Kłopoty producentów drobiu i jaj spożywczych nie tylko w Polsce

 

Po wprowadzeniu przez rząd Bangladeszu restrykcji, w tym całkowite zamknięcie sieci HoReCa, mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 wśród mieszkańców tego kraju (163,2 mln mieszkańców w 2017 r.) oraz sprzyjać spłaszczeniu krzywej zachorowań, spadek zapotrzebowania na mięso drobiowe i jaja w Bangladeszu spowodował obniżenie produkcji drobiarskiej o ok. 50%. Wprawdzie kłopoty bangladeskich producentów ze sprzedażą mięsa drobiowego i jaj rozpoczęły się już wcześniej w III kwartale ub.r., ale ograniczenia związane z COVID-19 pogłębiły jeszcze bardziej te problemy. Silny wpływ na obniżenie konsumpcji drobiu i jaj ma też proces spadku dochodów osobistych przez mieszkańców z powodu utraty pracy i postępująca z tego powodu silna pauperyzacja ludności.

Ceny sprzedaży mięsa drobiowego w Bangladeszu w kwietniu br. są na najniższym od 12 lat poziomie. Drastycznie spadło zapotrzebowanie na pisklęta brojlerowskie; tygodniowa produkcja piskląt spadła z 14 mln szt. do 7 mln.

Fermy produkujące kurczęta i jaja spożywcze utraciły płynność finansową, co grozi wielu z nim bankructwem. Cena sprzedaży jaj spożywczych na fermie wynosi obecnie ok. 21 gr/szt. (wcześniej 33-38 gr/szt.), natomiast koszty produkcji pozostają na poziomie ok. 29 gr/szt. Podobna sytuacja jest w produkcji kurcząt brojlerów. Cena skupu spadła do ok. 2,8 zł/kg, natomiast koszt produkcji wynosi blisko 6,0 zł/kg. Stosunkowo wysoki koszt produkcji brojlerów powodowany jest koniecznością importu przez Bangladesz wielu surowców paszowych, w tym głównie zbóż i śrut poekstrakcyjnych.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 9/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma