Niełatwe czasy dla polskiego przemysłu drobiarskiego
Wirus ptasiej grypy nadal sieje spustoszenie na polskich fermach drobiu. Pomimo wzmożonej akcji likwidacji kolejnych ognisk, proces spowolnienia rozprzestrzeniania się choroby i opanowania groźnej sytuacji ciągle wymyka się spod kontroli.
Informacja o zakażeniu drobiu wirusem ptasiej grypy w Polsce obiega cały świat powodując narastanie problemów z eksportem mięsa drobiowego i jaj. Ponad 20 destynacji znacznie ograniczyło lub zupełnie zakazało importu polskich produktów drobiowych i jaj. Wg danych GUS eksport jaj już w okresie pierwszych dwóch miesięcy br. spadł o 23%, a ograniczenia importowe znacznie wzmogły się w ostatnim okresie.
Wprawdzie producenci drobiu i jaj starają się odbudować eksport, w tym także wskazując nowe destynacje, ale żalą się na brak odpowiedniego wsparcia ze strony administracji rządowej oraz agencji wspierających polski eksport. Niestety, dopóki będą pojawiały się kolejne nowe ogniska ptasiej grypy, rozmowy z władzami weterynaryjnymi dotychczasowych importerów i potencjalnych nowych są praktycznie niemożliwe – wyjaśniają państwowi urzędnicy i pracownicy agencji handlu zagranicznego.
Ponadto znaczącym utrudnieniem w podtrzymywaniu kontaktów handlowych z dotychczasowymi importerami i podejmowaniu rozmów z nowymi potencjalnymi importerami są obostrzenia związane z trwającą od ponad roku pandemią koronawirusa COVID-19 na całym świecie.