Aktualności

05-06-2020
  Europejska Federacja Producentów Pasz FEFAC twierdzi, że producenci drobiu w krajach UE najszybciej zaczęli reagować na zmiany w popycie na mięso drobiowe wynikające z ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią COVID-19. W niektórych krajach przewiduje się 10% spadek produkcji drobiarskiej w 2020 r., średnio w całej UE spadek na poziomie ok. 5%. Czynnikami, które mają także wpływ na spadek produkcji jest też ciągle znaczący import mięsa drobiowego z krajów trzecich wynikający z zawartych wcześniej handlowych umów barterowych oraz ograniczeń eksportu mięsa drobiowego z krajów Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej, gdzie notuje się liczne przypadki ptasiej grypy. Natomiast amerykańskie Ministerstwo Sprawiedliwości DOJ poinformowało, że Sąd Rejonowy w Denver, Kolorado postanowił rozpatrzyć oskarżenie Jaysona Penna, Rogera Austina, Mikella Friesa i Scotta Brady, prezesów i wiceprezesów firm drobiarskich Pilgrim’s Pride i Claxton Poultry, o stosowanie zmowy cenowej w sprzedaży mięsa drobiowego na amerykańskim rynku w latach 2012-2017. Zgodnie z antytrustowym prawem oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat oraz grzywna w wysokości do 1 mln USD. W sprawie nielegalnych działań firm drobiarskich w zakresie uzgadniania cen sprzedaży mięsa drobiowego Wydział Antytrustowy DOJ ściśle współpracuje z FBI oraz przedstawicielami Ministerstw Handlu i Rolnictwa. Śledztwo w powyższej sprawie prowadzone jest też wobec wielu innych amerykańskich firm drobiarskich i nie jest wykluczone, że na ławie oskarżonych zasiądą także członkowie władz innych firm.
03-06-2020
  Jak podaje chińska agencja medialna Xinhua, Cherkizovo Group, rosyjski potentant drobiarski, po raz pierwszy wykorzystał transport kolejowy do przewiezienia 25 ton mrożonego mięsa drobiowego z Moskwy do Chongqing, miasta w środkowych Chinach, jednego z czterech miast wydzielonych Chińskiej Republiki Ludowej. Symboliczny kolejowy transport eksportu rosyjskiego drobiu trwał 18 dni i był znacznie krótszy oraz korzystniejszy z punktu widzenia logistyki aniżeli wykorzystywany dotychczas transport morski. Mniej więcej w tym samym czasie Cherkizovo Group wysłało koleją z Tambovo Turkey w Rosji do Chin 27 ton indyczych skrzydeł. Warto podkreślić, że w 2019 r. Cherkizovo Group wyeksportowała do Chin transportem morskim ponad 14 tys. ton mięsa drobiowego, co stanowiło ok. 40% całego eksportu tej firmy. Kierownictwo firmy planuje sprzedać na chiński rynek w 2020 r. ponad 50 tys. mięsa drobiowego. Tymczasem chiński rząd postanowił wstrzymać import produktów rolniczych z USA, głównie kukurydzy, bawełny, soi i wieprzowiny, po tym, jak administracja Trumpa ogłosiła wsparcie dla Hong-Kongu, buntującego się przeciwko władzy z Pekinu. W październiku 2019 r. Chiny zgodziły się zakupić w USA produkty rolne o wartości 50 mld USD rocznie, dwukrotnie więcej w porównaniu do importu w 2017 r. (przed handlową wojną amerykańsko-chińską). Prawdopodobnie decyzja chińskich firm Cofco i Sinograin o wstrzymaniu amerykańskiego importu produktów rolnych wynika też z nadwyżki mięsa drobiowego na chińskim rynku, powodowanej wzmożonym importem drobiu z Brazylii oraz odbudową własnej produkcji.
01-06-2020
  Jak stwierdził Joe Reardon, komisarz ds. rolnictwa w stanie Północna Karolina, obniżona zdolność produkcyjna w amerykańskich zakładach drobiarskich znajdujących się na terenie tego stanu (Tyson Foods, Perdue Farms, Wayne Farms, Mountaire Farms, Pilgrim’s Pride, House of Raeford Farms oraz Sanderson Farms) z powodu zachorowań pracowników na COVID-19 była bezpośrednim powodem podjęcia dramatycznej decyzji o depopulacji ponad 1,5 mln kurcząt brojlerów. Liczba nałożonych jaj wylęgowych brojlerowskich w USA na dzień 1 maja br. wyniosła 661 mln szt. i była niższa o 6% w porównaniu do liczby jaj nałożonych w maju 2019 r. Jednocześnie liczba wstawionych kurek w mięsnych stadach reprodukcyjnych wzrosła w USA w kwietniu br. i wyniosła 8,16 mln szt., o 11% więcej w porównaniu do kwietnia 2019 r. Natomiast na Węgrzech stwierdzono w ostatnich dniach kolejne ogniska ptasiej grypy. W okresie ostatnich dwóch miesięcy łączna liczba przypadków zachorowań drobiu na ptasią grypę w tym kraju wynosi ponad 270. Wg danych europejskiego systemu rejestracji chorób drobiu przypadki zachorowań drobiu na ptasią grypę stwierdzono od początku 2020 r. w wielu krajach UE: w Polsce, Bułgarii, Czechach, Niemczech, Rumunii, Słowacji i Ukrainie. Potwierdzenie obecności wirusów ptasiej grypy wiąże się z koniecznością depopulacji wszystkich ptaków w chorym stadzie oraz ustanowienia stref zapowietrzenia (w promieniu 3 km wokół chorej fermy) i zagrożenia (w promieniu 10 km wokół chorej fermy).
29-05-2020
  Wyniki badania rynku drobiarskiego, przeprowadzone w maju br. przez WATT/Rennier Poultry Confidence Index w związku z pandemią COVID-19 wskazują, że integratorzy produkcji drobiarskiej w wielu krajach zdecydowali się na zmniejszenie ilości nakładanych jaj wylęgowych, przede wszystkim brojlerowskich. Za wprowadzeniem takiego rozwiązania opowiedziało się blisko 77% respondentów. Za przeprowadzeniem depopulacji ptaków na fermach opowiedziało się ponad 38% respondentów, natomiast za wcześniejszą depopulacją stad rodzicielskich przed końcem ich użytkowania blisko 35% respondentów, przy czym niecałe 20% przewiduje zerwanie umowy kontraktacyjnej na tucz kurcząt brojlerów. Przedstawiciele ubojni drobiu twierdzą, że w jakimś stopniu ograniczają swoją produkcję. Ponad 27% ubojni wykonuje dodatkowy ubój brojlerów tylko w jedną lub więcej sobót w ciągu miesiąca, przy czym podobna liczba ubojni (27%) spowalnia linie uboju w jeden lub więcej dni tygodniowo. Ok. 16% ubojni zdecydowało się na ubój kurcząt dostarczanych przez inne zakłady, które z różnych powodów musiały ograniczyć swoją produkcję. Na pytanie: Jak długo mogą trwać obostrzenia związane z pandemią COVID-19 mające wpływ na produkcję drobiarską? 24% respondentów odpowiedziało, że do końca 2020 r., natomiast tyle samo twierdzi, że do końca 2021 r. Ok. 10% respondentów przypuszcza, że zagrożenie wirusem COVID-19 zakończy się latem br., przy czym taka sama liczba (10%) respondentów twierdzi, że pandemia COVID-19 nie zagraża ich działalności. Zaledwie 7% respondentów obawia się, że wprowadzone obostrzenia mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 i wynikające stąd trudności w prowadzeniu działalności gospodarczej mogą trwać ponad trzy lata, a nawet dłużej.
27-05-2020
  Pandemia COVID-19 ciągle trwa i pomimo niesamowitych wysiłków władz i służb medycznych nie udaje się jej skutecznie opanować. Miliony osób zarażonych wirusem COVID-19 i zmarłych na całym świecie (na dzień 25 maja br. zakażonych jest ponad 5,5 mln, zmarłych ponad 346 tys.) oraz związane z tym ogromne problemy ekonomiczne i gospodarcze muszą budzić wśród ludzi zrozumiały niepokój. Obawy o zdrowie i bezpieczeństwo żywności nabierają w tej sytuacji całkiem nowego znaczenia. Szczególną okazją do szerokiej dyskusji na temat niezbędnych rozwiązań w tym zakresie był II Światowy Dzień Bezpieczeństwa Żywności (7 czerwca 2020 r.), który z inicjatywy pani Awilo Ochieng-Pernet, przewodniczącej Komisji Kodeksu Żywnościowego FAO/WHO został ustanowiony w grudniu 2018 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ i od 2019 r. jest obchodzony corocznie 7 czerwca. Ponad 600 mln ludzi na świecie choruje co roku po spożyciu skażonej żywności, spośród których ponad 420 tys. umiera z tego powodu. Koszt leczenia chorych w krajach biednych i słabo rozwiniętych, gdzie opieka medyczna jest na niskim poziomie, wynosi (wg wyliczeń Światowego Banku) ok. 9,2 mld USD rocznie, natomiast w USA, gdzie opieka medyczna jest znacznie bardziej kosztowna, koszt leczenia chorych z powodu zatruć pokarmowych wynosi ponad 15 mld USD. Podobnie jest w krajach UE. Przy czym prawdopodobnie z powodu braku rejestru wszystkich przypadków, podobnie jak w COVID-19, liczba chorych (i ponoszonych strat) jest znacznie większa. Globalizacja i eksport żywności na ogromną skalę stanowią poważne wyzwanie dla służb zarządzających bezpieczeństwem żywności w każdym kraju, zwłaszcza wtedy, gdy produkowana żywność jest sprzedawana do innych krajów. Dotyczy to także produktów drobiarskich. Przeprowadzone ostatnio badania w kilku krajach UE wskazują, że ok. 35% przypadków zachorowań powstaje z powodu niedbałego przygotowania posiłków w domowej kuchni.
25-05-2020
  Po wprowadzeniu przez rząd Bangladeszu restrykcji, w tym całkowite zamknięcie sieci HoReCa, mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 wśród mieszkańców tego kraju (163,2 mln mieszkańców w 2017 r.) oraz sprzyjać spłaszczeniu krzywej zachorowań, spadek zapotrzebowania na mięso drobiowe i jaja w Bangladeszu spowodował obniżenie produkcji drobiarskiej o ok. 50%. Wprawdzie kłopoty bangladeskich producentów ze sprzedażą mięsa drobiowego i jaj rozpoczęły się już wcześniej w III kwartale ub.r., ale ograniczenia związane z COVID-19 pogłębiły jeszcze bardziej te problemy. Silny wpływ na obniżenie konsumpcji drobiu i jaj ma też proces spadku dochodów osobistych przez mieszkańców z powodu utraty pracy i postępująca z tego powodu silna pauperyzacja ludności. Ceny sprzedaży mięsa drobiowego w Bangladeszu w kwietniu br. są na najniższym od 12 lat poziomie. Drastycznie spadło zapotrzebowanie na pisklęta brojlerowskie; tygodniowa produkcja piskląt spadła z 14 mln szt. do 7 mln. Fermy produkujące kurczęta i jaja spożywcze utraciły płynność finansową, co grozi wielu z nim bankructwem. Cena sprzedaży jaj spożywczych na fermie wynosi obecnie ok. 21 gr/szt. (wcześniej 33-38 gr/szt.), natomiast koszty produkcji pozostają na poziomie ok. 29 gr/szt. Podobna sytuacja jest w produkcji kurcząt brojlerów. Cena skupu spadła do ok. 2,8 zł/kg, natomiast koszt produkcji wynosi blisko 6,0 zł/kg. Stosunkowo wysoki koszt produkcji brojlerów powodowany jest koniecznością importu przez Bangladesz wielu surowców paszowych, w tym głównie zbóż i śrut poekstrakcyjnych.
22-05-2020
  Sprzedaż jaj spożywczych we Francji wzrosła w pierwszych miesiącach br. o ponad 44% w porównaniu do sprzedaży w tym samym okresie w ub.r. Jednocześnie we Francji wstrzymano sprzedaż ponad 530 tys. jaj spożywczych po tym, jak wykryto w nich obecność bakterii Salmonella. Oznaczone tym samym numerem jaja pochodziły z fermy kur niosek w departamencie Landes w południowozachodniej Francji i były sprzedawane w marketach Atac, Auchan, Carrefour, Système U, Intermarché i E. Leclerc. Natomiast w Luksemburgu z powodu skażenia bakteriami Salmonella wycofano ze sprzedaży partię białka z jaj spożywczych wyprodukowanego przez belgijską firmę Lodewijckx i sprzedawanego w 500-gramowych kartonach w sklepach Colruyt. Groźna bakteria Salmonella została wykryta przez bułgarskie służby weterynaryjne w partii 19,6 ton mięsa drobiowego z Polski. Jest to w ostatnim okresie już drugi taki przypadek; miesiąc temu wstrzymano sprzedaż 32 ton mięsa drobiowego z Polski. Łącznie od początku roku z powodu skażenia Salmonellą wstrzymano w Bułgarii sprzedaż ponad 100 ton mięsa drobiowego z Polski. Na polskim rynku drobiarskim pobite zostały dwa rekordy. W marcu zostało wylężonych i sprzedanych ponad 121 mln piskląt brojlerowskich (o ok. 15% więcej od średniej miesięcznej) , co może spowodować poważną nadwyżkę mięsa drobiowego w maju/czerwcu i znacząco pogłębić dotychczasowe problemy polskiego przemysłu drobiarskiego. Jednocześnie pojawiają się w Polsce sygnały o spadku sprzedaży piskląt kur niosek. Od początku roku wstawiono na fermach jaj spożywczych o 1,7 mln piskląt mniej (o 16% mniej w porównaniu do ub.r.), co może spowodować spadek produkcji i wzrost cen jaj spożywczych w IV kwartale br.
20-05-2020
  W szalonym tempie rozwija się amerykańska produkcja alternatywnych produktów białkowych. Wyprodukowana z roślinnych surowców oraz w procesie hodowli komórkowej żywność do złudzenia przypomina smakiem i teksturą mięso, jaja i przetwory mleczne. W I kwartale br. firmy produkujące alternatywne białko uzyskały 930 mln USD przychodów, co jest kwotą większą o 11 % w porównaniu do przychodów tych firm w całym 2019 r. Przewiduje się, że przychody tej branży osiągną w 2020 r. ponad 4 mld USD. „Naszą misją jest zastąpienie do 2035 r. najbardziej destrukcyjnej dla świata technologii, jaką jest wykorzystywanie zwierząt do produkcji żywności – oświadczył P.O. Brown, założyciel i prezes zarządu Impossible Foods, amerykańskiej firmy, której przychody w I kwartale br. wyniosły 500 mln USD. Nasi akcjonariusze są przekonani, że aktualnie jest świetna okazja do inwestowania w przemysł, który dokona przemiany w globalnym systemie odżywiania się”. Tymczasem brazylijski przemysł drobiarski z coraz większą uwagą spogląda na azjatyckie rynki. W Azji mieszka ok. 4 mld ludzi (60% światowej populacji), przy czym w samych Chinach ok. 1,4 mld i w Indiach ok. 1,3 mld ludzi. Rynkiem o szczególnie wysokim potencjale rozwoju jest rynek indyjski, gdzie powoli, ale systematycznie rośnie poziom dochodów ludności, a spożycie mięsa drobiowego jest nadal na bardzo niskim poziomie i wynosi zaledwie ok. 3,9 kg/mieszkańca/rocznie. Jednocześnie mięso drobiowe świetnie mieści się w zwyczajach odżywiania się mieszkańców Indii niezależnie od ich tradycji czy wyznawanej religii. Eksport brazylijskiego mięsa drobiowego na rynki krajów Azji Bliskowschodniej (głównie kraje arabskie) stanowił w pierwszej dekadzie XXI wieku 32,29% całego brazylijskiego eksportu drobiu, a na rynki Azji Dalekowschodniej 26,71%. Obecnie Brazylia eksportuje do krajów arabskich 33,99% mięsa drobiowego, natomiast do krajów Azji Dalekowschodniej 35,99%; łącznie Brazylia sprzedaje w Azji 69,98% swojego eksportu mięsa drobiowego, o prawie 19% więcej w porównaniu do pierwszej dekady XXI wieku.
18-05-2020
  Polski przemysł drobiarski, przeżywający ogromne problemy spowodowane gwałtownym spadkiem eksportu mięsa drobiowego, domaga się od rządu finansowego wsparcia dla przechowania w chłodniach ok. 200 tys. ton mięsa drobiowego, przy czym w sytuacji zamkniętych restauracji i braku ruchu turystycznego w UE oraz stosunkowo odległej perspektywy ponownego uruchomienia tych branż gospodarki na dawnym poziomie prawdopodobnie nie uda się opanować problemu nadwyżki podaży mięsa drobiowego bez drastycznego ograniczenia produkcji brojlerów w polskich fermach. Wsparcia domagają się także zakłady wylęgowe oraz fermy rodzicielskie, ponieważ zapotrzebowanie na pisklęta brojlerowskie spada w szybkim tempie. Zamknięcie ruchu turystycznego spowodowało ogromne problemy przemysłu drobiarskiego nie tylko w Polsce. Okazuje się, że na Seszelach (23 fermy produkują ok. 22 mln jaj rocznie), gdzie ruch turystyczny praktycznie całkowicie zamarł, cena sprzedaży jaj spożywczych spadła o 65%. Jeśli brak ruchu turystycznego będzie się nadal utrzymywał, to producenci jaj na Seszelach będą zmuszeni zlikwidować przynajmniej połowę dotychczasowej produkcji jaj. Tymczasem na Ukrainie rządowa Agencja Antymonopolowa postanowiła skontrolować sprzedaż mięsa drobiowego przez drobiarski holding MHP, ponieważ brak mięsa drobiowego na ukraińskim rynku spowodował wzrost cen w sklepach o ponad 30%. Urzędnicy uważają, że eksport ok. 53% produkowanego przez MHP mięsa drobiowego (MHP wyeksportował w 2019 r. ok. 360 tys. ton mięsa drobiowego do 80 krajów) jest główną przyczyną niskiej podaży mięsa drobiowego na Ukrainie.  
15-05-2020
  Pomimo poważnych zagrożeń z powodu pandemii COVID-19, zwłaszcza w transporcie i ograniczeniach działalności niektórych branż (turystyka, HoReCa) analitycy rynku drobiarskiego przewidują 1,2% wzrost produkcji mięsa drobiowego w krajach UE w 2020 r., przy czym tempo tego wzrostu będzie nieco niższe w porównaniu do wzrostu produkcji w 2019 r., który wyniósł 1,9%. Większej produkcji będzie towarzyszył też wzrost konsumpcji mięsa drobiowego, które z powodzeniem ciągle zastępuje droższe inne rodzaje mięsa, szczególnie wołowiny. Import mięsa drobiowego w 2020 r. przez kraje UE będzie niższy w porównaniu do 2019 r., kiedy to zanotowano wzrost importu na poziomie 1,8%. Natomiast w 2020 r. spodziewany jest dalszy wzrost eksportu europejskiego drobiu. Warto podkreślić, że w 2019 r. eksport mięsa drobiowego z UE wzrósł o 6,7%, szczególnie do RPA (+62%), Filipin (+40%), Wietnamu (+34%) i Chin (26%). Niestety, poważnym ograniczeniem eksportu, oprócz trudności transportowych i logistycznych, mogą być przypadki ptasiej grypy w niektórych krajach UE, które są jednym z głównych powodów zakazu importu mięsa drobiowego z takiego kraju. Przed europejskim drobiarstwem wyrastają też nowe wyzwania. W Parlamencie Europejskim Stella, Kyriakides, unijna komisarz ds. bezpieczeństwa żywności, przedstawiła z inicjatywy KE informację nt. nowej strategii „Od pola do stołu F2F”. Jednym z najważniejszych priorytetów nowej strategii będzie znaczące ograniczenie stosowania w europejskim rolnictwie pestycydów, nawozów i antybiotyków. Rolnicy obawiają się, że wdrożenie założeń tej strategii spowoduje wzrost kosztów produkcji i zmniejszenie wydajności, co może być powodem wzrostu cen żywności dla europejskich konsumentów i spadku konsumpcji, a także negatywnie wpływać na konkurencyjność europejskich produktów rolnych na światowych rynkach. 
13-05-2020
  Polski Związek Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu w piśmie do premiera prosi o pilne wykupienie z polskiego rynku nadwyżki mięsa drobiowego i wysłanie go za granicę, proponując m.in. udzielenie przez rząd RP krajom afrykańskim państwowego kredytu celowego na zakup zalegającego mięsa drobiowego w polskich chłodniach. Sprzedanie w ten sposób nadwyżki mięsa drobiowego pozwoli ustabilizować rynek drobiu w Polsce. PZZHiPD apeluje również o uruchomienie pomocy finansowej polskim hodowcom drobiu z niewykorzystanych środków PROW. Wg hodowców najszybszym sposobem wsparcia finansowego powinno być także wykorzystanie środków z II filara WPR. O wsparcie polskiego drobiarstwa przez rząd RP apeluje też KRD-IG. Znaczący eksport polskiego mięsa drobiowego załamał się po nagłym zamknięciu branży HoReCa praktycznie we wszystkich krajach UE, będących dotychczas głównymi importerami drobiu z Polski. Polskie drobiarstwo, które znalazło się z przyczyn losowych w poważnych tarapatach potrzebuje w tej chwili pilnej pomocy, która pozwoli przetrwać trudny okres, aby następnie powrócić do normalności. Wg KRD-IG rządowe dofinansowanie przechowywania mięsa drobiowego zachęci ubojnie do podjęcia ryzyka uboju większej ilości brojlerów i indyków aniżeli możliwe jest sprzedanie, dzięki czemu nastąpi stabilizacja cen skupu i uratowanie wielu producentów przed bankructwem.
11-05-2020
  Naukowcy z brytyjskiego Pirbright Institute (południowa Anglia) przeprowadzili przy zastosowaniu inżynierii genetycznej biosyntezę przeciwciał typu scFvs, które mają zdolność blokowania specyficznej glikoproteiny hemaglutyniny (HA), znajdującej się na wypustkach na powierzchni wirusów ptasiej grypy H9N2. Glikoproteina HA służy wirusom do wnikania do wnętrza komórki gospodarza w celu namnożenia się i charakteryzuje się wysoką specyfiką gatunkową. Po zablokowaniu glikoproteiny HA przez przeciwciała scFvs otrzymane przez brytyjskich naukowców wirusy H9N2 nie są zdolne do wnikania do komórek, dzięki czemu zdecydowanie zmniejsza się zagrożenie zachorowania ptaków na ptasią grypę oraz zwiększa się skuteczność prowadzonej terapii. Biosynteza specyficznych przeciwciał może mieć ogromne znaczenie w zapobieganiu i zwalczaniu ptasiej grypy. Warto wiedzieć, że tylko w okresie od 27 marca do 16 kwietnia 2020 r. (21 dni) odnotowano wg OIE na świecie 150 przypadków ptasiej grypy wśród drobiu, z powodu których przymusowej utylizacji poddano ok. 1,2 mln ptaków. W samych tylko Węgrzech w okresie od początku marcu do końca kwietnia br. stwierdzono 243 przypadki zakażenia drobiu wirusami ptasiej grypy, w tym szczególnie groźnym wysoce zjadliwym wirusem H5N8; w węgierskich fermach w ciągu dwóch miesięcy zutylizowano tylko z tego powodu ponad 2,3 mln szt. drobiu. Technologia produkcji zrekombinowanych białek w systemie ekspresyjnym bakulowirusa, wykorzystana przez brytyjskich naukowców, budzi poważne nadzieje na biosyntezę przeciwciał zwalczających koronawirusa COVID-19, groźnego dla ludzi, będącego powodem światowej pandemii.
08-05-2020
  Rosyjski “Kommersant” informuje, że Damate, największy rosyjski producent indyków, jest zainteresowany zakupem bankrutującej firmy Donstar, znaczącego producenta kaczek. W celu przeprowadzenia operacji zakupu Damate zarejestrował oddział New Duck Technologies na terenie obwodu Rostow, gdzie mieszczą się kacze fermy firmy Donstar. Wcześniej Donstar, bedąc częścią drobiarskiego holdingu Eurodon, wybudował w obwodzie Rostow 60 kurników, wytwórnię pasz oraz inne obiekty towarzyszące, gdzie wyprodukował w 2017 r. 27 tys. ton kaczych tuszek. W oparciu o początkowe powodzenie na rosyjskim rynku Donstar podjął decyzję o rozbudowie firmy, co pozwoliłoby zwiększyć produkcję kaczek do 70 tys. ton rocznie. Jednocześnie rozpoczęto przygotowania do budowy nowych ferm w okolicach Moskwy (planowana roczna produkcja 30 tys. ton kaczek) zaciągając kolejny kredyt w wysokości 20 mln USD. Niestety, stosunkowo trudna sprzedaż kaczek na rosyjskim rynku z powodu niskiej popularności tego rodzaju drobiu wśród rosyjskich konsumentów (drób wybitnie sezonowy, roczne spożycie 50 tys. ton), spowodowała utratę płynności finansowej przez Donstar i przyczyniła się, wraz z nadmiernymi inwestycjami, do powstania zadłużenia w wysokości 95 mln USD, którego firma nie była w stanie terminowo obsługiwać i musiała zostać postawiona na początku 2020 r. w stan upadłości. Sergey Lakhtyukhov, prezes Związku Rosyjskich Producentów Drobiu uważa, że przy współdziałaniu rosyjskich władz Damat może odnieść sukces, ale pod warunkiem znaczącego zwiększenia eksportu wyprodukowanych kaczek na chłonne rynki Azji i krajów arabskich.
06-05-2020
Powoli mija pierwszy etap zmian w funkcjonowaniu społeczeństw w sytuacji światowego zagrożenia pandemią wirusa COVID-19. Obecnie w coraz większym stopniu będziemy poszukiwali sposobów na stabilizację funkcjonowania w nowych warunkach, przede wszystkim gospodarki, w tym sektora finansowego – twierdzi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.. Pomóc mają w tym przyjmowane „tarcze kryzysowe”, broniące zatrudnienia i gwarantujące utrzymanie płynności finansowej. Okres stabilizacji gospodarki w drugim etapie może trwać przynajmniej kilkanaście miesięcy i będzie połączony z poważną recesją – twierdzi prezes PKO BP. Nowa sytuacja gospodarcza, w tym powolna odbudowa sektorów HoReCa i turystyki oraz przewidywany spadek indywidualnych dochodów (bezrobocie, mniejsza produkcja), spowodują zmiany także w funkcjonowaniu produkcji drobiarskiej. Zmniejszy się światowy popyt na mięso, a powstała nadwyżka zmusi przemysł, w tym także drobiarski, do ograniczenia produkcji. Nieznane są też następstwa zmian w działaniu światowego systemu transportu, zwłaszcza wyższe koszty frachtu, na poziom eksportu. W sytuacji niespodziewanej nadprodukcji mięsa drobiowego w UE, rolnicy skupieni w Copa/Cogeca apelują do Komisji Europejskiej o natychmiastowe wstrzymanie importu na rynek europejski mięsa drobiowego z krajów spoza UE. Jednak zdaniem Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich KE, której zadaniem jest wspieranie zrównoważonego rozwoju rolnictwa w Europie, zapewnienie dobrobytu obszarów wiejskich oraz promowanie europejskiego sektora rolnego w handlu światowym, ograniczenie importu drobiu do UE może być kłopotliwe, ponieważ eksporterzy mięsa drobiowego są jednocześnie importerami wielu produktów przemysłowych z UE.
04-05-2020
Konsumenci, którzy entuzjastycznie wyrażają się o zastąpieniu w swoim menu mięsa drobiowego, wieprzowego czy wołowego produktami białkowymi wytworzonymi z surowców roślinnych (z ang. plant-based protein), najczęściej jako koronny dowód swojej decyzji wymieniają negatywny wpływ produkcji zwierzęcej na klimat; mówiąc wprost – wg nich chów zwierząt przyspiesza proces ocieplenia klimatu na Ziemi. Sara Place, Elanco Animal Health, twierdzi, że wprawdzie intencje zwolenników diety roślinnej mogą być nawet bardzo szlachetne i nośne medialnie, to wbrew powszechnie wygłaszanym opiniom, w praktyce zastąpienie mięsa zwierząt białkowymi produktami pochodzenia roślinnego ma niewielki wpływ na ilość wydzielanego CO2 do atmosfery, a tym samym na ocieplenie klimatu. Badania dr R.R. White, Virginia Polytechnic Institute i M.B. Hall, USDA-ARS (2017) wskazują, że gdyby wszyscy mieszkańcy USA zaprzestali jeść mięso i przeszli na dietę wegańską, to zaprzestanie produkcji zwierzęcej zmniejszyłoby emisję CO2 w tym kraju zaledwie o 2,6% (w skali globalnej o 0,36%); czyli oddziaływanie produkcji zwierzęcej na ocieplenie klimatu było minimalne (w granicach błędu). Jeśli wielu ludzi na świecie coraz częściej, przede wszystkim w celu poprawy swojego zdrowia, zastępuje w swoim codziennym menu mięso produktami roślinnymi, to może to być nawet słuszna decyzja. Trudno przekonać kogoś, kto wierzy w to, że mięso szkodzi zdrowiu. Pod warunkiem, że jest to dieta zbilansowana pod względem wartości pokarmowej i nie prowadzi do szkodliwych niedoborów niektórych składników pokarmowych. Warto przypomnieć, że od wielu lat twierdzi się, że jaja szkodzą zdrowiu; badania mówią wręcz coś odwrotnego! Warto też pamiętać, że weganizm to styl życia, natomiast dieta roślinna, to styl odżywiania się.
29-04-2020
Zagrożenie wirusem COVID-19 wywołuje różne perturbacje w przemyśle drobiarskim na świecie. W Iranie (81,8 mln ludności), który wyprodukował w 2018 r. prawie 2,19 mln ton mięsa drobiowego (konsumpcja mięsa drobiowego 26,8 kg/mieszkańca/rocznie) decyzja rządu o wstrzymaniu środków dewizowych na zakup surowców paszowych (brak dewiz wynika ze spadku cen sprzedaży ropy naftowej) spowodowała nagły niedobór pasz dla drobiu. W związku z tym część właścicieli ferm brojlerowskich postanowiła wstrzymać dalszą produkcję, co spowodowało konieczność likwidacji milionów wylężonych piskląt oraz ograniczenie produkcji jaj wylęgowych. Natomiast w USA czy krajach UE głównym obecnie problemem dla przemysłu drobiarskiego, oprócz trudności w sprzedaży i eksporcie mięsa drobiowego wynikających z zamknięcia sieci HoReCa, są narastające ograniczenia działalności zakładów drobiarskich z powodu braku pracowników; część pracowników jest zakażona wirusem COVID-19, natomiast inni przebywają na przymusowej kwarantannie.
27-04-2020
Polski przemysł drobiarski stanął przed ogromnymi wyzwaniami. Z uporem walczy o przetrwanie nie znając swojej przyszłości. Obawy przed COVID-19 zmusiły rząd do wprowadzenia wielu administracyjnych ograniczeń na niespotykaną dotąd skalę, przede wszystkim w swobodnym przemieszczaniu i gromadzeniu się ludzi. Wyłączenie z pracy ludzi zakażonych wirusem COVID-19, przymusowa kwarantanna oraz zakaz przekraczania granic spowodował zakłócenia w zatrudnieniu. Niepewna przyszłość i obawa przed utratą przychodów spowodowały zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń w zakupach; konsumenci stali się bardziej ostrożni i oszczędni. Niewątpliwie jesteśmy świadkami bardzo poważnych zaburzeń działania światowej gospodarki, w tym także produkcji drobiarskiej. Można powiedzieć, że dotychczasowy rynek uległ zniszczeniu i jeśli odbuduje się, to po pierwsze nie wiadomo kiedy i nie wiadomo w jakim kształcie. Zakłócenia popytu i podaży wywołują chaotyczne zmiany cen skupu i sprzedaży. Ekonomiści z niecierpliwością oczekują na nową równowagę rynkową. Wszystko to powoduje, że zarówno przedsiębiorstwa drobiarskie, jak i handel podejmują na razie działania „na ślepo”, nie mając żadnego konkretnego planu na najbliższą przyszłość. Wszyscy zastanawiają się, czy uda się utrzymać dotychczasowy sposób gospodarowania, a jeśli nie, to jak będzie wyglądał polski przemysł drobiarski w najbliższym i dalszym okresie czasu?
24-04-2020
Światowa epidemia COVID-19 zasadniczo wpłynęła na dotychczasowe kanały sprzedaży i eksportu produkowanej w Polsce żywności, w tym także mięsa drobiowego i jaj. Zamknięcie – praktycznie z dnia na dzień – branży HoReCa we wszystkich krajach UE prawie całkowicie wyłączyła możliwość eksportu sporej nadwyżki produkowanego w Polsce mięsa drobiowego. Problem dodatkowo pogłębia coraz silniejszy protekcjonizm wprowadzany przez poszczególne kraje UE, które za wszelką cenę chronią własnych producentów i własne rynki zbytu. W wyniku ograniczonego eksportu pojawiła się groźba utraty płynności finansowej w całej polskiej branży drobiarskiej. Przed załamaniem się dotychczasowego modelu produkcji i sprzedaży może w jakimś stopniu pomóc zwiększenie rezerw państwowych (przechowywanie), ale potrzebne są na to nie tylko środki finansowe (pieniądze można zawsze dodrukować), ale również odpowiednie powierzchnie magazynowe (z tym może być gorzej). Ważnym elementem jest też przyjęcie w takim rozwiązaniu jakiegoś optymalnego czasu przechowywania, po którym możliwe będzie zbycie (sprzedaż krajowa, eksport) przechowywanego mięsa. Zapasy te nie mogą być magazynowane w nieskończoność (koszty, jakość). A czy którykolwiek rząd potrafi określić datę, kiedy minie groźba zakażenia się wirusem COVID-19 w takim stopniu, by można było znowu uruchomić branże HoReCa w dawnym wymiarze? Czy turystyka i możliwość swobodnego przemieszczania/gromadzenia się, które były ważnymi elementami rozwoju tej branży, powróci kiedykolwiek do dawnych rozmiarów? Na te pytania muszą odpowiedzieć sobie właściciele firm drobiarskich w Polsce, możliwie jak najszybciej.  
22-04-2020
W Raporcie nt. wpływu COVID-19 na brazylijski przemysł żywnościowy, opracowanym przez Centrum Zaawansowanych Badań w Ekonomii Stosowanej na Uniwersytecie w Sao Paulo, stwierdzono, że globalna epidemia właściwie w niewielkim tylko stopniu oddziałuje na produkcję zwierzęcą, w tym szczególnie na produkcję drobiu i jaj. Właściwie nie maleje popyt na mięso drobiowe i jaja zarówno w Brazylii, jak i w krajach, do których brazylijski przemysł drobiarski eksportuje swoje wyroby. Praktycznie poza przemysłem mleczarskim pozostałe sektory produkcji zwierzęcej nie notują istotnego spadku poziomu produkcji, jaki można zaobserwować w takich działach gospodarki jak przemysł odzieżowy, meblarski, samochodowy czy elektroniczny. Pomimo trudności w globalnym transporcie (wysokie koszty transportu morskiego) także rosyjski przemysł drobiarski spodziewa się w 2020 r. kolejnego wzrostu eksportu mięsa drobiowego. Władze Rosji zamierzają zwiększyć eksport mięsa ogółem z 416 mln USD w 2020 r. do 1,6 mld USD w 2024 r., przy czym mięso drobiowe będzie stanowiło większość tego eksportu. Uruchomienie transportu kolejowego w eksporcie mięsa drobiowego do Chin pozwoli rosyjskim eksporterom skrócić czas przewozu z 44 dni (transport morski) do najwyżej 12-14 dni, przy czym istotnym elementem wykorzystania kolejowego transportu jest możliwość obniżenia kosztów tego transportu dzięki dotacjom rządu Rosji. Wykorzystanie kolei może stanowić poważny element rosyjskiej konkurencji wobec takich eksporterów mięsa drobiowego do Chin jak USA, Brazylia czy kraje UE.
20-04-2020
Polska jest ciągle największym producentem mięsa drobiowego w UE. Nadwyżka produkowanego w Polsce mięsa drobiowego (w stosunku do spożycia krajowego) była jeszcze nie tak dawno temu z powodzeniem eksportowana; w 2019 r. eksport mięsa drobiowego z Polskim wzrósł o 12%! Niestety, gwałtownie postępująca pandemia COVID-19 we wszystkich krajach UE wywróciła te prognozy. Produkcja mięsa drobiowego w Polsce z powodu wstrzymania eksportu, głównie na potrzeby HoReCa, spowodowała w krótkim czasie spiętrzenie mięsa w magazynach. Ewentualne uruchomienie eksportu stosunkowo taniego polskiego drobiu na rynki detaliczne UE może wymagać zmian organizacji produkcji drobiu u potencjalnych importerów. Prawdopodobnie nastąpi ograniczenie produkcji drobiu w Polsce, czemu może sprzyjać spadek cen skupu oraz utrata opłacalności i płynności finansowej przez producentów żywca. W wyniku ograniczenia produkcji drobiu spadnie też produkcja mieszanek paszowych, co może wpłynąć na ceny zbóż na rynku krajowym oraz zmniejszenie importu śruty sojowej. Do firm ponoszących straty w okresie kryzysu ma trafić pomoc w ramach „tarczy finansowej”, której warunki oraz rodzaj i wielkość pomocy są przez rząd na bieżąco korygowane. Przy okazji firmy drobiarskie postulują wyeliminowanie zbędnych kosztów związanych z nadmiernym nadzorem i badaniami weterynaryjnymi czy finansowaniem tzw. funduszy promocji, których środki mogłyby z powodzeniem pozostawać o rolników zamiast być przechwytywane przez różne organizacje, które z tego tytułu czerpią wyłącznie korzyści.
17-04-2020
Polska plasuje się na trzecim miejscu w Europie pod względem produkcji brokuła (ponad 50 tys. ton/rocznie), tuż za Hiszpanią i Włochami. To popularne warzywo uprawia się w Polsce na obszarze ponad 10 tys. ha. Producenci drobiu wspólnie z przemysłem paszowym ciągle poszukują surowców, które mogą stanowić alternatywę dla antybiotyków, dotychczas powszechnie stosowanych dla zachowania zdrowia brojlerów i kur niosek. Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń okazuje się, że odpady brokułów, zagospodarowanie których jest dość uciążliwym problemem dla przemysłu warzywnego, zawierają wiele wartościowych składników pokarmowych (karotenoidy, witaminy, białko, mikroelementy, frakcje łatwo przyswajalnego włókna). Susz z brokułów zawiera 20-40% białka, znacznie więcej niż zboża. Odpady brokułów dodane do paszy w postaci suszu w ilości do 6% zwiększają tempo wzrostu brojlerów i ilość spożywanej paszy pozytywnie wpływając na opłacalność tuczu. Proces fermentacji wzbogaca odpady brokułów w kwas octowy i drożdże oraz w bakterie kwasu mlekowego i Bacillus subtilis (drobnoustroje probiotyczne), dzięki czemu mięso i jaja charakteryzują się lepszą jakością. Dzięki właściwościom bakteriobójczym i oksydacyjnym odpadów brokułów ilość patogenów w mikrobiocie przewodu pokarmowego ulega znacznemu ograniczeniu, co w istotnym stopniu poprawia się stan zdrowia ptaków.
15-04-2020
Na świecie trwa uporczywa walka z zagrożeniem zakażenia się wysoce zaraźliwym wirusem COVID-19. Władze praktycznie wszystkich państw, chcąc uchronić swoich obywateli przed zakażeniem i śmiercią, wprowadziły restrykcyjne ograniczenia, które wywołały znaczące zmiany w funkcjonowaniu gospodarki. Z dnia na dzień stanęła produkcja w wielu gałęziach przemysłu i usług, wstrzymane zostały wydarzenia kulturalne oraz zamknięte szkoły, wyższe uczelnie i instytuty badawcze. Zachwiał się system finansów; wiele przedsiębiorstw traci płynność finansową, a banki obawiają się utraty nie tylko zysków, ale także zwrotu udzielonych kredytów. Spadek sprzedaży (drastyczne zmniejszenie popytu) i eksportu spowodowało pospieszne ograniczenie produkcji przez wiele przedsiębiorstw, także drobiarskich. Pojawiają się doniesienia, że likwidowane są nawet miliony kurcząt brojlerów, których nie ma kto ubić i obrobić, a potem nie ma kto kupić. Zamykane są zakłady wylęgowe i fermy reprodukcyjne. Ograniczenie produkcji powoduje lawinowy wzrost bezrobocia, przy czym brak pracy i wynagrodzenia może przyczyniać się do kolejnego spadku popytu. Decyzje o ograniczeniu produkcji są podyktowane też narastającym brakiem pracowników (chorzy i kwarantanny) oraz zamknięciem granic dla imigrantów, stanowiących poważne źródło siły roboczej w wielu krajach. Obserwatorzy życia gospodarczego twierdzą, że czekają nas bardzo poważne zmiany w funkcjonowaniu światowej gospodarki. Jednocześnie praktycznie nikt nie potrafi sobie nawet wyobrazić, jak będzie funkcjonował świat po pandemii.
10-04-2020
Od kilku miesięcy ludzie na całym świecie żyją w śmiertelnym strachu przed zakażeniem groźnym koronawirusem COVID-19. Światowa pandemia wydaje się nie mieć końca! Tymczasem na fermach drobiu grasują (bezkarnie!?) wirusy ptasiej grypy. Ogniska zakażenia ptaków tym wirusem zanotowano ostatnio w Indiach, Tajwanie, Bułgarii, Francji, Niemczech, Węgrzech, Polsce i USA. Węgierska Inspekcja Weterynaryjna potwierdziła wystąpienie w ostatnim tygodniu 28 nowych ognisk grypy wywołanych wysoce zjadliwym szczepem wirusa ptasiej grypy H5N8. Wraz z wcześniejszymi przypadkami w końcu marca zakażeniu uległo prawie 900 tys. ptaków (brojlery, indyki, kaczki), które zostały zutylizowane. Kolejne ognisko ptasiej grypy stwierdzono także w Polsce. Wysoce zjadliwy wirus H5N8 zaatakował tym razem stado 15-tygodniowych indyków na fermie w pobliżu Sulęcina, woj. lubuskie. W ciągu kilku ostatnich miesięcy zanotowano w Polsce 27 ognisk, w których wirus ptasiej grypy zaatakował blisko 600 tys. ptaków. W USA kilka dni temu (po raz pierwszy od 2017 r.) wysoce zjadliwy szczep H7N3 wirusa ptasiej grypy zakaził indyki na fermie w Chesterfield, Karolina Płn.; ptaki zostały poddane utylizacji. Amerykańscy lekarze weterynarii przypuszczają, że szczep ten jest mutacją nisko zjadliwych szczepów wirusów ptasiej grypy występujących wcześniej w 2020 roku na wielu fermach drobiu na terenie Karoliny Płn.
08-04-2020
Wielu producentom drobiu w Polsce grozi bankructwo! Eksperci są w tym względzie raczej zgodni. „Wydaje się, że czeka nas fala upadłości, przy czym wiele firm będzie musiało wycofać się z rynku” – twierdzi M. Szymyślik, dyrektor ds. strategii KIPDiP w Poznaniu. Zamknięcie w Polsce hoteli, restauracji i barów oraz znaczący spadek eksportu drobiu do naszych głównych importerów (Niemiec, Francji i W. Brytanii) spowodował, że od kilku tygodni – zamiast do zagranicznych odbiorców – do magazynów w zakładów drobiarskich trafia tygodniowo połowa produkcji, czyli ok. 25-30 tys. ton mięsa drobiowego o wartości ok. 100-125 mln PLN. Czy w tej sytuacji zakłady wylęgowe będą nadal lęgły dziesiątki milionów piskląt tygodniowo, a fermy tuczu będą je regularnie odbierały? Raczej jest to wątpliwe… Otwartą pozostaje też kwestia: ile zakładów drobiarskich upadnie, w jakim okresie czasu i które z nich powrócą do dawnej produkcji, a jeśli tak, to kiedy. Czy produkcja mięsa drobiowego najpierw stanie w mniejszych firmach, czy też w tych większych? Problem jest dodatkowo skomplikowany, ponieważ część zakładów drobiarskich w Polsce ma swoich zagranicznych właścicieli i to oni mogą zadecydować o dalszej działalności. Wydaje się, że ze względu na niską cenę zbytu produkowanego w Polsce mięsa drobiowego produkcja drobiarska pomimo wszystko będzie w Polsce nadal kontynuowana, ale może w nieco mniejszej skali. Pojawiają się też opinie, że dalsze uporczywe produkowanie mięsa drobiowego „na magazyn” jest pozbawione sensu i należy w pierwszej kolejności ograniczyć produkcję piskląt, przynajmniej o 40-50%. Już teraz wielu producentów kurcząt brojlerów rezygnuje z odbioru zamówionych piskląt!
06-04-2020
W szybkim tempie rośnie w Polsce oferta sprzedaży internetowej obejmująca bezpośrednią dostawę zamówionych towarów do domu wraz z możliwością zapłaty kartą płatniczą. Ze względu na coraz bardziej restrykcyjne przepisy ograniczające przede wszystkim wychodzenie z domu klienci poszukują już nie tylko dostaw gotowych posiłków (pizza, kebab, burgery itp.), ale także możliwości zakupu bardzo wielu potrzebnych na co dzień produktów żywnościowych i różnych innych towarów (odzież, buty, sprzęt RTV czy AGD, książki itp.) Wiele dotychczasowych sklepów, nie tylko wielkopowierzchniowych, ale także tych niewielkich czy wręcz straganów na targowiskach, oferuje sprzedaż swoich towarów poprzez internetowe zamówienie i potem odbiór albo osobisty (po uzgodnieniu godziny odbioru), albo dostawę do domu klienta przez kuriera. Świetnym przykładem takiej lokalnej oferty e-sprzedaży targowiskowej jest Przedsiębiorstwo Komunalne we Wronkach, które na specjalnie utworzonej stronie internetowej prezentuje różnych sprzedawców, w tym także sprzedających jaja i świeże mięso drobiowe, którzy są gotowi przygotować zamówione towary do osobistego odbioru względnie dostarczyć je pod wskazany adres poprzez kuriera. Okazuje się, że w niektórych przypadkach obroty handlowe takiego przekształconego sklepu w e-sprzedaż potrafią wzrosnąć kilkakrotnie w porównaniu do wcześniejszej sprzedaży. Przecież nikt nie chce ryzykować swojego zdrowia wychodząc z domu tylko po chleb, mleko, jaja, świeże mięso, owoce lub warzywa.
03-04-2020
Trudna sytuacja w polskim przemyśle drobiarskim zaczyna przybierać coraz szybsze tempo. To już nie są tylko zwykłe kłopoty z terminowym odbiorem wytuczonych kurcząt brojlerów, indyków i kaczek oraz wynikający z chwilowego spadku cen skupu utrata płynności finansowej przez producentów piskląt, drobiu i pasz. Obserwowany spadek zbytu, w tym zwłaszcza znaczne ograniczenie eksportu nawet o kilkadziesiąt procent, zagraża podstawom egzystencji jednego z najprężniej rozwijającego się polskiego sektora produkcji zwierzęcej. Sytuację może dodatkowo zaogniać prawdopodobne pojawienie się na polskim rynku taniego importowanego mięsa drobiowego i jaj, chociaż pogłoski o wjeździe do Polski tysięcy tirów z ukraińskimi kurczakami wydają się mocno przesadzone.  Jeśli sytuacja taka będzie trwała przez kilka miesięcy, a nic nie zapowiada szybkiego powrotu do dawnego poziomu produkcji, to wielu producentom grozi bankructwo, przede wszystkim z braku jakichkolwiek możliwości terminowej spłaty zaciągniętych kredytów bankowych inwestycyjnych i obrotowych i odsetek od tych kredytów. Wprawdzie rządowa „Tarcza antykryzysowa” przewiduje finansowe wsparcie i obejmujące je gwarancje dla producentów, w tym także dla rolników, ale jest ono przewidziane przede wszystkim w celu podtrzymania zatrudnienia i zapobieżenia lawinowemu wzrostowi bezrobocia, a nie długofalowemu utrzymaniu produkcji na dotychczasowym poziomie. Produkcja będzie spadać! Na całym świecie! Na pytanie „Do jakiego poziomu musi produkcja spaść i jak długo będzie to trwało?” na razie nikt nie potrafi udzielić odpowiedzi.   
01-04-2020
Produkcja drobiarska, podobnie jak i pozostałe rodzaje produkcji zwierzęcej, próbuje dostosować się do sytuacji, jaka powstała w wyniku rozprzestrzeniającego się zakażenia koronawirusem COVID-19 na całym świecie. Wprowadzane coraz bardziej rygorystyczne ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi, obowiązkowa kwarantanna obejmująca tysiące osób, całkowite wyłączenie lokali typu HoReCa (hotele, restauracje, catering) oraz istotne zmiany w zapotrzebowaniu klientów na określone rodzaje produktów żywnościowych, zwłaszcza tych o przedłużonej przydatności do spożycia, zmuszają przemysł drobiarski do przygotowania innego profilu produktów i zmiany systemu ich dystrybucji. Coraz częstsze ograniczenia w transporcie międzynarodowym stanowią poważne zagrożenie dla płynnej realizacji eksportu, tym bardziej, że spada popyt ogółem na żywność, a coraz więcej krajów zachęca swoich mieszkańców do kupowania żywności produkowanej we własnym kraju. Skalę problemów dodatkowo komplikuje postępujący brak pracowników z powodu wyłączenia coraz większej liczby osób zakażonych COVID-19 oraz odsyłanych na obowiązkową kwarantannę. Zamykanie kolejnych zakładów pracy lub ich oddziałów zakłóca sprawne funkcjonowanie dotychczasowego systemu produkcji obejmującego stada rodzicielskie, wylęgarnie i fermy tuczu brojlerów. Załamanie się produkcji przyczynia się do utraty płynności finansowej producentów, transportu i handlu. Wszyscy zastanawiają się nad tym, jak długo będzie trwała taka sytuacja i jak będzie funkcjonował przemysł po wygaśnięciu pandemii COVID-19.
30-03-2020
Od wielu lat uważano, że stosunkowo znaczny wzrost ilości CO2 w klujniku w ostatnich godzinach poprzedzających klucie się piskląt jest szkodliwy dla embrionu w jego końcowym rozwoju. Jednakże prowadząc obserwacje warunków naturalnego wysiadywania jaj przez kwokę stwierdzono, że zawartość CO2 w powietrzu wokół jaj w końcowej fazie przed kluciem wzrasta nawet dziesięciokrotnie; kwoka wtedy nawet stara się „chronić” jaja przed dopływem świeżego powietrza! Wiadomo, że optymalny przebieg lęgu i klucia się piskląt zależy od prawidłowego poziomu trzech parametrów: temperatury, wilgotności oraz zawartości CO2 i O2. W końcowej fazie klucia zawartość tlenu w worku powietrznym w jaju spada do 14,2%, natomiast zawartość dwutlenku węgla wzrasta do 5,6%. Wbrew pozorom taka stosunkowo krótko trwająca sytuacja nie wpływa negatywnie na kondycję mającego wykluć się za kilka godzin pisklęcia, ale wręcz jest konieczna dla pełnego uruchomienia jego płuc i przejścia do oddychania powietrzem z zewnątrz. Prawdopodobnie nagły wzrost zawartości CO2 w jaju w końcowej fazie rozwoju embrionu jest swego rodzaju stresem dla mającego się wykluć pisklęcia i wręcz przyspiesza jego wyklucie. Przeprowadzone doświadczenia potwierdzają, że zwiększenie koncentracji CO2 w klujniku do 0,8% znakomicie stymuluje proces klucia się piskląt powodując m.in. skrócenie czasu trwania tzw. „okna klucia (wylęgu)” oraz pozytywnie wpływa na kondycję piskląt.
27-03-2020
Pracownicy zakładu drobiarskiego Moy Park w Portadown, Irlandia Płn., postanowili zaprotestować podczas 15-minutowego strajku, ponieważ wg przedstawicieli związku zawodowego Unite the Union, organizatorów tego strajku, dyrekcja zakładu w niewystarczający sposób zabezpiecza zdrowie pracowników w sytuacji zagrożenia koronawirusem COVID-19. Związek zawodowy domaga się m.in. takiego zorganizowania procesu produkcji, aby zapewniał on dwumetrowy dystans między pracownikami. Apeluje również o wprowadzenie także innych procedur, które będą zmniejszały ryzyko zakażenia się COVID-19, zwłaszcza obejmujących użycie w szerokim zakresie środków do dezynfekcji i utrzymania higieny. Dyrekcja zakładu oświadczyła, że czyni wszelkie starania, aby chronić zdrowie pracowników przed zakażeniem koronawirusem COVID-19. Nie jest wykluczone, że zagrożenie wirusem nie było jedynym powodem strajku. Być może pracownicy obawiają się także o swoje miejsca pracy. Warto bowiem zwrócić uwagę, że strajk odbył się po kilku dniach od ogłoszenia przez Moy Park, że w związku ze wzrostem zamówień na żywność przez handel detaliczny firma pilnie poszukuje nowych pracowników gotowych podjąć pracę na czas określony. Moy Park twierdzi, że nie będzie odbywało się to kosztem dotychczasowych pracowników.
25-03-2020
Od kilku miesięcy na całym świecie szaleje wirus COVID-19 stanowiąc śmiertelne niebezpieczeństwo dla ludzi. Zaniepokojeni ludzie pytają m.in. o to, dlaczego nie ma szczepionki przeciwko wirusowi COVID-19, co mogłoby w zdecydowany sposób zwiększyć odporność ludzi na zarażenie tym groźnym wirusem.   Niestety, proces przygotowania i potem wyprodukowania takiej szczepionki wymaga czasu: co najmniej jednego roku. Niewiele osób wie, że do wyprodukowania szczepionki na koronawirusa, podobnie jak do wyprodukowania szczepionki przeciw grypie, potrzebne są kurze jaja wylęgowe. Po kilku dniach inkubacji do każdego jaja przez mikroskopijny otwór w skorupie wstrzykiwana jest niewielka porcja płynu zawierającego odpowiedni szczep wirusa, a jaja ponownie umieszczone w inkubatorze. Wirus przez kilka kolejnych dni namnaża się w kurzym zarodku, po czym jest wypłukiwany, inaktywowany, standaryzowany i przygotowywany do dystrybucji. Do wyprodukowania odpowiedniej ilości szczepionek przeciw grypie amerykański przemysł farmaceutyczny przez kilka miesięcy potrzebuje codziennie(!) ok. 1 mln jaj wylęgowych. Rząd USA utrzymuje w tym celu blisko 2 mln kur w stadach reprodukcyjnych, które ze względu na bezpieczeństwo są ulokowane w nieznanych miejscach i pilnie strzeżone. Mniej więcej w marcu-kwietniu każdego roku rozpoczyna się produkcja szczepionki przeciw grypie, która znajdzie się na rynku dopiero jesienią. Jeśli nawet udałoby się przygotować wirus COVID-19 do produkcji szczepionki, która następnie przeszłaby pomyślnie wszystkie wymagane kliniczne testy bezpieczeństwa, to potrzebna byłaby ogromna liczba jaj wylęgowych, a tym samym kur, które znosiłyby te jaja.
23-03-2020
Jesteśmy świadkami znaczących zmian zachodzących w gospodarce światowej. Nikt nie wie, czym się to wszystko skończy i jak nasz świat będzie funkcjonował po wygaśnięciu(?) pandemii COVID-19. Pomimo ogromnego napięcia we wszystkich krajach świata produkcja drobiarska ciągle trwa: wstawiane są pisklęta, tuczone kolejne partie brojlerów, indyków i kaczek, a po odbiorze przez ubojnie i przetworzeniu dystrybuowane w postaci wyrobów drobiarskich do sieci handlowych. Trwa również produkcja jaj spożywczych i wylęgowych. Kontynuowany jest też eksport mięsa drobiowego i jaj. Miliony ton żywności jest sprzedawane codziennie w milionach mniejszych i większych sklepów. Ludzie muszą jeść! Trwa również produkcja pasz. Eksperci rynku pasz przewidują znaczący wpływ światowej pandemii wirusa COVID-19 na ceny dodatków paszowych, a tym samym na ceny premiksów, koncentratów i gotowych mieszanek paszowych. Perturbacje wywołane są m.in. kłopotami chińskiego przemysłu (wstrzymanie produkcji, brak pracowników) wytwarzającego szereg witamin i niektóre aminokwasy. W dłuższej perspektywie czasu przewiduje się problemy w krajowym i międzynarodowym obrocie surowcami paszowymi (zboża, poekstrakcyjne śruty), głównie z powodu ograniczeń w lokalnym i światowym transporcie. Przemysł paszowy gorączkowo próbuje przygotować się do nieznanej przyszłości.
20-03-2020
O spodziewanym braku jaj w Polsce w okresie przedświątecznym informuje Biuro KIPDiP. Przewidywana zmniejszona podaż wynika z jednej strony z mniejszych wstawień piskląt kurek niosek w drugiej połowie 2019 r., jak i z nagłego oraz niespodziewanego ogromnego zapotrzebowania na jaja na rynkach międzynarodowych, nie tylko w krajach UE, ale także w Azji. W USA ceny jaj w handlu w ciągu kilku zaledwie kilku dni wzrosły prawie dwukrotnie, głównie z powodu ogromnego wzrostu popytu wśród konsumentów, którzy na skutek paniki wywołanej światową pandemią COVID-19 dokonują spontanicznie zakupów „na zapas”. „Dosłownie jaja wyfrunęły ze sklepowych półek” – stwierdził Brian Moscogiuri, analityk rynku jajczarskiego w firmie Urner Barry. „Sprzedaż jaj praktycznie podwoiła się”. Cena tuzina jaj w amerykańskich hurtowniach przekroczyła 2$/tuzin jaj (ok. 70 gr/szt. przy aktualnym kursie USD/PLN), a handel jest gotowy kupić każdą ilość każdego rodzaju jaj, niezależnie od wcześniejszych preferencji dotyczących sposobu ich produkcji (klatki, wolne wybiegi itd.). Niestety, nagły zwiększony popyt zbiegł się z trwającymi od ponad 18 miesięcy przekształceniami w amerykańskiej produkcji jaj, tzn. stopniowemu odchodzeniu od chowu kur niosek w klatkach i otwieraniu ferm z chowem kur na ściółce i na wolnych wybiegach. Przekształcenia te, w dużej mierze wymuszone przez handel i promocję jaj z chowu bezklatkowego, spowodowały nieco mniejszą podaż jaj na rynku, co przy nagłym wzroście popytu musiało spowodować tak znaczący wzrost cen w hurcie i w detalu.
18-03-2020
Wprowadzone przez rząd RP ograniczenia w związku z pandemią COVID-19 stanowią poważne wyzwanie dla przemysłu drobiarskiego w Polsce, przede wszystkim w utrzymaniu dotychczasowej ciągłości pracy zakładów drobiarskich, obejmującej systematyczny odbiór żywego drobiu z ferm oraz nieprzerwaną dystrybucję mięsa drobiowego i wyrobów drobiarskich oraz jaj spożywczych, w tym również zapewnienie rytmicznego eksportu (ponad 50% produkowanego mięsa drobiowego w Polsce jest przeznaczona na eksport). Ciągłość pracy zakładów drobiarskich jest nierozerwalnie związana z możliwością świadczenia pracy przez pracowników, którym zakłady zapewniają maksymalne bezpieczeństwo zdrowia. Okresowy zakaz prowadzenia działalności przez zakłady z sektora Ho-Re-Ca (restauracje, bary, catering itp.) może przejściowo zmniejszyć popyt na mięso drobiowe i jaja spożywcze, ale łatwość przyrządzania oraz wysoka popularność mięsa drobiowego z pewnością zwiększy popyt na te produkty w handlu i złagodzi powstałe napięcia nie prowadząc do powstania nadwyżki produkcyjnej. Wprowadzono również dodatkowe procedury w zakresie bezpieczeństwa produktów drobiarskich, chociaż zgodnie z informacjami GIS i GIW wirus COVID-19 nie jest przenoszony przez żywność. Potwierdza to również Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA, który zapewnia, że żywność nie jest źródłem zakażenia lub jedną z dróg przenoszenia wirusa COVID-19.
16-03-2020
Coraz więcej firm, w tym także producentów jaj spożywczych, angażuje się w proces recyklingu post-konsumenckiego. Technologia recyklingu post-konsumenckiego opiera się na takim systemie zbierania i segregowania odpadów (plastikowych, papierowych) oraz ich przetwarzania, że wytworzone nowe opakowania nie ustępują jakością i swoimi walorami (kolor, czystość, zapach, wytrzymałość itp.) opakowaniom wytwarzanym wyłącznie z nowych surowców. Bardzo interesująca jest propozycja całkowitej rezygnacji z plastikowych opakowań do jaj spożywczych oraz wykorzystanie wyłącznie takich opakowań papierowych, które w całości są wytwarzane z papieru odzyskiwanego w procesie recyklingu post-konsumenckiego. Niezwykle interesującym jest projekt innowacyjny, który proponuje wytwarzanie niewielkich biodegradowalnych opakowań do jaj (4-6 szt.) z papieru zmieszanego z mąką, modyfikowaną skrobią i nasionami roślin, przez co z takiego opakowania po zakopaniu w ziemi wyrosną pożyteczne dla nas rośliny (warzywa, kwiaty), a samo opakowanie ulegnie całkowitemu biorozkładowi. Przeprowadzone badania opinii konsumentów wskazują, że są oni gotowi zapłacić za kupiony produkt nawet nieco wyższą cenę, jeśli tylko będą wiedzieli i będą w pełni przekonani dzięki odpowiednio prowadzonej akcji edukacyjnej, że opakowanie tego produktu zostało wyprodukowane w ramach tzw. recyklingu post-konsumenckiego, tzn. z materiałów w 100% odzyskanych w technologii recyklingu.
13-03-2020
Brazylijscy producenci drobiu powinni być zachwyceni: eksport mięsa drobiowego (świeżego i przetworzonego) w lutym br. wyniósł 384,4 tys. ton, co oznacza wzrost o ponad 10% w porównaniu do eksportu z lutego ub.r. Eksport brazylijskiego mięsa drobiowego w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. wyniósł łącznie 672,2 tys. ton, co stanowi wzrost o 12,3% w porównaniu do eksportu w tym samym okresie w 2019 r. (wyeksportowano wówczas 598,4 tys. ton). Ponad 17% wyeksportowanego brazylijskiego mięsa drobiowego trafiło do Chin, przy czym chiński import wyniósł w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. ponad 115,4 tys. ton, o 59% więcej w porównaniu do importu w styczniu i lutym 2019 r. Ogromny popyt na żywność pochodzenia zwierzęcego w Chinach i Wietnamie powoduje, że eksporterom udaje się wynegocjować bardzo atrakcyjne ceny sprzedaży, przynoszące wymierny dochód zarówno brazylijskim rolnikom, jak i eksporterom mięsa drobiowego w Brazylii. W pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. brazylijski drób trafił też na rynki Korei Płd. (17,5 tys. ton, 12,5% wzrost r/r), Filipin (14,7 tys. ton, 104% wzrost r/r) i Singapuru (18,3 tys. ton, 49% wzrost r/r).   Warto podkreślić, że Brazylia i USA są ciągle największymi eksporterami drobiu na świecie. Amerykańscy producenci drobiu łakomie spoglądają na rynek brytyjski, który po 23 latach został uwolniony spod restrykcji nałożonych przez UE na import mięsa drobiowego z USA. Ewentualne przywrócenie eksportu drobiu z USA do W. Brytanii stanowi poważne zagrożenie dla eksporterów drobiu z UE, w tym także dla Polski.  
11-03-2020
Zdecydowanie pogarsza się podaż produktów i mięsa drobiowego w Chinach. Coraz więcej chińskich producentów drobiu jest zmuszonych do pospiesznej likwidacji swoich stad, głównie z powodu braku paszy. Z powodu restrykcyjnych ograniczeń w przemieszczaniu się ludzi i transporcie towarów unieruchomiona została produkcja pasz. Brakuje też podstawowych surowców paszowych (zboża, śruta sojowa). Z ferm nie są odbierane ptaki, ponieważ większość ubojni jest unieruchomiona. W poważnym stopniu ograniczone zostały wylęgi piskląt, a większość jaj wylęgowych jest przeznaczona do spożycia. Pojawiają się też sygnały o kłopotach niektórych chińskich banków, które ograniczają obrót pieniędzmi, co uniemożliwia klientom płacenia za dostawy, a firmy pozbawia płynności finansowej. Wprawdzie analitycy rynku drobiarskiego w Chinach przewidują, że sytuacja powinna unormować się najdalej w ciągu najbliższego półrocza br., ale producenci są mniej optymistyczni i uważają, że chińska produkcja drobiu będzie potrzebowała co najmniej 1-2 lat na całkowity powrót do tego poziomu z 2019 r. Sytuację zaopatrzenia Chin w mięso i wyroby drobiowe pogarsza też bardzo trudna sytuacja w chińskich portach, gdzie coraz bardziej brakuje powierzchni do przyjmowania kolejnych kontenerów z importowanymi wyrobami drobiowymi, ponieważ z powodu ograniczeń w transporcie nabrzeża są kompletnie zastawione wcześniej przyjętymi i nie wywiezionymi kontenerami.    
09-03-2020
Efektywny i skuteczny chów drobiu bez antybiotykowych stymulatorów wzrostu ASW ciągle pozostaje znacznym wyzwaniem nie tylko dla osób prowadzących fermy brojlerów, indyków, kur niosek, kaczek czy gęsi, ale także dla lekarzy weterynarii, producentów pasz i dodatków paszowych oraz wytwórców urządzeń pozwalających kształtować środowisko w kurnikach w różnych warunkach klimatycznych. Posiadana obecnie wiedza, a także ogromna ilość informacji na temat funkcjonowania mikrobiomu przewodu pokarmowego, sprawności układu immunologicznego, skomplikowanego wzajemnego oddziaływania patogenów i bakterii pożytecznych w różnych fazach produkcji wymaga przekształcenia w konkretne zalecenia, pozwalające skutecznie zarządzać produkcja drobiu w warunkach chowu bezantybiotykowego. Powszechne wycofanie ASW z produkcji zwierzęcej, przede wszystkim pod wpływem medycyny ludzkiej obawiającej się rozpowszechnienia w świecie lekoopornych drobnoustrojów chorobotwórczych, spowodowało problemy z utrzymaniem wysokiej wydajności produkcyjnej użytkowanych zwierząt oraz ich zdrowiem, silnie wpływającym na wydajność produkcyjną zwłaszcza w warunkach chowu fermowego, charakteryzującego się znacznym zagęszczeniem niekiedy dziesiątek tysięcy ptaków w jednym budynku, ale także setek tysięcy na ograniczonym terenie fermowego kompleksu. O tym, jak niebezpieczne mogą być patogeny dla zdrowia i jak nadal uboga jest nasza wiedza oraz sposoby skutecznego zapobiegania i leczenia chorób, świadczą codzienne raporty o kolejnych zakażeniach koronawirusem COVIP-19 w krajach i regionach świata, często oddalonych od siebie o dziesiątki tysięcy kilometrów. A może ten groźny wirus był ciągle w naszym globalnym środowisku, ale nikt nie zwracał na niego uwagi i nikt nie badał tak wielu chorych na obecność COVIP-19, którzy mieli objawy grypopodobne?
06-03-2020
Nasza planeta Ziemia staje się coraz cieplejsza i bardziej przeludniona. Produkcja drobiu najprawdopodobniej odegra w najbliższych latach kluczową rolę w zapewnieniu pożywienia bogatego w białko wzrastającej populacji ludzi (ciągle mięso stanowi podstawowe źródło białka dla ludzi), ale żywność pochodzenia roślinnego może również odegrać bardzo ważną rolę w tym względzie. Prawdopodobnie w 2050 r. Ziemię będzie zamieszkiwało ok. 10 mld ludzi, głównie w krajach azjatyckich i afrykańskich. Jednocześnie zachodzące zmiany klimatyczne będą negatywnie wpływały na poziom produkcji rolniczej w wielu krajach Afryki, a także Środkowego Wschodu, Indii, Indochin, Indonezji i Filipin. Wg przewidywań klimatologów, podwyższony na skutek topnienia lodowców poziom wody w oceanach i morzach podniesie się zmuszając ludność mieszkającą na wybrzeżach do przemieszczenia się w głąb lądów, co spowoduje jeszcze większe zagęszczenie oraz ubytek ziemi rolniczej. Światowa produkcja mięsa drobiowego wyprzedziła produkcję pozostałych rodzajów mięsa przede wszystkim dlatego, że jest to produkcja stosunkowo prosta i łatwa, a także najbardziej zrównoważona w ochronie środowiska naturalnego, dostarczająca produkty wysoko wartościowe pod względem wartości pokarmowej, łatwe w przyrządzaniu i smaczne, nie budzące zastrzeżeń wynikających z przekonań religijnych. Być może w niedalekiej przyszłości, jak to przewidują eksperci, produkcja bogatej w białko żywności pochodzenia roślinnego wyprzedzi produkcję drobiu. Tym bardziej, że coraz więcej ludzi świadomie ogranicza codzienne spożycie mięsa  przechodząc na fleksitarianizm.
04-03-2020
Na całym świecie producenci piskląt kurek wykorzystywanych do produkcji jaj spożywczych lub wylęgowych utylizują rocznie ok. 6-7 mld ( z tego ok. 300 mln w UE) piskląt kogucików stanowiących odpad po selekcji piskląt kurek. Od pewnego czasu czynione są starania nad opracowaniem metod wcześniejszej selekcji płci kurzych embrionów w trakcie inkubacji jaj tak, aby nie było konieczności utylizacji piskląt kogucików. Przypomnijmy, że rządy w Niemczech i Francji już zobowiązały się wprowadzić zakaz utylizacji piskląt kogucików na koniec 2021 r. Opracowana metoda SELEGGT przez zespół naukowców pod kierownictwem prof. Einspaniera z Uniwersytetu w Lipsku opiera się na zastosowaniu markera pozwalającego zidentyfikować płeć embriona na podstawie badania hormonów charakterystycznych dla danej płci obecnych w pobranym płynie z omoczni jaj wylęgowych; test jest wykonywany automatycznie przez specjalny robot. Skorupa wszystkich jaj wylęgowych wyjętych w 8-10 dniu inkubacji z aparatu lęgowego jest nakłuwana laserem, a wyciekający przez mikroskopijnie mały otwór płyn po zmieszaniu z markerem zabarwia się, co pozwala na automatyczne oddzielanie jaj z embrionami kurek od jaj z embrionami kogucików. Jaja wylęgowe z embrionami płci żeńskiej wracają do inkubatora, ponieważ nieinwazyjny proces pozwala zachować embrion w nienaruszonym stanie. Natomiast jaja z embrionami płci męskiej są przetwarzane na wysokowartościowy surowiec paszowy. Jaja spożywcze produkowane przez kury nioski poddane powyższej metodzie selekcji są oznakowane (stemplowane) jako „Jaja wolne od utylizacji piskląt kogutków”.  
02-03-2020
W Konopnicy, gm. Wartkowice (woj. łódzkie) potwierdzono przypadek ptasiej grypy w stadzie 4,9 tys. 8-dniowych kaczek; wszystkie ptaki zostały poddane przymusowej utylizacji. Jest to już 25 przypadek wystąpienia ptasiej grypy na terenie Polski w tym sezonie. Ponieważ ubojnie oferują producentom skup zdrowego drobiu ze stref z ograniczeniami weterynaryjnymi po zaniżonych cenach, KRIR zaproponowała podjęcie działań przez MRiRW w kierunku uruchomienia ubojni z wysokim udziałem Skarbu Państwa, które byłyby zobowiązane do odbioru zdrowego drobiu z terenów zagrożonych po cenach obowiązujących w danym regionie kraju. Decyzja taka wydaje się trudna do zrealizowania, ponieważ w przypadku sprzedaży mięsa drobiowego pochodzącego od ptaków z terenów zagrożonych ptasią grypą obowiązują ograniczenia, m.in. w eksporcie. Tymczasem wprowadzone przez chiński rząd restrykcje związane z wystąpieniem zakażeń koronawirusem COVID-19 (zakazy transportu, unieruchomienie zakładów, hurtowni i handlu) w poważnym stopnie zdestabilizowały produkcję drobiu grożąc bardzo wielu producentom bankructwem.  
28-02-2020
Śmiertelnie groźny dla ludzi wirus 2019-CoV, zwany też SARS-CoV-2, od ponad dwóch miesięcy sieje panikę w Chinach. Obecnie, pod koniec lutego 2020 r. przypadki zakażenia ludzi tym wirusem notuje się już w ponad 50 państwach na całym świecie. Obawy przed pandemią paraliżują światową gospodarkę przyczyniając się do spadku giełdowych notowań bardzo wielu firm stawiając je na krawędzi bankructwa. Bulwersujące wiadomości związane z koronawirusem 2019-CoV skutecznie przysłoniły problemy z dwoma innymi rodzajami wirusów: ASF i ptasiej grypy. Pierwszy z nich zdewastował w krótkim dwuletnim okresie czasu chińską produkcję wieprzowiny i nie wiadomo, czy, jak i kiedy powróci ona do poprzedniego poziomu. Natomiast wirus ptasiej grypy (spośród zidentyfikowanych 140 szczepów szczególnie groźne są szczepy H5 i H7) powraca z każdym jesienno-zimowym sezonem na łamy światowej prasy budząc grozę wśród producentów drobiu na całym świecie, pamietających światową pandemię ptasiej grypy w latach 2003-2004 (ponad 100 mln padłych i zabitych ptaków). O tym, że wirus ptasiej grypy stanowi ciągłe zagrożenie świadczą liczne obecnie przypadki zachorowania stad drobiu w Polsce, Indiach, Tajwanie, Chinach, RPA, Wietnamie, Ukrainie, Słowacji, Bułgarii, Niemczech, W. Brytanii i Nigerii.
26-02-2020
Wśród 11 największych europejskich firm drobiarskich, ubijających łącznie ponad 3,7 mld szt. kurcząt brojlerów rocznie, trzy to firmy rosyjskie (Cherkizovo – 397,0 mln, Gap Resurs – 228,6 mln, Prioskolye – 223,0 mln), po dwie z W. Brytanii (2 Sisters Food Group – 323,0 mln, Moy Park – 312,0 mln) i Włoch (Gruppo Veronesi – 350,0 mln, Amadori – 250 mln) i pojednej z Francji (LDC France – 541 mln), Holandii (Plukon Food Group – 426,4 mln), Niemiec (PHW Group – 350,0 mln) i Ukrainy (MHP – 349 mln). Najmniejsza z nich (rosyjska Prioskolye) ubija rocznie ok. 41% kurcząt brojlerów ubijanych w największej europejskiej firmie drobiarskiej LDC France, przy czym każda z tych jedenastu firm znajduje się na liście 50 największych firm drobiarskich na świecie. LDC France zatrudnia 22 tys. pracowników w 86 zakładach drobiarskich na terenie Francji, Hiszpanii i Polski. Holenderski Plukon zatrudnia 5 tys. pracowników w 11 zakładach drobiarskich i 7 zakładach przetwórstwa na terenie Holandii, Niemiec, Belgii, Francji i Polski. Rosyjskie Cherkizovo zajmuje w Europie drugie miejsce pod względem ilości ubijanych kurcząt brojlerów i trzecie ubijanych indyków. Niektóre z wymienionych firm zaspokajają głównie popyt własnego rynku krajowego na mięso drobiowe z kurcząt brojlerów, inne natomiast znaczącą część swojej produkcji przeznaczają na eksport. Ponadto dla niektórych z nich ubój kurcząt brojlerów stanowi główny obszar działalności, natomiast dla innych produkcja mięsa drobiowego stanowi tylko część całej działalności obejmującej np. także ubój królików czy produkcję olejów roślinnych.
25-02-2020
W ostatnich dniach potwierdzone zostały pierwsze w 2020 r. przypadki zakażenia drobiu wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy H5N8 na fermie w Bułgarii (ferma kaczek w okolicach Plovdiv, 9,1 tys. padłych ptaków, pozostałe 5,83 tys. poddano utylizacji). Wcześniej przypadki zakażenia wirusem ptasiej grypy na przełomie 2019/2020 r. zostały potwierdzone na fermach drobiu w Niemczech, Polsce, Czechach, Rumunii, Słowacji oraz na Ukrainie i Węgrzech. Kolejny przypadek ptasiej grypy został wykryty w Wietnamie (zakażenie wirusem H5N1, 400 padłych ptaków spośród 2100 ptaków w gospodarstwie w Tra Vinh, płd. Wietnamie). Wcześniej w styczniu stwierdzono 16 przypadków, a w lutym 6 przypadków zakażenia drobiu wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy H5N8 na fermach w północnej części Wietnamu. W fermach drobiu na Tajwanie potwierdzono od początku 2020 r. 20 przypadków zakażenia drobiu wirusem ptasiej grypy H5N2, przy czym ostatnich 5 przypadków w drugiej połowie lutego. W celu zapobieżeniu rozprzestrzeniania się wirusów ptasiej grypy w rejonach zapowietrzonych zlikwidowano ponad 200 tys. szt. drobiu. Przypomnijmy, że chcąc zmniejszyć ryzyko zakażenia drobiu wirusami ptasiej grypy należy z całą konsekwencją przestrzegać zasad ochrony ptaków podanych przez Główny Inspektorat Weterynarii (www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/zasady-ochrony-drobiu-przed-grypa-ptakow).
24-02-2020
W Austrii wybuchł jajeczny skandal: jedna z firm wykorzystywała przeterminowane (zepsute) jaja do produkcji wyrobów jajecznych, co powodowało, że w gotowych wyrobach – jak informuje „Der Spiegel” z 20 lutego (artykuł pt. „Ermittler decken Ei-Skandal in Österreich auf”) wyczuwało się „obrzydliwy zwierzęcy smród” (niem.: „bestialischer Gestank”). Inspektorat Żywności Dolnej Austrii wspólnie z Agencją ds. Bezpieczeństwa Żywności postanowił wstrzymać produkcję i przeprowadzić odpowiednie badania. Najdalej w ciągu kilku dni poznamy wyniki badań, które potwierdzą lub wykluczą podejrzenia. Ponieważ doniesienia na temat wadliwej produkcji zaniepokoiły austriackich konsumentów, ministerstwo rolnictwa, spraw regionalnych i turystyki postanowiło przyjrzeć się oznakowaniu produktów jajecznych w celu polepszenia przejrzystości podawanych tam informacji, co powinno zwiększyć możliwość kontroli wyrobów jajecznych przez konsumentów. Wg RusAgroTrans Rosja wyprodukuje w 2020 roku od 126,2 do 127 milionów ton zboża. Może to być drugi co do wielkości zbiór zbóż po rekordowej produkcji (135,5 mln ton) w 2017 r. Tymczasem w UE będzie w 2020 r. (w porównaniu do zbiorów w 2019 r.) mniej o 5,3% pszenicy (137,9 mln ton), mniej o 2,3% jęczmienia (60,8 mln ton), natomiast więcej o 4,2% żyta (8,6 mln ton) i więcej o 6,6% kukurydzy (65,0 mln ton).
20-02-2020
Kilka dni temu w gospodarstwie na terenie Badenii-Wirtembergii, Niemcy padła większość ptaków spośród stada liczącego ogółem 69 ptaków (kury, kaczki, indyki) na skutek zarażenia wysoce zjadliwym szczepem wirusa ptasiej grypy H5N8. Wcześniej przypadki zakażenia wirusem H5N8 stwierdzono na fermach drobiu w Czechach, Rumunii, Słowacji, Ukrainie i Węgrzech oraz w Polsce, a także w Chinach, Tajwanie i Szkocji. Wirus ptaisej grypy H5N8 nie stanowi zagrożenia dla ludzi pod warunkiem przestrzegania zasad higieny. Przypomnijmy jednak, że w latach 2003-2004 liczne przypadki zakażenia ptaków wirusem ptasiej grypy w bardzo wielu krajach (zlikwidowano wtedy ponad 100 mln szt. drobiu) wywołały panikę wśród społeczeństw na całym świecie, głównie z powodu podawania w mediach danych statystycznych w taki sposób, aby wydawało się, że zagrożenie jest większe niż w rzeczywistości. Znacząco spadła wtedy sprzedaż drobiu. Z całkowicie odmienną sytuacją mamy do czynienia obecnie w przypadku zakażenia ludzi koronawirusem CV-2019. Informacje o możliwości przeniesienia wirusa CV-2019 przez ludzi, zwierzęta i towary powodują niebywałe zawirowania w wielu dziedzinach naszego życia i globalnej gospodarki (eksport, import, turystyka, podróże zagraniczne), m.in. stopniową izloację Chin. Skrajnym przykładem narastającego wśród ludzi strachu przed zakażeniem się koronawirusem jest panika, jaka wybuchła kilka dni temu w Indiach po opublikowaniu w mediach społecznościowych nigdzie nie potwierdzonej informacji, że groźny wirus CV-2019 jest mutacją wirusa ptasiej grypy i jest roznoszony przez drób, mięso drobiowe i jaja. W ciągu zaledwie kilku dni sprzedaż produktów drobiowych w Indiach spadła i kilkanaście procent. Producenci drobiu tłumaczą, że są to dwa różne wirusy, ale jak dotąd wysiłki drobiarzy nie przyniosły sukcesu.
17-02-2020
  Zakład Chorób Drobiu Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach ogłasza nabór szkolenie komercyjne z zakresu „Embriopatologii drobiu grzebiącego”. Planowany termin szkolenia: 23 – 24 kwietnia 2020 r. w siedzibie WCKP w Puławach Opłata za szkolenie: 1 000 PLN Osoby zainteresowane prosimy o zarejestrowanie się na stronie: http://www.piwet.pulawy.pl/wckp/index_a.php?strona=harmonogram2020 Szczegółowe informacje można uzyskać pod tel. lub drogą e-mailową: dr hab. Wojciech Kozdruń, prof. nadzw.: 81 889 30 77 , wkozdrun@piwet.pulawy.pl lub dr Hanna Czekaj, 81 889 30 77, H.Czekaj@piwet.pulawy.pl.       
13-02-2020
Wg danych EUROSTAT po raz pierwszy od 2003 r. spadła miesięczna (grudzień 2019 r.) produkcja mięsa drobiowego w Polsce, liczona w tysiącach sztuk ubijanych kurcząt brojlerów. Zanotowano również spadek ilości wstawionych piskląt brojlerowskich; produkcja kurcząt rzeźnych zmniejszyła się o 1%. Natomiast produkcja kaczek w Polsce wzrosła w grudniu 2019 r. aż o 19%! Niektórzy analitycy rynku drobiarskiego przewidują na tej podstawie koniec dalszego rozwoju polskiej produkcji mięsa z kurcząt brojlerów opartego przede wszystkim na niskiej cenie sprzedaży żywca, a potem mięsa drobiowego, także na eksport. Zwracają przy tym uwagę, że produkcja mięsa drobiowego w Polsce powinna zacząć przestawiać się z taniej masowej produkcji na produkcję mięsa wysokiej jakości, zwłaszcza od kurcząt w chowie przyjaznym środowisku (ekologiczne), coraz bardziej poszukiwanego na wymagających rynkach UE i USA. Tanie mięso drobiowe produkowane wg dotychczasowych technologii chowu kurcząt brojlerów mogłoby być chętnie kupowane przez kraje azjatyckie, przy czym rynek chiński jest bardzo wymagający i zainteresowany wyłącznie pewnymi tylko asortymentami drobiowymi. Kraje afrykańskie nie są zbyt zainteresowane importem mięsa drobiowego ze względu na panujące tam zwyczaje odżywiania się (upały, dieta uboga w mięso) oraz stosunkowo niski poziom dochodów ludności.
10-02-2020
Od pewnego czasu producenci drobiu stopniowo wdrażają technologie użytkowania kur niosek, indyków, brojlerów kurzych i drobiu wodnego, w których znacznie ograniczone, a nawet całkowicie zakazane jest stosowanie subterapeutycznych dawek antybiotyków w celu zwiększenia produkcyjności ptaków. Powszechny zakaz stosowania antybiotyków w produkcji zwierzęcej jest podyktowany przede wszystkim obawami przed powstaniem drobnoustrojów lekoopornych, groźnych dla zdrowia ludzi, a także niekontrolowanymi pozostałościami antybiotyków w jadalnych tkankach (np. mięso) i produktach zwierzęcych (np. jaja, mleko). Ponieważ w produkcji drobiu, podobnie jak i w chowie innych zwierząt, producenci próbują nielegalnie wykorzystywać antybiotyki w dawkach subterapeutycznych, służby kontrolujące jakość żywności przy współpracy jednostek naukowo-badawczych poszukują metod pozwalających skutecznie wykrywać pozostałości antybiotyków w tkankach zwierząt i produktach zwierzęcych. Zespół naukowców z Instytutu Weterynarii IW-PIB w Puławach pod kierunkiem dr A. Gajdy prowadzi od kilku lat badania nad metodami skutecznego wykrywania pozostałości antybiotyków m.in. u drobiu. Przeprowadzone badania wskazują, że w przypadku chowu kurcząt brojlerów bardzo skuteczną metodą jest analiza piór na zawartość pozostałości różnych antybiotyków. Wykonywane badanie przyżyciowo umożliwia nie tylko wykryć rodzaj zastosowanego nielegalnie antybiotyku, ale również określić fazę tuczu, w trakcie której dany antybiotyk został zastosowany, oraz wielkość jego dawki. Wyniki badań opublikowane przez dr A. Gajdę m.in. w prestiżowym Poultry Science spotkały się z dużym uznaniem wśród naukowców, producentów drobiu i kontrolerów jakości żywności z całego świata.

Partnerzy

Zakup czasopisma