Złożone powody braku jaj w amerykańskich sklepach

Puste półki, na których powinny znaleźć się jaja, coraz bardziej denerwują amerykańskich konsumentów. Z wielu powodów, m.in. z tego, że przeciętnemu Amerykaninowi trudno uwierzyć, że nagle czegoś tak oczywistego dla amerykańskiego krajobrazu jak jaja może zabraknąć, i to przez wiele dni. A jednak zdarzyło się…

Przyczyn braku jaj w ciągłej sprzedaży w amerykańskich marketach i lokalnych sklepikach jest wiele, i są one bardziej złożone aniżeli zwykłe medialne obwinianie starej/nowej władzy za ich brak.

Przede wszystkim to wirus grypy ptaków spowodował konieczność likwidacji kilkunastu milionów kur niosek w chowie fermowym. Ta likwidacja skoncentrowała się – niestety – w okresie kilku tygodni pod koniec 2024 r. i na początku nowego 2025 r. Likwidacja tak dużej ilości kur niosek w stosunkowo tak krótkim czasie spowodowała znaczące zakłócenia dotychczas płynnie realizowanych dostaw.

Różni specjaliści, w tym także politycy, starają się wyjaśnić ten fenomen w różny sposób: jesienne przeloty dzikiego ptactwa, uwolnienie kur z klatek, pospieszne podejmowanie decyzji o likwidacji kur na podstawie badania kilku padłych sztuk, brak postępów nad wyprodukowaniem skutecznej szczepionki, niepełne wyjaśnienie dróg rozprzestrzeniania się wirusów grypy ptaków itp., itd. 

Jeśli na sklepowych półkach zabraknie któregoś z towarów, to zaczyna się niekontrolowana panika wśród konsumentów, którzy z obawy przed – być może – dłuższym brakiem danego towaru zaczynają kupować „na zapas”. Nie jak zwykle jedną, najwyżej dwie wytłaczanki jaj, ale nawet cztery czy pięć. Takie zachowanie spowoduje załamanie się regularnych dostaw nawet bez grypy ptaków! Od czasu do czasu handel ćwiczy takie zachowanie się klientów poprzez np. brak oleju, cukru czy masła.

Kolejnym czynnikiem zwiększającym napięcia w realizacji zaopatrzenia amerykańskiego rynku w jaja jest wyraźnie rosnące od kilku lat spożycie jaj przez Amerykanów. Coraz bardziej popularne stało się zjadanie śniadania z jajecznicą czy kupowanie hamburgerów nie tylko z wołowym czy drobiowym befsztykiem, ale także z sadzonym jajem. Wśród nowych potraw, wymagających udziału jaj, są też różne pierogi, zapiekanki czy naleśniki, często w wersji „street-food”.

Innym ważnym czynnikiem, tym razem po stronie producentów jaj, jest sposób chowu kur niosek. Następnym czynnikiem w tej amerykańskiej (nawiasem mówiąc – także w innych krajach, np. w Japonii) jajowej zapaści jest presja organizacji broniących praw zwierząt w sprawie uwolnienia kur z klatek, co zwiększa zainteresowanie konsumentów zakupem jaj z bezklatkowego chowu kur.

W USA ok. 40% kur jest utrzymywana w chowie bezklatkowym. Niestety, ponad połowa ferm, które musiały być zlikwidowane z powodu grypy ptaków to fermy bezklatkowe. A ponieważ klienci coraz częściej chcą kupować jaja od „szczęśliwej kurki”, to dość szybko właśnie tych jaj zabrakło w sklepach. Wprawdzie na półce niżej stoją wytłaczanki z jajami, ale z chowu klatkowego, więc raczej niechciane.

A w końcu trochę nam żal Amerykanów, że muszą kupować jaja w cenie ponad 7-8 USD/tuzin jaj (ok. 2,00-3,00 PLN za szt.).

Sprawdź też nowy
numer miesięcznika
Okładka numeru 4/2025

Partnerzy

Zakup czasopisma