Czy produkcja zwierzęca na świecie będzie coraz większa wpływając negatywnie na zmiany klimatyczne?

Eksperci apelują o zmniejszenie spożycia mięsa, którego produkcja, zwłaszcza wołowiny, powoduje ocieplenie klimatu na Ziemi. I rzeczywiście wielu mieszkańców krajów rozwiniętych zjada mniej mięsa, rezygnując przy tym najczęściej z wołowiny na rzecz mięsa drobiowego i wieprzowiny. Czy utrzymywanie się takiego trendu zmiany codziennej diety spowoduje spadek produkcji zwierzęcej na świecie w najbliższych latach i tym samym zmniejszy jej negatywne oddziaływanie na zmiany klimatyczne?

Okazuje się, że niekoniecznie! Na początku lat 60. XX w. produkcja mięsa na naszym globie nie przekraczała 70 mln ton, ale z czasem wzrosła ona prawie pięciokrotnie do ponad 330 mln ton w 2017 r. W tym samym czasie liczba ludności wzrosła ponad dwukrotnie – z 3 mld do 7,6 mld.

Mieszkańcy USA i Australii zjadają rocznie ok. 100 kg mięsa, mieszkańcy UE ok. 80 kg, przy czym jednocześnie w tych krajach wielokrotnie wzrosło spożycie mięsa drobiowego kosztem przede wszystkim wołowiny i wieprzowiny. Spożycie mięsa znacząco wzrosło w okresie ostatnich pięćdziesięciu lat w Chinach (z 5 kg/mieszkańca do ponad 60 kg) czy Brazylii (z 10 kg/mieszkańca do ok. 100 kg).

Najmniej mięsa spożywa się w Indiach (4 kg/mieszkańca rocznie), przy czym 75% Hindusów deklaruje, że je mięso, ale w niewielkich ilościach. Mało mięsa spożywają mieszkańcy Afryki. W Etiopii ok. 7 kg mięsa/mieszkańca, w Ruandzie – 8 kg, a w Nigerii – 9 kg, czyli dziesięć razy mniej niż statystyczny Europejczyk.

Wydaje się więc mało prawdopodobne, aby w najbliższych latach produkcja zwierzęca na świecie mogła być mniejsza. Raczej poprawiający się poziom życia mieszkańców w krajach biednych i rozwijających się będzie czynnikiem zwiększającym światową produkcję zwierzęcą.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 4/2025

Partnerzy

Zakup czasopisma