Czy eksport mięsa na rosyjski rynek jest nadal sposobem na poprawę opłacalności produkcji zwierzęcej w Polsce?

Wciąż, chociaż coraz rzadziej, można usłyszeć, że najlepszym sposobem na poprawę opłacalności produkcji zwierzęcej w Polsce, w tym także drobiarskiej, jest przywrócenie eksportu do krajów wschodniej Europy, czyli do Rosji i Ukrainy. To była prawda kiedyś! Dzisiaj sytuacja wygląda całkiem inaczej!

Rosja wg rosyjskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (ICAR) spodziewa się wyprodukować w 2019 r. ok. 122 mln ton zbóż, natomiast wg ekspertów z firmy transportowej RusAgroTrans 124 mln ton czy agencji analiz rolniczych ProZerno nawet 128 mln ton, przy czym udział pszenicy może wynieść ok. 80 mln ton. W 2018 r. Rosja wyprodukowała 113 mln ton zbóż, natomiast w 2017 r. rekordową ilość 135 mln ton.

Taka ilość zboża pozwala Rosji nie tylko na wyprodukowanie paszy potrzebnej dla produkowanego w rosyjskich fermach drobiu, ale także na eksport zboża (głównie pszenicy) do Egiptu, Turcji czy krajów Magrebu.

Warto więc uświadomić sobie, że Rosja z importera zboża i mięsa stała się w ciągu kilkunastu ostatnich lat najpierw znaczącym eksporterem zboża, a obecnie próbuje sił w eksporcie mięsa, także drobiowego.   

Przyglądając się możliwościom produkcji zwierzęcej, w tym drobiarskiej, w Rosji i w Polsce, warto pamiętać, że w Rosji wyprodukowano w 2018 r. ok. 780 kg zboża w przeliczeniu na jednego mieszkańca, natomiast w Polsce w tym samym 2018 r. wyprodukowano ok. 700 kg zboża w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 12/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma