Aktualności

28-03-2025
Sytuacja w polskim drobiarstwie stopniowo się pogarsza. GIW poinformował o kolejnych nowych pięciu ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to ogniska nr 56-60. Ogółem utylizacji poddanych zostało ponad 4 mln szt. drobiu, najwięcej kur niosek (1,67 mln szt.), indyków (930 tys.) i kur hodowlanych (865 tys.).Podobnie jak wcześniej, nowe ogniska wystąpiły na fermach znajdujących się na terenie obszarów ustanowionych administracyjnie jako zapowietrzone/zagrożone z powodu wcześniejszych ognisk grypy ptaków. I tak:·        ognisko nr 56 (16,3 tys. kaczek hodowlanych) na fermie w Giżycach, pow. ostrzeszowski jest oddalone o 40 km od 8 ognisk HPAI (gm. Koźmin Wlkp., Opatówek),·        ognisko nr 57 (80,0 tys. kurcząt brojlerów) na fermie w Tatarach, gm. Koźmin Wlkp. znajduje się w pobliżu wcześniej ognisk nr 42,29,53 i 54,·        ognisko nr 58 (95,5 tys. kur hodowlanych) na fermie w Budach Matusy, gm. Radzanów znajduje się na obszarze, w którym wcześniej potwierdzono 20 innych ognisk grypy ptaków (pow. mławski),·        ognisko nr 59 (16,8 tys. kaczek hodowlanych) na fermie w Zawadach, gm. Opatówek znajduje się w odległości 6 km od ogniska nr 52 w miejscowości Chełmce,·        ognisko nr 60 (93,1 indyków) na fermie w Grodzisku Wlkp. znajduje się w odległości 8 km od ogniska nr 55 w Woźnikach.Maleje prawdopodobieństwo niedoboru jaj na rynku polskim. A to dzięki wzmożonemu eksportowi jaj z Ukrainy, który w styczniu i lutym był dwukrotnie większy do krajów UE w porównaniu do wielkości eksportu w tym samym okresie ub.r. Jaja w ilości 20,1 tys. ton (wartość 23 mln USD) trafiły głównie na rynek w Chorwacji (22,4%), we Włoszech (11,5%) i w Polsce (11%).Katie Hobbs, gubernator Arizony, USA zwróciła się do stanowego Departamentu Rolnictwa z inicjatywą opóźnienia przejścia na fermach kur niosek z chowu klatkowego na chów bezklatkowy. Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem producenci jaj w Arizonie powinni uwolnić kury nioski z klatek najpóźniej do 1 stycznia 2027 r. (wcześniej tym terminem był 1 stycznia 2025 r.).Jak podaje federalna Inspekcja ds. Zdrowia Zwierząt i Roślin APHIS należąca do USDA, w stanie Arizona utylizacji z powodu grypy ptaków poddano stado kur niosek 830 tys. szt. w listopadzie ub.r. oraz stado kur niosek 316 tys. szt. w styczniu br.W USA dominuje spowolnienie przekształcania produkcji jaj z klatkowego chowu kur na chów bezklatkowy, co powinno z jednej strony pozwolić na szybszy powrót do niedawnego poziomu produkcji jaj, a z drugiej strony powstrzymać wzrost cen jaj w handlu. Władze spodziewają się w związku z tym wyraźnego uspokojenia nadmiernie rozbudzonych emocji wśród konsumentów.
26-03-2025
GIW poinformował o nowych ogniskach grypy ptaków w Polsce; w ostatnich 10 dniach (17-25 marca br.) stwierdzono zakażenie drobiu w chowie fermowym (komercyjnym) w sześciu fermach na terenie woj. wielkopolskiego (ogniska nr 52-57): 3 ogniska w pow. krotoszyńskim, po jednym ognisku w pow. grodziskim, kaliskim i ostrzeszowskim oraz dwa ogniska w pow. mławskim (nr 50 i 51). Ogółem od początku roku w Polsce (do dn. 25 marca) potwierdzono 57 ognisk grypy ptaków, a utylizacji poddano ponad 3,8 mln szt. drobiu.W ognisku nr 53 w miejscowości Koźmin Wlkp. Utylizacji poddano 15,5 tys. indyków. Interesujące, że ognisko to znalazło się na obszarze objętym ograniczeniami wprowadzonymi w związku z wcześniejszym wykryciem dosłownie w ostatnich dniach (16-25 marca) pięciu ognisk:·  nr 42 (miejscowość Orla; 58,9 tys. indyków),·  nr 48 (miejscowość Orla; 115,5 tys. kur hodowlanych),·  nr 49 (miejscowość Orla; 161,4 tys. kur hodowlanych),·  nr 54 (miejscowość Klatka; 1,26 tys. gęsi hodowlanych),·  nr 57 (miejscowość Tatary; 79,9 tys. kurcząt brojlerów).Ognisko nr 55 wykryto w miejscowości Woźniki, pow. Grodzisk Wlkp., gdzie utylizacji poddano duże stado indyków (ponad 151 tys.), natomiast ognisko nr 56 potwierdzono na fermie kaczek hodowlanych (16,3 tys.) w miejscowości Giżyce, pow. ostrzeszowski. Ognisko nr 55 w pow. grodziskim znajduje się na obszarze objętym ograniczeniami w związku z wcześniejszym wykryciem grypy ptaków w ognisku nr 28 (miejscowość Ruchocice; 118,9 tys. indyków).Analizując powyższe ogniska grypy ptaków, zwłaszcza wokół miejscowości Koźmin Wlkp. w pow. krotoszyńskim, należałoby zapytać, czy w sposób prawidłowy została zastosowana bioasekuracja na fermach znajdujących się w pobliżu ferm wcześniej zakażonych wirusem grypy ptaków, w tym przede wszystkim czy zastosowano odpowiednie ograniczenia przemieszczania się i kontaktów osób pracujących w powyższych fermach oraz przestrzegano logistykę poruszania się środków transportu?A może, pomimo restrykcyjnego zastosowania procedur bioasekuracji, doszło do zakażenia, co może wskazywać na inne wektory przenoszenia i rozprzestrzeniania się groźnych wirusów. Wydaje się, że ten przypadek powinien być szczególnie wnikliwie zbadany przez służby weterynaryjno-sanitarne.
24-03-2025
To już nie są żarty! Wirus grypy ptaków HPAI bezkarnie zakaża kolejne stada drobiu w Polsce. Od początku roku stwierdzono w Polsce 52 ogniska grypy ptaków, najwięcej spośród wszystkich krajów UE. Razem z Węgrami (44 ogniska grypy ptaków) i Włochami (21 ognisk grypy ptaków) jest to ponad 80% ognisk ogółem w krajach UE od początku br.W samym tylko marcu br. w ciągu trzech tygodni zakażenie drobiu wirusem HPAI potwierdzono w Polsce w 18 fermach. Zgodnie z obowiązującym prawem utylizowane są ptaki zarówno na fermie, na której laboratoryjnie potwierdzono obecność ptaków zarażonych wirusem grypy ptaków, jak i zdrowe stada znajdujące się na terenie obszaru zapowietrzonego – obszar o średnicy 3 km wokół zarażonej fermy.Od początku br. w Polsce zutylizowano z powodu grypy ptaków ponad 3,536 mln szt. drobiu, w tym ponad 1,672 mln szt. kur niosek w fermach produkujących jaja spożywcze, blisko 770 tys. szt. kur w stadach reprodukcyjnych oraz blisko 763 tys. szt. indyków. Przypomnijmy: w całym 2024 r. zutylizowano w Polsce zaledwie (?) 3,232 mln szt. drobiu. Czyżby czekał nas wyjątkowo trudny rok walki z wirusem grypy ptaków, zwłaszcza w stadach kur niosek produkujących jaja spożywcze, w stadach kur niosek reprodukcyjnych oraz w stadach indyków?Niejako przy okazji napięć na rynku jaj spożywczych, głównie w USA, wywołanych utylizacją kolejnych stad kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków, toczy się nieśmiała – na razie! – dyskusja nad sensem uwolnienia kur niosek z chowu klatkowego. Ważnym argumentem w tej dyskusji jest zachowanie się wielkich sieci handlowych i HoReCa, które w sytuacji braku jaj z chowu bezklatkowego nie chcą sprzedawać jaj z klatkowego chowu kur niosek, przestrzegając w ten sposób poprawności z obrońcami praw zwierząt, ale działając wbrew konsumentom.Zwolennicy klatkowego chowu kur twierdzą, że ryzyko zakażenia się kur wirusem HPAI w chowie bezklatkowym jest znacznie większe aniżeli w przypadku kur chowanych w klatkach i twierdzą, że powinno się odejść od restrykcyjnego wprowadzania programu uwolnienia kur z klatek. Jest to tylko częściowa prawda, bo chociaż nadal ilość jaj z klatkowego chowu kur niosek dominuje na rynku, także na rynku USA, to handel nie chce sprzedawać, a konsumenci nie chcą kupować tych jaj wywołując sztuczny niedobór.
21-03-2025
Czesław Siekierski, minister rolnictwa RP, stwierdził 20 marca br. w radiowym wywiadzie, że Polski rząd mógłby ewentualnie zgodzić się na zaakceptowanie niektórych postanowień Umowy Handlowej z krajami Mercosur, w tym zwłaszcza tych, które dotyczą produktów drobiowych, pod warunkiem, że zostanie dokładniej uszczegółowiona struktura importu do krajów UE produktów drobiowych wyprodukowanych w krajach Mercosur oraz KE wypłaci producentom drobiu rekompensaty z tytułu utraconych zysków.Wypowiedź ta szczególnie dotyczy polskich producentów drobiu, ponieważ Polska jest największym producentem drobiu w UE (ok. 20% europejskiego rynku) i jednym z największych eksporterów mięsa drobiowego na świecie, a Brazylia planuje zgodnie z umową zawartą z UE znacząco zwiększyć – wraz z upływem czasu – eksport mięsa drobiowego do krajów UE.Niestety, zapowiedzi ministra rolnictwa RP nie budzą zaufania wśród polskich drobiarzy, ponieważ decydentami o strukturze importu wyrobów drobiarskich z krajów Mercosur będą najprawdopodobniej zapadały głosami krajów, które najbardziej są zainteresowane współpracą handlową z krajami Mercosur.Polska w 2023 r. wyeksportowała do krajów Mercosur produkty warte 72 mln €, natomiast zaimportowała w tym czasie produkty warte 1,7 miliarda €; mamy zatem bardzo niekorzystny deficyt w handlu z tymi państwami. Warto przypomnieć, że towarem, który w największej ilości sprowadzamy z krajów Mercosur (Brazylia, Argentyna) jest poekstrakcyjna śruta sojowa, główne źródło białka w paszach, zwłaszcza tych drobiowych.Wydaje się – mimo wszystko – że końcowe postanowienia Umowy Handlowej z krajami Mercosur będą korzystne dla europejskiego rolnictwa, ponieważ produkcja rolnicza jest ważną gałęzią działalności gospodarczej nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy we Włoszech. A są to kraje, które mogą mieć wiele do powiedzenia przy podejmowaniu przez KE ostatecznych decyzji, m.in. w zakresie ewentualnych rekompensat.
20-03-2025
Grypa ptaków silnie zaatakowała fermy drobiu w Polsce. Od początku br. GIW potwierdził 50 ognisk tej groźnej choroby, w których utylizacji poddano prawie 3,5 mln szt. różnych gatunków drobiu. Najwięcej ucierpiały fermy kur niosek (10 ognisk, ponad 1,94 mln szt. zutylizowano), następnie fermy indyków (20 ognisk, blisko 813 tys. szt. zutylizowano) i fermy rodzicielskie kur (8 ognisk, 466 tys. kur zutylizowano).Zdaniem lekarzy weterynarii do dalszego rozprzestrzeniania wirusa HPAI przyczyniają się głównie dzikie ptactwo oraz człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Dlatego bardzo ważne jest rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.Szczególnie groźne są straty na fermach kur niosek: prawdopodobnie będzie brakować w nadchodzących miesiącach ok. 400 mln jaj, co może spowodować destabilizację dostaw jaj do handlu. Niemniej groźna jest utylizacja 466 tys. kur w stadach reprodukcyjnych, co może spowodować brak ok. 70 mln piskląt, przede wszystkim piskląt brojlerowskich.W krajach UE nadal najwięcej ognisk grypy ptaków w br. stwierdzono w Polsce (50 ognisk), następnie na Węgrzech (31 ognisk) i we Włoszech (21 ognisk).Analitycy Credit Agricole Bank Polska informują w swoim kwartalnym Raporcie, że eksport mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce wzrósł w 2024 r. o 10% w porównaniu z wielkością eksportu w poprzednim 2023 r. Jednocześnie wzrosła cena skupu kurcząt brojlerów, która wyniosła w styczniu br. 5,55 zł/kg, co przy stosunkowo niskich cenach zakupu pasz powoduje, że produkcja kurcząt brojlerów jest ciągle wysoko opłacalna.Niestety, wzrost produkcji może spowodować niewielki spadek (o 2,7%) cen skupu kurcząt brojlerów na koniec br.; wg oceny analityków z Banku może ona wynieść 5,40 zł/kg. Wzrost produkcji kurcząt brojlerów zarówno w Polsce, jak i na świecie. Może przyczyniać się do dalszego spadku cen skupu w 2026 r., kiedy to cena skupu może spaść o ponad 5% i wynieść ok. 5,10 zł/kg.W cytowanym powyżej Raporcie analitycy przewidują zaburzenia łańcucha dostaw jaj w Europie. W Polsce głównym powodem może być grypa ptaków (utylizacja ponad 1,67), natomiast w innych krajach UE ważną przyczyną może być znaczące przechodzenie z klatkowego chowu kur niosek na chów bezklatkowy, szczególnie w Niemczech. Dodatkowym czynnikiem jest też rosnące zainteresowanie amerykańskiego rynku importem jaj z krajów UE. 
17-03-2025
Znaczący wzrost produkcji mięsa drobiowego w Rosji spowodował, że obecnie na rosyjskim rynku drobiarskim brakuje ok. 70 mln jaj wylęgowych. Kolejne ogniska grypy ptaków w stadach reprodukcyjnych kur mięsnych na terenie UE w 2024 i 2025 r. spowodowały niedobór jaj wylęgowych w rosyjskich zakładach wylęgowych.Tym samym wzrosło zainteresowanie wśród rosyjskich producentów kurcząt brojlerów lokalną krzyżówką kur reprodukcyjnych mięsnych pod handlową nazwą Smena-9. Wg opinii rosyjskich specjalistów kurczęta brojlery Smena-9 osiągają podobne wskaźniki produkcyjne (tempo wzrostu, wykorzystanie paszy) jak kurczęta oferowane przez firmy europejskie. Rosyjskie przedsiębiorstwo drobiarskie Pitaniye, działające na terenie Kaliningradu (obwód królewiecki) poinformowało, że z powodu trudności z dotychczasowym importem jaj wylęgowych brojlerowskich z niemieckich ferm reprodukcyjnych najprawdopodobniej będzie musiało zwrócić się o pomoc do Turcji.Rosyjskie firmy drobiarskie importowały jaja wylęgowe także z Węgier i Hiszpanii, ale ogólny brak jaj wylęgowych brojlerowskich w krajach UE z powodu grypy ptaków w stadach reprodukcyjnych powoduje, że wyprodukowane jaja wylęgowe trafiają głównie do producentów piskląt brojlerowskich na terenie UE. Import jaj z Turcji do obwodu królewieckiego stanowi poważne wyzwanie, głównie z powodu trwającego blisko dwa tygodnie czasu transportu (transport jaj wylęgowych z krajów UE wynosił ok. dwóch dni) i wynikających z tego wysokich kosztów transportu. Samochody chłodnie przystosowane do transportu jaj muszą pokonać trasę z Turcji do Gruzji, następnie do Azerbejdżanu, gdzie przekraczają granicę z Rosją i udają się do St. Petersburga, skąd drogą morską są transportowane do Kaliningradu.
14-03-2025
Zagrożenie grypą ptaków w Polsce jest poważne; od początku roku GIW potwierdził 46 ognisk grypy ptaków u drobiu (stan na dzień 14 marca br.). jest to największa liczba ognisk w krajach UE; na drugim miejscu są Węgry (30 ognisk), a na trzecim Włochy (21 ognisk). We Francji, która rozpoczęła jesienią 2023 r. powszechne szczepienia kaczek (dwukrotnie), a także innych gatunków drobiu fermowego, w br. stwierdzono tylko 1 ognisko.Zdaniem ekspertów, w przypadku grypy ptaków, podobnie jak w przypadku koronawirusów, szczepienie wprawdzie nie eliminuje ryzyka infekcji, ale zwykle łagodzi lub pozwala uniknąć objawów choroby, a przede wszystkim ogranicza wydalanie wirusa z kałem. Celem jest znaczne ograniczenie podatności na zakażenia kaczek i ryzyka rozprzestrzenienia się wirusa na sąsiednie gospodarstwa.Ponieważ wydaje się (na przykładzie Francji), że szczepienie drobiu fermowego pozwala znacząco zmniejszyć liczbę ognisk grypy ptaków, także inne kraje podejmują badania nad szczepieniem drobiu w chowie fermowym. Rząd federalny USA przeznaczył na prace związane z opracowaniem szczepionki przeciwko grypie ptaków ponad 1 mld USD.Kolejny projekt szczepień przeciwko grypie ptaków rozpoczyna się w Holandii. Kraj ten osiągnął obiecujące wyniki pierwszych prób terenowych. Sprzedaż jaj od kur objętych nowym projektem pilotażowym odbywa się wyłącznie na terenie Holandii. Nie będzie to stanowić przeszkody w handlu z krajami trzecimi. Kluczowym celem jest uniknięcie barier handlowych, gdyż wiele krajów dotychczas ograniczyło import jaj od szczepionych kur.Eksperci rynku jaj w Polsce twierdzą, że sytuacja na globalnym, europejskim i krajowym rynku jaj staje się coraz trudniejsza, dlatego najwyższy czas na rozpatrzenie możliwych działań, mających na celu zatrzymanie wzrostu cen, a za jako jedną z najważniejszych przyczyn tych trudności uważają groźbę zakażania się drobiu fermowego, zwłaszcza kur niosek, wysoce zjadliwymi szczepami wirusów grypy ptaków. Ponadto twierdzą, że rząd powinien wprowadzić zerową stawkę VAT na sprzedaż jaj, ograniczenie regulacji wpływających na wzrost cen jaj oraz wprowadzić rozwiązania pozwalające skuteczniej kontrolować ryzyko wystąpienia chorób zakaźnych drobiu.Jednym z ważniejszych czynników zwiększających ryzyko wystąpienia zakażenia drobiu, w tym przede wszystkim kur niosek, wirusem grypy ptaków, jest – wg ekspertów z Polski – dążenie do wyprowadzenia kur niosek z klatek i wypuszczenie ich na wolne wybiegi. Władze USA i W. Brytanii wycofują się z dotychczasowych programów uwalniania kur niosek z klatek.Ponieważ – mimo wszystko – utrzymywanie kur niosek w klatkach nie chroni ich całkowicie przed zakażeniem grypą ptaków, proponuje się przyspieszenie prac nad szczepieniem i próbą ograniczenia liczby utylizowanych ptaków w ogniskach grypy ptaków. Dotychczasowe przepisy zmuszają bowiem producenta do likwidacji całego stada, w tym także drobiu nie zakażonego.
12-03-2025
Jeszcze nigdy cła i kontyngenty nie cieszyły się taką (ponurą?) sławą w relacjach między państwami. I nie wpływały tak silnie na gospodarkę bardzo wielu krajów! Jesteśmy świadkami próby przebudowy dotychczasowych relacji handlowych w skali światowej na skalę, jaką jeszcze niedawno trudno nam byłoby sobie wyobrazić! Ale fakty są takie, jakie są…Polskie drobiarstwo z powodu swojej nadzwyczajnej wielkości produkcji mięsa drobiowego i jaj zmuszone jest do angażowania się w trwającą nową politykę eksportowo-importową i wynikające z niej cła. Zaledwie kilka lat temu producenci mięsa drobiowego w Polsce poczuli znaczne zagrożenie z powodu niekontrolowanego importu ukraińskiego fileta z piersi kurcząt na wewnętrzny rynek UE. Aktywne działanie polskich polityków we władzach UE, protesty rolników, a także współdziałanie z pozostałymi producentami drobiu w UE, pozwoliły na wypracowanie całego systemu współpracy handlowej z Ukrainą w oparciu o kontyngenty i wynikające z nich cła.Zaledwie udało się jakoś opanować ten trudny problem, powstało kolejne, może jeszcze poważniejsze, zagrożenie ze strony krajów Mercosur. Gotowe są one do ogromnego eksportu taniej żywności, w tym drobiu i jaj, na rynek UE. Niespodziewanie w kolejce do wejścia na europejski rynek czekają producenci drobiu z Meksyku, Tajlandii i Indii; w tej sprawie zaawansowane rozmowy prowadzi KE.Z pewnością obrona dotychczasowej pozycji Polski jako eksportera znaczących ilości mięsa drobiowego i jaj na wewnętrzny rynek UE będzie w najbliższym czasie jednym z najważniejszych priorytetów. Być może pomyślne zakończenie trwających od pewnego czasu starań o eksport mięsa drobiowego do krajów azjatyckich, zwłaszcza Chin, pozwoli polskim drobiarzom na spokojniejszy oddech, ale z pewnością nie rozwiąże zarówno aktualnych, jak i pojawiających się na horyzoncie problemów. Także tych wewnętrznych, m.in. wysokich kosztów produkcji (energii), trudnego dialogu między władzą i producentami oraz nadzwyczajnej aktywności organizacji broniących praw zwierząt.
10-03-2025
Wraz z nadejściem wiosny, ale nie tylko, jaja stały się ważnym medialnie tematem. Brakuje jaj! – groźnie alarmują tytuły w popularnej prasie, radio i tv. Brakuje jaj w USA, ale także w niektórych krajach UE analitycy rynku jajowego zapowiadają różnego rodzaju perturbacje.Również w Polsce, która jest europejskim potentatem w produkcji jaj, trwają rozważania, czy na rynku nie zabraknie jaj w najbliższym czasie. Głos zabierają także eksperci, od lat zajmujący się analizą i prognozami produkcji jaj. W handlu i w produkcji może brakować jaj – alarmują. Chociaż wzrasta liczba wstawianych piskląt-kurek i być może ten brak nie będzie aż tak bardzo dokuczliwy. Na czym więc polega problem z tymi jajami?Głównym powodem zerwania ciągłości dostaw jaj do sieci handlowych jest od pewnego czasu grypa ptaków. Jeśli kilkusettysięczne, a często wielomilionowe, stado kur niosek zostanie zainfekowane tą groźną chorobą, to władze sanitarno-weterynaryjne wraz z władzami administracyjnymi podejmują decyzję nie podlegającą dyskusji – wszystkie ptaki na takiej fermie muszą być poddane utylizacji, a ferma musi przejść odpowiednią procedurę przed ponownym wstawieniem piskląt. Ponowne uruchomienie produkcji jaj na takiej fermie wymaga często kilku miesięcy, a na rynku w tym czasie powstaje luka w dostawach sięgająca dziennie kilkuset tysięcy jaj.Jeśli w krótkim czasie ogniska grypy ptaków pojawią się w kilku dużych fermach kur niosek, to niespodziewanie wzrasta zapotrzebowanie na pisklęta-kurki, a także na kurki odchowane. Wielkość podaży piskląt-kurek wymaga odpowiedniego zaplanowania produkcji w sektorze reprodukcyjnym kur niosek; nie da się z dnia na dzień zwiększyć produkcji o kilkaset tysięcy piskląt!W atmosferze niepokoju o ciągłość dostaw jaj pojawił się zupełnie nieoczekiwanie jeszcze jeden czynnik. Wskutek trwającej w mediach od kilkunastu lat akcji uwolnienia kur z klatek znacznie wzrosła liczba sieci handlowych i obiektów HoReCa, a także ilość konsumentów, którzy preferują zakup jaj z bezklatkowego chowu kur niosek. Przy bliższym przyjrzeniu się perturbacjom jajowym na rynku okazuje się, że przede wszystkim zabrakło jaj od kur uwolnionych z klatek. Ale w związku z tym czy można mieć pretensje do konsumentów, a za nimi do handlu, że bardziej wolą jaja od „szczęśliwych” kur niosek?W oparciu o te analizy pojawiła się dyskusja, na różnych szczeblach nauki, władzy i produkcji, a także wśród dziennikarzy, czy uwolnienie kur niosek z klatek nie zwiększa ryzyka ich zachorowania, czy zasadna jest – z różnych punktów widzenia – produkcja jaj w fermach o wielomilionowej obsadzie kur niosek (tzw. fermy przemysłowe), a w końcu czy jaja z bezklatkowego chowu kur niosek są zdrowsze w porównaniu do jaj od kur z klatek? Jedno jest pewne: odejście od klatkowego chowu kur niosek musi spowodować wzrost cen jaj.
28-02-2025
GIW poinformował o kolejnych ogniskach grypy ptaków na fermach drobiu; od początku roku stwierdzono w Polsce 34 ogniska, z czego tylko w lutym 21 ognisk. Ogółem likwidacji poddano ponad 2,614 mln szt. drobiu, w tym ponad 1,5 mln kur niosek, 620,6 tys. indyków, 47 tys. kaczek i 19,4 tys. gęsi. Szczególnie dotkliwe są straty w kurach nioskach oraz stadach reprodukcyjnych kaczek i gęsi. W krajach UE stwierdzono w br. 89 ognisk grypy ptaków, z czego najwięcej w Polsce (34 ogniska), we Włoszech (21 ogniska) i na Węgrzech (13 ognisk).O wynikach niezwykle ciekawego badania preferencji i opinii polskich konsumentów na temat konsumpcji mięsa poinformował Związek Polskie Mięso. Oto niektóre z tych wyników.Polacy są narodem mięsożernym. Zaledwie 4% badanych konsumentów twierdzi, że nie je żadnego mięsa, natomiast ponad połowa (57%) uznaje mięso za podstawę swojej codziennej diety.Starsze pokolenie stara się ograniczać ilość spożywanego mięsa, głównie z przekonania, że wpływa to na ich zdrowie (np. wg zaleceń lekarzy), natomiast wśród młodych (do 29 roku życia) zaledwie 27% deklaruje, że ogranicza ilość zjadanego mięsa. Spożywanie mięsa przez młodsze pokolenie również wynika z troski o zdrowie, ale odwrotnie jak w przypadku seniorów, mięso jest im niezbędne do prawidłowego rozwoju organizmu.Wśród kilku gatunków mięsa ogromną popularnością cieszy się mięso drobiowe z kurcząt brojlerów. Ponad 91% respondentów twierdzi, że przede wszystkim spożywa ten gatunek mięsa, przy czym najczęściej jest to filet z piersi kurcząt (76% respondentów), którego mięso uważane jest za bardzo zdrowe (mało tłuszczu), wysoko strawne, delikatne w smaku, łatwe w przyrządzaniu i z powodzeniem stosowane jako jeden z ważniejszych składników bardzo wielu potraw, zarówno typowo polskich, jak i pochodzących z innych regionów świata.Na drugim miejscu wśród najchętniej spożywanych gatunków mięsa jest filet z piersi indyka (ponad 54% respondentów), przy czym wielu uważa, że jest to mięso zdrowsze nawet od fileta z piersi kurczaka.Warto podkreślić, że wieprzowina nadal cieszy się w Polsce sporym uznaniem wśród tradycyjnych mięs. Ponad 78% respondentów uważa, że wieprzowina, zwłaszcza klasyczny schabowy. to kluczowy element tradycyjnego dania obiadowego wielu Polaków. Dużym uznaniem cieszą się wyroby mięsne na bazie mięsa wieprzowego, zwłaszcza garmażeryjne, np. schab ze śliwką lub innymi owocami, szynka w różnych kompozycjach itp.Wyniki badań wskazują, że coraz częściej wielu Polaków preferuje dni bezmięsne, przynajmniej raz w tygodniu. Sprzyjają temu doświadczenia spożywania posiłków w innych regionach świata, co wynika z ogromnej ilości Polaków spędzających krótszy lub dłuższy czas w innych krajach. Generalnie dieta Polaków zmieniła się w ostatnich latach z obfitującej w ciężkie potrawy, wzbogacane sosami, na dietę bogatszą w warzywa z mniejszym udziałem mięsa. Jemy zdrowiej!
26-02-2025
W ostatnich miesiącach grypa ptaków spustoszyła wiele ferm kur niosek w Polsce; łącznie w ub.r. i w br. zlikwidowano z tego powodu ponad 5 mln kur niosek. Jeśli uświadomimy sobie, że liczba wstawionych piskląt na fermach kur niosek była w ub.r. również mniejsza w porównaniu do wstawień w latach poprzednich, to musi to oznaczać, że na polskim rynku będzie brakowało w najbliższym czasie ok. 20% jaj. Czy fakt ten spowoduje brak jaj na sklepowych półkach, podobnie jak to dzieje się np. w amerykańskich marketach, a co za tym idzie, wzrostu cen jaj?Trudno zgodzić się z takim przebiegiem wydarzeń, ponieważ Polska od kilkunastu lat zmaga się z wysoką nadwyżką wyprodukowanych jaj w stosunku do krajowego zapotrzebowania. Polscy producenci jaj eksportują prawie 50% swojej produkcji, głównie do krajów UE, ale także poza rynek europejski. Nie powinno więc być specjalnie poważnego problemu z zapewnieniem ciągłej podaży jaj w stosunku do popytu, także w okresie Świąt Wielkanocnych, chociaż na rynku czasami dzieją się sytuacje trudno wytłumaczalne, np. nagły brak cukru czy oleju, a potem w stosunkowo krótkim okresie czasu potężne promocje, trwające właściwie do dzisiaj.Cena sprzedaży jaj wg danych MRiRW zwyżkuje mniej więcej od połowy ub.r., a wzrost ten wyniósł rzeczywiście w grudniu ub.r. blisko 45%, chociaż w styczniu i lutym br. obserwujemy raczej spadek cen sprzedaży jaj o ok. 10%. Warto przypomnieć, że w pierwszym półroczu 2023 r. cena sprzedaży jaj wynosiła ponad 80 zł/100 szt., ale już w drugim półroczu nastąpił spadek cen sprzedaży o ponad 25%. Być może, podobnie jak w ubiegłych latach, cena sprzedaży jaj w Polsce będzie w pierwszym półroczu powoli spadać, aby w drugim półroczu ponownie wzrastać.Wydaje się, że ogniska grypy ptaków będą tu miały duże znaczenie, zwłaszcza jeżeli konieczność likwidacji ptaków będzie dotyczyła ferm kur niosek o kilkuset tysięcznej obsadzie kur niosek, także powyżej miliona sztuk kur niosek. W jakimś stopniu na kształtowanie się popytu i podaży będzie miała też sytuacja wśród importerów polskich jaj, a także napływ na rynek europejski jaj z Ukrainy.Zresztą w USA zabrakło głównie jaj od kur niosek z chowu bezklatkowego; tych z chowu klatkowego nie brakuje, nie wzrosła też jakoś specjalnie cena ich sprzedaży. Odwrotnie działo się na rynku brytyjskim, gdzie w pewnym okresie brakowało tańszych jaj z klatkowego chowu kur niosek, natomiast podaż jaj z bezklatkowego chowu kur przewyższała bieżący popyt.
24-02-2025
Produkcja zwierzęca jest doskonałym źródłem niedrogiego wysoko wartościowego białka dla coraz większej populacji ludności na świecie, szczególnie w krajach rozwijających się i biednych. Zastosowanie sztucznej inteligencji AI odegra kluczową rolę w dalszym rozwoju produkcji kurcząt brojlerów zwiększając nie tylko wydajność i opłacalność produkcji, ale także wpływając pozytywnie na dobrostan.Dzięki zastosowaniu AI producent kurcząt brojlerów może analizować w czasie rzeczywistym szereg parametrów charakteryzujących wydajność produkcji i dostosowywać m.in. program żywienia (receptury pasz) w celu optymalizacji tempa wzrostu kurcząt, poprawienia współczynnika wykorzystania paszy, polepszenia stanu zdrowotnego stada oraz wyrównania, co pozwala obniżyć koszty produkcji i zwiększyć jej opłacalność.Niezwykle ważnym elementem wykorzystania AI jest optymalizacja warunków środowiska (temperatura, wilgotność) w kurniku m.in. poprzez dostosowanie w czasie rzeczywistym parametrów wymiany powietrza (wentylacja) i jego ogrzewania/schładzania w zależności od wymagań kurcząt.Śledzenie zachowań kurcząt przez kamery video i ich analiza przez AI w połączeniu z wykorzystaniem danych z czujników pozwala reagować na subtelne zmiany, które mogą sygnalizować pierwsze objawy zmian w statusie zdrowotnym stada, co pozwala na szybszą interwencję zapobiegając niekontrolowanemu rozwojowi choroby i minimalizując ewentualne straty. Takie zastosowanie AI zwiększa skuteczność działania służb weterynaryjnych i personelu sprawującego opiekę nad produkcją kurcząt brojlerów.Zadania takie jak monitorowanie, analiza danych, a nawet niektóre aspekty postępowania z drobiem mogą być zautomatyzowane, umożliwiając pracownikom skupienie się na zarządzaniu wyższego szczebla. Zwiększa to wydajność przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów dobrostanu zwierząt.Optymalizacja programu żywienia i kształtowania parametrów środowiska zmniejszają ślad węglowy, powalają efektywniej wykorzystywać dostępne zasoby paszowe i zmniejszyć wielkość powstających odpadów, a także skutecznie zapobiegać ewentualnym awariom.Najprawdopodobniej ci z producentów, którzy wcześniej zdecydują się wykorzystać narzędzia AI w celu modernizacji i unowocześnienia swojej produkcji, zyskają przewagę konkurencyjną na szybko rozwijającym się krajowym i światowym rynku produkcji mięsa drobiowego.
21-02-2025
GIW podał 19 lutego br. informację, że wyniki badań przeprowadzonych na fermie indyków (122,7 tys. szt.) w Bolesławcu, gm. Mosina (woj. wielkopolskie) potwierdziły zakażenie wirusami grypy ptaków. Zgodnie z postanowieniem władz sanitarno-weterynaryjnych i administracyjnych ptaki zostały poddane utylizacji, a wokół fermy wytyczono strefy zapowietrzoną i zagrożoną.Od początku roku jest to 26 ognisko grypy ptaków w Polsce, a utylizacji w tym czasie poddano ponad 2,18 mln szt. drobiu.W krajach UE wg danych z 20 lutego br. stwierdzono 71 ognisk grypy ptaków, najwięcej w Polsce (26 ognisk), we Włoszech (21 ognisk) i na Węgrzech (10 ognisk). Francuskie władze weterynaryjne twierdzą, że wprowadzenie powszechnego szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków, szczególnie na fermach tuczu kaczek, pozwoliło na opanowanie problemu zakażeń drobiu i spowodowało znaczące zmniejszenie liczby ognisk (w br. tylko jedno ognisko).Nadal amerykański sektor produkcji jaj cierpi z powodu likwidacji znaczących ilości kur niosek. W okresie od lutego 2022 r. do lutego br. zlikwidowano ponad 120 mln kur niosek, najwięcej w stadach utrzymywanych w chowie bezklatkowym. Ponieważ jaja z tych ferm są obecnie najchętniej kupowane przez Amerykanów, w wielu stanach zabrakło tych jaj w handlu, a cena wzrosła nawet o kilkadziesiąt procent.Obecna administracja federalna postanowiła przyspieszyć proces wytwarzania i zastosowania szczepionki przeciwko grypie ptaków na fermach drobiu. Producenci tych szczepionek mają otrzymać wsparcie finansowe, a służby weterynaryjne we współpracy z producentami rozpocząć testy w terenie.Oczekuje się, że takie działanie powinno pozwolić ograniczyć liczbę ognisk grypy ptaków na fermach drobiu w USA i spowodować, podobnie jak np. we Francji, opanowanie trudnej sytuacji. Niestety, przywrócenie równowagi popytowo-podażowej na rynku jaj będzie wymagało czasu, a powrót do niedawnych cen jest raczej niemożliwy, m.in. z powodu panującej w USA inflacji i spodziewanego wzrostu cen po wprowadzeniu ceł na import wielu towarów.
19-02-2025
Brazylijskie Stowarzyszenie Białka Zwierzęcego ABPA podało, że w 2024 r. Brazylia wyeksportowała 5,3 mln ton mięsa drobiowego (o 3% więcej niż w 2023 r.). Wartość tego eksportu osiągnęła poziom prawie 10 mln USD (o 1,3% więcej niż w 2023 r.).Głównymi importerami brazylijskiego mięsa drobiowego w 2024 r. były Chiny pomimo spadku wielkości tego importu o 17,6% w porównaniu do 2023 r.). Ponadto Brazylia wyeksportowała w 2024 r. mięso drobiowe do wielu krajów w Azji i Afryce; prawie 232 tys. ton trafiło do krajów UE.Warto podkreślić, że Polska zajmuje trzecie miejsce na świecie (po Brazylii i USA) w eksporcie mięsa drobiowego. W 2023 r. produkcja mięsa drobiowego w Polsce wyniosła 3,27 mln ton, z czego 57% (ponad 1,87 mln ton) zostało wyeksportowane, głównie do krajów UE (ok. 67% eksportu ogółem).Poważnym zagrożeniem dla stabilnej produkcji mięsa drobiowego i jaj w Polsce staje się grypa ptaków. Do 18 lutego br. ogniska grypy ptaków stwierdzono w 25 fermach, a utylizacji poddano 2,06 mln szt. drobiu różnych gatunków, w tym m.in. ponad 1,38 mln kur niosek i 375,8 tys. indyków. Ogniska grypy ptaków stwierdzono w woj. wielkopolskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, podkarpackim, zachodniopomorskim i lubuskim.Niezwykły rozwój produkcji drobiarskiej zanotowano w 2024 r. w Argentynie. Produkcja jaj wzrosła tam o 8% (ok. 58 mln kur niosek, 17,4 mld jaj), przy czym eksport jaj wzrósł o 15%. Spożycie mięsa drobiowego wyniosło ok. 50 kg/mieszkańca.Jednocześnie zwiększyła się w Argentynie konsumpcja jaj, która wyniosła w 2024 r. 363 szt./mieszkańca (wzrost o prawie 8% w porównaniu do konsumpcji w 2023 r.). Nadal największą na świecie konsumpcję jaj notuje się w Meksyku, gdzie w 2024 r. wyniosła ona 392 szt./mieszkańca. 
17-02-2025
Serwis Inspekcji Zdrowia Zwierząt i Roślin (Animal and Plant Health Inspection Service APHIS) w amerykańskim USDA poinformował o kolejnym ognisku grypy ptaków w hrabstwie Mercer County w stanie Ohio. Sytuacja zdrowotna na fermach drobiu w tym hrabstwie jest nadzwyczajnie dramatyczna, ponieważ jest to już 40 ognisko HPAI na fermie drobiu (125,8 tys. kur niosek) w tym hrabstwie tylko w 2025 r., a 60 ognisko grypy ptaków ogółem na terenie całego stanu Ohio w br.Wcześniej w latach 2022-2024 fermy drobiu w hrabstwie Mercer, Ohio były wolne od zakażeń wirusem grypy ptaków aż do 14 stycznia br., kiedy to stwierdzono pierwsze w tym roku ognisko grypy ptaków, po którym do 14 lutego br. drób na 40 fermach (kury nioski, indyki, odchowalnie kurek, kaczki) został zakażony wirusami grypy ptaków.13 lutego APHIS potwierdził zakażenie grypą ptaków kur niosek (210,6 tys. szt.) na fermie w hrabstwie Auglaize, które sąsiaduje z hrabstwem Mercer. Jest to drugie ognisko w tym hrabstwie w br. (wcześniej ferma indyków), przy czym – podobnie jak w przypadku hrabstwa Mercer – w hrabstwie Auglaize nie stwierdzono żadnego ogniska grypy ptaków w okresie ostatnich trzech lat. 17 ognisk grypy ptaków na fermach drobiu stwierdzono w br. w hrabstwie Dark i jedno ognisko w hrabstwie Van Wert.Warto podkreślić, że hrabstwa Darke, Van Wert i Auglaize graniczą z hrabstwem Mercer (zachodnia część Ohio). Hrabstwo Mercer ma powierzchnię ok. 1200 km2, podobnie jak pozostałe trzy hrabstwa; dla ciekawości: powiat szamotulski ma powierzchnię 1120 km2.
14-02-2025
Powoli stabilizuje się handel towarami rolnymi między UE a Ukrainą. Być może jest to dobra wiadomość przed trwającymi negocjacjami w sprawie nowej umowy handlowej UE z Ukrainą od czerwca br.W 2024 r. wartość ukraińskiego eksportu wyniosła 9 mld USD, natomiast kraje UE wyeksportowały na Ukrainę towary rolne o wartości prawie 8 mld USD. Głównymi partnerami Ukrainy w UE (ok. 80% obrotów) są Hiszpania, Polska, Niderlandy, Niemcy, Włochy, Rumunia, Francja i Belgia. W porównaniu do 2023 r. wartość obrotów handlowych między UE a Ukrainą wzrosła o 3%.Natomiast wciąż w handlu między UE a Ukrainą problemem jest zarówno jakość i gwarancja bezpieczeństwa bardzo wielu produktów rolno-spożywczych, jak i warunki produkcji, często niezgodne z wymaganiami UE.Przeciwko argumentowi, że produkcja rolno-spożywcza na Ukrainie jest tańsza w porównaniu do kosztów produkcji w UE, ukraińscy eksporterzy twierdzą, że unijni rolnicy mają dopłaty do produkcji rolniczej, tańsze kredyty oraz wsparcie rządowe w różnej formie.W gminie Międzyrzec Podlaski stwierdzono w dniu wczorajszym ognisko rzekomego pomoru drobiu na fermie kurcząt brojlerów (334,36 tys. szt.). Jest to już piąte ognisko rzekomego pomoru drobiu w tym roku w tej gminie, a 13 w Polsce od początku 2025 r.W Polsce do 13 lutego br. likwidacji z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru podlegało prawie 1,7 mln szt. drobiu (w całym 2024 r. z tego powodu zlikwidowano ogółem ponad 3 mln szt. drobiu w 21 ogniskach).GIW poinformował o trzech nowych ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to 19, 20 i 21 ogniska. Ogółem likwidacji z powodu grypy ptaków uległo w Polsce w 2025 r. ponad 1,886 mln szt. drobiu, w tym stado kur niosek liczące ponad 1,2 mln szt. ptaków.Jako ciekawostkę, a może nie tylko ciekawostkę, należy powiedzieć o sytuacji na fermie strusi w prowincji Kolumbia Brytyjska, Kanada. W stadzie liczącym 450 strusi padły dwa strusie w połowie grudnia ub.r., a służby weterynaryjne nakazały natychmiastową likwidację całego stada po tym, jak laboratorium stwierdziło obecność wirusów H5N1 u padłych strusi. Właścicielki stada sprzeciwiły się tej decyzji i utrzymały strusie przy życiu.Do 15 stycznia padło jeszcze 69 strusi, a sprzeciw właścicielek fermy znajduje się aktualnie w sądzie. Adwokat wspierający właścicielki fermy argumentuje, że strusie – zgodnie z wieloletnimi badaniami dr Yasuhiro Tsukamoto z Uniwersytetu w Kyoto, Japonia – posiadają w swoim genomie geny wytwarzające przeciwciała zdolne do blokowania infekcji wirusów grypy ptaków. Dr Tsukamoto prowadzi także badania nad przeciwciałami zawartymi w jajach strusich, które mają zdolność przeciwdziałania infekcjom wirusowym, np. COVID-19. 
12-02-2025
Puste półki, na których powinny znaleźć się jaja, coraz bardziej denerwują amerykańskich konsumentów. Z wielu powodów, m.in. z tego, że przeciętnemu Amerykaninowi trudno uwierzyć, że nagle czegoś tak oczywistego dla amerykańskiego krajobrazu jak jaja może zabraknąć, i to przez wiele dni. A jednak zdarzyło się…Przyczyn braku jaj w ciągłej sprzedaży w amerykańskich marketach i lokalnych sklepikach jest wiele, i są one bardziej złożone aniżeli zwykłe medialne obwinianie starej/nowej władzy za ich brak.Przede wszystkim to wirus grypy ptaków spowodował konieczność likwidacji kilkunastu milionów kur niosek w chowie fermowym. Ta likwidacja skoncentrowała się – niestety – w okresie kilku tygodni pod koniec 2024 r. i na początku nowego 2025 r. Likwidacja tak dużej ilości kur niosek w stosunkowo tak krótkim czasie spowodowała znaczące zakłócenia dotychczas płynnie realizowanych dostaw.Różni specjaliści, w tym także politycy, starają się wyjaśnić ten fenomen w różny sposób: jesienne przeloty dzikiego ptactwa, uwolnienie kur z klatek, pospieszne podejmowanie decyzji o likwidacji kur na podstawie badania kilku padłych sztuk, brak postępów nad wyprodukowaniem skutecznej szczepionki, niepełne wyjaśnienie dróg rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków itp., itd. Jeśli na sklepowych półkach zabraknie któregoś z towarów, to zaczyna się niekontrolowana panika wśród konsumentów, którzy z obawy przed – być może – dłuższym brakiem danego towaru zaczynają kupować „na zapas”. Nie jak zwykle jedną, najwyżej dwie wytłaczanki jaj, ale nawet cztery czy pięć. Takie zachowanie spowoduje załamanie się regularnych dostaw nawet bez grypy ptaków! Od czasu do czasu handel ćwiczy takie zachowanie się klientów poprzez np. brak oleju, cukru czy masła.Kolejnym czynnikiem zwiększającym napięcia w realizacji zaopatrzenia amerykańskiego rynku w jaja jest wyraźnie rosnące od kilku lat spożycie jaj przez Amerykanów. Coraz bardziej popularne stało się zjadanie śniadania z jajecznicą czy kupowanie hamburgerów nie tylko z wołowym czy drobiowym befsztykiem, ale także z sadzonym jajem. Wśród nowych potraw, wymagających udziału jaj, są też różne pierogi, zapiekanki czy naleśniki, często w wersji „street-food”.Innym ważnym czynnikiem, tym razem po stronie producentów jaj, jest sposób chowu kur niosek. Następnym czynnikiem w tej amerykańskiej (nawiasem mówiąc – także w innych krajach, np. w Japonii) jajowej zapaści jest presja organizacji broniących praw zwierząt w sprawie uwolnienia kur z klatek, co zwiększa zainteresowanie konsumentów zakupem jaj z bezklatkowego chowu kur.W USA ok. 40% kur jest utrzymywana w chowie bezklatkowym. Niestety, ponad połowa ferm, które musiały być zlikwidowane z powodu grypy ptaków to fermy bezklatkowe. A ponieważ klienci coraz częściej chcą kupować jaja od „szczęśliwej kurki”, to dość szybko właśnie tych jaj zabrakło w sklepach. Wprawdzie na półce niżej stoją wytłaczanki z jajami, ale z chowu klatkowego, więc raczej niechciane.A w końcu trochę nam żal Amerykanów, że muszą kupować jaja w cenie ponad 7-8 USD/tuzin jaj (ok. 2,00-3,00 PLN za szt.).
10-02-2025
Rosnąca cena jaj w amerykańskich marketach stała się w ostatnich miesiącach niezwykle ważnym argumentem wyborczym w walce o prezydencki fotel w USA. Ci, co znają Amerykę, wiedzą, że jaja to bardzo ważny składnik codziennej diety dla każdego Amerykanina i dla każdej amerykańskiej rodziny.Trump przez wiele tygodni twierdził w swojej kampanii, że wysoka cena jaj w sklepach to wynik błędnego działania administracji Bidena. I jeśli wygra wybory, to już w pierwszych dniach swego urzędowania zmieni to – cena jaj spadnie. Nic z tego! Niestety, ta dyskusja trwa nadal, bo teraz Demokraci pytają: Donald, to kiedy cena jaj będzie znowu niższa?W USA brakuje jaj, ponieważ wirus grypy ptaków spowodował likwidację dziesiątek milionów kur niosek i nikt nie odbuduje tej produkcji w ciągu krótkiego czasu. Oczywiście, swój udział w wyższej cenie jaj ma też inflacja (ceny pasz, energia) oraz rozchwianie globalnych łańcuchów dostaw. A to wszystko powoduje wśród ludzi nietypowe zachowania…Z samochodu dostawczego zaparkowanego na terenie Antrim Township w pobliżu miejscowości Greencastle (hrabstwo Franklin, Pennsylvania) złodzieje ukradli 100 tys. jaj organicznych z niewielkich rodzinnych ferm przyzagrodowych, które zgodziły się na współpracę z firmą Pete & Gerry zgodnie z jej wymogami dla organicznej produkcji jaj.Warto podkreślić, że firma Pete & Gerry proponuje swoim dostawcom znak towarowy, promocję marketingową oraz system dystrybucji, w zamian za co wymaga bezwzględnego przestrzegania wygórowanych zasad chowu kur niosek. Z Pete & Gerry współpracują tysiące drobnych producentów jaj w 13 stanach od Georgii do Pennsylvanii, a sprzedawane jaja przez Pete & Gerry cieszą się – dzięki znakomitej promocji marketingowej – znaczną popularnością wśród amerykańskich konsumentów.Skradzione jaja zostały wycenione na 40 tys. USD, co oznacza, że wartość jednego jaja wynosiła 0,40 USD (ok. 1,60 PLN/szt.); prawdopodobnie cena zakupu w sklepie/markecie może wynosić nawet 0,50 USD (ok. 2 PLN/szt.). Analitycy spodziewają się, że za tuzin jaj w amerykańskim sklepie trzeba będzie zapłacić 8-9 USD! A za jaja z wolnego wybiegu może nawet 12-13 USD/tuzin…Kradzież jaj nastąpiła w czasie, gdy na rynku jaj w USA narasta panika powodująca, że klienci kupują większe ilości jaj „na zapas” aniżeli zwykle. Czynią to z obawy, że w pewnym momencie może w ogóle zabraknąć jaj na rynku. Napiętą sytuację dodatkowo wzmagają informacje medialne o kolejnych likwidacjach ferm kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków.Wprawdzie w Pennsylvanii w ostatnich tygodniach nie potwierdzono żadnego nowego ogniska grypy ptaków na fermie kur niosek, ale za to w sąsiednim stanie Ohio od początku roku do 3 lutego potwierdzono zakażenie kur niosek wirusem grypy ptaków aż na 12 fermach. W całych Stanach Zjednoczonych ogniska grypy ptaków stwierdzono na 22 fermach kur niosek w siedmiu stanach, przy czym w 8 z tych ferm utrzymywano ponad 1 mln kur niosek, a w jednej nawet ponad 3 mln kur niosek.
07-02-2025
Wirus grypy nie tylko atakuje ludzi, ale z powodzeniem zakaża kolejne stada drobiu. Na fermie w Sadłowie, gm. Bieżuń (pow. żuromiński, woj. mazowieckie) zgodnie z decyzją lekarza weterynarii z 4 lutego br. utylizacji zostanie poddanych blisko 1,19 mln kur niosek. Jest to już trzecie ognisko grypy ptaków w gospodarstwach komercyjnych stwierdzone w tej gminie w 2025 r. Znajduje się ono w obszarze objętym ograniczeniami dla ognisk nr 2 i 7.Łącznie od początku br. zutylizowano w Polsce z powodu grypy ptaków w 18 ogniskach prawie 1,84 mln szt. drobiu różnych gatunków. Niestety, ogniska grypy ptaków na fermach drobiu w Polsce od początku br. stwierdzono praktycznie na terenie całego kraju: woj. wielkopolskie – 5 ognisk, woj. łódzkie – 4 ogniska, woj. mazowieckie i warmińsko-mazurskie – po 3 ogniska, woj. podkarpackie, zachodniopomorskie i lubuskie – po 1 ognisku.W ub.r. do 10 lutego GIW stwierdził 10 ognisk grypy ptaków w Polsce, przy czym utylizacji poddano 235,8 tys. szt. drobiu różnych gatunków, głównie indyków.Wydaje się, że sytuacja zdrowotna w fermowym chowie drobiu w Polsce jest w trudnej sytuacji zarówno z powodu zagrożenia zakażenia wirusem grypy ptaków, jak i rzekomego pomoru drobiu.Władze GIW w związku z tym usilnie domagają się przestrzegania w najwyższym rygorystycznym stopniu przepisów bioasekuracji oraz bezwzględnego szczepienia.Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt poinformowała, że na fermie kaczek (ok. 120 tys. szt.) na terenie Kalifornii służby weterynaryjne stwierdziły obecność nie tylko powszechnie znanego podtypu H5N1wirusa grypy ptaków, ale także w znacznej liczbie podtyp H5N9. W związku z tym podjęte intensywne śledztwo w celu ustalenia ewentualnych dróg wniknięcia innego podtypu wirusa grypy ptaków na fermę, m.in. w celu ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się wśród ludzi i ewentualnego ich zakażenia.Duża liczba ognisk grypy ptaków, zakażenia innych zwierząt (bydło, owce) oraz znaczny wzrost liczby zachorowań na grypę wśród ludzi (z powikłaniami) skłania publiczną służbę zdrowia na całym świecie do wzmożonej ostrożności.      
05-02-2025
Trwająca transformacja systemu chowu kur niosek (z klatkowego na ściółkowy z wolnymi wybiegami) powoduje, że cena skupu jaj w krajach UE jest w ostatnim czasie w lekkim trendzie wzrostowym. Analitycy rynku jaj w UE przewidują, że trend ten utrzyma się w najbliższych miesiącach, chociaż opłacalność produkcji jaj jest nieco lepsza aniżeli w analogicznym okresie ub.r.Wartość polskiego eksportu jaj zmniejszyła się o 10,1% wobec wzrostu o 35,3% w analogicznym okresie ub.r., co było przede wszystkim skutkiem niższych cen uzyskiwanych przez polskich eksporterów na rynku UE, przy czym wolumen eksportu jaj zwiększył się w tym czasie.Stosunkowo dobra cena jaj w UE spowodowała, że eksport tańszych jaj z Ukrainy – pomimo nakładanych ceł zgodnie z zawartą umową handlową– ciągle wzrasta. W ciągu ostatnich dwóch lat Ukraina zwiększyła eksport jaj na rynek UE czterokrotnie. Ukraińskie jaja pomimo ceł są nadal tańsze od jaj wyprodukowanych w krajach UE, między innymi z powodu różnych standardów produkcji.Eksport ukraińskich jaj na rynek UE wyniósł w 2024 r. ponad 50,6 tys. ton, co stanowiło wzrost o 61,6% w porównaniu do 2023 r. Wzrostowi uległ też eksport ukraińskich produktów jajecznych do UE – 19,9 tys. ton w 2024 r. (17,6 tys. ton w 2023 r.).Zmienił się też zasadniczo kierunek eksportu ukraińskich jaj. W 2023 r. ok. 80% ukraińskich jaj trafiało do krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz krajów Azji Płd.-Wsch. W 2024 r. kierunek ten uległ całkowitej zmianie i obecnie ponad 76 % ukraińskich jaj trafia do UE.Zaniepokojeni napływem tanich jaj z Ukrainy producenci jaj w UE domagają się rewizji obowiązujących obecnie regulacji, gdyż utrzymujący się wysoki import jaj z Ukrainy może skutecznie ograniczać dalszy rozwój produkcji jaj w UE, zwłaszcza w sytuacji przechodzenia z klatkowego chowu kur niosek na chów bezklatkowy.
03-02-2025
Na całym świecie wirus grypy ptaków atakuje kolejne stada drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym, co powoduje zaburzenia równowagi popytowo-podażowej mięsa drobiowego i jaj.W krajach UE w ciągu stycznia br. stwierdzono 20 ognisk grypy ptaków we Włoszech, 6 ognisk na Węgrzech, 3 ogniska w Niemczech, 2 ogniska w Portugalii i po jednym ognisku we Francji, Niderlandach i Litwie.W Polsce w okresie od 1 stycznia do 2 lutego potwierdzono 14 ognisk; z czego osiem na fermach indyków, dwa na fermach gęsi, po jednym w na fermie kur niosek i kaczek oraz dwa w gospodarstwach utrzymujących różne gatunki drobiu – łącznie od początku br. zlikwidowano w Polsce ponad 547 tys. szt. drobiu różnych gatunków.Ogniska grypy ptaków stwierdzono w Korei Płd., Kambodży i Izraelu. Szczególnie trudna sytuacja jest w Japonii, gdzie likwidacja kilku stad kur niosek spowodowała wzrost cen jaj w handlu w styczniu br. o 10%, a o blisko 60% w porównaniu do średniej ceny jaj w styczniu w ostatnich kilku latach. Wg opinii japońskich służb weterynaryjnych sytuacja ta może trwać nawet do maja br.Niezwykle trudna sytuacja jest na rynku jaj w USA. Po likwidacji kilkunastu dużych stad kur niosek z powodu grypy ptaków (w grudniu ub.r. zlikwidowano ponad 18 mln kur niosek) ceny jaj w handlu wzrosły w ciągu ostatniego roku o blisko 40% w porównaniu do średnich cen w ostatnich latach, a wzrostowy trend utrzymuje się nadal w styczniu br. Średnia cena tuzina jaj klasy A klasa wagowa M wynosi w styczniu br. średnio 4 USD (3,84 €), czyli ok. 1,35 PLN/szt.Władze amerykańskiego Stowarzyszenia Producentów Jaj AEB twierdzą, że równowaga na rynku jaj wymaga co najmniej sześciu miesięcy w celu przywrócenia produkcji na poprzednim poziomie. Ponadto pojawiają się głosy, że problem zakażeń wirusem grypy ptaków także innych zwierząt gospodarskich, zwłaszcza bydła, staje się problemem ogólnonarodowym w USA i wymaga zmiany strategii walki z tą groźną chorobą, także w sytuacji zagrożenia dla zdrowia ludzi.
31-01-2025
W środę 29 stycznia br. GIW stwierdził zakażenie stada reprodukcyjnego gęsi (2823 szt.) w wieku 5 lat na fermie AMI Agro s.c. we wsi Domanin, gm. Kępno (woj. wielkopolskie). Powiatowy lekarz weterynarii w Kępnie podjęła decyzję o likwidacji ok. 90 tys. szt. drobiu znajdującego się na tej fermie oprócz stada reprodukcyjnego gęsi. Wojewoda wielkopolski ustanowił wokół fermy obszar zapowietrzony i zagrożony, w obrębie którego obowiązują właścicieli drobiu szczególne ograniczenia i zakazy.Za rozprzestrzenianie się choroby wirusowej odpowiada przed wszystkim dzikie ptactwo wodne, szczególnie kaczki i gęsi, za których przyczyną wirus utrzymuje się w środowisku i jest przenoszony na bliższe lub dalsze odległości.Zdaniem weterynarzy do dalszego rozprzestrzeniania wirusa przyczynia się człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.W Sejmie RP w ramach Komisji Nadzwyczajnej trwa dyskusja nad zapisami proponowanej nowej ustawy dot. ochrony zwierząt; ustawa powszechnie jest nazywana łańcuchową.Autorzy nowej ustawy proponują cały szereg nowych przepisów, które mogą w istotny sposób wpływać nie tylko na postępowanie ze zwierzętami towarzyszącymi, ale także ingerować w chów zwierząt gospodarskich, w tym w sposoby utrzymywania drobiu (klatki, zagęszczenie). Proponuje się także nowe uprawnienia organizacjom broniącym m.in. praw zwierząt.Toczy się również dyskusja na szczeblu KE i ministerstw rolnictwa krajów UE nad dalszym postępowaniem w handlu towarami rolnymi z Ukrainą, w tym szczególnie w zakresie importu mięsa drobiowego. Obecnie obowiązujące przepisy wygasają w czerwcu br.Zaproszenie Ukrainy do współpracy z państwami UE w perspektywie ewentualnej przynależności Ukrainy jako członka UE skłania władze KE do liberalizacji obowiązujących przepisów, ale powinien to być proces raczej powolny aniżeli zbyt szybki, szczególnie w obliczu braku konkretnych propozycji odnośnie dalszego trwania działań wojennych między Rosją i Ukrainą.Liberalizacja handlu UE towarami rolnymi z Ukrainą ma być bowiem jednym z ważniejszych elementów pomocy Ukrainie. Ale czy to ma się odbywać kosztem m.in. produkcji drobiarskiej w Polsce?
29-01-2025
Równolegle z niepokojącymi informacjami o kolejnych w Polsce ogniskach rzekomego pomoru i grypy ptaków toczy się gorąca dyskusja wokół podpisanej 6 grudnia ub.r. umowy handlowej UE z krajami Mercosur i wynikających z tej umowy konsekwencji, zwłaszcza dla przemysłu drobiarskiego. Niestety, wokół umowy pojawiło się w mediach wiele przeinaczeń i mitów, które może niepotrzebnie sieją niepokój wśród polskich drobiarzy. Jaka jest więc prawda?Wyjaśnia ją prof. dr hab. Łukasz Ambroziak, Zakład Ekonomiki Agrobiznesu i Biogospodarki IERiGŻ-PIB w obszernym wywiadzie. Przede wszystkim treść umowy jest znana od 2019 r., a 6 grudnia ub.r. Przewodnicząca KE i przedstawiciele Mercosur podpisali zakończenie negocjacji, ale nie podpisali umowy. W tej chwili trwają uzgodnienia w sprawie trybu dalszego procedowania umowy.Wymiana handlowa UE z państwami Mercosur charakteryzuje się dużą asymetrią obrotów, m.in. Polska wyeksportowała w 2023 r. do krajów Mercosur produkty warte 72 mln euro, a zaimportowała produkty warte ponad 1,7 miliarda euro, co oznacza poważny deficyt.Nieprawdą jest, że po wejściu w życie umowy UE-Mercosur nastąpi niekontrolowany napływ żywności do UE. Import będzie regulowany szeregiem przepisów, wielkością kontyngentów i ceł zawartych w propozycji umowy.W sprawie importu produktów drobiarskich do krajów UE w zaproponowanej umowie przewidziany jest import 15 tys. mięsa drobiowego bez kości i 15 tys. mięsa drobiowego z kością rocznie w ramach kontyngentu bezcłowego. Wielkość tego kontyngentu będzie wzrastała przez kolejnych sześć lat do poziomu 90 tys. ton mięsa drobiowego bez kości i 90 tys. ton mięsa drobiowego z kością i będzie dalej kontynuowana na tym poziomie w ramach bezcłowego kontyngentu.Polska jest obecnie nie tylko eksporterem, ale także importerem mięsa drobiowego. Wg danych MRiRW w ciągu jedenastu miesięcy 2024 r. (sty-list) Polska zaimportowała w ramach rynku wewnątrzunijnego (bezcłowo) ponad 35 tys. ton mięsa drobiowego z innych krajów UE (m.in. z Niemiec, Węgier, Włoch, Holandii); ogółem import mięsa drobiowego z krajów UE i spoza UE do Polski wyniósł w 2024 r. ponad 46,49 tys. ton.
27-01-2025
Czyżby informacje o kolejnych ogniskach zakażenia drobiu w Polsce wirusami grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu miały stać się jedynymi wiadomościami z naszego drobiarskiego rynku? Na razie tak to wygląda… W woj. zachodniopomorskim na fermie w Redle, pow. goleniowski, wykryto 23 stycznia zakażenie wirusem grypy ptaków w stadzie liczącym ok. 67 tys. szt. indyków. Ale już w następnych dniach wykryto kolejne ogniska grypy ptaków w stadach indyków i kur niosek. Spośród ośmiu ognisk grypy ptaków stwierdzonych w br. trzy ogniska wystąpiły w woj. warmińsko-mazurskim, po dwa w mazowieckim i łódzkim, a jedno w zachodniopomorskim. Utylizacji poddano prawie 300 tys. chorych ptaków.  Zrozumiały niepokój, a nawet stan wyraźnie podwyższonego zagrożenia zakażeniem drobiu wirusem rzekomego pomoru drobiu, panuje wśród polskich producentów kurcząt brojlerów. Zaledwie w ciągu kilku tygodniu br. z powodu zakażenia przymusowej likwidacji poddano prawie milion kurcząt brojlerów. Ogniska wystąpiły w różnych częściach Polski, a przeprowadzone dochodzenia nie wskazują na jakąś najbardziej prawdopodobną przyczynę. We wszystkich przypadkach zakażony drób nie był wcześniej zaszczepiony przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu. Jednocześnie stwierdzono kilka ognisk w gospodarstwach niekomercyjnych prowadzących chów drobiu na własny użytek. We wszystkich tych przypadkach zostały wprowadzone administracyjne strefy zagrożenia i zapowietrzenia, a fermy lub gospodarstwa, w których stwierdzono chore ptaki na rzekomy pomór drobiu, poddane dezynfekcji i odkażaniu. Powiatowe i wojewódzkie władze Inspekcji Weterynaryjnej apelują o wzmożoną czujność właścicieli drobiu i stosowanie nadzwyczajnie restrykcyjnych zasad bioasekuracji, przede wszystkim poprzez całkowite wykluczenie wizyt osób postronnych oraz, jeśli jest to możliwe, odizolowanie drobiu od kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym (dzikie ptactwo). W tej sytuacji zdumienie władz weterynaryjnych musi budzić fakt bezmyślnego porzucenia przy wiejskiej drodze w gm. Kamionka, pow. opolski, woj. lubelskie, 19 kur padłych z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru. Policja na wniosek władz weterynaryjnych prowadzi śledztwo w celu ustalenia właściciela porzuconych padłych kur. 
23-01-2025
Wśród polskich producentów kurcząt brojlerów trwa poważne i zrozumiałe zaniepokojenie. Zaledwie w ciągu trzech tygodni b.r. GIW potwierdził 11 nowych ognisk rzekomego pomoru ND na fermach tuczu kurcząt brojlerów (woj. lubelskie – 3 ogniska, , mazowieckie – 3 ogniska, podlaskie – 2 ogniska, małopolskie – 2 ogniska i kujawsko pomorskie – 1 ognisko) oraz 7 ognisk w przyzagrodowym chowie drobiu (różne gatunki z przewagą kur niosek) w gospodarstwach w woj. lubelskim, małopolskim, podkarpackim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim). W fermach – na podstawie decyzji powiatowych lekarzy weterynarii – zlikwidowano prawie jeden milion kurcząt brojlerów, a w chowie przyzagrodowym 351 szt. drobiu.W ostatnich trzech tygodniach grudnia ub.r. GIW potwierdził 10 ognisk rzekomego pomoru na fermach kurcząt brojlerów w woj. mazowieckim (6 ognisk), podlaskim (3 ogniska) i lubelskim (1 ognisko); likwidacji poddano łącznie ponad 1,9 mln szt. kurcząt brojlerów.Tym samym na terenie Polski, głównie w województwach Polski wschodniej, stwierdzono w okresie sześciu tygodni 21 ognisk rzekomego pomoru drobiu, a likwidacji poddano prawie 3 mln kurcząt brojlerów. Rzekomy pomór drobiu (ang. Newcastle Disease - ND) stanowi ogólnoświatowy problem dla branży drobiarskiej, powodując straty w chowie i hodowli drobiu, co przekłada się na produkcję mięsa drobiowego. ND jest zakaźną chorobą ptaków, na zakażenie wirusem rzekomego pomoru drobiu wrażliwe są zarówno ptaki domowe, jak i dzikie. Najbardziej wrażliwy jest drób, przede wszystkim kury.W związku ze stwierdzeniem choroby, zostały wdrożone wszystkie administracyjne działania zmierzające do likwidacji ognisk ND, zgodnie z procedurami przewidzianymi w przepisach rozporządzenia 2016/429 oraz rozporządzenia 2020/687, w tym zabicie ptaków w ognisku i unieszkodliwienie w zakładzie utylizacyjnym, przeprowadzenie oczyszczania i dezynfekcji, a wokół zakładów ustanowione zostały obszary objęte ograniczeniami w promieniu 3 i 10 km wokół ognisk.Apeluję do wszystkich hodowców drobiu o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie zasad bioasekuracji podczas obsługi drobiu, minimalizujących ryzyko przeniesienia wirusa rzekomego pomoru drobiu do gospodarstwa - powiedział małopolski lekarz weterynarii Lech Pankiewicz i zachęcił do szczepień przeciwko ND.Jeżeli hodowca drobiu zaobserwuje objawy kliniczne mogące wskazywać na zarażenie wirusem rzekomego pomoru drobiu, takie jak: zwiększona śmiertelność, apatia, spadek pobierania paszy i wody, duszność, wypływ wydzieliny z nosa i oczu, obrzęk głowy, biegunka, nagły spadek nieśności, tzw. "lanie jaj" (jaja mogą mieć bardzo cienką skorupkę bądź być zdeformowane), objawy neurologiczne: drżenia, skręt głowy i szyi, paraliż kończyn, powinien niezwłocznie poinformować lekarza weterynarii prywatnej praktyki lub powiatowego lekarza weterynarii.
20-01-2025
Wg Raportu KE produkcja mięsa drobiowego w UE wzrasta m.in. z powodu większego popytu ze strony europejskich konsumentów. Spożycie mięsa drobiowego, uważanego za znacznie zdrowsze i tańsze w porównaniu do innych gatunków mięsa, wzrastało w okresie 2022/24 średniorocznie o 0,5%, co powoduje, że spożycie mięsa drobiowego przez statystycznego mieszkańca UE wyniosło w 2024 r. 25,8 kg.Jeśli ten trend utrzyma się nadal, to produkcja mięsa drobiowego w UE w 2035 r. wzrośnie o 770 tys. ton w porównaniu do produkcji w 2025 r. Wyzwaniami, z którymi będą zmagali się europejscy producenci drobiu w najbliższych dziesięciu latach, będą m.in. regulacje unijne dążące do spowolnienia tempa wzrostu kurcząt brojlerów, polepszenia warunków dobrostanu poprzez ograniczenie zagęszczenia oraz ryzyko wystąpienia grypy ptaków, zwłaszcza w chowie wolno wybiegowym kur niosek, a która to choroba stała się chorobą całoroczną, nie tylko sezonową.Z danych zawartych w Raporcie wynika, że pomimo nieznacznego spadku eksportu mięsa drobiowego w ostatnich latach, w nadchodzącej dekadzie eksport powinien wzrastać średniorocznie o 0,8%, osiągając w 2035 r. wielkość 2 mln ton/rocznie. Głównymi kierunkami eksportu pozostaną nadal W. Brytania i kraje Afryki Subsaharyjskiej.Wzrastał też będzie import mięsa drobiowego zarówno z Ukrainy, jak i krajów Mercosur. Otwarcie europejskiego rynku może spowodować, że import mięsa drobiowego z Ukrainy wzrośnie do 2035 r. do poziomu 900 tys. ton rocznie.Raport KE wskazuje, że średnia cena mięsa drobiowego w UE może nieznacznie wzrosnąć do 2035 r., ale wzrost ten będzie zależny od tempa wzrostu produkcji oraz poziomu inflacji w tym okresie. Nadal poważnym problemem dla producentów drobiu w UE, także kontekście eksportu mięsa drobiowego, będą wyższe koszty produkcji w UE w porównaniu do średnich kosztów na rynkach światowych oraz istotny wzrost importu mięsa drobiowego z Mercosur i Ukrainy.
17-01-2025
Założona w 1964 r. Międzynarodowa Komisja Jaj IEC postanowiła zmienić swoją nazwę na Światową Organizację Jaj (ang. World Egg Organization). WEO oznacza nie tylko zmianę nazwy tej zasłużonej organizacji dla produkcji jaj, ale – wg przedstawicieli ponad 80 krajów – lepiej i pełniej odpowiada misji, jaką WEO pełni w światowym systemie bezpieczeństwa żywnościowego i gwarancji zapewnienia żywności wszystkim ludziom na Ziemi.Nadal WEO będzie platformą ścisłej międzynarodowej współpracy nad popularyzacją, promocją i rozwojem produkcji jaj, która ze względu na łatwość jej prowadzenia możliwa jest praktycznie w każdych warunkach na świecie. Jaja natomiast ze względu na swoją niezwykle wysoką wartość odżywczą stanowią dla miliardów ludzi wyjątkowe źródło naturalnego białka, zwłaszcza bardzo wielu aminokwasów egzogennych.WEO jest twórcą nowej światowej inicjatywy pod tytułem „Wizja 365”. Celem tej inicjatywy jest wspieranie światowej produkcji i spożycia jaj, wyrażającej się w ambitnym haśle „Codziennie jedno jajo”. Członkowie WEO zobowiązują się wspierać promocję codziennego spożywania jaj m.in. poprzez znaczący wzrost edukacji ludzi o nadzwyczajnych wartościach odżywczych jaj oraz wspierania produkcji jaj na całym świecie, zarówno w drobnotowarowym (przydomowym) chowie kur niosek, jak i utrzymywania kur w skali wielkofermowej.Od września 2024 r. przewodniczącym WEO jest Kolumbijczyk Juan Felipe Montoya Muñoz. Wyboru nowego przewodniczącego dokonano w Wenecji podczas uroczystości 60-lecia IEC, obecnie WEO. Po raz pierwszy w historii WEO jej przewodniczącym został przedstawiciel kraju z Ameryki Płd. Na co dzień Juan Felipe jest prezesem największego producenta jaj w Kolumbii.
15-01-2025
 W USA administracja nowego prezydenta zapowiedziała zainwestowanie ponad 300 mln USD na walkę z grypą ptaków poprzez przygotowanie i wdrożenie programów nadzoru, w tym koniecznych badań medycznych, oraz zwiększenia gotowości do zwalczania wirusa H5N1. Program ma obejmować także badania nad zarażaniem się wirusem grypy ptaków innych niż drób zwierząt hodowlanych, a także ludzi. Wirus grypy ptaków H5N1 został po raz pierwszy zidentyfikowany w 1996 r. W UE, w obecnie obowiązującym porządku prawnym nie ma podstaw do wdrażania procedur urzędowego zwalczania zakażeń wirusami grypy ptaków, stwierdzanych u innych gatunków zwierząt niż ptaków.W Belgii przedstawiciele Harrison Collectief, stowarzyszenia na rzecz obrony praw zwierząt, domagają się zaprzestania chwytania drobiu za nogi, a dokładnie za jedną nogę, podczas łapania ptaków w kurniku w celu załadowania go do klatek służących do transportu drobiu z fermy do ubojni. Przedstawiciele Harrison Collectief twierdzą, że wprawdzie obowiązuje w UE zakaz chwytania drobiu z nogi podczas jego łapania, ale nikt nie przestrzega tego prawa.Ponieważ wcześniej sąd w Holandii zobowiązał odpowiednie władze do przestrzegania tego prawa, stowarzyszenie Harrison Collectief domaga się od władz belgijskich również podjęcia podobnego postanowienia.
15-01-2025
Kolejne problemy i zagrożenie nie tylko nie znikają przed polskim drobiarstwem, ale jeszcze się nasilają. Nadal nieznane są szczegóły umowy z krajami Mercosur, zwłaszcza w zakresie importu mięsa drobiowego na rynek UE. Podobnie brak jest propozycji zrównoważonego importu mięsa drobiowego z Ukrainy.Dotychczasowe rozporządzenie z Ukrainą będzie obowiązywało do 6 czerwca br. Potem handel UE z Ukrainą ma obejmować umowa handlowa. Zarówno szczegóły umowy z krajami Mercosur, jak i z Ukrainą, będą ustalane w okresie najbliższych miesięcy, kiedy to Polska sprawuje trwającą pół roku prezydencję w Radzie Europy. Czy rząd polski podejmie się trudu wyjaśnienia wielu ważnych decyzji mających istotne znaczenie dla dalszej egzystencji polskiego drobiarstwa? – pytają przedstawiciele polskich drobiarzy. Trwają w tych sprawach konsultacje, ale i tak ostateczną decyzję podejmie KE.Tymczasem w Kobylej Łące, gm. Bieżuń (pow. Żuromin, woj. mazowieckie) Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła drugie w Polsce w tym roku ognisko grypy ptaków. utylizacji poddanych zostanie 28,3 tys. indyków.
13-01-2025
W trakcie międzynarodowego webinaru „Colombia Egg Consumption Miracle” (Kolumbijski Cud Spożycia Jaj), które odbyło się pod patronatem firmy Hy-Line 30 września ub.r. w Bogocie (stolica Kolumbii) Gonzales Moreno, prezes FENAVI Colombia (Kolumbijskie Stowarzyszenie Producentów Jaj), ogłosił, że spożycie jaj w Kolumbii wzrosło ponad 2,5-krotnie w ciągu ostatnich trzydziestu lat i wynosi obecnie 345 jaj/mieszkańca (w 1994 r. spożycie jaj w Kolumbii wynosiło 128 jaj/mieszkańca).Tym samym Kolumbia stała się jednym z państw na świecie, w którym jest tak wysokie spożycie jaj i może być doskonałym przykładem dla tych państw, w których spożycie jaj jest nadal na niskim poziomie. Jednocześnie Moreno stwierdził, że cena zakupu jaj w Kolumbii jest podobna do ceny w brazylijskich sklepach, a dużo niższa aniżeli w USA, chociaż Kolumbia nie ma zbyt dużo surowców paszowych i musi je importować. Jak doszło do jajecznego cudu w Kolumbii?Wszystko zaczęło się od utworzenia w 1994 r. przez 45 zakładów wylęgowych funduszu, którego celem było finansowe wsparcie promocji spożycia jaj oraz działań w obszarze technicznego unowocześnienia metod produkcji jaj, przekształcenia produkcji w bardziej zrównoważoną oraz znaczne podniesienie poziomu statusu sanitarnego na fermach kur niosek.Ogromną rolę w zwiększeniu spożycia jaj odegrała kampania reklamowa, a dokładniej mówiąc – kampania edukacyjna. W mediach, głównie w telewizji, przez ponad dwa lata „odkręcano” mistyfikację, że jaja są źródłem cholesterolu. Zamiast tego wskazywano na wysoką wartość pokarmową jaj oraz szerokie możliwości wykorzystania jaj jako podstawy zdrowego odżywiania. Medialna promocja spożywania jaj trwa nadal, teraz także wśród dzieci i młodzieży.Większość obszarów, na których działają fermy kur niosek, to obszary z niską dostępnością wody. Dlatego 65% ferm kur niosek posiada systemy gromadzenia wody z deszczu; woda ta jest znacznie wyższej jakości aniżeli wody pitne powszechnie dostępne w miastach. Współpracując ściśle ze służbami sanitarno-weterynaryjnymi Kolumbia stała się w 2021 r. krajem wolnym od pomoru rzekomego ND oraz grypy ptaków w fermowym chowie drobiu, chociaż nadal notowane są przypadki grypy ptaków wśród dzikich ptaków i w przyzagrodowym chowie drobiu, a ponadto Kolumbia jest na szlaku przelotowym południe-północ bardzo wielu dzikich ptaków.
10-01-2025
Eksport mięsa drobiowego z Polski wzrósł w okresie styczeń-październik 2024 r. o 9,3% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r. Największy wzrost eksportu zanotowano do W. Brytanii, Niemiec i Hiszpanii. Zwiększa się też eksport polskiego mięsa drobiowego na Filipiny i do RPA.Spodziewany jest wzrost cen skupu kurcząt brojlerów i indyków. Średnia cena skupu kurcząt brojlerów była wyższa w listopadzie ub.r. o 5,20 zł/kg (wzrost o 6% r/r), a przewiduje się, że w grudniu cena skupu może być wyższa nawet o 10%. Cena skupu indyków, m.in. z powodu obniżonej podaży (grypa ptaków), wzrosła o 21% r/r. Korzystna relacja cen skupu drobiu do cen sprzedaży pasz może stymulować dalszy wzrost produkcji, co prawdopodobnie spowoduje negatywny wpływ na wzrost cen skupu.Niestety, ciągle nad produkcją drobiu wisi groźba zakażenia wirusem grypy ptaków. GIW ogłosił nowe w 2025 r. ognisko grypy ptaków w woj. łódzkim (4,48 tys. szt. drobiu różnych gatunków w gospodarstwie komercyjnym w miejscowości Małków, gm. Sieradz). W 2024 r. stwierdzono w Polsce 50 ognisk grypy ptaków, w których zutylizowano ponad 3,2 mln szt. drobiu.Z pewnością poważnym konkurentem w eksporcie polskie mięsa drobiowego będzie rosnący eksport drobiu z Brazylii. W 2024 r. brazylijski eksport drobiu wzrósł o 3% i wyniósł 5,294 mln ton. Wg prognoz ABPA, Brazylia może eksportować w 2025 r. ponad 440 tys. ton mięsa drobiowego miesięcznie, co świadczy o możliwości dalszego wzrostu eksportu.Warto odnotować zachodzące zmiany w systemach utrzymywania kur niosek w krajach UE. Wg danych Eurostat w 2023 r. 39,2% pogłowia kur niosek było utrzymywanych w klatkach wzbogaconych, 38,9% w kurnikach na ściółce, 15,1% w kurnikach z dostępem do wolnych wybiegów, natomiast 6,8% w chowie organicznym.  
08-01-2025
Już pierwsze dni stycznia nowego roku 2025 przyniosły niepokojące informacje o nowych ogniskach grypy ptaków na terenie trzech stanów w USA: Kalifornii, Delaware i Michigan.W stanie Kalifornia z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano utylizacji stado towarowe kur niosek (75,2 tys. kur, ferma w hrabstwie Stanislaus), stado kurcząt brojlerów (brak danych o wielkości stada, ferma również w hrabstwie Stanislaus) oraz stado ptaków łownych (44,7 tys. szt., hrabstwo Butte). W stanie Delaware z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano utylizacji stado kurcząt brojlerów (125 tys. szt., hrabstwo Kent), natomiast w stanie Michigan z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków utylizacji poddano dwa stada indyków (47 tys. szt. i 55,2 tys. szt., obie fermy w hrabstwie Ottawa).Przypomnijmy, że w grudniu ub.r. z powodu likwidacji kilkunastu stad kur niosek (w dziewięciu fermach utylizacji poddano łącznie ok. 6 mln szt. kur niosek) ceny jaj w Kalifornii wzrosły o blisko 70% (w porównaniu do cen w listopadzie ub.r.). Wg władz Kalifornii odbudowa pogłowia kur w tym stanie może trwać nawet sześć miesięcy.Natomiast w Polsce nie ustaje zaniepokojenie przedstawicieli branży drobiarskiej brakiem pełniejszych informacji na temat planowanego importu mięsa drobiowego z krajów Mercosur na rynek UE zapisanych w umowie handlowej zawartej z tymi krajami przez KE. Przewiduje się, że import mięsa drobiowego (przede wszystkim filet z piersi) na rynek UE może przekroczyć łącznie 1,1 mln ton rocznie, co będzie stanowiło dla europejskiej, a szczególnie dla polskiej, branży drobiarskiej śmiertelny cios.W dalszej perspektywie możliwe jest wygaszanie dotychczasowej produkcji w krajach UE, głównie ze względu na znacznie wyższe koszty produkcji w krajach UE.Obawy polskich (i europejskich) drobiarzy pogłębiają także kolejne informacje docierające z KE. Jako przykład podaje się rozporządzenie zaproponowane przez KE dotyczące wymogu obecności lekarza weterynarii przy załadunku drobiu na fermie w celu zawiezienia do rzeźni. KE uzasadnia swoją propozycję wymogiem zagwarantowania nadzoru w zakresie przestrzegania dobrostanu załadowywanego drobiu. Przedstawiciele KRD-IG twierdzą, że wprowadzenie takiego rozporządzenia w życie jest całkowicie nierealne, a propozycja KE jest absurdalna.
03-01-2025
W cieniu protestu rolników (21 organizacji zrzeszających polskich rolników) w Warszawie, którzy domagają się m.in. interwencji w KE w sprawie umowy z krajami Mercosur, zmiany przepisów Zielonego Ładu i ograniczenia importu towarów rolnych z Ukrainy, polska branża drobiarska twierdzi (wypowiedź prezesa KRD-IG), że miniony 2024 r. był dla drobiarzy dobry: produkcja drobiu wzrosła o 5%, a eksport o 9%.Na szczególne podkreślenie zasługuje eksport polskiego mięsa drobiowego na Filipiny (25 tys. ton w okresie pierwszych trzech kwartałów ub.r.) oraz kontynuacja intensywnych rozmów z przedstawicielami władz rządowych (inspekcja weterynaryjna i sanitarna) Chin i Korei Płd., zwłaszcza w kierunku ustanowienia regionalizacji eksportu.Jest to ważny element zapowiadanych bardziej szczegółowych umów handlowych, szczególnie w aspekcie występujących w Polsce ognisk grypy ptaków (50 ognisk w 2024 r., zutylizowano 3,2 mln szt. drobiu) i pomoru rzekomego. Niestety, w ostatnich tygodniach grudnia w ub.r. stwierdzono na terenie Polski:·        pięć kolejnych ognisk grypy ptaków (4 ogniska w woj. warmińsko-olsztyńskim, zutylizowano 112,4 tys. szt. indyków i 1 ognisko w woj. śląskim, zutylizowano 490 gęsi reprodukcyjnych),·        pięć ognisk pomoru rzekomego (4 ogniska w woj. mazowieckim, zutylizowano 326,3 tys. szt. brojlerów i 1 ognisko w woj. lubelskim, zutylizowano 675,4 tys. szt. brojlerów).
31-12-2024
Produkcja pszenicy jest istotną częścią światowego rolnictwa, pomagając zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i zwalczać ubóstwo. Zmiany klimatyczne w dużym stopniu przyczyniają się do wahań w produkcji pszenicy.Międzynarodowa Rada Zbożowa szacuje, że w sezonie 2022/2023 zostało wyprodukowane na świecie 770 mln ton pszenicy, o 1,4% mniej w porównaniu do poprzedniego sezonu 2021/2022. Z tej produkcji ok. 195 mln ton (ok. 25%) było przedmiotem eksportu/importu (handlu międzynarodowego).Warto wiedzieć, że 10 największych producentów pszenicy na świecie to takie kraje, jak:·        Chiny (1411 mln ludność) – produkcja 136 mln ton, konsumpcja 141 mln ton, importer,·        Indie (1429 mln ludność) – produkcja 105 mln ton, konsumpcja 104,5 mln ton,·        Rosja (144 mln ludność) – produkcja 85,2 mln ton, konsumpcja 44,4 mln ton, największy eksporter na świecie,·        USA (335 mln ludność) – produkcja 48 mln ton, konsumpcja 31 mln ton, eksporter,·        Francja (68 mln ludność) – produkcja 33 mln ton, konsumpcja 16 mln ton, eksporter,·        Kanada (40 mln ludność) – produkcja 32,4 mln ton, konsumpcja 9,6 mln ton, eksporter,·        Australia (26,6 mln ludność) – produkcja 30,6 mln ton, konsumpcja 5,9 mln ton, eksporter·        Pakistan (240 mln ludność) – produkcja 25,4 mln ton, konsumpcja 29,2 mln ton, importer,·        Ukraina (37 mln ludność) – produkcja 20,5 mln ton, konsumpcja 10 mln ton, eksporter·        Niemcy (84,5 mln ludność) – produkcja 20 mln ton, konsumpcja 18 mln ton, eksporter.
23-12-2024
Ceny sprzedaży jaj w Polsce (dane MRiRW) wzrosły w ostatnich dwóch miesiącach (początek października – połowa grudnia br.) co najmniej o kilkanaście procent: jaja klasy A kat. XL o 10,93%, jaja klasy A kat. L o 33,07%, a jaja klasy A kat. M aż o 47,30%. Prawdopodobnie ceny te utrzymają się w najbliższym czasie, a ewentualny spadek jest możliwy dopiero na wiosnę, chociaż Święta Wielkanocne w połowie kwietnia przyszłego roku mogą powstrzymać ten spadek.Ceny skupu jaj klasy A kat. M w Polsce – wg prognozy zawartej w Raporcie Banku Credit Agricole – powinny wynieść na koniec br. ok. 50 zł/100 szt., a na koniec 2025 r. ok. 54 zł/100 szt.Na rynku UE ceny jaj w ostatnich tygodniach wzrosły, a najważniejszym powodem tych wzrostów – wg analityków z Banku Credit Agricole – jest stopniowe odchodzenie od klatkowego chowu kur, zwłaszcza w Niemczech, które są jednym z kluczowych rynków jaj w UE.Wg powyższego Raportu wolumen eksportu jaj z Polski zwiększył się w okresie pierwszych trzech kwartałów br., ale wartość tego eksportu była niższa o 10,1% w porównaniu r/r z powodu niższych cen, jakie uzyskiwali polscy eksporterzy jaj na wewnętrznym rynku UE. Warto podkreślić, że w analogicznym okresie 2023 r. wartość eksportu jaj była wyższa o 35,3% w porównaniu r/r.Raport Banku Credit Agricole podkreśla, że kształtowanie się cen skupu (sprzedaży) jaj na rynku UE będzie w dużej mierze zależało od grypy ptaków, a także od tempa dalszego odchodzenia od chowu klatkowego, chociaż relacja ceny skupu do ceny pasz jest na stosunkowo dobrym poziomie i w dużej mierze gwarantuje opłacalność produkcji.Nadal jest znaczne zagrożenie produkcji drobiarskiej, w tym także produkcji jaj, przez wirus grypy ptaków. W Polsce liczba zlikwidowanych z tego powodu sztuk drobiu znacznie zmalała w porównaniu do wyjątkowo dużej liczby w 2021 r. (401 ognisk, 14,2 mln szt. drobiu zlikwidowanego), natomiast w 2022 r. 68 ognisk, 2,07 mln szt. drobiu zlikwidowanego, w 2023 r. 68 ognisk, 1,03 mln szt. drobiu zlikwidowanego, w 2024 r. 46 ognisk, 3,1 mln szt. zlikwidowanego drobiu.Dla porównania w Kanadzie, USA i Meksyku w ostatnich trzech latach 2022-2024 stwierdzono ponad 1000 ognisk grypy ptaków, w których poddano utylizacji 144,3 mln szt. drobiu. W USA potwierdzono 594 ogniska grypy ptaków (likwidacja 124,3 mln szt. drobiu), w Kanadzie 371 ognisk (likwidacja 13,07 mln szt. drobiu), natomiast w Meksyku 38 ognisk (likwidacja 6,93 mln szt. drobiu). 
20-12-2024
Mięso drobiowe bierze aktywny udział w wojnie kulturowej, jaką toczą między sobą pokolenia. Wg danych zamieszczonych w popularnej gazecie brytyjskiej „Daily Mail” pokolenie Z (urodzeni pomiędzy 1995 a 2012 r.) zdecydowanie bardziej woli sandwiche z mięsem drobiowym aniżeli tradycyjne z „szynką i serem” (ham and cheese). Kawałek chudego mięsa drobiowego zawiera zdecydowanie mniej tłuszczu aniżeli plaster szynki i jest zdecydowanie zdrowszy – twierdzą Z-etki.Co więcej, przedstawiciele pokolenia Z wolą w swoich sandwiczach – oprócz mięsa drobiowego – chudy ser, awokado, paprykę i oliwki aniżeli bardziej popularne wśród starszego pokolenia Boomersów (60-ciolatki i starsi) musztardę, cheddar, pomidory i szynkę.„Daily Mail” nie wyjaśnia w swoim artykule, czy rzeczywiście należy traktować mięso drobiowe w „sandwiczach z kurczakiem” jako przejaw wojny kulturowej i przyznaje, że raczej – wg powszechnej opinii na świecie – mięso drobiowe nie jest nigdzie traktowane jako przedmiot jakiejkolwiek wojny. Czyżby?W Finlandii, po publikacji najnowszych wytycznych żywieniowych dla populacji ludzkiej, pojawiły się ostre kontrowersje wokół zawartego tam zalecenia spożywania większych ilości mięsa drobiowego zamiast mięsa czerwonego, głównie z powodów zdrowotnych. Przyczyną tych kontrowersji jest fakt zdecydowanie szkodliwego wpływu produkcji drobiarskiej na środowisko naturalne, znacznie większego aniżeli w przypadku produkcji mięsa czerwonego. Przy czym, jeśli tygodniowe spożycie mięsa wynosi łącznie maksymalnie 350 g, to w zasadzie rodzaj mięsa (drobiowe lub czerwone) nie ma wpływu na środowisko naturalne – twierdzą żywieniowcy z Uniwersytetu w Helsinkach.Zatem dlaczego mięso drobiowe uważane jest w Finlandii za bardziej szkodliwe dla środowiska i stanowi element wojny o zachowanie naturalnej bioróżnorodności? Ponieważ produkowane pasze dla drobiu muszą zawierać importowaną śrutę sojową, a produkcja soi wiąże się ściśle z ciągle postępującym procesem wylesiania.Natomiast produkcja bydła i trzody chlewnej w Finlandii nie potrzebuje tak dużych ilości soi i opiera się głównie na krajowych surowcach. Zalecanie więc większego udziału mięsa drobiowego w diecie Finlandczyków bardziej szkodzi środowisku naturalnemu.
18-12-2024
Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa, stwierdził na spotkaniu z przedstawicielami prasy w Białymstoku, że zgodnie z podjętą przez rząd RP uchwałą Polska będzie starała się zablokować podpisanie umowy z krajami Mercosur w takim kształcie, jaki jest dzisiaj prezentowany przez władze UE. W tym celu budowana jest przez rząd RP koalicja państw należących do UE. Zablokowanie podpisania umowy z krajami Mercosur będzie jednym z najważniejszych priorytetów prezydencji Polski w UE, którą Polska obejmie 1 stycznia 2025 r.CEDROB postanowił wybudować nową wytwórnię pasz w Raciążu. Inwestycja pochłonie ponad 132 mln zł. Będące obecnie w dyspozycji CEDROBU pięć wytwórni pasz posiada łączną moc produkcyjną 1,4 mln ton mieszanek paszowych.Jednocześnie CEDROB rozbudowuje zakład drobiarski w Kutnie, który zajmuje się ubojem drobiu wodnego i przerobem mięsa z kaczek i gęsi. Głównym celem inwestycji jest znaczące zwiększenie mocy produkcyjnych. W zakładzie powstaną tym samym nowe miejsca pracy. Wg kierownictwa zakład w Kutnie będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie.Polska wpisuje się w światowy trend wzrostu produkcji drobiarskiej, która – wg prognoz – wyniesie w 2033 r. prawie 160 mln ton (wzrost o 15,28%, w latach 2021-2023 produkcja drobiu na świecie wyniosła średnio 138,7 mln ton). Przewiduje się, że kraje rozwijające się zwiększą w tym okresie produkcję drobiu o 18,97%, natomiast kraje rozwinięte o 9,37%. Jednocześnie do 2033 r. konsumpcja drobiu wzrośnie w większym stopniu w krajach rozwijających się (wzrost o 19,84%) aniżeli w krajach rozwiniętych (wzrost o 8,95%).Konsumpcja drobiu zwiększy się w Ameryce Płn. do 47,52 kg/mieszkańca, w Oceanii do 34,62 kg/mieszkańca i w Europie do 31,26 kg/mieszkańca. Chociaż konsumpcja drobiu w krajach Ameryki Płd. wzrośnie do 31,08 kg/mieszkańca, to wzrost będzie tam największy w skali globalnej.
16-12-2024
Produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów w Polsce pędzi coraz szybciej. Potężny potencjał ubojni i przetwórstwa znajdujących się w Polsce zakładów drobiarskich wchłania kolejne miliony kurcząt. Wg specjalistów produkcja mięsa drobiowego w 2024 r. pobije dotychczasowy rekord. Utrzymujące się promocje tuszek i elementów drobiarskich w sieciach handlowych dodatkowo zwiększają popyt na mięso drobiowe.Również eksport rozwija się doskonale, chociaż fakt ten budzi zaniepokojenie wśród analityków polskiego rynku drobiarskiego. Obawiają się oni, że pomimo doskonałej jakości polskiego mięsa drobiowego i atrakcyjnej ceny sprzedaży zwiększająca się z każdym miesiącem produkcja może osiągnąć taki poziom, którego rynek polski i europejski nie będzie w stanie wchłonąć. Tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się konkurencja z krajów Mercosur, głównie z Brazylii, a także nieustannie zagraża ogromny potencjał produkcyjny ukraińsko-cypryjskiego holdingu zbożowo-drobiarskiego MHP.Ten ostatni ogłosił, że planuje zakupić większościowy pakiet udziałów w hiszpańskiej firmie UVESA Group, co ma być doskonałym sposobem na wzmocnienie pozycji MHP na europejskim rynku oraz dawać szanse dalszego rozwoju. Hiszpańscy właściciele UVESA natomiast twierdzą, że wykorzystanie doświadczenia ukraińskiego MHP w produkcji drobiu i jego przetwórstwie oraz aktywność na rynkach europejskich i pozaeuropejskich będzie świetną okazją do dalszego rozwoju. Można więc przypuszczać, że konkurencja dla polskiego mięsa drobiowego na unijnym rynku będzie raczej rosła. Ale to w przyszłości! Na razie trwa rozwój produkcji… Zwiększający się w Polsce popyt na pisklęta brojlerowskie spowodował, że import piskląt zaczyna przeważać nad dotychczasowym eksportem i najprawdopodobniej wywoła konieczność zwiększenia zaplecza reprodukcyjnego. Można śmiało powiedzieć, że polska produkcja drobiarska jest sztandarowym przykładem rozwoju Polski na tle pozostałych krajów UE. Praktycznie żadna branża rolnicza czy przemysłowa w Polsce nie może pochwalić się 50% wzrostem produkcji zaledwie w ciągu kilku lat!
13-12-2024
Polscy producenci kurcząt brojlerów biją kolejne rekordy! Miesięczne zapotrzebowanie na pisklęta kurcząt brojlerów przekracza 150 mln szt. i przy obecnym poziomie produkcji konieczny będzie import piskląt. A jeszcze niedawno Polska była eksporterem jaj wylęgowych i piskląt kurcząt brojlerów…Analitycy rynku drobiarskiego w Polsce zastanawiają się, czy w tej sytuacji jest gdzieś realna granica podaży mięsa drobiowego na krajowym i europejskim rynku, której polski przemysł drobiarski nie będzie w stanie przełamać. Wydaje się jednak, że powszechne promocje sprzedaży tuszek kurcząt i elementów drobiowych pozwalają na utrzymanie stałej płynności i tym samym uniknięcie zatorów produkcyjnych zarówno na rynku krajowym, jak i unijnym. Ciągle bowiem mamy do czynienia z wysokim popytem na mięso drobiowe, a głównym czynnikiem napędzającym sprzedaż jest atrakcyjna cena!Polscy drobiarze poważnie obawiają się konkurencji ze strony brazylijskiego drobiarstwa. Cena sprzedaży kurczaka w Brazylii wynosi średnio 7,88 BRL/kg (BRL real brazylijski), co jest równe 1,27 Euro/kg. Jeśli 1 kg polskiego kurczaka kosztuje w UE ok. 2,00 Euro/kg (dane Eurostat), to po doliczeniu kosztów transportu brazylijski kurczak będzie i tak ciągle tańszy od polskiego.W tej chwili różnicę cen łagodzi cło, ale Umowa z Mercosur ma znieść to cło, przynajmniej w pierwszych latach na import drobiu w ilości wynikającej z nałożonego kontyngentu (w pierwszym roku obowiązywania umowy kontyngent na bezcłowy import mięsa drobiowego wyniesie 180 tys. ton, czyli ok. 6% rocznej produkcji drobiu w Polsce). Tak więc pełne otwarcie europejskiego rynku na bezcłowy import drobiu z Brazylii będzie stanowiło dla polskiego drobiarstwa bardzo poważne wyzwanie!Niespodziewanie dla europejskich drobiarzy przeciwko Umowie Mercosur z UE i wynikającej z niej bezcłowemu importowi drobiu z Brazylii do UE stanęli bardzo stanowczo obrońcy praw zwierząt. Twierdzą oni, że brazylijscy producenci drobiu nie przestrzegają norm jakościowych, dobrostanowych i środowiskowych, jakie obowiązują producentów w UE. Co więcej, jeżeli nawet takie zastrzeżenia zostałyby wprowadzone do Umowy, to nie ma możliwości pełnej kontroli produkcji drobiu w Brazylii przez unijnych obrońców praw zwierząt. Zobaczymy, czy głos obrońców zostanie uwzględniony przez brukselskich urzędników? Pojawiają się też głosy, że brazylijskie mięso drobiowe może zagrażać zdrowiu ludzi…
11-12-2024
Brazylijskie Stowarzyszenie Białka Zwierzęcego ABPA poinformowało, że w listopadzie br. brazylijski przemysł drobiarski wyeksportował rekordowe ilości mięsa drobiowego (465,1 tys. ton) o wartości 893 mln USD, co stanowi w porównaniu do tego samego miesiąca w ub.r. wzrost ilości wyeksportowanego mięsa drobiowego o 23,2% (377,4 tys. ton w listopadzie 2023 r.) i wartości wyższej o 32,1% (676 mln USD w listopadzie 2023 r.).Wzrost eksportu w listopadzie br. jest spektakularny również dlatego, że eksport w listopadzie ub.r. był wyjątkowo słaby. Ponadto w ośmiu przypadkach eksport brazylijskiego mięsa drobiowego zwiększył się wśród 10 najbardziej ważnych importerów brazylijskiego mięsa drobiowego: są to Meksyk (33,7 tys. ton, wzrost o 100%), UE (23,0 tys. ton, wzrost o 63%), Chiny, ciągle najważniejszy partner dla brazylijskiego przemysłu drobiarskiego (46,3 tys. ton, wzrost eksportu o 17% r/r), Japonia (34,8 tys. ton), ZEA (34,2 tys. ton) i RPA (26,1 tys. ton).Warto podkreślić, że największymi eksporterami brazylijskiego mięsa drobiowego nadal pozostają dwie stany w Brazylii: Parana (182,1 tys. ton) i Santa Caterina (105,2 tys. ton).  Pomimo ogromnego na świecie popytu na wyprodukowane w Brazylii mięso drobiowe przedstawiciele europejskich firm drobiarskich mają wiele zastrzeżeń w odniesieniu do jakości tego mięsa oraz do warunków, w jakich utrzymywane są kurczęta brojlery. Zgodnie twierdzą, że Brazylia nie przestrzega obowiązujących w krajach prawodawstwa i prowadzi chów kurcząt brojlerów nie dbając o ich dobrostan, nie zważając na neutralność względem środowiska naturalnego oraz nie kontroluje ilości stosowanych antybiotyków.Jak twierdzi J. Wiśniewski, prezes zarządu Wipasz S.A., władze UE nie będą w stanie wyegzekwować od brazylijskich eksporterów, działających w ramach podpisanej niedawno umowy handlowej Mercosur-UE, norm obowiązujących producentów drobiu w UE. Polscy lekarze weterynarii, wizytujący fermy drobiu w Brazylii, stwierdzili, że to co zobaczyli tam, to przepaść nie do zaakceptowania przez europejskiego konsumenta. „Tam można stosować wszystko, co jest u nas zakazane, w tym stymulatory wzrostu. Czy to mięso jest tańsze? Tak, ale czy kosztem zdrowia ta konkurencyjność się nam opłaca?” – dodaje J. Wiśniewski.
09-12-2024
Po 25 latach negocjacji KE zdecydowała się podpisać 6 grudnia br. w Montevideo umowę o wolnym handlu z krajami Mercosur: Brazylią, Argentyną, Urugwajem, Paragwajem i Boliwią. Władze UE twierdzą, że umowa pozwoli europejskim firmom pozyskiwać na korzystnych warunkach niezbędne surowce (m.in. niezbędne do produkowania czystych technologii) oraz eksportować wytwarzane w UE wyroby (maszyny, samochody) na rynek południowo-amerykański.Jednocześnie zapisy umowy stanowią poważne zagrożenie dla utrzymania dotychczasowej równowagi w produkcji rolnej w UE. Kraje UE są w większości eksporterami żywności, która z powodu wysokich kosztów energii proponowanych w Dialogu Strategicznym (dawniej „Europejski Zielony Ład”) oraz obostrzeń w zakresie dobrostanu i bezpieczeństwa (produkcja roślinna i zwierzęca) nie jest wystarczająco konkurencyjna w stosunku do tanio i bez przestrzegania europejskich warunków produkowana w krajach Mercosur, szczególnie zaś w Brazylii.Zapisom umowy sprzeciwiają się rolnicy z Francji i Polski, a także z Belgii, Grecji, Irlandii i Austrii. Szczególny sprzeciw zgłaszają polscy producenci drobiu, słusznie obawiając się konkurencji taniego brazylijskiego mięsa drobiowego na europejskich rynkach. Eksport na wewnątrzunijny rynek jest bowiem kluczowym elementem utrzymania dotychczasowej produkcji drobiarskiej w Polsce (Polska jest trzecim eksporterem mięsa drobiowego na świecie po Brazylii i USA).Niestety, pomimo stanowczych deklaracji polskiego czy francuskiego rządu zablokowanie przyjęcia podpisanej 6 grudnia br. umowy KE z krajami Mercosur przez PE i KE lub przez Radę Europejską będzie bardzo trudne. Za szybką finalizacją umowy są bowiem Niemcy, Finlandia, Litwa, Łotwa, Dania, Szwecja, Hiszpania, Chorwacja, Włochy, Portugalia i Słowacja, natomiast Holandia i Rumunia wahają się jeszcze.Na razie import mięsa drobiowego z krajów Mercosur do UE będzie objęty rocznym kontyngentem, ale podobnie jak w przypadku Ukrainy, wielkość tego kontyngentu będzie zwiększać się z każdym rokiem.
04-12-2024
 Cena sprzedaży! Element, który w dużej mierze decyduje o opłacalności produkcji. W przeważającej części to cena sprzedaży decyduje o tym, czy klient kupi dany produkt w takiej, a nie innej ilości. Jeśli cena jest wg klienta zbyt wysoka, to nie kupi tego produktu, albo kupi go mniej. Natomiast jeśli jest to produkt, którego nie można zastąpić innym tańszym, a takim produktem są jaja, to pomimo wyższej ceny kupi go, ale właśnie odpowiednio mniej. Wtedy zacznie działać prawo popytu i podaży, a producenci chcąc utrzymać płynność sprzedaży zdecydują się na obniżenie ceny, a nawet promocję produktu.Przyglądając się wahaniom ceny sprzedaży jaj klasy A kat. L w Polsce w okresie 2020/2024 (dane MRiRW Biuletyn informacyjny „Rynek jaj spożywczych) łatwo zauważyć, że w pierwszych dwóch latach 2020/2021 cena sprzedaży jaj wahała się nieznacznie w granicach 35-47 zł/100 szt. (± 17%), natomiast w kolejnych trzech latach 2022/2024 cena sprzedaży jaj wahała się znacznie w granicach 44-88 zł/100 szt. (± 50%).Zmagania się producentów z wysokimi kosztami produkcji (m.in. w latach 2022-2024 cena zakupu energii czy koszty robocizny wzrosły ponad dwukrotnie!) spowodowały, że próby zwiększenia ceny sprzedaży jaj w takim stopniu, który pozwalał pokryć rosnące koszty produkcji, powodowały spadek popytu i gromadzenie się jaj w magazynach. Czasowe obniżenie ceny i promocje zwiększały wprawdzie płynność sprzedaży jaj, ale wysokie koszty produkcji powodowały, że po pewnym czasie znowu cena sprzedaży wzrastała. Stąd tak duże wahania!Czy wahania cen sprzedaży jaj w Polsce ustabilizują się w najbliższym czasie? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć, ale nadzieję mają zarówno producenci jaj w Polsce, jak i klienci.Niestety, na europejskim rynku pojawiają się w nadmiernej ilości tańsze jaja z krajów pozaunijnych w takiej ilości, że mogą znowu skutecznie zachwiać równowagą popytowo/podażową polskich jaj i producenci po raz kolejny będą musieli obniżyć cenę sprzedaży pomimo ciągle utrzymujących się wysokich kosztów produkcji. W tym przypadku zadziałają decyzje polityczne władz UE odpowiadające za import towarów rolnych do krajów UE.To wszystko spowoduje, że prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas brak będzie stabilnej ceny sprzedaży jaj na polskim rynku.
02-12-2024
Coraz częściej na europejskim rynku pojawiają się jaja wyprodukowane na Ukrainie. Importerzy z UE chętnie je kupują, ponieważ cena ukraińskich jaj jest niższa od tej, jaką proponują właściciele ferm jajczarskich w UE; np. w porównaniu do cen jaj wyprodukowanych w Polsce cena jaj z Ukrainy jest o 20-30% niższa.Ukragroconsult podał, że w okresie pierwszych trzech kwartałów br. import jaj z Ukrainy do UE wzrósł o 41% w porównaniu do tego samego okresu w 2023 r. Pomimo znacznego wzrostu wolumenu importowanych jaj wartość tego importu wzrosła zaledwie o 5,6%. Wśród krajów, które zaimportowały ukraińskie jaja, znalazła się również Polska.Warto przypomnieć, że cena sprzedaży jaj (klasa A kat. L) w Polsce (dane MRiRW) wahała się w 2024 r. w okresie od stycznia do końca listopada od 50 zł/100 szt. (połowa sierpnia) do 67 zł/100 szt. (koniec listopada); cena wzrosła aż o 34%! W 2023 r. cena jaj (klasa A kat. L) w Polsce dwukrotnie poszybowała do ponad 80 zł/100 szt., natomiast w 2022 r. wzrosła z 44 zł/100 szt. w lutym do 82 zł/100 szt. w grudniu (wzrost o ponad 86%).Po okresie stosunkowo stabilnej ceny sprzedaży jaj w Polsce w latach 2020/2021 (cena wahała się od 35 zł/100 szt. do 47 zł/100 szt.; wahania ± 15%), począwszy od 2022 r. do końca 2024 r. cena sprzedaży jaj waha się w ciągu roku nawet o kilkadziesiąt procent!Urząd Antymonopolowy Ukrainy AMCU postanowił skontrolować sprzedaż jaj na Ukrainie po tym, jak cena sprzedaży jaj na Ukrainie uległa gwałtownemu wzrostowi w ostatnich tygodniach. Kontrolerzy mają wyjaśnić, czy wzrost ceny sprzedaży jaj na ukraińskim rynku ma swoje uzasadnienie we wzroście kosztów produkcji, czy może jest efektem spekulacji. Ponieważ fluktuacje cenowe sprzedaży jaj występowały na Ukrainie już wcześniej w latach 2020/2023, ukraiński AMCU postanowił przyjrzeć się cenom sprzedaży jaj w okresie przynajmniej ostatnich trzech lat.
29-11-2024
GIW poinformował o kolejnym 44 ognisku grypy ptaków w Polsce. Tym razem zakażeniu uległo stado indyków (14,28 tys. szt.) na fermie w Targowisku Górnym, gm. Lubawa (pow. iławski, woj. warmińsko-mazurskie).Wirus grypy ptaków atakuje drób również na fermach w Niemczech. Nowe ogniska potwierdzono ostatnio na fermie kaczek (13 tys. szt.) w Zarnewanz, pow. Rostock i na fermie indyków (16 tys. szt.) w Kleve, Nadrenia Płn.Tymczasem przedstawiciele przemysłu drobiarskiego w Brazylii i USA zawarły porozumienie, w ramach którego zobowiązano się do intensywnego wspólnego działania w celu pokonania istniejących barier w międzynarodowym handlu mięsem drobiowym i jajami, a zwłaszcza przeciwdziałania inicjatywom protekcjonistycznym ograniczającym wolny handel między państwami.Wprawdzie jesteśmy konkurentami na globalnym rynku drobiarskim, ale to wcale nie powinno przeszkadzać nam współpracować w dziedzinach, które są interesujące dla obydwu stron, a także dla potencjalnych importerów – stwierdził w swojej wypowiedzi Ricardo Santin, prezes brazylijskiego ABPA.Wspólne problemy, to m.in. wdrażanie technologii zrównoważonej produkcji w celu ochrony środowiska i ekologii, prowadzenie badań nad ochroną zdrowia drobiu przed chorobami i wdrażanie metod oceny ryzyka z nimi związanego (status sanitarny ferm drobiu i produkcji mięsa drobiowego w celu zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego), wspieranie innowacyjności w produkcji drobiarskiej i międzynarodowym handlu, współdziałanie opierające się na kooperacji, sposobach negocjacji i mediacji w celu rozwiązywania bieżących sporów i problemów oraz promocja wiedzy w zakresie wolnego handlu.
27-11-2024
W ostatnich kilku dniach GIW poinformował o kolejnych czterech ogniskach grypy ptaków na terenie Polski. Ognisko nr 40 (fermowy chów 600 kur niosek, informacja GIW z 22 listopada) stwierdzono w Świerczowie, gm. Niechlów (woj. dolnośląskie), ognisko nr 41 (fermowy chów 39, 15 tys. szt. indyków, informacja GIW z 21 listopada) w Głębokim, gm. Uścimów (woj. lubelskie), ognisko nr 42 (przydomowy chów 180 kur niosek, informacja GIW z 25 listopada) i ognisko nr 43 (fermowy chów 169,1 tys. szt. indyków) w Smolance, gm. Zbuczyn (woj. mazowieckie).Począwszy od 7 października br. GIW potwierdził wystąpienie w Polsce 17 ognisk grypy ptaków na terenie 5 województw: 8 ognisk w woj. wielkopolskim, 5 ognisk w woj. dolnośląskim, 2 ogniska w woj. lubelskim i po jednym ognisku w woj. mazowieckim i śląskim.Od początku br. likwidacji poddano 3,07 mln szt. drobiu, z czego 2,49 mln szt. (81% ogółem zlikwidowanego drobiu w br.) zaledwie w ciągu ostatnich 48 dni (od 7 października br.). Ponieważ sytuacja wydaje się groźna, służby weterynaryjno-sanitarne podejmują działania zmierzające do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków na kolejne fermy drobiu. Działania te obejmują przede wszystkim wzmożoną kontrolę ferm drobiowych pod względem wdrożenia i przestrzegania zasad bioasekuracji.Dyrekcja Generalna ds. Zdrowia i bezpieczeństwa Żywności KE przeprowadziła kontrolę na terenie Brazylii pod względem skuteczności nadzoru nad grypą ptaków w komercyjnych i niekomercyjnych (chów przydomowy) fermach drobiu. Przypomnijmy, że Brazylia jest ciągle uznawana za kraj wolny od grypy ptaków.Opublikowane wyniki kontroli wskazują, że zastrzeżenia unijnych kontrolerów budzą kryteria wykrywania ognisk grypy ptaków oraz sposoby pobierania próbek do badań w podejrzanych przypadkach i wdrażaniu działań zapobiegawczych. Poprawie powinny ulec systemy wykrywania zakażeń drobiu w oparciu o takie parametry jak współczynnik śmiertelności drobiu na fermie oraz ilość spożywanej paszy i wypijanej wody.Niewystarczające są również możliwości brazylijskich laboratoriów w zakresie badania przypadków grypy ptaków. Nieskuteczne też wydają się, w przypadku pojawienia się ognisk grypy ptaków, procedury administracyjnego zwalczania ognisk grypy ptaków i zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusów na kolejne fermy drobiu.
26-11-2024
Ukraiński Holding MHP, największy producent mięsa drobiowego w Europie, konsekwentnie rozszerza i umacnia swoją działalność w UE, m.in. ostatnio poprzez rozwój zależnego od siebie słowackiego przedsiębiorstwa drobiarskiego. Planowane inwestycje mają obejmować rozwój zaawansowanych technik rolniczych i budowę ferm wyposażonych w najnowocześniejsze technologie, które będą polegały na ograniczeniu negatywnego wpływu prowadzonej produkcji na zmiany środowiska, m.in. poprzez wykorzystanie odpadów drobiowych jako źródła energii (biogazownie).MHP uważa, że prowadzona działalność wzmacnia integrację gospodarczą między Ukrainą i UE. Głównym kierunkiem działalności przedsiębiorstw drobiarskich na Słowacji będzie przetwórstwo mięsa drobiowego w oparciu o surowiec importowany z zakładów drobiarskich na Ukrainie.Wytwarzane produkty będą sprzedawane nie tylko na europejskim rynku, ale także w krajach pozaunijnych. Rozwój działalności na Słowacji jest ważnym elementem strategii działania MHP w UE, która obejmuje zakłady drobiarskie na Bałkach i w Holandii. MHP nie obawia się limitów importowych wprowadzanych przez KE, ponieważ z powodzeniem eksportuje swoje wyroby drobiarskie do krajów pozaunijnych w Azji i na Bliskim Wschodzie.Jednocześnie władze MHP starają się prowadzić ostrożną politykę inwestycyjną ze względu na obecne w świecie zagrożenia, wynikające m.in. z ograniczeń działań globalistycznych oraz problemów finansowych, jakie niosą ze sobą zaburzenia na rynkach kapitałowych.    
22-11-2024
Przed rolnikami europejskimi i mieszkańcami krajów Unii Europejskiej, a przede wszystkim przed politykami PE i KE oraz parlamentów krajowych, roszczącymi sobie prawo do ustalania polityki rolnej w krajach UE na najbliższe lata w ramach WPR obarczonej wymogami Zielonego Ładu (w ramach polityki PR nazwa została ostatnio zmieniona na Dialog Strategiczny), stają coraz wyraźniej konsekwencje pełnego otwarcia europejskiego rynku na towary rolne importowane z krajów Mercosur oraz Ukrainy.Wśród towarów, które importowane z krajów Mercosur i Ukrainy pojawią się na europejskim rynku w znaczącej ilości, znajdują się także produkty drobiarskie: mięso drobiowe i jaja. Przy okazji warto przypomnieć, że największym producentem mięsa drobiowego w Europie jest ukraiński Holding MHP, a największym producentem jaj holding Avangardco, także ukraiński. Wśród krajów Mercosur znajduje się natomiast Brazylia, która jest największym eksporterem mięsa drobiowego na świecie, a także coraz bardziej znaczącym eksporterem jaj.Ponieważ od wielu lat UE jest eksporterem mięsa drobiowego i jaj, a wśród eksporterów znaczące miejsce zajmuje Polska (praktycznie prawie połowa wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego musi być eksportowana, podobnie jaja), to trudno się dziwić, że ułatwienia w imporcie mięsa drobiowego i jaj z krajów spoza UE budzą w Europie ogromne emocje.Czynnikiem dodatkowo wyostrzającym napięcie wśród europejskich rolników, jakie wynika z tych obaw, budzi fakt, że mięso z Ukrainy i krajów Mercosur jest oferowane Europejczykom po znacznie niższej cenie aniżeli to wyprodukowane w UE. Decydują o tym nie tylko wyższe koszty produkcji (energia, robocizna, koszty paszy), ale także nadmierne wymagania obejmujące zagadnienia ochrony środowiska (produkcja rolnicza zeroemisyjna) i dobrostanu.Sprawa podpisania i wdrożenia w życie umowy handlowej z krajami Mercosur wydaje się coraz bardziej przesądzona. Zadecydują prawdopodobnie ważniejsze dla gospodarki UE aniżeli rolnictwo gałęzie przemysłu ciężkiego i samochodowego. Oby nie stało się tak, że bezpieczeństwo żywnościowe Europejczyków będzie tylko pustym hasłem, a kwestia egzystencji rolników zejdzie na dalszy plan wobec ważniejszych problemów głównych graczy w gospodarce UE.
20-11-2024
Polskie drobiarstwo, w tym produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, najbardziej potrzebuje eksportu. Ponad połowa wyprodukowanego mięsa drobiowego w Polsce jest sprzedawana do innych krajów, przy czym najwięcej (ok. 80% eksportu ogółem) do krajów należących do UE w ramach tzw. eksportu wewnątrzunijnego.Eksport do krajów pozaunijnych często wiąże się z ryzykiem nałożenia embarga w związku z występowaniem takich chorób jak grypa ptaków czy rzekomy pomór drobiu. Zwykle zakaz importu obejmuje produkcję z całego obszaru państwa i jest odwoływany po uwolnieniu się kraju eksportera z ryzyka wystąpienia danej choroby, najczęściej po trzech miesiącach od powiadomienia Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH o skutecznym usunięciu zarażonych ptaków i przeprowadzonych niezbędnych zabiegach dezynfekcyjnych na fermie, gdzie ognisko choroby zostało potwierdzone.Przepisy uwzględniają jednakże wyjątek od tej zasady i pozwalają na kontynuowanie eksportu mięsa drobiowego z danego kraju, jeśli przedstawiciele importera po przeprowadzeniu audytu wyrażą pozytywną opinię o stosowanych procedurach sanitarnych i weterynaryjnych w kraju eksportera i wprowadzeniu tzw. zasady regionalizacji, tzn. wyznaczeniu regionów, z których mięso drobiowe może być eksportowane bez ryzyka przeniesienia choroby do kraju importera.Taką procedurę regionalizacji postanowiono zastosować wobec eksportu mięsa drobiowego z Polski do Chińskiej Republiki Ludowej uchylając w ten sposób nałożone w 2020 r. embargo. Przeprowadzony audyt przez najwyższe władze sanitarno-weterynaryjne ChRL w Polsce stwierdził, że polskie władze gwarantują pełne bezpieczeństwo eksportowanego mięsa drobiowego na chiński rynek z regionów w Polsce, gdzie nie występują grypa ptaków czy rzekomy pomór drobi. Uzyskanie pozytywnej opinii audytorów z Chin i wprowadzenie zasady regionalizacji stanowi ważny element w promocji polskiego mięsa drobiowego na globalnym rynku, ponieważ chiński rynek jest z jednej strony bardzo wymagający, a z drugiej jest miejscem konkurowania największych na świecie eksporterów mięsa drobiowego.Przedstawiciele MRiRW, służb sanitarno-weterynaryjnych, zakładów drobiarskich oraz właścicieli ferm drobiowych wyrazili najwyższe zadowolenie z wyników audytu na spotkaniu z przedstawicielami strony chińskiej w dniu 13 listopada br. Eksport mięsa drobiowego wzmocni dotychczasowy polski eksport produktów rolniczych na rynek chiński, które obejmują mleko i wyroby mleczne, puch i pierze oraz mrożone owoce; wartość polskiego eksportu do ChRL wyniosła w 2023 r. 147,6 mln €.

Partnerzy

Zakup czasopisma