Wytworzenie szczepionki przeciwko COVID-19 wymaga użycia milionów kurzych jaj wylęgowych

Od kilku miesięcy na całym świecie szaleje wirus COVID-19 stanowiąc śmiertelne niebezpieczeństwo dla ludzi. Zaniepokojeni ludzie pytają m.in. o to, dlaczego nie ma szczepionki przeciwko wirusowi COVID-19, co mogłoby w zdecydowany sposób zwiększyć odporność ludzi na zarażenie tym groźnym wirusem.  

Niestety, proces przygotowania i potem wyprodukowania takiej szczepionki wymaga czasu: co najmniej jednego roku. Niewiele osób wie, że do wyprodukowania szczepionki na koronawirusa, podobnie jak do wyprodukowania szczepionki przeciw grypie, potrzebne są kurze jaja wylęgowe. Po kilku dniach inkubacji do każdego jaja przez mikroskopijny otwór w skorupie wstrzykiwana jest niewielka porcja płynu zawierającego odpowiedni szczep wirusa, a jaja ponownie umieszczone w inkubatorze. Wirus przez kilka kolejnych dni namnaża się w kurzym zarodku, po czym jest wypłukiwany, inaktywowany, standaryzowany i przygotowywany do dystrybucji.

Do wyprodukowania odpowiedniej ilości szczepionek przeciw grypie amerykański przemysł farmaceutyczny przez kilka miesięcy potrzebuje codziennie(!) ok. 1 mln jaj wylęgowych. Rząd USA utrzymuje w tym celu blisko 2 mln kur w stadach reprodukcyjnych, które ze względu na bezpieczeństwo są ulokowane w nieznanych miejscach i pilnie strzeżone.

Mniej więcej w marcu-kwietniu każdego roku rozpoczyna się produkcja szczepionki przeciw grypie, która znajdzie się na rynku dopiero jesienią. Jeśli nawet udałoby się przygotować wirus COVID-19 do produkcji szczepionki, która następnie przeszłaby pomyślnie wszystkie wymagane kliniczne testy bezpieczeństwa, to potrzebna byłaby ogromna liczba jaj wylęgowych, a tym samym kur, które znosiłyby te jaja.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 9/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma