Dramatyczna sytuacja polskich producentów kurcząt brojlerów, piskląt i jaj wylęgowych

Sytuacja polskich producentów drobiu jest dramatyczna – alarmuje KIPDiP. Ceny skupu brojlerów są daleko poniżej kosztów produkcji (spadek w drugiej połowie listopada br. nawet o 35-45% w porównaniu do cen z 2019 r.). Podobnie niskie ceny skupu obowiązywały na przełomie 2016/17 r. Utrzymujące się ograniczenia z powodu pandemii COVID-19 powodują rozchwianie rynku drobiarskiego. Niestety, dramatyczną sytuację dodatkowo pogarsza wzrost produkcji kurcząt brojlerów w Polsce w 2020 r. o blisko 3,5% w porównaniu do 2019 r.
 
Analitycy polskiego rynku drobiarskiego wskazują na brak koordynacji w planowaniu produkcji mięsa drobiowego i możliwość ograniczenia strat poprzez zmniejszenie wstawień oraz wydłużenie przerw między kolejnymi wstawieniami. Coraz większe zapasy magazynowe oraz zatory płatnicze zmuszają zakłady drobiarskie do odstępowania od odbioru wytuczonych brojlerów, co stwarza brak możliwości płynnej sprzedaży piskląt i jaj wylęgowych, a także mieszanek paszowych.
 
Strwożeni hodowcy z lękiem spoglądają w nadchodzący 2021 r. Niestety, prognozy dla produkcji drobiarskiej w Polsce nie są zbyt optymistyczne. Brak jest pewności co do eksportu polskiego drobiu na rynek W. Brytanii, trwa też dyskusją nad ograniczeniem w Polsce udziału surowców GMO w produkcji pasz dla drobiu. Nieoczekiwany nadmiar wieprzowiny na europejskim rynku (ograniczenie eksportu poza UE niemieckiej wieprzowiny) dodatkowo komplikuje i tak już trudną sytuację sprzedaży (eksportu) polskiego mięsa drobiowego.
 
Po znacznym zachwianiu się produkcji drobiu w pierwszej połowie 2020 r. na całym świecie obserwuje się powolną stabilizację. Spada globalny popyt na mięso drobiowe, szczególnie w sytuacji szybko rosnącej produkcji wieprzowiny w Chinach i Wietnamie.