Z pewnością wiadomość o stwierdzeniu obecności wysoce zjadliwego szczepu H5N1 wirusa grypy ptaków u dwóch padłych rybitw Cabot’a (Thalasseus acuflavidus), znalezionych na wybrzeżu niewielkiego brazylijskiego stanu Espirito Santo, położonego nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego w południowo-wschodniej części Brazylii, wywołała ogromne zaniepokojenie na światowym rynku drobiarskim.Wprawdzie rząd brazylijski twierdzi, że wykrycie wirusa H5N1 u dwóch rybitw nie oznacza, że wirus zaatakował fermy drobiu, i zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt (WOAH) nie ma żadnych podstaw do wstrzymania eksportu brazylijskiego mięsa drobiowego i jaj, to jednak potencjalne niebezpieczeństwo zakażenia wirusem grypy ptaków brazylijskich ferm drobiowych jest w tej chwili znacznie poważniejsze. Przypomnijmy, że przypadki zakażenia drobiu fermowego zostały potwierdzone w Argentynie, Urugwaju i Chile, krajach sąsiadujących z Brazylią.Wg analityków rynku drobiarskiego ewentualne rozprzestrzenienie się wirusów H5N1 na fermy drobiu w Brazylii będzie wymagało przedefiniowania zasad ograniczających eksport mięsa drobiowego i jaj, a może nawet zaprzestania zamykania granic przed importem mięsa drobiowego i jaj z krajów, gdzie stwierdzono przypadki zakażenia drobiu w chowie fermowym wirusem grypy ptaków. Obecnie obowiązuje zasada regionalizacji ograniczająca eksport mięsa drobiowego i jaj wyłącznie z tych ferm, które znajdują się na obszarze (regionie) zakażonym, pod warunkiem, że na pozostałym obszarze danego kraju prowadzona jest restrykcyjna bioasekuracja oraz ciągłe monitorowanie stanu zdrowia drobiu, potwierdzone odpowiednim audytem sanitarno-weterynaryjnym.Nie wydaje się prawdopodobne, żeby ewentualne wystąpienie przypadków zakażenia drobiu wirusem H5N1 na brazylijskich fermach mogło spowodować znaczny niedobór mięsa drobiowego na świecie, a tym samym gwałtowny wzrost popytu i cen na mięso z takich krajów jak Polska, która zresztą nie jest wolna od grypy ptaków. Przypomnijmy, że Brazylia jest znaczącym eksporterem mięsa drobiowego na rynek UE.
Nadmierny bezcłowy i nieobjęty kontyngentem eksport ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj zagrażają równowadze rynkowej w UE, w tym głównie producentom drobiu i jaj w Polsce, która jest największym producentem mięsa drobiowego i jednym z największych producentów jaj w UE.Sprawny eksport wyprodukowanego w Polsce mięsa drobiowego i jaj na wewnątrzunijny rynek gwarantuje opłacalność polskiej produkcji drobiarskiej, która może czuć się zagrożona wzrastającym napływem taniego mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy. Dotychczas ukraiński eksport drobiarski na obszar UE objęty był zarówno kontyngentami, jak i cłem, ale te ograniczenia zostały zdjęte decyzją KE z ub.r. Wprawdzie PE 9 maja br. opowiedział się przeciwko dalszemu obowiązywaniu bezcłowego importu produktów rolnych z Ukrainy do UE, ale ostateczne decyzje w tej sprawie będzie podejmowała Rada Europejska. Głosowanie może przebiegać różnie, tym bardziej że w ostatnich dniach 12 państw UE opowiedziało się w liście skierowanym do KE przeciwko ograniczeniom importu z Ukrainy, ponieważ decyzja ta podważa integralność rynku wewnętrznego UE. Przy okazji padły stanowcze głosy protestu przeciwko działaniom rządu w Polsce.KE nie prowadzi stałego monitoringu równowagi rynkowej w zakresie mięsa drobiowego i jaj w takim stopniu, który pozwalałby na skuteczną interwencję w sytuacji zagrożenia stabilności tej równowagi. Komisarz ds. rolnictwa KE zobowiązał się do takiego monitoringu dopiero po radykalnej decyzji kilku przyfrontowych państw UE, które w kwietniu br. wprowadziły absolutny zakaz importu bardzo wielu ukraińskich produktów rolnych.Wprowadzenie umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą opartej na zasadzie wolnego handlu różnymi towarami na obszarze państw UE, co ma pomagać Ukrainie prowadzącej wojnę z Rosją, wywołało spore napięcia rynkowe. Przypomnijmy, że możliwość bezcłowego importu zbóż z Ukrainy do państw UE została wprowadzona już w 2014 r., ale dopiero uniemożliwienie wywozu zbóż z Ukrainy poprzez czarnomorskie porty w 2022 r. wywołało nowe problemy.Problemy te zostały tylko częściowo rozwiązane w wyniku umowy z Rosją, Turcją i ONZ o utworzeniu korytarz humanitarnych, ale i tak znaczna ilość ukraińskich zbóż została wyeksportowana do kilku przyfrontowych państw UE powodując w tych krajach kłopoty ze sprzedażą zbóż. Wynika z tego, że UE nie jest przygotowana do bezkonfliktowego importu produktów rolnych z Ukrainy (nadmierna podaż, cła, kontyngenty, infrastruktura magazynowa, transport, logistyka itp.).
Światowy rynek zbożowy przygotowuje się do kolejnych żniw 2023/24 w krajach półkuli północnej. Wg International Grain Council (Międzynarodowa Komisja Zbożowa) z siedzibą w Londynie produkcja pszenicy na świecie w sezonie 2023/24 wyniesie 787 mln ton i będzie to mniej o 2,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2022/23 (803 mln ton), ale więcej o 0,8% w porównaniu do sezonu 2021/22 (781 mln ton). Jednocześnie przewiduje się, że światowe zapasy pszenicy w sezonie 2023/24 będą niższe o 2,4% (277 mln ton) w porównaniu do sezonu 2022/23 (284 mln ton) i nieco wyższe o 1% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22.Natomiast światowa produkcja kukurydzy wyniesie w sezonie 2023/24 1208 mln ton i będzie większa o 5,1% w porównaniu do sezonu 2022/23 (1150 mln ton), ale nieco mniejsza o 1,0% w porównaniu do produkcji w sezonie 2021/22 (1221 mln ton). Światowe zapasy kukurydzy w sezonie 2023/24 wyniosą 264 mln ton i będą większe o 2,4% w porównaniu do zapasów w sezonie 2022/23 (258 mln ton), ale znacznie mniejsze o 6% w porównaniu do zapasów w sezonie 2021/22 (281 mln ton).Z powyższego Raportu IGC wynika, że sytuacja na światowym rynku zboża w sezonie 2022/23 nie powinna ulegać gwałtownym zmianom, w tym także nie powinny ulegać gwałtownym zmianom ceny pszenicy i kukurydzy na giełdach w USA i Francji. A jednak…Obawy przed brakiem ukraińskiej pszenicy na światowym rynku z powodu blokady czarnomorskich portów wywołały panikę wśród importerów. Zupełnie nieoczekiwanie ceny pszenicy w maju 2022 r. osiągnęły na paryskiej giełdzie MATIF niespotykany wcześniej poziom i wynosiły 2,0 tys. zł/tonę ( średnio w UE 1,8 tys. zł/tonę i w Polsce 1,7 tys. zł/tonę). Po zapowiedzi uruchomienia humanitarnych korytarzy eksportu i zawarciu umowy otwierającej dostęp do czarnomorskich portów sytuacja na światowym rynku zbożowym uspokoiła się, co spowodowało, że w kolejnych miesiącach cena tylko spadała. Przypomnijmy, że światowe zapasy pszenicy w tym okresie były wyższe aniżeli w sezonie wcześniejszym, ale panika ma swoje prawa, z którego skorzystali spekulanci.Ceny pszenicy na giełdzie w Paryżu wzrosły jeszcze raz w październiku 2022 r. i wynosiły ponad 1,7tys. zł/tonę (średnio w UE poniżej 1,7 tys. zł/tonę i w Polsce 1,6 tys. zł/tonę), aby potem już tylko spadać do 1,1 tys. zł/tonę (i mniej) w kwietniu 2023 r. Podobne ceny osiągnęła pszenica średnio w UE i w Polsce.Czy trwające obecnie „przepychanki” w sprawie zawarcia nowego porozumienia dot. humanitarnych korytarzy służących eksportowi ukraińskich zbóż wywołają znowu panikę wśród importerów, co przełoży się na wzrost światowych cen sprzedaży zbóż? Wydaje się wielce prawdopodobne, że spekulanci będą chcieli wykorzystać nadarzającą się sytuację i w dogodnym momencie wywołają nagły wzrost ceny zbóż. Chyba że „czarne” prognozy tym razem nie sprawdzą się, bo rynek okaże się bardziej odporny i nie ulegnie „wojennej” psychozie. Wszak już powoli świat zaczyna przyzwyczajać się do trwającej ponad rok wojnie na Ukrainie…
Analitycy rynku drobiarskiego prognozują wzrost produkcji drobiu w UE w 2023 r. o ponad 1%. Nadal głównym czynnikiem stymulującym wzrost produkcji będzie rosnący popyt na relatywnie tańsze mięso drobiowe w porównaniu do mięsa czerwonego, tym bardziej, że przewiduje się dalszy spadek w br. konsumpcji w UE wieprzowiny i wołowiny.Jednocześnie przewidywany jest spadek cen skupu kurcząt brojlerów i indyków, szczególnie w drugim półroczu br., ale ze względu na spodziewany spadek cen sprzedaży pasz (niskie ceny sprzedaży zbóż w skali globalnej) utrzyma się obecny poziom opłacalności produkcji. Nie przewiduje się też dalszego wzrostu kosztów energii (gaz, prąd) i paliw (koszty transportu).Eksport mięsa drobiowego wyprodukowanego w Polsce wzrósł w 2022 r. o 7,4% i wyniósł 1,59 mln ton; eksport skierowany był głównie na wewnątrzunijny rynek. W IV kw. ub.r. dynamika eksportu zmniejszyła się, ale w okresie pierwszych dwóch miesięcy br. eksport mięsa drobiowego ponownie wzrósł o 7% (w porównaniu do stycznia/lutego 2022 r.)Nie maleje niepokój producentów drobiu i jaj w Polsce po ogłoszeniu przez PE akceptacji bezcłowego i nie objętego kontyngentami importu mięsa drobiowego z Ukrainy przez kolejny rok, co stanowi poważny krok w kierunku przedłużenia bezcłowego importu m.in. mięsa drobiowego i jaj na kolejny rok.Wprawdzie KE zamierza pilnie monitorować bieżącą sytuację na europejskim rynku drobiarskim i jeśli zacznie pojawiać się zagrożenie dla równowagi rynkowej, mogą zostać przywrócone kwoty taryfowe. Ale znając mechanizmy reagowania władz UE na pojawiające się zagrożenia należy zachować daleko idącą ostrożność; wprowadzenie ograniczeń w imporcie ukraińskiego drobiu i jaj mogłoby być wprowadzone najwcześniej we wrześniu br.
Przedstawiciele producentów drobiu z 17 afrykańskich krajów powołali 4 maja br. Konfederację Organizacji Afrykańskich ds. Rozwoju Produkcji Drobiarskiej. Podczas pierwszego inauguracyjnego posiedzenia, które odbyło się w Maroko w trakcie trwającej tam 15 Międzynarodowej Wystawy Rolniczej, przyjęto nazwę organizacji CADA, która jest akronimem francuskiej nazwy Confederation des organisations Africaines pour le Developpement de l’Aviculture.Pierwszym przewodniczącym CADA został przedstawiciel Maroko, kraju, który jest liderem w produkcji drobiarskiej wśród afrykańskich krajów, przy czym produkcja ta jest silnie wspierana przez rząd Maroko.Celem powołanej organizacji jest inicjowanie i wspieranie działań w zakresie rozwoju i umacniania szeroko rozumianej produkcji drobiarskiej z uwzględnieniem najnowocześniejszych wymogów jakości i bezpieczeństwa, a także ochrona lokalnej produkcji drobiarskiej w obliczu nasilającej się konkurencji w globalnym handlu mięsem drobiowym i jajami.Członkowie zawiązanej organizacji CADA mają nadzieję, że wkrótce do współpracy przyłączą się przedstawiciele pozostałych 37 krajów afrykańskich. Przyjęty przez CADA plan działania przewiduje ścisłą współpracę i wspieranie rozwoju produkcji drobiarskiej także w tych krajach, gdzie jest ona stosunkowo niewielka. Dobrym przykładem jest powołanie w skład Zarządu CADA przedstawicieli Rwanda Poultry Industry Association RPIA, kraju, gdzie produkcja drobiu jest prowadzona w niewielkiej skali.
Wg opublikowanej w kwietniu br. przez KE krótkookresowej oceny bieżącego stanu rolnictwa w UE produkcja mięsa drobiowego w krajach UE w 2022 r. była niższa o 1,7% w porównaniu do produkcji w 2021 r. W głównej mierze przyczyniły się do tego spadki produkcji mięsa drobiowego we Francji, Włoszech i Niemczech (spadek o 12%, 9% i 3% odpowiednio). Warto podkreślić, że produkcja mięsa drobiowego w Polsce w 2022 r. (w porównaniu do produkcji w 2021 r.) wzrosła o 6% (o ok. 124 tys. ton).Poważnym zagrożeniem dla produkcji drobiarskiej w UE w 2022 r. pozostawało nadal ryzyko zakażenia się drobiu wirusami grypy ptaków, która stała się chorobą całoroczną, a nie tylko sezonową.Ograniczona produkcja i utrzymujący się na przyzwoitym poziomie popyt spowodowały, że ceny skupu kurcząt brojlerów w UE wzrosły od kwietnia 2022 r. i utrzymują się na podobnym poziomie do chwili obecnej. Pozwoliło to na częściową rekompensatę wysokich kosztów produkcji (pasze i energia). Analitycy rynku drobiarskiego przypuszczają, że jeśli ceny pasz i energii ulegną obniżeniu (niskie ceny zbóż na początku br., znaczny spadek cen gazu na giełdach), to produkcja mięsa drobiowego w UE w 2023 r. może wzrosnąć o 1,1 %. Sprzyjać temu będzie spodziewany wzrost konsumpcji mięsa drobiowego w krajach UE w 2023 r. o ok. 2,5%.Import mięsa drobiowego przez UE wzrósł w 2022 r. o 15%, głównie za sprawą znacznego wzrostu bezcłowego importu tańszego mięsa drobiowego z Ukrainy, ale także z Brazylii. Analitycy rynku drobiarskiego spodziewają się dalszego wzrostu importu mięsa drobiowego w 2023 r. o 7%, co pozwoli zaspokoić obecny wysoki popyt.W 2022 r. ograniczenia importu mięsa drobiowego z UE (m.in. z powodu grypy ptaków) spowodowały spadek eksportu o 9%. Utrzymująca się nadal stosunkowo słaba konkurencja cenowa mięsa drobiowego wyprodukowanego w UE w porównaniu do Brazylii i Ukrainy może spowodować, że eksport z UE będzie w 2023 r. niższy o dalsze 5%.
Nie mogą jednocześnie działać na jednolitym rynku Unii Europejskiej dwa systemy taryfowe dot. importu żywności z Ukrainy – twierdzi na Forum EEC 2025 Jerzy Plewa, m.in. były urzędnik Komisji Europejskiej, który w ten sposób odniósł się do wprowadzonych przez rządy krajów europejskich graniczących z Ukrainą przepisów zakazujących ukraiński eksport żywności.Plewa uważa też, że w tej sprawie zostanie wprowadzone rozwiązanie unijne oparte na przestrzeganiu norm obowiązujących w UE dotyczących przede wszystkim jakości importowanych produktów. Za kontrolę zgodności jakości z europejskimi normami importowanej żywności z Ukrainy na obszar UE odpowiadają władze krajów granicznych z Ukrainą, w tym również władze Polski.Z tym że import żywności z Ukrainy do UE wywołuje napięcia w równowadze rynkowej nie tyle z powodu jakości, która często jest zgodna z normami unijnymi, ale z powodu wprowadzenia ponad rok temu przez KE prawa pozwalającego na nieograniczony żadnymi kontyngentami i cłami import żywności z Ukrainy. Taki system zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu UE nie tylko w Polsce, ale na terenie całej UE, o czym świadczą protesty zarówno rolników, jak i producentów.Plewa stwierdził też, że jeśli importowana żywność jest zgodna z europejskimi normami pod względem jakości, to nie oznacza, że musi ona być wyprodukowana w taki sam sposób, jak to się dzieje na terenie państw UE. Ostateczne rozwiązania prawne w sprawie dalszego importu żywności z Ukrainy do UE będą podejmowane w ramach tzw. Kodecyzji, czyli na wniosek KE i po pozytywnym zaopiniowaniu przez PE zostaną przyjęte przez Rade Europejską.Czy brukselskie władze UE zdołają przez najbliższe dwa miesiące (zezwolenie bezcłowego i bezkontyngentowego importu obowiązuje do końca czerwca br.) wprowadzić takie przepisy dot. importu żywności z Ukrainy, które nie będą zagrażały europejskiemu systemowi bezpieczeństwa żywnościowego? Na razie w pięciu krajach graniczących z Ukrainą obowiązuje zakaz importu ukraińskiej żywności.
Polscy producenci drobiu wyrażają swoje zadowolenie po wprowadzeniu bezwzględnego zakazu importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do Polski. Niemniej, w związku z możliwością tranzytu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do krajów UE, co potencjalnie zagraża utrzymaniu równowagi na drobiarskim rynku UE i kontynuacji eksportu z Polski, przedstawiciele polskich drobiarzy nadal domagają się od władz UE wprowadzenia kontyngentów i ceł na import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj na terytorium UE oraz przestrzegania przepisów kontroli jakości obowiązujących eksporterów mięsa drobiowego i jaj z krajów spoza UE.Nadal na całym świecie występują wiosenne ogniska grypy ptaków. W krajach UE stwierdzono w 2023 r. liczne przypadki zakażenia drobiu wirusem grypy ptaków HPAI: 77 ognisk na Węgrzech, 60 ognisk we Francji, 58 ognisk w Polsce, 21 ognisk w Czechach i 19 ognisk w Niemczech.W powiecie kaliskim na fermie w Oszczeklinie zutylizowano w ostatnich dniach 29 tys. kaczek zakażonych wirusem grypy ptaków. Zgodnie z obowiązującymi przepisami o zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusów HPAI zutylizowano również 8 tys. kaczek na fermie w Dąbrowie, znajdującej się w odległości ok. 1 km od zakażonej fermy w Oszczeklinie.Od początku 2023 r. w powiecie kaliskim potwierdzono 28 ognisk grypy ptaków. Powiatowy lekarz weterynarii z Kalisza poinformował, że powiat kaliski posiadając prawie 300 ferm jest obszarem o największym zagęszczeniu fermowego chowu drobiu w Polsce.Amerykański Departament ds. Rolnictwa USDA poinformował o potwierdzonym ognisku grypy ptaków HPAI na fermie indyków (75,8 tys. szt.) w powiecie Beadle, Dakota Płd. Kilka dni wcześniej ognisko grypy ptaków stwierdzono na fermie indyków (58,5 tys. szt.) w powiecie Dickey, Dakota Płn. W całym 2022 r. stwierdzono w stanie Dakota Płd. 61 ognisk grypy ptaków. Najwięcej ognisk grypy ptaków stwierdzono w USA w 2022 r. w stanie Minnesota (81 ognisk).Ogniska grypy ptaków w fermowym chowie drobiu stwierdzono w 2023 r. także w Kanadzie, Korei Płd., Japonii, Chinach i Tajwanie.
Dyskusja wokół zasad, na jakich powinien opierać się import żywności z Ukrainy do Polski toczy się nie tylko przy stole, wokół którego zasiadają politycy polscy i europejscy, ale także na szosach wśród zdesperowanych i protestujących rolników.Wprowadzenie radykalnych administracyjnych ograniczeń importowych, zapowiedź uruchomienia wyłącznie monitorowanych tranzytowych przewozów ukraińskiej żywności do krajów pozaeuropejskich oraz intensyfikacja eksportu poza rynki UE w połączeniu z dopłatami skupowymi zboża budzi jeszcze większe emocje wśród protestujących rolników.W tej gorącej atmosferze narastają również obawy wśród drobiarzy, którzy zniechęceni opóźnionym działaniem władz krajowych i europejskich wobec ogromnego wzrostu eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj do UE przewidują załamanie się produkcji z powodu zalewu tych rynków zbytu, na których od wielu lat z powodzeniem sprzedaje swoje produkty przemysł drobiarski mający swoje siedziby w Polsce.W tle tych napięć rodzą się pytania, czy rzeczywiście import ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj wpływa negatywnie na opłacalność fermowej produkcji drobiu i jaj w Polsce? Dane wskazują, że problem jest bardziej złożony.Wg danych MRiRW średnia cena skupu kurcząt brojlerów w Polsce wyniosła w marcu 2023 r. 5,85 zł/kg i wzrosła od stycznia do marca o 3,54% (w regionie południowo-wschodnim o 11,15%, w północnym o 4,2%, w centralnym o 3,94%, a w zachodnim jedynie o 1,55%). Warto jednak pamiętać, że cena skupu kurcząt brojlerów w okresie kwiecień/październik ub.r. wynosiła średnio ponad 6,10 zł/kg, czyli spadła obecnie o ponad 4%. Natomiast średnia cena skupu indyków w Polsce spadła od stycznia do marca br. o 2,41%.I pewnie jedną z przyczyn tego spadku jest wzmożony import ukraińskiego mięsa drobiowego do krajów UE. Ale z analiz rynkowych wynika, że nie jest to jedyna przyczyna. Szalejąca od ponad roku inflacja, a wcześniej ograniczenia spowodowane pandemią COVID-19, przyczyniły się do ogólnego spadku popytu i konsumpcji mięsa, w tym także drobiowego.
Wprawdzie radykalna i zdecydowana decyzja polskiego rządu zakazująca wjazdu ukraińskiej żywności (wykaz w rozporządzeniu ministra rozwoju i technologii) do Polski spowodowała pilne podjęcie wspólnych ustaleń przedstawicieli Polski i Ukrainy w sprawie zasad obowiązujących przy tranzycie ukraińskiej żywności przez terytorium Polski w drodze do innych państw UE lub czterech portów polskich (nadzór, konwojowanie i monitoring), to nadal olbrzymie obawy wśród polskich (i europejskich) producentów mięsa drobiowego i jaj budzi utrzymanie decyzji KE o bezcłowym i nieograniczonym imporcie produktów drobiarskich do pozostałych krajów UE oraz zapowiadane podtrzymanie tej decyzji na kolejnych 12 miesięcy począwszy do czerwca br.Kilkakrotny wzrost eksportu ukraińskiego mięsa drobiowego i jaj na rynek UE, wyprodukowanych w zasadzie przez jeden z największych w Europie holdingów drobiarskich – ukraiński MHP, ale zarejestrowany na Cyprze i w Luksemburgu – jaki miał i ma miejsce w ciągu ostatniego roku, w sposób zasadniczy zagraża równowadze produkcji drobiarskiej w krajach UE, w tym głównie w Polsce.Jak wiadomo, mniej więcej połowa polskiej produkcji drobiarskiej (mięso i jaja) jest eksportowana, w tym głównie na rynki europejskie, i jeśli nie będzie skutecznej ochrony tego rynku przed napływem tanich, wyprodukowanych na Ukrainie bez przestrzegania obowiązujących w UE przepisów o dobrostanie i bezpieczeństwie żywności, to nastąpi całkowite załamanie się dotychczasowej produkcji drobiarskiej zarówno w Polsce, jak i w innych krajach UE.Stąd apel organizacji branżowych skupiających polskich producentów drobiu i jaj do rządu o podjęcie pilnych działań na szczeblu KE mających za zadanie ochronę interesów europejskiej branży drobiarskiej przed niekontrolowanym napływem mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy.Minister rozwoju i technologii poinformował, że 19 kwietnia odbędzie się w Brukseli spotkanie z unijnym komisarzem ds. handlu z udziałem przedstawicieli pięciu „przyfrontowych” krajów UE, które domagają się ustalenia zasad importu ukraińskiej żywności do UE. Polscy drobiarze mają nadzieję, że zasady te staną się obowiązującym prawem europejskim.