Aktualności

14-02-2025
Powoli stabilizuje się handel towarami rolnymi między UE a Ukrainą. Być może jest to dobra wiadomość przed trwającymi negocjacjami w sprawie nowej umowy handlowej UE z Ukrainą od czerwca br.W 2024 r. wartość ukraińskiego eksportu wyniosła 9 mld USD, natomiast kraje UE wyeksportowały na Ukrainę towary rolne o wartości prawie 8 mld USD. Głównymi partnerami Ukrainy w UE (ok. 80% obrotów) są Hiszpania, Polska, Niderlandy, Niemcy, Włochy, Rumunia, Francja i Belgia. W porównaniu do 2023 r. wartość obrotów handlowych między UE a Ukrainą wzrosła o 3%.Natomiast wciąż w handlu między UE a Ukrainą problemem jest zarówno jakość i gwarancja bezpieczeństwa bardzo wielu produktów rolno-spożywczych, jak i warunki produkcji, często niezgodne z wymaganiami UE.Przeciwko argumentowi, że produkcja rolno-spożywcza na Ukrainie jest tańsza w porównaniu do kosztów produkcji w UE, ukraińscy eksporterzy twierdzą, że unijni rolnicy mają dopłaty do produkcji rolniczej, tańsze kredyty oraz wsparcie rządowe w różnej formie.W gminie Międzyrzec Podlaski stwierdzono w dniu wczorajszym ognisko rzekomego pomoru drobiu na fermie kurcząt brojlerów (334,36 tys. szt.). Jest to już piąte ognisko rzekomego pomoru drobiu w tym roku w tej gminie, a 13 w Polsce od początku 2025 r.W Polsce do 13 lutego br. likwidacji z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru podlegało prawie 1,7 mln szt. drobiu (w całym 2024 r. z tego powodu zlikwidowano ogółem ponad 3 mln szt. drobiu w 21 ogniskach).GIW poinformował o trzech nowych ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to 19, 20 i 21 ogniska. Ogółem likwidacji z powodu grypy ptaków uległo w Polsce w 2025 r. ponad 1,886 mln szt. drobiu, w tym stado kur niosek liczące ponad 1,2 mln szt. ptaków.Jako ciekawostkę, a może nie tylko ciekawostkę, należy powiedzieć o sytuacji na fermie strusi w prowincji Kolumbia Brytyjska, Kanada. W stadzie liczącym 450 strusi padły dwa strusie w połowie grudnia ub.r., a służby weterynaryjne nakazały natychmiastową likwidację całego stada po tym, jak laboratorium stwierdziło obecność wirusów H5N1 u padłych strusi. Właścicielki stada sprzeciwiły się tej decyzji i utrzymały strusie przy życiu.Do 15 stycznia padło jeszcze 69 strusi, a sprzeciw właścicielek fermy znajduje się aktualnie w sądzie. Adwokat wspierający właścicielki fermy argumentuje, że strusie – zgodnie z wieloletnimi badaniami dr Yasuhiro Tsukamoto z Uniwersytetu w Kyoto, Japonia – posiadają w swoim genomie geny wytwarzające przeciwciała zdolne do blokowania infekcji wirusów grypy ptaków. Dr Tsukamoto prowadzi także badania nad przeciwciałami zawartymi w jajach strusich, które mają zdolność przeciwdziałania infekcjom wirusowym, np. COVID-19. 
12-02-2025
Puste półki, na których powinny znaleźć się jaja, coraz bardziej denerwują amerykańskich konsumentów. Z wielu powodów, m.in. z tego, że przeciętnemu Amerykaninowi trudno uwierzyć, że nagle czegoś tak oczywistego dla amerykańskiego krajobrazu jak jaja może zabraknąć, i to przez wiele dni. A jednak zdarzyło się…Przyczyn braku jaj w ciągłej sprzedaży w amerykańskich marketach i lokalnych sklepikach jest wiele, i są one bardziej złożone aniżeli zwykłe medialne obwinianie starej/nowej władzy za ich brak.Przede wszystkim to wirus grypy ptaków spowodował konieczność likwidacji kilkunastu milionów kur niosek w chowie fermowym. Ta likwidacja skoncentrowała się – niestety – w okresie kilku tygodni pod koniec 2024 r. i na początku nowego 2025 r. Likwidacja tak dużej ilości kur niosek w stosunkowo tak krótkim czasie spowodowała znaczące zakłócenia dotychczas płynnie realizowanych dostaw.Różni specjaliści, w tym także politycy, starają się wyjaśnić ten fenomen w różny sposób: jesienne przeloty dzikiego ptactwa, uwolnienie kur z klatek, pospieszne podejmowanie decyzji o likwidacji kur na podstawie badania kilku padłych sztuk, brak postępów nad wyprodukowaniem skutecznej szczepionki, niepełne wyjaśnienie dróg rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków itp., itd. Jeśli na sklepowych półkach zabraknie któregoś z towarów, to zaczyna się niekontrolowana panika wśród konsumentów, którzy z obawy przed – być może – dłuższym brakiem danego towaru zaczynają kupować „na zapas”. Nie jak zwykle jedną, najwyżej dwie wytłaczanki jaj, ale nawet cztery czy pięć. Takie zachowanie spowoduje załamanie się regularnych dostaw nawet bez grypy ptaków! Od czasu do czasu handel ćwiczy takie zachowanie się klientów poprzez np. brak oleju, cukru czy masła.Kolejnym czynnikiem zwiększającym napięcia w realizacji zaopatrzenia amerykańskiego rynku w jaja jest wyraźnie rosnące od kilku lat spożycie jaj przez Amerykanów. Coraz bardziej popularne stało się zjadanie śniadania z jajecznicą czy kupowanie hamburgerów nie tylko z wołowym czy drobiowym befsztykiem, ale także z sadzonym jajem. Wśród nowych potraw, wymagających udziału jaj, są też różne pierogi, zapiekanki czy naleśniki, często w wersji „street-food”.Innym ważnym czynnikiem, tym razem po stronie producentów jaj, jest sposób chowu kur niosek. Następnym czynnikiem w tej amerykańskiej (nawiasem mówiąc – także w innych krajach, np. w Japonii) jajowej zapaści jest presja organizacji broniących praw zwierząt w sprawie uwolnienia kur z klatek, co zwiększa zainteresowanie konsumentów zakupem jaj z bezklatkowego chowu kur.W USA ok. 40% kur jest utrzymywana w chowie bezklatkowym. Niestety, ponad połowa ferm, które musiały być zlikwidowane z powodu grypy ptaków to fermy bezklatkowe. A ponieważ klienci coraz częściej chcą kupować jaja od „szczęśliwej kurki”, to dość szybko właśnie tych jaj zabrakło w sklepach. Wprawdzie na półce niżej stoją wytłaczanki z jajami, ale z chowu klatkowego, więc raczej niechciane.A w końcu trochę nam żal Amerykanów, że muszą kupować jaja w cenie ponad 7-8 USD/tuzin jaj (ok. 2,00-3,00 PLN za szt.).
10-02-2025
Rosnąca cena jaj w amerykańskich marketach stała się w ostatnich miesiącach niezwykle ważnym argumentem wyborczym w walce o prezydencki fotel w USA. Ci, co znają Amerykę, wiedzą, że jaja to bardzo ważny składnik codziennej diety dla każdego Amerykanina i dla każdej amerykańskiej rodziny.Trump przez wiele tygodni twierdził w swojej kampanii, że wysoka cena jaj w sklepach to wynik błędnego działania administracji Bidena. I jeśli wygra wybory, to już w pierwszych dniach swego urzędowania zmieni to – cena jaj spadnie. Nic z tego! Niestety, ta dyskusja trwa nadal, bo teraz Demokraci pytają: Donald, to kiedy cena jaj będzie znowu niższa?W USA brakuje jaj, ponieważ wirus grypy ptaków spowodował likwidację dziesiątek milionów kur niosek i nikt nie odbuduje tej produkcji w ciągu krótkiego czasu. Oczywiście, swój udział w wyższej cenie jaj ma też inflacja (ceny pasz, energia) oraz rozchwianie globalnych łańcuchów dostaw. A to wszystko powoduje wśród ludzi nietypowe zachowania…Z samochodu dostawczego zaparkowanego na terenie Antrim Township w pobliżu miejscowości Greencastle (hrabstwo Franklin, Pennsylvania) złodzieje ukradli 100 tys. jaj organicznych z niewielkich rodzinnych ferm przyzagrodowych, które zgodziły się na współpracę z firmą Pete & Gerry zgodnie z jej wymogami dla organicznej produkcji jaj.Warto podkreślić, że firma Pete & Gerry proponuje swoim dostawcom znak towarowy, promocję marketingową oraz system dystrybucji, w zamian za co wymaga bezwzględnego przestrzegania wygórowanych zasad chowu kur niosek. Z Pete & Gerry współpracują tysiące drobnych producentów jaj w 13 stanach od Georgii do Pennsylvanii, a sprzedawane jaja przez Pete & Gerry cieszą się – dzięki znakomitej promocji marketingowej – znaczną popularnością wśród amerykańskich konsumentów.Skradzione jaja zostały wycenione na 40 tys. USD, co oznacza, że wartość jednego jaja wynosiła 0,40 USD (ok. 1,60 PLN/szt.); prawdopodobnie cena zakupu w sklepie/markecie może wynosić nawet 0,50 USD (ok. 2 PLN/szt.). Analitycy spodziewają się, że za tuzin jaj w amerykańskim sklepie trzeba będzie zapłacić 8-9 USD! A za jaja z wolnego wybiegu może nawet 12-13 USD/tuzin…Kradzież jaj nastąpiła w czasie, gdy na rynku jaj w USA narasta panika powodująca, że klienci kupują większe ilości jaj „na zapas” aniżeli zwykle. Czynią to z obawy, że w pewnym momencie może w ogóle zabraknąć jaj na rynku. Napiętą sytuację dodatkowo wzmagają informacje medialne o kolejnych likwidacjach ferm kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków.Wprawdzie w Pennsylvanii w ostatnich tygodniach nie potwierdzono żadnego nowego ogniska grypy ptaków na fermie kur niosek, ale za to w sąsiednim stanie Ohio od początku roku do 3 lutego potwierdzono zakażenie kur niosek wirusem grypy ptaków aż na 12 fermach. W całych Stanach Zjednoczonych ogniska grypy ptaków stwierdzono na 22 fermach kur niosek w siedmiu stanach, przy czym w 8 z tych ferm utrzymywano ponad 1 mln kur niosek, a w jednej nawet ponad 3 mln kur niosek.
07-02-2025
Wirus grypy nie tylko atakuje ludzi, ale z powodzeniem zakaża kolejne stada drobiu. Na fermie w Sadłowie, gm. Bieżuń (pow. żuromiński, woj. mazowieckie) zgodnie z decyzją lekarza weterynarii z 4 lutego br. utylizacji zostanie poddanych blisko 1,19 mln kur niosek. Jest to już trzecie ognisko grypy ptaków w gospodarstwach komercyjnych stwierdzone w tej gminie w 2025 r. Znajduje się ono w obszarze objętym ograniczeniami dla ognisk nr 2 i 7.Łącznie od początku br. zutylizowano w Polsce z powodu grypy ptaków w 18 ogniskach prawie 1,84 mln szt. drobiu różnych gatunków. Niestety, ogniska grypy ptaków na fermach drobiu w Polsce od początku br. stwierdzono praktycznie na terenie całego kraju: woj. wielkopolskie – 5 ognisk, woj. łódzkie – 4 ogniska, woj. mazowieckie i warmińsko-mazurskie – po 3 ogniska, woj. podkarpackie, zachodniopomorskie i lubuskie – po 1 ognisku.W ub.r. do 10 lutego GIW stwierdził 10 ognisk grypy ptaków w Polsce, przy czym utylizacji poddano 235,8 tys. szt. drobiu różnych gatunków, głównie indyków.Wydaje się, że sytuacja zdrowotna w fermowym chowie drobiu w Polsce jest w trudnej sytuacji zarówno z powodu zagrożenia zakażenia wirusem grypy ptaków, jak i rzekomego pomoru drobiu.Władze GIW w związku z tym usilnie domagają się przestrzegania w najwyższym rygorystycznym stopniu przepisów bioasekuracji oraz bezwzględnego szczepienia.Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt poinformowała, że na fermie kaczek (ok. 120 tys. szt.) na terenie Kalifornii służby weterynaryjne stwierdziły obecność nie tylko powszechnie znanego podtypu H5N1wirusa grypy ptaków, ale także w znacznej liczbie podtyp H5N9. W związku z tym podjęte intensywne śledztwo w celu ustalenia ewentualnych dróg wniknięcia innego podtypu wirusa grypy ptaków na fermę, m.in. w celu ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się wśród ludzi i ewentualnego ich zakażenia.Duża liczba ognisk grypy ptaków, zakażenia innych zwierząt (bydło, owce) oraz znaczny wzrost liczby zachorowań na grypę wśród ludzi (z powikłaniami) skłania publiczną służbę zdrowia na całym świecie do wzmożonej ostrożności.      
05-02-2025
Trwająca transformacja systemu chowu kur niosek (z klatkowego na ściółkowy z wolnymi wybiegami) powoduje, że cena skupu jaj w krajach UE jest w ostatnim czasie w lekkim trendzie wzrostowym. Analitycy rynku jaj w UE przewidują, że trend ten utrzyma się w najbliższych miesiącach, chociaż opłacalność produkcji jaj jest nieco lepsza aniżeli w analogicznym okresie ub.r.Wartość polskiego eksportu jaj zmniejszyła się o 10,1% wobec wzrostu o 35,3% w analogicznym okresie ub.r., co było przede wszystkim skutkiem niższych cen uzyskiwanych przez polskich eksporterów na rynku UE, przy czym wolumen eksportu jaj zwiększył się w tym czasie.Stosunkowo dobra cena jaj w UE spowodowała, że eksport tańszych jaj z Ukrainy – pomimo nakładanych ceł zgodnie z zawartą umową handlową– ciągle wzrasta. W ciągu ostatnich dwóch lat Ukraina zwiększyła eksport jaj na rynek UE czterokrotnie. Ukraińskie jaja pomimo ceł są nadal tańsze od jaj wyprodukowanych w krajach UE, między innymi z powodu różnych standardów produkcji.Eksport ukraińskich jaj na rynek UE wyniósł w 2024 r. ponad 50,6 tys. ton, co stanowiło wzrost o 61,6% w porównaniu do 2023 r. Wzrostowi uległ też eksport ukraińskich produktów jajecznych do UE – 19,9 tys. ton w 2024 r. (17,6 tys. ton w 2023 r.).Zmienił się też zasadniczo kierunek eksportu ukraińskich jaj. W 2023 r. ok. 80% ukraińskich jaj trafiało do krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz krajów Azji Płd.-Wsch. W 2024 r. kierunek ten uległ całkowitej zmianie i obecnie ponad 76 % ukraińskich jaj trafia do UE.Zaniepokojeni napływem tanich jaj z Ukrainy producenci jaj w UE domagają się rewizji obowiązujących obecnie regulacji, gdyż utrzymujący się wysoki import jaj z Ukrainy może skutecznie ograniczać dalszy rozwój produkcji jaj w UE, zwłaszcza w sytuacji przechodzenia z klatkowego chowu kur niosek na chów bezklatkowy.
03-02-2025
Na całym świecie wirus grypy ptaków atakuje kolejne stada drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym, co powoduje zaburzenia równowagi popytowo-podażowej mięsa drobiowego i jaj.W krajach UE w ciągu stycznia br. stwierdzono 20 ognisk grypy ptaków we Włoszech, 6 ognisk na Węgrzech, 3 ogniska w Niemczech, 2 ogniska w Portugalii i po jednym ognisku we Francji, Niderlandach i Litwie.W Polsce w okresie od 1 stycznia do 2 lutego potwierdzono 14 ognisk; z czego osiem na fermach indyków, dwa na fermach gęsi, po jednym w na fermie kur niosek i kaczek oraz dwa w gospodarstwach utrzymujących różne gatunki drobiu – łącznie od początku br. zlikwidowano w Polsce ponad 547 tys. szt. drobiu różnych gatunków.Ogniska grypy ptaków stwierdzono w Korei Płd., Kambodży i Izraelu. Szczególnie trudna sytuacja jest w Japonii, gdzie likwidacja kilku stad kur niosek spowodowała wzrost cen jaj w handlu w styczniu br. o 10%, a o blisko 60% w porównaniu do średniej ceny jaj w styczniu w ostatnich kilku latach. Wg opinii japońskich służb weterynaryjnych sytuacja ta może trwać nawet do maja br.Niezwykle trudna sytuacja jest na rynku jaj w USA. Po likwidacji kilkunastu dużych stad kur niosek z powodu grypy ptaków (w grudniu ub.r. zlikwidowano ponad 18 mln kur niosek) ceny jaj w handlu wzrosły w ciągu ostatniego roku o blisko 40% w porównaniu do średnich cen w ostatnich latach, a wzrostowy trend utrzymuje się nadal w styczniu br. Średnia cena tuzina jaj klasy A klasa wagowa M wynosi w styczniu br. średnio 4 USD (3,84 €), czyli ok. 1,35 PLN/szt.Władze amerykańskiego Stowarzyszenia Producentów Jaj AEB twierdzą, że równowaga na rynku jaj wymaga co najmniej sześciu miesięcy w celu przywrócenia produkcji na poprzednim poziomie. Ponadto pojawiają się głosy, że problem zakażeń wirusem grypy ptaków także innych zwierząt gospodarskich, zwłaszcza bydła, staje się problemem ogólnonarodowym w USA i wymaga zmiany strategii walki z tą groźną chorobą, także w sytuacji zagrożenia dla zdrowia ludzi.
31-01-2025
W środę 29 stycznia br. GIW stwierdził zakażenie stada reprodukcyjnego gęsi (2823 szt.) w wieku 5 lat na fermie AMI Agro s.c. we wsi Domanin, gm. Kępno (woj. wielkopolskie). Powiatowy lekarz weterynarii w Kępnie podjęła decyzję o likwidacji ok. 90 tys. szt. drobiu znajdującego się na tej fermie oprócz stada reprodukcyjnego gęsi. Wojewoda wielkopolski ustanowił wokół fermy obszar zapowietrzony i zagrożony, w obrębie którego obowiązują właścicieli drobiu szczególne ograniczenia i zakazy.Za rozprzestrzenianie się choroby wirusowej odpowiada przed wszystkim dzikie ptactwo wodne, szczególnie kaczki i gęsi, za których przyczyną wirus utrzymuje się w środowisku i jest przenoszony na bliższe lub dalsze odległości.Zdaniem weterynarzy do dalszego rozprzestrzeniania wirusa przyczynia się człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.W Sejmie RP w ramach Komisji Nadzwyczajnej trwa dyskusja nad zapisami proponowanej nowej ustawy dot. ochrony zwierząt; ustawa powszechnie jest nazywana łańcuchową.Autorzy nowej ustawy proponują cały szereg nowych przepisów, które mogą w istotny sposób wpływać nie tylko na postępowanie ze zwierzętami towarzyszącymi, ale także ingerować w chów zwierząt gospodarskich, w tym w sposoby utrzymywania drobiu (klatki, zagęszczenie). Proponuje się także nowe uprawnienia organizacjom broniącym m.in. praw zwierząt.Toczy się również dyskusja na szczeblu KE i ministerstw rolnictwa krajów UE nad dalszym postępowaniem w handlu towarami rolnymi z Ukrainą, w tym szczególnie w zakresie importu mięsa drobiowego. Obecnie obowiązujące przepisy wygasają w czerwcu br.Zaproszenie Ukrainy do współpracy z państwami UE w perspektywie ewentualnej przynależności Ukrainy jako członka UE skłania władze KE do liberalizacji obowiązujących przepisów, ale powinien to być proces raczej powolny aniżeli zbyt szybki, szczególnie w obliczu braku konkretnych propozycji odnośnie dalszego trwania działań wojennych między Rosją i Ukrainą.Liberalizacja handlu UE towarami rolnymi z Ukrainą ma być bowiem jednym z ważniejszych elementów pomocy Ukrainie. Ale czy to ma się odbywać kosztem m.in. produkcji drobiarskiej w Polsce?
29-01-2025
Równolegle z niepokojącymi informacjami o kolejnych w Polsce ogniskach rzekomego pomoru i grypy ptaków toczy się gorąca dyskusja wokół podpisanej 6 grudnia ub.r. umowy handlowej UE z krajami Mercosur i wynikających z tej umowy konsekwencji, zwłaszcza dla przemysłu drobiarskiego. Niestety, wokół umowy pojawiło się w mediach wiele przeinaczeń i mitów, które może niepotrzebnie sieją niepokój wśród polskich drobiarzy. Jaka jest więc prawda?Wyjaśnia ją prof. dr hab. Łukasz Ambroziak, Zakład Ekonomiki Agrobiznesu i Biogospodarki IERiGŻ-PIB w obszernym wywiadzie. Przede wszystkim treść umowy jest znana od 2019 r., a 6 grudnia ub.r. Przewodnicząca KE i przedstawiciele Mercosur podpisali zakończenie negocjacji, ale nie podpisali umowy. W tej chwili trwają uzgodnienia w sprawie trybu dalszego procedowania umowy.Wymiana handlowa UE z państwami Mercosur charakteryzuje się dużą asymetrią obrotów, m.in. Polska wyeksportowała w 2023 r. do krajów Mercosur produkty warte 72 mln euro, a zaimportowała produkty warte ponad 1,7 miliarda euro, co oznacza poważny deficyt.Nieprawdą jest, że po wejściu w życie umowy UE-Mercosur nastąpi niekontrolowany napływ żywności do UE. Import będzie regulowany szeregiem przepisów, wielkością kontyngentów i ceł zawartych w propozycji umowy.W sprawie importu produktów drobiarskich do krajów UE w zaproponowanej umowie przewidziany jest import 15 tys. mięsa drobiowego bez kości i 15 tys. mięsa drobiowego z kością rocznie w ramach kontyngentu bezcłowego. Wielkość tego kontyngentu będzie wzrastała przez kolejnych sześć lat do poziomu 90 tys. ton mięsa drobiowego bez kości i 90 tys. ton mięsa drobiowego z kością i będzie dalej kontynuowana na tym poziomie w ramach bezcłowego kontyngentu.Polska jest obecnie nie tylko eksporterem, ale także importerem mięsa drobiowego. Wg danych MRiRW w ciągu jedenastu miesięcy 2024 r. (sty-list) Polska zaimportowała w ramach rynku wewnątrzunijnego (bezcłowo) ponad 35 tys. ton mięsa drobiowego z innych krajów UE (m.in. z Niemiec, Węgier, Włoch, Holandii); ogółem import mięsa drobiowego z krajów UE i spoza UE do Polski wyniósł w 2024 r. ponad 46,49 tys. ton.
27-01-2025
Czyżby informacje o kolejnych ogniskach zakażenia drobiu w Polsce wirusami grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu miały stać się jedynymi wiadomościami z naszego drobiarskiego rynku? Na razie tak to wygląda… W woj. zachodniopomorskim na fermie w Redle, pow. goleniowski, wykryto 23 stycznia zakażenie wirusem grypy ptaków w stadzie liczącym ok. 67 tys. szt. indyków. Ale już w następnych dniach wykryto kolejne ogniska grypy ptaków w stadach indyków i kur niosek. Spośród ośmiu ognisk grypy ptaków stwierdzonych w br. trzy ogniska wystąpiły w woj. warmińsko-mazurskim, po dwa w mazowieckim i łódzkim, a jedno w zachodniopomorskim. Utylizacji poddano prawie 300 tys. chorych ptaków.  Zrozumiały niepokój, a nawet stan wyraźnie podwyższonego zagrożenia zakażeniem drobiu wirusem rzekomego pomoru drobiu, panuje wśród polskich producentów kurcząt brojlerów. Zaledwie w ciągu kilku tygodniu br. z powodu zakażenia przymusowej likwidacji poddano prawie milion kurcząt brojlerów. Ogniska wystąpiły w różnych częściach Polski, a przeprowadzone dochodzenia nie wskazują na jakąś najbardziej prawdopodobną przyczynę. We wszystkich przypadkach zakażony drób nie był wcześniej zaszczepiony przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu. Jednocześnie stwierdzono kilka ognisk w gospodarstwach niekomercyjnych prowadzących chów drobiu na własny użytek. We wszystkich tych przypadkach zostały wprowadzone administracyjne strefy zagrożenia i zapowietrzenia, a fermy lub gospodarstwa, w których stwierdzono chore ptaki na rzekomy pomór drobiu, poddane dezynfekcji i odkażaniu. Powiatowe i wojewódzkie władze Inspekcji Weterynaryjnej apelują o wzmożoną czujność właścicieli drobiu i stosowanie nadzwyczajnie restrykcyjnych zasad bioasekuracji, przede wszystkim poprzez całkowite wykluczenie wizyt osób postronnych oraz, jeśli jest to możliwe, odizolowanie drobiu od kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym (dzikie ptactwo). W tej sytuacji zdumienie władz weterynaryjnych musi budzić fakt bezmyślnego porzucenia przy wiejskiej drodze w gm. Kamionka, pow. opolski, woj. lubelskie, 19 kur padłych z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru. Policja na wniosek władz weterynaryjnych prowadzi śledztwo w celu ustalenia właściciela porzuconych padłych kur. 
23-01-2025
Wśród polskich producentów kurcząt brojlerów trwa poważne i zrozumiałe zaniepokojenie. Zaledwie w ciągu trzech tygodni b.r. GIW potwierdził 11 nowych ognisk rzekomego pomoru ND na fermach tuczu kurcząt brojlerów (woj. lubelskie – 3 ogniska, , mazowieckie – 3 ogniska, podlaskie – 2 ogniska, małopolskie – 2 ogniska i kujawsko pomorskie – 1 ognisko) oraz 7 ognisk w przyzagrodowym chowie drobiu (różne gatunki z przewagą kur niosek) w gospodarstwach w woj. lubelskim, małopolskim, podkarpackim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim). W fermach – na podstawie decyzji powiatowych lekarzy weterynarii – zlikwidowano prawie jeden milion kurcząt brojlerów, a w chowie przyzagrodowym 351 szt. drobiu.W ostatnich trzech tygodniach grudnia ub.r. GIW potwierdził 10 ognisk rzekomego pomoru na fermach kurcząt brojlerów w woj. mazowieckim (6 ognisk), podlaskim (3 ogniska) i lubelskim (1 ognisko); likwidacji poddano łącznie ponad 1,9 mln szt. kurcząt brojlerów.Tym samym na terenie Polski, głównie w województwach Polski wschodniej, stwierdzono w okresie sześciu tygodni 21 ognisk rzekomego pomoru drobiu, a likwidacji poddano prawie 3 mln kurcząt brojlerów. Rzekomy pomór drobiu (ang. Newcastle Disease - ND) stanowi ogólnoświatowy problem dla branży drobiarskiej, powodując straty w chowie i hodowli drobiu, co przekłada się na produkcję mięsa drobiowego. ND jest zakaźną chorobą ptaków, na zakażenie wirusem rzekomego pomoru drobiu wrażliwe są zarówno ptaki domowe, jak i dzikie. Najbardziej wrażliwy jest drób, przede wszystkim kury.W związku ze stwierdzeniem choroby, zostały wdrożone wszystkie administracyjne działania zmierzające do likwidacji ognisk ND, zgodnie z procedurami przewidzianymi w przepisach rozporządzenia 2016/429 oraz rozporządzenia 2020/687, w tym zabicie ptaków w ognisku i unieszkodliwienie w zakładzie utylizacyjnym, przeprowadzenie oczyszczania i dezynfekcji, a wokół zakładów ustanowione zostały obszary objęte ograniczeniami w promieniu 3 i 10 km wokół ognisk.Apeluję do wszystkich hodowców drobiu o zachowanie szczególnej ostrożności i przestrzeganie zasad bioasekuracji podczas obsługi drobiu, minimalizujących ryzyko przeniesienia wirusa rzekomego pomoru drobiu do gospodarstwa - powiedział małopolski lekarz weterynarii Lech Pankiewicz i zachęcił do szczepień przeciwko ND.Jeżeli hodowca drobiu zaobserwuje objawy kliniczne mogące wskazywać na zarażenie wirusem rzekomego pomoru drobiu, takie jak: zwiększona śmiertelność, apatia, spadek pobierania paszy i wody, duszność, wypływ wydzieliny z nosa i oczu, obrzęk głowy, biegunka, nagły spadek nieśności, tzw. "lanie jaj" (jaja mogą mieć bardzo cienką skorupkę bądź być zdeformowane), objawy neurologiczne: drżenia, skręt głowy i szyi, paraliż kończyn, powinien niezwłocznie poinformować lekarza weterynarii prywatnej praktyki lub powiatowego lekarza weterynarii.
20-01-2025
Wg Raportu KE produkcja mięsa drobiowego w UE wzrasta m.in. z powodu większego popytu ze strony europejskich konsumentów. Spożycie mięsa drobiowego, uważanego za znacznie zdrowsze i tańsze w porównaniu do innych gatunków mięsa, wzrastało w okresie 2022/24 średniorocznie o 0,5%, co powoduje, że spożycie mięsa drobiowego przez statystycznego mieszkańca UE wyniosło w 2024 r. 25,8 kg.Jeśli ten trend utrzyma się nadal, to produkcja mięsa drobiowego w UE w 2035 r. wzrośnie o 770 tys. ton w porównaniu do produkcji w 2025 r. Wyzwaniami, z którymi będą zmagali się europejscy producenci drobiu w najbliższych dziesięciu latach, będą m.in. regulacje unijne dążące do spowolnienia tempa wzrostu kurcząt brojlerów, polepszenia warunków dobrostanu poprzez ograniczenie zagęszczenia oraz ryzyko wystąpienia grypy ptaków, zwłaszcza w chowie wolno wybiegowym kur niosek, a która to choroba stała się chorobą całoroczną, nie tylko sezonową.Z danych zawartych w Raporcie wynika, że pomimo nieznacznego spadku eksportu mięsa drobiowego w ostatnich latach, w nadchodzącej dekadzie eksport powinien wzrastać średniorocznie o 0,8%, osiągając w 2035 r. wielkość 2 mln ton/rocznie. Głównymi kierunkami eksportu pozostaną nadal W. Brytania i kraje Afryki Subsaharyjskiej.Wzrastał też będzie import mięsa drobiowego zarówno z Ukrainy, jak i krajów Mercosur. Otwarcie europejskiego rynku może spowodować, że import mięsa drobiowego z Ukrainy wzrośnie do 2035 r. do poziomu 900 tys. ton rocznie.Raport KE wskazuje, że średnia cena mięsa drobiowego w UE może nieznacznie wzrosnąć do 2035 r., ale wzrost ten będzie zależny od tempa wzrostu produkcji oraz poziomu inflacji w tym okresie. Nadal poważnym problemem dla producentów drobiu w UE, także kontekście eksportu mięsa drobiowego, będą wyższe koszty produkcji w UE w porównaniu do średnich kosztów na rynkach światowych oraz istotny wzrost importu mięsa drobiowego z Mercosur i Ukrainy.
17-01-2025
Założona w 1964 r. Międzynarodowa Komisja Jaj IEC postanowiła zmienić swoją nazwę na Światową Organizację Jaj (ang. World Egg Organization). WEO oznacza nie tylko zmianę nazwy tej zasłużonej organizacji dla produkcji jaj, ale – wg przedstawicieli ponad 80 krajów – lepiej i pełniej odpowiada misji, jaką WEO pełni w światowym systemie bezpieczeństwa żywnościowego i gwarancji zapewnienia żywności wszystkim ludziom na Ziemi.Nadal WEO będzie platformą ścisłej międzynarodowej współpracy nad popularyzacją, promocją i rozwojem produkcji jaj, która ze względu na łatwość jej prowadzenia możliwa jest praktycznie w każdych warunkach na świecie. Jaja natomiast ze względu na swoją niezwykle wysoką wartość odżywczą stanowią dla miliardów ludzi wyjątkowe źródło naturalnego białka, zwłaszcza bardzo wielu aminokwasów egzogennych.WEO jest twórcą nowej światowej inicjatywy pod tytułem „Wizja 365”. Celem tej inicjatywy jest wspieranie światowej produkcji i spożycia jaj, wyrażającej się w ambitnym haśle „Codziennie jedno jajo”. Członkowie WEO zobowiązują się wspierać promocję codziennego spożywania jaj m.in. poprzez znaczący wzrost edukacji ludzi o nadzwyczajnych wartościach odżywczych jaj oraz wspierania produkcji jaj na całym świecie, zarówno w drobnotowarowym (przydomowym) chowie kur niosek, jak i utrzymywania kur w skali wielkofermowej.Od września 2024 r. przewodniczącym WEO jest Kolumbijczyk Juan Felipe Montoya Muñoz. Wyboru nowego przewodniczącego dokonano w Wenecji podczas uroczystości 60-lecia IEC, obecnie WEO. Po raz pierwszy w historii WEO jej przewodniczącym został przedstawiciel kraju z Ameryki Płd. Na co dzień Juan Felipe jest prezesem największego producenta jaj w Kolumbii.
15-01-2025
 W USA administracja nowego prezydenta zapowiedziała zainwestowanie ponad 300 mln USD na walkę z grypą ptaków poprzez przygotowanie i wdrożenie programów nadzoru, w tym koniecznych badań medycznych, oraz zwiększenia gotowości do zwalczania wirusa H5N1. Program ma obejmować także badania nad zarażaniem się wirusem grypy ptaków innych niż drób zwierząt hodowlanych, a także ludzi. Wirus grypy ptaków H5N1 został po raz pierwszy zidentyfikowany w 1996 r. W UE, w obecnie obowiązującym porządku prawnym nie ma podstaw do wdrażania procedur urzędowego zwalczania zakażeń wirusami grypy ptaków, stwierdzanych u innych gatunków zwierząt niż ptaków.W Belgii przedstawiciele Harrison Collectief, stowarzyszenia na rzecz obrony praw zwierząt, domagają się zaprzestania chwytania drobiu za nogi, a dokładnie za jedną nogę, podczas łapania ptaków w kurniku w celu załadowania go do klatek służących do transportu drobiu z fermy do ubojni. Przedstawiciele Harrison Collectief twierdzą, że wprawdzie obowiązuje w UE zakaz chwytania drobiu z nogi podczas jego łapania, ale nikt nie przestrzega tego prawa.Ponieważ wcześniej sąd w Holandii zobowiązał odpowiednie władze do przestrzegania tego prawa, stowarzyszenie Harrison Collectief domaga się od władz belgijskich również podjęcia podobnego postanowienia.
15-01-2025
Kolejne problemy i zagrożenie nie tylko nie znikają przed polskim drobiarstwem, ale jeszcze się nasilają. Nadal nieznane są szczegóły umowy z krajami Mercosur, zwłaszcza w zakresie importu mięsa drobiowego na rynek UE. Podobnie brak jest propozycji zrównoważonego importu mięsa drobiowego z Ukrainy.Dotychczasowe rozporządzenie z Ukrainą będzie obowiązywało do 6 czerwca br. Potem handel UE z Ukrainą ma obejmować umowa handlowa. Zarówno szczegóły umowy z krajami Mercosur, jak i z Ukrainą, będą ustalane w okresie najbliższych miesięcy, kiedy to Polska sprawuje trwającą pół roku prezydencję w Radzie Europy. Czy rząd polski podejmie się trudu wyjaśnienia wielu ważnych decyzji mających istotne znaczenie dla dalszej egzystencji polskiego drobiarstwa? – pytają przedstawiciele polskich drobiarzy. Trwają w tych sprawach konsultacje, ale i tak ostateczną decyzję podejmie KE.Tymczasem w Kobylej Łące, gm. Bieżuń (pow. Żuromin, woj. mazowieckie) Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła drugie w Polsce w tym roku ognisko grypy ptaków. utylizacji poddanych zostanie 28,3 tys. indyków.
13-01-2025
W trakcie międzynarodowego webinaru „Colombia Egg Consumption Miracle” (Kolumbijski Cud Spożycia Jaj), które odbyło się pod patronatem firmy Hy-Line 30 września ub.r. w Bogocie (stolica Kolumbii) Gonzales Moreno, prezes FENAVI Colombia (Kolumbijskie Stowarzyszenie Producentów Jaj), ogłosił, że spożycie jaj w Kolumbii wzrosło ponad 2,5-krotnie w ciągu ostatnich trzydziestu lat i wynosi obecnie 345 jaj/mieszkańca (w 1994 r. spożycie jaj w Kolumbii wynosiło 128 jaj/mieszkańca).Tym samym Kolumbia stała się jednym z państw na świecie, w którym jest tak wysokie spożycie jaj i może być doskonałym przykładem dla tych państw, w których spożycie jaj jest nadal na niskim poziomie. Jednocześnie Moreno stwierdził, że cena zakupu jaj w Kolumbii jest podobna do ceny w brazylijskich sklepach, a dużo niższa aniżeli w USA, chociaż Kolumbia nie ma zbyt dużo surowców paszowych i musi je importować. Jak doszło do jajecznego cudu w Kolumbii?Wszystko zaczęło się od utworzenia w 1994 r. przez 45 zakładów wylęgowych funduszu, którego celem było finansowe wsparcie promocji spożycia jaj oraz działań w obszarze technicznego unowocześnienia metod produkcji jaj, przekształcenia produkcji w bardziej zrównoważoną oraz znaczne podniesienie poziomu statusu sanitarnego na fermach kur niosek.Ogromną rolę w zwiększeniu spożycia jaj odegrała kampania reklamowa, a dokładniej mówiąc – kampania edukacyjna. W mediach, głównie w telewizji, przez ponad dwa lata „odkręcano” mistyfikację, że jaja są źródłem cholesterolu. Zamiast tego wskazywano na wysoką wartość pokarmową jaj oraz szerokie możliwości wykorzystania jaj jako podstawy zdrowego odżywiania. Medialna promocja spożywania jaj trwa nadal, teraz także wśród dzieci i młodzieży.Większość obszarów, na których działają fermy kur niosek, to obszary z niską dostępnością wody. Dlatego 65% ferm kur niosek posiada systemy gromadzenia wody z deszczu; woda ta jest znacznie wyższej jakości aniżeli wody pitne powszechnie dostępne w miastach. Współpracując ściśle ze służbami sanitarno-weterynaryjnymi Kolumbia stała się w 2021 r. krajem wolnym od pomoru rzekomego ND oraz grypy ptaków w fermowym chowie drobiu, chociaż nadal notowane są przypadki grypy ptaków wśród dzikich ptaków i w przyzagrodowym chowie drobiu, a ponadto Kolumbia jest na szlaku przelotowym południe-północ bardzo wielu dzikich ptaków.
10-01-2025
Eksport mięsa drobiowego z Polski wzrósł w okresie styczeń-październik 2024 r. o 9,3% w porównaniu do tego samego okresu w ub.r. Największy wzrost eksportu zanotowano do W. Brytanii, Niemiec i Hiszpanii. Zwiększa się też eksport polskiego mięsa drobiowego na Filipiny i do RPA.Spodziewany jest wzrost cen skupu kurcząt brojlerów i indyków. Średnia cena skupu kurcząt brojlerów była wyższa w listopadzie ub.r. o 5,20 zł/kg (wzrost o 6% r/r), a przewiduje się, że w grudniu cena skupu może być wyższa nawet o 10%. Cena skupu indyków, m.in. z powodu obniżonej podaży (grypa ptaków), wzrosła o 21% r/r. Korzystna relacja cen skupu drobiu do cen sprzedaży pasz może stymulować dalszy wzrost produkcji, co prawdopodobnie spowoduje negatywny wpływ na wzrost cen skupu.Niestety, ciągle nad produkcją drobiu wisi groźba zakażenia wirusem grypy ptaków. GIW ogłosił nowe w 2025 r. ognisko grypy ptaków w woj. łódzkim (4,48 tys. szt. drobiu różnych gatunków w gospodarstwie komercyjnym w miejscowości Małków, gm. Sieradz). W 2024 r. stwierdzono w Polsce 50 ognisk grypy ptaków, w których zutylizowano ponad 3,2 mln szt. drobiu.Z pewnością poważnym konkurentem w eksporcie polskie mięsa drobiowego będzie rosnący eksport drobiu z Brazylii. W 2024 r. brazylijski eksport drobiu wzrósł o 3% i wyniósł 5,294 mln ton. Wg prognoz ABPA, Brazylia może eksportować w 2025 r. ponad 440 tys. ton mięsa drobiowego miesięcznie, co świadczy o możliwości dalszego wzrostu eksportu.Warto odnotować zachodzące zmiany w systemach utrzymywania kur niosek w krajach UE. Wg danych Eurostat w 2023 r. 39,2% pogłowia kur niosek było utrzymywanych w klatkach wzbogaconych, 38,9% w kurnikach na ściółce, 15,1% w kurnikach z dostępem do wolnych wybiegów, natomiast 6,8% w chowie organicznym.  
08-01-2025
Już pierwsze dni stycznia nowego roku 2025 przyniosły niepokojące informacje o nowych ogniskach grypy ptaków na terenie trzech stanów w USA: Kalifornii, Delaware i Michigan.W stanie Kalifornia z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano utylizacji stado towarowe kur niosek (75,2 tys. kur, ferma w hrabstwie Stanislaus), stado kurcząt brojlerów (brak danych o wielkości stada, ferma również w hrabstwie Stanislaus) oraz stado ptaków łownych (44,7 tys. szt., hrabstwo Butte). W stanie Delaware z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano utylizacji stado kurcząt brojlerów (125 tys. szt., hrabstwo Kent), natomiast w stanie Michigan z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków utylizacji poddano dwa stada indyków (47 tys. szt. i 55,2 tys. szt., obie fermy w hrabstwie Ottawa).Przypomnijmy, że w grudniu ub.r. z powodu likwidacji kilkunastu stad kur niosek (w dziewięciu fermach utylizacji poddano łącznie ok. 6 mln szt. kur niosek) ceny jaj w Kalifornii wzrosły o blisko 70% (w porównaniu do cen w listopadzie ub.r.). Wg władz Kalifornii odbudowa pogłowia kur w tym stanie może trwać nawet sześć miesięcy.Natomiast w Polsce nie ustaje zaniepokojenie przedstawicieli branży drobiarskiej brakiem pełniejszych informacji na temat planowanego importu mięsa drobiowego z krajów Mercosur na rynek UE zapisanych w umowie handlowej zawartej z tymi krajami przez KE. Przewiduje się, że import mięsa drobiowego (przede wszystkim filet z piersi) na rynek UE może przekroczyć łącznie 1,1 mln ton rocznie, co będzie stanowiło dla europejskiej, a szczególnie dla polskiej, branży drobiarskiej śmiertelny cios.W dalszej perspektywie możliwe jest wygaszanie dotychczasowej produkcji w krajach UE, głównie ze względu na znacznie wyższe koszty produkcji w krajach UE.Obawy polskich (i europejskich) drobiarzy pogłębiają także kolejne informacje docierające z KE. Jako przykład podaje się rozporządzenie zaproponowane przez KE dotyczące wymogu obecności lekarza weterynarii przy załadunku drobiu na fermie w celu zawiezienia do rzeźni. KE uzasadnia swoją propozycję wymogiem zagwarantowania nadzoru w zakresie przestrzegania dobrostanu załadowywanego drobiu. Przedstawiciele KRD-IG twierdzą, że wprowadzenie takiego rozporządzenia w życie jest całkowicie nierealne, a propozycja KE jest absurdalna.
03-01-2025
W cieniu protestu rolników (21 organizacji zrzeszających polskich rolników) w Warszawie, którzy domagają się m.in. interwencji w KE w sprawie umowy z krajami Mercosur, zmiany przepisów Zielonego Ładu i ograniczenia importu towarów rolnych z Ukrainy, polska branża drobiarska twierdzi (wypowiedź prezesa KRD-IG), że miniony 2024 r. był dla drobiarzy dobry: produkcja drobiu wzrosła o 5%, a eksport o 9%.Na szczególne podkreślenie zasługuje eksport polskiego mięsa drobiowego na Filipiny (25 tys. ton w okresie pierwszych trzech kwartałów ub.r.) oraz kontynuacja intensywnych rozmów z przedstawicielami władz rządowych (inspekcja weterynaryjna i sanitarna) Chin i Korei Płd., zwłaszcza w kierunku ustanowienia regionalizacji eksportu.Jest to ważny element zapowiadanych bardziej szczegółowych umów handlowych, szczególnie w aspekcie występujących w Polsce ognisk grypy ptaków (50 ognisk w 2024 r., zutylizowano 3,2 mln szt. drobiu) i pomoru rzekomego. Niestety, w ostatnich tygodniach grudnia w ub.r. stwierdzono na terenie Polski:·        pięć kolejnych ognisk grypy ptaków (4 ogniska w woj. warmińsko-olsztyńskim, zutylizowano 112,4 tys. szt. indyków i 1 ognisko w woj. śląskim, zutylizowano 490 gęsi reprodukcyjnych),·        pięć ognisk pomoru rzekomego (4 ogniska w woj. mazowieckim, zutylizowano 326,3 tys. szt. brojlerów i 1 ognisko w woj. lubelskim, zutylizowano 675,4 tys. szt. brojlerów).
31-12-2024
Produkcja pszenicy jest istotną częścią światowego rolnictwa, pomagając zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe i zwalczać ubóstwo. Zmiany klimatyczne w dużym stopniu przyczyniają się do wahań w produkcji pszenicy.Międzynarodowa Rada Zbożowa szacuje, że w sezonie 2022/2023 zostało wyprodukowane na świecie 770 mln ton pszenicy, o 1,4% mniej w porównaniu do poprzedniego sezonu 2021/2022. Z tej produkcji ok. 195 mln ton (ok. 25%) było przedmiotem eksportu/importu (handlu międzynarodowego).Warto wiedzieć, że 10 największych producentów pszenicy na świecie to takie kraje, jak:·        Chiny (1411 mln ludność) – produkcja 136 mln ton, konsumpcja 141 mln ton, importer,·        Indie (1429 mln ludność) – produkcja 105 mln ton, konsumpcja 104,5 mln ton,·        Rosja (144 mln ludność) – produkcja 85,2 mln ton, konsumpcja 44,4 mln ton, największy eksporter na świecie,·        USA (335 mln ludność) – produkcja 48 mln ton, konsumpcja 31 mln ton, eksporter,·        Francja (68 mln ludność) – produkcja 33 mln ton, konsumpcja 16 mln ton, eksporter,·        Kanada (40 mln ludność) – produkcja 32,4 mln ton, konsumpcja 9,6 mln ton, eksporter,·        Australia (26,6 mln ludność) – produkcja 30,6 mln ton, konsumpcja 5,9 mln ton, eksporter·        Pakistan (240 mln ludność) – produkcja 25,4 mln ton, konsumpcja 29,2 mln ton, importer,·        Ukraina (37 mln ludność) – produkcja 20,5 mln ton, konsumpcja 10 mln ton, eksporter·        Niemcy (84,5 mln ludność) – produkcja 20 mln ton, konsumpcja 18 mln ton, eksporter.
23-12-2024
Ceny sprzedaży jaj w Polsce (dane MRiRW) wzrosły w ostatnich dwóch miesiącach (początek października – połowa grudnia br.) co najmniej o kilkanaście procent: jaja klasy A kat. XL o 10,93%, jaja klasy A kat. L o 33,07%, a jaja klasy A kat. M aż o 47,30%. Prawdopodobnie ceny te utrzymają się w najbliższym czasie, a ewentualny spadek jest możliwy dopiero na wiosnę, chociaż Święta Wielkanocne w połowie kwietnia przyszłego roku mogą powstrzymać ten spadek.Ceny skupu jaj klasy A kat. M w Polsce – wg prognozy zawartej w Raporcie Banku Credit Agricole – powinny wynieść na koniec br. ok. 50 zł/100 szt., a na koniec 2025 r. ok. 54 zł/100 szt.Na rynku UE ceny jaj w ostatnich tygodniach wzrosły, a najważniejszym powodem tych wzrostów – wg analityków z Banku Credit Agricole – jest stopniowe odchodzenie od klatkowego chowu kur, zwłaszcza w Niemczech, które są jednym z kluczowych rynków jaj w UE.Wg powyższego Raportu wolumen eksportu jaj z Polski zwiększył się w okresie pierwszych trzech kwartałów br., ale wartość tego eksportu była niższa o 10,1% w porównaniu r/r z powodu niższych cen, jakie uzyskiwali polscy eksporterzy jaj na wewnętrznym rynku UE. Warto podkreślić, że w analogicznym okresie 2023 r. wartość eksportu jaj była wyższa o 35,3% w porównaniu r/r.Raport Banku Credit Agricole podkreśla, że kształtowanie się cen skupu (sprzedaży) jaj na rynku UE będzie w dużej mierze zależało od grypy ptaków, a także od tempa dalszego odchodzenia od chowu klatkowego, chociaż relacja ceny skupu do ceny pasz jest na stosunkowo dobrym poziomie i w dużej mierze gwarantuje opłacalność produkcji.Nadal jest znaczne zagrożenie produkcji drobiarskiej, w tym także produkcji jaj, przez wirus grypy ptaków. W Polsce liczba zlikwidowanych z tego powodu sztuk drobiu znacznie zmalała w porównaniu do wyjątkowo dużej liczby w 2021 r. (401 ognisk, 14,2 mln szt. drobiu zlikwidowanego), natomiast w 2022 r. 68 ognisk, 2,07 mln szt. drobiu zlikwidowanego, w 2023 r. 68 ognisk, 1,03 mln szt. drobiu zlikwidowanego, w 2024 r. 46 ognisk, 3,1 mln szt. zlikwidowanego drobiu.Dla porównania w Kanadzie, USA i Meksyku w ostatnich trzech latach 2022-2024 stwierdzono ponad 1000 ognisk grypy ptaków, w których poddano utylizacji 144,3 mln szt. drobiu. W USA potwierdzono 594 ogniska grypy ptaków (likwidacja 124,3 mln szt. drobiu), w Kanadzie 371 ognisk (likwidacja 13,07 mln szt. drobiu), natomiast w Meksyku 38 ognisk (likwidacja 6,93 mln szt. drobiu). 
20-12-2024
Mięso drobiowe bierze aktywny udział w wojnie kulturowej, jaką toczą między sobą pokolenia. Wg danych zamieszczonych w popularnej gazecie brytyjskiej „Daily Mail” pokolenie Z (urodzeni pomiędzy 1995 a 2012 r.) zdecydowanie bardziej woli sandwiche z mięsem drobiowym aniżeli tradycyjne z „szynką i serem” (ham and cheese). Kawałek chudego mięsa drobiowego zawiera zdecydowanie mniej tłuszczu aniżeli plaster szynki i jest zdecydowanie zdrowszy – twierdzą Z-etki.Co więcej, przedstawiciele pokolenia Z wolą w swoich sandwiczach – oprócz mięsa drobiowego – chudy ser, awokado, paprykę i oliwki aniżeli bardziej popularne wśród starszego pokolenia Boomersów (60-ciolatki i starsi) musztardę, cheddar, pomidory i szynkę.„Daily Mail” nie wyjaśnia w swoim artykule, czy rzeczywiście należy traktować mięso drobiowe w „sandwiczach z kurczakiem” jako przejaw wojny kulturowej i przyznaje, że raczej – wg powszechnej opinii na świecie – mięso drobiowe nie jest nigdzie traktowane jako przedmiot jakiejkolwiek wojny. Czyżby?W Finlandii, po publikacji najnowszych wytycznych żywieniowych dla populacji ludzkiej, pojawiły się ostre kontrowersje wokół zawartego tam zalecenia spożywania większych ilości mięsa drobiowego zamiast mięsa czerwonego, głównie z powodów zdrowotnych. Przyczyną tych kontrowersji jest fakt zdecydowanie szkodliwego wpływu produkcji drobiarskiej na środowisko naturalne, znacznie większego aniżeli w przypadku produkcji mięsa czerwonego. Przy czym, jeśli tygodniowe spożycie mięsa wynosi łącznie maksymalnie 350 g, to w zasadzie rodzaj mięsa (drobiowe lub czerwone) nie ma wpływu na środowisko naturalne – twierdzą żywieniowcy z Uniwersytetu w Helsinkach.Zatem dlaczego mięso drobiowe uważane jest w Finlandii za bardziej szkodliwe dla środowiska i stanowi element wojny o zachowanie naturalnej bioróżnorodności? Ponieważ produkowane pasze dla drobiu muszą zawierać importowaną śrutę sojową, a produkcja soi wiąże się ściśle z ciągle postępującym procesem wylesiania.Natomiast produkcja bydła i trzody chlewnej w Finlandii nie potrzebuje tak dużych ilości soi i opiera się głównie na krajowych surowcach. Zalecanie więc większego udziału mięsa drobiowego w diecie Finlandczyków bardziej szkodzi środowisku naturalnemu.
18-12-2024
Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa, stwierdził na spotkaniu z przedstawicielami prasy w Białymstoku, że zgodnie z podjętą przez rząd RP uchwałą Polska będzie starała się zablokować podpisanie umowy z krajami Mercosur w takim kształcie, jaki jest dzisiaj prezentowany przez władze UE. W tym celu budowana jest przez rząd RP koalicja państw należących do UE. Zablokowanie podpisania umowy z krajami Mercosur będzie jednym z najważniejszych priorytetów prezydencji Polski w UE, którą Polska obejmie 1 stycznia 2025 r.CEDROB postanowił wybudować nową wytwórnię pasz w Raciążu. Inwestycja pochłonie ponad 132 mln zł. Będące obecnie w dyspozycji CEDROBU pięć wytwórni pasz posiada łączną moc produkcyjną 1,4 mln ton mieszanek paszowych.Jednocześnie CEDROB rozbudowuje zakład drobiarski w Kutnie, który zajmuje się ubojem drobiu wodnego i przerobem mięsa z kaczek i gęsi. Głównym celem inwestycji jest znaczące zwiększenie mocy produkcyjnych. W zakładzie powstaną tym samym nowe miejsca pracy. Wg kierownictwa zakład w Kutnie będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie.Polska wpisuje się w światowy trend wzrostu produkcji drobiarskiej, która – wg prognoz – wyniesie w 2033 r. prawie 160 mln ton (wzrost o 15,28%, w latach 2021-2023 produkcja drobiu na świecie wyniosła średnio 138,7 mln ton). Przewiduje się, że kraje rozwijające się zwiększą w tym okresie produkcję drobiu o 18,97%, natomiast kraje rozwinięte o 9,37%. Jednocześnie do 2033 r. konsumpcja drobiu wzrośnie w większym stopniu w krajach rozwijających się (wzrost o 19,84%) aniżeli w krajach rozwiniętych (wzrost o 8,95%).Konsumpcja drobiu zwiększy się w Ameryce Płn. do 47,52 kg/mieszkańca, w Oceanii do 34,62 kg/mieszkańca i w Europie do 31,26 kg/mieszkańca. Chociaż konsumpcja drobiu w krajach Ameryki Płd. wzrośnie do 31,08 kg/mieszkańca, to wzrost będzie tam największy w skali globalnej.
16-12-2024
Produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów w Polsce pędzi coraz szybciej. Potężny potencjał ubojni i przetwórstwa znajdujących się w Polsce zakładów drobiarskich wchłania kolejne miliony kurcząt. Wg specjalistów produkcja mięsa drobiowego w 2024 r. pobije dotychczasowy rekord. Utrzymujące się promocje tuszek i elementów drobiarskich w sieciach handlowych dodatkowo zwiększają popyt na mięso drobiowe.Również eksport rozwija się doskonale, chociaż fakt ten budzi zaniepokojenie wśród analityków polskiego rynku drobiarskiego. Obawiają się oni, że pomimo doskonałej jakości polskiego mięsa drobiowego i atrakcyjnej ceny sprzedaży zwiększająca się z każdym miesiącem produkcja może osiągnąć taki poziom, którego rynek polski i europejski nie będzie w stanie wchłonąć. Tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się konkurencja z krajów Mercosur, głównie z Brazylii, a także nieustannie zagraża ogromny potencjał produkcyjny ukraińsko-cypryjskiego holdingu zbożowo-drobiarskiego MHP.Ten ostatni ogłosił, że planuje zakupić większościowy pakiet udziałów w hiszpańskiej firmie UVESA Group, co ma być doskonałym sposobem na wzmocnienie pozycji MHP na europejskim rynku oraz dawać szanse dalszego rozwoju. Hiszpańscy właściciele UVESA natomiast twierdzą, że wykorzystanie doświadczenia ukraińskiego MHP w produkcji drobiu i jego przetwórstwie oraz aktywność na rynkach europejskich i pozaeuropejskich będzie świetną okazją do dalszego rozwoju. Można więc przypuszczać, że konkurencja dla polskiego mięsa drobiowego na unijnym rynku będzie raczej rosła. Ale to w przyszłości! Na razie trwa rozwój produkcji… Zwiększający się w Polsce popyt na pisklęta brojlerowskie spowodował, że import piskląt zaczyna przeważać nad dotychczasowym eksportem i najprawdopodobniej wywoła konieczność zwiększenia zaplecza reprodukcyjnego. Można śmiało powiedzieć, że polska produkcja drobiarska jest sztandarowym przykładem rozwoju Polski na tle pozostałych krajów UE. Praktycznie żadna branża rolnicza czy przemysłowa w Polsce nie może pochwalić się 50% wzrostem produkcji zaledwie w ciągu kilku lat!
13-12-2024
Polscy producenci kurcząt brojlerów biją kolejne rekordy! Miesięczne zapotrzebowanie na pisklęta kurcząt brojlerów przekracza 150 mln szt. i przy obecnym poziomie produkcji konieczny będzie import piskląt. A jeszcze niedawno Polska była eksporterem jaj wylęgowych i piskląt kurcząt brojlerów…Analitycy rynku drobiarskiego w Polsce zastanawiają się, czy w tej sytuacji jest gdzieś realna granica podaży mięsa drobiowego na krajowym i europejskim rynku, której polski przemysł drobiarski nie będzie w stanie przełamać. Wydaje się jednak, że powszechne promocje sprzedaży tuszek kurcząt i elementów drobiowych pozwalają na utrzymanie stałej płynności i tym samym uniknięcie zatorów produkcyjnych zarówno na rynku krajowym, jak i unijnym. Ciągle bowiem mamy do czynienia z wysokim popytem na mięso drobiowe, a głównym czynnikiem napędzającym sprzedaż jest atrakcyjna cena!Polscy drobiarze poważnie obawiają się konkurencji ze strony brazylijskiego drobiarstwa. Cena sprzedaży kurczaka w Brazylii wynosi średnio 7,88 BRL/kg (BRL real brazylijski), co jest równe 1,27 Euro/kg. Jeśli 1 kg polskiego kurczaka kosztuje w UE ok. 2,00 Euro/kg (dane Eurostat), to po doliczeniu kosztów transportu brazylijski kurczak będzie i tak ciągle tańszy od polskiego.W tej chwili różnicę cen łagodzi cło, ale Umowa z Mercosur ma znieść to cło, przynajmniej w pierwszych latach na import drobiu w ilości wynikającej z nałożonego kontyngentu (w pierwszym roku obowiązywania umowy kontyngent na bezcłowy import mięsa drobiowego wyniesie 180 tys. ton, czyli ok. 6% rocznej produkcji drobiu w Polsce). Tak więc pełne otwarcie europejskiego rynku na bezcłowy import drobiu z Brazylii będzie stanowiło dla polskiego drobiarstwa bardzo poważne wyzwanie!Niespodziewanie dla europejskich drobiarzy przeciwko Umowie Mercosur z UE i wynikającej z niej bezcłowemu importowi drobiu z Brazylii do UE stanęli bardzo stanowczo obrońcy praw zwierząt. Twierdzą oni, że brazylijscy producenci drobiu nie przestrzegają norm jakościowych, dobrostanowych i środowiskowych, jakie obowiązują producentów w UE. Co więcej, jeżeli nawet takie zastrzeżenia zostałyby wprowadzone do Umowy, to nie ma możliwości pełnej kontroli produkcji drobiu w Brazylii przez unijnych obrońców praw zwierząt. Zobaczymy, czy głos obrońców zostanie uwzględniony przez brukselskich urzędników? Pojawiają się też głosy, że brazylijskie mięso drobiowe może zagrażać zdrowiu ludzi…
11-12-2024
Brazylijskie Stowarzyszenie Białka Zwierzęcego ABPA poinformowało, że w listopadzie br. brazylijski przemysł drobiarski wyeksportował rekordowe ilości mięsa drobiowego (465,1 tys. ton) o wartości 893 mln USD, co stanowi w porównaniu do tego samego miesiąca w ub.r. wzrost ilości wyeksportowanego mięsa drobiowego o 23,2% (377,4 tys. ton w listopadzie 2023 r.) i wartości wyższej o 32,1% (676 mln USD w listopadzie 2023 r.).Wzrost eksportu w listopadzie br. jest spektakularny również dlatego, że eksport w listopadzie ub.r. był wyjątkowo słaby. Ponadto w ośmiu przypadkach eksport brazylijskiego mięsa drobiowego zwiększył się wśród 10 najbardziej ważnych importerów brazylijskiego mięsa drobiowego: są to Meksyk (33,7 tys. ton, wzrost o 100%), UE (23,0 tys. ton, wzrost o 63%), Chiny, ciągle najważniejszy partner dla brazylijskiego przemysłu drobiarskiego (46,3 tys. ton, wzrost eksportu o 17% r/r), Japonia (34,8 tys. ton), ZEA (34,2 tys. ton) i RPA (26,1 tys. ton).Warto podkreślić, że największymi eksporterami brazylijskiego mięsa drobiowego nadal pozostają dwie stany w Brazylii: Parana (182,1 tys. ton) i Santa Caterina (105,2 tys. ton).  Pomimo ogromnego na świecie popytu na wyprodukowane w Brazylii mięso drobiowe przedstawiciele europejskich firm drobiarskich mają wiele zastrzeżeń w odniesieniu do jakości tego mięsa oraz do warunków, w jakich utrzymywane są kurczęta brojlery. Zgodnie twierdzą, że Brazylia nie przestrzega obowiązujących w krajach prawodawstwa i prowadzi chów kurcząt brojlerów nie dbając o ich dobrostan, nie zważając na neutralność względem środowiska naturalnego oraz nie kontroluje ilości stosowanych antybiotyków.Jak twierdzi J. Wiśniewski, prezes zarządu Wipasz S.A., władze UE nie będą w stanie wyegzekwować od brazylijskich eksporterów, działających w ramach podpisanej niedawno umowy handlowej Mercosur-UE, norm obowiązujących producentów drobiu w UE. Polscy lekarze weterynarii, wizytujący fermy drobiu w Brazylii, stwierdzili, że to co zobaczyli tam, to przepaść nie do zaakceptowania przez europejskiego konsumenta. „Tam można stosować wszystko, co jest u nas zakazane, w tym stymulatory wzrostu. Czy to mięso jest tańsze? Tak, ale czy kosztem zdrowia ta konkurencyjność się nam opłaca?” – dodaje J. Wiśniewski.
09-12-2024
Po 25 latach negocjacji KE zdecydowała się podpisać 6 grudnia br. w Montevideo umowę o wolnym handlu z krajami Mercosur: Brazylią, Argentyną, Urugwajem, Paragwajem i Boliwią. Władze UE twierdzą, że umowa pozwoli europejskim firmom pozyskiwać na korzystnych warunkach niezbędne surowce (m.in. niezbędne do produkowania czystych technologii) oraz eksportować wytwarzane w UE wyroby (maszyny, samochody) na rynek południowo-amerykański.Jednocześnie zapisy umowy stanowią poważne zagrożenie dla utrzymania dotychczasowej równowagi w produkcji rolnej w UE. Kraje UE są w większości eksporterami żywności, która z powodu wysokich kosztów energii proponowanych w Dialogu Strategicznym (dawniej „Europejski Zielony Ład”) oraz obostrzeń w zakresie dobrostanu i bezpieczeństwa (produkcja roślinna i zwierzęca) nie jest wystarczająco konkurencyjna w stosunku do tanio i bez przestrzegania europejskich warunków produkowana w krajach Mercosur, szczególnie zaś w Brazylii.Zapisom umowy sprzeciwiają się rolnicy z Francji i Polski, a także z Belgii, Grecji, Irlandii i Austrii. Szczególny sprzeciw zgłaszają polscy producenci drobiu, słusznie obawiając się konkurencji taniego brazylijskiego mięsa drobiowego na europejskich rynkach. Eksport na wewnątrzunijny rynek jest bowiem kluczowym elementem utrzymania dotychczasowej produkcji drobiarskiej w Polsce (Polska jest trzecim eksporterem mięsa drobiowego na świecie po Brazylii i USA).Niestety, pomimo stanowczych deklaracji polskiego czy francuskiego rządu zablokowanie przyjęcia podpisanej 6 grudnia br. umowy KE z krajami Mercosur przez PE i KE lub przez Radę Europejską będzie bardzo trudne. Za szybką finalizacją umowy są bowiem Niemcy, Finlandia, Litwa, Łotwa, Dania, Szwecja, Hiszpania, Chorwacja, Włochy, Portugalia i Słowacja, natomiast Holandia i Rumunia wahają się jeszcze.Na razie import mięsa drobiowego z krajów Mercosur do UE będzie objęty rocznym kontyngentem, ale podobnie jak w przypadku Ukrainy, wielkość tego kontyngentu będzie zwiększać się z każdym rokiem.
04-12-2024
 Cena sprzedaży! Element, który w dużej mierze decyduje o opłacalności produkcji. W przeważającej części to cena sprzedaży decyduje o tym, czy klient kupi dany produkt w takiej, a nie innej ilości. Jeśli cena jest wg klienta zbyt wysoka, to nie kupi tego produktu, albo kupi go mniej. Natomiast jeśli jest to produkt, którego nie można zastąpić innym tańszym, a takim produktem są jaja, to pomimo wyższej ceny kupi go, ale właśnie odpowiednio mniej. Wtedy zacznie działać prawo popytu i podaży, a producenci chcąc utrzymać płynność sprzedaży zdecydują się na obniżenie ceny, a nawet promocję produktu.Przyglądając się wahaniom ceny sprzedaży jaj klasy A kat. L w Polsce w okresie 2020/2024 (dane MRiRW Biuletyn informacyjny „Rynek jaj spożywczych) łatwo zauważyć, że w pierwszych dwóch latach 2020/2021 cena sprzedaży jaj wahała się nieznacznie w granicach 35-47 zł/100 szt. (± 17%), natomiast w kolejnych trzech latach 2022/2024 cena sprzedaży jaj wahała się znacznie w granicach 44-88 zł/100 szt. (± 50%).Zmagania się producentów z wysokimi kosztami produkcji (m.in. w latach 2022-2024 cena zakupu energii czy koszty robocizny wzrosły ponad dwukrotnie!) spowodowały, że próby zwiększenia ceny sprzedaży jaj w takim stopniu, który pozwalał pokryć rosnące koszty produkcji, powodowały spadek popytu i gromadzenie się jaj w magazynach. Czasowe obniżenie ceny i promocje zwiększały wprawdzie płynność sprzedaży jaj, ale wysokie koszty produkcji powodowały, że po pewnym czasie znowu cena sprzedaży wzrastała. Stąd tak duże wahania!Czy wahania cen sprzedaży jaj w Polsce ustabilizują się w najbliższym czasie? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć, ale nadzieję mają zarówno producenci jaj w Polsce, jak i klienci.Niestety, na europejskim rynku pojawiają się w nadmiernej ilości tańsze jaja z krajów pozaunijnych w takiej ilości, że mogą znowu skutecznie zachwiać równowagą popytowo/podażową polskich jaj i producenci po raz kolejny będą musieli obniżyć cenę sprzedaży pomimo ciągle utrzymujących się wysokich kosztów produkcji. W tym przypadku zadziałają decyzje polityczne władz UE odpowiadające za import towarów rolnych do krajów UE.To wszystko spowoduje, że prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas brak będzie stabilnej ceny sprzedaży jaj na polskim rynku.
02-12-2024
Coraz częściej na europejskim rynku pojawiają się jaja wyprodukowane na Ukrainie. Importerzy z UE chętnie je kupują, ponieważ cena ukraińskich jaj jest niższa od tej, jaką proponują właściciele ferm jajczarskich w UE; np. w porównaniu do cen jaj wyprodukowanych w Polsce cena jaj z Ukrainy jest o 20-30% niższa.Ukragroconsult podał, że w okresie pierwszych trzech kwartałów br. import jaj z Ukrainy do UE wzrósł o 41% w porównaniu do tego samego okresu w 2023 r. Pomimo znacznego wzrostu wolumenu importowanych jaj wartość tego importu wzrosła zaledwie o 5,6%. Wśród krajów, które zaimportowały ukraińskie jaja, znalazła się również Polska.Warto przypomnieć, że cena sprzedaży jaj (klasa A kat. L) w Polsce (dane MRiRW) wahała się w 2024 r. w okresie od stycznia do końca listopada od 50 zł/100 szt. (połowa sierpnia) do 67 zł/100 szt. (koniec listopada); cena wzrosła aż o 34%! W 2023 r. cena jaj (klasa A kat. L) w Polsce dwukrotnie poszybowała do ponad 80 zł/100 szt., natomiast w 2022 r. wzrosła z 44 zł/100 szt. w lutym do 82 zł/100 szt. w grudniu (wzrost o ponad 86%).Po okresie stosunkowo stabilnej ceny sprzedaży jaj w Polsce w latach 2020/2021 (cena wahała się od 35 zł/100 szt. do 47 zł/100 szt.; wahania ± 15%), począwszy od 2022 r. do końca 2024 r. cena sprzedaży jaj waha się w ciągu roku nawet o kilkadziesiąt procent!Urząd Antymonopolowy Ukrainy AMCU postanowił skontrolować sprzedaż jaj na Ukrainie po tym, jak cena sprzedaży jaj na Ukrainie uległa gwałtownemu wzrostowi w ostatnich tygodniach. Kontrolerzy mają wyjaśnić, czy wzrost ceny sprzedaży jaj na ukraińskim rynku ma swoje uzasadnienie we wzroście kosztów produkcji, czy może jest efektem spekulacji. Ponieważ fluktuacje cenowe sprzedaży jaj występowały na Ukrainie już wcześniej w latach 2020/2023, ukraiński AMCU postanowił przyjrzeć się cenom sprzedaży jaj w okresie przynajmniej ostatnich trzech lat.
29-11-2024
GIW poinformował o kolejnym 44 ognisku grypy ptaków w Polsce. Tym razem zakażeniu uległo stado indyków (14,28 tys. szt.) na fermie w Targowisku Górnym, gm. Lubawa (pow. iławski, woj. warmińsko-mazurskie).Wirus grypy ptaków atakuje drób również na fermach w Niemczech. Nowe ogniska potwierdzono ostatnio na fermie kaczek (13 tys. szt.) w Zarnewanz, pow. Rostock i na fermie indyków (16 tys. szt.) w Kleve, Nadrenia Płn.Tymczasem przedstawiciele przemysłu drobiarskiego w Brazylii i USA zawarły porozumienie, w ramach którego zobowiązano się do intensywnego wspólnego działania w celu pokonania istniejących barier w międzynarodowym handlu mięsem drobiowym i jajami, a zwłaszcza przeciwdziałania inicjatywom protekcjonistycznym ograniczającym wolny handel między państwami.Wprawdzie jesteśmy konkurentami na globalnym rynku drobiarskim, ale to wcale nie powinno przeszkadzać nam współpracować w dziedzinach, które są interesujące dla obydwu stron, a także dla potencjalnych importerów – stwierdził w swojej wypowiedzi Ricardo Santin, prezes brazylijskiego ABPA.Wspólne problemy, to m.in. wdrażanie technologii zrównoważonej produkcji w celu ochrony środowiska i ekologii, prowadzenie badań nad ochroną zdrowia drobiu przed chorobami i wdrażanie metod oceny ryzyka z nimi związanego (status sanitarny ferm drobiu i produkcji mięsa drobiowego w celu zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego), wspieranie innowacyjności w produkcji drobiarskiej i międzynarodowym handlu, współdziałanie opierające się na kooperacji, sposobach negocjacji i mediacji w celu rozwiązywania bieżących sporów i problemów oraz promocja wiedzy w zakresie wolnego handlu.
27-11-2024
W ostatnich kilku dniach GIW poinformował o kolejnych czterech ogniskach grypy ptaków na terenie Polski. Ognisko nr 40 (fermowy chów 600 kur niosek, informacja GIW z 22 listopada) stwierdzono w Świerczowie, gm. Niechlów (woj. dolnośląskie), ognisko nr 41 (fermowy chów 39, 15 tys. szt. indyków, informacja GIW z 21 listopada) w Głębokim, gm. Uścimów (woj. lubelskie), ognisko nr 42 (przydomowy chów 180 kur niosek, informacja GIW z 25 listopada) i ognisko nr 43 (fermowy chów 169,1 tys. szt. indyków) w Smolance, gm. Zbuczyn (woj. mazowieckie).Począwszy od 7 października br. GIW potwierdził wystąpienie w Polsce 17 ognisk grypy ptaków na terenie 5 województw: 8 ognisk w woj. wielkopolskim, 5 ognisk w woj. dolnośląskim, 2 ogniska w woj. lubelskim i po jednym ognisku w woj. mazowieckim i śląskim.Od początku br. likwidacji poddano 3,07 mln szt. drobiu, z czego 2,49 mln szt. (81% ogółem zlikwidowanego drobiu w br.) zaledwie w ciągu ostatnich 48 dni (od 7 października br.). Ponieważ sytuacja wydaje się groźna, służby weterynaryjno-sanitarne podejmują działania zmierzające do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków na kolejne fermy drobiu. Działania te obejmują przede wszystkim wzmożoną kontrolę ferm drobiowych pod względem wdrożenia i przestrzegania zasad bioasekuracji.Dyrekcja Generalna ds. Zdrowia i bezpieczeństwa Żywności KE przeprowadziła kontrolę na terenie Brazylii pod względem skuteczności nadzoru nad grypą ptaków w komercyjnych i niekomercyjnych (chów przydomowy) fermach drobiu. Przypomnijmy, że Brazylia jest ciągle uznawana za kraj wolny od grypy ptaków.Opublikowane wyniki kontroli wskazują, że zastrzeżenia unijnych kontrolerów budzą kryteria wykrywania ognisk grypy ptaków oraz sposoby pobierania próbek do badań w podejrzanych przypadkach i wdrażaniu działań zapobiegawczych. Poprawie powinny ulec systemy wykrywania zakażeń drobiu w oparciu o takie parametry jak współczynnik śmiertelności drobiu na fermie oraz ilość spożywanej paszy i wypijanej wody.Niewystarczające są również możliwości brazylijskich laboratoriów w zakresie badania przypadków grypy ptaków. Nieskuteczne też wydają się, w przypadku pojawienia się ognisk grypy ptaków, procedury administracyjnego zwalczania ognisk grypy ptaków i zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusów na kolejne fermy drobiu.
26-11-2024
Ukraiński Holding MHP, największy producent mięsa drobiowego w Europie, konsekwentnie rozszerza i umacnia swoją działalność w UE, m.in. ostatnio poprzez rozwój zależnego od siebie słowackiego przedsiębiorstwa drobiarskiego. Planowane inwestycje mają obejmować rozwój zaawansowanych technik rolniczych i budowę ferm wyposażonych w najnowocześniejsze technologie, które będą polegały na ograniczeniu negatywnego wpływu prowadzonej produkcji na zmiany środowiska, m.in. poprzez wykorzystanie odpadów drobiowych jako źródła energii (biogazownie).MHP uważa, że prowadzona działalność wzmacnia integrację gospodarczą między Ukrainą i UE. Głównym kierunkiem działalności przedsiębiorstw drobiarskich na Słowacji będzie przetwórstwo mięsa drobiowego w oparciu o surowiec importowany z zakładów drobiarskich na Ukrainie.Wytwarzane produkty będą sprzedawane nie tylko na europejskim rynku, ale także w krajach pozaunijnych. Rozwój działalności na Słowacji jest ważnym elementem strategii działania MHP w UE, która obejmuje zakłady drobiarskie na Bałkach i w Holandii. MHP nie obawia się limitów importowych wprowadzanych przez KE, ponieważ z powodzeniem eksportuje swoje wyroby drobiarskie do krajów pozaunijnych w Azji i na Bliskim Wschodzie.Jednocześnie władze MHP starają się prowadzić ostrożną politykę inwestycyjną ze względu na obecne w świecie zagrożenia, wynikające m.in. z ograniczeń działań globalistycznych oraz problemów finansowych, jakie niosą ze sobą zaburzenia na rynkach kapitałowych.    
22-11-2024
Przed rolnikami europejskimi i mieszkańcami krajów Unii Europejskiej, a przede wszystkim przed politykami PE i KE oraz parlamentów krajowych, roszczącymi sobie prawo do ustalania polityki rolnej w krajach UE na najbliższe lata w ramach WPR obarczonej wymogami Zielonego Ładu (w ramach polityki PR nazwa została ostatnio zmieniona na Dialog Strategiczny), stają coraz wyraźniej konsekwencje pełnego otwarcia europejskiego rynku na towary rolne importowane z krajów Mercosur oraz Ukrainy.Wśród towarów, które importowane z krajów Mercosur i Ukrainy pojawią się na europejskim rynku w znaczącej ilości, znajdują się także produkty drobiarskie: mięso drobiowe i jaja. Przy okazji warto przypomnieć, że największym producentem mięsa drobiowego w Europie jest ukraiński Holding MHP, a największym producentem jaj holding Avangardco, także ukraiński. Wśród krajów Mercosur znajduje się natomiast Brazylia, która jest największym eksporterem mięsa drobiowego na świecie, a także coraz bardziej znaczącym eksporterem jaj.Ponieważ od wielu lat UE jest eksporterem mięsa drobiowego i jaj, a wśród eksporterów znaczące miejsce zajmuje Polska (praktycznie prawie połowa wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego musi być eksportowana, podobnie jaja), to trudno się dziwić, że ułatwienia w imporcie mięsa drobiowego i jaj z krajów spoza UE budzą w Europie ogromne emocje.Czynnikiem dodatkowo wyostrzającym napięcie wśród europejskich rolników, jakie wynika z tych obaw, budzi fakt, że mięso z Ukrainy i krajów Mercosur jest oferowane Europejczykom po znacznie niższej cenie aniżeli to wyprodukowane w UE. Decydują o tym nie tylko wyższe koszty produkcji (energia, robocizna, koszty paszy), ale także nadmierne wymagania obejmujące zagadnienia ochrony środowiska (produkcja rolnicza zeroemisyjna) i dobrostanu.Sprawa podpisania i wdrożenia w życie umowy handlowej z krajami Mercosur wydaje się coraz bardziej przesądzona. Zadecydują prawdopodobnie ważniejsze dla gospodarki UE aniżeli rolnictwo gałęzie przemysłu ciężkiego i samochodowego. Oby nie stało się tak, że bezpieczeństwo żywnościowe Europejczyków będzie tylko pustym hasłem, a kwestia egzystencji rolników zejdzie na dalszy plan wobec ważniejszych problemów głównych graczy w gospodarce UE.
20-11-2024
Polskie drobiarstwo, w tym produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, najbardziej potrzebuje eksportu. Ponad połowa wyprodukowanego mięsa drobiowego w Polsce jest sprzedawana do innych krajów, przy czym najwięcej (ok. 80% eksportu ogółem) do krajów należących do UE w ramach tzw. eksportu wewnątrzunijnego.Eksport do krajów pozaunijnych często wiąże się z ryzykiem nałożenia embarga w związku z występowaniem takich chorób jak grypa ptaków czy rzekomy pomór drobiu. Zwykle zakaz importu obejmuje produkcję z całego obszaru państwa i jest odwoływany po uwolnieniu się kraju eksportera z ryzyka wystąpienia danej choroby, najczęściej po trzech miesiącach od powiadomienia Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH o skutecznym usunięciu zarażonych ptaków i przeprowadzonych niezbędnych zabiegach dezynfekcyjnych na fermie, gdzie ognisko choroby zostało potwierdzone.Przepisy uwzględniają jednakże wyjątek od tej zasady i pozwalają na kontynuowanie eksportu mięsa drobiowego z danego kraju, jeśli przedstawiciele importera po przeprowadzeniu audytu wyrażą pozytywną opinię o stosowanych procedurach sanitarnych i weterynaryjnych w kraju eksportera i wprowadzeniu tzw. zasady regionalizacji, tzn. wyznaczeniu regionów, z których mięso drobiowe może być eksportowane bez ryzyka przeniesienia choroby do kraju importera.Taką procedurę regionalizacji postanowiono zastosować wobec eksportu mięsa drobiowego z Polski do Chińskiej Republiki Ludowej uchylając w ten sposób nałożone w 2020 r. embargo. Przeprowadzony audyt przez najwyższe władze sanitarno-weterynaryjne ChRL w Polsce stwierdził, że polskie władze gwarantują pełne bezpieczeństwo eksportowanego mięsa drobiowego na chiński rynek z regionów w Polsce, gdzie nie występują grypa ptaków czy rzekomy pomór drobi. Uzyskanie pozytywnej opinii audytorów z Chin i wprowadzenie zasady regionalizacji stanowi ważny element w promocji polskiego mięsa drobiowego na globalnym rynku, ponieważ chiński rynek jest z jednej strony bardzo wymagający, a z drugiej jest miejscem konkurowania największych na świecie eksporterów mięsa drobiowego.Przedstawiciele MRiRW, służb sanitarno-weterynaryjnych, zakładów drobiarskich oraz właścicieli ferm drobiowych wyrazili najwyższe zadowolenie z wyników audytu na spotkaniu z przedstawicielami strony chińskiej w dniu 13 listopada br. Eksport mięsa drobiowego wzmocni dotychczasowy polski eksport produktów rolniczych na rynek chiński, które obejmują mleko i wyroby mleczne, puch i pierze oraz mrożone owoce; wartość polskiego eksportu do ChRL wyniosła w 2023 r. 147,6 mln €.
18-11-2024
Narasta zagrożenie zakażeniem drobiu wirusem grypy ptaków. GIW poinformował o dwóch nowych ogniskach (38 i 39 ognisko w br.) grypy ptaków na fermach drobiu w Głębokim (7,25 tys. indyków), gm. Uścimów (woj. lubelskie) i w Rudkach (322,58 tys. kurcząt brojlerów), gm. Miłosław (woj. wielkopolskie). Są to dwunaste i trzynaste ognisko grypy ptaków w Polsce w okresie ostatniego miesiąca (od 7 października br.). Warto podkreślić, że wśród tych trzynastu ognisk osiem to ogniska grypy ptaków na terenie woj. wielkopolskiego w powiatach średzkim (cztery ogniska), wrzesińskim (dwa ogniska), ostrowskim (jedno ognisko) i poznańskim (jedno ognisko). Sytuacja ta była przedmiotem specjalnej narady, odbytej 7 listopada br. w MRiRW, właścicieli ferm drobiu w woj. wielkopolskim z udziałem władz ministerstwa rolnictwa i weterynaryjnych. Służby weterynaryjne zobowiązane są do śledzenia zagrożenia wynikającego z zakażenia stad drobiu wirusem grypy ptaków i wdrożenia działań wspierających wysiłek właścicieli ferm drobiu w celu zapobiegania zakażeniom, natomiast ministerstwo rolnictwa będzie starało się złagodzić negatywne skutki dla drobiarzy w Wielkopolsce wynikające z ograniczeń, jakie związane są z decyzjami władz administracyjnych w obszarach zapowietrzonych i zagrożonych. Liczba ognisk grypy ptaków gwałtownie wzrosła w ostatnim czasie na terenie UE. Władze weterynaryjne we Francji ESA poinformowały, że przypadki zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków stwierdzono w 24 krajach UE, ostatnio w Rumunii, Albanii, W. Brytanii i Turcji. W niektórych krajach władze wprowadziły procedury wynikające z przyjęcia stanu podwyższonego ryzyka zakażeniem wirusami grypy ptaków. Od początku br. w krajach UE potwierdzono 314 ognisk grypy ptaków na fermach drobiu, z czego 172 ogniska (prawie 55% ogółu ognisk w UE) na Węgrzech, 39 ognisk w Polsce, po 18 ognisk w Chorwacji i Niemczech oraz 16 ognisk we Francji (łącznie 263 ogniska tylko w czterech krajach, co stanowi prawie 84% ognisk ogółem w UE w br.).
15-11-2024
Informacje z KE i USDA jednoznacznie wskazują, że produkcja drobiarska w UE charakteryzuje się wysoką wydajnością i ma poważne szanse dalszego rozwoju. W swoim Raporcie obejmującym okres I półrocza br. KE twierdzi, że produkcja drobiarska w UE wzrosła w tym okresie o 4%, a eksport o 3% w porównaniu do tego samego okresu w 2023 r. Wzrostowy trend powinien utrzymać się także w przyszłym 2025 r. Wzrostowi produkcji drobiarskiej w UE sprzyjają takie czynniki jak spadek liczby ognisk grypy ptaków, niższe koszty zakupu pasz oraz wzrost popytu na produkty drobiarskie.W I półroczu br. w krajach UE ilość ubijanych kurcząt brojlerów wzrosła o 4,7%. Produkcja mięsa drobiowego zwiększyła się w większości krajów UE poza Holandią, Szwecją i Litwą. W Polsce produkcja mięsa drobiowego w sezonie 2023/2024 wzrosła o 5% w porównaniu do sezonu 2022/2023, natomiast w Holandii spadła o prawie 5%. Największy wzrost produkcji mięsa drobiowego nastąpił we Francji (o 15%), we Włoszech podobnie jak w Polsce (o 5%), natomiast w Niemczech zaledwie o 1%.Jednocześnie rośnie konsumpcja mięsa drobiowego wśród mieszkańców UE. Zwiększona produkcja zapewnia równowagę popytowo-podażową na rynku europejskim pomimo zwiększonego eksportu. Spożycie mięsa drobiowego w 2025 r. powinno osiągnąć poziom 25,2 kg/mieszkańca, co stanowi wzrost o prawie 10 kg w porównaniu do spożycia na początku XXI wieku (16,4 kg/mieszkańca w 2000 r.). Mięso drobiowe z powodzeniem zastępuje wieprzowinę w diecie mieszkańców Europy; spożycie wieprzowiny spadło o 9,9% i wynosi obecnie 30,9 kg/mieszkańca (34,3 kg/mieszkańca w 2000 r.). Jeszcze większy spadek spożycia (o prawie 22%) zanotowano w przypadku wołowiny, które wyniesie w 2025 r. 9,4 kg/mieszkańca (12,0 kg/mieszkańca w 2000 r.).Warto podkreślić, że produkcja drobiarska w UE rośnie szybciej (ok. 4% rocznie) aniżeli produkcja drobiu w skali globalnej (ok. 2%). Ogółem na świecie w 2025 r. zostanie wyprodukowane (wg prognozy USDA) 104,9 mln ton mięsa drobiowego. Podobnie jak w UE, wzrost produkcji mięsa drobiowego nastąpi w USA, Turcji, Brazylii i Meksyku. Wzrost produkcji będzie napędzany przede wszystkim niższymi kosztami zakupu pasz oraz rosnącym popytem.
13-11-2024
GIW w dn. 10 listopada br. poinformował o kolejnym ognisku grypy ptaków, tym razem w komercyjnym stadzie kaczek (17,6 tys. szt.) w miejscowości Białawy Wielkie, pow. wołowski (woj. dolnośląskie). W wyniku badań laboratoryjnych stwierdzono, że kaczki zakaziły się wysoce zjadliwym podtypem wirusa H5N1. Zgodnie z obowiązującymi przepisami stado zostało zutylizowane, a wokół fermy ustanowiono obszary zapowietrzony i zagrożony.Ognisko w Białawach Wielkich jest 11 ogniskiem w Polsce od początku października br., przy czym czwartym ogniskiem w woj. dolnośląskim, gdzie wcześniej (w połowie października br.) zakażone zostały trzy fermy kaczek. Pozostałe siedem ognisk to fermy w woj. wielkopolskim (cztery fermy kur niosek – 1,714 tys. szt., trzy fermy kaczek – 13,7 tys. szt.). Od początku 2024 r. z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano w Polsce utylizacji 2,522 mln szt. drobiu.W odpowiedzi na wątpliwości opinii społecznej w sprawie konieczności utylizacji setek tysięcy drobiu na fermach zakażonych wirusem grypy ptaków władze weterynaryjne poinformowały, że jest to jedyna skuteczna metoda powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania się zakażenia na kolejne fermy, w których utrzymywany drób nie jest zakażony wirusem grypy ptaków. Pełna likwidacja zakażonych ptaków jest ponadto zalecana zarówno przez władze Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt, jak i przez środowiska naukowe oraz lekarzy-praktyków weterynarii.Przymusowa utylizacja zakażonego drobiu z pewnością stanowi poważne straty zarówno dla właścicieli stad, jak i dla budżetu państwa. Powoduje również zaburzenie stabilności rynku produktami drobiarskimi ( mięso, jaja). Dlatego tak ważne jest rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji.Ustanowienie przepisów dotyczących likwidacji zakażonego wirusem grypy ptaków drobiu wynika także z konieczności bezpieczeństwa produkcji drobiarskiej na świecie, ponieważ mogłoby stanowić potencjalne źródło zakażenia w kraju importera. Zatem, choć wybijanie tak dużych stad może budzić wątpliwości, nie ulega dyskusji, że jest to działanie konieczne i nie ma większego sensu rozprawiać o tym, czy prawo to należałoby zmieniać.
08-11-2024
Problem szeroko rozumianego bezpieczeństwa żywnościowego jest obecnie priorytetem dla europejskiego rolnictwa. Obejmuje on nie tylko opłacalność produkcji rolniczej, która gwarantuje dalszą egzystencję gospodarstw, zarówno tych mniejszych, rodzinnych, jak i dużych rolniczych agroholdingów, ale także dostępność żywności dla całej europejskiej populacji w cenach, które pozwolą na swobodny jej zakup oraz w jakości gwarantującej zdrowie ludzi.Ważną rolę w tej dyskusji pełnią producenci mięsa drobiowego i jaj. UE jest nie tylko samowystarczalna pod względem wielkości produkcji drobiarskiej w stosunku do popytu, ale musi też konkurować na światowych rynkach chcąc utrzymać dotychczasowy poziom eksportu mięsa drobiowego i jaj.W dużej mierze problemy nadprodukcji dotyczą polskich producentów drobiu i jaj, którzy muszą konkurować zarówno na rynkach UE, jak i poza UE, chcąc utrzymać dotychczasową wielkość produkcji. Warunek bezpieczeństwa żywnościowego w tych relacjach jest bardzo często argumentem, który silnie wpływa na płynność eksportu i jego opłacalność. Niestety, importerzy produktów drobiarskich wykorzystują potencjalne ryzyko skażenia produktów drobiarskich bakteriami zagrażającymi zdrowiu ludzi (np. Salmonella), ale także patogenami zagrażającymi zdrowiu zwierząt (np. wirusy grypy ptaków).Kolejnym ważnym elementem bezpieczeństwa żywnościowego UE, w tym bezpieczeństwa produktów drobiarskich, jest ochrona europejskiej (i polskiej) produkcji mięsa drobiowego i jaj przed tanim importem z krajów Mercosur i Ukrainy. Różne argumenty są wykorzystywane przez władze UE, aby mimo wszystko zezwolić na import żywności, w tym mięsa drobiowego, z Ukrainy i krajów Mercosur.Jednocześnie, dążąc do zapewnienia zrównoważonej produkcji rolniczej, w tym zwłaszcza zwierzęcej, wprowadzane są przez władze UE kolejne obostrzenia w zakresie dobrostanu zwierząt (np. uwolnienie kur niosek z klatek, spowolniony tucz kurcząt brojlerów), jak i przepisy zmierzające do zmniejszenia tzw. śladu węglowego.Coraz częściej w dyskusjach o bezpieczeństwie żywnościowym UE europejscy, w tym także polscy, rolnicy i właściciele ferm drobiarskich domagają się zapewnienia bezpieczeństwa dla ich gospodarstw. Niestety, nie zawsze podnoszone przez nich argumenty są uwzględniane przy podejmowaniu kolejnych decyzji. Niepewna przyszłość europejskiego rolnictwa, w tym produkcji drobiarskiej, ze zrozumiałych względów budzi poważne obawy wśród właścicieli ferm drobiarskich.
06-11-2024
W ciągu miesiąca (od 7 października do 6 listopada br.) stwierdzono w Polsce 10 ognisk grypy ptaków; ostatnie ognisko stwierdzono 4 listopada na fermie kur niosek (50,2 tys. szt.) w miejscowości Chocicza, gm. Środa Wlkp. (woj. wielkopolskie).Wcześniej jedno ognisko grypy ptaków stwierdzono 22 sierpnia br. (14,7 tys. indyków na fermie w Chociulach, pow. świebodziński (woj. lubuskie), natomiast w okresie od stycznie do marca br. stwierdzono w Polsce 25 ognisk grypy ptaków. Łącznie od początku 2024 r. likwidacji poddano ponad 2,45 mln szt. drobiu (36 ognisk grypy ptaków).Od stycznia do marca br. wirus grypy ptaków zaatakował 15 ferm indyczych (60% wszystkich ognisk w tym czasie) i 7 ferm kaczych (28% wszystkich ognisk w tym czasie). Natomiast w ostatnim miesiącu wirus grypy ptaków zaatakował przede wszystkim fermy kaczek (6 ferm) i kur niosek (4 fermy); likwidacji poddano 176,5 tys. kaczek i 1,69 mln kur niosek. Spośród zakażonych ferm trzy to fermy kaczek w woj. dolnośląskim, pozostałe siedem to fermy w woj. wielkopolskim (4 fermy kur niosek i 3 fermy kaczek). Interesujące, że wszystkie cztery fermy zakażonych kur niosek położone są w pow. Środa Wlkp. Fermy są znacznie oddalone od siebie i trudno przypuszczać, aby zakażenie nastąpiło ze względu na bliską odległość.Pod względem liczby ognisk grypy ptaków na fermach drobiu w UE od początku 2024 r. (ogółem 227 ognisk) przewodzą Węgry (97 ognisk). Na kolejnych miejscach są Polska i Bułgaria (po 18 ognisk), następnie Francja (13 ognisk) i Włochy (12 ognisk).Nadal jedynym skutecznym środkiem zapobiegania zakażeniom drobiu w chowie zarówno fermowym, jak i przyzagrodowym, jest wzmożona i restrykcyjna bioasekuracja. Prowadzone we Francji masowe szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków wskazują, że zdarzają się przypadki zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków pomimo wcześniejszego ich szczepienia, a zakażenie przebiega bezobjawowo, co powoduje, że zakażony drób może być roznosicielem wirusów grypy ptaków wbrew właścicielowi, który pozostaje nieświadomy tego zakażenia (czy, jak często i na czyj koszt wykonywać badania kontrolne drobiu, który nie wykazuje oznak zakażenia, w kierunku zakażenia wirusem grypy ptaków). Przynajmniej na razie wiele pytań związanych ze strategią szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków i wynikających z tego następstw pozostaje bez odpowiedzi.
04-11-2024
We Francji kontynuowany jest program szczepień przeciwko grypie ptaków. W ostatnich dniach pojawił się jednak pewien problem. Otóż, jak podaje Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt WOAH, na podstawie rutynowo wykonanych laboratoryjnych badań kontrolnych stwierdzono obecność wysoce zjadliwych wirusów grypy ptaków HPAI w dwóch stadach kaczek (7,5 tys. szt. i 30,2 tys. szt.) w Morbihan, gm. Noyal-Muzillac (departament Bretania położony w płn.-zach. Francji), które wcześniej zostały zaszczepione przeciwko grypie ptaków.Wynik badań zaskoczył służby weterynaryjne w departamencie Bretania, ponieważ kaczki w obu fermach nie wykazywały żadnych objawów świadczących o zakażeniu wirusem grypy ptaków. Pomimo to, zgodnie z obowiązującymi przepisami, oba stada kaczek zostały zutylizowane, a fermy poddane myciu i dezynfekcji.Warto dodać, że kilka dni wcześniej (przed badaniem kaczek na fermach w Morbihan) zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków HPAI potwierdzono na fermie (27,5 tys. szt. kur) w tej samej miejscowości Morbihan. Stado było wcześniej zaszczepione przeciwko grypie ptaków. W zakażonej fermie padły 53 szt. drobiu, a stado zostało poddane utylizacji; zakażenie to było 8 ogniskiem grypy ptaków we Francji od sierpnia br.Stwierdzone przypadki grypy ptaków w stadach drobiu fermowego, które nie wykazywały typowych objawów dla zakażenia wirusami HPAI, stanowi poważny problem, ponieważ takie bezobjawowe fermy mogą być roznosicielami wirusów grypy ptaków i zakażać drób w innych fermach.Wprawdzie francuskie służby weterynaryjne twierdzą, że chociaż szczepienie drobiu przeciwko zakażeniom wirusem grypy ptaków nie w pełni chroni ptaki przed zakażeniem, to zdecydowanie wpływa na złagodzenie przebiegu choroby nie powodując masowych padnięć zakażonego drobiu. Trzeba przyznać, że powszechne szczepienie milionów sztuk drobiu we francuskich fermach stanowi świetny materiał do rozwinięcia dalszych programów szczepień i – być może – wytyczenia doskonalszych sposobów uniknięcia totalnej utylizacji zakażonych ptaków, co może chronić producentów przed stratami finansowymi.
28-10-2024
W mediach pojawiły się informacje, że konieczność likwidacji w ostatnim tygodniu ponad 1,3 mln kur niosek na fermie w okolicach środy Wlkp. z powodu zakażenia wirusami grypy ptaków spowoduje, że na rynek w Polsce nie trafi ok. 1 mln jaj dziennie. To dużo, czy mało?Jeśli średnie spożycie jaj w Polsce wynosi rocznie 205 jaj/mieszkańca, to znaczy, że dziennie zjadamy (w różnej postaci) ok. 20,22 mln jaj. Rocznie spożywamy ok. 7,4 mld szt. jaj przy rocznej produkcji prawie 14 mld szt. jaj; prawie połowa wyprodukowanych w Polsce jaj trafia na eksport.Brak 1 mln jaj stanowi więc prawie 5% ilości spożywanych w Polsce dziennie jaj. Ale jeśli dzienna produkcja jaj w Polsce wynosi ponad 38,35 mln jaj, to ten 1 mln stanowi już tylko 2,6%. Wydaje się więc z dużym prawdopodobieństwem, że likwidacja ponad 1,3 mln kur nie spowoduje nagłego braku jaj w handlu czy przemyśle.A jeśli nawet, to w pobliżu Polski na Ukrainie producenci jaj zmagają się aktualnie z ogromną nadprodukcją w stosunku do wewnętrznego zapotrzebowania; wstawiono nadmierną ilość kur niosek, a ich częściowa likwidacja jest nieopłacalna ze względu na wysokie nasycenie ukraińskiego rynku mięsem drobiowym z kurcząt brojlerów.Po prawie dwóch latach niedoboru na Ukrainie produkowanych jest ok. 100 mln jaj miesięcznie, co powoduje, że rynek wewnętrzny nie jest w stanie wchłonąć tej ilości i producenci zmuszeni są do eksportu nadwyżki. W pierwszym półroczu br. eksport ukraińskich jaj wzrósł o prawie 25% (36,98 tys. ton w 2024 r. vs. 29,70 tys. ton w 2023 r.). Głównymi importerami jaj z Ukrainy są kraje UE, w tym Polska i Włochy, ale także Singapur, ZEA czy Izrael. Próby eksportu do Rumunii czy Bułgarii (wcześniej na Litwę) skończyły się strajkami rodzimych producentów jaj.
25-10-2024
GIW poinformował o kolejnym 31 ognisku grypy ptaków w 2024 r. w Polsce. Ognisko stwierdzono na fermie kaczek reprodukcyjnych (4,2 tys. szt.) w Rąbczynie, gm. Raszków (pow. Ostrów Wlkp.). Badania laboratoryjne wykazały obecność u padłych kaczek wysoce zjadliwego podtypu H5N1 wirusa grypy ptaków. Zgodnie z przepisami stado zostało zutylizowane, ferma poddana myciu, czyszczeniu i dezynfekcji, a wokół fermy ustanowiono strefy zapowietrzoną (3 km) i zagrożoną (10 km).Ognisko grypy ptaków na fermie w Rąbczynie jest piątym ogniskiem stwierdzonym w Polsce w październiku br. (trzy w woj. dolnośląskim, dwa w woj. wielkopolskim). Łącznie od początku 2024 r. z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków zutylizowano 2,126 mln szt. drobiu.W USA na fermie kur niosek (840 tys. szt.) w hrabstwie Franklin (stan Washington) władze APHIS USDA potwierdziły 15 października zakażenie wirusem HPAI grypy ptaków. Kilka dni wcześnie 12 października stanowy Departament ds. Rolnictwa i Żywności w stanie Utah potwierdził zakażenie kur niosek (1,8 mln szt.) na fermie w hrabstwie Cache. W obu przypadkach zakażone ptaki poddano utylizacji oraz podjęto odpowiednie kroki w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa.Wg danych APHIS w październiku br. w USA zutylizowano z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków łącznie prawie 3,5 mln szt. drobiu w chowie fermowym (3 ogniska) i przyzagrodowym (3 ogniska). Wcześniej w lipcu br. zutylizowano w USA z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków łącznie 3,45 mln szt. drobiu w chowie fermowym (6 ognisk) i w chowie przyzagrodowym (5 ognisk). Natomiast w sierpniu i wrześniu stwierdzono jedno ognisko na fermie i cztery ogniska w chowie przyzagrodowym drobiu (zutylizowano ok. 80 tys. szt. drobiu).
23-10-2024
Na fermie kur niosek w Starkowcu Piątkowskim Główny Lekarz Weterynarii GIW stwierdził 19 października br. zakażenie kur wysoce zjadliwym szczepem H5N1 grypy ptaków. Informacja została podana na podstawie wyników badań laboratoryjnych wykonanych w Państwowym Instytucie Weterynarii PIB w Puławach.Na fermie znajdowało się prawie 1,38 mln kur niosek. Decyzją administracyjną wszystkie ptaki zostaną poddane ubojowi i utylizacji, budynki, ich wyposażenie oraz sprzęt i pasze, znajdujące się na fermie, zostaną poddane myciu i dezynfekcji. Wokół fermy zostały ustanowione obszar zapowietrzony i zagrożony.Ognisko grypy ptaków na fermie kur niosek w Starkowcu Piątkowskim jest czwartym ogniskiem stwierdzonym na obszarze Polski w październiku br. Od stycznia 2024 r. zutylizowano w Polsce z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków 2,12 mln szt. drobiu (indyki, kaczki, kury nioski, kurczęta brojlery), przy czym stado kur niosek na fermie w Starkowce Piątkowskim jest największym spośród dotychczas zakażonych stad drobiu. 
21-10-2024
Różnego rodzaju wady są ważnym powodem niższej jakości filetów z piersi kurcząt. Najczęstsze z nich to PSE (mięso blade, miękkie i wodniste), stwardnienie mięśnia WB (tzw. syndrom zdrewniałej piersi), białe paski (włókna) WS na powierzchni mięśni czy miopatia DPM (choroba zielonych mięśni).Na występowanie tych wad szczególną uwagę zwracają wszelkiego rodzaju portale internetowe i porady dietetyków. I chociaż żadna z tych wad nie jest objawem choroby kurcząt, która może zagrażać zdrowiu ludzi, a jedynie wadą obniżającą handlową jakość filetów z piersi kurcząt, to warto zadbać w chowie fermowym kurcząt brojlerów o to, aby wszelkie przyczyny powstawania tych wad zredukować do minimum.Główną przyczyną powyższych wad jest wysokie tempo wzrostu kurcząt brojlerów i wynikające z niego zaburzenia metabolizmu (przemian) w procesie nadmiernie szybkiego wzrostu mięśni i kształtowania się włókien mięśniowych. Ważną rolę odgrywa również żywienie kurcząt oraz zbyt częste stosowanie antybiotyków. Chcąc zmniejszyć ilość mięśni piersiowych z wadami, musimy zwrócić większą uwagę na programy żywienia kurcząt oraz profilaktyki zdrowotnej. Poniżej przykłady takiego postępowania w odniesieniu do syndromów białych pasków czy zdrewniałej piersi.Białe paski na powierzchni mięśni częściej pojawiają się u kurcząt żywionych paszami wysokoenergetycznymi, zawierającymi duży udział kukurydzy. Obniżenie energii w paszy oraz lepsze zbilansowanie udziału aminokwasów (lizyna, metionina i cysteina) pozwolą na ograniczenie występowania białych pasków na mięśniach piersiowych kurcząt. Dodatkowym działaniem wspierającym może być dodatek do paszy antyoksydantów (np. witaminy E i selenu), które łagodzą skutki stresu oksydacyjnego, będącego jednym z powodów występowania białych pasków.Skutki syndromu zdrewniałej piersi (stwardnienie powierzchni fileta piersiowego), będącego wynikiem zmian wywoływanych stanem zapalnym włókien mięśniowych, stresem oksydacyjnym i dysfunkcją metabolizmu w procesie kształtowania się włókien mięśniowych można złagodzić podając w paszy składniki charakteryzujące się własnościami antyoksydacyjnymi i przeciw zapalnymi (kwasy omega-3, witamina C, ekstrakty roślinne bogate w polifenole). Pewną rolę w zapobieganiu występowania syndromu zdrewniałej piersi dogrywa właściwe zbilansowanie udziału wapnia i fosforu w paszy (przeciwdziałanie wtórnym zaburzeniom metabolicznym). 
18-10-2024
Dzisiaj może kilka informacji o wstydliwym problemie życia Polaków w ubóstwie i jednocześnie o marnowaniu w Polsce milionów ton żywności.Minimum egzystencji (ME) wyznacza modelowy sposób zaspokojenia potrzeb na minimalnym poziomie, poniżej którego występuje biologiczne zagrożenie życia. Brakuje bowiem wówczas pieniędzy na wszystko: mieszkanie, żywność, najtańszą odzież i obuwie, leki.Wg „Raportu Povert Watch 2024” ponad 2,5 mln mieszkańców Polski żyło w 2023 r. w skrajnym ubóstwie (poniżej minimum egzystencji). Jeśli w 2022 r. liczba ta wynosiła 1,7 mln, tzn. że zaledwie w ciągu jednego roku liczba ludności żyjącej w skrajnym ubóstwie wzrosła w Polsce o 47%. Poniżej minimum socjalnego żyło w 2023 r. 17,3 mln Polaków (w 2022 r. 15,4 mln – wzrost o 12,3%).Jednocześnie, jak podaje Federacja Polskich Banków Żywności, w Polsce marnowanych jest rocznie prawie 3 mln ton żywności. O wyrzucaniu żywności do śmieci deklaruje ponad 45% Polaków (ok. 16,6 mln) poddanych badaniom przez ankieterów FPBŻ. Czyli każda z tych osób wyrzuca rocznie ok. 180 kg żywności (średnio prawie 3,5 kg tygodniowo); najczęściej chleb, mięso i wyroby mięsne, a także warzywa i owoce. Głównymi przyczynami wyrzucania żywności są jej przeterminowanie przydatności do spożycia, nadmiar zakupów czy niewłaściwe przechowywanie.Federacja Polskich Banków Żywności to organizacja pożytku publicznego zrzeszająca 31 Banków Żywności w całej Polsce. Każdy z nich codziennie odbiera ze sklepów i od producentów niesprzedane, dobre jakościowo produkty, które następnie trafiają do organizacji pomocowych, np. jadłodajni, Domów Pomocy Społecznej, świetlic środowiskowych, hospicjów, domów dziecka czy ośrodków wsparcia dla samotnych matek.Żywność jest też marnowana w sieciach handlowych; szacuje się, że rocznie w ten sposób zmarnowanych jest w Polsce ok. 5 mln ton żywności. Wg ReFED (NGO na rzecz przeciwdziałania marnowaniu żywności) ok. 30% marnowanej żywności przez handel trafia na wysypiska śmieci, nieco ponad 19% jest kompostowane, ponad 19% trafia do Banków Żywności, a 17,5% jest przetwarzane na pasze dla zwierząt.
16-10-2024
Wraz z nadejściem jesieni wzrasta w krajach europejskich liczba przypadków zakażenia dzikich ptaków wirusem grypy ptaków. Jak podaje w swoim raporcie Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt WOAH na koniec września br. znaleziono kolejne padłe dzikie ptaki, u których stwierdzono obecność zjadliwych szczepów H5N1 wirusów grypy ptaków; przypadki grypy ptaków u dzikich ptaków wykryto w Austrii, Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Hiszpanii, Polsce. Portugalii, Ukrainie i Niemczech.Jednocześnie ogniska grypy ptaków w stadach drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym (kury nioski, kaczki, gęsie) potwierdzono we Francji, Czechach, Danii i Niemczech; we wszystkich tych przypadkach badania laboratoryjne potwierdziły, że przyczyną zakażenia jest wysoce zjadliwy szczep H5N1 grypy ptaków.W ostatnich dniach w pow. trzebnickim na trzech fermach kaczek (jedna reprodukcyjna, dwie na tucz) w miejscowościach Wisznia Mała, Piotrkowiczki i Pierwoszów badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa grypy ptaków. na podstawie decyzji służb weterynaryjnych i administracji zakażone ptaki (łącznie ok. 150 tys. szt.) poddano utylizacji, a wokół ferm ustanowiono strefy zapowietrzenia i zagrożenia. Wszystkie trzy fermy kaczek należą do jednego właściciela. Jeśli dochodzenie służb weterynaryjnych stwierdzi, że właściciel dochował przepisów bioasekuracji, to zostanie wszczęta procedura wypłaty odszkodowania.Od początku br. w Polsce poddano utylizacji 742,2 tys. szt. drobiu zakażonego wirusem grypy ptaków (stan na 15 października 2024 r.). GIW apeluje do producentów drobiu o wzmożoną kontrolę zastosowania procedur bioasekuracji, skoro wiadomo, że to właśnie rygorystyczne przestrzeganie bioasekuracji jest jedynym sposobem na uniknięcie zakażenia. GIW na swojej stronie internetowej podaje szczegółowe informacje o zasadach bioasekuracji na fermach drobiu i sposobach ich wdrażania i przestrzegania. Warto jeszcze raz zapoznać się z nimi i oszacować stan bioasekuracji na swojej fermie.Francja rozpoczęła w ub.r. powszechne szczepienia drobiu w chowie fermowym przeciwko grypie ptaków, ale ciągle sposób ten jest w fazie badań, zwłaszcza w aspekcie rozprzestrzenia się wirusów grypy ptaków.
14-10-2024
W drugi piątek października, tzn. 11 października br. z inicjatywy Międzynarodowej Komisji ds. Jaj IEC był obchodzony Światowy Dzień Jaja. W tym dniu promowane jest spożywanie jaj w codziennej diecie, zwłaszcza przez dzieci i młodzież oraz osoby starsze. Jak twierdzą polscy producenci, jaja zawierające wysoko wartościowe składniki pokarmowe są najbardziej zrównoważonym dla środowiska i przystępnym cenowo białkiem pochodzenia zwierzęcego, które pomaga wspierać rodziny na całym świecie, a także samą planetę.Polska jest znaczącym producentem jaj w Europie; roczna produkcja waha się w granicach 550-560 tys. ton rocznie (ok. 11 mld szt.). Jednocześnie Polska jest czwartym eksporterem jaj na europejskim rynku; eksportujemy ok. 40% swojej produkcji.Roczna produkcja jaj na świecie wynosi ponad 87 mln ton rocznie. Natomiast największym producentem jaj są Chiny (35% światowej produkcji), następnie USA (8% światowej produkcji) i Indie (7% światowej produkcji).Znaczącym producentem jaj w Europie stała się w ostatnim czasie Ukraina (ok. 100 mln szt. miesięcznie wyprodukowano w lipcu i sierpniu br.). Niestety, niepohamowany wzrost liczby kur niosek w ukraińskich fermach spowodował w ostatnim czasie nadprodukcję jaj na Ukrainie, co negatywnie wpływa na opłacalność produkcji – cena jaj spadła poniżej kosztów produkcji (nadmierna podaż w stosunku do popytu). Sytuację dodatkowo komplikuje nadprodukcja mięsa drobiowego na Ukrainie, co utrudnia opłacalny ubój i likwidację nadliczbowych kur niosek. Dodatkowe ilości mięsa drobiowego na ukraińskim rynku spotykają się z protestami ukraińskich producentów kurcząt brojlerów, którzy obawiają się spadku opłacalności produkcji.Dodatkowego dramatu całej sytuacji dodaje fakt, że rynek europejski jest nasycony mięsem drobiowym i jajami. Dlatego wszelkie próby eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego czy jaj spotykają się z gwałtownymi protestami unijnych drobiarzy. Pod ich naciskiem rządy wprowadzają ograniczenia importowe (licencje, cła), które mają chronić rodzimych producentów.Jest jeszcze jedna ważna konsekwencja tych wydarzeń. Władze UE, a dokładniej KE, reagując na nadprodukcję mięsa drobiowego i jaj w UE proponuje reformę wspierania rolnictwa w UE uzależniając jakąkolwiek finansową pomoc od spełnienia szeregu wymagań, m.in. związanych z ochroną środowiska, obniżeniem emisji CO2, dobrostanem zwierząt, ograniczeniem uciążliwości odorowej czy wręcz zaprzestaniem produkcji rolniczej (np. ugorowanie części ziemi ornej).
09-10-2024
Brazylijski eksport mięsa drobiowego we wrześniu stanowi drugi pod względem ilości rekord w bieżącym 2024 r. Wcześniej w marcu br. – jak podaje ABPA – Brazylia wyeksportowała 514 tys. ton mięsa drobiowego. Wielkość eksportu we wrześniu jest o 22,1% większy w porównaniu do eksportu w tym samym miesiącu w 2023 r.W okresie pierwszych dziewięciu miesięcy br. Brazylia wyeksportowała 3,92 mln ton mięsa drobiowego, o 0,6% więcej aniżeli w tym samym okresie ub.r. (3,89 mln ton). Ricardo Santin, prezes ABPA, uważa, że większy eksport mięsa drobiowego powinien utrzymać się do końca br. Wzrosła też średnia cena sprzedaży brazylijskiego mięsa drobiowego liczona w USD.Warto podkreślić, że mimo to całkowity dochód (7,27 mld USD) z eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego był mniejszy w okresie pierwszych dziewięciu miesięcy br. o 4% w porównaniu do całkowitego dochodu w tym samym okresie ub.r. (7,58 mld USD).Głównym importerem mięsa drobiowego z Brazylii są Chiny. Niestety, import we wrześniu był mniejszy o 3,4% w porównaniu do importu we wrześniu ub.r. i wyniósł 55,1 tys. ton. Kolejnymi importerami są (w nawiasie import we wrześniu br.): ZEA (41,4 tys. ton), Japonia (36,5 tys. ton), Arabia Saudyjska (29,9 tys. ton), RPA (28,4 tys. ton), Meksyk (23,8 tys. ton), UE (23,7 tys. ton), Ghana (16,1 tys. ton), Filipiny (15,9 tys. ton) i Kuwejt (13,1 tys. ton).Ukraina, zgodnie z zawartą umową o regionalizacji, wprowadziła zakaz importu z Polski mięsa drobiowego, wyrobów drobiowych i jaj (z wyjątkiem produktów poddanych obróbce termicznej gwarantującej zniszczenie wirusów) z tego terenu, gdzie wystąpiło ognisko pomoru rzekomego drobiu (obszar objęty ograniczeniami).GIW potwierdziła w dniu 7 października br. ognisko grypy ptaków na fermie kaczek (60,4 tys. szt.) na fermie w Pierwoszowie, gm. Wisznia Mała (woj. dolnośląskie). Wszystkie ptaki na zakażonej fermie zostały poddane utylizacji. Wokół fermy ustanowiono obszar zapowietrzony i zagrożony. Przypomnijmy, że od początku 2024 r. w Polsce zutylizowano z powodu grypy ptaków ponad 641 tys. szt. drobiu (27 ognisk grypy ptaków). Ilość drobiu w fermach w Polsce, gdzie stwierdzono zakażenie wirusami grypy ptaków, wyniosła w 2022 r. ponad 2 mln szt. (68 ognisk), a w 2023 r. ponad 1 mln szt. (również 68 ognisk).
07-10-2024
Mniej więcej od miesiąca bułgarscy producenci jaj wspierani przez ministerstwo rolnictwa domagają się od KE podjęcia stanowczej decyzji wstrzymania nadmiernego eksportu jaj z Ukrainy na rynek bułgarski. Bułgaria uważa, że eksport ten uniemożliwia odbudowę sektora produkcji jaj w Bułgarii po serii ognisk grypy ptasiej, na skutek których doszło do znacznego ograniczenia pogłowia kur niosek.Wprawdzie KE nałożyła w lipcu br. cło na import jaj z Ukrainy w wysokości 89 €/tonę jaj, ale ponieważ cło to stanowi zaledwie 5% ceny hurtowej sprzedaży jaj na rynku bułgarskim, nie stanowi żadnej przeszkody w dalszym rozwoju eksportu. Przedstawiciele bułgarskich producentów jaj twierdzą, że w 2024 r. eksport jaj z Ukrainy do Bułgarii wzrósł o 400% w porównaniu do eksportu w poprzednim roku. Jednocześnie cena sprzedaży ukraińskich jaj na bułgarskim rynku jest znacznie niższa od tej, jaką proponują bułgarscy rolnicy.W ostatnich dniach do protestu Bułgarów dołączyli producenci jaj z Rumunii. Minister rumuńskiego rolnictwa stwierdził, że jego kraj oczekuje na szybką decyzję KE w celu uregulowania ukraińskiego eksportu nie tylko jaj, ale także mięsa drobiowego. Dotychczasowe postanowienia są nie wystarczające i dlatego zarówno Bułgaria, jak i Rumunia domagają się wprowadzenia mechanizmu licencjonowania importu z Ukrainy, który został z powodzeniem zastosowany w imporcie zbóż, cukru i mąki. Niestety, wprowadzone obostrzenia nadal nie chronią w dostatecznym stopniu europejskich rolników przed napływem tanich produktów rolnych z Ukrainy, czego dowodem mogą być niedawne protesty hiszpańskich rolników-producentów zbóż.Wg ekspertów w UE nadal brakuje optymalnych rozwiązań pozwalających na taki eksport towarów rolnych, w tym mięsa drobiowego i jaj, z Ukrainy na rynek unijny, który nie będzie powodował zakłóceń w dotychczasowej produkcji rolnej UE powodujących spadek, a nawet brak opłacalności.Zarówno władze Bułgarii, jak i Rumunii, twierdzą, że jeśli KE nie będzie gotowa wprowadzić rozwiązań chroniących własnych producentów jaj i mięsa drobiowego przed nadmiernym eksportem z Ukrainy, to zostaną podjęte stanowcze decyzje przez rządy obu krajów ograniczające dotychczasowy eksport.

Partnerzy

Zakup czasopisma