Chociaż większość ostatnich przypadków rzekomego pomoru drobiu (Newcastle Disease) stwierdzono u drobiu w chowie przyzagrodowym na terenie Europy, USA, Kolumbii, Azji i Afryki, to fermowi producenci drobiu na całym świecie postanowili w sposób szczególny wzmóc środki ostrożności twierdząc, że liczne przypadki tej groźnej choroby wystąpiły w wielu miejscach na świecie, co oznacza, że wysoce patogenny wirus (AAvV1 ND) krąży po świecie w niekontrolowany sposób (małe stada drobiu nie zawsze są poddawane obowiązkowym szczepieniom).
Wg OIE wirus rzekomego pomoru drobiu jest roznoszony po świecie w sposób niekontrolowany przez dzikie ptaki. Jeśli nastąpi zakażenie ptaków (chorują wszystkie gatunki drobiu) w chowie fermowym, to choroba rozprzestrzenia się błyskawicznie.
W Europie oficjalnie potwierdzone przypadki ND stwierdzono w ostatnim czasie na terenie Belgii, Luksemburga i Francji. W Kolumbii stwierdzono dwa przypadki rzekomego pomoru, natomiast w Kalifornii, USA do 26 lipca br. potwierdzono aż 66 przypadków rzekomego pomoru drobiu w różnych stadach drobiu. Przypadki ND choroby potwierdzono również w Botswanie na południu Afryki.
Przemysł drobiarski wprowadził w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wiele znaczących zmian w procesie produkcji, ale starania o zachowanie najwyższego bezpieczeństwa żywności pochodzenia drobiowego (mięso, jaj i przetwory) ciągle jeszcze trwa. Dowodem na to są ostatnie przypadki skażenia produktów drobiarskich bakteriami Salmonella.
Wg specjalistów w najbliższej przyszłości trzy czynniki będą odgrywały największą rolę w procesie zwiększania bezpieczeństwa żywności pochodzenia drobiarskiego.
W pierwszym rzędzie konieczna jest ścisła współpraca wszystkich uczestników łańcucha produkcji drobiarskiej i aktywne działanie w zapobieganiu skażenia produktów drobiarskich.
Następnym ważnym elementem jest stała edukacja konsumentów w zakresie zachowania bezpieczeństwa, szczególnie poprzez zapobieganie niekontrolowanemu namnażaniu się drobnoustrojów chorobotwórczych podczas przechowywania drobiu i jaj w domowych warunkach oraz w trakcie przyrządzania posiłków.
Trzecim z elementów jest wykorzystanie innowacyjnej technologii łańcucha bloków (blockchain) pozwalającej na pełne dokumentowanie dokonywanych operacji w trakcie całego procesu produkcji (od fermy do stołu) i swobodny nieograniczony dostęp do tych informacji przez wszystkich uczestników tego procesu.
Rosyjski minister rolnictwa w informacji przekazanej OIE potwierdził 13 kolejnych przypadków ptasiej grypy na fermach drobiu wywołanej przez wysoce patogenny szczep wirusów H5N1. Łącznie od połowy czerwca br. stwierdzono 54 przypadki ptasiej grypy w Rosji.
W Danii obecność wysoce patogennego wirusa H5N6 stwierdzono u padłych na początku lipca dzikich kaczek edredon na wyspie Lolland w regionie Zealandii.
W Arabii Saudyjskiej stwierdzono w ostatnich miesiącach 32 przypadki ptasiej grypy, która zaatakowała ponad 5,5 mln szt. drobiu w różnych fermach.
Ministerstwo Rolnictwa w Ghanie przekazało OIE informację o trzech przypadkach wystąpienia ptasiej grypy na fermach drobiu. Ostatni przypadek ptasiej grypy wywołanej przez wysoce patogenny wirus H5 stwierdzono w stadzie 6450 niosek; padło tam ponad 2 tys. kur, pozostałe zostały zutylizowane.
Dwa przypadki obecności wirusów ptasiej grypy stwierdzono w lipcu br. u padłych dzikich ptaków w RPA.
Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (US CDC) poinformowało, że w okresie od 15 lutego do 21 czerwca br. w 44 stanach zanotowano 212 przypadków zachorowania ludzi na salmonellozę (34 hospitalizowano) w wyniku bezpośredniego kontaktu z żywym drobiem w chowie przyzagrodowym. Wśród chorych było 26% dzieci w wieku poniżej 5 lat.
Na podstawie przeprowadzonych wywiadów stwierdzono, że najczęstszą przyczyną zachorowania mogły być pisklęta kurze i kacze pochodzące z różnych źródeł (zakłady wylęgowe, dostawcy pasz, krewni i znajomi). W 2017 r. w USA zanotowano 1120 przypadków salmonellozy z tego powodu, a w 2016 r. 895 przypadków.
Ponieważ drób może być nosicielem bakterii Salmonella bez objawów zachorowania, specjaliści z CDC zalecają staranne natychmiastowe mycie rąk po każdym bezpośrednim kontakcie z drobiem w chowie przyzagrodowym, używanie oddzielnego obuwia przy obsłudze drobiu oraz unikanie wprowadzania drobiu do pomieszczeń mieszkalnych.
Warto przypomnieć, że bakterie Salmonella giną w temperaturze powyżej 60-65°C (co najmniej przez 6 sekund), dlatego wystarczy ugotować lub dokładnie podgrzać jedzenie, żeby uniknąć zakażenia Salmonellą.
Według danych EFSA w UE od 2015 roku obserwuje się tendencję wzrostową zachorowań ludzi na salmonellozy. Także w Polsce stanowią one coraz poważniejszy problem – ich liczba od dwóch lat systematycznie rośnie, przekraczając 10 tys. przypadków rocznie. Zagrożenie ze strony Salmonelli wynika z globalnego, narastającego zjawiska antybiotykooporności; ponad 60% szczepów Salmonelli jest oporna na dostępne antybiotyki.
Jednym z głównych źródeł zakażeń Salmonellą są jaja i drób. Drugim źródłem zakażeń mogą być produkty pochodzenia roślinnego, jak sałata czy orzeszki ziemne – statystycznie jest to pół na pół zachorowań.
W 2017 r. w europejskim systemie RASFF pojawiły się aż 64 ostrzeżenia o Salmonellach wykrytych w jajach konsumpcyjnych i mięsie drobiowym z Polski, co stanowiło prawie połowę (48%) wszystkich zeszłorocznych alertów w UE.
Budżet państwa traci co roku dziesiątki milionów złotych na pokrywanie strat poniesionych przez producentów drobiu z powodu salmonelloz. Od kilku miesięcy obowiązują nowe zasady krajowego programu zwalczania salmonelloz, które kładą większy nacisk na profilaktykę, bioasekurację i skuteczną eliminację bakterii ze środowiska, przerzucając większą odpowiedzialność na hodowców.
Produkcja drobiarska w Turcji rozwija się w ostatnich latach niezwykle dynamicznie; w ciągu ostatniej dekady uległa potrojeniu, a eksperci rynku drobiarskiego przewidują doalszy wzrost w ciągu najbliższych dziesięciu lat o dalsze 50%.
Miesięczna produkcja mięsa z kurcząt brojlerów w maju br. po raz pierwszy przekroczyła poziom 200 tys. ton (o 4,4% więcej w porównaniu do maja 2017), mięsa indyczego wyniosła 6,89 tys. ton (o 58% więcej w porównaniu do maja 2017), natomiast jaj 1,6 mld szt. (o 2,1 % więcej w porównaniu do maja 2017).
Warto przypomnieć, że w Turcji w 2013 r. roczna produkcja mięsa z kurcząt wyniosła 1,76 mln ton (ponad 147 tys. ton/miesięcznie), natomiast mięsa z indyków wyniosła 11 tys. ton (0,92 tys. ton/miesięcznie).
Gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na mięso indycze zachęca producentów do znacznego zwiększenia produkcji; firma Erpiliç, jeden z czołowych producentów drobiu w Turcji, planuje powiększyć ponad trzykrotnie swoją produkcję indyków z 5,4 tys. szt./dziennie do 18 tys. szt./dziennie.
Belgijska Federalna Agencja ds. Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego poinformowała władze OIE, że w gospodarstwie Schouppe w Haaltert (ok. 20 km od Brukseli w kierunku płn.-zach.) w stadzie liczącym ponad 57 tys. szt. różnego drobiu (kurczęta, kury, kaczki, gęsi, perliczki, drób ozdobny i egzotyczny) padło ponad 6 tys. szt. ptaków, u których na podstawie badań laboratoryjnych metodą PCR stwierdzono obecność paramyksowirusów ptasich (PMV-1) wywołujących objawy rzekomego pomoru drobiu.
Wszystkie ptaki w tym gospodarstwie zostały ubite i zutylizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarno-weterynaryjnymi, natomiast wokół zakażonej fermy została ustanowiona strefa zapowietrzona. Kontrola padłych ptaków w tym rejonie będzie prowadzona aż do całkowitego wyeliminowania ryzyka ponownego zakażenia.
Rzekomy pomór drobiu jest chorobą bardzo zaraźliwą. Zakażenie następuje poprzez kontakt z chorymi ptakami, za pośrednictwem wydzieliny zapalnej z układu oddechowego. Choroba łatwo przenosi się poprzez sprzęt, samochody, personel, dzikie ptaki. Ważną rolę w epidemiologii choroby odgrywa drób ozdobny i drób wodny.
Liczba zniesionych jaj, które można zakwalifikować jako nadające się do sprzedaży, w przeliczeniu na jedną średnią nioskę w stadzie jest z punktu widzenia opłacalności produkcji ważniejszym parametrem aniżeli długość cyklu nieśnego. Jaja brudne, z pękniętą lub rozbitą skorupą czy niekształtne nie mogą być sprzedane jako jaja spożywcze, ale muszą być przeznaczone na cele przemysłowe za o wiele niższą cenę.
Uszkodzenia skorupy stanowią ok. 80-90% powodów dyskwalifikacji jaj jako spożywcze. Ilość jaj z uszkodzoną skorupą zależy nie tylko od sposobu ich zbioru (ręcznie lub mechanicznie) czy programu żywienia, ale także od długości cyklu nieśnego, ponieważ jakość skorup wyraźnie pogarsza się z wiekiem kur niosek.
Jest to ważne, ponieważ wśród producentów jaj spożywczych, zwłaszcza przechodzących pod naciskiem obrońców praw zwierząt z klatkowego chowu kur na system bezklatkowy, obserwuje się tendencję nadmiernego wydłużania cyklu nieśnego.
Andrés Manuel López Obrador, przywódca lewicowej Partii Odrodzenia Narodowego, obejmie 1 grudnia 2018 r. stanowisko prezydenta Meksyku. W przedwyborczych zapowiedziach obiecał zwiększenie produkcji rolniczej, głównie kukurydzy. Prezydent Trump gratulując Obradorowi wyboru zapowiedział ścisłą współpracę między USA i Meksykiem dla dobra obu krajów.
Producenci kurcząt i jaj obawiają się jednak, że wojna celna wywołana przez amerykańskiego prezydenta może zachęcić Obradora do akcji odwetowych i zwiększenia ceł na import surowców paszowych (śruta sojowa, sorgo) z USA, co może pogorszyć opłacalność produkcji drobiarskiej i wywołać wzrost cen jaj i mięsa drobiowego.
Tymczasem wśród kur niosek utrzymywanych w chowie przyzagrodowym na południu Kalifornii wystąpiło kolejnych 11 przypadków rzekomego pomoru drobiu (Newcastle Disease) wywołanego przez wirus z rodzaju Paramyxovirus (PMV-1). W tym samym regionie w maju wykryto 9 przypadków choroby ND, a w czerwcu już 27.
Przyczyna zwiększonych upadków została potwierdzona przez Inspekcję Weterynaryjną. Służby sanitarne zaleciły wzmożoną bioasekurację wokół zakażonych stad, co ma zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się groźnego wirusa.
Lawrence MacAuley, minister rolnictwa w Kanadzie poinformował, że rząd federalny przeznaczył 844 tys. CAD (ok. 630 tys. USD) na wsparcie badań poświęconych opracowaniu i wdrożeniu technologii nieinwazyjnego elektronicznego skanowania pozwalającej na określenie zapłodnienia jaj i płci mającego się wyląc z nich pisklęcia w jajach wylęgowych na fermach reprodukcyjnych.
Właścicielem technologii elektronicznego skanowania jaj Hypereye, opracowanej przez zespół naukowców w McGill University w Montrealu, jest firma MatrixSpec.
Oddzielenia jaj niezapłodnionych i tych, z których wylęgną się koguciki, przed ich nałożeniem w aparatach lęgowych pozwoli nie tylko na zwiększenie wydajności zakładów wylęgowych, ale także na znaczące zmniejszenie odpadów powylęgowych (jaja niezapłodnione) oraz wyeliminuje konieczność likwidacji poprzez eutanazję setek milionów piskląt płci męskiej (kogucików) na całym świecie. Wysegregowane jaja jako pełnowartościowe zostaną przeznaczone na konsumpcję.