Aktualności

18-05-2022
Wobec ryzyka utraty bezpieczeństwa w zakresie wyżywienia swoich obywateli rząd Indii podjął w piątek 13 maja br. decyzję wprowadzającą całkowity zakaz eksportu pszenicy. Jest to pierwsza tego typu decyzja rządowa na świecie mająca olbrzymie znaczenie geostrategiczne w zakresie globalnego bezpieczeństwa żywnościowego. Jeszcze nie tak dawno temu rząd Indii wyrażał gotowość do eksportu pszenicy w celu uchronienia mieszkańców niektórych regionów świata przed widmem braku chleba w sytuacji braku eksportu pszenicy ukraińskiej i rosyjskiej z powodu wojny w obszarze Morza Czarnego.Decyzja wywołała natychmiastową reakcję na światowych giełdach zbożowych: ceny pszenicy w Chicago (CBoT) i Paryżu (MATIF) w kontraktach terminowych wzrosły o ponad 5%, przy czym cena pszenicy w ciągu ostatniego roku wzrosła na giełdzie MATIF o ponad 100%, a na giełdzie CBoT o ponad 71%.Warto zwrócić uwagę, że cena pszenicy wynosiły 24 lutego na giełdach CBoT 340 USD/t i MATIF 316 €/t, 7 marca 523 USD/t (CBoT) i 422 €?t (MATIF, po czym spadła 4 kwietnia do 371 USD/t (CBoT) i 363 €?t (MATIF), aby ponownie wzrosnąć 16 maja po decyzji rządu Indii do 458 USD/t (CBoT) i 438 €/t (MATIF). Jeszcze miesiąc temu (pierwsza połowa kwietnia) wydawało się, że sytuacja będzie się stabilizowała, ale nagła decyzja Indii może spowodować bardzo groźny efekt domina.Decyzję Indii skrytykowali ministrowie rolnictwa państw G7 w trakcie sobotniego 14 maja spotkania w Stuttgarcie twierdząc, że jeśli państwa zaczną nakładać administracyjne ograniczenia w eksporcie produktów rolnych, to trwający obecnie kryzys żywnościowy może pogłębić się do niespotykanych rozmiarów. Największe problemy z powodu braku możliwości importu pszenicy mogą mieć kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, dotychczasowi główni importerzy pszenicy z Ukrainy i Rosji.
11-05-2022
Rosnące ceny surowców paszowych i energii w sytuacji, gdy sieci handlowe domagają się zachowania warunków cenowych zgodnie z wcześniej zawartymi umowami powodują, że produkcja mięsa drobiowego i jaj staje się coraz mniej opłacalna. Malejący zysk, a często wręcz jego brak, przyczynia się do szybkiej utraty płynności finansowej. Producentom drobiu i jaj po prostu zaczyna brakować środków finansowych do bieżącego zakupu pasz i regulowania należności za energię (prąd, gaz, paliwa). Trudną sytuację właścicieli ferm drobiowych dodatkowo pogarszają rosnące odsetki od kredytów, a proponowane wsparcie rządowe dla kredytobiorców w niewielkim stopniu i raczej w krótkim zaledwie okresie pomoże rozwiązać powstające problemy. O tym, że z podobnymi problemami zmagają się producenci drobiu i jaj także w innych krajach UE, informują media. W Chorwacji niektórzy z producentów jaj oświadczyli, że w sytuacji niekończących się podwyżek cen zbóż i energii nie są w stanie kontynuować dotychczasowej produkcji. W W. Brytanii 18% producentów jaj potwierdziło, że definitywnie zakończyło swoją produkcję, podczas gdy więcej niż 70% producentów jest gotowa zakończyć swoją produkcję, jeśli ceny zbóż i energii będą nadal wzrastały w dotychczasowym tempie, a ceny sprzedaży nie będą pokrywały rosnących kosztów. Niestety, ale trudną sytuację producentów drobiu i jaj dodatkowo pogarszają sieci handlowe, które chcąc nadal oferować żywność po stosunkowo niskich i konkurencyjnych cenach, nie uwzględniają w wystarczającym stopniu podczas zakupu mięsa drobiowego i jaj rosnących kosztów produkcji. Podczas prób renegocjacji dotychczasowych umów handel w jakimś stopniu wykorzystuje również nadprodukcję mięsa drobiowego i jaj zmuszając producentów do sprzedaży swoich produktów po cenach nie gwarantujących opłacalności. Trwanie w dłuższej perspektywie czasu w takiej zależności może doprowadzić do wycofania się niektórych producentów drobiu i jaj z produkcji.
09-05-2022
Amerykański Narodowy System Monitorowania Lekooporności Drobnoustrojów NARMS, podający informacje pochodzące z FDA, USDA i CDC, twierdzi na podstawie wyników badań przeprowadzonych w ostatnim czasie, że niepokojąco wzrasta lekooporność niektórych szczepów bakterii chorobotwórczych Salmonella i Campylobacter. Tom Vilsac, sekretarz ds. rolnictwa w amerykańskim rządzie stwierdził w październiku ub.r., że rocznie w USA ponad 1 mln ludzi ulega zakażeniu bakteriami Salmonella, przy czym prawie 25% tych zakażeń spowodowanych jest spożyciem produktów drobiowych; najwięcej zakażeń spowodowanych jest spożyciem świeżych warzyw i owoców, zwłaszcza sałaty. W związku z dużą ilością przypadków salmonellozy spowodowanej spożyciem produktów drobiarskich Departament Rolnictwa USA wprowadził szczególnie restrykcyjne procedury kontroli mikrobiologicznej w zakładach produkcji drobiarskiej oraz fermach drobiu, które są traktowane jako pierwotne źródło skażeń bakteriami Salmonella. O tym, że bakterie Salmonella stanowią ciągle niebezpieczeństwo zatrucia pokarmowego także w Polsce, świadczą ostatnie ostrzeżenia podane przez Główny Inspektorat Sanitarny. Na podstawie przeprowadzonych badań przez Państwową Inspekcję Sanitarną na początku maja br. zostały wycofane ze sprzedaży roladki devolay z kurczaka z nadzieniem o smaku maślano-czosnkowym, w których stwierdzono obecność bakterii Salmonella. Wcześniej, na początku kwietnia br. z tego samego powodu wycofano ze sprzedaży świeży filet z piersi kurczaka oraz świeżą ćwiartkę; obecność bakterii Salmonella wykryto w tuszkach kurcząt, z których wyprodukowano powyższe elementy drobiowe. W tym samym czasie ze sprzedaży wycofano także Hamburger drobiowy classic, w którym wykryto obecność bakterii Salmonella. Zakażenia pokarmowe u ludzi spowodowane obecnością bakterii chorobotwórczych są szczególnie niebezpieczne w sytuacji, gdy dochodzi do zakażenia lekoopornymi szczepami tych bakterii. Leczenie staje się wówczas utrudnione i najczęściej wymaga hospitalizacji. Służby sanitarne zalecają ostrożność w trakcie przygotowywania potraw, zwłaszcza starannej i dokładnej obróbki cieplnej.
06-05-2022
Na wspólnym posiedzeniu sejmowych Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Zdrowia posłowie zapoznali się z informacjami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczącymi wpływu ferm przemysłowych na zdrowie ludzi. Minister rolnictwa poinformował, że zgodnie z załącznikiem do Rozporządzenia Ministra Środowiska z 27 sierpnia 2014 r. (Dz.U. z 2014, poz. 1169, pkt. 6, ust. 8) instalacjami drobiarskimi mogącymi powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości są instalacje do chowu lub hodowli drobiu posiadające więcej niż 40 tys. stanowisk. Instalacje takie można określić jako przemysłowe (także wielkoprzemysłowe lub wielkotowarowe), ponieważ prawodawca uznał, że ze względu na skalę produkcji wpływ takich ferm na środowisko jest znaczący i dlatego podlegają one kontroli Inspekcji Weterynaryjnej. Bezpośredni nadzór sprawują Powiatowi Lekarze Weterynarii, którzy przeprowadzają kontrolę w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o ochronie zwierząt, ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz ustawy o paszach. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Inspekcja Weterynaryjna jest zobowiązana do skontrolowania co najmniej 5% ferm przemysłowych drobiowych w ciągu roku (ok. 100 ferm). Minister Zdrowia poinformował, że w ramach nadzoru sanitarnego organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej zobowiązane są do przeprowadzenia oceny oddziaływania planowanych instalacji drobiarskich na środowisko, szczególnie instalacji typu fermy przemysłowe, ze względu na znaczące ich oddziaływanie na środowisko. Fermy przemysłowe mogą stanowić także potencjalne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, szczególnie w przypadku ferm usytuowanych bezpośrednio w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej. Instytut Medycyny Pracy wskazuje na poniższe czynniki ryzyka zdrowotnego dla ludzi zamieszkujących w pobliżu ferm przemysłowych:·     emisja bioaerozolu (pyły, mikroorganizmy patogenne),·     nasilenie transportu (zawyżona emisja spalin),·     obecność w ogólnej puli flory bakteryjnej patogenów odzwierzęcych, w tym szczepów antybiotykoopornych i lekoopornych,·     odory i gazy cieplarniane,·     odchody zwierzęce. W zakresie zapobiegania wystąpienia chorób zakaźnych przenoszonych ze zwierząt na ludzi i odwrotnie warto podkreślić ścisłą współpracę Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Weterynaryjnej. Zakres tej współpracy określa Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 15 stycznia 2013 r. (Dz.U. z 2013 r., poz. 160). W informacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska podano, że Inspekcja Ochrony Środowiska przeprowadziła w 2020 r. kontrolę 792 instalacji na 242 fermach drobiu. Najwięcej (70%) skarg wpływających do IOŚ dotyczy uciążliwości odorowej ferm przemysłowych. Ciągle jednak brak jest ustawowych przepisów dot. odorów, które pomogłyby rozwiązać problem uciążliwości odorowej.
04-05-2022
W obszernym wywiadzie Bart-Jan Oplaat, były właściciel fermy drobiu, a obecnie od kilku miesięcy prezes w Dutch Poultry Union, przedstawia aktualny stan drobiarstwa w Niderlandach. Drobiarstwo w tym kraju uległo poważnym zmianom w ciągu ostatnich dwudziestu lat, przede wszystkim pod względem konsolidacji produkcji. Poważnym stymulatorem zachodzących zmian jest konsekwentnie realizowana od wielu lat przez kolejne rządy tego kraju polityka odchodzenia od wysokiej produkcji zwierzęcej na rzecz przywracania naturalnego środowiska nieskażonego odchodami i odorem przemysłowych wielkotowarowych ferm. W 2020 r. w Niderlandach znajdowało się 637 ferm kurcząt brojlerów o średniej obsadzie 77,3 tys. kurcząt/fermę, podczas gdy w 2000 r. tych ferm było 1094, a średnia obsada wynosiła 46,6 kurcząt/fermę. Oznacza to, że przez 20 lat liczba ferm zmniejszyła się prawie o 42%. Zmniejszyła się też ilość miejsc do tuczu kurcząt (pogłowie); jednorazowo w niderlandzkich fermach w 2000 r. można było odchować prawie 62 mln kurcząt, natomiast w 2020 r. nieco ponad 49 mln kurcząt. Zmniejszyła się też liczba ferm kur niosek z 2076 w 2000 r. do 736 w 2020 r.; przy czym średnia obsada wzrosła z 15,7 tys. kur niosek/fermę w 2000 r. do 43,5 tys. kur/fermę w 2020 r., przy czym ilość kur niosek ogółem praktycznie nie uległa zmianie w ciągu ostatnich dwudziestu lat (ok. 32 mln kur niosek). Największym zagrożeniem dla niderlandzkiego drobiarstwa jest dalsza redukcja produkcji i wzrost importu zarówno mięsa drobiowego, jak i jaj. Obawy te panują wśród właścicieli ferm, którzy w ostatnich latach chcąc sprostać polityce rządu i UE w zakresie dobrostanu i obniżenia śladu węglowego zainwestowali sporo środków finansowych w modernizację swoich ferm, a mogą być przymuszeni do zaniechania dalszej produkcji na rzecz importu mięsa i jaj z krajów, w których właściciele ferm nie muszą modernizować swojej produkcji.
29-04-2022
W ostatnich dniach GIW podał, że 21 kwietnia br. zostało potwierdzone 28 ognisko zakażenia drobiu wirusem HPAI grypy ptaków na fermie (190,1 tys. kur niosek) w Kiełpinach, gm. Siedlec (woj. wielkopolskie). Kury zostały poddane ubojowi i utylizacji. Wcześniej zakażenie drobiu wirusem HPAI w Kiełpinach stwierdzono 9 marca br. (27 ognisko) również na fermie kur niosek; ubojowi i utylizacji poddano tam ponad 447 tys. szt. kur. Kolejne 29 ognisko zakażenia drobiu wirusem HPAI potwierdzono 22 kwietnia br. na fermie indyków (23,6 tys. szt.) na terenie gm. Siedlec, ale w miejscowości Reklinek, oddalonej od Kiełpin o ok. 3-4 km. W obu przypadkach (ogniska 28 i 29) badania laboratoryjne stwierdziły, że przyczyną zakażenia był wysoce zjadliwy szczep H5N1 wirusa grypy ptaków. Ogółem w 29 ogniskach zakażenia potwierdzonych w Polsce od początku 2022 r. ubojowi i utylizacji poddanych zostało ponad 1,162 mln szt. drobiu. Dramatyczna sytuacja jest natomiast na fermach drobiu we Francji. Od początku 2022 r. potwierdzono tam 1315 ognisk zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Konieczności uboju i utylizacji poddano ponad 10 mln szt. drobiu. Ponieważ francuski przemysł utylizacyjny nie posiada potrzebnych mocy przerobu ubitych ptaków, powstała konieczność tymczasowego grzebania martwych ptaków na terenie zakażonych ferm. Organizacje zrzeszające producentów drobiu domagają się od francuskiego rządu wyższych odszkodowań od tych, jakie zostały zaproponowane w ub.r. oraz natychmiastowego zwolnienia z obowiązku utrzymywania drobiu na wolnych wybiegach ze względu na obowiązujące przepisy chroniące prawa zwierząt do utrzymania dobrostanu. Właściciele ferm twierdzą, że zamknięcie drobiu w kurnikach, przynajmniej na pewien okres, pozwoli na powstrzymanie transmisji wirusa grypy ptaków na terenie Francji. Skarga w tej sprawie złożona w sądzie została odrzucona przez francuski sąd jako bezzasadna.  
27-04-2022
Z każdym dniem pogłębia się światowy kryzys żywnościowy. Trwające od dwóch lat zakłócenia w globalnym handlu produktami żywnościowymi spowodowane pandemią COVID-19 i polegające m.in. na przerwaniu łańcuchów dostaw gwałtownie przyspieszyły po wybuchu wojny na Ukrainie i zatrzymaniu eksportu zbóż (pszenica, kukurydza) oraz oleju i śruty słonecznikowej z tego kraju. Ukraina i Rosja mają 25-procentowy udział w światowym handlu pszenicą oraz prawie 33-procentowy udział w handlu jęczmieniem. Ich udział w światowym eksporcie oleju i śruty słonecznikowej wynosi ponad 80%. Pomimo podejmowania prób uruchomienia wywozu koleją zbóż z ukraińskich spichlerzy nie pozwala to w żadnym przypadku zastąpić wcześniejszego eksportu przy pomocy transportu morskiego z czarnomorskich portów. Kryzys żywnościowy obejmuje nie tylko kraje uzależnione od importu żywności, ale także kraje, które ze względu na ryzyko braku żywności na swoim wewnętrznym rynku ograniczają eksport wielu ważnych towarów rolniczych. Począwszy od 24 lutego br. (wybuch wojny na Ukrainie) kolejne kraje wprowadzają ograniczenie eksportowe na ważne towary rolne; liczba krajów objętych ograniczeniami wyniosła 16 na początku kwietnia br. i będzie prawdopodobnie zwiększała się. Warto podkreślić, że wprowadzane ograniczenia polegają głównie na wprowadzaniu dodatkowych opłat celnych wywozowych, co nie tylko ogranicza fizycznie ilość eksportowanych towarów rolnych, ale przede wszystkim podnosi ich cenę napędzając tym samym poziom inflacji i wzrost kosztów produkcji. Natomiast w USA zakażenia wirusem grypy ptaków pojawiają się na kolejnych fermach. Do 25 kwietnia zutylizowano ponad 31 mln szt. drobiu w chowie fermowym. Największe straty ponieśli producenci jaj spożywczych; ubojowi z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków musiało być poddanych 23,23 mln kur niosek, co stanowi prawie 75% zutylizowanego drobiu ogółem z powodu zakażenia grypą ptaków w USA. Kolejnym gatunkiem dotkniętym zakażeniami wirusem grypy ptaków w USA stały się indyki, których musiało być zutylizowanych ponad 4,4 mln szt. (co stanowi prawie 13% zutylizowanego drobiu ogółem), w tym 170 tys. indyków w fermach rodzicielskich. Stosunkowo niewiele ferm kurcząt brojlerów musiało zutylizować drób; ogółem likwidacji poddano ponad 2,21 mln szt. kurcząt (co stanowi 7,1% zutylizowanego drobiu ogółem).  
15-04-2022
Na świecie trwa proces ustanawiania nowych relacji handlowych w zakresie eksportu towarów rolnych, w tym zwłaszcza zbóż i soi (śruty sojowej). Jednym z inicjatorów tego procesu są Chiny, które dwa/trzy lata temu postanowiły zwiększyć własną produkcję zwierzęcą, ale nie posiadając odpowiedniej ilości zbóż i śruty sojowej do wyprodukowania potrzebnych pasz, wywołały wzrost popytu na światowych rynkach. Wzrost ten spowodował zachwianie dotychczasowej równowagi między popytem i podażą, co przyczyniło się do wzrostu cen; zgodnie z prawami ekonomii większy popyt przy mniejszej podaży powoduje wzrost ceny, a rynek w tej sytuacji zmierza do ustanowienia nowej równowagi. Nieoczekiwany wybuch pandemii COVID-19 i jej negatywny wpływ na wiele dziedzin działalności gospodarczej był dodatkowym czynnikiem, który przyczynił się w dużym stopniu do zachwiania łańcuchów dostaw, zwiększając tym samym chęć zgromadzenia większych zapasów przez kraje uzależnione od importu surowców rolniczych. Napięta sytuacja sprawiła, że wzrosły znacznie ceny energii (gazu, ropy naftowej), a tym samym ceny transportu i koszty produkcji nawozów sztucznych, przez co podrożała produkcja zbóż i soi. W okresie ostatnich 18 miesięcy ceny sprzedaży pszenicy na światowych giełdach wzrosły o blisko 110%, kukurydzy i olejów roślinnych o 140%, a nasion soi o 90%. Od kilku tygodni kolejnym czynnikiem silnie zaburzającym równowagę między popytem i podażą zbóż i olejów roślinnych jest wojna na Ukrainie. Kraj ten ma 10% udział w światowym handlu pszenicą, 15% udział w światowym handlu kukurydzą i wspólnie z Rosją odpowiada za 80% światowego eksportu oleju słonecznikowego i poekstrakcyjnej śruty sojowej. Czarnomorski eksport ukraińskiego i rosyjskiego zboża stanowi bardzo ważny element równowagi żywnościowej krajów południowej Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Stabilizuje też światową podaż zbóż. Brak możliwości importu zbóż może spowodować spadek produkcji zwierzęcej, a także niepokoje społeczne. Wprawdzie najwięksi światowi producenci zbóż i nasion roślin oleistych obiecują zwiększenie powierzchni upraw, ale wysokie ceny nawozów sztucznych mogą przyczynić się do mniejszych zbiorów. Analitycy rynku zbożowego spodziewają się więc nadal silnych napięć między popytem a podażą. 
13-04-2022
W najbliższej perspektywie, a prawdopodobnie również w dłuższej, europejski przemysł paszowy musi pogodzić się z utratą możliwości importu ok. 7,2 mln ton kukurydzy rocznie z Ukrainy. W całkowitym imporcie kukurydzy przez UE (12,9 mln ton rocznie) udział miały też Brazylia (3,3 mln ton), Kanada, Rosja i Serbia, każdy po ok. 400 tys. ton i 1,2 mln ton z innych źródeł. Wprawdzie zbiory zbóż w UE w sezonie 2021/2022 są wyższe o 4,3% (293,3 mln ton) w porównaniu do poprzedniego sezonu, to przy przewidywanym wzroście eksportu zbóż o 14% (49 mln ton), głównie pszenicy miękkiej, niektóre państwa mogą odczuwać brak zbóż, zwłaszcza kukurydzy, niezbędnych do produkcji pasz dla utrzymywanego pogłowia zwierząt. Prognozy zbiorów zbóż w UE w przyszłym sezonie 2022/23 przewidują wzrost o 1,5% (297,7 mln ton), w tym pszenicy miękkiej 131,3 mln ton, ale nadal bilans zbóż paszowych, zwłaszcza kukurydzy, będzie mocno napięty. W tej sytuacji pojawiają się propozycje zacieśnienia współpracy zbożowej między USA i UE. Stany Zjednoczone mogą eksportować do UE nie tylko kukurydzę, której nadwyżki są w USA z powodzeniem wykorzystywane do produkcji biopaliw (podobnie jak w Brazylii), ale przede wszystkim poekstrakcyjną śrutę sojową jako źródło białka paszowego. Pomimo wielu zachęt i programów pomocowych kraje europejskie ciągle nie są w stanie wyprodukować potrzebnych paszowych surowców białkowych, głównie ze względu na warunki klimatyczne. Być może taki bardziej ścisły sojusz północno-atlantycki między USA i UE w zakresie współpracy zbożowej i białkowej pozwoli odzyskać krajom europejskim równowagę w zakresie podaży surowców do produkcji pasz w sytuacji, kiedy wojna na Ukrainie wyeliminowała dotychczasowy import.
11-04-2022
Na giełdach zbożowych ceny zbóż z ubiegłorocznych zbiorów uległy niewielkiemu obniżeniu w porównaniu do cen oferowanych pod koniec lutego, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, ale nadal są znacznie wyższe od cen oferowanych przy zakupie zbóż w kontraktach na nowe zbiory (Paryż, MATIF – kukurydza w czerwcu 318 €/tonę, w listopadzie 296 €/tonę, pszenica w maju 363 €/tonę, we wrześniu 342 €/tonę). Ponadto okazuje się, że kupujący zboża na giełdach w USA i UE po zamknięciu dostaw z Ukrainy skierowali swoje zainteresowanie głównie w kierunku Indii. Fakt ten świadczy o tym, że rynek zbóż w kontraktach futures uwzględnia brak dostaw zbóż z Ukrainy, gdzie z powodu wojny utrudnione są zasiewy i utrzymanie upraw ozimych, a ponadto – przynajmniej na razie – nie ma możliwości eksportu ukraińskiego zboża statkami z portów czarnomorskich (eksport kolejowy i samochodowy jest znikomy). Ukraiński AgroConsult przewiduje mniejsze zbiory kukurydzy w br.  o 55% przy mniejszej powierzchni zasiewów o 40%. Media w Polsce poinformowały w ostatnich dniach o dwóch przypadkach skażenia wyrobów drobiarskich bakteriami Salmonella: świeży filet z piersi kurcząt i świeża ćwiartka z kurczaka oraz hamburger drobiowy classic. Skażone wyroby zostały wycofane ze sprzedaży, a numery partii podane do wiadomości publicznej.  Natomiast zupełnie niespodziewanie bakterie Salmonella „zaatakowały” wyroby firmy Ferrero z popularnej, zwłaszcza wśród dzieci, serii „Jaja-Niespodzianki”, m.in. Kinder Suprise, Kinder Suprise Maxi, Kinder Mini Eggs i Schokobons. W ostatnich tygodniach służby medyczne i sanitarne wykryły w całej Europie ponad sto przypadków salmonellozy spowodowanych spożyciem „niespodzianek” z firmy Ferrero, co potwierdziły przeprowadzone badania; skażone wyroby zostały natychmiast wycofane ze sprzedaży. Skażone Salmonellą wyroby zostały wyprodukowane w belgijskich zakładach w Arlon należących do koncernu Ferrero. Władze sanitarne w Belgii zamknęły zakład w Arlon do czasu przeprowadzenia przez firmę wymaganych przepisami procedur naprawczych oraz przedstawienia kompletu informacji o bezpiecznej produkcji. W Polsce rośnie produkcja jaj, spada natomiast ich spożycie, które wyniosło w latach 2019/2020 średnio 156-157 szt./mieszkańca (jedno z niższych na świecie) i było mniejsze o ponad 22-25% w porównaniu do spożycia dekadę wcześniej; spożycie jaj przed 2011 r. wynosiło ponad 200 szt./mieszkańca. Wydaje się, że jednym z powodów jest relatywnie wysoka cena jaj w porównaniu do innych produktów żywnościowych pochodzenia zwierzęcego, chociażby mięsa drobiowego, zwłaszcza togo sprzedawanego w promocji. Ze względu na swoje walory zdrowotne jaja powinny jednak stanowić podstawę wyżywienia, zwłaszcza dzieci, młodzieży oraz osób starszych.
08-04-2022
Brazylia i Meksyk są krajami na południowoamerykańskim kontynencie, w których produkcja drobiu i jaj jest największa. Warto jednak wiedzieć, że warunki do tej produkcji są całkowicie odmienne w obu tych krajach. Brazylia jest dużym producentem kukurydzy i soi oraz eksporterem produktów rolnych, które produkuje w oparciu o własne surowce. Natomiast Meksyk jest importerem soi i kukurydzy, głównie z USA, zresztą w oparciu o przywileje, które nie przynależą innym krajom. Brazylia jest największym eksporterem mięsa drobiowego na świecie, eksportuje również jaja i pisklęta (jaja wylęgowe). Jednocześnie konsumpcja mięsa drobiowego w Brazylii jest bardzo wysoka i wynosi 45 kg/mieszkańca, natomiast spożycie jaj wynosi 251 szt./mieszkańca i ciągle wzrasta. W Brazylii nigdy nie stwierdzono ogniska zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Natomiast Meksyk produkuje mięso drobiowe i jaja przede wszystkim na potrzeby własnych mieszkańców. Eksport mięsa drobiowego jest znikomy i skierowany głównie do krajów takich jak Kuba, Angola i Kanada. Konsumpcja mięsa drobiowego w Meksyku wynosi 33 kg/mieszkańca, natomiast spożycie jaj jest rekordowo wysokie i wynosi 377 szt./mieszkańca. W Meksyku stwierdzono ogniska zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Przed brazylijskim przemysłem drobiarskim otworzyły się nowe rynki po tym, jak eksport ukraińskiego drobiu ustał w wyniku wojny. Natomiast przemysł drobiarski w Meksyku wprawdzie nadal się rozwija, ale w tempie niższym aniżeli wcześniej oczekiwano. Jednym z powodów jest znacząco wysokie tempo inflacji, które powoduje, że siła nabywcza Meksykanów jest coraz niższa. Jak widać, warunki dla rozwoju przemysłu drobiarskiego w tych dwóch dużych południowoamerykańskich krajach są diametralnie odmienne. Ale od kilku lat zaczyna je coś łączyć; Meksyk od kilku lat importuje coraz więcej mięsa drobiowego z Brazylii. Wprawdzie w lutym br. Meksyk zaimportował ok. 19,5 tys. ton brazylijskiego mięsa drobiowego, co stanowi zaledwie 5,2% eksportu mięsa drobiowego ogółem z Brazylii w lutym br., ale z punktu widzenia Meksyku ilość ta to wzrost o 358,3% w porównaniu do importu w lutym poprzedniego roku.
06-04-2022
Produkcja jaj na Ukrainie wzrosła w okresie 2000-2013 o 125,8% osiągając poziom produkcji rocznej 625 tys. ton jaj (ok. 10,63 mld szt.); podobną ilość jaj wyprodukowały Niderlandy w 2020 r. W 2011 r. Ukraina zajmowała ósme miejsce wśród największych producentów jaj na świecie. Wzrost produkcji jaj przyczynił się do tego, że spożycie jaj w tym kraju wyniosło 278 jaj/mieszkańca w 2019 r., przy czym jednocześnie sprzedawano za granicę ok. 14% wyprodukowanych jaj oraz 31% przeznaczano na przerób (łącznie ok. 45% produkcji jaj na Ukrainie). Niestety, działania wojenne spowodowały załamanie się ukraińskiego sektora produkcji jaj, który będzie odbudowywany po zakończeniu wojny rosyjsko-ukraińskiej być może nawet przez kilka lat. Przyjrzyjmy się jak działania wojenne wpływały na produkcję jaj w innych krajach. Irak, który w 1980 r. wypowiedział wojnę Iranowi, produkował w tym czasie ok. 47,85 tys. ton jaj/rocznie zajmując 55 miejsce na światowej liście producentów jaj. W okresie dekady poprzedzającej wojnę produkcja jaj w Iraku wzrosła 2,3 razy. Wojna z Iranem spowodowała znaczne spowolnienie produkcji jaj w Iraku. Począwszy od 2002 r. światowa produkcja jaj wzrosła o prawie 60%, natomiast w Iraku jedynie o 5,3% i wynosi obecnie 55,9 tys. ton. Irak zajmuje obecnie 81 miejsce na świecie, a produkcja jaj jest podobna do produkcji w Urugwaju, przy czym Irak zamieszkuje 40 mln ludzi, natomiast Urugwaj zaledwie 3,5 mln. Podobnie działania wojenne w Syrii spowodowały spadek produkcji jaj o 29,3% w okresie 2011-2020 r. (171,9 tys. ton jaj w 2011 r. vs. 121,48 tys. ton w 2020 r.); spadek produkcji jaj w Syrii wyniósł 47 jaj/mieszkańca. Szczęśliwie sąsiednia Turcja eksportuje jaja do Syrii równoważąc w ten sposób niedobór z własnej syryjskiej produkcji. W 2011 r. Wenezuela wyprodukowała 256 tys. ton jaj i zajmowała 5 miejsce 1)sród krajów południowoamerykańskich (za Meksykiem, Brazylia, Kolumbią i Argentyną). Niestety, działania wojenne spowodowały 35,5% spadek produkcji jaj w Wenezueli, która w 2020 r. wyniosła 165,36 tys. ton; w produkcji jaj Wenezuelę wyprzedziły Peru, Gwatemala, Chile, Dominikana oraz Ekwador. Spożycie jaj spadło w tym okresie o 53 jaj/mieszkańca Wenezueli. Przytoczone przykłady wskazują, jak w wyniku wojny łatwo zniszczyć z trudem budowaną produkcję jaj i jak trudno potem ją odbudować, o ile w ogóle jest to możliwe.
05-04-2022
Rusza program "Weterynarze dla ukraińskich zwierząt" zainicjowany przez Humane Society International i stowarzyszenia weterynarzy z 38 europejskich krajów. Uchodźcy z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną ze swoimi zwierzętami domowymi, będą mogli uzyskać dostęp do bezpłatnego leczenia weterynaryjnego w 38 krajach europejskich dzięki nowemu programowi "Weterynarze dla ukraińskich zwierząt" ("Vets for Ukrainian Pets").Zapoczątkowana przez organizację Humane Society International i jej partnerów akcja pokryje koszty leczenia maksymalnie pięciu psów, kotów, koni lub innych zwierząt domowych, do kwoty 250 euro na zwierzę. Pomoc obejmuje opiekę w nagłych wypadkach, leki, szczepienia przeciwko wściekliźnie i innym chorobom zakaźnym, jak również czipowanie i przeprowadzenie badań lekarskich wymaganych do bezpiecznego przejazdu przez UE.Projekt jest w pełni finansowany przez HSI i realizowany we współpracy z Europejską Federacją Lekarzy Weterynarii oraz Federacją Europejskich Stowarzyszeń Weterynaryjnych Zwierząt Towarzyszących. Zwroty kosztów dla uczestniczących w projekcie lekarzy weterynarii będą dostępne wszędzie tam, gdzie swoich członków ma Federacja Europejskich Stowarzyszeń Weterynaryjnych Zwierząt Towarzyszących, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Rumunii, Polsce, a także Ukrainie.Jak stwierdza Iga Głażewska, dyrektor polskiego oddziału HSI Europe, "W największym kryzysie uchodźczym w Europie od czasów II wojny światowej miliony Ukraińców musiały podjąć decyzję o opuszczeniu swojego kraju i ucieczce przed wojną. Wraz z niewielką częścią dobytku, wielu z nich zabiera również swoich zwierzęcych członków rodziny. Trauma wojenna i stres związany z podróżą sprawiają, że zwierzęta są szczególnie podatne na różne choroby, dlatego program HSI "Weterynarze dla ukraińskich zwierząt" ma na celu wyeliminowanie barier w dostępie do opieki weterynaryjnej. Zapewnia on bardzo potrzebne wsparcie dla rodzin uciekających z ukochanymi zwierzętami. To niezwykle ważne, żeby rodziny nie czuły się zmuszone do pozostawienia swoich pupili."Zaledwie kilka dni po inwazji Rosji na Ukrainę Komisja Europejska zaleciła państwom członkowskim złagodzenie wymogów dotyczących wwozu zwierząt domowych z Ukrainy. Od tego czasu co najmniej 13 państw członkowskich UE tymczasowo zniosło lub zmodyfikowało ograniczenia dotyczące wwozu zwierząt towarzyszących, w tym wymagania dotyczące wścieklizny. Jednak w całej Unii Europejskiej nie ma jednolitej polityki dotyczącej wwozu zwierząt domowych z Ukrainy. Chociaż na niektórych przejściach granicznych przeprowadza się szczepienia i czipowanie zwierząt, nie wszystkie zwierzęta otrzymują takie usługi i dlatego nie spełniają krajowych wymogów wjazdu.Jak komentuje Rens van Dobbenburgh, prezydent Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii, „Jesteśmy wdzięczni za rozpoczęcie tego wspólnego projektu wraz z naszą siostrzaną organizacją i przy ogromnym wsparciu Humane Society International. Dzięki temu wspólnemu projektowi będziemy oferować tak potrzebną bezpłatną opiekę zdrowotną dla zwierząt domowych uchodźców, aby zapewnić, że otrzymają one pomoc i leczenie, którego potrzebują. Chodzi tu o opiekę w nagłych wypadkach, długoterminowe leczenie chorób przewlekłych, a także rutynowe kontrole stanu zdrowia."Program "Weterynarze dla ukraińskich zwierząt" będzie trwał do 21 maja 2022 r. O przystąpienie do niego mogą się ubiegać wszystkie europejskie licencjonowane kliniki weterynaryjne, zarówno indywidualne, jak i należące do grup przedsiębiorstw. Lecznice, które chcą dołączyć do programu, mogą zgłaszać się na stronie https://apply.vetsforukraine.com/, gdzie znajdują się również szczegółowe informacje dot. zasad przyznawania pomocy. HSI ma nadzieję, że program stanie się istotną częścią wspólnych wysiłków europejskich lekarzy weterynarii na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy i wzywa wszystkich praktykujących lekarzy weterynarii, aby w miarę możliwości znajdowali sposoby pomocy, zapewniając zniżki lub bezpłatną opiekę w przypadkach, gdy inne fundusze lub datki charytatywne nie wystarczają na pokrycie pełnych kosztów leczenia.
04-04-2022
Informacje o przebiegu działań wojennych na Ukrainie mają nadzwyczajny wpływ na zachowanie się rynków rolnych. Po szokującym wzroście cen zbóż na światowych giełdach na przełomie lutego i marca br. obecnie obserwuje się powolne uspokajanie cenowych ofert sprzedaży zboża na giełdzie w Paryżu i Chicago oraz na krajowym rynku. Można nawet zaobserwować niewielkie spadki cen sprzedaży zbóż. Sprzyjają temu zmiany na kierunkach eksport/import zboża, jakie podejmują główni importerzy zboża z Ukrainy i Rosji i wynikająca z tego mniejsza presja popytowa. Nadal cenom produktów rolnych zagraża wysokie tempo inflacji, teraz powodowane w większym stopniu przez wysokie ceny surowców energetycznych i brak pewności w utrzymaniu płynności ich dostaw. Zwyżkująca inflacja i znaczący wzrost kosztów produkcji (pasze, energia) powodują, że opłacalność chowu drobiu (kurczęta brojlery, kury nioski, indyki) jest ciągle na niskim poziomie pomimo znacznego wzrostu cen skupu żywca i jaj. Ukraina podejmuje starania, na razie w niewielkim stopniu, w utrzymaniu eksportu zboża i mięsa drobiowego do swoich stałych odbiorców. Głównymi trudnościami jest całkowite wyłączenie transportu czarnomorskiego i zastąpienie go transportem drogowym i kolejowym. Transport drogowy i kolejowy mają niewielki potencjał przewozowy w porównaniu z transportem morskim, a ponadto transport kolejowy jest dodatkowo utrudniony z powodu różnic w infrastrukturze między Ukrainą i krajami europejskimi graniczącymi z Ukrainą (szerokie tory, ograniczenia potencjału przewozowego, mało wydajny system przeładunkowy oraz brak odpowiednich powierzchni magazynowych). Analitycy rynku rolnego z podwyższoną uwagą obserwują rozwój wydarzeń wojennych na Ukrainie. Jeśli w najbliższym czasie działania wojenne ulegną ograniczeniu, a nawet zakończą się ich ustaniem, to rozpocznie się odbudowa ukraińskiego potencjału produkcji rolnej i możliwość powrotu eksportu zboża i mięsa drobiowego w II połowie br., ale pod warunkiem, że wojska rosyjskie wycofają się z okupowanych terenów. Jeśli natomiast działania wojenne będą nadal trwały, to odbudowa produkcji rolnej na Ukrainie będzie przesunięta w czasie do nieznanego bliżej okresu.
01-04-2022
W publikowanych opiniach na temat przyszłości rynku żywnościowego, w tym także rynku drobiarskiego, daje się zauważyć nieco wyższy poziom emocji. I trudno się dziwić, wszak mamy czasy wojenne, a one zawsze wiążą się z większymi obawami i niepokojem. Tym bardziej, że docierają do nas często skrajnie różne opinie o dalszym przebiegu wojny na Ukrainie i szansach na jej zakończenie. Producenci drobiu i jaj w Polsce alarmują z niepokojem, że w najbliższym czasie może zabraknąć pasz, głównie z powodu braku zbóż i białkowych surowców paszowych na światowych rynkach spowodowanego całkowitym wstrzymaniem eksportu zbóż z Ukrainy. Wprawdzie na razie wytwórnie pasz bez większych problemów zaopatrują polskich producentów drobiu i jaj, ale w pierwszej kolejności tych, którzy dotychczas terminowo płacili za dostarczane im pasze, natomiast z dłużnikami starają się pertraktować opóźniając dostawy. Wydaje się, że problem polega raczej na płynności rozliczeń finansowych aniżeli na braku pasz. Czy w UE zabraknie pszenicy? Czy zabraknie tego zboża w Polsce? Czy kraje, które importowały pszenicę z Ukrainy w obecnej sytuacji wykupią polskie zboże, którego w końcu zabraknie dla producentów drobiu, a może i producentów chleba? Okazuje się, że kraje UE wyraźnie spowolniły eksport pszenicy już w listopadzie ub.r. Wg danych KE (eWGT) eksport unijnej pszenicy w pierwszych trzech tygodniach marca (już po wybuchu wojny na Ukrainie) wcale nie przyspieszył; eksport europejskiej pszenicy wyniósł w marcu br. średnio 333 tys. ton/tydzień, co jest mniej o ponad 35% w stosunku do średniej (516 tys. ton) liczonej od początku sezonu 2021/22. Polskę, która w tym czasie wyeksportowała 930 tys. ton pszenicy wyprzedziły Francja (5,9 mln ton), Rumunia (5,3 mln ton), Niemcy (2,7 mln ton), Bułgaria (1,7 mln ton) oraz Litwa i Łotwa. Warto zauważyć, że eksport pszenicy z Polski poza UE w sezonie od 1 lipca 2021 r. do 21 marca 2022 r. wyniósł 930 tys. ton i był o 62% gorszy w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim sezonie 2020/21 (dane wg eWGT). Intersujące jest także to, że wśród potencjalnych importerów nie widać zainteresowania polską pszenicą. W ciągu ostatnich 9 tygodni wyeksportowaliśmy poza UE zaledwie 1,5 tys. ton tego zboża.
30-03-2022
Francuskie drobiarstwo zmaga się z ogromną i trudną do opanowania falą zakażeń drobiu wirusem H5N1 grypy ptaków. Służby sanitarno-weterynaryjne potwierdziły prawie tysiąc ognisk tego zakażenia w sezonie 2021/22 na terenie 17 departamentów, w tym blisko 200 nowych ognisk w ostatnich dniach marca br. W okresie od listopada 2021 r. likwidacji poddanych zostało prawie 9 mln szt. zakażonych ptaków na fermach kurcząt brojlerów, indyków, kaczek i przepiórek, przy czym w samym tylko marcu br. zlikwidowano ponad 3,8 mln szt. drobiu. Ogniska zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków notowane są także w 18 krajach UE, przy czym do 19 marca br. ponad 80% ognisk potwierdzono na terenie Francji (806 ognisk). Ogniska zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków stwierdzono także w Hiszpanii (30 ognisk), Węgrzech (29 ognisk), Polski (28 ognisk), Niderlandów (24 ogniska) i Niemiec (24 ogniska). John Rich, prezes ukraińskiego holdingu MHP, w obszernym wywiadzie dla portalu Feed Strategy przedstawił m.in. działania podejmowane przez ten holding w celu zapewnienia żywności dla mieszkańców Ukrainy na terenach objętych bezpośrednimi działaniami wojennymi. Brak żywności powoduje, że mieszkańcy ci głodują; potwierdzają się też przypadki śmierci z powodu głodu. MHP posiada odpowiednią ilość zbóż, nasion roślin oleistych czy mięsa, szczególnie w sytuacji, kiedy praktycznie całkowicie zawieszony jest eksport, ale zniszczone drogi i działania wojenne uniemożliwiają dostarczenie żywności głodującym Ukraińcom. Od kilku dni obserwuje się stabilizację, a nawet niewielki spadek cen sprzedaży zbóż w kontraktach terminowych (maj br.) na giełdach w Paryżu i Chicago. Niestety, nadal utrzymują się wysokie ceny zbóż, jakie pojawiły się na giełdach światowych w ostatnim tygodniu lutego i pierwszych dniach marca br. Również w Polsce ceny zbóż utrzymują się na wyższym poziomie, chociaż ze względu na trwającą wojnę na Ukrainie i niepewną sytuację rolnicy ograniczają sprzedaż zboża.
28-03-2022
Ukraińskie i rosyjskie mięso drobiowe jeszcze do niedawna próbowało konkurować na rynkach Europy i krajów Bliskiego Wschodu. Wskutek działań wojennych eksport mięsa drobiowego z Ukrainy praktycznie przestał istnieć. Oba kraje miały 5% udział w światowym handlu mięsem drobiowym, w tym Ukraina 3,3% (ok. 430 tys. ton). Ukraińskie mięso drobiowe było sprzedawane głównie na rynku UE. Brak ukraińskiego eksportu stanowi szansę dla brazylijskiego drobiarstwa, którego 20 zakładów ciągle nie może sprzedawać swojego mięsa drobiowego w krajach UE z powodu zakazu wprowadzonego w 2018 r., kiedy to w następstwie śledztwa prowadzonego od marca 2017 r. wykryto, że brazylijscy producenci przy cichym zezwoleniu służb inspekcji weterynaryjnej fałszują jakość i świeżość mięsa, w tym także tego przeznaczonego na eksport. „Brazylijski przemysł drobiarski może z powodzeniem wypełnić lukę na rynku europejskim, jaka powstała na skutek braku eksportu mięsa z Ukrainy” – twierdzi Ricardo Santin, prezes ABPA. „Wprowadzone rygorystyczne procedury w pełni gwarantują wysoką jakość brazylijskiego mięsa drobiowego” – wyjaśnia Santin. Brazylia wyeksportowała w okresie styczeń-listopad 2021 r. 4,198 mln ton mięsa drobiowego, rekordową ilość w porównaniu do takiego samego okresu w 2020 r (3,849 mln ton, wzrost o 9,08%). Jednocześnie uzyskała rekordowy wzrost przychodu z eksportu, który wyniósł w pierwszych jedenastu miesiącach 2021 r. 6,944 mld USD i był o 25,3% większy w porównaniu do przychodu w 2020 r., nie tylko ze względu na większy wolumen wyeksportowanego mięsa, ale także dzięki korzystnemu kursowi reala do amerykańskiego dolara. Głównymi kierunkami eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego były w 2021 r. Japonia (403,5 tys. ton), ZEA (334,0 tys. ton), RPA (268,8 tys. ton), UE (178,7 tys. ton) oraz Filipiny (154,8 tys. ton). Eksport do krajów UE w 2021 r. był większy o 14% w porównaniu do eksportu w 2020 r.
25-03-2022
Przemysł paszowy wspólnie z przemysłem mięsnym i piekarniczym apelują do MRiRW przy wsparciu Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw o podjęcie starań w kierunku wpisania tych branż przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa na listę infrastruktury krytycznej dla kraju z powodu ryzyka niedoboru zbóż i rosnącej ceny ich sprzedaży na giełdach.Wprawdzie zbiory zbóż w Polsce w 2021 r. były na dość wysokim poziomie (zebrano 34,6 mln ton) i nie powinno ich brakować do wypieku pieczywa czy produkcji pasz, ale wysoki eksport w ub.r. (ponad 8,4 mln ton) wpłynął na obniżenie zapasów i jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania ograniczające eksport polskiego zboża, to sytuacja może być groźna, zwłaszcza, że zbiory zbóż w 2022 r. mogą być niższe m.in. z powodu ograniczonego nawożenia czy ochrony roślin. Ograniczenie importu obowiązuje obecnie m.in. na Węgrzech, gdzie dzięki temu cena mąki (i pieczywa) powróciła do cen sprzed wojny Rosji z Ukrainą.Na amerykańskich fermach szaleje wirus grypy ptaków HPAI. Służby weterynaryjne informują o kolejnych fermach, które z powodu zakażenia zmuszone są do likwidacji krucząt brojlerów czy indyków. Do 24 marca z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków zlikwidowano ponad 13,55 mln szt. drobiu, ostatnio na fermie w Dakocie Płd., a wcześniej na fermach w Nebrasce, Marylandzie, Delaware, Indianie, Kentucky, Missouri, Wisconsin i Iowa. Zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków potwierdzono również na fermie w Nowej Szkocji, Kanada. Specjaliści przypominają, że zwiększona śmiertelność ptaków może mieć miejsce nawet w sytuacji, kiedy nie są widoczne typowe objawy zakażenia wirusem grypy ptaków. Stąd służby weterynaryjne i sanitarne apelują o rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji.Meksyk pozostaje największym importerem amerykańskiej kukurydzy. Przedstawiciele meksykańskiego National Poultry Producers Association (UNA) twierdzą, że produkcja mięsa drobiowego w Meksyku powinna wzrosnąć w 2022 r. o ok. 2,5%, a produkcja jaj nawet o 3%, natomiast rosnące koszty nawożenia i ochrony roślin oraz zwiększające się niedobory wody i susze mogą spowodować nieznaczne, ale znaczące obniżenie plonów w 2022 r., w tym kukurydzy, dla której Meksyk jest pierwotną ojczyzną. Meksyk zajmuje czwarte miejsce na świecie pod względem konsumpcji jaj/mieszkańca (po Japonii, Paragwaju i Chinach). Jeszcze niedawno Meksykanie zajmowali pierwsze miejsce, ale rosnące ceny jaj oraz grypa ptaków spowodowały silny spadek spożycia jaj w ciągu ostatnich pięciu lat.
23-03-2022
Toczące się działania wojenne na Ukrainie powodują znaczące straty w produkcji drobiarskiej. Avangard, największy ukraiński producent jaj, informuje, że na terenach objętych walkami wiele z należących do firmy ferm uległo zniszczeniu, natomiast w pozostałych brakuje pasz, co prowadzi do śmierci głodowej kur niosek. Z powodu braku prądu nie działają też urządzenia zainstalowane na fermach (wentylacja, transport jaj i paszy, pojenie, usuwanie odchodów). Firma ocenia, że poniesione straty mogą wynosić ponad 1,5 mld hryvien (51 mln USD). Niemniej fermy na terenach nieobjętych działaniami wojennymi starają się utrzymywać produkcję zaopatrując w jaja nie tylko walczące oddziały wojska ukraińskiego, ale także ludność.Podobne straty ponoszą też firmy produkujące mięso drobiowe. Zniszczeniu ulegają nie tylko fermy, ale także zakłady mięsne, magazyny i chłodnie. Utrudniony jest transport, a w wielu miastach i wsiach po prostu zaczyna brakować żywności. Sytuacja na terenach zajętych przez wojska rosyjskie staje się z każdym dniem coraz bardziej krytyczna, tym bardziej że nie tylko nie dociera tam zaopatrzenie, brakuje wody i prądu, ale również niemożliwa jest ewakuacja ludności korytarzami humanitarnymi.Na krajowym polskim rynku obserwuje się stały wzrost cen skupu drobiu, ale podwyżki nie rekompensują w pełni wzrostu kosztów produkcji, zwłaszcza wyższych cen paszy i energii. Sprawnie działa eksport mięsa drobiowego z Polski na wewnętrzny rynek UE z powodu zwyżkującego popytu spowodowanego zmniejszającą się presją obostrzeń covidowych oraz koniecznością likwidacji stad kurcząt brojlerów zakażonych wirusem grypy ptaków. Wg analityków rynku drobiarskiego sytuacja producentów żywca drobiowego jest raczej stabilna, chociaż nadal napięta z powodu utrzymującej się inflacji i braku pewności co do cen zbóż i energii.Natomiast producenci jaj odczuwają słabszy popyt europejskiego rynku na jaja z Polski. Rosnąca konkurencja wpłynęła na spadek wartości eksportu polskich jaj w 2021 r. o 9,8% w porównaniu do 2020 r. Pogorszyła się też opłacalność produkcji w ujęciu wartość 100 jaj/koszty zakupu paszy, która wyniosła w styczniu br. 21.87 (22,85 w styczniu 2021 r.). Przykładowo cena sprzedaży 100 szt. jaj klasy M wyniosła w średnio w styczniu br. 34,73 zł/100 szt. (wzrost o 18,2% w porównaniu do stycznie 2021 r.), natomiast cena zakupu paszy wyniosła w styczniu br. 1,59 zł/kg (wzrost o 23,6% w porównaniu do stycznia 2021 r.). I pomimo wyższej ceny sprzedaży jaj w pierwszych miesiącach br. w porównaniu do ub.r. opłacalność produkcji pogorszyła się. 
21-03-2022
Producenci drobiu w Polsce z niepokojem obserwują wzrost cen sprzedaży zbóż w ostatnich kilku tygodniach na światowych i krajowych giełdach, spowodowane w głównej mierze całkowitym zatrzymaniem eksportu zbóż z portów czarnomorskich w wyniku trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej na terenach słusznie określanych mianem „spichlerza światowego”. Ukraina i Rosja mają 30% udział w światowym eksporcie pszenicy i 15% udział w eksporcie kukurydzy. W przypadku kukurydzy import do państw UE z południowej Europy wynosi nawet 30%. Dotychczasowi główni importerzy czarnomorskiego zboża (kraje południowo-europejskie, azjatyckie i Afryki Płn.) pilnie poszukują nowych dostawców. Analitycy krajowego rynku zbożowego wskazują, że po pierwszych znaczących podwyżkach obecnie ceny sprzedaży i kontraktów terminowych na zboża stabilizują się, a nawet można zaobserwować nieznaczny ich spadek. Izba Zbożowo-Paszowa twierdzi, że Polska nie jest uzależniona od importu ukraińskiej pszenicy czy kukurydzy, a wstrzymanie eksportu ukraińskiego zboża nie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Polski. Wprawdzie w ostatnich tygodniach polscy importerzy wwieźli z Ukrainy do Polski kilka tysięcy ton kukurydzy wykorzystując do tego transport kolejowy, ale import ten jest niewielki w stosunku do krajowego zapotrzebowania i stanowi poważne wyzwanie logistyczne z powodu szerokich torów, utrudnionej odprawy granicznej oraz braku odpowiedniej ilości samochodów potrzebnych do rozładunku wagonów. MRiRW twierdzi, że niepotrzebnie różne środowiska wprowadzały panikę obawiając się braku zbóż na krajowym rynku z powodu ewentualnego nadmiernego eksportu, ponieważ praktycznie od chwili wybuchu wojny na Ukrainie eksport zbóż w polskich portach całkowicie ustał. Potwierdza to Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa, która ma obowiązek wystawiania świadectw fitosanitarnych eksporterom zboża poza granice UE. Od 24 lutego nie wydaliśmy żadnego świadectwa na eksport polskiego zboża – informuje Agnieszka Sahajdak, dyrektor Biura Nadzoru Fitosanitarnego i Współpracy Międzynarodowej GIORiN. Świadectwa takie nie obowiązują w przypadku eksportu wewnątrzunijnego. Jeśli będą podejmowane próby eksportu polskiego zboża, które mogłyby destabilizować rynek zbożowy w Polsce, to podejmiemy odpowiednie decyzje, aby skutecznie chronić bezpieczeństwo żywnościowe i paszowe w Polsce – informuje MRiRW.
18-03-2022
Wysoce zjadliwy szczep H5N1 wirusa grypy ptaków atakuje drób na fermach w wielu krajach na całym świecie. Sytuacja jest wysoce niepokojąca zwłaszcza na fermach drobiu w USA i Europie. Francuskie ministerstwo rolnictwa informuje, że z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków konieczna będzie likwidacja milionów sztuk drobiu z ferm w regionach południowo-zachodnich (dotychczas zlikwidowano ponad 4 mln szt. drobiu) i środkowo-zachodnich Francji (dotychczas zlikwidowano 1,2 mln szt. drobiu). Wg francuskich władz sanitarnych w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków konieczne będzie wybicie kolejnych 3 mln szt. drobiu.Ponieważ likwidacja drobiu przynosi ogromne straty francuskim producentom drobiu, którzy od wielu miesięcy zmagają się także ze znacznym wzrostem kosztów produkcji z powodu wysokich cen paszy i energii, francuskie ministerstwo rolnictwa wspólnie z Komisją Europejską zadecydowało o udzieleniu finansowej pomocy właścicielom ferm drobiowych.Praktycznie upadł eksport zbóż i mięsa drobiowego z Ukrainy. W związku z tym pojawiła się propozycja udzielenia pomocy ukraińskim eksporterom zbóż poprzez podjęcie się przerobu ukraińskiego zboża w polskich firmach. Obecnie trwa dyskusja nad warunkami takiej pomocy. Pojawiają się też głosy, aby ukraińskie zboże (żywność, pasze) wsparło polską pomoc dla milionów ukraińskich uchodźców, którzy codziennie przekraczają polską granicę uciekając przed okrucieństwami wojny i decydują się na zamieszkanie na terenie naszego kraju.Z powodu wstrzymania eksportu mięsa drobiowego przez ukraiński MHP dotychczasowi importerzy (kraje Bliskiego Wschodu i północnej Afryki oraz kraje UE) usilnie poszukują nowych dostawców, m.in. wśród największych eksporterów mięsa drobiowego na świecie, czyli Brazylii, USA i UE. Szczególnie ekspansywna na międzynarodowych rynkach drobiu jest Brazylia, która wg prognoz analityków może w najbliższej dekadzie zwiększyć wolumen eksportowanego mięsa drobiowego o prawie 20% (do 5,2 mln ton) odpowiadając tym samym za ponad 32% światowego eksportu. W tym samym czasie eksport mięsa drobiowego z USA może wzrosnąć o 14% (do 4,3 mln ton), a z UE o 16% (do 2,9 mln ton).
16-03-2022
Narasta napięcie na rynku zbóż i pasz. Rosnące ceny zbóż wzbudzają najwyższy niepokój producentów drobiu i jaj, którzy apelują do polskiego rządu o podjęcie natychmiastowych działań mających zapobiec dalszej eskalacji cen zbóż na krajowym rynku, m.in. poprzez wprowadzenie ograniczeń w eksporcie polskiego zboża. Drobiarze uważają, że brak rządowej kontroli nad eksportem zbóż prowadzi do spirali inflacyjnej, która może z jednej strony znacznie pogorszyć opłacalność produkcji drobiu i jaj (wysokie koszty pasz), a z drugiej obniżyć popyt wśród konsumentów na mięso drobiowe i jaja. Wymuszony wyższymi kosztami produkcji wzrost cen skupu drobiu i jaj powodują też zmniejszenie konkurencyjności polskiego drobiu i jaj w eksporcie. W odpowiedzi na apel drobiarzy MRiRW informuje, że prawo europejskie wyklucza jakiekolwiek ograniczenia wewnątrzwspólnotowego handlu zbożem między państwami UE, natomiast decyzje dotyczące ograniczeń w eksporcie zbóż przez kraje członkowskie UE muszą być podejmowane na poziomie instytucji unijnych zgodnie z zasadą, że polityka handlowa i jej instrumenty zostały przekazane przez państwa członkowskie do kompetencji wyłącznych UE. Natomiast w eksporcie zbóż poza UE obowiązują prawa WTO, które wyraźnie określają wyjątki od obowiązku dotrzymywania zawartych wcześniej umów handlowych. Hiszpańskie ministerstwo rolnictwa w sytuacji narastającego niedoboru zbóż (Hiszpania była poważnym importerem zbóż z rejonu czarnomorskiego) wnioskuje do KE o czasowe zawieszenie ograniczeń importu argentyńskiej kukurydzy (GMO, pestycydy). Decyzja KE powinna być podjęta odpowiednio szybko, aby uprzedzić ewentualne próby importu argentyńskiej kukurydzy przez Niemcy i Francję.   Wysoce niepokojąca wiadomość nadeszła z Ukrainy, gdzie 12 marca w wyniku rosyjskiego ostrzału spłonęła największa ukraińska chłodnia w Kwitniewie (ok. 25 km na wschód od Kijowa), w której MHP, największy producent drobiu na Ukrainie, przechowywał mięso drobiowe o wartości ok. 8,5 mln USD. Chłodnia została ostrzelana przez rosyjskie wojska celowo w ramach planowego niszczenia łańcucha dostaw żywności dla ukraińskiej ludności; wcześniej zostały ostrzelane także inne hurtownie i chłodnie z żywnością nie tylko wokół Kijowa, ale także na południu i wschodzie Ukrainy. Pomimo realnego zagrożenia życia oraz konsekwentnie niszczonej infrastruktury magazynowej i transportowej MHP stara się na bieżąco zaopatrywać mieszkańców Ukrainy w niezbędne produkty drobiarskie.
14-03-2022
Trwająca już 19 dni wojna rosyjsko-ukraińska z każdym dniem pogłębia skalę różnych problemów, z którymi na dobrą sprawę nie wiemy jak sobie racjonalnie poradzić zarówno w najbliższej, jak i w dalszej perspektywie. Z pewnością działania wojenne spowodowały poważny kryzys na światowych rynkach zbożowych, a co za tym idzie – silne zakłócenia w produkcji pasz dla zwierząt. Niepewni co do przebiegu dalszych wydarzeń na Ukrainie producenci pasz starają się zapewnić sobie zboża do produkcji pasz w pierwszej kolejności na najbliższe miesiące, ale także na drugą połowę br. W następstwie tych poczynań ceny zakupu zbóż, w tym pszenicy, poszybowały w ostatnich dniach w górę na giełdach w Paryżu i Chicago do niespotykanej przedtem wysokości. Wprawdzie krajom europejskim nie powinno brakować zbóż, ale w sytuacji braku możliwości importu zbóż z Ukrainy i Rosji przez kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, gdzie dla zaspokojenia bieżących potrzeb niezbędny jest import ok. 70% potrzebnych zbóż, napięcie u importerów i eksporterów sięga zenitu. Co więcej, również na Ukrainie fermy drobiu stają przed trudnym problemem konieczności likwidacji kur niosek, kurcząt brojlerów czy indyków z powodu braku pożywienia. Wprawdzie zboża są w magazynach, ale z powodu ostrzałów niemożliwe jest ich przewiezienie do wytwórni pasz, a potem gotowych pasz na fermy. W ostatnich dniach UkrLandFerming, do którego należy największy na Ukrainie producent jaj Avangardco (ponad 13 mln kur niosek), ogłosił, że z powodu braku pasz trzeba będzie zlikwidować ok. 3 mln kur niosek na fermie w okolicach Chersonu (płd.-zach. Ukraina). Likwidacja kur na tej fermie to brak ponad 16% jaj na ukraińskim rynku. Prawdopodobnie takie same problemy z paszami ma Ovostar, drugi co do wielkości ukraiński producent jaj. Wojna ukraińsko-rosyjska powoduje brak pasz na fermach i konieczność likwidacji drobiu. Ale skala tych problemów blednie wobec narastającego braku żywności dla ludności i widmem głodu wśród mieszkańców, z jakim mamy już do czynienia na terenach objętych najbardziej zaciekłymi walkami. Komu potrzebny jest tragiczny los milionów zwykłych ludzi, którzy muszą poświęcić swoje życie dla zaspokojenia psychopatycznych ambicji polityków żądnych jeszcze większej władzy? Bo przecież pieniędzy im nie brakuje…  
11-03-2022
Z pewnością uwaga polskiego społeczeństwa jest obecnie skierowana w dużej mierze na wojenne wydarzenia na Ukrainie i ich wpływie na bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce, a szerzej – w krajach UE. Dla polskiego drobiarstwa kluczową sprawą jest utrzymanie opłacalności produkcji mięsa drobiowego i jaj w sytuacji, gdy całkowite wstrzymanie eksportu zbóż z Ukrainy może zachwiać równowagą surowcową, a potem finansową w produkcji pasz i spowodować znaczący wzrost ich cen. Wprawdzie Polska ma wystarczającą ilość zbóż do produkcji pasz dla drobiu, ale wobec braku eksportu zbóż z Ukrainy na europejski i śródziemnomorski rynek rośnie popyt potencjalnych importerów także na polskie zboża, a wraz z rosnącym popytem obawy przed niekontrolowanym wzrostem ich cen, na co wskazują wskaźniki giełdowe i kierunki zainteresowania funduszy hedgingowych. Nie można lekceważyć też zachowania się polskich eksporterów zbóż, którzy w sytuacji zwiększonego popytu i korzystnego kursu złotówki zechcą skorzystać z nadarzającej się okazji i zarobić na eksporcie zbóż. Jeśli eksport polskich zbóż zwiększy się, to dla polskiego drobiarstwa groźna będzie nie tylko ich cena na krajowym rynku, ale w ogóle utrudniona dostępność. Drobiarze mogą stanąć przed groźbą najpierw utraty opłacalności produkcji (zwykle ceny skupu wzrastają z pewnym opóźnieniem), a potem – być może – przypadków braku pasz! Zaniepokojone rozwojem niekorzystnej sytuacji polskie środowisko drobiarskie apeluje do rządu o podjęcie odpowiednich działań zabezpieczających dostępność przemysłu paszowego do polskich zbóż, m.in. poprzez ograniczenie eksportu. Apel jest też skierowany do handlu, aby utrzymywaniem niskich cen nie przyczyniał się do pogłębiania utraty opłacalności produkcji mięsa drobiowego i jaj. Wprawdzie zwolennicy liberalnej gospodarki są przeciwnikami interwencjonizmu państwowego, ale jeśli sytuacja może zagrażać bezpieczeństwu żywnościowemu, to być może należy podjąć takie działania nawet wbrew liberalnym poglądom.
09-03-2022
Producentom drobiu trudno jest przejść do porządku dziennego wobec opracowania Fundacji Viva, zawierającego uwagi dotyczące produkcji drobiarskiej. Znajduje się tam szereg kłamstw i nietrafionych stwierdzeń organizacji ekologicznych. Wynikają one z niewiedzy i ukierunkowanych uprzedzeń, nie mających wiele wspólnego z realnymi warunkami produkcji. Trudno się dziwić „aktywistom śledczym”, skoro swój obraz produkcji drobiarskiejwynoszą z obserwacji „zza płotu” firm produkcyjnych.Rzeczywisty stan można uzyskać tylko na fermach i w zakładach drobiarskich, ale tam aktywiści, raczej celowo się nie pojawiają.Merytoryczna odpowiedź na materiały wyemitowane przez TVN i TVN24 zawarta jest w oświadczeniu sygnatariuszy Porozumienia Rolniczego Zrzeszeń i Organizacji Drobiarskich. Ponadto poszczególne zagadnienia wymagają kolejnych wyjaśnień.
09-03-2022
Mięso z kurcząt brojlerów stanowi 82% mięsa drobiowego ogółem w UE, mięso z indyków 14%, a z kaczek 3%. Największym producentem mięsa drobiowego w UE jest Polska (20%), następnie Hiszpania (13%), Francja (12%), Niemcy (12%), Włochy (10%) i Holandia (7%). Te sześć krajów dostarcza na europejskie rynki prawie 75% mięsa drobiowego. Spożycie mięsa drobiowego w UE wynosi obecnie średnio rocznie 23,5 kg/mieszkańca i wzrastało w ciągu ostatniej dekady ok. 2% rocznie. Analitycy spodziewają się, że spożycie mięsa drobiowego będzie nadal wzrastało w UE, ale już w znacznie wolniejszym tempie (ok. 05% rocznie) i osiągnie poziom 25 kg/mieszkańca na koniec obecnej dekady. Niestety, rosnąca konkurencja na rynkach globalnych prawdopodobnie spowoduje spadek tempa rocznego wzrostu eksportu mięsa drobiowego poza UE z 3,7% w ostatniej dekadzie, co będzie wiązało się ze spadkiem udziału krajów UE w światowym handlu mięsem drobiowym z 16% (obecnie) do 13% w 2031 r. Utrzymujące się na Ukrainie działania wojenne spowodowały wstrzymanie eksportu mięsa drobiowego przez MHP do krajów UE (162 tys. ton eksportu mięsa drobiowego w 2021 r.). Jeden z największych producentów mięsa drobiowego na europejskim rynku drobiowym postanowił skupić swoją działalność na zaopatrzeniu wewnętrznego rynku Ukrainy, w tym bezpłatnie wojskom ukraińskim, szpitalom, domom opieki oraz ludności znajdującej się w szczególnie trudnych warunkach. Dystrybucja mięsa na terenie Ukrainy jest niezwykle ryzykowna z powodu licznych niebezpieczeństw, w tym celowego ostrzeliwania samochodów przewożących żywność. Rośnie zagrożenie produkcji drobiarskiej w USA zakażeniem wirusem grypy ptaków. Amerykańskie służby weterynaryjne zostały zmuszone do likwidacji prawie 500 tys. szt. kurcząt brojlerów do 4 marca br. Niestety, w ostatnich dniach trzeba było zlikwidować kolejne 240 tys. szt. kurcząt brojlerów w stanie Missouri. Ogniska zakażenia drobiu wirusem HPAI grypy ptaków potwierdzono na fermach w siedmiu stanach USA: Iowa, Maryland, Delaware, Missouri, Kentucky, Indiana i Dakota Płd. Do zakażeń najczęściej dochodzi wzdłuż wiosennych szlaków przelotu dzikich ptaków na obszarem USA.     
07-03-2022
Produkcja drobiarska z natury swej potrzebuje dużo zboża. A na światowych rynkach zbożowych z powodu wstrzymania eksportu pszenicy i kukurydzy z Ukrainy i Rosji zapanowała panika. Importerzy w pośpiechu zawierają kontrakty na dostawę zbóż, a rywalizacja między państwami-tradycyjnymi importerami zboża z rejonu Morza Czarnego o nowych dostawców napędza wzrost cen, który praktycznie z każdym dniem przyspiesza. Polska od kilkunastu lat stała się eksporterem zbóż i m.in. na tej podstawie panuje w naszym kraju przekonanie, że dla drobiu zboża nie powinno zabraknąć. Dla młynów zresztą też. Przedstawiciele władzy zapewniają, że Polsce nie grozi brak utraty bezpieczeństwa żywnościowego; zboża nam wystarczy, bo przecież mamy nadmiar zboża i dlatego jesteśmy eksporterem zboża. Problem jest jednak bardziej złożony. Przedstawiciele firm handlujących zbożem twierdzą, że zakłócenie importu zbóż z Ukrainy z pewnością przełoży się na wzrost cen zbóż w Polsce. Ale ceny zbóż to tylko jedna strona medalu – twierdzą analitycy rynku zbożowego. Jeśli bowiem zapotrzebowanie importerów na polskie zboże zwiększy się, eksport może istotnie wzrosnąć i pomimo wyższej ceny na polskim rynku może zabraknąć zboża. Mamy dopiero marzec, a zboża z nowych zbiorów będą dostępne na rynku najwcześniej za pół roku, we wrześniu i październiku br. W sytuacji światowego kryzysu humanitarnego (migracje), gospodarczego (inflacja) i pędzących w górę cen żywności należy poważnie zastanowić się nad ograniczeniem bezkrytycznej wyprzedaży krajowego zboża. Rząd powinien zwiększyć poziom strategicznych zapasów zbóż do ilości zapewniających samowystarczalność polskiego przemysłu żywnościowego. Na pół roku, a może nawet na rok? I nie jest to straszenie „czarnym ludem”, ale brutalna „realpolitik”. W najbliższym czasie okaże się, czy interes eksporterów zbóż jest ważniejszy od bezpieczeństwa zbożowego Polski, w tym także od gwarancji opłacalności produkcji drobiarskiej. Coraz śmielej mówi się też w USA i UE o zaprzestaniu wykorzystywania zbóż jako źródła biopaliw; USA przetwarza 30-40% swojej kukurydzy na biopaliwa. Kilkanaście lat temu był to sposób na zagospodarowanie nadwyżek zbóż (w Polsce było nawet przyzwolenie na palenie zbożem w piecach!). Okazuje się jednak, że przerób zbóż na biopaliwa generuje olbrzymią ilość dwutlenku węgla i istotnie przyczynia się do ocieplenia klimatu, w stopniu większym aniżeli wytwarzanie benzyny czy diesla. Ponadto paliwa bez dodatku biopaliw są znacznie tańsze. Jednym słowem niewiadomych raczej przybywa aniżeli ubywa…
04-03-2022
  Z powodu wstrzymania eksportu ukraińskiego zboża i śrut białkowych (zamknięte porty czarnomorskie, ograniczenie transportu kolejowego i samochodowego) niewątpliwie wojna na Ukrainie może spowodować poważne zmiany cen zbóż i śrut białkowych przede wszystkim w Europie, ale także na świecie. Budowane z trudem przez kraje UE pozytywne relacje z tzw. „spichlerzem Europy” zostały zachwiane dosłownie w ciągu zaledwie kilku dni i nie wiadomo, czy i kiedy powrócą do poprzedniego stanu. W tej sytuacji KE postanowiła zweryfikować założenia Wspólnej Polityki Rolnej dla UE, zwłaszcza te wynikające z Programu „Zielonego Ładu”. Ceny pszenicy, kukurydzy i śrut poekstrakcyjnych osiągają rekordowe poziomy na głównych światowych giełdach, zwłaszcza w kontraktach terminowych. Wprawdzie zapasy zbóż na Ukrainie powinny zabezpieczyć potrzeby tego kraju na okres mniej więcej jednego roku, to pod znakiem zapytania stoi możliwość wysiania zbóż jarych oraz zbiór ozimin latem br. Przypomnijmy, że Ukraina dostarczyła w ub.r. na rynki UE ponad 50% potrzebnej do wyprodukowania pasz kukurydzy, ok. 19% pszenicy oraz 23% nasion oleistych (rzepak, słonecznik). Ceny w bieżącej sprzedaży wprawdzie też zwyżkują, ale ponieważ kupujący starają się ograniczać zakupy do niezbędnego minimum, wzrost cen zbóż i śrut sojowych na europejskich rynkach jest powolny, ale nie gwałtowny. Wyższe ceny zbóż i śrut białkowych spowodują niewątpliwie wzrost cen pasz. W obliczu gwałtownie rosnących cen energii i paliw wyższe ceny pasz mogą silnie obniżyć opłacalność produkcji zwierzęcej, w tym zwłaszcza drobiu i jaj. W nowej i trudnej sytuacji przedstawiciele przemysłu żywnościowego w Polsce postanowili zaapelować do rządu o podjęcie starań zapewniających bezpieczeństwo żywnościowe oraz przeciwdziałających spekulacjom na rynku artykułów spożywczych. Dla niektórych firm bardzo poważnym problemem jest też ograniczenie eksportu produktów żywnościowych na Ukrainę. Niestety, problem ten dotyczy również niektórych produktów drobiarskich, tradycyjnie eksportowanych na ukraiński rynek. Na razie brak jest oceny, w jakim stopniu odpływ ukraińskich pracowników z Polski wpłynie na płynność łańcucha dostaw i produkcji żywności w Polsce.
02-03-2022
Zarówno Ukraina, jak i Rosja są ważnymi eksporterami zbóż na światowych rynkach; w eksporcie pszenicy oba te kraje mają 29% udział, natomiast w eksporcie kukurydzy 19%. Ukraina eksportowała dotychczas ok. 5-6 mln ton zbóż miesięcznie. Zamknięcie czarnomorskich portów z pewnością spowoduje potrzebę poszukiwania przez dotychczasowych importerów ukraińskiego i rosyjskiego zboża z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Płn. możliwości zakupu zbóż u innych eksporterów. Z pewnością ograniczony zostanie też eksport ukraińskiego zboża na rynki UE, w tym na rynek polski, ale w jakim stopniu, tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Sytuacja ta z pewnością spowoduje wzrost cen sprzedaży zbóż na światowych rynkach. Wysoki wzrost cen spowoduje uruchomienie sprzedaży ze światowych zapasów, a także zmniejszenie popytu u tradycyjnych importerów, w tym być może przez Chiny. Chociaż analitycy spodziewają się zwiększenia eksportu rosyjskich zbóż na rynek chiński (transport kolejowy), zwłaszcza tego rosyjskiego zboża, które tradycyjnie było eksportowane przez czarnomorskie porty. Na razie nie wiadomo, na jakim nowym poziomie ukształtują się ceny zbóż w eksporcie/imporcie na światowych giełdach. Z pewnością wpływ na to będą miały zbliżające się zbiory w krajach-tradycyjnych eksporterach zbóż na południowej półkuli (Australia, Argentyna, Brazylia). Na kierunki eksportu zbóż będą też miały wpływ ceny transportu morskiego; brak eksportu zbóż z portów czarnomorskich z pewnością zwolni jakąś część światowego potencjału przewozowego transportu morskiego. Ponieważ Polska jest eksporterem zbóż, to zwiększony popyt na zboża może spowodować wzrost cen zakupu/sprzedaży zbóż również na naszym krajowym rynku. Na razie trudno przewidzieć, czy i w jakim stopniu ceny sprzedaży zbóż zmienią się w Polsce. Ważnym głosem w tej analizie jest wiadomość, że pod względem zaopatrzenia w zboża kraj nasz jest bezpieczny. Przemysł paszowy, a tym samym produkcja drobiarska, nie muszą obawiać się braku dostaw mieszanek paszowych i wynikającej z tego potrzeby ograniczenia produkcji.
01-03-2022
Niewątpliwie sytuacja na Ukrainie będzie miała wpływ na zaopatrzenie w mięso drobiowe i jaja zarówno wewnętrznego rynku ukraińskiego, jak i na kontynuację kontraktów eksportowych. Ukraina jest znaczącym producentem mięsa drobiowego i jaj w Europie, a także dostawcą produktów drobiowych do wielu krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Na razie nie jest możliwe określenie skali problemów, jakie mogą wynikać z konieczności zamykania produkcji w wyniku prowadzonych działań wojennych. Wg opinii zarządu MHP, największego producenta drobiu na Ukrainie, w obecnej chwili głównym priorytetem dla firmy jest bezpieczeństwo pracowników, w tym także obejmujące ich wsparcie finansowe, oraz w miarę możliwości sprawne zaopatrzenie ukraińskiej ludności w produkty zapewniające podstawowe potrzeby ludności, w tym przede wszystkim dostawy dla wojska i szpitali. Ponieważ działania wojenne mogą eskalować, zarząd MHP podejmuje działania w celu relokacji swojej produkcji do miejsc, gdzie można ją bezpiecznie kontynuować. Niestety, nie ma żadnej możliwości zapewnienia bezpieczeństwa środkom transportu żywności na ukraińskich drogach. Coraz większym problemem jest też ograniczenie, a nawet wstrzymanie działalności ukraińskich portów, przez które realizowane są kontrakty eksportowe na wyroby drobiarskie oraz zboża i pasze. W kontekście działań wojennych prowadzonych na Ukrainie duże trudności w realizacji kontraktów eksportowych mają też polskie firmy drobiarskie. Sytuacja wymaga podjęcia odpowiednich działań, które z jednej strony – mimo wszystko – pozwolą kontynuować dostawy, a z drugiej umożliwią pozyskanie nowych rynków zbytu (eksportu) dla wytwarzanych produktów. Już dzisiaj bowiem dają się zauważyć kłopoty ze sprzedażą niektórych asortymentów drobiarskich, które jeszcze niedawno były przedmiotem eksportu na ukraiński rynek. Wprowadzane sankcje, między innymi związane z realizacją operacji bankowych oraz propozycją wstrzymania eksportu do Rosji i Białorusi, mogą również spowodować problemy dla polskiego sektora drobiarskiego. Jedyne, co jest pewne, to brak pewności, co może się jeszcze wydarzyć w najbliższych dniach – twierdzą przedstawiciele polskiego drobiarstwa.
25-02-2022
Francuskie media podały, że zgodnie z informacja Ministerstwa Rolnictwa Francja będzie prawdopodobnie pierwszym krajem na świecie, który wdroży w powszechnej praktyce zakaz utylizacji piskląt płci męskiej w zakładach wylęgowych. Wg danych francuskiego ministerstwa we Francji rocznie poddawanych jest utylizacji ok. 50 mln piskląt kogucików, które ze względu na swój niski genetyczny potencjał wzrostowy nie są przeznaczane do dalszego chowu jako potencjalne źródło mięsa drobiowego; niskie przyrosty masy mięśniowej i wysoki współczynnik wykorzystania paszy powodują, że chów takich piskląt staje się nieopłacalny. Powszechna utylizacja piskląt-kogucików spotyka się z ostrym sprzeciwem środowisk walczących o zachowanie praw zwierząt. Decyzja francuskiego ministerstwa rolnictwa podjęta w lipcu 2021 r. ma spowodować całkowity zakaz utylizacji piskląt płci męskiej do końca 2022 r. Specjaliści z ministerstwa wspólnie z producentami jaj postanowili w tym celu wdrożyć następujące rozwiązania: ·                   seksowania jaj wylęgowych w celu wyeliminowania tych, które zawierają zarodki płci męskiej, ·                   wprowadzenie nowych krzyżówek kur nieśnych, które będą miały odpowiedni potencjał genetyczny zarówno do opłacalnej produkcji jaj (kurki), jak i opłacalnego chowu na mięso (kogutki). Rozporządzenie, które zostało opublikowane 6 lutego br. przewiduje trzystopniowy proces wdrożenia technologii chroniących pisklęta-koguciki przed utylizacją. W marcu zakłady wylęgowe muszą zamówić sprzęt do seksowania jaj oraz podjąć szkolenie personelu tak, aby z dniem 1 czerwca rozpocząć seksowanie wszystkich jaj wylęgowych. Pełne wdrożenie powyższych technologii powinno zakończyć się we wszystkich zakładach wylęgowych do końca 2022 r. Julien Denormandie, minister francuskiego ministerstwa rolnictwa twierdzi, że po przyjęciu wspólnie z sektorem produkcji jaj zaproponowanego postępowania we Francji począwszy od 2023 r. nie będą już utylizowane pisklęta płci męskiej (koguciki), co jednocześnie powinno zaspokoić obawy środowisk walczących o prawa zwierząt. Francuskie ministerstwo rolnictwa zachęca także władze pozostałych państw-członków Unii Europejskiej, aby również podjęły trud wdrożenia przepisów i technologii chroniących pisklęta-koguciki przed ich utylizacją. Niestety, istnieje potencjalne niebezpieczeństwo, że ze względu na wchodzące przepisy francuscy producenci piskląt-kurek dla ferm produkujących jaja przeniosą się z wylęgami do krajów, w których utylizacja piskląt-kogucików nie jest na razie zakazana.
24-02-2022
Niepokojące wiadomości napływające z Ukrainy o agresywnych militarnych działaniach Rosji, zmierzające do objęcia pełnej kontroli administracyjno-wojskowej nad obwodami Ługańskim i Donieckim, powodują stan wysokiego napięcia nie tylko w samej Ukrainie i państwach graniczących z Ukrainą, ale także w całej UE. Ze względu na wysoki stopień niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji na Ukrainie importerzy ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj wyrażają obawy, czy ukraińskim firmom uda się utrzymać dotychczasowe umowy i plany eksportu. Dla niektórych ukraińskich firm bowiem największym zagrożeniem może być utrata zaplecza produkcyjnego znajdującego się w okręgach, które niespodziewanie ogłosiły niepodległość. Utrata majątku przez firmy drobiarskie miała miejsce już wcześniej podczas tzw. aneksji Krymu. Obawy mają również inwestorzy zagraniczni, w tym także polscy, którzy dotychczas inwestowali na Ukrainie i rozwijali obustronną współpracę, także w sektorze drobiarskim. Militarne działania rosyjskie spowodowały ograniczenie importu przez Ukrainę produktów żywnościowych (zmniejszenie zapasów, kupowanie z dnia na dzień), co zaostrzyło warunki zapłaty oraz utrudnia logistykę dostaw. Pomimo wysokiego napięcia i braku pewności ukraińscy producenci starają się uspakajać swoich zagranicznych klientów twierdząc, że agresywne działania Rosji nigdy nie były powodem do wstrzymywania działalności gospodarczej. „Na razie wszystko działa stabilnie i zgodnie z planem” – twierdzi Siergiej Kasjanow, przewodniczący rady dyrektorów ukraińskiego holdingu rolniczego KSG Agro. Czy tak będzie też w najbliższej przyszłości? Tego nie wie nikt, ale na Ukrainie wszyscy mają nadzieję, że pomimo ogromnych napięć produkcję drobiarską uda się utrzymać na dotychczasowym poziomie.
21-02-2022
Brazylijskie drobiarstwo znane jest na całym świecie przede wszystkim jako największy eksporter mięsa drobiowego. Nie wszyscy natomiast wiedzą, że Brazylia eksportuje też jaja wylęgowe brojlerowskie i pisklęta rodzicielskie mięsnych stad reprodukcyjnych najbardziej znanych firm hodowlanych. W 2021 r. brazylijscy producenci wyeksportowali 14,518 tys. ton jaj wylęgowych (ok. 250 mln jaj), o ok. 60% więcej niż w 2020 r, kiedy to eksport jaj wylęgowych wyniósł 9,024 tys. ton (ok. 155 mln jaj). Wartość eksportu jaj wylęgowych wyniosła w 2021 r. 59,3 mln USD, co oznacza 53,3% wzrost w porównaniu do wartości eksportu w 2020 r. (39,7 mln USD). Eksport piskląt rodzicielskich mięsnych stad reprodukcyjnych wyniósł w 2021 r. 1,17 tys. ton i chociaż był niższy o 4,6% w porównaniu do eksportu w 2020 r. (1,23 tys. ton), to był wart 88,44 mln USD i był większy o 13,5% w porównaniu do wartości osiągniętej w 2020 r. (77,9 mln USD). Eksport piskląt rodzicielskich opiera się na porozumieniu zawartym w 2019 r. przez brazylijskich właścicieli stad prarodzicielskich z dziewięcioma znaczącymi firmami hodowlanymi na świecie: Aviagen, Globoaves, Hubbard, Avicola Catarinense, Grupo Alvorada, Hy-Line do Brasil, Cobb, Hendrix Genetoics i Pluma) i jest wspierany zarówno przez ABPA (Associação Brasileira de Proteina Animal), jak i APEX-Brasil (Agência Brasileira de Promoção de Exportações e Investimentos) – twierdzi Ricardo Santin, prezes ABPA. W okresie trzech lat (2019-2021) przychód z tytułu eksportu wyprodukowanych w Brazylii piskląt rodzicielskich wzrósł znacząco i wyniósł 147,7 mln USD w 2021 r. (76,7 mln USD w 2019 r.) Warto zaznaczyć, że zarówno jaj wylęgowe, jak i pisklęta rodzicielskie są eksportowane do ponad 60 krajów na całym świecie (Azja, Afryka, Europa i obie Ameryki). Spodziewamy się również dobrych wyników eksportu jaj wylęgowych i piskląt rodzicielskich w 2022 r. – przekonuje Ricardo Santin.
18-02-2022
Jeszcze kilka lat temu Rosja była znaczącym importerem mięsa indyczego (ok. 250 tys. ton w 2018 r.) przy produkcji własnej w 2017 r. na poziomie 105 tys. ton. Poprzez bardzo intensywny rozwój, wspierany w ostatnim okresie decyzjami rządowymi, rosyjskie firmy drobiarskie wyprodukowały w 2021 r. w chowie fermowym i przydomowym ok. 400 tys. ton mięsa indyczego; wzrost wyniósł ponad 22% w porównaniu do produkcji w 2020 r. W ten sposób Rosja staje się jednym z największych producentów mięsa indyczego na świecie. Poważne obawy wśród producentów drobiu na świecie budzą kolejne ogniska grypy ptaków w USA. W ostatnich dniach zlikwidowano drób na fermie w stanie Kentucky, należącej do zaplecza produkcyjnego Tyson Food. Ptaki na fermie, podobnie jak wcześniej na fermie w stanie Indiana, były zakażone wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa grypy ptaków. Służby weterynaryjne w USA twierdzą, że głównym wektorem rozprzestrzeniania się groźnego wirusa HPAI są dzikie ptaki, które o tej porze roku intensywnie migrują ze wschodu na zachód. Chiny, największy importer amerykańskiego mięsa drobiowego, deklarują podobnie jak wcześniej Meksyk i Korea, że wprowadzą zakaz importu produktów drobiarskich pochodzących wyłącznie z tych stanów, gdzie zostały wykryte ogniska grypy ptaków. Dzięki takiej decyzji może nie powtórzyć się dramatyczna sytuacja z 2015 r., kiedy grypa ptaków spowodowała całkowity zakaz importu mięsa drobiowego z USA, a władze sanitarne zmuszone były do likwidacji ponad 50 mln ptaków na amerykańskich fermach. Sytuacja ta poważnie zachwiała równowagą w globalnym handlu mięsem drobiowym. Przypomnijmy, że USA są największym producentem drobiu na świecie; produkcja mięsa z kurcząt brojlerów w 2021 r. wyniosła 20,38 mln ton. Jednocześnie Amerykanie zajmują drugie miejsce (po Brazylii) w światowym eksporcie mięsa drobiowego, który wyniósł w 2021 r. prawie 3,37 mln ton (Brazylia wyeksportowała w 2021 r. 3,88 mln ton mięsa drobiowego). Prognozy przewidują, że Brazylia zwiększy produkcję mięsa drobiowego w 2022 r. o 3,5% do 14,35 mln ton, a eksport mięsa drobiowego w 2022 r. będzie o 5% większy i wyniesie 4,47 mln ton.
16-02-2022
Mająca swoją siedzibę w Bazylei, Szwajcaria firma Bell Food Group z powodzeniem rozwija ekologiczną (organiczną) produkcję zwierzęcą, w tym także chów drobiu metodami ekologicznymi. Bell Food jest największym producentem ekologicznych wyrobów drobiarskich w Europie, przede wszystkim mięsa drobiowego z kurcząt brojlerów. Oferowane przez Bell Food wyroby drobiarskie (mięso drobiowe i jaja) cieszą się dużym powodzeniem nie tylko w Szwajcarii, ale coraz większym także wśród konsumentów austriackich, szwedzkich, niemieckich, holenderskich i duńskich. Przypomnijmy, że w Austrii 100% kur niosek jest utrzymywana w chowie bezklatkowym, w Szwecji i Niemczech prawie 95%, natomiast w Danii i Holandii ok. 85%. W praktyce handlowej przymiotnik „organiczny, ekologiczny i bio” są używane zamiennie i praktycznie określają te same wymaganie odnośnie sposobu uprawy roślin czy chowu zwierząt. Generalną zasadą jest przestrzeganie takich warunków uprawy czy chowu, w których nie są stosowane żadne substancje uznawane za szkodliwe dla zdrowia i środowiska naturalnego. Zasady te są dokładnie opisane w „Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady Europy (UE) 2018/848 z 30 maja 2018 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych”. Aby producent żywności ekologicznej, w tym właściciel fermy drobiu, mógł uzyskać statut producenta żywności ekologicznej, musi złożyć wniosek do jednostki certyfikującej i przygotowywać się przez okres dwóch lat pod nadzorem firmy certyfikującej, która po spełnieniu wymagań wydaje odpowiedni certyfikat. W Polsce działa 11 takich jednostek certyfikujących ekologiczną produkcję rolniczą. Wykaz tych jednostek podaje MRiRW na swoich stronach internetowych. Na podstawie ustawy o rolnictwie ekologicznym (Dz.U. z 2019 r., poz. 1353) jednostki te przeprowadzają kontrole i wydają (lub cofają) certyfikaty zgodności w zakresie rolnictwa ekologicznego, w tym ekologicznej produkcji drobiarskiej.
14-02-2022
Yuri Kosyuk, prezes ukraińskiego holdingu drobiarskiego MHP, zapewnił ukraińskich konsumentów, że chociaż możliwość zbrojnego konfliktu między Rosją i Ukrainą jest ciągle możliwa, to społeczeństwo na Ukrainie nie powinno obawiać się braku dostaw mięsa drobiowego, a doniesienia medialne o tym, że w wyniku wybuchu konfliktu półki w sklepach mogą być puste, są wyraźnie przesadzone i służą jedynie zwiększeniu paniki oraz zakłóceniu normalnego funkcjonowania ukraińskiej gospodarki. MHP wyprodukował w 2021 r. 754,4 tys. ton mięsa drobiowego, o ok. 3% więcej niż w poprzednim 2020 r., co zostało zaprezentowane w oficjalnym raporcie na Giełdzie w Londynie. Wprawdzie sprzedaż wyprodukowanego przez MHP mięsa drobiowego na Ukrainie była niższa w 2020 r. o 11% i wyniosła 288 tys. ton, to eksport wzrósł w tym okresie o 8% i wyniósł 402,4 tys. ton. Cena sprzedaży mięsa drobiowego wzrosła o 22% i wyniosła w 2021 r. średnio 6,50 zł/kg. Rosną obawy polskiego przemysłu drobiarskiego, czy uda się przywrócić eksport mięsa drobiowego do Chin. Za kilka dni mijają trzy miesiące od stwierdzenia w Polsce ostatniego ogniska grypy ptaków (17 października 2021 r.), co zgodnie z obowiązującymi przepisami pozwala uznać Polskę za kraj wolny od grypy ptaków i umożliwić eksport mięsa drobiowego. Niestety, Chiny zmniejszyły import mięsa drobiowego w 2021 r. o 3,45% z 1,53 mln ton do 1,48 mln ton (dla porównania import wołowiny wyniósł w 2021 r. ok. 2,3 mln ton). Warto przypomnieć, że jeszcze w 2017 r. Chiny importowały 452 tys. ton mięsa drobiowego, w 2018 r. 504 tys. ton, a w 2019 r. 795 tys. ton. Prawie dwukrotny wzrost importu mięsa drobiowego w 2020 r. wynikał z nagłego spadku produkcji wieprzowiny w Chinach z powodu epidemii ASF, ale wraz z odbudową pogłowia trzody chlewnej import mięsa drobiowego będzie prawdopodobnie malał z każdym rokiem, przy czym będzie coraz większa konkurencja między potencjalnymi globalnymi eksporterami drobiu, zwłaszcza USA i Brazylią.
11-02-2022
Amerykańska Agencja ds. Zdrowia Zwierząt potwierdziła ognisko grypy ptaków na fermie indyków w stanie Indiana. Indyki zostały zakażone wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusa grypy ptaków. Na fermie są cztery kurniki, a po tym, jak zaobserwowano zwiększone upadki i mniejsze spożycie wody w jednym z nich, w którym znajdują się 19-tygodniowe indory, próbki padłych ptaków wysłano do laboratorium weterynaryjnego, które stwierdziło, że indory są zakażone wirusem HPAI grypy ptaków. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wszystkie 29 tys. indyków z zakażonej fermy zostanie ubitych i poddanych utylizacji. Jest to pierwszy taki przypadek grypy ptaków w USA od 2020 r. Stan Indiana zajmuje trzecie miejsce w USA pod względem produkcji indyków, pierwsze pod względem produkcji kaczek i drugie pod względem produkcji jaj oraz piskląt na fermy produkujące jaja. Amerykańskie władze poinformowały swoich partnerów handlowych o wystąpieniu ogniska grypy ptaków i podjęły odpowiednie działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa HPAI grypy ptaków. Najprawdopodobniej importerzy amerykańskiego drobiu wprowadzą zakaz importu produktów drobiowych z ferm na terenie stanu Indiana. W wyniku stwierdzenia zakażenia indyków wirusem HPAI grypy ptaków na fermie w stanie Nova Szkocja, Kanada światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt OIE ogłosiła Kanadę jako kraj nie będący wolnym od obecności wirusa HPAI grypy ptaków. W związku z tym zakaz importu drobiu i wyrobów drobiarskich z ferm położonych w tym stanie wprowadziły takie państwa, jak RPA, Rosja, Japonia, UE, Tajwan, Filipiny, Korea Płd. USA, Meksyk i Hong Kong.
10-02-2022
Z analiz KIPDiP wynika, że październik 2021 przyniósł schłodzenie koniunktury dla polskiego eksportu. Wywóz mięsa drobiowego za granicę ilościowo był niższy od porównywalnego okresu w poprzednim roku oraz – w tej samej kategorii – nieznacznie niższy od wyników wrześniowych. Miesiąc do miesiąca (październik do września), nieznacznie wzrosły przychody eksportowe. Jednocześnie mocno wzrosły przychody z wywozu zagranicznego jeśli porównamy październik 2021 do października 2020. Oba te zjawiska mają swoje źródło we wzroście średniej ceny kilograma eksportowanego mięsa drobiowego. Ze względu na obecną na całym świecie presję inflacyjną średnia cena płacona eksporterom w październiku dalej szła w górę.
09-02-2022
We Francji wzrasta obawa przed kolejnymi ogniskami grypy ptaków, szczególnie na fermach w południowo-zachodnich departamentach. Władze sanitarne potwierdziły tylko w ostatnich dniach (po 24 stycznia) pojawienie się kolejnych 58 ognisk, także w innych departamentach Francji. Od początku 2022 r. potwierdzono we Francji ponad 200 ognisk grypy ptaków. Niestety, zakażenie stad wirusem grypy ptaków jest potwierdzane także w innych krajach UE. Od początku br. ogniska takie wystąpiły na Węgrzech (29), w Polsce (16), Włoszech (14) i Niemczech (12). Pojedyncze ogniska zarejestrowano także w Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Danii i Holandii oraz na terenie UK. Głównym wektorem rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków pozostaje dzikie ptactwo, szczególnie migrujące ptaki wodne (dzięki kaczki i gęsi). Na terenie USA i Kanady władze sanitarne informują o wzrastającej liczbie dzikich ptaków zakażonych wysoce zjadliwym wirusem HPAI grypy ptaków. W ostatnim czasie władze sanitarne potwierdziły taki przypadek na terenie stanu Maryland (pięć przypadków w tym stanie od początku br.). Wcześniej wykryto dzikie ptaki zakażone wirusem grypy ptaków w Południowej Karolinie, Północnej Karolinie, Wirginii i na Florydzie. Na razie w br. na terenie USA nie potwierdzono żadnego ogniska zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Natomiast na terenie Kanady stwierdzono jeden przypadek zakażenia drobiu tym wirusem na fermie indyków w Nowej Szkocji. Jak informują władze sanitarne i weterynaryjne, na razie jedynym skutecznym sposobem uchronienia ferm drobiu przez zakażeniem wirusem grypy ptaków jest restrykcyjne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Niestety, zdarza się, że właściciele ferm lekceważą te zalecenia wychodząc z założenia, że drób na ich fermie nie powinien się zakazić.
07-02-2022
W dniu 05.02.2022 na antenie TVN24 w programie „Rozmowy o końcu świata” zostało wyemitowane nagranie „Śmierć kur”, któremu towarzyszyła dyskusja w studiu. Dzień wcześniej, tj. 04.02.2022, na antenie TVN w programie Fakty TVN został wyemitowany materiał zapowiadający „Rozmowy o końcu świata”. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz wraz z kilkoma innymi organizacjami branżowymi wydała w dniu wczorajszym OŚWIADCZENIE ORGANIZACJI DROBIARSKICH W SPRAWIE MANIPULACJI W MATERIALE TVN24.
07-02-2022
Izba Zbożowo-Paszowa twierdzi, że eksport pszenicy drogą morską był w styczniu był niski (ok. 100 tys. ton) i prawdopodobnie w lutym poziom eksportu pszenicy może być jeszcze mniejszy. Podobnie eksport zbóż z Polski do niemieckich landów wschodnich wyraźnie spowolnił w styczniu br., a mało konkurencyjne ceny sprzedaży powodują, że przy nadal wysokich cenach zakupu zbóż na polskim rynku czynią ten kierunek eksportu mało opłacalnym; brak jest nowych zamówień, a eksporterzy praktycznie realizują wyłącznie wcześniej zawarte umowy sprzedaży. Mniejszy eksport zbóż powoduje stabilizację cen zakupu zbóż na polskim rynku, a nawet niewielkie spadki. Przypomnijmy, że średnie ceny zakupu pszenicy paszowej w Polsce w lipcu-sierpniu ub.r. wynosiły 850 zł/tonę, a kukurydzy 1050 zł/tonę (sierpień/wrzesień 2021 r.). Ceny zakupu pszenicy paszowej w grudniu ub.r. wynosiły średnio 1280 zł/tonę (wzrost w stosunku do lipca ub.r. o ponad 23%), natomiast kukurydzy 1030 zł/tonę (praktycznie bez zmian w stosunku do cen z sierpnia/września ub.r.). Na koniec stycznia br. ceny zakupu pszenicy paszowej są nieco niższe (średnio 1250 zł/tonę), natomiast ceny zakupu kukurydzy (1080 zł/tonę) nadal są na poziomie podobnym do grudnia ub.r. Stabilizacja cen zakupu zbóż (pszenica paszowa i kukurydza) na polskim rynku, ale także na rynkach światowych (giełdy w Paryżu i Chicago), może stanowić istotny sygnał o spowolnieniu tempa inflacji. Ważnym sygnałem są też mniejsze zakupy zbóż przez młyny, które mają zapełnione magazyny i z uwagą obserwują bieżącą sytuację na rynku zbóż. Sytuacja na rynku zbożowym powoduje, że z większą nadzieją na stabilizację cen sprzedaży pasz spoglądają producenci drobiu i jaj. Przy powoli, ale stale wzrastających cenach skupu kurcząt brojlerów (średnio 4,10 zł/kg w listopadzie/grudniu ub.r. i 4,50 zł/kg na koniec stycznia br.) stabilizacja cen zakupu pasz może wpływać na poprawę opłacalności tego kierunku produkcji drobiarskiej w Polsce. Przypomnijmy, że zakup pasz stanowi ok. 65% kosztów produkcji brojlerów.   
04-02-2022
Wprowadzone przez rosyjskie państwowe władze nadzoru weterynaryjnego restrykcje znacząco ograniczają import jaj wylęgowych brojlerowskich z państw UE (m.in. z Niemiec, Holandii i Francji). Głównym powodem wprowadzonych restrykcji jest ochrona rosyjskiego drobiarstwa przed zakażeniem drobiu wirusami grypy ptaków, której ogniska z różnym nasileniem występują obecnie w wielu krajach UE. Rosyjscy producenci piskląt twierdzą, że z powodu wprowadzonych restrykcji w styczniu zabraknie w Rosji ok. 30% jaj wylęgowych w stosunku do potrzeb. Niedobór jaj wylęgowych spowodował prawie dwukrotny wzrost ceny jaj wylęgowych na rosyjskim rynku do 0,5 USD/jajo wylęgowe (ok. 2,00 zł/jajo wylęgowe). Podobny niedobór jaj wylęgowych miał miejsce w Rosji w ub.r. (kwiecień 2021 r.), co również spowodowało znaczący wzrost ceny jaj wylęgowych do 0,35 USD/jajo wylęgowe. Rosyjskie ministerstwo rolnictwa podjęło w ub.r. działania zapobiegające niedoborowi jaj wylęgowych brojlerowskich, ale wg Alberta Davleyeva, prezesa agencji konsultingowej Agrifood Strategy, efekty podjętych działań będą odczuwalne dopiero w drugiej połowie 2022 r. Niestety, dodatkowym niespodziewanym czynnikiem pogarszającym równowagę podażową jaj wylęgowych na światowych rynkach jest znaczący wzrost zapotrzebowania na jaja wylęgowe przez chińskich producentów piskląt; z tego powodu cena jaj wylęgowych w Chinach wzrosła w ostatnim okresie znacząco. Rosja zaimportowała w 2020 r. ok. 700 mln jaj wylęgowych brojlerowskich i chociaż Sergey Lakhtyukhov, dyrektor generalny Rosyjskiej Unii Farmerów Drobiarskich, twierdzi, że działania podjęte przez rosyjskie władze powinny już przynosić odczuwalne zmiany w podaży jaj wylęgowych, to wg producentów piskląt złagodzenie niedoborów może pojawić się dopiero pod koniec 2022 r., a pełne pokrycie popytu Rosji na jaja wylęgowe brojlerowskie – jeśli nie nastąpią jakieś przeszkody – może nastąpić dopiero w 2024 r.
02-02-2022
Władze RPA wprowadziły na okres sześciu miesięcy (styczeń-czerwiec 2022) cło antydumpingowe na import mięsa drobiowego z kością z dziewięciu krajów: USA, Brazylii, Hiszpanii, Polski, Irlandii, Danii, Niemiec, Niderlandów i UK pomimo, że od wielu lat produkcja własna nie zaspokaja w pełni wewnątrzkrajowego popytu na mięso drobiowe. Cło importowe wynosi obecnie dla mięsa drobiowego z: Brazylii – 265%, Irlandii – 158%, Polski – 96%, Hiszpanii – 85% i Danii – 67%. Wprowadzając nowe stawki cła antydumpingowego władze RPA twierdzą, że ich celem jest ochrona drobnych południowoafrykańskich producentów, którzy ze względu na wyższe koszty produkcji nie są w stanie konkurować z tanim importowanym mięsem drobiowym i w konsekwencji muszą zaprzestać produkcji. Import mięsa drobiowego przez RPA zmniejszył się o 63% w okresie ostatnich trzech lat i najprawdopodobniej będzie ulegał dalszemu zmniejszaniu, m.in. z powodu wprowadzanych ceł importowych. Warto jednak podkreślić, że administracyjne ograniczanie importu mięsa drobiowego i tak nie poprawia sytuacji drobnych południowoafrykańskich producentów, którzy zmagają się z wysokimi kosztami produkcji i brakiem opłacalności. Udział w/w krajów w eksporcie mięsa drobiowego do RPA wyniósł w 2020 r.: USA – 39%, Irlandia – 18%, Brazylia – 18%, Dania – 11%, Hiszpania – 7%, Niderlandy – 5% i Polska – 2%. Bardzo poważna sytuacja powstała we francuskich fermach w regionie południowo-zachodnim z powodu wysokiego stopnia zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Od listopada 2021 r. ubojowi i utylizacji poddanych zostało w tym rejonie ponad 1,2 mln ptaków, co nie wpłynęło na ograniczenie zakażeń stad drobiu groźnym wirusem (216 nowych ognisk grypy ptaków w styczniu 2022) i w związku z tym francuskie władze sanitarne postanowiły poddać ubojowi i utylizacji kolejne ponad 1 mln szt. ptaków, głównie kaczek. W ub.r. z powodu zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków ubojowi i utylizacji poddano we Francji ponad 3,5 mln szt. drobiu. Francuskie władze bardzo poważnie rozważają konieczność zmiany przepisów UE i wprowadzenie obowiązkowych profilaktycznych szczepień drobiu przeciwko wirusowi grypy ptaków.
31-01-2022
Wg danych zawartych w Raporcie Komisji Europejskiej EU „Agricultural outlook 2021-31: consumer behaviour to influence meat and dairy markets” popyt na mięso drobiowe wśród ludności zamieszkującej kraje UE będzie mniejszy w najbliższej dekadzie do 2031 r. Konsumpcja mięsa drobiowego w krajach UE wzrastała w okresie 2011-2021 r. o ok. 2% rocznie, natomiast wg Raportu wzrost ten w okresie 2021-2031 będzie niższy i wyniesie średnio 0,5% rocznie. Spożycie mięsa drobiowego w 2021 r. wyniosło średnio 23,5/mieszkańca UE, natomiast przewiduje się, że w 2031 r. spożycie wyniesie 24,8 kg/mieszkańca. Elementami sprzyjającymi zwiększeniu spożycia mięsa drobiowego w kolejnej dekadzie przez mieszkańców krajów UE będą: ·        przekonanie, że mięso drobiowe jest znacznie zdrowsze aniżeli wieprzowina,·        znacznie łatwiejsze przygotowanie posiłków z udziałem mięsa drobiowego,·        brak zastrzeżeń wobec spożywania mięsa drobiowego z powodów religijnych. Jednocześnie autorzy Raportu przewidują, że produkcja mięsa drobiowego będzie wzrastała w okresie 2021-2031 w tempie ok. 0,4% rocznie (wzrost produkcji w okresie 2011-2021 wyniósł 2,6% rocznie). Niestety, po dziesięciu latach (2011-2021) stałego wzrostu eksportu (ok. 3,7% rocznie) wyprodukowanych w krajach UE mięsa i elementów drobiowych prawdopodobny jest spadek tego tempa w najbliższej dekadzie, głównie z powodu znacznej konkurencji tańszego mięsa drobiowego z Brazylii. Przewiduje się, że kraje UE będą nadal z powodzeniem eksportowały skrzydełka i nogi drobiowe oraz podroby drobiowe, głównie do krajów Afryki Subsaharyjskiej (ok. 1 mln ton), Kolumbii (ok. 440 tys. ton) i Filipin (ok. 150 tys. ton), a także do UK; eksport do UK może wynieść średnio 178 tys. ton rocznie aż do 2031 r. Przewiduje się, że eksport mięsa drobiowego z UE do Chin będzie w najbliższej dekadzie mniejszy o 40%, natomiast do Rosji mniejszy nawet o 53%. Udział europejskiego mięsa drobiowego w globalnym eksporcie zmniejszy się w latach 2021-2031 z 16% w 2021 r. do 13% w 2031 r.   
28-01-2022
Rosnące ceny, także mięsa drobiowego, jaj i wyrobów drobiarskich, nie pozwalają na spokojny sen! Konsumenci odchodząc od kasy z niepokojem przeglądają paragon próbując odgadnąć, dlaczego zapłacili za kupione produkty znacznie więcej aniżeli jeszcze kilka tygodni temu… Winą obarczają zwykle najpierw rząd, potem market, najrzadziej producentów żywności. Ponieważ problem wzrostu cen jest powszechny na świecie, także Izba Reprezentantów USA na prośbę m.in. administracji Białego Domu, postanowiła przyjrzeć się aktualnym wycenom sprzedawanych produktów żywnościowych. Pretekstem do takiej inicjatywy okazał się fakt, że ceny m.in. mięsa drobiowego podrożały w ostatnim czasie średnio o ok. 10%, przy czym na wielkość akurat takiej podwyżki – wg niektórych analityków – nie powinny mieć wpływu wyłącznie ponoszone koszty produkcji. Wstępne badania wskazują, że duże koncerny produkujące mięso drobiowe wprowadziły do swojej aktualnej kalkulacji cenowej nawet 300% wzrost zysku, co oczywiście generuje znaczący wzrost ostatecznej ceny płaconej przez klientów sieci handlowych. W związku z tym kongresmeni amerykańscy wysłali zapytanie do koncernów drobiarskich z prośbą o podanie rzeczywistych kalkulacji cen sprzedaży swoich produktów. Przynajmniej na razie pytane koncerny nie udzieliły oczekiwanej odpowiedzi, zresztą nie wiadomo, czy powinny w ogóle udzielać takiej informacji komukolwiek spoza firmy. Trudno powiedzieć, kto w tym sporze ma rację, tym bardziej, że zasadą wolnego handlu wynikającej z liberalnej ekonomii powinna pozostawać żelazna reguła, wg której cenę sprzedaży kształtuje prawo popytu-podaży, a od uzyskanego zysku, niezależnie od jego wielkości, producent jest zobowiązany, zgodnie z obowiązującym prawem podatkowym, zapłacić podatek dochodowy (po odliczeniu kosztów od przechodu i ewentualnych zwolnień).
27-01-2022
Najnowszy Raport 2022 Alltech Agri-Food Outlook (publikacja 25 stycznia br.), zawierający dane zebrane w 140 krajach (ponad 28 tys. wytwórni pasz) podaje, że ilość wyprodukowanych na świecie pasz w 2021 r. wzrosła w porównaniu do produkcji pasz w 2020 r. o 2,3% i wyniosła ogółem 1,235 mld ton (1,126 mld ton w 2020 r.). Większa produkcja pasz oznacza wzrost produkcji zwierzęcej, pomimo występujących nadal ograniczeń i trudności spowodowanych pandemią COVID-19, a także zakażeniami drobiu wirusem grypy ptaków czy trzody chlewnej wirusem ASF. Najwięcej pasz w 2021 r. zostało wyprodukowanych w Chinach (261,4 mln ton), USA (231,5 mln ton), Brazylii (80,1 mln ton), Indiach (44,1 mln ton), Meksyku (38,9 mln ton), Hiszpanii (33,6 mln ton), Rosji (33,o mln ton), Turcji (25,3 mln ton), Japonii (24,8 mln ton) i Niemczech (24,5 mln ton). Wszystkie te dziesięć krajów wyprodukowało 65% światowej produkcji pasz, można powiedzieć, że wyznaczają one także rozwojowy trend produkcji zwierzęcej, ponieważ ilość wyprodukowanych pasz w tych krajach była w 2021 r. większa o 4,4%, gdy tymczasem wzrost produkcji pasz w skali globalnej wyniósł w 2021 r. jedynie 2,3%. Ilość wyprodukowanych na świecie pasz dla kurcząt brojlerów wzrosła w 2021 r. o 2,3%. Świadczy to o wyraźnie wzrastającym popycie na mięso drobiowe, które jest wysokowartościowe i łatwe do przyrządzania w warunkach domowych w sytuacji, kiedy możliwości korzystania z restauracji i barów są znacznie ograniczone. Największy wzrost (o ok. 5%) produkcji pasz dla brojlerów zanotowano w 2021 r. w Chinach i Indiach oraz w Brazylii, Peru, Paragwaju i Meksyku. Mniejsza o 1,4% w 2021 r. była natomiast produkcja na świecie pasz dla kur niosek, spowodowana stopniowym przechodzeniem produkcji jaj z klatkowego chowu kur na chów na ściółce lub na wolnych wybiegach. W Europie znaczny spadek produkcji pasz dla kur niosek zanotowano w Norwegii, Rosji, Ukrainie i Polsce. Wzrost produkcji pasz dla kur niosek o 4% zanotowano natomiast w Australii.
26-01-2022
Wg Raportu Alltech produkcja pasz w skali światowej była w 2020 r. mniejsza w porównaniu do produkcji w 2019 r. o 1,07% i wyniosła 1,126 mld ton. Spadek produkcji pasz był spowodowany głównie mniejszą produkcją trzody chlewnej z powodu ASF w krajach Azji Południowo-Wschodniej (Chiny, Wietnam) oraz ograniczeniami z powodu COVID-19. Największą produkcję pasz zanotowano w USA, Chinach, Brazylii, Indiach, Meksyku, Hiszpanii, Japonii i Niemczech. Wszystkie te dziewięć krajów wyprodukowały 58% światowej produkcji pasz. Na podstawie analizy wyników badań w prawie 30 tys. wytwórniach pasz w 145 krajach stwierdzono, że w 2020 r najwięcej pasz na świecie wyprodukowano dla kurcząt brojlerów (28%), następnie dla trzody chlewnej (24%), bydła mlecznego (12%), bydła mięsnego (10%) oraz dla zwierząt towarzyszących (2%). W krajach europejskich produkcja pasz wzrosła w 2020 r. w niewielkim stopniu (o 0,2%). Najwięcej pasz (głównie dla trzody chlewnej) zostało wyprodukowanych w Rosji (40,5 mln ton), Hiszpanii (34,8 mln ton) i Niemczech (25 mln ton). Spadek produkcji pasz dla bydła )o ok. 3-4%) został zrównoważony wzrostem produkcji pasz dla akwakultury (o 7%) i kur niosek (o 3%). W światowej produkcji pasz dla drobiu prym w 2020 r. wiodły kraje Azji (115,2 mln ton dla kurcząt brojlerów i 73,1 mln ton dla kur niosek). W Europie (ogółem 56,3 mln ton pasz dla kurcząt brojlerów i 33,5 mln ton pasz dla kur niosek) najwięcej pasz wyprodukowano w Rosji (10,86 mln ton dla kurcząt brojlerów i 5,3 mln ton dla kur niosek).
24-01-2022
W ostatnim tygodniu ceny pszenicy w kontraktach na marzec 2022 r. spadły na paryskiej giełdzie MATIF o ok. 4%, natomiast na giełdzie CEBOT w Chicago o ok. 2%. Bezpośrednim powodem niższych cen pszenicy jest Raport USDA, w którym analitycy podają, że areał zasiewów pszenicy w USA jest o 2% większy aniżeli w ub.r., a także przewidują mniejszą konsumpcję pszenicy w skali globalnej w I połowie br., co może zwiększyć zapasy pszenicy na koniec czerwca.Natomiast w UE eksport pszenicy jest niższy od przewidywanego wcześniej, głównie we Francji (gorsze relacje z Algierią), gdyż importerzy z krajów północnoafrykańskich zwiększyli zakupy pszenicy z Argentyny oraz z Ukrainy i Rosji. W Rosji, aby pobudzić eksport pszenicy, cło eksportowe na to zboże zostało po raz pierwszy obniżone od czerwca ub.r.Nadal europejskiemu drobiarstwu zagrażają wirusy grypy ptaków. Wdrażane restrykcyjne zasady bioasekuracji są – wg producentów – niewystarczające i domagają się oni wprowadzenia obowiązkowych szczepień.Niestety, szczepienie drobiu przeciwko wirusom grypy ptaków jest obecnie zabronione przez KE. Niemniej trwają badania nad opracowaniem takiej szczepionki, wykonywane są też pierwsze testy w terenie. Na razie brakuje dostatecznej ilości wyników takich testów, aby dokonać szerokiej oceny skuteczności szczepienia oraz związanego z tym ryzyka, co pozwoli na wprowadzenie odpowiednich zmian w obowiązujących przepisach prawa UE. Francuskie ministerstwo rolnictwa twierdzi, że w dłuższej perspektywie czasu szczepienie drobiu przeciwko wirusom grypy ptaków jest jedynym i najwłaściwszym sposobem uniknięcia olbrzymich strat, jakie ponosi przemysł drobiarski z tego tytułu.

Partnerzy

Zakup czasopisma