Dlaczego mamy aż taki wzrost cen? – pytają amerykańscy kongresmeni

Rosnące ceny, także mięsa drobiowego, jaj i wyrobów drobiarskich, nie pozwalają na spokojny sen! Konsumenci odchodząc od kasy z niepokojem przeglądają paragon próbując odgadnąć, dlaczego zapłacili za kupione produkty znacznie więcej aniżeli jeszcze kilka tygodni temu… Winą obarczają zwykle najpierw rząd, potem market, najrzadziej producentów żywności.

Ponieważ problem wzrostu cen jest powszechny na świecie, także Izba Reprezentantów USA na prośbę m.in. administracji Białego Domu, postanowiła przyjrzeć się aktualnym wycenom sprzedawanych produktów żywnościowych. Pretekstem do takiej inicjatywy okazał się fakt, że ceny m.in. mięsa drobiowego podrożały w ostatnim czasie średnio o ok. 10%, przy czym na wielkość akurat takiej podwyżki – wg niektórych analityków – nie powinny mieć wpływu wyłącznie ponoszone koszty produkcji. Wstępne badania wskazują, że duże koncerny produkujące mięso drobiowe wprowadziły do swojej aktualnej kalkulacji cenowej nawet 300% wzrost zysku, co oczywiście generuje znaczący wzrost ostatecznej ceny płaconej przez klientów sieci handlowych.

W związku z tym kongresmeni amerykańscy wysłali zapytanie do koncernów drobiarskich z prośbą o podanie rzeczywistych kalkulacji cen sprzedaży swoich produktów. Przynajmniej na razie pytane koncerny nie udzieliły oczekiwanej odpowiedzi, zresztą nie wiadomo, czy powinny w ogóle udzielać takiej informacji komukolwiek spoza firmy.

Trudno powiedzieć, kto w tym sporze ma rację, tym bardziej, że zasadą wolnego handlu wynikającej z liberalnej ekonomii powinna pozostawać żelazna reguła, wg której cenę sprzedaży kształtuje prawo popytu-podaży, a od uzyskanego zysku, niezależnie od jego wielkości, producent jest zobowiązany, zgodnie z obowiązującym prawem podatkowym, zapłacić podatek dochodowy (po odliczeniu kosztów od przechodu i ewentualnych zwolnień).

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 4/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma