Europejski system bezpieczeństwa żywności zagrożony?

Afera z jajami skażonymi silnie toksycznym pestycydem fipronilem zatacza coraz szersze kręgi. Coraz częściej pada pytanie, jak mogło do tego dojść?

Czy rzeczywiście nikt (producenci środków dezynfekcyjnych i hurtownie zajmujące się ich dystrybucją, lekarze weterynarii, państwowe zakłady higieny, producenci itd.) nie wiedział, że na fermach drobiu od pewnego czasu stosowane są preparaty zawierające fipronil?

Cały świat zastanawia się, jak mogło coś takiego zdarzyć się w Unii Europejskiej, w której z ogromnym zaangażowaniem od wielu lat stosuje się restrykcyjne kontrole, które mają gwarantować bezpieczeństwo żywności? Dlaczego instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności w kilku krajach UE nie podjęły odpowiednio szybkiego działania, chociaż wiedziały o tym, że w jajach znajduje się silna trucizna, której stosowanie u zwierząt przeznaczonych do produkcji żywności jest surowo zakazane?

Wg przedstawicieli instytucji i agencji odpowiedzialnych w Unii Europejskiej i poszczególnych krajach UE system ostrzegania wprawdzie w końcu zadziałał, ale ze znacznym opóźnieniem. A może system jest prawidłowo skonstruowany, ale zawiedli ludzie, których do podjęcia takiej, a nie innej decyzji coś zachęciło, przymusiło, skłoniło… Przecież tłumaczenie, że nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia nie powinno być usprawiedliwieniem dla zwykłego zaniechania!

Przy okazji po raz kolejny okazało się, że produkowana w Polsce żywność jest w pełni bezpieczna! Jak podaje MRiRW, produkowane w Polsce jaja są w tej chwili poszukiwanym towarem w krajach UE. Aby jednak mieć stuprocentową pewność, GLW polecił przeprowadzenie dodatkowych kontroli w polskich fermach drobiu.

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 4/2024

Partnerzy

Zakup czasopisma