Wysoce zjadliwy wirus grypy ptaków zaatakował fermę kur niosek w powiecie Wright, Minnesota (północne USA) zmuszając władze sanitarne do utylizacji rekordowej liczby 940 tys. kur. Jest to jedenasta ferma drobiu zakażona wirusem grypy ptaków na terenie stanu Minnesota tej jesieni, ale pierwsza ferma kur niosek.Co więcej, jest to pierwsza zakażona wirusem grypy ptaków ferma kur niosek na terenie USA w 2023 r. Wcześniej ognisko grypy ptaków na fermie kur niosek stwierdzono w grudniu 2022 r. i było to w powiecie Weld County, Colorado. Utylizacji poddano wówczas 240 tys. kur niosek.W latach 2022/23 potwierdzono 92 ogniska grypy ptaków na fermach drobiu w stanie Minnesota i była to największa liczba ognisk tej groźnej choroby spośród wszystkich stanów USA w tym okresie. Drugim co do liczby ognisk grypy ptaków na fermach drobiu jest stan Dakota Płd., gdzie w latach 2022/23 potwierdzono 72 ogniska; ostatnie w pierwszych dniach listopada br. na fermie rodzicielskiej indyków, gdzie utylizacji poddano 26,8 tys. indyków.Światowa Organizacja ds. Zdrowia Zwierząt poinformowała, że w październiku br. stwierdzono kilka ognisk grypy ptaków na fermach drobiu w Kanadzie. Na fermach w Chilliwack, Kolumbia Brytyjska utylizacji poddano 16,4 tys. kur niosek oraz 13,5 tys. kurcząt brojlerów. W Abbotsford, Kolumbia Brytyjska utylizacji poddano 15,3 tys. szt. drobiu na fermie reprodukcyjnej. Wcześniej w Athabasca, Alberta, utylizacji poddano 59,2 tys. indyków.
Trwają żniwa kukurydzy. Wg szacunków MRiRW obsianych kukurydzą jest przeszło 1,9 mln ha areału. Do pełnego dokończenia zbiorów niezbędna jest bezdeszczowa pogoda. Niestety, w niektórych regionach kraju (południowy wschód) opady są obfite. Wg meldunków żniwnych na Opolszczyźnie zebrano ok. 60% kukurydzy, na Mazowszu ok. 50%, na Pomorzu 40%, a na Lubelszczyźnie zaledwie 30%. Obserwuje się duże zróżnicowanie wydajności plonowania kukurydzy, które wynosi od 6-15 ton/ha kukurydzy mokrej. Słabsze plony kukurydzy zanotowano na zachodzie i w centrum Polski.Ceny skupu mokrej kukurydzy w znacznym stopniu są uzależnione od podaży i wynoszą od 360 zł/tonę na południowym wschodzie Polski do 460 zł/tonę w województwach zachodnich i północnych. Ceny skupu kukurydzy suchej wynoszą 670-750 zł/tonę. Dla porównania ceny skupu pszenicy paszowej wynoszą 750-870 zł/tonę.W portach trwa intensywny eksport kukurydzy; przewiduje się, że w październiku zostanie wyeksportowane ok. 200 tys. ton kukurydzy (eksport pszenicy w tym okresie może wynieść 500 tys. ton).Zakład Hodowli Drobiu w Instytucie Zootechniki PIB prowadzi badania nad zmniejszeniem emisji amoniaku w fermach drobiu. Ten szkodliwy dla zdrowia drobiu i ludzi gaz jest też jednym z ważniejszych związków chemicznych odpowiedzialnych za tworzenie się nieprzyjemnego odoru wokół ferm drobiu. Naukowcy wiążą nadzieję na uzyskanie pozytywnych wyników swoich badań, ponieważ proponowane zmiany w technologii chowu drobiu mają być na bieżąco testowane w warunkach ferm drobiarskich, a obserwacje i uwagi właścicieli kurników oraz personelu obsługującego drób mają być wykorzystane w przygotowaniu ostatecznych propozycji pozwalających skutecznie zmniejszyć emisję amoniaku.Jedna z posłanek dotychczasowej opozycji demokratycznej dążąc do realizacji wyborczych postulatów zaproponowała tzw. „Szóstkę dla zwierząt”. Proponowane nowe przepisy mają m.in. obejmować nakaz nadawania nr PiESEL zwierzętom towarzyszącym (psy, koty), a także eliminować klatkowy chów drobiu („Koniec ery klatkowej”) oraz ograniczać powstawania nowych ferm intensywnego chowu zwierząt, w tym także drobiu („STOP ekspansji ferm przemysłowych”).
LOHMANN Deutschland GmbH & Co., wiodący producent piskląt i odchowanych kurek dla ferm produkujących jaja spożywcze poinformował, że w należącym do firmy zakładzie wylęgowym w Dorum, pow. Cuxhaven (Dolna Saksonia) został zainstalowana linia Genus Focus pozwalająca selekcjonować jaja wylęgowe w 12 dniu inkubacji na te, w których nie rozwija się embrion (jaja niezapłodnione) oraz te, w których rozwija się embrion płci żeńskiej (kurki) lub męskiej (koguciki).Bezinwazyjna technologia selekcji jaj w trakcie ich inkubacji jest oparta na użyciu rezonansu magnetycznego i AI (sztuczna inteligencja). Informacje o różnicach budowy anatomicznej między embrionami płci żeńskiej i męskiej są analizowane przez AI przy pomocy odpowiednio zaprogramowanego algorytmu.Jaja wylęgowe niezapłodnione i zawierające embrion płci męskiej (koguciki) są eliminowane z dalszego procesu inkubacji i wykorzystywane jako surowiec do produkcji wartościowych składników karmy dla zwierząt towarzyszących (psy, koty itp.), do produkcji specjalistycznych pasz i szczepionek, a także jako wsad do produkcji biogazu.Niektóre badania wskazują, że embriony piskląt kurzych do 12 dnia inkubacji nie odczuwają bólu i – wg projektodawców tej technologii – fakt ten umożliwia mechaniczną utylizację 12-dniowych jaj wylęgowych zawierających embrion płci męskiej (koguciki). Niemniej wg Ustawy przyjętej przez Bundestag w 2021 r. w Niemczech zakazane będzie od początku 2024 r. nie tylko zabijanie jednodniowych kogucików, ale także mechaniczna utylizacja embrionów po 6 dniu inkubacji, ponieważ wg stanu wiedzy w 2021 r. nie można było wykluczyć, że embriony te mogą odczuwać ból – brzmi uzasadnienie wprowadzonych przepisów prawa na niemieckich rządowych stronach. Technologia bezinwazyjnej selekcji jaj wylęgowych oraz potrzebna do jej przemysłowego zastosowania aparatura zostały opracowane wspólnie przez firmy ORBEM i Group Vencomatic. Wydajność jednej linii wynosi 6 lub 12 tys. jaj/godzinę i z powodzeniem pracuje od stycznie br. w zakładzie wylęgowym we Francji. Aktualnie ORBEM i Vencomatic są gotowe zrealizować zamówienie na dostawę aparatury w ciągu 8-10 miesięcy oraz zapewnić wdrożenie technologii wraz ze szkoleniem. Do obsługi linii selekcjonującej jaja wg powyższego projektu potrzebna jest jedna osoba.Warto podkreślić, że selekcja jaj wylęgowych wg powyższej technologii w żadnym stopniu nie narusza procesu inkubacji i nie wpływa negatywnie na wyniki lęgów. Wdrożenie technologii ORBEM-Vencomatic stanowi milowy krok w kierunku obniżenia kosztów produkcji piskląt-kurek oraz wyeliminowania mechanicznej utylizacji kogucików, szeroko stosowanej na całym świecie.
Konieczność likwidacji kur niosek zakażonych wirusem grypy ptaków spowodowała poważne niedobory jaj na rynku RPA. Handel wprowadził z tego powodu racjonowanie sprzedaży jaj. Brak możliwości szybkiego rozwiązania tego problemu zmusił przedstawicieli handlu do wystąpienia z apelem, aby rząd RPA decyzjami administracyjnymi ograniczył wykorzystywanie jaj spożywczych przez przemysł (np. piekarniczy) i przeznaczył jak największe ilości na zaopatrzenie konsumentów.Jednocześnie handel domaga się wprowadzenia łagodniejszych przepisów dotyczących importu jaj, aby w ten sposób zrównoważyć niedobory jaj spowodowane likwidacją stad kur niosek zakażonych wirusem grypy ptaków. Analitycy rynku w RPA przewidują, że nasilające się przypadki grypy ptaków na fermach drobiu w krajach afrykańskich mogą spowodować braki jaj nawet w dłuższym okresie czasu. Warto podkreślić, że jaja stanowią jedno z ważniejszych i tańszych źródeł białka dla mieszkańców Afryki.Nowa polityka społeczna meksykańskiego rządu przyczyniła się w dużej mierze do tego, że mieszkańcy Meksyku częściej kupują mięso drobiowe. Wzrost minimalnego wynagrodzenia oraz wypłata rządowego wsparcia rodzinom o niskim dochodzie spowodowały, że znacząco wzrosła konsumpcja kurcząt brojlerów. Wg danych statystycznych przeciętna meksykańska rodzina przeznacza ok. 33% swoich dochodów na zakup żywności pochodzenia zwierzęcego, głównie produktów mięsnych. Ważnym wsparciem dla wielu meksykańskich rodzin są też pieniądze przysyłane przez emigrantów z USA.Działania rządu w Meksyku są przedmiotem poważnej krytyki ze strony środowisk biznesowych, które uważają, że rządowa pomoc powinna być przeznaczona przede wszystkim na wsparcie produkcji. Rząd w Meksyku jednak twierdzi, że wsparcie meksykańskich rodzin pozwala zwiększyć konsumpcję, a tym samym przyczynia się do wzrostu produkcji. Zwiększenie bezpieczeństwa finansowego meksykańskich rodzin jest zatem jednym z ważniejszych priorytetów wśród podejmowanych decyzji przez rząd w Meksyku.
W wyniku współpracy dwóch niemieckich firm Lohmann Deutschland i Respeggt Group powstała możliwość selekcji jaj wylęgowych przeznaczonych do wylęgu kurek na fermy produkujące jaja spożywcze w 9 dniu ich inkubacji i wydzielenia z dalszego procesu lęgu tych jaj, w których rozwija się embrion płci męskiej, czyli kogucik. Dzięki temu można uniknąć likwidacji jednodniowych żywych kogucików oddzielonych po wylęgu od kurek przez sekserów. Przypomnijmy, że na świecie takiej likwidacji ulega w ciągu roku ponad 6 mld kogucików!Technologia selekcji jaj opiera się na analizie (przy pomocy opatentowanych odczynników wybarwiających) specyficznych hormonów związanych z płcią w próbce płynu pobranego poprzez mikrootwór wykonany laserem w skorupie jaja z omoczni embrionu rozwijającego się przez 9 dni inkubacji. Technologia Respeggt została zainstalowana już w dwóch zakładach wylęgowych należących do Lohmann Deutschland.Niestety, zaproponowana przez Respeggt Group technologia budzi wątpliwości wśród bioetyków. Oddzielone jaja z embrionem płci męskiej są bowiem mechanicznie utylizowane i po obróbce wykorzystywane jako surowiec do produkcji pasz i karmy, ale – jak wiadomo – 9-dniowy embrion, wprawdzie osłonięty skorupą i niewidoczny dla oka, przypomina wyglądem pisklę, posiada wykształcony mózg, oczy, grzebień, układ krwionośny, bijące serce, przewód pokarmowy, wyraźne zaczątki dzióbka, łap, pazurków i skrzydeł, a nawet pierwsze upierzenie, zwłaszcza na ogonie.Warto nadmienić, że w Niemczech prowadzone są też – na razie w niewielkiej skali – próby tuczu w/w kogucików. Tucz taki trwa dłużej aniżeli tucz kurcząt brojlerów i jest traktowany jako chów organiczny. Oferowana cena sprzedaży tuszki takiego kogucika jest wyższa w porównaniu do ceny sprzedaży tuszki kurczaka brojlera, ale w całości pokrywa koszty tuczu i przynosi producentowi zysk.Tuszki takie są oznakowane certyfikatem OTK (z niem. Ohne Küken Töten – tłum. Bez Zabijania Piskląt) świadczącego, że koguciki pochodziły z wylęgu, w którym nie poddano utylizacji jednodniowych piskląt płci męskiej. Okazuje się, że wśród konsumentów są amatorzy takich tuszek gotowi zapłacić za nie wyższą cenę, m.in. ze względu na szczególne walory bardziej dojrzałego mięsa i znacznie mniejsze otłuszczenie. Dla wielu osób ważnym jest też fakt, że jednodniowe koguciki zostały uratowane przed mechaniczną utylizacją zaraz po wylęgu.
Ciemne chmury gromadzą się nad polskim drobiarstwem, a dokładniej nad opłacalnością tuczu kurcząt brojlerów. Wysokie nasycenie rynku mięsem drobiowym w UE powoduje, że cena sprzedaży mięsa z kurcząt jest coraz niższa. Przedstawiciele polskich producentów drobiu sygnalizowali o tym problemie w trakcie październikowego posiedzenia grupy roboczej „Jaja i drób” COPA COGECA.Przypomnijmy, że COPA COGECA to europejska organizacja zrzeszająca rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze. Powstała w 1962 w wyniku połączenia COPA – Komitetu Rolniczych Organizacji Związkowych z COGECA – Głównym Komitetem Spółdzielczości Rolniczej. Ma za zadanie reprezentować interesy rolników w UE.Ponadto polscy producenci drobiu twierdzili, że na spadek cen sprzedaży mięsa drobiowego, a co za tym idzie, także cen skupu kurcząt brojlerów, ma nie tylko wzrost produkcji drobiu w UE, ale także znaczący wzrost bezcłowego importu taniego drobiu z Ukrainy. W okresie pierwszych ośmiu miesięcy br. Ukraina wyeksportowała do UE 168 tys. ton mięsa drobiowego, o 72% więcej w porównaniu do eksportu w tym samym okresie ub.r. i o 337% więcej w porównaniu do tego samego okresu w 2021 r.Napięcia powstają również na unijnym rynku jaj. Wysoka podaż sprzyja spadkowi cen sprzedaży jaj, a ponadto Ukraina zwiększyła eksport jaj na rynek UE w okresie od stycznia do sierpnia br. o 140% w porównaniu z tym samym okresem ub.r. i o 755% w porównaniu do 2021 r.Uczestnicy grupy roboczej „Jaja i drób” COPA COGECA zaproponowali wprowadzenie mechanizmów rynkowych, które mogłyby skutecznie ograniczyć wielkość importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy do UE do takich rozmiarów, które nie powodowałyby napięć wśród producentów drobiu i jaj w krajach UE, a jednocześnie mogłyby skutecznie wspierać ukraińskich producentów drobiu i jaj.
Pomimo zdecydowanych deklaracji wszystkich sieci wielkomarketowych we Francji o całkowitym wycofaniu ze sprzedaży jaj produkowanych przez kury nioski utrzymywane w chowie klatkowym francuscy producenci jaj nadal produkują 35% jaj na fermach, w których kury są utrzymywane w bateriach klatkowych.Swoją decyzję wyjaśniają w prosty sposób: jaja produkowane przez kury utrzymywane w bateriach klatkowych są ciągle tańsze, co z pewnością jest bardzo ważną informacją dla konsumentów, którzy muszą codziennie konfrontować się z wyższymi kosztami zakupów.Jak podaje Biuro Statystyczne we francuskim Ministerstwie Rolnictwa w pierwszych dziewięciu miesiącach br. wyprodukowano we Francji 11,5 mld jaj, podobnie jak w tym samym okresie w 2022 r. W samym wrześniu wyprodukowano 1,2 mld jaj, z czego 0,8 mld jaj (67%) pochodziło z ferm utrzymujących kury nioski w systemach traktowanych jako alternatywne (chów ściółkowy, chów na wolnym wybiegu, chów ekologiczny). Warto podkreślić, że w trzech pierwszych kwartałach br. sprzedaż jaj z organicznego chowu kur niosek spadła we Francji o 7% w porównaniu do sprzedaży w poprzednim roku.Wobec rosnących cen żywności cena zakupu jaj odgrywa ważniejszą rolę przy podejmowaniu decyzji przez konsumentów aniżeli świadomość o lepszym lub gorszym dobrostanie kur niosek. Jaja odgrywają ważną rolę w codziennym jadłospisie bardzo wielu ludzi, zwłaszcza dzieci, młodzieży i osób starszych i ciągle są jednymi z najtańszych i najbardziej wartościowych źródeł białka pochodzenia zwierzęcego. Zwiększone zapotrzebowanie na jaja obserwuje się też wśród tych konsumentów, którzy – z różnych powodów – rezygnują częściej z mięsa i ryb. Agresywna kampania środowisk obrońców praw zwierząt na rzecz uwolnienia kur niosek z klatek zaowocowała drastycznym spadkiem produkcji jaj z klatkowego chowu kur do 27% w 2021 r. Jednakże inflacja i kryzys domowych budżetów w latach 2022/23 spowodował spadek sprzedaży jaj z chowu bezklatkowego o 17%, szczególnie jaj z chowu organicznego, co wywołało paradoksalną sytuację w supermarketach, które w okresie ostatnich dwóch lat znacząco zwiększyły sprzedaż jaj z klatkowego chowu kur niosek.
To już drugie ognisko grypy ptaków w Polsce w tym miesiącu. GIW poinformował o kolejnym 62 ognisku grypy ptaków w Polsce w 2023 r. Zakażeniu wysoce zjadliwym szczepem H5N1 wirusem grypy ptaków uległo ok. 80 szt. drobiu różnych gatunków w chowie przyzagrodowym na terenie gospodarstwa indywidualnego w miejscowości Wytok, gm. Płoty (woj. zachodniopomorskie).Zakażone ptaki poddano utylizacji, wytyczono strefy zapowietrzenia i zagrożenia, dezynfekcji poddano pomieszczenia, pasze i inne surowce paszowe znajdujące się w gospodarstwie. Nieznany jest wektor przywleczenia groźnego wirusa do gospodarstwa, niemniej w okolicznych gospodarstwach i fermach wdrożono restrykcyjne zasady bioasekuracji.Wojska rosyjskie zniszczyły w wyniku przeprowadzonych 17 ataków rakietowych w okresie od lipca br. sześć statków transportujących ukraińskie zboże oraz 150 portowych obiektów służących przechowywaniu i eksportowi zbóż w ukraińskich i naddunajskich portach. Zniszczenia dokonane przez Rosję spowodowały 40-procentowy spadek zdolności Ukrainy do eksportu zboża i innych towarów rolnych poprzez czarnomorskie i dunajskie porty.Eksport ukraińskiego zboża wyniósł w tym okresie 6,82 mln ton, o 24% mniej w porównaniu do eksportu w sezonie 2022/23, kiedy to wyeksportowano 8,99 mln ton. Dla przykładu – w pierwszych trzech dniach października br. wyeksportowano 153 tys. ton, podczas gdy rok wcześniej w ciągu trzech pierwszych dni października wyeksportowano 297 tys. ton (o ponad 48% mniej).Brazylijski JBS, globalny producent i dystrybutor produktów żywnościowych, w tym bardzo wiele drobiarskich, z dumą poinformował, że w miejscowości Windsor, stan Kolorado (USA) zostało wybudowane centrum dystrybucyjne produktów firmy JBS na terenie USA wraz z zespołem bardzo nowoczesnych magazynów.Centrum zostało wyposażone w najnowsze rozwiązania służące logistyce, magazynowaniu i transportowi produktów żywnościowych, dzięki czemu wyraźnie zwiększy się efektywność i jakość wysyłkowa nowego centrum, obniżeniu ulegnie zapotrzebowanie na energię oraz spadnie ilość ubytków i strat w przechowywanej żywności, w tym wielu produktów drobiarskich.Magazyny o powierzchni 18,5 tys. m2 pozwalają ustawić ok. 20 tys. palet z towarami. Automatyczne systemy pozwalają zoptymalizować zarządzanie magazynem w zakresie przyjmowania, przechowywania i wysyłki tysięcy ton żywności.
Przemysł drobiarski z zainteresowaniem obserwuje światowy rynek zbóż. Po okresie znaczących zmian cen sprzedaży zbóż, zaburzonych łańcuchach dostaw spowodowanych pandemią COVID-19 oraz szalejącej na całym świecie inflacji wydaje się, że sytuacja na rynku zbożowym powoli stabilizuje się. Niestety, ciągle zagrożona jest opłacalność produkcji zbóż, szczególnie wobec stosunkowo niskich cen sprzedaży zbóż oraz ograniczonego popytu i nadal wysokich cen energii, paliw i nawozów sztucznych, a także zmian klimatycznych, z jakimi mamy do czynienia na terenie tych krajów, które są znaczącymi producentami zbóż na świecie.Ktoś może zapytać, czy sytuacja na światowych rynkach zbóż może interesować producentów drobiu i jaj? Oczywiście! Nie tylko może, ale musi interesować, ponieważ to ceny sprzedaży zboża są jednym z tych podstawowych elementów wpływających w istotny sposób na opłacalność produkcji drobiarskiej.W ostatnich dniach (12-13 październik) odbyła się w Warszawie 63 edycja Europejskiej Giełdy Towarowej ECE, która od ponad 60 lat obserwuje to wszystko, co dzieje się na europejskim rynku rolnym. Nie tylko obserwuje, ale jest też miejscem wymiany poglądów, prognoz, analiz rynkowych i zagrożeń, z jakimi rynek podstawowych produktów rolnych, w tym także zbóż, musi się zmagać. A sytuacja na europejskim rynku rolnym jest nadzwyczajnie szczególna.W wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej europejski rynek rolny został szeroko otwarty na bezcłowy import wielu produktów rolnych, w tym zbóż, z Ukrainy. Fakt ten stanowi zarówno szansę, jak i zagrożenie dla równowagi rynkowej w obrocie towarami rolnymi w UE.Szczególnym wyzwaniem dla polskiego przemysłu drobiarskiego jest bezcłowy nieograniczony eksport mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy na rynek UE. Z niepokojem polscy producenci drobiu i jaj obserwują te poczynania, zwłaszcza w obliczu powoli, ale ciągle spadających cen skupu drobiu i sprzedaży mięsa drobiowego i jaj, z jakim mamy do czynienia na polskim rynku od kilku miesięcy.
Zmieniające się zwyczaje kulturowe pod wpływem nowych technologii mogą mieć istotny wpływ na to, co kupujemy i przygotowujemy sobie jako codzienny posiłek. Producenci mięsa drobiowego i jaj, mówiąc ogólniej – przemysł drobiarski, są z tego powodu integralnie zainteresowani wykorzystaniem nowych narzędzi i technologii w celu zwiększenia sprzedaży swoich produktów, a tym samym zwiększeniu produkcji oraz, co powinno się z tym wiązać, zwiększeniu swoich zysków.Jednym z takich narzędzi, które wg wszelkich prognoz powinno zmieniać nasze kulturowe zwyczaje, jest coraz powszechniejsze wykorzystywanie sztucznej inteligencji AI. Entuzjaści wykorzystywania AI twierdzą, że pozwoli nam ona pozbyć się wielu obowiązków, w tym decyzji o tym co, kiedy i ile powinniśmy kupić, aby zdrowo się odżywiać oraz stosunkowo łatwo i przyjemnie przyrządzać codzienne posiłki.AI może przypominać nam nie tylko o tym, co powinniśmy jeść, ale także o wielu innych potrzebach poprawiających nasz dobrostan i stan zdrowia. Usługa świadczona przez AI w tym zakresie nazywana jest z angielska „strażnikiem konsumenta” (ang.: consumer gatekeeper).Managerowie zarządzający produkcją drobiarską planują wprowadzenie do naszych smartfonów aplikacji wykorzystujących narzędzie AI, które będą zachęcały potencjalnych użytkowników/konsumentów do wybierania częściej produktów zawierających mięso drobiowe lub jaja aniżeli inne pokrewne produkty, jak np. mięso wieprzowe czy wołowe i żywność wyprodukowaną z nich..Wykorzystanie AI rodzi też poważne wyzwania. Z pewnością producenci żywności opartej np. na produktach wyłącznie roślinnych będą chcieli wypromować swoje produkty konkurując z produktami drobiarskimi, a szerzej – z żywnością zawierającą białko zwierzęce. Czy zatem korzystanie z AI będzie jednym z dominujących trendów w produkcji i sprzedaży produktów drobiarskich w nadchodzących czasach? Czy o naszych zwyczajach kulturowych w tym zakresie będzie decydował nasz „strażnik konsumenta”?