Aktualności

04-06-2025
W latach 2020/23 francuskie drobiarstwo poniosło ogromne straty z powodu zakażenia milionów kaczek wirusem grypy ptaków. Zgodnie z obowiązującą procedurą ubojowi poddano miliony sztuk zakażonych kaczek. Ponieważ całkowita likwidacja stad, w których wykryto ptaki zakażone wirusem grypy ptaków, oraz restrykcyjne procedury bioasekuracji stad wolnych od zakażenia nie powstrzymywały rozprzestrzeniania się choroby, Marc Fesneau, francuski minister rolnictwa, podjął pod koniec 2022 r. decyzję o rozpoczęciu prac nad wyprodukowaniem szczepionki przeciwko wirusowi grypy ptaków, opracowanie szczegółowego programu szczepień wraz z działaniami wspierającymi skuteczną realizację i kontrolę tego programu i rozpoczęcie powszechnego szczepienia drobiu we francuskich fermach jesienią 2023 r.Szczepienia kilkudziesięciu milionów kaczek (64 mln kaczek w 2700 fermach) rozpoczęły się 2 października 2023 r. w Landes i Gers przy osobistym udziale ministra Marca Fesneau. Szczepienia odbywają się przy współpracy z producentami kaczek i służbami sanitarno-weterynaryjnymi i są obowiązkowe na fermach posiadających co najmniej 250 kaczek. Nie są wykonywane rutynowe szczepienia kurcząt brojlerów, kur niosek i indyków.Koszt szczepionek i obsługi programu przez służby sanitarno-weterynaryjne, w tym koszty niezbędnych badań, w pierwszym roku szczepień były w 85% pokrywane przez budżet państwa (koszt szczepionki, część kosztów weterynaryjnych oraz koszty aktywnego comiesięcznego monitoringu); pozostałe 15% kosztów (koszty pasywnego cotygodniowego monitoringu oraz część kosztów weterynaryjnych) ponosili hodowcy kaczek i przemysł drobiarski. Koszt szczepień w pierwszym roku wyniósł 105 mln €, obecnie wynosi ok. 135 mln €. Jednocześnie francuskie władze postanowiły przekazywać władzom UE wszystkie informacje uzyskiwane w trakcie realizacji przyjętego programu szczepień, szczególnie w zakresie kontroli poszczepiennej.Szczepionkę podaje się kaczkom dwukrotnie podskórnie w iniekcji: pierwszą między 10 a 21 dniem życia piskląt, drugą – również podskórnie – 18-23 dni po pierwszym szczepieniu. Szczepienie wykonują pracownicy fermy, lekarze weterynarii oraz specjalnie przeszkolone zespoły. Raz w miesiącu każda zaszczepiona ferma jest odwiedzana przez lekarza weterynarii, który kontroluje stan zdrowia ptaków i pobiera próbki od 60 kaczek, które są badane laboratoryjnie metodą PCR (comiesięczny aktywny monitoring). Ponadto co tydzień z każdej fermy badaniom metodą PCR są poddawane próbki z trzech martwych kaczek (cotygodniowy pasywny monitoring).Francja uznała w 2025 r., że wprowadzony program szczepień (szczepienie i nadzór sanitarno-weterynaryjny) przyniósł ogromny postęp w ograniczeniu zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków. Ponieważ Annie Genevard, obecna minister rolnictwa, postanowiła zmniejszyć dotacje rządowe na ten program do 70%, istnieje obawa, że część właścicieli ferm nie będzie kontynuowała obowiązującego programu szczepień; przypomnijmy, że szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków – jak dotychczas – nie są obowiązkowe w krajach UE.
02-06-2025
Światowa Organizacja Jaj (World Egg Organisation WEO) spotkała się 22 maja br. w Genewie, aby przedyskutować obecną sytuację światowego drobiarstwa w sytuacji postępującego zagrożenia zakażenia drobiu wirusami grypy ptaków i wynikające z tej sytuacji komplikacje bezpiecznego pokrycia globalnego popytu na mięso drobiowe i jaja oraz wskazać konieczne działania, które pomogłyby powstrzymać, a przynajmniej ograniczyć to zagrożenie.Julian Madeley, dyrektor generalny WEO stwierdził, że najważniejszym obecnie działaniem w światowym drobiarstwie jest przyspieszenie prac nad wdrożeniem powszechnych szczepień drobiu przeciwko grypie ptaków HPAI, szczególnie w sytuacji, kiedy stosowane dotychczas procedury bioasekuracji i kontroli jej skuteczności zawodzą.Kilka dni wcześniej, 18 maja br., również w Genewie, w trakcie posiedzenia Globalnej Rady Monitorowania Gotowości (Global Preparedness Monitoring Board GPMB), która jest organem Światowej Organizacji ds. Zdrowia WHO, J. Madeley przedstawił problem szczepień drobiu przeciwko grypie ptaków jako kluczowy sposób rozwiązania obecnych kłopotów, z jakimi musi się mierzyć światowe drobiarstwo. Propozycja spotkała się z jednoznacznym poparciem przedstawicieli WHO, którzy zgodzili się, że należy działać wspólnie, aby chronić zdrowie drobiu, zdrowie ludzi i dbać o globalne bezpieczeństwo żywnościowe w ramach programu „Jedno zdrowie” (One Health).Działania WEO i WHO w zakresie obowiązkowego szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków popiera Ricardo Santin, prezes Międzynarodowej Rady ds. Drobiu (IPC) oraz prezes Brazylijskiego Stowarzyszenia Białka Spożywczego (ABPA). Jednocześnie stwierdził w wywiadzie dla brazylijskiego portalu medialnego Poder 360, że niezrozumiała jest nadmierna ochrona własnych rynków przez niektóre państwa, które postanowiły zawiesić import mięsa drobiowego z Brazylii. Santin stwierdził również w tym wywiadzie: „Po co bać się wirusa ptasiej grypy, jeśli już ma się go na swoich terytoriach?”„Walka z grypą ptaków powinna polegać głównie na opracowaniu skutecznych szczepionek przeciwko wirusowi HPAI i wdrożeniu jej produkcji, a następnie powszechne zastosowanie w chowie drobiu – stwierdził w marcu br. Nicoli Cinotti, sekretarz generalny Międzynarodowej Rady Ds. Drobiu (IPC) podczas dorocznego spotkania International Poultry Welfare Alliance (IPWA) w Bangkoku. „W ten sposób spodziewane jest znaczne ograniczenie występowania nowych ognisk grypy ptaków, a tym samym zmniejszenie ogromnych strat przemysłu drobiarskiego na świecie – wyjaśnił N. CinottiPodobnie Cz. Siekierski, minister rolnictwa w rządzie RP, stwierdził 16 maja br. w swoim wystąpieniu na Międzynarodowej Konferencji Drobiarskiej w Warszawie, że należy zweryfikować dotychczasowe procedury i zasady postępowania w zakresie zwalczania grypy ptaków oraz rozważyć konieczność wprowadzenia powszechnych szczepień drobiu przeciwko tej chorobie.
30-05-2025
Rosyjski przemysł drobiarski z powodzeniem rozwija eksport mięsa drobiowego z uboju halal. W 2024 r. wielkość eksportu tego typu mięsa drobiowego wzrosła prawie dwukrotnie (o ok. 80%) w porównaniu do wielkości eksportu w roku poprzednim, a przedstawiciele rosyjskiego przemysłu drobiarskiego planują dalsze zwiększenie tej produkcji do końca bieżącej dekady.Wartość eksportu wyprodukowanej ogółem w Rosji żywności i wyrobów spożywczych zgodnej z zasadami halal w 2024 r. wyniosła 382 mln USD – stwierdziła Elena Fastova, v-ce minister rolnictwa w rosyjskim rządzie, na konferencji drobiarskiej w Kazaniu, przy czym ponad połowa tej wartości (211 mln USD w 2024 r. vs. 105 mln USD w 2023 r.) to wyroby drobiowe, głównie mięso z kurcząt brojlerów.Dla porównania Elena Fastova poinformowała, że wartość eksportu wołowiny halal wyniosła w 2024 r. 74 mln USD (41 mln USD w 2023 r.), a baraniny 41 mln USD (36 mln USD w 2023 r.).Głównymi importerami rosyjskiej żywności halal są Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Iran oraz Algeria, Kuwejt, Jordania i Egipt.Warto podkreślić, że standardy halal są różne dla poszczególnych krajów-importerów; np. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja czy Indonezja mają własne zasady halal, które różnią się między sobą. Rosja dokłada wszelkich starań, aby przestrzegać zasad halal zgodnie z wymogami danego importera. Nad certyfikacją produkcji halal w Rosji sprawuje kontrolę sześć centrów.Przedstawiciele przemysłu spożywczego, w tym zakładów drobiarskich, w Rosji twierdzą, że przed eksportem żywności halal jest ogromna przyszłość. Wartość żywności halal, jaka może być wyprodukowana w Rosji i przeznaczona na eksport jest szacowana na 26 miliardów USD rocznie – stwierdził na tej samej konferencji drobiarskiej Ilya Iliyushi, prezes Agroexport, rządowej agencji odpowiedzialnej za eksport rosyjskich towarów rolnych.Szacuje się, że światowe zapotrzebowanie na żywność halal jest warte 1,4 biliona USD rocznie, przy czym ok. 30% tej żywności jest importowana przez kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Płn. Warto podkreślić, że światowa populacja ludności wyznania islamskiego stanowi 25% populacji ludzi na świecie ogółem, a rosnący powoli, ale systematycznie, poziom dobrobytu w państwach islamskich powoduje, że produkcja żywności halal jest najszybciej obecnie rozwijającą się gałęzią przemysłu spożywczego.
28-05-2025
Importerzy mięsa drobiowego z Brazylii na całym świecie wstrzymali oddech: Czy ognisko grypy ptaków potwierdzone na fermie (przemysłowy chów drobiu) w Montenegro, Rio do Sul (trzeci stan pod względem wielkości eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego) spowoduje znaczące zmiany w globalnym handlu mięsem drobiowym, a jeśli tak – to w jakiej skali? Czy wykrycie w ostatnich dniach kolejnych ognisk grypy ptaków na fermach i gospodarstwach w stanie Santa Catarina spowoduje wprowadzenie zakazu importu mięsa drobiowego także z tego stanu? I przez które kraje? Wcześniej wprawdzie pojawiały się ogniska grypy ptaków w Brazylii, ale dotyczyły przyzagrodowego chowu drobiu, np. w 2015 r. ognisko grypy ptaków potwierdzono w gospodarstwie w Maracaja, Santa Catarina prowadzącym chów wielu gatunków drobiu. Wówczas tylko Japonia wprowadziła zakaz importu mięsa drobiowego z Brazylii.Stwierdzenie ogniska grypy ptaków w chowie fermowym – zgodnie z przyjętym prawem – może być powodem do wstrzymania importu mięsa drobiowego, przy czym w zależności od przyjętych bilateralnych porozumień weterynaryjnych między eksporterem a importerem wprowadzenie zakazu importu mięsa drobiowego może obejmować cały kraj lub tylko region (różnie określany), w którym wystąpiło ognisko grypy ptaków. Zakaz importu mięsa drobiowego może być zniesiony po uznaniu danego kraju za wolny od grypy ptaków.W 2015 r. Chiny wprowadziły zakaz importu mięsa drobiowego z USA z powodu wykrycia grypy ptaków na przemysłowej fermie drobiu. Zakaz ten został zdjęty dopiero po pięciu latach, w 2020 r. I chociaż kolejne ogniska grypy ptaków w USA są nieprzerwanie potwierdzane aż do dziś, praktycznie import mięsa drobiowego z USA nie jest wstrzymywany przez żadnego importera. Praktycznym rozwiązaniem jest przyjęcie w takim przypadku zasady regionalizacji.Wydaje się, że względu na skalę eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego importerzy na całym świecie z chęcią podejmą rozmowy z przedstawicielami brazylijskiego przemysłu drobiarskiego, aby znaleźć rozwiązanie zadowalające wiele stron. Tym bardziej, że brazylijskie firmy drobiarskie są świetnie zorganizowane i gotowe do pokonania największych wyzwań. Świetnym przykładem może być skuteczne rozwiązanie problemu z brakiem kontroli jakości brazylijskiego mięsa drobiowego pod względem zakażenia bakteriami Salmonella, z jakim mieliśmy do czynienia kilka lat temu.
26-05-2025
Światowa produkcja jaj wzrosła w okresie ostatniej dekady o ponad 32%. Opublikowane ostatnio dane FAO informują, że produkcja jaj w skali globalnej wzrastała w latach 2022/23 rocznie o 2,3%, co stanowiło równowartość ok. 2 mln ton jaj, w przybliżeniu równej wielkości rocznej produkcji łącznie w Hiszpanii, UK i Niderlandach.Wzrost światowej produkcji jaj w tym okresie był większy aniżeli wzrost produkcji kurcząt brojlerów (+ 2,1%), mleka (+1,7%), wołowiny (+1,5%) czy wieprzowiny (+1,4%); jedynie wzrost produkcji owiec i kóz był większy i wyniósł +3,4%.Od 2013 r. produkcja jaj na świecie wzrosła o 32,1%. Wielkość tego wzrostu to 22,1 mln ton jaj, co spowodowało zwiększenie średniej światowej konsumpcji jaj z 158 jaj/mieszkańca do 188 jaj/mieszkańca.Największa produkcja jaj na świecie jest w Chinach, które wyprodukowały w 2023 r. 30,6 mln ton jaj. kolejne miejsca zajmują UE, USA, Indie, Meksyk, Brazylia, Rosja, Japonia, Indonezja i Turcja. Te 10 krajów stanowiły 71,9% światowej produkcji jaj w 2023 r., nieco więcej aniżeli w 2022 r. (71,4%); produkcja jaj w Chinach w 2023 r. stanowiła 33,6% światowej produkcji.Ilościowo największy wzrost produkcji jaj w 2023 r. zanotowano w Chinach (+916 tys. ton), następnie w Indonezji (+565 tys. ton) i Indiach (+242 tys. ton). Natomiast największy procentowy wzrost zanotowano w Fidżi (+139,5%), Macedonii (+25,1%) oraz w Kenii (+24,6%).Wzrost produkcji jaj w 2023 r. był największy w krajach azjatyckich (+93%), następnie w krajach Ameryki Łacińskiej (+11,4%). Natomiast produkcja jaj w 2023 r. spadła w krajach Afryki o 5,5% i w krajach UE o 1,0%. W skali globalnej produkcja jaj wzrosła w latach 2022/23 w 102 krajach, w 19 pozostała na niezmienionym poziomie, podczas gdy w 73 krajach, w tym w 18 krajach afrykańskich, produkcja była niższa.Spadek rocznej produkcji jaj o 100 tys. ton w krajach Afryki przy jednoczesnym wzroście w tym czasie populacji ludności o 33 mln oznacza, że konsumpcja jaj spadła tam z 46 do 44 jaj/mieszkańca. Jeśli ten trend powinien być zatrzymany, a spodziewany jest przyrost 1 mld ludności do 2050 r., to produkcja jaj w Afryce powinna wzrosnąć do 2050 r. o 68,8% (średnioroczny wzrost o ponad 2%).Poważnym problemem jest sprzedaż ponad 50% jaj wyprodukowanych na świecie bez kontroli w zakładach jajczarskich i bez specjalnych opakowań. Kontrola i opakowania są powszechną normą w krajach Ameryki Płn. czy Europy, w Japonii i Australii. Jednak, wraz ze wzrostem świadomości milionów konsumentów w krajach Azji, Afryki czy Ameryki Płd., rosną również wymagania wobec dostawców jaj do sieci handlowych. Konsumenci w tych krajach coraz częściej domagają się jaj sprzedawanych w opakowaniach zawierających informacje o sposobie utrzymania kur niosek, terminie ważności, wielkości jaj czy wartości pokarmowej.
23-05-2025
W gospodarce światowej od czasu do czasu pojawiają się sytuacje, które są impulsem do zasadniczej zmiany obowiązującego wcześniej paradygmatu.Zmiana paradygmatu dotyczy sposobu rozumienia i dotychczasowej interpretacji danej sytuacji, często też wiąże się ze zmianą w naukowym postrzeganiu tej sytuacji. W konsekwencji może prowadzić nie tylko do powstania nowej teorii, ale także do zmiany dotychczasowych metod i praktyk w rozwiązywaniu tej sytuacji.Wydaje się, że takim impulsem do zmiany obowiązującego paradygmatu w światowym handlu mięsem drobiowym i jajami są kolejne ogniska grypy ptaków w Brazylii.Przypomnijmy, że wg obowiązującego obecnie na całym świecie paradygmatu po laboratoryjnym stwierdzeniu zakażenia stada drobiu wysoce zjadliwym wirusem H5N1 grypy ptaków decyzją służb sanitarno-weterynaryjnych następuje całkowita eradykacja wszystkich ptaków na zakażonej fermie, niezależnie od ilości tych ptaków, usunięcie wszelkich zapasów paszy i innych środków produkcji, mycie i dezynfekcja kurników wraz z zainstalowanym w nich sprzętem, a w końcu ustanowienie wokół ogniska strefy zapowietrzenia i zagrożenia z wszelkimi wynikającymi z tego zakazami. Po okresie niezbędnej kwarantanny służby sanitarno-weterynaryjne pozwalają wprowadzić nowe pisklęta (ptaki). To na fermie.A szerzej – importerzy mięsa i jaj wprowadzają embargo na import produktów drobiarskich z określonego w umowie bilateralnej terytorium, obejmującego albo dany region (regionalizacja), albo wręcz cały obszar kraju, w którym wykryto ognisko grypy ptaków.Użycie określenie „eradykacja” w odniesieniu do grypy ptaków wydaje się najbardziej właściwa. Zgodnie z definicja tego słowa eradykacja to proces całkowitego usunięcia, wykorzenienia jakiegoś patogenu (np. bakterii, wirusów) z organizmu, środowiska, lub na całym świecie. Eradykacja obowiązuje więc w reagowaniu na zakażenie drobiu wirusem grypy ptaków. W swoim założeniu przyjmuje, że przyjęte rozwiązania w końcu zlikwidują ryzyko kolejnych zakażeń drobiu grypą ptaków. Ale…Warto pamiętać, że eradykacja nie zawsze jest możliwa lub wskazana. W niektórych przypadkach, np. gdy zakażenie stało się przewlekłe, eradykacja może być trudna lub nieosiągalna. Dodatkowo, nie zawsze należy dążyć do eradykacji, jeśli zakażenie nie powoduje poważnych dolegliwości i nie wiąże się z ryzykiem powikłań. Czy ognisko grypy ptaków powinno więc być sygnałem do zastosowania eradykacji?Tsunami, jakie w światowym handlu mięsem drobiowym powoduje grypa ptaków w Brazylii, najprawdopodobniej spowoduje zmiany w dotychczasowych sposobach walki z tą groźną chorobą oraz w przepisach ograniczających swobodny eksport/import produktów drobiowych.
21-05-2025
Brazylijski minister rolnictwa poinformował15 maja br., że wyniki badań laboratoryjnych przeprowadzone na padłych kurach z fermy reprodukcyjnej w Montenegro, stan Rio Grande do Sul potwierdziły zakażenie wysoce zjadliwymi wirusami H5N1 grypy ptaków. Władze sanitarno-weterynaryjne wprowadziły procedury likwidacji wszystkich ptaków na wspomnianej fermie oraz wyznaczyły obszar zapowietrzony i zagrożony wokół fermy.Jest to pierwsze potwierdzone oficjalnie ognisko grypy ptaków w Brazylii. Przedstawiciele ABPA, zrzeszającego producentów drobiu w Brazylii, oświadczyli, że postępowanie w likwidacji ogniska grypy ptaków będzie w pełni transparentne, a właściciele fermy otrzymają niezbędne wsparcie.Przypomnijmy, że w stanie Rio Grande do Sul ubito w 2024 r. 629 mln kurcząt brojlerów, co stanowi ponad 11,5% kurcząt brojlerów ubijanych ogółem całej Brazylii. W eksporcie mięsa drobiowego stan Rio Grande do Sul zajmuje trzecie miejsce w Brazylii.Jednocześnie stan ten jest znaczącym producentem indyków; wyeksportowane stąd mięso indycze stanowi 35% ogółu brazylijskiego eksportu mięsa indyczego. Rio Grande do Sul jest też ważnym eksporterem jaj; ponad 1/3 brazylijskiego eksportu jaj to jaja wyprodukowane w tym stanie.Wkrótce po pojawieniu się informacji o wystąpieniu grypy ptaków na brazylijskiej fermie Chiny wstrzymały import mięsa drobiowego z Brazylii. W 2024 r. Chiny zaimportowały z Brazylii 560 tys. ton mięsa drobiowego, co stanowi prawie 11% całkowitego eksportu drobiowego Brazylii.Natomiast krytycznie o eksporcie mięsa drobiowego z Polski do Chin wypowiedział się Adam Sojka, prezes zarządu Drosed Holding. Chociaż teoretycznie mamy możliwość eksportu mięsa drobiowego na chiński rynek, to w praktyce nie możemy go eksportować – twierdzi Sojka. Przypomina to sprzedawanie nadziei, że kiedyś tam może chiński rynek otworzy się bardziej na import mięsa drobiowego z Polski. Na razie ogromny wysiłek polskich firm drobiarskich, służb weterynaryjnych oraz przedstawicieli producentów drobiu przynosi niewielkie sukcesy.Głównym problemem są liczne ogniska grypy ptaków na polskich fermach. Obowiązująca z Chinami regionalizacja wyklucza eksport mięsa drobiowego z tych województw, gdzie występują ogniska grypy ptaków. Ponieważ prawie 70% produkcji drobiarskiej skupia się praktycznie w trzech województwach, więc jeśli w którymś z tych województw wystąpi ognisko grypy ptaków, to eksport mięsa drobiowego z tego województwa jest automatycznie wstrzymany przez Chiny.
19-05-2025
W Warszawie 16 maja odbyła się Międzynarodowa Konferencja Drobiarska pod patronatem Czesława Siekierskiego, ministra rolnictwa w Polsce. Organizatorem Konferencji była Krajowa Rada Drobiarstwa-Izba Gospodarcza. Przedstawiciele administracji publicznej, eksperci i praktycy dyskutowali nad rozwiązaniem szeregu bardzo ważnych problemów, stojących przed polskim drobiarstwem. Należały do nich:·        konsekwencje aktualnej sytuacji epizootycznej dla bezpieczeństwa biologicznego i ciągłości produkcji drobiarskiej,·        potencjalne dodatkowe ograniczenia wobec Polski, jakie mogą wynikać m.in. z obecnej sytuacji epizootycznej drobiu w Polsce, i ich wpływie na eksport mięsa drobiowego,·        projektowane regulacje i aktualna sytuacja na krajowym, unijnym i światowym rynku drobiu,·        potrzeba budowania odporności wizerunkowej branży drobiarskiej w dobie narastającej dezinformacji,·        europejskie i globalne trendy ograniczania antybiotyków w produkcji drobiarskiej.Przypomnijmy, że Polska jest największym w UE i trzecim na świecie – po Brazylii i Stanach Zjednoczonych – producentem mięsa drobiowego. W 2024 roku krajowa produkcja mięsa drobiowego przekroczyła 3,25 mln ton, z nadwyżką produkcyjną sięgającą 50 proc., a eksport o wartości ponad 4,4 mld euro wyniósł 1,785 mln ton. Mimo licznych sukcesów, sektor musi obecnie mierzyć się z coraz poważniejszymi wyzwaniami zarówno na poziomie krajowym, unijnym jak i światowym.W swoim wystąpieniu minister Cz. Siekierski podkreślił, że Polska jest liderem w produkcji i eksporcie drobiu, a pomimo przypadków grypy ptaków sytuacja na rynku drobiu pozostaje względnie stabilna i wzrasta opłacalność produkcji. Zwrócił jednocześnie uwagę na konieczność zweryfikowania procedur i zasad postępowania tak, aby zwiększyć odporność sektora na występowanie chorób, np. grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu.„Obecnie największym wyzwaniem, przed którym stoi branża drobiarska, jest grypa ptaków i jej konsekwencje” – powiedział minister. „Rozwój sektora mięsa drobiowego wymaga nie tylko zachowania, lecz także rozwijania eksportu. To kwestie kluczowe dla równowagi rynkowej i możliwości zbywania nadwyżek produkcyjnych. W tym celu musimy zadbać przede wszystkim o bezpieczeństwo epizootyczne, aby nie narażać branży na ograniczenia w funkcjonowaniu” – stwierdził szef resortu rolnictwa.Dariusz Goszczyński w swoim wystąpieniu podkreślił, że KE próbowała w ostatnim czasie nałożyć na polskie drobiarstwo poważne restrykcje, ale dzięki ogromnemu wysiłkowi wielu przedstawicieli Polski udało się przekonać KE do zaniechania rygorystycznych działań w zamian za wprowadzenie rozwiązań krajowych.Minister poinformował zebranych na Konferencji, że należy skończyć ze zbyt dużymi zasiedleniami czy zbyt krótkimi przerwami między wyprowadzeniem drobiu do ubojni a nowym zasiedleniem. Chcąc poprawić sytuację w polskim drobiarstwie nie można spodziewać się jakiegokolwiek pobłażania w tych sprawach – przyznał minister rolnictwa.
16-05-2025
Ukraińska firma drobiarska MHP postanowiła zacieśnić współpracę z Arabią Saudyjską. W tym celu Jurij Melnyk, doświadczony i powszechnie szanowany na Ukrainie biznesmen, został powołany na szefa ukraińskiego przedstawicielstwa w nowym organie, jakim jest Rada Współpracy Biznesowej między Ukrainą a Arabią Saudyjską. J. Melnyk jest również z-cą dyrektora generalnego ds. zrównoważonego rozwoju w MHP oraz przewodniczącym rady nadzorczej Fundacji Charytatywnej MHP-Gromadi.Skupiając się na kluczowych obszarach potencjalnego wzrostu MHP ma nadzieję, że Rada połączy przedsiębiorstwa z obu krajów, pobudzi inwestycje, otworzy możliwości handlowe i będzie działać jako platforma do regularnych dyskusji biznesowych i innych wydarzeń. Wśród obszarów wskazanych w celu ściślejszej współpracy są rolnictwo i przetwórstwo żywności, w tym szczególnie przemysł drobiarski. Rada obiecuje ukraińskim eksporterom wzrost możliwości dostępu do rynku Arabii Saudyjskiej oraz wymianę informacji na temat rozwoju biznesu i rynków.MHP z siedzibą na Ukrainie jest międzynarodową grupą rolno-spożywczą z doświadczeniem w partnerstwie z Arabią Saudyjską. Wśród nich jest MHP Saudi Arabia Trading Company, która została założona w 2021 roku. Z biurami w Jeddah i Rijadzie, ma on ponad 60 pracowników. Po zaledwie dwóch latach jego sprzedaż wyniosła blisko 80 tys. ton mięsa drobiowego."To dla nas wielki zaszczyt dołączyć do dialogu biznesowego, który rośnie między Ukrainą a Arabią Saudyjską" - powiedział Melnyk. Jako wiodący producent drobiu w Europie i na świecie, MHP jest gotowy podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Obecnie dostarczamy 20% całego importu drobiu do Arabii Saudyjskiej i dobrze znamy ten rynek i rozumiemy jego specyfikę, biorąc pod uwagę, że z powodzeniem działamy tam od kilku lat.
14-05-2025
Od wczoraj, tzn. od 13 maja br. obowiązuje zgodnie z Rozporządzeniem MRiRW z dn. 25 kwietnia br. (Dz.U. z dn. 28 kwietnia 2025, poz. 564) szczepienie wszystkich kur i indyków (niezależnie od liczby utrzymywanego drobiu) w gospodarstwach utrzymujących drób prowadzących działalność nadzorowaną, o której mowa w art. 1 pkt 1 lit. n ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz piskląt w zakładach wylęgu drobiu.W gospodarstwach komercyjnych, w których średniorocznie utrzymuje się do 350 sztuk drobiu, szczepienia będą przeprowadzane zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego weterynaryjnego. W przypadku większych gospodarstw szczepienia będą realizowane na podstawie programu szczepień stanowiącego integralną część obowiązkowego planu bioasekuracji. Jednocześnie od 13 maja br. wymagane będą badania laboratoryjne poziomu przeciwciał u szczepionego drobiu w celu oceny skuteczności programu szczepień.Przypomnijmy, że rzekomy pomór drobiu (ND - Newcastle Disease) to jedna z najbardziej powszechnych i wysoce zaraźliwych chorób drobiu. Śmiertelność u zakażonych zwierząt może dochodzić nawet do 100 proc. Wirus roznosi się drogą kropelkową, zarówno przez układ oddechowy jak i pokarmowy. Okres inkubacji wynosi 2-15 dni. Choroba nie podlega leczeniu i jest zwalczana z urzędu. Po stwierdzeniu choroby, stado drobiu jest likwidowane.W Polsce od początku br. stwierdzono 25 ognisk rzekomego pomoru drobiu w gospodarstwach utrzymujących drób prowadzących działalność nadzorowaną, przy czym choroba została stwierdzona w 22 ogniskach, gdzie utrzymywano i poddano likwidacji 2,03 mln szt. kurcząt brojlerów (97% drobiu poddanego ogółem utylizacji z powodu zakażenia wirusami rzekomego pomoru drobiu). W gospodarstwach niekomercyjnych (chów przyzagrodowy) w br. wyznaczono 27 ognisk, w których utrzymywano łącznie 1 061 sztuk drobiu.Warto też przypomnieć, że 17 stycznia br. Jakub Kubacki, z-ca Głównego Lekarza Weterynarii, Inspekcja Weterynaryjna, skierował pismo do Marka Mastalerka, prezesa Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej KIL-W z prośbą o upowszechnienie w Okręgowych Izbach Lekarsko - Weterynaryjnych przewodnika poświęconego tej jednostce chorobowej, stanowiącego załącznik do powyższego pisma, w celu dystrybucji informacji wśród lekarzy weterynarii wolnej praktyki (Przewodnik do pobrania na stronie internetowej KIL-W).
12-05-2025
19 kwietnia br. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Rawiczu podjęła na podstawie wyników badań laboratoryjnych, wskazujących na zakażenie kur niosek wirusem grypy ptaków, decyzję o likwidacji 726,3 tys. kur na fermie w Łaszczynie, pow. Rawicz (ognisko nr 80).Następnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, PLW w Rawiczu ustanowiła wokół fermy w Łaszczynie obszar zapowietrzony (o średnicy 3 km) i obszar zagrożony (o średnicy 10 km).W obrębie obszaru zapowietrzonego znalazły się dwie fermy drobiu, jedna mniejsza w Sierakowie i jedna większa w Żylicach; w obu fermach utrzymywane są kury nioski w produkcji oraz prowadzony jest odchów kurek do produkcji jaj.Na podstawie obowiązujących przepisów w sprawie zwalczania grypy ptaków (Rozporządzenie ministra rolnictwa z dnia 18 grudnia 2007 r., Dz. Ust. Nr 239, poz. 1752) PLW w Rawiczu podjęła decyzję o likwidacji drobiu w obu tych fermach. Decyzję tę, po konsultacji z władzami sanitarno-weterynaryjnymi wojewódzkimi i krajowymi, PLW podjęła w celu zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków.„Jeśli wirus przedostanie się dalej, możemy mówić o całkowitym zakazie wstawiania drobiu w całym regionie przez wiele miesięcy” – oświadczyła PLW. „Wiemy, że to ogromne obciążenie dla hodowców, ale w przypadku H5N1 liczy się czas i twarde decyzje” – dodała. „Przy podejmowaniu decyzji braliśmy pod uwagę również możliwość zakazu wstawiania drobiu na poziomie województwa lub większym. Taki zakaz zniszczyłby cały rynek drobiarski w regionie. To była decyzja z ciężkim sercem, ale konieczna” – tłumaczyła.
09-05-2025
Niewątpliwie straty, jakie poniosło w ostatnich trzech latach i nadal ponosi amerykańskie drobiarstwo z powodu zakażenia wirusami grypy ptaków, są ogromne. Odczuł je nie tylko budżet amerykański, ale także konsumenci, którzy po raz pierwszy zderzyli się z brakiem jaj na sklepowych półkach, którzy – co praktycznie nie mieści się w amerykańskiej wyobraźni – musieli pogodzić się z tym, że czegoś tak oczywistego jak jaja, nie mogą nabyć w nieograniczonej ilości, a do tego kupując tylko dwa opakowania muszą zapłacić za nie cenę znacznie wyższą aniżeli jeszcze kilka miesięcy temu.Olbrzymie problemy towarzyszące zakażeniom w USA drobiu wirusami grypy ptaków wywołały dyskusję nie tylko w środowisku drobiarzy, lekarzy weterynarii czy służbach sanitarno-weterynaryjnych, ale także w środowisku uniwersyteckim i wśród polityków. Wszystkie te środowiska zgodnie twierdzą, że trzeba przeprowadzić dokładne badania, niemalże takie, jakie wykonują prokuratorzy, aby może nie wyjaśnić całkowicie i do końca, ale z dużym prawdopodobieństwem określić drogi i wektory, według których wirusy grypy ptaków rozprzestrzeniają się między kolejnymi fermami.Takie śledztwo powinno pozwolić na opracowanie znacznie lepszych sposobów zapobiegania kolejnym zakażeniom aniżeli stosowane dotychczas. Powinno również wyjaśnić, czy na fermach, w których doszło do zakażenia drobiu wirusami grypy ptaków, należycie i z odpowiednią starannością wykonywano rygory wynikające z obowiązujących przepisów bioasekuracji. Badaniami powinny być też objęte zakłady wylęgu piskląt.Wśród wielu różnych głosów pojawiają się również takie, które wskazują na wyraźną potrzebę większego zaangażowania się środowiska lekarzy weterynarii i służb sanitarno-weterynaryjnych, którzy z racji pełnionych funkcji zobowiązani są do ścisłego nadzoru nie tylko nad stanem zdrowotnym drobiu, ale także do pełniejszego zaangażowania się w profilaktykę i ograniczenie ryzyka zakażenia.Coraz częściej pojawia się potrzeba wspólnego i bezpośredniego działania bardzo wielu środowisk. Wprowadzanie kolejnych obostrzeń i przepisów administracyjnych nie spowoduje poprawy sytuacji, jeśli nadal wszyscy ci, którzy powinni angażować się w ochronę zdrowia drobiu będą działać w sposób nieskoordynowany.Wydaje się, że wiele z tych spostrzeżeń może być przydatnych także w Polsce, gdzie nadal – pomimo wprowadzania nowych przepisów – ryzyko zakażenia kolejnych ferm drobiu jest ogromne. 
07-05-2025
GIW poinformował 30 kwietnia br. na swojej stronie internetowej, że ferma kur nieśnych w Błociszewie, pow. śremski została zakażona wirusami grypy ptaków (ognisko nr 84/2025) i zgodnie z decyzją władz sanitarno-weterynaryjnych zostanie zutylizowana. Na fermie znajduje się ponad 315,5 tys. kur niosek w produkcji oraz w odchowie.Wcześniej na terenie woj. wielkopolskiego skażone wirusami grypy ptaków były fermy kur niosek:·        1 kwietnia w Zaparcinie, pow. Stęszew (547 tys. kur) – ognisko nr 68·        1 kwietnia w Czarnej Wsi, pow. Grodzisk Wlkp. (300 tys. kur) – ognisko nr 74·        19 kwietnia w Łaszczynie, pow. Rawicz (726,3 tys. kur) – ognisko nr 80·        19 kwietnia w Witoblu, pow. Stęszew (96,3 tys. kur) – ognisko nr 81·        30 kwietnia w Błociszewie, pow. Śrem (315,5 tys. kur) – ognisko nr 84Łącznie w tych pięciu fermach utylizacji z powodu zakażenia grypą ptaków poddano 1,985 mln szt. kur niosek. Likwidacja takiej ilości kur niosek powoduje zmniejszenie podaży jaj na rynku o ok. 1,5 mln jaj dziennie (ok. 45 mln miesięcznie).Interesującym jest fakt, że zakażone zostały kury nioski na dużych i nowoczesnych fermach, w których kury są utrzymywane w zdecydowanej większości w chowie klatkowym, często bez możliwości korzystania z wybiegów (praktycznie brak ewentualnego kontaktu z dzikim ptactwem), i prawdopodobnie objętych troskliwym programem bioasekuracji.Zaprzeczałoby to wypowiedziom niektórych specjalistów, którzy twierdzą, że zakażeniu grypą ptaków ulega przede wszystkim drób chowany w starych kurnikach i na wolnych wybiegach, gdzie trudniej jest zapewnić odpowiedni program bioasekuracji, a najlepszym rozwiązaniem zapobiegania zakażeniom drobiu grypą ptaków są duże nowoczesne fermy.Okazuje się, że wirusy grypy ptaków doskonale przeżywają w niskich temperaturach – twierdzi prof. dr Elżbieta Samorek-Salamonowicz z UR w Krakowie. Grudniowe pochmurne dni, niska temperatura i wysoka wilgotność powietrza to doskonałe warunki dla wirusów. I dlatego być może do najczęstszych zakażeń drobiu tym wirusem dochodzi w miesiącach zimowych. Niemniej ciągle brak jakichkolwiek informacji o możliwych wektorach zakażenia (np. ludzie, środki transportu) w przypadku tak dużych i nowoczesnych ferm kur niosek.  
05-05-2025
W ostatnich dniach stwierdzono nowe ognisko grypy ptaków na fermie drobiu w powiecie śremskim; ferma położona jest na obszarze wcześniej objętym ograniczeniami. Natomiast w powiecie Kępno jest podejrzenie kolejnego ogniska grypy ptaków; oczekuje się na potwierdzenie badań laboratoryjnych.Ukraińska firma Oliyar, jeden z czołowych producentów oleju, specjalizująca się w przerobie nasion słonecznika, rzepaku i soi, zamierza postawić niedaleko granicy z Polską nowoczesną gigantyczną fermę produkującą jaja; planowana obsada ma wynieść 2,3 mln kur niosek! Przynajmniej taka liczba jest podana we wniosku środowiskowym przygotowanym przez ukraińską firmę. Dzienna produkcja jaj ma wynieść ok. 1,6 mln sztuk.Oliyar twierdzi, że inwestycja będzie przynosiła zyski, zwłaszcza w eksporcie jaj na rynki UE oraz poza unijne. Argumentem, który zdecydował w Oliyar o rozpoczęciu tej inwestycji, jest sytuacja panująca w wielu krajach na terenie Europy oraz w USA, gdzie liczne ogniska grypy ptaków spowodowały problemy z podażą jaj i zaspokojeniem aktualnego popytu.Ukraiński Oliyar specjalizuje się w eksporcie swoich produktów do krajów UE, Bliskiego Wschodu, Afryki, Kanady czy USA. Współpracuje z największymi sieciami handlowymi na Ukrainie i w Europie, a także z klientami indywidualnymi, którzy konfekcjonują jej produkty pod własnymi markami. Polscy drobiarze obawiają się, że nowy ukraiński producent jaj będzie stanowił dla nich istotną konkurencję.Rosja wyeksportowała do Chin w 2024 r. ponad 16 tys. ton mięsa indyczego, co stanowiło ok. 60% rosyjskiego eksportu mięsa indyczego ogółem (27 tys. ton w 2024 r.). W 2025 r. planowany jest wzrost eksportu o ok. 30% ( do 35 tys. ton), natomiast w 2030 r. może on wynieść nawet 60 tys. ton; wzrost o ponad 70% w porównaniu do 2025 r.Rosja w ten sposób wyprzedziła w eksporcie mięsa indyczego do Chin takie kraje jak USA czy Brazylię. Warto podkreślić, że produkcja mięsa indyczego w Rosji wyniosła w 2024 r. 438 tys. ton, natomiast oczekuje się, że w 2025 r. wzrośnie o dalsze 6% i wyniesie 465 tys. ton.Głównym problemem rosyjskich producentów indyków jest brak jaj wylęgowych; niedobór w 2024 r. wyniósł ok. 18 mln jaj (34 mln jaj z rosyjskiej produkcji wobec zapotrzebowania na 52 mln jaj). Planowane jest powstanie w najbliższych latach nowych ferm reprodukcyjnych indyków, dzięki czemu produkcja jaj wylęgowych indyczych powinna wzrosnąć o ok. 30-40%.
30-04-2025
Francuscy producenci drobiu są wyraźnie zaniepokojeni ostatnią decyzją Annie Genevard, minister rolnictwa, która poinformowała, że rząd francuski zmniejszy swój wkład finansowy w kampanię szczepień przeciwko grypie ptaków z 70% do 40%. Jednocześnie stwierdziła, że odtąd ministerstwo rolnictwa nie będzie kupowało szczepionek przeciwko grypie ptaków, ale sceduje ten obowiązek na organizacje drobiarzy.Producenci drobiu we Francji dowiedzieli się o decyzji minister rolnictwa z prasy – podają przedstawiciele francuskich drobiarzy. Przed podjęciem decyzji nie odbyły się też żadne konsultacje w tej sprawie.Decyzja władz francuskiego rolnictwa może spowodować, że powszechne jeszcze do niedawna szczepienie drobiu we Francji przestanie obowiązywać, ponieważ część właścicieli ferm z powodu redukcji współfinansowania przez ministerstwo rolnictwa nie zdecyduje się na pokrycie kosztów i zaniecha szczepienia.Powszechne szczepienie drobiu we Francji spowodowało znaczące ograniczenie liczby ognisk w porównaniu do liczby tych ognisk sprzed jeszcze kilku lat, kiedy to francuska produkcja drobiarska poniosła ogromne straty, a budżet był zobowiązany do wypłacenia drobiarzom ogromnych rekompensat za poniesione straty.Annie Genevard stwierdziła, że szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków opłaciło się. Francja uzyskała status kraju wolnego od zakażenia grypą ptaków, ryzyko kolejnych ognisk jest umiarkowane, a dotychczasowe ograniczenia są znoszone. Jednocześnie oświadczyła, że z powodu konieczności ograniczenia wydatków budżetowych zmuszona jest zmniejszyć dotychczasowy poziom dotowania szczepionek."Utrzymanie wkładu państwa przy zakupie szczepionek na poziomie 70% ma kluczowe znaczenie dla skuteczności szczepień, co będzie zapobiegało ubojowi wielu tysięcy zwierząt i obciążaniu rządu wysokimi kosztami rekompensat dla rolników" – napisali w swoim w oświadczeniu francuscy drobiarze.
28-04-2025
Chcąc nie chcąc pozostajemy przy problemie grypy ptaków i pomoru rzekomego drobiu w polskim drobiarstwie. Trzeba zrobić wszystko, aby skutecznie powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się wirusów tych groźnych chorób. Lekceważenie ryzyka zakażenia może mieć katastrofalne skutki dla dalszego utrzymania dotychczasowego poziomu produkcji i eksportu mięsa drobiowego i jaj z Polski. Na razie sytuacja jest dramatyczna: wg informacji podanej przez MRiRW do dnia 27 kwietnia utylizacji z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków poddano 7,5 mln szt. drobiu w fermach, w których wyniki specjalistycznych badań laboratoryjnych potwierdziły obecność wirusa grypy ptaków (82 ogniska, najnowsze w pow. kaliskim – likwidacja ok. 100 tys. kur niosek)), oraz ok. 4 mln szt. drobiu zutylizowanego prewencyjnie w fermach, w których wprawdzie nie stwierdzono zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków, ale znalazły się one na terenie obszaru zapowietrzonego (65 ferm kontaktowych).Z kolei pomór rzekomy drobiu był powodem likwidacji ptaków w 23 fermach oraz w 26 gospodarstwach prowadzących chów przydomowy drobiu. w związku z tym minister rolnictwa podpisał 26 kwietnia br. rozporządzenie, zgodnie z którym wprowadza się na obszarze Polski obowiązek szczepienia przeciwko pomorowi rzekomemu drobiu kur i indyków utrzymywanych w fermach oraz piskląt w zakładach wylęgowych.Ponadto wszystkie fermy i gospodarstwa utrzymujące drób zobowiązane są do zwiększenia rygorów bioasekuracji poprzez wyłożenie mat dezynfekcyjnych, stosowanie środków bezpieczeństwa biologicznego i ochrony osobistej (m.in. zmianę odzieży i obuwia), prowadzenie dokumentacji dotyczącej środków odkażających, deratyzacji i dezynfekcji oraz tzw. upadkowości drobiu. Wprowadzony zostaje także obowiązek rejestracji środków transportu wwożących (lub wywożących) drób, pasze, jaja lub produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego na teren fermy/gospodarstwa. Ptaki padłe muszą być składowane do momentu ich wywiezienia z fermy/gospodarstwa w specjalistycznych kontenerach.Z powyższego wynika, że trudna sytuacja w polskim drobiarstwie wymaga natychmiastowego działania w celu znaczącego zwiększenia ochrony ferm drobiowych i gospodarstw przydomowych przed dalszym rozprzestrzenianiem się groźnych wirusów grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu.Działania zaproponowane przez KE, a będące w chwili obecnej przedmiotem dyskusji z polskimi władzami sanitarno-weterynaryjnymi, mogą mieć bowiem radykalnie negatywny wpływ na utrzymanie dotychczasowego potencjału drobiarskiego w Polsce, w tym przede wszystkim wielkości eksportu mięsa drobiowego i jaj.  
25-04-2025
Grypa ptaków stanowi obecnie największe wyzwanie dla branży drobiarskiej na całym świecie – stwierdził podczas dorocznego spotkania International Poultry Welfare Alliance (IPWA) w Bangkoku Nicoli Cinotti, sekretarz generalny Międzynarodowej Rady Ds. Drobiu (IPC). Głównymi priorytetami działania IPC w 2025 r. będą: walka z grypą ptaków (60% aktywności), zapobieganie oporności lekowej drobnoustrojów (30% aktywności) i zrównoważony rozwój produkcji drobiarskiej (10% aktywności).Walka z grypą ptaków będzie polegała głównie na opracowaniu skutecznych szczepionek przeciwko wirusowi HPAI i wdrożeniu jej produkcji, a następnie powszechne zastosowanie w chowie drobiu. W ten sposób spodziewane jest znaczne ograniczenie występowania nowych ognisk grypy ptaków, a tym samym zmniejszenie ogromnych strat przemysłu drobiarskiego.Powszechne szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków dało pozytywne wyniki we Francji. Okazuje się, że wprowadzenie wyłącznie bioasekuracji, stosowanej i przestrzeganej – niestety – z różnym skutkiem w praktyce, nie pozwala na skuteczne ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusów HPAI. Przedstawiciele producentów drobiu na świecie uważają, że szczepienie drobiu powinno być równorzędnym, bardzo skutecznym sposobem walki z grypą ptaków wspierającym bioasekurację. Warto nadmienić, że takie kraje jak Meksyk, Chiny, Wietnam, Egipt, Indonezja i Bangladesz rozpoczęły już szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków.Przyglądając się problemom amerykańskich producentów drobiu i wpływu likwidacji wielomilionowych stad kur niosek zakażonych wirusami HPAI na podaż jaj trzeba poważnie rozważyć zastosowanie programu przymusowego szczepienia stad drobiu przeciwko grypie ptaków – stwierdził w swoim wystąpieniu Nicoli Cinotti.Na odbytym spotkaniu w MRiRW Czesław Siekierski, minister rolnictwa stwierdził, że polskie służby sanitarno-weterynaryjne dokonają bardzo dokładnego przeglądu obecnych warunków produkcji drobiu w Polsce i określą wszystkie możliwe niedopatrzenia, które mogły spowodować powstanie tak wielu ognisk grypy ptaków, szczególnie w woj. mazowieckim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Wyniki tego przeglądu będą podstawą do poważnych rozmów z sektorem drobiarskim.Utylizacja kilku milionów zarażonych ptaków w Polsce w br. nie tylko kosztuje budżet państwa setki milionów złotych odszkodowań, ale stanowi również ogromne zagrożenie dla zachowania dotychczasowego poziomu eksportu mięsa drobiowego i jaj, zwłaszcza na rynki pozaunijne do krajów, które nie uznają zasad regionalizacji. Stanowcze zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego polskiego drobiu, zwłaszcza w zakresie zapobiegania zakażeniom wirusami HPAI, będzie decydowało o przyszłości polskiego drobiarstwa.
23-04-2025
Rozmiary zakażenia drobiu w Polsce wirusami grypy ptaków zaniepokoiły władze KE, które stwierdziły, że sytuacja w Polsce może stanowić zagrożenie bezpieczeństwa epizootycznego na rynku wewnątrzwspólnotowym. Przypomnijmy, że Polska jest największym eksporterem mięsa drobiowego w UE i jednym z największych eksporterów jaj.W związku z tym ponad dwa tygodnie temu KE zaproponowała na podstawie art. 259 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/429 wprowadzenie w Polsce nadzwyczajnej ogromnej strefy buforowej (od woj. warmińsko-mazurskiego, poprzez zachodnie Mazowsze, zachodnią połowę woj. łódzkiego, dużą część woj. kujawsko-pomorskiego i całą Wielkopolskę), zgodnie z którą na obszarze objętym strefą buforową wprowadzony zostaje zakaz eksportu mięsa drobiowego, jaj i wyrobów drobiarskich, zakaz nowych zasiedleń kurników oraz zakaz transportu drobiu i konieczność uboju znajdujących się na tym obszarze stad drobiu. Poprzez bezpośrednie negocjacje prowadzone w Brukseli polskim służbom sanitarno-weterynaryjnym udało się nieco zmniejszyć tę strefę i ograniczyć proponowane restrykcje. W trakcie prowadzonych negocjacji władze KE zaproponowały polskim służbom sanitarno-weterynaryjnym szybkie opracowanie i dostarczenie do Brukseli dokładnego raportu dot. sytuacji epizootycznej drobiu pod względem zagrożenia zakażeniem wirusami grypy ptaków, który to raport będzie stanowił podstawę do dyskusji nad dalszymi postanowieniami KE. Ostateczną decyzję podejmą w najbliższym czasie kraje członkowskie Unii Europejskiej poprzez głosowanie.Główny Lekarz Weterynarii w uzgodnieniu z MRiRW przekazał Komisji Europejskiej m.in. 13-punktowy pakiet środków, które mają być niezwłocznie wprowadzone w Polsce w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się grypy ptaków na dalsze stada (m.in. powiększenie strefy zagrożenia czy wydłużenie okresu kwarantanny przed nowym wstawieniem). GLW poinformował również, że w I kw. br. Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła 2869 kontroli w gospodarstwach/fermach prowadzących chów drobiu, przy czym w 2389 przypadkach nie stwierdzono poważniejszych uchybień, natomiast w 480 kontrolach stwierdzono uchybienia w zakresie przestrzegania zasad bioasekuracji.Polscy producenci drobiu wystosowali apel do władz KE wskazując na nieuzasadnione – ich zdaniem – wprowadzenie bardzo drastycznych obostrzeń, których nie wprowadzono w 2022 r. wobec Francji (1589 ognisk grypy ptaków), Węgier (280 ognisk) czy Niemiec (93 ogniska). Najbliższe dni pokażą, czy KE złagodzi zaproponowane restrykcje wobec polskiego drobiarstwa.
11-04-2025
KE zaproponowała wprowadzenie w Polsce nowych przepisów ograniczających negatywny wpływ zakażeń drobiu wirusem grypy ptaków oraz przeciwdziałania dalszemu rozprzestrzenianiu się tych wirusów.Jak wstępnie poinformował Główny Lekarz Weterynarii w Polsce, zaproponowane przepisy mają polegać m.in. na objęciu strefami zapowietrzonymi/zagrożeń całych województw, na terenie których służby sanitarno-weterynaryjne potwierdziły ogniska grypy ptaków, a nie – jak dotychczas – obszary o promieniu 3 km (strefa zapowietrzona) i 10 km (strefa zagrożona) wokół zakażonych ferm, lub – jak przewidywał to zaproponowany plan – obszar powiatu, na terenie którego potwierdzono wystąpienie ogniska grypy ptaków.Stanowisko KE zagraża podstawowym zadaniom produkcji drobiarskiej w Polsce i – wg opinii polskich producentów mięsa drobiowego i jaj – wkrótce spowoduje nie tylko paraliż przemysłu drobiarskiego na terenie całych województw objętych nowymi restrykcjami, ale będzie również stanowiło realne zagrożenie dla zdrowych stad kurcząt brojlerów, indyków, kaczek, gęsi i kur niosek oraz kur w stadach reprodukcyjnych (znajdujących się na terenie województw objętych restrykcjami) poprzez ich likwidację nie z powodu zakażenia lub zagrożenia zakażeniem, ale wyłącznie na podstawie decyzji administracyjnej. Często będą to fermy lub ubojnie i zakłady przetwórcze oddalone od stwierdzonych ognisk grypy ptaków o dziesiątki i setki kilometrów.Branża oczekuje jasnej i racjonalnej odpowiedzi, m.in. ze strony polskiego MRiRW. Dodatkowo, zapowiadane zakazy eksportu – zarówno jaj konsumpcyjnych, jak i przetworów jajecznych (w tym proszków i płynów) – mają zostać wdrożone w momencie rosnącego zapotrzebowania na produkty jajeczne, zarówno w Polsce, jak i na rynkach międzynarodowych.Trudno zrozumieć, dlaczego restrykcje miałyby objąć także najnowocześniejsze zakłady przetwórstwa, takie jak największa przetwórnia jaj w Polsce, zlokalizowana w Wielkopolsce, która właśnie rozpoczęła realizację strategicznych kontraktów eksportowych do USA – kluczowego sojusznika Polski.Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki epizootycznej, mimo że krajowi producenci należą do liderów pod względem jakości i bezpieczeństwa produkcji w Europie? – pytają drobiarze.
09-04-2025
Kilka dni temu, dokładnie 3 kwietnia w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poświęcone dyskusji nad problemami produkcji jaj w Polsce. Podstawą do tej dyskusji była informacja ministra rolnictwa przedstawiona przez Michała Kołodziejczaka, sekretarza stanu w MRiRW.Michał Kołodziejczak w swoim wystąpieniu stwierdził, że Polska jest jednym z największych producentów jaj w UE, a eksport jaj osiągnął wartość prawie 500 mln €, co czyni Polskę jednym z największych eksporterów jaj nie tylko w UE, ale na całym świecie. Warto przy tym zwrócić uwagę na ocenę tego eksportu przez Kołodziejaczaka, który wyjaśnił, że ten eksport to nie jest zwykła nadwyżka produkcyjna, z którą sektor produkcji jaj w Polsce nie wie co zrobić, ale jest to świadomy wybór działalności gospodarczej, która przynosi ogromny dochód zarówno polskim producentom jaj, jak i polskiemu państwu.Polscy producenci jaj są poważnymi eksporterami na rynku europejskim, a wyprodukowane jaja w Polsce są chętnie kupowane przez konsumentów przede wszystkim w Niemczech, Holandii i Czechach. Importerom nie przeszkadza to, że zdecydowana większość produkcji jaj w Polsce odbywa się w systemie klatkowego chowu kur niosek, a dyskutanci podczas posiedzenia Komisji wręcz twierdzili, że dzięki temu produkcja jaj jest ciągle w Polsce opłacalna, a kury nioski są w mniejszym stopniu narażone na ryzyko zachorowania, w tym także na grypę ptaków. Wg opinii niektórych uczestników posiedzenia Komisji zastosowanie zasad bioasekuracji w klatkowym chowie kur jest nie tylko łatwiejsze, ale też znacznie skuteczniejsze w porównaniu do chowu bezklatkowego.Producenci jaj w Polsce kwestionują sens finansowego wsparcia przez rząd RP dla tych właścicieli ferm kurzych, którzy postanowili przejść z chowu klatkowego kur niosek na chów bezklatkowy uważając, że tego rodzaju działanie nie ma podstaw gospodarczych, a jedynie ideologiczne. Opiniom tym zdecydowanie przeciwstawiali się obrońcy praw zwierząt twierdząc, że nie można kurom ograniczać swobody w wyrażaniu ich naturalnych zachowań behawiorystycznych poprzez uniemożliwienie im chowu w naturalnych warunkach wyłącznie z powodów ekonomicznych.Ważnym elementem dyskusji było zwrócenie uwagi na reakcję rynku, który chce zachować nieskrępowany wybór zakupu takich jaj, które chce kupić konsument. Zmuszanie sieci handlowych do zakazu sprzedaży jaj z klatkowego chowu kur nie powinno mieć miejsca, o czym przekonali się handlowcy w USA czy W. Brytanii.
07-04-2025
W Polsce w okresie ostatnich siedmiu miesięcy (od września ub.r. do początku kwietnia br.) ponad 5 mln szt. drobiu musiało zostać poddane utylizacji z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru. Jednocześnie ponad 8,64 mln szt. drobiu zostało zutylizowane z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków, co łącznie stanowi stratę ok. 13,5 mln szt. drobiu różnych gatunków.Polskie drobiarstwo poniosło ogromne straty z powodu konieczności utylizacji drobiu zakażonego wirusami tych dwóch groźnych chorób, zwalczanych z urzędu i wymagających zgodnie z przepisami sanitarno-weterynaryjnymi likwidacji wszystkich ptaków na terenie fermy, gdzie potwierdzono badaniami laboratoryjnymi zakażenie. Najbardziej dotkliwe straty poniosły fermy kur niosek produkujących jaja spożywcze, fermy kur reprodukcyjnych produkujących jaja wylęgowe i fermy indyków.Wg oceny lekarzy weterynarii najczęstszą przyczyną zakażenia jest brak szczepień przeciwko pomorowi rzekomemu drobiu, nie przestrzeganie w sposób rygorystyczny zasad bioasekuracji oraz zbyt mała odległość między kurnikami na fermach i poszczególnych ferm od siebie.Obowiązujące obecnie na całym świecie zasady zwalczania i przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusów grypy ptaków nakazują likwidację wszystkich ptaków na fermie, często w kilku/kilkunastu kurnikach, na której potwierdzono badaniami laboratoryjnymi obecność wirusów grypy ptaków. Utylizacji zatem podlegają zarówno te ptaki, które są zarażone wirusami grypy ptaków, jak i te, które nie są zakażone i często nie wykazują żadnych objawów choroby. Likwidacji podlegają też pasze, a kurniki i sprzęt muszą być poddane dezynfekcji.We władzach sanitarno-weterynaryjnych na świecie pojawiają się głosy poddające w wątpliwość konieczność likwidacji często setek tysięcy ptaków nie wykazujących objawów zakażenia grypa ptaków. We Francji kierując się takim rozumowaniem podjęto masowe profilaktyczne szczepienia kaczek przeciwko grypie ptaków, co znacznie zmniejszyło liczbę zakażonych stad i konieczność ich likwidacji.W USA natomiast władze federalne proponują odejście od konieczności całkowitej likwidacji ptaków na fermach, gdzie stwierdzono obecność wirusów grypy ptaków, i zezwolenie na kontrolowane przechorowanie całego stada. Część środowiska naukowego i służb weterynaryjnych kwestionuje zasadność takiego postępowania, niemniej problem jest gorąco dyskutowany i wymaga przeprowadzenia odpowiednich obserwacji zarówno w skali doświadczalnej, jak i produkcyjnej.
04-04-2025
Z pewnością problem ceł nakładanych przez administrację USA na import różnych dóbr, w tym także towarów rolniczych, jest w tej chwili dominującym tematem rozmów i komentarzy na całym świecie. Spośród krajów UE najwięcej towarów rolno-spożywczych eksportują do USA Włochy (25,3% eksportu ogółem z UE), Francja (19,7%), Holandia (12,2%), Hiszpania (11,1%) i Niemcy (8,9%); te pięć krajów eksportuje ponad 85% towarów rolno-spożywczych na rynek amerykański. Udział Polski w tym eksporcie wynosi zaledwie 3,3%. W związku z decyzją władz amerykańskich najwięksi eksporterzy z UE proponują wprowadzenie ceł odwetowych na towary importowane z USA.Z pewnością dla krajów UE takim towarem importowanym z USA jest ziarno soi, którego import wynosi obecnie ok. 40%; pozostałe 60% jest importowane głównie z krajów Ameryki Płd. Amerykańskie ziarno soi jest dla UE nie tylko źródłem oleju, ale także poekstrakcyjnej śruty sojowej, bardzo ważnego białkowego surowca paszowego, zwłaszcza dla drobiu. Ewentualne nałożenie cła odwetowego na import amerykańskiego ziarna soi będzie stanowił poważny problem dla europejskiego przemysłu olejarskiego i paszowego.UE nie zamierza natomiast nakładać cła odwetowego na import amerykańskiej śruty sojowej, którego import stanowi zaledwie 4% importu śruty sojowej ogółem przez kraje UE; pozostałe 96% jest importowane głównie z Brazylii i Argentyny.Innym gorącym tematem w światowym drobiarstwie jest debata nad systemem chowu kur niosek. Wg wielu komentatorów tego problemu, klatkowy chów kur niosek jest znacznie bezpieczniejszy dla zdrowia kur, głównie z powodu mniejszego ryzyka zakażenia wirusem grypy ptaków i konieczności likwidacji często kilkuset tysięcznych stad kur aniżeli chów bezklatkowy, zwłaszcza chów na wolnych wybiegach.Wg opinii tych komentatorów obserwowany brak jaj na rynku w niektórych krajach dotyczy głównie jaj z bezklatkowego chowu kur. Często sieci handlowe i HoReCa, które postanowiły sprzedawać jaja wyłącznie z bezklatkowego chowu kur, cierpią na brak jaj z tego rodzaju chowu. Trzeba przyznać, że powyższe opinie nie są jednoznaczne, ponieważ stopień ryzyka zakażenia kur wirusami grypy ptaków zależy od przestrzegania zasad bioasekuracji, odległości między kurnikami oraz systemów wentylacji.
02-04-2025
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Poznaniu na podstawie badań laboratoryjnych stwierdził 1 kwietnia br., że na fermach kur niosek w rejonie Zaparcina (48,5 tys. kur) i Będlewa (547 tys. kur), należących do jednego specjalistycznego gospodarstwa, obecne są wirusy grypy ptaków. W związku z tą sytuacją podjęto decyzję o utylizacji z zakażonych ferm ogółem ok. 1 mln kur (w trakcie wychowu i produkcji).Ogniska w Zaparcinie i Będlewie to 67 i 68 ognisko grypy ptaków w Polsce od początku br. (utylizacji poddano w tym okresie ponad 4,869 mln szt. drobiu różnych gatunków), a 20 ognisko w woj. wielkopolskim w samym tylko marcu br. Jeden dzień wcześniej (31 marca br.) PWL w Nowym Tomyślu (woj. wielkopolskie) stwierdził zakażenie wirusami grypy ptaków indyków (184,7 tys.) na fermie w Michorzewie, gm. Kuślin. Stado będzie poddane utylizacji.Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa w rządzie RP stwierdził 2 kwietnia br. w wypowiedzi radiowej, że wprawdzie jaj nie powinno brakować na sklepowych półkach, ale ich cena może być wyższa aniżeli zwykle. Przypomnijmy, że jak co roku cena jaj wzrasta w okresie przedświątecznym, ale potem spada nawet o kilkanaście procent. Polska jest jednym z największych producentów jaj w UE (550-560 tys. ton rocznie). Ok. 40% tej produkcji trafia na eksport (238,6 tys. ton jaj w 2024 r.).Wcześniej Czesław Siekierski, minister rolnictwa w rządzie RP, stwierdził na Targach Rolnych Agrotech w Kielcach, że wprawdzie w Polsce jest nieco mniejsza podaż jaj (likwidacja ponad 2,5 mln kur niosek z powodu grypy ptaków), ale wzrost ceny sprzedaży jaj jest także efektem działań spekulacyjnych i swego rodzaju szumu medialnego.
31-03-2025
Po USA panika w zakupie jaj pojawiła się tym razem we Francji. Chociaż w tym kraju stwierdzono w br. zaledwie jedno ognisko grypy ptaków (do 31 marca 2025 r.), a w ostatnim tygodniu ub.r. stwierdzono dwa ogniska (wszystkie trzy ogniska stwierdzono w Normandii), to media są przekonane, że zbliżające się Święta Wielkanocne upłyną pod znakiem braku jaj w sklepach, a tym samym cena jaj będzie znacznie wyższa.Niepokój konsumentów dodatkowo wzmacniają zamieszczane w prasie komentarze i zdjęcia pustych półek bez jaj w USA, przy czym nie wspomina się, że są to półki, na których zwykle umieszczane są jaja z bezklatkowego chowu kur niosek, natomiast na półkach z jajami z chowu klatkowego kur niosek jaj właściwie nie brakuje.Rosnącego napięcia wśród Francuzów nie uspakaja też komunikat francuskich władz weterynaryjno-sanitarnych zgłoszony w lutym br. do agencji Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt WOAH, że Francja jako pierwszy kraj na świecie uporała się skutecznie z grypą ptaków na fermach drobiu, głównie dzięki wprowadzeniu obowiązkowego szczepienia wszystkich kaczek w chowie fermowym.Jednocześnie francuskie media informują, że cena zakupu jaj obecnie znacznie wzrosła do 19,60 € za 100 szt. (ok. 82 PLN/100 szt.). Przypomnijmy, że w Polsce w drugiej połowie marca br. cena sprzedaży 100 szt. jaj wynosiła 80,00 PLN (jaja kat. XL) i 70,00 PLN (jaja kat. L).We Francji jaja w marcu ub.r. kosztowały 15,30 €/100 szt. (ok. 66 PLN/100 szt.), natomiast w Polsce w tym okresie jaja były droższe i kosztowały 80 PLN/100 szt. (jaja kat. XL) i 64 PLN/100 szt. (jaja kat. L).Warto zwrócić uwagę, że cena sprzedaży jaj w Polsce w ub.r. wyraźnie wzrosła w marcu (Święta Wielkanocne przypadły na 31 marca/1 kwietnia), ale potem dość znacznie spadły o 20-30%. Podobnie działo się w 2023 r., a być może podobnie będzie też w br.
28-03-2025
Sytuacja w polskim drobiarstwie stopniowo się pogarsza. GIW poinformował o kolejnych nowych pięciu ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to ogniska nr 56-60. Ogółem utylizacji poddanych zostało ponad 4 mln szt. drobiu, najwięcej kur niosek (1,67 mln szt.), indyków (930 tys.) i kur hodowlanych (865 tys.).Podobnie jak wcześniej, nowe ogniska wystąpiły na fermach znajdujących się na terenie obszarów ustanowionych administracyjnie jako zapowietrzone/zagrożone z powodu wcześniejszych ognisk grypy ptaków. I tak:·        ognisko nr 56 (16,3 tys. kaczek hodowlanych) na fermie w Giżycach, pow. ostrzeszowski jest oddalone o 40 km od 8 ognisk HPAI (gm. Koźmin Wlkp., Opatówek),·        ognisko nr 57 (80,0 tys. kurcząt brojlerów) na fermie w Tatarach, gm. Koźmin Wlkp. znajduje się w pobliżu wcześniej ognisk nr 42,29,53 i 54,·        ognisko nr 58 (95,5 tys. kur hodowlanych) na fermie w Budach Matusy, gm. Radzanów znajduje się na obszarze, w którym wcześniej potwierdzono 20 innych ognisk grypy ptaków (pow. mławski),·        ognisko nr 59 (16,8 tys. kaczek hodowlanych) na fermie w Zawadach, gm. Opatówek znajduje się w odległości 6 km od ogniska nr 52 w miejscowości Chełmce,·        ognisko nr 60 (93,1 indyków) na fermie w Grodzisku Wlkp. znajduje się w odległości 8 km od ogniska nr 55 w Woźnikach.Maleje prawdopodobieństwo niedoboru jaj na rynku polskim. A to dzięki wzmożonemu eksportowi jaj z Ukrainy, który w styczniu i lutym był dwukrotnie większy do krajów UE w porównaniu do wielkości eksportu w tym samym okresie ub.r. Jaja w ilości 20,1 tys. ton (wartość 23 mln USD) trafiły głównie na rynek w Chorwacji (22,4%), we Włoszech (11,5%) i w Polsce (11%).Katie Hobbs, gubernator Arizony, USA zwróciła się do stanowego Departamentu Rolnictwa z inicjatywą opóźnienia przejścia na fermach kur niosek z chowu klatkowego na chów bezklatkowy. Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem producenci jaj w Arizonie powinni uwolnić kury nioski z klatek najpóźniej do 1 stycznia 2027 r. (wcześniej tym terminem był 1 stycznia 2025 r.).Jak podaje federalna Inspekcja ds. Zdrowia Zwierząt i Roślin APHIS należąca do USDA, w stanie Arizona utylizacji z powodu grypy ptaków poddano stado kur niosek 830 tys. szt. w listopadzie ub.r. oraz stado kur niosek 316 tys. szt. w styczniu br.W USA dominuje spowolnienie przekształcania produkcji jaj z klatkowego chowu kur na chów bezklatkowy, co powinno z jednej strony pozwolić na szybszy powrót do niedawnego poziomu produkcji jaj, a z drugiej strony powstrzymać wzrost cen jaj w handlu. Władze spodziewają się w związku z tym wyraźnego uspokojenia nadmiernie rozbudzonych emocji wśród konsumentów.
26-03-2025
GIW poinformował o nowych ogniskach grypy ptaków w Polsce; w ostatnich 10 dniach (17-25 marca br.) stwierdzono zakażenie drobiu w chowie fermowym (komercyjnym) w sześciu fermach na terenie woj. wielkopolskiego (ogniska nr 52-57): 3 ogniska w pow. krotoszyńskim, po jednym ognisku w pow. grodziskim, kaliskim i ostrzeszowskim oraz dwa ogniska w pow. mławskim (nr 50 i 51). Ogółem od początku roku w Polsce (do dn. 25 marca) potwierdzono 57 ognisk grypy ptaków, a utylizacji poddano ponad 3,8 mln szt. drobiu.W ognisku nr 53 w miejscowości Koźmin Wlkp. Utylizacji poddano 15,5 tys. indyków. Interesujące, że ognisko to znalazło się na obszarze objętym ograniczeniami wprowadzonymi w związku z wcześniejszym wykryciem dosłownie w ostatnich dniach (16-25 marca) pięciu ognisk:·  nr 42 (miejscowość Orla; 58,9 tys. indyków),·  nr 48 (miejscowość Orla; 115,5 tys. kur hodowlanych),·  nr 49 (miejscowość Orla; 161,4 tys. kur hodowlanych),·  nr 54 (miejscowość Klatka; 1,26 tys. gęsi hodowlanych),·  nr 57 (miejscowość Tatary; 79,9 tys. kurcząt brojlerów).Ognisko nr 55 wykryto w miejscowości Woźniki, pow. Grodzisk Wlkp., gdzie utylizacji poddano duże stado indyków (ponad 151 tys.), natomiast ognisko nr 56 potwierdzono na fermie kaczek hodowlanych (16,3 tys.) w miejscowości Giżyce, pow. ostrzeszowski. Ognisko nr 55 w pow. grodziskim znajduje się na obszarze objętym ograniczeniami w związku z wcześniejszym wykryciem grypy ptaków w ognisku nr 28 (miejscowość Ruchocice; 118,9 tys. indyków).Analizując powyższe ogniska grypy ptaków, zwłaszcza wokół miejscowości Koźmin Wlkp. w pow. krotoszyńskim, należałoby zapytać, czy w sposób prawidłowy została zastosowana bioasekuracja na fermach znajdujących się w pobliżu ferm wcześniej zakażonych wirusem grypy ptaków, w tym przede wszystkim czy zastosowano odpowiednie ograniczenia przemieszczania się i kontaktów osób pracujących w powyższych fermach oraz przestrzegano logistykę poruszania się środków transportu?A może, pomimo restrykcyjnego zastosowania procedur bioasekuracji, doszło do zakażenia, co może wskazywać na inne wektory przenoszenia i rozprzestrzeniania się groźnych wirusów. Wydaje się, że ten przypadek powinien być szczególnie wnikliwie zbadany przez służby weterynaryjno-sanitarne.
24-03-2025
To już nie są żarty! Wirus grypy ptaków HPAI bezkarnie zakaża kolejne stada drobiu w Polsce. Od początku roku stwierdzono w Polsce 52 ogniska grypy ptaków, najwięcej spośród wszystkich krajów UE. Razem z Węgrami (44 ogniska grypy ptaków) i Włochami (21 ognisk grypy ptaków) jest to ponad 80% ognisk ogółem w krajach UE od początku br.W samym tylko marcu br. w ciągu trzech tygodni zakażenie drobiu wirusem HPAI potwierdzono w Polsce w 18 fermach. Zgodnie z obowiązującym prawem utylizowane są ptaki zarówno na fermie, na której laboratoryjnie potwierdzono obecność ptaków zarażonych wirusem grypy ptaków, jak i zdrowe stada znajdujące się na terenie obszaru zapowietrzonego – obszar o średnicy 3 km wokół zarażonej fermy.Od początku br. w Polsce zutylizowano z powodu grypy ptaków ponad 3,536 mln szt. drobiu, w tym ponad 1,672 mln szt. kur niosek w fermach produkujących jaja spożywcze, blisko 770 tys. szt. kur w stadach reprodukcyjnych oraz blisko 763 tys. szt. indyków. Przypomnijmy: w całym 2024 r. zutylizowano w Polsce zaledwie (?) 3,232 mln szt. drobiu. Czyżby czekał nas wyjątkowo trudny rok walki z wirusem grypy ptaków, zwłaszcza w stadach kur niosek produkujących jaja spożywcze, w stadach kur niosek reprodukcyjnych oraz w stadach indyków?Niejako przy okazji napięć na rynku jaj spożywczych, głównie w USA, wywołanych utylizacją kolejnych stad kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków, toczy się nieśmiała – na razie! – dyskusja nad sensem uwolnienia kur niosek z chowu klatkowego. Ważnym argumentem w tej dyskusji jest zachowanie się wielkich sieci handlowych i HoReCa, które w sytuacji braku jaj z chowu bezklatkowego nie chcą sprzedawać jaj z klatkowego chowu kur niosek, przestrzegając w ten sposób poprawności z obrońcami praw zwierząt, ale działając wbrew konsumentom.Zwolennicy klatkowego chowu kur twierdzą, że ryzyko zakażenia się kur wirusem HPAI w chowie bezklatkowym jest znacznie większe aniżeli w przypadku kur chowanych w klatkach i twierdzą, że powinno się odejść od restrykcyjnego wprowadzania programu uwolnienia kur z klatek. Jest to tylko częściowa prawda, bo chociaż nadal ilość jaj z klatkowego chowu kur niosek dominuje na rynku, także na rynku USA, to handel nie chce sprzedawać, a konsumenci nie chcą kupować tych jaj wywołując sztuczny niedobór.
21-03-2025
Czesław Siekierski, minister rolnictwa RP, stwierdził 20 marca br. w radiowym wywiadzie, że Polski rząd mógłby ewentualnie zgodzić się na zaakceptowanie niektórych postanowień Umowy Handlowej z krajami Mercosur, w tym zwłaszcza tych, które dotyczą produktów drobiowych, pod warunkiem, że zostanie dokładniej uszczegółowiona struktura importu do krajów UE produktów drobiowych wyprodukowanych w krajach Mercosur oraz KE wypłaci producentom drobiu rekompensaty z tytułu utraconych zysków.Wypowiedź ta szczególnie dotyczy polskich producentów drobiu, ponieważ Polska jest największym producentem drobiu w UE (ok. 20% europejskiego rynku) i jednym z największych eksporterów mięsa drobiowego na świecie, a Brazylia planuje zgodnie z umową zawartą z UE znacząco zwiększyć – wraz z upływem czasu – eksport mięsa drobiowego do krajów UE.Niestety, zapowiedzi ministra rolnictwa RP nie budzą zaufania wśród polskich drobiarzy, ponieważ decydentami o strukturze importu wyrobów drobiarskich z krajów Mercosur będą najprawdopodobniej zapadały głosami krajów, które najbardziej są zainteresowane współpracą handlową z krajami Mercosur.Polska w 2023 r. wyeksportowała do krajów Mercosur produkty warte 72 mln €, natomiast zaimportowała w tym czasie produkty warte 1,7 miliarda €; mamy zatem bardzo niekorzystny deficyt w handlu z tymi państwami. Warto przypomnieć, że towarem, który w największej ilości sprowadzamy z krajów Mercosur (Brazylia, Argentyna) jest poekstrakcyjna śruta sojowa, główne źródło białka w paszach, zwłaszcza tych drobiowych.Wydaje się – mimo wszystko – że końcowe postanowienia Umowy Handlowej z krajami Mercosur będą korzystne dla europejskiego rolnictwa, ponieważ produkcja rolnicza jest ważną gałęzią działalności gospodarczej nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy we Włoszech. A są to kraje, które mogą mieć wiele do powiedzenia przy podejmowaniu przez KE ostatecznych decyzji, m.in. w zakresie ewentualnych rekompensat.
20-03-2025
Grypa ptaków silnie zaatakowała fermy drobiu w Polsce. Od początku br. GIW potwierdził 50 ognisk tej groźnej choroby, w których utylizacji poddano prawie 3,5 mln szt. różnych gatunków drobiu. Najwięcej ucierpiały fermy kur niosek (10 ognisk, ponad 1,94 mln szt. zutylizowano), następnie fermy indyków (20 ognisk, blisko 813 tys. szt. zutylizowano) i fermy rodzicielskie kur (8 ognisk, 466 tys. kur zutylizowano).Zdaniem lekarzy weterynarii do dalszego rozprzestrzeniania wirusa HPAI przyczyniają się głównie dzikie ptactwo oraz człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Dlatego bardzo ważne jest rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.Szczególnie groźne są straty na fermach kur niosek: prawdopodobnie będzie brakować w nadchodzących miesiącach ok. 400 mln jaj, co może spowodować destabilizację dostaw jaj do handlu. Niemniej groźna jest utylizacja 466 tys. kur w stadach reprodukcyjnych, co może spowodować brak ok. 70 mln piskląt, przede wszystkim piskląt brojlerowskich.W krajach UE nadal najwięcej ognisk grypy ptaków w br. stwierdzono w Polsce (50 ognisk), następnie na Węgrzech (31 ognisk) i we Włoszech (21 ognisk).Analitycy Credit Agricole Bank Polska informują w swoim kwartalnym Raporcie, że eksport mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce wzrósł w 2024 r. o 10% w porównaniu z wielkością eksportu w poprzednim 2023 r. Jednocześnie wzrosła cena skupu kurcząt brojlerów, która wyniosła w styczniu br. 5,55 zł/kg, co przy stosunkowo niskich cenach zakupu pasz powoduje, że produkcja kurcząt brojlerów jest ciągle wysoko opłacalna.Niestety, wzrost produkcji może spowodować niewielki spadek (o 2,7%) cen skupu kurcząt brojlerów na koniec br.; wg oceny analityków z Banku może ona wynieść 5,40 zł/kg. Wzrost produkcji kurcząt brojlerów zarówno w Polsce, jak i na świecie. Może przyczyniać się do dalszego spadku cen skupu w 2026 r., kiedy to cena skupu może spaść o ponad 5% i wynieść ok. 5,10 zł/kg.W cytowanym powyżej Raporcie analitycy przewidują zaburzenia łańcucha dostaw jaj w Europie. W Polsce głównym powodem może być grypa ptaków (utylizacja ponad 1,67), natomiast w innych krajach UE ważną przyczyną może być znaczące przechodzenie z klatkowego chowu kur niosek na chów bezklatkowy, szczególnie w Niemczech. Dodatkowym czynnikiem jest też rosnące zainteresowanie amerykańskiego rynku importem jaj z krajów UE. 
17-03-2025
Znaczący wzrost produkcji mięsa drobiowego w Rosji spowodował, że obecnie na rosyjskim rynku drobiarskim brakuje ok. 70 mln jaj wylęgowych. Kolejne ogniska grypy ptaków w stadach reprodukcyjnych kur mięsnych na terenie UE w 2024 i 2025 r. spowodowały niedobór jaj wylęgowych w rosyjskich zakładach wylęgowych.Tym samym wzrosło zainteresowanie wśród rosyjskich producentów kurcząt brojlerów lokalną krzyżówką kur reprodukcyjnych mięsnych pod handlową nazwą Smena-9. Wg opinii rosyjskich specjalistów kurczęta brojlery Smena-9 osiągają podobne wskaźniki produkcyjne (tempo wzrostu, wykorzystanie paszy) jak kurczęta oferowane przez firmy europejskie. Rosyjskie przedsiębiorstwo drobiarskie Pitaniye, działające na terenie Kaliningradu (obwód królewiecki) poinformowało, że z powodu trudności z dotychczasowym importem jaj wylęgowych brojlerowskich z niemieckich ferm reprodukcyjnych najprawdopodobniej będzie musiało zwrócić się o pomoc do Turcji.Rosyjskie firmy drobiarskie importowały jaja wylęgowe także z Węgier i Hiszpanii, ale ogólny brak jaj wylęgowych brojlerowskich w krajach UE z powodu grypy ptaków w stadach reprodukcyjnych powoduje, że wyprodukowane jaja wylęgowe trafiają głównie do producentów piskląt brojlerowskich na terenie UE. Import jaj z Turcji do obwodu królewieckiego stanowi poważne wyzwanie, głównie z powodu trwającego blisko dwa tygodnie czasu transportu (transport jaj wylęgowych z krajów UE wynosił ok. dwóch dni) i wynikających z tego wysokich kosztów transportu. Samochody chłodnie przystosowane do transportu jaj muszą pokonać trasę z Turcji do Gruzji, następnie do Azerbejdżanu, gdzie przekraczają granicę z Rosją i udają się do St. Petersburga, skąd drogą morską są transportowane do Kaliningradu.
14-03-2025
Zagrożenie grypą ptaków w Polsce jest poważne; od początku roku GIW potwierdził 46 ognisk grypy ptaków u drobiu (stan na dzień 14 marca br.). jest to największa liczba ognisk w krajach UE; na drugim miejscu są Węgry (30 ognisk), a na trzecim Włochy (21 ognisk). We Francji, która rozpoczęła jesienią 2023 r. powszechne szczepienia kaczek (dwukrotnie), a także innych gatunków drobiu fermowego, w br. stwierdzono tylko 1 ognisko.Zdaniem ekspertów, w przypadku grypy ptaków, podobnie jak w przypadku koronawirusów, szczepienie wprawdzie nie eliminuje ryzyka infekcji, ale zwykle łagodzi lub pozwala uniknąć objawów choroby, a przede wszystkim ogranicza wydalanie wirusa z kałem. Celem jest znaczne ograniczenie podatności na zakażenia kaczek i ryzyka rozprzestrzenienia się wirusa na sąsiednie gospodarstwa.Ponieważ wydaje się (na przykładzie Francji), że szczepienie drobiu fermowego pozwala znacząco zmniejszyć liczbę ognisk grypy ptaków, także inne kraje podejmują badania nad szczepieniem drobiu w chowie fermowym. Rząd federalny USA przeznaczył na prace związane z opracowaniem szczepionki przeciwko grypie ptaków ponad 1 mld USD.Kolejny projekt szczepień przeciwko grypie ptaków rozpoczyna się w Holandii. Kraj ten osiągnął obiecujące wyniki pierwszych prób terenowych. Sprzedaż jaj od kur objętych nowym projektem pilotażowym odbywa się wyłącznie na terenie Holandii. Nie będzie to stanowić przeszkody w handlu z krajami trzecimi. Kluczowym celem jest uniknięcie barier handlowych, gdyż wiele krajów dotychczas ograniczyło import jaj od szczepionych kur.Eksperci rynku jaj w Polsce twierdzą, że sytuacja na globalnym, europejskim i krajowym rynku jaj staje się coraz trudniejsza, dlatego najwyższy czas na rozpatrzenie możliwych działań, mających na celu zatrzymanie wzrostu cen, a za jako jedną z najważniejszych przyczyn tych trudności uważają groźbę zakażania się drobiu fermowego, zwłaszcza kur niosek, wysoce zjadliwymi szczepami wirusów grypy ptaków. Ponadto twierdzą, że rząd powinien wprowadzić zerową stawkę VAT na sprzedaż jaj, ograniczenie regulacji wpływających na wzrost cen jaj oraz wprowadzić rozwiązania pozwalające skuteczniej kontrolować ryzyko wystąpienia chorób zakaźnych drobiu.Jednym z ważniejszych czynników zwiększających ryzyko wystąpienia zakażenia drobiu, w tym przede wszystkim kur niosek, wirusem grypy ptaków, jest – wg ekspertów z Polski – dążenie do wyprowadzenia kur niosek z klatek i wypuszczenie ich na wolne wybiegi. Władze USA i W. Brytanii wycofują się z dotychczasowych programów uwalniania kur niosek z klatek.Ponieważ – mimo wszystko – utrzymywanie kur niosek w klatkach nie chroni ich całkowicie przed zakażeniem grypą ptaków, proponuje się przyspieszenie prac nad szczepieniem i próbą ograniczenia liczby utylizowanych ptaków w ogniskach grypy ptaków. Dotychczasowe przepisy zmuszają bowiem producenta do likwidacji całego stada, w tym także drobiu nie zakażonego.
12-03-2025
Jeszcze nigdy cła i kontyngenty nie cieszyły się taką (ponurą?) sławą w relacjach między państwami. I nie wpływały tak silnie na gospodarkę bardzo wielu krajów! Jesteśmy świadkami próby przebudowy dotychczasowych relacji handlowych w skali światowej na skalę, jaką jeszcze niedawno trudno nam byłoby sobie wyobrazić! Ale fakty są takie, jakie są…Polskie drobiarstwo z powodu swojej nadzwyczajnej wielkości produkcji mięsa drobiowego i jaj zmuszone jest do angażowania się w trwającą nową politykę eksportowo-importową i wynikające z niej cła. Zaledwie kilka lat temu producenci mięsa drobiowego w Polsce poczuli znaczne zagrożenie z powodu niekontrolowanego importu ukraińskiego fileta z piersi kurcząt na wewnętrzny rynek UE. Aktywne działanie polskich polityków we władzach UE, protesty rolników, a także współdziałanie z pozostałymi producentami drobiu w UE, pozwoliły na wypracowanie całego systemu współpracy handlowej z Ukrainą w oparciu o kontyngenty i wynikające z nich cła.Zaledwie udało się jakoś opanować ten trudny problem, powstało kolejne, może jeszcze poważniejsze, zagrożenie ze strony krajów Mercosur. Gotowe są one do ogromnego eksportu taniej żywności, w tym drobiu i jaj, na rynek UE. Niespodziewanie w kolejce do wejścia na europejski rynek czekają producenci drobiu z Meksyku, Tajlandii i Indii; w tej sprawie zaawansowane rozmowy prowadzi KE.Z pewnością obrona dotychczasowej pozycji Polski jako eksportera znaczących ilości mięsa drobiowego i jaj na wewnętrzny rynek UE będzie w najbliższym czasie jednym z najważniejszych priorytetów. Być może pomyślne zakończenie trwających od pewnego czasu starań o eksport mięsa drobiowego do krajów azjatyckich, zwłaszcza Chin, pozwoli polskim drobiarzom na spokojniejszy oddech, ale z pewnością nie rozwiąże zarówno aktualnych, jak i pojawiających się na horyzoncie problemów. Także tych wewnętrznych, m.in. wysokich kosztów produkcji (energii), trudnego dialogu między władzą i producentami oraz nadzwyczajnej aktywności organizacji broniących praw zwierząt.
10-03-2025
Wraz z nadejściem wiosny, ale nie tylko, jaja stały się ważnym medialnie tematem. Brakuje jaj! – groźnie alarmują tytuły w popularnej prasie, radio i tv. Brakuje jaj w USA, ale także w niektórych krajach UE analitycy rynku jajowego zapowiadają różnego rodzaju perturbacje.Również w Polsce, która jest europejskim potentatem w produkcji jaj, trwają rozważania, czy na rynku nie zabraknie jaj w najbliższym czasie. Głos zabierają także eksperci, od lat zajmujący się analizą i prognozami produkcji jaj. W handlu i w produkcji może brakować jaj – alarmują. Chociaż wzrasta liczba wstawianych piskląt-kurek i być może ten brak nie będzie aż tak bardzo dokuczliwy. Na czym więc polega problem z tymi jajami?Głównym powodem zerwania ciągłości dostaw jaj do sieci handlowych jest od pewnego czasu grypa ptaków. Jeśli kilkusettysięczne, a często wielomilionowe, stado kur niosek zostanie zainfekowane tą groźną chorobą, to władze sanitarno-weterynaryjne wraz z władzami administracyjnymi podejmują decyzję nie podlegającą dyskusji – wszystkie ptaki na takiej fermie muszą być poddane utylizacji, a ferma musi przejść odpowiednią procedurę przed ponownym wstawieniem piskląt. Ponowne uruchomienie produkcji jaj na takiej fermie wymaga często kilku miesięcy, a na rynku w tym czasie powstaje luka w dostawach sięgająca dziennie kilkuset tysięcy jaj.Jeśli w krótkim czasie ogniska grypy ptaków pojawią się w kilku dużych fermach kur niosek, to niespodziewanie wzrasta zapotrzebowanie na pisklęta-kurki, a także na kurki odchowane. Wielkość podaży piskląt-kurek wymaga odpowiedniego zaplanowania produkcji w sektorze reprodukcyjnym kur niosek; nie da się z dnia na dzień zwiększyć produkcji o kilkaset tysięcy piskląt!W atmosferze niepokoju o ciągłość dostaw jaj pojawił się zupełnie nieoczekiwanie jeszcze jeden czynnik. Wskutek trwającej w mediach od kilkunastu lat akcji uwolnienia kur z klatek znacznie wzrosła liczba sieci handlowych i obiektów HoReCa, a także ilość konsumentów, którzy preferują zakup jaj z bezklatkowego chowu kur niosek. Przy bliższym przyjrzeniu się perturbacjom jajowym na rynku okazuje się, że przede wszystkim zabrakło jaj od kur uwolnionych z klatek. Ale w związku z tym czy można mieć pretensje do konsumentów, a za nimi do handlu, że bardziej wolą jaja od „szczęśliwych” kur niosek?W oparciu o te analizy pojawiła się dyskusja, na różnych szczeblach nauki, władzy i produkcji, a także wśród dziennikarzy, czy uwolnienie kur niosek z klatek nie zwiększa ryzyka ich zachorowania, czy zasadna jest – z różnych punktów widzenia – produkcja jaj w fermach o wielomilionowej obsadzie kur niosek (tzw. fermy przemysłowe), a w końcu czy jaja z bezklatkowego chowu kur niosek są zdrowsze w porównaniu do jaj od kur z klatek? Jedno jest pewne: odejście od klatkowego chowu kur niosek musi spowodować wzrost cen jaj.
28-02-2025
GIW poinformował o kolejnych ogniskach grypy ptaków na fermach drobiu; od początku roku stwierdzono w Polsce 34 ogniska, z czego tylko w lutym 21 ognisk. Ogółem likwidacji poddano ponad 2,614 mln szt. drobiu, w tym ponad 1,5 mln kur niosek, 620,6 tys. indyków, 47 tys. kaczek i 19,4 tys. gęsi. Szczególnie dotkliwe są straty w kurach nioskach oraz stadach reprodukcyjnych kaczek i gęsi. W krajach UE stwierdzono w br. 89 ognisk grypy ptaków, z czego najwięcej w Polsce (34 ogniska), we Włoszech (21 ogniska) i na Węgrzech (13 ognisk).O wynikach niezwykle ciekawego badania preferencji i opinii polskich konsumentów na temat konsumpcji mięsa poinformował Związek Polskie Mięso. Oto niektóre z tych wyników.Polacy są narodem mięsożernym. Zaledwie 4% badanych konsumentów twierdzi, że nie je żadnego mięsa, natomiast ponad połowa (57%) uznaje mięso za podstawę swojej codziennej diety.Starsze pokolenie stara się ograniczać ilość spożywanego mięsa, głównie z przekonania, że wpływa to na ich zdrowie (np. wg zaleceń lekarzy), natomiast wśród młodych (do 29 roku życia) zaledwie 27% deklaruje, że ogranicza ilość zjadanego mięsa. Spożywanie mięsa przez młodsze pokolenie również wynika z troski o zdrowie, ale odwrotnie jak w przypadku seniorów, mięso jest im niezbędne do prawidłowego rozwoju organizmu.Wśród kilku gatunków mięsa ogromną popularnością cieszy się mięso drobiowe z kurcząt brojlerów. Ponad 91% respondentów twierdzi, że przede wszystkim spożywa ten gatunek mięsa, przy czym najczęściej jest to filet z piersi kurcząt (76% respondentów), którego mięso uważane jest za bardzo zdrowe (mało tłuszczu), wysoko strawne, delikatne w smaku, łatwe w przyrządzaniu i z powodzeniem stosowane jako jeden z ważniejszych składników bardzo wielu potraw, zarówno typowo polskich, jak i pochodzących z innych regionów świata.Na drugim miejscu wśród najchętniej spożywanych gatunków mięsa jest filet z piersi indyka (ponad 54% respondentów), przy czym wielu uważa, że jest to mięso zdrowsze nawet od fileta z piersi kurczaka.Warto podkreślić, że wieprzowina nadal cieszy się w Polsce sporym uznaniem wśród tradycyjnych mięs. Ponad 78% respondentów uważa, że wieprzowina, zwłaszcza klasyczny schabowy. to kluczowy element tradycyjnego dania obiadowego wielu Polaków. Dużym uznaniem cieszą się wyroby mięsne na bazie mięsa wieprzowego, zwłaszcza garmażeryjne, np. schab ze śliwką lub innymi owocami, szynka w różnych kompozycjach itp.Wyniki badań wskazują, że coraz częściej wielu Polaków preferuje dni bezmięsne, przynajmniej raz w tygodniu. Sprzyjają temu doświadczenia spożywania posiłków w innych regionach świata, co wynika z ogromnej ilości Polaków spędzających krótszy lub dłuższy czas w innych krajach. Generalnie dieta Polaków zmieniła się w ostatnich latach z obfitującej w ciężkie potrawy, wzbogacane sosami, na dietę bogatszą w warzywa z mniejszym udziałem mięsa. Jemy zdrowiej!
26-02-2025
W ostatnich miesiącach grypa ptaków spustoszyła wiele ferm kur niosek w Polsce; łącznie w ub.r. i w br. zlikwidowano z tego powodu ponad 5 mln kur niosek. Jeśli uświadomimy sobie, że liczba wstawionych piskląt na fermach kur niosek była w ub.r. również mniejsza w porównaniu do wstawień w latach poprzednich, to musi to oznaczać, że na polskim rynku będzie brakowało w najbliższym czasie ok. 20% jaj. Czy fakt ten spowoduje brak jaj na sklepowych półkach, podobnie jak to dzieje się np. w amerykańskich marketach, a co za tym idzie, wzrostu cen jaj?Trudno zgodzić się z takim przebiegiem wydarzeń, ponieważ Polska od kilkunastu lat zmaga się z wysoką nadwyżką wyprodukowanych jaj w stosunku do krajowego zapotrzebowania. Polscy producenci jaj eksportują prawie 50% swojej produkcji, głównie do krajów UE, ale także poza rynek europejski. Nie powinno więc być specjalnie poważnego problemu z zapewnieniem ciągłej podaży jaj w stosunku do popytu, także w okresie Świąt Wielkanocnych, chociaż na rynku czasami dzieją się sytuacje trudno wytłumaczalne, np. nagły brak cukru czy oleju, a potem w stosunkowo krótkim okresie czasu potężne promocje, trwające właściwie do dzisiaj.Cena sprzedaży jaj wg danych MRiRW zwyżkuje mniej więcej od połowy ub.r., a wzrost ten wyniósł rzeczywiście w grudniu ub.r. blisko 45%, chociaż w styczniu i lutym br. obserwujemy raczej spadek cen sprzedaży jaj o ok. 10%. Warto przypomnieć, że w pierwszym półroczu 2023 r. cena sprzedaży jaj wynosiła ponad 80 zł/100 szt., ale już w drugim półroczu nastąpił spadek cen sprzedaży o ponad 25%. Być może, podobnie jak w ubiegłych latach, cena sprzedaży jaj w Polsce będzie w pierwszym półroczu powoli spadać, aby w drugim półroczu ponownie wzrastać.Wydaje się, że ogniska grypy ptaków będą tu miały duże znaczenie, zwłaszcza jeżeli konieczność likwidacji ptaków będzie dotyczyła ferm kur niosek o kilkuset tysięcznej obsadzie kur niosek, także powyżej miliona sztuk kur niosek. W jakimś stopniu na kształtowanie się popytu i podaży będzie miała też sytuacja wśród importerów polskich jaj, a także napływ na rynek europejski jaj z Ukrainy.Zresztą w USA zabrakło głównie jaj od kur niosek z chowu bezklatkowego; tych z chowu klatkowego nie brakuje, nie wzrosła też jakoś specjalnie cena ich sprzedaży. Odwrotnie działo się na rynku brytyjskim, gdzie w pewnym okresie brakowało tańszych jaj z klatkowego chowu kur niosek, natomiast podaż jaj z bezklatkowego chowu kur przewyższała bieżący popyt.
24-02-2025
Produkcja zwierzęca jest doskonałym źródłem niedrogiego wysoko wartościowego białka dla coraz większej populacji ludności na świecie, szczególnie w krajach rozwijających się i biednych. Zastosowanie sztucznej inteligencji AI odegra kluczową rolę w dalszym rozwoju produkcji kurcząt brojlerów zwiększając nie tylko wydajność i opłacalność produkcji, ale także wpływając pozytywnie na dobrostan.Dzięki zastosowaniu AI producent kurcząt brojlerów może analizować w czasie rzeczywistym szereg parametrów charakteryzujących wydajność produkcji i dostosowywać m.in. program żywienia (receptury pasz) w celu optymalizacji tempa wzrostu kurcząt, poprawienia współczynnika wykorzystania paszy, polepszenia stanu zdrowotnego stada oraz wyrównania, co pozwala obniżyć koszty produkcji i zwiększyć jej opłacalność.Niezwykle ważnym elementem wykorzystania AI jest optymalizacja warunków środowiska (temperatura, wilgotność) w kurniku m.in. poprzez dostosowanie w czasie rzeczywistym parametrów wymiany powietrza (wentylacja) i jego ogrzewania/schładzania w zależności od wymagań kurcząt.Śledzenie zachowań kurcząt przez kamery video i ich analiza przez AI w połączeniu z wykorzystaniem danych z czujników pozwala reagować na subtelne zmiany, które mogą sygnalizować pierwsze objawy zmian w statusie zdrowotnym stada, co pozwala na szybszą interwencję zapobiegając niekontrolowanemu rozwojowi choroby i minimalizując ewentualne straty. Takie zastosowanie AI zwiększa skuteczność działania służb weterynaryjnych i personelu sprawującego opiekę nad produkcją kurcząt brojlerów.Zadania takie jak monitorowanie, analiza danych, a nawet niektóre aspekty postępowania z drobiem mogą być zautomatyzowane, umożliwiając pracownikom skupienie się na zarządzaniu wyższego szczebla. Zwiększa to wydajność przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów dobrostanu zwierząt.Optymalizacja programu żywienia i kształtowania parametrów środowiska zmniejszają ślad węglowy, powalają efektywniej wykorzystywać dostępne zasoby paszowe i zmniejszyć wielkość powstających odpadów, a także skutecznie zapobiegać ewentualnym awariom.Najprawdopodobniej ci z producentów, którzy wcześniej zdecydują się wykorzystać narzędzia AI w celu modernizacji i unowocześnienia swojej produkcji, zyskają przewagę konkurencyjną na szybko rozwijającym się krajowym i światowym rynku produkcji mięsa drobiowego.
21-02-2025
GIW podał 19 lutego br. informację, że wyniki badań przeprowadzonych na fermie indyków (122,7 tys. szt.) w Bolesławcu, gm. Mosina (woj. wielkopolskie) potwierdziły zakażenie wirusami grypy ptaków. Zgodnie z postanowieniem władz sanitarno-weterynaryjnych i administracyjnych ptaki zostały poddane utylizacji, a wokół fermy wytyczono strefy zapowietrzoną i zagrożoną.Od początku roku jest to 26 ognisko grypy ptaków w Polsce, a utylizacji w tym czasie poddano ponad 2,18 mln szt. drobiu.W krajach UE wg danych z 20 lutego br. stwierdzono 71 ognisk grypy ptaków, najwięcej w Polsce (26 ognisk), we Włoszech (21 ognisk) i na Węgrzech (10 ognisk). Francuskie władze weterynaryjne twierdzą, że wprowadzenie powszechnego szczepienia drobiu przeciwko grypie ptaków, szczególnie na fermach tuczu kaczek, pozwoliło na opanowanie problemu zakażeń drobiu i spowodowało znaczące zmniejszenie liczby ognisk (w br. tylko jedno ognisko).Nadal amerykański sektor produkcji jaj cierpi z powodu likwidacji znaczących ilości kur niosek. W okresie od lutego 2022 r. do lutego br. zlikwidowano ponad 120 mln kur niosek, najwięcej w stadach utrzymywanych w chowie bezklatkowym. Ponieważ jaja z tych ferm są obecnie najchętniej kupowane przez Amerykanów, w wielu stanach zabrakło tych jaj w handlu, a cena wzrosła nawet o kilkadziesiąt procent.Obecna administracja federalna postanowiła przyspieszyć proces wytwarzania i zastosowania szczepionki przeciwko grypie ptaków na fermach drobiu. Producenci tych szczepionek mają otrzymać wsparcie finansowe, a służby weterynaryjne we współpracy z producentami rozpocząć testy w terenie.Oczekuje się, że takie działanie powinno pozwolić ograniczyć liczbę ognisk grypy ptaków na fermach drobiu w USA i spowodować, podobnie jak np. we Francji, opanowanie trudnej sytuacji. Niestety, przywrócenie równowagi popytowo-podażowej na rynku jaj będzie wymagało czasu, a powrót do niedawnych cen jest raczej niemożliwy, m.in. z powodu panującej w USA inflacji i spodziewanego wzrostu cen po wprowadzeniu ceł na import wielu towarów.
19-02-2025
Brazylijskie Stowarzyszenie Białka Zwierzęcego ABPA podało, że w 2024 r. Brazylia wyeksportowała 5,3 mln ton mięsa drobiowego (o 3% więcej niż w 2023 r.). Wartość tego eksportu osiągnęła poziom prawie 10 mln USD (o 1,3% więcej niż w 2023 r.).Głównymi importerami brazylijskiego mięsa drobiowego w 2024 r. były Chiny pomimo spadku wielkości tego importu o 17,6% w porównaniu do 2023 r.). Ponadto Brazylia wyeksportowała w 2024 r. mięso drobiowe do wielu krajów w Azji i Afryce; prawie 232 tys. ton trafiło do krajów UE.Warto podkreślić, że Polska zajmuje trzecie miejsce na świecie (po Brazylii i USA) w eksporcie mięsa drobiowego. W 2023 r. produkcja mięsa drobiowego w Polsce wyniosła 3,27 mln ton, z czego 57% (ponad 1,87 mln ton) zostało wyeksportowane, głównie do krajów UE (ok. 67% eksportu ogółem).Poważnym zagrożeniem dla stabilnej produkcji mięsa drobiowego i jaj w Polsce staje się grypa ptaków. Do 18 lutego br. ogniska grypy ptaków stwierdzono w 25 fermach, a utylizacji poddano 2,06 mln szt. drobiu różnych gatunków, w tym m.in. ponad 1,38 mln kur niosek i 375,8 tys. indyków. Ogniska grypy ptaków stwierdzono w woj. wielkopolskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, podkarpackim, zachodniopomorskim i lubuskim.Niezwykły rozwój produkcji drobiarskiej zanotowano w 2024 r. w Argentynie. Produkcja jaj wzrosła tam o 8% (ok. 58 mln kur niosek, 17,4 mld jaj), przy czym eksport jaj wzrósł o 15%. Spożycie mięsa drobiowego wyniosło ok. 50 kg/mieszkańca.Jednocześnie zwiększyła się w Argentynie konsumpcja jaj, która wyniosła w 2024 r. 363 szt./mieszkańca (wzrost o prawie 8% w porównaniu do konsumpcji w 2023 r.). Nadal największą na świecie konsumpcję jaj notuje się w Meksyku, gdzie w 2024 r. wyniosła ona 392 szt./mieszkańca. 
17-02-2025
Serwis Inspekcji Zdrowia Zwierząt i Roślin (Animal and Plant Health Inspection Service APHIS) w amerykańskim USDA poinformował o kolejnym ognisku grypy ptaków w hrabstwie Mercer County w stanie Ohio. Sytuacja zdrowotna na fermach drobiu w tym hrabstwie jest nadzwyczajnie dramatyczna, ponieważ jest to już 40 ognisko HPAI na fermie drobiu (125,8 tys. kur niosek) w tym hrabstwie tylko w 2025 r., a 60 ognisko grypy ptaków ogółem na terenie całego stanu Ohio w br.Wcześniej w latach 2022-2024 fermy drobiu w hrabstwie Mercer, Ohio były wolne od zakażeń wirusem grypy ptaków aż do 14 stycznia br., kiedy to stwierdzono pierwsze w tym roku ognisko grypy ptaków, po którym do 14 lutego br. drób na 40 fermach (kury nioski, indyki, odchowalnie kurek, kaczki) został zakażony wirusami grypy ptaków.13 lutego APHIS potwierdził zakażenie grypą ptaków kur niosek (210,6 tys. szt.) na fermie w hrabstwie Auglaize, które sąsiaduje z hrabstwem Mercer. Jest to drugie ognisko w tym hrabstwie w br. (wcześniej ferma indyków), przy czym – podobnie jak w przypadku hrabstwa Mercer – w hrabstwie Auglaize nie stwierdzono żadnego ogniska grypy ptaków w okresie ostatnich trzech lat. 17 ognisk grypy ptaków na fermach drobiu stwierdzono w br. w hrabstwie Dark i jedno ognisko w hrabstwie Van Wert.Warto podkreślić, że hrabstwa Darke, Van Wert i Auglaize graniczą z hrabstwem Mercer (zachodnia część Ohio). Hrabstwo Mercer ma powierzchnię ok. 1200 km2, podobnie jak pozostałe trzy hrabstwa; dla ciekawości: powiat szamotulski ma powierzchnię 1120 km2.
14-02-2025
Powoli stabilizuje się handel towarami rolnymi między UE a Ukrainą. Być może jest to dobra wiadomość przed trwającymi negocjacjami w sprawie nowej umowy handlowej UE z Ukrainą od czerwca br.W 2024 r. wartość ukraińskiego eksportu wyniosła 9 mld USD, natomiast kraje UE wyeksportowały na Ukrainę towary rolne o wartości prawie 8 mld USD. Głównymi partnerami Ukrainy w UE (ok. 80% obrotów) są Hiszpania, Polska, Niderlandy, Niemcy, Włochy, Rumunia, Francja i Belgia. W porównaniu do 2023 r. wartość obrotów handlowych między UE a Ukrainą wzrosła o 3%.Natomiast wciąż w handlu między UE a Ukrainą problemem jest zarówno jakość i gwarancja bezpieczeństwa bardzo wielu produktów rolno-spożywczych, jak i warunki produkcji, często niezgodne z wymaganiami UE.Przeciwko argumentowi, że produkcja rolno-spożywcza na Ukrainie jest tańsza w porównaniu do kosztów produkcji w UE, ukraińscy eksporterzy twierdzą, że unijni rolnicy mają dopłaty do produkcji rolniczej, tańsze kredyty oraz wsparcie rządowe w różnej formie.W gminie Międzyrzec Podlaski stwierdzono w dniu wczorajszym ognisko rzekomego pomoru drobiu na fermie kurcząt brojlerów (334,36 tys. szt.). Jest to już piąte ognisko rzekomego pomoru drobiu w tym roku w tej gminie, a 13 w Polsce od początku 2025 r.W Polsce do 13 lutego br. likwidacji z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru podlegało prawie 1,7 mln szt. drobiu (w całym 2024 r. z tego powodu zlikwidowano ogółem ponad 3 mln szt. drobiu w 21 ogniskach).GIW poinformował o trzech nowych ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to 19, 20 i 21 ogniska. Ogółem likwidacji z powodu grypy ptaków uległo w Polsce w 2025 r. ponad 1,886 mln szt. drobiu, w tym stado kur niosek liczące ponad 1,2 mln szt. ptaków.Jako ciekawostkę, a może nie tylko ciekawostkę, należy powiedzieć o sytuacji na fermie strusi w prowincji Kolumbia Brytyjska, Kanada. W stadzie liczącym 450 strusi padły dwa strusie w połowie grudnia ub.r., a służby weterynaryjne nakazały natychmiastową likwidację całego stada po tym, jak laboratorium stwierdziło obecność wirusów H5N1 u padłych strusi. Właścicielki stada sprzeciwiły się tej decyzji i utrzymały strusie przy życiu.Do 15 stycznia padło jeszcze 69 strusi, a sprzeciw właścicielek fermy znajduje się aktualnie w sądzie. Adwokat wspierający właścicielki fermy argumentuje, że strusie – zgodnie z wieloletnimi badaniami dr Yasuhiro Tsukamoto z Uniwersytetu w Kyoto, Japonia – posiadają w swoim genomie geny wytwarzające przeciwciała zdolne do blokowania infekcji wirusów grypy ptaków. Dr Tsukamoto prowadzi także badania nad przeciwciałami zawartymi w jajach strusich, które mają zdolność przeciwdziałania infekcjom wirusowym, np. COVID-19. 
12-02-2025
Puste półki, na których powinny znaleźć się jaja, coraz bardziej denerwują amerykańskich konsumentów. Z wielu powodów, m.in. z tego, że przeciętnemu Amerykaninowi trudno uwierzyć, że nagle czegoś tak oczywistego dla amerykańskiego krajobrazu jak jaja może zabraknąć, i to przez wiele dni. A jednak zdarzyło się…Przyczyn braku jaj w ciągłej sprzedaży w amerykańskich marketach i lokalnych sklepikach jest wiele, i są one bardziej złożone aniżeli zwykłe medialne obwinianie starej/nowej władzy za ich brak.Przede wszystkim to wirus grypy ptaków spowodował konieczność likwidacji kilkunastu milionów kur niosek w chowie fermowym. Ta likwidacja skoncentrowała się – niestety – w okresie kilku tygodni pod koniec 2024 r. i na początku nowego 2025 r. Likwidacja tak dużej ilości kur niosek w stosunkowo tak krótkim czasie spowodowała znaczące zakłócenia dotychczas płynnie realizowanych dostaw.Różni specjaliści, w tym także politycy, starają się wyjaśnić ten fenomen w różny sposób: jesienne przeloty dzikiego ptactwa, uwolnienie kur z klatek, pospieszne podejmowanie decyzji o likwidacji kur na podstawie badania kilku padłych sztuk, brak postępów nad wyprodukowaniem skutecznej szczepionki, niepełne wyjaśnienie dróg rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków itp., itd. Jeśli na sklepowych półkach zabraknie któregoś z towarów, to zaczyna się niekontrolowana panika wśród konsumentów, którzy z obawy przed – być może – dłuższym brakiem danego towaru zaczynają kupować „na zapas”. Nie jak zwykle jedną, najwyżej dwie wytłaczanki jaj, ale nawet cztery czy pięć. Takie zachowanie spowoduje załamanie się regularnych dostaw nawet bez grypy ptaków! Od czasu do czasu handel ćwiczy takie zachowanie się klientów poprzez np. brak oleju, cukru czy masła.Kolejnym czynnikiem zwiększającym napięcia w realizacji zaopatrzenia amerykańskiego rynku w jaja jest wyraźnie rosnące od kilku lat spożycie jaj przez Amerykanów. Coraz bardziej popularne stało się zjadanie śniadania z jajecznicą czy kupowanie hamburgerów nie tylko z wołowym czy drobiowym befsztykiem, ale także z sadzonym jajem. Wśród nowych potraw, wymagających udziału jaj, są też różne pierogi, zapiekanki czy naleśniki, często w wersji „street-food”.Innym ważnym czynnikiem, tym razem po stronie producentów jaj, jest sposób chowu kur niosek. Następnym czynnikiem w tej amerykańskiej (nawiasem mówiąc – także w innych krajach, np. w Japonii) jajowej zapaści jest presja organizacji broniących praw zwierząt w sprawie uwolnienia kur z klatek, co zwiększa zainteresowanie konsumentów zakupem jaj z bezklatkowego chowu kur.W USA ok. 40% kur jest utrzymywana w chowie bezklatkowym. Niestety, ponad połowa ferm, które musiały być zlikwidowane z powodu grypy ptaków to fermy bezklatkowe. A ponieważ klienci coraz częściej chcą kupować jaja od „szczęśliwej kurki”, to dość szybko właśnie tych jaj zabrakło w sklepach. Wprawdzie na półce niżej stoją wytłaczanki z jajami, ale z chowu klatkowego, więc raczej niechciane.A w końcu trochę nam żal Amerykanów, że muszą kupować jaja w cenie ponad 7-8 USD/tuzin jaj (ok. 2,00-3,00 PLN za szt.).
10-02-2025
Rosnąca cena jaj w amerykańskich marketach stała się w ostatnich miesiącach niezwykle ważnym argumentem wyborczym w walce o prezydencki fotel w USA. Ci, co znają Amerykę, wiedzą, że jaja to bardzo ważny składnik codziennej diety dla każdego Amerykanina i dla każdej amerykańskiej rodziny.Trump przez wiele tygodni twierdził w swojej kampanii, że wysoka cena jaj w sklepach to wynik błędnego działania administracji Bidena. I jeśli wygra wybory, to już w pierwszych dniach swego urzędowania zmieni to – cena jaj spadnie. Nic z tego! Niestety, ta dyskusja trwa nadal, bo teraz Demokraci pytają: Donald, to kiedy cena jaj będzie znowu niższa?W USA brakuje jaj, ponieważ wirus grypy ptaków spowodował likwidację dziesiątek milionów kur niosek i nikt nie odbuduje tej produkcji w ciągu krótkiego czasu. Oczywiście, swój udział w wyższej cenie jaj ma też inflacja (ceny pasz, energia) oraz rozchwianie globalnych łańcuchów dostaw. A to wszystko powoduje wśród ludzi nietypowe zachowania…Z samochodu dostawczego zaparkowanego na terenie Antrim Township w pobliżu miejscowości Greencastle (hrabstwo Franklin, Pennsylvania) złodzieje ukradli 100 tys. jaj organicznych z niewielkich rodzinnych ferm przyzagrodowych, które zgodziły się na współpracę z firmą Pete & Gerry zgodnie z jej wymogami dla organicznej produkcji jaj.Warto podkreślić, że firma Pete & Gerry proponuje swoim dostawcom znak towarowy, promocję marketingową oraz system dystrybucji, w zamian za co wymaga bezwzględnego przestrzegania wygórowanych zasad chowu kur niosek. Z Pete & Gerry współpracują tysiące drobnych producentów jaj w 13 stanach od Georgii do Pennsylvanii, a sprzedawane jaja przez Pete & Gerry cieszą się – dzięki znakomitej promocji marketingowej – znaczną popularnością wśród amerykańskich konsumentów.Skradzione jaja zostały wycenione na 40 tys. USD, co oznacza, że wartość jednego jaja wynosiła 0,40 USD (ok. 1,60 PLN/szt.); prawdopodobnie cena zakupu w sklepie/markecie może wynosić nawet 0,50 USD (ok. 2 PLN/szt.). Analitycy spodziewają się, że za tuzin jaj w amerykańskim sklepie trzeba będzie zapłacić 8-9 USD! A za jaja z wolnego wybiegu może nawet 12-13 USD/tuzin…Kradzież jaj nastąpiła w czasie, gdy na rynku jaj w USA narasta panika powodująca, że klienci kupują większe ilości jaj „na zapas” aniżeli zwykle. Czynią to z obawy, że w pewnym momencie może w ogóle zabraknąć jaj na rynku. Napiętą sytuację dodatkowo wzmagają informacje medialne o kolejnych likwidacjach ferm kur niosek z powodu zakażenia wirusem grypy ptaków.Wprawdzie w Pennsylvanii w ostatnich tygodniach nie potwierdzono żadnego nowego ogniska grypy ptaków na fermie kur niosek, ale za to w sąsiednim stanie Ohio od początku roku do 3 lutego potwierdzono zakażenie kur niosek wirusem grypy ptaków aż na 12 fermach. W całych Stanach Zjednoczonych ogniska grypy ptaków stwierdzono na 22 fermach kur niosek w siedmiu stanach, przy czym w 8 z tych ferm utrzymywano ponad 1 mln kur niosek, a w jednej nawet ponad 3 mln kur niosek.
07-02-2025
Wirus grypy nie tylko atakuje ludzi, ale z powodzeniem zakaża kolejne stada drobiu. Na fermie w Sadłowie, gm. Bieżuń (pow. żuromiński, woj. mazowieckie) zgodnie z decyzją lekarza weterynarii z 4 lutego br. utylizacji zostanie poddanych blisko 1,19 mln kur niosek. Jest to już trzecie ognisko grypy ptaków w gospodarstwach komercyjnych stwierdzone w tej gminie w 2025 r. Znajduje się ono w obszarze objętym ograniczeniami dla ognisk nr 2 i 7.Łącznie od początku br. zutylizowano w Polsce z powodu grypy ptaków w 18 ogniskach prawie 1,84 mln szt. drobiu różnych gatunków. Niestety, ogniska grypy ptaków na fermach drobiu w Polsce od początku br. stwierdzono praktycznie na terenie całego kraju: woj. wielkopolskie – 5 ognisk, woj. łódzkie – 4 ogniska, woj. mazowieckie i warmińsko-mazurskie – po 3 ogniska, woj. podkarpackie, zachodniopomorskie i lubuskie – po 1 ognisku.W ub.r. do 10 lutego GIW stwierdził 10 ognisk grypy ptaków w Polsce, przy czym utylizacji poddano 235,8 tys. szt. drobiu różnych gatunków, głównie indyków.Wydaje się, że sytuacja zdrowotna w fermowym chowie drobiu w Polsce jest w trudnej sytuacji zarówno z powodu zagrożenia zakażenia wirusem grypy ptaków, jak i rzekomego pomoru drobiu.Władze GIW w związku z tym usilnie domagają się przestrzegania w najwyższym rygorystycznym stopniu przepisów bioasekuracji oraz bezwzględnego szczepienia.Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt poinformowała, że na fermie kaczek (ok. 120 tys. szt.) na terenie Kalifornii służby weterynaryjne stwierdziły obecność nie tylko powszechnie znanego podtypu H5N1wirusa grypy ptaków, ale także w znacznej liczbie podtyp H5N9. W związku z tym podjęte intensywne śledztwo w celu ustalenia ewentualnych dróg wniknięcia innego podtypu wirusa grypy ptaków na fermę, m.in. w celu ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się wśród ludzi i ewentualnego ich zakażenia.Duża liczba ognisk grypy ptaków, zakażenia innych zwierząt (bydło, owce) oraz znaczny wzrost liczby zachorowań na grypę wśród ludzi (z powikłaniami) skłania publiczną służbę zdrowia na całym świecie do wzmożonej ostrożności.      
05-02-2025
Trwająca transformacja systemu chowu kur niosek (z klatkowego na ściółkowy z wolnymi wybiegami) powoduje, że cena skupu jaj w krajach UE jest w ostatnim czasie w lekkim trendzie wzrostowym. Analitycy rynku jaj w UE przewidują, że trend ten utrzyma się w najbliższych miesiącach, chociaż opłacalność produkcji jaj jest nieco lepsza aniżeli w analogicznym okresie ub.r.Wartość polskiego eksportu jaj zmniejszyła się o 10,1% wobec wzrostu o 35,3% w analogicznym okresie ub.r., co było przede wszystkim skutkiem niższych cen uzyskiwanych przez polskich eksporterów na rynku UE, przy czym wolumen eksportu jaj zwiększył się w tym czasie.Stosunkowo dobra cena jaj w UE spowodowała, że eksport tańszych jaj z Ukrainy – pomimo nakładanych ceł zgodnie z zawartą umową handlową– ciągle wzrasta. W ciągu ostatnich dwóch lat Ukraina zwiększyła eksport jaj na rynek UE czterokrotnie. Ukraińskie jaja pomimo ceł są nadal tańsze od jaj wyprodukowanych w krajach UE, między innymi z powodu różnych standardów produkcji.Eksport ukraińskich jaj na rynek UE wyniósł w 2024 r. ponad 50,6 tys. ton, co stanowiło wzrost o 61,6% w porównaniu do 2023 r. Wzrostowi uległ też eksport ukraińskich produktów jajecznych do UE – 19,9 tys. ton w 2024 r. (17,6 tys. ton w 2023 r.).Zmienił się też zasadniczo kierunek eksportu ukraińskich jaj. W 2023 r. ok. 80% ukraińskich jaj trafiało do krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu oraz krajów Azji Płd.-Wsch. W 2024 r. kierunek ten uległ całkowitej zmianie i obecnie ponad 76 % ukraińskich jaj trafia do UE.Zaniepokojeni napływem tanich jaj z Ukrainy producenci jaj w UE domagają się rewizji obowiązujących obecnie regulacji, gdyż utrzymujący się wysoki import jaj z Ukrainy może skutecznie ograniczać dalszy rozwój produkcji jaj w UE, zwłaszcza w sytuacji przechodzenia z klatkowego chowu kur niosek na chów bezklatkowy.
03-02-2025
Na całym świecie wirus grypy ptaków atakuje kolejne stada drobiu w chowie fermowym i przyzagrodowym, co powoduje zaburzenia równowagi popytowo-podażowej mięsa drobiowego i jaj.W krajach UE w ciągu stycznia br. stwierdzono 20 ognisk grypy ptaków we Włoszech, 6 ognisk na Węgrzech, 3 ogniska w Niemczech, 2 ogniska w Portugalii i po jednym ognisku we Francji, Niderlandach i Litwie.W Polsce w okresie od 1 stycznia do 2 lutego potwierdzono 14 ognisk; z czego osiem na fermach indyków, dwa na fermach gęsi, po jednym w na fermie kur niosek i kaczek oraz dwa w gospodarstwach utrzymujących różne gatunki drobiu – łącznie od początku br. zlikwidowano w Polsce ponad 547 tys. szt. drobiu różnych gatunków.Ogniska grypy ptaków stwierdzono w Korei Płd., Kambodży i Izraelu. Szczególnie trudna sytuacja jest w Japonii, gdzie likwidacja kilku stad kur niosek spowodowała wzrost cen jaj w handlu w styczniu br. o 10%, a o blisko 60% w porównaniu do średniej ceny jaj w styczniu w ostatnich kilku latach. Wg opinii japońskich służb weterynaryjnych sytuacja ta może trwać nawet do maja br.Niezwykle trudna sytuacja jest na rynku jaj w USA. Po likwidacji kilkunastu dużych stad kur niosek z powodu grypy ptaków (w grudniu ub.r. zlikwidowano ponad 18 mln kur niosek) ceny jaj w handlu wzrosły w ciągu ostatniego roku o blisko 40% w porównaniu do średnich cen w ostatnich latach, a wzrostowy trend utrzymuje się nadal w styczniu br. Średnia cena tuzina jaj klasy A klasa wagowa M wynosi w styczniu br. średnio 4 USD (3,84 €), czyli ok. 1,35 PLN/szt.Władze amerykańskiego Stowarzyszenia Producentów Jaj AEB twierdzą, że równowaga na rynku jaj wymaga co najmniej sześciu miesięcy w celu przywrócenia produkcji na poprzednim poziomie. Ponadto pojawiają się głosy, że problem zakażeń wirusem grypy ptaków także innych zwierząt gospodarskich, zwłaszcza bydła, staje się problemem ogólnonarodowym w USA i wymaga zmiany strategii walki z tą groźną chorobą, także w sytuacji zagrożenia dla zdrowia ludzi.
31-01-2025
W środę 29 stycznia br. GIW stwierdził zakażenie stada reprodukcyjnego gęsi (2823 szt.) w wieku 5 lat na fermie AMI Agro s.c. we wsi Domanin, gm. Kępno (woj. wielkopolskie). Powiatowy lekarz weterynarii w Kępnie podjęła decyzję o likwidacji ok. 90 tys. szt. drobiu znajdującego się na tej fermie oprócz stada reprodukcyjnego gęsi. Wojewoda wielkopolski ustanowił wokół fermy obszar zapowietrzony i zagrożony, w obrębie którego obowiązują właścicieli drobiu szczególne ograniczenia i zakazy.Za rozprzestrzenianie się choroby wirusowej odpowiada przed wszystkim dzikie ptactwo wodne, szczególnie kaczki i gęsi, za których przyczyną wirus utrzymuje się w środowisku i jest przenoszony na bliższe lub dalsze odległości.Zdaniem weterynarzy do dalszego rozprzestrzeniania wirusa przyczynia się człowiek, który może go przenieść na butach, odzieży, sprzęcie i samochodach. Zatrzymanie wirusa jest bardzo trudne, dlatego drób trzeba wybijać nie tylko w chorych stadach, ale także w sąsiednich gospodarstwach.W Sejmie RP w ramach Komisji Nadzwyczajnej trwa dyskusja nad zapisami proponowanej nowej ustawy dot. ochrony zwierząt; ustawa powszechnie jest nazywana łańcuchową.Autorzy nowej ustawy proponują cały szereg nowych przepisów, które mogą w istotny sposób wpływać nie tylko na postępowanie ze zwierzętami towarzyszącymi, ale także ingerować w chów zwierząt gospodarskich, w tym w sposoby utrzymywania drobiu (klatki, zagęszczenie). Proponuje się także nowe uprawnienia organizacjom broniącym m.in. praw zwierząt.Toczy się również dyskusja na szczeblu KE i ministerstw rolnictwa krajów UE nad dalszym postępowaniem w handlu towarami rolnymi z Ukrainą, w tym szczególnie w zakresie importu mięsa drobiowego. Obecnie obowiązujące przepisy wygasają w czerwcu br.Zaproszenie Ukrainy do współpracy z państwami UE w perspektywie ewentualnej przynależności Ukrainy jako członka UE skłania władze KE do liberalizacji obowiązujących przepisów, ale powinien to być proces raczej powolny aniżeli zbyt szybki, szczególnie w obliczu braku konkretnych propozycji odnośnie dalszego trwania działań wojennych między Rosją i Ukrainą.Liberalizacja handlu UE towarami rolnymi z Ukrainą ma być bowiem jednym z ważniejszych elementów pomocy Ukrainie. Ale czy to ma się odbywać kosztem m.in. produkcji drobiarskiej w Polsce?
29-01-2025
Równolegle z niepokojącymi informacjami o kolejnych w Polsce ogniskach rzekomego pomoru i grypy ptaków toczy się gorąca dyskusja wokół podpisanej 6 grudnia ub.r. umowy handlowej UE z krajami Mercosur i wynikających z tej umowy konsekwencji, zwłaszcza dla przemysłu drobiarskiego. Niestety, wokół umowy pojawiło się w mediach wiele przeinaczeń i mitów, które może niepotrzebnie sieją niepokój wśród polskich drobiarzy. Jaka jest więc prawda?Wyjaśnia ją prof. dr hab. Łukasz Ambroziak, Zakład Ekonomiki Agrobiznesu i Biogospodarki IERiGŻ-PIB w obszernym wywiadzie. Przede wszystkim treść umowy jest znana od 2019 r., a 6 grudnia ub.r. Przewodnicząca KE i przedstawiciele Mercosur podpisali zakończenie negocjacji, ale nie podpisali umowy. W tej chwili trwają uzgodnienia w sprawie trybu dalszego procedowania umowy.Wymiana handlowa UE z państwami Mercosur charakteryzuje się dużą asymetrią obrotów, m.in. Polska wyeksportowała w 2023 r. do krajów Mercosur produkty warte 72 mln euro, a zaimportowała produkty warte ponad 1,7 miliarda euro, co oznacza poważny deficyt.Nieprawdą jest, że po wejściu w życie umowy UE-Mercosur nastąpi niekontrolowany napływ żywności do UE. Import będzie regulowany szeregiem przepisów, wielkością kontyngentów i ceł zawartych w propozycji umowy.W sprawie importu produktów drobiarskich do krajów UE w zaproponowanej umowie przewidziany jest import 15 tys. mięsa drobiowego bez kości i 15 tys. mięsa drobiowego z kością rocznie w ramach kontyngentu bezcłowego. Wielkość tego kontyngentu będzie wzrastała przez kolejnych sześć lat do poziomu 90 tys. ton mięsa drobiowego bez kości i 90 tys. ton mięsa drobiowego z kością i będzie dalej kontynuowana na tym poziomie w ramach bezcłowego kontyngentu.Polska jest obecnie nie tylko eksporterem, ale także importerem mięsa drobiowego. Wg danych MRiRW w ciągu jedenastu miesięcy 2024 r. (sty-list) Polska zaimportowała w ramach rynku wewnątrzunijnego (bezcłowo) ponad 35 tys. ton mięsa drobiowego z innych krajów UE (m.in. z Niemiec, Węgier, Włoch, Holandii); ogółem import mięsa drobiowego z krajów UE i spoza UE do Polski wyniósł w 2024 r. ponad 46,49 tys. ton.
27-01-2025
Czyżby informacje o kolejnych ogniskach zakażenia drobiu w Polsce wirusami grypy ptaków czy rzekomego pomoru drobiu miały stać się jedynymi wiadomościami z naszego drobiarskiego rynku? Na razie tak to wygląda… W woj. zachodniopomorskim na fermie w Redle, pow. goleniowski, wykryto 23 stycznia zakażenie wirusem grypy ptaków w stadzie liczącym ok. 67 tys. szt. indyków. Ale już w następnych dniach wykryto kolejne ogniska grypy ptaków w stadach indyków i kur niosek. Spośród ośmiu ognisk grypy ptaków stwierdzonych w br. trzy ogniska wystąpiły w woj. warmińsko-mazurskim, po dwa w mazowieckim i łódzkim, a jedno w zachodniopomorskim. Utylizacji poddano prawie 300 tys. chorych ptaków.  Zrozumiały niepokój, a nawet stan wyraźnie podwyższonego zagrożenia zakażeniem drobiu wirusem rzekomego pomoru drobiu, panuje wśród polskich producentów kurcząt brojlerów. Zaledwie w ciągu kilku tygodniu br. z powodu zakażenia przymusowej likwidacji poddano prawie milion kurcząt brojlerów. Ogniska wystąpiły w różnych częściach Polski, a przeprowadzone dochodzenia nie wskazują na jakąś najbardziej prawdopodobną przyczynę. We wszystkich przypadkach zakażony drób nie był wcześniej zaszczepiony przeciwko rzekomemu pomorowi drobiu. Jednocześnie stwierdzono kilka ognisk w gospodarstwach niekomercyjnych prowadzących chów drobiu na własny użytek. We wszystkich tych przypadkach zostały wprowadzone administracyjne strefy zagrożenia i zapowietrzenia, a fermy lub gospodarstwa, w których stwierdzono chore ptaki na rzekomy pomór drobiu, poddane dezynfekcji i odkażaniu. Powiatowe i wojewódzkie władze Inspekcji Weterynaryjnej apelują o wzmożoną czujność właścicieli drobiu i stosowanie nadzwyczajnie restrykcyjnych zasad bioasekuracji, przede wszystkim poprzez całkowite wykluczenie wizyt osób postronnych oraz, jeśli jest to możliwe, odizolowanie drobiu od kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym (dzikie ptactwo). W tej sytuacji zdumienie władz weterynaryjnych musi budzić fakt bezmyślnego porzucenia przy wiejskiej drodze w gm. Kamionka, pow. opolski, woj. lubelskie, 19 kur padłych z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru. Policja na wniosek władz weterynaryjnych prowadzi śledztwo w celu ustalenia właściciela porzuconych padłych kur. 

Partnerzy

Zakup czasopisma