchomił w prowincji Binh Phouc (płd.-wsch. Wietnam) nowy kompleks drobiarski, w skład którego weszły ubojnia drobiu, zakład przetwórstwa, wytwórnia pasz, wylęgarnia oraz fermy brojlerowskie. W CP Vietnam pracę znajdzie ponad 3 tys. osób. Współpracujące z firmą fermy drobiu otrzymają wsparcie w zakresie profilaktyki i leczenia chorób, obejmujące m.in. bezpłatne testy w kierunku zakażenia kurcząt wirusami ptasiej grypy lub rzekomego pomoru drobiu (choroba Newcastle), pomoc w zwiększaniu efektywności produkcji (m.in. dostawy wysokiej jakości specjalistycznych pasz) oraz szkolenia w zakresie zarządzania produkcją fermową kurcząt bojlerów. Obecnie CP Vietnam będzie ubijał 50 mln kurcząt rocznie, ale od 2023 r. zdolność ubojowa zostanie zwiększona do 100 mln szt. kurcząt rocznie. Inwestycja, która pochłonęła ponad 250 mln USD, będzie produkowała mięso drobiowe oraz przetwory z mięsa drobiowego przeznaczone wyłącznie na eksport: 45% do Japonii, 35% do krajów UE oraz po 10% do krajów Bliskiego Wschodu i innych krajów azjatyckich. Natomiast dwa dni temu odbyło się posiedzenie online polsko-ukraińskiej grupy roboczej ds. współpracy w dziedzinie rolnictwa. Obradom przewodniczyli wiceministrowie rolnictwa, którzy potwierdzili zainteresowanie zacieśnianiem współpracy oraz wyrazili gotowość do otwartego i konstruktywnego dialogu w ważnych dla Polski i Ukrainy kwestiach w obszarze rolnictwa. Ukraina jest także zainteresowana poznaniem doświadczeń Polski w zakresie dostosowywania prawa krajowego do prawa obowiązującego w UE. Biorący udział w spotkaniu GLW dr B. Konopka przedstawił postulaty związane z eksportem na ukraiński rynek m.in. mięsa drobiowego oddzielonego mechanicznie. Strona ukraińska zaznaczyła, że w tej sytuacji niezbędne będzie przeprowadzenie audytu w wytypowanych zakładach drobiarskich na terenie Polski.  
25-03-2021
24-03-2021
  Wirus ptasiej grypy poczynił prawdziwe spustoszenie w stadach drobiu na terenie powiatu kaliskiego; stwierdzono ponad 20 ognisk ptasiej grypy. W ciągu dwóch tygodni wybito ok. 400 tys. szt. drobiu (kurcząt brojlerów, kaczek, indyków) na fermach zakażonych oraz kontaktowych. Chociaż groźba zakażeniem wirusem nadal istnieje i zagraża ptakom w bardzo wielu fermach (na wprowadzonym administracyjnie zagrożonym obszarze znajduje się ponad 100 ferm drobiu), wg dr A. Żarneckiego, Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Poznaniu, wydaje się, że najgorsze już minęło. Trwają dochodzenia nad ustaleniem, skąd wirus ptasiej grypy zawędrował na teren powiatu kaliskiego. Wg wstępnych opinii lekarzy weterynarii jednym z ważniejszych wektorów gwałtownego rozprzestrzeniania się wirusa mogą być ludzie przenoszący wirusa na odzieży, ponieważ w wielu przypadkach właścicielami zakażonych ferm drobiu są osoby blisko spokrewnione ze sobą. Ponadto znaczącym wektorem może być silny wiatr, a także częsta wymiana ściółki w kurnikach, która mogła być skażona wirusem przenoszonym przez dzikie ptaki. Poważne zaniepokojenie wśród producentów drobiu wywołuje procedowana w Sejmie RP ustawa zezwalająca na uczestniczenie organizacji proekologicznych jako strony w procesie udzielania zezwolenia środowiskowego na budowę nowych ferm. Wprawdzie zdarzają się przypadki, gdzie lokalne władze administracyjne wydają pozwolenie na budowanie nowych ferm wbrew opinii mieszkańców na terenach objętych ochroną środowiskową, ale przepisy procedowanej ustawy – wg rolników – są zbyt daleko idące i mogą być z łatwością wykorzystywane przez organizacje ekologiczne do hamowania rozwoju produkcji zwierzęcej. Swoje obawy wyrażają przede wszystkim organizacje zrzeszające rolników prowadzących gospodarstwa rodzinne, ponieważ wg władz tych organizacji korporacjom rolniczym udaje się stosunkowo łatwiej uzyskiwać potrzebne zezwolenia na budowę nowych ferm, nawet wbrew protestom lokalnej społeczności.
22-03-2021
  Kraje Ameryki Płd. (Brazylia, Chile, Meksyk i in.) są dużymi producentami stosunkowo taniego mięsa drobiowego i jaj. Mieszkańcy tych krajów chętnie konsumują mięso drobiowe i jaja, które stanowią dla nich wysokowartościowe źródło białka zwierzęcego. Żywność pochodzenia zwierzęcego ma dla tej ludności ogromne znaczenie, ponieważ w przeważającej części ich codzienna dieta opiera się na produktach roślinnych ubogich przede wszystkim w aminokwasy egzogenne (lizyna, metionina i in.), niezbędne dla prawidłowego rozwoju zarówno fizycznego, jak i umysłowego. Południowoamerykański przemysł drobiarski stara się dbać nie tylko o opłacalność prowadzonej produkcji, zwłaszcza w sytuacji panoszącej się pandemii COVID-19 czy rosnących cen surowców paszowych i gotowych pasz, ale także w ramach strategii marketingowej stara się informować potencjalnych klientów o wysokiej wartości zdrowotnej mięsa drobiowego i jaj, dzięki czemu powinna zwiększać się ich konsumpcja. Informuje również o nowoczesnych sposobach chowu zwierząt, które są dla nich bardziej przyjazne i uwzględniają potrzeby ich dobrostanu. Tego typu akcje powinny mieć odpowiednie natężenie medialne, przynajmniej podobne, a może nawet mocniejsze od tych, jakie prowadzone są przeciwko spożywaniu mięsa i jaj.  Niestety, jak stwierdzili to uczestnicy odbytej niedawno międzynarodowej Konferencji zorganizowanej przez Południowoamerykańskie Stowarzyszenie Producentów Drobiarskich (Latin American Poultry Producers Association), konsumenci są systematycznie zniechęcani do spożywania żywności pochodzenia zwierzęcego. Agresywnie prowadzone kampanie medialne celowo wprowadzają ludzi w błąd twierdząc, że spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego stanowi dla nich potencjalne zagrożenia dla ich zdrowia. Coraz więcej ludzi wierzy w te opowieści. Drugim kanałem medialnego zniechęcania ludzi do kupowania i spożywania mięsa i jaj są informacje o tym, że takie postępowanie przyczynia się do cierpienia zwierząt, które wyłącznie dla zysku właścicieli przemysłowych ferm są pozbawione wolności i swobodnego dostępu do naturalnego środowiska. Rosnąca empatia ludzi w stosunku do zwierząt powoduje, że coraz więcej konsumentów rezygnuje ze spożywania mięsa i jaj i przechodzi na flexitarianizm lub dietę wegetariańską czy wręcz wegańską.
19-03-2021
  Powoli, ale systematycznie, duże międzynarodowe firmy spożywcze (m.in. ALDI, Unilever, Ferrero, Inter Ikea, Nestle i in.), chcąc spełnić postulaty obrońców zwierząt, domagają się zastąpienia produkcji jaj w fermach wyposażonych w baterie klatkowe fermami utrzymującymi kury nioski w systemach bezklatkowych (ściółkowy, organiczny lub wolnowybiegowy). Warto podkreślić, że od 2019 r. systemy bezklatkowego chowu kur niosek coraz szerzej są stosowane w wielu krajach UE. Polska jest znaczącym producentem jaj spożywczych w UE, przy czym ponad 80% tej produkcji jest prowadzone w fermach utrzymujących kury nioski w klatkach. Ponieważ w Polsce jest nadprodukcja jaj, to ponad 40% tej produkcji musi być eksportowane, głównie na europejskie rynki. Niestety, zmiana sposobu utrzymania niosek z pewnością spowoduje wzrost cen sprzedaży jaj, co wg analityków rynku jaj w Polsce może istotnie wpłynąć na spadek spożycia jaj przez mieszkańców Polski. Po szczycie w latach 2005/06 (ok. 215 jaj/mieszkańca), spożycie jaj spadło do 140 jaj/mieszkańca w latach 2012/2016, a obecnie wynosi nieco ponad 165 jaj/mieszkańca. Niestety, ciągle brak jest w Polsce programu, który wspierałby marketingowo wzrost spożycia jaj, zwłaszcza przez dzieci i młodzież oraz osoby starsze. Lansowane sposoby odżywiania skupiają się na wdrażaniu diety śródziemnomorskiej, która opiera się głównie na produktach roślinnych i zaleca ograniczone spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego. Jednocześnie najnowsze zalecenia amerykańskich dietetyków (Dietary Guidelines for Americans DGA) wręcz domagają się zwiększonego spożycia jaj jako najlepszego źródła łatwo przyswajalnych aminokwasów egzogennych, niezbędnych dla prawidłowego wzrostu ciała, w tym rozwoju mózgu u dzieci i młodzieży czy zapobiegania dystrofii (zanikaniu i osłabianiu) mięśni u osób starszych oraz utrzymania przez nie prawidłowej sprawności umysłowej.
17-03-2021
  Agromars, powstały w 1998 r. drugi pod względem wielkości na Ukrainie producent mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, postanowił całkowicie zakończyć swoją działalność i próbuje sprzedać należące do niego fermy drobiu i zakłady drobiarskie wraz z pełnym wyposażeniem. Agromars dostarczał na ukraiński rynek ok. 30% mięsa drobiowego, głównie w postaci popularnego wśród klientów Gawriłowskiego Kurczaka. Wg przedstawicieli ukraińskiego sektora bankowego, bezpośrednim powodem podjętej decyzji są trudności firmy w utrzymaniu płynności finansowej, zbyt wysokie zadłużenie kredytowe w stosunku do bieżących przychodów oraz coraz dłuższe terminy spłaty wierzytelności w stosunku do dostawców pasz i nośników energii, co grozi procesami sądowymi kończącymi się najprawdopodobniej wnioskami o ogłoszenie upadłości. Jak wyjaśnia Ivan Zazyulya, prezes zarządu firmy, rosnące koszty produkcji (coraz wyższe ceny pasz, prądu i gazu), z jakimi Agromars zmagał się przez cały 2020 r., a które zwiększyły się jeszcze w pierwszym kwartale 2021 r., oraz zbyt niskie i często zmieniające się ceny sprzedaży mięsa drobiowego na ukraińskim rynku nie dają podstaw do dalszego kontynuowania produkcji w tych warunkach. Wprawdzie na początku 2021 r. władze Agromars podjęły próbę naprawy sytuacji kontynuując produkcję żywca brojlerowskiego, ale nie przyniosło to zdecydowanej poprawy. W tej sytuacji ukraiński Bank Credobank przejął i wystawił na sprzedaż pięć ferm brojlerowskich położonych w regionie kijowskim.
15-03-2021
15-03-2021
  O tym, jak pandemia COVID-19 wpłynęła na funkcjonowanie przemysłu drobiarskiego na świecie przez ostatni rok, nie trzeba nikomu specjalnie tłumaczyć i wyjaśniać. Ci, którzy pracują w przemyśle drobiarskim, wiedzą o tym doskonale. Zagrożenie pandemią wymagało ogromnego zaangażowania personelu zarządzającego oraz pracowników produkcyjnych i ferm współpracujących z firmą, wysiłku znacznie większego aniżeli ten przed wybuchem pandemii. Przy czym praca w warunkach podwyższonej higieny, ochrony zdrowia i bioasekuracji ze względu na nieustanne zagrożenie możliwością zakażenia się groźnym koronawirusem stanowiła poważne wyzwanie zarówno dla pracowników, jak i dla personelu zarządzającego. A to ich ścisła współpraca decydowała o powodzeniu i zyskach każdej z firm. Wydaje się, że nie do wszystkich firm ta prawda dotarła… Dlatego być może drobiarski świat zaskoczyły decyzje podjęte przez zarząd brazylijskiej firmy Aurora Alimentos, w której profilu produkcyjnym oprócz drobiarstwa (ponad 365 mln ubitych kurcząt brojlerów w 2020 r.) jest też ubój i przetwórstwo trzody chlewnej oraz produkcja mleczarska. Firma tworzy wraz ze swoimi członkami jedną wielką spółdzielnię, może największą na świecie; oprócz 28 tys. zatrudnionych pracowników firmę Aurora stanowi ponad 100 tys. rolniczych rodzin. W 2020 r. Aurora, zamiast zwalniać, zwiększyła zatrudnienie o 5 tys. nowych pracowników. Chcąc wynagrodzić wielkie zaangażowanie pracowników zarząd Aurora Alimentos podjął decyzję o wypłaceniu na początku marca 2021 r. każdemu z zatrudnionych specjalnego bonusa w postaci 2,5-krotnej pensji. Być może spółdzielczy charakter działalności tej firmy pozwolił na taką decyzję, niemniej wypracowanym w 2020 r. wspólnym wysiłkiem zyskiem firma podzieliła się ze swoimi pracownikami. Jak powiedział Neivor Canton, prezes zarządu Aurory, wypłacona nagroda stanowi wyraz podziękowania wszystkim pracownikom za ich wysiłek w utrzymaniu wysokiej jakości i wydajności produkcyjnej oraz doskonałych wyników w globalnym handlu. Są firmy, które wypłacają swoim pracownikom premie, ale chyba niewiele jest takich, które gotowe są podzielić się z nimi swoim zyskiem.
12-03-2021
  Kilka dni temu (5 marca br.) na fermie w Szkurłatach, gm. Żelazków (pow. kaliski) stwierdzono zakażenie kaczek (stado liczące 4 tys. ptaków) wysoce zjadliwym szczepem H5N8 wirusa ptasiej grypy, które. Jak poinformowała Ewa Jackiewicz, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Kaliszu, kaczki poddano przymusowej likwidacji, a wokół zakażonej fermy została ustanowiona strefa zapowietrzona (3 km) oraz strefa zagrożona (10 km). Andrzej Żarnecki, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Poznaniu poinformował PAP, że ze względu na możliwość dalszego rozprzestrzeniania się wysoce zjadliwego szczepu H5N8 wirusa ptasiej grypy, sytuacja na ok. 100 fermach drobiu w pow. kaliskim jest bardzo groźna. Zagrożenie potwierdzają dalsze nowe ogniska zakażenia wirusem ptasiej grypy. Przedwczoraj na fermach indyków (26 tys. indyczek) i kurcząt brojlerów (115 tys. kurcząt) w Borowie, gm. Opatówek (pow. kaliski), oddalonych od ferm w Szkurłatach o ok. 8 km, stwierdzono zakażenie ptaków wysoce zjadliwym szczepem H5N8 wirusa ptasiej grypy; zakażenie zostało potwierdzone badaniem w PIW-PIB w Puławach. Wszystkie ptaki z zakażonych ferm zostaną poddane przymusowej likwidacji. Państwowe służby weterynaryjne w pow. kaliskim zdecydowały o przymusowej utylizacji ptaków (łącznie 25 tys. kaczek i 24 tys. indyków) w kolejnych trzech fermach położonych w Borowie i Dębe Kolonia, gm. Opatówek (pow. kaliski). Służby weterynaryjne proszą o zachowanie szczególnej ostrożności i rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji na fermach drobiu minimalizujących ryzyko zakażenia ptaków wirusem ptasiej grypy. Ponadto wszyscy producenci drobiu na terenie powiatu kaliskiego są zobowiązani do natychmiastowego informowania służb weterynaryjnych lub administracyjnych o każdym podejrzanym zachowaniu się ptaków na fermie, zwłaszcza w przypadku wystąpienia ponadnormatywnych upadków.
10-03-2021
  Ceny zbóż na giełdach stabilizują się po osiągnięciu nowego poziomu na przełomie 2020/21 r. i w pierwszych miesiącach 2021 r. Analitycy rynku paszowego nie spodziewają się jakichś nadzwyczajnych ruchów cenowych w okresie najbliższych kilku miesięcy. Niezwykle silny sygnał popłynął z amerykańskiego rynku surowców paszowych, gdy Amerykanie stwierdzili, że zapasy zbóż i soi w ich magazynach w pełni zaspokoją popyt na globalnych rynkach, tym bardziej, że produkcja zbóż i soi w ostatnim sezonie była nieco większa w porównaniu do poprzedniego sezonu, a poziom światowej produkcji zwierzęcej nie zwiększy się w najbliższym okresie w takim stopniu, aby mogło zabraknąć surowców paszowych.    Niewątpliwie znaczący wpływ na ukształtowanie się obecnej sytuacji na rynku surowców paszowych odegrało ogromne przyspieszenie w odbudowie produkcji zwierzęcej w Chinach w skali, którą trudno porównać z jakimkolwiek działaniem w okresie kilku ostatnich lat na świecie. Chińskie władze postanowiły nie tylko wybudować nowe fermy drobiu i trzody chlewnej zwiększając w ten sposób własną produkcję mięsa, ale także usytuować te nowe fermy na terenach wolnych od zaraźliwych patogenów, wyposażyć je w urządzenia i sprzęt zapewniające wykorzystanie najnowocześniejszych technologii, a także zasiedlić zwierzętami (drób, trzoda chlewna) z najlepszą obecnie dostępną genetyką. W procesie tworzenia nowej produkcji zwierzęcej w Chinach biorą udział najlepsi specjaliści z największych światowych firm. Niewątpliwie znaczący wpływ na europejską, a także na światową produkcję zwierzęcą w najbliższych latach będzie miał planowany w UE Program „Zielony Ład”. Producenci zwierząt z ciekawością przyglądają się też nowym trendom, jakie można zaobserwować w zmieniającej się codziennej diecie, zwłaszcza ludzi młodych i w średnim wieku. Dietetycy coraz częściej proponują zmniejszenie spożycia mięsa na rzecz pokarmów roślinnych, dzięki czemu powinno zwiększyć się bezpieczeństwo zdrowotne ludzi.  
09-03-2021
  Zakład Chorób Drobiu Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach ogłasza nabór na Szkolenie komercyjne z zakresu „Embriopatologii drobiu grzebiącego”. Planowany termin szkolenia: 17 – 18 czerwca 2021 r. w siedzibie WCKP w Puławach (szkolenie w formie zdalnej) Opłata za szkolenie: 1 000,00 PLN Osoby zainteresowane prosimy o zarejestrowanie się na stronie: http://www.piwet.pulawy.pl/wckp/index_a.php?strona=harmonogram2021 Szczegółowe informacje można uzyskać pod tel. lub drogą e-mailową: dr hab. Wojciech Kozdruń, prof. instytutu.: 81 889 30 77 , wkozdrun@piwet.pulawy.pl lub dr Hanna Czekaj, 81 889 30 77, H.Czekaj@piwet.pulawy.pl. lub wckp.@piwet.pulawy.pl

Partnerzy

Zakup czasopisma