Aktualności

31-12-2021
Amerykańscy analitycy rynku drobiarskiego twierdzą, że globalna produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów przekroczy w 2022 r. rekordowy poziom osiągając 100,9 mln ton, co oznacza wzrost o 2% w porównaniu do produkcji w 2021 r., i to pomimo wyzwań, jakie ciągle stoją przed fermowym chowem kurcząt brojlerów: wysokie ceny pasz i energii, restrykcyjne wymagania w zakresie dobrostanu oraz chów wolnorosnących krzyżówek kurcząt i wynikające z tego ograniczenie wielkości produkcji. Ogromnymi problemami, wpływającymi również na produkcję drobiarską, są też ciągle bardzo znaczne ograniczenia wynikające z obostrzeń mających chronić ludzi przed rozprzestrzenianiem się kolejnych mutacji koronawirusa COVID-19, wysoka i trudna do opanowania inflacja ogarniająca cały świat, rozchwianie łańcucha dostaw surowców i wyrobów oraz niezwykle wysokie zapotrzebowanie na pracowników. Głównym czynnikiem napędzającym wzrost produkcji drobiarskiej w 2022 r. będzie wysoki popyt na mięso drobiowe z kurcząt brojlerów ze strony konsumentów na całym świecie, którzy chcą kupować stosunkowo tanie produkty żywnościowe zawierające dużą ilość wysokowartościowego białka zwierzęcego. Prognozy zakładają, że największy wzrost produkcji mięsa drobiowego w 2022 r. nastąpi w Brazylii, USA i Chinach. Wg przedstawianych prognoz wzrost produkcji mięsa drobiowego w USA wyniesie w 2022 r. ok. 1%, a producenci z powodu wysokich kosztów osiągną mniejszy zysk. Ważnym warunkiem będzie także utrzymanie, a nawet zwiększenie eksportu amerykańskiego drobiu. Produkcja mięsa drobiowego w Brazylii może osiągnąć kolejny rekordowy poziom (14,4-14,7 mln ton), a eksport wg optymistycznych prognoz powinien wzrosnąć o 3,5% w porównaniu do eksportu w 2021 r. W Chinach produkcja drobiarska raczej pozostanie na podobnym do 2021 r. poziomie wobec rosnącej podaży wieprzowiny oraz wysokich cen importowanych zbóż i soi. Znaczący wpływ na poziom konsumpcji mięsa drobiowego w Chinach będzie miała stopniowa likwidacja targowisk z handlem żywym drobiem. W krajach UE produkcja mięsa drobiowego może wzrosnąć w 2022 r. o 1%, ale wzrost ten może być uzależniony od liczby nowych ognisk ptasiej grypy, cen pasz i energii oraz restrykcji COVID-owych. Część siły napędowej europejskiej produkcji drobiu będą odbierały nowe programy wdrażane w ramach „Zielonego Ładu”. Natomiast w Tajlandii i Wietnamie produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów może wzrosnąć w 2022 r. nawet o 3-4%, szczególnie w drugiej połowie przyszłego roku. Jeszcze większy wzrost o 5% przewiduje się dla produkcji mięsa drobiowego w Indiach, co będzie kontynuacją, chociaż w nieco wolniejszym tempie, wysokiego wzrostu, jaki zaobserwowano w drugiej połowie 2021 r.
30-12-2021
Dr Izabela Handwerker, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Bielsku-Białej potwierdziła 28 grudnia br. zakażenie drobiu wirusem ptasiej grypy w Bestwince, w której znajduje się m.in. ferma drobiu BestFarm. Aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się wirusa HPAI w gminie Bestwina oraz sąsiednich gminach Czechowice-Dziedzice, Wilamowice, Jasienicy oraz mieście Bielsko-Biała PWL w Bielsku-Białej zaleca zamknięcie wszelkiego rodzaju drobiu w pomieszczeniach oraz natychmiastowego powiadamiania służby weterynaryjnej o wszelkich objawach, jakie mogą wystąpić u drobiu i wskazywać na zakażenie wirusem HPAI. Europejskie służby weterynaryjne informują o nowych ogniskach ptasiej grypy na fermach drobiu w Szwecji, Danii, Rosji i Ukrainy. Zakażenie drobiu wirusem ptasiej grypy wystąpiło w grudniu br. w 13 krajach UE. Warto przypomnieć, że w 2021 r. na terenie 22 państw UE potwierdzono ogółem 1597 ognisk ptasiej grypy, przy czym we Francji – 482, Polsce – 382, Włoszech – 243, Niemczech – 241, na Węgrzech – 52, Republice Czech – 44, Szwecji – 17, Bułgarii – 13, Niderlandach – 12, Irlandii Płn. – 6 oraz Republice Irlandii – 5. Niepojące informacje o wprowadzeniu nowych wysokich opłatach celnych antydumpingowych na import mięsa drobiowego nadeszły z RPA. Zaporowe cła importowe obejmują import drobiu z Brazylii oraz czterech państw UE: Danii, Republiki Irlandii, Polski i Hiszpanii i będą obowiązywały do końca czerwca 2022 r. Nowe cła na importowany mrożony drób wyniosą od 265% dla Brazylii do 85% dla Hiszpanii, w tym dla Danii 158% i dla Polski 97%, przy czym ocleniu będą podlegały importowane z krajów UE tylne ćwiartki, uda i pałki drobiowe, natomiast z Brazylii m.in. filety piersiowe. Wg władz RPA decyzja o wprowadzeniu nowych antydumpingowych ceł na import mięsa drobiowego ma pomóc w rozwoju krajowej produkcji drobiarskiej. Organizacje konsumenckie RPA przestrzegają jednak, że taka decyzja może spowodować co najwyżej wzrost cen drobiu na wewnętrznym rynku, natomiast rozwój produkcji drobiarskiej wymaga podjęcia poważniejszych decyzji obejmującej dłuższą perspektywę czasu.
28-12-2021
Pomimo bardzo poważnych strat w polskim drobiarstwie spowodowanych wirusem ptasiej grypy w pierwszym półroczu kończącego się 2021 r. polski przemysł drobiarski może zaliczyć mijający rok do udanych, zwłaszcza jeśli chodzi o eksport mięsa drobiowego. W ciągu pierwszych trzech kwartałów br. wartość eksportu drobiu zwiększyła się o 10,4% w porównaniu r/r i przekroczyła poziom w analogicznym okresie sprzed pandemii COVID-19. W tym samym okresie ub.r. (I-III kw.) wartość eksportu polskiego drobiu spadła o 7,1% w porównaniu do tego samego okresu w 2019 r. Niestety, obowiązujące nadal obostrzenia covidowe skutecznie hamują powrót europejskiej sieci HoReCa do dawnego poziomu, co m.in. negatywnie wpływa na eksport polskiego mięsa drobiowego. Pomimo optymistycznych informacji eksportowych sytuacja producentów drobiu w Polsce jest nadal trudna, przede wszystkim z powodu wyraźnej nadprodukcji i panujących wysokich kosztów produkcji w stosunku do ceny skupu. Analitycy polskiego rynku drobiarskiego zapowiadają w swoich prognozach niewielki spadek cen skupu kurcząt brojlerów w I kw. przyszłego roku (średnia cena skupu w grudniu 2021 r. wynosi 4,30 zł/kg, prognoza na I kw. 2022 r. zapowiada 3,90 zł/kg, a na koniec 2022 r. nawet 3,80 zł/kg). Natomiast brazylijski przemysł drobiarski zanotował kolejny rekordowy rok pod względem eksportu mięsa drobiowego. W okresie 11 miesięcy (sty-list 2021 r.) Brazylia wyeksportowała 4,198 mln ton mięsa drobiowego, co oznacza wzrost o 9,08% w porównaniu do tego samego okresu w 2020 r. (3,849 mln ton). Jeszcze większy wzrost (o 25,3%) zanotowano w tym okresie w wartości wyeksportowanego drobiu: 6,944 mln USD w 2021 r. i 5,543 mln USD w 2020 r. Nadal w kryzysie pozostaje eksport mięsa drobiowego w Argentynie, gdzie w okresie sty-sierp 2021 r. zanotowano spadek (w porównaniu do tego samego okresu w 2020 r.) wolumenu o 8,3% i wartości o 4,5%. Natomiast w porównaniu do wyników w 2019 r. wolumen wyeksportowanego mięsa drobiowego spadł w Argentynie o 44% (275 tys. ton w 2019 r. i 154 tys. ton w 2021 r.). Gwałtowny spadek eksportu drobiu w Argentynie został spowodowany m.in. wysokimi kosztami frachtu (wyższe o 6-7%) oraz nałożonym przez rząd dodatkowym cłem eksportowym (9%), co ma poprawić zaopatrzenie argentyńskiego rynku wewnętrznego.
24-12-2021
Na Ukrainie cena jaj wzrosła o 35-40%. Powodem są przede wszystkim drogie zboża paszowe, zwłaszcza kukurydza, ale też zwykle w okresie przedświątecznym wzrasta popyt na jaja, co chętnie wykorzystują zarówno producenci, jak i handel, do podniesienia ceny sprzedaży jaj. W Chinach, które odpowiadają za ok. 34% ogólnoświatowej produkcji jaj (dane FAO za 2019 r.), do gry zaczynają wchodzić duży producenci. Dotychczas zdecydowana większość jaj w Chinach jest produkowana w przyzagrodowym chowie kur niosek; drobne gospodarstwa produkują ok. 76% wszystkich jaj ogółem produkowanych w Chinach. Inaczej aniżeli w produkcji mięsa drobiowego, gdzie dwie chińskie firmy są wśród największych globalnych producentów kurcząt brojlerów, chińscy producenci jaj dotychczas byli na dalekich miejscach w światowym rankingu. Sytuacja zaczyna się jednak szybko zmieniać. W 2021 r. na piątym miejscu wśród największych producentów jaj na świecie znalazła się chińska firma DQY z 20,6 mln szt. kur niosek. Wysokie miejsce na liście zajmuje też inna chińska firma Sichuan Sundaily Farm z 13 mln szt. kur niosek. Warto przypomnieć, że wśród 10 największych na świecie firm produkujących jaja to firmy amerykańskie, ale apetyt na zajęcie miejsca w czołówce mają też firmy brazylijskie.
22-12-2021
Od kilku tygodni wirus ptasiej grypy HPAI atakuje drób w fermach w Niderlandach. W ostatnim czasie na fermie w Ysselsteyn wybito 24 tys. zakażonych indyków, w dwóch innych fermach, oddalonych o jeden kilometr od zakażonej fermy, wybito 40 tys. szt. indyków. Pod obserwacją niderlandzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA) znajduje się drób w kolejnych ośmiu fermach, położonych w bliskiej odległości od zakażonej fermy. Wirus HPAI sieje spustoszenie na fermach drobiu w Nigerii, Ghanie, Togo i RPA. W ciągu ostatnich czterech tygodni zakażenia na terenie tych krajów stwierdzono w 112 fermach. W RPA w 2021 r. poddano ubojowi i utylizacji ponad 3,7 mln szt. ptaków, w tym tysiące strusi w chowie fermowym i przydomowym. W Nigerii w tym czasie ubito i zutylizowano ponad 1,2 mln szt. drobiu. Chiński rząd ogłosił, że w trakcie jesiennych żniw zebrano rekordowe ilości kukurydzy. Analitycy globalnego rynku zbóż wątpią w te informacje, ponieważ chińscy importerzy nadal importują znaczne ilości kukurydzy (na poziomie podobnym do importu w 2020 r.), a cena kukurydzy w Chinach nie uległa zmianie od dłuższego czasu, podczas gdy cena kukurydzy jest niższa na giełdzie w USA i w Brazylii. Chiny pozostają też drugim krajem na świecie pod względem ilości importowanego drobiu oraz pierwszym w imporcie wołowiny i wieprzowiny. Realizując rządowy program zmierzający do zmniejszenia uzależnienia się od kłopotliwego importu mięsa Chiny będą potrzebowały ciągle znacznych ilości zbóż i białkowych surowców paszowych, w tym także pochodzących z importu.
20-12-2021
Inflacja napiera na rynek i powoduje wzrost cen sprzedaży praktycznie wszystkich dóbr na całym świecie. Trudno powiedzieć, co jest głównym powodem tak wysokiej inflacji i kiedy właściwie zaczęła ona wywierać wpływ na rynkowe ceny. Warto przypomnieć, że jeśli inflacja wynosi 3-4% i jest pod kontrolą instytucji finansowych, to w równym stopniu wywiera ona pozytywny wpływ na rozwój gospodarki i pozwala uchronić oszczędności przed stratami. Jeśli inflacja wymyka się spod kontroli i wynosi ponad 6-7%, to wprawdzie gospodarka rozwija się jeszcze bardziej, spada bezrobocie i zwiększa się eksport, ale kapitał zgromadzony na rachunkach oszczędnościowych zaczyna nadmiernie tracić swoją wartość. Jeśli natomiast wystąpi deflacja, to gospodarka zaczyna się zwijać i rozpoczyna się kryzys. W ogniu batalii o uwolnienie kur niosek z klatek w mediach pojawiły się alarmujące informacje, że wycofywanie się wielkich sieci handlowych ze sprzedaży jaj z klatkowego chowu kur niosek i sprzedaż jaj wyłącznie od kur z chowu ściółkowego czy na wolnych wybiegach spowodowało znaczny, bo ok. 30% wzrost cen sprzedaży jaj. To prawda, jeśli porównamy obecne ceny sprzedaży jaj z cenami sprzed roku. W grudniu ub.r. ceny sprzedaży jaj były faktycznie stosunkowo niskie. Najprawdopodobniej wynikało to z ograniczeń w turystyce i zamknięcia branży HoReCa. Można tak wnioskować, skoro cena sprzedaży jaj (prawie wyłącznie z klatkowego chowu) dwa lata wcześniej w grudniu 2019 r. (przed pandemią i wysoką inflacją) była podobna do obecnej ceny i wynosiła 41,09 zł/100 szt. dla klasy L (obecnie 46,77 zł/100 szt., o 13,8% więcej), a dla jaj kl. M wynosiła 37,00 zł/100 szt. (obecnie 37,80 zł/100 szt., o 2,2% więcej). Analizując ceny sprzedaży jaj z perspektywy dwóch lat można powiedzieć, że zysk producentów jaj znacząco zmalał, gdyż obecny wzrost cen sprzedaży jaj nie pokrywa większych kosztów produkcji (zmiana systemu chowu kur niosek, wyższe ceny zakupu pasz i energii).
17-12-2021
Konsumenci, zaniepokojeni rosnącymi cenami żywności, w tym także mięsa drobiowego, usłyszeli na ten temat wypowiedź H. Kowalczyka, wicepremiera i ministra rolnictwa. Minister wyjaśnił, że to nie eksport polskiego drobiu jest powodem wyższych cen drobiu, ale rosnące koszty produkcji, w tym głównie ceny pasz, które wzrosły wraz ze wzrostem ceny sprzedaży zbóż, oraz nośników energii. Wg danych MRiRW (Biuletyny ZSRIR) cena sprzedaży kukurydzy w Polsce na początku grudnia ub.r. wynosiła 750 zł/tonę, obecnie wynosi ponad 1000,00 zł/tonę (wzrost ceny o ponad 35%), natomiast cena pszenicy paszowej wynosiła 750,00 zł/tonę, a obecnie 1300 zł/tonę (wzrost ceny o ponad 73%). Wysokie ceny zbóż w UE będą utrzymywały się prawdopodobnie także w najbliższych miesiącach, m.in. z powodu większego o ponad 11% eksportu pszenicy miękkiej (paszowej) oraz trzykrotnie większego eksportu kukurydzy. Ceny sprzedaży mieszanek paszowych dla drobiu w Polsce w III kw. br. były wyższe o ponad 20% w porównaniu do cen w tym samym okresie w ub.r. Znaczący wpływ na wzrost kosztów produkcji mięsa drobiowego mają też wysokie ceny nośników energii (gaz, prąd) i paliw. A jak faktycznie kształtowały się ceny sprzedaży drobiu w 2021 r.? Cena sprzedaży tuszki kurcząt brojlerów (Biuletyny ZSRIR) wynosiła w styczniu br. 5,60-5,70 zł/kg, na koniec czerwca 7,50-7,70 zł/kg, na przełomie września/października 5,20-5,50 zł/kg, a obecnie 6,70-7,00 zł/kg. Cena sprzedaży fileta piersiowego wynosiła w kwietniu br. 13,50 zł/kg, w lipcu 15,70-16,40 zł/kg, w październiku 14,10 zł/kg, a obecnie 15,60 zł/kg. Z prezentowanych danych wynika, że cena mięsa drobiowego w 2021 r. ulegała znacznym wahaniom: tuszki drobiowej o ± 25%, natomiast fileta piersiowego o ± 10%. Podobny przebieg zmian (z różnym nasileniem) cen sprzedaży mięsa drobiowego występował w poprzednich 2014-2021 latach: niższe ceny w I, II i IV kw., wyższe w III kw. Warto przy tym zauważyć, że ubojnie płaciły producentom drobiu za żywiec w zależności od ceny sprzedaży mięsa drobiowego: więcej w III kw., mniej w I, II i IV kw. (dane ZSRIR), zachowując tym samym podobną marżę zysku niezależnie od ceny skupu.
15-12-2021
Wg najnowszego Raportu amerykańskiej firmy Dun & Bradstreet w IV kw. 2021 r. daje się zaobserwować zdecydowany wzrost zaufania konsumentów do rynkowych działań przemysłu drobiarskiego oraz zwiększona nadzieja utrzymania się tego trendu w najbliższej przyszłości pomimo ogólnego zachwiania optymizmu wśród ludzi dodatkowo potęgowanego znaczącą inflacją. Najprawdopodobniej źródłem zwiększonego optymizmu konsumentów jest zdecydowanie większa elastyczność przemysłu drobiarskiego w dostosowywaniu swoich wyrobów do zmieniającego się popytu, w tym szeroka oferta produktów ułatwiających przygotowanie posiłków w domu. Niebagatelne znaczenie ma też przekonanie konsumentów o wyraźnie prozdrowotnych wartościach wyrobów drobiarskich w porównaniu do wyrobów z innych gatunków mięsa. Z pewnością duży wpływ na kształtowanie się nowych zwyczajów żywieniowych wśród konsumentów ma także coraz bardziej widoczny trend w stosowaniu diety fleksitariańskiej, w której nawet 40-50% mięsa w codziennych posiłkach jest zastępowane wysoko wartościowymi warzywami. Trend ten dostrzegają także firmy drobiarskie, coraz częściej oferując wyroby łączące mięso z warzywami (tzw. mięso hybrydowe), w różnych kompozycjach, np. z większym lub mniejszym udziałem roślin wysokobiałkowych. Oferowane na półkach fleksitariańskich produkty zawierają zresztą nie tylko mniej białka, ale także mniej tłuszczów, zwłaszcza tych wielonasyconych, które występują szczególnie w wieprzowinie. Wg badań rynkowych przeprowadzonych przez firmę Mintel ok. 32% respondentów twierdzi, że od czasu do czasu ogranicza ilość spożywanego mięsa, natomiast 19% czyni to regularnie. Nadal jednak głównym czynnikiem negatywnie wpływającym na postęp w tym zakresie jest smak oferowanego mięsa hybrydowego, w którym naturalny smak mięsny jest „przykrywany” silnym smakiem dodawanych warzyw. Producenci mięsa hybrydowego uważają, że należy nie tylko poprawić smak, ale również poczekać na przyzwyczajenie się konsumentów do nowego rodzaju pożywienia. Jednym z ważniejszych argumentów przemawiających za wprowadzeniem mięsa hybrydowego do naszej diety jest zdecydowanie mniejsza szkodliwość produkcji warzyw na zmiany klimatu i naturalnego środowiska w porównaniu do intensywnej produkcji zwierzęcej (mniejsze zużycie wody, gruntów ornych czy niższy ślad węglowy).
13-12-2021
Kończy się 2021 r. i coraz częściej pojawiają się w mediach prognozy analityków próbujące przewidzieć stan gospodarki, w tym rolnictwa, produkcji żywności i rozwoju rynków rolnych w nadchodzącym 2022 r., a także w okresie najbliższych kilkunastu lat. Swoją prognozę przedstawiła również Komisja Europejska przewidując m.in., że kraje UE wyprodukują w 2031 r. 276 mln ton zbóż, o 2,5% mniej niż w bieżącym 2021 r. Niższa produkcja zbóż w UE będzie wynikała z mniejszego popytu, głównie z powodu niższego zapotrzebowania zbóż na cele paszowe. Zwiększy się też konkurencyjność eksportu zbóż z regionu Morza Czarnego (zboża rosyjskie i ukraińskie), co może powodować spadek eksportu zbóż z krajów UE.Mniejsze zapotrzebowanie krajów UE na pasze do 2031 r. wynika z przewidywanego zmniejszenia konsumpcji mięsa wieprzowego przez mieszkańców UE, a także spadku eksportu wieprzowiny do krajów spoza UE. Eksperci KE przewidują natomiast wzrost spożycia mięsa drobiowego, głównie z powodu przekonania konsumentów o większych walorach prozdrowotnych tego gatunku mięsa dla ludzi.KE w swojej prognozie przewiduje większą o 33% (do 5,2 mln ton/rocznie) produkcję roślin wysokobiałkowych w krajach UE, na które będzie większy popyt, głównie ze strony przemysłu paszowego (konsumpcja roślin wysokobiałkowych może wynieść w 2031 r. 5,6 mln ton wobec 4,9 mln ton w 2021 r.). Znaczącym czynnikiem skłaniającym przemysł paszowy do stosowania paszowych surowców białkowych wyprodukowanych w UE będzie rosnąca cena nasion soi i poekstrakcyjnej śruty sojowej SBM. Podobny trend zmniejszania udziału SBM w paszach obserwuje się także w Brazylii czy Chinach. Ponadto coraz częściej rolnicy będą uprawiali rośliny wysokobiałkowe jako doskonały sposób na zwiększenie zasobności gleb, szczególnie w sytuacji uporczywej wieloletniej uprawy tylko jednego gatunku zbóż.
10-12-2021
Wprawdzie trwająca od prawie dwóch lat pandemia COVID-19 i pozorne nasze przyzwyczajenie do powtarzających się lockdownów jakby złagodziło obawy przed zakażeniami wirusami, to nieprzerwanie powracające informacje o kolejnych ogniskach zakażenia drobiu i dzikich ptaków wirusem ptasiej grypy HPAI wskazują, że zagrożenie jest cały czas aktualne. W pierwszym tygodniu grudnia br. wykryto w Polsce 11 ognisk ptasiej grypy (zakażenie wirusem HPAI), w tym 8 ognisk na terenie woj. wielkopolskiego (powiaty turecki i kaliski) oraz 3 ogniska na terenie woj. łódzkiego (pow. poddębicki). Koniecznemu ubojowi poddanych zostało ok. 97 tys. kaczek, 8,5 tys. gęsi oraz prawie 20 tys. drobiu różnych gatunków. Jak podały służby weterynaryjne, w wyniku zakażenia wirusem HPAI fermowy tucz kaczek w powiecie tureckim praktycznie uległ likwidacji. Warto podkreślić, że w wyniku zakażenia wirusem HPAI w Polsce w okresie od początku listopada do 7 grudnia zostało zlikwidowanych prawie 1,14 mln szt. drobiu (dane GIWet). Cały czas trwają wzmożone działania służb weterynaryjnych nad ograniczeniem rozprzestrzeniania się wirusa HPAI, w tym restrykcyjne kontrole stanu bioasekuracji w fermach drobiu na tych terenach, gdzie istnieje największe prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych ognisk. Specjaliści spodziewają się, że zagrożenie może potrwać do marca/kwietnia przyszłego roku, m.in. z powodu jesiennych i wiosennych przelotów dzikiego ptactwa. Wprawdzie wirus ptasiej grypy HPAI nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi, ale wiele krajów zawiesza import mięsa i wyrobów drobiowych z krajów, w których stwierdzono ogniska zakażenia wirusem HPAI, obawiając się zawleczenia wirusa HPAI do własnych ferm. Zakazy importu stanowią bardzo poważny problem dla polskiego przemysłu drobiarskiego. Z zakażeniem drobiu wirusem HPAI walczą też służby weterynaryjne w krajach UE oraz na terenie W. Brytanii. W tym ostatnim przypadku konieczności uboju i utylizacji poddanych zostało ok. 500 tys. szt. drobiu w 40 fermach (w ub.r. z powodu zakażenia wirusem HPAI wybito drób w 26 fermach). Brytyjskie ministerstwo rolnictwa nie przewiduje z tego powodu trudności w zaopatrzeniu ludności w produkty drobiarskie, ale sytuacja jest poważnie niepokojąca.
08-12-2021
W lipcu br. Rada UE zdecydowała o zniesieniu zakazu krzyżowego skarmiania mączek mięsno-kostnych, czyli skarmianiu przez trzodę chlewną mączek m-k wyprodukowanych wyłącznie z odpadów drobiowych, a w żywieniu drobiu stosowania mączek m-k wyprodukowanych wyłącznie z odpadów trzodowych. Nadal ma obowiązywać zasada niestosowania w żywieniu zwierząt mączek m-k wyprodukowanych z odpadów zwierząt przeżuwających. Decyzja ta rozbudziła nadzieje europejskich producentów zwierząt, w tym także producentów drobiu, którzy chcieliby kupować pasze zawierające mączki m-k zastępujące w jakiejś części importowaną poekstrakcyjną śrutę sojową. Możliwość taka stała się szczególnie atrakcyjna w sytuacji, kiedy cena śruty sojowej na giełdach rolniczych wzrosła w ostatnim czasie o nawet kilkadziesiąt procent! Propozycja ponownego wprowadzenia mączek m-k do pasz doskonale mieści się też w polskim programie białkowym. Niestety, jest kilka problemów, które uniemożliwiają szybkie wprowadzenia powyższej decyzji Rady UE w życie. Jednym z nich jest obowiązująca w krajach UE zasada zrównoważenia, która zmusza producentów pasz do stosowania zasady krzyżowego wykorzystania mączek m-k. Potrzeba przestrzegania tej zasady będzie zmuszała przemysł paszowy do nadmiernie starannego i kosztownego badania kupowanych mączek m-k. Kolejnym bardzo poważnym problemem gwarantującym przestrzeganie powyższej zasady krzyżowego skarmiania mączek m-k będzie konieczność wytypowania wytwórni pasz, które będą produkowały pasze wyłącznie dla jednego gatunku zwierząt, np. tylko dla drobiu lub tylko dla trzody chlewnej. Obecnie żaden z europejskich producentów pasz nie dysponuje takimi rozwiązaniami, a powinny one obejmować nie tylko procesy produkcyjne, ale także badawczo-analityczne czy logistyczne (zaopatrzenie w surowce paszowe czy dowóz pasz do ferm). Ważnym zagadnieniem dla przemysły paszowego jest też opłacalność zakupu mączek m-k w atrakcyjnej cenie, ponieważ są one obecnie z powodzeniem wykorzystywane w produkcji pasz dla zwierząt towarzyszących (psy i koty) oraz dla ryb. Okazuje się też, że środowiska konsumenckie nie są zainteresowane w kupowaniu i promowaniu mięsa od zwierząt, które będą karmione paszami z udziałem mączek m-k. Bowiem wiodącym trendem jest spożywanie żywności wyprodukowanej ekologicznie, głównie w oparciu o surowce paszowe pochodzenia roślinnego.
07-12-2021
Nieprzerwanie trwa ekspansja brazylijskich firm drobiarskich, w tym także na rynki krajów UE. Ostatnio przedstawiciele brazylijskich firm złożyli do WTO skargę przeciwko UE, która warunkuje import mięsa drobiowego z Brazylii spełnieniem określonych warunków dotyczących zabezpieczenia przez skażeniem bakteriami Salmonella. Wg Brazylijczyków wymagania te przekraczają powszechnie obowiązujące wymagania i stanowią dodatkową, sztucznie tworzoną barierę utrudniającą eksport brazylijskiego mięsa drobiowego do krajów UE. Import drobiu z Brazylii do UE wzrósł w okresie pierwszych ośmiu miesięcy 2021 r. o 1,2% w porównaniu do ub.r. i wyniósł 150,7 tys. ton, najwięcej spośród wszystkich eksporterów. Wyjątkowo niskie ceny sprzedaży brazylijskiego mięsa drobiowego (1,88 €/kg), podobnie jak taniego mięsa drobiowego z Ukrainy, stanowią bardzo poważną konkurencję dla eksportu mięsa drobiowego z Polski na wewnętrzne rynki UE. Warto podkreślić, że BRF SA, na świecie drugi co do wielkości produkcji mięsa drobiowego, nie tylko eksportuje swoje wyroby do ponad 110 krajów, ale podejmuje także działania w zakresie inwestycji w produkcję drobiarską w krajach arabskich. Brazylijski holding BRF SA ogłosił niedawno, że rozpoczęły się rozmowy z Katarskim Funduszem Inwestycyjnym QIA w sprawie wykupu 40-procentowego udziału Katarczyków w tureckiej firmie drobiarskiej Banvit AS, która została utworzona w 1968 r. i jest obecnie w pełni zintegrowanym wiodącym producentem mięsa drobiowego w Turcji. BRF SA jest od 2017 r. właścicielem 60% akcji w tureckim Banvit SA. Oprócz pięciu zakładów drobiarskich Banvit posiada cztery zakłady wylęgowe i pięć wytwórni pasz. Swoje wyroby drobiarskie eksportuje do krajów Europy Wschodniej, Środkowego i Dalekiego Wschodu i Rosji. Brazylijski BRF SA krótko przed zapowiedzią wykupu katarskich akcji w tureckiej firmie drobiarskiej Banvit SA ogłosił rozpoczęcie produkcji przez nowo utworzony w Zjednoczonych Emiratach Arabskich holding drobiarski One Foods Holding Ltd., który będzie ukierunkowany na produkcję mięsa drobiowego zgodnie z prawem halal.
03-12-2021
Pomimo wprowadzenia ostrych restrykcji w zakresie bioasekuracji i zasad wczesnego ostrzegania wprowadzanych przez służby weterynaryjne producentom drobiu w kolejnych krajach nie udaje się obronić przed zakażeniem ptaków wirusami ptasiej grypy. Ogniska zakażenia drobiu zostały wykryte w ostatnich dniach we Francji i w USA. Informacje o zakażeniach drobiu wirusem HPAI stały się powodem do całkowitego wstrzymania przez władze Filipin importu mięsa drobiowego z Holandii, w tym także taniego drobiowego MOM (mięso mechanicznie odkostnione). Głównymi eksporterami mięsa drobiowego na filipiński rynek są Holandia i Brazylia. Wprowadzony przez Filipiny zakaz z całą pewnością zachwieje eksportem mięsa drobiowego w UE, a skala tego problemu będzie zależała od tego, czy filipińskie władze zgodzą się na import mięsa drobiowego na zasadzie regionalizacji i w jakim okresie czasu zasada ta zostanie wprowadzona w życie. Również polscy producenci drobiu z niepokojem obserwują tą sytuację, ponieważ Polska jest znaczącym eksporterem mięsa drobiowego na rynek UE, a każda nadwyżka na tym rynku z powodu ograniczeń eksportowych może powodować handlowe napięcia. Bardzo interesująco zabrzmiała wypowiedź Ł. Dominiaka, dyrektora w Animex Foods Sp. z o.o., w trakcie dyskusji „Mięso w sieci wyzwań” na Forum RSpożiH 2021. Powołując się na wyniki badań opublikowanych przez HFFA (Niemcy) stwierdził, że alternatywne sposobu chowu drobiu wbrew powszechnie powtarzanym opiniom są znacznie bardziej uciążliwe dla środowiska naturalnego (m.in. wyższy ślad węglowy, większe zużycie wody) oraz wymagają zaangażowania większych środków finansowych (w niektórych przypadkach nawet o 100%), przez co cena ich sprzedaży jest znacznie wyższa i stanowi poważne ograniczenie sprzedaży. Prelegent stwierdził ponadto, że promowanie diety z ograniczonym spożyciem mięsa czy zastępowanie go produktami pochodzenia roślinnego jest pełne niedomówień i fałszywych informacji, wprowadzających konsumentów w błąd.
01-12-2021
Przemysł drobiarski w Polsce stoi wobec licznych wyzwań: ekonomicznych, zdrowotnych czy społecznych. Nie tylko wynikających z zagrożenia wirusami ptasiej grypy…Najpoważniejszymi z nich są coraz szybciej postępująca inflacja i związane z tym rosnące koszty produkcji oraz zubożenie ludności, obostrzenia spowalniające i zapobiegające rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19 oraz coraz silniejsze niezadowolenie społeczne z podejmowanych decyzji zapobiegających tym zagrożeniom, a które w końcu nie przynoszą szybkiej i widocznej poprawy.Od kilkunastu miesięcy obserwuje się niespotykany wcześniej wzrost cen źródeł energii (gaz, ropa naftowa, węgiel i energia elektryczna) oraz surowców (zboża, nawozy sztuczne, miedź, stal i in.), co zwiększa koszty produkcji i powoduje wzrost cen sprzedaży bardzo wielu towarów. Wyższe ceny sprzedaży implikują żądania płacowe pracowników, przez co spirala inflacyjna nakręca się jeszcze szybciej i mocniej. Przyspieszająca i niezbyt udanie kontrolowana inflacja grozi producentom drobiu i wyrobów drobiarskich utratą płynności finansowej, a ludności brakiem możliwości terminowego opłacania domowych rachunków czy kupowania potrzebnych towarów/produktów, w tym żywności, i usług na dotychczasowym poziomie. Obniżenie konsumpcji jest z kolei groźne nie tylko dla producentów, ale także dla budżetu państwa (spadek wpływających do budżetu podatków).Groźba wprowadzenia kolejnych obostrzeń przeciwdziałających szybko postępującej IV fali pandemii COVID-19 i wynikającej z tego zapaści służby zdrowia stanowi kolejne poważne wyzwanie dla drobiarskiej branży. Wprowadzanym ograniczeniom działalności branży HoReCa i turystycznej, szczególnie w okresie popularnych zimowych urlopów i wakacji, będzie towarzyszyło potencjalne niebezpieczeństwo braku pracowników z powodu zakażeń i niezbędnej kwarantanny, przez co zaburzeniu ulegnie normalny tok produkcji (brak kierowców, obsługi ferm i linii produkcyjnych czy ekspedycji wyrobów).Niezadowolenie społeczne i brak akceptacji dla obecnej sytuacji powodowane świadomością postępującej inflacji ulega pogłębieniu poprzez wprowadzane ograniczenia w wykonywaniu pracy (praca online), działalności kulturalnej i zwykłych kontaktów międzyludzkich, a także wprowadzanymi coraz częściej wyłączeniami szkół i uczelni wyższych oraz przechodzenia na nauczanie hybrydowe lub całkowicie online. Bardzo wielu ludzi, zwłaszcza starszych i z chorobami towarzyszącymi, poważnie obawia się o bezpieczeństwo swojego zdrowia. Postępujący niepokój jest dodatkowo napędzany codziennymi informacjami serwowanymi przez media o coraz trudniejszej sytuacji zdrowotnej ludności.
29-11-2021
Ceny niektórych produktów drobiarskich w sieciach handlowych w ostatnim czasie wzrosły, chociaż ciągle są korzystniejsze w porównaniu do cen innych gatunków mięsa, a do tego często mamy też do czynienia z zachęcającymi do zakupu promocjami na niektóre wybrane asortymenty. Obserwowanemu wzrostowi cen dziwią się nie tylko klienci, przyzwyczajeni do stosunkowo atrakcyjnych cen zakupu mięsa drobiowego, ale również producenci drobiu (właściciele ferm i zakładów drobiarskich). Dlaczego? Wg KRD-IG ceny sprzedaży mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów czy indyków przez zakłady drobiarskie nie wzrosły aż w takim stopniu, który uzasadniałby wzrost cen w handlu. Po bliższym i dokładniejszym przyjrzeniu się problemowi okazało się, że sieci handlowe postanowiły znacznie zwiększyć swoją marżę handlową, w niektórych przypadkach znacząco, np. w odniesieniu do mięsa indyczego średnio aż 2,5-krotnie z 8% w 2019 r. do 29% w br. Fakt ten budzi zrozumiały niepokój wśród producentów drobiu i zakładów drobiarskich, ponieważ zarówno w produkcji fermowej, jak i w ubojniach oraz przetwórniach znacząco wzrosły koszty energii, surowców i płac, ale ze względu na chęć utrzymania ciągłości zaopatrzenia rynku towarami w atrakcyjnych cenach przemysł drobiarski nie podniósł cen sprzedaży swoich wyrobów w stopniu odpowiadającym proporcjonalnie wzrostowi kosztów, ale świadomie obniżył własny zysk.   Niemniej warto zauważyć, że wg danych ZSRIR MRiRW cena sprzedaży przez zakłady drobiarskie tuszki kurcząt patroszonych bez szyi wynosiła w połowie listopada 2019 r. 5,59 zł/kg, w 2020 r. 6,09 zł/kg, a w 2021 r. 7,01 zł/kg, natomiast cena sprzedaży przez zakłady drobiarskie fileta z piersi indyka wynosiła w połowie listopada 2019 r. 20,55 zł/kg, w 2020 r. 11,88 zł/kg, a w 2021 r. 15,99 zł/kg i był to najprawdopodobniej jedyny asortyment mięsa drobiowego, którego cena w okresie ostatnich dwóch wahała się w aż tak znacznym rozmiarze i nie powróciła do ceny sprzed dwóch lat. Cena sprzedaży fileta z piersi indyka przy 29% marży powinna wynieść ok. 19,50 zł/kg i pewnie tyle wynosi, ale być może sieci handlowe tą wysoką marżą pokrywają mniejsze dochody spowodowane niższymi marżami na inne wyroby drobiarskie. Wydaje się, że powyższe problemy stanowią świetną ilustrację odwiecznych bojów o dobrą cenę, jakie toczą ze sobą sprzedający i kupujący. Najczęściej żadna ze stron nie jest w pełni zadowolona….
26-11-2021
Główny Inspektorat Weterynarii przedstawił 25 listopada aktualną listę ognisk ptasiej grypy w Polsce, jakie stwierdzono w listopadzie br. W okresie od 4 do 25 listopada potwierdzonych zostało 25 ognisk, w tym 11 ognisk w woj. wielkopolskim (8 w pow. kaliskim, 2 w pow. tureckim i 1 w pow. gostyńskim), 8 ognisk w woj. mazowieckim (7 w pow. siedleckim i 1 w pow. sokołowskim), 3 ogniska w woj. łódzkim (3 w pow. sieradzkim), 2 ogniska w woj. lubuskim (2 w pow. międzyrzeckim) i 1 ognisko w woj. śląskim (1 w pow. tarnogórskim). Ogółem przymusowemu ubojowi poddano prawie 930 tys. ptaków (kurczęta brojlery, indyki i kaczki). Bardzo poważny problem stanowią ogniska ptasiej grypy w fermach drobiu na terenie Włoch; w okresie ostatniego miesiąca stwierdzono tam ponad 60 ognisk ptasiej grypy, większość w fermach prowadzących tucz indyków. Do 15 listopada przymusowemu ubojowi poddano ponad 2,75 mln szt. drobiu, głównie w rejonie Werony, na terenie którego tradycyjnie jest najwięcej indyczych ferm. W związku z rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy Państwowa Administracja Weterynaryjna w Czechach wprowadziła całkowity zakaz utrzymywania drobiu na wolnych wybiegach, co oznacza, że wszystkie gatunki drobiu muszą znajdować się wyłącznie w zamkniętych pomieszczeniach. Zakaz nie obowiązuje chowu strusi i gołębi. Wcześniej zakaz utrzymywania drobiu poza budynkami wprowadziła Holandia. Jeśli drób musi być utrzymywany na wolnym powietrzu, to wybieg powinien być ogrodzony  i przykryty siatką uniemożliwiającą przedostawanie się dzikich ptaków. Ogniska ptasiej grypy stwierdzono także na fermach drobiu w Niemczech i Norwegii oraz na Węgrzech.  
24-11-2021
Joe Biden, prezydent USA na uroczystości w ogrodzie Białego Domu 19 listopada darował w obecności Phila Segera, vice prezydenta Live Turkey Operation, która hoduje indyki dla firmy Farbest Farms, Inc. oraz licznie zebranych gości i przedstawicieli mediów, życie dwóm indorom Peanut Butter i Jelly, podarowanym mu przez rodzinę Andrei i Breda Welp, farmerów-właścicieli fermy indyków w St. Anthony, Indiana. W uroczystości wzięły też udział 5-letni Benton i 2-letnia Brogan, dzieci Andrei i Breda Uroczyste darowanie życia indykom przez Prezydenta USA z okazji Dnia Dziękczynienia, który jest obchodzony przez amerykańskie rodziny w ostatni czwartek listopada, jest coroczną tradycją zapoczątkowaną w 1947 r. przez Harry Trumana, ówczesnego prezydenta USA. W okolicznościowym przemówieniu Joe Biden życzył wiele pomyślności wszystkim farmerom w USA i podkreślił, że tegoroczne prezydenckie indyki mogą być symbolem wyłaniającego się z ciemności światła, jakim powinna być zgoda narodowa i brak podziałów politycznych. Indyki przytakiwały prezydentowi swoim przyjaznym gulgotaniem. Natomiast w Polsce produkcja drobiarska powraca do poziomu sprzed wiosennej zapaści spowodowanej licznymi zakażeniami drobiu wirusem ptasiej grypy HPAI i koniecznością uboju wielu stad, w tym także stad rodzicielskich kur mięsnych. Szybciej aniżeli przewidywali to specjaliści zostały przywrócone rekordowe wstawienia piskląt brojlerowskich, których ilość wyniosła w ostatnich trzech miesiącach 113, 116 i 114 mln szt./miesięcznie, podobnie jak przed rokiem. Fakt ten może świadczyć o niezwykłej prężności polskiego drobiarstwa i zdolności do odbudowy.
22-11-2021
Chów drobiu na wolnych wybiegach stanowi poważne ryzyko zachorowania ptaków na ptasią grypę HPAI. Konieczność likwidacji zakażonych stad powoduje, że na rynku może zabraknąć danego rodzaju mięsa drobiowego. W tym roku doświadczyli tego smakosze gęsiny, której sprzedaż w sieciach handlowych w Polsce była mocno reglamentowana. Jak wiadomo, tucz gęsi odbywa się na wolnych wybiegach, gdzie istnieje duże ryzyko zakażenia się ptaków wirusami HPAI roznoszonymi przez dzikie ptaki. A. Klonecki, prezes Fundacji Hodowców Polskiej Białej Gęsi stwierdził w wywiadzie dla PAP, że dwie przyczyny były powodem tegorocznego niedoboru gęsiny na krajowym rynku: jedna to przymusowa likwidacja prawie 200 tys. gęsi w 33 ogniskach zakażenia ptasią grypą, co stanowiło 1/5 pogłowia ogółem tuczonych gęsi w Polsce (roczna produkcja to ok. 1 mln szt. gęsi), a druga to konieczność wywiązania się z umów eksportowych gęsiny, głównie na rynek niemiecki, kosztem zaopatrzenia rynku krajowego. Jednocześnie prezes Klonecki zwrócił uwagę na perspektywy produkcji gęsiny w sytuacji, gdy koszty produkcji rosną w szybkim tempie, a cena skupu nie nadążają za wzrostem cen piskląt, paszy, prądu czy robocizny. Rosnące koszty produkcji i wysokie ryzyko utraty stada z powodu zakażenia wirusami ptasiej grypy stanowią poważny problem dla większości producentów gęsi w Polsce, którzy w tej sytuacji zastanawiają się, czy powinni kontynuować ten kierunek produkcji drobiarskiej. Prowadzona od kilkunastu lat z wielkim rozmachem kampania reklamowa „Najlepsza gęsina na świętego Marcina” zaczyna przynosić owoce. Coraz częściej polscy klienci czekają na początek listopada, aby z okazji Święta Niepodległości przyrządzić i spożyć ten wyjątkowy polski przysmak, jakim jest pieczona gęś. Czy rosnąca cena sprzedaży mięsa z gęsi, zapewniająca opłacalność tego kierunku produkcji, nie będzie stanowiła w najbliższej przyszłości zbyt dużej bariery popytowej dla konsumentów, którzy w obliczy pędzącej inflacji muszą coraz częściej trzymać się za przysłowiową kieszeń przy robieniu codziennych zakupów i opłacaniu bieżących rachunków?
19-11-2021
Przed polskim drobiarstwem stoi wiele poważnych wyzwań. Nie maleją obawy przed kolejnym wybuchem grypy wśród ptaków w chowie fermowym, tym razem być może z niespotykaną dotąd intensywnością. „Jeśli natychmiast nie zostaną podjęte działania prewencyjne, to nasz kraj może ponieść straty, które trudno sobie nawet wyobrazić” – twierdzi Katarzyna Gawrońska, dyrektor KIPDiP w Poznaniu. Dodaje, że najważniejszym źródłem potencjalnego rozprzestrzeniania się wysoce zjadliwych szczepów HPAI wirusa ptasiej grypy są przyzagrodowe stada drobiu, których właściciele w zasadzie nie przestrzegają żadnych reguł bioasekuracji, oraz lekceważący sposób postępowania z padłymi dzikimi ptakami. Drobiarze apelują o wzmożenie kontroli gospodarstw prowadzących przyzagrodowy chów drobiu przez odpowiednie służby nadzoru weterynaryjnego i administracyjne przymuszenie rolników do utrzymywania drobiu w zamkniętych pomieszczeniach.Natomiast wg holenderskich służb weterynaryjnych jednym z głównych powodów niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusów HPAI jest nadmierne zagęszczenie ferm drobiarskich w niektórych rejonach kraju i wynikający z tego brak odpowiedniego oddalenia jednych ferm od drugich. Zdaniem Thijs Kuikena, holenderskiego wirusologa, konieczne będzie zmniejszenie tego zagęszczenia w najbliższej przyszłości. Zupełnie nowym wyzwaniem dla polskiego drobiarstwa są utrzymujące się niskie ceny sprzedaży mięsa drobiowego i wyrobów drobiarskich, co znacząco obniża zyski i grozi utratą płynności finansowej zarówno właścicielom ferm, jak i zakładom drobiarskim. Rosnące w tempie wykładniczym ceny paliw, zbóż, surowców i materiałów oraz wynikające z tego wysoki wskaźnik inflacji powodują, że produkcja drobiu staje się coraz mniej opłacalna. Rosną też koszty produkcji m.in. z powodu nadmiernego wzrostu płac.Analitycy rynku drobiarskiego zastanawiają się, czy możliwy jest wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego przez sieci handlowe w sytuacji tak ogromnej nadprodukcji, z jaką mamy do czynienia w Polsce od kilku lat. Problem dodatkowo komplikuje konieczność eksportu prawie 50% obecnej produkcji, często po niskich cenach ze względu na wysoką konkurencję na światowych rynkach ze strony takich państw jak Brazylia czy Ukraina.
17-11-2021
Coraz mniejsze są szanse na uniknięcie perturbacji wynikających z rosnącego zagrożenia jesiennych zakażeń drobiu wysoce zjadliwymi wirusami ptasiej grypy HPAI. Służby weterynaryjne krajów UE (Włochy, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, Czechy, Polska, Dania) informują o nowych ogniskach zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy H5N1 i wprowadzają obostrzenia, głównie w zakresie podwyższonej bioasekuracji oraz zamykaniu drobiu w kurnikach, które mają zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusów HPAI. Wg PIW-PIB w Puławach wysoce zjadliwe szczepy wirusów ptasiej grypy prawdopodobnie przyjmą charakter endemiczny, co oznacza, że będą obecne w środowisku naturalnym na terenie krajów europejskich przez cały czas niezależnie od intensywności przelotów dzikich ptaków. Sytuacja taka będzie stanowiła poważny problem dla eksporterów mięsa drobiowego, zwłaszcza do krajów spoza UE, które w przypadku wykrycia ogniska HPAI obejmują zakazem eksportu cały kraj na okres kilku miesięcy.Natomiast ryzyko zakażenia się ludzi koronawirusem COVID-19 i wprowadzane z tego powodu obostrzenia (m.in. obowiązkowe kwarantanny załóg statków czy obsługi magazynów) powodują poważne zakłócenia w rytmiczności dostaw surowców paszowych, co oprócz znaczącej zwyżki cen sprzedaży zbóż i poekstrakcyjnej śruty sojowej stanowi duże wyzwanie zarówno dla producentów pasz, jak i producentów zwierząt, w tym drobiu. Problem nieefektywnego łańcucha dostaw towarów praktycznie dotyczy wszystkich krajów na świecie. Towarzyszący temu brak pracowników dodatkowo pogłębia te wyzwania.
15-11-2021
Niestety, pojawiają się w Polsce nowe ogniska zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy HPAI. Sytuacja ta stanowi poważne zagrożenie dla eksportu mięsa drobiowego z Polski, przede wszystkim z powodu rozproszenia nowych ognisk HPAI w kilku województwach jednocześnie. GLW poinformował w ostatnich dniach o siedmiu nowych ogniskach zakażenia drobiu wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa ptasiej grypy:·        Ognisko HPAI nr 2021/346 w miejscowości Kopienica w gm. Zbrosławice, pow. tarnogórski, woj. śląskie (192 ptaki różnych gatunków),·        Ognisko HPAI nr 2021/347 w miejscowości Murzynowo w gm. Skwierzyna, pow. międzyrzecki, woj. lubuskie (22,2 tys. indyków),·        Ognisko HPAI nr 2021/348 w miejscowości Chlewo w gm. Goszczanów, pow. sieradzki, woj. łódzkie (31,1 tys. kaczek),·        Ognisko HPAI nr 2021/349 w miejscowości Dziegietnia w gm. Sokołów Podlaski, pow. sokołowski, woj. mazowieckie (26,1 tys. indyków),·        Ognisko HPAI nr 2021/350 w miejscowości Golice Kolonia w gm. Siedlce, pow. siedlecki, woj. mazowieckie (25,1 tys. kurcząt brojlerów)·        Ognisko HPAI nr 2021/351 w miejscowości Stare Karolewo w gm. Koźminek, pow. kaliski, woj. wielkopolskie (12 tys. kaczek)·        Ognisko HPAI nr 2021/352 w miejscowości Chodybki w gm. Koźminek, pow. kaliski, woj. wielkopolskie (10 tys. kaczek). Wszystkie ptaki w zakażonych fermach i gospodarstwach zostaną zagazowane i poddane utylizacji. Inspekcja Weterynaryjna wdraża wszystkie środki zwalczania choroby, zgodnie z procedurami oraz rozporządzeniem Delegowanym Komisji (UE) 2020/687. Służby weterynaryjne wszczęły dochodzenie epizootyczne, które polega na znalezieniu przyczyny pojawienia się wirusa w zakażonych fermach i gospodarstwach. Zgodnie z rozporządzeniem, będą wprowadzone nakazy i zakazy. W promieniu 3 km od ognisk zostanie utworzona strefa zapowietrzona, a w promieniu 10 km - zagrożona. To oznacza specjalne procedury dla hodowców na tym terenie, którzy bez zgody powiatowego lekarza weterynarii nie będą mogli np. sprzedać swojego drobiu lub kupować nowego w celu powiększenia stada.
12-11-2021
Coraz częściej docierają do powszechnej opinii publicznej wyniki szeroko prowadzonych badań dotyczące problemów związanych z uwolnieniem kur niosek z klatek. Specjaliści zastanawiają się nad tym, czy wzrost kosztów produkcji jaj w bezklatkowym systemie chowu kur niosek w porównaniu z kosztem produkcji jaj przez kury utrzymywane w bateriach klatek i wynikająca z tego wyższa cena sprzedaży nie spowoduje spadku spożycia jaj, a tym samym nie przyczyni się do zmniejszenia produkcji. Co więcej, taki trend może spowodować eliminację niezwykle ważnego i cennego z punktu widzenia wartości pokarmowej składnika naszej codziennej diety, a tym samym może przyczynić się do zwiększenia ryzyka obniżenia bezpieczeństwa zdrowia i zaburzenia prawidłowego rozwoju ludzi (młodych i starszych), zwłaszcza w krajach biedniejszych. Okazuje się, że większość klientów, mając do wyboru zakup tańszych jaj z klatkowego chowu kur niosek lub jaj droższych z bezklatkowego chowu kur niosek (utrzymywanych w różnych systemach) chętniej kupują te tańsze jaja. Oczywiście, wprowadzając pod wpływem opinii prezentowanych w mediach przez różne środowiska prozwierzęce administracyjne obostrzenia przez ulegające tym opiniom środowiska polityczne i urzędnicze można zmusić handel do sprzedaży, a w dalszej kolejności konsumentów do zakupu, jaj z bezklatkowego chowu, ale czy jest to najwłaściwsza i najbardziej prospołeczna droga? Również gwałtownie rosnąca liczba przypadków zakażenia dzikich ptaków wirusem ptasiej grypy na terenie europejskich krajów budzi coraz większe zaniepokojenie służb weterynaryjnych oraz producentów jaj, którzy utrzymują kury na wolnych wybiegach. Inspekcje weterynaryjne w wielu krajach usilnie apelują o zamykanie do kurników kur (oraz innych gatunków drobiu), przebywających dotychczas na wolnych wybiegach, chcąc ograniczyć w ten sposób możliwość kontaktu drobiu z dzikimi ptakami i roznoszonymi przez nie wirusami HPAI. Jeżeli specjaliści wskazują na ludzi jako jednego z ważniejszych wektorów rozprzestrzeniania wirusów i zalecają ograniczenie wizyt na fermach nie tylko przypadkowych osób niezwiązanych z chowem drobiu, ale zwłaszcza osób mających codzienny kontakt z drobiem, to czy podobnie dużym ryzykiem niekontrolowanego zakażenia się wirusami ptasiej grypy drobiu nie jest bezpośredni kontakt ze środowiskiem kur niosek (gęsi, kaczek) na wolnych wybiegach? Wydaje się, że jeszcze wiele pytań wymaga dokładniejszej odpowiedzi.
10-11-2021
Minęło zaledwie kilka dni od podania w Komunikacie GLW o dwóch pierwszych w tegorocznej jesieni ogniskach ptasiej grypy (ognisko HPAI nr 2021/340 i ognisko HPAI 2021/341) na fermach drobiu na terenie pow. siedleckiego, a już GLW potwierdził w kolejnych Komunikatach wykrycie czterech kolejnych nowych ognisk ptasiej grypy. Przypomnijmy, że w pierwszych dniach listopada br. na dwóch fermach w Strusach (gm. Paprotnie, pow. siedlecki) z powodu zakażenia wirusem ptasiej grypy przymusowemu ubojowi i następnie likwidacji poddano ponad 142 tys. indyków rzeźnych. Trzy spośród czterech nowych ognisk są zlokalizowane również w powiecie siedleckim (woj. mazowieckie). Ogniska HPAI nr 2021/342 i nr 2021/343 zostały stwierdzone 4 listopada na dwóch fermach indyków (104 tys. szt. i 105 tys. szt. ptaków) w miejscowości Nakory (gm. Suchożebry, pow. siedlecki). Fermy w Nakorach, w których potwierdzono ogniska HPAI, są oddalone od zakażonych ferm w Strusach (dwa ogniska HPAI w pierwszych dniach listopada) zaledwie o 3-4 km. Warto podkreślić, że wcześniej na fermie indyków w Nakorach ognisko HPAI ptasiej grypy nr 2021/321 stwierdzono 14 maja br.; przymusowemu ubojowi i utylizacji poddano wówczas prawie 102 tys. szt. indyków.   Czwarte ognisko HPAI nr 2021/344 zostało stwierdzone tydzień temu na fermie, na której tuczonych było prawie 290 tys. kurcząt brojlerów. Ferma jest położona w miejscowości Strusy (gm. Paprotnie, pow. siedlecki), w której kilka dni wcześniej stwierdzono dwa ogniska ptasiej grypy (nr 2021/340 i nr 2021/341). Łącznie w pięciu zakażonych fermach w Strusach i Nakorach ubojowi i utylizacji poddano ponad 640 tys. indyków i kurcząt brojlerów. Szóste ognisko HPAI nr 2021/345 stwierdzono 4 listopada w gospodarstwie w Kijewicach (gm. Skwierzyna, pow. międzyrzecki). Koniecznemu ubojowi i utylizacji poddano 1500 szt. indyków i 5500 gęsi tuczonych.
08-11-2021
Ze względu na intensywne jesienne przeloty stad dzikich ptaków i zwiększającą się w ostatnim czasie w krajach położonych w rejonach Morza Północnego i Morza Bałtyckiego liczbę dzikich ptaków zakażonych wirusem ptasiej grypy służby weterynaryjne krajów europejskich, zwłaszcza Francji, W. Brytanii, Polski, Niemiec, Belgii czy Holandii postanowiły decyzją ministrów rolnictwa znacząco wzmocnić działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wysoce zjadliwych szczepów wirusów ptasiej grypy HPAI, które stanowią potencjalne zagrożenie dla zdrowia drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym. Niestety, pomimo tych działań doszło do wykrycia pierwszych w obecnym jesiennym okresie ognisk zakażenia drobiu wysoce zjadliwymi szczepami wirusów ptasiej grypy na terenie Polski, Niemiec, Holandii, W. Brytanii i Francji, a także we Włoszech (szczęść ognisk HPAI na fermach brojlerowskich w październiku br. w rejonie Werony). Przypomnijmy, że w krajach europejskich w okresie od początku sierpnia stwierdzono ponad 130 ognisk zakażenia drobiu wirusami ptasiej grypy, z nasileniem przypadków zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Sytuacja ta wskazuje, że ryzyko zakażenia drobiu wirusami HPAI jest nadal wysokie, a lekceważenie i nieprzestrzeganie restrykcyjnych zasad bioasekuracji może w każdej chwili doprowadzić do takiego rozwoju przypadków zakażeń, z jakimi mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie br. na terenie Polski czy Francji. I chociaż służby weterynaryjne są w podwyższonej gotowości, to w obszarze przeciwdziałania i zapobiegania bardzo ważną rolę mają do spełnienia właściciele zarówno ferm drobiarskich, zwłaszcza tych z wolnymi wybiegami dla ptaków, jak i gospodarstwa prowadzące chów przyzagrodowy, w którym ptaki z natury rzeczy przebywają na wolnym powietrzu i mogą mieć bezpośredni kontakt z dzikimi ptakami, w tym zwłaszcza z ptakami zakażonymi wirusami ptasiej grypy HPAI.
05-11-2021
Państwowy Instytut Weterynarii PIB w Puławach potwierdził 3 listopada br. zakażenie indyków wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusów ptasiej grypy HPAI w dwóch fermach (80,8 tys. szt. i 61,4 tys. szt. indyków) w miejscowości Strusy, gm. Paprotnia (pow. Siedlce, woj. mazowieckie). Wokół ferm (ognisko HPAI nr 2021/340 i ognisko HPAI 2021/341) wyznaczono obszar zapowietrzony i zagrożony oraz wdrożono postępowanie w celu zwalczenia choroby zgodnie z obowiązującymi procedurami oraz rozporządzeniem Delegowanym Komisji Europejskiej UE 2020/687. Wszystkie indyki w zakażonych fermach zostały poddane ubojowi i utylizacji. W opróżnionych kurnikach rozpoczęto usuwanie ściółki, oczyszczanie i mycie pomieszczeń i sprzętu, a następnie zostanie przeprowadzona dezynfekcja pod nadzorem odpowiednich służb PWL w Siedlcach. Fermy pozostaną nie zasiedlone przez okres kilku tygodni, a o decyzji o możliwości ponownego zasiedlenia nowymi pisklętami zadecyduje Inspekcja Weterynaryjna na podstawie przeprowadzonych testów kontrolnych. Przypomnijmy, że w Polsce cały czas obowiązują zasady przeciwdziałania zakażeniu drobiu wysoce zjadliwymi szczepami wirusów ptasiej grypy w chowie fermowym i przyzagrodowym oraz postępowania w celu zwalczania przypadków zakażenia drobiu wirusami ptasiej grypy przygotowane przez Inspekcję Weterynaryjną przy ścisłej współpracy z Państwowym Instytutem Weterynarii PIB w Puławach i opublikowane w „Krajowej strategii postępowania przy zwalczaniu wysoce zjadliwej grypy ptaków” na stronie internetowej GIW-GLW. Zgodnie z zaleceniami GLW każdy właściciel drobiu w Polsce zobowiązany jest do przestrzegania zaleceń podanych w „Krajowej strategii…”. Nieprzestrzeganie tych zaleceń znacząco powoduje wzrost zagrożenia zakażenia drobiu wirusami ptasiej grypy, zwłaszcza w okresie jesiennych przelotów dzikiego ptactwa.
03-11-2021
Służby weterynaryjne Włoch i Holandii poinformowały o pierwszych w tym sezonie zakażeniach drobiu w chowie fermowym wysoce zjadliwymi HPAI szczepami wirusów ptasiej grypy H5N1. W połowie października obecność zakażonych ptaków wirusem HPAI w 13-tysięcznym stadzie indyków potwierdzono na fermie w okolicy Werony (region Veneto, Włochy); wszystkie ptaki w tym stadzie zostały zgodnie z obowiązującymi przepisami poddane ubojowi i likwidacji. Prawdopodobną przyczyną zakażenia indyków wirusami HPAI był bezpośredni kontakt z zakażonymi wirusami ptasiej grypy dzikimi ptakami przebywającymi na terenie wokół fermy. Zakażenie zjadliwymi szczepami HPAI wirusów ptasiej grypy stwierdzono następnie w dwóch sąsiadujących fermach indyków: 12-tysięcznej i 32-tysięcznej. Pod koniec października zakażenie indyków (13 tys. ptaków) stwierdzono na kolejnej czwartej fermie w tej samej okolicy. Wszystkie zakażone indyki zostały poddane zgodnie z obowiązującymi przepisami przymusowemu ubojowi i likwidacji w zakładach utylizacyjnych, natomiast kurniki w tych fermach poddano dezynfekcji i kilkutygodniowej kwarantannie (przerwa w produkcji). W ostatnim tygodniu października holenderskie służby weterynaryjne poinformowały o zakażeniu kur niosek wysoce zjadliwym HPAI szczepem wirusów ptasiej grypy H5N1 w 35-tysięcznym stadzie na fermie położonej w pobliżu Zeewolde (prowincja Flevoland w centralnej części Holandii). Wszystkie ptaki zostały poddane ubojowi i utylizacji. Wyniki badania ptaków w sześciu fermach położonych w odległości mniejszej niż 3 km od zakażonej fermy na obecność wirusów HPAI były negatywne. Niestety, holenderskie służby weterynaryjne potwierdziły kolejne zakażenia drobiu wirusami HPAI. W związku z tym 9,5 tysięczne stado na fermie w Barneveld (prowincja Geldria, płn.-zach. Holandia) zostało poddane ubojowi i utylizacji, a także drób w chowie przyzagrodowym w 277 gospodarstwach znajdujących się na obszarze w promieniu 10 km od zakażonej fermy. Prawdopodobną przyczyną zakażenia była wizyta na fermie osoby, która wcześniej była na zakażonej fermie w Zeewolde. Kolejnym ogniskiem zakażenia drobiu wirusem HPAI jest 107-tysięczne stado na fermie położonej w Grootschermer (prowincja Północna Holandia); wszystkie ptaki na tej fermie zostały poddane ubojowi i utylizacji, a wokół fermy wytyczono 3-km obszar zapowietrzony oraz 10-km obszar zagrożony.  
29-10-2021
Wysoka inflacja, powodująca znaczący wzrost cen m.in. energii (prąd, gaz, ropa naftowa) i surowców, w tym także surowców do produkcji pasz (zboża, surowce białkowe, dodatki paszowe), oraz brak pracowników, przede wszystkim kierowców i pracowników obsługujących hurtowy rozładunek towarów, którzy przeszli do szybko rozwijającej się w niespotykanej dotychczas skali internetowej obsługi sprzedaży (kierowcy/kurierzy i pracownicy pakujący towary sprzedawane poprzez internet), to największe w tej chwili zagrożenia dla dalszego rozwoju światowej produkcji i powracania gospodarki do tempa rozwoju sprzed pandemii. W portach na całym świecie stoją tysiące nierozładowanych kontenerów, co powoduje przestoje w przemyśle. Tempo powrotu rozwoju gospodarki do poziomu sprzed pandemii jest też wyhamowywane poprzez spadek siły nabywczej konsumentów, których płace rosną w wolniejszym tempie aniżeli detaliczne ceny praktycznie wszystkich towarów, w tym także produktów żywnościowych. Ciągle na rynku odczuwana jest nadwyżka podaży w stosunku do popytu, m.in. mięsa drobiowego, co powoduje, że producenci zmuszeni są do obniżenia swojej marży (i tym samym oczekiwanego zysku) oraz ostrożnej sprzedaży swoich wyrobów po cenach zgodnych z aktualnym popytem. Wczoraj kupiłem w jednej z dużych sieci handlowych filet z piersi indyka z prawie 22% rabatem! Aby złagodzić powstające napięcia inflacyjne i pobudzić popyt pracodawcy, nie chcąc na razie zwiększać wynagrodzeń, proponują swoim pracownikom jednorazowe dodatki inflacyjne. Działania te prawdopodobnie nie przyniosą oczekiwanej poprawy i w dłuższej perspektywie czasu nieunikniony będzie wzrost płac, co spowoduje kolejne obniżenie oczekiwanych zysków producentów.
27-10-2021
Z powodzeniem przemysł drobiarski zamierza wykorzystać nowe rozwiązania innowacyjne w celu poprawy wydajności i zmniejszenia kosztów produkcji. Świetnym przykładem takiego innowacyjnego rozwiązania jest propozycja zastosowania kamer 3D do monitorowania tempa wzrostu kurcząt brojlerów. Kamery pobierają przez 24 godz. obrazy wielkości i kształtu bardzo wielu różnych ptaków w stadzie kurcząt brojlerów, indyków czy kur w okresie wychowu i przesyłają je do pamięci komputera, który na podstawie przeprowadzonej analizy precyzyjnie wylicza nie tylko średnią masę ciała ptaków w stadzie, ale podaje także aktualne tempo ich wzrostu alarmując o wszelkich odchyleniach w stosunku do zadanego wzorca oraz wyznacza stopień zróżnicowania stada (wyrównanie masy ciała), co ma szczególne znaczenie w trakcie odchowu kurek reprodukcyjnych, ale także kurcząt brojlerów czy indyków. Innym przykładem innowacyjnej technologii jest propozycja wprowadzenia do chromosomów płciowych kur reprodukcyjnych takich modulacji GMO (przy użyciu technik inżynierii genetycznej), które będą powodowały całkowite zahamowanie rozwoju zarodka tylko w tych w jajach, z których mogą wyląc się kogutki. Dzięki temu po nałożeniu wszystkich jaj wylęgowych do komory lęgowej po kilku dniach z łatwością będzie można wyselekcjonować te jaja, w których zarodek nie rozwija się (jaja czyste, nazwijmy je jajami „kogucikowymi”), a w aparacie pozostawić wyłącznie jaja, z których wylęgną się kurki. Zastosowanie tej innowacji pozwoli na obniżenie kosztów wylęgów o ok. 50%, wyeliminuje kosztowne i pracochłonne seksowanie piskląt, a ponadto zapobiegnie niehumanitarnej likwidacji ponad 7 mld wylęganych kogutków rocznie na całym świecie. Kolejnym rozwiązaniem innowacyjnym jest zastosowanie kombinacji obrazowania jaj (skorupy i treści jaja) przy pomocy rezonansu magnetycznego i następnie obróbki uzyskiwanych danych z wykorzystaniem sztucznej inteligencji do precyzyjnego badania jaj wylęgowych w celu wyselekcjonowania i eliminacji z dalszego lęgu jaj z mikrouszkodzeniami skorupy, wadami rozwoju zarodka, zakażeniami treści jaja czy jaj z podwójnym żółtkiem. Wskutek tych i innych wad z prawie 8 mld jaj wylęgowych nie lęgną się żadne pisklęta lub takie, które z różnych powodów nie mogą być przeznaczone do dalszego chowu i muszą ulec przymusowej likwidacji. Wcześniejsza selekcja jaj wylęgowych zaproponowaną metodą pozwoli na znaczne obniżenie kosztów lęgów.   
25-10-2021
Mięso drobiowe w postaci tuszek i elementów oraz jaja i ich przetwory są najbardziej popularnym i powszechnie dostępnym białkowym składnikiem codziennej diety milionów Meksykanów; mięso drobiowe stanowi ok. 60% spożywanych ogółem produktów mięsnych. W Meksyku mieszka ok. 130 mln ludności. Przewiduje się, że konsumpcja mięsa drobiowego wyniesie w 2022 r. ogółem ok. 4,77 mln ton, o 2% więcej aniżeli w 2021 r. Przemysł drobiarski w Meksyku wykorzystuje różne krzyżówki kurcząt brojlerów: od tych mniejszych, przeznaczonych głównie jako kurczaki na rożno (kurczaki z rożna są bardzo popularne w Meksyku i stanowią ok. 37% spożycia mięsa drobiowego ogółem), po większe, z których wytwarzane są elementy, dania gotowe do spożycia oraz całe tuszki. W zależności od ubojowej masy ciała kurczęta są tuczone przez 8-12 tygodni. Prognozy przewidują, że w Meksyku w 2022 r. zostanie wyprodukowanych ok. 4 mln ton mięsa drobiowego, o 1,7% więcej niż w 2021 r. Wzrost produkcji kurcząt brojlerów w Meksyku jest stymulowany głównie dzięki rosnącemu popytowi na rynku krajowym, zwiększającej się sile nabywczej ludności oraz stosunkowo niewielkim wahaniom cen pasz i surowców paszowych. Przewiduje się, że Meksyk zaimportuje w 2022 r. ok 875 tys. ton mięsa drobiowego (2% więcej niż w 2021 r.), głównie z USA (mniej więcej połowa importu ogółem). Przedmiotem importu będą głównie schłodzone tylne ćwiartki kurcząt oraz mięso mechanicznie odkostnione, przeznaczone jako surowiec do produkcji gotowych dań drobiowych. Natomiast z Brazylii są importowane mrożone filety piersiowe, skrzydełka i tylne ćwiartki jako surowce do produkcji takich wyrobów, jak kiełbasy, szynki oraz elementy drobiowe. Warto pamiętać, że w Meksyku jest wysokie spożycie jaj, które wynosi średnio ponad 320 szt./mieszkańca rocznie, podobnie jak w Japonii, Paragwaju i Chinach (prawie dwukrotnie więcej niż w Polsce). Wprawdzie w okresie ostatnich 5 lat konsumpcja jaj w Meksyku obniżyła się (głównie z powodu obaw związanych z ptasią grypą oraz rosnącymi cenami sprzedaży), ale dzięki staraniom meksykańskiego rządu jaja odzyskały swoją dawną silną pozycję w codziennej diecie Meksykanów. Ok. 77% wyprodukowanych w Meksyku jaj jest sprzedawanych w marketach, 15% w średnich i małych sklepach, natomiast do przetwórstwa trafia pozostałe 8%.
22-10-2021
Dr M. Weltz, Główny Lekarz Weterynarii w Polsce, poinformował po spotkaniu w dniu 15 października br. z Alicją Hernandez, radcą rolnym Ambasady Stanów Zjednoczonych AP w Polsce, że dwa tygodnie temu 7 października br. amerykański Rejestr Federalny opublikował informację o uznaniu polskiego nadzoru weterynaryjnego nad mięsem drobiowym jako równoważnego nadzorowi weterynaryjnemu obowiązującemu w USA. Decyzja ta otwiera drogę do uzgodnienia wzoru świadectwa zdrowia dla mięsa drobiowego, elementów tuszki drobiowej oraz wyrobów z mięsa drobiowego, które będą mogły być eksportowane z Polski na amerykański rynek oraz uznania ok. 30 zakładów drobiarskich w Polsce, zainteresowanych uzyskaniem uprawnień eksportowych mięsa drobiowego do USA, jako spełniających w pełni amerykańskie wymogi. Dr M. Weltz podaje, że decyzja amerykańskiego Rejestru Federalnego wieńczy 15-letni wysiłek polskich władz weterynaryjnych w staraniach o zgodę na eksport polskiego mięsa drobiowego do USA. Wydaje się, że ze względu na wielkość amerykańskiej produkcji i import mięsa drobiowego przez USA decyzja amerykańskich władz weterynaryjnych dot. zezwolenia na eksport mięsa drobiowego ma dla Polski przede wszystkim ogromne znaczenie prestiżowe. Warto bowiem wiedzieć, że przewidywana produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów w USA w 2021 r. wyniesie 20, 31 mln ton i będzie nieco większa w porównaniu do produkcji w 2020 r. (20,25 mln ton). Natomiast produkcja mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów w 27 krajach UE wyniesie w 2021 r. łącznie 10,93 mln ton i będzie nieco niższa w porównaniu do produkcji w 2020 r. (11,02 mln ton). Prognozy USDA przewidują, że produkcja mięsa drobiowego z kurcząt wzrośnie w 2022 r. zarówno w USA, jak i w UE, i wyniesie odpowiednio 20,548 mln ton oraz 11,100 mln ton. Import mięsa drobiowego przez USA jest raczej symboliczny i wyniesie w 2021 r. 69 tys. ton (0,34% produkcji krajowej), natomiast import mięsa drobiowego przez UE w 2021 r. wyniesie 540 tys. ton (4,94% produkcji ogółem w UE). Prognozy USDA na 2022 r. przewidują spadek importu mięsa drobiowego w USA o 2,9%, natomiast w UE wzrost o 12,96%.    
20-10-2021
Oprócz pokonywania skutków ograniczeń pandemii COVID-19 producenci zwierząt, w tym także producenci drobiu i przemysł drobiarski, muszą zmagać się z różnymi nowymi wyzwaniami. Jednym z poważniejszych jest postępująca wśród konsumentów niechęć do jedzenia mięsa, zwłaszcza mięsa czerwonego. Trend ten utrzymuje się od pewnego czasu praktycznie w wielu krajach na całym świecie i jest zgodny z poradami dietetyków i lekarzy, którzy zalecają taki sposób odżywiania się w trosce o zachowanie zdrowia. Wprawdzie wyniki badań ankietowych wśród konsumentów wskazują, że mniejsze spożycie mięsa czerwonego jest zastępowane większym spożyciem mięsa białego, głównie drobiowego, to i tak spożycie mięsa ogółem wśród Europejczyków maleje z każdym dniem. W W. Brytanii spożycie mięsa spadło w ciągu ostatniej dekady o 17%. Zmniejszenie spożycia mięsa coraz częściej zalecają także sami producenci zwierząt i wyrobów mięsnych. Grzegorz Brodziak, dyrektor zarządzający Goodvalley, jednej z większych firm mięsnych w Polsce, twierdzi, że Polacy spożywają średniorocznie ok. 77 kg mięsa i jest to znacznie za dużo. Dietetycy zalecają bowiem spożycie na poziomie ok. 35 kg, czyli o ponad 54% mniej w porównaniu do obecnego spożycia, przy czym bardzo ważny jest świadomy wybór odpowiedniego rodzaju spożywanego mięsa. Kolejną barierą zagrażającą utrzymaniu właściwej opłacalności produkcji mięsa jest znaczące obniżenie marży handlowej na sprzedawane mięso i wyroby mięsne przez wielkie sieci handlowe, które w przypadku braku zgody ze strony producenta na taką propozycję są gotowe całkowicie zaniechać sprzedaży jego produktów usuwając go z półek sklepowych. Takie postępowanie uderza przede wszystkim w małych i średnich producentów zwierząt i mięsa, którzy, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, będą zmuszeni zrezygnować z prowadzonej produkcji. Jak widać, pomimo różnych protestów i apeli o ochronę małych i średnich gospodarstw (np. rodzinnych) oraz zakładów mięsnych koncentracja produkcji zwierząt i przetwarzania mięsa postępuje dużymi krokami naprzód. Sprzyjają temu też rosnące z każdym dniem inflacja oraz ceny pasz i energii.
18-10-2021
W polskim środowisku politycznym nadal trwają prace związane z nowelizacją przepisów zawartych w ustawie, popularnie zwanej „Piątką dla zwierząt”, obejmującej szeroko rozumianą ochronę praw zwierząt. Wiele z proponowanych przepisów zawartych w nowych propozycjach dotyczy produkcji drobiu i jaj i jest efektem toczącej się dyskusji na ten temat w środowiskach europejskich, a także w skali światowej.Ciekawym przykładem działania pogłębiającego świadomość społeczną dot. ochrony praw zwierząt jest propozycja sieci handlowej Kaufland, aby sprzedawane kurczaki oznaczać różnymi kolorami wskazującymi klientom na sposób, w jaki były one utrzymywane w trakcie chowu.I tak kolorem niebieskim oznaczone są opakowania tuszek i elementów kurcząt wyprodukowanych bez antybiotykowych stymulatorów wzrostu ASW, kolorem żółtym opakowania tuszek i elementów kurcząt wyprodukowanych przez okres co najmniej 8 tygodni bez ASW i z dostępem do wybiegów na wolnym powietrzu, natomiast kolorem zielonym opakowania tuszek i elementów kurcząt ras wolnorosnących chowanych zgodnie z zasadami BIO i bez ASW przez okres co najmniej 81 dni (ponad 11,5 tygodni) z dostępem do wolnych wybiegów przez 1/3 czasu życia, karmionych paszami bez GMO zawierającymi co najmniej 70% zbóż. 
15-10-2021
Od kilku lat w niebywałym tempie rośnie produkcja drobiarska w Brazylii. Pomimo wielu pocovidowych wyzwań miotających światową ekonomią przedstawiciele producentów drobiu i jaj w Brazylii przewidują, że 2021 r. będzie rokiem kolejnych rekordowych wyników. Oczekuje się, że produkcja w sektorze drobiarskim wzrośnie o 3,5% i osiągnie poziom 14,1-14,3 mln ton mięsa drobiowego (13,845 mln ton w 2020 r.), a eksport mięsa drobiowego, jaj i wyrobów drobiarskich zwiększy się nawet o 7,5%.Produkcja jaj w Brazylii wyniesie w 2021 r. ponad 54,5 mld jaj, co stanowi wzrost o 2% w porównaniu do ub.r. (53,5 mld jaj w 2020 r.). Jednocześnie zwiększy się o 1,5% spożycie jaj w Brazylii i osiągnie poziom 255 jaj/mieszkańca (251 jaj/mieszkańca w 2020 r.). Od pewnego czasu obserwuje się w Brazylii powolny spadek spożycia mięsa, głównie czerwonego, natomiast wielkim powodzeniem cieszą się jaja, które są chętnie spożywane ze względu na swoje wysokie walory prozdrowotne. Brazylijski przemysł drobiarski jest przygotowany na zwiększony popyt na mięso drobiowe i jaja wśród mieszkańców Brazylii, których indywidualny dochód zwiększył się dzięki rządowej pomocy finansowej skierowanej zarówno w stronę przedsiębiorców, jak i mieszkańców.Wzrastający popyt na produkty drobiarskie w krajach azjatyckich stanowi silną podstawę dla wzrostu brazylijskiego eksportu mięsa drobiowego i jaj. Ważnymi importerami brazylijskiego mięsa drobiowego (drób ubijany zgodnie z zasadami halal) są kraje arabskie. Mięso drobiowe z certyfikatem halal jest też importowane przez wiele społeczności muzułmańskich w krajach na całym świecie. W okresie od stycznia do sierpnia 2021 r. Brazylia wyeksportowała ponad 1 mln ton mięsa drobiowego z certyfikatem halal (ok. 40% eksportu mięsa drobiowego ogółem).Niestety, podobnie jak producenci na całym świecie, także producenci drobiu i jaj w Brazylii muszą zmagać się z lawinowym wzrostem cen pasz i energii. Niemniej zarówno skala produkcji, jak i stosowane technologie pozwalają Brazylijczykom produkować mięso drobiowe i jaja w cenach silnie konkurencyjnych, co sprzyja wzrostowi eksportu drobiu, m.in. do krajów UE.
13-10-2021
Główny Lekarz Weterynarii podał, że na przełomie 2020/21 stwierdzono największą jak dotychczas epizootię wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) w Polsce, jak również w Europie, zarówno pod względem czasu jej trwania, jak i liczby stwierdzonych ognisk choroby. W tym czasie w UE wykryto ponad 1200 ognisk HPAI u drobiu oraz ponad 2300 przypadków u dzikiego ptactwa, natomiast w Polsce potwierdzono 358 ognisk choroby HPAI oraz 92 przypadki u dzikiego ptactwa. W ogniskach utrzymywano ponad 14,3 mln szt. drobiu, z czego ponad 2,3 mln padło, a pozostałe zostały zlikwidowane. W związku z powyższym GLW zatwierdził 30 września 2021 r. „Krajową strategię postępowania przy zwalczaniu wysoce zjadliwej grypy ptaków”. Strategia, opublikowana 7 października na stronie internetowej GIW, została opracowana w oparciu o obowiązujące przepisy prawa krajowego i UE oraz wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt OIE. Celem „Krajowej strategii…” jest ustalenie ram działania Inspekcji Weterynaryjnej w przypadku wystąpienia zagrożenia HPAI oraz zapewnienie, że podjęte zostaną wszelkie niezbędne działania zmierzające do utrzymania lub niezwłocznego odzyskania statusu epizootycznego kraju w odniesieniu do grypy ptaków, a ognisko choroby będzie wygaszone w czasie nie dłuższym niż 48 godzin od jego wyznaczenia przez PLW. Powyższy cel będzie realizowany w oparciu o następujące założenia:·        zapobieganie występowaniu grypy ptaków w Polsce poprzez bierny i czynny monitoring, a także zwiększony nacisk na stosowanie skutecznych zasad bioasekuracji,·        wdrożenie precyzyjnych procedur na wypadek wystąpienia grypy ptaków,·        wzmocnienie współpracy wszystkich służb administracyjnych,·        zapewnienie dostępności odpowiednich rezerw i środków na wypadek wystąpienia choroby.
12-10-2021
Nieprzerwanie trwają rozmowy w organach władzy UE nad zmianami w przepisach dotyczących podniesienia wymagań zapewniających wyższy poziom dobrostanu w chowie zwierząt, w tym także w chowie drobiu. Przykładem ożywionej dyskusji, m.in. w europejskim Parlamencie, jest ograniczenie chowu kur niosek w bateriach klatkowych, a nawet całkowity zakaz utrzymywania kur niosek w klatkach. Wg opinii A. Porady-Fałat, radcy w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli, przedstawionej ostatnio podczas Konferencji KRD-IG, głos przedstawicieli branży drobiarskiej w tej dyskusji, w tym przede wszystkim przedstawicieli polskiego drobiarstwa, jest zbyt słaby i mało przekonujący w stosunku do niezwykle aktywnych i mocno nagłaśnianych wypowiedzi przedstawicieli organizacji walczących w obronie praw zwierząt. Natomiast przedstawiciele zakładów drobiarskich znajdujących się na terenie Polski prowadzą intensywne rozmowy z brytyjskimi władzami w sprawie eksportu polskiego mięsa drobiowego oraz przetworów drobiarskich. Wprowadzenie nowych przepisów importowych po wejściu w życie Brexitu spowodowało, że eksport wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego do UK napotyka na nowe ograniczenia i wymagania, m.in. cła importowe niestosowane wcześniej, gdy UK była członkiem UE, a które znacząco podnoszą cenę sprzedaży polskiego drobiu na brytyjskim rynku. Rozmowy między brytyjskimi importerami i polskimi eksporterami mięsa drobiowego dodatkowo komplikuje niezwykle korzystna oferta brazylijskich czy ukraińskich firm drobiarskich, które w tej sytuacji chętnie zwiększą eksport mięsa drobiowego na brytyjski rynek. Powyższe problemy wraz z postępującą inflacją i wysokimi kosztami produkcji stanowią dla polskiego przemysłu drobiarskiego bardzo poważne wyzwania, które jeśli nie zostaną pomyślnie rozwiązane w najbliższych miesiącach, mogą przyczynić się do przyspieszenia koniecznych zmian zarówno w sposobie utrzymywania drobiu, jak i zapewnienia odpowiedniej opłacalności produkcji.
08-10-2021
6 października br. Rada Polityki Pieniężnej przy NBP podniosła stopy procentowe chcąc w ten sposób przeciwdziałać nadmiernej inflacji i związanym z tym wzrostem cen w Polsce. Wg informacji, podanej w czasie konferencji przez A. Glapińskiego, prezesa NBP i przewodniczącego RPP, decyzja o podniesieniu stóp procentowych ma służyć przede wszystkim stabilizacji złotego, co powinno gwarantować dalszy równomierny wzrost rozwoju gospodarczego w Polsce, utrzymanie importu i eksportu na dotychczasowym poziomie oraz zapewnić równowagę popytowo/podażową. Niestety, główne źródła inflacji (m.in. wyższe podatki, droższy transport, wzrost cen surowców i energii na świecie, wzrost płac) są poza decyzjami NBP i RPP.Jednym z najważniejszych elementów gwarantujących opłacalność produkcji drobiarskiej, oprócz cen skupu, są ceny pasz, wynikające m.in. z cen skupu zbóż z nowych zbiorów. Wg informacji podanej podczas EEC-2021 przez M. Piątkowską, prezesa Izby Zbożowo-Paszowej, tegoroczne zbiory zbóż właściwie zakończyły się. Chociaż wielkość zbiorów jest porównywalna do ubiegłorocznych, to jakość ziarna jest nieco gorsza, podobnie zresztą jak w innych europejskich krajach (np. Francja, Niemcy, gdzie jakość zebranych zbóż jest nawet gorsza w porównaniu do Polski). Dobrze zapowiadają się w Polsce zbiory kukurydzy, której ilość powinna być o 25% większa aniżeli w ub.r. Ceny skupu zbóż na krajowym rynku, pomimo gorszej ich jakości, utrzymują się na wysokim poziomie m.in. z powodu niskiej oferty podażowej (rolnicy/producenci zbóż nie chcą sprzedawać zbóż) oraz wyższego popytu ze strony potencjalnych eksporterów. Niestety, w sytuacji nadmiernej produkcji mięsa drobiowego w Polsce i wynikających z tego problemów ze sprzedażą/eksportem tej nadwyżki w dobrych cenach podwyższenie stóp procentowych (i wynikający z tego wzrost oprocentowania kredytów) oraz utrzymywanie się wysokich cen skupu zbóż nie są najlepszymi informacjami dla drobiarzy, głównie w aspekcie zapewnienia odpowiedniej opłacalności produkcji drobiu i jaj.
06-10-2021
Już 25 lat jest z nami Światowy Dzień Jaja. Ustanowiony w Wiedniu w 1996 r. Światowy Dzień Jaja obchodzony jest corocznie w drugi piątek października, w tym roku 8 października. Zarówno producenci jaj, jak i lekarze czy specjaliści ds. żywienia i dietetyki, ale także politycy oraz ludzie kultury, sportu i mediów publicznych za pomocą środków masowego przekazu i na różnego rodzaju spotkaniach/uroczystościach będą prezentowali w tym dniu potęgę jednego z najważniejszych składników codziennej diety, jakimi są jaja dla wszystkich ludzi na świecie, niezależnie od ich wieku, stanu zdrowia, religii, przekonań czy regionalnych tradycji. W wielu krajach jaja są uznawane za symbol życia! Zawarte w jajach składniki pokarmowe ze względu na ich bardzo wysoką wartość odżywczą oraz łatwą strawność i przyswajalność poprawiają zdrowie ludzi na całym świecie. Świetnie uzupełniają codzienne pożywienie nie tylko w najbogatszych krajach, ale także, a może nawet przede wszystkim, w krajach biednych, gdzie ludziom brakuje jedzenia, a jeśli jest ono nawet dostępne, to brakuje mu odpowiedniej wartości pokarmowej, głównie wysokowartościowego białka, niezbędnego dla prawidłowego rozwoju organizmu. Produkcja jaj stanowi też ważne źródło dochodu dla kobiet w najbiedniejszych krajach całego świata. Białka w jajach złożone są z aminokwasów niezbędnych dla każdego człowieka w każdym okresie jego życia, od niemowląt do wieku starczego. Wzajemny stosunek zawartości poszczególnych aminokwasów, zwłaszcza egzogennych, został przyjęty przez lekarzy, fizjologów i żywieniowców jako wzorzec białka o najwyższej wartości pokarmowej. W jajach jest wiele niezbędnych tłuszczów, witamin i składników mineralnych. Jaja w naturalny sposób wzmacniają u ludzi układ odpornościowy, wspierają rozwój ciała i mózgu, zwłaszcza w okresie dziecięcym i młodzieńczym. Wg World Resources Institute produkcja jaj jest jedynym rodzajem produkcji rolniczej najmniej oddziałującym na zmiany klimatyczne ze względu na bardzo niski ślad węglowy (ślad węglowy obejmuje emisję dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów szklarniowych wyrażone w ekwiwalencie CO₂). Można śmiało powiedzieć, że 8 października w Światowym Dniu Jaja ludzie ze wszystkich krajów świata, dla których ważne są idee zdrowego żywienia i zapobiegania niedożywieniu  powinni połączyć się we wspólnym promowaniu tego cudownego, naturalnego i niezwykłego produktu, jakim są jaja!
04-10-2021
Wg opublikowanego ostatnio Raportu przez Rabobank w II i III kwartale br. nastąpiła zdecydowana poprawa na globalnym rynku drobiarskim. Zarówno firmy drobiarskie, jak i producenci drobiu odzyskali płynność finansową, a dla wielu z nich produkcja stała się znowu opłacalna. Dzieje się tak dzięki wzrastającemu zapotrzebowaniu na mięso drobiowe i jaj, ale także dzięki coraz większej równowadze ekonomicznej w światowej gospodarce, w tym w sektorze żywności, zakłóconej wcześniej przez wprowadzone restrykcje związane z przeciwdziałaniem pandemii COVID-19. Prognozy dla przemysłu drobiarskiego w IV kwartale br. są nadal optymistyczne. Popyt na produkty drobiarskie wzrasta szybciej aniżeli podaż, co powoduje wzrost cen skupu i sprzedaży mięsa drobiowego i jaj. Sytuacja ta nie koniecznie pozytywnie wpływa na poprawę opłacalności produkcji, ponieważ ceny pasz są nadal na wyższym poziomie, chociaż w ostatnim okresie ustabilizowały się, co pozwala producentom drobiu lepiej planować dalszą produkcję. Nadal nad światową gospodarką wisi obawa o możliwość wprowadzenia kolejnych obostrzeń w przypadku rozwinięcia się nowej fali COVID-19. W niektórych regionach świata wystąpił zauważalny brak pracowników w przemyśle drobiarskim i transporcie (szczególnie w USA, UK i Tajlandii), co powoduje zakłócenia w sprawnym funkcjonowaniu łańcucha dostaw żywności do handlu. Nadal też istnieje realne ryzyko wystąpienia nowych ognisk ptasiej grypy (wpływ na eksport/import). Mniejszy import mięsa przez Chiny oraz nowe ogniska ptasiej grypy spowodowały spadek eksportu mięsa drobiowego z Europy, Rosji i Ukrainy. Jednocześnie wzrósł eksport produktów drobiarskich w USA i Brazylii, szczególnie do krajów arabskich.
01-10-2021
Główny Lekarz Weterynarii składając 27 września w Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt OIE deklarację o zakończeniu czynności związanych z likwidacją ostatniego ogniska ptasiej grypy spowodował, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Polska odzyskała status kraju wolnego od wysoce zjadliwej grypy ptaków. Obowiązujące prawo stanowi, że odzyskanie statusu wolnego może nastąpić 28 dni po zastosowaniu stamping-out policy, pod warunkiem, że zostały zakończone działania w ognisku i zapewniony jest nadzór. Tym samym polskie zakłady drobiarskie mogą bez przeszkód powrócić do eksportu mięsa drobiowego do krajów pozaeuropejskich, które wcześniej z powodu wystąpienia ognisk ptasiej grypy w naszym kraju wstrzymały taki import. W ostatnich dniach pojawiły się zapowiedzi przedstawicieli ukraińskiej Służby ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów, że w najbliższych latach Ukraina może stać się jednym z ważniejszych eksporterów mięsa drobiowego na świecie. W okresie I półrocza br. ukraińskie firmy drobiarskie wyeksportowały 217 tys. ton mięsa drobiowego do 96 państw. W związku z tym przyjrzyjmy się, jak wyglądał eksport mięsa drobiowego na świecie w 2020 r. Ogółem na świecie w całym 2020 r. wyeksportowano świeże mięso drobiowe o wartości 6,2 mld USD, natomiast mrożone mięso drobiowe o wartości 15,5 mld USD. W okresie ostatnich pięciu lat (od 2016 r. do 2020 r.) światowy eksport świeżego mięsa drobiowego wzrósł o 12,7%, natomiast mięsa mrożonego wzrósł o 5,3%. Największymi na świecie eksporterami świeżego mięsa drobiowego w 2020 r. byli:·        Niderlandy (1,4 mld USD, 22,8% udziału w światowym rynku),·        Polska (1,2 mld USD, 19% udział),·        Belgia (636,3 mln USD, 10,2% udział),·        USA (581,2 USD, 9,3% udział),·        Niemcy (383,1 USD, 6,1% udział). Warto podkreślić, że w latach 2016-2020 eksport świeżego mięsa drobiowego najwięcej wzrósł w Polsce (o 65,2%), Austrii (o 54,7%), UK (o 46,3%) i Chinach (36,8%). Jednocześnie największy spadek eksportu zanotowały takie kraje, jak USA (o 14,8%), Niemcy (o 14,5%), Białoruś (o 6,8%) i Belgia (o 0,8%). Natomiast największymi na świecie eksporterami mrożonego mięsa drobiowego w 2020 r. byli:·        Brazylia (5,5 mld USD, 35,4% udział w światowym rynku),·        USA (2,8 mld USD, 18,2% udział),·        Niderlandy (1,1 mld USD, 7,2%),·        Tajlandia (882,5 mln USD, 5,7% udział),·        Polska (796 mln USD, 5,1% udział). Warto podkreślić, że w latach 2016-2020 eksport mrożonego mięsa drobiowego najwięcej wzrósł w Rosji (o 310,5%), Białorusi (o 157,2%), Ukrainie (o 82,1%) i Tajlandii (o 79,6%). Natomiast największy spadek eksportu zanotowały takie kraje, jak Francja (o 30,5%), Niemcy (o 23,3%), Chiny (o 21,6%) i Brazylia (o 7,8%).
29-09-2021
Brazylijski JBS ubił w 2020 r. ponad 4,4 mld kurcząt brojlerów i nieprzerwanie od 2017 r., kiedy to pod względem liczby ubijanych rocznie kurcząt wyprzedził Tyson Foods, amerykańskiego potentata drobiarskiego, zajmuje pierwsze miejsce na światowej liście producentów mięsa drobiowego z kurcząt. JBS w 2020 r. zwiększył swoją produkcję o 10%, podczas gdy Tyson Foods zmniejszył swoją produkcję o 4,5% (ubił 1,9 mld kurcząt w 2020 r.) i spadł z drugiej pozycji na trzecią.Drugim na świecie producentem mięsa drobiowego z kurcząt jest brazylijski BRF, który w 2020 r. ubił 2,2 mld szt. kurcząt; produkcja w tej firmie wzrosła w 2020 r. o 40%! Warto przy tym zwrócić uwagę, że wśród 50 największych producentów mięsa z kurcząt na świecie poza dwoma olbrzymimi brazylijskimi firmami (JBS i BRF) z Brazylii jeszcze dwie, znacznie mniejsze firmy, zajmują 24 miejsce (Aurora Alimentos, ubój 365 mln kurcząt w 2020 r.) i 50 miejsce (Copacol, ubój 200 mln kurcząt w 2020 r.).Cztery brazylijskie firmy, znajdujące się na liście 50 największych producentów mięsa z kurcząt na świecie, ubiły ponad 26% (łącznie 7,18 mld) kurcząt spośród ubitych łącznie przez wszystkie 50 firm, przy czym wyprzedziły tym samym trzynaście firm amerykańskich, znajdujących się na tej liście, które łącznie ubiły ponad 6,8 mld kurcząt.Na czwartym miejscu na świecie znajduje się chiński Wen’s Food Group (925 mln ubitych kurcząt), natomiast na piąte miejsce awansował z szóstego tajlandzki CP Group (685 mln ubitych kurcząt).Francuska firma LDC, największy producent mięsa drobiowego w UE, zajmuje 12 miejsce na świecie (579 mln ubitych kurcząt), natomiast niderlandzki Plukon Food Group (468 mln ubitych kurcząt) znajduje się na 18 miejscu. Ukraiński MHP (478 mln ubitych kurcząt) znajduje się na 17 miejscu.Warto podkreślić, że wśród 20 największych na świecie producentów mięsa drobiowego z kurcząt znajduje się sześć firm z USA, pięć z Chin, dwie z Brazylii oraz po jednej z Tajlandii, Meksyku, Francji, Arabii Saudyjskiej, Indii, Ukrainy i Niderlandów.
27-09-2021
Valdimir Mkhitaryan, prezes zarządu łotewskiego Balticovo, największego producenta jaj spożywczych w krajach bałtyckich (Litwa, Łotwa i Estonia) stwierdził, że wobec rosnącego z każdym rokiem zapotrzebowania rynku na jaja z bezklatkowego chowu kur niosek głównym celem rozwoju Balticovo w najbliższych latach będzie stopniowe wygaszanie produkcji jaj spożywczych przez kury utrzymywane w bateriach klatkowych i rozwój produkcji jaj w systemie bazklatkowego chowu kur. Balticovo jest największym producentem jaj spożywczych w krajach bałtyckich. W swoich fermach posiada ponad 3,3 mln kur niosek. Firma zamierza zainwestować do 2026 r. ponad 30 mln € w rekonstrukcję użytkowanych obecnie kurników (likwidacja klatek) oraz budowę nowych kurników pozwalających na chów kur na ściółce i z możliwością korzystania z wolnych wybiegów. Ponadto w planie są modernizacja pakowni jaj oraz budowa biogazowni, w których głównym surowcem do produkcji gazu będzie ściółka. Program stopniowego odchodzenia z klatkowego chowu kur niosek ma też Aluksne Poultry Farm, drugi co do wielkości łotewski producent jaj spożywczych. W ostatnich dniach Aluksne uruchomił produkcję jaj w całkowicie nowej fermie, w której na ściółce użytkowanych jest 125 tys. kur niosek. Dzięki temu produkcja jaj w firmie wzrosła o prawie 35%; dotychczas Aluksne użytkowało ok. 300 tys. kur niosek, wyłącznie w bateriach klatkowych. Podczas inauguracji produkcji w nowej fermie Kaspars Gerhards, łotewski minister rolnictwa stwierdził, że w okresie ostatnich pięciu lat wartość eksportu wyprodukowanych na Łotwie jaj na rynki krajów UE wzrosła o blisko 40%. Łotwa zajmuje 19 miejsce w UE pod względem pogłowia kur niosek. Obecnie na Łotwie 75% jaj jest produkowanych przez kury w klatkach wzbogaconych i 22% w kurnikach na ściółce bez wolnego wybiegu, natomiast zaledwie 3% jaj przez kury w kurnikach z wolnym wybiegiem i 0,2% w chowie organicznym.
24-09-2021
The Humane League, amerykańska pozarządowa organizacja broniąca praw zwierząt, której głównym celem działania jest uwolnienie zwierząt z chowu fermowego, ogłosiła, że Yum! Brands, największa na świecie sieć restauracji typu fastfood (ponad 50 tys. lokali KFC, Pizza Hut, Taco Bell i The Habit Burger Grill praktycznie w każdym kraju) do 2026 r. w 25 tys. swoich lokali na terenie USA, UE i w wielu innych krajach będzie oferowała swoim klientom dania przygotowane z jaj wyprodukowanych wyłącznie przez kury z chowu bezklatkowego. Yum! Brands planuje przejście na 100% kupowanie jaj z bezklatkowego chowu kur do 2030 r., ale nadal w wielu krajach jest problem z pozyskaniem takich jaj. Tymczasem rosyjscy producenci jaj twierdzą, podobnie jak wielu producentów w krajach UE, że decyzja Komisji Europejskiej o stopniowym odchodzeniu w najbliższych latach od klatkowego chowu kur niosek wiąże się z podwyższeniem kosztów produkcji oraz potrzebą nowych inwestycji, co spowoduje wzrost cen sprzedaży jaj i pogorszy sytuację eksporterów jaj. Niemniej przedstawiciele rosyjskich producentów jaj stwierdzili, że próby walki z decyzjami o zaniechaniu klatkowego chowu kur nic nie dadzą i w tej sytuacji należy raczej starać się wspierać producentów jaj w przechodzeniu na bezklatkowy chów kur niosek. Przykładem niezwykłego wsparcia własnej produkcji drobiarskiej są decyzje władz Tajlandii, które wprowadziły ograniczenia importu drobiu wyłącznie tylko dla niektórych rodzajów elementów tuszki drobiowej. Ponadto w Tajlandii obowiązuje praktycznie całkowity zakaz importu mięsa drobiowego z USA oraz 30% cło na import mrożonego nieprzetworzonego mięsa drobiowego i 40% cło na import przetworzonego mięsa drobiowego.  
22-09-2021
Tajlandia jest jednym z większych na świecie eksporterów mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów, chociaż pod względem wielkości produkcji zajmuje dalsze miejsce poza takimi potęgami jak USA, Brazylia czy Chiny, a także poza UE (liczonej jako wspólnota 27 państw), Indiami, Rosją, Meksykiem, Argentyną i Turcją. Warto przy tym wiedzieć, że Polska jest większym eksporterem mięsa drobiowego (1,8 mln ton w 2020 r.) aniżeli Tajlandia (ok. 1 mln ton w 2020 r.).Eksport wyprodukowanego w Tajlandii mięsa drobiowego wyniósł w pierwszej połowie 2021 r. prawie 520 tys. ton i był większy o 6% w porównaniu do tego samego okresu w 2020 r. Przetworzone mięso drobiowe (cooked chicken meat) stanowiło 58% ogółem wyeksportowanego przez Tajlandię mięsa drobiowego, z czego 157 tys. ton trafiło na rynek japoński, 75 tys. ton na rynek UK, a 33 tys. ton na rynek UE, przy czym eksport na rynek UE wzrósł w tym czasie o 29% po tym, jak władze UE ustanowiły nową taryfę importową na tajlandzkie mięso drobiowe chcąc złagodzić straty tajlandzkich eksporterów z powodu utraty brytyjskiego rynku z powodu wejścia w życie Brexitu.Eksport tajlandzkiego nieprzetworzonego mięsa drobiowego stanowił 35% (ok.180 tys. ton) wyeksportowanego mięsa drobiowego ogółem w pierwszej połowie 2021 r. i był większy o 9% w porównaniu do eksportu w tym samym okresie w 2020 r. Na rynku japońskim Tajlandia sprzedała 55% eksportu nieprzetworzonego mięsa drobiowego (wzrost o 25% w porównaniu do 2020 r.), przy czym pozwoliło to zrekompensować częściową utratę rynku w Chinach.Eksport solonego mięsa drobiowego z Tajlandii był niższy w pierwszej połowie 2021 r. o 11% w porównaniu do 2020 r., głównie z powodu konkurencji w eksporcie tego rodzaju mięsa drobiowego z Brazylii i Ukrainy.Producenci drobiu w Tajlandii spodziewają się, że eksport mięsa drobiowego ogółem w 2021 r. wzrośnie o 2%, a w 2022 r. o dalsze 3%, ale i tak będzie to mniejsze tempo wzrostu aniżeli średnie 10-procentowe rocznie w okresie ostatnich pięciu lat. 
20-09-2021
W ostatnich latach rosyjskie firmy drobiarskie postanowiły zainwestować znaczne środki finansowe w rozwój produkcji indyków i kaczek. Analitycy rosyjskiego rynku drobiarskiego przewidują, że w sytuacji obecnej stabilizacji, a nawet niewielkiego spadku produkcji kurcząt brojlerów, to te nowe kierunki produkcji mogą stać się w Rosji wiodącymi w najbliższych latach. Firma Eurodon, jeden z większych rosyjskich producentów indyków, postanowił przeznaczyć ponad 1,3 mld USD na rozwój produkcji indyków w rejonie Rostowa (płd. Rosja), natomiast należąca do Eurodon firma Donstar ma w planie zwiększyć produkcję kaczek. Mięso z indyków będzie sprzedawane przede wszystkim na wewnętrznym rynku rosyjskim, ponieważ w wyniku zmian w rosyjskim rolnictwie dawni producenci zaniechali produkcji, a spożycie mięsa indyczego w Rosji jest obecnie znacznie poniżej poziomu, jaki wcześniej notowano. Konsumpcja mięsa indyczego w Rosji w 2020 r. wzrosła do 330 tys. ton i była większa o 20,7% w porównaniu do konsumpcji w 2019 r. Producenci przewidują, że spożycie mięsa indyczego w Rosji może bez większych przeszkód wzrosnąć do 550 tys. ton w 2025 r. i 600 tys. ton w 2030 r. Mimo to popyt na mięso indycze będzie nadal większy aniżeli podaż – twierdzi Sergey Lakhtyukhov, dyrektor generalny NUPP. Obecnie spożycie wynosi nieco ponad 2 kg mięsa indyczego w przeliczeniu na mieszkańca i jest dwukrotnie mniejsze w porównaniu do spożycia w UE i trzykrotnie mniejsze do spożycia w USA. Natomiast rozwój produkcji kaczek w Rosji wiąże się silnie z przewidywanym rozwojem eksportu tego rodzaju mięsa, głównie na rynki azjatyckie. Zarówno bowiem kraje arabskie, jak i Chiny, wyrażają już obecnie znaczne zainteresowanie importem kaczek z Rosji.  
17-09-2021
Wg danych MRiRW zawartych w Biuletynach ZSRIR mniej więcej od połowy maja br. cena skupu kurcząt brojlerów w Polsce utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie i wynosi średnio 4,00-4,10 zł/kg żywca (w lipcu br. przekraczała nawet 4,25 zł/kg). Obecnie obserwuje się niewielki spadek cen skupu kurcząt, ale jest to nadal średnia cena na poziomie 4,00 zł/kg (nieco wyższa w regionach zachodnim i północnym). W porównaniu do średniej ceny skupu kurcząt brojlerów w 2020 r. obecna cena jest wyższa o ok. 25%, a w porównaniu do ceny z marca/kwietnia ub.r. wyższa o blisko 40% (średnia cena skupu kurcząt brojlerów w tym czasie wynosiła ok. 2,90-3,10 zł/kg i była najniższa w okresie ostatnich ponad dwóch lat). Może więc wydawać się, że obecny okres jest korzystny dla producentów kurcząt i przynosi im oczekiwaną od dłuższego czasu poprawę opłacalności.   Głównym czynnikiem kosztotwórczym w chowie kurcząt brojlerów jest zakup paszy. Średnia cena netto sprzedaży mieszanek paszowych pełnoporcjowych dla kurcząt brojlerów wzrosła w okresie od października 2020 r. do lipca br. z 1450 zł/tonę (starter 1669 zł/tonę, grower/finiszer 1364 zł/tonę) do ponad 1700 zł/tonę (starter 1940 zł/tonę, grower/finiszer 1662 zł/kg), czyli o ponad 17%. Za jeden kg sprzedanego kurczaka w lipcu ub.r. producent mógł zakupić ok. 2,3 kg mieszanki pełnoporcjowej (cena skupu kurcząt 3,30 zł/kg, cena sprzedaży paszy 1450 zł/tonę), natomiast w lipcu br. za jeden kg sprzedanego kurczaka producent mógł zakupić ok. 2,5 kg mieszanki pełnoporcjowej (cena skupu kurcząt 4,30 zł/kg, cena sprzedaży paszy 1700 zł/tonę).Wynika z tego, że wyższy przychód ze sprzedaży kurcząt został po prostu „zjedzony” przez droższe pasze, a oczekiwana poprawa opłacalności chowu kurcząt brojlerów okazała się jedynie chwilowym złudzeniem. Warto podkreślić, że również w przemyśle paszowym nie poprawiła się opłacalność produkcji, bo ceny surowców wzrosły w większym stopniu niż ceny pasz. Jeśli tendencja spadkowa cen skupu kurcząt utrzyma się w najbliższych tygodniach, a przemawia za tym obserwowany spadek cen sprzedaży mięsa drobiowego, to opłacalność produkcji kurcząt brojlerów nie poprawi się i może nawet powrócić do tego samego poziomu jak w ub.r.  
15-09-2021
Możliwość zbytu mięsa drobiowego na rynku krajowym i w eksporcie stanowi główny problem polskiej branży drobiarskiej. Jesteśmy największym producentem kurcząt brojlerów w UE, ale fakt ten wcale nie ułatwia życia zarówno hodowcom, jak i ubojniom oraz przetwórniom. Wręcz przeciwnie! Oprócz bowiem zmagania się z ograniczeniami spowodowanymi pandemią COVID-19, głównie poprzez trwające prawie półtora roku zamknięcie sektora HoReCa, czy ptasią grypą ograniczającą eksport do krajów pozaunijnych, musimy walczyć na europejskim rynku z drobiem importowanym z krajów spoza UE. Organizatorzy produkcji kurcząt brojlerów w Polsce oczekują ponadto wsparcia finansowego zarówno ze strony UE, jak i budżetu krajowego, w system magazynowania nadwyżek produkcyjnych, dzięki czemu możliwe byłoby bardziej optymalne gospodarowanie produkowanym mięsem drobiowym, zwłaszcza w okresach utrudnionego zbytu. W tej sytuacji coraz częściej pojawiają się głosy wskazujące na pilną potrzebę opracowania całościowej strategii produkcji kurcząt brojlerów w Polsce, będącej swego rodzaju porozumieniem hodowców, producentów i administracji państwowej. Przyjęta strategia powinna opierać się na systemie obowiązkowych partnerskich umów kontraktacyjnych, na powszechnych, niezbyt kosztownych i wspieranych przez budżet (częściowo zamiast kosztownych odszkodowań) ubezpieczeniach produkcji drobiarskiej oraz na narodowej strategii uruchamiania nowych ferm i standardów dobrostanu zwierząt. Powodzenie wdrożenia tak wypracowanej strategii będzie zależało także od przeprowadzenia koniecznej reformy polskiej służby weterynaryjnej.
13-09-2021
Od wielu lat dzieje się tak, że co pewien czas przemysł drobiarski zmaga się z rosnącymi cenami pasz i zmuszony jest podejmować działania pozwalające przywrócić utraconą z tego powodu dotychczasową opłacalność. Można więc powiedzieć, że inaczej jak w przypadku nieznanego wcześniej negatywnego wpływu ograniczeń spowodowanych pandemią COVID-19, zarówno żywieniowcy, jak i technolodzy spotkali się już wcześniej z podobną sytuacją. Z pewnością nowością dla nich, zwłaszcza w krajach rozwiniętych, jest wymuszone przez konsumentów i przedstawicieli ruchów dążących do zahamowania zmian klimatycznych nasilone odchodzenie od stosowania antybiotyków w chowie drobiu oraz poszukiwanie rozwiązań prowadzących do bardziej zrównoważonej produkcji. Organizatorzy produkcji drobiu starają się walczyć z rosnącymi cenami pasz w różny sposób. Wielu po prostu dąży do ograniczenia kosztów produkcji, które oczywiście dla utrzymania opłacalności są kwestią podstawową, natomiast inni podchodzą do problemu w sposób bardziej holistyczny, obejmujący więcej aspektów produkcji. Twierdzą przy tym, że skupienie się wyłącznie na ograniczaniu kosztów nie jest najlepszym rozwiązaniem. Starają się m.in. lepiej wykorzystać środki finansowe zaangażowane w produkcję, poprawić wydajność pracy czy skuteczniej zadbać o zdrowie drobiu, opierając się coraz częściej na informacjach uzyskiwanych z baz danych, które bardziej precyzyjnie wskazują na elementy istotne w procesie optymalizacji opłacalności produkcji. Bardzo ważnym elementem w procesie polepszenia opłacalności produkcji drobiarskiej jest innowacyjność w zakresie jakości oferowanych produktów i wyrobów dotychczasowym konsumentom oraz zdobywanie nowych rynków zbytu/eksportu.  
03-09-2021
Przedstawiciele branży drobiarskiej w Polsce przestrzegają przed negatywnym wpływem ewentualnych zmian w europejskim prawodawstwie na proces chowu drobiu. Zainicjowana przez aktywistów obrony praw zwierząt akcja „uwolnienia kur z klatek” znalazła pozytywny oddźwięk w gremiach Komisji Europejskiej, która postanowiła dokonać przeglądu obowiązującego prawa w zakresie dobrostanu i zaproponować zmiany, które m.in. będą zabraniały utrzymywania zwierząt w klatkach, dokonywania niektórych zabiegów (np. przycinanie dziobów nioskom) oraz zapewniały większą powierzchnię przypadającą na jednego ptaka (kurczęta brojlery, indyki czy nioski). Zmiany te mają również zapewnić bardziej zrównoważone korzystanie ze środowiska naturalnego. W opinii ekspertów proponowane zmiany nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, a zamiast tego spowodują potrzebę nowych kosztownych inwestycji, wzrost kosztów produkcji, mniejszą wydajność i tym samym spadek opłacalności, a co za tym idzie wzrost cen sprzedaży mięsa drobiowego i jaj. W efekcie znacząco może spaść konkurencyjność europejskiego drobiarstwa w stosunku do krajów spoza UE, które nie będą musiały wdrażać proponowanych przez KE przepisów. Przedstawiciele przemysłu utylizacyjnego i paszowego studzą chwilowy entuzjazm, jaki wywołała decyzja KE, która swoim Rozporządzeniem z 18 sierpnia br. zezwoliła na krzyżowe wykorzystanie mączek zwierzęcych w produkcji pasz dla drobiu i trzody chlewnej pod warunkiem, że nie nastąpi skarmianie pasz zawierających mączki drobiowe przez drób lub pasz zawierających mączki trzodowe przez świnie (eliminacja kanibalizmu). Wg ekspertów wdrożenie postanowienia KE do praktyki przemysłowej będzie wymagało znaczących i kosztownych zmian technologicznych i logistycznych nie tylko w odrębnym procesie utylizacji (oddzielne zbieranie, transport i przetwarzanie) odpadów zwierzęcych drobiowych lub trzodowych wyłącznie III kategorii, ale także kosztownych zmian w wytwórniach pasz, np. konieczność instalacji odrębnych linii technologicznych do produkcji pasz dla drobiu i trzody chlewnej. Stosunkowo niewielka ilość odpadów III kategorii i wysoki koszt ich wykorzystania wg nowych przepisów stawia pod znakiem zapytania opłacalność proponowanego przedsięwzięcia, także pod względem zastąpienia importowanej śruty sojowej w paszach dla drobiu i świń.

Partnerzy

Zakup czasopisma