Aktualności
15-12-2021
Wg najnowszego Raportu amerykańskiej firmy Dun & Bradstreet w IV kw. 2021 r. daje się zaobserwować zdecydowany wzrost zaufania konsumentów do rynkowych działań przemysłu drobiarskiego oraz zwiększona nadzieja utrzymania się tego trendu w najbliższej przyszłości pomimo ogólnego zachwiania optymizmu wśród ludzi dodatkowo potęgowanego znaczącą inflacją. Najprawdopodobniej źródłem zwiększonego optymizmu konsumentów jest zdecydowanie większa elastyczność przemysłu drobiarskiego w dostosowywaniu swoich wyrobów do zmieniającego się popytu, w tym szeroka oferta produktów ułatwiających przygotowanie posiłków w domu. Niebagatelne znaczenie ma też przekonanie konsumentów o wyraźnie prozdrowotnych wartościach wyrobów drobiarskich w porównaniu do wyrobów z innych gatunków mięsa. Z pewnością duży wpływ na kształtowanie się nowych zwyczajów żywieniowych wśród konsumentów ma także coraz bardziej widoczny trend w stosowaniu diety fleksitariańskiej, w której nawet 40-50% mięsa w codziennych posiłkach jest zastępowane wysoko wartościowymi warzywami. Trend ten dostrzegają także firmy drobiarskie, coraz częściej oferując wyroby łączące mięso z warzywami (tzw. mięso hybrydowe), w różnych kompozycjach, np. z większym lub mniejszym udziałem roślin wysokobiałkowych. Oferowane na półkach fleksitariańskich produkty zawierają zresztą nie tylko mniej białka, ale także mniej tłuszczów, zwłaszcza tych wielonasyconych, które występują szczególnie w wieprzowinie. Wg badań rynkowych przeprowadzonych przez firmę Mintel ok. 32% respondentów twierdzi, że od czasu do czasu ogranicza ilość spożywanego mięsa, natomiast 19% czyni to regularnie. Nadal jednak głównym czynnikiem negatywnie wpływającym na postęp w tym zakresie jest smak oferowanego mięsa hybrydowego, w którym naturalny smak mięsny jest „przykrywany” silnym smakiem dodawanych warzyw. Producenci mięsa hybrydowego uważają, że należy nie tylko poprawić smak, ale również poczekać na przyzwyczajenie się konsumentów do nowego rodzaju pożywienia. Jednym z ważniejszych argumentów przemawiających za wprowadzeniem mięsa hybrydowego do naszej diety jest zdecydowanie mniejsza szkodliwość produkcji warzyw na zmiany klimatu i naturalnego środowiska w porównaniu do intensywnej produkcji zwierzęcej (mniejsze zużycie wody, gruntów ornych czy niższy ślad węglowy).
13-12-2021
Kończy się 2021 r. i coraz częściej pojawiają się w mediach prognozy analityków próbujące przewidzieć stan gospodarki, w tym rolnictwa, produkcji żywności i rozwoju rynków rolnych w nadchodzącym 2022 r., a także w okresie najbliższych kilkunastu lat. Swoją prognozę przedstawiła również Komisja Europejska przewidując m.in., że kraje UE wyprodukują w 2031 r. 276 mln ton zbóż, o 2,5% mniej niż w bieżącym 2021 r. Niższa produkcja zbóż w UE będzie wynikała z mniejszego popytu, głównie z powodu niższego zapotrzebowania zbóż na cele paszowe. Zwiększy się też konkurencyjność eksportu zbóż z regionu Morza Czarnego (zboża rosyjskie i ukraińskie), co może powodować spadek eksportu zbóż z krajów UE.Mniejsze zapotrzebowanie krajów UE na pasze do 2031 r. wynika z przewidywanego zmniejszenia konsumpcji mięsa wieprzowego przez mieszkańców UE, a także spadku eksportu wieprzowiny do krajów spoza UE. Eksperci KE przewidują natomiast wzrost spożycia mięsa drobiowego, głównie z powodu przekonania konsumentów o większych walorach prozdrowotnych tego gatunku mięsa dla ludzi.KE w swojej prognozie przewiduje większą o 33% (do 5,2 mln ton/rocznie) produkcję roślin wysokobiałkowych w krajach UE, na które będzie większy popyt, głównie ze strony przemysłu paszowego (konsumpcja roślin wysokobiałkowych może wynieść w 2031 r. 5,6 mln ton wobec 4,9 mln ton w 2021 r.). Znaczącym czynnikiem skłaniającym przemysł paszowy do stosowania paszowych surowców białkowych wyprodukowanych w UE będzie rosnąca cena nasion soi i poekstrakcyjnej śruty sojowej SBM. Podobny trend zmniejszania udziału SBM w paszach obserwuje się także w Brazylii czy Chinach. Ponadto coraz częściej rolnicy będą uprawiali rośliny wysokobiałkowe jako doskonały sposób na zwiększenie zasobności gleb, szczególnie w sytuacji uporczywej wieloletniej uprawy tylko jednego gatunku zbóż.
10-12-2021
Wprawdzie trwająca od prawie dwóch lat pandemia COVID-19 i pozorne nasze przyzwyczajenie do powtarzających się lockdownów jakby złagodziło obawy przed zakażeniami wirusami, to nieprzerwanie powracające informacje o kolejnych ogniskach zakażenia drobiu i dzikich ptaków wirusem ptasiej grypy HPAI wskazują, że zagrożenie jest cały czas aktualne. W pierwszym tygodniu grudnia br. wykryto w Polsce 11 ognisk ptasiej grypy (zakażenie wirusem HPAI), w tym 8 ognisk na terenie woj. wielkopolskiego (powiaty turecki i kaliski) oraz 3 ogniska na terenie woj. łódzkiego (pow. poddębicki). Koniecznemu ubojowi poddanych zostało ok. 97 tys. kaczek, 8,5 tys. gęsi oraz prawie 20 tys. drobiu różnych gatunków. Jak podały służby weterynaryjne, w wyniku zakażenia wirusem HPAI fermowy tucz kaczek w powiecie tureckim praktycznie uległ likwidacji. Warto podkreślić, że w wyniku zakażenia wirusem HPAI w Polsce w okresie od początku listopada do 7 grudnia zostało zlikwidowanych prawie 1,14 mln szt. drobiu (dane GIWet). Cały czas trwają wzmożone działania służb weterynaryjnych nad ograniczeniem rozprzestrzeniania się wirusa HPAI, w tym restrykcyjne kontrole stanu bioasekuracji w fermach drobiu na tych terenach, gdzie istnieje największe prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych ognisk. Specjaliści spodziewają się, że zagrożenie może potrwać do marca/kwietnia przyszłego roku, m.in. z powodu jesiennych i wiosennych przelotów dzikiego ptactwa. Wprawdzie wirus ptasiej grypy HPAI nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi, ale wiele krajów zawiesza import mięsa i wyrobów drobiowych z krajów, w których stwierdzono ogniska zakażenia wirusem HPAI, obawiając się zawleczenia wirusa HPAI do własnych ferm. Zakazy importu stanowią bardzo poważny problem dla polskiego przemysłu drobiarskiego. Z zakażeniem drobiu wirusem HPAI walczą też służby weterynaryjne w krajach UE oraz na terenie W. Brytanii. W tym ostatnim przypadku konieczności uboju i utylizacji poddanych zostało ok. 500 tys. szt. drobiu w 40 fermach (w ub.r. z powodu zakażenia wirusem HPAI wybito drób w 26 fermach). Brytyjskie ministerstwo rolnictwa nie przewiduje z tego powodu trudności w zaopatrzeniu ludności w produkty drobiarskie, ale sytuacja jest poważnie niepokojąca.

Partnerzy

Zakup czasopisma