
Polecamy nowy numer
Grypa ptaków stanowi obecnie największe wyzwanie dla branży drobiarskiej na całym świecie – stwierdził podczas dorocznego spotkania International Poultry Welfare Alliance (IPWA) w Bangkoku Nicoli Cinotti, sekretarz generalny Międzynarodowej Rady Ds. Drobiu (IPC). Głównymi priorytetami działania IPC w 2025 r. będą: walka z grypą ptaków (60% aktywności), zapobieganie oporności lekowej drobnoustrojów (30% aktywności) i zrównoważony rozwój produkcji drobiarskiej (10% aktywności). Walka z grypą ptaków będzie polegała głównie na opracowaniu skutecznych szczepionek przeciwko wirusowi HPAI i wdrożeniu jej produkcji, a następnie powszechne zastosowanie w chowie drobiu. W ten sposób spodziewane jest znaczne ograniczenie występowania nowych ognisk grypy ptaków, a tym samym zmniejszenie ogromnych strat przemysłu drobiarskiego. Powszechne szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków dało pozytywne wyniki we Francji. Okazuje się, że wprowadzenie wyłącznie bioasekuracji, stosowanej i przestrzeganej – niestety – z różnym skutkiem w praktyce, nie pozwala na skuteczne ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusów HPAI. Przedstawiciele producentów drobiu na świecie uważają, że szczepienie drobiu powinno być równorzędnym, bardzo skutecznym sposobem walki z grypą ptaków wspierającym bioasekurację. Warto nadmienić, że takie kraje jak Meksyk, Chiny, Wietnam, Egipt, Indonezja i Bangladesz rozpoczęły już szczepienie drobiu przeciwko grypie ptaków. Przyglądając się problemom amerykańskich producentów drobiu i wpływu likwidacji wielomilionowych stad kur niosek zakażonych wirusami HPAI na podaż jaj trzeba poważnie rozważyć zastosowanie programu przymusowego szczepienia stad drobiu przeciwko grypie ptaków – stwierdził w swoim wystąpieniu Nicoli Cinotti. Na odbytym spotkaniu w MRiRW Czesław Siekierski, minister rolnictwa stwierdził, że polskie służby sanitarno-weterynaryjne dokonają bardzo dokładnego przeglądu obecnych warunków produkcji drobiu w Polsce i określą wszystkie możliwe niedopatrzenia, które mogły spowodować powstanie tak wielu ognisk grypy ptaków, szczególnie w woj. mazowieckim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Wyniki tego przeglądu będą podstawą do poważnych rozmów z sektorem drobiarskim. Utylizacja kilku milionów zarażonych ptaków w Polsce w br. nie tylko kosztuje budżet państwa setki milionów złotych odszkodowań, ale stanowi również ogromne zagrożenie dla zachowania dotychczasowego poziomu eksportu mięsa drobiowego i jaj, zwłaszcza na rynki pozaunijne do krajów, które nie uznają zasad regionalizacji. Stanowcze zwiększenie bezpieczeństwa zdrowotnego polskiego drobiu, zwłaszcza w zakresie zapobiegania zakażeniom wirusami HPAI, będzie decydowało o przyszłości polskiego drobiarstwa.
Rozmiary zakażenia drobiu w Polsce wirusami grypy ptaków zaniepokoiły władze KE, które stwierdziły, że sytuacja w Polsce może stanowić zagrożenie bezpieczeństwa epizootycznego na rynku wewnątrzwspólnotowym. Przypomnijmy, że Polska jest największym eksporterem mięsa drobiowego w UE i jednym z największych eksporterów jaj.W związku z tym ponad dwa tygodnie temu KE zaproponowała na podstawie art. 259 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/429 wprowadzenie w Polsce nadzwyczajnej ogromnej strefy buforowej (od woj. warmińsko-mazurskiego, poprzez zachodnie Mazowsze, zachodnią połowę woj. łódzkiego, dużą część woj. kujawsko-pomorskiego i całą Wielkopolskę), zgodnie z którą na obszarze objętym strefą buforową wprowadzony zostaje zakaz eksportu mięsa drobiowego, jaj i wyrobów drobiarskich, zakaz nowych zasiedleń kurników oraz zakaz transportu drobiu i konieczność uboju znajdujących się na tym obszarze stad drobiu. Poprzez bezpośrednie negocjacje prowadzone w Brukseli polskim służbom sanitarno-weterynaryjnym udało się nieco zmniejszyć tę strefę i ograniczyć proponowane restrykcje. W trakcie prowadzonych negocjacji władze KE zaproponowały polskim służbom sanitarno-weterynaryjnym szybkie opracowanie i dostarczenie do Brukseli dokładnego raportu dot. sytuacji epizootycznej drobiu pod względem zagrożenia zakażeniem wirusami grypy ptaków, który to raport będzie stanowił podstawę do dyskusji nad dalszymi postanowieniami KE. Ostateczną decyzję podejmą w najbliższym czasie kraje członkowskie Unii Europejskiej poprzez głosowanie.Główny Lekarz Weterynarii w uzgodnieniu z MRiRW przekazał Komisji Europejskiej m.in. 13-punktowy pakiet środków, które mają być niezwłocznie wprowadzone w Polsce w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się grypy ptaków na dalsze stada (m.in. powiększenie strefy zagrożenia czy wydłużenie okresu kwarantanny przed nowym wstawieniem). GLW poinformował również, że w I kw. br. Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła 2869 kontroli w gospodarstwach/fermach prowadzących chów drobiu, przy czym w 2389 przypadkach nie stwierdzono poważniejszych uchybień, natomiast w 480 kontrolach stwierdzono uchybienia w zakresie przestrzegania zasad bioasekuracji.Polscy producenci drobiu wystosowali apel do władz KE wskazując na nieuzasadnione – ich zdaniem – wprowadzenie bardzo drastycznych obostrzeń, których nie wprowadzono w 2022 r. wobec Francji (1589 ognisk grypy ptaków), Węgier (280 ognisk) czy Niemiec (93 ogniska). Najbliższe dni pokażą, czy KE złagodzi zaproponowane restrykcje wobec polskiego drobiarstwa.

KE zaproponowała wprowadzenie w Polsce nowych przepisów ograniczających negatywny wpływ zakażeń drobiu wirusem grypy ptaków oraz przeciwdziałania dalszemu rozprzestrzenianiu się tych wirusów.Jak wstępnie poinformował Główny Lekarz Weterynarii w Polsce, zaproponowane przepisy mają polegać m.in. na objęciu strefami zapowietrzonymi/zagrożeń całych województw, na terenie których służby sanitarno-weterynaryjne potwierdziły ogniska grypy ptaków, a nie – jak dotychczas – obszary o promieniu 3 km (strefa zapowietrzona) i 10 km (strefa zagrożona) wokół zakażonych ferm, lub – jak przewidywał to zaproponowany plan – obszar powiatu, na terenie którego potwierdzono wystąpienie ogniska grypy ptaków.Stanowisko KE zagraża podstawowym zadaniom produkcji drobiarskiej w Polsce i – wg opinii polskich producentów mięsa drobiowego i jaj – wkrótce spowoduje nie tylko paraliż przemysłu drobiarskiego na terenie całych województw objętych nowymi restrykcjami, ale będzie również stanowiło realne zagrożenie dla zdrowych stad kurcząt brojlerów, indyków, kaczek, gęsi i kur niosek oraz kur w stadach reprodukcyjnych (znajdujących się na terenie województw objętych restrykcjami) poprzez ich likwidację nie z powodu zakażenia lub zagrożenia zakażeniem, ale wyłącznie na podstawie decyzji administracyjnej. Często będą to fermy lub ubojnie i zakłady przetwórcze oddalone od stwierdzonych ognisk grypy ptaków o dziesiątki i setki kilometrów.Branża oczekuje jasnej i racjonalnej odpowiedzi, m.in. ze strony polskiego MRiRW. Dodatkowo, zapowiadane zakazy eksportu – zarówno jaj konsumpcyjnych, jak i przetworów jajecznych (w tym proszków i płynów) – mają zostać wdrożone w momencie rosnącego zapotrzebowania na produkty jajeczne, zarówno w Polsce, jak i na rynkach międzynarodowych.Trudno zrozumieć, dlaczego restrykcje miałyby objąć także najnowocześniejsze zakłady przetwórstwa, takie jak największa przetwórnia jaj w Polsce, zlokalizowana w Wielkopolsce, która właśnie rozpoczęła realizację strategicznych kontraktów eksportowych do USA – kluczowego sojusznika Polski.Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki epizootycznej, mimo że krajowi producenci należą do liderów pod względem jakości i bezpieczeństwa produkcji w Europie? – pytają drobiarze.
