Handel produktami rolnymi między UE a Ukrainą, nowe ogniska rzekomego pomoru i grypy ptaków w Polsce, strusie w kanadyjskiej fermie żyją już ponad dwa miesiące po wykryciu wirusów grypy ptaków
Powoli stabilizuje się handel towarami rolnymi między UE a Ukrainą. Być może jest to dobra wiadomość przed trwającymi negocjacjami w sprawie nowej umowy handlowej UE z Ukrainą od czerwca br.
W 2024 r. wartość ukraińskiego eksportu wyniosła 9 mld USD, natomiast kraje UE wyeksportowały na Ukrainę towary rolne o wartości prawie 8 mld USD. Głównymi partnerami Ukrainy w UE (ok. 80% obrotów) są Hiszpania, Polska, Niderlandy, Niemcy, Włochy, Rumunia, Francja i Belgia. W porównaniu do 2023 r. wartość obrotów handlowych między UE a Ukrainą wzrosła o 3%.
Natomiast wciąż w handlu między UE a Ukrainą problemem jest zarówno jakość i gwarancja bezpieczeństwa bardzo wielu produktów rolno-spożywczych, jak i warunki produkcji, często niezgodne z wymaganiami UE.
Przeciwko argumentowi, że produkcja rolno-spożywcza na Ukrainie jest tańsza w porównaniu do kosztów produkcji w UE, ukraińscy eksporterzy twierdzą, że unijni rolnicy mają dopłaty do produkcji rolniczej, tańsze kredyty oraz wsparcie rządowe w różnej formie.
W gminie Międzyrzec Podlaski stwierdzono w dniu wczorajszym ognisko rzekomego pomoru drobiu na fermie kurcząt brojlerów (334,36 tys. szt.). Jest to już piąte ognisko rzekomego pomoru drobiu w tym roku w tej gminie, a 13 w Polsce od początku 2025 r.
W Polsce do 13 lutego br. likwidacji z powodu zakażenia wirusem rzekomego pomoru podlegało prawie 1,7 mln szt. drobiu (w całym 2024 r. z tego powodu zlikwidowano ogółem ponad 3 mln szt. drobiu w 21 ogniskach).
GIW poinformował o trzech nowych ogniskach grypy ptaków; od początku roku są to 19, 20 i 21 ogniska. Ogółem likwidacji z powodu grypy ptaków uległo w Polsce w 2025 r. ponad 1,886 mln szt. drobiu, w tym stado kur niosek liczące ponad 1,2 mln szt. ptaków.
Jako ciekawostkę, a może nie tylko ciekawostkę, należy powiedzieć o sytuacji na fermie strusi w prowincji Kolumbia Brytyjska, Kanada. W stadzie liczącym 450 strusi padły dwa strusie w połowie grudnia ub.r., a służby weterynaryjne nakazały natychmiastową likwidację całego stada po tym, jak laboratorium stwierdziło obecność wirusów H5N1 u padłych strusi. Właścicielki stada sprzeciwiły się tej decyzji i utrzymały strusie przy życiu.
Do 15 stycznia padło jeszcze 69 strusi, a sprzeciw właścicielek fermy znajduje się aktualnie w sądzie. Adwokat wspierający właścicielki fermy argumentuje, że strusie – zgodnie z wieloletnimi badaniami dr Yasuhiro Tsukamoto z Uniwersytetu w Kyoto, Japonia – posiadają w swoim genomie geny wytwarzające przeciwciała zdolne do blokowania infekcji wirusów grypy ptaków. Dr Tsukamoto prowadzi także badania nad przeciwciałami zawartymi w jajach strusich, które mają zdolność przeciwdziałania infekcjom wirusowym, np. COVID-19.