Aktualności

28-10-2024
W mediach pojawiły się informacje, że konieczność likwidacji w ostatnim tygodniu ponad 1,3 mln kur niosek na fermie w okolicach środy Wlkp. z powodu zakażenia wirusami grypy ptaków spowoduje, że na rynek w Polsce nie trafi ok. 1 mln jaj dziennie. To dużo, czy mało?Jeśli średnie spożycie jaj w Polsce wynosi rocznie 205 jaj/mieszkańca, to znaczy, że dziennie zjadamy (w różnej postaci) ok. 20,22 mln jaj. Rocznie spożywamy ok. 7,4 mld szt. jaj przy rocznej produkcji prawie 14 mld szt. jaj; prawie połowa wyprodukowanych w Polsce jaj trafia na eksport.Brak 1 mln jaj stanowi więc prawie 5% ilości spożywanych w Polsce dziennie jaj. Ale jeśli dzienna produkcja jaj w Polsce wynosi ponad 38,35 mln jaj, to ten 1 mln stanowi już tylko 2,6%. Wydaje się więc z dużym prawdopodobieństwem, że likwidacja ponad 1,3 mln kur nie spowoduje nagłego braku jaj w handlu czy przemyśle.A jeśli nawet, to w pobliżu Polski na Ukrainie producenci jaj zmagają się aktualnie z ogromną nadprodukcją w stosunku do wewnętrznego zapotrzebowania; wstawiono nadmierną ilość kur niosek, a ich częściowa likwidacja jest nieopłacalna ze względu na wysokie nasycenie ukraińskiego rynku mięsem drobiowym z kurcząt brojlerów.Po prawie dwóch latach niedoboru na Ukrainie produkowanych jest ok. 100 mln jaj miesięcznie, co powoduje, że rynek wewnętrzny nie jest w stanie wchłonąć tej ilości i producenci zmuszeni są do eksportu nadwyżki. W pierwszym półroczu br. eksport ukraińskich jaj wzrósł o prawie 25% (36,98 tys. ton w 2024 r. vs. 29,70 tys. ton w 2023 r.). Głównymi importerami jaj z Ukrainy są kraje UE, w tym Polska i Włochy, ale także Singapur, ZEA czy Izrael. Próby eksportu do Rumunii czy Bułgarii (wcześniej na Litwę) skończyły się strajkami rodzimych producentów jaj.
25-10-2024
GIW poinformował o kolejnym 31 ognisku grypy ptaków w 2024 r. w Polsce. Ognisko stwierdzono na fermie kaczek reprodukcyjnych (4,2 tys. szt.) w Rąbczynie, gm. Raszków (pow. Ostrów Wlkp.). Badania laboratoryjne wykazały obecność u padłych kaczek wysoce zjadliwego podtypu H5N1 wirusa grypy ptaków. Zgodnie z przepisami stado zostało zutylizowane, ferma poddana myciu, czyszczeniu i dezynfekcji, a wokół fermy ustanowiono strefy zapowietrzoną (3 km) i zagrożoną (10 km).Ognisko grypy ptaków na fermie w Rąbczynie jest piątym ogniskiem stwierdzonym w Polsce w październiku br. (trzy w woj. dolnośląskim, dwa w woj. wielkopolskim). Łącznie od początku 2024 r. z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków zutylizowano 2,126 mln szt. drobiu.W USA na fermie kur niosek (840 tys. szt.) w hrabstwie Franklin (stan Washington) władze APHIS USDA potwierdziły 15 października zakażenie wirusem HPAI grypy ptaków. Kilka dni wcześnie 12 października stanowy Departament ds. Rolnictwa i Żywności w stanie Utah potwierdził zakażenie kur niosek (1,8 mln szt.) na fermie w hrabstwie Cache. W obu przypadkach zakażone ptaki poddano utylizacji oraz podjęto odpowiednie kroki w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa.Wg danych APHIS w październiku br. w USA zutylizowano z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków łącznie prawie 3,5 mln szt. drobiu w chowie fermowym (3 ogniska) i przyzagrodowym (3 ogniska). Wcześniej w lipcu br. zutylizowano w USA z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków łącznie 3,45 mln szt. drobiu w chowie fermowym (6 ognisk) i w chowie przyzagrodowym (5 ognisk). Natomiast w sierpniu i wrześniu stwierdzono jedno ognisko na fermie i cztery ogniska w chowie przyzagrodowym drobiu (zutylizowano ok. 80 tys. szt. drobiu).
23-10-2024
Na fermie kur niosek w Starkowcu Piątkowskim Główny Lekarz Weterynarii GIW stwierdził 19 października br. zakażenie kur wysoce zjadliwym szczepem H5N1 grypy ptaków. Informacja została podana na podstawie wyników badań laboratoryjnych wykonanych w Państwowym Instytucie Weterynarii PIB w Puławach.Na fermie znajdowało się prawie 1,38 mln kur niosek. Decyzją administracyjną wszystkie ptaki zostaną poddane ubojowi i utylizacji, budynki, ich wyposażenie oraz sprzęt i pasze, znajdujące się na fermie, zostaną poddane myciu i dezynfekcji. Wokół fermy zostały ustanowione obszar zapowietrzony i zagrożony.Ognisko grypy ptaków na fermie kur niosek w Starkowcu Piątkowskim jest czwartym ogniskiem stwierdzonym na obszarze Polski w październiku br. Od stycznia 2024 r. zutylizowano w Polsce z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków 2,12 mln szt. drobiu (indyki, kaczki, kury nioski, kurczęta brojlery), przy czym stado kur niosek na fermie w Starkowce Piątkowskim jest największym spośród dotychczas zakażonych stad drobiu. 
21-10-2024
Różnego rodzaju wady są ważnym powodem niższej jakości filetów z piersi kurcząt. Najczęstsze z nich to PSE (mięso blade, miękkie i wodniste), stwardnienie mięśnia WB (tzw. syndrom zdrewniałej piersi), białe paski (włókna) WS na powierzchni mięśni czy miopatia DPM (choroba zielonych mięśni).Na występowanie tych wad szczególną uwagę zwracają wszelkiego rodzaju portale internetowe i porady dietetyków. I chociaż żadna z tych wad nie jest objawem choroby kurcząt, która może zagrażać zdrowiu ludzi, a jedynie wadą obniżającą handlową jakość filetów z piersi kurcząt, to warto zadbać w chowie fermowym kurcząt brojlerów o to, aby wszelkie przyczyny powstawania tych wad zredukować do minimum.Główną przyczyną powyższych wad jest wysokie tempo wzrostu kurcząt brojlerów i wynikające z niego zaburzenia metabolizmu (przemian) w procesie nadmiernie szybkiego wzrostu mięśni i kształtowania się włókien mięśniowych. Ważną rolę odgrywa również żywienie kurcząt oraz zbyt częste stosowanie antybiotyków. Chcąc zmniejszyć ilość mięśni piersiowych z wadami, musimy zwrócić większą uwagę na programy żywienia kurcząt oraz profilaktyki zdrowotnej. Poniżej przykłady takiego postępowania w odniesieniu do syndromów białych pasków czy zdrewniałej piersi.Białe paski na powierzchni mięśni częściej pojawiają się u kurcząt żywionych paszami wysokoenergetycznymi, zawierającymi duży udział kukurydzy. Obniżenie energii w paszy oraz lepsze zbilansowanie udziału aminokwasów (lizyna, metionina i cysteina) pozwolą na ograniczenie występowania białych pasków na mięśniach piersiowych kurcząt. Dodatkowym działaniem wspierającym może być dodatek do paszy antyoksydantów (np. witaminy E i selenu), które łagodzą skutki stresu oksydacyjnego, będącego jednym z powodów występowania białych pasków.Skutki syndromu zdrewniałej piersi (stwardnienie powierzchni fileta piersiowego), będącego wynikiem zmian wywoływanych stanem zapalnym włókien mięśniowych, stresem oksydacyjnym i dysfunkcją metabolizmu w procesie kształtowania się włókien mięśniowych można złagodzić podając w paszy składniki charakteryzujące się własnościami antyoksydacyjnymi i przeciw zapalnymi (kwasy omega-3, witamina C, ekstrakty roślinne bogate w polifenole). Pewną rolę w zapobieganiu występowania syndromu zdrewniałej piersi dogrywa właściwe zbilansowanie udziału wapnia i fosforu w paszy (przeciwdziałanie wtórnym zaburzeniom metabolicznym). 
18-10-2024
Dzisiaj może kilka informacji o wstydliwym problemie życia Polaków w ubóstwie i jednocześnie o marnowaniu w Polsce milionów ton żywności.Minimum egzystencji (ME) wyznacza modelowy sposób zaspokojenia potrzeb na minimalnym poziomie, poniżej którego występuje biologiczne zagrożenie życia. Brakuje bowiem wówczas pieniędzy na wszystko: mieszkanie, żywność, najtańszą odzież i obuwie, leki.Wg „Raportu Povert Watch 2024” ponad 2,5 mln mieszkańców Polski żyło w 2023 r. w skrajnym ubóstwie (poniżej minimum egzystencji). Jeśli w 2022 r. liczba ta wynosiła 1,7 mln, tzn. że zaledwie w ciągu jednego roku liczba ludności żyjącej w skrajnym ubóstwie wzrosła w Polsce o 47%. Poniżej minimum socjalnego żyło w 2023 r. 17,3 mln Polaków (w 2022 r. 15,4 mln – wzrost o 12,3%).Jednocześnie, jak podaje Federacja Polskich Banków Żywności, w Polsce marnowanych jest rocznie prawie 3 mln ton żywności. O wyrzucaniu żywności do śmieci deklaruje ponad 45% Polaków (ok. 16,6 mln) poddanych badaniom przez ankieterów FPBŻ. Czyli każda z tych osób wyrzuca rocznie ok. 180 kg żywności (średnio prawie 3,5 kg tygodniowo); najczęściej chleb, mięso i wyroby mięsne, a także warzywa i owoce. Głównymi przyczynami wyrzucania żywności są jej przeterminowanie przydatności do spożycia, nadmiar zakupów czy niewłaściwe przechowywanie.Federacja Polskich Banków Żywności to organizacja pożytku publicznego zrzeszająca 31 Banków Żywności w całej Polsce. Każdy z nich codziennie odbiera ze sklepów i od producentów niesprzedane, dobre jakościowo produkty, które następnie trafiają do organizacji pomocowych, np. jadłodajni, Domów Pomocy Społecznej, świetlic środowiskowych, hospicjów, domów dziecka czy ośrodków wsparcia dla samotnych matek.Żywność jest też marnowana w sieciach handlowych; szacuje się, że rocznie w ten sposób zmarnowanych jest w Polsce ok. 5 mln ton żywności. Wg ReFED (NGO na rzecz przeciwdziałania marnowaniu żywności) ok. 30% marnowanej żywności przez handel trafia na wysypiska śmieci, nieco ponad 19% jest kompostowane, ponad 19% trafia do Banków Żywności, a 17,5% jest przetwarzane na pasze dla zwierząt.
16-10-2024
Wraz z nadejściem jesieni wzrasta w krajach europejskich liczba przypadków zakażenia dzikich ptaków wirusem grypy ptaków. Jak podaje w swoim raporcie Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt WOAH na koniec września br. znaleziono kolejne padłe dzikie ptaki, u których stwierdzono obecność zjadliwych szczepów H5N1 wirusów grypy ptaków; przypadki grypy ptaków u dzikich ptaków wykryto w Austrii, Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Hiszpanii, Polsce. Portugalii, Ukrainie i Niemczech.Jednocześnie ogniska grypy ptaków w stadach drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym (kury nioski, kaczki, gęsie) potwierdzono we Francji, Czechach, Danii i Niemczech; we wszystkich tych przypadkach badania laboratoryjne potwierdziły, że przyczyną zakażenia jest wysoce zjadliwy szczep H5N1 grypy ptaków.W ostatnich dniach w pow. trzebnickim na trzech fermach kaczek (jedna reprodukcyjna, dwie na tucz) w miejscowościach Wisznia Mała, Piotrkowiczki i Pierwoszów badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa grypy ptaków. na podstawie decyzji służb weterynaryjnych i administracji zakażone ptaki (łącznie ok. 150 tys. szt.) poddano utylizacji, a wokół ferm ustanowiono strefy zapowietrzenia i zagrożenia. Wszystkie trzy fermy kaczek należą do jednego właściciela. Jeśli dochodzenie służb weterynaryjnych stwierdzi, że właściciel dochował przepisów bioasekuracji, to zostanie wszczęta procedura wypłaty odszkodowania.Od początku br. w Polsce poddano utylizacji 742,2 tys. szt. drobiu zakażonego wirusem grypy ptaków (stan na 15 października 2024 r.). GIW apeluje do producentów drobiu o wzmożoną kontrolę zastosowania procedur bioasekuracji, skoro wiadomo, że to właśnie rygorystyczne przestrzeganie bioasekuracji jest jedynym sposobem na uniknięcie zakażenia. GIW na swojej stronie internetowej podaje szczegółowe informacje o zasadach bioasekuracji na fermach drobiu i sposobach ich wdrażania i przestrzegania. Warto jeszcze raz zapoznać się z nimi i oszacować stan bioasekuracji na swojej fermie.Francja rozpoczęła w ub.r. powszechne szczepienia drobiu w chowie fermowym przeciwko grypie ptaków, ale ciągle sposób ten jest w fazie badań, zwłaszcza w aspekcie rozprzestrzenia się wirusów grypy ptaków.
14-10-2024
W drugi piątek października, tzn. 11 października br. z inicjatywy Międzynarodowej Komisji ds. Jaj IEC był obchodzony Światowy Dzień Jaja. W tym dniu promowane jest spożywanie jaj w codziennej diecie, zwłaszcza przez dzieci i młodzież oraz osoby starsze. Jak twierdzą polscy producenci, jaja zawierające wysoko wartościowe składniki pokarmowe są najbardziej zrównoważonym dla środowiska i przystępnym cenowo białkiem pochodzenia zwierzęcego, które pomaga wspierać rodziny na całym świecie, a także samą planetę.Polska jest znaczącym producentem jaj w Europie; roczna produkcja waha się w granicach 550-560 tys. ton rocznie (ok. 11 mld szt.). Jednocześnie Polska jest czwartym eksporterem jaj na europejskim rynku; eksportujemy ok. 40% swojej produkcji.Roczna produkcja jaj na świecie wynosi ponad 87 mln ton rocznie. Natomiast największym producentem jaj są Chiny (35% światowej produkcji), następnie USA (8% światowej produkcji) i Indie (7% światowej produkcji).Znaczącym producentem jaj w Europie stała się w ostatnim czasie Ukraina (ok. 100 mln szt. miesięcznie wyprodukowano w lipcu i sierpniu br.). Niestety, niepohamowany wzrost liczby kur niosek w ukraińskich fermach spowodował w ostatnim czasie nadprodukcję jaj na Ukrainie, co negatywnie wpływa na opłacalność produkcji – cena jaj spadła poniżej kosztów produkcji (nadmierna podaż w stosunku do popytu). Sytuację dodatkowo komplikuje nadprodukcja mięsa drobiowego na Ukrainie, co utrudnia opłacalny ubój i likwidację nadliczbowych kur niosek. Dodatkowe ilości mięsa drobiowego na ukraińskim rynku spotykają się z protestami ukraińskich producentów kurcząt brojlerów, którzy obawiają się spadku opłacalności produkcji.Dodatkowego dramatu całej sytuacji dodaje fakt, że rynek europejski jest nasycony mięsem drobiowym i jajami. Dlatego wszelkie próby eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego czy jaj spotykają się z gwałtownymi protestami unijnych drobiarzy. Pod ich naciskiem rządy wprowadzają ograniczenia importowe (licencje, cła), które mają chronić rodzimych producentów.Jest jeszcze jedna ważna konsekwencja tych wydarzeń. Władze UE, a dokładniej KE, reagując na nadprodukcję mięsa drobiowego i jaj w UE proponuje reformę wspierania rolnictwa w UE uzależniając jakąkolwiek finansową pomoc od spełnienia szeregu wymagań, m.in. związanych z ochroną środowiska, obniżeniem emisji CO2, dobrostanem zwierząt, ograniczeniem uciążliwości odorowej czy wręcz zaprzestaniem produkcji rolniczej (np. ugorowanie części ziemi ornej).
09-10-2024
Brazylijski eksport mięsa drobiowego we wrześniu stanowi drugi pod względem ilości rekord w bieżącym 2024 r. Wcześniej w marcu br. – jak podaje ABPA – Brazylia wyeksportowała 514 tys. ton mięsa drobiowego. Wielkość eksportu we wrześniu jest o 22,1% większy w porównaniu do eksportu w tym samym miesiącu w 2023 r.W okresie pierwszych dziewięciu miesięcy br. Brazylia wyeksportowała 3,92 mln ton mięsa drobiowego, o 0,6% więcej aniżeli w tym samym okresie ub.r. (3,89 mln ton). Ricardo Santin, prezes ABPA, uważa, że większy eksport mięsa drobiowego powinien utrzymać się do końca br. Wzrosła też średnia cena sprzedaży brazylijskiego mięsa drobiowego liczona w USD.Warto podkreślić, że mimo to całkowity dochód (7,27 mld USD) z eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego był mniejszy w okresie pierwszych dziewięciu miesięcy br. o 4% w porównaniu do całkowitego dochodu w tym samym okresie ub.r. (7,58 mld USD).Głównym importerem mięsa drobiowego z Brazylii są Chiny. Niestety, import we wrześniu był mniejszy o 3,4% w porównaniu do importu we wrześniu ub.r. i wyniósł 55,1 tys. ton. Kolejnymi importerami są (w nawiasie import we wrześniu br.): ZEA (41,4 tys. ton), Japonia (36,5 tys. ton), Arabia Saudyjska (29,9 tys. ton), RPA (28,4 tys. ton), Meksyk (23,8 tys. ton), UE (23,7 tys. ton), Ghana (16,1 tys. ton), Filipiny (15,9 tys. ton) i Kuwejt (13,1 tys. ton).Ukraina, zgodnie z zawartą umową o regionalizacji, wprowadziła zakaz importu z Polski mięsa drobiowego, wyrobów drobiowych i jaj (z wyjątkiem produktów poddanych obróbce termicznej gwarantującej zniszczenie wirusów) z tego terenu, gdzie wystąpiło ognisko pomoru rzekomego drobiu (obszar objęty ograniczeniami).GIW potwierdziła w dniu 7 października br. ognisko grypy ptaków na fermie kaczek (60,4 tys. szt.) na fermie w Pierwoszowie, gm. Wisznia Mała (woj. dolnośląskie). Wszystkie ptaki na zakażonej fermie zostały poddane utylizacji. Wokół fermy ustanowiono obszar zapowietrzony i zagrożony. Przypomnijmy, że od początku 2024 r. w Polsce zutylizowano z powodu grypy ptaków ponad 641 tys. szt. drobiu (27 ognisk grypy ptaków). Ilość drobiu w fermach w Polsce, gdzie stwierdzono zakażenie wirusami grypy ptaków, wyniosła w 2022 r. ponad 2 mln szt. (68 ognisk), a w 2023 r. ponad 1 mln szt. (również 68 ognisk).
07-10-2024
Mniej więcej od miesiąca bułgarscy producenci jaj wspierani przez ministerstwo rolnictwa domagają się od KE podjęcia stanowczej decyzji wstrzymania nadmiernego eksportu jaj z Ukrainy na rynek bułgarski. Bułgaria uważa, że eksport ten uniemożliwia odbudowę sektora produkcji jaj w Bułgarii po serii ognisk grypy ptasiej, na skutek których doszło do znacznego ograniczenia pogłowia kur niosek.Wprawdzie KE nałożyła w lipcu br. cło na import jaj z Ukrainy w wysokości 89 €/tonę jaj, ale ponieważ cło to stanowi zaledwie 5% ceny hurtowej sprzedaży jaj na rynku bułgarskim, nie stanowi żadnej przeszkody w dalszym rozwoju eksportu. Przedstawiciele bułgarskich producentów jaj twierdzą, że w 2024 r. eksport jaj z Ukrainy do Bułgarii wzrósł o 400% w porównaniu do eksportu w poprzednim roku. Jednocześnie cena sprzedaży ukraińskich jaj na bułgarskim rynku jest znacznie niższa od tej, jaką proponują bułgarscy rolnicy.W ostatnich dniach do protestu Bułgarów dołączyli producenci jaj z Rumunii. Minister rumuńskiego rolnictwa stwierdził, że jego kraj oczekuje na szybką decyzję KE w celu uregulowania ukraińskiego eksportu nie tylko jaj, ale także mięsa drobiowego. Dotychczasowe postanowienia są nie wystarczające i dlatego zarówno Bułgaria, jak i Rumunia domagają się wprowadzenia mechanizmu licencjonowania importu z Ukrainy, który został z powodzeniem zastosowany w imporcie zbóż, cukru i mąki. Niestety, wprowadzone obostrzenia nadal nie chronią w dostatecznym stopniu europejskich rolników przed napływem tanich produktów rolnych z Ukrainy, czego dowodem mogą być niedawne protesty hiszpańskich rolników-producentów zbóż.Wg ekspertów w UE nadal brakuje optymalnych rozwiązań pozwalających na taki eksport towarów rolnych, w tym mięsa drobiowego i jaj, z Ukrainy na rynek unijny, który nie będzie powodował zakłóceń w dotychczasowej produkcji rolnej UE powodujących spadek, a nawet brak opłacalności.Zarówno władze Bułgarii, jak i Rumunii, twierdzą, że jeśli KE nie będzie gotowa wprowadzić rozwiązań chroniących własnych producentów jaj i mięsa drobiowego przed nadmiernym eksportem z Ukrainy, to zostaną podjęte stanowcze decyzje przez rządy obu krajów ograniczające dotychczasowy eksport.
04-10-2024
Zgodnie z informacją podaną przez Światową Organizację ds. Zdrowia Zwierząt WOAH na fermie kurcząt brojlerów (51,9 tys. szt.) w Potoczyźnie, pow. Mońki (woj. białostockie) w ostatnim tygodniu września br. wystąpiły liczne upadki; do dnia 28 września padło 18,3 tys. kurcząt.Państwowy Instytut Weterynarii-PIB w Puławach po przeprowadzeniu badań laboratoryjnych metodą RT-PCR padłych na fermie kurcząt 30 września stwierdził, że przyczyną masowych upadków na fermie w Potoczyźnie jest wirus należący do paramyksowirusów ptaków serotypu 1 (APMV-1) wywołujący śmiertelnie groźną chorobę znaną jako rzekomy pomór drobiu (inaczej choroba Newcastle).Wysoce zaraźliwa choroba powoduje zaburzenia funkcjonowania układu oddechowego, pokarmowego, a czasem również nerwowego. oddechowego, pokarmowego, a czasem również nerwowego. Dochodzi również do wybroczyn i owrzodzeń żołądka i jelit, którym towarzyszy krwawa biegunka. Pojawiają się duszności, drżenia mięśni, porażenia nóg i skrzydeł. Upadki w zarażonym stadzie mogą sięgać 100% ptaków. W związku ze stwierdzeniem choroby zostały wdrożone wszystkie administracyjne działania zmierzające do likwidacji ogniska, zgodnie z procedurami przewidzianymi w przepisach rozporządzenia 2016/429 oraz rozporządzenia 2020/687, w tym zabicie wszystkich ptaków w ognisku i unieszkodliwienie w zakładzie utylizacyjnym, przeprowadzenie oczyszczania i dezynfekcji, ustanowienie obszarów objętych ograniczeniami (w promieniu 3 i 10 km wokół ogniska).Przypomnijmy, że jest to trzecie ognisko rzekomego pomoru drobiu w Polsce w br. Wcześniej w lutym i marcu potwierdzono dwa przypadki rzekomego pomoru na fermach na terenie województwa warmińsko-mazurskiego (jedno w pow. mrągowskim, drugie w pow. ostródzkim).
02-10-2024
Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że zgodnie z deklaracją złożoną w Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (WOAH) Polska z dniem 25 września br. może być uznana za kraj wolny od wysoce zjadliwej grypy ptaków. Złożenie deklaracji było możliwe po zakończeniu wszystkich procedur niezbędnych do likwidacji ogniska zjadliwej grypy ptaków u drobiu w stadzie na terenie woj. lubuskiego (ognisko zostało stwierdzone przez GIW 24 sierpnia br.).Zgodnie z art. 10.4.6 Kodeksu Zdrowia Zwierząt Lądowych WOAH, odzyskanie statusu wolnego może nastąpić po upływie 28 dni od wdrożenia działań w ramach stamping-out policy, pod warunkiem zakończenia czynności i zapewnienia nadzoru.Uwolnienie się Polski z restrykcji wynikających ze stwierdzenia ogniska grypy ptaków jest bardzo ważne także w aspekcie eksportu mięsa drobiowego i wyrobów drobiowych, ponieważ wielu importerów od tego warunkuje dalszy import. Jednym z nich są Chiny, do których Polska stara się ponownie rozpocząć eksport mięsa drobiowego, elementów drobiowych i wyrobów z mięsa drobiowego.Niestety, groźba pojawienia się kolejnego ogniska grypy ptaków może spowodować zawieszenie zezwoleń na eksport drobiu na chiński rynek. Wprawdzie przedstawiciele polskiego przemysłu drobiarskiego wraz ze służbami weterynaryjnymi starają się o podpisanie wspólnej deklaracji z Chinami o regionalizacji ws. zakazu eksportu, ale proces ten wymaga czasu i przygotowania polskich eksporterów do audytu przez przedstawicieli chińskich importerów i służb weterynaryjnych. Wg zapewnień strony polskiej obecnie trwają prace nad przygotowaniem takiej klauzuli, podobnej do tej, jaką posiadają m.in. Brazylia, USA czy Francja.Wg ekspertów chiński rynek jest bardzo wymagający, a konkurencja jest ogromna. Eksport mięsa drobiowego i wyrobów drobiowych nie może opierać się wyłącznie na korzystnej cenie, ale wymaga zarówno przygotowania marketingowego, jak i właściwej promocji, co wymaga poczynienia odpowiednich inwestycji i przygotowań, a więc zaangażowania środków finansowych. Ważnym elementem jest też logistyka transportu.Jak twierdzą polscy potencjalni eksporterzy mięsa drobiowego na rynek chiński, podjęcie decyzji o uruchomieniu niezbędnych i kosztownych prac z przygotowaniem i realizacją eksportu nie może opierać się na losowym uzależnieniu od wybuchu kolejnego ogniska grypy ptaków w Polsce i ponownym zawieszeniu uzyskanych pozwoleń. Dopóki umowa z Chinami na eksport mięsa drobiowego, elementów drobiowych i wyrobów drobiarskich nie zostanie uzupełniona klauzulą o regionalizacji, dopóty wszelkie działania będą przypominały bardziej ruletkę aniżeli tradycyjny handel.
30-09-2024
Ciągle proces wirusowego zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków zawiera w sobie liczne niewiadome. Wprawdzie naukowcy, specjaliści w zakresie wirusologii, stosując coraz dokładniejsze i doskonalsze metody badań i obserwacji znacznie lepiej poznają charakterystyczne cechy wirusów wywołujących objawy grypy u ptaków, to natura nie pozostaje dłużna i pokazuje swoje wielkie możliwości.Wirusy grypy ptaków wykrywane są już nie tylko u drobiu i ptaków dziko żyjących, ale także u bydła, kotów, ssaków morskich, norek, niedźwiedzi, a także u ludzi. Na razie wśród pracowników obsługujących zakażone stada zwierząt hodowlanych, ale – ponieważ nie do końca poznane są drogi rozprzestrzeniania się groźnego wirusa (wiatr?) – być może nosiciele z objawami i bezobjawowi mogą zakażać także inne osoby.Swoje zaniepokojenie pojawiającymi się kolejnymi ogniskami grypy ptaków w różnych regionach i krajach wyrażają międzynarodowe służby odpowiedzialne za zdrowie ludzi obawiając się niekontrolowanego wybuchu epidemii, a może nawet pandemii, podobnej do tej, jaką wywołał wirus COVID-19. Jeśli wirus grypy ptaków może z łatwością ewoluować (dryf genetyczny) lub dokonywać szybkiego rewolucyjnego skoku antygenowego (reasortacja), to obawy wynikające z jego zagrożenia dla populacji ludzkiej są nadal wysokie.Pewne nadzieje budzą wyniki szczepień chroniące drób przeciwko zakażeniom wirusami grypy ptaków, jakie prowadzone są na terenie Francji, ale fakt powszechnego szczepienia drobiu budzi wątpliwości wśród importerów francuskiego mięsa drobiowego i jaj.Nadal więc najbardziej skutecznym sposobem zapobiegania zakażeniu stad drobiu wirusem grypy ptaków pozostają metody bioasekuracji, obejmujące m.in. ograniczone przemieszczanie się personelu obsługującego stada drobiu czy odkażanie środków transportu pasz i drobiu. Wzmożona bioasekuracja ma swoje uzasadnienie zwłaszcza w okresie jesienno-wiosennych przelotów dzikiego ptactwa, które ze swej natury jest ciągle najważniejszym rezerwuarem wirusa grypy ptaków.
27-09-2024
Producenci zwierząt w UE, w tym także producenci drobiu i jaj, są coraz bardziej zaniepokojeni propozycjami zawartymi w „Dialogu strategicznym w sprawie przyszłości rolnictwa UE”. Proponowany „Dialog…” ma zastąpić program „Zielony Ład”, który spotkał się z ogromnymi protestami rolników w całej UE.Okazuje się, że opracowany naprędce „Dialog…” nadal proponuje ograniczenie produkcji mięsa, tworzenie rozwiązań zachęcających do rezygnacji z chowu zwierząt oraz wyraźną promocję diety roślinnej zastępującej mięso wśród młodego pokolenia, zwłaszcza pokolenia Y i Z (w wieku 10-45 lat), czyli ludności urodzonej w latach 1980-2012.Pod szczytnymi hasłami zrównoważonego rozwoju, bardziej ekologicznych praktyk rolniczych, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zwiększenia odporności europejskiego rolnictwa na zmiany klimatu i zaburzenia na rynkach światowych, a także rozwój obszarów wiejskich (demografia, edukacja i dostęp do podstawowych usług) kryją się propozycje konkretnych ograniczeń produkcji zwierzęcej, w tym szczególnie ograniczeniu produkcji drobiu i jaj.Wprowadzenie do praktyki proponowanych zmian oznacza znaczący spadek (o 44%) produkcji mięsa drobiowego i jaj. Rozgęszczenie kurcząt brojlerów czy zaprzestanie klatkowego chowu kur niosek spowoduje, że dla utrzymanie dotychczasowego poziomu produkcji będzie wymagało postawienia prawie 9,7 tys. nowych kurników w UE.Ponadto – wg specjalistów z Copa-Cogeca – koszty produkcji drobiu wrosną o ponad 37%, emisja gazów cieplarnianych wzrośnie o 25%, zużycie wody zwiększy się o 35%, a ilość spożytych pasz będzie większa o ponad 35%. To wszystko przyczyni się do wzrostu cen sprzedaży mięsa drobiowego i jaj wyprodukowanych wg nowych przepisów w UE i będzie silnie wspierało import mięsa drobiowego i jaj z krajów trzecich (m.in. z Brazylii, Ukrainy czy Tajwanu), gdzie produkcja jest znacznie tańsza i nie podlega restrykcyjnym przepisom KE. 
25-09-2024
Brazylijski przemysł drobiarski zwiększy produkcję mięsa drobiowego w 2025 r. o 2,1%, która wyniesie 15,5 mln ton; produkcja mięsa drobiowego w całej UE wyniosła w 2023 r. 13,5 mln ton. Jednocześnie wzrośnie w 2025 r. brazylijski eksport mięsa drobiowego o 1,9% (do 5,2 mln ton). Wyprodukowane w Brazylii mięso drobiowe z powodzeniem konkuruje na tych światowych rynkach, gdzie z powodu wystąpienia grypy ptaków importerzy nałożyli embargo na dotychczasowych eksporterów. Nie ustają problemy z eksportem ukraińskiego zboża do krajów UE. Od kilku dni hiszpańscy rolnicy strajkują przeciwko nadmiernemu importowi zbóż z Ukrainy. Hiszpański Związek Rolników i Hodowców Zwierząt Gospodarskich Unión de Uniones domaga się od Komisji Europejskiej rozwiązania problemu nierównej konkurencji ze Wschodu, która doprowadza europejskich producentów do bankructwa. Dostawy ukraińskiego zboża na hiszpański rynek wyniosły w 2023 r. prawie 8,4 mln ton, ale w I półroczu br. już 6,5 mln ton. Hiszpańscy rolnicy obawiają się, że presja tańszego ukraińskiego zboża zwiększy się znacznie w II półroczu br. i dalej w 2025 r. Warto przypomnieć, że kraje Europy Płd., w tym Hiszpania, to od wielu lat ważny importer ukraińskiego zboża. Okazuje się, że dunajski szlak handlowy angażujący rumuńskie porty rzeczne, utworzony przy pomocy KE dla wsparcia ukraińskiego eksportu w obliczu blokady eksportu drogą czarnomorską, cierpi na brak zboża. Dunajska flota rzeczna z powodu braku towarów znacznie obniżyła koszty frachtu o 30%, a prognozy mówią o obniżce nawet o 50%. Z rzecznym transportem skutecznie konkurują transporty kolejowe i samochodowe. Jak widać, daleko jeszcze do całkowitej normalizacji handlu Ukrainy z krajami UE. Interesujący jest wzrost w ostatnim czasie spożycia jaj w Hiszpanii. Chociaż konsumpcja jaj wyniosła tam w 2023 r. zaledwie 137 szt./mieszkańca, to była większa o prawie 5% w porównaniu do konsumpcji w 2022 r. (131 szt./mieszkańca). Głównym powodem wzrostu spożycia jaj w Hiszpanii jest wzrost cen sprzedaży mięsa i w tej sytuacji Hiszpanie częściej korzystają z jaj jako głównego źródła białka zwierzęcego przyrządzając wiele tradycyjnych dań. Hiszpania jest trzecim krajem UE pod względem ogólnej produkcji jaj; przewidywana produkcja (wg danych UE) w 2024 r. wyniesie 962 tys. ton. Francja wyprodukuje w 2024 r. 1008 tys. ton jaj (największa produkcja w UE), Niemcy 970 tys. ton, a Polska zajmując piąte miejsce 670 tys. ton.
23-09-2024
Chociaż transport jednodniowych piskląt z wylęgarni na fermę nieodmiennie towarzyszy produkcji drobiu od bardzo wielu lat, warto jeszcze raz przypomnieć sobie podstawowe wymagania w tym zakresie, jak również poznać wyniki nowych badań, szczególnie w świetle wyzwań, jakie pojawiają się w związku z długodystansowym transportem piskląt na świecie.Swoje doświadczenie oraz związek między nim a obecną wiedzą i wynikami badań w zakresie transportu piskląt przedstawił Tim Burnside, wiceprezes Avian Group na konferencji Zgromadzenia Ogólnego European Live Poultry and Poultry Hatching Egg Association (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Żywego Drobiu i Jaj Wylęgowych), które odbyło się w 2024 r. w Barcelonie. Oto jeden z ważniejszych wniosków z tego wykładu.Wylężone pisklęta posiadają pęcherzyk żółtkowy, ważący 4-5 gramów, którego zawartość powinna pozwolić przeżyć pisklętom w czasie od wylężenia do chwili pobrania pierwszego pokarmu (paszy). I chociaż tempo wzrostu piskląt w pierwszych dniach życia przyspieszyło w ostatnich latach (dzięki postępowi genetycznemu), to wielkość pęcherzyka żółtkowego w zasadzie nie zmieniła się.Uświadomienie sobie tego faktu jest bardzo ważne, ponieważ szybciej rozwijający się w pierwszych godzinach organizm pisklęcia wymaga więcej energii dla utrzymania prawidłowej temperatury ciała. A ponieważ pisklęta nie posiadają w pełni wykształconego aparatu samokontroli temperatury ciała i nie mają odpowiedniej ilości tkanki zapasowej, z której mogłyby pobierać energetyczne składniki pokarmowe, zatem to zawartość pęcherzyka żółtkowego jest dla nich jedynym źródłem energetycznych składników pokarmowych pozwalających utrzymać prawidłową temperaturę ciała.Jest zatem oczywiste, że w tej sytuacji kluczowym elementem zabezpieczającym prawidłowy rozwój jednodniowych piskląt i możliwość utrzymania prawidłowej kondycji zdrowotnej jest temperatura otoczenia, w którym przebywają. Nie tylko w zakładzie wylęgowym podczas segregacji i pakowania, ale także w trakcie przygotowania do transportu i w czasie samego transportu z wylęgarni do fermy, czasami odległej o setki kilometrów (transport samochodowy), a nawet tysiące kilometrów (transport lotniczy).
20-09-2024
Bezpieczeństwo żywności i ochrona środowiska to jedne z powodów do wprowadzania w produkcji drobiarskiej na terenie państw UE nowych przepisów administracyjnych, które nie tylko zwiększają dotychczasowe koszty produkcji, ale wręcz utrudniają jej prowadzenie.Przykładem takiej administracyjnej zmiany zwiększającej transparentność i bezpieczeństwo żywności jest nakaz stemplowania jaj na fermie, czyli w miejscu produkcji tych jaj. Logiczną wydaje się argumentacja władz UE, że dotychczasowe przepisy nakazujące stemplowanie jaj w pakowni nie spełniają do końca swojej roli i praktycznie mogą uniemożliwić identyfikację producenta w sytuacji, kiedy ona wymaga takiego precyzyjnego ustalenia (np. skażenie jaj bakteriami Salmonella).Niestety, ważna z pozoru decyzja wymaga wprowadzenia na fermach kur niosek całego systemu segregacji, stemplowania i magazynowania jaj, co wydatnie zwiększa koszty produkcji (wyposażenie, dodatkowe pomieszczenia, obsługa). Trudno więc się dziwić, że producenci jaj w Polsce, i nie tylko, zgłaszają protesty.Na spotkaniu w MRiRW władze ministerstwa obiecały dokładnie przyjrzeć się przepisom w tej sprawie i – jeśli będzie to możliwe – wdrożyć procedurę derogacji, tzn. zaniechania części lub całości proponowanego nowego prawa.  Wzrasta też zaniepokojenie wśród polskich producentów drobiu powodowane obecnie obowiązującym w Polsce stanem prawnym pozwalającym sądom na wydawanie wyroków powstrzymujących, a nawet zakazujących produkcję drobiu na wsi. Zresztą problem dotyczy także produkcji innych gatunków zwierząt, a także – o dziwo! – produkcji roślinnej. Jednym słowem – wieś traci swój charakter miejsca do produkcji żywności, a staje się powoli skansenem, miejscem do spokojnego zamieszkiwania w oddaleniu od miejskiego hałasu i smrodu.Interesującą i wartą szczegółowego przeczytania analizę obowiązujących w Polsce przepisów w sprawie oddziaływania produkcji rolniczej na otaczające środowisko, w tym na nowych mieszkańców, zamieścił na swojej stronie internetowej jeden z popularnych portali rolniczych.Niestety odpowiedzi ekspertów z MKiŚ ewidentnie pokazują że hodowcy drobiu także narażeni są na ograniczenie produkcji z powodu rozrastającej się na wsiach zabudowy mieszkalnej. To że ferma została wybudowana zgodnie z prawem budowlanym i Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, a produkcja drobiarska jest prowadzona w tym miejscu od dziesięcioleci, nie ochroni w pełni rolników, także mniejszych hodowców. Okazuje się, że przepisy zawarte w ustawie Prawo Ochrony Środowiska dają narzędzia i instrumenty prawne skarżącym właścicielom domów, którzy mogą skierować skargi do władz gminnych. A wtedy marszałek województwa, starosta powiatu, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji po prostu ograniczyć produkcję rolniczą do rozmiarów działalności przyzagrodowej.
18-09-2024
Niewątpliwie największym problemem w Polsce, jaki od kilku dni zajmuje uwagę organów władzy (administracja rządowa i lokalna, wojsko, policja, straż pożarna, służba zdrowia), mediów i społeczeństwa jest trwająca powódź na terenie południowo-zachodniej Polski (województwa dolnośląskie, opolskie, małopolskie i śląskie). Obfite opady spowodowane niżem Borys spowodowały znaczne wezbranie rzek w Polsce, Austrii, Czechach, Słowacji, Węgrzech, Rumunii i Bułgarii. O podtopienia rozległych terenów informują też Włochy. Ogrom strat dodatkowo zwiększają przerwane tamy i wały powodziowe.Niejako w cieniu heroicznej walki mieszkańców większych i mniejszych miast o uchronienie swojego dobytku oraz infrastruktury miejskiej przed niszczącą siłą wysokiej fali powodziowej trwa uporczywa walka mieszkańców tysięcy wsi o zachowanie posiadanych budynków mieszkalnych i zabudowań gospodarczych, maszyn rolniczych i wyposażenia oraz o zwierzęta przebywające na terenie tych gospodarstw. Wprawdzie w mediach, a także w oficjalnych komunikatach służb weterynaryjnych brak oficjalnych danych o utracie zwierząt, ale trudno wyobrazić sobie możliwość ich uratowania, jeśli wodą zalane są gospodarstwa, często na wysokość dwóch metrów, oraz otaczające je tysiące hektarów pól, łąk i dróg.Niestety, rolnicy są bezradni wobec utraty upraw roślinnych na zalanych polach. Powódź spowoduje brak pasz, a zatem zmusi rolników do ich zakupu i dostarczenia do gospodarstwa, co może być kłopotliwe ze względu na uszkodzenia dróg i mostów. Kłopotliwy może być też odbiór tych zwierząt, które uzyskały ubojową masę ciała.Nawet jeśli woda ustąpi z zalanych pól, to nie wiadomo kiedy będzie można wjechać na podtopione pola, aby ponownie podjąć możliwość ich uprawy. Pojawiają się też opinie, że tam, gdzie woda na polach ma wysoki poziom, spowoduje ona takie zniszczenie warstwy humusowej, której odtworzenie może potrwać nawet kilkanaście lat. 
16-09-2024
Głośnym echem wśród rolników prowadzących produkcję zwierzęcą (drób, trzoda chlewna, bydło) w Polsce odbił się wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi, który z powództwa cywilnego uznał rolnika ze Rzgowa k/Łodzi odpowiedzialnym za spowodowanie uciążliwości zapachowej w wyniku prowadzonej produkcji trzody chlewnej dla sąsiadujących z posesją rolnika właścicieli domów jednorodzinnych.Toczący się od wielu lat spór sąsiedzki został wcześniej rozstrzygnięty na korzyść rolnika przez Sądy Administracyjne, które uznały, że prowadzona produkcja zwierzęca jest zgodna z obowiązującym prawem (obsada zwierząt, odległości). Ponadto rolnik, zgodnie z sugestią Sądów Administracyjnych, zgodził się na ograniczenie emisji uciążliwych zapachów i podjął rozmowy z oskarżycielami dążąc do ugody. Jednakże właścicielom domów jednorodzinnych nie wystarczyły działania rolnika w celu ograniczenia uciążliwości zapachowej i zażądali znacznego odszkodowania finansowego.Ponieważ nie jest możliwe zmuszenie rolnika do zaprzestania działalności rolniczej, który prowadzi ją zgodnie z obowiązującym prawem, skarżący postanowili oskarżyć go w procesie cywilnym uznając, że sąsiedztwo prowadzonej produkcji zwierzęcej obniża wartość ich domów i uniemożliwia normalne życie. Sąd Okręgowy w Łodzi, opierając się na doświadczeniu życiowym i logice sądowej uznał racje skarżących za słuszne (wbrew opiniom biegłych) i nakazał rolnikowi zapłacić skarżącym znaczne odszkodowanie finansowe sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych oraz ograniczenie obsady zwierząt do poziomu chowu przyzagrodowego.Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi stanowi niebezpieczny precedens, na podstawie którego właściciele domów jednorodzinnych wybudowanych na działkach stanowiących wcześniej własność rolników, będą mogli dążyć do likwidacji produkcji zwierzęcej na terenach wiejskich argumentując swoją decyzję uciążliwością zapachową i hałasem towarzyszącym obsłudze tych zwierząt.Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi stanowi ewidentny dowód braku w Polsce jasnych i wyraźnych przepisów chroniących rolników mieszkających na wsi i prowadzących typową produkcję rolniczą, zarówno roślinną, jak i zwierzęcą. Warto podkreślić, że takie odpowiednie przepisy prawa chronią rolników w wielu krajach Europy Zachodniej, którzy mieszkając na wsi muszą prowadzić produkcję rolniczą, aby mieć środki finansowe potrzebne dla rozwoju i utrzymania gospodarstw, jak i dla nich oraz ich rodzin.
13-09-2024
Utrzymująca się wysoka opłacalność produkcji kurcząt brojlerów w UE sprzyja rozwojowi tej produkcji – twierdzą analitycy rynku drobiarskiego z Credit Agricole w najnowszym Raporcie AGROmap. Najprawdopodobniej trend ten utrzyma się w najbliższym czasie, co będzie sprzyjało dalszej obniżce cen skupu kurcząt brojlerów.Szczególnie trend wzrostowy w produkcji kurcząt brojlerów można zaobserwować w Polsce. Stosunek ceny skupu kurcząt do ceny sprzedaży pasz wynosi aktualnie w Polsce 3,31 i jest wyższy o ponad 5% w porównaniu do tego stosunku w ub.r. (3,15). Mięso drobiowe jest oferowane często w promocji, a wolumen eksportu, głównie na rynek UE, wyraźnie wzrósł. Pomimo spadku cen wartość eksportu mięsa drobiowego z Polski zwiększyła się w br. o 2,1% wobec wzrostu w analogicznym okresie w ub.r. o 6,5%. W cytowanym powyżej Raporcie analitycy z Credit Agricole twierdzą, że z powodu przechodzenia producentów jaj z chowu klatkowego na chów bezklatkowy (różne warianty technologiczne) zmaleje w najbliższych miesiącach podaż jaj na europejskim rynku. W sprawie kształtowania się cen sprzedaży jaj w drugim półroczu br. i w 2025 r. panuje dwugłos. Część ekspertów twierdzi, że ceny jaj mogą wzrosnąć i to znacznie (mniejsze wstawienia piskląt, gorsza opłacalność produkcji jaj w porównaniu do ub.r.), natomiast inni uważają, że pomimo mniejszej podaży ceny jaj wzrosną nieznacznie, m.in. z tego powodu, że nadal są wysokie, a opłacalność produkcji jest wyjątkowo dobra.Wydaje się, że w dużym stopniu na kształtowanie się popytu, a w następstwie cen sprzedaży mięsa drobiowego i jaj będzie miała mniejsza zasobność portfela konsumentów w UE. Wysokie koszty energii oraz rozwinięta opieka socjalna mocno obniżają konkurencyjność europejskiej gospodarki, co powoduje, że pracodawcy nie są skorzy do zwiększania wynagrodzeń pracowniczych. Coraz częściej konsumenci europejscy spoglądają w kierunku tańszej żywności, co jest widoczne zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.
11-09-2024
Wielkie sieci handlowe od wielu lat stosują różnego rodzaju mechanizmy wywierające nacisk na dostawców, aby dostarczane towary i produkty miały możliwie najniższą cenę i wynikającą z tego określoną recepturę. Nadmiar żywności w UE, a nawet na świecie, sprzyja takiej polityce. Często wykorzystywanym mechanizmem jest też wydłużanie okresów płatności, udział dostawcy w kosztach reklamy, a nawet w wyposażeniu sklepów (lodówki, lady chłodnicze czy regały).Silna pozycja sieci handlowych wobec dostawcy, a w dalszej kolejności do producenta, pozwala stawiać również ograniczenia i zakazy, często w imię prowadzonej tzw. „wojny handlowej”. Ponieważ ciągle to cena jest najważniejszym motywem dla klientów przy podejmowaniu decyzji o zakupie, sieci handlowe oferują najróżniejsze promocje. Znowu kosztem dostawcy i producenta.M. Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, postanowił wystąpić z inicjatywą powołania grupy międzyresortowej złożone z przedstawicieli MRiRW, MF i MRiT, aby zmienić metodami administracyjnymi układ sił w obecnym łańcuchu dostaw na korzyść producentów żywności. Koszty tej zmiany mają ponieść – wg zapowiedzi wiceministra – sieci handlowe.Ale problem jest bardziej skomplikowany aniżeli zapowiada to wiceminister. Przykładem może być coraz większy udział na rynku europejskim produkowanego na Ukrainie mięsa drobiowego. Ukraiński MHP, jeden z większych producentów mięsa drobiowego na świecie, z powodzeniem wykorzystuje niskie ceny swoich produktów skutecznie konkurując na europejskim rynku z rodzimymi producentami. Działaniami MHP w UE są mocno zaniepokojeni polscy producenci mięsa drobiowego, dla których rynek unijny stanowi kluczową pozycję eksportową.Pomimo nałożonych kontyngentów korzysta z należących do MHP zakładów drobiarskich w UE oraz rejestracji firmy na Cyprze, kraju należącym do UE, dzięki którym może bez przeszkód oferować mięso drobiowe europejskim sieciom handlowym.Opublikowane raporty finansowe za I i II kw. br. wyraźnie wskazują, że pomimo strat w wyniku działań wojennych, MHP uzyskało w pierwszym kwartale br. zysk w wysokości 29 mln USD (o 4% wyższy w porównaniu do I kw. ub.r.), natomiast zysk za pierwsze półrocze br. wyniósł 45 mln USD i był wyższy w porównaniu do ub r. o 3%.
09-09-2024
Afrykańskie upały nie wpływają na dynamikę tego, co się dzieje w drobiarstwie, zarówno w Polsce, jak i w UE.Chiny wstrzymują import mięsa drobiowego z Polski z powodu wykrycia kolejnego w tym roku ogniska grypy ptaków. Niemniej K. Jażdżewski, Główny Lekarz Weterynarii twierdzi, że rozmowy z chińskimi władzami dot. stosowania zasady regionalizacji w eksporcie polskiego mięsa drobiowego na chiński rynek trwają i powinny być zakończone do końca br. Procedowanie stosowania zasady regionalizacji w eksporcie mięsa drobiowego z Polski do Chin zostało zapisane we wcześniej podpisanym dwustronnym porozumieniu.Jak informują producenci jaj w Polsce, w ostatnich miesiącach spadły w znacznym stopniu wstawienia nowych stad kur niosek, co może spowodować wzrost cen sprzedaży jaj na przełomie 2024/25 r. Warto zwrócić uwagę, że z dużym wzrostem cen sprzedaży jaj mieliśmy do czynienia w IV kwartale 2022 r. oraz w pierwszym półroczu i niespodziewanie w lipcu 2023 r. Cena sprzedaży jaj kl. A w lipcu br. była niższa w porównaniu do ceny sprzedaży jaj w lipcu ub. r. o ponad 41%.Komisja Europejska przedstawiła w ub. tygodniu ważny dokument „Strategic Dialog on the Future of EU Agriculture”. Dokument został przygotowany przez specjalny Zespół pod przewodnictwem prof. Strohschneidera.To obszerne opracowanie zawiera propozycje kierunków dalszego rozwoju europejskiego rolnictwa i spotkało się z wyraźnym poparciem Copa-Cogeca. W swoim komentarzu Copa-Cogeca podkreśla, że opublikowany dokument uwzględnia wszystkie aspekty europejskiego rolnictwa, w tym uznanie produkcji żywności za sektor strategiczny dla Europy zapewniający bezpieczeństwo żywnościowe i zaangażowanie na rzecz konkurencyjnego zrównoważonego rozwoju.Niestety, dokument został oprotestowany przez przedstawicieli polskich organizacji zrzeszających producentów zwierząt. Twierdzą oni, że dokument zawiera szereg niebezpieczeństw, które wyniknęłyby w razie wejścia w życie zawartych tam zapisów, m.in. ograniczenie produkcji mięsa, likwidację produkcji zwierzęcej czy promocję diety roślinnej wśród dzieci i młodzieży.Swoje uwagi przedstawiciele organizacji rolników skierowali w piśmie do ministra rolnictwa w Polsce. Minister Siekierski stwierdził, że MRiRW z uwagą przygląda się zapisom „Strategic…” i w najbliższym czasie przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie.
06-09-2024
Na terenie wystawowym w Hanowerze (Niemcy) w dniach 12-15 listopada odbędą się Międzynarodowe Targi EuroTier, na których będą prezentowane najnowsze propozycje w zakresie nowoczesnej produkcji zwierzęcej, która – wg propozycji polityków i wielu ośrodków broniących praw zwierząt – powinna być bardziej zrównoważona, zeroemisyjna i oparta o wyższe standardy dobrostanowe. Takim programem obejmującym powyższe zalecenia jest Europejska Inicjatywa dla Kurczaków (European Chicken Commitment) czy brytyjskie Porozumienie na Rzecz Polepszenia Produkcji Kurcząt (Better Chicken Commitment). Programy te proponują m.in. zmniejszenie maksymalnego zagęszczenia kurcząt brojlerów do 30 kg/m2 powierzchni kurnika, zaprzestanie praktyki rozgęszczania obsady kurcząt, wprowadzenie do produkcji krzyżówek kurcząt brojlerów wolno rosnących oraz szereg wymagań środowiskowych (naturalne światło, grzędy, zakaz chowu klatkowego, odpowiednia wymiana powietrza w kurniku itp.). Producenci zwierząt w UE, w tym przedstawiciele polskiego drobiarstwa, twierdzą, że wdrożenie tych zaleceń spowoduje znaczący wzrost kosztów produkcji, m.in. mięsa drobiowego i jaj. Dla utrzymania obecnej produkcji mięsa i jaj w UE koszty przejścia na proponowane zasady produkcji będą wymagały inwestycji wartych dziesiątki miliardów euro; np. koszt wybudowania dodatkowych kurników pochłonie ok. 8 mld €. Podczas tegorocznych Targów EuroTier, zgodnie zresztą z wieloletnią tradycją, na salach konferencyjnych zgromadzą się wspólnie rolnicy utrzymujący na swoich fermach i w gospodarstwach zwierzęta, przedstawiciele przemysłu wykorzystującego do produkcji żywności surowce zwierzęce oraz przedstawiciele banków, uniwersytetów i ośrodków doradczych, aby dyskutować nad przyszłością produkcji zwierzęcej w UE. Przyszłością, która wiąże się z licznymi wyzwaniami, a które będą miały ogromny wpływ na opłacalność produkcji zwierzęcej w UE. EuroTier staną się zatem miejscem, na którym będzie się rozgrywać przyszłość europejskiego drobiarstwa. Przyszłość rysująca się niejasno w sytuacji licznych protestów rolników, braku spójnego programu w Komisji Europejskiej oraz coraz szerszego otwarcia europejskiego rynku na import mięsa drobiowego i jaj z krajów trzecich.
02-09-2024
Z okazji otwarcia w Częstochowie XXXIII Krajowej Wystawy Rolniczej Czesław Siekierski, minister rolnictwa spotkał się 31 sierpnia z polskimi rolnikami. W swoim przemówieniu stwierdził, że rolnictwo pełni w Polsce wiodącą rolę w funkcjonowaniu całej gospodarki. Jedną z najlepiej rozwijających się gałęzi polskiego rolnictwa jest produkcja drobiarska. Polska produkcja mięsa drobiowego i jaj jest najmocniejsza w UE, a eksport powoduje, że polskie drobiarstwo zajmuje silną pozycję na europejskim i światowym rynku.. Jednocześnie podkreślił ogromną złożoność problemów, z jakimi związana jest w obecnych czasach produkcja żywności. Należą do nich zmieniające się warunki klimatyczne, napięcia na światowych rynkach rolnych, wzmożona konkurencyjność w skali globalnej i regionalnej oraz wynikający z tego coraz częściej wykorzystywany w różnych formach protekcjonizm. W pokonywaniu tych trudności znaczącą rolę odgrywają takie instytucje, jak uniwersytety, instytuty branżowe, ośrodki doradztwa rolniczego, związki producentów, banki, agencje i inspekcje rządowe oraz w coraz większym stopniu przedstawicielstwa dyplomatyczne i handlowe na całym świecie. Organizacje te świadczą pomoc i wsparcie, dzięki którym polskim producentom żywności, w tym także producentom mięsa drobiowego i jaj, łatwiej i skuteczniej jest pokonywać istniejące bariery, co z kolei wzmacnia konkurencyjność, stabilność i opłacalność produkcji. W obecnej sytuacji wyjątkowego znaczenia nabiera decyzja o utworzeniu w MRiRW we wrześniu br. nowego Departamentu Przemysłu i Handlu, którego zadaniem będzie m.in. stanowcze wspieranie w dużych sieciach handlowych obecności i sprzedaży żywności wyprodukowanej w Polsce przez polskich rolników. Spore oczekiwania z działalnością nowego Departamentu wyrażają polscy producenci mięsa drobiowego i jaj, m.in. w zakresie kształtowania cen sprzedaży i związanych z tym marżami. Czesław Siekierski podkreślił, że dzięki pracy rolników Polska jest nie tylko samowystarczalna żywnościowo, ale pomaga wyżywić także inne narody. Polska żywność cieszy się uznaniem wśród konsumentów nie tylko w Europie, ale i na świecie. Prawie 40% wyprodukowanej w Polsce żywności znajduje nabywców na zagranicznych rynkach.
30-08-2024
Nie tak dawno temu głośnym echem odbiła się w polskich mediach wspólna oferta przedstawicieli polskiej branży mięsnej oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przedstawionej na wspólnym przełomowym (wg opinii polskich mediów) posiedzeniu pod koniec lipca br., aby Korei Płd. zaproponować sprzedaż wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, m.in. jako jedną z form zapłaty za sprzedawany polskim siłom zbrojnym sprzęt wojskowy, w tym koreańskie czołgi K2 i haubice K9A.Natomiast w połowie sierpnia br. w koreańskich mediach ukazała się informacja, przytaczana obecnie przez media w Polsce, że Korea Płd. uzyskała zgodę brytyjskich służb sanitarno-weterynaryjnych na eksport do UK tradycyjnej koreańskiej żywności zawierającej mięso drobiowe. Uzasadnieniem dla koreańskiego eksportu mięsa drobiowego na rynek brytyjski jest rosnąca w UK społeczność koreańska, która chciałaby kupować żywność przygotowywaną zgodnie z koreańskimi zwyczajami.Jednocześnie rośnie w UK moda na żywność koreańską, oferowaną zarówno w sklepach, jak i w restauracjach oraz barach szybkiej obsługi. Koreańskie dania coraz bardziej skutecznie konkurują na brytyjskim, a szerzej – na rynkach europejskich – z daniami przygotowanymi wg zwyczajów chińskich i indyjskich. Określana jako K-food staje się coraz bardziej popularna, także wśród młodszego pokolenia.W związku z tym należy ofertę polskich producentów drobiu, aby zwiększyć promocję, a następnie eksport mięsa drobiowego do Korei Płd. jako bardzo cenną i rozwojową. Tym bardziej, że od wielu lat W. Brytania jest znaczącym importerem mięsa drobiowego z Polski.
28-08-2024
Kilka dni temu 22 sierpnia GLW poinformował o ognisku grypy ptaków na fermie indyków (14,730 tys. szt.) w Chociulach k/Świebodzina (woj. lubuskie). Już dwa dni później, po likwidacji zakażonych ptaków, na fermie rozpoczęła się procedura czyszczenia, mycia i wstępnej dezynfekcji, głównie w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa grypy ptaków (podtyp H5N1).Zakażenie indyków w Chociulach grypą ptaków (26 ognisko w 2024 r.) wystąpiło w Polsce po ponad sześciomiesięcznej przerwie; 2 marca br. wykryto ognisko grypy ptaków na fermie indyków (27,215 tys. szt.) na terenie woj. warmińsko-mazurskim.W okresie pierwszych dwóch miesięcy 2024 r. potwierdzono w Polsce 25 ognisk grypy ptaków, z czego 10 ognisk w woj. warmińsko-mazurskim (40% ogółu, w większości fermy indyków) oraz 5 ognisk w woj. wielkopolskim (20% ogółu). Od początku 2024 r. likwidacji z powodu zakażenia grypą ptaków zostało zlikwidowanych ponad 581 tys. szt. drobiu, głównie indyków rzeźnych.W kwietniu br. GLW poinformował Światową Organizację ds. Zdrowia Zwierząt WOAH) o odzyskaniu przez Polskę statusu kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków. Niestety, ta pozytywna sytuacja dla polskiego drobiarstwa skończyła się 22 sierpnia br. W krajach UE najwięcej ognisk grypy ptaków od początku 2024 r. wykryto w Polsce (26 ognisk), następnie w Bułgarii (15 ognisk), na Węgrzech (14 ognisk) i w Niemczech (12 ognisk) – dane GLW. We Francji wykryto 6 ognisk grypy ptaków.Jednocześnie we Francji z dniem 1 października br. rozpocznie się kolejny okres szczepienia drobiu przeciwko wirusowi grypy ptaków, przy czym rząd francuski zobowiązał się pokryć 70% kosztów związanych ze szczepieniem. Dostawa prawie 68 mln dawek szczepionek zostanie zrealizowana przez dwóch producentów: niemiecką firmę Boehringer Ingelheim Animal Health i francuską Ceva Sante Animale.
27-08-2024
Główny Lekarz Weterynarii informuje o stwierdzeniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) u drobiu, na podstawie wyników badań laboratoryjnych z dnia 22 sierpnia 2024 r. wykonanych przez Państwowy Instytut Weterynaryjny - Państwowy Instytut Badawczy (PIWet - PIB) w Puławach. Otrzymane wyniki badań oznaczają stwierdzenie w Polsce 26 w 2024 r ogniska HPAI u drobiu. Poprzednie, tj. 25 ognisko choroby, zostało stwierdzone 2 marca 2024 r.Ognisko HPAI nr 26 w 2024 r. zostało stwierdzone na podstawie wyników badań laboratoryjnych z 22 sierpnia br. w gospodarstwie komercyjnym utrzymującym 14 730 indyków rzeźnych położonym w miejscowości Chociule, gmina Świebodzin, powiat świebodziński, woj. lubuskie.Inspekcja Weterynaryjna wdraża wszystkie środki zwalczania choroby zgodnie z procedurami wynikającymi z przepisów prawa krajowego oraz rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2020/687 z dnia 17 grudnia 2019 r. uzupełniającego rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/429 w odniesieniu do przepisów dotyczących zapobiegania niektórym chorobom umieszczonym w wykazie oraz ich zwalczania.Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej od dnia 1 stycznia 2024 r. stwierdzono 26 ognisk HPAI u drobiu, 3 ogniska HPAI u ptaków utrzymywanych w niewoli oraz 21 ognisk HPAI u ptaków dzikich.Informacje o bieżącej sytuacji epizootycznej w zakresie grypy ptaków w Polsce i innych państwach członkowskich UE publikowane są na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Weterynarii pod linkiem https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/hpai
26-08-2024
Brazylia zamierza być gwarantem zaopatrzenia ludności na świecie w żywność zawierającą białko zwierzęce. Zamiar ten jest utrudniany istniejącymi na świecie granicami, przepisami i barierami, które często są bardziej dokuczliwe aniżeli wynikałoby to z naturalnych różnic geopolitycznych między poszczególnymi krajami. Wiele z tych przeszkód wynika z powodów zdrowotnych, inne z powodów politycznych, a jeszcze inne z przyczyn ekonomicznych.„W dzisiejszym świecie nie powinno być żadnych granic i utrudnień dla dostarczenia ludności świata żywności” – stwierdził na konferencji prasowej Ricardo Santin, prezydent Brazylijskiego Stowarzyszenia Producentów Białka Zwierzęcego ABPA. „Wprawdzie eksport produktów zwierzęcych to biznes, ale dla nas jest to zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego ludzi nam całym świecie, a także doskonałe uzupełnienie produkcji zwierzęcej w wielu krajach” – dodał Santin.Przykładem doskonałego dostosowania się do lokalnych potrzeb konsumentów w różnych regionach i krajach jest brazylijski przemysł drobiarski. Jesteśmy przygotowani na dostawę filetów piersiowych z kurcząt do Meksyku czy UE, kurzych stópek do Chin, shawarmę (kebab) dla krajów Bliskiego Wschodu czy kakugiri (mięso pokrojone w drobne kostki) dla Japończyków. Nasza oferta składa się z żywności gotowej do zjedzenia lub do przyrządzenia w domu na różne sposoby.W 2023 r. 34,6% (5,14 mln ton) wyprodukowanego w Brazylii mięsa drobiowego zostało wyeksportowane, głównie do Chin, ZEA, Japonii, Arabii Saudyjskiej czy RPA.Pomimo niewielkiego spadku eksportu mięsa drobiowego w 2024 r. do UE eksport do USA pozostaje na stałym poziomie, natomiast eksport do pozostałych krajów może wzrosnąć o 2,4% w 2024 r. i 1,9% w 2025 r.O ile ludność krajów bogatych kształtuje swoje zwyczaje żywnościowe kierując się emocjami, modą i indywidualnymi potrzebami, w tym spożywaniem żywności organicznej i potraw wegetariańskich, o tyle ludność w pozostałych krajach świata potrzebuje bezpieczeństwa żywnościowego i możliwości zakupu produktów zawierających białko zwierzęce, zapewniających jej normalny rozwój i zdrowie. 
23-08-2024
MHP, ukraiński producent mięsa drobiowego z siedzibą na Cyprze, dzięki finansowemu wsparciu udzielonemu w okresie ostatnich dwóch lat z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (180 mln USD) oraz z Amerykańskiej Korporacji Finansowania Rozwoju (250 mln USD) planuje wybudowanie zintegrowanego pionowo kombinatu drobiarskiego na terenie Chorwacji, państwa należącego do UE od 1 lipca 2013 r. Ukraińska firma przeznaczyła na tę inwestycję 20% własnych środków finansowych.Kombinat będzie obejmował fermy rodzicielskie, fermy brojlerowskie, zakłady wylęgu drobiu, wytwórnie pasz, zakłady uboju kurcząt brojlerów oraz zakłady przetwórstwa mięsa drobiowego. Produkcja została zlokalizowana na terenie czterech gmin położonych ok. 40-60 km na południe od Zagrzebia. W kurnikach zlokalizowanych w kilku fermach będzie można wyprodukować rocznie ok. 25 mln kurcząt brojlerów.Jednocześnie rozwijają się zakłady drobiarskie Petrinja Chicken Company, należące do ukraińskiego biznesmena Andrija Matiukha, zarządzającego firmą FAVBET. Działalność drobiarska tej firmy jest powiązana z MHP. Inwestycja o wartości 500 mln € obejmuje budowę najnowocześniejszego i największego zakładu produkcji mięsa drobiowego w UE. Rocznie przerobowi będzie poddane 95 mln kurcząt brojlerów.Ok. 200 tys. ton mięsa drobiowego uzyskiwanego z obu tych inwestycji ma być w połowie sprzedawana w krajach UE, natomiast pozostała ilość eksportowana do krajów arabskich i azjatyckich poprzez porty w Europie Płd.Zadowolenie z rozpoczętych inwestycji wyraził Tugomir Majdak, sekretarz stanu w chorwackim Ministerstwie Rolnictwa. „Każdy kraj w UE chciałby, aby taki „megaprojekt” był realizowany na jego terenie, ale ukraińscy inwestorzy wybrali Chorwację” – powiedział chorwacki sekretarz stanu. John Rich, prezes zarządu MHP stwierdził, że ukraińska inwestycja w Chorwacji będzie stanowiła istotne wsparcie europejskiej produkcji drobiu chroniąc rynek UE przed nadmiernym importem taniego mięsa drobiowego z Brazylii i Tajlandii.Swoje zaniepokojenie wypowiedziami ukraińskich biznesmenów i chorwackich urzędników wyrazili producenci mięsa drobiowego w Polsce. Zdziwienie budzi też znacząca pomoc finansowa europejskich i amerykańskich instytucji dla kolejnych inwestycji drobiarskich w UE w sytuacji nadmiernej obecnie produkcji mięsa drobiowego w UE i problemów z utrzymaniem opłacalności tej produkcji. 
21-08-2024
Nauka o żywieniu drobiu w okresie ostatnich pięciu lat kierowała się kilkoma ważnymi celami, które najkrócej można określić następująco: więcej zrównoważania, efektywności i dbałości o zdrowie ptaków.Realizując te cele, specjaliści w zakresie żywienia drobiu poszukiwali nowych alternatywnych źródeł białka paszowego, w tym sposobów optymalnego wykorzystania dotychczasowych surowców białkowych w mniejszej ilości dzięki uzupełnieniu zapotrzebowania drobiu na białko poprzez dodatek aminokwasów lub nowych surowców wysokobiałkowych (np. z larw owadów). Efektem tych badań jest obniżenie kosztów produkcji oraz większa ochrona środowiska (niższa emisja związków azotowych) poprzez bardziej zrównoważoną technologię chowu.Kolejnym obszarem zainteresowania były nowe dodatki żywieniowe (probiotyki, prebiotyki, enzymy, antyoksydanty), które wspierały zdrowie ptaków oraz wydajność produkcyjną (zdrowy przewód pokarmowy, większe tempo wzrostu, lepsze wykorzystanie paszy). Stosowanie dodatków paszowych wspiera też dobrostan drobiu.Ważnym kierunkiem badań było opracowywanie nowych bioform mineralnych dodatków o zwiększonej przyswajalności, szczególnie poprzez wyjaśnienie wpływu różnych składników paszy na przyswajalność składników mineralnych w przewodzie pokarmowym.Wydaje się, że centralnym punktem wszystkich badań nad żywieniem drobiu jest zapewnienie u ptaków najwyższego stopnia zdrowia przewodu pokarmowego. Niepodważalnym faktem jest znaczenie mikrobiomu w zachowaniu zdrowego nie tylko przewodu pokarmowego, ale całego organizmu. Dobrze funkcjonujący przewód pokarmowy to możliwość poprawy trawienia i wchłaniania składników pokarmowych oraz silne wsparcie systemu odpornościowego, a zatem zdecydowana poprawa efektywności produkcyjnej.
19-08-2024
Kończące się lato w krajach północnej półkuli Ziemi może być początkiem kolejnego sezonu zakażeń drobiu wirusami grypy ptaków. Niejako sygnałem rozpoczynającym ten okres w Europie może być ognisko grypy ptaków na fermie w Ille-et-Vilaine, Bretania, po raz pierwszy potwierdzone we Francji po kilku miesiącach od zakończenia ostatniego sezonu jesienno-zimowo-wiosennego na przełomie 2023/24 r. Na fermie (1200 szt. drobiu) padło 190 szt. ptaków, Zgodnie z przepisami wokół fermy ustanowiono 3-km strefę zapowietrzoną i 10-km strefę zagrożoną.„Wprawdzie nie udało się zidentyfikować źródła, z którego pochodziły wirusy, ale zakażenie może być związane z obecnością dzikich ptaków na fermie” – jak podaje francuski minister rolnictwa. Inspekcja weterynaryjna twierdzi, że znalezione w ostatnim czasie padłe mewy na wybrzeżu Bretanii były zainfekowane wirusami grypy ptaków, co oznacza, że w rejonie fermy mogły pojawić się zakażone dzikie ptaki.Francuskie służby weterynaryjne rozpoczęły szczepienie drobiu w październiku ub.r. Do końca lipca br. zaszczepionych zostało prawie 50 mln szt. drobiu. O tym, czy profilaktyczne szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków pozwoli ograniczyć, a może nawet wyeliminować, ryzyko zakażania się drobiu wirusami grypy ptaków, będzie można powiedzieć więcej po kolejnym sezonie jesienno-zimowo-wiosennym 2024/25 i związanych z tym przelotami dzikiego ptactwa.W ostatnim czasie kolejne ogniska grypy ptaków wykryto także na fermach w Niemczech, Portugalii, Belgii, W. Brytanii, Niderlandach, Polsce i Hiszpanii. Zakażenia te wskazują, że należy liczyć się ze stałym zagrożeniem zdrowia drobiu. W związku z tym służby sanitarno-weterynaryjne apelują o wzmożone działania w zakresie bioasekuracji.
16-08-2024
Brazylijski przemysł drobiarski, jak informuje Brazylijskie Stowarzyszenie Białka Zwierzęcego ABPA, spodziewa się nieznacznego wzrostu (o 1,8%) produkcji mięsa drobiowego w bieżącym roku do 15,0-15,1 mln ton w porównaniu do produkcji w 2023 r. (14,8 mln ton). Jednocześnie zapowiadany jest dalszy wzrost w 2025 r. do 15,25-15,35 mln ton, co oznacza wzrost o 1,7% (minimalnie0 do2,3% (maksymalnie) w porównaniu do produkcji w 2024 r.ABPA przewiduje również wzrost eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego, który może wynieść w br. 5,25 mln ton, co oznacza wzrost o 2,2% w porównaniu do eksportu w 2023 r. (5,14 mln ton). Dalszy wzrost eksportu mięsa drobiowego zapowiadany jest także w 2025 r.; Brazylia zamierza wyeksportować 5,35 mln ton, co oznacza wzrost o 1,9% w porównaniu do 2024 r.Wraz ze wzrostem produkcji zwiększa ilość mięsa drobiowego przeznaczonego na wewnętrzny rynek brazylijski. W br. spodziewana jest sprzedaż 9,85 mln ton, o 1,5% więcej aniżeli w 2023 r. (9,69 mln ton). W prognozach ABPA zapowiadana jest większa sprzedaż mięsa drobiowego w 2025 r. na wewnętrznym rynku Brazylii o 1,5%, co oznacza, że Brazylijczycy spożyją po raz pierwszy ponad 10 mln ton mięsa drobiowego rocznie. I chociaż tegoroczna konsumpcja mięsa drobiowego (45,0 – 45,1 kg/mieszkańca) praktycznie nie będzie się różnić w porównaniu do konsumpcji w 2023 r., to oczekuje się, że konsumpcja w 2025 r. będzie większa o 2% i wniesie 46 kg/mieszkańca.Na tle optymistycznych prognoz brazylijskiej produkcji, eksportu i konsumpcji mięsa drobiowego ważne znaczenie ma deklaracja brazylijskich władz sanitarno-weterynaryjnych o całkowitym wyeliminowaniu możliwości rozprzestrzeniania się wirusów rzekomego pomoru drobiu ND poprzez wprowadzenie rygorystycznych zasad bioasekuracji i kontroli zdrowia drobiu na fermach.Przeprowadzone przez specjalistów Serwisu Weterynaryjnego Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH badania drobiu na fermach brazylijskich potwierdzają, że wśród badanego drobiu nie stwierdzono żadnych oznak charakterystycznych dla groźnej choroby, jaką jest rzekomy pomór drobiu ND. Nie znaleziono również źródła pochodzenia wirusów choroby ND, jaka zaatakowała w lipcu br. stado drobiu w przemysłowej fermie położonej w Anta Gorda (stan Rio Grande do Sul). Świadectwo WOAH pozwala bezpiecznie produkować, sprzedawać i eksportować mięso drobiowe wyprodukowane w Brazylii.
14-08-2024
Komisja Europejska przyjęła nowe przepisy w zakresie norm handlowych zobowiązujące producentów jaj do ich znakowania nadrukiem wprowadzanym na fermie, czyli w miejscu produkcji jaj. Ferma, zgodnie z propozycją KE, ma obowiązek nadrukować na każdym wyprodukowanym jaju swój numer identyfikacji weterynaryjnej. Przepis ma obowiązywać od listopada br. i wywołuje silny protest wśród właścicieli ferm kur niosek praktycznie w całej Unii Europejskiej.Jednocześnie wprowadzone przepisy nadal zobowiązują zakłady pakowania jaj na drukowanie na jajach własnych informacji, często zgodnie z wymogami odbiorcy lub importera tych jaj. Właściciele ferm produkujących jaja twierdzą, że wprowadzony przez KE obowiązek drukowania na jajach indywidualnego numeru identyfikacji weterynaryjnej zmusza tych producentów do nowych inwestycji zarówno w pomieszczenia, jak i ich wyposażenie oraz obsługę.Koszty te z całą pewnością będą miały wpływ na cenę sprzedaży jaj, a także mogą spowodować problemy z ich eksportem. Prawdopodobnie dotychczasowe umowy eksportowe będą musiały być zmienione i dostosowane do nowych przepisów.Polska, jako jeden z największych producentów i eksporterów jaj w UE, jest silnie zaniepokojona wprowadzeniem nowych przepisów. Swoje poparcie dla europejskich producentów jaj wyraża również Copa-Cogeca.Wprowadzenie wymogu znakowania jaj na fermie to kolejne utrudnienie dla producentów jaj w UE, którzy już od kilku lat zmagają się z kosztami zmiany sposobu użytkowania kur niosek z chowu klatkowego na chów bezklatkowy. Zmiana sposobu utrzymania kur niosek wymaga dodatkowych inwestycji, m.in. budowy nowych kurników, także z wybiegami, ale przy wyraźnej niechęci lokalnych władz administracyjnych do powstawania nowych ferm i kurników przejście na chów bezklatkowy staje się w praktyce niemożliwe.Pojawiają się głosy rolników, którzy twierdzą, że takie postępowanie władz UE prowadzi do spadku produkcji żywności w UE i większego jej uzależnienia od importu tejże żywności z krajów spoza UE.
12-08-2024
Żniwa w Polsce dobiegają końca. Wg wstępnych szacunków, plony będą nieco niższe w porównaniu do plonów w ub.r. Pszenica charakteryzuje się dobrymi parametrami, ale zawartość białka jest mniejsza. Na zbiory kukurydzy jeszcze musimy poczekać.Handel zbożami z tegorocznych żniw jest niewielki. Rolnicy i firmy rolnicze sprzedają zboża na podstawie wcześniej zawartych umów, w pozostałych przypadkach obserwuje się umiarkowany handel z tendencją do przechowywania w oczekiwaniu na lepszą cenę.Ceny zakupu wybranych zbóż na rynku krajowym, oferowane przez przetwórców, wynoszą średnio (zboża ze zbiorów 2023/24):·        pszenica paszowa 770-830 zł/t·        jęczmień paszowy 660-730 zł/t·        kukurydza 830-900 zł/tEksport zbóż droga morską wyniósł w lipcu br. 238 tys. ton (z tego głównie pszenica 181 tys. ton) i był niższy o 52% w porównaniu do eksportu w czerwcu (494 tys. ton,). Eksporterzy oferowali następujące ceny sprzedaży zbóż na eksport (z dostawą do portu):·        pszenica paszowa 820-830 zł/t·        jęczmień 705-715 zł/t·        kukurydza 850-870 zł/tWg analityków rynku zbożowego nie należy oczekiwać w Polsce poważniejszych zmian w cenach sprzedaży zbóż zarówno w sierpniu, jak i we wrześniu. Wydaje się mocno prawdopodobne, że również ceny oferowane za pasze, w tym pasze dla drobiu, nie powinny w tym okresie ulegać znaczącym zmianom, co powinno zapewnić stabilną sytuację w zakresie opłacalności produkcji mięsa drobiowego i jaj.
09-08-2024
Od kilku dni polski przemysł drobiarski obiega wiadomość o otwarciu chińskiego rynku na mięso i elementy drobiowe wyprodukowane w Polsce. Eksport, zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami, będzie opierał się m.in. o zasadę regionalizacji ze względu na możliwość wystąpienia w polskich fermach ognisk grypy ptaków. Wiele pozostałych szczegółów ma być opracowanych wspólnie do końca br. O możliwość eksportu mięsa i elementów drobiarskich do Chin wystąpiło prawie 30 zakładów w Polsce.Opublikowany przez Rabobank raport RaboResearch przedstawia aktualną sytuację na chińskim rynku dotyczącą żywności zawierającej białko zwierzęce. Wg autorów raportu chiński rynek charakteryzuje się zmiennymi trendami wywoływanymi cyklicznymi zmianami i czynnikami strukturalnymi, wynikającymi z nadpodaży towarowej, obniżki potencjału ekonomicznego konsumentów, zmian demograficznych oraz preferencji zakupowych konsumentów.Sytuacja ta stanowi z jednej strony szansę dla eksporterów, ale stwarza też potencjalne ryzyko dla przemysłu drobiarskiego zainteresowanego eksportem, który potrzebuje długoterminowej prognozy obejmującej kierunki potencjalnych zmian na chińskim rynku konsumenckim. Chińscy konsumenci podążają coraz bardziej za światowymi trendami i w związku z tym częściej poszukują żywności przygotowanej w nowoczesny sposób. Dotychczasowa oferta prostych produktów zastępowana jest przez żywność oferowaną wraz z nowoczesnym serwisem wzbogaconym przez wartościowe doświadczenie i wiedzę.Ewolucyjnym preferencjom chińskich konsumentów towarzyszy imponujący wzrost konsumpcji mięsa. Jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku spożycie mięsa w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiło w Chinach 35 kg, podczas gdy dzisiaj sięga 72 kg na jednego mieszkańca.Warto jednak pamiętać, że znaczącemu wzrostowi zasobności ekonomicznej mieszkańców Chin, liberalizacji rynku i postępującej digitalizacji towarzyszy chęć spożywania żywności bardziej urozmaiconej i charakteryzującej się wyższą jakością. Walory prozdrowotne dodatkowo wzmacniają ofertę mięsa i elementów drobiowych z powodzeniem zastępujących dotychczas preferowaną wieprzowinę w tradycyjnej chińskiej kuchni.
05-08-2024
Dzięki staraniom polskich władz rząd chiński zgodził się na zastosowanie zasady regionalizacji w przypadku importu mięsa drobiowego z Polski. Na podstawie zawartej umowy do końca br. zostaną ustalone szczegółowe warunki tego eksportu, m.in. wielkość obszarów objętych regionalizacją w przypadku pojawienia się ogniska grypy ptaków. Eksport mięsa drobiowego do Chin będzie możliwy w przypadku pojawienia się ogniska grypy ptaków wyłącznie spoza obszaru objętego przepisami o regionalizacji.Obecnie trwa procedura rejestracji w chińskim systemie elektronicznym dziewięciu zakładów drobiarskich, wcześniej już dopuszczonych do eksportu mięsa drobiowego, którym w 2020 r. zawieszono te pozwolenia z powodu ognisk grypy ptaków w naszym kraju i braku umowy o regionalizacji. Zainteresowanych eksportem mięsa drobiowego do Chin są kolejne zakłady drobiarskie w Polsce.Import mięsa drobiowego na zasadzie regionalizacji będzie możliwy również do Japonii, Korei Płd. i Filipin. Otwarcie wschodnioazjatyckich rynków na import mięsa drobiowego z Polski stanowi bardzo ważny element dalszego rozwoju branży drobiarskiej w Polsce, m.in. dlatego, że konsumenci w tych krajach są zainteresowani zakupem głównie ćwiartek/nóg, skrzydełek i łapek z kurcząt, tj. elementów, które w krajach UE nie znajdują wystarczającej liczby odbiorców.Produkcja mięsa drobiowego w Polsce w 2023 r. wyniosła 3,274 mln ton, z czego 57% jest eksportowane. Ponad 2/3 tego eksportu trafia na rynki UE. Przypomnijmy, że Polska jest trzecim na świecie eksporterem mięsa drobiowego po Brazylii i USA oraz największym eksporterem mięsa drobiowego w UE. Głównymi importerami polskiego mięsa drobiowego spoza krajów UE są W. Brytania, Wietnam i Republika Konga. Łącznie polskie mięso drobiowe jest eksportowane do ok. 100 krajów na całym świecie.
02-08-2024
Członkowie zarządów firm drobiarskich zastanawiają się, jakie wyzwanie staną przed przemysłem drobiarskim w okresie najbliższych jedenastu lat do 2035 r. i jakie w związku z tym powinny zostać podjęte działania, aby skutecznie przeciwdziałać tym wyzwaniom. O perspektywie wydarzeń w przemyśle drobiarskim do 2035 r. wypowiedział się Jan Henriksen, prezes zarządu Aviagen Broiler Breeding Group podczas 2024 Szczytu ds. Marketingu w Produkcji Kurcząt (2024 Chicken Marketing Summit), który odbył się w dniach 29-31 lipca br. w Birmingham, Alabama (USA). Po raz pierwszy Szczyt odbywał się w ramach dwóch grup tematycznych:ü pierwsza z nich poświęcona była trendom konsumenckim obecnie i spodziewanym do 2035 r., jaki wpływ odegrają technologie cyfryzacji oraz jak będzie rozwijał się marketing i sprzedaż mięsa z kurcząt w najbliższej przyszłości,ü druga z nich zajęła się omówieniem przygotowań przemysłu drobiarskiego do spełnienia oczekiwań konsumenckich poprzez adaptację nowych i wykorzystywanych dotychczas technologii w celu dalszego wzrostu produkcji mięsa z kurcząt, w tym procesów wykorzystujących w mniejszym stopniu zasoby (energia, woda, ludzie), a jednocześnie prowadzących do polepszenia dobrostanu kurcząt, poprawy bezpieczeństwa żywności i dalszego ułatwienia sposobów przygotowywania posiłków. Jan Henriksen w swoim wystąpieniu wskazał na trzy zagadnienia, które będą stanowiły największe wyzwanie dla przemysłu drobiarskiego w okresie nadchodzącej dekady do 2035 r. Będą to:·        pogłębiający się problem braku pracowników, którego – mimo wszystko – nie udaje się rozwiązać poprzez automatyzację procesów produkcyjnych; wg Henriksena potrzebny jest czas i środki na pokonanie tego wyzwania,·        ryzyko powstania kolejnych wydarzeń o charakterze katastrofy, które – jak chociażby wojny na Ukrainie i Bliskim Wschodzie czy pandemia COVID-19 – spowodowały zerwanie łańcuchów dostaw i globalnego handlu; wg Henriksena niezbędne jest przygotowanie planów zarządzania kryzysowego w przedsiębiorstwach drobiarskich na wypadek kolejnych katastrof, a jednym z elementów tego planu powinna być budowa ferm i zakładów drobiarskich rozproszonych w różnych krajach,·        poprawa dobrostanu drobiu zgodnie z oczekiwaniami opinii społecznej, wspieranej niekiedy przez rządy; wg Henriksena konieczne jest wzmożenie edukacji społeczeństwa w zakresie dobrostanu zwierząt oraz jej wsparcie przez środowiska naukowe, głównie poprzez otwarte mówienie o korzyściach i zagrożeniach dla produkcji mięsa drobiowego i zachowania bezpieczeństwa żywnościowego w wyniku intencjonalnego i spontanicznego wdrażania elementów dobrostanu.
31-07-2024
Polski rząd przyjął 30 lipca br. projekt nowelizacji ustawy o paszach przedłużającej wejście w życie zakazu stosowania w żywieniu zwierząt pasz z udziałem surowców genetycznie modyfikowanych GMO do 1 stycznia 2030 r. Przypomnijmy, że organizmy modyfikowane genetycznie (GMO) budzą wiele kontrowersji. Przepisy UE są bardzo restrykcyjne – uprawa i obrót GMO są możliwe dopiero po przeprowadzeniu procedury autoryzacji. Od kwietnia 2015 r. państwa członkowskie mają swobodę we wprowadzaniu ograniczeń lub zakazów dotyczących upraw GMO na swym terytorium.W uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o paszach rząd stwierdza, że przesunięcie terminu wejścia zakazu jest konieczne ze względu na brak w Polsce odpowiedniej ilości alternatywnych surowców paszowych, w tym głównie białkowych, które pozwalałyby na wyeliminowanie śruty sojowej GMO z produkcji pasz.Wejście w życie zakazu z dniem 1 stycznia 2025 r., zgodnie z poprzednią nowelizacją ustawy o paszach, mogłoby spowodować załamanie produkcji zwierzęcej. Przesunięcie terminu wejścia zakazu pozwoli – wg projektodawców zmian – na przebudowanie dotychczasowego krajowego systemu skupu i dystrybucji produkcji przez przedsiębiorstwa paszowe oraz dostosować receptury pasz i zmiany linii technologicznych.Decyzja rządowa zmiany terminu zakazu jest również odpowiedzią na długoterminową inicjatywę KE zakładającej stopniowe wprowadzanie niezależności białkowej krajów UE, w tym Polski, poprzez korzystanie z wyników produkcyjnych rolnictwa i przetwórstwa wspieranych instrumentami finansowymi wspólnej polityki rolnej WPR.Kraje UE importują rocznie 36 mln ton soi na cele paszowe. Zaledwie 1,4 mln ton soi jest produkowane w UE. Warto wiedzieć, że spośród 36 mln ton importowanej rocznie soi przez kraje UE 82% jest importowane z trzech krajów: z Brazylii 43,8% importu ogółem, Argentyny 22,4% importu ogółem i USA 15,9% importu ogółem, przy czym w Brazylii 89% upraw soi to rośliny GMO, w USA 93% upraw soi to GMO i w Argentynie 100% upraw soi to GMO.
29-07-2024
Warto bliżej przyjrzeć się globalnemu rynkowi drobiarskiemu w perspektywie rozpoczynającego się drugiego półrocza 2024 r. Pomocne w tym mogą być różne raporty i opinie ośrodków zajmujących się analizą i oceną rozwoju produkcji drobiarskiej w najbliższym okresie czasu.Po trudnym okresie pandemii (ograniczenie produkcji, złamanie łańcuchów dostaw) i szalejącej inflacji (wzrost kosztów produkcji, protekcjonizm) światowa produkcja drobiarska powoli odradza się. Sprzyja w tym utrzymująca się nadal stosunkowo niska cena zbóż, a tym samym pasz, które decydują o 60-70% kosztów produkcji drobiu i jaj.Ceny mięsa drobiowego i jaj, chociaż nie we wszystkich krajach, utrzymują się na niskim poziomie w porównaniu do cen mięsa czerwonego (wieprzowina, wołowina), co w dużym stopniu wzmacnia popyt. Nie bez znaczenia jest też fakt, że zwłaszcza mięso drobiowe jest uznawane przez millenialsów i pokolenie Z (urodzeni w latach 1980-2012), dominującą obecnie na rynku grupę konsumentów, za szczególnie zdrowotne i łatwe w przyrządzaniu.Niestety, przed producentami, zwłaszcza tymi największymi, pojawiają się nowe, wcześniej nieznane, zagrożenia.Jednym z najważniejszych jest wojna na Ukrainie, która w znaczący sposób wpłynęła na zmiany w międzynarodowym handlu zbożami, zwłaszcza pszenicy i kukurydzy. W tej sytuacji wysokie zbiory zbóż w Rosji pozwoliły temu krajowi na silne wejście na rynki zagraniczne, co miało wpływ na przepływy i ceny zbóż zarówno w Afryce, Azji, jak i w UE. Pytanie jest, czy ten trend nadal utrzyma się w nadchodzącym półroczu?Również wojna na Bliskim Wschodzie, a wcześniej zagrożenia transportów morskich przez Kanał Sueski, nasilające się zresztą w ostatnim czasie, spowodowały znaczące zaburzenia w kosztach handlu morskiego. Zaburzenia te dodatkowo zostały wzmocnione kłopotami z transportem morskim przez Kanał Panamski (niski poziom wody utrudnia przepływ statków o dużym tonażu).Ogromny wpływ na światową produkcję drobiarską (i handel drobiem) ma sytuacja w Chinach. Kraj ten, będąc przez wiele ostatnich lat najważniejszym importerem mięsa drobiowego z USA i Brazylii, ograniczył w ostatnim czasie (I kw. br.) import drobiu o ok. 40%. Decyzja ta stanowi, zwłaszcza dla Brazylii, bardzo poważny problem, która nagle zmuszona jest szukać nowych rynków zbytu, wzmagając tym samym dotychczasową konkurencję, np. na rynku UE.
26-07-2024
Światowy handel (eksport/import) mięsem drobiowym z kurcząt brojlerów obiegła kilkanaście dni temu niepokojąca informacja podana 17 lipca br. przez brazylijskie ministerstwo rolnictwa i produkcji zwierzęcej, że z powodu wykrycia wirusów rzekomego pomoru drobiu u padłych kurcząt na fermie w Anta Gorda, region Rio Grande do Sul, Brazylia wstrzymuje eksport mięsa drobiowego. Informacja o obecności wirusów rzekomego pomoru drobiu została natychmiast przekazana do Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH.Na fermie padło 7 tys. kurcząt spośród 14 tys. kurcząt, przy czym znaczna część kurcząt padła po tym, jak zawalił się dach kurnika z powodu gwałtownych opadów połączonych z opadami gradu.Jak podają brazylijskie władze sanitarne, po wykryciu obecności wirusów rzekomego pomoru drobiu u jednego padłego kurczaka spośród 12 kurcząt poddanych badaniom (informacja za Reuters z 19 lipca) pozostałe 7 tys. żywych kurcząt poddano utylizacji, a ferma wraz z otoczeniem przeszła procedurę odkażania zgodnie z obowiązującymi w tym przypadku procedurami.  Zakaz eksportu mięsa drobiowego (z uwzględnieniem regionalizacji w zależności od treści umowy handlowej) został wprowadzony na maksymalny okres 21 dni w celu dokładnego określenia zasięgu ewentualnego wystąpienia wirusów rzekomego pomoru drobiu i ryzyka rozprzestrzenienia się choroby na okoliczne fermy. Ponadto brazylijskie władze producentów i eksporterów mięsa drobiowego chcą być w pełni wiarygodne wobec importerów zgodnie z zawartymi umowami handlowymi, czemu ma służyć także pełna transparentność prowadzonych procedur sanitarno-weterynaryjnych.Jednocześnie władze brazylijskie twierdzą, że przypadek wykrycia wirusów rzekomego pomoru drobiu u kurcząt na fermie w Rio Grande do Sul należy traktować jako pojedynczy przypadek, a nie jako kryzys zdrowotny u produkowanego w Brazylii drobiu. Taka ocena wynika m.in. ze specyfiki charakteryzującej wirusy rzekomego pomoru drobiu, które zachowują się całkowicie inaczej aniżeli wirusy grypy ptaków. Ponadto dostępne szczepionki są w pełni skuteczne i chronią zaszczepione ptaki przed zakażeniem. Wirusy rzekomego pomoru drobiu nie stanowią żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi, są natomiast bardzo groźne dla drobiu. Dlatego brazylijskie władze podchodzą do wykrytego zakażenia z pełną odpowiedzialnością.  
24-07-2024
Podkomisja sejmowa ds. dobrostanu zwierząt gospodarskich i ochrony produkcji zwierzęcej w Polsce oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt dyskutowała nt. możliwości wykorzystania szczepień ochronnych w chowie drobiu przed grypą ptaków.Jakub Kubacki, z-ca GLW, omówił zasady wdrożenia programu szczepień przeciwko grypie ptaków we Francji. Przypomnijmy, że w ostatnich latach w kraju tym likwidacji z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków likwidacji poddano miliony sztuk drobiu, przede wszystkim kaczek. Program powiódł się m.in. z tego powodu, że ze względu na dłuższy okres tuczu kaczek szczepionka zadziałała i wywołała pozytywny odczyn poszczepienny.Specyfika produkcji drobiu w Polsce jest odmienna w porównaniu do profilu produkcji we Francji; w naszym kraju dominuje produkcja kurcząt brojlerów z krótkim okresem tuczu, natomiast produkcja kaczek jest znacznie mniejsza w porównaniu do produkcji kurcząt. Krótki okres tuczu kurcząt brojlerów nie daje gwarancji, że kurczęta uzyskają wymagany poziom przeciwciał chroniący je przed zakażeniem wirusami grypy ptaków.Podjęcie prób szczepienia kurcząt brojlerów przeciwko grypie ptaków może mieć poważne skutki dla polskiego drobiarstwa, ponieważ trzecie kraje nie akceptują importu drobiu i mięsa drobiowego od kurcząt brojlerów, które były szczepione przeciwko grypie ptaków.Znaczącym skutkiem dotychczasowego zwalczania ognisk grypy ptaków jest wzmożona bioasekuracja rygorystycznie realizowana przez producentów drobiu w Polsce. Dzięki temu liczba ognisk tej groźnej choroby zmalała nawet w regionach o dużej liczbie ferm (mazowieckie, warmińsko-mazurskie i wielkopolska). Od stycznia do marca br. likwidacji z powodu grypy ptaków podlegało ponad 566 tys. sztuk drobiu. Brak następnych ognisk w kolejnych miesiącach br. spowodował, że Polska została uznana za kraj wolny od tej choroby.
22-07-2024
Prawie 30 lat temu Herman Kemper, rolnik w Niderlandach (wieś IJzevoorde, położona we wschodnich Niderlandach, ok 30 km na zachód od Arnhem), postanowił odchować 300 kurcząt brojlerów w warunkach chowu organicznego jako dodatkowe zajęcie oprócz dotychczas prowadzonej produkcji pasz w niewielkiej wytwórni. Dzisiaj 20 farmerów w Holandii prowadzi tucz kurcząt wg zaproponowanej przez Kempera technologii w ramach prowadzonego przez rodzinę Kemperów przedsięwzięcia pod marką handlową „KemperKip” (zob.: strona interentowa). Tuszki i elementy są sprzedawane w wybranych sklepach (ponad 100 sklepów na terenie całych Niderlandów) wraz z certyfikatem produkcji organicznej. Joris Kemper, syn Hermana, jest szefem zintegrowanej produkcji kurcząt obejmującej wyląg piskląt aż po ubój wytuczonych kurcząt oraz przetwarzanie wyprodukowanego mięsa. Ostatnio wybudowana ferma, należąca do Kemperów, składa się z trzech kurników położonych w parkowej scenerii na 6 ha działce. Kurniki to unikatowy projekt w kształcie wielobocznego okrągłego budynku, w którym pisklęta (ok. 4 tys. piskląt w każdym kurniku) są odchowywane do 28 dnia życia. Po tym czasie otwierane są otwory w bocznych ścianach kurnika, przez które kurczęta mogą swobodnie wychodzić na otaczający każdy kurnik trawnik lub wchodzić do kurnika, aby zjeść kolejną porcję paszy czy napić się wody z poideł; karmidła i poidła ustawione są wewnątrz kurnika promieniście. Cały okres tuczu trwa 63-65 dni. Ciekawostką zaproponowanej przez Kemperów technologii tuczu kurcząt jest możliwość bezpośredniego obserwowania kurcząt przebywających na wybiegu lub w kurniku. Do tego, aby można było przyjrzeć się kurczętom wewnątrz kurnika, wybudowany został pod kurnikiem specjalny podziemny tunel, przez który można wejść do oszklonej kabiny znajdującej się w centrum kurnika, skąd łatwo można bez niepotrzebnego płoszenia obserwować przebywające tam kurczęta. Wejście przez tunel i obserwacja kurcząt zza szyby w specjalnej kabinie znakomicie ogranicza ryzyko wniesienia do kurnika jakichkolwiek drobnoustrojów chorobotwórczych zagrażających zdrowiu kurcząt. Możliwość bezpośredniej obserwacji kurcząt na fermie służy promocji organicznego chowu kurcząt i wspiera sprzedaż tuszek i elementów pod znakiem handlowym firmy KemperKip.
19-07-2024
W zakończonym kilka dni temu procesie sądowym brytyjska firma SG Perkins Ltd. została ukarana grzywną w wysokości 50,831 tys. GBP za fałszowanie wyników badania drobiu na obecność bakterii z rodzaju Salmonella, co wg Sądu było sprzeczne z obowiązującymi przepisami Regulacji 2013 Bezpieczeństwa i Higieny Żywności FSA oraz Aktem dot. Zdrowia Zwierząt 1981. Współpracując z miejscową policją przedstawiciele FSA przeprowadzili w listopadzie ub.r. kontrolę ferm i zakładów drobiarskich należących do firmy SG Perkins Ltd. na terenie powiatu Somerset w południowowschodniej Anglii. Przeprowadzone badania ujawniły, że firma Perkins fałszowała wyniki testów bakteriologicznych, które wskazywały na obecność bakterii z rodzaju Salmonella u kurcząt brojlerów przyczyniając się w ten sposób do stworzenia potencjalnego zagrożenia dla zdrowia ludzi. Pomimo pozytywnych wyników firma Perkins wprowadzała na rynek mięso drobiowe od kurcząt brojlerów zakażonych bakteriami Salmonella deklarując, że mięso to jest wolne od tych bakterii. Andrew Quinn, naczelnik Wydziału Przestępstw Żywnościowych FSA, stwierdził, że po ujawnieniu faktu fałszowania testów bakteriologicznych firma Perkins została zobowiązana w listopadzie ub.r. do natychmiastowego wycofania z handlu mięsa drobiowego i przetworów z tego mięsa pochodzącego od zakażonych kurcząt brojlerów.
17-07-2024
Światowy handel mięsem drobiowym powinien być na koniec 2024 r. większy o 1-2%. Sprzyjać temu powinny lepsza kondycja ekonomiczna światowej gospodarki i rosnąca konsumpcja. Wraz z polepszaniem się wskaźników ekonomicznych (rosnąca zamożność ludności oraz spadająca inflacja) rośnie popyt na mięso drobiowe. Analitycy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, międzynarodowej organizacji działającej w ramach ONZ, zajmującej się kwestiami stabilizacji ekonomicznej na świecie, twierdzą, że trend poprawy zamożności ludności oraz spadek inflacji, stymulujące popyt na mięso drobiowe, powinien utrzymać się do końca 2025 r. Zadowoleni z tej sytuacji są główni światowi eksporterzy mięsa drobiowego (Brazylia, USA, Tajlandia, Polska), tym bardziej, że przewidywany jest dalszy spadek kosztów produkcji. Niestety, olbrzymim problemem dla eksporterów mięsa drobiowego z Brazylii i USA jest ryzyko transportu morskiego. Wynika ono z zagrożeń na Morzu Czerwonym (piractwo) i Morzu Czarnym (wojna rosyjsko-ukraińska) oraz znacznym obniżeniu poziomu wody w Kanale Panamskim (możliwość przepływu statków tylko o mniejszym tonażu). Problemy te istotnie wpływają na koszty transportu morskiego, m.in. z powodu konieczności zmiany tradycyjnych szlaków handlowych na globalnych wodach morskich. W znacznie korzystniejszej sytuacji jest eksport mięsa drobiowego z Polski, który w głównej mierze jest ukierunkowany na wewnątrzunijny rynek i nie jest tak mocno uzależniony od sytuacji na globalnych morskich szlakach handlowych. Natomiast istotnym zagrożeniem dla dalszego rozwoju polskiego eksportu mięsa drobiowego jest import do UE mięsa drobiowego z Ukrainy, Brazylii i Tajlandii. Poważnym problemem dla polskich drobiarzy są też ograniczenia wynikające z przyjętego w UE „Zielonego Ładu”. Wprawdzie coraz częściej mówi się o konieczności rewizji przyjętych „Zielonym Ładzie” założeń i propozycji zawartych w Planie Strategicznym WPR, ale nadal zapowiedzi dotyczące przyszłości „Zielonego Ładu” raczej polegają na ich modyfikacji i łagodzeniu aniżeli zaniechaniu.
15-07-2024
Trwa konsolidacja firm drobiarskich. W pierwszym półroczu br. francuski holding LDC stał się właścicielem Indykpolu, dotychczasowego lidera w produkcji mięsa indyczego w Polsce. Indykpol jest obecnie częścią Drosedu S.A., który od kwietnia 2000 r. należy do francuskiego LDC. Natomiast na początku czerwca br. Drosed S.A. ogłosił, że zawarł wstępną umowę z Cargillem w sprawie zakupu drobiarskiego zakładu produkcyjnego Konspol w Nowym Sączu. Dzięki tym przejęciom Drosed S.A. w znaczący sposób zwiększy swoje moce produkcyjne w zakresie przetwórstwa mięsa drobiowego z kurcząt i indyków. Holenderski Plukon Food Group, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w UE, nabył 100% udziałów w zakładzie drobiarskim Algas SP Sp. z o.o., należącym do rodziny Szatan. Wcześniej w 2018 r. Grupa Plukon zawiązała spółkę joint-venture z B. i Ł. Wyrębskimi i podjęła się wybudowania nowoczesnego zakładu drobiarskiego w Gruszczycach k/Sieradza. Najwięcej emocji na polskim rynku drobiarskim budzi oferta sprzedaży zakładów drobiarskich wchodzących w skład Grupy Cedrob S.A., największego producenta mięsa drobiowego w Polsce. Zakłady zostały wstępnie wycenione na 8 mld zł, a ich zakupem zainteresowane są – wg Bloomberg – m.in. Fundusz ADQ z Zjednoczonych Emiratów Arabskich i inwestorzy z USA. Na europejskim rynku drobiarskim swoją pozycję umacnia też MHP, ukraiński holding drobiarski mający swoją siedzibę na Cyprze, głównie dzięki przejęciu kolejnych zakładów drobiarskich na Bałkanach. W ub.r. MHP uzyskał 14% wzrost sprzedaży, przy czym wyeksportował prawie 400 tys. ton mięsa drobiowego (wzrost o 8% w porównaniu do poprzedniego roku).
12-07-2024
W trakcie niedawno odbytego posiedzenia jednej z grup roboczych Copa-Cogeca przedstawiciele producentów zwierząt stwierdzili, że nadal w krajach UE utrzymuje się trend spadku pogłowia trzody chlewnej, bydła, owiec i kóz (o mniej więcej 1% rocznie), natomiast nieznacznie powinna wzrastać produkcja kurcząt brojlerów. Mniejszej produkcji zwierząt towarzyszy spadek liczby gospodarstw zajmujących się tą produkcją.Jednocześnie obserwuje się spadek spożycia mięsa przez mieszkańców UE, które w 2035 r. może być niższe o 1,6 kg na osobę, przy czym głównie ze względów zdrowotnych i zgodnie z zaleceniami dietetyków wzrośnie spożycie mięsa drobiowego kosztem obniżenia spożycia pozostałych rodzajów mięsa, w tym głównie wieprzowiny.Rosnący popyt na mięso drobiowe stymuluje rozwój produkcji kurcząt brojlerów. Polska jest jednym z wiodących krajów UE w tej produkcji. Podobnie polscy producenci jaj odgrywają ważną rolę w UE. Polska jest znaczącym eksporterem mięsa drobiowego i jaj na wewnątrzunijny rynek, co pozwala utrzymywać równowagę popytowo-podażową oraz zapewniać odpowiednią cenę sprzedaży tych produktów na rynku UE.
10-07-2024
Inspekcja ds. Zdrowia Roślin i Zwierząt (Animal and Plant Health Inspection Service APHIS) działająca w ramach amerykańskiego Departamentu Rolnictwa USDA potwierdziła ognisko grypy ptaków na fermie kur niosek w hrabstwie Weld County, Kolorado. Na fermie utrzymywanych było 1,78 mln szt. kur niosek. Wszystkie ptaki – zgodnie z obowiązującymi procedurami – zostaną poddane ubojowi i utylizacji, a ferma wraz z wyposażeniem zostanie poddana dezynfekcji. Wokół fermy ustanowiono strefy zagrożenia i zapowietrzenia.Ognisko grypy ptaków na fermie w Weld County jest drugim potwierdzonym ogniskiem grypy ptaków w Kolorado w br. Wcześniej w lutym zakażeniu wirusem HPAI grypy ptaków uległo stado reprodukcyjne kur mięsnych (66,5 tys. kur) w Delta County. W 2023 r. na terenie Kolorado nie stwierdzono żadnego ogniska grypy ptaków, natomiast w 2022 r. z powodu zakażenia wirusem HPAI grypy ptaków zlikwidowano drób na ośmiu fermach.Jednocześnie APHIS podaje, że obecność wirusa grypy ptaków wykryto w br. w stanie Kolorado w 23 stadach krów mlecznych.Służby sanitarne w Kolorado zalecają ostrożność wśród pracowników obsługujących fermy drobiu i bydła, co powinno zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków na drób w kolejnych fermach.Jak podają przedstawiciele firmy farmaceutycznej Moderna, zespół naukowo-badawczy tej firmy jest przygotowany, w oparciu o wiedzę i doświadczenie uzyskane podczas produkcji szczepionek przeciwko COVID-19, do opracowania technologii produkcji szczepionek typu mRNA przeciwko zakażeniom wirusami grypy ptaków, przeznaczonych do szczepienia profilaktycznego ludzi, zwłaszcza pracowników ferm zwierzęcych. Amerykański Departament ds. Zdrowia Ludzi wraz z rządowymi Agencjami przeznaczył na ten cel finansowe wsparcie dla Moderny w wysokości 176 mln USD.
09-07-2024
Kanadyjska firma papiernicza Cascades Inc. oferuje producentom jaj spożywczych nowy projekt kartonowego opakowania do jaj. Główną zaletą nowego rozwiązania jest możliwość bezpośredniego obejrzenia kupowanych jaj bez potrzeby otwierania kartonowego opakowania tak, jak to się dzieje w przypadku dotychczasowych opakowań.Opakowanie kanadyjskiej firmy daje możliwość składowania opakowań jedno na drugim bez obawy, że kartony ulegną zgnieceniu i uszkodzone zostaną skorupki jaj.Papierowe opakowanie firmy Cascades jest wykonane z materiałów nadających się w 100% do pełnej utylizacji w typowym procesie recyklingu. Zgodnie ze zwyczajem północno-amerykańskiego rynku opakowanie jest zaprojektowane dla 12 jaj.
08-07-2024
Jak podaje Rabobank w swoim najnowszym raporcie, eksport kurcząt brojlerów w USA spadł o 13% w I kwartale br. w porównaniu do eksportu w pierwszym kwartale ub.r. i wyniósł 275 tys. ton. Ok. 80% tego spadku to zmniejszenie eksportu amerykańskich kurcząt do Chin o 55%. Amerykańskie firmy wyeksportowały mniej kurcząt brojlerów również do Meksyku, Tajwanu, Gwatemali, Kanady i Angoli. Spadek eksportu częściowo został zrekompensowany większym eksportem do Wietnamu, Kuby, Filipin i ZEA. Wśród importerów amerykańskich kurcząt Chiny zajmują obecnie czwarte miejsce (drugie miejsce w ub.r.).Do dziesięciu największych importerów kurcząt z USA w I kwartale br. należą (kolejność wg ilości importowanych kurcząt): Meksyk, Kuba, Tajwan, Chiny, Filipiny, Gwatemala, Kanada, Wietnam, ZEA i Angola. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się, że eksport amerykańskich kurcząt będzie niższy także w kończącym się II kwartale br., ale spadek będzie wynosił zaledwie 0,5%.Z powodu powtarzających się ognisk grypy ptaków oraz problemów z wylęgami piskląt brojlerowskich produkcja kurcząt brojlerów w USA w I kwartale br. jest niższa o 0,2% w porównaniu do I kwartału ub.r. Jednakże ze względu na ciągle niskie ceny sprzedaży pasz obserwuje się rosnący trend do przedłużania tuczu kurcząt, a uzyskane w ten sposób kurczęta o wyższej masie ciała mogą przyczynić się do wzrostu ilości ogółem wyprodukowanego mięsa drobiowego z kurcząt nawet o 0,8% w drugim kwartale br. w porównaniu do produkcji w tym samym okresie w ub.r.

Partnerzy

Zakup czasopisma