Wirus ptasiej grypy ciągle zagraża ptakom na fermach drobiu w wielu krajach
Od kilku miesięcy ludzie na całym świecie żyją w śmiertelnym strachu przed zakażeniem groźnym koronawirusem COVID-19. Światowa pandemia wydaje się nie mieć końca! Tymczasem na fermach drobiu grasują (bezkarnie!?) wirusy ptasiej grypy. Ogniska zakażenia ptaków tym wirusem zanotowano ostatnio w Indiach, Tajwanie, Bułgarii, Francji, Niemczech, Węgrzech, Polsce i USA.
Węgierska Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła wystąpienie w ostatnim tygodniu 28 nowych ognisk grypy wywołanych wysoce zjadliwym szczepem wirusa ptasiej grypy H5N8. Wraz z wcześniejszymi przypadkami w końcu marca zakażeniu uległo prawie 900 tys. ptaków (brojlery, indyki, kaczki), które zostały zutylizowane.
Kolejne ognisko ptasiej grypy stwierdzono także w Polsce. Wysoce zjadliwy wirus H5N8 zaatakował tym razem stado 15-tygodniowych indyków na fermie w pobliżu Sulęcina, woj. lubuskie. W ciągu kilku ostatnich miesięcy zanotowano w Polsce 27 ognisk, w których wirus ptasiej grypy zaatakował blisko 600 tys. ptaków.
W USA kilka dni temu (po raz pierwszy od 2017 r.) wysoce zjadliwy szczep H7N3 wirusa ptasiej grypy zakaził indyki na fermie w Chesterfield, Karolina Płn.; ptaki zostały poddane utylizacji. Amerykańscy lekarze weterynarii przypuszczają, że szczep ten jest mutacją nisko zjadliwych szczepów wirusów ptasiej grypy występujących wcześniej w 2020 roku na wielu fermach drobiu na terenie Karoliny Płn.