Rośnie eksport rosyjskiego mięsa, natomiast wirus ptasiej grypy coraz bardziej zagraża europejskiemu drobiarstwu
Rosja konsekwentnie rozwija eksport mięsa. Od kilkunastu lat Rosja jest istotnym graczem na światowym rynku zboża, obecnie stara się zdobywać rynki zbytu na mięso. W pierwszych dziewięciu miesiącach br. eksport rosyjskiego mięsa wzrósł aż o 79% w porównaniu do tego samego okresu w 2019 r. i osiągnął wartość 610 mln USD. W porównaniu do największych eksporterów mięsa na świecie nie są to być może oszałamiające wielkości, ale od czegoś w końcu trzeba zacząć – twierdzą Rosjanie.
Najwięcej dochodu z eksportu przynosi Rosji sprzedaż drobiu (317 mln USD), którego wzrost w porównaniu do 2019 r. wyniósł aż 71%. Głównym odbiorcą rosyjskiego mięsa drobiowego są Chiny. Ogółem kraj ten zaimportował mięso drobiowe z Rosji o wartości 235 mln USD, prawie czterokrotnie więcej niż w 2019 r. Chiny są też dla Rosji znaczącym importerem wieprzowiny (dwukrotny wzrost eksportu w porównaniu do 2019 r.) i wołowiny. Rosja z powodzeniem eksportuje swoje mięso także do Wietnamu, Hong-Kongu i na Ukrainę.
Natomiast w Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, rośnie groźba wystąpienia przypadków zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy. Coraz częściej europejskie służby weterynaryjne potwierdzają przypadki zakażenia migrujących dzikich ptaków wirusem ptasiej grypy. Ogniska ptasiej grypy na fermach drobiu stwierdzono już w Holandii i Niemczech; likwidacji poddano tam tysiące kurcząt brojlerów.
Producenci drobiu w Polsce obawiają się, że przypadki zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy mogą dodatkowo pogorszyć i tak trudną już z powodu COVID-19 sytuację polskiego przemysłu drobiarskiego, głównie z powodu wprowadzenia ograniczeń przez importerów polskiego mięsa drobiowego. Dlatego polskie służby weterynaryjne oraz organizacje drobiarskie apelują o pilne wzmożenie bioasekuracji na fermach drobiu.