Nieznana przyszłość przed przemysłem drobiarskim

Polski przemysł drobiarski stanął przed ogromnymi wyzwaniami. Z uporem walczy o przetrwanie nie znając swojej przyszłości.

Obawy przed COVID-19 zmusiły rząd do wprowadzenia wielu administracyjnych ograniczeń na niespotykaną dotąd skalę, przede wszystkim w swobodnym przemieszczaniu i gromadzeniu się ludzi. Wyłączenie z pracy ludzi zakażonych wirusem COVID-19, przymusowa kwarantanna oraz zakaz przekraczania granic spowodował zakłócenia w zatrudnieniu. Niepewna przyszłość i obawa przed utratą przychodów spowodowały zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń w zakupach; konsumenci stali się bardziej ostrożni i oszczędni.

Niewątpliwie jesteśmy świadkami bardzo poważnych zaburzeń działania światowej gospodarki, w tym także produkcji drobiarskiej. Można powiedzieć, że dotychczasowy rynek uległ zniszczeniu i jeśli odbuduje się, to po pierwsze nie wiadomo kiedy i nie wiadomo w jakim kształcie. Zakłócenia popytu i podaży wywołują chaotyczne zmiany cen skupu i sprzedaży. Ekonomiści z niecierpliwością oczekują na nową równowagę rynkową.

Wszystko to powoduje, że zarówno przedsiębiorstwa drobiarskie, jak i handel podejmują na razie działania „na ślepo”, nie mając żadnego konkretnego planu na najbliższą przyszłość. Wszyscy zastanawiają się, czy uda się utrzymać dotychczasowy sposób gospodarowania, a jeśli nie, to jak będzie wyglądał polski przemysł drobiarski w najbliższym i dalszym okresie czasu?

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 9/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma